Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 125 126 127 128 129 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8,191 do 8,255 z 8,665 ]

8,191

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre kochana :* on zna moje słabe strony..ale jak piszesz nie ma sensu się biczować bo to nic nie zmieni. Trzeba trzymać się obranej drogi i nie zawracać,nie zatrzymywać się tylko iść dalej.
Kamil boskie zdjecia zazdroszcze tego wypadu!!!
Masz racje,że jak się żenić to tylko z intercyzą big_smile
Taki wypad chyba dodał Ci energii na kilka dobrych tygodni? smile obyś naładował baterie i nie myślał o ex!
Cicho się tu jakoś zrobiło,towarzystwo się rozeszło...

Zobacz podobne tematy :

8,192

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witam was. Troche było załamania przez ten okres , niby nic wielkiego sie nie wydarzyło ale pograzalem sie sam w sobie.
Ostatnio, sobota wieczor, wypiłem troche wódki, dostałem zaproszenie na fb od Ex, wcześniej knie usunęła i zablkowala , byłem lekko pijany, zaproszenie zaakceptowałem. Na poczatku zmiana humoru, wmawianie sobie: jednak o mnie pamieta , jednak musiała myslec przez te kilka miesięcy o mnie.
W środe dodała mnie na tym bezsensownym snapie. Nie pisałem do niej, mam duza kontrole nad sobą jak jesyem pijany, nie zdarza mi sie robic głupstw.
Zastanawia mnie po co to zrobiła, po co wchodzi w moje zycie znowu, chce je zacząć niszczyć od nowa ?
Przez to wszystko wróciło sprawdzanie jej profilu , kilka razy dziennie ,robie to choc strasznie to boli.
Przed chwila wrzuciła jakies zdjecie na fb, nowa fryzura, podoba mi sie tak jak przy pierwszym zauważaniu, myslalem ze chociaż to mi przejdzie ale nie. Niedobrze mi jak zobaczylem komentarz od jej dawnego znajomego.
Poddaje sie , niestety juz w kieliszku cos nalane.
Nie wiem czy w ogole da sie czytać ta wiadomosc, czy da sie cos z niej zrozumiec, mam nadzieje, ze tak.

Pozdrawiam ciepło przy grzejących kominku, trzymajcie sie.

8,193

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej kochani :*
Melduje sie smile

Zrobilam dzis zakupy. Piecset plus do zajebistosci big_smile poza tym idziemy ze znajomymi na impreze sylwestrowa. A co tam... nie bede w domu kisnac, nigdzie nie wychodzimy ostatnio.
Kamil, madre slowa! Nie ma sensu idealizowanie. Podpisuje sie pod tym, bo tez to robilam, a naprawde jemu jest daleko bardzo do idealu. Btw twoje zdjecia za nieziemskie!

8,194

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Girl, Sówko - dziękuję za miłe słowa smile Zdjęcia jak zdjęcia, nawet w połowie nie oddają klimatu jaki jest na miejscu. Taki wyjazd to najlepsze co może być na złamane serce, porzucenie, smutek - daje poczucie, że dla takich chwil warto żyć i tyle wystarczy, by było pięknie. A wysiłek i adrenalina nie pozwalają na żadne wspomnienia, trzeba skupić się na drodze i uważnym stawianiu każdego kroku. Do tego prawie każdy napotkany turysta przyłącza się do marszu i nawiązują się nowe, fajne znajomości smile

8,195

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Cześć wszystkim,

widzę ze humory mieszane, u niektórych lepsze, u innych gorsze. Ja sama jestem taka rozhuśtana, nie umiem sobie miejsca znaleźć. Mam chwile ze mi lepiej, już mi się wydaje ze tak miało być, ze to do niczego nie prowadziło, że traktował mnie jak śmiecia...i przez moment czuję się lepiej, a potem wystarczy jakaś głupota, krótkie wspomnienie i serce się chce wyrwać i całą noc nie śpię. Idealizuję go bardzo, wszystkie dobre chwile wracają i myślę że jednak to wszystko moja wina. sad Trudno się ogarnąć z tym bałaganem który mam w głowie. Dowiedziałam się tez ze ex wyjechał za granicę, trochę zabolało bo planowaliśmy to 2 lata, mieliśmy jechać razem... Ech.
Dobija mnie dodatkowo to że nie mam pracy, czuję się przez to taka cholernie do niczego. Szukam, wysyłam, ale odzew zerowy. W ogóle wszystko mi się wydaje bezsensowne, nic mi się nie chce, na nic nie mam ochoty, taka jestem kompletnie wypompowana. Do wszystkiego się muszę cholernie mocno zmuszać. Najchętniej bym leżała cały dzień, to też mnie przeraża bo kiedyś byłam taka pełna życia, tyle marzeń i pomysłów, nie poznaję sama siebie. sad

Kamil zapytałam o góry bo to jedna z moich większych pasji, Tatry praktycznie już schodziłam wzdłuż i wszerz - kiedyś tam spędzałam dosłownie co drugi weekend. Zdjęcie faktycznie piękne, chociaż śniegu to chyba jeszcze stosunkowo mało? Dawno tam nie byłam, na dodatek jak taki mają zbawienny wpływ że się o exach nie myśli hmm.. Chyba będę musiała połączyć te fakty i coś w temacie zadziałać wink

jot - dla własnego zdrowia psychicznego chyba powinieneś ją ze znajomych usunąć. Takie śledzenie niczego dobrego Ci nie da, tylko sobie krzywdę robisz bo siłą rzeczy Ci się włączają powroty do przeszłości, rozpamiętywanie.

Trzymajcie się ciepło, spokojnego popołudnia.

8,196 Ostatnio edytowany przez kamil-bydgoszcz (2016-12-15 19:41:16)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Spanielka, w sobotę było raczej mało śniegu. W niedzielę była burza śnieżna i spadło ~50 cm świeżego puchu, który do dzisiaj leży i wszędzie już jest biało smile zamieszczone zdjęcie jest z soboty.

8,197

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej, może jakaś grupowa wycieczka w Tatry? big_smile

U mnie jakoś tak stabilniej, ale nie dobrze. Dzisiaj się ex odezwała, wymieniliśmy kilka zdań i tyle. Wkręcam często sobie, że robi to, bo z jakiegoś powodu może nie chce ze mną stracić kontaktu. 2 tyg temu mówiła, że ma jakiś list przyjść, dzisiaj sprawdzałem i nic (też się o niego pytała dzisiaj). Czasami mi się wydaje, że nic w ogóle nie ma przyjść, tylko może szuka pretekstu do kontaktu, ale gdyby tak było, to mogłaby w pierwszej kolejności pogadać o kasie, którą jej pożyczyłem... Jedyny objaw empatii to "how r u?". Wciąż idealizuję i tęsknię, więc wszystko po staremu big_smile

Ja już zmieniam pracę i się mega cieszę, będę też wreszcie mieć samochód, bez niego jak bez ręki przez te ostatnie 8 miesięcy. Ogółem spędzam miło czas ze znajomymi i powoli coraz mniej o nas myślę. Widocznie czas robi swoje. Teraz mam wreszcie chwilę, aby zająć się pasją na 100% i nauką. Chyba powoli oswajam się ze samym sobą, jednak czasami brakuje mi tego kogoś w moich ramionach o poranku i tych codziennych sms "I love u, miss u". Kiedy coś negatywnego mnie dopadnie, to pozwalam temu przejść przeze mnie i tyle. Nie jest już tak intensywnie jak kiedyś. Dowiedziałem się, że mały nie musi mieć operacji, więc ogromna ulga. Cholera, czasami tak myślę, że naprawdę mogłaby napisać czasami "Dzięki za pomoc, to dzięki Tobie mój synek mógł iść do dobrego lekarza i za co kupić leki", ale chyba się nie doczekam.

BTW, wciąż kręcą się koło mnie Azjaci, a ja na serio wątpię w te prawo przyciągania. Przyznam, że dość często wizualizuję sobie ex, ale to chyba praca w Katowicach ściąga ich tylu na Śląsk.

8,198

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie wiem co mnie naszło, ale zacząłem oglądać nasze zdjęcia z wakacji... Aż mi łzy poleciały. Dzisiaj sobie obejrzałem Forrest Gump i życie faktycznie jest jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz na co trafisz. W jednej scenie Jenny zapytała Forresta "Why're you so good to me?", w tym momencie sobie przypomniałem, że ex też tak do mnie mówiła sad Nie wiem ile to potrwa, ale pomimo tego co przeszliśmy, wciąż uważam ją za kobietę mojego życia, a myśl o tym, że będzie czyjąś żoną mnie rozrywa... Mam nadzieję, że to ostatnie łzy z tego powodu.

Proszę, piszcie jak u Was, to naprawdę pomaga

8,199 Ostatnio edytowany przez Spanielka (2016-12-15 23:11:32)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Przyszly_maz napisał/a:

Hej, może jakaś grupowa wycieczka w Tatry? big_smile

No kochani, co Wy na to? Ja jestem jak najbardziej za smile

Przyszly_maz napisał/a:

Czasami mi się wydaje, że nic w ogóle nie ma przyjść, tylko może szuka pretekstu do kontaktu, ale gdyby tak było, to mogłaby w pierwszej kolejności pogadać o kasie, którą jej pożyczyłem... Jedyny objaw empatii to "how r u?".

To nie empatia czy cokolwiek innego. Wiesz co ona robi? Sprawdza czy jeszcze jesteś w zasięgu. Mój ex robił to samo. Takie sprawdzenie czy ma jeszcze grunt pod nogami, czy kontroluje sytuację. Nic ponad to sad.

Przyszly_maz napisał/a:

BTW, wciąż kręcą się koło mnie Azjaci, a ja na serio wątpię w te prawo przyciągania. Przyznam, że dość często wizualizuję sobie ex, ale to chyba praca w Katowicach ściąga ich tylu na Śląsk.

Hm. To dziwne, bo tak się składa ja też z Kato a jakoś tych Azjatów kompletnie nie zauważam wink To chyba tylko do Ciebie ciągną big_smile

8,200

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Góry? Jasne, ja zawsze bardzo chętnie :-)

Mężu, nie obiecam Ci, że to ostatnie łzy. Powiem Ci tylko: nie myśl o niej. Nie myśl jaka była cudowna. Gdyby taka była, nie pozwoliłaby Ci odejść, bo tyle dla niej robiłeś. Skup się na sobie. I wiem, że już setki razy to powtarzałam. Naprawdę zmienia się perspektywa, gdy z tego klebka nieszczęścia wstaje się na nogi i ogarnia. Wiesz co trzeba zrobić? Zrozumieć, że jesteś odpowiedzialny za swoje szczęście. Za to, o czym myślisz, na co poswiecasz czas. Co robisz. Jeśli więc potrzebujesz być słaby - ok,bądź, ale miej z tyłu głowy myśl, by nie dać się wciągnąć, nie być ofiarą. Te gorsze chwile przychodzą i mijają. Uwierz mi. Trzeba tylko chcieć zrobić z nimi porządek i postanowic, że nie pozwolisz eks rujnowac swojej codzienności,  którą próbujesz zorganizować bez niej. Na początku ze wszystkim i każdemu jest trudno. A potem,z czasem, z działaniami, jakie podejmujesz, przychodzi akceptacja i nawet się nie zorientujesz, gdy autentycznie będziesz się z czegoś cieszył i nie pomyslisz w takiej chwili o eks :-) I to będzie coś :-)

Dlatego daj ujście emocjom, ale też pamiętaj, że to tymczasowe schronienie, tymczasowa słabość. Jutro będzie nowy dzień i nowa szansa na oswojenie się ze sobą i tą sytuacją. Jutro będzie lepiej.

A jeśli tak boli Cię wizja tego, co ktoś będzie miał z nią, to powiedz mi skąd wiesz, że ona nie rzuci tej osoby, gdy już odpowiednio ją wykorzysta? Albo załóżmy, że jesteście razem. Jak długo będzie tak słodko i cukierkowo? Możesz żyć w iluzji, że jest fajnie i masz rodzinę, ale jak długo? Będziesz wtedy szczęśliwy? Nie, będziesz zastanawiał się czemu naprawdę wróciła. Czemu jesteście razem i co ona naprawdę do Ciebie czuje. Twoja eks nie jest jedyną fajną kobietą na świecie. A wierzę w to, że każdemu jest ktoś pisany. Ta właściwa osoba,która przyjdzie, gdy będziesz na to gotowy. Dlatego dupka do góry, odrzucić chusteczki i się ogarnąć. Jedna jaskółka nie czyni wiosny, tak jak jedno rozstanie nie oznacza końca wszystkich związków. Zobaczysz, że za jakiś czas będziesz czytał swoje posty i patrzył na to zupełnie inaczej :-) A jak chcesz pogdybać, to może tak: gdyby Edison płakał, że mu nie wychodzi, nie wynalazłby żarówki i wszyscy siedzielibyśmy teraz w egipskich ciemnościach. Albo: gdyby Jim Carrey załamał się po swoich pierwszych występach komicznych, które wcale nie były ciepło przyjęte, nie trafilby pewnie do przemysłu filmowego. Takich historii są setki, wystarczy tylko je odnaleźć i poszukać pocieszenia. To dobry moment dla Ciebie, bo możesz poznać siebie, zobaczyć co Ci pomaga odgonić smutek. Trzymam kciuki, działaj mężu :-)

8,201

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre zawsze na posterunku, kocham to ! big_smile
Psycholog też mi poleciał, abym napisał list i to nie wysłał, ale boję sie tego zadania. Nie mam ochoty wchodzić w głąb siebie...

Opowiem wam jeden odcinek z mojego filmu pt. "Związek".

Kiedy ex był a tak zazdrosna, że kazała mi na "żywca" dzwonić do 3 lasek, o które była zazdrosna i powiedzieć im, aby się usunęły z mojego życia. Niestety szantaż emocjonalny działał i tak zrobiłem. Ogółem była taka draka, bo kiedyś jedna z tych dziewczyn mi się podobała  (zanim poznałem ex) i skłamałem, że Nie, bo nie chciałem denerwować ex.


Dzisiaj gadałem o tym z przyjacielem i powiedział, żebym napisał do tych 3 kobiet i je przeprosił, to poczuje się lepiej. Wiecie co? Miał rację, mało tego jedna z nich była na tyle wyrozumiala i domyslala się wcześniej ze ex maczala palce w tej rozmowie. Po przeprosinach i wytłumaczenie całej sytuacji umówiliśmy się na piwo jak za starych studenckich czasów smile

8,202 Ostatnio edytowany przez Aj7 (2016-12-16 01:52:22)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A ja kur.. pukam w dno od spodu, glupie swieta nadchodza , z rodzina i falszywymi usmiechami, rzygam juz tym wszystkim , w ciagu ostatniego tygodnia moim lrzyjaciolom rozpadly sie 3 zwiazki z czego najkrotszy to 3 letni, dookola smutek zal, niechec, szarobura pogoda, nic tylko soboe w leb strzelic.
Na spolecznosciowkach ex inni takie komentarze jej wala, oczywiscie poszlo juz zapewne ze jest wolna , jak psy na kosci, kazdego z nich z osobna zlapal bym za twarz i .... przeciagnal po chodniku.
To tak w skrocie co u mnie, pozdrawiam.

8,203 Ostatnio edytowany przez anderstud (2016-12-16 17:21:19)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jak Wy wszyscy chcecie z tego wyjść mieląc w kółko to samo przez kilkadziesiąt stron?
Nie pamiętam już kiedy ostatni raz na tym wątku pisałem, ale chyba dobry miesiąc czasu temu i co?
I dzisiaj mam normalnie deżawju. Te same nicki, te same smutki i żale, to samo miętolone setny raz...
Nie można tak żyć ludzie, no nie można ku...a. Zamiast ćwiczeń z poradników domorosłych psychologów
polecam ćwiczenie polegające na tym, że przez tydzień czasu żyjecie tak jakby to forum w ogóle nie istniało.
Nie piszecie, nie czytacie, nie logujecie się nawet. Wyłączcie w pizdu te komputery i zacznijcie w końcu żyć!
Jest tyle zajebistych lasek i fajnych facetów na świecie, to nie, będą przeżywać do usrania tych swoich eksów.
Może jednak już wystarczy, co?

8,204

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

popieram anderstuda - w życiu z tego nie wyjdziecie, jeśli ciągle będziecie to mielić w głowach i na forum.

8,205

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
anderstud napisał/a:

Jak Wy wszyscy chcecie z tego wyjść mieląc w kółko to samo przez kilkadziesiąt stron?
Nie pamiętam już kiedy ostatni raz na tym wątku pisałem, ale chyba dobry miesiąc czasu temu i co?
I dzisiaj mam normalnie deżawju. Te same nicki, te same smutki i żale, to samo miętolone setny raz...
Nie można tak żyć ludzie, no nie można ku...a. Zamiast ćwiczeń z poradników domorosłych psychologów
polecam ćwiczenie polegające na tym, że przez tydzień czasu żyjecie tak jakby to forum w ogóle nie istniało.
Nie piszecie, nie czytacie, nie logujecie się nawet. Włączcie w pizdu te komputery i zacznijcie w końcu żyć!
Jest tyle zajebistych lasek i fajnych facetów na świecie, to nie, będą przeżywać do usrania tych swoich eksów.
Może jednak już wystarczy, co?

Lepiej bym tego nie ujela.
I dlatego moi drodzy, ja uciekam stad na jakis czas, bo czuje sie tym, co sie tu dzieje, przytloczona i zmeczona. Przepraszam, ale nie wplywa to na mnie za dobrze, czuje psychicznie wypalenie. Mam nadzieje, ze do tego czasu zbierzecie sie do kupy.

8,206

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

coraz mniej takich facetów, dziewczynie chyba naprawde poprzewracało się w głowie.
Miała więcej niz wygrana w lotka, miała kogoś kto był dla niej facetem i przyjacielem, kogoś kto zrobiłby dla niej wszystko.
Każda normalna dziewczyna marzy o mężczyźnie, który będzie ją tak traktował. O kimś w kim może mieć oparcie nie przez rok, dwa, a całe życie dla kogo będzie najważniejsza.
Nie zmieniaj się, nie mów, że jesteś frajerem. Bądź bardziej uważny ale nigdy nie zmieniaj się przez kogoś kto Cię nie docenił bo to najgorsze co możesz zrobić.
Facetów jest bardzo dużo ale tacy jak ty są nieliczni.

8,207 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-12-16 16:30:27)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

I ja tu swoje żale pisałam i pisałam. Ale czas iść do przodu.
Tak jak Girl napisała...dokładnie i ja z tego samego powodu coraz rzadziej tu zaglądam.
Bo źle to na mnie działa.
Trzymajcie się i pamietajcie świat nie kręci się w okół ex tylko wokół WAS
Nawet z najbardziej toksycznego związku da się wyjść, dajcie sobie czas smile

8,208

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ech. Smutno się zrobiło sad

Wydaje mi się że, zwłaszcza w początkowym okresie po rozstaniu, ciężko myśleć jakoś bardzo pozytywnie. Ja się bardzo staram, ale szczerze mówiąc kompletnie mi to nie wychodzi sad Zdaję sobie też sprawę że ciągłe czytanie w kółko jak bardzo jest źle może być męczące - ale też myślę że to naprawdę może pomóc tym, którzy rozstanie przeżywają. Sama o sobie mogę powiedzieć że gdybym tu nie trafiła to prawdopodobnie popełniłabym jeszcze więcej karczemnych błędów.

Melpomeno, co u Ciebie słychać? Wszystko ok?

8,209

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej Spanielko
Miło że o mnie pytasz smile
Jestem tu obecna caly czas ale mniej sie udzielam ostatnio bo troche mnie przytloczyly rozne sprawy.  Po smierci mojej znajomej nastrój mi spadł gwałtownie i poczułam że muszę odpocząć teraz zaraz od wszystkich i wszystkiego,  inaczej zwariuje.
To był bardzo ciężki rok dla mnie pod każdym względem,  nie tylko związkowym.
Końcówka grudnia to jakby kulminacja wszystkich stresów i nerwów nazbieranych przez całe 12 m-cy i dlatego robię to co podpowiada mi mój organizm - ucieczka w odpoczynek i czasowe odosobnienie. Jestem trochę jak mężczyzna - idę do jaskini na pewien czas smile
Myślę że z nowym rokiem wrócę mocniejsza i gotowa na nowe wyzwania.

8,210

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A ja mam to wszystko gdzieś. Serio :-) Nikt mi nie będzie sugerował gdzie mam się pojawiać, czy w ogóle i z jaką częstotliwością. Nie obiecuję, że codziennie, nie obiecuję, że czasem nie zawiodę, bo człowiek przede wszystkim ma własne, realne życie, w którym są realni ludzie, realne problemy, z którymi trzeba się zmierzyć natychmiast. Dlaczego tu jestem? Bo tego potrzebuję. Gdy sama już jestem w miarę uporządkowana, chcę pomóc tym, którzy chcą z tego wyjść, ale nie jest im łatwo. Nie tym, którzy już zrezygnowali i mimo rad, wskazówek, siedzą i użalają się nad sobą. Sama dostałam tu pomoc i wsparcie i jestem naprawdę wdzięczna tym, którzy mi je okazali. Może pewnego dnia sobie stąd pójdę, może zacznę pisać częściej - czas pokaże. Myślę, że dla niektórych osób ten temat jest miejscem, w którym mogą napisać wszystko bez owijania w bawełnę i gorzej byłoby im to odebrać niż nakazać samoogarnięcie się. Wiadomo, że jeśli mówię coś a ktoś notorycznie popełnia te same błędy, to mnie czasem też ciul strzela, ale wiem, że każdy ma taki swój czas na efekt 'aha' i za którymś razem zrozumie. Albo gdy jest takie nagromadzenie smutku i żalu, że robię sobie przerwę od forum, bo czuję, że to działa na mnie. Ale tak ogólnie wciąż bywam.

Czekam już bardzo na wiosnę, a wy? Zima też jest piękna, ale to dla mnie taka stagnacja, ciepły koc, puchate chwile z kubkiem kawy. Wiosna oznacza dynamizm, nowe projekty, rozwiązania. Macie w tym kierunku jakieś plany? :-)

Fajne zdanie przeczytałam dzisiaj: długie i trudne drogi często prowadzą do pięknych miejsc :-)

8,211

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie wchodziłbym na to forum gdybym nie czuł, że to mi pomaga. Wiem, że inni też mają podobny problem - czasem jeszcze większy gdy pojawiają się dodatkowe zobowiązania. Chociaż ograniczam się głównie do czytania, to przeżywam każdą historię jakby była moją własną smile. W pewnym momencie otrząśniemy się z Tego wszystkiego i pojawią się następcy którzy będą ciągnąć ten wątek tak jak my teraz. Z okazji Świąt właśnie tego chce wam życzyć, powrotu do normalności i wspominania z uśmiechem o naszej przeszłości.

8,212

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

hejka

choć Święta sie zblizaja ja sie nie ciesze jestem umeczona jakaś , mam wrazenie ze jestem dla wszystkich zawsze wszedzie ale w druga strne to nie działa a jak mysle ze jednak ktos czuje zeby dac wsparcie konczy sie kolejnym kopem w twarz , czuje ze to takie nie fer. Wczoraj koło mnie zginał na przejsciu dla pieszych mężczyzna wjechał w niego busem chłopak 28 lat , życie jest tak kruche dzis jestes jutro cie nie ma bardziej mnie to dobiło , to poczucie pustki ii samotnosci sad

8,213

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Dorota85 napisał/a:

Wczoraj koło mnie zginał na przejsciu dla pieszych mężczyzna wjechał w niego busem chłopak 28 lat , życie jest tak kruche dzis jestes jutro cie nie ma bardziej mnie to dobiło , to poczucie pustki ii samotnosci sad

Wyciągnij z tego wniosek - skoro w każdej chwili możemy zginąć, choćby będąc rozjechanym na zielonym świetle na pasach, warto cieszyć się każdą chwilą, nie odkładać planów i marzeń na kiedyś, nie patrzeć w przeszłość - żyć tu i teraz. Doceniać tych których masz obok, pozbyć się wampirów emocjonalnych, szanować rodzinę i robić wszystko, by teraz żyło się dobrze smile

8,214

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wiem Kamil wiem , mimo to byc samemu ze soba na co dzien bez takiego oparcia tez jest okropne , opierasz sie na sobie ale czasem chcesz by było inaczej.... tak po prostu... ta pora nie nastraja pozytywnie pogoda tez smile

8,215

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

O 19 mam randkę big_smile
Śmiać mi się chce big_smile
A co tam trzeba otwierać się na nowe znajomości smile
Miłego weekendu Wam zycze smile
Mnie złapało przeziębienie wczoraj ale dziś juz lepiej smile

8,216 Ostatnio edytowany przez marta_915 (2016-12-18 22:22:05)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dorota podobnie jak Ty nie czuje radości z nadchodzących świąt. Jakoś tak dziwnie będzie. Inaczej. Ale może mój nastrój się zmieni. Bycie samemu sobie wsparciem jest trudne. Ale ja ciągle wierzę, że to wszystko dzieję się po coś.Gdy minie ten stan, gdy  uporam się z nim, to będzie tylko lepiej. Jedno jest pewne nie chcę samotności, boję się jej. To chyba nie dla mnie.

Wydaje mi się, że mam dużo przyjaciół, ale w głowie pojawia się pytanie, dlaczego oni milczą. Dlaczego każdy skupia się tylko na sobie...zawsze ma tak być, że ja pierwsza się odzywam, bo zwyczajnie nie mam już ochoty rozmawiać ze swoimi myślami...


Polecicie jakąś fajną książkę???

Życzę miłego tygodnia-oby poniedziałek nie był taki zły:)

8,217

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

marta_915
polecam wszystkie ksiązki Beaty Pawlikowskiej, Ewy Woydyłło i Przebudzenie - de Mello
wystarczy na początek big_smile
ja po randce, hm ja już wiem że to chyba nie to hehe tylko zastanawiam się czy to dlatego, że nie odchorowałam jeszcze ex, czy po prostu to nie to czego szukam smile a może dalej tkwie w chorym schemacie że dobrzy faceci mnie nie interesują a toksyczni dranie tak....
generalnie fajne spotkanie, miło się rozmawiało bardzo dobry chłopak ale...no wlasnie smile więc daję sobie czas

8,218

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

a ja polecam "biegnąca z wilkami"

8,219

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

szkoda, że wszyscy co czują się samotni jesteśmy porozrzucani po świecie. Czasami miło byłoby spotkać się z kimś kto nas rozumie i czuje się podobnie aby umilić sobie czas i jakoś pomóc.

8,220

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Marta, a dlaczego oczekujesz, że ktoś się Tobą zajmie? Nie sądzisz, że to takie wpychanie na siłę komuś Twojego ja, Twojego dziecka, które masz wewnątrz? Jak gdybyś mówiła: no kochaj mnie, zauważ mnie, zaopiekuj się mną, ja chcę być ważna. ;)Tylko sama mozesz to zrobić, bo pozwalając sobie na takie zachowanie do niczego nie dojdziesz. Będziesz korzystała z ludzi jak z rzeczy, które mają zaspokajać Twoje potrzeby a nie o to chodzi. Przepraszam, że może tak brutalnie. Wiem, że Ci ciężko i niełatwo. Jeśli Cię to pocieszy, ja też czuję się samotna, nie zgadzam się z moim otoczeniem, bo widzę tam zupełnie innych ludzi. I nie jest tak, że mi nagle coś odkwitło. Po prostu chyba zyskałam mocniejsze szkła. Takie fajne, że widzę co kim kieruje niekiedy w ich postępowaniu, jakie lęki, schematy zachowania. Myślę, że to też cena, którą trzeba zapłacić - samotność. Po to, żeby oswoić się ze sobą a potem odnaleźć tych właściwych ludzi. Myślę, że tu biegnie ta ścieżka, którą trzeba pójść.

Książki? Podpisuję się pod tym, co napisała Aga. Beata zawsze i wszędzie <3 De Mello również daje do myślenia. Poza tym, jest tyle miejsc w sieci, tyle blogów, tyle stron optymistycznych, że na pewno coś znajdziesz, żeby się otaczać pozytywnymi treściami przez cały czas.

Aga, to moze być ten schemat. Ale jeśli Cię do niego nie ciągnie, to po co na siłę sie przekonywać? smile Jak mówisz, daj sobie czas, nie traktuj jako ucieczki przed staropanieństwem wink Trzymam kciuki za spotkanie tego właściwego.

Anonim, a skąd jesteś? Jak Warszawa, to porywam na kawę po Świętach. I nie ma że nie tongue

Doris, a może zamiast myśleć o tym, czego nie masz pomyślisz o tym, co już masz? Zdaje się, że przełącznik jasnej strony mocy Ci nawalił wink

Kojot, ja też życzę Ci spokojnych i radosnych Świąt - niech Ci się wszystko poukłada tak, jak chcesz i żebyś zrozumiał, że to, co wydaje Ci się, że nie chcesz i co jest trudne, też służy dobremu smile

8,221

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dzięki za polecenie książek - mam nadzieję, że niebawem będę miała je w posiadaniu.

Atrue jak zwykle masz rację - mniej więcej wiem, w którym iść kierunku, ale jestem dopiero na początku długiej drogi. Tu już nie chodzi o moje rozstanie... jestem taka a nie inna, bo może ktoś w dzieciństwie nie dał mi odczuć, że jestem kochana. A teraz tak jakby chciałabym uzupełnić ten deficyt miłości. Ale jak napisałaś nikogo nie zmuszę do tego. Ostatnio zastanawiałam się nad psychologiem. Trzeba sobie wszystko w końcu poukładać i żyć na 100%.

8,222

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jak powiedziałaby Beata: witaj w klubie 99% ;-)

Psycholog - ok, ale wybieraj mądrze. Kiedyś też byłam. Powiedziałam co i jak, ona wróciła do dzieciństwa. Kolejna wizyta to samo i to samo. Po kilku tygodniach podziękowałam, bo widziałam te schematy, wiedziałam o co chodzi, ale na moje pytanie co z tym zrobimy, jak mi pomóc powiedziała, że muszę pracować nad pewnością siebie. Tyle to sama sobie mogłam powiedzieć,  bo wiedziałam,  że to muszę zrobić sama. Podsumowując, widziałam, że bardziej jej zależy na pracy, na zajęciu czasu niż żebym z tego wyszła. Z drugiej strony, wiem, że nie mogła mi pomóc - bo co, będzie mnie chwalić? :-)

Szczerze wam powiem, że nie czytam już innych tematów na forum poza naszym. Zdrady, rozstania, brak szacunku - to wszystko miesza mi w głowie a ja mimo wszystko chcę wierzyć w dobro. Nie chcę myśleć źle o eks i o związkach w ogóle. Jedyne, czego mi brakuje, to ludzie, którzy myślą tak, jak ja. Którzy uśmiechają się, inspirują, wierzą w innych. Może w przyszłym roku takich bliżej poznam :-)

8,223

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A ja wam wszystkim życze wesołych i przedewszystkim zdrowych, bo zdrowie jest najważniejsze, w rodzinnym gronie świąt, obyście zasiedli do kolacjii wigilijnej z uśmiechem na twarzy smile.

8,224

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre jestem z okolic Opola więc do Warszawy mi daleko tongue

8,225

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witajcie!
Pracy mam tyle,że ledwo na oczy patrzę!
Hmm co do zaglądania na forum nie czuję,że się w czymś "taplam" to forum pomogło mi kiedy było mi cieżko.
Jakoś Iceman i inni z tego wątku mimo,że pomagali innym wyszli z tego,więc i "nasza ekipa" wyjdzie. Może niech są tu ludzie,którzy tego chcą,potrzebują. Ja zaglądam z sympatii tutaj i póki bedzie tu Autre mysle,że i ja bede. smile

8,226

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja wam jeszcze kiedy indziej życzenia złożę,bo teraz to jeszcze ciut za wcześnie :-)

O, Little, a czemu ja? :-)
Dziękuję,miło mi. W sumie różnie można te Twoje słowa odebrać, ale tak intuicyjnie odebrałam je pozytywnie :-)

Jak tam humory, nastroje?

U mnie też sporo pracy. Zamknięcie roku, dopilnowanie niedokończonych spraw. Dobrze, że z Wigilią jako tako stoję od strony kulinarnej i porządkowej, bo byłoby ciężko. A poza tym walczę ze swoim wewnętrznym krytykiem :-) Może źle powiedziane: ja z nim nawiązuję dialog i śmieję się z jego obaw. To mnie uspokaja. Ale nie jest łatwo...

8,227

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Bardzo dobrze,że odebrałaś pozytywnie,takie są!! Ja jestem bardzo zapracowana i do tego jestem chora sad życzenia to ja złoże w odpowiednim czasie smile

8,228

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

I ja zapracowana, ale zdrowa i trochę rozbita wiadomością,  o której wam zaraz powiem. Chodzi o osobę z mojego otoczenia, która odebrała sobie życie. Chłopak ten jakiś czas temu został porzucony przez dziewczynę po kilkuletnim związku. Wkrótce po, gdy minęły pierwsze łzy, pierwsza rozpacz, miał ambitne plany. Zabrał się za siebie, podkreślił sylwetkę, nie zamykał się w domu, ale był otwarty na wyjścia z przyjaciółmi. Niestety, lubił alkohol. A wtedy wychodzą uczucia. Pewnego razu najlepszy kumpel znalazł go ze sznurem. Na pytanie co robi i o co chodzi, tamten odpowiedział, że idzie się wieszać. Odwiodl go od tego pomysłu. Przyszedł kolejny dołek, nieodebrany telefon,za który jego kumpel wciąż się obwinia.  Niestety nie zdążył odradzic,  powstrzymać...

Dziś człowieka nie ma. I wiecie co? Jeśli ktoś to czyta i o tym myśli. Jeśli tak dalece osoba, z którą byłeś, była Twoim światem, po prostu pisz. Tu na forum, do mnie, do innych. Po to jesteśmy. Nie sądzę, żeby ktoś tu Cię olał mimo że nadchodzą Święta. Ja wciąż jestem pod mailem. Nie bądź z tym sam. Nie zastanawiaj się co by było, gdyby ani jak to będzie bez niej czy bez niego. Wiem, że gdy się jest w takim dołku, nawet najlepsze zapewnienia o tym, że będzie dobrze, nie pomogą. Ale zaufaj, że z tego się wychodzi. Zaufaj, nawet jeśli tego nie wiesz na pewno, jeśli chcesz kontrolować swoje myśli. Zaufaj, bo baba z internetu Ci tak mówi :-) I nie trzymaj tego w sobie. Nie pisz, że jest Ci źle, tylko konkrety. Jakie myśli Ci siedzą w głowie? Jak się z tym czujesz? Co Ci przeszkadza w puszczeniu tego, życiu własnym codziennym życiem?

Natomiast do was tutaj: kochani, jesteście bohaterami :-) Cieszę się, że mimo dołków,trudności, każdy z was wybiera życie. Nawet jeśli skomplikowane i trudne do uporządkowania, to mimo wszystko życie. Pamiętajcie o tym,gdy nadejdzie kolejna fala wspomnień. Pamiętajcie, że zdecydowaliście się na uporządkowanie siebie, by stworzyć lepsze relacje. I jeszcze pamiętajcie o tym, gdy już spadną łuski z oczu i popatrzcie realnie na eks, że oni stoją w miejscu. Nie rozwijają się. Paradoksalnie to wy, choć często zostawieni, idziecie przed siebie, staracie się sobie radzić, pokazujecie charakter. To wy ulepszacie siebie, oni są przekonani, że wina jest wasza,bo to usprawiedliwia ich stanie w miejscu, stabilizację,  brak konieczności zmiany,której każdy tak się boi. Dzisiaj tulę was wszystkich wirtualnie i raz jeszcze mówię, że będzie dobrze, bo musi być. Bo nie może być inaczej i wszystko jest po coś :-) Tylko nie rezygnuj, nie odpuszczaj, bo z tej góry,na którą wchodzimy, są fajne widoki i na pewno czeka tam ktoś, z kim będzie można je podziwiać. Dobrego dnia, kochani :-*

8,229

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Co ze mnie za bohater, jak po alkoholu tez przeszla mi taka mysl..

Mimo wszystko jestem za malo odwazny na taki czyn.

Dzieki Autre za mile slowa, bo to co u mnie sie dzieje ostatnio to jakas bomba emocjonalna ktorej juz mam dosyc, bywa gorzej niz swiezo po rozstaniu. Juz mnie to pokonalo i naprawde.. nie mam juz sil walczyc o siebie.

8,230

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Taki bohater, że mimo wszystko wybierasz życie. Ty mówisz 'za mało odważny by wybrać smierc' a ja mówię,  że bardzo odważny, bo stać Cię na to, by się pozbierać i nie poddać. Mogą po drodze wystąpić burze, huragany,  które pozostawia Cię bez siły, bez wiary, ale hej, kiedyś nadejdzie ta dobra pogoda. Wczoraj gdzieś przeczytałam, że na jeden zły dzień przypadają trzy dobre, więc pomyśl jaka to będzie kumulacja u Ciebie :-)
I na koniec, moje nieśmiertelne: czym się karmisz, tego masz więcej. Widzisz pesymizm, jeszcze więcej go będzie. Widzisz bezsilność,masz jej więcej. Dlatego wstajemy, pomyśl kim chcesz być. Jaki jest ten Aj7, jak się zachowuje i próbuj się nim stać. Codziennie mały krok do przodu w tym ogarnięciu i ani się obejrzysz, gdy taki będziesz. Dupka do góry i działamy. Z narzekania jeszcze nikt nic nie miał poza gorszym samopoczuciem :-)

8,231

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej kochani,
nie było mnie kilka dni, choróbsko jakieś mnie dopadło sad

Autre, Twój post jest wspaniały. Dający dużego kopa. Chociaż czasem człowiek jest tak bardzo pod ścianą, że już nie widzi innego wyjścia. Trochę podobnie myślę jak Aj7, na to trzeba dużej odwagi.

U mnie ostatnio kompletny zjazd w dół. Kilka spraw wyszło na jaw, które mnie kompletnie rozbiły. Nie wiem jak jest u Was - ale jak się okazało ja wraz z rozstaniem straciłam również kilku znajomych. Kilkoro z nich uważałam za przyjaciół. Jestem tak zawiedziona... ciężko to wyrazić słowami. Już nie wiem co bardziej boli sad

Napiszcie co u Was. Mam nadzieję że lepiej.
Pozdrawiam ciepło.

8,232

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre
napisałaś bardzo mądry przekaz w pięknie prostych słowach pod którym podpisuje się obiema rękami.
Jeśli wszyscy my którzy tu jesteśmy przez to przeszliśmy cało to i reszta da radę. Tylko trzeba chcieć szukać tej pomocy i umieć ja przyjąć. Odrobiną wysiłku można osiągnąć wszystko czego potrzeba do szczęścia.
Ja w gorszych chwilach radzilam sobie w taki sposób ze porownywalam swoją sytuację z nieszczęściem innych ludzi. Nie jestem z tego dumna ale chwytalam się czegokolwiek co podpowiadał mi rozum, że może pomóc.
Myślałam sobie - czymże jest moje marne rozstanie z człowiekiem który mnie nie chciał wobec tego z czym zmagają się śmiertelnie chorzy, wobec nagłych i niespodziewanych śmierci najbliższych,  utraty dorobków całego życia....Myślałam - Mel jak ci nie wstyd tak użalac się nad sobą i rozpaczac przez 1 osobę jeśli ty masz jeszcze tyle alternatyw i możliwości aby zmienić swoje życie a inni nawet tego nie mają....
Paradoksalnie pomogło bo wchodzilam sobie sama na ambicję i zaczynałam czuć wstyd że taka ogarnieta we wszystkim a emocjonalnie ciągle w d.....
Cokolwiek wam pomaga stosujcie się do tego bo wlasne życie jest największą i najpiękniejsza wartością jaka mamy i jaka możemy ofiarować drugiej osobie. Nie marnujcie go.

8,233

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Spanielko, u mnie podobnie ze znajomymi. Albo słyszę wprost: zmieniłaś się (w domyśle: nie jesteś taka jak byłaś, nie jesteś taka, jaką chcę, byś była) albo w ogóle rozmowa ogranicza się do dwóch, trzech wymian zdań i finito. To ostatnie przydarzyło mi się ostatnio ze wspólną znajomą eks. Temat się kiedys kręcił, gdy mówiłam, że nie mogę zrozumieć decyzji eks, że nie wiem dlaczego tak się stało. Wtedy był temat, kręciło się narzekanie a teraz zauważyłam, że sama to od siebie odpycham. Choć mam takie chwile, przyznaję się bez bicia, że nie rozumiem dlaczego tak się stało, ale staram się już nie włączać w to emocji i skupiać na czym innym. I raczej nie wygaduję się nikomu, bo jestem w stanie sama ze sobą nawiązać dialog i sobie przetłumaczyć.  Tak jak tu niedawno pisałam - najbardziej uderza mnie ta samotność. Brak ludzi widzacych więcej, świadomych wokół mnie. Inspirujących i radosnych. I serio, nie wiem gdzie takich się znajduje.

Mel, też zdarzyło mi się tak myśleć. Moja recepta na dołki to rozmowa z tym dzieckiem wewnątrz. Pytam się co myśli, czego potrzebuje. Gdy stwierdza, że czuje się skrzywdzone, gdy obwinia się, że nie myślało rozumowo,  mówię mu, że nie da się być w związku i nie patrzeć sercem oraz że to się stało, by móc rozpoznać lepszych ludzi i następnym razem być ostrożniejszą. Gdy mówi, że już zawsze będzie starą panną, przekonuję je ze śmiechem, że tego nawet najstarsi górale nie mogą stwierdzić, więc i ono tego nie wie i tłumaczę, że to wewnętrzny krytyk tak na nie wpływa. Gdy twierdzi, że inni mają rację co do niego, że jest złe, egoistyczne, nie takie, mówię mu, żeby zrobić coś dla innych, być odrobinę lepszym każdego dnia i że jest wystarczająco wartościowe. I zawsze, za każdym razem wbijam sobie do głowy, że wszystko jest po coś :-)

I voilà, macie obraz moich obaw :-)

8,234

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Watek widze stanal troche w miejscu. Przyszlam na chwile z zyczeniami wink
Chcialabym wam zyczyc wszystkiego najlepszego. Wesolych Swiat!
Dla mnie ten czas jest zawsze magiczny, ale w tym roku nie do konca, zreszta odkad jestem w Anglii, zamiast byc najpiekniejszym czasem w roku, jak przez cale moje zycie, teraz jest najciezszym i najbardziej przygnebiajacym. Znowu bez rodziny a do tego wspomnienia z zeszlego roku z ex.
Ale bedzie dobrze smile
Niech spelnia sie wasze zyczenia, marzenia. I pamietajcie. Nie poddawajcie sie nigdy, przenigdy. Powodzenia smile

8,235

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kochani, z okazji Świąt życzę Wam przede wszystkim siły i wytrwałości w obranej drodze ku lepszemu. Niech moc będzie z Wami. Dużo dobrych chwil, do których później będziecie wracać, umiejętności docenienia każdego momentu, zdrówka, pomyślności i wiele dobra na każdy dzień. Buziaki :*

8,236

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej kochani. Z okazji świąt życzę Wam przede wszystkim odskoczni od codzienności i małego podsumowania tego przez co przeszliście i co osiągnęliście smile Nie żałujcie sobie dobrych potraw i słodyczy, bo święta są raz w roku!

8,237

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej Kochani ! Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, szczęścia i radości w każdy dzień.
Ściskam wszystkich ciepło i dziękuję,  że jesteście smile

8,238

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Kochani zdrowych wesołych i pogodnych świąt!!! smile

8,239

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Little , bo nie daje mi to spokoju, co podarowal Ci ex? Mialas to otworzyc dopiero w wigilie big_smile

8,240

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej kochani,
trochę poźno, ale nie miałam za bardzo dostępu do netu. Wszystkiego dobrego dla Was wszystkich, zdrowia, spokoju i radości. I byśmy się wszyscy jak najszybciej pozbierali. Dziękuję że jesteście.

8,241

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witajcie Złamane Serducha. Czytałam Was kilka stron wstecz. Grupa już się nieco podzieliła, ale to dobrze smile
Taka jest kolej rzeczy, bo tak musi być. W końcu będzie dobrze. Jednak nie karciłabym nikogo za przeżywanie. Każdy ma swoje indywidualne tempo przechodzenia przez to piekło i myślę, że.. po prostu trzeba przez nie przejść krok po kroku.. Po drugie, tłumienie emocji kończy się źle hmm Więc myślę, że jeśli jest potrzeba "wylania się" to trzeba to jakoś zrobić..

Wiem jak bywa ciężko. Mnie święta bardzo dobijają, już na długo przed marzyłam o tym żeby już po całej świąteczno-noworocznej szopce. Nie potrafię znieść braku jego osoby, choć ten czas powinien mi jednak służyć. Wspomnienia atakują mnie co chwila, szczególnie w tym okresie.

Ktoś wspominał, że wolałby otrzymać obojętność niż złość, w tym momencie pragnę was zapewnić że zdecydowanie nie chcielibyście tego przeżyć. Złość czy gniew jest emocją, a jeśli są emocje to znaczy że są jakiekolwiek myśly i jakiekolwiek odczucia, z kolei milczenie i ignorowanie jest obojętnością, jest po prostu otchłanią, jest jak przerażająca czarna dziura, bo mówi, że znaczysz mniej więcej tyle samo co zeszłoroczny śnieg... Ja tak zostałam potraktowana po prawie 8 latach.. I chyba takie zachowanie boli najbardziej.

Myślę, że psycholog to dobry krok. Może niekoniecznie każdy potrzebuje terapii, ale jeśli czujesz się zupełnie niepoukładanym i ciężko ruszyć, to warto. Zależy ile w tym życiu się powywracało.. Wydawało mi się jestem w tym typowym już stanie "ch**** ale stabilnie", a kilka pierwszych sesji to było morze łez, których lały się rzewnie że przez kilka dni byłam jeszcze roztrzęsiona. Zostałam sprowokowana do tego żeby jednak nie spychać myśli o byłym, ale jednak przeanalizować pewne sprawy i wyciągnąć słuszne wnioski. To trudna droga, ale wierzę że słuszna.

8,242 Ostatnio edytowany przez Autre (2016-12-26 21:56:49)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej, kochani smile
Jak tam się trzymacie?
Ile wam się przytyło? big_smile Wszystkie smakołyki zjedzone czy się zmarnowało? wink Powiem to, bo ktoś musi: Święta, święta i już po wink Czy tego chcecie, czy nie. Szczęśliwi jutro nadal odpoczywają a Ci, którzy nie załatwili sobie urlopu (jak ja na przykład) jutro punktualnie stawią się w pracy.
Jak tam? Było ciężko?

Powiem wam, że nie spodziewałam się takiego nagromadzenia emocji. Ktoś w rodzinie postanowił kupić sobie perfumy eks. Oczywiście nie robiąc mi na złość, z niewiedzy. Jestem człowiekiem, który odbiera świat wszystkimi zmysłami i tak go zapamiętuje, więc jej zapach to była katorga... Multum wspomnień, obrazów w głowie... Analiza dlaczego w ogóle tak się stało, dlaczego w ten sposób. Nie wróciłam do punktu wyjścia, wiem, że to było po coś. Zdałam sobie sprawę, że w tym wszystkim najbardziej zła byłam na siebie. O to, że jeszcze mnie to rusza. A mówię, że to rozstanie było po coś, bo wiem, że spotkam tę właściwą osobę. W każdym wieku można szczęśliwie kochać. I z tym przekonaniem was zostawiam smile Będzie dobrze, buziaki :*

vero_nick, dobrze, że jesteś. Czasem jakoś tak mi się wyczuwa pokrewną duszę od pierwszego postu. Trudna jest ta obojętność, wiem coś o tym. Tym bardziej, gdy ktoś, kogo darzyłaś uczuciem, zachowuje się wobec Ciebie w ten sposób. Ale popatrz na to inaczej: musiałaś to zrozumieć,widzieć, żeby zobaczyć prawdziwą twarz tej osoby. Zobaczyć, że nie ma w niej miłości do Ciebie. Dlatego, że wszystko jest po coś. On był Twoją lekcją do przepracowania. I nawet jeśli teraz tego nie widzisz, uwierz, że jeszcze będziesz szczęśliwa. A dobrze, że z nim się skończyło, bo skoro teraz była obojętność, to kto wie co byłoby dalej? smile Życie/Bóg/karma/latający potwór spaghetti (zależy w co wierzysz) zawsze ma plan najlepszy dla Ciebie smile

8,243

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

ja najedzona po korek, ale chora - leżę już czwarty dzień i ogladam film za filmem big_smile

8,244

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
_v_ napisał/a:

ja najedzona po korek, ale chora - leżę już czwarty dzień i ogladam film za filmem big_smile

A Kevin był? big_smile

8,245

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

hihihii, byla Szklana Pułapka tongue

8,246

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Autre napisał/a:
_v_ napisał/a:

ja najedzona po korek, ale chora - leżę już czwarty dzień i ogladam film za filmem big_smile

A Kevin był? big_smile

Haha, mnie Kevin w tym roku ominął tak samo jak całe święta (spędziłam sama, ale zdecydowanie nie samotna).

Wyspałam się, poczytałam książki, pograłam z komputerem w szachy i teraz też daję sobie luz - należy mi się! Od tak niedawna udało mi się zacząć myśleć, że "coś mi się należy", że teraz żadnej pracy i do nowego roku będę sobie tylko dogadzać.
Jak przychodzi mi  do głowy ex to czuję jedynie bezgraniczną wściekłość, która jednak cały czas jest przyjemna... kiedyś minie, ale chyba nie muszę tego przyspieszać - niech sobie "wybrzmi" ile jej trzeba.

Co do szamy, to współlokatorzy przynieśli takie wałówki, że też się świątecznie najadłam:)
-------------
Jako osoba dosyć świeżo po odzyskaniu wolności (od ex), postanowiłam się dołączyć do tego wątku, hej wszystkim smile

8,247

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ja najedzona, ale tak z umiarem smile święta były dla mnie ciężkie, głownie z tego powodu, że dopadały mnie te stany przeszywającego lęku o to co dalej będzie, jak żyć, jak się z tym wszystkim znów uporać.. wizualizacja pustego miejsca przy stole, przy którym siedziałabym z jego rodzicami itp. Powiem wam że w sumie jeszcze w wigilię całkiem dobrze się trzymałam i w zasadzie nie miałam tych myśli, bardziej jakaś złość się we mnie zrodziła, która pozwoliła mi funkcjonować z jakimś optymizmem i obojętnością na jego osobę. Najgorsze dopadło mnie następnego dnia, bo w nocy śniło mi się że rozmawiam z jego ojcem, płakał i powiedział mi "to nie twoja wina". Rozsypałam się..
Teraz przetrwać cholernego sylwestra i po nowym roku budować nowe życie.

Autre, ja też zawsze wychodzę z założenia że wszystko się dzieje po coś. Teraz też, mimo że nie minęło jakoś dużo czasu, to wyciągnęłam sporo wniosków. Problem mam jednak taki, że ja biorę moją wiedzę i wcale nie oznacza to dla mnie, że drzwi które są za mną należy zamknąć..

8,248

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Mijają 3 miesiące od porzucenia. Chyba mogę sobie pozwolić na małe podsumowanie. Potrafię już normlanie żyć. Oczywiście codziennie ex przejdzie mi przez głowę, ale tak jak kiedyś było to 100% idealizowania, teraz jest to obojętność/żal/zniesmaczenie/tęsknota i na końcu dopiero wedrze się czasami trochę idealizacji. Przy swojej i małej pomocy psychologa doszedłem do wniosku, że ten związek nie mógł działać. Ja byłem niedoświadczony, ona miała/ma problemy emocjonalne. Moimi błędami było całkowite uzależnienie szczęścia od drugiej osoby i nie dbanie o siebie. Byłem czasami kłamcą, bo nie chciałem zburzyć jej wyimaginowanego obrazu mnie. Ona z kolei starsza o 5 lat, sporo wymaga. Może jej wyjść z kimś starszym od niej o 10 lat, o ile ona pójdzie na kilkuletnią terapię. Gdybym miał minimalne poczucie własnej wartości, to po pierwszej bijatyce, gdy skończyłem z podbitymi oczyma, siniakami i zadrapaniami, powinienem był spakować swoje rzeczy i bez słowa wyjść. Potrzebowałem około 3 miesięcy, aby przestać mieć nadzieję, że coś jeszcze z tego będzie. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zasada "dbaj o siebie" działa. Szczególnie po porzuceniu przez kogoś, kto wydawał się całym waszym życiem. Jedyne na co trzeba uważać, to oczywiście emocje, nie blokujcie ich. One prędzej czy później i tak się wedrą do waszej głowy. Więc jeśli uczysz się, pracujesz nad czymś bądź ćwiczyć na siłowni i złapie Cię dołek, daj temu te kilka minut, bądź kilka godzin, ale potem natychmiast wracaj do swoich zajęć i dbaj o siebie! Kolejna zasada to faktyczne urwanie kontaktu z ex. Nie ROZUMIEM jak można trzymać taką osobę np. na fejsie i mieć ją w obserwowanych. Jeśli rozstanie Cię nie ruszyło to ok, jednak w każdym innym przypadku usunąć tę osobę z każdego portalu gdzie jej obecność w jakiejkolwiek formie może was nagle naskoczyć. Za kilka miesięcy, lat jeśli będziecie umieli żyć na stopie koleżeńskiej, to nie widzę problemu. Tutaj też od razu się przyznaję, że miałem z nią kontakt na WhatsApp. Wczoraj miałem (z mojej strony) ostatni powód, aby do niej napisać. Mianowicie z życzeniami urodzinowymi. Od tej pory czuję, że to kompletny koniec jakiejkolwiek relacji. Dowiedziałem się od niej, że wyprowadza się z Krk i nie zgadniecie...Wraca do naszego starego miasta. Trochę dziwne, ale mnie już tam nie ma i staram się nie interesować co ją tam sprowadza. Oczywiście prezent dla dziecka wysłałem, podziękowała mi za to. Niestety z powodu wyprowadzki nie mogła go odebrać. Moim zdaniem po prostu się wymigała od tego trochę, ale średnio mnie to rusza. Nadal jest dla mnie bardzo chłodna. Najlepsze co wycisnęła, to jedno zdjęcie synka na whatsapie. Wciąż nie wiem, jak to będzie z pieniędzmi. Poczekam do nowego roku, do lutego i jeśli nic nie wpłynie na moje konto, to z małą odrazą do siebie będę musiał jej o tym przypomnieć.

Ogółem czuję się o wiele lepiej. Nie jest jakimś duszkiem latającym wokół i "srającym" optymizmem, ale dostrzegam, że życie dalej się toczy i muszę podążać za marzeniami, a są one spore big_smile Ostatnio byłem odwiedzić moje stare miejsce pracy, pewną kawiarnię. Kumpela została tam nawet kierowniczką, nie widziała mnie 2 lata, ale powiedziała, że widać iż życie musiało mnie nieźle przeorać big_smile Że niby wyglądam na doroślejszego i mądrzejszego. Od znajomych też non stop słyszę, że wyglądam coraz lepiej i nie zasłużyłem na to co mnie spotkało. Moja wartość jest powoli odbudowywana smile Rok temu moim planem dnia byłoby zrobienie śniadania dla rodzinki>praca>sprzątanie domu>zmywanie po obiedzie>wykąpanie dziecka i położenie do snu. Przy okazji starałbym się nie zirytować ex, a dla siebie jedyną uciechą była poranna kawa i wieczorny sex (gadam o złych dniach oczywiście, bo w dobrych okresach byłem szczęśliwy non stop). Teraz mogę dumnie powiedzieć, że odzyskałem moją starą formę na siłowni, uczę się jak szalony i mam mega motywację, aby wrócić na studia. Odzyskałem życie towarzyskie, teraz mnie ludzie wyciągają na miasto smile Odzyskałem samochód wreszcie i zmieniłem pracę. Teraz tylko czekam na wiosnę i lato, tak bardzo tęsknię za rowerem i graniem w siatkówkę na plaży smile

Czasami łapię się na tym, że chciałbym, aby karma wróciła do ex i powiedziałem psychologowi, że wolałbym się wyzbyć tego uczucia, ale wg niej to normalne odczucia i miną z czasem.

W końcu muszę bardzo, bardzo podziękować ludziom poznanym tutaj na forum! Autre, Girl, Sówka, Mel, Zakochana, agnieszka, _v_, pug no i oczywiście Aj7, ale z tym ziomkiem to często po nocach na fejsie sobie wrzucaliśmy na exy big_smile I każdemu, kto wypowiedział się tutaj, w tym ponad 200 stronicowym temacie, to istna kopalnia wiedzy.

To oczywiście dopiero początek do nowego życia, ale mam w końcu to uczucie, że najgorsze jest za mną i teraz zacznę nabierać tempa.

A w święta przytyłem 3 kg big_smile

8,249 Ostatnio edytowany przez agnieszka855a (2016-12-27 18:47:20)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Przyszly_mezu jestem z Ciebie mega dumna !!!
Bardzo mnie to cieszy smile
U mnie też sie dzieje, hehe poznałam chłopaka młodszy ode mnie o 2 lata i nie wiem niby chciałabym spróbować znajomości, przyjaźni może związku ale jeszcze boję się zranienia i czasami mysle, że za krótko jestem sama i oszukuje swoją samotność. Z jednej strony chcę urwać z nim kontakt ale on nie odpuszcza. Moze po prostu powinnam uspokoic swoje mysli  obawy i spróbowac ? Milion mysli na minutę.
Do tego zaprosił mnie na Sylwestra do swoich znajomych i nie wiem czy isc czy siedzieć sama w domu...

8,250

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

non... rien de rien...

big_smile

8,251

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Mężu, you made my day big_smile Wspaniale Cię czytać takiego optymistycznego i rozsądnie myślącego. To gdzie wysłać kwiaty tej Twojej psycholog? smile A poważnie, cieszy mnie to, że sam też zacząłeś myśleć. Jesteś świetnym przykładem na to, że siedzeniem i narzekaniem nic się nie zmieni a może być tylko gorzej. Jestem mega dumna z Ciebie, z tego, że o siebie walczysz smile No niech Cię uścisnę big_smile

Aga, popatrz na to jak na nowe doświadczenie. Nie wstrzymuj się, ale też nie zakładaj od razu związku. Pomyśl czy chcesz go poznać. Co ta znajomość może Ci dać. I nie chodzi mi o instrumentalne traktowanie ludzi i relacji, tylko pomyśl czy naprawdę jesteś zainteresowana jego światem i dlaczego. Poznasz kolejnych ludzi idąc do niego na Sylwestra, którzy mogą poznać Cię z kolejnymi. Skąd wiesz czy wśród nich nie będzie tego jedynego? wink A jeśli nie, to może trafią sie długoletnie, wspaniałe przyjaźnie? Wiem, że dopiero nawiązujesz dialog ze sobą, więc siebie spytaj czego chcesz. Siedzieć w domu czy iśc tam do nich? Czy jesteś gotowa wyjść poza strefę komfortu czy wolisz jeszcze pobyć w tym, co znane? Czego potrzebujesz? smile

Husky, zanim dojdziesz do 'tout ca m'est bien egal', wstrzymaj konie big_smile Jak się czujesz? Fajnie, że dołączyłaś smile

vero_nick, a jak ma być? Dobrze będzie smile

Ogólnie bardzo pomaga uświadomienie sobie pewnej prawdy. Jeżeli wszystko jest po coś w życiu i układa się najlepiej dla nas, to znaczy, że ten eks nie był tym własciwym. Bo gdyby był (i teraz obym nie namieszała logicznie big_smile), to byłby nadal przy Tobie smile To jest naprawdę tak proste. Nie byłoby emocjonalnych jazd, obrażania i tego wszystkiego, czego tam każdy z nas doświadczył. Trzeba zrozumieć, że to nie był facet dla Ciebie i tyle. Niestety, jest to trudne, bo większość z nas patrzy z innej perspektywy: nie byłam dośc dobra dla niego. A jest dokładnie na odwrót. Pomyśl o sobie jak o skarbie. Wartościowym, pięknym, jedynym na świecie. Pomyśl o sobie tak, jak myslisz o nim. Czego Ci brakuje? Ostatnio Agata Kuflewicz wspomniała o takiej pieknej metaforze a ja ją trochę ubarwię, żeby ładniej wyglądało. Wyobraź sobie, że jesteś oceanem. Mieścisz w sobie wspaniałe rzeczy. Rafy koralowe, plankton, malutkie rybki i inne żyjątka, bakterie, glony - wszystko co żyje. I teraz wyobraź sobie, że próbujesz do tego oceanu wlać wiaderko wody, żeby jeszcze dodać jej wartości. No ok, można, ale po co? Chodzi o to, że sama w sobie jesteś wartościowa. Twoje narodziny są cudem. Twój układ genów, DNA, pieprzyków na ciele, kolor włosów jest unikalny. Twoje myśli, poglądy, sposób wyrażania siebie są jedyne w swoim rodzaju. Owszem, możesz ulepszac siebie (to ta szklanka wody), chudnąć, dbać o siebie, zrobić makijaż, zmienić pracę na lepszą - cokolwiek Ci przyjdzie do głowy. Ale to nie świadczy o Twojej wiekszej czy mniejszej wartości smile Doceń siebie i dlatego nie pozwalaj do siebie dostać się byle komu ze strachu, z niskiego poczucia własnej wartości czy innych czynników. Kiedy ma się pojawić, sam się znajdzie. Myślę, że jedyne, co można zrobić w tej chwili po rozstaniu, to obserwować siebie. Wrócić do przyczyn konfliktów i je rozłozyć. Odpowiedzieć sobie na pytania czy druga osoba spełniała moje oczekiwania odnośnie bycia kochaną, bezpieczną, chcianą. Czy dawała mi wsparcie, przyjaźń i szacunek. I dogłębne zrozumieć siebie i własne błędy. A potem pracować nad nimi. I pamiętać, że związek to tylko jedna ze składowych życia, nie ala i omega wink Będąc singlem również da sie być szczęśliwym.

8,252

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej wszystkim ;* przepraszam, ze nie zdążyłam wam złożyć życzeń.  Mam nadzieje, ze wasze święta były cudowne, zostaje mi wam życzyć wszystkiego dobrego w nowym roku, aby był o wiele lepszy smile
U mnie generalnie nieźle. .. ale... znowu ale... musicie mnie trochę naprostować bo nie wiem co się ze mną dzieje. Pomóżcie mi proszę. .. napisał do mnie jakiś czas temu kolega, bardzo fajny, dzisiaj się spotkaliśmy pierwszy raz. Spotkanie całkiem mile dopóki nie spotkaliśmy mojego ex... ale mniejsza, ja nie o tym. Chodzi o to, że czuje jakbym naprawdę chciała się spotykać, spróbować, może nawet zaangażować. .. ale z drugiej strony cholernie się boje. Nie wiem jak żyć wiedząc że nikomu nie można ufać do końca. Mam dziwne uczucie jakbym nie powinna się z nikim spotykać. Nie wiem dlaczego. Może jeszcze nie jestem gotowa? Ale przecież mojego ex mam już właściwie gdzieś. .. co jest nie tak? Myślałam że wszystko sobie juz poukładałam. .. czuje się jakbym tkwiła w martwym punkcie... chłopak jest w moim wieku. Ma dwuletnie dziecko a jego była dziewczyna go zdradzala i zostawiła. Nie widuje się nawet z dzieckiem. Dlatego myślałam że się zrozumiemy i właściwie fajnie nam się rozmawia, ale... mam jakąś blokadę. .. nie wiem już o co chodzi...

8,253

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

witajciepo świetach

Aga nie zastanawiaj sie a działaj !!! zakochana moja nie ma nic złego w tym pamietaj mysl o sobie tak by tobie było dobrze a nie co wypada lub nie, mówisz o blokadzie rozumiem nie naciskaj na siebie daj sobie czas to wszystko ma jeszcze zbyt krótki okres na spokojnie wink

8,254

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Mężu, super, dużo progres! Ale tak jak mówisz potrzeba na wszystko czasu, żeby te myśli i wnioski sensownie poukładać. Wierzę, że nie jest jeszcze łatwo, bo to nie przychodzi z dnia na dzień, ale wiem że jest lepiej. Przede wszystkim każdy dzień pokazuje nam, że jednak potrafimy bez nich żyć i te dni się tak niepostrzeżenie zbierają. U mnie z emocjami jest o tyle ciężko, że właściwie każdy myśli, że dobrze się trzymam, choć w głębi duszy aż mnie rozdziera.. najchętniej bym usiadła i zaczęła płakać, ale wstydzę się.. wstydzę się tego, że każdy widzi że nie zasłużyłam na to i że ktoś mnie zapyta kiedy w końcu przestanę się mazać. Z kolei jak przychodzę na terapię, to tylko drzwi za mną się zamkną a ja zaczynam płakać jak bóbr i nie jestem w stanie zatrzymać tych łez.. Dlatego też kilka postów wcześniej pisałam, że to po prostu trzeba przeżywać..

agnieszka, na razie po prostu traktuj to jak zwykłą znajomość i myślę, że z zaproszenia na sylwestra warto skorzystać smile

zakochana, może daj sobie czas? Wiesz.. nie wszystko trzeba od razu formalizować. Pewne rzeczy wychodzą z czasem. A jeśli jeszcze czujesz blokadę to nic na siłę. Takie jest moje zdanie. A chłopak też powinien to zrozumieć.

Autre, jak zawsze pięknie, głęboko i w samo sedno. Problem w tym, że ja właściwie to wiem, zdaje sobię sprawę z tego, że nie zawsze było tak jak być powinno, że pozwoliłam przesuwać swoje granice aż chyba praktycznie zniknęły, że w końcu pozwlałam nie szanować siebie. A mimo to... ciągle chcę jego i nie wiem jak wyzbyć się nadziei, że jeszcze ta karta jakoś się odwróci.. W gruncie rzeczy wydaje mi się że nie byłam złą partnerką.. zmieniłam w sobie już bardzo dużo i jest tak jak z tą przysłowiową szklanką, tylko zupełnie zapomniałam o tym że "ja" też jeszcze istnieję. Dlatego pani psycholog powiedziała, że musimy zacząć zbudowania na nowo tego że "ja jestem ważna".

Ja mam dziś kiepski dzień, nawet bardzo, pierwszy taki od dłuższego czasu. Te wahania są wykańczające...

8,255 Ostatnio edytowany przez zakochana.w.nutach (2016-12-27 22:34:35)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dorota, Vero dziękuję. .. może jeszcze faktycznie jest za wcześnie. Nie chce narzucać tempa, ale mimo tego jest mi jakoś dziwnie...

Przepraszam vero xd t9 haha

Posty [ 8,191 do 8,255 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 125 126 127 128 129 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024