Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Strony Poprzednia 1 98 99 100 101 102 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 6,436 do 6,500 z 8,665 ]

6,436

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aga rozmyslania nic nie dadza choc wiem ze to nie proste kiedy takie dni są , ja dzis pomyslalam i sie pocieszylam ze w styczniu bede miała pol roku od rozstania i wtedy juz bedzie na pewno lepiej niz teraz co mam

Mel no miło miło w koncu myslałysmy ze nas porzuciłas tongue

Zobacz podobne tematy :

6,437

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej Mel smile
Aga, zaczynasz widze mieknac. Niedobrze...

6,438

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aga gdyby wasz związek był "normalny" czyli bez szarpaniny czytać przemocy,to bym zrozumiała,że go idealizujesz. Kurcze dziewczyno u Ciebie była przemoc tutaj nie ma tłumaczenia! Wybacz,że pisze tak brutalnie.
Dziewczyny miały rożnych facetów,jedni wracali do ex inni oszukiwali inni fundowali rollercoaster jak w przypadku Doris ale nie było przemocy fizycznej.
Ja to czasem myślę,że w dupie mi się przewróciło bo on był spoko gościem. Nigdy na mnie nie krzyknął nawet głosu nie podniósł,o jakiś wyzwiskach nie było mowy. Nie pił,nie palił itd. Normalny facet tylko trochę bez ambicji i tendencja do gadania a nie robienia. Ja z tego zrezygnowałam bo mnie to wkurzało i wywoływało "nerwa" a po co mi takie cos? Od rozstania te emocje są mi obce. Nadal go kocham ale nie da rady tak żyć,w tym momencie mozesz nazwać mnie egoistka i tak masz racje bo dawałam sygnały i szanse ale nie wyszło.

6,439

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

little jakby mu zalezalo to by sie starał a nie enty raz to samo przerabiać i koniec kropka nie ma o czym mówić a że chcesz szczescia i czegos ci brakowało masz prawo, potem byłabys nieszczesliwa i pluła sobie w twarz!!!

U mnie była przemoc ale psychiczna wiec nie wiem która przemoc gorsza zreszta to nie wazne przemoc to przemoc koniec kropka. Aga ogarnij sie ja sama wychodze co jest toksyczne jesli sobie nie radzisz psycholog sie kłania mysle , myslisz ze ja nie trafiłam do niego? owszem trafiłam bo bylo to tak daleko ze sobi nie radzilam a weszlam tylko w jedno wielkie poczucie winy

6,440

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

macie racje...wymiekam dzis troche. Kiepsko sad
sama siebie nie ogarniam nie bylam przekonana do zwiazku z nim...ale chodzilam az wychodzilam jakies uczucia..
jedyne pocieszenie ze siniaki zniknely po 2 tyg od tej strasznej nocy..juz nie beda mi przypominac tego jak bede przygladala sie w lustrze..podczas ubierania..tylko to zostanie na zawsze w glowie...

6,441 Ostatnio edytowany przez Girl_full_of_dreams (2016-09-19 10:34:11)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aga, sluchaj Little. Dobrze mowi. Nie mozesz absolutnie sie godzic na przemoc i brak szacunku! Powiedz mi, co z tego, ze on sobie rzekomo uswiadomil, ze Cie stracil? Myslisz, ze jak dasz mu szanse, to jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki, on sie zmieni i bedzie jak w bajce? To tak nie dziala... On sie dobija do Ciebie, bo brakuje mu osoby, na ktorej do tej pory mogl sie wyzywac i sie nad nia pastwic psychicznie. Chcesz znow przez to przechodzic? Chcesz, zeby on mial nad Toba kontrole i robil z Toba, co tylko chce? Wiem, ze Ci ciezko ale uwierz mi, lepiej przecierpiec ten trudny czas po rozstaniu, niz znow wrocic do tego, co bylo i cierpiec jeszcze bardziej. Bo ile bylo tych dobrych momentow? Chocby niewiadomo ile, wciaz nie ma tego, co najwazniejsze. Szacunku...

6,442

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie wierz głowie która mówi ze on sie zmienił AGA ja wierzyłam tak przez 1,5 roku po rozstaniu i sie nie zmienił !!! wszystko inne jest na pokaz na chwile !!! tylko po to by miec pod kontrolą to co on chce potrzebuje , nie rozumiesz ze od niego to jest jakies uzaleznienie???? kobieto jak nie masz do siebie szacunku nikt nie bedzie mial wiem to po sobie!

6,443

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wiem dziewczyny dlatego odeszlam żeby miec do siebie szacunek ktorego on nie miał.  Jestem 2 tyg od rozstania jeszcze nie jedna hustawka nastrojow przede mna. Ale musze to przetrwac. Dobrze ze jestescie smile

6,444

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Doris Ty jak helga jesteś na posterunku wink
Dzieki smile
Aga dziewczyny piszą same mądre rzeczy. On się nie zmienił bo ludzie nie zmieniają się z dnia na dzień ja pracuje na to latami i ciagle w lesie smile
Masz nas tutaj wiec wsparcie na 300%!

6,445

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

mogłam iść na sierżanta tongue

6,446

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witam wszystkich, u mnie również pochmurno. Widze, że kiepski dzień dzisiaj i jeszcze ta pogoda nie sprzyja. Powiem tak... Aga musisz być silna, jeżeli czujesz, że wymiękasz, że chcesz do niego napisać to poczekaj. Usiądź i poczekaj, aż Ci przejdzie. Naprawdę, to działa ;p Zrozumiałabym gdyby facet nie wiem... Podarł Twoją koszulke, zrobił bałagan w kuchni po raz setny, gdyby to były jakieś w miare normalne rzeczy. Ale! Nie ma mowy o powrocie do faceta, który podniósł na Ciebie ręke! Nie ma mowy! Aga, musisz o siebie zawalczyć, o swoje dobro. Siniaka możesz mieć przez faceta, ale tylko i wyłącznie dlatego, że zrobi Ci malinke ;p A nie dlatego, że Cie uderzy! Nie pozwól na to, on nie jest wart niczego. Facet, który podnosi ręke na kobiete jest śmieciem, nic nie wartym zerem... Takie jest moje zdanie na ten temat i go nie zmienie.

Little, po tym co napisałaś to mi się troche dziwnie zrobiło... To znaczy, ja rozumiem wszystko. Tylko chodzi o to, że zastanawiam się czy ja nie byłam właśnie takim człowiekiem bez ambicji, troche na nim uwieszona i czy nie odszedł z tego samego powodu co Ty. Że miał dość... Co prawda zawsze jak coś mówie to tak robie, a to on raczej ma z tym problem no, ale jednak... Kurcze... Wiem, że wina leży po obu stronach, i wiem, że zrobil mi wiele złego, ale teraz mam mały mętlik w głowie...

6,447

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witajcie,
U mnie tez sredniawo. I powiem wam ze troszke zeszlyscie na trudny temat - komu nalezy dac szanse a komu nie i dlaczego. Chetnie wypowiedzialbym sie tutaj, ale nie zapoznalem sie jeszcze do konca z waszymi historiami.
Napisze jedynie ze przypadek nalezy traktowac osobno i sluchac najlepiej wlasnego serca, by nie miec potem zalu do siebie.

6,448

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zakochana wybacz nie chciałam Cie w zły nastroju wpędzić sad
Każdy jest inny nie bierz moich słów do siebie.
Ja jestem ambitna,rozwijam się w wielu dziedzinach a on tv kanapa i mimo że to mądry facet,to spoczął na laurach. Ja go zachęcałam dopingowałam a on robił cośze względu na mnie a to tak nie może działać.
Ja siłownia,basen i inne atrakcje a on idź sama bo tego nie lubie albo idź sama bo bedziesz sie lepiej bawić itd. Pewnie,że ide sama tylko nie o to chodzi. Mamy mieć wspólny czas jak i ten osobno,wiec ja mogłam wszystko robic sama bo on nie potrzebowała tylu atrakcji jak ja. On pojechał na obiad do rodziców,posiedział przez tv i kompem i to było na tyle. Mnie to dusiło bo ile można tak żyć?
Mam nadzieje,że teraz Ci trochę rozjaśniałam sytuacje smile
Pamiętaj pasja jest ważna,bo nawet jeżeli to robienie na drutach to daje Ci to satysfakcję!

6,449

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Chicago, temat trudny no, ale co do tego jednego chyba się zgodzisz co? Facet, który podnosi ręke na kobiete jest nikim i koniec..

Little, nie, nic nie szkodzi. Rozumiem Cie, naprawdę. U mnie wiem na pewno tyle, że próbował mnie zachęcić do jakiejś formy aktywności. Chciał wyciągać mnie na siłownie, bo on to maniak, ale ja nie chciałam. Ćwiczyłam sobie w domu, ale to było okresowo, nie potrafiłam w tym dotrwać. Często chciał, żebym sobie coś znalazła, jakieś zajęcie. Właściwie to dużo sie zmieniło, bo ja zaczynałam już o siebie walczyć, ale jak zaszłam w ciąże to zaczęły się problemy, bo przez 5 miesięcy wymiotowałam, nie miałam siły wstać z łóżka, przejść się z mojego domu, do niego. On często próbował mnie gdzieś wyciągnąć, ale ja czułam się jak totalne zombie... Do tego interesowałam się właściwie tylko dzieckiem, chciałam wszystko mieć gotowe, a on z kolei uważa, że na wszystko jest czas... W tym najgorszym okresie ciąży nie robiłam dla siebie nic, nie malowałam się zbyt często, prawie cały czas spałam. Wymagałam od niego, żeby przy mnie był... A on szedł do szkoły, na siłownie i do mnie. Na weekendy u niego spałam... Tylko przez ostatni miesiąc wiecznie było coś, bo robił jakiś chodnik z tatą na cmentarzu i często się nie widywaliśmy. Jeszcze wiecznie mu coś na weekendy wypadało i u niego nie spałam, a ja tak bardzo go potrzebowałam... Nie wiem teraz czy faktycznie powinnam wtedy się resztkami sił ogarnąć i jakoś postawić na nogi, czy miałam do tego prawo... mam lekki mętlik w głowie, ale to nie Twoja wina... Zaczęłam analizować, bo wzięłam pod uwagę inne aspekty...

6,450

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aga, podam taki przyklad. Wiadomo, ze to nie to samo, ale bylam z takim kolesiem kiedys. Tak naprawde, to on bardzo chcial ze mna byc. Ja tak srednio, no ale w koncu uleglam, dalam jemu i sobie zreszta tez szanse. Na poczatku bylo milo, fajnie, euforia, bo nawet, ze sie zauroczylam w nim. Ale on zaczal pracowac namietnie po 12h. Interesowala go tylko kasa, jak najwiecej kasy. Zapomnial w tym wszystkim o mnie. Osiadl na laurach. Malo tego, wtedy przypomnialo mi sie, jak powiedzial mi, ze on zawsze dostaje to, czego chce. I wtedy pomyslalam o sobie. Chcial mnie zdobyc, to zdobyl. Bylam tylko zdobycza, bo gdyby mu na mnie zalezalo, to zawalczylby o nas. A rozmowa z nim, ta ostatnia, wygladala tak, ze powiedzial, ze on bedzie pracowal 12h non stop i nie zmieni sie to na pewno i on nie rozumie, dlaczego jego poprzednie dziewczyny tez mialy z tym problem. No, halo, mowie mu, ze spojrz na to z innej strony, jesli kazda z osobna miala z tym problem, to chyba cos w tym jest jest, nikt nie chce byc zaniedbywany, albo jestesmy razem albo osobno. Powiedzial mi tez, ze nie ma mi nic do powiedzenia. Wiec kiedy on byl w pracy oczywiscie, zabralam swoje graty i sie wyprowadzilam. A on nie zrobil nic z tym, nie zadzwonil, nie napisal. Olal temat, zrobilam mu wiec tylko przysluge. Ostatnio odezwal sie do mnie po niemal roku milczenia zupelnego, zasmialam sie na glos az. Czego mogl  chciec? Cos go zaswedzialo i myslal, ze umoczy? No bo nie wiem, co on sobie myslal ale totalnie sie wyglupil tongue nie bylam w nim mysle zakochana, bardziej zauroczona ale zaangazowalam sie troche emocjonalnie i nie bylo latwo mi odejsc, na poczatku nawet zalowalam, odezwalam sie od niego, a on mnie zlal, uniosl sie duma ale ze wisial mi niemala kase musialam sie znowu odezwac, zeby sie upomniec.
Wiem, ze historia lekka w porownaniu do historii Agi ale wniosek ten sam. Jesli ktos nas ogranicza, nie uszczesliwia, traktuje nas jak opcje, ma wazniejsze sprawy na glowie, nie ma szacunku, co gorsza podnosi na nas reke, stosuje przemoc fizyczna i psychiczna... dla takich osob, nie powinno byc miejsca w naszym zyciu. Bo to nie jest milosc.

Co do powrotow... do mojego ostatniego ex bardzo bym sie bala wrocic. Jak moglabym zaufac komus takiemu? Kto za moimi plecami, bedac w zwiazku ze mna, urabial sobie grunt do powrotu do swojej ex? Skonczyl zwiazek ze mna i jak gdyby nigdy nic wrocil do tamtej cizi. No jak moglabym zaufac? Bylabym najwieksza kretynka na swiecie.

6,451

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Chicago jestes bardzo blisko mnie tongue po zdjeciach dużo wywnioskowałam big_smile
Girl cóż za historia tongue ale sporo racji masz smile))

6,452

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No tak piekne tereny na wycieczki weekendowe na rowerze...:)
Apropo zmiany czlowieka w kilka dni po rozstaniu odpowiem: mozliwe! ale zalezne od poziomu inteligencji osobnika. Sam bylem kiedys w takiej sytuacji ze praca ktorej nie lubilem bardzo mi doskwierala a chodzic tam musialem,  to znow nakrecalo spirale narzekania  zlego samopoczucia, wiecznie towarzyszylo mi zmeczenie wiec wolalem w domu odespac, odpoczac niz gdzies wychodzic. I to nie oznaczalo ze nie kocham swojej partnerki. A ona odebrala to jako " nie zalezy ci na mnie".
Funkcjonujemy inaczej jezeli chodzi o emocje. Kobiety swoje i my swoje. Lubimy prostote. Czesto wystarczy nam ze jestescie i nie dostrzegamy wielu sygnalow wysylanych w naszym kierunku, bo niby czemu ja mam cos zmieniac jak jest dobrze? - to jest nasz bład jako facetow. Natomiast wasz to czeste nakrecanie sie domysłami i oczekiwaniami wobec nas ktore nie raz nie jestesmy swiadomi, lub nie chcemy byc swiadomi.I tak rodzi sie spirala frustracji ktora gdzies tam powoduje rozpad zwiazku. Lekarstwem otwierajacym oczy nie raz jest wlasnie rozstanie. Slowo "to juz koniec" "odchodze" "dluzej tego nie wytrzymam" etc. dzialaja jak walniecie obuchem w łeb. Nagle widzisz wszystko do okola i mowisz: Kurde nie, gdzie ja bylem czemu tego nie widzialem.  Kretyniee! i to wystarczy. Nauczke dostal. Drugiej szansy juz nie. A czlowiekiem jest dobrym, zapetlil sie tylko w wlasnych problemach.  I mozna mnozyc takie przyklady. O przemocy i zdradzie nie mowie. Czasami zbyt szybko wyrzucamy cos do kosza bo przeciez znajdziesz lepszego/ą. Pamietajmy ze kazdy ma wady, wiec moze czasem warto sprobowac cos naprawic?
Ponawiam - sluchac serca, a w chwilach zalamania dac sie pocieszyc znajomym lub nam tutaj na forum. Ale postepowac tylko i wylacznie wg wlasnych przekonan!

6,453

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Chicago jestem ciekawa tej miejscowości czy to jest ta co na zdjeciu? smile
Co do prób jasne zgodze sie , ale jesli sie probuje przez rok czasu lub dłużej to nie mówimy o drugiej szansie ale o dwusetnej i to nie zagrało to nie ma co dalej sie szarpac i myslisz sobie jak długo jak? i tak ciagniesz to az cie to po cichutku wykancza

6,454

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie nie, rok prob i staran to wystarczajaco duzo. Mam nadzieje ze przy calym zalu potrafisz spojrzec w lustro i szczerze powiedziec: dalam z siebie wszystko.  Dlatego wlasnie kazdy przypadek jest inny. Lubie czytac rozne opinie, historie ludzi i to pierwszy raz gdy tak naprawde sie udzielam - dlatego staram sie wam pokazac rozne horyzonty widzenia. Ale w jednym wszyscy jestesmy zgodni. Szanujmy siebie. Gdy juz czujemy ze za bardzo nas to wykancza nadchodzi czas by pomyslec jedynie o sobie i swojej przyszlosci.
A miejscowosc to jest typowo wypadowa:) I piekna:)

6,455

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

co do lustra to i owszem jestem wstanie zbyt długo zbyt wiele...

Ok ok nie ciagne cie za język juz big_smile bo omijająco wychodzisz cało z tego tongue

6,456

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Prosze, prosze. Widze, że Chicago Wam się ukazał ;p

Zgadzam się co do zmiany nagłej w trakcie rozstania, ale nie wszyscy tak potrafią. No i zgadzam się z tym, że jak się długo próbuje to nadchodzi czas, aby sobie po prostu odpuścić. Bo do tanga trzeba dwojga. Jedna osoba nie pociągnie tego wózka smile

Pogoda okropna, ale mam pyszną drożdżówkę z jabłkami big_smile Mmmm... Ktoś się skusi? big_smile

6,457

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

ja dzis to usypiam na siedząco i nic nie pomaga tongue

6,458

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

No, ja też jestem zmęczona. Pogoda po prostu jest taka, że tylko sobie w łeb strzelić ;p zimno, buro i ponuro big_smile

6,459

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Chicago
bardzo mi się podoba to co piszesz. Bardzo dobrze że przedstawiasz męski punkt widzenia na związek i problemy.  Potrzeba nam tego tutaj więcej, pisz jeszcze.

6,460

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jestem..melduję się. Trochę się ogarnełam.
Psychofag atakuje smsami z pretensjami czy już nigdy mu nie odpiszę..
WTF!? sobie pomyślałam czytając to. Chyba ma nerwa..he he

6,461

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Tak Chicago mnie tez sie podoba i nie mówię o klacie tyko o przedstawieniu męskiego punktu widzenia smile
U mnie stabilnie,ciesze sie że jesteście bo dajecie mi ogromna sile!

6,462

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Hej wszystkim smile

Dopiero jestem. Pierwszy dzień po urlopie dał mi sie we znaki. Dalej będzie już tylko lepiej smile
Jak sie czujecie?

W ogóle dziwi mnie to, że mówicie, że pochmurno, bo u mnie cały dzien piekne słońce smile

Chicago, mało tu Ciebie. Pisz, proszę, więcej.

Dzisiaj fna taką myśl o różnorodności (oczywiście znalazłam na fb, przeczytałam i zgubiłam autora, a żałuję, bo kobieta fajnie pisze). Bardzo pomaga, żeby się nie dołować. Chodzi o to, by nie porównywać się z innymi. Np. na przykładzie aut. Osobowe rodzinne nie jest stworzone do wyścigu. Podobnie dostojna limuzyna. Każdy typ auta ma swojego amatora i rzecz nie tkwi w tym, by sympatyczna xsara picasso próbowała dorównać lamborghini diablo wink I jeden i drugi samochód ma swoją rolę, swoje przeznaczenie. Piękno tkwi w szczegółach, w odmienności. Każdy kiedyś znajdzie kogoś dla siebie

U mnie dziś tendencja spadkowa. Myślę, że największa trudność w rozstaniu to pokonanie tego galopującego w dół poczucia własnej wartości. Zobaczcie, to z nami zerwano. Czyjeś uczucia nie były już przy nas, tylko gdzie indziej. Obojętnie jaki był powód: inna osoba, zmęczenie materiału, praca czy cokolwiek innego. A my z tymi uczuciami zostajemy. Kochamy, cierpimy. Dla nas nic się nie zmienia. Nie możemy tylko pojąć co się stało, dlaczego w tedy sposób i dlaczego nie można tego naprawić. Dlaczego rozstanie to ostateczne wyjście podjęte już, teraz a nie po jakimś czasie. My stoimy w miejscu, podczas, gdy ktoś odchodzi i nie da się go zatrzymać. Z różnych powodów: z szacunku, z bezsilności, ze złości, smutku...

I potem przychodzą własnie te mysli: gdybym była... gdybym nie robiła... Co jest ze mną nie tak? Dlaczego nie wystarczam? Dobrze wtedy powiedzieć sobie to, co wyżej, o tych samochodach. I dać samej sobie nadzieję. Czasem to nie działa. Dobrze wtedy jest wyzwolić emocje. Płakać, krzyczeć do woli. Aż poczujesz ulgę i to fajne uczucie na sercu, że jest lepiej i zaraz się usmiechasz, nawet z głupiego powodu, bo już jest inaczej. I do kolejnego dołka...

Na tym etapie stoję. Ktos wie jak to powstrzymać? Konstruktywną krytykę i kopa w dupę też przyjmę wink

6,463

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Świetne porównanie z samochodami no rewelacyjne!! smile
Dokładnie o to chodzi żeby nie porównywać sie do nikogo bo kazdy z nas jest inny i w czymś innym dobry. Niczego też nie zazdrośćmy innym bo kazdy moze mieć cudowne życie musi tylko w to wierzyć i to realizować!!!
Autre jesteś zbolała czuje to,im dłużej ten proces "zablokowanych drzwi" jest u Ciebie tym gorzej się czujesz.
Przezywasz to i dołki są normalne,nawet myśląc racjonalnie i obserwując mysli i emocje nie da sie zapanować nad każdym złym momentem. Poza tym nie mozesz tego wypierać bo to wróci i wybuchnie. Trzeba przejść przez wszystkie etapy i dac sobie na to czas.
Zabraniam Ci myślec,że mogłaś dac wiecej,że mogłaś być lepsza. Związek to dwie osoby a nie jedna,co ona zrobiła ? Zapytała jak sie czujesz? Co u Ciebie? Moze przyjechała nad morze zeby zrobic Ci niespodziankę ? Nie nie zrobiła nic wiec nie rozumiem,chcesz byc kochająca za Was obie? Starająca się za Was obie? No chyba nie.
Masz z liścia na otrzeźwienie!! tongue

6,464

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre

dni takie są i będą ale trzeba sie otrzepac z kurzu i iść dalej , bo czy warto być z kimś kto nie kocha, nie szanuje? czy moze ze stało sie jak sie stało niz po xxxxxx latach? myślę że Twoja wartość jest ogromna ale w pewnych momentach sama ją zaniżasz sobie i to całkiem nie słusznie. W życiu bywa tak ze jesli ktos odchodzi to nie jest tak że ty tracisz bo ta druga osoba traci jeszcze wiecej niestety życie pisze tak a nie inaczej. Pytania które sobie zadajesz tez je zadaje czasem sobie sama ale co to daje? daje doła i zaniżenie siebie i mało tego na te pytania nie znajdziesz odpowiedzi. Dałaś dobre porównanie jesli chodzi o samochody i nawet jeśli jezdze bmw a little na motorze mega ścigaczu big_smile, to nie znaczy ,że klasyk taki jak maluch (fiat 126p) nie wzrósł swoim bogactwem dlatego ze wlasnie jest klasykiem którego warto podziwiać i wiesz co? i to jest najpiekniejsze i jesli ktos nie widzi tego w Tobie to jego strata ważne byś ty dojrzała to w sobie a to bedzie wtedy najcenniejsze. Więc jesteś maluchem czy bmw big_smile? każde ma to cos ale tylko ty wiesz co jest w środku

Normalnie nic alkoholu nie piłam a poemat mi sie włączył  big_smile sama sie zaskoczyłam hahaha
Autre kopniak w tyłek , piersi wypnij i coco jambo i do przodu big_smile

6,465

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre
nic się u ciebie nie ruszyło?
Najgorsze jest takie czekanie aż pan/pani łaskawie raczy nas poinformować o swojej decyzji. Ja też swego czasu tak czekałam w niepewności 2 tyg, strasznie to było ponizajace. 

Mówisz Autre że każdy z nas kogoś kiedyś znajdzie ale to nie jest pocieszające w żaden sposób niestety sad
My chcemy żeby ta osoba była tu i teraz, w czasie teraźniejszym bo nasz mózg nie przetwarza słowa "kiedys".
Pamiętam jak byłam dzieckiem i chciałam się napić kawy a mama mówiła "dostaniesz jak dorosniesz" ale ja chciałam natychmiast....
Ciężko przyswoić fakt że jeszcze będzie dobrze i do tego z kimś nowym sad

6,466

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Mel to się nazywa cierpliwość wink
Zaufaj mi można przyswoić słowo "kiedyś" ale najpierw ćwiczymy cierpliwość. W tej kwestii się polecam smile

6,467

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Wiesz, little, to nawet nie problem zablokowanych drzwi. Przychodzi taki moment, że zaczyna do Ciebie docierać, że to naprawdę koniec. Nie żebym wcześniej tego nie widziała. Po prostu człowiek karmi sie do końca nadzieją. Że jakoś się poukłada, że przeciez są/były jakieś dobre emocje, że to niemożliwe, żeby tak już? Koniec? Od razu? Tymczasem (moze to wpływ pracy, bo dziś naprawdę masakra) tak sobie wracałam do domu i doszło do mnie, że naprawdę nic więcej nie będzie. Nie będzie spektakularnego wejscia z kwiatami i 'kochanie, myliłam się, tęskniłam'. Nie będzie ludzkiego traktowania i wyrozumiałosci dla moich uczuć i potrzeb. Będzie własnie tak: dwie orbity, dwie planety krążące w innych kierunkach. Tak, jak gdyby nadzieja po trochu umarła. I ta myśl, że ze mnie można zrezygnować. Da się. Jestem ludzka więc, nieidealna, jestem takim maluchem. Miałam ochotę sie połozyć i nie ruszac, ale to takie dramatyczne wink Nieważne jak bardzo będe dbała, nieważne jak mocno kochała. Przykład pokazuje, ze mogę dać całą siebie a i to nie wystarczy. Zatem gdzie lezy granica? Kiedy dawanie siebie jest zdrowe a kiedy nie? Jak to wyczuć, gdy sprawia mi przyjemność, że ukochana osoba ma łatwiej, bo w czymś jej pomogę. Albo przyniosę ciasto i kawę do pracy na sobotni dyżur, żeby jej zycie osłodzić. Jak odróżnić to, od nadmiernego poświecania się i jesli dawanie przekształca się w poświęcenie, ale takie wyniszczające, jak to zastopować, zyjąc jednoczesnie w zgodzie ze sobą?

Taka dzis własnie filozofka ze mnie smile

Doris, Twoja wypowiedź jest mega budująca, dziękuję :*

Mel, tyle wiem, że wielka decyzja miała zapaść do końca minionego tygodnia. Nie mam już siły czekac. Po prostu muszę zaakceptować to, że będzie własnie tak, w ciszy. Bez ostatnich gestów, podziękowań za dobre chwile i przeprosin za złe. Po gówniarsku, bez ostatniego słowa, jak gdyby ten rok nawet tego nie był wart. Nie po mojemu tak, ale trudno. Nie będę się poniżać.

6,468

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre właśnie nadzieja...nią samą można przeżyć całe życie.
Kiedy jest granica w "byciu dobrym,poświęcającą się"dobre pytanie ale to myśle idywidualne podejście,takie samo jak przy związkach. Jedni wytrzymują poniżanie,przemoc,brak szacunku,zdradę a innym wystarczy,że parter "nie spełnia oczekiwań". To wszystko zależy od nas samych.
Jedna sie starają gotują,robia niespodzianki,jadą z kawą i ciastem do pracy a inne pozwolą zabrać się na kawę smile tutaj nie ma "sztywnej" granicy. To co dla Ciebie bedzie miłym gestem dla mnie może być już poświeceniem.

6,469

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ok, tylko pytanie czy warto zyć tak nadzieją? Codziennie żyć swoim zyciem, codziennością, drobnymi lub powaznymi sprawami ale podskórnie czekac, bo może...? Czy jest w tym sens? Bo i owszem, masz rację, zyć można.

Też fakt, na pewno mimo podobieństw są między nami róznice. Między ludźmi różnice. Tez dałabym się zaprosić na kawę, ale to nie znaczy, ze nie mogę sama jej zorganizować smile

Mimo wszystko, to smutne, że ludzie ludzi odrzucają. O ile to nie patologia, nie agresja itp., jak wspominasz, smutne jest to, że zatraciliśmy umiejętność dialogu. Ludzie wola dziś wyrzucić, zacząć od nowa niż docenić tego misia z urwanym uszkiem. Jeszcze raz podkreślę, nie namawiam do trwania w tym, co nie jest dla nas dobre. Przeraża mnie tylko ta wygodnicka postawa. Chce wierzyć jeszcze, że nie każdy tak ma. Że trafię kiedyś na kogoś, kto ma podobną postawę i na moje 'wiesz, mam problem z tym czy owym' powie 'ok, siadaj, przegadajmy to'. Tak po prostu. Bez lęku, że nie zrozumie. Że zostawi. Że będzie ktoś inny, kto rozumie lepiej.

6,470

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nadzieja...eh sad
Jak przestać myśleć, że może on się zmieni ? Że ostatni raz tak zranił...
Jak oszukać ten mózg ?

6,471

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aga... 'moze' to jest szerokie i glebokie...
Witam was, wrocilam z pracy i wywalilam korki w domu. Smieszne, nie ma swiatla w zadnym pomieszczeniu. Ubaw po pachy big_smile
Jak sie trzymacie?

6,472

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aguś, a ile było tej nadziei? Ile było tych obietnic? Ile razy zaczynaliście od nowa a było tak samo?
Nie lepiej dac szansę kiedyś komuś innemu? On juz miał swoją i to niejedną. Uwierz, gdyby chciał, gdyby mu zależało, naprawdę by z tego skorzystał. Popatrz na to, co on robi a nie mówi. Dlaczego nie przyjdzie do Ciebie z kwiatami, tylko wygodnie dupkę grzeje w fotelu i pisze do Ciebie? Bo  wysłanie smsa z pretensjami czy bez zajmuje minutę. Właśnie tyle Ci poświęca i żeby jeszcze robił to dla Ciebie. Ale nie, on robi to dla siebie, bo wyłamujesz się ze schematów, które on zna, bo nie działasz tak, jak on sobie Ciebie zaprogramował. Dlaczego nie zrobi czegoś z myslą o Tobie? Nie, ja wiem, wygodnie jest gadać.

6,473

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Autre

„Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować,
aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej.”
-
Paulo Coelho
"Nie   ma   się   co   łudzić,   osoby   nie   akceptujące   siebie   w   pełni   i   nie
mające   odwagi   by   podjąć   działanie,   by   zrobić   coś   wbrew   innym
nigdy nie osiągną niczego w życiu
. To boli ale niestety tak jest.
Często   brak   pewności   siebie   jest   mylony   ze   skromnością.   Gdy
widzimy kogoś cichego, zamkniętego w sobie myślimy o nim jako o
osobie, która musi być dobra, szlachetna i wyrozumiała, bo przecież
nie wdaję się w kłótnie, jest spokojna i nie krytykuje nas. Takie osoby
zazwyczaj nie   lubią  się  wychylać,  zawsze  idą  za  głosem   tłumu   oraz
boją się marzyć. Brak pewności siebie więc to zupełnie coś innego niż
wrażliwość,   opanowanie   czy   skromność.   Osoby   o   zaburzonym
poczuciu   własnej   wartości 
to ludzie zagubieni, szukający w
głębi duszy pomocy
. Nie potrafią oni uzewnętrzniać swoich uczuć
przez co nawet pozytywne rzeczy stają się dla nich uciążliwe bo nie
umieją  się nimi cieszyć.  Nie rozumieją  także, że są  wartościowi,  że
posiadają wspaniałą moc, która w nich drzemię i tylko
czeka by się z nich wydobyć"

Aga po 2 miesiacach to jeszcze trzyma niestety ale tylko ta droga jest d przejscia ktora idziesz

Girl masz romantiko nic tylko swieczki smile

6,474

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Dorota85 napisał/a:

Autre

„Świat należy do ludzi, którzy mają odwagę marzyć i ryzykować,
aby spełniać swoje marzenia. I starają się robić to jak najlepiej.”
-
Paulo Coelho
"Nie   ma   się   co   łudzić,   osoby   nie   akceptujące   siebie   w   pełni   i   nie
mające   odwagi   by   podjąć   działanie,   by   zrobić   coś   wbrew   innym
nigdy nie osiągną niczego w życiu
. To boli ale niestety tak jest.
Często   brak   pewności   siebie   jest   mylony   ze   skromnością.   Gdy
widzimy kogoś cichego, zamkniętego w sobie myślimy o nim jako o
osobie, która musi być dobra, szlachetna i wyrozumiała, bo przecież
nie wdaję się w kłótnie, jest spokojna i nie krytykuje nas. Takie osoby
zazwyczaj nie   lubią  się  wychylać,  zawsze  idą  za  głosem   tłumu   oraz
boją się marzyć. Brak pewności siebie więc to zupełnie coś innego niż
wrażliwość,   opanowanie   czy   skromność.   Osoby   o   zaburzonym
poczuciu   własnej   wartości 
to ludzie zagubieni, szukający w
głębi duszy pomocy
. Nie potrafią oni uzewnętrzniać swoich uczuć
przez co nawet pozytywne rzeczy stają się dla nich uciążliwe bo nie
umieją  się nimi cieszyć.  Nie rozumieją  także, że są  wartościowi,  że
posiadają wspaniałą moc, która w nich drzemię i tylko
czeka by się z nich wydobyć"

Aga po 2 miesiacach to jeszcze trzyma niestety ale tylko ta droga jest d przejscia ktora idziesz

Girl masz romantiko nic tylko swieczki smile

Doris, lubię Cię i szanuję, ale z paroma podpunktami z tego cytatu sie nie zgodzę. Pozwolisz? wink

Po pierwsze, za bardzo uogólniony tekst. Dziękuję, że go wrzuciłaś, coś w tym jest, ale nie do końca. Odnoszac ten brak pewności siebie do wszystkich będacych po rozstaniu, nie da się tego zrobić, bo każdy jest inny. To pierwsza rzecz. Kolejna: nie potrafią uzewnętrzniac swoich uczuć. Dla mnie bzdura. To co robimy jak płaczemy albo złościmy sie albo żalimy się na swoich byłych? Pozytywne rzeczy uciążliwe - zalezy od podejscia. Jeśli ktoś widzi drobiazgi, tak mu zostanie. Jesli ktos neguje wszystko, nie można oczekiwać, że będzie się cieszył. Ogólnie mam lekka alergię na stwierdzenia 'nigdy' i 'zawsze', więc jeśli ktos mi pisze, że nigdy czegos nie zrobie, mam ochote pokazać mu, ze tak nie jest tongue ("nigdy nie osiągną niczego w życiu"). No i nie akceptujące siebie w pełni - co to znaczy 'w pełni? Tzn., że jeśli nie akceptuję zmarszczek pod moim lekwym okiem, ale pod prawym już tak, to nie akceptuję siebie w pełni? Wiem, że jest głębszy wymiar tego wyrażenia. I wiem, że chodzi o to, by kochac siebie. Tylko jeśi o mnie chodzi, to nie mam problemu (chyba!) z akceptacją siebie. Bardziej zastanawiam się co komuś mogło się we mnie nie podobać, że jest tak, jak jest. Ale to bardziej pod kątem samorozwoju. Wiesz, coś w stylu: co moge zrobić, by byc lepsza? I nie zgodze sie z ta obawa przed marzeniami. To nie obawa przed marzeniami, czasem tylko lęk przed ich spełnieniem, przed tym procesem prowadzącym do zmian, wyjściem ze strefy komfortu. Ale to juz takie ludzkie smile

Rozebrałam na części pierwsze. Co do reszty, zgadzam sie.

6,475

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

kochana to miało byc ogolne naswietlenie ale az tak sama bym chybanie rozłozyła to na czynniki pierwsze tongue kazdy wezmie z tego to co chce lub nie smile byl to cytatz ksiazki ABC pewnosci siebie smile)))

ale tu dzisiaj cicho masakraaa

6,476

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

byly kwiaty, czekoladki, przeprosiny...codziennie rano stal pod domem..olewałam. Teraz pisze mniej i dzwoni. Nie odbieram. Generalnie tendencja spadkowa mam nadzieje, że niedługo odpuści.

6,477

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Aga ale chcesz tak cale zycie? Te czekoladki, to przepraszanie? Ilez mozna...

Btw panie Chicago, fajna klata big_smile

6,478

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Nie każdy niestety ma takie podejście, by walczyć. Bo zamiast naprawiać to co się psuje wolą kupić coś nowego. Bo wygląda lepiej, nie jest zniszczone... Ale co z tego, jak to nowe nie smakuje już tak jak te stare do którego się przyzwyczailiśmy, które pokochalismy... Niektórzy wola zostawić uczucie i człowieka jak coś zużytego. Zamiast wymienić baterie to kupują nowy model...

6,479

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Doris, bo u mnie dzis taki nastrój na filozofię, rozkminy, analizę tongue Aż się boję co mi się przyśni wink

Aguś, dobrze Ci idzie, nie ulegaj. Prawdziwa miłość polega na tym, żeby on nie musiał wystawać pod domem, błagac o szanse. Polega na tym, żeby tak dbał o Ciebie, żeby kłotni było jak najmniej smile Nawet jeśli teraz tego nie rozumiesz, zaufaj mi, że jeszcze będziesz szczęśliwa i tej mysli sie trzymaj. Zasługujesz na najlepsze wink

Lejdis, ja już mówię dobranoc :0 Śpijcie dobrze i dziękuję za dziś :* Za wasze mądre, dobre rady i czas smile

6,480

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
Girl_full_of_dreams napisał/a:

Aga ale chcesz tak cale zycie? Te czekoladki, to przepraszanie? Ilez mozna...

Btw panie Chicago, fajna klata big_smile

P.S. Girl, umów się z nim wreszcie, no ileż można... czekać tongue Wszystkie wiemy, ze na niego lecisz big_smile

6,481

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Girl z Chicago big_smile
Pasuje smile
No kochani nie wstydźcie się pod kołderkę jak my z Doris i Camaro big_smile

6,482

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Widze, ze wiecie lepiej ode mnie ;D
Buziaki! :*

6,483

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

To przeznaczenie, nie możesz z tym walczyć :-D Tylko uważaj, bo już ktoś mówił o bliskich miejscowościach, ładnych zdjęciach i w ogóle, więc chyba masz konkurentki ;-)

Dobra, to ja dziś jestem wdzięczna za to, że dzięki kilku słowom potraficie wyprowadzić mnie z dołka. Za to, że w pracy całkiem nieźle sobie poradziłam. I za przyjaźń i bliskość bratnia dusz :-) 

Little.owl, wspaniałego urlopu, samych dobrych wspomnień i pięknych chwil :-) Jak wrócisz, to robimy konkurs na opaleniznę, więc staraj się tam :-*

6,484

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

"nie trać czasu,by zatrzymać kogoś,kogo nie obchodzi ,że cie traci" tym sie żegnam i dobranoc papap

6,485

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dziękuje Autre! Bede sie starać smile
Jestem wdzięczna za Was!
Za moja przyjaciółkę!
Za dobre stare filmy smile
Dobranoc kochani !

6,486 Ostatnio edytowany przez camaro81 (2016-09-19 23:33:17)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

A ja jestem wdzieczny za to forum, za Wasza pozytywna energie i za to ze dyrektor mnie jeszcze nie wywalil z roboty, jak widzi ile czasu spedzam czytajac Was w telefonie smile Dobrej nocy
Ps. Little udanego wypoczynku, tam koldra raczej nie bedzie Ci potrzebna , takze przejmuje Twoja czesc

6,487

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Ach... " miłość rośnie wokół nas... " haha big_smile dobranoc wariaty ;*

6,488

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Jak tam dzisiaj u was? Jak nastrój?
Zakochana, to już za tydzień. Boisz się? :-) Wrzucisz zdjęcia małej? Proszę, proszę, proszę :-*

6,489

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Heeej dzien dobry smile
Nastroj u mnie ok, choc mam lenia bo nie chce mi sie do pracy isc. Dzis 9 godzin. Im blizej urlopu tym gorzej wysiedziec. Tym bardziej, ze niewiele sie dzieje i czas wtedy wolniej plynie... ale co tam! smile
Co u reszty?
Zakochana, jak sie czujesz?

6,490

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witajcie!!
U mnie ekscytacja bo zaraz fruuu!!!!
Camaro tylko tęsknij wink
Odezwę się już z plaży smile
Miłego dnia!!!!

6,491

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Baw sie dobrze Little! smile

6,492

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

hej melduje sie smile wegetuje ale poki co stabilnie. ..
życzę wam dobrego dnia smile

6,493

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Little, udanego wypoczynku! big_smile

U mnie? Trochę ból brzucha od rana, ale to chyba jeszcze nie to. Z resztą okaże się, jak mi nie przejdzie to pojadę na ktg i się zobaczy ;p  trochę zestresowana w sumie jestem, opchnęłam na śniadanie bułkę z czekolada i kakao do tego xd bo jak urodze to czekolady nie będę mogła, nie wiem jak to przeżyję big_smile wrzucę zdjęcia małej na insta jak się urodzi to będziecie widzieć big_smile

6,494

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Little juz tesknie smile U mnie dzisiaj niestety spadek formy. Poranny atak wspomnien i dobrych chwil. Oby przeszlo do poludnia. Mikego dnia

6,495 Ostatnio edytowany przez kamil-bydgoszcz (2016-09-20 15:30:17)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Cześć wszystkim tu zgromadzonym!

Przykro mi, że spotykamy się w takim miejscu. Można się przyłączyć? W zasadzie u mnie już ponad dwa miesiące po rozstaniu, ale chętnie podzielę się od czasu do czasu moimi myślami, spostrzeżeniami. Głupio mi już zadręczać rodzinę smile

Przede wszystkim dziękuję iceman za założenie tematu, swoje przemyślenia, porady i późniejsze wracanie do tematu. Dałeś nam tutaj mnóstwo wiary i siły, pomogłeś niejednej osobie. Od razu po rozstaniu zatonąłem w tym wątku i przeczytałem od deski do deski. Później zrobiłem laserową korekcję oczu, by uzyskać miesięczne L4 i uciekłem w góry - po adrenalinę i emocje silniejsze niż porozstaniowy ból. Nie powiem, dobrze mi to zrobiło, po części odzyskałem siebie i wiarę w to, że życie dalej jest piękne. No i pewność siebie - poznałem tam dużo ludzi, także dziewczyn (w relacjach koleżeńskich, do górskich wędrówek).

Jeśli chcecie poznać moją historię to mam na tym forum swój wątek. Przy odejściu został mi zarzucony brak okazywania uczuć, ale po analizie doszedłem do wniosku, że to jednak była zasłona dymna, zrzucenie winy do mnie. Prawdziwym powodem było zauroczenie się mojej drugiej połówki inną osobą, brak stabilności emocjonalnej, postrzeganie miłości przez ilość motylków w dupie. Tak więc po 5 latach doszło do zmęczenia materiału i uciekła do nowej zabawki, zostawiając mnie bez większych wyrzutów. Albo może i z wyrzutami sumienia (litość?), bo później od razu zachorowała na anginę (osłabienie organizmu przez stres?).

W zasadzie to raz przy niej płakałem - kiedy mi to oznajmiła i na moje prośby o naprawę, stwierdziła że to za późno. Byłem w zbyt wielkim szoku by zareagować inaczej. Później kazałem jej się wyprowadzić - po tygodniu tylko zapytałem, "czy na pewno chce tego końca i tak po prostu wyrzucić mnie ze swojego życia?". Nie odpowiedziała. Od tego czasu napisała do mnie kilka razy "co słychać? jak się czujesz? jak po operacji? kiedy wracasz do miasta?", na co zawsze unikałem odpowiedzi, trzymałem dystans - mimo ciągłego cierpienia. Wiedziała, że ciągle ją kocham i czekałem na jakieś konkretniejsze deklaracje, a nie przyjacielskie relacje. W końcu 3 tygodnie temu wywaliłem ją z mediów społecznościowych i przestała się odzywać.

Wczoraj mieliście temat: kiedy warto się starać? Czytałem to i trochę zacząłem łamać - czy nie za mało się starałem? Czy powinienem jeszcze napisać, przypomnieć się, wyciągnąć rękę? Kiedyś jej powiedziałem, że nie wierzę w żadne separacje i jeśli kiedykolwiek mnie zostawi, nie będzie możliwości powrotu. Tak naprawdę potrafiłbym wybaczyć, ale być może ona myśli coś innego i nawet nie próbuje nawiązać kontaktu, boi się odrzucenia. W końcu jednak nie napisałem, stłamsiłem w sobie uczucia.

Autre napisał/a:

Wiesz, little, to nawet nie problem zablokowanych drzwi. Przychodzi taki moment, że zaczyna do Ciebie docierać, że to naprawdę koniec. Nie żebym wcześniej tego nie widziała. Po prostu człowiek karmi sie do końca nadzieją. Że jakoś się poukłada, że przeciez są/były jakieś dobre emocje, że to niemożliwe, żeby tak już? Koniec? Od razu? Tymczasem (moze to wpływ pracy, bo dziś naprawdę masakra) tak sobie wracałam do domu i doszło do mnie, że naprawdę nic więcej nie będzie. Nie będzie spektakularnego wejscia z kwiatami i 'kochanie, myliłam się, tęskniłam'. Nie będzie ludzkiego traktowania i wyrozumiałości dla moich uczuć i potrzeb. Będzie własnie tak: dwie orbity, dwie planety krążące w innych kierunkach. Tak, jak gdyby nadzieja po trochu umarła. I ta myśl, że ze mnie można zrezygnować. Da się. Jestem ludzka więc, nieidealna, jestem takim maluchem. Miałam ochotę sie połozyć i nie ruszac, ale to takie dramatyczne wink.

Też miałem takie myśli. Ba, dalej je miewam po tak długim czasie. Ostatnio jednak coraz mniej. Krokiem milowym wydaje mi się, że zrozumiałem, że zrobiłem tyle ile mogłem i dzięki temu wyzbyłem się poczucia winy.  Bo przecież ofiarowaliśmy swoją miłość, chęć naprawy, dialogu, bycia ze sobą na dobre i na złe - czy można było zrobić coś więcej? Nie. Nawet jeśli popełnialiśmy błędy w związku - nikt nie jest idealny. Te osoby żyły z nami latami, wiedziały na co się piszą, miały miliony okazji do rozmowy, na docieranie się, zgłaszanie zażaleń. Czy to robiły? Być może tak, ale jak widać niewystarczająco.  Od tego momentu zacząłem też normalnie się wysypiać i nie budzić w nocy, sny też powoli odchodzą, z dnia na dzień jest coraz lepiej.

Nadzieja? Niestety dalej nie umarła. W moim związku nigdy nie było kłótni, oboje o siebie dbaliśmy, oboje czuliśmy że to miłość (były realne plany na dziecko - na przyszły rok), oboje byliśmy szczęśliwi. Nawet po jej odejściu przejawiała objawy troski, do dzisiaj nie wywaliła zdjęć z Facebooka (tylko je ukryła, by były widoczne dla mnie i dla niej) i przez jest mi trudniej. I dlatego ją usunąłem ze znajomych.

--

Anyway, koniec smutnych opowieści. Potrzebowałem się komuś wygadać, a także dołączyć do tak zacnego grona!

6,496

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Witaj w klubie Kamil. Zrobiłeś wszystko co należało zrobić w takiej sytuacji. U mnie bardzo podobny scenariusz. Niestety tez zrzucila wine na mnie, a za zaslona kryl sie inny facet. Podobnie jak ty pojechalem od razu w gory, jednak bylo ciezko bo kazde miejsce kojarzylo sie z nia. Po prawie 2 miesiacach jest lepiej, ale ciagle gdzies z tylu glowy jest mysl ze ona sie odezwie zateskni. Wiem ze to glupie, ale nie umiem tego na ta chwile wyrzucic z glowy na dobre. Snow o niej tez coraz mniej i noce przespane. Pozostaje nam poddac sie temu wszystkiemu i trzymac sie tego co postanowilismy przy rozstaniu: zero kontaktu i praca nad soba + zbawienne dzialanie czasu. Ja obralem sobie termin do swiat na calkowite dojscie do siebie. Ps. Z mediow spokecznosciowych wyrzucilem ja od razu i unikam wchodzenia na jej profil. Tobie polecam to samo abys nie nakrecal sie tym ze nie usunela zdjec. Uwierz ze to nic nie znaczy. Tylko bedziesz niepotrzebnie sie nakrecal. Ja ostatniio tez sobie wkrecalem rozne scenariusze, bo przejchala obok mojego bloku. Ale jak tak pomyslalem TO KOMPLETNIE NIC NIE ZNACZY.One maja teraz inny obiekt zainteresowania a nas maja w czterech literach. Gdyby bylo inaczej nie byloby nas tu na forum. Pozdrawiam i jeszcze raz witam w zacnym gronie

6,497

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

WItam Kamil i was wszystkich

dzis mnie mało bo mega spadek formy cos sie podziało ale nie wiem co , mimo ze nie mam go na fb od x czasu przyszla mi mysl " a moze sie odezwac" dla mnie wewnetrzna porażka jakas ze w ogóle o tym pomyslalam ale przybita jestem tym wszystkim a kurna 2 miesiace za mna i mam jak Ty camaro mysl a moze sie odezwie eh beznadziejne to, milego dnia dla was

6,498

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Dorota to normalne, ze przychodza nam takie mysli. Nie jestesmy robotami zeby wykasowac twardy dysk. Najwazniejsze zeby w takich sytuacjach sie nie zlamac, nie poddac, bo wtedy cala wycieczka zaczyna sie od nowa. Przez te dwa miesiace duzo przeszlismy, takze nie daj sie pokusie i walcz dalej. I tak jak pisalem wyzej, nie waz sie sprawdzac jego profilu na fb, bo to spowoduje lawine kolejnych zdarzen: wspomnienia, smutek, teksnota, kontakt...
Malymi kroczkami ale do przodu. Jestem z Toba. Ps. Mam fajny cytat na dzisiaj: Najwazniejsze w zyciu to byc zdrowym. Wszystko inne to kwestia sily i checi, a czasami szczescia...

6,499 Ostatnio edytowany przez Dorota85 (2016-09-20 14:37:18)

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Camaro wiem dzieki za słowa wsparcia , myslalam ze po 2 miesiacach bedzie lepiej a po miesiacu dla mnie bylo lepiej nniz teraz , kurna cofam sie czy co? daje sobie sama presje na siebie ze tak juz zostanie , ze tak bedzie moje zycie wygladalo , duzo zalu w sobie nosze dzis i niespraiwedliwosci na niego i siebie az płakać mi sie chce , bo w zwiazku bylam sama a teraz jestem jeszcze bardziej

6,500

Odp: Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.
camaro81 napisał/a:

Witaj w klubie Kamil. Zrobiłeś wszystko co należało zrobić w takiej sytuacji. U mnie bardzo podobny scenariusz. Niestety tez zrzucila wine na mnie, a za zaslona kryl sie inny facet. Podobnie jak ty pojechalem od razu w gory, jednak bylo ciezko bo kazde miejsce kojarzylo sie z nia. Po prawie 2 miesiacach jest lepiej, ale ciagle gdzies z tylu glowy jest mysl ze ona sie odezwie zateskni. Wiem ze to glupie, ale nie umiem tego na ta chwile wyrzucic z glowy na dobre. Snow o niej tez coraz mniej i noce przespane. Pozostaje nam poddac sie temu wszystkiemu i trzymac sie tego co postanowilismy przy rozstaniu: zero kontaktu i praca nad soba + zbawienne dzialanie czasu. Ja obralem sobie termin do swiat na calkowite dojscie do siebie. Ps. Z mediow spokecznosciowych wyrzucilem ja od razu i unikam wchodzenia na jej profil. Tobie polecam to samo abys nie nakrecal sie tym ze nie usunela zdjec. Uwierz ze to nic nie znaczy. Tylko bedziesz niepotrzebnie sie nakrecal. Ja ostatniio tez sobie wkrecalem rozne scenariusze, bo przejchala obok mojego bloku. Ale jak tak pomyslalem TO KOMPLETNIE NIC NIE ZNACZY.One maja teraz inny obiekt zainteresowania a nas maja w czterech literach. Gdyby bylo inaczej nie byloby nas tu na forum. Pozdrawiam i jeszcze raz witam w zacnym gronie

Też pojechałem w góry do miejsc, w których byłem z nią kilkukrotnie (nawet w tym roku). Ale byłem z kimś i co najlepsze, udało mi się "przerysować" wspomnienia na lepsze, mocniejsze. Na miejscu trochę popiliśmy (ona nie lubiła imprez),  trochę pochodziliśmy po szczytach (ona się bała i narzekała na zmęczenie). Na dobre mi to wyszło, choć nie ukrywam - pierwsze zderzenie z tymi miejscami było bolesne. Osobiście uważam to za mały sukces smile No i znalazłem nową pasję - wspinaczkę. Wcześniej tylko lubiłem trekking i nawet nie rozważałem wspinaczki - bałbym się o kobietę. Teraz nikt mnie nie hamuje przynajmniej.

W zasadzie to dziwnie się czuję. Z jednej strony odzyskałem wiarę w siebie - mam pełno pasji, świetną pracę, znajomych, lekkie życie, łatwo nawiązuję kontakty z innymi. Życie niczym w telewizyjnym serialu. Z drugiej - odeszła ode mnie kobieta, z którą lubiłem to wszystko współdzielić, razem spijać to szczęście. I teraz mam to swoje poukładane życie, ale nie mam tej jedynej, z którą mógłbym dzielić wspomnienia. I to powoduje we mnie smutek. Aż ciśnie mi się na usta ostatnio widziany cytat Franz Kafki: "You are free and that is why you are lost". Brakuje mi chyba po prostu bliskości kogoś, czyli ciągle jestem na etapie walki z uzależnieniem (ciekawe ile to jeszcze potrwa).

Posty [ 6,436 do 6,500 z 8,665 ]

Strony Poprzednia 1 98 99 100 101 102 134 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Chłodne rozstania-podejście drugie, jak obudzić w sobie siłę.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024