Też prowadzimy własne działalności, przy czym łączy nas też inna firma, w której pracujemy razem. Uff. Praca razem to był okropny pomysł. Nigdy więcej (przestrzegam wszystkich), choć w pracy się poznaliśmy i projekty wtedy szły nam jak masło . W tym roku przyciskam i stopniowo wyplątuję się z tego biznesu. Taki mój plan i bardzo się go trzymam. I wiem co to znaczy zagonienie, praktycznie praca sączy się od rana do wieczora. Ale.., z tym też mam zamiar coś zrobić w tym roku. A kiedyś dzieciaki pewnie, kto wie, czy z nim, i w ogóle ile :-).
A wiesz, coraz cześciej mówię nie, co chcę albo na co nie mam ochoty. Jestem bardziej asertywna. Zmiany w postrzeganiu siebie i rzeczywistości powoli się osadzają. Najlepszy był dziś mój mężczyzna, czyta ''Wichrowe Wzgórza'' i mówi do mnie: wiesz, już nie mogę z tymi bohaterami, taki toksyczny związek mają, aż do granic wytrzymałości ;-).
Miłego!