Witam Wszystkich Monika z Śląska 32 lata 4 lata po rozwodzie przeszłam z eks piekło teraz czuje że Zyje):
Głupim nazywa się człowiek,który mając kochającą go osobę,odrzuca ją.Robi to dlatego,bo myśli,że potrzebna jest mu wolność,która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem.Trzeba szanować to co sie ma,bo jak się to straci to można tego nie odzyskac.
Hej wszystkim.Witam nowych użytkowników, choć sama jestem nowicjuszem Wiecie co,marzy mi się usłyszeć słowa "Kocham Cię, jesteście dla mnie najważniejsi". Szkoda tylko, że to niemożliwe... Układam sobie wszystko w głowie, tego faceta muszę ywbijać sobie z głowy, ale chciałabym żeby ktoś mnie pokochał szcerą miłością.. Czy to się kiedyś zdarzy...
199 2013-02-27 21:26:42 Ostatnio edytowany przez anet78 (2013-02-27 21:27:40)
marzy mi się usłyszeć słowa "Kocham Cię, jesteście dla mnie najważniejsi"
A ja usłyszałam dziś od męża
Ale jakoś mnie to nie cieszy...
nie macie tak,że ten facet,który was zostawił,zdradził jest wg was niezastąpiony, na nikogo innego nie zwrócicie uwagi,nie będziecie tak szczęśliwe ?
201 2013-02-27 22:50:37 Ostatnio edytowany przez betti67 (2013-02-27 22:53:29)
Głupim nazywa się człowiek,który mając kochającą go osobę,odrzuca ją.Robi to dlatego,bo myśli,że potrzebna jest mu wolność,która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem.Trzeba szanować to co sie ma,bo jak się to straci to można tego nie odzyskac.
Święte słowa, zgadzam się z tym w100%
ANET,tylko nie bądź mściwa bo to nie jest wyjście,pogrążamy samych siebie. Ponoć w zdradzonej kobiecie jest więcej zła jak w piekle.Ty bądź górą i nie daj się niczym sprowokować.Buziaki
93, taki facet nie jest nikogo wart i dobra rada zapomnij o nim!
Witaaam
Karolina lat 21. z województwa podkarpackiego.
Mój były wybrał wojsko.
Nawet nie potrafił mi tego powiedzieć prosto w oczy. Po prostu wyjechał do innego miasta i napisał smsa zebym mu dała żyć.
tylko tyle potrafił zrobić po 4 latach związku.
203 2013-02-27 22:55:10 Ostatnio edytowany przez anet78 (2013-02-27 22:57:03)
nie macie tak,że ten facet,który was zostawił,zdradził jest wg was niezastąpiony, na nikogo innego nie zwrócicie uwagi,nie będziecie tak szczęśliwe ?
Ja trochę tak mam, chociaż zdrada otworzyła mi oczy i stwierdziłam że taki idealny to on nie jest.
Postanowiłam sobie że będe trochę bardziej otwarta na innych facetów, będe ich kokietować, a jak będzie jakiś wolny to może jakiś flirt? I kto wie co dalej
Jestem wkur...sama na siebie,że wierzyłam we wszystko co mi mówił.
Rozmawiałam dziś z mężem na skype, na spokojnie . Chce do mnie wrócić, nie chce mnie stracić i takie tam pierdu, pierdu....
Jak chce niech wraca, ale mówię mu że ja nie będe umiała o wszystkim zapomnieć, i nie wiem czy będe umiała z nim iść do łóżka.
Kur...nie wiem co robić. Wiem, że będzie ciężko....
Czas pokaże co z tego wyjdzie ...
betti67 raczej nie będe mściwa. Mogłabym tej babie zaszkodzić, poinformować jej gościa co ona robiła. Straciłaby pracę. Ale po co?
Mam nadzieję, że mnie tu nie zbesztacie co teraz napiszę. Chyba trochę chciałabym, żeby wrócił ....
204 2013-02-27 23:01:13 Ostatnio edytowany przez bags (2013-02-27 23:01:59)
Wiele razy to mowilem i poprawiajac betti67 powtorze:
w piekle nie ma tyle nienawisci co w sercu zdradzonej kobiety
Anet...
A jaka masz gwarancje, ze nie bedzie recydywy a to co gada, to nie mowi na ladne wirtualne oczy???
Poczytaj End_aluzje, watek operacji i inne watki dziewczyn Twojego pokroju...
Anet...
A jaka masz gwarancje, ze nie bedzie recydywy a to co gada, to nie mowi na ladne wirtualne oczy???
Poczytaj End_aluzje, watek operacji i inne watki dziewczyn Twojego pokroju...
Wiem, wiem ....
Ale mnie nie bij
Cały czas myślę o tym...
Z jednej strony chciałabym, a z drugiej się cholernie boję, że to się powtórzy...
Ale mnie nie bij
Facet powinien miec prawo podniesc reke na kobiete jak saper przy pracy... tylko raz .
Tyle ze ja nie mam sily nawet tego zrobic, no co tu duzo mowic... nie potrafie
Postanowiłam sobie że będe trochę bardziej otwarta na innych facetów, będe ich kokietować, a jak będzie jakiś wolny to może jakiś flirt? I kto wie co dalej
O taką mi mściwość chodzi.A za resztę Cię nikt nie zbeszta, bo to naturalne zachowanie. Ból jest pomiędzy chcieć a móc....
BAGS Ty zawsze taktownie sprostujesz.Dzięki
Dobrze ,że nie walnęłam jak na innym wątku ktoś '' tak krawcowi staje,jak mu podaje '' ha ha ha
,,Mężczyźni pożerają młode dziewczęta jak owoce, a serca ich wypluwają jak pestki.... sentencja dla płaczacych ,,, jakże okrutnie prawdziwa..
Witajcie,
poczytałam wręcz naczytałam się bojowego nastawienia do życia, mnie przeraza jedno- ja ciagle mam jakies rozsterki czy oby dobrze robie walczac o siebie o syna , w koncu sie postawiłam i wcale nie mam ochoty na zemste raczej na odcięcie sie pozałatwienie spraw rozwodowych, alimenty i zyc dalej stało sie jestem teraz sama ale to nie znaczy ze bede w przyszłosci tyle - tego zastanowienia nie ma po drugiej stronie - jest tak bezwzględny wobec mnie ze az boli kiedys mowił ze kocha a teraz by zabił bo stanęłam mu na drodze odkrywając karty z jego życia. Stałam sie wrogiem i chciałabym wierzyc ze to moze kochanka go motywuje ale prawda jest taka ze to tylko on
więc tym bardziej musisz zostawić przeszłośc za sobą, prawda/
powoidzenia
Postanowiłam sobie że będe trochę bardziej otwarta na innych facetów, będe ich kokietować, a jak będzie jakiś wolny to może jakiś flirt? I kto wie co dalej
O taką mi mściwość chodzi.A za resztę Cię nikt nie zbeszta, bo to naturalne zachowanie. Ból jest pomiędzy chcieć a móc....
Tylko cholera gdzie tu takiego znaleźć? W moim otoczeniu jak na razie sami zajęci
Szukam nadal
betti67 napisał/a:Postanowiłam sobie że będe trochę bardziej otwarta na innych facetów, będe ich kokietować, a jak będzie jakiś wolny to może jakiś flirt? I kto wie co dalej
O taką mi mściwość chodzi.A za resztę Cię nikt nie zbeszta, bo to naturalne zachowanie. Ból jest pomiędzy chcieć a móc....
Tylko cholera gdzie tu takiego znaleźć? W moim otoczeniu jak na razie sami zajęci
Szukam nadal
ja np, jak widze rocznik 78 to mnie trzesie.. to rocznik suczy mojego meża.. wolnych nie było, to się wzieła za zajętych.. masakra jakaś;)
nie amrtw się, trochę wolnych facet ow na swiecie jest
a po co ci dupki niemoralne, fałszywe i tchórzliwe...
po co pateflon...
ja np, jak widze rocznik 78 to mnie trzesie.. to rocznik suczy mojego meża.. wolnych nie było, to się wzieła za zajętych.. masakra jakaś;)
Ło matko, mój rocznik to 78, mam nadzieję, że nie przeszkodzi to naszej znajomości
End_aluzja napisał/a:ja np, jak widze rocznik 78 to mnie trzesie.. to rocznik suczy mojego meża.. wolnych nie było, to się wzieła za zajętych.. masakra jakaś;)
Ło matko, mój rocznik to 78, mam nadzieję, że nie przeszkodzi to naszej znajomości
no ja też;) bede walczyć z uprzedzeniami!
duzo jest suczy po 30tce. Miedzy 30-40 robia sobie podsumowanie: meza brak, dzieci brak, rodziny brak. Trzeba sie spieszyc bo inaczej nie zdaza. Ja rozumiem, ze wiekszosc kobiet chce miec rodzine, ale dlaczego poprzez "wrogie przejecie"??
Zastanawiam sie, czy jak chca miec samochod, a nie beda mialy kasy to tez ukradna? To chyba podobny sposob na rozwiazanie problemu?
miriam, bądz realistką
samochód nie otwiera drzwi, nie zapala silniczka i nie podgrzewa siedzenia, żebys usiadła..
a nasi męzowie to robili i robią...
oczywiście, że się kręcą i walczą jak te sucze;)
ale jak to ktoś mądry powiedział na forum
jak przed moim meżem będzie goła cycata ;latać i dupką kręcić, to może jedynie litościwie kocyk podac, żeby się dziecko nie przeziębiło
nic, ale to nic, żadne zachowanie, żadne kuszenie nie usprawiedliwia to, że rozpina rozporek albo zaczyna uczucia wyznawać...
moze na poczatku im sie wydaje, ze bedzie latwiej kolejnym razem: nastepuje wymiana starego niedoskonalego modelu na nowy i lepszy. Ale to zludzenie. Jak wczesniej nie umieli rozwiazywac problemow, to kolejnym razem tez nie beda umieli.
Ja wiem, ze to okropne, ale ja im wszystkim dobrze nie zycze: ani wiarolomcom ani suczom. W zasadzie to im zycze zle!
duzo jest suczy po 30tce. Miedzy 30-40 robia sobie podsumowanie: meza brak, dzieci brak, rodziny brak. Trzeba sie spieszyc bo inaczej nie zdaza.
I tu jest dużo prawdy. Po ostatnich obserwacjach (nawet nie moich - tylko mojego M) na to właśnie wychodzi. Tylko niektóre z nich (suczy) mają niezbyt wybredne metody, łagodnie mówiąc...
Kochana Tezkobieto,
to nie sa niewybredne metody: po prostu sa skoncentrowane na swoim celu wylacznie, a co po drodze staranuja, to staranuja. Byle cel osiagnac.
Nie obchodzi ich taka zona. To tylko przeszkoda. A co sie robi z przeszkodami?
Nie wiem, jak mozna zyc potem. Czy sumienie nie gryzie? Wrzody sie nie robia na zoladku z nerwow?
Przeciez tak na moj rozum (nigdy nikogo nie zdradzilam) chyba potem sie boja, ze znowu znajdzie sie jakas lepsza i on odejdzie do kolejnej.
Chyba kazde kolejne odejscie jest latwiejsze od poprzedniego, a jak raz sie zejdzie z drogi - to i tak juz sie jest poza nia, wiec co za roznica?
One się nie boją, bo myślą, że są tymi najlepszymi, jedynymi i ich to nigdy zdradzacz nie zostawi... haha.
Aż się zdziwią, jak kiedyś je to spotka
Głupim nazywa się człowiek,który mając kochającą go osobę,odrzuca ją.Robi to dlatego,bo myśli,że potrzebna jest mu wolność,która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem.Trzeba szanować to co sie ma,bo jak się to straci to można tego nie odzyskac.
Bardzo spodobały mi się te słowa. Mój były jest głupkiem Chciał więcej wolności...
Bo to są święte słowa......
doones napisał/a:Głupim nazywa się człowiek,który mając kochającą go osobę,odrzuca ją.Robi to dlatego,bo myśli,że potrzebna jest mu wolność,która z biegiem czasu okaże się jego największym wrogiem.Trzeba szanować to co sie ma,bo jak się to straci to można tego nie odzyskac.
Bardzo spodobały mi się te słowa. Mój były jest głupkiem Chciał więcej wolności...
Moja była tak samo, chciała być sama, potrzebowała wolności a gdy się po prostu z klasą pożegnaliśmy to 2h później widziałem ją w objęciach tego drugiego z którym kombinowała za moimi plecami.
To dopiero była klasa ...
To dopiero była klasa ...
no cóż ja wobec niej byłem zawsze w porządku, wierny, lojalny, nawet ani przez myśl nie przeszła mi chęć zdrady
I sam widzisz jak ta lojalność nam wychodzi na dobre.Najważniejsze to z siebie nie robić ścierwa
I sam widzisz jak ta lojalność nam wychodzi na dobre.Najważniejsze to z siebie nie robić ścierwa
widzę widzę ale człowiek non stop uczy się na błędach które wyciąga z takiego związku ale samo to że zarówno kobiety jak i faceci całkowicie nie trzymają się zasad które są ponoć dla nich najważniejsze
Ech...wiecie co tak sobie myślę, że te wszystkie zasady to są po prostu jakieś slogany. Ile razy to wszystko idzie z dymem?zmienia się pod wpływem chwili, emocji, jak wiatr zawieje. Czy wogóle istnieje coś takiego jak zasady?
230 2013-02-28 18:53:15 Ostatnio edytowany przez betti67 (2013-02-28 18:56:42)
MARIOS nie ma rożnicy czy to kobieta czy facet,to już jest w genach ten brak zasad. Kto jest uczciwy takim pozostanie
TWARDA SZTUKA,
ja wierzę, że są ludzie z zasadami,choć może jednostki
Ech...wiecie co tak sobie myślę, że te wszystkie zasady to są po prostu jakieś slogany. Ile razy to wszystko idzie z dymem?zmienia się pod wpływem chwili, emocji, jak wiatr zawieje. Czy wogóle istnieje coś takiego jak zasady?
na pewno istnieją ale przestrzegają je osoby które naprawdę tego chcą tak sądze:)
no to nasuwa mi się takie filozoficzne pytanie Czy ludzie rodzą się albo dobrzy albo źli? Czy wszyscy są dobrzy tylko niektórzy błądzą?
no to nasuwa mi się takie filozoficzne pytanie Czy ludzie rodzą się albo dobrzy albo źli? Czy wszyscy są dobrzy tylko niektórzy błądzą?
ciężkie pytanie:) ale moim zdaniem wszystko kształtuje się od najmłodszych lat, od tego co nam wpoją rodzice a potem czy sami będziemy mieli własny rozum. Każdy jest indywidualistą, każdy ma inne podejście
234 2013-02-28 19:03:33 Ostatnio edytowany przez betti67 (2013-02-28 19:06:45)
Dlatego dziwi mnie jeśli ktoś mówi, że się zemści i sobie odbije wszystko. I tu wlasnie zasady giną. Nie mozna robić z siebie świni (nie ubliżając zwierzęciu),tylko dlatego ,że ktoś z siebie zrobił
Trudno odpowiedzieć, to chyba gdzieś się kryje w charakterze
Dlatego dziwi mnie jeśli ktoś mówi, że się zemści i sobie odbije wszystko. I tu wlasnie zasady giną. Nie mozna robić z siebie świni (nie ubliżając zwierzęciu),tylko dlatego ,że ktoś z siebie zrobił
cóż jedni reagują na to w taki sposób, inni po prostu powstaną z kolan, powiedzą że nie była mnie warta i nawet mimo takiego ciosu pozostawi zasady takimi jakie są:)
Trzeba być ''sobą'' do końca
Trzeba być ''sobą'' do końca
otóż to dokładnie:)
betti67 napisał/a:Trzeba być ''sobą'' do końca
otóż to dokładnie:)
Popieram
Witajcie kochani co u was jak minąl dzionek? pozdrawiam wszystkich:)
Witajcie kochani co u was jak minąl dzionek? pozdrawiam wszystkich:)
Witaj Basiula . wiosna idzie ..wreszcie.. u nas na Słasku dzisiaj bylo pieknie wiosennie..Dzień spędzony po oczywiscie zestawie obowiązkowym kury domowej , na kawie z psiapsiółka..fajnie pooglądałysmy sobie ciuchy , chociaz to nie moja domena za bardzo , ale bylo fajnie.. teraz relaksik z ksiązka , własciwie literatura lekka , łatwa i przyjemną...
Ja skończyłam czytac Mistrza i tak sobie nadrabiam zaległości, troszkę przybyło przez chwilkę
betti67 napisał/a:Dlatego dziwi mnie jeśli ktoś mówi, że się zemści i sobie odbije wszystko. I tu wlasnie zasady giną. Nie mozna robić z siebie świni (nie ubliżając zwierzęciu),tylko dlatego ,że ktoś z siebie zrobił
cóż jedni reagują na to w taki sposób, inni po prostu powstaną z kolan, powiedzą że nie była mnie warta i nawet mimo takiego ciosu pozostawi zasady takimi jakie są:)
Wydaje mi się, że w pierwszym momencie, kiedy dostajemy cios od ukochanej osoby, to taką reakcją obronną jest chęć odwetu. W tym czasie rządzą emocje i myśl racjonalnego podejmowania decyzji schodzi na drugi plan. Mówi się przecież by nie podejmować decyzji pochopnie, prawda? Dopiero jak kurz opadnie, zaczyna się analizować z większym spokojem. Jak gdzieś ktoś napisał tylko głupi szuka zemsty....
marios34 napisał/a:betti67 napisał/a:Dlatego dziwi mnie jeśli ktoś mówi, że się zemści i sobie odbije wszystko. I tu wlasnie zasady giną. Nie mozna robić z siebie świni (nie ubliżając zwierzęciu),tylko dlatego ,że ktoś z siebie zrobił
cóż jedni reagują na to w taki sposób, inni po prostu powstaną z kolan, powiedzą że nie była mnie warta i nawet mimo takiego ciosu pozostawi zasady takimi jakie są:)
Wydaje mi się, że w pierwszym momencie, kiedy dostajemy cios od ukochanej osoby, to taką reakcją obronną jest chęć odwetu. W tym czasie rządzą emocje i myśl racjonalnego podejmowania decyzji schodzi na drugi plan. Mówi się przecież by nie podejmować decyzji pochopnie, prawda? Dopiero jak kurz opadnie, zaczyna się analizować z większym spokojem. Jak gdzieś ktoś napisał tylko głupi szuka zemsty....
Zgadzam sie z Tobą, tylko to "opadanie kurzu" u jednych trwa krócej a u innych dłużej i wszystko zależy od stanowiska zdradzacza.
Jeden stara się jakoś sprawę załagodzić.
Inny dodatkowo rzuca kłody pod nogi...
Na każdego inaczej wpływa taki cios od ukochanej osoby.
Twarda sztuka napisał/a:marios34 napisał/a:cóż jedni reagują na to w taki sposób, inni po prostu powstaną z kolan, powiedzą że nie była mnie warta i nawet mimo takiego ciosu pozostawi zasady takimi jakie są:)
Wydaje mi się, że w pierwszym momencie, kiedy dostajemy cios od ukochanej osoby, to taką reakcją obronną jest chęć odwetu. W tym czasie rządzą emocje i myśl racjonalnego podejmowania decyzji schodzi na drugi plan. Mówi się przecież by nie podejmować decyzji pochopnie, prawda? Dopiero jak kurz opadnie, zaczyna się analizować z większym spokojem. Jak gdzieś ktoś napisał tylko głupi szuka zemsty....
Zgadzam sie z Tobą, tylko to "opadanie kurzu" u jednych trwa krócej a u innych dłużej i wszystko zależy od stanowiska zdradzacza.
Jeden stara się jakoś sprawę załagodzić.
Inny dodatkowo rzuca kłody pod nogi...
Na każdego inaczej wpływa taki cios od ukochanej osoby.
Ja wstydze sie ,że utraciłam godność , dałam sie ponieśc emocja ..mea culpa...nie warto było..
Emocje to piekielna siła. Tym bardziej kiedy są wynikiem zła i zranienia. Sztuką jest uczyć się na błędach i wyciągać wnioski z lekcji. Niestety nie daną wszystkim. Każdy ma prawo do pomyłki. Ja się przyznaję, że parę razy ponosiły mnie diabelskie emocje. Teraz już bym tak nie zrobiła.
Emocje to piekielna siła. Tym bardziej kiedy są wynikiem zła i zranienia. Sztuką jest uczyć się na błędach i wyciągać wnioski z lekcji. Niestety nie daną wszystkim. Każdy ma prawo do pomyłki. Ja się przyznaję, że parę razy ponosiły mnie diabelskie emocje. Teraz już bym tak nie zrobiła.
Diabelskie emocje..ale jak na anioła ktoremu wyrwano skrzydła i nauczono latac na miotle przystało...
Twarda sztuka napisał/a:Emocje to piekielna siła. Tym bardziej kiedy są wynikiem zła i zranienia. Sztuką jest uczyć się na błędach i wyciągać wnioski z lekcji. Niestety nie daną wszystkim. Każdy ma prawo do pomyłki. Ja się przyznaję, że parę razy ponosiły mnie diabelskie emocje. Teraz już bym tak nie zrobiła.
Diabelskie emocje..ale jak na anioła ktoremu wyrwano skrzydła i nauczono latac na miotle przystało...
"Kobiety są z natury ANIOŁAMI, ale kiedy połamie się im skrzydła, przychodzi im latać na miotle" bardzo mi się podoba ten aforyzm Oj nieraz już wybrałam się na taką miotłową wycieczkę!! Może kiedyś przerzucę się na dywan
248 2013-02-28 21:39:42 Ostatnio edytowany przez hera.1 (2013-02-28 21:43:49)
hera.1 napisał/a:Twarda sztuka napisał/a:Emocje to piekielna siła. Tym bardziej kiedy są wynikiem zła i zranienia. Sztuką jest uczyć się na błędach i wyciągać wnioski z lekcji. Niestety nie daną wszystkim. Każdy ma prawo do pomyłki. Ja się przyznaję, że parę razy ponosiły mnie diabelskie emocje. Teraz już bym tak nie zrobiła.
Diabelskie emocje..ale jak na anioła ktoremu wyrwano skrzydła i nauczono latac na miotle przystało...
"Kobiety są z natury ANIOŁAMI, ale kiedy połamie się im skrzydła, przychodzi im latać na miotle" bardzo mi się podoba ten aforyzm Oj nieraz już wybrałam się na taką miotłową wycieczkę!! Może kiedyś przerzucę się na dywan
a mnie sie podoba tez ten aforyzm...
Mężczyźni są szalenie nielogiczni - twierdzą, że wszystkie kobiety są takie same. Lecz to nie przeszkadza im ciągle je zmieniać a to cos dla naszych Panów .....Kobieta piękna, lecz pozbawiona bystrości umysłu, nie daje kochankowi nic poza fizycznym delektowaniem się jej urodą. Brzydka, ale mądra może do tego stopnia rozkochać mężczyznę w swojej inteligencji, że nie pragnie on niczego ponadto. Cóż może powiedzieć mężczyzna, któremu się trafia kobieta piękna, inteligentna i wykształcona?
"Cóż może powiedzieć mężczyzna, któremu się trafia kobieta piękna, inteligentna i wykształcona?"
Ja mogę powiedzieć o sobie, że taka jestem I co usłyszałam od szczęśliwego posiadacza takiej mnie idealnej? Że po 9 latach nadszedł koniec, bo jestem za dobra itd. Lepiej było stać w kolejce po jedną rzecz, a nie zajmować wszędzie miejsce jak rozdawali takie fanty:lol:
hera.1, to Twój wątek, a obiecałam zdać relację z wielkiego wyjścia jaskiniowca z pieczary. Otóż wyszedł niemal po 100 dniach. Ja w tym czasie w żadnej jaskini nie siedziałam, zajęłam się naprawdę sobą. I przyznam, że owo zajęcie się uświadomiło mi wiele spraw. Jeszcze może mu nie szukam narzeczonej, żeby się pozbyć;) Ale już wiem, że w tym układzie myślę coraz bardziej o sobie, a moje ja wyrywa się do przodu. Prehistoryczny może nie nadążyć. 100 dni pozwoliło naprawdę przemyśleć te 8 lat. Boli...i Ulga. Miszmasz. Piłka po jego stronie, niech będzie de lux, bo ja się starałam de lux przez lata. Samo wyjście z jaskini nie zadowala mnie, choć on się pojawił jak po odbiór Oscara. Ciekawe czy wróci do nory zwanej naszym domem, z którego wyjechałam. Amen
Ewka z tej strony,pomorskie:-) Trzy miesiące po rozstaniu.Niektórym się nigdy nie dogodzi.Są tacy mężczyźni i kobiety.Za dobra, za mądra, za niska za jakaś tam... Do tego czasu nie przeszkadzało . Jak ktos nie szanuje drugiej osoby to sobie coś ubzdura i znajdzie. Nawet nie chce mi sie piosać co się nie podobało mojemu ex. Pisałam juz na forum świeżo po...Porażka.Nie wiem jaki to by miał być odwet. Ja tam byłam w totalnym szoku że się okazał kimś zupełnie innym niż grał.Trzeba się zająć sobą. Robić to co sie lubi, co sprawia przyjemność. Nie odzywać się w miarę możliwości( jak są dzieci to niestety tak średnio pewnie wychodzi)Emocje czasami biorą górę. Sama żałuje że do niego napisałam przed świętami. Nie treści tylko samego faktu. I tak nic nie zrozumiał. Niepotrzebnie się zdrażniłam ot co :-)Ale było minęło.Trzymajcie sie. Duuuużo nas naprawdę a każda historia inna. Pzdr. :-)
"Nie ma nic bardziej niesprawiedliwego niż nieodwzajemniona tęsknota. To nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość."
Janusz L. Wiśniewski
253 2013-03-01 00:54:33 Ostatnio edytowany przez hera.1 (2013-03-01 01:10:31)
hera.1, to Twój wątek, a obiecałam zdać relację z wielkiego wyjścia jaskiniowca z pieczary. Otóż wyszedł niemal po 100 dniach. Ja w tym czasie w żadnej jaskini nie siedziałam, zajęłam się naprawdę sobą. I przyznam, że owo zajęcie się uświadomiło mi wiele spraw. Jeszcze może mu nie szukam narzeczonej, żeby się pozbyć;) Ale już wiem, że w tym układzie myślę coraz bardziej o sobie, a moje ja wyrywa się do przodu. Prehistoryczny może nie nadążyć. 100 dni pozwoliło naprawdę przemyśleć te 8 lat. Boli...i Ulga. Miszmasz. Piłka po jego stronie, niech będzie de lux, bo ja się starałam de lux przez lata. Samo wyjście z jaskini nie zadowala mnie, choć on się pojawił jak po odbiór Oscara. Ciekawe czy wróci do nory zwanej naszym domem, z którego wyjechałam. Amen
Witam i fajnie ,/ze napisałas o historii jaskinowca cd.. no cóż ewolucja nie idzie rownomiernie , niektorzy wciąż tkwi w jaskini , nawet jak z niej wyjda i zobacza cywilizacje , moze sie okazac dla nich szokiem , stad to nieprzystosowanie .. ehhe Jasne mysl o sobie , bo On wciaz moze tam wracac widocznie ma tam jakies swoje kółko zainteresowan ..troche egoizmu Pani Zupko i tak trzymac... Ps watek jest dla nas wszystkich ..całuje
Witajcie kochani w piatkowy poranek no i mamy 1 marca ciesze sie bo juz blizej do wiosny i blizej do mojego powrotu do domu pozdrawiam wszystkich , i zycze milego dnia
Witajcie!
Za parę dni Dzień Kobiet, może dostaniemy po jakimś kwiatku?
A jak nie to biorę synka do kwiaciarni, dam mu kasę i niech mi kupi:)
NO szczesciara z ciebie masz syna to zawsze facet , ja mam dwie corki wiec same pewnie czekaja na kwiatki a ja coz pewnie wirtualnie dostane bo niestety w domku bede dopiero za dwa tyg ale jak wracam na lotnisku czeka i zawsze z pieknymi kwiatami wiec dostane na pewno tylko troche pozniej
Witajcie!
Za parę dni Dzień Kobiet, może dostaniemy po jakimś kwiatku?
A jak nie to biorę synka do kwiaciarni, dam mu kasę i niech mi kupi:)
Mam pytanie drogie panie czy ja zdradzony i odrzucony,ale mieszkający razem ale osobno z żoną mam jej kupić kwiatka ?
Dzień dobry wszystkim Moją myślą przewodnia na dziś dzień będzie wdzięczność za to wszystko co teraz przechodzę. Dzięki temu mam szansę na spełnienie siebie. Na odkrywanie nowych horyzontów i poznanie wartościowych ludzi, którzy wyciągają do mnie pomocne dłonie. A tak pewnie bym siedziała i traciła energię na plany związane z jegomościem, który wcale by nie miał ochoty na to co ja.
anet78 napisał/a:Witajcie!
Za parę dni Dzień Kobiet, może dostaniemy po jakimś kwiatku?
A jak nie to biorę synka do kwiaciarni, dam mu kasę i niech mi kupi:)Mam pytanie drogie panie czy ja zdradzony i odrzucony,ale mieszkający razem ale osobno z żoną mam jej kupić kwiatka ?
W ramach podziękowania za zdradę czy potwierdzenia, że jest kobietą Twego życia niezależnie jak Cię traktuje? Kwiatka kup sobie w doniczce na parapet i nie podlizuj się zdrajczyni. Przepraszam za szczerość, ale nie bądź ślimakiem. Chyba, że w Twojej ocenie kwiatek marcowy wzbudza miłość i pani sobie powie "on mi kupił kwiatka, więc jednak postanawiam go kochać i nie zdradzać, taki on dobry"
anet78 napisał/a:Witajcie!
Za parę dni Dzień Kobiet, może dostaniemy po jakimś kwiatku?
A jak nie to biorę synka do kwiaciarni, dam mu kasę i niech mi kupi:)Mam pytanie drogie panie czy ja zdradzony i odrzucony,ale mieszkający razem ale osobno z żoną mam jej kupić kwiatka ?
Ja gdybym była w takiej sytuacji, to bym kupiła. Nie musi to być stos cudnych róż. Symbolicznie, ale wiesz dlaczego? żebyś pokazał swoją mądrość i klasę. Że mimo iż żona Cię nie szanuje, to Ty jesteś ponad to.