Powiedzcie mi proszę . - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Powiedzcie mi proszę .

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 402 z 402 ]

391 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-08-25 08:09:08)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Ela210 napisał/a:

decyzja o seksie na boku gdy dla żony to jest nieważne- słuszna.

LOL.

Nie no pewnie, jak ci żona dupy nie daje, a ssie bez entuzjazmu, to decyzja o zdradzie jest słuszna. Czapki z głów.



o ile jej choroba nie była jego winą, to nie rozumiem tego poświęcenia dla niej.


Pamiętasz tekst przysięgi małżeńskiej? Coś tam o zdrowiu i chorobie chyba było, nie?


Z resztą tu nie o poświęcanie się chodzi, ale o zdolność do rozwiązywania problemów.




Bert44 napisał/a:

Pojawia się więc pytanie na ktore są rozne odpowiedzi w watku - czy ta sytuacja uzasadnia zdradę i styl w którym się to odbyło

Nic nie uzasadnia zdrady. Tym bardziej, ze autora już kilka razy przyłapałem na kłamstwie.




skorpion26 napisał/a:

Po ślubie kiedy nie było nic inny świat ,lata 80 . Zawsze chciałem coś osiągnąć . zdobyć samochód wyremontować mieszkanie - nikt niczego nam nie dał . Zacząłem więc zapieprzać jak głupi . Najpierw  zarobić pieniądze na jakiegoś przerdzewiałego do ostatniego fragmentu podłogi  grata . Pracować w firmie a do północy siedzieć w garażu i spawać wycinane ręcznymi nożycami i wyklepywane młotkiem blaszki ,żeby stworzyć z  czegoś czego sobie dzisiaj nikt nie wyobraża by mogło wrócić na  drogę - dużego Fiata i zarejestrować go na taksówkę . Zycie intymne no cóż było ale jako coś co jest , ale na tyle mało ważne , że jest tysiąc ważniejszych spraw by przetrwać . Tak naprawdę ani ja ,ani ona nie zastanawialiśmy się że może być inne .


Co ty pierdolisz Skorpion? Sąsiad mojego dziadka pod koniec lat 80tych bitego passata B2 kupił za skrzynkę samogonu. Dlatego padły praktycznie wszystkie polskie marki - bo nasz rynek został zalany tanimi używkami - szczególnie bitymi, których Niemcom nie chciało się (lub nie opłacało) remontować lub sprzedawali je na lewo i zgłaszali jako kradzież wyciągając kasę z ubezpieczeń. To był powszechnie znany proceder lat 80tych i 90tych. Za dużo zmienników się naoglądałeś i pajacujesz. Do tej pory borykamy się ze schedą po tamtym procederze, bo wciąż mamy w systemie tamte szroty - i to liczbie ok 10 MILIONÓW sztuk. Bo taka jest dziura pomiędzy zarejestrowanymi i ubezpieczonymi, a tymi "martwymi" jeszcze z tamtych lat.


Później zaczęło się Taxi żeby zarobić , więc jazda po nocach bo lepsza kasa ,dwie godziny snu i remont domu . Nie było nic wszystko trzeba było wykombinować znaleźć po ziemią wyprodukować samemu .

Nie słyszałem nigdy o biednym taksówkarzu, który by robił w tamtych latach, w szczególności, że praktycznie każdy zgłaszał 'wolny-kończący' i pół dnia jeździł zgarniając cały hajs dla siebie. I tak wszyscy mieli to w dupie, bo system się sypał i każdy próbował jakoś przetrwać. Wszyscy rodzice moich znajomych lub znajomi moich rodziców, co mieli jakikolwiek związek z transportem towarów lub ludzi w tamtym okresie to dorobili się ogromnych majątków. To był czas największej prosperity (bo albo wałki w latach 80tych albo boom lat 90tych), kiedy ludzie z dnia na dzień zostawali milionerami, a ty robisz z siebie kolejny raz cierpiętnika, bo przez ~dekadę zbierałeś na remont? NA REMONT?


A ja uciekłem w swój świat pornografii internetu , czasem płatnego seksu .

Jak pisałem: erotoman-gawędziarz. No popatrz, popatrz......

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Nie bierz wszystkiego do siebie

Nie biorę tym bardziej, że masz trochę wspólnego z dawną użytkowniczką, która żaliła się w podobny sposób. No, nie powiem, rozgrzałeś forum  smile

393 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-25 11:48:32)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
Ela210 napisał/a:

decyzja o seksie na boku gdy dla żony to jest nieważne- słuszna.

LOL.

Nie no pewnie, jak ci żona dupy nie daje, a ssie bez entuzjazmu, to decyzja o zdradzie jest słuszna. Czapki z głów.



o ile jej choroba nie była jego winą, to nie rozumiem tego poświęcenia dla niej.


Pamiętasz tekst przysięgi małżeńskiej? Coś tam o zdrowiu i chorobie chyba było, nie?


Z resztą tu nie o poświęcanie się chodzi, ale o zdolność do rozwiązywania problemów.




Bert44 napisał/a:

Pojawia się więc pytanie na ktore są rozne odpowiedzi w watku - czy ta sytuacja uzasadnia zdradę i styl w którym się to odbyło

Nic nie uzasadnia zdrady. Tym bardziej, ze autora już kilka razy przyłapałem na kłamstwie.




skorpion26 napisał/a:

Po ślubie kiedy nie było nic inny świat ,lata 80 . Zawsze chciałem coś osiągnąć . zdobyć samochód wyremontować mieszkanie - nikt niczego nam nie dał . Zacząłem więc zapieprzać jak głupi . Najpierw  zarobić pieniądze na jakiegoś przerdzewiałego do ostatniego fragmentu podłogi  grata . Pracować w firmie a do północy siedzieć w garażu i spawać wycinane ręcznymi nożycami i wyklepywane młotkiem blaszki ,żeby stworzyć z  czegoś czego sobie dzisiaj nikt nie wyobraża by mogło wrócić na  drogę - dużego Fiata i zarejestrować go na taksówkę . Zycie intymne no cóż było ale jako coś co jest , ale na tyle mało ważne , że jest tysiąc ważniejszych spraw by przetrwać . Tak naprawdę ani ja ,ani ona nie zastanawialiśmy się że może być inne .


Co ty pierdolisz Skorpion? Sąsiad mojego dziadka pod koniec lat 80tych bitego passata B2 kupił za skrzynkę samogonu. Dlatego padły praktycznie wszystkie polskie marki - bo nasz rynek został zalany tanimi używkami - szczególnie bitymi, których Niemcom nie chciało się (lub nie opłacało) remontować lub sprzedawali je na lewo i zgłaszali jako kradzież wyciągając kasę z ubezpieczeń. To był powszechnie znany proceder lat 80tych i 90tych. Za dużo zmienników się naoglądałeś i pajacujesz. Do tej pory borykamy się ze schedą po tamtym procederze, bo wciąż mamy w systemie tamte szroty - i to liczbie ok 10 MILIONÓW sztuk. Bo taka jest dziura pomiędzy zarejestrowanymi i ubezpieczonymi, a tymi "martwymi" jeszcze z tamtych lat.


Później zaczęło się Taxi żeby zarobić , więc jazda po nocach bo lepsza kasa ,dwie godziny snu i remont domu . Nie było nic wszystko trzeba było wykombinować znaleźć po ziemią wyprodukować samemu .

Nie słyszałem nigdy o biednym taksówkarzu, który by robił w tamtych latach, w szczególności, że praktycznie każdy zgłaszał 'wolny-kończący' i pół dnia jeździł zgarniając cały hajs dla siebie. I tak wszyscy mieli to w dupie, bo system się sypał i każdy próbował jakoś przetrwać. Wszyscy rodzice moich znajomych lub znajomi moich rodziców, co mieli jakikolwiek związek z transportem towarów lub ludzi w tamtym okresie to dorobili się ogromnych majątków. To był czas największej prosperity (bo albo wałki w latach 80tych albo boom lat 90tych), kiedy ludzie z dnia na dzień zostawali milionerami, a ty robisz z siebie kolejny raz cierpiętnika, bo przez ~dekadę zbierałeś na remont? NA REMONT?


A ja uciekłem w swój świat pornografii internetu , czasem płatnego seksu .

Jak pisałem: erotoman-gawędziarz. No popatrz, popatrz......


"Co ty pierdolisz Skorpion? Sąsiad mojego dziadka pod koniec lat 80tych bitego passata B2 kupił za skrzynkę samogonu. Dlatego padły praktycznie wszystkie polskie marki - bo nasz rynek został zalany tanimi używkami - szczególnie bitymi, których Niemcom nie chciało się (lub nie opłacało) remontować lub sprzedawali je na lewo i zgłaszali jako kradzież wyciągając kasę z ubezpieczeń. To był powszechnie znany proceder lat 80tych i 90tych. Za dużo zmienników się naoglądałeś i pajacujesz. Do tej pory borykamy się ze schedą po tamtym procederze, bo wciąż mamy w systemie tamte szroty - i to liczbie ok 10 MILIONÓW sztuk. Bo taka jest dziura pomiędzy zarejestrowanymi i ubezpieczonymi, a tymi "martwymi" jeszcze z tamtych lat. "

Nie nazwę cię po "imieniu" chociaż palce świerzbią . Ale pajac jesteś do kwadratu i nie masz pojęcia o czym piszesz . Więc jak chcesz coś palnąć to zajrzyj baranku chociaż do encyklopedii .
Bo zielonego pojęcia nie masz  co działo się na początku lat 80  . 81 początek stanu wojennego  , wtedy brałem ślub tuż przed stanem wojennym - konic stanu wojennego 1983  . w 84 zacząłem jeździć na drajwie . O jakich autach z Niemiec pitolisz  smile))))  w całym naszym mieście był jeden Passat 1  jakimś cudem cała reszta to Fiaty Łady i Wołgi - baranku .Jeździłem cztery lata do 88 r bo wtedy zaczęło się to o czym pisałem i musiałem zrezygnować z jeżdżenia po nocach .
Sytuacja o której piszesz fakt miała miejsce ale dziesięć lat później po upadku muru Berlińskiego w 1989 roku . Do nauki pajacyku - do nauki .

394 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2025-08-25 17:13:09)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

nie wiemy ile Jack ma lat, bo sie kryguje mnie nazywając babcią  przy moich 54 latach smile big_smile Tymczasem ilość frustracji wskazuje na mocno emerytalny związek Jacka z obecną żoną i brak widoków na poprawę tego stanu rzeczy.

w zdrowiu i w chorobie- a gdzieś Ty wyczytał że w przypadku żony autora wątku seks jest/był niemożliwy?
widocznie tez nie jesteś w stanie wyobrazić sobie takiej postawy męża- ze nie domaga się wykonywania obowiązków małżeńskich ani o nie nie prosi, bo to poniżające dla obojga. i co jest wart taki wyżebrany seks? Jak bym nie chciała czegoś takiego otrzymywać, no way smile
Czy leży ona sparaliżowana? Nie. Po prostu seks nie jest dla niej czynnikiem łaczącym w małżeństwie, a moze służącym jedynie do prokreacji, jeśli mają pewnie dorosłe już dzieci.
To tu się też mozesz dokształcić- obecna nauka kościoła nie popiera takich postaw katolickiej żony.
jeśli w ogóle są wierzący, bo to inny temat.

395

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Skorpion, po wielu wypowiedziach i dosc juz dlugiej dyskusji tutaj, co sam o sobie myslisz? Czy jestes blizej odpowiedzi na pytanie czy jestes podlym czlowiekiem, czy nie?

396

Odp: Powiedzcie mi proszę .

https://www.youtube.com/watch?v=hstZwgcvutI

397

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Meralda napisał/a:

Skorpion, po wielu wypowiedziach i dosc juz dlugiej dyskusji tutaj, co sam o sobie myslisz? Czy jestes blizej odpowiedzi na pytanie czy jestes podlym czlowiekiem, czy nie?

Wiesz , mam wrażenie że ocenianie siebie pomimo najszczerszych chęci nigdy nie będzie obiektywne.  Więc powiem tak , pewny jestem tylko jednego , swoich intencji . A w nich nigdy nie było zawiści ,nienawiści . Zal złość ,bezsilność kora czasem potrafi tak pokierować naszymi zachowaniami że sprawimy komuś ból . A jednym z najważniejszych faktorów mojego postępowania zawsze było to żeby starać się nie przynieść bólu nikomu . I jedno wiem na pewno  nigdy podejmując decyzję o jakimś działaniu nie było - Niech cię zaboli , cierp , poczuj ból . I tego jedynego faktu pewien jestem na sto procent . Co do całej reszty nie mnie to ocenić . Widzisz wiele rzeczy z dzieciństwa ciągnie się za nami przez całe życie - kiedy bylem dzieckiem , czasem mamie zadawałem pytanie "dlaczego ty mnie nie chwalisz " i odpowiedź była jedna  " Ja cię chwalić nie muszę ważne żeby ludzie cię chwalili " . Więc może fakt że miałem odwagę i potrzebę żeby zadać pytanie które tu zadałem jest echem mojego dzieciństwa - Kto wie .

398

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Ela210 napisał/a:

nie wiemy ile Jack ma lat, bo sie kryguje mnie nazywając babcią  przy moich 54 latach smile big_smile Tymczasem ilość frustracji wskazuje na mocno emerytalny związek Jacka z obecną żoną i brak widoków na poprawę tego stanu rzeczy.

w zdrowiu i w chorobie- a gdzieś Ty wyczytał że w przypadku żony autora wątku seks jest/był niemożliwy?
widocznie tez nie jesteś w stanie wyobrazić sobie takiej postawy męża- ze nie domaga się wykonywania obowiązków małżeńskich ani o nie nie prosi, bo to poniżające dla obojga. i co jest wart taki wyżebrany seks? Jak bym nie chciała czegoś takiego otrzymywać, no way smile
Czy leży ona sparaliżowana? Nie. Po prostu seks nie jest dla niej czynnikiem łaczącym w małżeństwie, a moze służącym jedynie do prokreacji, jeśli mają pewnie dorosłe już dzieci.
To tu się też mozesz dokształcić- obecna nauka kościoła nie popiera takich postaw katolickiej żony.
jeśli w ogóle są wierzący, bo to inny temat.

Tak jak napisałaś ,zresztą wspomniałem o tym gdzieś - mamy dorosłą córkę smile)
A co do wiary to powiem to otwarcie  Jak pewnie większość wychowaliśmy się w katolickich rodzinach  . Jednak to co robi kler a poza tym pytanie egzystencjalne - Jak to możliwe że ktoś kto jest wszechmogący i może wszystko , ze spokojem przygląda się złu jakie przelewa się przez ten świat . Zło które jest nieludzkie , nie mówiąc by miało jakikolwiek związek z boskością . Więc podejście do wiary nie jest czymś co jest decydującym czynnikiem który kieruje naszym życiem .

399 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-08-27 11:02:13)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Nie nazwę cię po "imieniu" chociaż palce świerzbią . Ale pajac jesteś do kwadratu i nie masz pojęcia o czym piszesz . Więc jak chcesz coś palnąć to zajrzyj baranku chociaż do encyklopedii .

Sam jesteś pajac i pierdolisz tu kawałki rodem ze Zmienników. Lata 80te to była bieda zajebista. Złotówka była niewymienna. System się walił - to czasy stanu wojennego i KARTEK NA PALIWO. A ty tu bajki wciskasz, że kupiłeś w takim czasie Dużego Fiata w stanie agonalnym (!!!) i go wyremontowałeś (!!!), aby używać go jako TAXI. Podczas gdy praktycznie WSZYSCY prywatni taksiaże (jak i każdy kto pracował samochodem) tamtego okresu brali zachodnie używki w dieslu, bo na DIESLA NIE BYŁO KARTEK, a importowane starocie wciąż biły na głowę jakością to co można było dostać nowego u nas.

I że jeszcze zebranie na remont zajęło ci tyle lat. No kurwa, materiały budowlane były łatwiejsze do ogarnięcia (bo budowlańcy kradli co się dało) niż niektóre części do polskich samochodów, bo FSO PRAKTYCZNIE NIE PRODUKOWAŁO CZĘŚCI ZAMIENNYCH. Do serwisu używali najczęściej części z wadami fabrycznymi, odrzuconymi w czasie produkcji nowych pojazdów. Problemy FSO i ich zjebane praktyki były wielokrotnie wszędzie wałkowane i podkreślane jako jedne z przyczyn ich upadku. Generalnie nasz stan był taki, że jak my klepaliśmy jeszcze Żuki, to Niemcy produkowali już Sprintery, a radziecka chujnia uchodziła za i tak lepszą od krajowej.



w całym naszym mieście był jeden Passat 1  jakimś cudem cała reszta to Fiaty Łady i Wołgi

Tu masz losowe foto z 1985 roku. Nawet ORBISOWY bus to Mercedes. A na obrazku oprócz tego - dwie beczki. Owszem - dominują Fiaty (w tym włoskie), Łady itp, ale były też konstrukcje zachodnie.

https://static.myvimu.com/photo/69/9116923.jpg


W latach 80. do Polski importowano wiele samochodów z krajów zachodnich, takich jak Mercedes (zwłaszcza model W123), Ford, Volkswagen i Opel, a także modele Peugeot, Citroen i Renault. Popularne we Włoszech Fiaty (np. 127, 128, 131, 132) również były obecne, choć niektóre były montowane w Polsce przez FSO. Auta japońskie były nieobecne do początku lat 80. Popularniejsze w imporcie były:

- Mercedes W123 - znany jako "Beczka", był szczytem marzeń i bardzo pożądanym autem na polskich drogach.
- Ford Sierra - jeden z popularnych modeli, który pojawiał się na polskich drogach w latach 80.
- Volkswagen Golf i Passat 
- Peugeot, Citroen, Renault, Opel - te marki były również obecne na polskich ulicach, oferując nowoczesne samochody z Zachodu.
- Fiaty (np. 127, 128, 131, 132) - choć produkowane na licencji w Polsce, również były importowane.
- BMW E30 - ikona stylu i osiągów, symbol lat 80

Przy rosnącym nawisie inflacyjnym roczne możliwości produkcyjne polskiego przemysłu motoryzacyjnego nie były w stanie zapewnić podaży adekwatnej do popytu. Z tego powodu, właściwie przez cały omawiany okres, nowe samochody dystrybuowane przez państwo znajdowały się poza wolną sprzedażą. Podstawową cechą charakterystyczną rynku motoryzacyjnego lat 80. jest również duży przyrost liczbowy aut. W kraju przybywało rocznie ponad 200 tysięcy pojazdów, a w rekordowym roku 1989 liczba ta wyniosła aż 327 tysięcy. Rzecz jasna, nie były to jedynie samochody produkcji polskiej.

Samochody produkcji zachodniej, właściwie przez cały interesujący nas okres, były jedynie niewielkim odsetkiem ogólnej puli używanych maszyn. W 1980 roku ich liczba wynosiła około 75 287 sztuk, a w 1987 roku w rękach prywatnych było mniej więcej 189 403 takich samochodów. Chociaż procent, o który zwiększyła się ich liczba, trzeba uznać za znaczny, to jednak należały one wciąż do rzadkości. Ogromnym poważaniem wśród samochodów socjalistycznych cieszyły się Łady, rarytasem była zwłaszcza produkowana od 1982 roku Łada 2107. Był to właściwie samochód tej samej klasy, co polski Fiat 125p (oparto go na licencji modelu 124), jednakże lepsza jakość wykonania oraz podzespołów sprawiały, że stawiano go w hierarchii dużo wyżej.

Polską motoryzację w latach osiemdziesiątych można określić mianem rynku samochodów starzejących się. Zdezelowane pojazdy, których wiek niejednokrotnie przekraczał 10 lat, były widokiem codziennym na polskich drogach i ulicach miast. Okres życia samochodu w Polsce nierzadko przekraczał 15 lat, a czasem dochodził do 20. Dla porównania, w tym samym czasie okres eksploatacji we Włoszech wynosił do 12 lat, w RFN – do 10 lat, a w Stanach Zjednoczonych – do 8 lat.


Tak jak pisałem - boom lat 90tych na import zachodnich używek powoli zaczynał się w latach 80tych. Kto pracował samochodem w tamtym czasie (lata 80te), ten importował co się dało zachodniego w dieslu - bo to nie import do rąk prywatnych i użytku indywidualnego, ale właśnie głównie do pracy - jako taxi, busy, dostawczaki itp. Zwyczajnie nie wierzę, że można być takim debilem, aby brać rozjebaną, najniższej jakości licencyjną używkę Fiata 1300/1500 jaka kiedykolwiek powstała i wyklepać ją na taxi w realiach kartek na paliwo i w sytuacji, kiedy to nawet Łada biła jakością Dużego Fiata.




Ela210 napisał/a:

w zdrowiu i w chorobie- a gdzieś Ty wyczytał że w przypadku żony autora wątku seks jest/był niemożliwy?

Przysięga ma charakter metaforyczny, a nie jedynie dosłowny i nie chodzi o to co jest możliwe, a co nie. Jego żona uprawiać seks mogła. Ale jej się nie chciało. Małżeńskim obowiązkiem jest uszanowanie decyzji, a kiedy ona rujnuje małżeństwo to obowiązkiem (obojga) jest próba naprawy i wypracowanie wspólnego konsensusu, który zadowala obie strony. A nie walenie gruchy do porno do poziomu, który wypacza psychikę i ogląd na rzeczywistość, bo się dla kolesia we łbie pojebało od zwykłego loda w samochodzie zrobionego przez kochankę.

400

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Meralda napisał/a:

Skorpion, po wielu wypowiedziach i dosc juz dlugiej dyskusji tutaj, co sam o sobie myslisz? Czy jestes blizej odpowiedzi na pytanie czy jestes podlym czlowiekiem, czy nie?

Wiesz , mam wrażenie że ocenianie siebie pomimo najszczerszych chęci nigdy nie będzie obiektywne.  Więc powiem tak , pewny jestem tylko jednego , swoich intencji . A w nich nigdy nie było zawiści ,nienawiści . Zal złość ,bezsilność kora czasem potrafi tak pokierować naszymi zachowaniami że sprawimy komuś ból.


Już to pisał Legat - robisz z siebie ofiarę, choć to TY nie potrafiłeś utrzymać siura w rozporku.

401

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Meralda napisał/a:

Skorpion, po wielu wypowiedziach i dosc juz dlugiej dyskusji tutaj, co sam o sobie myslisz? Czy jestes blizej odpowiedzi na pytanie czy jestes podlym czlowiekiem, czy nie?

Wiesz , mam wrażenie że ocenianie siebie pomimo najszczerszych chęci nigdy nie będzie obiektywne.  Więc powiem tak , pewny jestem tylko jednego , swoich intencji . A w nich nigdy nie było zawiści ,nienawiści . Zal złość ,bezsilność kora czasem potrafi tak pokierować naszymi zachowaniami że sprawimy komuś ból.


Już to pisał Legat - robisz z siebie ofiarę, choć to TY nie potrafiłeś utrzymać siura w rozporku.


Wybacz szczerość - ale jesteś po prostu głupi - więc to mój ostatni komentarz do twoich wynurzeń >

402

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Wybacz szczerość, ale jesteś stary dziad, który ze strachu przed samotną emeryturą został z żoną, która tobą de facto gardzi, ale nie ma jak odejść, bo wie, że również nie ma żadnych alternatyw. A tobie oczy pizdą zarosły, bo babka, która mogłaby być twoją córką pociągnęła ci druta kilka razy. Wydawało ci się, ze ty takie panisko zajebiste jesteś, a kochaneczka pokazała ci środkowy palec i jak mały księciunio uważasz teraz, ze życie jest niesprawiedliwe, a ty bidulek przecież nigdy niczego złego nie zrobiłeś, bo złych intencji nigdy w zanadrzu nie miałeś.

To takie pierdolenie 5 letniego dziecka, co zbiło kamieniem szybę, że ono przecież nie celowało w samochód i to nie jego wina, że kamień poleciał w innym kierunku. To wiatr. To rotacja Ziemi. To los tak chciał. Ale on jest niewinny.

Posty [ 391 do 402 z 402 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Powiedzcie mi proszę .

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024