Przepraszam musiałem skleić to w całość bo tak poprzerywane innymi wypowiedziami straciło sen
Widzisz ta dyskusja mogła być naprawdę interesująca ,gdyby nie niewybredne komentarze - ale mniejsza o to .
Wiele racji jest w tym co napisałaś i tak na marginesie twój partner nie jest tak bardzo dużo młodszy o de mnie smile siedem lat i pewnie niektórym nie mieści się to w głowie że mogą dać kobiecie wiele więcej niż nie jeden krzykacz.
Widzisz kiedy pobieraliśmy się z moją żoną to jeszcze był nieco inny świat niż teraz , tak naprawdę czy para jest dopasowana pod względem temperamentu , kto o tym myślał . Poznaliśmy się pokochaliśmy postanowiliśmy założyć rodzinę . Tak chyba nie bardzo byliśmy dopasowani w tej kwestii o której tu dyskutujemy . Ona była bardziej wycofana , a ja zawsze gdzieś tam myślałem więcej szukałem rozwoju wiedzy , czegoś nowego . Zawsze byłem trochę niespokojnym duchem . I kto wie być może różnice które się pokazały między nami gdyby nie późniejsze wydarzenia - mogły spokojnie być powodem do rozstania . "seks to dla ludzi nie tylko "ruchanie" dla większości," tak to prawda i napisałem o tym wcześniej ale co niektórym nie mieści się to w głowie więc nie rozumiejąc musieli wyśmiać . Wracam jednak do mojej historii . Po ślubie kiedy nie było nic inny świat ,lata 80 . Zawsze chciałem coś osiągnąć . zdobyć samochód wyremontować mieszkanie - nikt niczego nam nie dał . Zacząłem więc zapieprzać jak głupi . Najpierw zarobić pieniądze na jakiegoś przerdzewiałego do ostatniego fragmentu podłogi grata . Pracować w firmie a do północy siedzieć w garażu i spawać wycinane ręcznymi nożycami i wyklepywane młotkiem blaszki ,żeby stworzyć z czegoś czego sobie dzisiaj nikt nie wyobraża by mogło wrócić na drogę - dużego Fiata i zarejestrować go na taksówkę . Zycie intymne no cóż było ale jako coś co jest , ale na tyle mało ważne , że jest tysiąc ważniejszych spraw by przetrwać . Tak naprawdę ani ja ,ani ona nie zastanawialiśmy się że może być inne . CDN.
Później zaczęło się Taxi żeby zarobić , więc jazda po nocach bo lepsza kasa ,dwie godziny snu i remont domu . Nie było nic wszystko trzeba było wykombinować znaleźć po ziemią wyprodukować samemu . I niestety po chyba ośmiu latach takiego zapieprzania organizm upomniał się o swoje , wracając z kursu w nocy dopadło mnie coś w klatce piersiowej i wylądowałem na pogotowiu . Gdyby to było dzisiaj ,przy stanie obecnej diagnostyki ,pewnie potoczyło by się inaczej sad(( . Niestety lekarze swoją niepewnością jeszcze bardzie , wpędzili mnie w chorobę. Przez kolejne prawie 15 lat zmagałem się z zaburzeniami rytmu i ciężką nerwicą serca . Przez 15 lat ponosiłem się na chwilę i upadałem ponownie na twarz . W dzień czasem jak mogłem próbowałem pracować , a w nocy jechałem na pogotowie ,bo wydawało się że za chwilę umrę . W EKG ok . no ale żeby mieć pewność może trzeba by zrobić koronarografie , ale raczej nie go to inwazyjne badanie więc może kiedyś . Kokarbo ksylaza i hydroksyzyna w zastrzyku i do domu . Kolejny dzień przespany , potem w głowie nic nie ma więc zbieram sie do pracy . A po kilku dniach kolejny atak . Prawie 15 lat- nie miałem odwagi by pojechać sam samochodem niż obręb miasta , dopadła nas potworna bieda , brak pieniędzy chęci do życia , nikt albo mało kto wyobraża sobie takie życie . CDN.
Dopiero kiedy otworzyli w naszym mieście oddział kardiologi interwencyjnej powiedziałem raz kozie śmierć robimy coronę - nie fajne przeżycie . Kiedy okazało się że naczynia wieńcowe są w porządku zacząłem pomału stawać na nogi . Znów założyłem firmę zacząłem zarabiać jakieś pieniądze wyremontowałem do końca mieszkanie , bo jeszcze nie cały dom . I kiedy wydawało się że zaczniemy żyć normalnie , to na szczęście dobry ginekolog wyłapał zmianę na tyle wcześnie że jak pokazała przyszłość nie było za późno . Więc znów starach w czach żal do losu , parę ładnych lat życia w strachu i nikt nie myślał o rozwoju w sferze intymnej , o rozwoju . Ja uciekłem w internet w zrobienie sobie czasem dobrze przy pornolu tak żeby ona nie wiedział i nie było jej przykro . Najważniejsze było jej zdrowie , tak fizyczne jak i psychiczne . Stawaliśmy na nogi z coraz większą wiarą że będzie dobrze ,ona mnie nie pytała jak sobie radze ,czy nie mam problemu ze sobą , a ja widząc że dla niej stało się to jakby nie istniejącym fragmentem życia nie próbowałem naciskać . Przytulaliśmy się do siebie spaliśmy razem , nawet próbowaliśmy się kochać , ale jeśli nie ma tego czegoś , jeśli nie widzisz że w drugiej osobie jeden pocałunek dotyk muśnięcie dłoni po skórze nie wywołuje szybszego oddechu . Jeśli widzisz ze za każdym razem jeśli ma dojść do czegokolwiek ,to tylko z twojej inicjatywy - odpuszczasz . Skoro widzisz że druga osoba żyje spokojnie i sama nie wchodzi nigdy na ten grunt - uświadamiasz sobie że lepiej nie burzyć jej spokoju dla własnych potrzeb . A ja uciekłem w swój świat pornografii internetu , czasem płatnego seksu . Aż w końcu przyszła myśl że gdyby znalazł się ktoś kto by mnie pragnął nie żeby dostać dwie stówy ,ale dla mnie samego i kto miałby też swoje życie , tak jak ja to było by może lepiej . Może dało by się żyć bez żalu do życia i cholernych pytań "dlaczego j ? " CDN
I tak się stało . Poznaliśmy się przez portal po krótkim czasie , zdecydowaliśmy się spróbować . Okazało się że chyba gdzieś w tek kwestii erotyki seksu to świat nas przed sobą ukrywał tyle lat nie wiedzieć dlaczego . Zresztą okazało się że łączy nas o wiele więcej ,postrzeganie świata przeżywanie poezji muzyki - potrafiliśmy pisząc do siebie porozumiewać sie jedynie kolejnymi wysyłanymi sobie piosenkami . Było cudownie i naprawdę nie żałuje tego czasu . Tyle że w niej obudziła się myśl ,"chcę więcej" . A ja nie potrafiłem za nią pójść .I nie dlatego że nie chciałem , ale dlatego że uważałem że nie mam prawa że nie wolno mi tego zrobić , po tym co przeszliśmy w życiu z żoną . I jeszcze coś bo jeden taki mądrala tutaj tak się strasznie wymądrza że to kochanka mnie odrzuciła itd . Nie prawie dwa lata temu ja się wycofałem wiedząc że nie spełnię jej marzeń . Jednak miałem głęboką nadzieję ze może kiedyś , ochłonie i wróci . I jeszcze jedno dla mądrali Jeżeli 18 lat młodsza od ciebie kobieta jest z tobą nie na chwilę a 8 lat i o ciebie walczy - to jeśli staniesz się takim facetem to może pogadamy kiedyś . Ale to tak na marginesie . Nie widzieliśmy się prawie dwa lata , ona po jakimś czasie nie widząc nadziei na zmianę mojej postawy zaczęła spotykać się z kimś innym - widocznie tak się ułożyło i miała prawo . Tyle tylko że pisywaliśmy do siebie i nie zdradziła mi się że tak jest . A ja mówiąc szczerze gdzieś głęboko w sercu żyłem pielęgnowałem nadzieje że może kiedyś . I kiedy się spotkaliśmy i stało się to co się stało to wie mnie obudziło się wszystko bardzo mocno bardzo głęboko . I kiedy uwierzyłem ze nadszedł ten czas dostałem od niej wiadomość że na chwilę uwierzyła że możemy do siebie wrócić bo chciała by , ale wie że ona nie będzie umiała zrezygnować ze swoich oczekiwań , a ja nie zmienię swojej postawy . A ja zacząłem walczyć zaczęliśmy pisać coraz bardziej emocjonalnie i kiedy nie radziłem sobie z tym by zmienić jej zdanie a z drugiej strony ze swoimi emocjami . To wtedy powstał ten tekst w który tak poszedłem za daleko pewnie - jednak nie miałem poczucia że był wyrazem mojej podłości , bo nie chciałem jej zranić , a jedynie coś w niej poruszyć , tak wiem głupio i nieudolnie ,ale moje emocje w tamtej chwili i pragnienie by uratować nas , przesłoniło mi trzeźwe spojrzenie . I jeszcze coś bo w tych emocjach ,pewnie moje wypowiedzi tutaj też były nie do końca czytelne . Nie obwiniam jej o nic wybielając siebie , mam jedynie żal o to że robiąc to co zrobiła nie przemyślała tego wcześniej . Bo robiąc to co zrobiła obudziła wszystkie skrywane nadzieje i emocje , a przemyślała to dopiero później , c o w sumie razem wzięte strasznie mnie zraniło i zabolało okropnie . Jednak nie przypuszczam ze zrobiła to z premedytacją - wyszło jak wyszło
Jest mi smutno i źle - pewnie za jakiś czas przejdzie , ale nie żałuję ani chwili tego czasu wręcz przeciwnie . Jedno czego żałuję to tylko to że zachwiałem się w jakiejś chwili i żona dowiedziała się też na szczęście nie o całości . A teraz moi drodzy znacie po krótce całą bajkę i oceniajcie mnie jak tam sobie chcecie .