Powiedzcie mi proszę . - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Powiedzcie mi proszę .

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 402 ]

131 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-17 20:16:02)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

To jeszcze nie ten moment na osi czasu

Peirce pisal, ze zmiana dyspozycji jest bardzo energetycznie kosztowna wiec czlowiek zmienia je tylko gdy koszt braku zmiany przewyzsza bardzo wysoki koszt zmiany.
Krytykujac zachowanie, dokladamy nasza cegielke do wzrostu kosztu braku zmiany.
Takze pomagamy autorowi, mimo, ze z jego obecnej perspektywy tego nie jest w stanie zrozumiec.

Ja naprawdę sobie poradzę , wiesz napisałem tutaj nie po to żeby szukać ratunku , choć może to co się zaczęło dziać i to ze byłem mimo wszystko naładowany złymi emocjami sprawiło że po tej fali hejtu jaka wylała się na początku , zareagowałem też emocjonalnie . Tylko widzisz napisałem w jednym jedynym celu . Biłem się z myślami czy w tym tekście naprawdę wyszedłem poza margines , że nie zauważyłem tej cienkiej granicy ,pomiędzy poruszeniem kogoś żeby coś dostrzegł a zranieniem i raczej tą cienką granicę przekroczyłem . Jednak nie jestem jakimś gówniarzem o tak chwiejnej psychice by potrzebować zbawienia . Tylko widzisz naprawdę utrzymanie czasem nerwów na wodzy - kiedy opisujesz sytuację ze wraz z żoną najpierw zmagaliśmy się z jedną jej chorobą potem z drugą , A idiota pisze  "Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli."  No naprawdę ręce opadają sad(( I baran wyzywa mnie od różnych .  Nooo nawet nie ma siły by położyć palce na klawiaturze .

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

To jeszcze nie ten moment na osi czasu

Peirce pisal, ze zmiana dyspozycji jest bardzo energetycznie kosztowna wiec czlowiek zmienia je tylko gdy koszt braku zmiany przewyzsza bardzo wysoki koszt zmiany.
Krytykujac zachowanie, dokladamy nasza cegielke do wzrostu kosztu braku zmiany.
Takze pomagamy autorowi, mimo, ze z jego obecnej perspektywy tego nie jest w stanie zrozumiec.

Tak, ale jeszcze długa droga, póki co, jesteśmy "idiotami" big_smile

To nie było pod twoim adresem  - Ale skoro w opisie pisałem że najpierw zmagaliśmy się z jedną chorobą żony a potem z drugą a baran pisze takie zdanie "Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli."  to wybacz ale co można napisać innego ?

133

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Zadam ci pytanie Powiedz mi proszę  . Czy naprawdę jest tak że kiedy w człowieku pojawia się jakieś uczucie , to ma prawo za nim pójść ,nie bacząc na zgliszcza jakie po sobie zostawi????

Oups! Poczułam się troszkę niczym jakiś guru smile

Niespecjalnie lubię pytania typu "czy człowiek ma prawo do...". Nigdy nie jestem pewna, o co taak naprawdę pytającemu chodzi. O co chodzi tobie to się domyślam, ale tu bym weszła w konkret twojego życia i dokonanych wyborów, a nie wiem, czy tego chcesz i czy już nadszedł moment, byś się z  własnym konkretem zmierzył.

Dla potrzeb tej konkretnej rozmowy powiedzmy, że i owszem ma prawo. Od człowieka zależy, czy z posiadanego prawa skorzysta.
Dla mnie, prywatnie, subiektywnie oraz osobiście i jednostkowo jest to "nie moje pytanie", bo nigdy nie stanęłam w obliczu akurat takiego dylematu. Znam z realu  sytuacje zauważalnie podobne do tego, co się zdarzyło w twoim małżeństwie. Ciągi dalsze znanych mi historii były jakieś tam, ale są to historie innych ludzi zatem podobieństwa do twojej historii się znajdą, różnice też.

Przy okazji, Skorpion, patrz jak tutaj jest smile wczoraj dla lekkiego rozluźnienia atmosfery mocno przyciężkiej pozwoliłam sobie na stwierdzenie (pół żartem} że "ego nie istnieje" Zaglądam dziś i czytam takie coś jak poniżej.... zbroi zakładać nie zamierzam ni miecza dobywać, za gorąco na takie akcje.



JohnyBravo777 napisał/a:

Moj post powinien odnosic sie jedynie do Muquin, ktora napisala:

Muqin napisał/a:

"ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

Czyli z faktu, ze dany koncept jak "Ego" czy "twierdzenie Pitagorasa" nie maja zrodla w empiryzmie tylko racjonalizmie doszla do tego, ze nie ma sensu uzywac tych konceptow bo "nie istnieja"...
Podobnie jak jej inteligencja, ktora jest "konstruktem teoretycznym" - Muqin nie moze miec jej na wysokim poziomie bo inteligencja "nie istnieje" wink

Ależ oczywiście, drogi Johny. Z pewnego punktu widzenia to Muqin  w ogóle nie ma inteligencji na żadnym poziomie big_smile
Inteligencja jako COŚ powiedzmy istnieje niezależnie od sposobu zakodowania czyli opisu, ale zarazem  jeśli użyje się  do opisu CZEGOŚ kodu semantycznego to w pewnym sensie przestanie istnieć, bo  "inteligencja"  w kodowaniu semantycznym ...wiernego odpowiednika brak.
Twierdzenie Pitagorasa, śmiem twierdzić istnieje jako COŚ, natomiast dalej to już kodowanie. To kodowanie wykonane przez Pitagorasa uznaliśmy za wystarczająco dobre, pełne, wygodne i ok. Tym niemniej samo twierdzenie czyli czysta matematyka istniało sobie spokojnie także w czasach wcześniejszych, długo przed jego czyli Pitagorasa narodzinami,  ino albo nie było w ogóle zakodowane albo zakodowane inaczej, to hipotetyczne inne kodowanie mogło być gorsze, mogło się nie zachować itd, nic o tym nie wiemy. Dla budowniczych świątyń Luksoru "twierdzenie Pitagorasa" istniało i nie istniało zarazem.
Freudowskie ego istnieje jeśli się tak umówimy, jeśli go będziemy zgodnie używać do opisu czegoś, co istnieje czyli powiedzmy "rzeczywistości wewnętrznej, psychicznej jednostki ludzkiej" . Jeśli użyjemy terminologii innej niż freudowska, "ego" istnieć przestaje. Tyle wieczornego filozofowania ode mnie smile

134 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-08-17 21:45:29)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Muqin napisał/a:

Tyle wieczornego filozofowania ode mnie smile

Chyba wieczornego majaczenia smile
Co to znaczy, ze cos istnieje jako "COS"? tongue
Masz na mysli filozoficzny "particular" z dualizmu "particular-universal"?

Kazdy koncept - nawet ten, ktory ma zrodlo w swiecie fizycznym - jest tylko reprezentacja a nie rzeczywistoscia.
Nawet bezposrednia obserwacja konkretnego obiektu.
Patrzac na czerwone jablko nie widzisz rzeczywistosci tylko przefiltrowana reprezentacje tego obiektu, ktorego cechy wygladu identyfikuja go w twojej glowie jako jablko.
Gdybys widziala rzeczywistosc, to nawet jesli to jablko byloby zrobione z bardzo dobrze imitujacego strukture jablka plastyku, nigdy nie pomylilabys prawdziwego jablka z imitacja.
Natomiast zauwazamy tylko czesc cech obiektow. Widzimy ksztalt, kolor, strukture. Nie widzimy wartosci odzywczych, wewnetrznej struktury, wewnetrznego ruchu (kazda materia w temperaturze > 0K sie wewnatrz rusza).

A nawet to co obserwujemy, widzimy inaczej niz inne zwierzeta itp.

Wiec kazdy koncept - tak samo universal (klawiatura) jak i particular (klawiatura, ktora jest teraz przed Toba), jest jedynie reprezentacja rzeczywistosci - faktu, ze to cos czego mozesz uzyc do wprowadzenia slow do komputera.
Tak samo jak EGO jest reprezentacja rzeczywistosci - faktu, ze jesli ktos jest okreslony, ze ma ta ceche, to wiekszosc ludzi w naszej kulturze bedzie oczekiwala w jakims stopniu okreslonego wzoru zachowania w jakims stopniu okreslonych sytuacjach.

135

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Johny, jesteś fenomenalnie zamknięty w pudełku filozofii Zachodu i to zdaje się dosyć konkretnej. Ergo - wedle ciebie oczywiście bredzę. Dam radę z tym żyć big_smile

136

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Muqin napisał/a:

Johny, jesteś fenomenalnie zamknięty w pudełku filozofii Zachodu i to zdaje się dosyć konkretnej. Ergo - wedle ciebie oczywiście bredzę. Dam radę z tym żyć big_smile

Dokładnie.
Johny ma niby dużo wiedzy, ale mądrości niewiele. A to co napiszę poniżej otwarty umysł pojąłby jako okazję do rozmów i rozwoju, Johny uzna za atak i zaatakuje. Mianowicie:

Ograniczenia poznawcze i interpretacyjne ma ogromne. Niby coś piszę o życiu dla kogoś, ale generalnie ma bardzo ograniczoną perspektywę, ponieważ pomija lub marginalizuje wspólnotowe, relacyjne czy kolektywne sposoby rozumienia człowieka obecne w innych kulturach (np. konfucjanizm, ubuntu w Afryce).

Jego  sposób myślenia opiera się na logice, analizie, kategoryzacji i racjonalnym uzasadnieniu. To prowadzi do marginalizacji intuicji, doświadczeń mistycznych, cielesności i nielinearnego rozumowania, które odgrywają ważną rolę np. w filozofiach indyjskich czy rdzennych tradycjach.

W innych tradycjach (np. taoizm, buddyzm) rzeczywistość jest postrzegana bardziej relacyjnie i holistycznie, co pozwala uniknąć ostrych podziałów. Johny ciągle dzieli. Wszystko i wszystkich.

Johnny  filozofię i naukę, czas widzi  jako linię: od przeszłości ku przyszłości, z ideą „postępu”. To ogranicza, bo inne kultury posługują się cyklicznym rozumieniem czasu (np. hinduizm, Majowie), co daje zupełnie inny ogląd historii, życia i natury.

Johnny hołduje filozofii, która była rozwijana w kontekście ekspansji kolonialnej, przez długi czas uznawała się za „uniwersalną”, a inne sposoby myślenia traktowała jako „prymitywne” lub „mniej rozwinięte”.  To prowadzi do ignorowania bogactwa innych tradycji intelektualnych, duchowych i społecznych.

Wszystko traktuje jako zasób, obiekt badań i kontroli. Jego  filozofia często zakłada, że istnieje jedna obiektywna prawda, jeden racjonalny porządek i uniwersalne prawa moralne. W konsekwencji trudniej przyjąć pluralizm epistemologiczny,  że różne kultury mogą mieć odmienne, a jednak równoważne sposoby rozumienia świata.

To jest Johnny. Ktoś mu wmówił, że ilość wiedzy jest ważniejsza niż jakość wiedzy i człowiek i dialog. On się nie komunikuje, on jedynie wydaje komunikaty.

137 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-08-17 22:33:50)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

O siema Rita smile

Kazdy ma jakas teorie. Najwiecej ich maja analfabeci spod sklepow.
Potrzebujesz jakiegos sposobu na oddzielenie tych, ktore sens maja od tych, ktore sa belkotem - a duza czesc z nich taka jest.

Ja zwracam uwage na wewnetrzna spojnosc, tresc empiryczna (falsyfikowalnosc) i przydatnosc - ktora oceniam przez pryzmat tego co dana teoria pozwala precyzyjnie i poprawnie przewidziec.
A Ty w jaki sposob oddzielasz dobre teorie od belkotu?

138 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-17 23:00:42)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Tyle wieczornego filozofowania ode mnie smile

Chyba wieczornego majaczenia smile
Co to znaczy, ze cos istnieje jako "COS"? tongue
Masz na mysli filozoficzny "particular" z dualizmu "particular-universal"?

Kazdy koncept - nawet ten, ktory ma zrodlo w swiecie fizycznym - jest tylko reprezentacja a nie rzeczywistoscia.
Nawet bezposrednia obserwacja konkretnego obiektu.
Patrzac na czerwone jablko nie widzisz rzeczywistosci tylko przefiltrowana reprezentacje tego obiektu, ktorego cechy wygladu identyfikuja go w twojej glowie jako jablko.
Gdybys widziala rzeczywistosc, to nawet jesli to jablko byloby zrobione z bardzo dobrze imitujacego strukture jablka plastyku, nigdy nie pomylilabys prawdziwego jablka z imitacja.
Natomiast zauwazamy tylko czesc cech obiektow. Widzimy ksztalt, kolor, strukture. Nie widzimy wartosci odzywczych, wewnetrznej struktury, wewnetrznego ruchu (kazda materia w temperaturze > 0K sie wewnatrz rusza).

A nawet to co obserwujemy, widzimy inaczej niz inne zwierzeta itp.



Wiec kazdy koncept - tak samo universal (klawiatura) jak i particular (klawiatura, ktora jest teraz przed Toba), jest jedynie reprezentacja rzeczywistosci - faktu, ze to cos czego mozesz uzyc do wprowadzenia slow do komputera.
Tak samo jak EGO jest reprezentacja rzeczywistosci - faktu, ze jesli ktos jest okreslony, ze ma ta ceche, to wiekszosc ludzi w naszej kulturze bedzie oczekiwala w jakims stopniu okreslonego wzoru zachowania w jakims stopniu okreslonych sytuacjach.


Ale dlaczego w swoim rozważaniu opierasz się tylko na jednym ludzkim zmyśle  , jeśli mówisz o jabłku to ok widzimy co widzimy , pójdę dalej nic nie widzimy tak naprawdę a jedynie odbieramy część spektrum fal elektro magnetyczych która była zdolna by się od tego jabłka odbić tak naprawdę kolory nie istnieją , jednak natura obdarzyła nas o wiele bardziej bogato . Ok. nie ocenię plastikowego jabłka wzrokiem ,ale dotykiem już jest duża szansa . A jeśli  chce poddać weryfikacji swoje dwa poprzednie zmysły ,czy aby mnie ni zwodzą   , to powącham to jabłko , a jeśli i tutaj ktoś oszuka moje zmysły ,sztucznym zapachem , to przynajmniej smak mnie nie zawiedzie . Wiec mamy znacznie więcej możliwości weryfikacji  tego co nas otacza . A czy rzeczywistość istnieje - czy tylko jej reprezentacja w naszym umyśle to  przekonujemy się jak pierdzielniemy głową w ścianę smile i okaże się czy ściana jest czy to tylko była reprezentacja ściany w naszym umyśle. Trzeba mieć duży dystans do filozofii bo co by nie powiedzieć w życiu zdarzają nam się cuda o jakich filozofowie nie śnili. A jak chcesz się przekonać czy prąd istnieje naprawdę czy tylko jego reprezentacja smile to włóż palce w gniazdko   - tylko dwa , bo włożysz jednego i powiesz że masz racje smile
Tylko nie poczuj sie urażony proszę nie było to moim celem w żadnym wypadku. ( zaznaczam to wyraźnie mając na uwadze moje błędy w komunikacji ) smile

139

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Konstruktywny i sluszny komentarz.
Natomiast sam fakt, ze za kazdym razem gdy uzywamy kolejnego zmyslu to buduje nam sie pelniejszy obraz danego obiektu dowodzi, ze w glowie mamy zawsze jedynie reprezentacje - zmieniajaca sie wraz z naszym doswiadczeniem z danym obiektem.

Pomijajac, ze ten temat to daleka drygresja od tematu, z ktorym przyszedles big_smile

140 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-17 23:44:11)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:

O siema Rita smile

Kazdy ma jakas teorie. Najwiecej ich maja analfabeci spod sklepow.
Potrzebujesz jakiegos sposobu na oddzielenie tych, ktore sens maja od tych, ktore sa belkotem - a duza czesc z nich taka jest.

Ja zwracam uwage na wewnetrzna spojnosc, tresc empiryczna (falsyfikowalnosc) i przydatnosc - ktora oceniam przez pryzmat tego co dana teoria pozwala precyzyjnie i poprawnie przewidziec.
A Ty w jaki sposob oddzielasz dobre teorie od belkotu?

Powiem ci coś   jeśli mówisz o analfabetach spod sklepów , to  często życie sprawia że trafiają tam ludzie znacznie inteligentniejsi od nas wszystkich . a nawet jeśli nie to często ich teorie są więcej warte od intelektualnego bełkotu bo przynajmniej mówią o życiu  . Wiesz takie rozważania często przypominają mi (oczywiście według mojej oceny ) najgłupsze pytanie zadawane w szkole . A mianowicie - "co poeta miał na myśli"  . A skąd ja mam do k. nędzy  mam wiedzieć co miał na myśli nawalony pacan kiedy czasem w pijackim widzie coś bazgrał . A wielu z nich żyło na granicy obłędu z  ciężkim alkocholizmem  .

141

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:

Konstruktywny i sluszny komentarz.
Natomiast sam fakt, ze za kazdym razem gdy uzywamy kolejnego zmyslu to buduje nam sie pelniejszy obraz danego obiektu dowodzi, ze w glowie mamy zawsze jedynie reprezentacje - zmieniajaca sie wraz z naszym doswiadczeniem z danym obiektem.

Pomijajac, ze ten temat to daleka drygresja od tematu, z ktorym przyszedles big_smile

Co do tematu i to tego z którym naprawdę  przyszedłem to już dawno mam właściwy pogląd  . A cała reszta tego bezsensownego bełkotu ,którym co nie które osoby chciały mi tutaj pokazać jakim to niby ja jestem i szkoda tu wymieniać smile a było tego trochę przyznać trzeba - nie wiele mnie obeszła poza początkową irytacją ,na tak naprawdę prostactwo wyciąganych wniosków i ocen .
Jestem za starym facetem o ugruntowanej moralności ,przekonaniach i wcale nie o takim wybujałym ego ( w pejoratywnym znaczeniu w jakim ten zwrot był tu użyty )  który przeszedł swoja czasem ciężką drogę w życiu , więc nie potrzebowałem tu "nawracania "  . Fakt jest faktem że historia o której wspomniałem - nieco nadszarpnęła moją pewność własnych poglądów ale i dała wiele powodów do refleksji . Bo jeżeli stajesz między dwoma osobami na których w jakiejś sytuacji ci bardzo zależy  i mówisz do jednej z nich nie mogę dać ci tego co chcesz , bo skrzywdzą bardzo kogoś na kim też mi zależy , a ta osoba mówi ci "no ale tym że nie dasz mi tego czego ja chcę to krzywdzisz mnie- no ale mnie to przecież można "  to przyznaj ze złożoność i trudność wyboru staje się bolesnym przeżyciem . Jednak odbiegając od moich wyborów - Jeżeli opisujesz sytuację że pojawiła się choroba , że osoba którą kiedyś kochałeś teraz nawet jeśli jest szacunek przywiązanie i ta miłość już inna dojrzała i ta osoba i tak została doświadczona. więc doświadczanie jej jeszcze bardzie ,było by w mojej ocenie skurwy........ . A pajac wysyła ci parę epitetów i pisze że nie miałeś odwagi odejść od żony , to powiem krótko w fizycznym świecie dostał by w pysk , a tak musiałem napisać że w tak płytkiej wodzie nie maco babrać wioseł mule , na dyskusję .     
Dobrej nocy wszystkim smile

142

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Raczej Ty nie czytasz uważnie.
Mam gdzieś Twoją moralność. nawet Cię rozumiem.
ale Twoje dylematy są już dawno w oderwaniu od faktów, postawy drugiej strony dramatu.
podkreślasz swoją dojrzałość, ale jej nie widać w tym co piszesz

143

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Ela210 napisał/a:

Raczej Ty nie czytasz uważnie.
Mam gdzieś Twoją moralność. nawet Cię rozumiem.
ale Twoje dylematy są już dawno w oderwaniu od faktów, postawy drugiej strony dramatu.
podkreślasz swoją dojrzałość, ale jej nie widać w tym co piszesz

Skoro masz gdzieś ,to po jaką cholerę się odzywasz i odpisujesz wypisując w dodatku kompletne brednie wyciągnięte nie wiedzieć skąd .

"Pewnie byłeś jej pierwszym kochankiem, jest młoda i pewnie atrakcyjna, byli kolejni i zobaczyła że może i mieć innych kochanków i mieć inny romans, a Twoje akcje poszły w dół, tym bardziej że różnica wieku jest spora. Wiec żonaty i starszy i taki który kiedyś dał jej już kosza to nie jest już  wysoko notowane."

Kompletnie oderwane od faktów . Miała jednego męża  , z którym się rozstała potem kochanka drugiego męża . Potem. kiedy  zdrowie zawaliło pewne sprawy to miała przynajmniej dwa czy trzy romanse po drodze z dużo młodszymi mężczyznami ,które nie wiem jak długo trwały, nie wnikałem   . Potem poznała mnie  i to ze mną chciała w sumie być , zostawić męża dla minie .
Pomimo różnicy wieku o której wspominasz , a atrakcyjność też jest jak prawda ,każdy ma swoje kanony atrakcyjności.
I nie zauważyłaś paru innych faktów po drodze.

Więc przeczytasz coś po łebkach, wypisujesz jakieś brednie o mim oderwaniu i  akcjach  , i się burzysz .
Ogarnij się odrobinę  weź głęboki oddech i wtedy napisz coś co ma sens . A nie wypluwaj swoich banialuk żeby się tylko po kimś przejechać - miłego .

144

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

To nie było pod twoim adresem  - Ale skoro w opisie pisałem że najpierw zmagaliśmy się z jedną chorobą żony a potem z drugą a baran pisze takie zdanie "Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli."  to wybacz ale co można napisać innego ?

Bo zabrakło ci jaj, żeby się rozstać. Tak samo jak zabrakło ci jaj i siły, aby udźwignąć romans na boku. I z poczucia tej swojej niemocy przyszedłeś tutaj szukać rozgrzeszenia. Dlatego się tak miotasz, jak ci ludzie wytykają mieliznę i przepiórczej wielkości jaja.

145

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

To nie było pod twoim adresem  - Ale skoro w opisie pisałem że najpierw zmagaliśmy się z jedną chorobą żony a potem z drugą a baran pisze takie zdanie "Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli."  to wybacz ale co można napisać innego ?

Bo zabrakło ci jaj, żeby się rozstać. Tak samo jak zabrakło ci jaj i siły, aby udźwignąć romans na boku. I z poczucia tej swojej niemocy przyszedłeś tutaj szukać rozgrzeszenia. Dlatego się tak miotasz, jak ci ludzie wytykają mieliznę i przepiórczej wielkości jaja.

Piszesz tak jakby to był wyjątek, wielu tak funkcjonuje, należy chyba współczuć, choć to przesadne słowo, znalezienia się w takiej sytuacji. Choć Gary chwalił sobie podobny układ tongue
A każdy w takiej sytuacji ma prawo czuć się w niemocy jak piszesz, choć na własne życzenie…,jak nie myśli się głową, to tak bywa, ale twoja krytyka za daleko poszła.
Ja akurat jaj też bym do tego nie mieszała wink

146

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Współczuć to można komuś, kto doświadcza czegoś w wyniku zdarzeń losu a nie działania z premedytacją. Piękne życie, autor zdradza od lat żonę z Kasią, która zdradza od lat męża z różnymi, którzy może też mają żony, kto ich tam wie... Pięknie ludzie funkcjonują. Współczucie aż mi się uszami wylewa tongue

147

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

Piszesz tak jakby to był wyjątek, wielu tak funkcjonuje, należy chyba współczuć, choć to przesadne słowo, znalezienia się w takiej sytuacji. Choć Gary chwalił sobie podobny układ tongue
A każdy w takiej sytuacji ma prawo czuć się w niemocy jak piszesz, choć na własne życzenie…,jak nie myśli się głową, to tak bywa, ale twoja krytyka za daleko poszła.
Ja akurat jaj też bym do tego nie mieszała wink


Czy za daleko poszła? To jest rzekomo starszy facet z 15 letnim stażem małżeństwa. Czego tu oczekiwać jak nie dojrzałości i uczciwości? Typ zachowuje się jak niestabilny emocjonalnie nastolatek i filozofuje na banalny temat - jak sama zauważyłaś, decyzje podejmuje chujem. Nie głową, nie sercem, a pindolem. I dorabia do tego filozofie, które mają zdjąć z niego jakąkolwiek odpowiedzialność.

Jest w banalnie prostej sytuacji życiowej. Albo godzi się ze stanem zdrowotnym żony i wali gruchę do końca życia w milczeniu, albo szuka sobie kogoś na boku nie angażując w to swojej partnerki. Ludzie nie są głupi, serio. Jest od metra małżeństw w podobnym położeniu, gdzie jedno daje drugiemu milczącą zgodę "nie pytam - nie mów". I żyją dalej razem. Względnie szczęśliwie.

Jak nie jest w stanie tego unieść to powinien mieć choć tyle męskiej godności, aby się z nią rozstać. Impotentów czy facetów o libido ultra niskim też jest na pęczki i jego żona znajdzie sobie kogoś, gdzie jej stan zdrowotny nie będzie wadą, a zaletą.


A koleś co robi? Miota się jak epileptyk w fabryce świetlówek, filozofuje i dorabia piździe uszu, aby tylko uzyskać jakąkolwiek formę rozgrzeszenia. Bo teraz mu źle, choć nie miał większych skrupułów manipulowacć kochanką, aby tylko choć jeszcze raz wypięła się dla niego.

Nie moja droga. Zdrajcy tego pokroju nie zasługują na rozgrzeszenie.

148

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

To nie było pod twoim adresem  - Ale skoro w opisie pisałem że najpierw zmagaliśmy się z jedną chorobą żony a potem z drugą a baran pisze takie zdanie "Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli."  to wybacz ale co można napisać innego ?

Bo zabrakło ci jaj, żeby się rozstać. Tak samo jak zabrakło ci jaj i siły, aby udźwignąć romans na boku. I z poczucia tej swojej niemocy przyszedłeś tutaj szukać rozgrzeszenia. Dlatego się tak miotasz, jak ci ludzie wytykają mieliznę i przepiórczej wielkości jaja.

Wpadłeś tu na końcu postu łyknąłeś parę zdań i bredzisz jak potłuczony , nawet nie świadomy jesteś z jakiego powodu ten temat został założony , więc bądź łaskaw i przestań bredzić  . Wiesz jest taka reguła w życiu  ,że ci którym tak bardzo czegoś brakuje umniejszają wartość stanu posiadania innych by choć trochę poczuć się lepiej smile)))))

149

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
wieka napisał/a:

Piszesz tak jakby to był wyjątek, wielu tak funkcjonuje, należy chyba współczuć, choć to przesadne słowo, znalezienia się w takiej sytuacji. Choć Gary chwalił sobie podobny układ tongue
A każdy w takiej sytuacji ma prawo czuć się w niemocy jak piszesz, choć na własne życzenie…,jak nie myśli się głową, to tak bywa, ale twoja krytyka za daleko poszła.
Ja akurat jaj też bym do tego nie mieszała wink


Czy za daleko poszła? To jest rzekomo starszy facet z 15 letnim stażem małżeństwa. Czego tu oczekiwać jak nie dojrzałości i uczciwości? Typ zachowuje się jak niestabilny emocjonalnie nastolatek i filozofuje na banalny temat - jak sama zauważyłaś, decyzje podejmuje chujem. Nie głową, nie sercem, a pindolem. I dorabia do tego filozofie, które mają zdjąć z niego jakąkolwiek odpowiedzialność.

Jest w banalnie prostej sytuacji życiowej. Albo godzi się ze stanem zdrowotnym żony i wali gruchę do końca życia w milczeniu, albo szuka sobie kogoś na boku nie angażując w to swojej partnerki. Ludzie nie są głupi, serio. Jest od metra małżeństw w podobnym położeniu, gdzie jedno daje drugiemu milczącą zgodę "nie pytam - nie mów". I żyją dalej razem. Względnie szczęśliwie.

Jak nie jest w stanie tego unieść to powinien mieć choć tyle męskiej godności, aby się z nią rozstać. Impotentów czy facetów o libido ultra niskim też jest na pęczki i jego żona znajdzie sobie kogoś, gdzie jej stan zdrowotny nie będzie wadą, a zaletą.


A koleś co robi? Miota się jak epileptyk w fabryce świetlówek, filozofuje i dorabia piździe uszu, aby tylko uzyskać jakąkolwiek formę rozgrzeszenia. Bo teraz mu źle, choć nie miał większych skrupułów manipulowacć kochanką, aby tylko choć jeszcze raz wypięła się dla niego.

Nie moja droga. Zdrajcy tego pokroju nie zasługują na rozgrzeszenie.

Nawet ego pajacu nie doczytałeś i piszesz kolejne brednie "Czy za daleko poszła? To jest rzekomo starszy facet z 15 letnim stażem małżeństwa."   Masakra .

150

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:

wieka napisał/a:

Piszesz tak jakby to był wyjątek, wielu tak funkcjonuje, należy chyba współczuć, choć to przesadne słowo, znalezienia się w takiej sytuacji. Choć Gary chwalił sobie podobny układ tongue
A każdy w takiej sytuacji ma prawo czuć się w niemocy jak piszesz, choć na własne życzenie…,jak nie myśli się głową, to tak bywa, ale twoja krytyka za daleko poszła.
Ja akurat jaj też bym do tego nie mieszała wink


Czy za daleko poszła? To jest rzekomo starszy facet z 15 letnim stażem małżeństwa. Czego tu oczekiwać jak nie dojrzałości i uczciwości? Typ zachowuje się jak niestabilny emocjonalnie nastolatek i filozofuje na banalny temat - jak sama zauważyłaś, decyzje podejmuje chujem. Nie głową, nie sercem, a pindolem. I dorabia do tego filozofie, które mają zdjąć z niego jakąkolwiek odpowiedzialność.

Jest w banalnie prostej sytuacji życiowej. Albo godzi się ze stanem zdrowotnym żony i wali gruchę do końca życia w milczeniu, albo szuka sobie kogoś na boku nie angażując w to swojej partnerki. Ludzie nie są głupi, serio. Jest od metra małżeństw w podobnym położeniu, gdzie jedno daje drugiemu milczącą zgodę "nie pytam - nie mów". I żyją dalej razem. Względnie szczęśliwie.

Jak nie jest w stanie tego unieść to powinien mieć choć tyle męskiej godności, aby się z nią rozstać. Impotentów czy facetów o libido ultra niskim też jest na pęczki i jego żona znajdzie sobie kogoś, gdzie jej stan zdrowotny nie będzie wadą, a zaletą.


A koleś co robi? Miota się jak epileptyk w fabryce świetlówek, filozofuje i dorabia piździe uszu, aby tylko uzyskać jakąkolwiek formę rozgrzeszenia. Bo teraz mu źle, choć nie miał większych skrupułów manipulowacć kochanką, aby tylko choć jeszcze raz wypięła się dla niego.

Nie moja droga. Zdrajcy tego pokroju nie zasługują na rozgrzeszenie.

Autor jest w małżeństwie z 40 letnim stażem.

151

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Skorpion a pisałam Ci, że ja delikatna jestem, nie wierzyłeś tongue

Słuchaj to ile Ty masz lat? 65?

152

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Solaris napisał/a:

Autor jest w małżeństwie z 40 letnim stażem.


Mea culpa.


Ale czy to nie jeszcze gorzej?

153 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-08-18 12:06:13)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

nawet nie świadomy jesteś z jakiego powodu ten temat został założony


Jebią mnie twoje wymówki. Każdy temat zdrajcy jest taki sam - każdy z was szuka rozgrzeszenia.

154

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
Solaris napisał/a:

Autor jest w małżeństwie z 40 letnim stażem.


Mea culpa.


Ale czy to nie jeszcze gorzej?

Dokładnie tak smile

155

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Na rozgrzeszenie tak naprawdę żadna zdrada nie zasługuje.
Jeden sobie z tym radzi, drugi nie, ale jakie to musi być wielkie obciążenie dla psychiki, takie życie w rozkroku. Myślę że takie osoby nie wiedzą na co się piszą, mówi się głowa siwieje…
Ja to kiedyś wysnułam sobie taką teorię, że faceci jak już im libido spada, to tłumaczą  sobie, że to wina żony i szukają spełnienia na boku, bo to ich podnieca i mogą stanąć na wysokości zadania.
Żaden facet chyba nie może się pogodzić z tym, że mu się chce, a nie może… Jakby tacy mieli zostawiać rodzinę, to suma strat i zysków by się nie zbilansowała. Tak źle i tak niedobrze.

156

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Wiecie co zatrzymałem się tu jeszcze na chwilę  , bo wydawało mi się że troszkę kurzu po niewybrednych wstępach opadło i jest pole do odrobiny sensownej rozmowy i wymiany myśli chociażby  z "Wieką" czy Johnym Bravo . I zjawia się jakiś idiota  któremu wydaje się że ma cokolwiek tam gdzie facet ma jaja smile bredzi i pluje dookoła swoimi idiotyzmami jak skunks smrodem . Jack Sparrow Jesteś malutkim sfrustrowanym pajacem który tyle wie o życiu ludzkich emocjach i życiu ,co ja o ginekologii mrówek . Więc nie pluj się tu jak buldog chlapiący śliną na wszystkie strony . Sory kochani wydawało się że po paru emocjach ,które zaiskrzyły na początku  , można porozmawiać na poziome , wymienić się myślami spostrzeżeniami smile nawet nie koniecznie już o mnie ale na przykład o EGO smile . Ale powiem krótko starałem się pomimo w jakichś momentach emocji zachować powściągliwość i chociażby minimum kultury. Więc wybaczcie ale szkoda mi czasu a tym bardziej energii na ścieranie się z (przepraszam za słowo ale nie można inaczej)  debilnymi dywagacjami person typu Jack Sparrow  . Pozdrawiam wszystkich i życzę dobrych dróg w życiu .

157

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

Jeden sobie z tym radzi, drugi nie, ale jakie to musi być wielkie obciążenie dla psychiki, takie życie w rozkroku. Myślę że takie osoby nie wiedzą na co się piszą, mówi się głowa siwieje…


Nie wiedzieć jakie są konsekwencje zdrady to może nastolatek, który popił na obozie i ciupcia koleżankę w namiocie mając "ukochaną" w rodzinnym mieście. A nie stary facet mający dwucyfrowe doświadczenie w małżeństwie i będący de facto u progu emerytury i wieku geriatrycznego. To są ultra podstawowe kwestie.

A tu kolejny pajac filozofując szuka rozgrzeszenia dla decyzji jakie podejmuje chujem (lub pizdą zależnie od płci). Typ w pierwszym poście pisze jak to manipuluje zachowaniem kochanki grając z nią w ciepło-zimno, a potem niewinnie dopytuje, czy kochanka trafnie oceniła jego zachowanie jako podłe, bo przecież jemu się tak nie wydaje. No kurwa, witki opadają.

Tak - taki typ człowieka jest najgorszym z możliwych. Pod płaszczykiem silnych emocji i dobrych intencji bawi się innymi ludźmi dla zaspokojenia własnych potrzeb i próbuje emocjonalne konsekwencje swoich decyzji przerzucać na innych ludzi.

Szanujmy swoje związki.

Ja pierdole, co za frajer.

158 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-08-18 12:45:59)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

Na rozgrzeszenie tak naprawdę żadna zdrada nie zasługuje.
Jeden sobie z tym radzi, drugi nie, ale jakie to musi być wielkie obciążenie dla psychiki, takie życie w rozkroku. Myślę że takie osoby nie wiedzą na co się piszą, mówi się głowa siwieje…
Ja to kiedyś wysnułam sobie taką teorię, że faceci jak już im libido spada, to tłumaczą  sobie, że to wina żony i szukają spełnienia na boku, bo to ich podnieca i mogą stanąć na wysokości zadania.
Żaden facet chyba nie może się pogodzić z tym, że mu się chce, a nie może… Jakby tacy mieli zostawiać rodzinę, to suma strat i zysków by się nie zbilansowała. Tak źle i tak niedobrze.

Tak czy siak, autor już wkrótce przestanie aż tak się przejmować tym, co teraz mu spać nie daje. Dobije do 70 gdzie już bliżej jak dalej, to ważniejsze staną się inne rzeczy, zwykła, codzienna wygoda, aby w krzyżu nie łupało rano i zdrowa kupka była, jak ktoś wcześniej napisał  smile A do tego wystarczy stara żona (aby ziólka zaparzyła) a nie mlodsza kochanka wink No można się śmiać, ale takie życie jest. Priorytety się zmieniają i metafizyczne lodziki nie zaprzątają już glowy  tongue

159

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Ale generalnie taki wątek jest pouczający.
Jak rządzą niektórymi emocje i co warto czego nie warto, zawsze jak ktoś to przeczyta to wyciągnie jakieś wnioski dla siebie.
A niewiedza w tej kwestii jest wielka, np. niektórzy wchodzą związki FWB i nie przewidują, że jedna strona może się zakochać, już abstrahując od zdrady. Nie jest więc tak, że jak ktoś pierwszy raz wchodzi w takie relacje to już wszystko wie i bierze pod uwagę każdy aspekt, bez względu na wiek.
Niektórzy muszą się sparzyć, żeby wiedzieć.
I nie chodzi tu o usprawiedliwienie tylko o wyrozumiałość, bo nie da się mierzyć wszystkich swoją miarą.

160

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

Ale generalnie taki wątek jest pouczający.


Kpisz chyba? Każdy jeden wątek tego typu wygląda tak samo i takie same, debilne tłumaczenia się pojawiają albo dorabiane filozofie. Przecież tego na tym forum było na pęczki.

"to kwestia chwili była i nie wiem jak do tego doszło"
"alkohol"
"chyba się zakochałem w dupie na boku"
"żona nie chce już seksu i od xyz czasu chodzę niezaspokojony"






I nie chodzi tu o usprawiedliwienie tylko o wyrozumiałość, bo nie da się mierzyć wszystkich swoją miarą.


Wyrozumiałość wobec zdrajcy, bo nie potrafi siura w rozporku utrzymać? No miej ty litość.....

161 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-08-18 13:15:47)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

I nie chodzi tu o usprawiedliwienie tylko o wyrozumiałość, bo nie da się mierzyć wszystkich swoją miarą.


Sorry, może gdyby autor miał inną postawę to można by mieć jakaś wyrozumiałość, ale on od początku arogancki w swej postawie i skupiający się na sobie, swoich potrzebach, doznaniach i tlumaczący je na wszelkie sposoby, argument o zdrowiu  i ilości wytrysków na miesiąc mnie ubawiła big_smile a on przecież dba o zdrowie i nie jest onanistą, co sam napisał, więc pewnie dlatego musiał sobie te wytryski jakoś zorganizować tongue I takie tam...Wystarczy poczytać jego wpisy. No a potem już popłynął od tej metafizyki, jaką dla niego jest seks, a że na boku, to szczegół...10 Lat! Przecież to jest jak rownoległe życie!

162

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Solaris napisał/a:
wieka napisał/a:

I nie chodzi tu o usprawiedliwienie tylko o wyrozumiałość, bo nie da się mierzyć wszystkich swoją miarą.


Sorry, może gdyby autor miał inną postawę to można by mieć jakaś wyrozumiałość, ale on od początku arogancki w swej postawie i skupiający się na sobie, swoich potrzebach, doznaniach i tlumaczący je na wszelkie sposoby, argument o zdrowiu  i ilości wytrysków na miesiąc mnie ubawiła big_smile a on przecież dba o zdrowie i nie jest onanistą, co sam napisał, więc pewnie dlatego musiał sobie te wytryski jakoś zorganizować tongue I takie tam...Wystarczy poczytać jego wpisy. No a potem już popłynął od tej metafizyki, jaką dla niego jest seks, a że na boku, to szczegół...10 Lat! Przecież to jest jak rownoległe życie!


No naprawdę miałem się nie odezwać więcej ale te wpisy są tak żenujące że aż to poraża  smile  Zanim zaczniesz coś wyśmiewać to się dokształć - nie boli naprawdę  - https://www.poradnikzdrowie.pl/aktualno … -Gp5V.html

163 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2025-08-18 14:55:36)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

No naprawdę miałem się nie odezwać więcej ale te wpisy są tak żenujące że aż to poraża  smile  Zanim zaczniesz coś wyśmiewać to się dokształć - nie boli naprawdę  - https://www.poradnikzdrowie.pl/aktualno … -Gp5V.html


Ale my to wiemy odkąd to badanie się pojawiło. To, że używasz tego jako argumentu w dyskusji dotyczącej zdrady, to jest po prostu żenujące w chuj.

Weź zamilcz lepiej dziadku, bo z każdym postem coraz bardziej się ośmieszasz.

164

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

No naprawdę miałem się nie odezwać więcej ale te wpisy są tak żenujące że aż to poraża  smile  Zanim zaczniesz coś wyśmiewać to się dokształć - nie boli naprawdę  - https://www.poradnikzdrowie.pl/aktualno … -Gp5V.html


Ale my to wiemy odkąd to badanie się pojawiło. To, że używasz tego jako argumentu w dyskusji dotyczącej zdrady, to jest po prostu żenujące w chuj.

Weź zamilcz lepiej dziadku, bo z każdym postem coraz bardziej się ośmieszasz.

Posłuchaj pajacu jak nie masz nic więcej do powiedzenia , to spier..... z  tąd i się kurwa nie popisuj bo jak chcesz pogadać  w swoim stylu to sobie za chwilę pogadamy . I nie wyobrażaj sobie że k... będę znosił twoje debilne bezrozumne wpisy bez odpowiedniej reakcji , nie jednego takiego pajaca mądralę w życiu widziałem i z niejednym sobie poradziłem . Więc albo zdobądź się na odrobinę kultury w dyskusji ,albo skieruj sobie swoje rynsztokowe teksty  pod innym adresem . Bo takich świętojebliwych już też wielu w życiu widziałem i jak jesteś taki święty i mądry zawiąż se fujarę na supełek , albo wal konia w zaciszu kibelka do końca życia - Ja nie mam zamiaru i takim pajacom jak ty H.do tego . Więc jak nie umiesz założyć sobię wędzidła na swoje chamską gębę  i napisać coś jak normalny człowiek to bądź łaskaw i spie......... Bo przekroczyłeś granice tolerancji .

165

Odp: Powiedzcie mi proszę .

skorpion26 wszyscy wiemy, że jesteś słabym facetem. Po co jeszcze ta słoma z butów?

166 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 16:14:00)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

I przepraszam pozostałych za wpis ale granice tolerancji w pozwalaniu komuś  na szmacenie ludzi kimkolwiek są - też muszą być zachowane . Rozmawiałem w sposób powściągliwy i kulturalny , tak buntowałem się przeciwko wielu niesprawiedliwym ocenom mam do tego prawo , ale granica została przekroczona ma maksa . Więc to że miałem odwagę wejść w to i zamieścić ten wpis , to jeszcze nie powód żeby dać się zaszczuć i ukamieniować  zwłaszcza takim osobnikom jak co niekurzy tutaj  . Więc raz jeszcze przepraszam pozostałych za wpis skierowany pod adresem "wielkiego" Jacka , ale na wszystko też sobie nie pozwolę .

167

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

I przepraszam pozostałych za wpis ale granice tolerancji w pozwalaniu kogoś na szmacenie ludzi kimkolwiek są - też muszą być zachowane . Rozmawiałem w sposób powściągliwy i kulturalny , tak buntowałem się przeciwko wielu niesprawiedliwym ocenom mam do tego prawo , ale granica została przekroczona ma maksa . Więc to że miałem odwagę wejść w to i zamieścić ten wpis , to jeszcze nie powód żeby dać się zaszczuć i ukamieniować  zwłaszcza takim osobnikom jak co niekurzy tutaj  . Więc raz jeszcze przepraszam pozostałych za wpis skierowany pod adresem "wielkiego" Jacka , ale na wszystko też sobie nie pozwolę .

Skąd wiesz,że oceny były niesprawiedliwe? Z drugiej strony to masz racje,że mogły te oceny być napisane w inny sposób, a nie wulgarny

168

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Legat napisał/a:

skorpion26 wszyscy wiemy, że jesteś słabym facetem. Po co jeszcze ta słoma z butów?

Po pierwsze to nie ze mnie wylazła słoma z butów - a na poniżanie siebie i obelgi tez sobie nie pozwolę - A jeśli tak twierdzisz to uzasadnij mi proszę na czym polega moja rzekoma słabość - ale tak rzeczowo proszę bez tych wszystkich farmazonów .

169

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Legat napisał/a:

skorpion26 wszyscy wiemy, że jesteś słabym facetem. Po co jeszcze ta słoma z butów?

Po pierwsze to nie ze mnie wylazła słoma z butów - a na poniżanie siebie i obelgi tez sobie nie pozwolę - A jeśli tak twierdzisz to uzasadnij mi proszę na czym polega moja rzekoma słabość - ale tak rzeczowo proszę bez tych wszystkich farmazonów .

Jack ci to napisał w dosadny sposób.
Kochasz zonę, no to cierpisz i się poświęcasz.
Chcesz mieć dupę, na boku ok. Ale to tylko dupa. Nic więcej. Jej wina, że się ustawiła w takiej roli. Coś więcej poczuła, no to kopniak i bierzesz inną.

170 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 15:45:33)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Julia life in UK napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

I przepraszam pozostałych za wpis ale granice tolerancji w pozwalaniu kogoś na szmacenie ludzi kimkolwiek są - też muszą być zachowane . Rozmawiałem w sposób powściągliwy i kulturalny , tak buntowałem się przeciwko wielu niesprawiedliwym ocenom mam do tego prawo , ale granica została przekroczona ma maksa . Więc to że miałem odwagę wejść w to i zamieścić ten wpis , to jeszcze nie powód żeby dać się zaszczuć i ukamieniować  zwłaszcza takim osobnikom jak co niekurzy tutaj  . Więc raz jeszcze przepraszam pozostałych za wpis skierowany pod adresem "wielkiego" Jacka , ale na wszystko też sobie nie pozwolę .

Skąd wiesz,że oceny były niesprawiedliwe? Z drugiej strony to masz racje,że mogły te oceny być napisane w inny sposób, a nie wulgarny

Tak w wielu wypadkach miałem takie odczucie - bo były powierzchowne , bez jakiegokolwiek zastanowienia i  tak naprawdę pomijające wiele poważnych argumentów które podnosiłem . A jeśli 
Ma to byś oparte na poniżaniu , na niewybrednych epitetach i i rynsztokowych wulgaryzmach - to "sory memory" za stary jestem i za wiele w życiu i przeszedłem i widziałem  by sobie na to pozwalać bez reakcji  - Chcecie rozmawiać proszę bardzo dyskutujmy ,ponośmy argumenty i opinie , ale jeśli chcecie sobie poużywać  to raczej zły adres . Tak założyłem temat bo chciałem porozmawiać , podyskutować i nie szukam tu żadnego durnego usprawiedliwienia jak piszą niektóre osoby czy oczerniania mojej byłej . Chciałem jak wśród normalnych ludzi zupełnie obcych więc nie mających emocjonalnego stosunku do sytuacji , po prostu porozmawiać . Nie dlatego że nie mam z kim w życiu jak ktoś napisał ,bo do tego też się odniosłem . Chciałem porozmawiać spokojne z dystansem. Natomiast o co tu się dzieje to jeszcze gorsze niż polityczne bagienko na portalach . Więc  Nie ! to że mam swoje lata i jestem poważnym facetem ,to nie powód bym znosił tu niewybredne wyzwiska . Do nikogo kto wypowiedział swoją krytyczną opinie nie odezwałem się w sposób chamski - czy urągający kulturze wypowiedzi .

171 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-08-18 15:49:35)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Solaris napisał/a:
wieka napisał/a:

I nie chodzi tu o usprawiedliwienie tylko o wyrozumiałość, bo nie da się mierzyć wszystkich swoją miarą.


Sorry, może gdyby autor miał inną postawę to można by mieć jakaś wyrozumiałość, ale on od początku arogancki w swej postawie i skupiający się na sobie, swoich potrzebach, doznaniach i tlumaczący je na wszelkie sposoby, argument o zdrowiu  i ilości wytrysków na miesiąc mnie ubawiła big_smile a on przecież dba o zdrowie i nie jest onanistą, co sam napisał, więc pewnie dlatego musiał sobie te wytryski jakoś zorganizować tongue I takie tam...Wystarczy poczytać jego wpisy. No a potem już popłynął od tej metafizyki, jaką dla niego jest seks, a że na boku, to szczegół...10 Lat! Przecież to jest jak rownoległe życie!


No naprawdę miałem się nie odezwać więcej ale te wpisy są tak żenujące że aż to poraża  smile  Zanim zaczniesz coś wyśmiewać to się dokształć - nie boli naprawdę  - https://www.poradnikzdrowie.pl/aktualno … -Gp5V.html

Śmieszkuję z tego, jak próbujesz siebie usprawiedliwiać nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bo co miał na celu ten wpis? Wzbudzić współczucie, że w trosce o prostatę musisz dupczyć na boku od dekady ? tongue
Twoje podejście do tematu jest infantylne i powierzchowne. A Ty nazwałeś siebie dojrzałym i świadomym mężczyzną? Świadomym czego?  Chyba głownie tego, że abstynencja seksualna rzuci Ci się na zdrowie tongue
Ochłoń trochę Skorpion i nie rzucaj się tak. Wrzucając taki temat musiałeś mieć świadomość, jaki odzew może być. Nie jesteś na kozetce u psychologa tylko na forum, gdzie ludzie mają rożne poglądy, doświadczenia itp. i nikt po głowce Cię głaskać nie musi. Ty już nawet na mały sarkazm rzucasz się jak nie wiem. Lepiej tu się zatroszcz o zdrowie, żebyś apopleksji nie dostał wink

172 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 15:50:10)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Legat napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Legat napisał/a:

skorpion26 wszyscy wiemy, że jesteś słabym facetem. Po co jeszcze ta słoma z butów?

Po pierwsze to nie ze mnie wylazła słoma z butów - a na poniżanie siebie i obelgi tez sobie nie pozwolę - A jeśli tak twierdzisz to uzasadnij mi proszę na czym polega moja rzekoma słabość - ale tak rzeczowo proszę bez tych wszystkich farmazonów .

Jack ci to napisał w dosadny sposób.
Kochasz zonę, no to cierpisz i się poświęcasz.
Chcesz mieć dupę, na boku ok. Ale to tylko dupa. Nic więcej. Jej wina, że się ustawiła w takiej roli. Coś więcej poczuła, no to kopniak i bierzesz inną.

No nie żartuj proszę i wtedy jestem człowiekiem - mężczyzną  .  "Ale to tylko dupa"    Naprawdę nie człowiek ,nie kobieta ?? .Ja pikole naprawdę można się wiele od was nauczyć o życiu smile) smile)n

A dosadne wpisy Jacka - wybacz ale mam w głębokim poważaniu .

173 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 16:09:51)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Solaris napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Solaris napisał/a:

Sorry, może gdyby autor miał inną postawę to można by mieć jakaś wyrozumiałość, ale on od początku arogancki w swej postawie i skupiający się na sobie, swoich potrzebach, doznaniach i tlumaczący je na wszelkie sposoby, argument o zdrowiu  i ilości wytrysków na miesiąc mnie ubawiła big_smile a on przecież dba o zdrowie i nie jest onanistą, co sam napisał, więc pewnie dlatego musiał sobie te wytryski jakoś zorganizować tongue I takie tam...Wystarczy poczytać jego wpisy. No a potem już popłynął od tej metafizyki, jaką dla niego jest seks, a że na boku, to szczegół...10 Lat! Przecież to jest jak rownoległe życie!


No naprawdę miałem się nie odezwać więcej ale te wpisy są tak żenujące że aż to poraża  smile  Zanim zaczniesz coś wyśmiewać to się dokształć - nie boli naprawdę  - https://www.poradnikzdrowie.pl/aktualno … -Gp5V.html

Śmieszkuję z tego, jak próbujesz siebie usprawiedliwiać nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bo co miał na celu ten wpis? Wzbudzić współczucie, że w trosce o prostatę musisz dupczyć na boku od dekady ? tongue
Twoje podejście do tematu jest infantylne i powierzchowne. A Ty nazwałeś siebie dojrzałym i świadomym mężczyzną? Świadomym czego?  Chyba głownie tego, że abstynencja seksualna rzuci Ci się na zdrowie tongue
Ochłoń trochę Skorpion i nie rzucaj się tak. Wrzucając taki temat musiałeś mieć świadomość, jaki odzew może być. Nie jesteś na kozetce u psychologa tylko na forum, gdzie ludzie mają rożne poglądy, doświadczenia itp. i nikt po głowce Cię głaskać nie musi. Ty już nawet na mały sarkazm rzucasz się jak nie wiem. Lepiej tu się zatroszcz o zdrowie, żebyś apopleksji nie dostał wink

Możesz mieć swoje poglądy , masz do tego prawo , różnica polega tylko na tym ze ja też je mam  i nikt nie dał ci prawa byś je wyśmiewała , tak jak ja twoje . możesz się z nimi nie zgadzać ,możesz inaczej patrzeć na życie . Ale szanuj to że ktoś patrzy inaczej  . A wzmianka o zdrowiu była tylko częścią wypowiedzi . Ale taj zdrowie jest dla nas ważne ,czy ci się to podoba czy nie . Więc żeby o nie zadbać jaka droga jest słuszną drogą według ciebie - Tak rzeczowo bez drwiny .
"Chyba głownie tego, że abstynencja seksualna rzuci Ci się na zdrowie tongue" I co jest złego w takiej świadomości ??????
"Ochłoń trochę Skorpion i nie rzucaj się tak." Nie rzucam się i potrafię rozmawiać normalnie - jednak chamstwa i obelg ze spokojem znosić nie zamierzam .

"Śmieszkuję z tego, jak próbujesz siebie usprawiedliwiać nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bo co miał na celu ten wpis? Wzbudzić współczucie, że w trosce o prostatę musisz dupczyć na boku od dekady ? tongue " Jeszce raz  - ten wpis był tylko częścią  , większej całości opisy sytuacji . Ale skoro tak się do niego przywiązałaś  to tak jak powyżej  -Więc żeby o nie zadbać jaka droga jest słuszną drogą według ciebie???  - Tak rzeczowo bez drwiny .

174

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Posłuchaj pajacu jak nie masz nic więcej do powiedzenia , to spier..... z  tąd i się kurwa nie popisuj bo jak chcesz pogadać  w swoim stylu to sobie za chwilę pogadamy .


z tąd?

a przypadkiem nie chodziło ci o "stąd" ?


Ja nie mam zamiaru i takim pajacom jak ty H.do tego

H. ?

W sensie, że "chuj" ?


granice tolerancji w pozwalaniu komuś  na szmacenie ludzi kimkolwiek są - też muszą być zachowane .

Napisał facet zdradzający żonę i manipulujący kochanką, który na teoretycznie kobiecym forum szuka rozgrzeszenia i uznania swojej niesamowitej zajebistości.

co niekurzy

"co niektórzy"



LOL.

xD


Wysoki ten twój poziom. Czapki z głów.

175

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

i nikt nie dał ci prawa byś je wyśmiewała

A ty co? 5 lat masz ?

Chwalisz się zdradą i jak to omotałeś kochankę i na co liczysz? Podziw?

Każdy normalny człowiek cię wyśmieje i wytknie ci jaką miernotą jesteś, że ani małżeństwa ani romansu nie umiesz utrzymać w odpowiednich torach.


Więc żeby o nie zadbać jaka droga jest słuszną drogą według ciebie???  - Tak rzeczowo bez drwiny .

Tak rzeczowo i bez drwiny - jesteś zakałą męskiej rasy. Odpadem najgorszego sortu, który za egoizm i manipulację, w dodatku ułomnie jeszcze usprawiedliwioną oczekuje współczucia i uznania zasług jak to ci ciężko w małżeństwie z kochanką na boku.


Zejdź na ziemię i skończ pajacować. Weź się w garść i poskacz na piętach, to ci może w końcu jądra zstąpią.

176

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Autor nie jest przygotowany na krytyke to bardzo źle w tych czasach- histeryzowanie,odwalanie fochów, obrażanie się,granie na emocjach w sumie czasem sobie myślę,że to prowo jakieś big_smile

177 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 17:38:38)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

i nikt nie dał ci prawa byś je wyśmiewała

A ty co? 5 lat masz ?

Chwalisz się zdradą i jak to omotałeś kochankę i na co liczysz? Podziw?

Każdy normalny człowiek cię wyśmieje i wytknie ci jaką miernotą jesteś, że ani małżeństwa ani romansu nie umiesz utrzymać w odpowiednich torach.


Więc żeby o nie zadbać jaka droga jest słuszną drogą według ciebie???  - Tak rzeczowo bez drwiny .

Tak rzeczowo i bez drwiny - jesteś zakałą męskiej rasy. Odpadem najgorszego sortu, który za egoizm i manipulację, w dodatku ułomnie jeszcze usprawiedliwioną oczekuje współczucia i uznania zasług jak to ci ciężko w małżeństwie z kochanką na boku.

Pytałem cię o coś ???? więc nie pajacuj smile)) bo żałosne są te twoje wypociny .

178

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Dobrze ci poszło napisanie postu. Koncertowo. Jak małżeństwo i romans na boku. Spróbuj edytować kolejny raz - w końcu ci się uda dobrze napisać.


xD

LOL

179

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:

Dobrze ci poszło napisanie postu. Koncertowo. Jak małżeństwo i romans na boku. Spróbuj edytować kolejny raz - w końcu ci się uda dobrze napisać.


xD

LOL

A wiesz pajacu z czego wynikała edycja ??
  bo musiałem skasować jeden z twoich idiotyzmów który zaplątał się na koniec smile))))

180 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 18:07:38)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Julia life in UK napisał/a:

Autor nie jest przygotowany na krytyke to bardzo źle w tych czasach- histeryzowanie,odwalanie fochów, obrażanie się,granie na emocjach w sumie czasem sobie myślę,że to prowo jakieś big_smile

Dobrze zarzucasz mi że nie jestem otwarty na krytykę - i naprawdę za foch uważasz przeciwstawienie się temu co odwalają tu niektórzy ??? I jeszcze jedno pytanie ,na czyich emocjach gram ?
Jeśli za rzeczową krytykę uważasz to co tu się dzieje - to przepraszam fakt  masz rację  na taką krytykę otwarty nie jestem , bo hejt , wulgaryzmy i obrażanie kogoś to już nie jest ,krytyka . Na każdą rzeczową krytykę odpowiedziałem ze spokojem . Możemy się nie zgadzać , możemy dyskutować , możemy wreszcie przerzucać się argumentami . Ale takie  rzeczy jakie tu się dzieją , naprawdę uważasz za normalną krytykę , mieszczącą się w ramach publicznych wypowiedzi ???

I tak na marginesie - czy to nie twoje słowa "Dlatego mniej się tu udzielam niż wcześniej. Po pierwsze ciągle dostaje tego bana z pójściem do psychiatry, a po drugie zaraz zleci się Palec i będzie ni spamowac. Dlatego ja swoje ciekawe tematy przeniosłam na redditch i tam pelno fajnych ludzi mi odpisuje, tak raz lub 2vx dziennie sprawdzam ich odpowiedzi.  I założyłam tam.swoje forum wlasne, gdzie pisze o mojej ulubionej św Hildegardzie i tam atmosfera jest super i nikt nie spamuje.  Mam 15 uzytkownikow na moim forum wszyscy z Anglii ,bo jest to forum po angielsku  tam piszemy. Tutaj już nie będę zakladac nowych tematów,bo się nie opłaca, będę tylko odpisywać w innych tematach"

181

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

A wiesz pajacu z czego wynikała edycja ??
  bo musiałem skasować jeden z twoich idiotyzmów który zaplątał się na koniec smile))))

Edycja wynikała z tego, że nie potrafisz używać forum i podstawowych komend bbcode. Akurat kolejne edycje czytałem - po prostu wjebałeś swoją wypowiedź w środek mojej i tak wysłałeś wpis.


W jednym z poprzednich postów napisałeś tak:

skorpion26 napisał/a:

Możecie oceniać to jak chcecie


No to oceniliśmy. Nie uniosłeś tego. I próbujesz robić z siebie nie wiadomo kogo jakimiś debilnymi wynurzeniami o metafizycznym seksie. A tymczasem jesteś zwykłym erotomanem-gawędziarzem.

182 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-08-18 18:14:36)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Solaris napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

No naprawdę miałem się nie odezwać więcej ale te wpisy są tak żenujące że aż to poraża  smile  Zanim zaczniesz coś wyśmiewać to się dokształć - nie boli naprawdę  - https://www.poradnikzdrowie.pl/aktualno … -Gp5V.html

Śmieszkuję z tego, jak próbujesz siebie usprawiedliwiać nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bo co miał na celu ten wpis? Wzbudzić współczucie, że w trosce o prostatę musisz dupczyć na boku od dekady ? tongue
Twoje podejście do tematu jest infantylne i powierzchowne. A Ty nazwałeś siebie dojrzałym i świadomym mężczyzną? Świadomym czego?  Chyba głownie tego, że abstynencja seksualna rzuci Ci się na zdrowie tongue
Ochłoń trochę Skorpion i nie rzucaj się tak. Wrzucając taki temat musiałeś mieć świadomość, jaki odzew może być. Nie jesteś na kozetce u psychologa tylko na forum, gdzie ludzie mają rożne poglądy, doświadczenia itp. i nikt po głowce Cię głaskać nie musi. Ty już nawet na mały sarkazm rzucasz się jak nie wiem. Lepiej tu się zatroszcz o zdrowie, żebyś apopleksji nie dostał wink

Możesz mieć swoje poglądy , masz do tego prawo , różnica polega tylko na tym ze ja też je mam  i nikt nie dał ci prawa byś je wyśmiewała , tak jak ja twoje . możesz się z nimi nie zgadzać ,możesz inaczej patrzeć na życie . Ale szanuj to że ktoś patrzy inaczej  . A wzmianka o zdrowiu była tylko częścią wypowiedzi . Ale taj zdrowie jest dla nas ważne ,czy ci się to podoba czy nie . Więc żeby o nie zadbać jaka droga jest słuszną drogą według ciebie - Tak rzeczowo bez drwiny .
"Chyba głownie tego, że abstynencja seksualna rzuci Ci się na zdrowie tongue" I co jest złego w takiej świadomości ??????
"Ochłoń trochę Skorpion i nie rzucaj się tak." Nie rzucam się i potrafię rozmawiać normalnie - jednak chamstwa i obelg ze spokojem znosić nie zamierzam .

"Śmieszkuję z tego, jak próbujesz siebie usprawiedliwiać nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Bo co miał na celu ten wpis? Wzbudzić współczucie, że w trosce o prostatę musisz dupczyć na boku od dekady ? tongue " Jeszce raz  - ten wpis był tylko częścią  , większej całości opisy sytuacji . Ale skoro tak się do niego przywiązałaś  to tak jak powyżej  -Więc żeby o nie zadbać jaka droga jest słuszną drogą według ciebie???  - Tak rzeczowo bez drwiny .

Co zrobić? Trzeba było podjąć wreszcie męską decyzję, w lewo lub w prawo, zamiast zasłaniać się frazesami "szanujemy swoje związki". Nie szanujecie nikogo.
Poszedłeś drogą jak większość - po linii najmniejszego oporu. Zamiast robić rewolucję w życiu, jaką jest rozwód, postanowiłeś zachować status quo. Bo tak wygodniej. Poza tym nie wiadomo czy nowe wyjdzie i nikt nie lubi zamieszania, zwłaszcza im starszy...Bo co rodzina, dzieci, znajomi, podział majątku itp. itd.
Ty nie szukałeś tylko seksu na boku, czyli "dupy jak to nazwali, Ty szukałeś też bliskości, czyli emocjonalnego zaangażowania. Sam napisałeś, że dla Ciebie seks to coś więcej... I ja to rozumiem doskonale. Nie udawaj więc niewiniątka, że wymknęło Ci się spod kontroli. Ty żadnej kontroli nie zamierzałeś mieć.
Wszedłeś z premedytacją w romans licząc dokładnie na więcej. Nie zgrywaj więc ofiary okoliczności. Sam odpowiadasz za wszystko. Przyjmij to na klatę. Ogarnij emocje i zostaw Kasię w spokoju. Teraz sobie romansuje z takimi, co dadzą jej w pakiecie kolację ze śniadaniem tongue Też nie mam o niej dobrego zdania.  
Ja z zasady nie pałam sympatią do tych, co zdradzają latami. Bo jakiś skok w bok można wybaczyć, gdy człowiek ma jakieś zaćmienie chwilowe a potem żałuje i wyciąga wnioski z błędu. Ale nie takie coś...
U Ciebie to strach i żoną być i kochanką tongue

p.s śmieszkowanie to nie wyśmiewanie, tylko żarty. Zwyczajnie jak coś durnego Ci wyszło to było to zabawne a sam nawet nie dostrzegałeś jak to wybrzmiało. Dalej widzę nie rozumiesz a sądziłam, że wytłumaczyłam wcześniej. Nic nie poradzę. To tak, jak tłumaczenie komuś dowcipu. Nie ma sensu. Albo kumasz albo nie, tak myślę wink
Co do chamstwa. Masz wybór, odpowiedzieć pięknym za nadobne, albo zignorować i nie wchodzić w dyskusję. Twoja decyzja.

183 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-18 18:26:24)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Solaris

Co zrobić? Trzeba było podjąć wreszcie męską decyzję, w lewo lub w prawo, zamiast zasłaniać się frazesami "szanujemy swoje związki". Nie szanujecie nikogo.
Poszedłeś drogą jak większość - po linii najmniejszego oporu. Zamiast robić rewolucję w życiu, jaką jest rozwód, postanowiłeś zachować status quo. Bo tak wygodniej. Poza tym nie wiadomo czy nowe wyjdzie i nikt nie lubi zamieszania, zwłaszcza im starszy...Bo co rodzina, dzieci, znajomi, podział majątku itp. itd.
Ty nie szukałeś tylko seksu na boku, czyli "dupy jak to nazwali, Ty szukałeś też bliskości, czyli emocjonalnego zaangażowania. Sam napisałeś, że dla Ciebie seks to coś więcej... I ja to rozumiem doskonale. Nie udawaj więc niewiniątka, że wymknęło Ci się spod kontroli. Ty żadnej kontroli nie zamierzałeś mieć.
Wszedłeś z premedytacją w romans licząc dokładnie na więcej. Nie zgrywaj więc ofiary okoliczności. Sam odpowiadasz za wszystko. Przyjmij to na klatę. Ogarnij emocje i zostaw Kasię w spokoju. Teraz sobie romansuje z takimi, co dadzą jej w pakiecie kolację ze śniadaniem tongue Też nie mam o niej dobrego zdania.  
Ja z zasady nie pałam sympatią do tych, co zdradzają latami. Bo jakiś skok w bok można wybaczyć, gdy człowiek ma jakieś zaćmienie chwilowe a potem żałuje i wyciąga wnioski z błędu. Ale nie takie coś...
U Ciebie to strach i żoną być i kochanką tongue

p.s śmieszkowanie to nie wyśmiewanie, tylko żarty. Zwyczajnie jak coś durnego Ci wyszło to było to zabawne a sam nawet nie dostrzegałeś jak to wybrzmiało. Dalej widzę nie rozumiesz a sądziłam, że wytłumaczyłam wcześniej. Nic nie poradzę. To tak, jak tłumaczenie komuś dowcipu. Nie ma sensu. Albo kumasz albo nie, tak myślę wink
Co do chamstwa. Masz wybór, odpowiedzieć pięknym za nadobne, albo zignorować i nie wchodzić w dyskusję. Twoja decyzja.


No dobrze to może żeby nie zbyt wiele na raz bo potem i tak nie wiadomo o co chodzi :
"Co zrobić? Trzeba było podjąć wreszcie męską decyzję, w lewo lub w prawo, zamiast zasłaniać się frazesami "szanujemy swoje związki". Nie szanujecie nikogo. "
Tak brakowało mi seksu męczyło mnie to nie radziłem sobie  i skoro tego chciałem ,to miałem podjąć męską decyzje i po latach wspólnego życia zostawić żonę bo przeszła chorobę i wtedy byłbym człowiekiem ????  krótka odpowiedź proszę .

184

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Generalnie to na Forum piszą osoby zdradzone, a takie co zdradzają rzadziej, bo to jednak wyjście ze strefy komfortu.

Skorpion, jednak brzmisz momentami infantylnie , jak z tą chorobą, która dotyczy wstrzemięźliwości seksualnej, a nie braku kobiety.
Dlatego tak się zastanawiam, czy ty przypadkiem nie masz 26 lat, co by wynikało z nicku lub jesteś 26 rocznik, co już jest sarkazmem big_smile

185

Odp: Powiedzcie mi proszę .

No dobra Skorpion to na spokojnie i bez pyskówek

1. Próbowałeś z zona seksu w innych odmianach? Proponowałeś cokolwiek? Nie Ty jeden sie z czymś takim spotykasz ale ludzie często wprowadza pewne zmiany zeby jakoś razem ujechac

2. Przecież Twoja zona wie o Twoim romansie. Nie da sie 10 lat ukrywać. Wiesz co czuje, rozmawiałeś z nią? Jest tą winną tak po cichutku?

3. Czy przeszlo Ci przez myśl ze kochanka moze sie zakochać? Potrafisz dostrzec co sie stało? Kto kogo kopnal w tylek? Ty ja bo chaila więcej czy ona Ciebie bo chciała wiecej?

4. Czy wiesz ze ludzie w większości nie szanują zdrajców i w 90% stąd negatywne oceny Twojego zachowania? Co Ty myślisz o zdrajcach i czy te wytlumaczenia by Ci wystaczyky gdybs byl zdradzany? Jakby Ci kuska nie działała i zona chodziła na boki byłoby dla Ciebie ok?

5. Czy uważasz ze małżeństwo trzeba "utrzymywac" niezależnie od sytuacji czy czasem należy sie rozstać. Co jest lepszym wyjściem dla Twojej żony? Dla siebie wybrałeś wyjście a dla niej?

186

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Tak brakowało mi seksu męczyło mnie to nie radziłem sobie  i skoro tego chciałem ,to miałem podjąć męską decyzje i po latach wspólnego życia zostawić żonę bo przeszła chorobę i wtedy byłbym człowiekiem ????  krótka odpowiedź proszę .

Oczywiście, że tak. Co to za dziecinne pytanie?

EWENTUALNIE pójść z żoną na układ - ona nie pyta, ty nie opowiadasz. Wiele par tak funkcjonuje z cichą zgodą. Ale ty do seksu mieszasz uczucia i do zwykłego ruchania dorabiasz metafizykę. Bo ci laska druta pociągnęła w samochodzie to ty od razu rozum tracisz i pizdą ci oczy zarastają.

187

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Solaris



Ty nie szukałeś tylko seksu na boku, czyli "dupy jak to nazwali, Ty szukałeś też bliskości, czyli emocjonalnego zaangażowania. Sam napisałeś, że dla Ciebie seks to coś więcej... I ja to rozumiem doskonale. Nie udawaj więc niewiniątka, że wymknęło Ci się spod kontroli. Ty żadnej kontroli nie zamierzałeś mieć.

Więc to że seks nie jest  dla kogoś tylko fizyką - jak zrobienie sobie dobrze ,przy pornolu . Co jak mówisz rozumiesz . Oznacza od razu że ktoś kto z takim myśleniem wchodzi w romans , wchodzi w niego z założeniem że się zakocha . I z pełną premedytacją idzie w to bo chce się zakochać . Wiedząc że ma dom rodzinę i że nie chce się tego pozbyć ??  Naprawdę uważasz mnie za takiego "kamikadze" smile ?

188 Ostatnio edytowany przez Solaris (2025-08-18 19:16:00)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Solaris



Ty nie szukałeś tylko seksu na boku, czyli "dupy jak to nazwali, Ty szukałeś też bliskości, czyli emocjonalnego zaangażowania. Sam napisałeś, że dla Ciebie seks to coś więcej... I ja to rozumiem doskonale. Nie udawaj więc niewiniątka, że wymknęło Ci się spod kontroli. Ty żadnej kontroli nie zamierzałeś mieć.

Więc to że seks nie jest  dla kogoś tylko fizyką - jak zrobienie sobie dobrze ,przy pornolu . Co jak mówisz rozumiesz . Oznacza od razu że ktoś kto z takim myśleniem wchodzi w romans , wchodzi w niego z założeniem że się zakocha . I z pełną premedytacją idzie w to bo chce się zakochać . Wiedząc że ma dom rodzinę i że nie chce się tego pozbyć ??  Naprawdę uważasz mnie za takiego "kamikadze" smile ?

Czytając Cię, widzę jaki jesteś emocjonalny, jakie masz podejście do seksu i bliskości, chcesz więc mi powiedzieć, że uwierzyłeś sam sobie, ze to będzie tylko zwyczajne ruchanko, bez uczuć, żeby wyrobić limit wytryskow miesiecznych dla zdrowia, ktory przytoczyłeś? (żarcik tongue )  Ktoś, kto pisze o seksie jak o metafizycznym doznaniu, nie jest typowym ruchaczem, który po wszystkim się otrzepuje i wraca do żony, całując z uśmiechem na powitanie. Ty pragnąłeś emocjonalnej bliskości z kobietą, bo z żoną nie masz. I czuję, że już przed jej operacją nie układało się wam w temacie.

skorpion26 napisał/a:


Tak brakowało mi seksu męczyło mnie to nie radziłem sobie  i skoro tego chciałem ,to miałem podjąć męską decyzje i po latach wspólnego życia zostawić żonę bo przeszła chorobę i wtedy byłbym człowiekiem ????  krótka odpowiedź proszę .

Przyznaj, czy ta choroba żony nie była Ci na rękę? Popatrz na spokojnie, jakie to jest piękne usprawiedliwienie siebie - "nie moglem jej zostawić w takich okolicznościach".  Wychodzisz na empatycznego, troskliwego męża. Ale czy to nie zasłona dymna? Czy gdyby była zdrowa, to byś ja zostawił? Nie odpowiadaj mi. Sam sobie odpowiedz. smile
Zresztą napiszę - też byś jej nie zostawił. Ale samopoczucie byłoby dużo gorsze wink

189

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Ooooł to się Panowie odpalili jak ciotka na weselu słysząc "przez twe łoczy, twe łoczy zielooone"  big_smile

Autorze, wyjaśnij mi, bo dalej nie rozumiem. Jak to jest z Twoją żona. Czy ona wie, lub co wie. Co takiego ciężkiego przeszła, że nie możesz Jej zostawić? Jak teraz funkcjonuje?
Dlaczego w sumie usprawiedliwiasz się Jej osobą?

I przede wszystkim, odpowiedź sobie sam przed sobą (bez zbędnych ideologii) dlaczego Jej nie zostawisz, bo co..?

190

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:

I przede wszystkim, odpowiedź sobie sam przed sobą (bez zbędnych ideologii) dlaczego Jej nie zostawisz, bo co..?

Przecież udzielający się na tym forum dobrze wiedzą, że nie może sie obyć (bez zbędnych ideologii).
To ciagła zmiana płaszczyzny rozumowania, by nie wyszło jak to zwykle bywa u zdradzaczy, że jest egoistą.
Troszczy się i o żonę i kochankę, tak trudno to pojąć? big_smile

191

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Legat napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

I przede wszystkim, odpowiedź sobie sam przed sobą (bez zbędnych ideologii) dlaczego Jej nie zostawisz, bo co..?

Przecież udzielający się na tym forum dobrze wiedzą, że nie może sie obyć (bez zbędnych ideologii).
To ciagła zmiana płaszczyzny rozumowania, by nie wyszło jak to zwykle bywa u zdradzaczy, że jest egoistą.
Troszczy się i o żonę i kochankę, tak trudno to pojąć? big_smile

Oj cichaj big_smile nie psuj tongue
Naiwnie wierzę w ludzi, może się doczekamy szczerej odpowiedzi wink

192

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Legat napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

I przede wszystkim, odpowiedź sobie sam przed sobą (bez zbędnych ideologii) dlaczego Jej nie zostawisz, bo co..?

Przecież udzielający się na tym forum dobrze wiedzą, że nie może sie obyć (bez zbędnych ideologii).
To ciagła zmiana płaszczyzny rozumowania, by nie wyszło jak to zwykle bywa u zdradzaczy, że jest egoistą.
Troszczy się i o żonę i kochankę, tak trudno to pojąć? big_smile

I prostatę, nie zapominaj o prostacie!

193

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Śmiechłam, sorry lol

194

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Profilaktyka w "h" ważna big_smile

195

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
Legat napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

I przede wszystkim, odpowiedź sobie sam przed sobą (bez zbędnych ideologii) dlaczego Jej nie zostawisz, bo co..?

Przecież udzielający się na tym forum dobrze wiedzą, że nie może sie obyć (bez zbędnych ideologii).
To ciagła zmiana płaszczyzny rozumowania, by nie wyszło jak to zwykle bywa u zdradzaczy, że jest egoistą.
Troszczy się i o żonę i kochankę, tak trudno to pojąć? big_smile

I prostatę, nie zapominaj o prostacie!

No tak. Dla zdrowia ilosc wytrysków musi się zgadzać. smile

Posty [ 131 do 195 z 402 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Powiedzcie mi proszę .

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024