Powiedzcie mi proszę . - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Powiedzcie mi proszę .

Strony Poprzednia 1 2 3 4 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 402 ]

66

Odp: Powiedzcie mi proszę .
AquariusMist napisał/a:

A dlaczego ty chcesz, żeby ludzie z forum zlinczowali twoją kochankę. To ty tu napisałeś, więc Twoje wypowiedzi są poddawane "obróbce". Jaki biedny miś z ciebie, uśmialam się.

Niczego nie chcę i nie chciałem  - odpierdzielcie sie wszyscy , poprosiłem jedynie o ocenę kawałka listu  a zaraz zrobicie mi testy psychologiczne. Jakaś ty obłudna - skoro oceniacie mnie w odniesieniu do konkretnej sytuacji , to dlaczego w oderwaniu od faktów . . Miałem wątpliwości co do jednej swojej wypowiedzi a dałem się wciągnąć jak dziecko w jakieś idiotyczne pranie mózgu - ale fakt faktem - to też nauka dotycząca wrażliwości kobiet smile)))))))))) Jesteście w stanie pominąć wszystko co dotyczy drugiej strony , bo w imię solidarności ,trzeba doje........ facetowi i wylać swoje wszystkie frustracje i poczuć sie fajnie - bo właśnie dokopałam frajerowi smile))))))))) dobra używajcie sobie dalej - tyle waszego . Jak powiedziałem jedynie jedna z was potrafiła powściągnąć swoje dzikie żądze i odnieść się spokojnie do meritum . Na co również spokojnie odpowiedziałem - reszta no cóż - bez komentarza  I darujcie już sobie bo na dalszy hejt nie zamierzam reagować . Na nieszczęście administrator ,nie wiem na podstawie jakich przepisów uzurpuje sobie prawo do cudzych treści i nie wyraża zgody na ich usuwanie . Więc będziecie miały szanse sobie poużyważ aż wam się znudzi smile)))))))))) .

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Muqin (2025-08-15 22:54:18)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

[ Ale nie nie było w nim mojej podłości, tylko raczej ,próba poruszenia czegoś.

Podłość to bardzo mocne słowo, mnie się (całkiem prywatnie, osobiście oraz subiektywnie) kojarzy z jakąś wersją świadomego działania, premedytacji.
Co nie zmienia faktu, to, co napisałeś było, jakie było. Jak napisałam wcześniej wredne i obliczone na dowalenie drugiej stronie. Bardziej w tym dostrzegam bardzo, bardzo silne emocje, masę żalu, urazy, niedopowiedzeń, niejasności i ogólny mętlik,   taką sytuację, gdy rozum racjonalny jest w odwrocie, ocena sytuacji staje się straszliwie subiektywna i wychodzi co wychodzi. Żeby nie było, żem stronnicza - gdyby napisała to pani do pana moja ocena byłaby identyczna.
Tak silne emocje pachną rozpaczą.
Jeśli się próbuje ruszyć coś ważnego i poleci silny emocjonalny spontan efekty są przewidywalne i z zasady fatalne. Jeśli uderzasz z dużą siłą nie ma zmiłuj, reakcja jest zazwyczaj jak w fizyce, silna. I tego samego rodzaju. Co ci zapewne nie pomoże, ale klawiatura cierpliwa, to napisałam myśl taką wiekopomną.
Ponieważ nie życzyłeś sobie omawiania niczego więcej ode mnie tyle.
Tekst, o którym mówimy, bez względu na Twoje intencje i zamiary, wyszedł Ci w modelu "ja jestem OK, ty jesteś nie-OK", a od człowieka (płci dowolnej) , który właśnie przeczytał o sobie, że jest totalnym egoistą raczej trudno oczekiwać, że nie zareaguje emocjonalnie. No to Kasia zareagowała.

68 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-15 23:21:21)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Muqin napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

[ Ale nie nie było w nim mojej podłości, tylko raczej ,próba poruszenia czegoś.

Podłość to bardzo mocne słowo, mnie się (całkiem prywatnie, osobiście oraz subiektywnie) kojarzy z jakąś wersją świadomego działania, premedytacji.
Co nie zmienia faktu, to, co napisałeś było, jakie było. Jak napisałam wcześniej wredne i obliczone na dowalenie drugiej stronie. Bardziej w tym dostrzegam bardzo, bardzo silne emocje, masę żalu, urazy, niedopowiedzeń, niejasności i ogólny mętlik,   taką sytuację, gdy rozum racjonalny jest w odwrocie, ocena sytuacji staje się straszliwie subiektywna i wychodzi co wychodzi. Żeby nie było, żem stronnicza - gdyby napisała to pani do pana moja ocena byłaby identyczna.
Tak silne emocje pachną rozpaczą.
Jeśli się próbuje ruszyć coś ważnego i poleci silny emocjonalny spontan efekty są przewidywalne i z zasady fatalne. Jeśli uderzasz z dużą siłą nie ma zmiłuj, reakcja jest zazwyczaj jak w fizyce, silna. I tego samego rodzaju. Co ci zapewne nie pomoże, ale klawiatura cierpliwa, to napisałam myśl taką wiekopomną.
Ponieważ nie życzyłeś sobie omawiania niczego więcej ode mnie tyle.
Tekst, o którym mówimy, bez względu na Twoje intencje i zamiary, wyszedł Ci w modelu "ja jestem OK, ty jesteś nie-OK", a od człowieka (płci dowolnej) , który właśnie przeczytał o sobie, że jest totalnym egoistą raczej trudno oczekiwać, że nie zareaguje emocjonalnie. No to Kasia zareagowała.

Można ??? tego tylko oczekiwałem , bo  w takich emocjach w jakich byłem nabazgrałem co nabazgrałem i nie koniecznie byłem w stanie spojrzeć na to obiektywnie i chociaż chciałem zupełnie czegoś innego - bo nie chciałem jej dokopać a jedynie jakoś "wstrząsnąć " obudzić . to wyszło jak wyszło i łatwiej mi spojrzeć na to z poczuciem własnego błędu i poddania się emocjom . Ale powiedz mi jeszcze czy ty doczytałaś  co wysłałem jej jeszcze w ślad za tym tekstem ???????
W ślad za tym co wcześniej i to przed jakąkolwiek jej reakcją wysłałem coś takiego:
"Kasiu  wiem po tym co napisałem pewnie znienawidzisz mnie do końca , ale jeszcze jedna treść  musi wybrzmieć . Kasiu  jesteś cudowną osobą cudownym kochanym człowiekiem i mówię z pełnym przekonaniem , bez sarkazmu , złośliwości ,czy czegokolwiek . Ale masz jedną straszną wadę , dla samej siebie przede wszystkim i dla innych . Nie potrafisz zapanować nad emocjami , pozwalasz im  zawładnąć sobą w 200% i wtedy nie dociera do ciebie nic ,nie istnieje  nic poza tym co wtedy czujesz . I to jest  tyleż piękne co i destrukcyjne."                                                     
Miotałem się okropnie sad(((((( i chciałem coś zrobić - tylko duże emocje są kiepskim doradcą sad(((((((

69 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-08-15 23:39:12)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Nie wiem czemu skupiliscie sie na ocenie autora...
Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD

A tak na powaznie...

skorpion26 napisał/a:

...ci którzy jak ty...potrafią często w imię swej sprawiedliwości kogoś skrzywdzić tak jak nikt inny by się nie odważył
...Największa bzdura...
...to cholernie płytka ocena...
...nikt tutaj nawet nie musnął istoty tego co skłoniło mnie do napisania tego tekstu...
...zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy...
...głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))
...rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom...
...nikt , no może prawie nikt tego nie zrozumiał smile))) klapy na oczka i dalej jazda...
...Naprawdę nie stać was na nic więcej niż pieprzenie o gównie przeręblu...
...Postanowiłyście przy okazji podbudować swoje ego , swoją moralność ,prawdomówność  i postanowiłyście "pojeździć" sobie po facecie który miał odwagę ,napisać właśnie tutaj o swoich przeżyciach emocjach...
...Nie różnicie się niczym od tych złych facetów smile)))))...
...Nie zadziało się tutaj nic ,prócz bezsensownego chlapania ozorkami na lewo i prawo...
...raczej nie wydarzy sie tu nic co było by przyczynkiem do intelektualnego rozwoju . smile))))
...ja pierdzielę , nazwać taką ocenę perwersyjną to nic...
...skoro nie wiesz To nie wylewaj z siebie swoich sarkastycznych pomyj...
...Więc przestań mi tu pieprzyć o moim pojemnym serduszku  . Skoro G . wiesz  . Tak jak tyle samo wiesz o mnie a pieprzysz o moim braku odwagi i ego...
...nie wylewaj łaskawie na mnie swoich frustracji  Bo g. o mnie wiesz...
...Więc stawianie znaku równości...jest po prostu prymitywne . Pozdrawiam
...chyba pora znikać z tego pouczającego wątku smile)))
...wyciągasz jakieś idiotyczne wnioski...
...Ale to mnie próbujecie odsądzić od czci i wiary  dlatego że ona...
...jaka obłuda wylewa się z waszych osądów - masakra...
...Jesteś naprawdę świadoma tego o czym piszesz ???...
...odpierdzielcie sie wszyscy...

Czyli standardowe szukanie kogokolwiek w internecie kto przyzna racje (bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac) a gdy ludzie maja odmienne zdanie to "nie rozumieja", "sa idiotami", "sa obludni", "nie czytaja ze zrozumieniem", "nie znaja autora wiec nie powinni oceniac" itp.
Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego.

Dobra osobe, ktora jest wrazliwa od narcyza rozroznia sie tym, ze dobra osoba jest wrazliwa w stosunku do innych (i mniej interesuja ja wlasne emocje) a narcyz jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i malo interesuje go co czuja inni.

70 Ostatnio edytowany przez AquariusMist (2025-08-16 08:54:37)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

. Jakaś ty obłudnai (...) wylać swoje wszystkie frustracje i poczuć sie fajnie - bo właśnie dokopałam frajerowi.

jak na razie jedyną sfrustrowaną osobą w tym wątku jesteś ty, co widać nawet po ilości nawiasów, które dodajesz do emotikonów.
To nie jest koncert życzeń, żeby forum pisało wyłącznie to, co autor chce usłyszeć.

JohnyBravo777 napisał/a:

Nie wiem czemu skupiliscie sie na ocenie autora...
Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD.

może dlatego, że ona nie robi z tego czegoś dziwnego i nie przeżywa tak emocjonalnie w internetach

JohnyBravo777 napisał/a:

Czyli standardowe szukanie kogokolwiek w internecie kto przyzna racje (bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac) a gdy ludzie maja odmienne zdanie to "nie rozumieja", "sa idiotami", "sa obludni", "nie czytaja ze zrozumieniem", "nie znaja autora wiec nie powinni oceniac" itp.
Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego.

Dobra osobe, ktora jest wrazliwa od narcyza rozroznia sie tym, ze dobra osoba jest wrazliwa w stosunku do innych (i mniej interesuja ja wlasne emocje) a narcyz jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i malo interesuje go co czuja inni.

Nie zawsze zgadzam się z Johnnym Bravo, ale tym razem na 100% racji. Coś jest w tej teorii, że zawsze widzimy się w lepszym świetle, niż inni nas.

skorpion26 napisał/a:

Na nieszczęście administrator ,nie wiem na podstawie jakich przepisów uzurpuje sobie prawo do cudzych treści i nie wyraża zgody na ich usuwanie . Więc będziecie miały szanse sobie poużyważ aż wam się znudzi smile)))))))))) .

żeby było zabawniej, jesteś na głównej stronie.

71

Odp: Powiedzcie mi proszę .

skorpion26, kobieca solidarność tylko przemawia? Proszę Cię, co Ty pieprrr.?Wszystko musisz tłumaczyć na swoją korzyść?

72 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 10:03:09)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:

Nie wiem czemu skupiliscie sie na ocenie autora...
Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD

A tak na powaznie...

skorpion26 napisał/a:

...ci którzy jak ty...potrafią często w imię swej sprawiedliwości kogoś skrzywdzić tak jak nikt inny by się nie odważył
...Największa bzdura...
...to cholernie płytka ocena...
...nikt tutaj nawet nie musnął istoty tego co skłoniło mnie do napisania tego tekstu...
...zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy...
...głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))
...rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom...
...nikt , no może prawie nikt tego nie zrozumiał smile))) klapy na oczka i dalej jazda...
...Naprawdę nie stać was na nic więcej niż pieprzenie o gównie przeręblu...
...Postanowiłyście przy okazji podbudować swoje ego , swoją moralność ,prawdomówność  i postanowiłyście "pojeździć" sobie po facecie który miał odwagę ,napisać właśnie tutaj o swoich przeżyciach emocjach...
...Nie różnicie się niczym od tych złych facetów smile)))))...
...Nie zadziało się tutaj nic ,prócz bezsensownego chlapania ozorkami na lewo i prawo...
...raczej nie wydarzy sie tu nic co było by przyczynkiem do intelektualnego rozwoju . smile))))
...ja pierdzielę , nazwać taką ocenę perwersyjną to nic...
...skoro nie wiesz To nie wylewaj z siebie swoich sarkastycznych pomyj...
...Więc przestań mi tu pieprzyć o moim pojemnym serduszku  . Skoro G . wiesz  . Tak jak tyle samo wiesz o mnie a pieprzysz o moim braku odwagi i ego...
...nie wylewaj łaskawie na mnie swoich frustracji  Bo g. o mnie wiesz...
...Więc stawianie znaku równości...jest po prostu prymitywne . Pozdrawiam
...chyba pora znikać z tego pouczającego wątku smile)))
...wyciągasz jakieś idiotyczne wnioski...
...Ale to mnie próbujecie odsądzić od czci i wiary  dlatego że ona...
...jaka obłuda wylewa się z waszych osądów - masakra...
...Jesteś naprawdę świadoma tego o czym piszesz ???...
...odpierdzielcie sie wszyscy...

Czyli standardowe szukanie kogokolwiek w internecie kto przyzna racje (bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac) a gdy ludzie maja odmienne zdanie to "nie rozumieja", "sa idiotami", "sa obludni", "nie czytaja ze zrozumieniem", "nie znaja autora wiec nie powinni oceniac" itp.
Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego.

Dobra osobe, ktora jest wrazliwa od narcyza rozroznia sie tym, ze dobra osoba jest wrazliwa w stosunku do innych (i mniej interesuja ja wlasne emocje) a narcyz jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i malo interesuje go co czuja inni.

Wiesz mógłbym zrobić takie samo zestawienie  waszych słów i ocen  - wjechałyście na mnie jak szarańcza dronów nie powiem gdzie i na samym wstępie zabrałyście mi prawo do jakiejkolwiek obrony . Tak na koniec padło zdanie  "odpierdzielcie się wszyscy "   bo jak można odnieść sie do takiej jazdy jaką sobie tu urządziłyście - jak . "Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego."  I ty zarzucasz mi brak wrażliwości w stosunku do innych ????? Naprawdę  Przecież to co się tutaj dzieje to potworne zakłamanie i obłuda . Poprosiłem o ocenę tekstu i za nią podziękowałem ,choć była krytyczna . A to jakie igrzyska sobie tu urządziłyście wrażliwe panie - to przechodzi ludzkie pojęcie . T fala tak naprawdę hejtu , bez grama refleksji jest naprawdę - nawet trudno ją określić.

"jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i mało interesuje go co czuja inni. " Jak widać piszesz trochę o sobie bo a żaden sposób nie zainteresowało cię co czuję ja , zresztą nikogo.

Dorwałyście się do mnie jak "sępy - do padliny"  - poczułyście "krew" Wzięłyście w obronę wszystkich i pomimo faktów jakie przedstawiłem ,nie padło żadne krytyczne zdanie na temat jej zachowań i postępowania - no przecież ona jest jedną z nas sad(((((( smutne . Też chodzicie na kawę bez majtek po czym robicie facetowi lodzika a za dwa dni mówicie mu przecież to nic takiego . Chyba tak skoro nie padło żadne krytyczne słowo .   
  "zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy..." uzasadniłem to zdanie ale jakoś nikt nie zatrzymał się chociażby na chwile nad tym uzasadnieniem - i podtrzymuje to zdanie - nic nie jest takie samo bo każdy człowiek jest inny . Ma inną ilość hormonów inne emocje i wreszcie ....żyje w innych warunkach i podejmuje decyzje w innych okolicznościach. 

"głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))"   Powiedziane ze smutkiem , bo jak można odnieść się do tego kiedy ktoś jedzie po tobie jak po burej kobyle - i pisze cokolwiek o zrozumieniu - którego w żadnym momencie nie szukałem - tak naprawdę .

"Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD"  Naprawdę to takie normalne w kontekście tego z jakimi emocjami się wiąże ????? Naprawdę . No tak przecież facet nie ma serca ,nie ma mózgu , tylko ma to co ma w spodniach -prawda . I nic nie robi na nim wrażenia nie porusza i nie boli - no fakt .

"bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac)"    -  nawet brakuje słów żeby się do tego odnieść sad(((((( naprawdę mimo to spróbuję
  Wiesz dlaczego zadałem to pytanie tutaj ??? tylko dlatego że chciałem usłyszeć ,sensowny głos od kogoś kto w żaden sposób nie jest zaangażowany  . Bo osoby które znam a z którymi mogłem poruszyć ten tema mogły być nieobiektywne  Wyrażając się tak "Nie mogłeś jej dać czego chciała ( wiedząc że nie możesz bo tak naprawdę jesteś mega gość bo myślisz o bólu jaki mógł dotknąć Twoją Żonę) to potraktowała Ciebie po prostu po sqrwysyńsku...sorki ale piszę to co myślę"     To jedna z opinii ,do których przywiązywać się nie chciałem   I znów oburzysz się kiedy napiszę że zdanie które byłaś łaskawa z siebie wyrzucić - jest nie warte funta kłaków, bo nie znając mnie wyciągasz wnioski które nawet nie otarły się rzeczywistość ?

"rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom..." To też jest prawda  - Zaczęłyście przypisywać mi różne bzdurne cechy tak jak zresztą tutaj - ale jest tak jak napisałem . Pomimo wszystko ,pomimo że nierozważnie wciągnąłem się w bardzo silne emocje do innej osoby (tak to był mój błąd ) . To jednak nie pozwoliłem by zawładnęły mną do końca i fundamenty tej "paskudnej "osobowości pozostały na swoim miejscu , więc wszystkie te wymysły że nie miałem odwagi by podjąć decyzję itd. też były po prostu nieprawdziwe sad(((  Więc jak w inny sposób można odnieść się do takich opinii - o które tak naprawdę nie prosiłem .

Poprosiłem tak jak pisałem  jedynie o ocenę tego jednego tekstu , napisałem kilka słów skrótu wcześniej dla świadomości skąd sie wziął i o czym był . A wy naprawdę poczułyście "krew " i tak sobie używacie  .   
   


I tak mógłbym odnieść się do wszystkiego co powyciągałaś z kontekstu  by w sposób manipulacyjny uzasadnić swoja tezę.

Więc błagam jeśli nie potraficie porozmawiać jak ludzie - to dajcie sobie spokój - niestety nie mogę usunąć tego postu . i zabrać wam cukierka . czego żałuję .

73 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-08-16 10:47:09)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nie wiem czemu skupiliscie sie na ocenie autora...
Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD

A tak na powaznie...

skorpion26 napisał/a:

...ci którzy jak ty...potrafią często w imię swej sprawiedliwości kogoś skrzywdzić tak jak nikt inny by się nie odważył
...Największa bzdura...
...to cholernie płytka ocena...
...nikt tutaj nawet nie musnął istoty tego co skłoniło mnie do napisania tego tekstu...
...zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy...
...głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))
...rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom...
...nikt , no może prawie nikt tego nie zrozumiał smile))) klapy na oczka i dalej jazda...
...Naprawdę nie stać was na nic więcej niż pieprzenie o gównie przeręblu...
...Postanowiłyście przy okazji podbudować swoje ego , swoją moralność ,prawdomówność  i postanowiłyście "pojeździć" sobie po facecie który miał odwagę ,napisać właśnie tutaj o swoich przeżyciach emocjach...
...Nie różnicie się niczym od tych złych facetów smile)))))...
...Nie zadziało się tutaj nic ,prócz bezsensownego chlapania ozorkami na lewo i prawo...
...raczej nie wydarzy sie tu nic co było by przyczynkiem do intelektualnego rozwoju . smile))))
...ja pierdzielę , nazwać taką ocenę perwersyjną to nic...
...skoro nie wiesz To nie wylewaj z siebie swoich sarkastycznych pomyj...
...Więc przestań mi tu pieprzyć o moim pojemnym serduszku  . Skoro G . wiesz  . Tak jak tyle samo wiesz o mnie a pieprzysz o moim braku odwagi i ego...
...nie wylewaj łaskawie na mnie swoich frustracji  Bo g. o mnie wiesz...
...Więc stawianie znaku równości...jest po prostu prymitywne . Pozdrawiam
...chyba pora znikać z tego pouczającego wątku smile)))
...wyciągasz jakieś idiotyczne wnioski...
...Ale to mnie próbujecie odsądzić od czci i wiary  dlatego że ona...
...jaka obłuda wylewa się z waszych osądów - masakra...
...Jesteś naprawdę świadoma tego o czym piszesz ???...
...odpierdzielcie sie wszyscy...

Czyli standardowe szukanie kogokolwiek w internecie kto przyzna racje (bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac) a gdy ludzie maja odmienne zdanie to "nie rozumieja", "sa idiotami", "sa obludni", "nie czytaja ze zrozumieniem", "nie znaja autora wiec nie powinni oceniac" itp.
Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego.

Dobra osobe, ktora jest wrazliwa od narcyza rozroznia sie tym, ze dobra osoba jest wrazliwa w stosunku do innych (i mniej interesuja ja wlasne emocje) a narcyz jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i malo interesuje go co czuja inni.

Wiesz mógłbym zrobić takie samo zestawienie  waszych słów i ocen  - wjechałyście na mnie jak szarańcza dronów nie powiem gdzie i na samym wstępie zabrałyście mi prawo do jakiejkolwiek obrony . Tak na koniec padło zdanie  "odpierdzielcie się wszyscy "   bo jak można odnieść sie do takiej jazdy jaką sobie tu urządziłyście - jak . "Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego."  I ty zarzucasz mi brak wrażliwości w stosunku do innych ????? Naprawdę  Przecież to co się tutaj dzieje to potworne zakłamanie i obłuda . Poprosiłem o ocenę tekstu i za nią podziękowałem ,choć była krytyczna . A to jakie igrzyska sobie tu urządziłyście wrażliwe panie - to przechodzi ludzkie pojęcie . T fala tak naprawdę hejtu , bez grama refleksji jest naprawdę - nawet trudno ją określić.

"jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i mało interesuje go co czuja inni. " Jak widać piszesz trochę o sobie bo a żaden sposób nie zainteresowało cię co czuję ja , zresztą nikogo.

Dorwałyście się do mnie jak "sępy - do padliny"  - poczułyście "krew" Wzięłyście w obronę wszystkich i pomimo faktów jakie przedstawiłem ,nie padło żadne krytyczne zdanie na temat jej zachowań i postępowania - no przecież ona jest jedną z nas sad(((((( smutne . Też chodzicie na kawę bez majtek po czym robicie facetowi lodzika a za dwa dni mówicie mu przecież to nic takiego . Chyba tak skoro nie padło żadne krytyczne słowo .   
  "zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy..." uzasadniłem to zdanie ale jakoś nikt nie zatrzymał się chociażby na chwile nad tym uzasadnieniem - i podtrzymuje to zdanie - nic nie jest takie samo bo każdy człowiek jest inny . Ma inną ilość hormonów inne emocje i wreszcie ....żyje w innych warunkach i podejmuje decyzje w innych okolicznościach. 

"głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))"   Powiedziane ze smutkiem , bo jak można odnieść się do tego kiedy ktoś jedzie po tobie jak po burej kobyle - i pisze cokolwiek o zrozumieniu - którego w żadnym momencie nie szukałem - tak naprawdę .

"Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD"  Naprawdę to takie normalne w kontekście tego z jakimi emocjami się wiąże ????? Naprawdę . No tak przecież facet nie ma serca ,nie ma mózgu , tylko ma to co ma w spodniach -prawda . I nic nie robi na nim wrażenia nie porusza i nie boli - no fakt .

"bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac)"    -  nawet brakuje słów żeby się do tego odnieść sad(((((( naprawdę mimo to spróbuję
  Wiesz dlaczego zadałem to pytanie tutaj ??? tylko dlatego że chciałem usłyszeć ,sensowny głos od kogoś kto w żaden sposób nie jest zaangażowany  . Bo osoby które znam a z którymi mogłem poruszyć ten tema mogły być nieobiektywne  Wyrażając się tak "Nie mogłeś jej dać czego chciała ( wiedząc że nie możesz bo tak naprawdę jesteś mega gość bo myślisz o bólu jaki mógł dotknąć Twoją Żonę) to potraktowała Ciebie po prostu po sqrwysyńsku...sorki ale piszę to co myślę"     To jedna z opinii ,do których przywiązywać się nie chciałem   I znów oburzysz się kiedy napiszę że zdanie które byłaś łaskawa z siebie wyrzucić - jest nie warte funta kłaków, bo nie znając mnie wyciągasz wnioski które nawet nie otarły się rzeczywistość ?

"rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom..." To też jest prawda  - Zaczęłyście przypisywać mi różne bzdurne cechy tak jak zresztą tutaj - ale jest tak jak napisałem . Pomimo wszystko ,pomimo że nierozważnie wciągnąłem się w bardzo silne emocje do innej osoby (tak to był mój błąd ) . To jednak nie pozwoliłem by zawładnęły mną do końca i fundamenty tej "paskudnej "osobowości pozostały na swoim miejscu , więc wszystkie te wymysły że nie miałem odwagi by podjąć decyzję itd. też były po prostu nieprawdziwe sad(((  Więc jak w inny sposób można odnieść się do takich opinii - o które tak naprawdę nie prosiłem .

Poprosiłem tak jak pisałem  jedynie o ocenę tego jednego tekstu , napisałem kilka słów skrótu wcześniej dla świadomości skąd sie wziął i o czym był . A wy naprawdę poczułyście "krew " i tak sobie używacie  .   
   


I tak mógłbym odnieść się do wszystkiego co powyciągałaś z kontekstu  by w sposób manipulacyjny uzasadnić swoja tezę.

Więc błagam jeśli nie potraficie porozmawiać jak ludzie - to dajcie sobie spokój - niestety nie mogę usunąć tego postu . i zabrać wam cukierka . czego żałuję .

Ok stary napisze to. Twoja eks kochanka bywa dziwna. Akcja "bez gatek" tez dziwna. Tzn nie byłaby dziwna w normalnym zwiazku ale w Waszym układzie już tak.  Musze przyznać ze mogę sie domyślać ale nie wiem co jej po głowie chodziło (a to czego sie domyslam za dobrze o niej nie swiadczy). Tak - okazanie sztucznego zaangazowania bez przyszlosci w stosunku do osoby w rozsypce nie bylo fair. Chodzi mi po głowie zemsta za list. "Zobacz co tracisz". W każdym razie mogłeś odmówić choc jestem facetem i wiem jakie to trudne smile

Prosisz o ocenę listu. Tak naprawdę bardzo matematycznie podeszła do tego jedynie Muqin. Nie wychodziła w prawo ani lewo tylko sucho o tym czego chciałeś. Ocena oderwana od sytuacji (choc o taką wlasnie prosiles). Reszta ocenia patrząc na całokształt. Choc o to nie prosiłeś to dostajesz sporo odpowiedzi nad którymi warto pomyśleć. Moze coś tam odkryjesz?

Towja postawa jest bardzo defensywna.  Każda opinie nie pasująca do Twojej wizji traktujesz jako atak i w tej wersji rozmowa jest niemożliwa. Strasznie dużo w Tobie emocji bo masz w życiu ostro namieszane. Potrzebujesz poukładać sobie to i trochę spokoju w glowie.

74

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Ona miała prawo do swoich decyzji, jak już to postawcie się na równi, najpierw powiedziałeś jej, możesz uznać, że jestem podły…,żeby później stwierdziła, tak jesteś podły… i z tym się nie możesz pogodzić , można powiedzieć dostałeś co chciałeś.
Rozumiem emocje, ale zabrakło ci klasy, powinieneś to zostawić bez wyrzutów, ale właśnie poznaje się ludzi w takich sytuacjach, nie dziwisz się swojej reakcji, to nie dziw się jej, bo ona też je ma.
A ty nie wiadomo po co przeżywasz to jak żaba okres big_smile


Twierdzisz,  że tak ci leży na sercu krzywda innych, martwisz się nawet o jej męża, ale sorry, myślałeś tylko o swojej d….,więc sam siebie oszukujesz, o czym wydaje się nie zdajesz sobie sprawy.
Wszedłeś w typową zdradę, a ta ma prawa różnie się kończyć. Przyjmij więc wszystkie opinie na klatę, na pewno da ci to dużo do myślenia i o to tylko chodzi.

75

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Bert44 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:

Nie wiem czemu skupiliscie sie na ocenie autora...
Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD

A tak na powaznie...


Czyli standardowe szukanie kogokolwiek w internecie kto przyzna racje (bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac) a gdy ludzie maja odmienne zdanie to "nie rozumieja", "sa idiotami", "sa obludni", "nie czytaja ze zrozumieniem", "nie znaja autora wiec nie powinni oceniac" itp.
Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego.

Dobra osobe, ktora jest wrazliwa od narcyza rozroznia sie tym, ze dobra osoba jest wrazliwa w stosunku do innych (i mniej interesuja ja wlasne emocje) a narcyz jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i malo interesuje go co czuja inni.

Wiesz mógłbym zrobić takie samo zestawienie  waszych słów i ocen  - wjechałyście na mnie jak szarańcza dronów nie powiem gdzie i na samym wstępie zabrałyście mi prawo do jakiejkolwiek obrony . Tak na koniec padło zdanie  "odpierdzielcie się wszyscy "   bo jak można odnieść sie do takiej jazdy jaką sobie tu urządziłyście - jak . "Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego."  I ty zarzucasz mi brak wrażliwości w stosunku do innych ????? Naprawdę  Przecież to co się tutaj dzieje to potworne zakłamanie i obłuda . Poprosiłem o ocenę tekstu i za nią podziękowałem ,choć była krytyczna . A to jakie igrzyska sobie tu urządziłyście wrażliwe panie - to przechodzi ludzkie pojęcie . T fala tak naprawdę hejtu , bez grama refleksji jest naprawdę - nawet trudno ją określić.

"jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i mało interesuje go co czuja inni. " Jak widać piszesz trochę o sobie bo a żaden sposób nie zainteresowało cię co czuję ja , zresztą nikogo.

Dorwałyście się do mnie jak "sępy - do padliny"  - poczułyście "krew" Wzięłyście w obronę wszystkich i pomimo faktów jakie przedstawiłem ,nie padło żadne krytyczne zdanie na temat jej zachowań i postępowania - no przecież ona jest jedną z nas sad(((((( smutne . Też chodzicie na kawę bez majtek po czym robicie facetowi lodzika a za dwa dni mówicie mu przecież to nic takiego . Chyba tak skoro nie padło żadne krytyczne słowo .   
  "zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy..." uzasadniłem to zdanie ale jakoś nikt nie zatrzymał się chociażby na chwile nad tym uzasadnieniem - i podtrzymuje to zdanie - nic nie jest takie samo bo każdy człowiek jest inny . Ma inną ilość hormonów inne emocje i wreszcie ....żyje w innych warunkach i podejmuje decyzje w innych okolicznościach. 

"głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))"   Powiedziane ze smutkiem , bo jak można odnieść się do tego kiedy ktoś jedzie po tobie jak po burej kobyle - i pisze cokolwiek o zrozumieniu - którego w żadnym momencie nie szukałem - tak naprawdę .

"Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD"  Naprawdę to takie normalne w kontekście tego z jakimi emocjami się wiąże ????? Naprawdę . No tak przecież facet nie ma serca ,nie ma mózgu , tylko ma to co ma w spodniach -prawda . I nic nie robi na nim wrażenia nie porusza i nie boli - no fakt .

"bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac)"    -  nawet brakuje słów żeby się do tego odnieść sad(((((( naprawdę mimo to spróbuję
  Wiesz dlaczego zadałem to pytanie tutaj ??? tylko dlatego że chciałem usłyszeć ,sensowny głos od kogoś kto w żaden sposób nie jest zaangażowany  . Bo osoby które znam a z którymi mogłem poruszyć ten tema mogły być nieobiektywne  Wyrażając się tak "Nie mogłeś jej dać czego chciała ( wiedząc że nie możesz bo tak naprawdę jesteś mega gość bo myślisz o bólu jaki mógł dotknąć Twoją Żonę) to potraktowała Ciebie po prostu po sqrwysyńsku...sorki ale piszę to co myślę"     To jedna z opinii ,do których przywiązywać się nie chciałem   I znów oburzysz się kiedy napiszę że zdanie które byłaś łaskawa z siebie wyrzucić - jest nie warte funta kłaków, bo nie znając mnie wyciągasz wnioski które nawet nie otarły się rzeczywistość ?

"rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom..." To też jest prawda  - Zaczęłyście przypisywać mi różne bzdurne cechy tak jak zresztą tutaj - ale jest tak jak napisałem . Pomimo wszystko ,pomimo że nierozważnie wciągnąłem się w bardzo silne emocje do innej osoby (tak to był mój błąd ) . To jednak nie pozwoliłem by zawładnęły mną do końca i fundamenty tej "paskudnej "osobowości pozostały na swoim miejscu , więc wszystkie te wymysły że nie miałem odwagi by podjąć decyzję itd. też były po prostu nieprawdziwe sad(((  Więc jak w inny sposób można odnieść się do takich opinii - o które tak naprawdę nie prosiłem .

Poprosiłem tak jak pisałem  jedynie o ocenę tego jednego tekstu , napisałem kilka słów skrótu wcześniej dla świadomości skąd sie wziął i o czym był . A wy naprawdę poczułyście "krew " i tak sobie używacie  .   
   


I tak mógłbym odnieść się do wszystkiego co powyciągałaś z kontekstu  by w sposób manipulacyjny uzasadnić swoja tezę.

Więc błagam jeśli nie potraficie porozmawiać jak ludzie - to dajcie sobie spokój - niestety nie mogę usunąć tego postu . i zabrać wam cukierka . czego żałuję .

Ok stary napisze to. Twoja eks kochanka bywa dziwna. Akcja "bez gatek" tez dziwna. Tzn nie byłaby dziwna w normalnym zwiazku ale w Waszym układzie już tak.  Musze przyznać ze mogę sie domyślać ale nie wiem co jej po głowie chodziło (a to czego sie domyslam za dobrze o niej nie swiadczy). Tak - okazanie sztucznego zaangazowania bez przyszlosci w stosunku do osoby w rozsypce nie bylo fair. Chodzi mi po głowie zemsta za list. "Zobacz co tracisz". W każdym razie mogłeś odmówić choc jestem facetem i wiem jakie to trudne smile

Prosisz o ocenę listu. Tak naprawdę bardzo matematycznie podeszła do tego jedynie Muqin. Nie wychodziła w prawo ani lewo tylko sucho o tym czego chciałeś. Ocena oderwana od sytuacji (choc o taką wlasnie prosiles). Reszta ocenia patrząc na całokształt. Choc o to nie prosiłeś to dostajesz sporo odpowiedzi nad którymi warto pomyśleć. Moze coś tam odkryjesz?

Towja postawa jest bardzo defensywna.  Każda opinie nie pasująca do Twojej wizji traktujesz jako atak i w tej wersji rozmowa jest niemożliwa. Strasznie dużo w Tobie emocji bo masz w życiu ostro namieszane. Potrzebujesz poukładać sobie to i trochę spokoju w glowie.

Jedna tylko uwaga - akcja w samochodzie zadziała się przed tym listem .

76

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Wiesz mógłbym zrobić takie samo zestawienie  waszych słów i ocen  - wjechałyście na mnie jak szarańcza dronów nie powiem gdzie i na samym wstępie zabrałyście mi prawo do jakiejkolwiek obrony . Tak na koniec padło zdanie  "odpierdzielcie się wszyscy "   bo jak można odnieść sie do takiej jazdy jaką sobie tu urządziłyście - jak . "Pierdzenie starego, narcyza wrazliwego."  I ty zarzucasz mi brak wrażliwości w stosunku do innych ????? Naprawdę  Przecież to co się tutaj dzieje to potworne zakłamanie i obłuda . Poprosiłem o ocenę tekstu i za nią podziękowałem ,choć była krytyczna . A to jakie igrzyska sobie tu urządziłyście wrażliwe panie - to przechodzi ludzkie pojęcie . T fala tak naprawdę hejtu , bez grama refleksji jest naprawdę - nawet trudno ją określić.

"jest wrazliwy w stosunku do samego siebie (jak autor) i mało interesuje go co czuja inni. " Jak widać piszesz trochę o sobie bo a żaden sposób nie zainteresowało cię co czuję ja , zresztą nikogo.

Dorwałyście się do mnie jak "sępy - do padliny"  - poczułyście "krew" Wzięłyście w obronę wszystkich i pomimo faktów jakie przedstawiłem ,nie padło żadne krytyczne zdanie na temat jej zachowań i postępowania - no przecież ona jest jedną z nas sad(((((( smutne . Też chodzicie na kawę bez majtek po czym robicie facetowi lodzika a za dwa dni mówicie mu przecież to nic takiego . Chyba tak skoro nie padło żadne krytyczne słowo .   
  "zanim kolejny raz drogie Panie zaczniecie wypisywać bzdury  że wy to już wszystko wiecie, że słyszałyście to już tyle razy..." uzasadniłem to zdanie ale jakoś nikt nie zatrzymał się chociażby na chwile nad tym uzasadnieniem - i podtrzymuje to zdanie - nic nie jest takie samo bo każdy człowiek jest inny . Ma inną ilość hormonów inne emocje i wreszcie ....żyje w innych warunkach i podejmuje decyzje w innych okolicznościach. 

"głęboko w poważaniu mam twoje zrozumienie:)))))"   Powiedziane ze smutkiem , bo jak można odnieść się do tego kiedy ktoś jedzie po tobie jak po burej kobyle - i pisze cokolwiek o zrozumieniu - którego w żadnym momencie nie szukałem - tak naprawdę .

"Przeciez to ta dziewczyna "przyszła bez majtek i zrobiła mu loda w samochodzie" xD"  Naprawdę to takie normalne w kontekście tego z jakimi emocjami się wiąże ????? Naprawdę . No tak przecież facet nie ma serca ,nie ma mózgu , tylko ma to co ma w spodniach -prawda . I nic nie robi na nim wrażenia nie porusza i nie boli - no fakt .

"bo w zyciu prywatnym nikt autorowi jej nie przyznal lub jest tak toksyczny, ze nawet nie ma kogo zapytac)"    -  nawet brakuje słów żeby się do tego odnieść sad(((((( naprawdę mimo to spróbuję
  Wiesz dlaczego zadałem to pytanie tutaj ??? tylko dlatego że chciałem usłyszeć ,sensowny głos od kogoś kto w żaden sposób nie jest zaangażowany  . Bo osoby które znam a z którymi mogłem poruszyć ten tema mogły być nieobiektywne  Wyrażając się tak "Nie mogłeś jej dać czego chciała ( wiedząc że nie możesz bo tak naprawdę jesteś mega gość bo myślisz o bólu jaki mógł dotknąć Twoją Żonę) to potraktowała Ciebie po prostu po sqrwysyńsku...sorki ale piszę to co myślę"     To jedna z opinii ,do których przywiązywać się nie chciałem   I znów oburzysz się kiedy napiszę że zdanie które byłaś łaskawa z siebie wyrzucić - jest nie warte funta kłaków, bo nie znając mnie wyciągasz wnioski które nawet nie otarły się rzeczywistość ?

"rozpętałyście gównoburze Na temat mojej osobowości  . Jest na tyle silna że nie poddała się emocjom..." To też jest prawda  - Zaczęłyście przypisywać mi różne bzdurne cechy tak jak zresztą tutaj - ale jest tak jak napisałem . Pomimo wszystko ,pomimo że nierozważnie wciągnąłem się w bardzo silne emocje do innej osoby (tak to był mój błąd ) . To jednak nie pozwoliłem by zawładnęły mną do końca i fundamenty tej "paskudnej "osobowości pozostały na swoim miejscu , więc wszystkie te wymysły że nie miałem odwagi by podjąć decyzję itd. też były po prostu nieprawdziwe sad(((  Więc jak w inny sposób można odnieść się do takich opinii - o które tak naprawdę nie prosiłem .

Poprosiłem tak jak pisałem  jedynie o ocenę tego jednego tekstu , napisałem kilka słów skrótu wcześniej dla świadomości skąd sie wziął i o czym był . A wy naprawdę poczułyście "krew " i tak sobie używacie  .   
   


I tak mógłbym odnieść się do wszystkiego co powyciągałaś z kontekstu  by w sposób manipulacyjny uzasadnić swoja tezę.

Więc błagam jeśli nie potraficie porozmawiać jak ludzie - to dajcie sobie spokój - niestety nie mogę usunąć tego postu . i zabrać wam cukierka . czego żałuję .

Ok stary napisze to. Twoja eks kochanka bywa dziwna. Akcja "bez gatek" tez dziwna. Tzn nie byłaby dziwna w normalnym zwiazku ale w Waszym układzie już tak.  Musze przyznać ze mogę sie domyślać ale nie wiem co jej po głowie chodziło (a to czego sie domyslam za dobrze o niej nie swiadczy). Tak - okazanie sztucznego zaangazowania bez przyszlosci w stosunku do osoby w rozsypce nie bylo fair. Chodzi mi po głowie zemsta za list. "Zobacz co tracisz". W każdym razie mogłeś odmówić choc jestem facetem i wiem jakie to trudne smile

Prosisz o ocenę listu. Tak naprawdę bardzo matematycznie podeszła do tego jedynie Muqin. Nie wychodziła w prawo ani lewo tylko sucho o tym czego chciałeś. Ocena oderwana od sytuacji (choc o taką wlasnie prosiles). Reszta ocenia patrząc na całokształt. Choc o to nie prosiłeś to dostajesz sporo odpowiedzi nad którymi warto pomyśleć. Moze coś tam odkryjesz?

Towja postawa jest bardzo defensywna.  Każda opinie nie pasująca do Twojej wizji traktujesz jako atak i w tej wersji rozmowa jest niemożliwa. Strasznie dużo w Tobie emocji bo masz w życiu ostro namieszane. Potrzebujesz poukładać sobie to i trochę spokoju w glowie.

Jedna tylko uwaga - akcja w samochodzie zadziała się przed tym listem .

Aha. Ale juz w separacji?

77

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

Ona miała prawo do swoich decyzji, jak już to postawcie się na równi, najpierw powiedziałeś jej, możesz uznać, że jestem podły…,żeby później stwierdziła, tak jesteś podły… i z tym się nie możesz pogodzić , można powiedzieć dostałeś co chciałeś.
Rozumiem emocje, ale zabrakło ci klasy, powinieneś to zostawić bez wyrzutów, ale właśnie poznaje się ludzi w takich sytuacjach, nie dziwisz się swojej reakcji, to nie dziw się jej, bo ona też je ma.
A ty nie wiadomo po co przeżywasz to jak żaba okres big_smile


Twierdzisz,  że tak ci leży na sercu krzywda innych, martwisz się nawet o jej męża, ale sorry, myślałeś tylko o swojej d….,więc sam siebie oszukujesz, o czym wydaje się nie zdajesz sobie sprawy.
Wszedłeś w typową zdradę, a ta ma prawa różnie się kończyć. Przyjmij więc wszystkie opinie na klatę, na pewno da ci to dużo do myślenia i o to tylko chodzi.



Skąd wiesz jak żaba przeżywa okres smile)))))

78 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-08-16 12:16:05)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Śmieszkujesz sobie, co znaczy,  że forum pomogło ci się rozluźnić, nie masz już takiej spiny… Albo w tej historii poniosła cię też fantazja.

79 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2025-08-16 12:27:20)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

A ja uważam, że Autor potrzebuje po coś atencji, uwagii. Tylko po co? Czyżby diagnoza Narcyza była trafna? Czy może to coś innego?
Z jednej strony strzela histeryczne foszki typu "nie chce mi się z Wami gadać" i "dajcie sobie spokój", z drugiej strony nadal tu jest aktywny. Jak na faceta, który ma już swoje lata o dziwo łatwo daje się ponosić emocjom, niczym dziewczynka tupiąca nóżką i ten brak autorefleksji...

80

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Bert44 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Aha. Ale juz w separacji?

Bert44

Jedna tylko uwaga - akcja w samochodzie zadziała się przed tym listem .

Aha. Ale już w separacji?

  Tak to było na drugim spotkaniu kiedy nie widzieliśmy się ponad rok . Do pierwszego doszło bo chciała coś pożyczyć o de mnie i na to pierwsze spotkanie pojechałem fakt z jakimiś emocjami i na tym spotkaniu usłyszałem że ona teraz jak umawia się na kawę to ze śniadaniem . Więc zrozumiałem że nie mam czego szukać - no cóż życie . Do drugiego spotkania doszło po chyba dwóch tygodnia , po to żeby oddała mi to co pożyczyła . Na to spotkanie pojechałem już bez żadnych nadziei i zdystansowany . Wypiliśmy kawę i jak odwiozłem ją na parking to wydarzyło się to o czym pisałem . Obudziło się wszystko i przez kolejny tydzień pisaliśmy o tym że się spotkamy i może spróbujemy od nowa . Po tygodniu znów dostałem w łeb bo ona jednak się rozmyśliła , a ja zacząłem znów próbować zawalczyć  i kiedy zderzyłem się ze ścianą to napisałem ten tekst o ocenę którego tu poprosiłem .

81

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

  "Tak, ten list, to było podłe. Zrzuciłeś całą winę na Kasię. " A co miałem napisać że to wszystko to moja wina? Moja wina że ona zmieniła zasady , moja wina że ona chciała odejść od męża ,a ja zgodnie z tym co deklarowałem ,nie umiałem zmienić zdania ???? Tak było to emocjonalne , tak było wyrazem żalu i bezsilności tak było wyrazem tego co mnie spotkało - bo tekst o księżniczce też nie wziął się z nikąd. Ale nie nie było w nim mojej podłości, tylko raczej ,próba poruszenia czegoś. Tak z pokorą wysłuchałem jednej jedynej sensownej i krytycznej wobec mnie i tego tekstu wypowiedzi ale jedynej napisanej bez złośliwości , fałszywego solidaryzmu i cholernej obłudy sad((((.

Nie, twoja wina jest w tym, że zrzucasz odpowiedzialność za swoje emocje na Kasię.
W sumie ty w kółko pisałeś o swoich emocjach i tylko one się dla ciebie liczą. Z tobą naprawdę nie ma o czym innym pogadać.

Kasia mogła sobie wymieniać partnerów jak rękawiczki, jeśli tylko zechciała. Nie rozumiem czemu to punktujesz.  Ty też możesz.

Dobra, tyle czasu mogę poświęcić na jakiegoś podstarzałego żonatego dziada.
Wybacz i adios, ode mnie tyle.

82

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:

A ja uważam, że Autor potrzebuje po coś atencji, uwagii. Tylko po co? Czyżby diagnoza Narcyza była trafna? Czy może to coś innego?
Z jednej strony strzela histeryczne foszki typu "nie chce mi się z Wami gadać" i "dajcie sobie spokój", z drugiej strony nadal tu jest aktywny. Jak na faceta, który ma już swoje lata o dziwo łatwo daje się ponosić emocjom, niczym dziewczynka tupiąca nóżką i ten brak autorefleksji...

Widzisz może jestem dlatego że liczę na to że autorefleksja dotknie nie tylko mnie . bo tak naprawdę  to nie są foszki ,tylko może odrobina bezsilności na to co się tu zadziało na ten brak zastanowienia właśnie odrobiny refleksji . Przecież to co tu się dzieje to żadna rozmowa czy dyskusja  . Naprawdę uważasz że facet nie może mieć jakichś głębszych emocji ? Uważasz że napisanie
zdania z drwiną "pojemne masz serduszko " to przyczynek do rozmowy czy autorefleksji ????

83

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

A ja uważam, że Autor potrzebuje po coś atencji, uwagii. Tylko po co? Czyżby diagnoza Narcyza była trafna? Czy może to coś innego?
Z jednej strony strzela histeryczne foszki typu "nie chce mi się z Wami gadać" i "dajcie sobie spokój", z drugiej strony nadal tu jest aktywny. Jak na faceta, który ma już swoje lata o dziwo łatwo daje się ponosić emocjom, niczym dziewczynka tupiąca nóżką i ten brak autorefleksji...

Widzisz może jestem dlatego że liczę na to że autorefleksja dotknie nie tylko mnie . bo tak naprawdę  to nie są foszki ,tylko może odrobina bezsilności na to co się tu zadziało na ten brak zastanowienia właśnie odrobiny refleksji . Przecież to co tu się dzieje to żadna rozmowa czy dyskusja  . Naprawdę uważasz że facet nie może mieć jakichś głębszych emocji ? Uważasz że napisanie
zdania z drwiną "pojemne masz serduszko " to przyczynek do rozmowy czy autorefleksji ????

A nie uważasz ze facet ktory kocha zone i kochankę ma pojemne serduszko? Przeciez w tych komentarzach o to chodzi. Moze trochę złośliwe ale o to chodzi.

84

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:

A ja uważam, że Autor potrzebuje po coś atencji, uwagii. Tylko po co? Czyżby diagnoza Narcyza była trafna? Czy może to coś innego?
Z jednej strony strzela histeryczne foszki typu "nie chce mi się z Wami gadać" i "dajcie sobie spokój", z drugiej strony nadal tu jest aktywny. Jak na faceta, który ma już swoje lata o dziwo łatwo daje się ponosić emocjom, niczym dziewczynka tupiąca nóżką i ten brak autorefleksji...

Samba napisała .

Kasia mogła sobie wymieniać partnerów jak rękawiczki, jeśli tylko zechciała. Nie rozumiem czemu to punktujesz.  Ty też możesz.

Dobra, tyle czasu mogę poświęcić na jakiegoś podstarzałego żonatego dziada.
Wybacz i adios, ode mnie tyle.

Naprawdę mam to potraktować , jako powód do autorefleksji ???????  Czy wypadało by odpisać stosownie do zawartości ?

85 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 13:08:36)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

()

86

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Bert44

Jedna tylko uwaga - akcja w samochodzie zadziała się przed tym listem .

Aha. Ale już w separacji?

  Tak to było na drugim spotkaniu kiedy nie widzieliśmy się ponad rok . Do pierwszego doszło bo chciała coś pożyczyć o de mnie i na to pierwsze spotkanie pojechałem fakt z jakimiś emocjami i na tym spotkaniu usłyszałem że ona teraz jak umawia się na kawę to ze śniadaniem . Więc zrozumiałem że nie mam czego szukać - no cóż życie . Do drugiego spotkania doszło po chyba dwóch tygodnia , po to żeby oddała mi to co pożyczyła . Na to spotkanie pojechałem już bez żadnych nadziei i zdystansowany . Wypiliśmy kawę i jak odwiozłem ją na parking to wydarzyło się to o czym pisałem . Obudziło się wszystko i przez kolejny tydzień pisaliśmy o tym że się spotkamy i może spróbujemy od nowa . Po tygodniu znów dostałem w łeb bo ona jednak się rozmyśliła , a ja zacząłem znów próbować zawalczyć  i kiedy zderzyłem się ze ścianą to napisałem ten tekst o ocenę którego tu poprosiłem .

A... to moje uwagi z poprzedniego posta dot. kochanki były błędne.

Akcja z gaciami na pewno z premedytacją bez przypadku wiec pewnie miała na celu przekonanie Cie. Ale sie nie udało. Chciala Cie na wyłączność ale ja odrzuciłeś. Tzn nie chciałeś zmienić zasad. Ja tam u niej winy nie widzę. Poza tym mozesz przed tym uciekać ale zostaje pytanie o Twoj uklad z zona i Twoje zachowanie w stosunku do niej

87

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Bert44 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Aha. Ale już w separacji?

  Tak to było na drugim spotkaniu kiedy nie widzieliśmy się ponad rok . Do pierwszego doszło bo chciała coś pożyczyć o de mnie i na to pierwsze spotkanie pojechałem fakt z jakimiś emocjami i na tym spotkaniu usłyszałem że ona teraz jak umawia się na kawę to ze śniadaniem . Więc zrozumiałem że nie mam czego szukać - no cóż życie . Do drugiego spotkania doszło po chyba dwóch tygodnia , po to żeby oddała mi to co pożyczyła . Na to spotkanie pojechałem już bez żadnych nadziei i zdystansowany . Wypiliśmy kawę i jak odwiozłem ją na parking to wydarzyło się to o czym pisałem . Obudziło się wszystko i przez kolejny tydzień pisaliśmy o tym że się spotkamy i może spróbujemy od nowa . Po tygodniu znów dostałem w łeb bo ona jednak się rozmyśliła , a ja zacząłem znów próbować zawalczyć  i kiedy zderzyłem się ze ścianą to napisałem ten tekst o ocenę którego tu poprosiłem .

A... to moje uwagi z poprzedniego posta dot. kochanki były błędne.

Akcja z gaciami na pewno z premedytacją bez przypadku wiec pewnie miała na celu przekonanie Cie. Ale sie nie udało. Chciala Cie na wyłączność ale ja odrzuciłeś. Tzn nie chciałeś zmienić zasad. Ja tam u niej winy nie widzę. Poza tym mozesz przed tym uciekać ale zostaje pytanie o Twoj uklad z zona i Twoje zachowanie w stosunku do niej

Naprawdę jest bez winy ? mając świadomość jakie emocje wywoła a miała tego pełną świadomość , nie będąc pewna że naprawdę tego chce . Robi coś takiego a potem mówi sory jednak nie . I jest bez winy - Gdzieś tu padł zarzut że ja mam pojemne serduszko , ale w porównani z nim ,pojemność waszej tolerancji jest niezmierzona . Przecież to nie mnie nie przekonała bo ja chciałem zawalczyć , ale okazało się że nie przekonała siebie.

88

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Ok mam prośbę ,jeśli mogę - skończmy tą dyskusję już bo do niczego ,nie prowadzi . I tak już nikt nie wie o co tak naprawdę chodziło ,mieszają się fakty ,zdarzenia .

89

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Ok mam prośbę ,jeśli mogę - skończmy tą dyskusję już bo do niczego ,nie prowadzi . I tak już nikt nie wie o co tak naprawdę chodziło ,mieszają się fakty ,zdarzenia .

Zgoda

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Ok mam prośbę ,jeśli mogę - skończmy tą dyskusję już bo do niczego ,nie prowadzi . I tak już nikt nie wie o co tak naprawdę chodziło ,mieszają się fakty ,zdarzenia .

Bo nikt nie stoi po Twojej stronie to zaraz jest ze skończmy big_smile

91

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Julia life in UK napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Ok mam prośbę ,jeśli mogę - skończmy tą dyskusję już bo do niczego ,nie prowadzi . I tak już nikt nie wie o co tak naprawdę chodziło ,mieszają się fakty ,zdarzenia .

Bo nikt nie stoi po Twojej stronie to zaraz jest ze skończmy big_smile

To co masz jeszcze do dodania ??? zapytałaś mnie o cokolwiek w ogóle  zadałaś sobie jakiekolwiek pytanie . Po co mam to ciągnąc jeśli nikogo nie interesuje nic poza tym żeby mnie obrazić i dowalić . Czego więc oczekujesz z mojej strony - próbowałem coś wytłumaczyć coś pokazać . Jednak bez najmniejszego skutku , bez refleksji za grosz . próbowałem pokazać ze to wszystko nie jest takie proste i nigdy nie było. Za to w ogóle miałem odwagę  żeby się tu pojawić , zostałem zmasakrowany , rozjechany jak żaba pod kołami ciężarówki  zwyzywany od starego capa ,starego dziada . I oczekujesz z mojej strony ochoty   chęci do dyskusji , do wymiany myśli  - przecież nic takiego , poza dwoma chyba mikro wyjątkami  nic takiego tu się nie zdarzyło . Skopano mi tyłek dziekuję dotarło i wystarczy . Przecież w kolejnych wpisach nikt już nie będzie wiedział o co tak naprawdę chodzi i nikt nie zada sobie trudu żeby się dowiedzieć i nie przeczyta całego tematu - więc powiedz mi jaki sens dalszej kontynuacji . Żeby dać wam jeszcze trochę szans żeby sobie po mnie pojeździć . proszę do woli ,usunąć nie mogę ale już bez mojego udziału.

92 Ostatnio edytowany przez wieka (2025-08-16 15:24:26)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Wystarczy jak sam nie będzie się udzielał.
Edit.
Ale mógłbyś tu zostać, tak jak wiele osób które napisały najpierw ze swoim „bólem”, a potem zostały, żeby pomagać rozwiązywać problemy innych.
Posiadasz spore doświadczenie życiowe i kulturę wypowiedzi, a to jest in plus na Forum.

93 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 18:17:53)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
wieka napisał/a:

Wystarczy jak sam nie będzie się udzielał.
Edit.
Ale mógłbyś tu zostać, tak jak wiele osób które napisały najpierw ze swoim „bólem”, a potem zostały, żeby pomagać rozwiązywać problemy innych.
Posiadasz spore doświadczenie życiowe i kulturę wypowiedzi, a to jest in plus na Forum.

Wiesz co dziękuję za ocenę ,ale powiem to sarkastycznie - nie chciał bym udzielić nikomu takiej pomocy jaką tu otrzymałem - naprawdę .

94

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
wieka napisał/a:

Wystarczy jak sam nie będzie się udzielał.
Edit.
Ale mógłbyś tu zostać, tak jak wiele osób które napisały najpierw ze swoim „bólem”, a potem zostały, żeby pomagać rozwiązywać problemy innych.
Posiadasz spore doświadczenie życiowe i kulturę wypowiedzi, a to jest in plus na Forum.

Wiesz co dziękuję za ocenę ,ale powiem to sarkastycznie - nie chciał bym udzielić nikomu takiej pomocy jaką tu otrzymałem - naprawdę .

Oj tam, oj tam big_smile W każdym razie na pewno dało ci do myślenia i pomogło się wyluzować, choć niepotrzebnie się spinałeś reagując na komentarze, tu trzeba mieć dystans do siebie.

95

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Ale powiedz mi jeszcze czy ty doczytałaś  co wysłałem jej jeszcze w ślad za tym tekstem ???????
W ślad za tym co wcześniej i to przed jakąkolwiek jej reakcją wysłałem coś takiego:
"Kasiu  wiem po tym co napisałem pewnie znienawidzisz mnie do końca , ale jeszcze jedna treść  musi wybrzmieć . Kasiu  jesteś cudowną osobą cudownym kochanym człowiekiem i mówię z pełnym przekonaniem , bez sarkazmu , złośliwości ,czy czegokolwiek . Ale masz jedną straszną wadę , dla samej siebie przede wszystkim i dla innych . Nie potrafisz zapanować nad emocjami , pozwalasz im  zawładnąć sobą w 200% i wtedy nie dociera do ciebie nic ,nie istnieje  nic poza tym co wtedy czujesz . I to jest  tyleż piękne co i destrukcyjne."                                                     
Miotałem się okropnie sad(((((( i chciałem coś zrobić - tylko duże emocje są kiepskim doradcą sad(((((((

Moim skromnym zdaniem, Skorpion, nadal się miotasz i nadal daleko ci do jako-takiej emocjonalnej równowagi, nie wspominając o możliwości autorefleksji. Nie ten etap, teraz się miotasz ma forum, przypuszczam że w realu zwyczajnie nie masz z kim o tym, co czujesz, pogadać, a ciśnienie solidne. Bez względu na to, co i jak kto oceni fakt faktem - coś ci się w życiu rozpadło z dużym hukiem, coś co było ważne i nadal jest, choć jakby w innej wersji.

W ślad za tym pierwszym tekstem wysłałeś drugi, który postawił kropkę nad i. Który pogorszył to, co przedtem napisałeś, choć rzecz jasna (przynajmniej moim zdaniem),  nie tego chciałeś. Sądzę, że chciałeś osłabić to, co już wysłałeś, mam rację? Bo wysłanego nie da się wycofać.
Problem w tym, że w tym drugim tekście zacząłeś od silnych pozytywów, po czym nastąpiło "ale masz straszną wadę" i w tym momencie całość stała się kolejnym zarzutem pod adresem Kasi. Komunikat "jesteś wspaniały, ale..." jest odbierany tak, jakby tej pierwszej części zwyczajnie nie było. Nie dotyczy to Kasi jako takiej, tak są tego typu komunikaty odbierane po prostu oraz nieświadomie. Jakby nasze mózgi z niewiadomych powodów odbierały wybiórczo.
Poza tym zaś również w drugim tekście było "ty masz wadę" - odruchowa oraz emocjonalna reakcja drugiej strony to  " a ty to wad niby nie masz" i emocje lecą. W realu często się robi kłótnia w rodzaju "bo ty zawsze", "bo ty nigdy" połączona w wzajemnym wypominaniem sobie rzeczy sprzed lat, drobiazgi urastają do rozmiarów Himalajów i ogólnie jest na noże.

Rada byś miał do siebie dystans ( w tym na forum) zasadniczo jest dobra, tyle że chyba w odniesieniu do ciebie teraz nie bardzo daje się wprowadzić w czyn metodą decyzji woli. Jak emocje rzucają po ścianach to się nie siądzie i nie stwierdzi "ok, to od teraz mam do siebie dystans", niestety tak to nie działa.
Jeśli mi poszerzysz zakres tematów, do których ewentualnie mogę się odnieść w tym twoim wątku to mogę ci zaproponować jakąś wymianę zdań, może nie dyskusję, bardziej rozmowę.

96

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Muqin napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Ale powiedz mi jeszcze czy ty doczytałaś  co wysłałem jej jeszcze w ślad za tym tekstem ???????
W ślad za tym co wcześniej i to przed jakąkolwiek jej reakcją wysłałem coś takiego:
"Kasiu  wiem po tym co napisałem pewnie znienawidzisz mnie do końca , ale jeszcze jedna treść  musi wybrzmieć . Kasiu  jesteś cudowną osobą cudownym kochanym człowiekiem i mówię z pełnym przekonaniem , bez sarkazmu , złośliwości ,czy czegokolwiek . Ale masz jedną straszną wadę , dla samej siebie przede wszystkim i dla innych . Nie potrafisz zapanować nad emocjami , pozwalasz im  zawładnąć sobą w 200% i wtedy nie dociera do ciebie nic ,nie istnieje  nic poza tym co wtedy czujesz . I to jest  tyleż piękne co i destrukcyjne."                                                     
Miotałem się okropnie sad(((((( i chciałem coś zrobić - tylko duże emocje są kiepskim doradcą sad(((((((

Moim skromnym zdaniem, Skorpion, nadal się miotasz i nadal daleko ci do jako-takiej emocjonalnej równowagi, nie wspominając o możliwości autorefleksji. Nie ten etap, teraz się miotasz ma forum, przypuszczam że w realu zwyczajnie nie masz z kim o tym, co czujesz, pogadać, a ciśnienie solidne. Bez względu na to, co i jak kto oceni fakt faktem - coś ci się w życiu rozpadło z dużym hukiem, coś co było ważne i nadal jest, choć jakby w innej wersji.

W ślad za tym pierwszym tekstem wysłałeś drugi, który postawił kropkę nad i. Który pogorszył to, co przedtem napisałeś, choć rzecz jasna (przynajmniej moim zdaniem),  nie tego chciałeś. Sądzę, że chciałeś osłabić to, co już wysłałeś, mam rację? Bo wysłanego nie da się wycofać.
Problem w tym, że w tym drugim tekście zacząłeś od silnych pozytywów, po czym nastąpiło "ale masz straszną wadę" i w tym momencie całość stała się kolejnym zarzutem pod adresem Kasi. Komunikat "jesteś wspaniały, ale..." jest odbierany tak, jakby tej pierwszej części zwyczajnie nie było. Nie dotyczy to Kasi jako takiej, tak są tego typu komunikaty odbierane po prostu oraz nieświadomie. Jakby nasze mózgi z niewiadomych powodów odbierały wybiórczo.
Poza tym zaś również w drugim tekście było "ty masz wadę" - odruchowa oraz emocjonalna reakcja drugiej strony to  " a ty to wad niby nie masz" i emocje lecą. W realu często się robi kłótnia w rodzaju "bo ty zawsze", "bo ty nigdy" połączona w wzajemnym wypominaniem sobie rzeczy sprzed lat, drobiazgi urastają do rozmiarów Himalajów i ogólnie jest na noże.

Rada byś miał do siebie dystans ( w tym na forum) zasadniczo jest dobra, tyle że chyba w odniesieniu do ciebie teraz nie bardzo daje się wprowadzić w czyn metodą decyzji woli. Jak emocje rzucają po ścianach to się nie siądzie i nie stwierdzi "ok, to od teraz mam do siebie dystans", niestety tak to nie działa.
Jeśli mi poszerzysz zakres tematów, do których ewentualnie mogę się odnieść w tym twoim wątku to mogę ci zaproponować jakąś wymianę zdań, może nie dyskusję, bardziej rozmowę.

Muqin jesteś jak żołnierz na służbie smile To komplement był jakby co

97

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Dziękuję , Bert. smile

98 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 21:41:55)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Muqin:
Moim skromnym zdaniem, Skorpion, nadal się miotasz i nadal daleko ci do jako-takiej emocjonalnej równowagi, nie wspominając o możliwości autorefleksji. Nie ten etap, teraz się miotasz ma forum, przypuszczam że w realu zwyczajnie nie masz z kim o tym, co czujesz, pogadać, a ciśnienie solidne. Bez względu na to, co i jak kto oceni fakt faktem - coś ci się w życiu rozpadło z dużym hukiem, coś co było ważne i nadal jest, choć jakby w innej wersji.

To prawda - i nigdzie nie napisałem że tak nie jest . Tylko jest tak że choć może pozornie  wygląda że jest inaczej to często jest tak że mam wątpliwości ,czy prawda którą widzę jest prawdą , Czy tylko moim wyobrażeniem .  Dlatego kiedy opowiedziałem o tym komuś kogo znam i z kim mogłem się tym podzielić , ocenił to strasznie na moją korzyść  (kobieta żeby nie było ) , to gdybym miał takie wywalone ego jak to zostało tu określone , to wziął bym tą opinię i niósł przed sobą jak transparent karmiąc swoje ego i nie szukał niczego więcej . Ale właśnie mając odrobinę dystansu i autorefleksji pomyślałem  (Czasem mi się zdarza:))) ) że być może ta opinia tak jak moja ocena -jest subiektywna bo wyrażona przez osobę która mnie zna . Przyszło mi więc do głowy (z perspektywy tego co się wydarzyło naiwnie i głupio ) Ze pokażę to komuś kto nie będzie miał powodu by w jakikolwiek sposób oceniać to emocjonalnie . Strasznie było to naiwne ,bo emocje jakie zawładnęły tą dyskusją  ,stek inwektyw ,obraźliwych określeń i jakże płytkich ocen - przekroczył jakikolwiek poziom dyskusji i jeśli to co się działo , miało być przyczynkiem do autorefleksji , no to sory  - naturalny odruch zakładam zbroję ,biorę miecz w dłonie i idę na wojnę . I gdyby taki tekst jak ten Muiqin ,pojawił się na początku to wyglądało by to inaczej .

"Problem w tym, że w tym drugim tekście zacząłeś od silnych pozytywów, po czym nastąpiło "ale masz straszną wadę" i w tym momencie całość stała się kolejnym zarzutem pod adresem Kasi. Komunikat "jesteś wspaniały, ale..." jest odbierany tak, jakby tej pierwszej części zwyczajnie nie było. Nie dotyczy to Kasi jako takiej, tak są tego typu komunikaty odbierane po prostu oraz nieświadomie. Jakby nasze mózgi z niewiadomych powodów odbierały wybiórczo". 
Cholera coś w tym jest  Chociaż kiedy to pisałem wydawało mi się że ma to jedynie pozytywny wymiar  - tak jak napisałem emocje są złym doradcą .  Jednak po ośmiu latach walki między własnym systemem wartości  ,ukształtowanym przez lata  a stwierdzeniem które niby załatwiało wszystko  " Jak się kogoś kocha to chce się z nim być "  .Ileś lat walki pomiędzy swoimi emocjami a rozumem . Kiedy na skutek wydarzeń przeżyć , emocji i oczekiwań drugiej osoby , przestajesz w sposób jasny i wyraźny widzieć granice między tym co jest dobre a co złe , trudno jest zrobić cokolwiek bez emocji . Więc bardzo irytujące było czytanie ,że my to już wszystko wiemy , znamy i nikt nie może nam nic więcej powiedzieć ,pokazać . To takie zadufanie w sobie i we własnej pewności siebie .  A jest w tym wszystkim bardzo wiele wątków o których może warto było by ,podyskutować . Egzystencjonalnych , moralnych , emocjonalnych a i związanych ze zdrowiem też . Ale trudno podjąć jakąkolwiek polemikę  , będąc obiektem hejtu i niewybrednych ataków .  Pozdrawiam .

99

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Muqin:
Moim skromnym zdaniem, Skorpion, nadal się miotasz i nadal daleko ci do jako-takiej emocjonalnej równowagi, nie wspominając o możliwości autorefleksji. Nie ten etap, teraz się miotasz ma forum, przypuszczam że w realu zwyczajnie nie masz z kim o tym, co czujesz, pogadać, a ciśnienie solidne. Bez względu na to, co i jak kto oceni fakt faktem - coś ci się w życiu rozpadło z dużym hukiem, coś co było ważne i nadal jest, choć jakby w innej wersji.

To prawda - i nigdzie nie napisałem że tak nie jest . Tylko jest tak że choć może pozornie  wygląda że jest inaczej to często jest tak że mam wątpliwości ,czy prawda którą widzę jest prawdą , Czy tylko moim wyobrażeniem .  Dlatego kiedy opowiedziałem o tym komuś kogo znam i z kim mogłem się tym podzielić , ocenił to strasznie na moją korzyść  (kobieta żeby nie było ) , to gdybym miał takie wywalone ego jak to zostało tu określone , to wziął bym tą opinię i niósł przed sobą jak transparent karmiąc swoje ego i nie szukał niczego więcej . Ale właśnie mając odrobinę dystansu i autorefleksji pomyślałem  (Czasem mi się zdarza:))) ) że być może ta opinia tak jak moja ocena -jest subiektywna bo wyrażona przez osobę która mnie zna . Przyszło mi więc do głowy (z perspektywy tego co się wydarzyło naiwnie i głupio ) Ze pokażę to komuś kto nie będzie miał powodu by w jakikolwiek sposób oceniać to emocjonalnie . Strasznie było to naiwne ,bo emocje jakie zawładnęły tą dyskusją  ,stek inwektyw ,obraźliwych określeń i jakże płytkich ocen - przekroczył jakikolwiek poziom dyskusji i jeśli to co się działo , miało być przyczynkiem do autorefleksji , no to sory  - naturalny odruch zakładam zbroję ,biorę miecz w dłonie i idę na wojnę . I gdyby taki tekst jak ten Muiqin ,pojawił się na początku to wyglądało by to inaczej .

EGO nie weryfikuje sie po tym jakie ktos wykonuje akcje (bo mogles podejrzewac, ze uzytkownicy przytakna twojej narracji, ktora obwinia za wszystko innych), tylko po reakcji gdy otrzymuje sie nieprzychylna ocene.
Tutaj nikt Cie nie zna wiec nikt nie mial na twoj temat opinii poza tym co sam napisales.
To co napisales i w jaki sposob "przyjales" krytyke pokazuje, ze masz EGO jak nie jedna kobieta.
Bardzo kobiecy jestes tak swoja droga.

100 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 22:04:02)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Johny Bravo
EGO nie weryfikuje się po tym jakie ktoś wykonuje akcje (bo mogłeś  podejrzewać, ze użytkownicy przytakną twojej narracji, która obwinia za wszystko innych), tylko po reakcji gdy otrzymuje się nieprzychylna ocenę.

A gdzie w mojej narracji pierwotnej było obwinianie za cokolwiek i kogokolwiek  ?? poprosiłem tylko o ocenę jednego tekstu i postawiłem pytanie czy poza dużymi emocjami i żalem tak bardzo bije z niego podłość .  Potem to już tylko była moja obrona ,przed hejtem i niewybrednymi inwektywami .

Bardzo kobiecy jesteś tak swoja droga.[]  Hmmm , a może sposób w jaki dosięgła mnie krytyka był mało wybredny . To jedno  A drugie to czy wrażliwość i męskość naprawdę się wykluczają   ?   Wiesz jak mówią i biolodzy i psycholodzy - nie ma czegoś takiego jak czysta płeć każdy osobnik zarówno hormonalnie ,jak i emocjonalnie jest skażony czynnikami płci przeciwnej  i jedynie udział procentowy tych czynników różni się osobniczo . Dlatego w psychologii małżeństwa   jest taka ładna przypowieść . Każdemu mężczyźnie brakuje jakiegoś kawałeczka siebie bo ma w sobie jakiś fragment kobiety , a kobiecie brakuje jakieś części siebie . I kiedy się pobierają kobieta oddaje mężczyźnie swój kawałem męskości a mężczyzna oddaje kobiecie swój kawałek kobiecości  i wtedy stają się w pełni kobietą o mężczyzną ,uzupełniając się wzajemnie .

101

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Muqin:
Moim skromnym zdaniem, Skorpion, nadal się miotasz i nadal daleko ci do jako-takiej emocjonalnej równowagi, nie wspominając o możliwości autorefleksji. Nie ten etap, teraz się miotasz ma forum, przypuszczam że w realu zwyczajnie nie masz z kim o tym, co czujesz, pogadać, a ciśnienie solidne. Bez względu na to, co i jak kto oceni fakt faktem - coś ci się w życiu rozpadło z dużym hukiem, coś co było ważne i nadal jest, choć jakby w innej wersji.

To prawda - i nigdzie nie napisałem że tak nie jest . Tylko jest tak że choć może pozornie  wygląda że jest inaczej to często jest tak że mam wątpliwości ,czy prawda którą widzę jest prawdą , Czy tylko moim wyobrażeniem .  Dlatego kiedy opowiedziałem o tym komuś kogo znam i z kim mogłem się tym podzielić , ocenił to strasznie na moją korzyść  (kobieta żeby nie było ) , to gdybym miał takie wywalone ego jak to zostało tu określone , to wziął bym tą opinię i niósł przed sobą jak transparent karmiąc swoje ego i nie szukał niczego więcej . Ale właśnie mając odrobinę dystansu i autorefleksji pomyślałem  (Czasem mi się zdarza:))) ) że być może ta opinia tak jak moja ocena -jest subiektywna bo wyrażona przez osobę która mnie zna . Przyszło mi więc do głowy (z perspektywy tego co się wydarzyło naiwnie i głupio ) Ze pokażę to komuś kto nie będzie miał powodu by w jakikolwiek sposób oceniać to emocjonalnie . Strasznie było to naiwne ,bo emocje jakie zawładnęły tą dyskusją  ,stek inwektyw ,obraźliwych określeń i jakże płytkich ocen - przekroczył jakikolwiek poziom dyskusji i jeśli to co się działo , miało być przyczynkiem do autorefleksji , no to sory  - naturalny odruch zakładam zbroję ,biorę miecz w dłonie i idę na wojnę . I gdyby taki tekst jak ten Muiqin ,pojawił się na początku to wyglądało by to inaczej .

EGO nie weryfikuje sie po tym jakie ktos wykonuje akcje (bo mogles podejrzewac, ze uzytkownicy przytakna twojej narracji, ktora obwinia za wszystko innych), tylko po reakcji gdy otrzymuje sie nieprzychylna ocene.
Tutaj nikt Cie nie zna wiec nikt nie mial na twoj temat opinii poza tym co sam napisales.
To co napisales i w jaki sposob "przyjales" krytyke pokazuje, ze masz EGO jak nie jedna kobieta.
Bardzo kobiecy jestes tak swoja droga.

Dokładnie nic tylko panikuje,histeryzuje,robi sceny i sie obraza

102 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 22:19:44)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Julia life in UK napisał/a:
JohnyBravo777 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Muqin:
Moim skromnym zdaniem, Skorpion, nadal się miotasz i nadal daleko ci do jako-takiej emocjonalnej równowagi, nie wspominając o możliwości autorefleksji. Nie ten etap, teraz się miotasz ma forum, przypuszczam że w realu zwyczajnie nie masz z kim o tym, co czujesz, pogadać, a ciśnienie solidne. Bez względu na to, co i jak kto oceni fakt faktem - coś ci się w życiu rozpadło z dużym hukiem, coś co było ważne i nadal jest, choć jakby w innej wersji.

To prawda - i nigdzie nie napisałem że tak nie jest . Tylko jest tak że choć może pozornie  wygląda że jest inaczej to często jest tak że mam wątpliwości ,czy prawda którą widzę jest prawdą , Czy tylko moim wyobrażeniem .  Dlatego kiedy opowiedziałem o tym komuś kogo znam i z kim mogłem się tym podzielić , ocenił to strasznie na moją korzyść  (kobieta żeby nie było ) , to gdybym miał takie wywalone ego jak to zostało tu określone , to wziął bym tą opinię i niósł przed sobą jak transparent karmiąc swoje ego i nie szukał niczego więcej . Ale właśnie mając odrobinę dystansu i autorefleksji pomyślałem  (Czasem mi się zdarza:))) ) że być może ta opinia tak jak moja ocena -jest subiektywna bo wyrażona przez osobę która mnie zna . Przyszło mi więc do głowy (z perspektywy tego co się wydarzyło naiwnie i głupio ) Ze pokażę to komuś kto nie będzie miał powodu by w jakikolwiek sposób oceniać to emocjonalnie . Strasznie było to naiwne ,bo emocje jakie zawładnęły tą dyskusją  ,stek inwektyw ,obraźliwych określeń i jakże płytkich ocen - przekroczył jakikolwiek poziom dyskusji i jeśli to co się działo , miało być przyczynkiem do autorefleksji , no to sory  - naturalny odruch zakładam zbroję ,biorę miecz w dłonie i idę na wojnę . I gdyby taki tekst jak ten Muiqin ,pojawił się na początku to wyglądało by to inaczej .

EGO nie weryfikuje sie po tym jakie ktos wykonuje akcje (bo mogles podejrzewac, ze uzytkownicy przytakna twojej narracji, ktora obwinia za wszystko innych), tylko po reakcji gdy otrzymuje sie nieprzychylna ocene.
Tutaj nikt Cie nie zna wiec nikt nie mial na twoj temat opinii poza tym co sam napisales.
To co napisales i w jaki sposob "przyjales" krytyke pokazuje, ze masz EGO jak nie jedna kobieta.
Bardzo kobiecy jestes tak swoja droga.

Dokładnie nic tylko panikuje,histeryzuje,robi sceny i sie obraza

Nie panikuję ,nie histeryzuje , ale też nie ma zamiaru z podkulonym ogonem ,wysłuchiwać (czytać) bezsensownej nagonki . A temat wcale nie jest tak prosty tak prymitywny jak to oceniłyście i gdybyście drogie Panie dały sobie odrobinę na wstrzymanie , przed wyzywaniem mnie i ubliżaniem . Zdobyły się na odrobinę choćby refleksji , albo na zadanie jednego czy drugiego sensownego pytania ,pewnie wiedziały byście znacznie więcej i może było by jakiekolwiek pole do sensownej polemiki . A tak było jak  było  "zwierze samo wpadło w klatkę więc trzeba je dobić "  To raczej nie był sposób na rozmowę i wymianę myśli . I nikt nie wykazał się choćby odrobiną empatii , że może facet przeżył  co mocno zburzyło jego spokój ,może w tych emocjach trudno mu reagować bez emocji . Więc nie obwiniajcie mnie o jakieś ego itd . Pokażcie mi jeden tekst ,który nie był napastliwy wobec mnie choć nie przychylny ale normalny , na który zareagowałem nieuzasadnionymi emocjami .

103 Ostatnio edytowany przez Muqin (2025-08-16 22:11:40)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Skorpion, obawiam się że jest w tym wszystkim  i twoja prawda, i Kasi prawda i jak się postarać ileś prawd dodatkowych. Relacje to mają do siebie, że nie są algebrą, ani nawet sądem z adwokatem, prokuratorem i uczciwym sędzią.
Jak zacząłeś pisać na forum byłeś (być może nadal jesteś) na etapie "szukam winnego", normalne.  Chciał nie chciał wszedłeś w rolę prokuratora, oskarżyciela Kasi,  emocje, nie rozum racjonalny nadal dominowały, może i dominują.
Ja osobiście gry w szukanie winnego, choć to szukanie winnego  jest całkiem normalną pierwszą reakcją na tego typu na krach i wstrząs,  zwyczajnie nie lubię, uznaję, że ten etap trzeba przetrwać, bo sensowne rozważania zaczynają się jak (jeśli) człowiek przestaje szukać winnego, a zaczyna ewentualnie szukać przyczyn.

Komunikat "jesteś wspaniały, ale..." to dosyć znana sprawa. Często używany, nieodmiennie przynosi efekty całkiem odmienne od planowanych i oczekiwanych. Sprawdzone na ludziach.

W ramach truizmów, bo na konkret to ja się póki co nie odważę smile to jeśli jest w człowieku walka między rozumem a emocjami i jeśli ta walka trwa długo to się nie może dobrze skończyć dla tegoż człowieka. Latami siedzi okrakiem na płocie, w którymś momencie zleci, i na którą by stronę nie zleciał będzie bolało.
Granica między tym, co dobre a tym, co złe to już w ogóle kosmos...tak, jak ja to widzę, znalazłeś się kiedyś tam między wyborem między dżumą a cholerą, a nie między dobrym i złym. Poza tym jak człowiek stoi przed trudnym wyborem to go dokonuje bo musi, nader często nie jest w stanie przewidzieć, co z tego wyniknie, chce jak najlepiej i wychodzi...jak wychodzi.

Wywalone ego to każdemu da się przypiąć, cudownie nieprecyzyjne coś. Ostatnio dołączyły "psychopatia" i "narcyzm", też nośne. Wiesz, Skorpion, "ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

104

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Muqin napisał/a:

Wywalone ego to każdemu da się przypiąć, cudownie nieprecyzyjne coś. Ostatnio dołączyły "psychopatia" i "narcyzm", też nośne. Wiesz, Skorpion, "ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

Ogólnie serduszko ode mnie co do wypowiedzi, ale pozwól, że odniosę się do pewnego fragmentu smile

Co do ego... Polecam "Potęga teraźniejszości" . Jest fajnie opisane, czym jest Ten wytworór, jakim jest EGO.
Chcesz o tym podyskutować? Zapraszam na priv smile

105 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 22:44:15)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Muqin napisał/a:

Skorpion, obawiam się że jest w tym wszystkim  i twoja prawda, i Kasi prawda i jak się postarać ileś prawd dodatkowych. Relacje to mają do siebie, że nie są algebrą, ani nawet sądem z adwokatem, prokuratorem i uczciwym sędzią.
Jak zacząłeś pisać na forum byłeś (być może nadal jesteś) na etapie "szukam winnego", normalne.  Chciał nie chciał wszedłeś w rolę prokuratora, oskarżyciela Kasi,  emocje, nie rozum racjonalny nadal dominowały, może i dominują.
Ja osobiście gry w szukanie winnego, choć to szukanie winnego  jest całkiem normalną pierwszą reakcją na tego typu na krach i wstrząs,  zwyczajnie nie lubię, uznaję, że ten etap trzeba przetrwać, bo sensowne rozważania zaczynają się jak (jeśli) człowiek przestaje szukać winnego, a zaczyna ewentualnie szukać przyczyn.

Komunikat "jesteś wspaniały, ale..." to dosyć znana sprawa. Często używany, nieodmiennie przynosi efekty całkiem odmienne od planowanych i oczekiwanych. Sprawdzone na ludziach.

W ramach truizmów, bo na konkret to ja się póki co nie odważę smile to jeśli jest w człowieku walka między rozumem a emocjami i jeśli ta walka trwa długo to się nie może dobrze skończyć dla tegoż człowieka. Latami siedzi okrakiem na płocie, w którymś momencie zleci, i na którą by stronę nie zleciał będzie bolało.
Granica między tym, co dobre a tym, co złe to już w ogóle kosmos...tak, jak ja to widzę, znalazłeś się kiedyś tam między wyborem między dżumą a cholerą, a nie między dobrym i złym. Poza tym jak człowiek stoi przed trudnym wyborem to go dokonuje bo musi, nader często nie jest w stanie przewidzieć, co z tego wyniknie, chce jak najlepiej i wychodzi...jak wychodzi.

Wywalone ego to każdemu da się przypiąć, cudownie nieprecyzyjne coś. Ostatnio dołączyły "psychopatia" i "narcyzm", też nośne. Wiesz, Skorpion, "ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

I co mam powiedzieć - jeżeli w tym wypadku faktycznie zareagował bym jakimiś emocjami to faktycznie można  by odsądzać mnie od "czci i wiary" . Więc tak zgadam się z tym co napisałaś . Zresztą sam w którymś wpisie napisałem że stanąłem przed wyborem miedzy "Jumą a cholerą" .
Zadam ci pytanie Powiedz mi proszę  . Czy naprawdę jest tak że kiedy w człowieku pojawia się jakieś uczucie , to ma prawo za nim pójść ,nie bacząc na zgliszcza jakie po sobie zostawi????

106 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 22:43:25)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Wywalone ego to każdemu da się przypiąć, cudownie nieprecyzyjne coś. Ostatnio dołączyły "psychopatia" i "narcyzm", też nośne. Wiesz, Skorpion, "ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

Ogólnie serduszko ode mnie co do wypowiedzi, ale pozwól, że odniosę się do pewnego fragmentu smile

Co do ego... Polecam "Potęga teraźniejszości" . Jest fajnie opisane, czym jest Ten wytworór, jakim jest EGO.
Chcesz o tym podyskutować? Zapraszam na priv smile

Funkcjonuje jako mediator między id i superego, próbując zaspokoić popędy w sposób realistyczny i społecznie akceptowalny. więc tak naprawdę w stwierdzeniu że ktoś ma wysokie Ego niema nic pejoratywnego , bo oznacza że ktoś ma wysokie zdolności  do zaspokajania swoich potrzeb w sposób społecznie akceptowany smile)))))))))

107

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Wywalone ego to każdemu da się przypiąć, cudownie nieprecyzyjne coś. Ostatnio dołączyły "psychopatia" i "narcyzm", też nośne. Wiesz, Skorpion, "ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

Ogólnie serduszko ode mnie co do wypowiedzi, ale pozwól, że odniosę się do pewnego fragmentu smile

Co do ego... Polecam "Potęga teraźniejszości" . Jest fajnie opisane, czym jest Ten wytworór, jakim jest EGO.
Chcesz o tym podyskutować? Zapraszam na priv smile

Funkcjonuje jako mediator między id i superego, próbując zaspokoić popędy w sposób realistyczny i społecznie akceptowalny.

Wcale się z tym nie zgadzam, jednak akceptuje Twój sposób spostrzegania, oraz możliwości różnej interpretacji indywidualnej definicji. Z czego czerpiesz swoje spostrzeżenia?

108

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:
Muqin napisał/a:

Wywalone ego to każdemu da się przypiąć, cudownie nieprecyzyjne coś. Ostatnio dołączyły "psychopatia" i "narcyzm", też nośne. Wiesz, Skorpion, "ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

Ogólnie serduszko ode mnie co do wypowiedzi, ale pozwól, że odniosę się do pewnego fragmentu smile

Co do ego... Polecam "Potęga teraźniejszości" . Jest fajnie opisane, czym jest Ten wytworór, jakim jest EGO.
Chcesz o tym podyskutować? Zapraszam na priv smile

Funkcjonuje jako mediator między id i superego, próbując zaspokoić popędy w sposób realistyczny i społecznie akceptowalny. więc tak naprawdę w stwierdzeniu że ktoś ma wysokie Ego niema nic pejoratywnego , bo oznacza że ktoś ma wysokie zdolności  do zaspokajania swoich potrzeb w sposób społecznie akceptowany smile)))))))))

Edytowałes, natomiast moja odpowiedź jest aktualna smile

109 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 22:50:18)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Ogólnie serduszko ode mnie co do wypowiedzi, ale pozwól, że odniosę się do pewnego fragmentu smile

Co do ego... Polecam "Potęga teraźniejszości" . Jest fajnie opisane, czym jest Ten wytworór, jakim jest EGO.
Chcesz o tym podyskutować? Zapraszam na priv smile

Funkcjonuje jako mediator między id i superego, próbując zaspokoić popędy w sposób realistyczny i społecznie akceptowalny.

Wcale się z tym nie zgadzam, jednak akceptuje Twój sposób spostrzegania, oraz możliwości różnej interpretacji indywidualnej definicji. Z czego czerpiesz swoje spostrzeżenia?

Ale to nie jest moja interpretacja tylko interpretacja Freuda masz prawo się z nią nie zgadzać ale taka właśnie jest .

110

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Funkcjonuje jako mediator między id i superego, próbując zaspokoić popędy w sposób realistyczny i społecznie akceptowalny.

Wcale się z tym nie zgadzam, jednak akceptuje Twój sposób spostrzegania, oraz możliwości różnej interpretacji indywidualnej definicji. Z czego czerpiesz swoje spostrzeżenia?

Ale to nie jest moja interpretacja tylko interpretacja Freuda masz prawo się z nią nie zgadzać ale taka właśnie jest .

Ale wiesz, że opierasz się na wiedzę kogoś,kto był powszechnie krytykowany i kontrowersyjny? Poza tym , polecam iść z duchem czasu. To co kiedyś było prawdą, dziś jest g. prawdą. Jak w tym memie. Istnieje prawda, święta prawda i g.prawda. Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. I właśnie z mojej definicji to właśnie Ego blokuje otwartość na inne "prawdy" wink

111 Ostatnio edytowany przez skorpion26 (2025-08-16 23:23:29)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Wcale się z tym nie zgadzam, jednak akceptuje Twój sposób spostrzegania, oraz możliwości różnej interpretacji indywidualnej definicji. Z czego czerpiesz swoje spostrzeżenia?

Ale to nie jest moja interpretacja tylko interpretacja Freuda masz prawo się z nią nie zgadzać ale taka właśnie jest .

Ale wiesz, że opierasz się na wiedzę kogoś,kto był powszechnie krytykowany i kontrowersyjny? Poza tym , polecam iść z duchem czasu. To co kiedyś było prawdą, dziś jest g. prawdą. Jak w tym memie. Istnieje prawda, święta prawda i g.prawda. Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. I właśnie z mojej definicji to właśnie Ego blokuje otwartość na inne "prawdy" wink

W wisznuizmie ego oznacza utożsamianie się z własnym ciałem. Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą, jest to prawdziwym ego
Każdy ma swoja prawdę - i dlatego właśnie byłem cholernie poirytowany ,tym cholernym pitoleniem "my to już wszystko wiemy " my to wszystko znamy itd " Wypluwane przez wszystkie mądrale bez odrobiny dystansu do siebie i choćby odrobiny szacunku do nieprzewidywalnego nurtu życia .

112

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Ale to nie jest moja interpretacja tylko interpretacja Freuda masz prawo się z nią nie zgadzać ale taka właśnie jest .

Ale wiesz, że opierasz się na wiedzę kogoś,kto był powszechnie krytykowany i kontrowersyjny? Poza tym , polecam iść z duchem czasu. To co kiedyś było prawdą, dziś jest g. prawdą. Jak w tym memie. Istnieje prawda, święta prawda i g.prawda. Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. I właśnie z mojej definicji to właśnie Ego blokuje otwartość na inne "prawdy" wink

W wisznuizmie ego oznacza utożsamianie się z własnym ciałem. Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą, jest to prawdziwym ego
Każdy ma swoja prawdę - i dlatego właśnie byłem cholernie poirytowany ,tym cholernym pitoleniem "my to już wszystko wiemy " my to wszystko znamy itd " Wypluwane przez wszystkie mądrale bez odrobiny dystansu do siebie i choćby odrobiny szacunku do nieprzewidywalnego nurtu życia .

Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą- ludzie co to sa za glupoty NIKT z ludzi nie mowi "ze nie jest cialem tylko dusza " co Ty znowu tu wymyslasz ?

113

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Julia life in UK napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Ale wiesz, że opierasz się na wiedzę kogoś,kto był powszechnie krytykowany i kontrowersyjny? Poza tym , polecam iść z duchem czasu. To co kiedyś było prawdą, dziś jest g. prawdą. Jak w tym memie. Istnieje prawda, święta prawda i g.prawda. Każdy wierzy w to, w co chce wierzyć. I właśnie z mojej definicji to właśnie Ego blokuje otwartość na inne "prawdy" wink

W wisznuizmie ego oznacza utożsamianie się z własnym ciałem. Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą, jest to prawdziwym ego
Każdy ma swoja prawdę - i dlatego właśnie byłem cholernie poirytowany ,tym cholernym pitoleniem "my to już wszystko wiemy " my to wszystko znamy itd " Wypluwane przez wszystkie mądrale bez odrobiny dystansu do siebie i choćby odrobiny szacunku do nieprzewidywalnego nurtu życia .

Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą- ludzie co to sa za glupoty NIKT z ludzi nie mowi "ze nie jest cialem tylko dusza " co Ty znowu tu wymyslasz ?

 

Ale to nie ja smile  to cytat wikipedi
smile

114

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

W wisznuizmie ego oznacza utożsamianie się z własnym ciałem. Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą, jest to prawdziwym ego
Każdy ma swoja prawdę - i dlatego właśnie byłem cholernie poirytowany ,tym cholernym pitoleniem "my to już wszystko wiemy " my to wszystko znamy itd " Wypluwane przez wszystkie mądrale bez odrobiny dystansu do siebie i choćby odrobiny szacunku do nieprzewidywalnego nurtu życia .

Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą- ludzie co to sa za glupoty NIKT z ludzi nie mowi "ze nie jest cialem tylko dusza " co Ty znowu tu wymyslasz ?

 

Ale to nie ja smile  to cytat wikipedi
smile

To glupi cytat to jest i bez sensu

115

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Julia life in UK napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Julia life in UK napisał/a:

Kiedy ktoś rozumie, że nie jest ciałem, ale czystą duszą- ludzie co to sa za glupoty NIKT z ludzi nie mowi "ze nie jest cialem tylko dusza " co Ty znowu tu wymyslasz ?

 

Ale to nie ja smile  to cytat wikipedi
smile

To glupi cytat to jest i bez sensu

Mimo wszystko byłbym ostrożny z ferowaniem tak daleko idących wyroków - z głupotą jest podobnie jak z prawdą .

116 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-08-17 12:09:02)

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Ja mialem na mysli EGO w popularnym znaczeniu tego slowa - jako osoba, ktora przyklada bardzo duza wage do tego w jakim swietle jest widziana przez innych.
Przyznaje, ze oryginalne znaczenie tego slowa jest bardzo rozne i pochlebialo by autorowi - gdybym w tym znaczeniu go uzyl (ale nie uzylem).
W tradycyjnym znaczeniu autor charakteryzuje sie bardzo silnym ID - jest wiezniem swoich najnizszych impulsow, wprowadzajac chaos do zycia swojej zony i swojego aby tylko jeszcze jednego loda mu ktos zrobil.

Pozycja Istotki, ze nie ma czegos takiego jak EGO - czy dowolny inny koncept - jest absurdem - bo koncepty sa wzorcami, ktore chcemy wyrazic.
To tak jakbym powiedzial, ze nie ma czegos takiego jak twierdzenie Pitagorasa.
Oczywiscie, ze w swiecie naturalnym nie istnieje byt, ktory mozemy dotknac, ktory nazywa sie "EGO" czy twierdzenie Pitagorasa.
To jest koncept racjonalny a nie empiryczny - stworzony na potrzeby komunikacji.

W strasznym gownie sie zaczytujesz Istotka. Uwazam, ze stac Cie na cos wiecej niz taki chlam.
To co czytasz to pseudo-profound bullshit, ktory nie rozni sie od Krishny oglaszajacego, ze "prawda nie istnieje" - a co sie dzieje z mozgiem ludzi, ktorzy w takie rzeczy wierza to mozna przeczytac na pierwszych stronach Don Kichota, lub zobaczyc w praktyce (Rita).

117

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Ja rozumiem ego /tak na chłopski rozum/, nie podpierając się żadnymi autorytetami, jako poczucie własnej wartości, mniemanie o sobie, egoizm i pewnie jeszcze coś można by dodać.
I jak jest za niskie czy za wysokie, to jest problem jak ze wszystkim co nie jest wyważone.

118 Ostatnio edytowany przez Bert44 (2025-08-17 12:29:18)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:

Ja mialem na mysli EGO w popularnym znaczeniu tego slowa - jako osoba, ktora przyklada bardzo duza wage do tego w jakim swietle jest widziana przez innych.
Przyznaje, ze oryginalne znaczenie tego slowa jest bardzo rozne i pochlebialo by autorowi - gdybym w tym znaczeniu go uzyl (ale nie uzylem).
W tradycyjnym znaczeniu autor charakteryzuje sie bardzo silnym ID - jest wiezniem swoich najnizszych impulsow, wprowadzajac chaos do zycia swojej zony i swojego aby tylko jeszcze jednego loda mu ktos zrobil.

Pozycja Istotki, ze nie ma czegos takiego jak EGO - czy dowolny inny koncept - jest absurdem - bo koncepty sa wzorcami, ktore chcemy wyrazic.
To tak jakbym powiedzial, ze nie ma czegos takiego jak twierdzenie Pitagorasa.
Oczywiscie, ze w swiecie naturalnym nie istnieje byt, ktory mozemy dotknac, ktory nazywa sie "EGO" czy twierdzenie Pitagorasa.
To jest koncept racjonalny a nie empiryczny - stworzony na potrzeby komunikacji.

W strasznym gownie sie zaczytujesz Istotka. Uwazam, ze stac Cie na cos wiecej niz taki chlam.
To co czytasz to pseudo-profound bullshit, ktory nie rozni sie od Krishny oglaszajacego, ze "prawda nie istnieje" - a co sie dzieje z mozgiem ludzi, ktorzy w takie rzeczy wierza to mozna przeczytac na pierwszych stronach Don Kichota, lub zobaczyc w praktyce (Rita).

Sorpion nie wściekaj sie na nasze analizy. Jest jak mówi Muqin póki emocje Toba rządzą nie myślisz racjonalnie.

A co do ego (w potocznym znaczeniu) myślę ze tu jest akurat 180 stopni odwrotnie. Że właśnie poczucie wartości (lub zagubienie w zyciu) szoruje po ziemi. I reakcja obronna jest postawa defensywna (obronna) w stosunku do każdego ktoś sie negatywnie wypowie o Autorze. Najlepsza obrona jest atak

119

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:
Legat napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Jedyna "sprawiedliwa " smile))))) śmiechu warte , nie nie oczekuję rozgrzeszenia ani współczucia -  na pewno nie z tego źródła  . Tylko wiesz co ci którzy jak ty uważają się za jedynych sprawiedliwych w życiu potrafią często w imię swej sprawiedliwości kogoś skrzywdzić tak jak nikt inny by się nie odważył .  A ja zadałem konkretne pytanie co do konkretnej wypowiedzi . Ale chyba bez sensu .

Ale takie pitolenie słyszmy prawie w każdym wątku o zdradach. Nic nowego nie piszesz, uwierz mi. Dla ciebie to może ekscytujące. Dla nas to już nudy. To zawsze jest to samo pitolenie, wybielanie, bo inni to przecież nie święci, czy robienie z siebie ofiary.

Wiesz co sam fakt jak to oceniasz " to zawsze jest to samo " .Największa bzdura żadne zdarzenie  w życiu dotyczące innego człowieka nie jest takie samo , bo każdy jest inny . Może czasem przebiega według podobnych schematów ale zaznaczam podobnych . Natomiast każdy z nas ma inne emocje inaczej reaguje przeżywa i chwile piękne i kryzysy. Więc twierdzenie że jest to to samo - to cholernie płytka ocena sad( . Po drugie nikt się tutaj nie wybiela i nie szuka usprawiedliwienia wszyscy ponosimy odpowiedzialność za swoje czyny ja też . I nikt tutaj nawet nie musnął istoty tego co skłoniło mnie do napisania tego tekstu . Żadna z osób sad(( .


Napiszę to samo co Legat - albo jesteś jakimś chłystkiem, albo do bólu przeciętnym półmózgiem i egoistą.

120

Odp: Powiedzcie mi proszę .
skorpion26 napisał/a:

Niczego nie chcę i nie chciałem  - odpierdzielcie sie wszyscy , poprosiłem jedynie o ocenę kawałka listu  a zaraz zrobicie mi testy psychologiczne. Jakaś ty obłudna - skoro oceniacie mnie w odniesieniu do konkretnej sytuacji , to dlaczego w oderwaniu od faktów . . Miałem wątpliwości co do jednej swojej wypowiedzi a dałem się wciągnąć jak dziecko w jakieś idiotyczne pranie mózgu - ale fakt faktem - to też nauka dotycząca wrażliwości kobiet smile)))))))))) Jesteście w stanie pominąć wszystko co dotyczy drugiej strony , bo w imię solidarności ,trzeba doje........ facetowi i wylać swoje wszystkie frustracje i poczuć sie fajnie - bo właśnie dokopałam frajerowi smile))))))))) dobra używajcie sobie dalej - tyle waszego


Chcesz oceny wyrwanej z kontekstu własnego zachowania. Jestem facetem a napiszę ci tak - śmieć jesteś. Zeszmaciłeś się. Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli. Nie starczyło ci też odwagi i siły na utrzymanie statusu 'niezobowiązującego seksu' z kochanką i zamiast zerwać z pierwszymi objawami większych emocji, to brnąłeś w to dalej jak skończony debil. Używasz w wypowiedziach l.p. r.męskiego, ale mam wątpliwości czy faktycznie nim jesteś, bo takiej pizdy dawno na oczy nie widziałem. Gdyby nie buty, to na chodniku pewnie zostawiałbyś za sobą ślad niczym ślimak.

Dorośnij. Zacznij radzić sobie z własnymi emocjami, bo aktualnie to przerzucasz je na wszystkich na około, a z siebie samego robisz cierpiętnika oczekując jednocześnie w duchu rozgrzeszenia z nadzieją, że syf który narobiłeś, to posprząta za ciebie ktoś inny.

121

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:

Ja mialem na mysli EGO w popularnym znaczeniu tego slowa - jako osoba, ktora przyklada bardzo duza wage do tego w jakim swietle jest widziana przez innych.
Przyznaje, ze oryginalne znaczenie tego slowa jest bardzo rozne i pochlebialo by autorowi - gdybym w tym znaczeniu go uzyl (ale nie uzylem).
W tradycyjnym znaczeniu autor charakteryzuje sie bardzo silnym ID - jest wiezniem swoich najnizszych impulsow, wprowadzajac chaos do zycia swojej zony i swojego aby tylko jeszcze jednego loda mu ktos zrobil.

Pozycja Istotki, ze nie ma czegos takiego jak EGO - czy dowolny inny koncept - jest absurdem - bo koncepty sa wzorcami, ktore chcemy wyrazic.
To tak jakbym powiedzial, ze nie ma czegos takiego jak twierdzenie Pitagorasa.
Oczywiscie, ze w swiecie naturalnym nie istnieje byt, ktory mozemy dotknac, ktory nazywa sie "EGO" czy twierdzenie Pitagorasa.
To jest koncept racjonalny a nie empiryczny - stworzony na potrzeby komunikacji.

W strasznym gownie sie zaczytujesz Istotka. Uwazam, ze stac Cie na cos wiecej niz taki chlam.
To co czytasz to pseudo-profound bullshit, ktory nie rozni sie od Krishny oglaszajacego, ze "prawda nie istnieje" - a co sie dzieje z mozgiem ludzi, ktorzy w takie rzeczy wierza to mozna przeczytac na pierwszych stronach Don Kichota, lub zobaczyc w praktyce (Rita).

Ej! Może źle się zrozumieliśmy... Nie twierdzę, że nie ma czegoś takiego jak EGO. Jest, ale możemy je okiełznać. Ego w moim znaczeniu to drugie ja, taki diabełek latający obok, jak w kreskówkach. A to na co pozwalamy zależy od Nas samych. Jest to zgodne z tym co Tolle glosi - mamy też świadomość, możemy kontrolować swoje EGO, lub całkowicie lub w dużej mierze ulec, co ma miejsce u Autora.
Rozumiem, że Twoje zdanie może odbiegać od tego co głosi Tolle, zatem proszę poleć mi to co uważasz za godne uwagi i zgodne z Twoim konceptem

122

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Historia chyba prosta: Pani Kochanka zakochała się w Tobie po roku, Ty ją olałeś, bo chciałeś mieć tylko kochankę, a nie nowy związek.
Więc ona trochę przetrzeżwiala że swoimi emocjami, a  że mieliście jakieś  wspólne sprawy wczesniej to przy okazji któregoś
spotkania doszło do seksu.
I ci tu dalej rozważać?
Ona romansu nie chce, więc powrotu do tęgo nie będzie.
Pewnie byłeś jej pierwszym kochankiem, jest młoda i pewnie atrakcyjna, byli kolejni i zobaczyła że może i mieć innych kochanków i mieć inny romans, a Twoje akcje poszły w dół, tym bardziej że różnica wieku jest spora.
Wiec żonaty i starszy i taki który kiedyś dał jej już kosza to nie jest już  wysoko notowane.

123

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Ela210 napisał/a:

Historia chyba prosta: Pani Kochanka zakochała się w Tobie po roku, Ty ją olałeś, bo chciałeś mieć tylko kochankę, a nie nowy związek.
Więc ona trochę przetrzeżwiala że swoimi emocjami, a  że mieliście jakieś  wspólne sprawy wczesniej to przy okazji któregoś
spotkania doszło do seksu.
I ci tu dalej rozważać?
Ona romansu nie chce, więc powrotu do tęgo nie będzie.
Pewnie byłeś jej pierwszym kochankiem, jest młoda i pewnie atrakcyjna, byli kolejni i zobaczyła że może i mieć innych kochanków i mieć inny romans, a Twoje akcje poszły w dół, tym bardziej że różnica wieku jest spora.
Wiec żonaty i starszy i taki który kiedyś dał jej już kosza to nie jest już  wysoko notowane.

Albo wcale , albo strasznie nieuważnie przeczytałaś to co było opisane - więc wnioski zgoła nie trafione .

124 Ostatnio edytowany przez JohnyBravo777 (2025-08-17 16:40:35)

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:

Ej! Może źle się zrozumieliśmy... Nie twierdzę, że nie ma czegoś takiego jak EGO.

Masz racje.
Moj post powinien odnosic sie jedynie do Muquin, ktora napisala:

Muqin napisał/a:

"ego" to konstrukt teoretyczny, istnienia ego za nic się nie da udowodnić smile Jak można mieć wywalone w kosmos ego czyli coś, czego nie ma? smile

Czyli z faktu, ze dany koncept jak "Ego" czy "twierdzenie Pitagorasa" nie maja zrodla w empiryzmie tylko racjonalizmie doszla do tego, ze nie ma sensu uzywac tych konceptow bo "nie istnieja"...
Podobnie jak jej inteligencja, ktora jest "konstruktem teoretycznym" - Muqin nie moze miec jej na wysokim poziomie bo inteligencja "nie istnieje" wink

Ty "dalas serduszko" do wypowiedzi sugerujacej, ze "Ego nie ma", wspomnialas o ksiazce opisujacej koncept uzywajac pejoratywnego slowa "wytwor" wiec - choc mialem do tego przeslanki - widocznie wyciagnalem bledny wniosek wink
Ciesze sie, ze wyjasnilismy smile

Ps. istotnosc jakiejs opinii mozesz ocenic po roznicach, ktore wprowadza w stosunku do bardziej ogolnego przypadku.
Np. aby krytycznie ustalic istotnosc opinii: "mamy też świadomość, możemy kontrolować swoje EGO, lub całkowicie lub w dużej mierze ulec" powinnas siebie zapytac "czy EGO jest jedynym co mozemy kontrolowac lub mu ulec?" odpowiedz brzmi "nie" bo kazde nasze przekonanie i wynikajaca z niego dyspozycje mozemy zmienic w ten sposob. Ludzki mozg jest zdolny do adaptacji az do smierci.
Oczywiscie, sa dyspozycje, nawyki, ktore bardzo ciezko zmienic i niewielu osobom sie udaje. Ale to nie znaczy, ze sie nie da lub ze nikomu sie nie udalo - i EGO jest wlasnie jedna z takich dyspozycji.

Wiec z powyzszej krytycznej analizy tej opinii nalezy wyciagnac wniosek, ze opinia jest malo uzyteczna - bo jest dedukcyjnie oczywista (mozemy do niej dojsc z samej dedukcji).
Analogicznie moglibysmy uslyszec, ze kot potrafi oddychac - gdy oczywiste jest dla nas, ze zwierzeta potrafia oddychac a kot jest zwierzeciem - to dana opinia jest jalowa (a czasami nawet bledna, bo przypisuje wlasciwosc konceptowi na zbyt specifycznym poziomie).

Co do opisu Bert'a:

Bert44 napisał/a:

właśnie poczucie wartości (lub zagubienie w zyciu) szoruje po ziemi. I reakcja obronna jest postawa defensywna (obronna) w stosunku do każdego ktoś sie negatywnie wypowie o Autorze

To sie z nim zgadzam. Ale mysle, ze jest oczywisty. Nie rozumiem dlaczego napisal: "myślę ze tu jest akurat 180 stopni odwrotnie".
Nic odwrotnie nie jest - determinacja do pokazywania wysokiej wartosci i poczucie posiadania niskiej wartosci sa calkowicie spojne.

Najbardziej kluczowa teza, ktorej nauczylem sie z ergonomii na studiach byla zasada, ze "kazde dzialanie czlowieka wynika z jego chwilowo niezaspokojonych potrzeb".
W tym swietle, oczywiste jest, ze jesli ktos cechuje sie duza determinacja do tego aby zostal uznany za wartosciowego to znaczy, ze jego potrzeba tego uznania nie jest zaspokojona.
A skoro ta potrzeba nie jest zaspokojona to nalezy zastanowic sie dlaczego ludzie z jego otoczenia sami z siebie jej nie zaspokoili.

Zazwyczaj odpowiedzia jest, ze dana osoba tworzy sobie w swojej glowie wizerunek siebie, ktory jest odmienny od tego jaka jest rzeczywistosc i odpowiedzi zwrotne z rzeczywistosci, ktore otrzymuje.
Wiec pozniej opowiada o sobie i swoim zyciu ludziom, ktorzy go nie znaja, w selektywny sposob aby ci nieznani ludzie na podstawie wlasnej narracji zaspokoili jego potrzebe walidacji, ze jest dokladnie taki jak sobie to wymyslil w swojej glowie.

Rzeczywistosc nieustannie burzy jego bledne wyobrazenie o sobie samym.
Wiec potrzebuje kogos kto rzeczywistosci nie zna aby mu nieustannie to wyobrazenie podbudowywal.

W nagrode dla tych, ktorzy potakuja jest uznanie ich w jego glowie za madrych ludzi sukcesu.
A za kare dla tych, ktorzy go wysmiewaja jest uznanie ich za debili, ktorzy nie potrafia czytac ze zrozumieniem.

125

Odp: Powiedzcie mi proszę .

Serduszko dałam do wcześniejszej wypowiedzi, ale odniosłam się do zacytowanego fragmentu w kontekście że się z tym nie zgadzam
Ok, faktycznie mało precyzyjnie się wypowiedziałam, ale nie sądziłam, że muszę tak bardzo zwracać uwagę na oczywistą oczywistość big_smile
Zgadzam się z Twoja opinią. Można by oczekiwać, że w tym miejscu pojawi się propozycja, jak kontrolować EGO, ale w odniesieniu do wypowiedzi autora nie miałoby to większego sensu. Sama opinia nie wnosi bowiem nic ponad ogólną wiedzę, że człowiek jest zdolny do modyfikowania swoich przekonań stąd też krótka myśl o interpretacji "prawdy" (poza oczywistym algorytmem matematycznym, czy stwierdzenie zwykłego faktu). Dlatego zwróciłam uwagę na to, ale jest to stwierdzenie oczywiste – podobnie jak zdanie „kot oddycha”, które powtarza tylko fakt ogólnie znany o wszystkich zwierzętach. Natomiast aby działać, trzeba przyjąć do świadomości czym jest EGO i czy chcę nad nim pracować. Myślisz, że Autor tego akurat teraz pragnie? Nie sądzę, stąd też skupiłam się na fundamentach, czy też zasianiu ziarenka. A co kto z tym zrobi, to nie moja sprawa. Natomiast ogólnie się z Tobą zgadzam (z tym co piszesz o EGO, w żadnym wypadku o ocenie czyjejś inteligencji), tyle że tu to może niewiele wnosić. To jeszcze nie ten moment na osi czasu

126

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Istotka6 napisał/a:

To jeszcze nie ten moment na osi czasu

Peirce pisal, ze zmiana dyspozycji jest bardzo energetycznie kosztowna wiec czlowiek zmienia je tylko gdy koszt braku zmiany przewyzsza bardzo wysoki koszt zmiany.
Krytykujac zachowanie, dokladamy nasza cegielke do wzrostu kosztu braku zmiany.
Takze pomagamy autorowi, mimo, ze z jego obecnej perspektywy tego nie jest w stanie zrozumiec.

127

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

To jeszcze nie ten moment na osi czasu

Peirce pisal, ze zmiana dyspozycji jest bardzo energetycznie kosztowna wiec czlowiek zmienia je tylko gdy koszt braku zmiany przewyzsza bardzo wysoki koszt zmiany.
Krytykujac zachowanie, dokladamy nasza cegielke do wzrostu kosztu braku zmiany.
Takze pomagamy autorowi, mimo, ze z jego obecnej perspektywy tego nie jest w stanie zrozumiec.

Wiesz co a może troszeczkę mniej tego filozofowania smile naprawdę jesteście , tacy pewni swego ? ja też byłem uwierz mi smile

128

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:

Niczego nie chcę i nie chciałem  - odpierdzielcie sie wszyscy , poprosiłem jedynie o ocenę kawałka listu  a zaraz zrobicie mi testy psychologiczne. Jakaś ty obłudna - skoro oceniacie mnie w odniesieniu do konkretnej sytuacji , to dlaczego w oderwaniu od faktów . . Miałem wątpliwości co do jednej swojej wypowiedzi a dałem się wciągnąć jak dziecko w jakieś idiotyczne pranie mózgu - ale fakt faktem - to też nauka dotycząca wrażliwości kobiet smile)))))))))) Jesteście w stanie pominąć wszystko co dotyczy drugiej strony , bo w imię solidarności ,trzeba doje........ facetowi i wylać swoje wszystkie frustracje i poczuć sie fajnie - bo właśnie dokopałam frajerowi smile))))))))) dobra używajcie sobie dalej - tyle waszego


Chcesz oceny wyrwanej z kontekstu własnego zachowania. Jestem facetem a napiszę ci tak - śmieć jesteś. Zeszmaciłeś się. Poszedłeś na bok, bo zabrakło ci jaj, aby rozstać się z żoną skoro związek przestał funkcjonować po twojej myśli. Nie starczyło ci też odwagi i siły na utrzymanie statusu 'niezobowiązującego seksu' z kochanką i zamiast zerwać z pierwszymi objawami większych emocji, to brnąłeś w to dalej jak skończony debil. Używasz w wypowiedziach l.p. r.męskiego, ale mam wątpliwości czy faktycznie nim jesteś, bo takiej pizdy dawno na oczy nie widziałem. Gdyby nie buty, to na chodniku pewnie zostawiałbyś za sobą ślad niczym ślimak.

Dorośnij. Zacznij radzić sobie z własnymi emocjami, bo aktualnie to przerzucasz je na wszystkich na około, a z siebie samego robisz cierpiętnika oczekując jednocześnie w duchu rozgrzeszenia z nadzieją, że syf który narobiłeś, to posprząta za ciebie ktoś inny.

Wiesz co w pierwszym odruchu miałem zamiar odpowiedzieć ci stosownie do twojego poziomu  jaki tu pokazałeś- jednak po chwili refleksji uznałem że w tej płyciźnie szkoda wioseł w mule paprać .

129

Odp: Powiedzcie mi proszę .
Jack Sparrow napisał/a:
skorpion26 napisał/a:
Legat napisał/a:

Ale takie pitolenie słyszmy prawie w każdym wątku o zdradach. Nic nowego nie piszesz, uwierz mi. Dla ciebie to może ekscytujące. Dla nas to już nudy. To zawsze jest to samo pitolenie, wybielanie, bo inni to przecież nie święci, czy robienie z siebie ofiary.

Wiesz co sam fakt jak to oceniasz " to zawsze jest to samo " .Największa bzdura żadne zdarzenie  w życiu dotyczące innego człowieka nie jest takie samo , bo każdy jest inny . Może czasem przebiega według podobnych schematów ale zaznaczam podobnych . Natomiast każdy z nas ma inne emocje inaczej reaguje przeżywa i chwile piękne i kryzysy. Więc twierdzenie że jest to to samo - to cholernie płytka ocena sad( . Po drugie nikt się tutaj nie wybiela i nie szuka usprawiedliwienia wszyscy ponosimy odpowiedzialność za swoje czyny ja też . I nikt tutaj nawet nie musnął istoty tego co skłoniło mnie do napisania tego tekstu . Żadna z osób sad(( .


Napiszę to samo co Legat - albo jesteś jakimś chłystkiem, albo do bólu przeciętnym półmózgiem i egoistą.

Idiota

130

Odp: Powiedzcie mi proszę .
JohnyBravo777 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

To jeszcze nie ten moment na osi czasu

Peirce pisal, ze zmiana dyspozycji jest bardzo energetycznie kosztowna wiec czlowiek zmienia je tylko gdy koszt braku zmiany przewyzsza bardzo wysoki koszt zmiany.
Krytykujac zachowanie, dokladamy nasza cegielke do wzrostu kosztu braku zmiany.
Takze pomagamy autorowi, mimo, ze z jego obecnej perspektywy tego nie jest w stanie zrozumiec.

Tak, ale jeszcze długa droga, póki co, jesteśmy "idiotami" big_smile

Posty [ 66 do 130 z 402 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Powiedzcie mi proszę .

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024