stan rzeczy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 289 ]

196

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Noble napisał/a:

To co w takim razie sądzic o twojej żonie, skoro wzięla sobie za męza takiego kurwiszcza, który niejedną mężatkę-kurwę ruchał w dupala?

Czepiając się mojej żony (toż to chore dopiero....ja jebie.....) - nie obronisz wizerunku uzależnionej narkomanki umierającej w komplikacji aids (Giaa) czy kolejnej, uzależnionej narkomanki popełniającej samobójstwo (Monroe) albo aktoreczki porno (wywiad z jedną z modelek z Only Fans).


Same narzuciłyście narracje, której nie jesteście w stanie obronić. Jak kobieta ma wielu kochanków to ni mniej, ni więcej, ale znaczy to tyle, że wielu facetów ją ruchało. Tylko ta perspektywa jest dla was zadrą i usilnie staracie się odwracać kota ogonem. Czemu? Przecież na tej seksualnej wolności i wyrwaniu się spod jarzma patriarchatu wam przecież chodziło: żebyście mogły posuwać kogo chcecie, jak chcecie i ile razy chcecie. No to skąd zdziwienie, że jest to powszechnym tematem niewybrednych żartów i docinek jak jakiś gender-twist Rżewskiego?

Nie czytałaś Oscara Wilde'a nigdy? To polecam Portret Doriana Graya. Może zrozumiesz jak decyzje życiowe, jak rozpusta i zatracenie moralności degraduje człowieka i jego wnętrze. Nie ma w tym nic pociągającego. Nadmierna rozwiązłość i dekadencja są niszczące dla każdego. Nie jest nowy problem.


Coś, co może mieć wielu nie ma większej wartości. Dlatego po kompletnie przeciwnych biegunach masz takie kobiety jak księżną Dianę, królową Elżbietę II, Marię Skłodowską-Curie czy Margaret Tucher i takie sprzedajne panienki, które mógł mieć każdy i w efekcie skończyły samotnie.


Zacytuję ci fragment wywiadu z psychoterapeutka Katarzyną Miller:

Kobieta nie musi dzisiaj złowić mężczyzny, żeby mieć dziecko czy czuć się szanowaną. Samotna kobieta czy mama to żaden obciach! No i ekonomicznie wiele kobiet da radę to udźwignąć. Ale też zajście w ciążę nie jest już skuteczne, by męża zdobyć. Ciąża nie zobowiązuje mężczyzny do ślubu. Są środowiska, w których jest tak nadal, ale myślenie, że honor wymaga, aby mężczyzna ożenił się z kobietą, której zrobił dziecko, nie jest już dominujące. A wielu młodych mężczyzn mówi dziś wprost: „Ja się i tak z tobą nie ożenię, nawet gdybyś zaszła w ciążę”.

I kobiety w to idą?

Idą, bo seks stał się dla wyzwolonych kobiet wartością samą w sobie. Kobiety chcą dziś seksu tak, jak kiedyś chcieli go tylko mężczyźni. Mężczyźni o tym wiedzą i to raczej oni manipulują kobietami, używając seksu, niż są przez kobiety manipulowani. A to dlatego, że seks jest dziś towarem łatwo dostępnym! Mężczyźni wiedzą o tym, że kobiety chcą od nich seksu i że z tego powodu nie muszą się już z nimi wiązać, żenić, mieszkać, żeby ten seks mieć! No to się nie wiążą. A jak się zwiążą i żona pewnego wieczoru powie: „Głowa mnie boli”, to już nie muszą się starać, żeby ta głowa nie bolała. Mają inne możliwości zaspokojenia popędu: choćby singielki chętne do seksprzygody, które znajdą na każdym portalu, albo pornografię

Dlatego nie da się jednocześnie twierdzić, że 'wszyscy by chcieli, ale nikt nie ma', skoro ostatecznie.....mają właśnie wszyscy.


Kobiety także cudownie sterują mężczyznami, mówiąc: „Jeśli, kochanie, nie możesz mi pomóc, mój przyjaciel to dla mnie zrobi…”.

Seks i rywalizacja u mężczyzn zawsze idą w parze! Dlatego mężczyźni są zainteresowani kobietami, którymi interesują się inni mężczyźni. Bo chcą rywalizować i czuć się zwycięzcami. Pochwalić się swoją kobietą przed innymi mężczyznami to dla nich coś naprawdę ekstra. Kobieta, która jest chciana przez innych, dodaje mężczyźnie poczucia wartości. Chyba że to zakompleksiony misio. Taki woli kobietę, której inni nie chcą, żeby mu jej nie zabrali. Ale wtedy to ona nie bardzo będzie mu się podobać. No więc myślę, że nie wszystko, co mężczyźni nazywają manipulacją ze strony kobiety, tą manipulacją jest.


Ten ostatni fragment jest szczególnie istotny z perspektywy właśnie samotnie umierających wspomnianych seks-bomb. Na ile były pożądane (po prostu chciane - nie w kontekście żądzy, pożądania i lubieżności), skoro umarły samotnie przedwcześnie?

Moze mialy zle zwiazki albo chcialy byc single

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: stan rzeczy

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

198

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Noble napisał/a:

To co w takim razie sądzic o twojej żonie, skoro wzięla sobie za męza takiego kurwiszcza, który niejedną mężatkę-kurwę ruchał w dupala?

Czepiając się mojej żony (toż to chore dopiero....ja jebie.....) -

Chciałoby się wstawić w to miejsce "mojego męża" i dodać, ty chory poj..bie ...i hipokryto.
"Kalemu ukraść krowę źle, Kali ukraść- dobrze."

I o czym z kimś takim można rozmawiać na serio?
Pytanie retoryczne, ciebie nikt na serio tutaj nie bierze przecież smile

199 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 20:56:12)

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!

200

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!

Co Ty pleciesz przeciez jest duzo normalnych fajnych facetow no te glupie tez sa ale normalnych jest tez dosc duzo

201

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku.

Przecież sam napisałem, że to zwyrole i dlatego przykład i zachwyt Giaa2 jest dla mnie tak absurdalny. To są JEJ przykłady nie moje. Ja tylko próbuję jej wytłumaczyć dokładnie to, co sama tutaj napisałaś: że to nie mniejsi zwyrodnialcy jak one same i dlatego rozpisywanie się w takich zachwytach na ich temat jest po prostu głupie.


Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.


Nope. Giaa2 twierdziała, że to jej IDOLKA i przykład wartościowej kobiety sukcesu. Temat narkotyków, uzależnienia (w tym od alkoholu) i kolejnych romansów z jakimiś pojebami to dopiero ja tu wytknąłem. Z resztą twoje spłycenie uzależnienia od narkotyków do kwestii środowiska też jest absurdalne, bo to były inne czasy i akurat Monroe na odwyku lądowała chyba nawet więcej niż raz. I to nie z własnej decyzji. Więc to nie tak, ze osób wartościowych w jej otoczeniu w ogóle nie było. Były, tylko szybko rezygnowali, bo nie chcieli być pociągnięci na dno, do którego ona zmierzała. Zarówno w przypadku Monroe jak i Gii problemem były ich zaburzenia wyniesione z domów, dokładnie rzecz biorąc od matek. Bo siostra Marilyn była równie piękna (jak nie piękniejsza), a wyszła na ludzi, odniosła sukces i nie miała takich problemów. Także nie można ich problemów zwalić na garb złego otoczenia, bo one takie piękne były. Nie brakuje pięknych kobiet, które nie budowały swojego wizerunku nadmierną rozwiązłością i uzależnieniami, a to wszystko były ich własne wybory życiowe. To nie jest tak, ze ktoś w nie te narkotyki i alkohol wmuszał. To nie jest tak, że były produktem sex-niewolnictwa. To są ich wybory. Tragiczne. To prawda. Ale żeby nie wiem jak tego nie lukrować, to jak jesteś rozwiązłą seksualnie narkomanką to.....jesteś nadmiernie rozwiązłą narkomanką. Czy nad Charlie'm Sheen'em ktoś się lituje? Nie. I nie bez przyczyny. Bo to uzależniony zwyrol z hivem. W jego obronie też będzie stawać?


Dlatego dla kontrastu przywołałem inne przykłady kobiet realnego sukcesu np Diany. One faktycznie były i są podziwiane i nikt złego słowa o nich za bardzo nie jest w stanie powiedzieć pomimo jakichś tam nawet kontrowersji w ówczesnych czasach. Bo to jest faktycznie jakość.


Laski typu Monroe, czy Giii albo z przytoczonego wywiadu jakiejś tam pornomodeleczki to nie są przykłady kobiet wartościowych, za którymi ustawia się kolejna nie mniej wartościowych facetów.

202

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!


Też Giaa2, kilka postów wcześniej:

A już pisanie w kółko o tym, że jak ktoś miał kilka małżeństw (i to z prominentnymi i cenionymi ludźmi kultury i sportu, jak Marilyn)



Kto tu odwraca ogonem?


Nienawidzę kobiet, bo seksworkerki z OF nazywam kurwami i uważam, że brakuje kobiet jak dwukrotna noblistka, bo to ona powinna być przykładem młodych kobiet, a nie jakieś zaburzone narkuski umierające z hivem/popełniajace samobójstwo.


CZYSTA NIENAWIŚĆ

203 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 21:11:10)

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.


W punkt.

Ja już z tym tępym narzędziem nie rozmawiam, bo ze znudzenia zbiera mnie na wymioty.
Oczywiście rżnie głupa, ze to czy związek jest udany to w 100% zasługa lub wina kobiety.

I tak jak napisałaś: za przykład na rzekoma wartość jako człowieka M.M. podał - absolutnie obrzydliwe i pozbawione szacunku, ale przede wszystkim dojrzałości - zachowanie ex męża, który po jej odejściu za miesiąc brał ślub.
I to tez jest kolejny "dowód" na jej beznadziejność, a nie tego faceta.
Kolejne mistrzowskie samozaoranie i logika na poziomie ameby big_smile

204 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 21:14:01)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Nienawidzę kobiet, bo seksworkerki z OF nazywam kurwami i uważam, że brakuje kobiet jak dwukrotna noblistka, bo to ona powinna być przykładem młodych kobiet, a nie jakieś zaburzone narkuski umierające z hivem/popełniajace samobójstwo.

Mamy rozumieć, że twoja żona jest dwukrotna noblistka? ..chyba obrabiania berła, zgodnie z twoimi poglądami XD

Dla twojej wiadomości - nawet takie podstawy trzeba ci wykładać - można mieć PROMINENTNY zawód czy być "na topie" w szołbizie, ale być tępakiem pod kątem rozwoju emocjonalnego.
Czego jesteś przykładem, tyle że określenie "prominentny" cię w żadnym zakresie nie dotyczy XD

205 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-12 21:21:29)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!


Też Giaa2, kilka postów wcześniej:

A już pisanie w kółko o tym, że jak ktoś miał kilka małżeństw (i to z prominentnymi i cenionymi ludźmi kultury i sportu, jak Marilyn)



Kto tu odwraca ogonem?


Nienawidzę kobiet, bo seksworkerki z OF nazywam kurwami i uważam, że brakuje kobiet jak dwukrotna noblistka, bo to ona powinna być przykładem młodych kobiet, a nie jakieś zaburzone narkuski umierające z hivem/popełniajace samobójstwo.


CZYSTA NIENAWIŚĆ

Niczyja wina że masz w swoim otoczeniu same zaburzone narkuski. Naprawde mi przykro.. Bo to cię chyba tak ukształtowalo.

Ja np. noblistek osobiście nie znam, ale znam lekarkę która prowadzi hospicjum w Botswanie i pastorkę (wiem jak to brzmi, bo to kobieta w kościele ewangelickim) która prowadzi szkołę i schronisko dla dzieci w Sudanie. Dla mnie to są największe bohaterki jakie znam, bo być kobietą, białą w tym chaosie i jeszcze z nim walczyć to trzeba mieć kosmiczne jaja.

Każda epoka ma swoich bohaterów a ty zdaje się nie wyszedłeś poza informacje z Onetu z tym swoimi teoriami o kobietach.

Wspólczuję ci.

206

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku.

Przecież sam napisałem, że to zwyrole i dlatego przykład i zachwyt Giaa2 jest dla mnie tak absurdalny. To są JEJ przykłady nie moje. Ja tylko próbuję jej wytłumaczyć dokładnie to, co sama tutaj napisałaś: że to nie mniejsi zwyrodnialcy jak one same i dlatego rozpisywanie się w takich zachwytach na ich temat jest po prostu głupie.


Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.


Nope. Giaa2 twierdziała, że to jej IDOLKA i przykład wartościowej kobiety sukcesu. Temat narkotyków, uzależnienia (w tym od alkoholu) i kolejnych romansów z jakimiś pojebami to dopiero ja tu wytknąłem. Z resztą twoje spłycenie uzależnienia od narkotyków do kwestii środowiska też jest absurdalne, bo to były inne czasy i akurat Monroe na odwyku lądowała chyba nawet więcej niż raz. I to nie z własnej decyzji. Więc to nie tak, ze osób wartościowych w jej otoczeniu w ogóle nie było. Były, tylko szybko rezygnowali, bo nie chcieli być pociągnięci na dno, do którego ona zmierzała. Zarówno w przypadku Monroe jak i Gii problemem były ich zaburzenia wyniesione z domów, dokładnie rzecz biorąc od matek. Bo siostra Marilyn była równie piękna (jak nie piękniejsza), a wyszła na ludzi, odniosła sukces i nie miała takich problemów. Także nie można ich problemów zwalić na garb złego otoczenia, bo one takie piękne były. Nie brakuje pięknych kobiet, które nie budowały swojego wizerunku nadmierną rozwiązłością i uzależnieniami, a to wszystko były ich własne wybory życiowe. To nie jest tak, ze ktoś w nie te narkotyki i alkohol wmuszał. To nie jest tak, że były produktem sex-niewolnictwa. To są ich wybory. Tragiczne. To prawda. Ale żeby nie wiem jak tego nie lukrować, to jak jesteś rozwiązłą seksualnie narkomanką to.....jesteś nadmiernie rozwiązłą narkomanką. Czy nad Charlie'm Sheen'em ktoś się lituje? Nie. I nie bez przyczyny. Bo to uzależniony zwyrol z hivem. W jego obronie też będzie stawać?


Dlatego dla kontrastu przywołałem inne przykłady kobiet realnego sukcesu np Diany. One faktycznie były i są podziwiane i nikt złego słowa o nich za bardzo nie jest w stanie powiedzieć pomimo jakichś tam nawet kontrowersji w ówczesnych czasach. Bo to jest faktycznie jakość.


Laski typu Monroe, czy Giii albo z przytoczonego wywiadu jakiejś tam pornomodeleczki to nie są przykłady kobiet wartościowych, za którymi ustawia się kolejna nie mniej wartościowych facetów.

Marylin pajacu była molestowana od wczesnych lat nastoletnich , jej siostra lepiej trafiała jeśli chodzi o domy zastępcze, Marylin była seskuazlizowana jako dziecko , wiem że dla ciebie to powód do tego aby się nad kimś pastwić i gdybyś tylko mógł pewnie pierwszy byś był do nadużyć . Była cholernie pracowita, sama uroda by nie osiągnęła tego co osiągnęła. Oczywiście uroda jej pomogła. W Marylin zakochał się nawet jej terapeuta, nikt jej nie pomagał realnie. Jak cutujesz kaskę Miller to ona kiedyś mówiła,że jej nawet terapeuta nie pomógł bo się w niej bujał. Tam niewiele osób było chętnych jej pomóc. A jeśli trafiała na odwyk to nie dlatego że ktoś był dobry ale potem z niej zrezygnował bo jest bezwartościowa. Po prostu darli ja na odwyku bo był z niej hajs.
Ty jesteś durna pala Jack masz Vibe gościa który wyzywa laski samemu będąc kurwiarzem,ohydnym ,zurzytym a nienawiść swoją możesz wylac na kobiety atrakcyjne które osiągają sukcesy bo można ich sukces zracjonalizować tym,że dawały dupy czy coś. Ty jesteś frustratem ,tylko sam się zapytaj siebie. Czemu ?

207 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 21:42:49)

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Marylin pajacu była molestowana od wczesnych lat nastoletnich , jej siostra lepiej trafiała jeśli chodzi o domy zastępcze, Marylin była seskuazlizowana jako dziecko , wiem że dla ciebie to powód do tego aby się nad kimś pastwić i gdybyś tylko mógł pewnie pierwszy byś był do nadużyć . Była cholernie pracowita, sama uroda by nie osiągnęła tego co osiągnęła. Oczywiście uroda jej pomogła. W Marylin zakochał się nawet jej terapeuta, nikt jej nie pomagał realnie. Jak cutujesz kaskę Miller to ona kiedyś mówiła,że jej nawet terapeuta nie pomógł bo się w niej bujał. Tam niewiele osób było chętnych jej pomóc. A jeśli trafiała na odwyk to nie dlatego że ktoś był dobry ale potem z niej zrezygnował bo jest bezwartościowa. Po prostu darli ja na odwyku bo był z niej hajs.
Ty jesteś durna pala Jack masz Vibe gościa który wyzywa laski samemu będąc kurwiarzem,ohydnym ,zurzytym a nienawiść swoją możesz wylac na kobiety atrakcyjne które osiągają sukcesy bo można ich sukces zracjonalizować tym,że dawały dupy czy coś. Ty jesteś frustratem ,tylko sam się zapytaj siebie. Czemu ?

Wiedziałam, że M. miała trudne przeżycia z facetami - mówiła o tym w wywiadach sama Lady Joan Collins (która była od niej tylko kilka lat młodsza i zdarzało im się bywac na tych samych bankietach) , ale nie wiedziałam o tym, ze była molestowana za dzieciaka. To by wyjaśniało jej duże braki w poczuciu wartości i to jak bardzo szukała miłości na zewnątrz. Często w rekach takich zwyrodnialców jak jack, tyle że dużo lepiej od niego sytuowanych.
Brak słów na to jaki złamanym wewnętrznie facetem trzeba być żeby tak gnoić i pluć na kobiety tylko dlatego, że im się noga powinęła, a nikt nie chciał pomóc, tylko zacierali ręce żeby wykorzystać ich słabość.
Wartość człowieka poznaje się nie po tym, że nie zostało się narkomanem - bo to wynik wielu czynników, nie tylko DECYZJA (tak twierdza niewyedukowane w temacie uzależnień przygłupy)  , tylko jak traktuje się i myśli o ludziach, którzy z jakichś powodów upadli. Czy kopie się ich i dobija jak jack, czy wyciąga do nich rękę i motywuje widząc w nich wartość.

208

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Niczyja wina że masz w swoim otoczeniu same zaburzone narkuski. Naprawde mi przykro.. Bo to cię chyba tak ukształtowalo.

Heh, kolejny raz to samo...


TO NIE SĄ MOJE PRZYKŁADY.


Przecież to są przykłady idolek, które podawała Giaa2. NIE JA.




Ja np. noblistek osobiście nie znam, ale znam lekarkę która prowadzi hospicjum w Botswanie i pastorkę

Ja też noblistek nie znam, ale kobiety z mojego otoczenia to są kobiety pracujące i odnoszące sukcesy. Mają własne działalności, udzielają się charytatywnie, zdobywają medale na różnych eventach, mają publikacje naukowe, niekiedy też stopnie naukowe, prowadzą fundacje/stowarzyszenia.

Wiesz co je łączy?


Żadna z nich nie jest rozwiązła. Są mega stałe i uważne w doborze tak partnerów życiowych, jak i przyjaciół.  I takich kobiet nie brakuje. Dlaczego zatem Giaa2 podaje przykłady jakichś zaburzonych narkomanek? Dlaczego Karma je broni, choć przy męskich przykładach takich samych zachowań już same epitety padają z jej strony? To mamy w końcu to równouprawnienie czy nie? Czy jak baba jest równie uzależniona i toksyczna jak facet to można ją traktować tak samo, czy jednak nie? Sheen jest zwyrodniałym chujem, czy nie? Przecież też ćpa, też ma hiv, też się łajdaczy na potęgę. To co - wzór dla innych facetów do naśladowania, czy jednak niekoniecznie?

Dlaczego notorycznie umykają wam przykłady kobiet typu Diana, a skupiacie się na obronie czegoś, czego obronić się po prostu nie da? Jak ktoś jest uzależnionym toksykiem, to jest uzależnionym toksykiem i tyle. Krzyżyk na drogę. Nie ma tu usprawiedliwiania czy gloryfikacji. Jesteśmy dorośli i odpowiadamy za samych siebie.

209

Odp: stan rzeczy

I to kolejny temat który zamienia się w jackowe dywagacje jakie kobiety są łatwe, smakie i owakie. Nie potrafisz z jakiegoś powodu rozmawiać nie łapiąc się za taki argument. Potem temat zmienia się w wielką wojnę bo laski nie będą sobie pozwalać na to By byle szmaciarz je obrażał. Po co wiecznie do każdego normalnego tematu wrzucasz te swoje kobiety są takie i owakie.? Co jest z tobą nie tak ? Czy laski wrzucają sobie ot tak przy byle wątku a bo faceci są beznadziejni. No ja się pytam po co to robisz

210

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Ja też noblistek nie znam, ale kobiety z mojego otoczenia to są kobiety pracujące i odnoszące sukcesy. Mają własne działalności, udzielają się charytatywnie, zdobywają medale na różnych eventach, mają publikacje naukowe, niekiedy też stopnie naukowe, prowadzą fundacje/stowarzyszenia.

Wiesz co je łączy?


Żadna z nich nie jest rozwiązła. Są mega stałe i uważne w doborze tak partnerów życiowych, jak i przyjaciół.  I takich kobiet nie brakuje. Dlaczego zatem Giaa2 podaje przykłady jakichś zaburzonych narkomanek? Dlaczego Karma je broni, choć przy męskich przykładach takich samych zachowań już same epitety padają z jej strony? To mamy w końcu to równouprawnienie czy nie? Czy jak baba jest równie uzależniona i toksyczna jak facet to można ją traktować tak samo, czy jednak nie? Sheen jest zwyrodniałym chujem, czy nie? Przecież też ćpa, też ma hiv, też się łajdaczy na potęgę. To co - wzór dla innych facetów do naśladowania, czy jednak niekoniecznie?

Dlaczego notorycznie umykają wam przykłady kobiet typu Diana, a skupiacie się na obronie czegoś, czego obronić się po prostu nie da? Jak ktoś jest uzależnionym toksykiem, to jest uzależnionym toksykiem i tyle. Krzyżyk na drogę. Nie ma tu usprawiedliwiania czy gloryfikacji. Jesteśmy dorośli i odpowiadamy za samych siebie.

buahahahhaha Xd
To na pewno te same kobiety, z którymi się ku...łeś (skoro o tym mowa) big_smile
Ty i te twoje papierowe wartości big_smile beka śmiechu.


Znów zapomniałeś co pisałeś o sypianiu z rozwiązłymi grażami.
Także wstawaj, zesr...s się XD

211 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-10-12 21:47:44)

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku.

Przecież sam napisałem, że to zwyrole i dlatego przykład i zachwyt Giaa2 jest dla mnie tak absurdalny. To są JEJ przykłady nie moje. Ja tylko próbuję jej wytłumaczyć dokładnie to, co sama tutaj napisałaś: że to nie mniejsi zwyrodnialcy jak one same i dlatego rozpisywanie się w takich zachwytach na ich temat jest po prostu głupie.


Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.


Nope. Giaa2 twierdziała, że to jej IDOLKA i przykład wartościowej kobiety sukcesu. Temat narkotyków, uzależnienia (w tym od alkoholu) i kolejnych romansów z jakimiś pojebami to dopiero ja tu wytknąłem. Z resztą twoje spłycenie uzależnienia od narkotyków do kwestii środowiska też jest absurdalne, bo to były inne czasy i akurat Monroe na odwyku lądowała chyba nawet więcej niż raz. I to nie z własnej decyzji. Więc to nie tak, ze osób wartościowych w jej otoczeniu w ogóle nie było. Były, tylko szybko rezygnowali, bo nie chcieli być pociągnięci na dno, do którego ona zmierzała. Zarówno w przypadku Monroe jak i Gii problemem były ich zaburzenia wyniesione z domów, dokładnie rzecz biorąc od matek. Bo siostra Marilyn była równie piękna (jak nie piękniejsza), a wyszła na ludzi, odniosła sukces i nie miała takich problemów. Także nie można ich problemów zwalić na garb złego otoczenia, bo one takie piękne były. Nie brakuje pięknych kobiet, które nie budowały swojego wizerunku nadmierną rozwiązłością i uzależnieniami, a to wszystko były ich własne wybory życiowe. To nie jest tak, ze ktoś w nie te narkotyki i alkohol wmuszał. To nie jest tak, że były produktem sex-niewolnictwa. To są ich wybory. Tragiczne. To prawda. Ale żeby nie wiem jak tego nie lukrować, to jak jesteś rozwiązłą seksualnie narkomanką to.....jesteś nadmiernie rozwiązłą narkomanką. Czy nad Charlie'm Sheen'em ktoś się lituje? Nie. I nie bez przyczyny. Bo to uzależniony zwyrol z hivem. W jego obronie też będzie stawać?


Dlatego dla kontrastu przywołałem inne przykłady kobiet realnego sukcesu np Diany. One faktycznie były i są podziwiane i nikt złego słowa o nich za bardzo nie jest w stanie powiedzieć pomimo jakichś tam nawet kontrowersji w ówczesnych czasach. Bo to jest faktycznie jakość.


Laski typu Monroe, czy Giii albo z przytoczonego wywiadu jakiejś tam pornomodeleczki to nie są przykłady kobiet wartościowych, za którymi ustawia się kolejna nie mniej wartościowych facetów.

Marylin pajacu była molestowana od wczesnych lat nastoletnich , jej siostra lepiej trafiała jeśli chodzi o domy zastępcze, Marylin była seskuazlizowana jako dziecko , wiem że dla ciebie to powód do tego aby się nad kimś pastwić i gdybyś tylko mógł pewnie pierwszy byś był do nadużyć . Była cholernie pracowita, sama uroda by nie osiągnęła tego co osiągnęła. Oczywiście uroda jej pomogła. W Marylin zakochał się nawet jej terapeuta, nikt jej nie pomagał realnie. Jak cutujesz kaskę Miller to ona kiedyś mówiła,że jej nawet terapeuta nie pomógł bo się w niej bujał. Tam niewiele osób było chętnych jej pomóc. A jeśli trafiała na odwyk to nie dlatego że ktoś był dobry ale potem z niej zrezygnował bo jest bezwartościowa. Po prostu darli ja na odwyku bo był z niej hajs.
Ty jesteś durna pala Jack masz Vibe gościa który wyzywa laski samemu będąc kurwiarzem,ohydnym ,zurzytym a nienawiść swoją możesz wylac na kobiety atrakcyjne które osiągają sukcesy bo można ich sukces zracjonalizować tym,że dawały dupy czy coś. Ty jesteś frustratem ,tylko sam się zapytaj siebie. Czemu ?

Przeciez Marylin to ZADEN wzor do nasladowania
"Mieszala psychotropy z alkoholem... cierpiala na chorobe afektywna dwubiegunowa...miala romans z Johnem Keneddym i uwaga jego bracmi-grozila ze ujawni romans oraz panstwowe tajemnice. Miala romanse z szefami mafii.. sama zapewne brala narkotyki" no ladny mi wzor do nasladowania seks afery i inne atrakcje

212

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Niczyja wina że masz w swoim otoczeniu same zaburzone narkuski. Naprawde mi przykro.. Bo to cię chyba tak ukształtowalo.

Heh, kolejny raz to samo...


TO NIE SĄ MOJE PRZYKŁADY.


Przecież to są przykłady idolek, które podawała Giaa2. NIE JA.




Ja np. noblistek osobiście nie znam, ale znam lekarkę która prowadzi hospicjum w Botswanie i pastorkę

Ja też noblistek nie znam, ale kobiety z mojego otoczenia to są kobiety pracujące i odnoszące sukcesy. Mają własne działalności, udzielają się charytatywnie, zdobywają medale na różnych eventach, mają publikacje naukowe, niekiedy też stopnie naukowe, prowadzą fundacje/stowarzyszenia.

Wiesz co je łączy?


Żadna z nich nie jest rozwiązła. Są mega stałe i uważne w doborze tak partnerów życiowych, jak i przyjaciół.  I takich kobiet nie brakuje. Dlaczego zatem Giaa2 podaje przykłady jakichś zaburzonych narkomanek? Dlaczego Karma je broni, choć przy męskich przykładach takich samych zachowań już same epitety padają z jej strony? To mamy w końcu to równouprawnienie czy nie? Czy jak baba jest równie uzależniona i toksyczna jak facet to można ją traktować tak samo, czy jednak nie? Sheen jest zwyrodniałym chujem, czy nie? Przecież też ćpa, też ma hiv, też się łajdaczy na potęgę. To co - wzór dla innych facetów do naśladowania, czy jednak niekoniecznie?

Dlaczego notorycznie umykają wam przykłady kobiet typu Diana, a skupiacie się na obronie czegoś, czego obronić się po prostu nie da? Jak ktoś jest uzależnionym toksykiem, to jest uzależnionym toksykiem i tyle. Krzyżyk na drogę. Nie ma tu usprawiedliwiania czy gloryfikacji. Jesteśmy dorośli i odpowiadamy za samych siebie.

No zobacz, więc jednak coś tam rozumiesz a głupa udajesz.

Jack, nie pij tyle...

213

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Marylin pajacu była molestowana od wczesnych lat nastoletnich , jej siostra lepiej trafiała jeśli chodzi o domy zastępcze,

Jej siostra była pod opieką ich ojca o ile mnie pamięć nie myli. Marilyn była pod opieką matki.

Tam niewiele osób było chętnych jej pomóc.

A jednak na odwyk ją wysłali....ciekawe.....


I jakoś jej równie piękna siostra takich problemów nie miała - ani z ludźmi na około siebie, ani alkoholem, ani dragami.



Trudne dzieciństwo może być wytłumaczeniem. Nie usprawiedliwieniem. Każdy zwyrol miał trudne dzieciństwo i nie specjalnie się nad nimi litowano dając im wyroki śmierci za dokonane zbrodnie.




Sheena też będziesz usprawiedliwiać?

Albo Teda Bundiego?


Przecież oni też mieli trudne dzieciństwa. Praktycznie każdy zwyrol i wykolejeniec miał trudne dzieciństwo albo inne traumatyczne przeżycia.



Wzięłabyś narkusa na męża? Rozważyła byś związek z seksoholikiem?

214 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-12 21:52:44)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Wzięłabyś narkusa na męża? Rozważyła byś związek z seksoholikiem?

Psychole potrafią nieźle się kamuflować. Przykład z tobą. Trzeba mieć nieźle zryty beret żeby się związać z takim psycholem, a ponoć jedna się znalazła.

215

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Niczyja wina że masz w swoim otoczeniu same zaburzone narkuski. Naprawde mi przykro.. Bo to cię chyba tak ukształtowalo.

Heh, kolejny raz to samo...


TO NIE SĄ MOJE PRZYKŁADY.


Przecież to są przykłady idolek, które podawała Giaa2. NIE JA.




Ja np. noblistek osobiście nie znam, ale znam lekarkę która prowadzi hospicjum w Botswanie i pastorkę

Ja też noblistek nie znam, ale kobiety z mojego otoczenia to są kobiety pracujące i odnoszące sukcesy. Mają własne działalności, udzielają się charytatywnie, zdobywają medale na różnych eventach, mają publikacje naukowe, niekiedy też stopnie naukowe, prowadzą fundacje/stowarzyszenia.

Wiesz co je łączy?


Żadna z nich nie jest rozwiązła. Są mega stałe i uważne w doborze tak partnerów życiowych, jak i przyjaciół.  I takich kobiet nie brakuje. Dlaczego zatem Giaa2 podaje przykłady jakichś zaburzonych narkomanek? Dlaczego Karma je broni, choć przy męskich przykładach takich samych zachowań już same epitety padają z jej strony? To mamy w końcu to równouprawnienie czy nie? Czy jak baba jest równie uzależniona i toksyczna jak facet to można ją traktować tak samo, czy jednak nie? Sheen jest zwyrodniałym chujem, czy nie? Przecież też ćpa, też ma hiv, też się łajdaczy na potęgę. To co - wzór dla innych facetów do naśladowania, czy jednak niekoniecznie?

Dlaczego notorycznie umykają wam przykłady kobiet typu Diana, a skupiacie się na obronie czegoś, czego obronić się po prostu nie da? Jak ktoś jest uzależnionym toksykiem, to jest uzależnionym toksykiem i tyle. Krzyżyk na drogę. Nie ma tu usprawiedliwiania czy gloryfikacji. Jesteśmy dorośli i odpowiadamy za samych siebie.

Nie bronie Marylin matole, tylko ci tłumacze skąd się pewne zaburzenia biorą. nie czytam twoich wypocin od deski do deski więc nie zobaczyłam że piszesz o Dianie. Bo co mam napisać ? Są kobiety które odnoszą sukcesy i mają prawie wzrorowe życiorysy (prawie,Diana wcale wzorowa nie była jeśli chodzi ci o moralności ) czy Noblistki i nie podlega żadnej dyskusji. Sama uważam i sama cenie ludzi którzy mają sukces w życiu ale też są wiernymi partnerami i mają rodziny. Bo sukces się mierzy na kazdej płaszczyźnie. Jeśli jesteś wierny i pracowity to raczej zawsze odniesiesz sukces. Masz wartości a jak się ma wartości to w życiu łatwiej się nawiguje.

Ja po prostu nie czerpie takiej dzikiej satysfakcji z surowej oceny innych. Jeśli ktoś jest rozwiązły , mnie to z reguły nie obchodzi, nie wyzywam się na każdym temacie na takich osobach, nie mam takich osób w swoich kręgach. A ty masz chora fantazje w pastwieniu się nad innymi. Ja mam teorię że samemu nie dobrze ci ze sobą za to że byles pospolita szmata na dyskotece i teraz żałujesz syfu i chcesz zrzucić winę na kobiety że to ich wina.

216

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

I to kolejny temat który zamienia się w jackowe dywagacje jakie kobiety są łatwe, smakie i owakie. Nie potrafisz z jakiegoś powodu rozmawiać nie łapiąc się za taki argument.

Przypisałaś mi słowa Giaa2 na podstawie których do mnie się prujesz.

Ponownie:

Przykłady narkusek nie pochodzą ode mnie.

Zachwyt nad toksykami wykorzystującymi zaburzone narkuski nie pochodzi ode mnie.



Czego nie rozumiesz?

217

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Nie bronie Marylin matole, tylko ci tłumacze skąd się pewne zaburzenia biorą.


Ale to nie ma znaczenia. ABSOLUTNIE ŻADNEGO. Czy tak samo będziesz tłumaczyć Charliego Sheena albo Teda Bundiego? Albo setki innych? Za prawie każdym uzależnieniem stoi jakaś tragedia. Tylko sumarycznie to nie ma żadnego znaczenia, bo jesteśmy dorośli i każdy jest odpowiedzialny za siebie samego. To my podejmujemy decyzje jakimi ludźmi się otaczamy. To my podejmujemy decyzje dotyczące naszego zdrowia. Jak jeden mąż tłumaczycie to naszym incelom, a jednocześnie jak przychodzi do przykładów zaburzonych kobiet to je usprawiedliwiacie.



nie czytam twoich wypocin od deski do deski więc nie zobaczyłam że piszesz o Dianie.

No właśnie. Nie czytasz całości i przypisujesz mi tezy, jakich ja nigdy, ani nigdzie nie postawiłem.




Bo co mam napisać ? Są kobiety które odnoszą sukcesy i mają prawie wzrorowe życiorysy (prawie,Diana wcale wzorowa nie była jeśli chodzi ci o moralności ) czy Noblistki i nie podlega żadnej dyskusji. Sama uważam i sama cenie ludzi którzy mają sukces w życiu ale też są wiernymi partnerami i mają rodziny. Bo sukces się mierzy na kazdej płaszczyźnie. Jeśli jesteś wierny i pracowity to raczej zawsze odniesiesz sukces. Masz wartości a jak się ma wartości to w życiu łatwiej się nawiguje.

Ja po prostu nie czerpie takiej dzikiej satysfakcji z surowej oceny innych. Jeśli ktoś jest rozwiązły , mnie to z reguły nie obchodzi,

Mnie generalnie też. Z wyjątkiem sytuacji kiedy ktoś takie osoby stawia za wzór do naśladowania.

218

Odp: stan rzeczy

Porównanie Teddego do Marylin. Ty masz odkeljke. Nikt nie stawia Marylin za wzór. Pojawił się więc tyle na jej temat.  Z tobą jest coś grubo nie tak, za każdym razem się odpalasz że laski to ku.y więc zakładam że prędzej czy później się będziesz spuszczal  przy byle temacie aby sobie znów o tym napisać

219

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Mnie generalnie też. Z wyjątkiem sytuacji kiedy ktoś takie osoby stawia za wzór do naśladowania.

A kto niby je stawiał za wzór do naśladowania? znowu nie wziąłeś leków? XD
dla ciebie wzorem do naśladowania byli spoceni dresiarze w podmiejskiej remizie, bo taki styl życia miałeś: ru..ć wszystko co na drzewo nie ucieka. Twoje własne słowa.
Kogo chcesz oszukać? smile
nie zmyjesz tego z siebie opluwając MM. czy Gia. big_smile

220

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Porównanie Teddego do Marylin. Ty masz odkeljke. Nikt nie stawia Marylin za wzór. Pojawił się więc tyle na jej temat.  Z tobą jest coś grubo nie tak, za każdym razem się odpalasz że laski to ku.y więc zakładam że prędzej czy później się będziesz spuszczal  przy byle temacie aby sobie znów o tym napisać


Masz Charliego Sheena. Bez różnicy - traumy z dzieciństwa dają różne zaburzenia w wieku dorosłym. Czyli co - kiedy doświadczenia z dzieciństwa można usprawiedliwiać, a kiedy nie?


No jak to nikt nie postawił jej za wzór? To przecież przykład wzoru kobiety sukcesu podany przez Giaa2 w innym wątku. Wymieniła je dwie jako swoje idolki.


I nie piszę o kobietach ogólnie, co z Giaa insynuujecie tylko piszę o KONKRETNYCH osobach oraz zjawiskach, które obiektywnie są znane od wielu lat, czyli np to, że nadmierna rozwiązłość seksualna wypacza. Bez względu czy to mężczyzn czy kobiety. Tak jest. Nie ma się co z tym kłócić, bo to bez sensu.

221

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mnie generalnie też. Z wyjątkiem sytuacji kiedy ktoś takie osoby stawia za wzór do naśladowania.

A kto niby je stawiał za wzór do naśladowania? znowu nie wziąłeś leków? XD


Gia......przecież sama je wymieniłaś jako swoje idolki, na cześć której masz swój NICK.

222

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Mnie generalnie też. Z wyjątkiem sytuacji kiedy ktoś takie osoby stawia za wzór do naśladowania.

Jack, tobie się już w tej chorej mozgownicy wszystko pozajączkowało. Nie jestes autorytetem, noblistą jeśli już wymagasz takiej audiencji, żeby oceniać kto ma prawo i z kogo ma  brać przykład.

Jedyną osobą z której przykładu brać nie należy jestes ty.

Chciałam ci napisac dlaczego ale spasowalam, bo miałeś to napisane tysiąc razy.

Ty albo jeste

Karmaniewraca napisał/a:

Nie bronie Marylin matole, tylko ci tłumacze skąd się pewne zaburzenia biorą.


Ale to nie ma znaczenia. ABSOLUTNIE ŻADNEGO. Czy tak samo będziesz tłumaczyć Charliego Sheena albo Teda Bundiego? Albo setki innych? Za prawie każdym uzależnieniem stoi jakaś tragedia. Tylko sumarycznie to nie ma żadnego znaczenia, bo jesteśmy dorośli i każdy jest odpowiedzialny za siebie samego. To my podejmujemy decyzje jakimi ludźmi się otaczamy. To my podejmujemy decyzje dotyczące naszego zdrowia. Jak jeden mąż tłumaczycie to naszym incelom, a jednocześnie jak przychodzi do przykładów zaburzonych kobiet to je usprawiedliwiacie.



nie czytam twoich wypocin od deski do deski więc nie zobaczyłam że piszesz o Dianie.

No właśnie. Nie czytasz całości i przypisujesz mi tezy, jakich ja nigdy, ani nigdzie nie postawiłem.




Bo co mam napisać ? Są kobiety które odnoszą sukcesy i mają prawie wzrorowe życiorysy (prawie,Diana wcale wzorowa nie była jeśli chodzi ci o moralności ) czy Noblistki i nie podlega żadnej dyskusji. Sama uważam i sama cenie ludzi którzy mają sukces w życiu ale też są wiernymi partnerami i mają rodziny. Bo sukces się mierzy na kazdej płaszczyźnie. Jeśli jesteś wierny i pracowity to raczej zawsze odniesiesz sukces. Masz wartości a jak się ma wartości to w życiu łatwiej się nawiguje.

Ja po prostu nie czerpie takiej dzikiej satysfakcji z surowej oceny innych. Jeśli ktoś jest rozwiązły , mnie to z reguły nie obchodzi,



Jakaś aktorka brała narkotyki, była kobietą więc to była kurwa. A jak facet aktor brał narkotyki, to kim był? Jak facet sprowadzal do swojego domu dzieci, odurzał je narkotykami i gwałcił, to kim był? 

Jack ty naprawdę masz nierówno pod sufitem.

223

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Mnie generalnie też. Z wyjątkiem sytuacji kiedy ktoś takie osoby stawia za wzór do naśladowania.

A kto niby je stawiał za wzór do naśladowania? znowu nie wziąłeś leków? XD


Gia......przecież sama je wymieniłaś jako swoje idolki, na cześć której masz swój NICK.

Ja czytalam ze Marylin miala chorobe afektywna dwuniegunowa i wybuchala niekontrolowanym smiechem i zloscia tez

224

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Porównanie Teddego do Marylin. Ty masz odkeljke. Nikt nie stawia Marylin za wzór. Pojawił się więc tyle na jej temat.  Z tobą jest coś grubo nie tak, za każdym razem się odpalasz że laski to ku.y więc zakładam że prędzej czy później się będziesz spuszczal  przy byle temacie aby sobie znów o tym napisać


Masz Charliego Sheena. Bez różnicy - traumy z dzieciństwa dają różne zaburzenia w wieku dorosłym. Czyli co - kiedy doświadczenia z dzieciństwa można usprawiedliwiać, a kiedy nie?


No jak to nikt nie postawił jej za wzór? To przecież przykład wzoru kobiety sukcesu podany przez Giaa2 w innym wątku. Wymieniła je dwie jako swoje idolki.


I nie piszę o kobietach ogólnie, co z Giaa insynuujecie tylko piszę o KONKRETNYCH osobach oraz zjawiskach, które obiektywnie są znane od wielu lat, czyli np to, że nadmierna rozwiązłość seksualna wypacza. Bez względu czy to mężczyzn czy kobiety. Tak jest. Nie ma się co z tym kłócić, bo to bez sensu.

No tak, wypacza i często jest efektem zaburzeń. Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

225

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Porównanie Teddego do Marylin. Ty masz odkeljke. Nikt nie stawia Marylin za wzór. Pojawił się więc tyle na jej temat.  Z tobą jest coś grubo nie tak, za każdym razem się odpalasz że laski to ku.y więc zakładam że prędzej czy później się będziesz spuszczal  przy byle temacie aby sobie znów o tym napisać


Masz Charliego Sheena. Bez różnicy - traumy z dzieciństwa dają różne zaburzenia w wieku dorosłym. Czyli co - kiedy doświadczenia z dzieciństwa można usprawiedliwiać, a kiedy nie?


No jak to nikt nie postawił jej za wzór? To przecież przykład wzoru kobiety sukcesu podany przez Giaa2 w innym wątku. Wymieniła je dwie jako swoje idolki.


I nie piszę o kobietach ogólnie, co z Giaa insynuujecie tylko piszę o KONKRETNYCH osobach oraz zjawiskach, które obiektywnie są znane od wielu lat, czyli np to, że nadmierna rozwiązłość seksualna wypacza. Bez względu czy to mężczyzn czy kobiety. Tak jest. Nie ma się co z tym kłócić, bo to bez sensu.

No tak, wypacza i często jest efektem zaburzeń. Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Jak nie robila jak robila. Wdawala sie w liczne romanse ze slawnymi osobami'a pozniej szantazowala ze ujawni wazne tajemnice. Pewnie dlatego ja zabili pozorujac samobojstwo

226

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Jakaś aktorka brała narkotyki, była kobietą więc to była kurwa.


Jak ktoś bierze narkotyki nałogowo to.....narkomanem, prawda?

Jak ktoś jest nadmiernie rozwiązły seksualnie i wdaje się w zasadzie w sposób niekontrolowany w kolejne romanse, to kim jest?



Znasz ty chociaż życiorysy tych dwóch kobiet, czy tak sobie gadasz dla gadania?

I tradycyjnie pominęłaś trzeci przykład - już mój - jeden z seksworkerek OF.


I tak - jak ktoś bierze dragi zawodowo, łajdaczy się do stopnia takiego, że co chwila jakieś afery wybuchają, a na koniec przyznaje się do posiadania hiva to jest po prostu społecznym odpadem bez względu na dorobek zawodowy. Czego nie rozumiesz?

227

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Masz Charliego Sheena. Bez różnicy - traumy z dzieciństwa dają różne zaburzenia w wieku dorosłym. Czyli co - kiedy doświadczenia z dzieciństwa można usprawiedliwiać, a kiedy nie?


No jak to nikt nie postawił jej za wzór? To przecież przykład wzoru kobiety sukcesu podany przez Giaa2 w innym wątku. Wymieniła je dwie jako swoje idolki.


I nie piszę o kobietach ogólnie, co z Giaa insynuujecie tylko piszę o KONKRETNYCH osobach oraz zjawiskach, które obiektywnie są znane od wielu lat, czyli np to, że nadmierna rozwiązłość seksualna wypacza. Bez względu czy to mężczyzn czy kobiety. Tak jest. Nie ma się co z tym kłócić, bo to bez sensu.

No tak, wypacza i często jest efektem zaburzeń. Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Jak nie robila jak robila. Wdawala sie w liczne romanse ze slawnymi osobami'a pozniej szantazowala ze ujawni wazne tajemnice. Pewnie dlatego ja zabili pozorujac samobojstwo

No akurat myślę,że w tym świadku to oni wszyscy mieli się dobrze po równo. Jakoś mi tych typów tam nie żal.

228

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

[Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Właśnie nie! I w tym cały witz smile

Jack kompletnie nie  ma pojęcia o kobietach i całą swoją wiedzę czerpie z internetu.

Dla  niego kobieta to albo noblistka  bo tak go nauczyli w szkole, albo kurwa... bo tak mówili na osiedlu.

Trochę go już przejrzałam. smile

229 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 22:25:50)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Gia......przecież sama je wymieniłaś jako swoje idolki, na cześć której masz swój NICK.


Napisałam bocie nie raz, że nie była dla mnie autorytetem pod kątem prowadzenia się, czy podejścia do życia- inaczej prowadziłabym identyczny tryb życia, nie sądzisz?

Skończ pj... ć jak potłuczony.

Napisałam, że lubię jej typ urody i look. Zresztą niejednokrotnie za granicą słyszałam, ze mam podobny , stąd pewnie moja słabość do niej.

Twoja logika jest pojebana. ale nikogo to nie dziwi przecież smile
To tak jakby napisać, że nie można lubić zespołu Metallica czy Nirvana , bo to oznacza, że podziwia się ich za picie i ćpanie XD
co za tępa strzała..

230

Odp: stan rzeczy

Jack one chcą tylko tak po kobiecemu ci dop...lić. A ty się produkujesz i dajesz atencję. Nawet Giaa dzieki tobie się odpaliła i dała upust swoim emocjonalnym wysrywom.
Tobie tak jak im sie nudzi, czy co? smile

231

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

[Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Właśnie nie! I w tym cały witz smile

Jack kompletnie nie  ma pojęcia o kobietach i całą swoją wiedzę czerpie z internetu.

Dla  niego kobieta to albo noblistka  bo tak go nauczyli w szkole, albo kurwa... bo tak mówili na osiedlu.

Trochę go już przejrzałam. smile

Plus wszyscy są zaburzeni, dla niego normalna kobieta ta to którą się z nim zgadza,ta która nie może dłużej czytać jego wypocin cierpi na: wpisz dowolne.

Może cały czas gadamy tutaj z jakimś botem aby to forum się kręciło.

232

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości

A kto tak powiedział? Przecież od początku podkreślam, że takie zachowanie dewaluuje bez względu na płeć. To raz. Dwa czym innym jest epizod młodości, a czym innym styl życia jako coś utrwalonego. Nie zmieniałem nigdy partnerek jak rękawiczki, nie potrzebowałem też ułudy związku dla poczucia rozgrzeszenia. Jak się pojawiało ONS czy FWB, to się pojawiało. Nie dorabiałem do tego nigdy filozofii, nie jestem wielokrotnym rozwodnikiem. Jak już jestem zaangażowany, to jestem zaangażowany. Dlatego od przeszło dekady jestem w jednym związku a jestem przed 40stką. Zrób matematykę. Bo wcześniej też byłem w kilkuletnim związku jednym. Ile czasu pozostaje pomiędzy? Ja dość szybko doszedłem do wniosku, że takie jednorazowe przygody są....schematyczne i nudne. To się nazywa dojrzewanie. Co nie zmienia sytuacji, że propozycji miałem i mam sumarycznie niemało. Ale to, że żyję w społeczeństwie, wśród ludzi, nie oznacza, że takimi ludźmi się otaczam. To znaczy, że mam z takimi do czynienia, bo żyję w ~2milionowej aglomeracji i regularnie podróżuję też do innych miast.



Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Pomijając fakt, że dwa razy poroniła ze względu na alkohol i dragi. Ok, raz można przyjąć, ze to nie jej wina. Ale z drugiej strony to trzeba się jednak nagimnastykować, aby stwierdzić, że uzależnienie nie miało na to wpływu.

233

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

[Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Właśnie nie! I w tym cały witz smile

Jack kompletnie nie  ma pojęcia o kobietach i całą swoją wiedzę czerpie z internetu.

Dla  niego kobieta to albo noblistka  bo tak go nauczyli w szkole, albo kurwa... bo tak mówili na osiedlu.

Trochę go już przejrzałam. smile

Plus wszyscy są zaburzeni, dla niego normalna kobieta ta to którą się z nim zgadza,ta która nie może dłużej czytać jego wypocin cierpi na: wpisz dowolne.

Może cały czas gadamy tutaj z jakimś botem aby to forum się kręciło.

Moim zdaniem przesadzacie ja nic takiego u niego nie zauwazylam

234

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Dla  niego kobieta to albo noblistka  bo tak go nauczyli w szkole, albo kurwa... bo tak mówili na osiedlu.

Trochę go już przejrzałam. smile


A to już twoje własne fantazje. Ja podałem konkretne przykałdy WZORÓW do nasladowania. I żebyś skisła, to narkomanka takim wzorem dla mnie nigdy nie będzie. Jak i dla nikogo normalnego.

235

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

[Ale chyba cały czas piszesz o sobie. Co? Byłeś rozwiązły. Czemu tylko uważasz,że kobieta traci na wartości a Ty jako niegdysiejszy wiejski ruchacz nie?

Marylin nie robiła nikomu krzywdy taka jest różnica między nimi.

Właśnie nie! I w tym cały witz smile

Jack kompletnie nie  ma pojęcia o kobietach i całą swoją wiedzę czerpie z internetu.

Dla  niego kobieta to albo noblistka  bo tak go nauczyli w szkole, albo kurwa... bo tak mówili na osiedlu.

Trochę go już przejrzałam. smile

Plus wszyscy są zaburzeni, dla niego normalna kobieta ta to którą się z nim zgadza,ta która nie może dłużej czytać jego wypocin cierpi na: wpisz dowolne.

Może cały czas gadamy tutaj z jakimś botem aby to forum się kręciło.

To tani manipualnt, kłamca i krętacz. Nawet jak nie wiesz o czym on gada to i tak ci wmówi, że temat sama podałaś. Straszny typ, chyba chory psychicznie.

236 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-10-12 22:40:01)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Dla  niego kobieta to albo noblistka  bo tak go nauczyli w szkole, albo kurwa... bo tak mówili na osiedlu.

Trochę go już przejrzałam. smile


A to już twoje własne fantazje. Ja podałem konkretne przykałdy WZORÓW do nasladowania. I żebyś skisła, to narkomanka takim wzorem dla mnie nigdy nie będzie. Jak i dla nikogo normalnego.

Oczywiscie ze narkomanka ani narkoman nie sa zadnym wzorem do nasladowania i nawet niewazne czy sa slawni czy nie. Ja nawet uwazam ze kazdego kto bierze narkotyki powinno sie eliminowac ze swiata biznesu zeby mlodziez nie brala z nich przykladu i zeby tacy ludzie wiedli zwykle zycie bez bycia na okladkach gazet itp a problemy w dziecinstwie to nie usprawiedliwienie bo ja to bym juz musiala za kratkami chyba siedziec gdybym sie usprawiedliwiala problemami swoimi z dziecinstwa

237

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!

Wiesz Giaa jestem facetem. Fatalnie się to czyta. Piszesz o mnie. Niedorozwiniety, dobry facet to 6 w totka.....Tak samo jak posty facetow ziejących nienawiścią do babek. Też slabe. To Giaa było bardzo slabe

238

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!

Wiesz Giaa jestem facetem. Fatalnie się to czyta. Piszesz o mnie. Niedorozwiniety, dobry facet to 6 w totka.....Tak samo jak posty facetow ziejących nienawiścią do babek. Też slabe. To Giaa było bardzo slabe

Duzo sie kloca a pozniej jest placz ze nie ma moderacji na forum.

239 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 23:25:18)

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:

Wiesz Giaa jestem facetem. Fatalnie się to czyta. Piszesz o mnie. Niedorozwiniety, dobry facet to 6 w totka.....Tak samo jak posty facetow ziejących nienawiścią do babek. Też slabe. To Giaa było bardzo slabe

Słabe jest wyzywanie kobiet na KOBIECYM forum (!) od k.. i d...
Nie zdziwiło Cię, że nie tylko ja pisze do niego takim tonem?

Nie pisałam tego o wszystkich facetach, tylko takich pokroju jacka.
Tacy faceci powodują własnie takie reakcje i ciągła walkę między płciami.
To nie jest człowiek do którego jakiekolwiek argumenty dochodzą.

240

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wiesz Giaa jestem facetem. Fatalnie się to czyta. Piszesz o mnie. Niedorozwiniety, dobry facet to 6 w totka.....Tak samo jak posty facetow ziejących nienawiścią do babek. Też slabe. To Giaa było bardzo slabe

Słabe jest wyzywanie kobiet na KOBIECYM forum (!) od k.. i d...
Nie zdziwiło Cię, że nie tylko ja pisze do niego takim tonem?

Nie pisałam tego o wszystkich facetach, tylko takich pokroju jacka.
Tacy faceci powodują własnie takie reakcje i ciągła walkę między płciami.
To nie jest człowiek do którego jakiekolwiek argumenty dochodzą.

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

241

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

Bert daj na luz. Nie dawać atencji, nie będzie jej emocjonalnych wysrywów. Rusza cię co tam w emocjonalnych jazdach, wygaduje randomowa uzytkowniczka o mentalności rozwydrzonej nastolatki? No daj spokój. smile

242

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Jack gościu nie kompromituj się. Każdy twój wpis w tym temacie akurat jest tak pokrętny że tego się nie da czytać bo wystawiasz sobie dowód idoty roku dekady. mężczyźni z show biznesu i to kogo oni akurat porzucają nie ma większego znaczenia bo dla większości tych zwyroli,zaburzonych typów nawet największy anioł nie byłby warty bycia w stałym związku. Marylin niestety obracała się w takim nie innym towarzystwie, miała dostęp do powszechnie uznawanych top facetów bo sama była top,ale to jak oni wszyscy tam funkcjonowali i orzekanie o jej wartości bo jakiś chory pojeb był bardziej zaburzony od niej i ją zostawił znaczy że ty jesteś tępy jak chuj.
Giaa tłumaczy ci to logicznie i cierpliwie ale jesteś w chuj za głupi żeby zrozumiec. Trzeba po prostu zaakceptować : nienawidzisz kobiet i jesteś idiota.

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!

Co Ty pleciesz przeciez jest duzo normalnych fajnych facetow no te glupie tez sa ale normalnych jest tez dosc duzo

To zależy jak się trafi, ale poznałam jednego takiego dzieciaka i co do tego, jak opisała Giaa2 jego podejście do związku, zgadzam się w 100 procentach.

243

Odp: stan rzeczy
Sylwia45 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

O to to.
I to usilne stawanie na krótkim ujku żeby udowodnić (cholera wie po co i komu?), że racja jest po jego stronie!
A tu każda normalna babka wie, że znaleźć porządnego faceta do związku to 6 w totka. I że nie ma to nic wspólnego z rozwiązłością kobiet, tylko po prostu 3/4 facetów to niedorozwinięte emocjonalnie do późnej starości dzieci, a nierzadko wulgarne dziady- czego przykładem jack.
I trudno żeby związki z kimś takim przetrwały, o ile nie ma się mentalności popychadła i potakiwaczki.
A ten pajac odwraca kota ogonem i całą winę za toksyczność tych związków zwala na kobiety. Ich jedyna przewiny w jego oczach to to, ze były zbyt ładne, a więc zasłużyły sobie!

Co Ty pleciesz przeciez jest duzo normalnych fajnych facetow no te glupie tez sa ale normalnych jest tez dosc duzo

To zależy jak się trafi, ale poznałam jednego takiego dzieciaka i co do tego, jak opisała Giaa2 jego podejście do związku, zgadzam się w 100 procentach.

Ja mialam trzy nieudane zwiazki a mimo to uwazam ze nadal na swiecie sa fajni faceci.

244

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

Jeszcze raz powtarzam: nie było to skierowane do Ciebie, bo Cie nie znam, ani nie podpadłeś mi tutaj niczym (z tego co kojarzę).

245 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-13 11:01:18)

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:

Bert daj na luz. Nie dawać atencji, nie będzie jej emocjonalnych wysrywów. Rusza cię co tam w emocjonalnych jazdach, wygaduje randomowa uzytkowniczka o mentalności rozwydrzonej nastolatki? No daj spokój. smile


Tak bardzo chcesz pokazać jak masz wywalone na to, a wychodzi że tak bardzo cię to rusza XD
Cały czas reagujesz, a próbujesz pouczać kolegów co robić żeby ich nie ruszało, buahahhahaha big_smile

beka z incelka, jak zawsze z resztą smile

246

Odp: stan rzeczy

nie wiem komu i czemu ma slużyc ta cała bezsensowna pyskowka, wynika z niej, ze kobiety to k..., a faceci to niedorozwinieci frajerzy, emocje zawsze byly i beda zlym doradca, a tu wrecz emanuje zla energia pelna nienawisci, jedni powiedza, ze jedynie bronia sie, inni, ze wcale nie prowokuja, tylko stwierdzaja fakty, a jak dorzucimy do tego wszystkiego wszelkie quasi psychoanalizy czasami tu przytaczane, to czytajac to mozna nabawic sie ostrego refluksu i nie tylko
jesli ktos nie ma nic ciekawego do powiedzenia to niech zamknie twarz, chyba ze lubi kopac sie z koniem, nie rozumiem marnowania sil i energii na tandetne pierd...nie o wszystkim i niczym, a jesli ktos mowi z sensem, podajac przy tym ciekawa argumentacje to milo czyta sie takie pisanie, oprocz tego wiele takich pogladow, o ile ktos chce, mozna zaimplementowac na wlasnym prywatnym gruncie (a niewatpliwie wiele takich ciekawych wypowiedzi padlo powyzej) jak rowniez na innych plaszczyznach tematycznych

247

Odp: stan rzeczy
Alessandro napisał/a:

nie wiem komu i czemu ma slużyc ta cała bezsensowna pyskowka, wynika z niej, ze kobiety to k..., a faceci to niedorozwinieci frajerzy, emocje zawsze byly i beda zlym doradca, a tu wrecz emanuje zla energia pelna nienawisci, jedni powiedza, ze jedynie bronia sie, inni, ze wcale nie prowokuja, tylko stwierdzaja fakty, a jak dorzucimy do tego wszystkiego wszelkie quasi psychoanalizy czasami tu przytaczane, to czytajac to mozna nabawic sie ostrego refluksu i nie tylko
jesli ktos nie ma nic ciekawego do powiedzenia to niech zamknie twarz, chyba ze lubi kopac sie z koniem, nie rozumiem marnowania sil i energii na tandetne pierd...nie o wszystkim i niczym, a jesli ktos mowi z sensem, podajac przy tym ciekawa argumentacje to milo czyta sie takie pisanie, oprocz tego wiele takich pogladow, o ile ktos chce, mozna zaimplementowac na wlasnym prywatnym gruncie (a niewatpliwie wiele takich ciekawych wypowiedzi padlo powyzej) jak rowniez na innych plaszczyznach tematycznych

Niestety, poziom dyskusji nigdy nie będzie wysoki dopóki będą tu jednostki pokroju jacka, który jest tu na zasadzie gościa jakby nie było - w końcu to nasze, kobiece forum, a coś mu się porąbało i uroił sobie, że jest u siebie, w związku z tym zachowuje się "jak u siebie w domu", czyli jak w chlewie smile
A że (całe szczęście) mamy tu nie tylko mimozy, które gdy widzą poniżanie kobiet jako ogółu, potrafią zareagować i skonfrontować się z mizoginem, to dochodzi do potyczek.

Pewnie źle się to czyta, z drugiej strony nikt nikogo nie zmusza wink Inna sprawa, że oczekiwałabym , że kobiety zamiast starać się "uspokajać atmosferę" poprzez pouczanie innych kobiet (bo zwracasz się do nas wszystkich, zakładam), raczej powinny zabrać jasny głos w takich dyskusjach, zamiast zwracać uwagę jedynie na to by było miło i przyjemnie, za wszelką cenę.
Czasem miło i przyjemnie się po prostu nie da.

Zwłaszcza, że to nie jest dom, gdzie kłócimy się z mężem czy partnerem, na którym nam zależy i się z nim nie zgadzamy, tylko jakiś kompletnie nieproszony tu koleś, random, który przyczepił się do naszego kobiecego miejsca w sieci, bo zwyczajnie brakuje mu w życiu towarzystwa kobiet do pogadania i kobiet ogólnie, siedzi tu i zamiast doceniać, że został przyjęty i ugoszczony, non stop prowokuje kłótnie.

Nie każda kobieta pokornie spuszcza głowę gdy na jej przestrzeń wchodzi jakiś miras, który jest dla niej nikim i wydaje mu się, że może mówić co mu ślina przyniesie na język, bo w realu by się poszczał pod siebie gdyby 1/10 tego co tu pisze powiedział big_smile

248 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-13 11:53:32)

Odp: stan rzeczy

Giaa2: masz racje, zgadzam sie z Toba, poza tym w niektorych sytuacjach warto jest zawiazac sojusz damsko - meski, ktory w wielu aspektach moze przyniesc wiecej korzysci niz strat, w zyciu trzeba podejmowac ryzyko, wieksze czy mniejsze, niewazne, ponadto rozmowa z ciekawymi, madrymi, konkretnymi osobami jest nie tylko intetesujaca, ale takze bardzo pouczajaca, a kiedy trzeba przywalic, no coz, to trzeba przywalic, innej opcji nie ma smile

249

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Wiesz Giaa jestem facetem. Fatalnie się to czyta. Piszesz o mnie. Niedorozwiniety, dobry facet to 6 w totka.....Tak samo jak posty facetow ziejących nienawiścią do babek. Też slabe. To Giaa było bardzo slabe

Słabe jest wyzywanie kobiet na KOBIECYM forum (!) od k.. i d...
Nie zdziwiło Cię, że nie tylko ja pisze do niego takim tonem?

Nie pisałam tego o wszystkich facetach, tylko takich pokroju jacka.
Tacy faceci powodują własnie takie reakcje i ciągła walkę między płciami.
To nie jest człowiek do którego jakiekolwiek argumenty dochodzą.

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

Ty tez wez oddech i przeczytaj ze zrozumieniem ona napisala o 3/4 facetach wiec dlaczego nie pomyslales ze nalezysz do 1/4 normalnych facetow ? Tak to jest jak.ludzie widza ciemne strony wszystkiego

250

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:

Cały czas reagujesz

Cały czas. big_smile Schlebiasz sobie. smile

251

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:

Cały czas. big_smile Schlebiasz sobie. smile

Atencja od incela, w dodatku w twoim wieku, raczej żadnej z nas nie schlebia smile
Ja po prostu mam z ciebie beke, widząc jak bardzo się starasz o moja uwagę, a ja odpisałam ci wprost może ze 2 razy.
To przyjąłeś taktykę pisania nie do mnie, a O MNIE, hahahah.

Także masz- 3ci i ostatni raz uwagę od Pani smile

252

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

Ty coś strasznie delikatny jesteś, jak na faceta...

253

Odp: stan rzeczy
Herne napisał/a:

Ty coś strasznie delikatny jesteś, jak na faceta...

No właśnie tu zawsze wymaga się więcej.

254

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Bert44 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Słabe jest wyzywanie kobiet na KOBIECYM forum (!) od k.. i d...
Nie zdziwiło Cię, że nie tylko ja pisze do niego takim tonem?

Nie pisałam tego o wszystkich facetach, tylko takich pokroju jacka.
Tacy faceci powodują własnie takie reakcje i ciągła walkę między płciami.
To nie jest człowiek do którego jakiekolwiek argumenty dochodzą.

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

Ty tez wez oddech i przeczytaj ze zrozumieniem ona napisala o 3/4 facetach wiec dlaczego nie pomyslales ze nalezysz do 1/4 normalnych facetow ? Tak to jest jak.ludzie widza ciemne strony wszystkiego

To mój ostatni post w tej sprawie bo zaśmiecam a temat jest poboczny.

Spoko rozpaczał z tego powodu nie będę. Mam duzy dystans do siebie. Szczerze powiedziawszy cos tam kliknąłem i wyskoczył mi post Giaa a nie czytałem całej historii. A wszyscy czasami tracimy wyczucie i uleje się o zdanie za dużo. Bądź wypowiemy się za mało precyzyjnie. W odpowiedzi o tym napisała.

Jak napisze że 75% babek to roszczeniowe jędze a znalezienie babki do długotrwałego związku to jak szukanie igly w stogu siana to oczywiście wszystkie babki na forum będą wiedziały ze są w grupie 25%. I że one nadają się do związku. Czasem lepiej napisać jak ktoś zwróci nam uwage: sorki masz rację źle zabrzmiało nie to mialem/lam na myśli.

A napisałem bo skojarzyło mi się z pewną kobietą w mojej rodzinie ktora ma wielki autorytet u młodych. Potrafi przy stole jechać że faceci to świnie,  że tylko czekają żeby swoją żonę zdradzić z cycata małolatą, że facet jest zagrożeniem. A moje małe latorośle tego słuchają. Aż włos się jeży. I dochodzi do utarczek bo nie zgadzam się na robienie wody z mózgu moim dzieciom. I wtedy pada magiczne: przecież ciebie nie miałam na myśli.....A u dzieci już chore fazy zasiane

255 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-13 13:45:27)

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:

To mój ostatni post w tej sprawie bo zaśmiecam a temat jest poboczny.

Spoko rozpaczał z tego powodu nie będę. Mam duzy dystans do siebie. Szczerze powiedziawszy cos tam kliknąłem i wyskoczył mi post Giaa a nie czytałem całej historii. A wszyscy czasami tracimy wyczucie i uleje się o zdanie za dużo. Bądź wypowiemy się za mało precyzyjnie. W odpowiedzi o tym napisała.

Jak napisze że 75% babek to roszczeniowe jędze a znalezienie babki do długotrwałego związku to jak szukanie igly w stogu siana to oczywiście wszystkie babki na forum będą wiedziały ze są w grupie 25%. I że one nadają się do związku. Czasem lepiej napisać jak ktoś zwróci nam uwage: sorki masz rację źle zabrzmiało nie to mialem/lam na myśli.

A napisałem bo skojarzyło mi się z pewną kobietą w mojej rodzinie ktora ma wielki autorytet u młodych. Potrafi przy stole jechać że faceci to świnie,  że tylko czekają żeby swoją żonę zdradzić z cycata małolatą, że facet jest zagrożeniem. A moje małe latorośle tego słuchają. Aż włos się jeży. I dochodzi do utarczek bo nie zgadzam się na robienie wody z mózgu moim dzieciom. I wtedy pada magiczne: przecież ciebie nie miałam na myśli.....A u dzieci już chore fazy zasiane

Ale ja nie czuję żebym miała Cię za co przepraszać, bo to TY odebrałeś osobiście coś, gdzie nie było TWOJEGO nicka.
więc może warto się zastanowić co spowodowało, że poczułeś się wywołany do tablicy tymi 75%?

Mnie by nie ruszyło gdybyś napisał, że większość babek to jędze, najwyżej bym się odniosła gdybym zauważyła mizoginizm, który przejawia się w 99% postów jak u jacka, co widać po reakcjach niemal wszystkich zaangażowanych w tą dyskusję pań.
To nie jest JEDNA osoba, z którą on ma utarczki, zauważ. Jego nie znosi tu 90 jak nie więcej % kobiet, a on siedzi i udaje, że deszczyk pada.
Wbrew pozorom to jest bardzo samotny w małżeństwie facet.
Chłop nie ma o czym ze swoją żoną gadać, więc przychodzi tu do nas. I spoko, ale niech trzyma się pewnych zasad, skoro jest w gościach, jakby nie było.
Forum precyzuje adresata bardzo jasno: KOBIECE Forum.

Jakoś dziwnym trafem Ty czy inni nie mają tu takiego złego pr`u jak on, znowu - nie dziwi Cię to?

Znasz powiedzenie: "Jesli 10 osoba mijana po drodze mówi Ci, że jestes pijany, to się nad tym chociaż zastanów."? To o jacku.

256 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-10-13 14:16:18)

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Bert44 napisał/a:

To weź trzy wdechy i przeczytaj co o mnie napisałaś. Rozumiem emocje ale napisałaś o facetach. O mnie

Ty tez wez oddech i przeczytaj ze zrozumieniem ona napisala o 3/4 facetach wiec dlaczego nie pomyslales ze nalezysz do 1/4 normalnych facetow ? Tak to jest jak.ludzie widza ciemne strony wszystkiego

To mój ostatni post w tej sprawie bo zaśmiecam a temat jest poboczny.

Spoko rozpaczał z tego powodu nie będę. Mam duzy dystans do siebie. Szczerze powiedziawszy cos tam kliknąłem i wyskoczył mi post Giaa a nie czytałem całej historii. A wszyscy czasami tracimy wyczucie i uleje się o zdanie za dużo. Bądź wypowiemy się za mało precyzyjnie. W odpowiedzi o tym napisała.

Jak napisze że 75% babek to roszczeniowe jędze a znalezienie babki do długotrwałego związku to jak szukanie igly w stogu siana to oczywiście wszystkie babki na forum będą wiedziały ze są w grupie 25%. I że one nadają się do związku. Czasem lepiej napisać jak ktoś zwróci nam uwage: sorki masz rację źle zabrzmiało nie to mialem/lam na myśli.

A napisałem bo skojarzyło mi się z pewną kobietą w mojej rodzinie ktora ma wielki autorytet u młodych. Potrafi przy stole jechać że faceci to świnie,  że tylko czekają żeby swoją żonę zdradzić z cycata małolatą, że facet jest zagrożeniem. A moje małe latorośle tego słuchają. Aż włos się jeży. I dochodzi do utarczek bo nie zgadzam się na robienie wody z mózgu moim dzieciom. I wtedy pada magiczne: przecież ciebie nie miałam na myśli.....A u dzieci już chore fazy zasiane

Tak ja bede wiedziala ze jestem w 25% a wiesz czemu bo mysle ze nadaje sie do zwiazku mimo ze go nie chce. A gdyby jakis polityk zawsze dotrzymywal obietnic a ktos napisal ze 50% politykow nie dotrzymuje obietnic to myslisz ze co ten polityk by zrobil? By sie obrazil bo 50% nie dotrzymuje obietnic i by sie poczul urazony bo sam jest politykiem a wiec to napewno o nim czy by sobie pomyslal "e tam ja naleze do tej drugiej polowy 50% bo dotrzymuje obietnic" no to jezeli Ciebie oburzylo 3/4 to widocznie nie nalezysz do 1/4

257

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:

Forum precyzuje adresata bardzo jasno: KOBIECE Forum.

Znowu piszesz o czyms o czym nie masz bladego pojęcia. Do tego nikt cie nie upoważnił do wypowiadania się w imieniu kobiet, czy tego forum.
W wyjśnieniach do założeń forum:

Olinka napisał/a:

Wpuściłyśmy Was, Panowie, do tego naszego kobiecego świata, abyście mogli przedstawić nam swój własny, często odmienny, punkt widzenia, merytorycznie z nami podyskutować, wypełnić to miejsce Waszą, jakże cenną w wielu przypadkach, obecnością.

Giaa2 napisał/a:

Znasz powiedzenie: "Jesli 10 osoba mijana po drodze mówi Ci, że jestes pijany, to się nad tym chociaż zastanów."? To o jacku.

O tobie też, nic sobie z tego nie robisz. Dalej jedziesz ze swoimi emocjonaymi wysrywami i masz gdzieś poziom tego forum.

258

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Forum precyzuje adresata bardzo jasno: KOBIECE Forum.

Znowu piszesz o czyms o czym nie masz bladego pojęcia. Do tego nikt cie nie upoważnił do wypowiadania się w imieniu kobiet, czy tego forum.
W wyjśnieniach do założeń forum:

Olinka napisał/a:

Wpuściłyśmy Was, Panowie, do tego naszego kobiecego świata, abyście mogli przedstawić nam swój własny, często odmienny, punkt widzenia, merytorycznie z nami podyskutować, wypełnić to miejsce Waszą, jakże cenną w wielu przypadkach, obecnością.

Giaa2 napisał/a:

Znasz powiedzenie: "Jesli 10 osoba mijana po drodze mówi Ci, że jestes pijany, to się nad tym chociaż zastanów."? To o jacku.

O tobie też, nic sobie z tego nie robisz. Dalej jedziesz ze swoimi emocjonaymi wysrywami i masz gdzieś poziom tego forum.

To prawda kazdy sie wypowiada za siebie

259 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-13 14:27:09)

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:

O tobie też, nic sobie z tego nie robisz. Dalej jedziesz ze swoimi emocjonaymi wysrywami i masz gdzieś poziom tego forum.

O mnie nie, poza tobą. a zdanie starego incela się nie liczy smile
Jestem u siebie, bo na KOBIECYM forum, ty przypełzłeś tu, bo żadna z tobą w realu rozmawiać nie chce, tu zresztą tez nie, hahahah.
Więc jako ktoś kto jest tu bez zaproszenia, w dodatku z bardzo niską pozycją, nie masz równorzędnego zdania, ani głosu w ogóle, nasz pocieszny incelku big_smile

260

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:

Forum precyzuje adresata bardzo jasno: KOBIECE Forum.

Znowu piszesz o czyms o czym nie masz bladego pojęcia. Do tego nikt cie nie upoważnił do wypowiadania się w imieniu kobiet, czy tego forum.
W wyjśnieniach do założeń forum:

Olinka napisał/a:

Wpuściłyśmy Was, Panowie, do tego naszego kobiecego świata, abyście mogli przedstawić nam swój własny, często odmienny, punkt widzenia, merytorycznie z nami podyskutować, wypełnić to miejsce Waszą, jakże cenną w wielu przypadkach, obecnością.

Kobiece forum, czyli kobiety mogą pisać, bo są kobietami. Czego nie rozumiesz? jedynym prawdziwym mężczyzną na tym forum obecnie jest wyłącznie Excop.

Posty [ 196 do 260 z 289 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024