stan rzeczy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 289 ]

131 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-10-09 19:19:43)

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

Ale po co to gadac? O kazdym narodzie sa jakies wstretne stereotypy, i jakby ludzie zamkneli morde i nie powielali, to by moze sie skonczyly. A i stereotypy o Polakach kradnacych samochody to mielay takie same parapety jak te co maja stereotypy o latwych Polkach.

Dość popularne w pokoleniu obecnych 40 latków. Uwielbienie do zachodu, a ameryki to już w szczegolnosci. Faceci którzy mają polskie matki, siostry, córki, babcie i ciocie, spędzili 20 lat w szkole i pracy gdzie mieli przynajmniej pobiezny kontakt z setkami kobiet. Przychodzi zagraniczny koles i od razu zamieniaja się w słuch co ta wyrocznia im powie o polskich kobietach bo są za głupi żeby sami ruszyć łbem. amerykański żolnierz po pol roku w polsce twierdzi ze wszystkie polki są łatwe więc na pewno to musi być prawda! Dzięki zolnierzu! Już nasi panowie mają "własne" zdanie którym mogą błysnąć wszedzie gdzie się pojawią.
Brak jakiegokolwiek poczucia tożsamości narodowej, czy lojalności w stosunku do całej swojej zenskiej czesci rodziny oczywiscie sie nie odpala. Tak jak Karma mowi, ich też mają za niesamowitych frajerów skoro wyciągają takie historie nie bojąc się, że bedzie dym.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-09 19:29:13)

Odp: stan rzeczy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Dość popularne w pokoleniu obecnych 40 latków. Uwielbienie do zachodu, a ameryki to już w szczegolnosci. Faceci którzy mają polskie matki, siostry, córki, babcie i ciocie, spędzili 20 lat w szkole i pracy gdzie mieli przynajmniej pobiezny kontakt z setkami kobiet. Przychodzi zagraniczny koles i od razu zamieniaja się w słuch co ta wyrocznia im powie o polskich kobietach bo są za głupi żeby sami ruszyć łbem. amerykański żolnierz po pol roku w polsce twierdzi ze wszystkie polki są łatwe więc na pewno to musi być prawda! Dzięki zolnierzu! Już nasi panowie mają "własne" zdanie którym mogą błysnąć wszedzie gdzie się pojawią.
Brak jakiegokolwiek poczucia tożsamości narodowej, czy lojalności w stosunku do całej swojej zenskiej czesci rodziny oczywiscie sie nie odpala. Tak jak Karma mowi, ich też mają za niesamowitych frajerów skoro wyciągają takie historie nie bojąc się, że bedzie dym.


Ale też zauważyłyście taka prawidłowość, że złe zdanie o "wszystkich Polkach" wygłaszają tylko faceci, którzy z różnych powodów byli przez nie odrzucani lub nie traktowani poważnie?
Przecież to poczucie nienawiści, skrzywdzenia i potężne kompleksy względem facetów z zagranicy nie wzięły się u nich znikąd smile

I mam podobne doświadczenia jak Halina, z różnych krajów w Europie: Polki, Ukrainki i ogólnie cały Wschód Europy to są nacje kobiet wręcz hołubione przez zachodnich mężczyzn i nie tylko - to samo Amerykanie, Japończycy, Chińczycy - mało to takich par?
Dlatego te negatywne opinie naszych kochanych pseudo-rodaków o Polkach jako o k... Europy to nic innego jak skowyt odrzuconych samców, którzy chcieli po...ć, a te złe Polki wolały jak zwykle kogos innego, pech chciał, że Rosjanina, Niemca czy Francuza. No patrz big_smile

133 Ostatnio edytowany przez SmutnaDziewczyna007 (2024-10-09 19:44:16)

Odp: stan rzeczy

Jeszcze z siebie dumni, że są tacy światowi i amerykaniec im zdradził jak niskie zdanie ma o naszej nacji big_smile

Jasne że tylko tacy faceci mogą sbyć zadowoleni z takiego obrotu spraw. Trzeba mieć niezłe kompleksy żeby odciąć się od całej zenskiej czesci naszego kraju i jeszcze się cieszyć że inni ludzie ją obrażają. No moze mają ich za frajerów (jacka i szeptucha) ale przyajmniej polskie kobiety też!

Normalny człowiek nie ma potrzeby robić do swojego gniazda. Mieliśmy polską królową, jako jedni z pierwszych w europie otworzyliśmy uczelnie dla kobiet, mamy wspaniałe dziewczyny z AK, szpiegów, naukowczynie i wynalazczynie, mistrzynie sportowe a nawet pierwszą kobiete na K2. Ale nie... jakaś laska na imprezie w klubie zabalowała więc każdy może po nas jeździć.

134 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-09 19:49:48)

Odp: stan rzeczy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Jeszcze z siebie dumni, że są tacy światowi i amerykaniec im zdradził jak niskie zdanie ma o naszej nacji big_smile

Jasne że tylko tacy faceci mogą sbyć zadowoleni z takiego obrotu spraw. Trzeba mieć niezłe kompleksy żeby odciąć się od całej zenskiej czesci naszego kraju i jeszcze się cieszyć że inni ludzie ją obrażają. No moze mają ich za frajerów (jacka i szeptucha) ale przyajmniej polskie kobiety też!

Normalny człowiek nie ma potrzeby robić do swojego gniazda. Mieliśmy polską królową, jako jedni z pierwszych w europie otworzyliśmy uczelnie dla kobiet, mamy wspaniałe dziewczyny z AK, szpiegów, naukowczynie i wynalazczynie, mistrzynie sportowe a nawet pierwszą kobiete na K2. Ale nie... jakaś laska na imprezie w klubie zabalowała więc każdy może po nas jeździć.

Dokładnie.
Takie uogólnienia zdradzają jedynie poziom ograniczenia wygłaszającego je. Nie znam ani jednego faceta, który cieszy się sympatia i powodzeniem u kobiet - na poziomie dodajmy, bo zaniedbane kury domowe szukające bolca w Mireczku do takich nie należą smile, a który wygłaszałby takie opinie o Polkach.
Nic podobnego nie przychodzi im do głowy, dlatego, że mają same dobre albo przeważająca ilość dobrych doświadczeń z rodaczkami. Fajni faceci tak po prostu mają smile

135

Odp: stan rzeczy
Bert44 napisał/a:

Shini ale ty uparty chłopie jesteś. Nic nie przyjmujesz. Nawet rad od wujków którzy naprawdę chcą Ci pomóc.  Ale już wiemy że to strata czasu....

Aż zapytam kogo konkretnie masz na myśli?

Legat napisał/a:

SHini facet nie odkrył Ameryki. Zawsze było tak, że na miłość kobiety trzeba zasłużyc, a kobiecie się należy.
Nie dziwie się też postawom, że w kręgach biznesowych, czy tam gdzie są duże pieniądze, dużą nieostroznością jest pozostawanie z kobietą sam na sam, bez świadków. Na Zachodzie oskarżanie o molestowanie, wymuszony seks - posunięte jest do granic absurdu. Wystarczy u kobiety chęć zemsty, czy korzyści finansowych i może takiego delikwenta zniszczyć.
Co do młodych nieambitnych mężczyzn. Nadopiekuńcze mamusie są w stanie zniszczyć męskość, decyzyjność u każdego młodego człowieka. Widziałem wiele takich przypadków i żal na to było patrzeć.

Oczywiście, że nie odkrył, mnie bardziej interesowała jego wizja przyszłości, niezbyt optymistyczna wizja. Z tymi oskarżeniami robi się niezła paranoja, faceci serio się tego boją. Sam niedawno miałem akcje, że na trening przyszła nowa dziewczyna, a ja aż się bałem odezwać żeby zaraz nie było, że się gapię czy coś. Ona ma może z 16 lat i pierwszy raz coś trenuje, a ja sporo starszy i znacznie bardziej doświadczony się boję z nią pogadać mimo iż powinienem być dla niej wzorem. To jest chyba najgorszy efekt braku obycia z płcią przeciwną, cały czas myślę, że kobiety patrzą na mnie jak na creepa, że gołym okiem widzą ten brak doświadczenia w relacjach.

Salomonka napisał/a:

Oj Shinigami... Zamiast wymyślać kolejne teorie, co lub kto jest winny że nie jesteś ze swojego życia zadowolony, weź się do jakiejś konkretnej pracy która przyniesie wymierna dla ciebie efekty. Naprawdę z ciebie taki beton, że nie dociera ta stara jak świat prawda "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz?"

Są ludzie którzy mieli fajny start w życie i ten potencjał zmarnowali, a są tacy którzy zaczynali od zera a dziś mają wszystko o czym wcześniej marzyli. Wszystko zależy od nas samych i wszystko jest do zdobycia, tylko trzeba mieć odrobinę dobrej woli, a nie tylko jęczeć na forum i wyszukiwać następne powody, dla których własne niezgulstwo znajduje usprawiedliwienie.

Wybacz ale wpisy na forum to za mało by mnie przekonać do tej prawdy. Zbyt wiele razy moje starania okazywały się bezsensowne, mówię głównie o szkole. Zbyt wiele razy widziałem jak ktoś się starał ile tylko mógł i przegrywał, a ktoś z talentem nie starał się w ogóle i na luzie wygrywał. Podobnie z osobami mającymi dobry start, jeszcze nie widziałem by ktokolwiek z nich wylądował na gorszej pozycji niż ten co miał słaby start. Nigdy też nie znałem nikogo osobiście kto od zera wybił się ponad przeciętność. Ja jeszcze w szkole uczyłem się ile mogłem, brałem masę dodatkowych zajęć za niemałe pieniądze, a i tak wszystko było na marne. Nie byłem jedynym w takiej sytuacji, takich osób było więcej. Skończyłem studia z całkiem niezłymi wynikami i też okazują się bezwartościowe. Mógłbym tak wymieniać dalej ale chyba nie ma potrzeby. 

Giaa2 napisał/a:

Ale też zauważyłyście taka prawidłowość, że złe zdanie o "wszystkich Polkach" wygłaszają tylko faceci, którzy z różnych powodów byli przez nie odrzucani lub nie traktowani poważnie?
Przecież to poczucie nienawiści, skrzywdzenia i potężne kompleksy względem facetów z zagranicy nie wzięły się u nich znikąd smile

Dla doprecyzowania, najbardziej najeżdżają na kobiety w tej kwestii nie incele tylko starsi goście, którzy podobno mają żony. Największy problem z tym, że Polskie kobiety się puszczają z jakimiś obcokrajowcami czy tym podobnymi typami mają faceci, którzy teoretycznie sami nie mają problemu z kobietami. Nie incele, którzy nigdy nie byli w związku ani nie doświadczyli seksu, ciekawe nie sądzicie?

136 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-09 23:03:47)

Odp: stan rzeczy
Shinigami napisał/a:
Bert44 napisał/a:

Shini ale ty uparty chłopie jesteś. Nic nie przyjmujesz. Nawet rad od wujków którzy naprawdę chcą Ci pomóc.  Ale już wiemy że to strata czasu....

Aż zapytam kogo konkretnie masz na myśli?

Legat napisał/a:

SHini facet nie odkrył Ameryki. Zawsze było tak, że na miłość kobiety trzeba zasłużyc, a kobiecie się należy.
Nie dziwie się też postawom, że w kręgach biznesowych, czy tam gdzie są duże pieniądze, dużą nieostroznością jest pozostawanie z kobietą sam na sam, bez świadków. Na Zachodzie oskarżanie o molestowanie, wymuszony seks - posunięte jest do granic absurdu. Wystarczy u kobiety chęć zemsty, czy korzyści finansowych i może takiego delikwenta zniszczyć.
Co do młodych nieambitnych mężczyzn. Nadopiekuńcze mamusie są w stanie zniszczyć męskość, decyzyjność u każdego młodego człowieka. Widziałem wiele takich przypadków i żal na to było patrzeć.

Oczywiście, że nie odkrył, mnie bardziej interesowała jego wizja przyszłości, niezbyt optymistyczna wizja. Z tymi oskarżeniami robi się niezła paranoja, faceci serio się tego boją. Sam niedawno miałem akcje, że na trening przyszła nowa dziewczyna, a ja aż się bałem odezwać żeby zaraz nie było, że się gapię czy coś. Ona ma może z 16 lat i pierwszy raz coś trenuje, a ja sporo starszy i znacznie bardziej doświadczony się boję z nią pogadać mimo iż powinienem być dla niej wzorem. To jest chyba najgorszy efekt braku obycia z płcią przeciwną, cały czas myślę, że kobiety patrzą na mnie jak na creepa, że gołym okiem widzą ten brak doświadczenia w relacjach.

Salomonka napisał/a:

Oj Shinigami... Zamiast wymyślać kolejne teorie, co lub kto jest winny że nie jesteś ze swojego życia zadowolony, weź się do jakiejś konkretnej pracy która przyniesie wymierna dla ciebie efekty. Naprawdę z ciebie taki beton, że nie dociera ta stara jak świat prawda "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz?"

Są ludzie którzy mieli fajny start w życie i ten potencjał zmarnowali, a są tacy którzy zaczynali od zera a dziś mają wszystko o czym wcześniej marzyli. Wszystko zależy od nas samych i wszystko jest do zdobycia, tylko trzeba mieć odrobinę dobrej woli, a nie tylko jęczeć na forum i wyszukiwać następne powody, dla których własne niezgulstwo znajduje usprawiedliwienie.

Wybacz ale wpisy na forum to za mało by mnie przekonać do tej prawdy. Zbyt wiele razy moje starania okazywały się bezsensowne, mówię głównie o szkole. Zbyt wiele razy widziałem jak ktoś się starał ile tylko mógł i przegrywał, a ktoś z talentem nie starał się w ogóle i na luzie wygrywał. Podobnie z osobami mającymi dobry start, jeszcze nie widziałem by ktokolwiek z nich wylądował na gorszej pozycji niż ten co miał słaby start. Nigdy też nie znałem nikogo osobiście kto od zera wybił się ponad przeciętność. Ja jeszcze w szkole uczyłem się ile mogłem, brałem masę dodatkowych zajęć za niemałe pieniądze, a i tak wszystko było na marne. Nie byłem jedynym w takiej sytuacji, takich osób było więcej. Skończyłem studia z całkiem niezłymi wynikami i też okazują się bezwartościowe. Mógłbym tak wymieniać dalej ale chyba nie ma potrzeby. 

Giaa2 napisał/a:

Ale też zauważyłyście taka prawidłowość, że złe zdanie o "wszystkich Polkach" wygłaszają tylko faceci, którzy z różnych powodów byli przez nie odrzucani lub nie traktowani poważnie?
Przecież to poczucie nienawiści, skrzywdzenia i potężne kompleksy względem facetów z zagranicy nie wzięły się u nich znikąd smile

Dla doprecyzowania, najbardziej najeżdżają na kobiety w tej kwestii nie incele tylko starsi goście, którzy podobno mają żony. Największy problem z tym, że Polskie kobiety się puszczają z jakimiś obcokrajowcami czy tym podobnymi typami mają faceci, którzy teoretycznie sami nie mają problemu z kobietami. Nie incele, którzy nigdy nie byli w związku ani nie doświadczyli seksu, ciekawe nie sądzicie?

Dobrze to ująłeś "faceci którzy teoretycznie mają żony". Tylko jaki facet mając żonę, rodzinę, siedzi prawie bez przerwy na kobiecym forum dosrywając kobietom? Takiego znasz osobiście?

Co do tego że ze studiow jesteś niezadowolony: To skończ inne, bardziej przydatne. Ja skończyłam jedne studia w Polsce, potem studiowalam w USA choć tych studiów nie skończyłam, to skończyłam ten kierunek w Niemczech. Te z Niemiec i Polski choć pokrewne, to jednak inne, "dopasowane" do potrzeb. W tym czasie pracowalam i sama opłacalam sobie studia, z wyjątkiem tych z Nimiec które już opłacił mi pracodawca.
Proszę bardzo, spakuj się  do plecaka i leć do USA, zacznij studiować, może uda ci się skończyć tam studia bo w końcu nie masz dziecka ktore też chce jeść i potrzebuje nieco uwagi. No zrób to! To jest wykonalne.

A nie tylko jęczysz i jęczysz, bo aż mdli od tych twoich wypocin w stylu: Jest mi tak źle, że aż bardzo mi dobrze i jaram się po prostu tym.

137

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:

I mam podobne doświadczenia jak Halina, z różnych krajów w Europie: Polki, Ukrainki i ogólnie cały Wschód Europy to są nacje kobiet wręcz hołubione przez zachodnich mężczyzn i nie tylko - to samo Amerykanie, Japończycy, Chińczycy - mało to takich par?

Szczególnie przez tych wszystkich Włochów, Hiszpanów czy Anglików, którzy masowo przylatują do Krakowa czy Warszawy, seksualnych stolic Europy, by "zaruchać", bo u siebie żadna ich nie chce wink to, że wam powiedzą "you're beautiful" czy "I love Polish girls" to jeszcze nie znaczy, że was hołubią. No ale przecież to, że Polska jest Tajlandią Europy to przypadek, nie?

138 Ostatnio edytowany przez Herne (2024-10-09 23:07:57)

Odp: stan rzeczy
Shinigami napisał/a:

Dla doprecyzowania, najbardziej najeżdżają na kobiety w tej kwestii nie incele tylko starsi goście, którzy podobno mają żony. Największy problem z tym, że Polskie kobiety się puszczają z jakimiś obcokrajowcami czy tym podobnymi typami mają faceci, którzy teoretycznie sami nie mają problemu z kobietami. Nie incele, którzy nigdy nie byli w związku ani nie doświadczyli seksu, ciekawe nie sądzicie?

To my chyba widzimy różne rzeczywistości. Nawet tutaj na forum problem z tym mają osoby z kont typu Sparrow/Rumuński/ jakieś dxf'y/Teodore Bundy/gman98/ChuopskiChuop czyli generalnie jednostki w jakimś stopniu zaburzone/aspołeczne/z kompleksami, w większości wynikającymi z niepowodzeń w relacjach z kobietami.
I nawet Ty Shini ulegasz w jakimś stopniu tej narracji, chociażby wyszukując sobie z sieci jakieś bzdurne filmiki i traktując je jako prawdę objawioną.

edit:

rakastankielia napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

I mam podobne doświadczenia jak Halina, z różnych krajów w Europie: Polki, Ukrainki i ogólnie cały Wschód Europy to są nacje kobiet wręcz hołubione przez zachodnich mężczyzn i nie tylko - to samo Amerykanie, Japończycy, Chińczycy - mało to takich par?

Szczególnie przez tych wszystkich Włochów, Hiszpanów czy Anglików, którzy masowo przylatują do Krakowa czy Warszawy, seksualnych stolic Europy, by "zaruchać", bo u siebie żadna ich nie chce wink to, że wam powiedzą "you're beautiful" czy "I love Polish girls" to jeszcze nie znaczy, że was hołubią. No ale przecież to, że Polska jest Tajlandią Europy to przypadek, nie?

Ach, przepraszam rakastankielia, zapomniałem powyżej o Tobie wink

139

Odp: stan rzeczy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Normalny człowiek nie ma potrzeby robić do swojego gniazda. Mieliśmy polską królową, jako jedni z pierwszych w europie otworzyliśmy uczelnie dla kobiet, mamy wspaniałe dziewczyny z AK, szpiegów, naukowczynie i wynalazczynie, mistrzynie sportowe a nawet pierwszą kobiete na K2. Ale nie... jakaś laska na imprezie w klubie zabalowała więc każdy może po nas jeździć.

Ale to wy robicie do własnego gniazda, na każdym kroku obrażając polskich mężczyzn i pisząc, jacy są beznadziejni.

140

Odp: stan rzeczy
rakastankielia napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Normalny człowiek nie ma potrzeby robić do swojego gniazda. Mieliśmy polską królową, jako jedni z pierwszych w europie otworzyliśmy uczelnie dla kobiet, mamy wspaniałe dziewczyny z AK, szpiegów, naukowczynie i wynalazczynie, mistrzynie sportowe a nawet pierwszą kobiete na K2. Ale nie... jakaś laska na imprezie w klubie zabalowała więc każdy może po nas jeździć.

Ale to wy robicie do własnego gniazda, na każdym kroku obrażając polskich mężczyzn i pisząc, jacy są beznadziejni.

Ja nic takiego nie pisze

141

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Dość popularne w pokoleniu obecnych 40 latków. Uwielbienie do zachodu, a ameryki to już w szczegolnosci. Faceci którzy mają polskie matki, siostry, córki, babcie i ciocie, spędzili 20 lat w szkole i pracy gdzie mieli przynajmniej pobiezny kontakt z setkami kobiet. Przychodzi zagraniczny koles i od razu zamieniaja się w słuch co ta wyrocznia im powie o polskich kobietach bo są za głupi żeby sami ruszyć łbem. amerykański żolnierz po pol roku w polsce twierdzi ze wszystkie polki są łatwe więc na pewno to musi być prawda! Dzięki zolnierzu! Już nasi panowie mają "własne" zdanie którym mogą błysnąć wszedzie gdzie się pojawią.
Brak jakiegokolwiek poczucia tożsamości narodowej, czy lojalności w stosunku do całej swojej zenskiej czesci rodziny oczywiscie sie nie odpala. Tak jak Karma mowi, ich też mają za niesamowitych frajerów skoro wyciągają takie historie nie bojąc się, że bedzie dym.


Ale też zauważyłyście taka prawidłowość, że złe zdanie o "wszystkich Polkach" wygłaszają tylko faceci, którzy z różnych powodów byli przez nie odrzucani lub nie traktowani poważnie?
Przecież to poczucie nienawiści, skrzywdzenia i potężne kompleksy względem facetów z zagranicy nie wzięły się u nich znikąd smile

I mam podobne doświadczenia jak Halina, z różnych krajów w Europie: Polki, Ukrainki i ogólnie cały Wschód Europy to są nacje kobiet wręcz hołubione przez zachodnich mężczyzn i nie tylko - to samo Amerykanie, Japończycy, Chińczycy - mało to takich par?
Dlatego te negatywne opinie naszych kochanych pseudo-rodaków o Polkach jako o k... Europy to nic innego jak skowyt odrzuconych samców, którzy chcieli po...ć, a te złe Polki wolały jak zwykle kogos innego, pech chciał, że Rosjanina, Niemca czy Francuza. No patrz big_smile

Ja prawie cale zycie mieszkam poza Polska i nigdy nie spotkalam sie ze zlymi opiniami o Polakach ogolnie a juz na pewno nie o Polkach od innych ludzi niz Polakow. Spotkalam sie z opiniami oczywiscie zlymi zeby sie trzymac z dala od Polakow na emigracji, ze wszyscy zli itd. Ja sie osobiscie nie spotkalam nigdy w zyciu z takimi zlymi ludzmi ze stereotypow. To sa takie wierutne bzdury pochodzace z jakichs zamierzchlych czasow kiedy ludzie masowo zaczeli wyjezdzac i duzo z tego co wyjechalo to bylo jakies pato-bydlo. Owszem spotklam jakichs meczacych ludzi, glosnych, pretensjonalnych, wkurzajacych, z rozpuszczonymi dzieciorami itd alw to jest norma w kazdej narodowosci, ja tez dla nich moge byc wkurzajaca. Ale nigdy nie spotkalam sie z takimi jakimis  powalonymi ludzmi co by mi wbili noz w plecy w jakis sposob albo byli po prostu zli z natury. Przeciwnie, ludzie z polski sa zajebiscie pomocni i lojalni. Jak sie cos dzieje, to na polonijnych grupach zaraz zglaszaja sie osoby chetne pomagac. Na zadnych innych grupach tego nie widzialam zeby ludzie chcieli obcych brac do domu w czasie jakiegos nieszczescia.

142

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Dość popularne w pokoleniu obecnych 40 latków. Uwielbienie do zachodu, a ameryki to już w szczegolnosci. Faceci którzy mają polskie matki, siostry, córki, babcie i ciocie, spędzili 20 lat w szkole i pracy gdzie mieli przynajmniej pobiezny kontakt z setkami kobiet. Przychodzi zagraniczny koles i od razu zamieniaja się w słuch co ta wyrocznia im powie o polskich kobietach bo są za głupi żeby sami ruszyć łbem. amerykański żolnierz po pol roku w polsce twierdzi ze wszystkie polki są łatwe więc na pewno to musi być prawda! Dzięki zolnierzu! Już nasi panowie mają "własne" zdanie którym mogą błysnąć wszedzie gdzie się pojawią.
Brak jakiegokolwiek poczucia tożsamości narodowej, czy lojalności w stosunku do całej swojej zenskiej czesci rodziny oczywiscie sie nie odpala. Tak jak Karma mowi, ich też mają za niesamowitych frajerów skoro wyciągają takie historie nie bojąc się, że bedzie dym.


Ale też zauważyłyście taka prawidłowość, że złe zdanie o "wszystkich Polkach" wygłaszają tylko faceci, którzy z różnych powodów byli przez nie odrzucani lub nie traktowani poważnie?
Przecież to poczucie nienawiści, skrzywdzenia i potężne kompleksy względem facetów z zagranicy nie wzięły się u nich znikąd smile

I mam podobne doświadczenia jak Halina, z różnych krajów w Europie: Polki, Ukrainki i ogólnie cały Wschód Europy to są nacje kobiet wręcz hołubione przez zachodnich mężczyzn i nie tylko - to samo Amerykanie, Japończycy, Chińczycy - mało to takich par?
Dlatego te negatywne opinie naszych kochanych pseudo-rodaków o Polkach jako o k... Europy to nic innego jak skowyt odrzuconych samców, którzy chcieli po...ć, a te złe Polki wolały jak zwykle kogos innego, pech chciał, że Rosjanina, Niemca czy Francuza. No patrz big_smile

Ja prawie cale zycie mieszkam poza Polska i nigdy nie spotkalam sie ze zlymi opiniami o Polakach ogolnie a juz na pewno nie o Polkach od innych ludzi niz Polakow. Spotkalam sie z opiniami oczywiscie zlymi zeby sie trzymac z dala od Polakow na emigracji, ze wszyscy zli itd. Ja sie osobiscie nie spotkalam nigdy w zyciu z takimi zlymi ludzmi ze stereotypow. To sa takie wierutne bzdury pochodzace z jakichs zamierzchlych czasow kiedy ludzie masowo zaczeli wyjezdzac i duzo z tego co wyjechalo to bylo jakies pato-bydlo. Owszem spotklam jakichs meczacych ludzi, glosnych, pretensjonalnych, wkurzajacych, z rozpuszczonymi dzieciorami itd alw to jest norma w kazdej narodowosci, ja tez dla nich moge byc wkurzajaca. Ale nigdy nie spotkalam sie z takimi jakimis  powalonymi ludzmi co by mi wbili noz w plecy w jakis sposob albo byli po prostu zli z natury. Przeciwnie, ludzie z polski sa zajebiscie pomocni i lojalni. Jak sie cos dzieje, to na polonijnych grupach zaraz zglaszaja sie osoby chetne pomagac. Na zadnych innych grupach tego nie widzialam zeby ludzie chcieli obcych brac do domu w czasie jakiegos nieszczescia.

Dokladnie tak samo sie z tym NIE spotkalam tylko tu na forum big_smile

143

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Dobrze to ująłeś "faceci którzy teoretycznie mają żony". Tylko jaki facet mając żonę, rodzinę, siedzi prawie bez przerwy na kobiecym forum dosrywając kobietom? Takiego znasz osobiście?

Co do tego że ze studiow jesteś niezadowolony: To skończ inne, bardziej przydatne. Ja skończyłam jedne studia w Polsce, potem studiowalam w USA choć tych studiów nie skończyłam, to skończyłam ten kierunek w Niemczech. Te z Niemiec i Polski choć pokrewne, to jednak inne, "dopasowane" do potrzeb. W tym czasie pracowalam i sama opłacalam sobie studia, z wyjątkiem tych z Nimiec które już opłacił mi pracodawca.
Proszę bardzo, spakuj się  do plecaka i leć do USA, zacznij studiować, może uda ci się skończyć tam studia bo w końcu nie masz dziecka ktore też chce jeść i potrzebuje nieco uwagi. No zrób to! To jest wykonalne.

A nie tylko jęczysz i jęczysz, bo aż mdli od tych twoich wypocin w stylu: Jest mi tak źle, że aż bardzo mi dobrze i jaram się po prostu tym.

Nie znam takiego, co więcej nie znam nikogo kto mając typowe "normickie" życie w ogóle siedzi na jakichś forach. Większość ludzi po prostu nie ma czasu na coś takiego.

Ja nie jestem niezadowolony z samych studiów bo jednak sam je wybrałem, co prawda bez dokładnego przemyślenia co mógłbym po nich robić ale jednak. Same studia były całkiem fajnie i ciekawe, dodatkowo jeszcze studiowałem w miejscu specjalizującym się w tej dziedzinie więc sama uczelnia też jest na jakimś tam poziomie. Tylko pracy po tym nie ma, bez pleców czy znajomości.

Piszesz do człowieka, który nigdy nie był za granicą ani nawet nie leciał samolotem nie licząc skoku spadochronowego i ogarnia angielski w stopniu zaledwie komunikatywnym by rzucił wszystko i wyjechał na stałe do USA? To nie jest kwestia wykonalne lub nie, to byłoby samobójstwo. Tam bez pieniędzy nawet do lekarza nie pójdziesz.

Herne napisał/a:

To my chyba widzimy różne rzeczywistości. Nawet tutaj na forum problem z tym mają osoby z kont typu Sparrow/Rumuński/ jakieś dxf'y/Teodore Bundy/gman98/ChuopskiChuop czyli generalnie jednostki w jakimś stopniu zaburzone/aspołeczne/z kompleksami, w większości wynikającymi z niepowodzeń w relacjach z kobietami.
I nawet Ty Shini ulegasz w jakimś stopniu tej narracji, chociażby wyszukując sobie z sieci jakieś bzdurne filmiki i traktując je jako prawdę objawioną.

Przypominam, że z wyżej wymienionych Sparrow akurat często podkreśla, że ma żonę. Zgodzę się, że czasami ja też temu ulegam ale to akurat nie przez filmy, które tu wrzucam tylko ogólnie przez to co widuję w internecie. Wpisy tu na forum i memy. Niektóre z filmów przekazują bardzo sensowne treści i ciekawe mi się ich słucha w trakcie jakiejś nudnej czynności w pracy. To prawda, że spora część tych filmów to redpill ale patrząc na to nawet z czysto logicznego punktu widzenia to w większości jest sensowne. Oczywiście jeśli jest przekazane w odpowiedni sposób rzeczowo i kulturalnie, bez żadnej mizogini.

144 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-10 08:55:34)

Odp: stan rzeczy

Oczywiście, na wszystkich czekają za granicą z rozwiniętym czerwonym dywanem smile Tylko dla Shinigamiego specjalnie układają stosy przeszkód i zapór.

Shini, ja napisałam jak było ze mną, a nie mam za granicą nikogo, żadnej rodziny i dałam radę! Z resztą nie tylko ja, bo gdybyś ruszył swoje szanowne cztery litery i wyszedł ze swojej strefy komfortu, to spotkałbyś innych ludzi którzy wyjezdzają i układają sobie życie tam w USA, Kanadzie czy gdziekolwiek na świecie. Mam znajomą z USA, Polkę  która wyjechała stamtąd do Nowej Zelandii i też jakoś tam pracuje i mieszka już trzeci rok. Samobójstwo? Chyba żartujesz.
Nie chcesz nie wyjeżdżaj aż tak daleko, chodzi mi o to, że zamiast jęczeć zacznij zmieniać swoje życie.
Napisałam ci to, abyś przestał jęczeć w końcu że wszystko jest niemożliwe, za trudne i się nie da.
Jednak chyba szkoda było klawiatury.

145

Odp: stan rzeczy

Nie wiem skąd się wziął ten temat  o Polkach za granicą, pewnie z innych forów, a tu taki obraz nieprawdziwie pielęgnowany, bo przecież jak to facet może zmieniać kobiety jak rękawiczki i ma opinię rycerza na białym koniu. Jeśli on zna takie takie kobiety, to tylko o nim świadczy. A jakbyście napisali to samo o Ukrainkach, to też nie byłoby prawdą. Ale czy Ukraińcom zależy na psuciu opinii ich kobiet? Nawet nie przyjdzie im to do głowy.
Kogo interesuje ten temat i dlaczego. Czy dzięki takim opiniom, to któraś nie wyjedzie, nie pozna cudzoziemca?



Akurat znam przypadek Polki na Korsyce, która wyszła za Francuza i  nie narzeka. Tylko się trzeba wziąć do pracy, a nie siedzieć tu i narzekać na niedobre Polki.

146 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2024-10-10 09:54:52)

Odp: stan rzeczy

Świetnie daliście się ( niektóre ) drogie Panie wmanewrować w ślepy zaułek.

Kompleksy wylewają się z was, i to w strasznych ilościach.
Bo zobaczcie, jak jakiś Mirek przyjdzie na forum i zwyzwie was od najgorszym, to zabijecie go śmiechem.

Ale jak jakiś Amerykaniec powiedział że nie ma żadnego problemu z zaciągnięciem Polki do łóżka, że same mu  do  niego wskakują, to nagle dupy wam popękały, i piszecie eleboraty na tym jak to wy jesteście wspaniałe najlepsze na świecie, jednocześnie obrażając mnie i Jacka, dodatkowo te wszystkie polki które sypiają z obcokrajowcami.

Bo ani ja ani Jack ( chyba , nie czytam wszystkiego )
Nie nazwaliśmy Polek kurwami czy dziwkami, żaden z nas złego słowa o polkach nie powiedział.

Zrobiliście to wy drogie panie.
Bo z jakiegoś powodu ( najprawdopodobniej braku seksu i tego że nikt was nie chce ) A ci mężowie to stanieją chyba tylko na plakatach na ścianie.

Uważacie że sypianie przez polki z obcymi za coś złego, za coś co im umniejsza.
Co jest złego w tym że Polka idzie uprawiać seks z facetem który się jej podoba, a ten postawił jej drinka albo i nie? Otóż nie ma nic złego. Tak samo że dziś sypią z jednym a jutro z drugim ? Ma do tego prawo.

I właśnie tego dotyczyła moja rozmowa i interwencja z Amerykanami.
Po ich słowach że " współczują nam takich kobiet"
Bo być moze w ich systemie wartości podobnie jak w waszym drogie panie to jest coś złego.
W moim nie, podobnie jak każdego normalnego człowieka.

Reasumując, to smutne jak źle zdanie macie o swoich rodaczkach

147 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2024-10-10 09:59:03)

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

Reasumując, to smutne jak źle zdanie macie o swoich rodaczkach

Jedyny plus, że występujesz pod własnym nickiem.

Ja mam dobre zdanie o rodaczkach i nie rozciągam pojedynczych przypadków na całą populację kobiet. Za morale żołnierzy amerykańskich nie odpowiadam  smile

148 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-10 09:59:23)

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

I bardzo dobrze, ze to sie liczy kto posiada umiejetnosci a co za tym idzie wiecej kasy. W koncu kobiety przejrzaly na oczy i maja w dupach bieda  dziadow z brzurzyszkami albo incelskich stulejary biedakow. Nie ma juz tak jak kiedys, ze trzeba bylo brac byle jakie meskie gacie, bo inaczej kobieta nie mogla sobie poradzic. Dzis doskonale radza sobie same co widac na przyklad na tym forum gdzie co tydzien przychodzi kolejny meski odpad zalic sie na kobiety.


Dziwne, bo np Polacy są bardzo dobrze postrzegani przez zagraniczne kobiety. Bardzo fajnie się wypowiadała o polskich mężczyznach np jadzia kim:

https://www.youtube.com/shorts/zQefdSbc … ture=share

A dokładnie odwrotnie(niestety) jest o polskich kobietach.
Które gdziekolwiek na zachodzie, kojarzą sie z tanim(drink), albo wręcz darmowym seksem.
Pochodzę z okolic bolesławca, i w okolicy jest kilka baz gdzie stacjonując amerykańscy żołnierze, wystarczy kilka minut rozmowy aby padło zdanie ze współczują polskim facetom, takich kobiet, co oczywiście nie przeszkadza im je ruchać.
Nie jest to duza metropolia, zwłaszcza wszystkie wioski dookoła, i potem jest płacz, bo żaden polak nie chce mieć z tymi kobietami, co tak ochoczo bawiły sie z cudzoziemcami, nic wspólnego.

Szeptuch jak zwykle obraca kota futrem do spodu.

To ty napisałeś co napisaleś i od czego wszystko się zaczęło w tym wątku. Dopiero jak dziewczyny się wkurzyły, to teraz zaczynasz kręcić żeby wyszlo, jak to jesteś szlachetny.

Obrzydliwy z ciebie gość Szeptuch, taki rozlazly, oślizgły typ. Może już lepiej się nie pogrążaj bardziej co?

149 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2024-10-10 11:12:41)

Odp: stan rzeczy

.

150

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

Bo jak zwykle nc nie zrozumiałaś?

To że sex turystyka kojarzy sie niektórym w zły sposób, i maja pejoratywne spojrzenie na niezobowiązujący i przygodny sex, oraz na wybieranie na swoich partnerów seksualnych obcokrajowców to nie moja wina.
Nie odpowiadam za opinie i światopogląd innych ludzi.
Przytoczyłem je, bo niestety, z takimi opiniami sie spotkałem, tylko tyle..
To że spotkało soe to z takim odzewem świadczy właśnie tylko i wyłącznie o waszych kompleksach.

Nie Szeptuch, nie świadczy o kompleksach tylko o tym, że powielasz bzdury gdzieś wyłuskane z internetu i się nimi rajcujesz. Jak ci łapy przycięto, to teraz zwalasz winę na kogo się da, taki oślizgły typ z ciebie. Nie potrafisz nawet prosto powiedzieć; Tak, napisałem to co wszyscy widzą, bo przeciez czytać po polsku umieją.

Jeśli ktoś wybiera sobie na partnera obcokrajowca to ci guzik do tego,  nie twoje małpy i nie twój cyrk.
Szkoda że nie słyszysz co za granicą się mówi o Polakach/facetach, czy to jest prawda? Nie uważam tak, bo jest masa wspaniałych chlopaków w Polsce, ale jest/była  garstka takich jak ty czy Jack, obleśnych typów i opinia w świat poszła. Czy ktoś to powiela? Jakieś kobiety, nawet te które biorą sobie obcokrajowców napędzają te ploty? Nie.
Nie dziwię się, że kobiety z okolic Bolesławca nie szukają kandydata na partnera wśród Polaków. I nawet twoje pieprzenie, że to wy ich nie chcecie mnie nie przekonuje.

151

Odp: stan rzeczy

To że sex turystyka kojarzy sie niektórym w zły sposób, i maja pejoratywne spojrzenie na niezobowiązujący i przygodny sex, oraz na wybieranie na swoich partnerów seksualnych obcokrajowców to nie moja wina.
Nie odpowiadam za opinie i światopogląd innych ludzi.
Przytoczyłem je, bo niestety, z takimi opiniami sie spotkałem, tylko tyle..

I chyba żadna z Pan nie obejrzała owego materiału, który nie był dodany jako ozdoba.
wyjaśnia on miedzy innymi, opierając sie na badaniach Jacka Kochanowskiego profesora uniwersytetu warszawskiego i kierownika ośrodka badan społecznych nad seksualnością. dlaczego zachodni mężczyźni przyjeżdżają do Polski na  niezobowiązujący  sex i dlaczego tez z związku z tym wśród facetów z zachodu panuje taka opia o Polsce.
Początek jest piękny, warto obejrzec

Ale fakt, w swoim pierwszym poście wyraziłem sie nieprecyzyjnie, co pociągnęło za sobą błędny ciąg narracyjny.
Chciałem rozpocząć dyskusje o sex turystyce a niektórzy doszli do błędnych wniosków ze to atak na kobiety.
Powinienem napisać "Polsce" a nie "polkach"

skoro zostało to tak odebrane, no to widocznie ja popełniłem błąd.
Przepraszam.

152

Odp: stan rzeczy

Nie chcac wchodzic w polemike z nikim: gadalem ostatnio ze znajoma mieszkajaca w Danii.  Podrozowala ostatnio trochę i powiedziała ze jest przerazona jaka zla opinie maja Polki.  Gdy była w Albanii, nowet nie przyznawala sie ze jest polka
Takze tego...

153

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

To że sex turystyka kojarzy sie niektórym w zły sposób, i maja pejoratywne spojrzenie na niezobowiązujący i przygodny sex, oraz na wybieranie na swoich partnerów seksualnych obcokrajowców to nie moja wina.
Nie odpowiadam za opinie i światopogląd innych ludzi.
Przytoczyłem je, bo niestety, z takimi opiniami sie spotkałem, tylko tyle..

I chyba żadna z Pan nie obejrzała owego materiału, który nie był dodany jako ozdoba.
wyjaśnia on miedzy innymi, opierając sie na badaniach Jacka Kochanowskiego profesora uniwersytetu warszawskiego i kierownika ośrodka badan społecznych nad seksualnością. dlaczego zachodni mężczyźni przyjeżdżają do Polski na  niezobowiązujący  sex i dlaczego tez z związku z tym wśród facetów z zachodu panuje taka opia o Polsce.
Początek jest piękny, warto obejrzec

Ale fakt, w swoim pierwszym poście wyraziłem sie nieprecyzyjnie, co pociągnęło za sobą błędny ciąg narracyjny.
Chciałem rozpocząć dyskusje o sex turystyce a niektórzy doszli do błędnych wniosków ze to atak na kobiety.
Powinienem napisać "Polsce" a nie "polkach"

skoro zostało to tak odebrane, no to widocznie ja popełniłem błąd.
Przepraszam.

Bo to jest tylko część prawdy, część stereotypów. Nie wszystkie Polki to kobiety lekkich obyczajów, a nie wszyscy Polacy to lenie, alkoholicy, kombinatorzy i złodzieje. Kto powiela podobne opinie musi się czuć bardzo niedowartościowany.
W każdej nacji znajdą się różni ludzie, niezależnie od tego jaki sondaż ktoś przeczyta lub się o czymś dowie.

154 Ostatnio edytowany przez Shinigami (2024-10-10 22:04:54)

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Oczywiście, na wszystkich czekają za granicą z rozwiniętym czerwonym dywanem smile Tylko dla Shinigamiego specjalnie układają stosy przeszkód i zapór.

Shini, ja napisałam jak było ze mną, a nie mam za granicą nikogo, żadnej rodziny i dałam radę! Z resztą nie tylko ja, bo gdybyś ruszył swoje szanowne cztery litery i wyszedł ze swojej strefy komfortu, to spotkałbyś innych ludzi którzy wyjezdzają i układają sobie życie tam w USA, Kanadzie czy gdziekolwiek na świecie. Mam znajomą z USA, Polkę  która wyjechała stamtąd do Nowej Zelandii i też jakoś tam pracuje i mieszka już trzeci rok. Samobójstwo? Chyba żartujesz.
Nie chcesz nie wyjeżdżaj aż tak daleko, chodzi mi o to, że zamiast jęczeć zacznij zmieniać swoje życie.
Napisałam ci to, abyś przestał jęczeć w końcu że wszystko jest niemożliwe, za trudne i się nie da.
Jednak chyba szkoda było klawiatury.

A co cię w ogóle skłoniło by tam wyjeżdżać? Nadal nie rozumiem jak ty to widzisz. W jaki sposób znaleźć pracę w obcym kraju, w którym ledwo się dogadujesz i nie masz nikogo, a przecież trzeba jeszcze gdzieś mieszkać? Pytam dosłownie jak to wygląda? Jeśli nie samobójstwo to dołączenie do szeregów bezdomnych.

Skąd w ogóle się wzięło w tej rozmowie o Polkach za granicą? Na początku chodziło chyba o to, że w Polsce się Polki się puszczają z obcokrajowcami, którzy tu przyjeżdżają. Ciężko wyodrębnić jeden konkretny powód dlaczego faceci tak się o to wkurzają. Ja obstawiam dwie kwestie. Po pierwsze bo ludzie mają skłonności do generalizowania i jak ktoś usłyszy historię o takiej Polce raz to to oleje, jak usłyszy dwa to weźmie to za zbieg okoliczności ale jak usłyszy 10 razy lub więcej to zacznie myśleć, że wszystkie Polki są takie. Po drugie sporo ludzi zauważa, że coś tu jest nie tak jak być powinno. W Polsce jest tylu samotnych, dobrych, wykształconych, zadbanych chłopaków, a jednak dziewczyny wolą obcokrajowca, który może być niepiśmienny, zaniedbany, pozbawiony podstawowych zasad moralnych i obyczajowych. To trochę jak zdrada narodu, jak wybranie najeźdźcy zamiast rodaka walczącego z tym najeźdźcą. Oczywiście to działa w obie strony i jest sporo facetów, którzy też by chcieli jakąś zagraniczną kobietę, na przykład taka słodka Japonka albo Koreanka. Będąc przy tym przyszło mi na myśl "po trzecie". Kobiety mają tych obcokrajowców za, którymi wzdychają albo tu w Polsce albo w krajach nie tak dalekich. Z kolei zagraniczne kobiety najbardziej podobające się mężczyznom są w najdalszych krajach, a to jest spora niesprawiedliwość. Wycieczka do takiej Hiszpanii jest dużo tańsza i łatwiejsza do ogarnięcia niż do Japonii czy Korei więc nawet w tak prostej kwestii kobiety mają łatwiej. Nawet z takimi twierdzeniami się spotykałem w różnych wpisach i komentarzach, takie już są mocno radykalne ale jednak skądś się biorą.

155

Odp: stan rzeczy
Shinigami napisał/a:

Oczywiście to działa w obie strony i jest sporo facetów, którzy też by chcieli jakąś zagraniczną kobietę, na przykład taka słodka Japonka albo Koreanka. Będąc przy tym przyszło mi na myśl "po trzecie". Kobiety mają tych obcokrajowców za, którymi wzdychają albo tu w Polsce albo w krajach nie tak dalekich. Z kolei zagraniczne kobiety najbardziej podobające się mężczyznom są w najdalszych krajach, a to jest spora niesprawiedliwość. Wycieczka do takiej Hiszpanii jest dużo tańsza i łatwiejsza do ogarnięcia niż do Japonii czy Korei więc nawet w tak prostej kwestii kobiety mają łatwiej. Nawet z takimi twierdzeniami się spotykałem w różnych wpisach i komentarzach, takie już są mocno radykalne ale jednak skądś się biorą.

Azjatki nie każdemu się podobają, natomiast kobiety mają łatwiej pod tym kątem, że:
1. większość obcokrajowców mieszkających w Polsce to mężczyźni (i to nie tylko Europejczycy, ale i "egzotyczni").
2. Polak, by poczuć się jak np. Hiszpan w Polsce, musiałby lecieć na drugi koniec świata (Filipiny, Kambodża, Wietnam itd.).

Nie chodzi o to, że "zagraniczne kobiety najbardziej podobające się mężczyznom są w najdalszych krajach", bo jednak wielu Polaków gustuje w Europejkach, no ale bez wzajemności.

156 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-11 01:20:07)

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

Ale fakt, w swoim pierwszym poście wyraziłem sie nieprecyzyjnie, co pociągnęło za sobą błędny ciąg narracyjny. .


Wyraziłeś się precyzyjnie.

To jest typowym problem narracyjny kobiet, którego kompletnie nie rozumieją, a który wygląda zawsze tak samo:


Perspektywa kobiet (łykających nowoczesny feminizm jak draże):

"jesteśmy na tyle wartościowe, że możemy mieć każdego !

perspektywa facetów:

"skoro każdy może was mieć, to nie przedstawiacie większej wartości pod tym kątem dla nikogo i nikt o was nie fantazjuje inaczej niż ero fantazja do walenia konia."

odpowiedź kobiet:

"nieprawda, jesteś zazdroszczącym, niespełnionym mizoginem nienawidzącym kobiet!"





Nie wygrasz. A skoro nie rozumieją, to krzyżyk na drogę. Tak czy siak, my (faceci) wygraliśmy. Te babki, które się lubią okłamywać  pozostaną łatwe do wyruchania za grosze (za wciąż i wciąż mniejsze drobniaki w miarę upływającego czasu), a te wartościowe babki wziąć pozostaną fajnymi materiałami na małżonki do grobowej deski bez względu na feministyczną nowomodę.

157

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Nie wygrasz. A skoro nie rozumieją, to krzyżyk na drogę. Tak czy siak, my (faceci) wygraliśmy. Te babki, które się lubią okłamywać  pozostaną łatwe do wyruchania za grosze (za wciąż i wciąż mniejsze drobniaki w miarę upływającego czasu), a te wartościowe babki wziąć pozostaną fajnymi materiałami na małżonki do grobowej deski bez względu na feministyczną nowomodę.

Życzę ci szczęścia Jack, naprawdę, bo mocno go potrzebujesz i to widać w każdym twoim wpisie.

158

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Tak czy siak, my (faceci) wygraliśmy. Te babki, które się lubią okłamywać  pozostaną łatwe do wyruchania za grosze (za wciąż i wciąż mniejsze drobniaki w miarę upływającego czasu), a te wartościowe babki wziąć pozostaną fajnymi materiałami na małżonki do grobowej deski bez względu na feministyczną nowomodę.

No właśnie nie do końca, bo feminizm i lewactwo potrafią wyprać mózg nawet najbardziej inteligentnym kobietom, więc tych wartościowych i tak jest coraz mniej.

159

Odp: stan rzeczy
rakastankielia napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Tak czy siak, my (faceci) wygraliśmy. Te babki, które się lubią okłamywać  pozostaną łatwe do wyruchania za grosze (za wciąż i wciąż mniejsze drobniaki w miarę upływającego czasu), a te wartościowe babki wziąć pozostaną fajnymi materiałami na małżonki do grobowej deski bez względu na feministyczną nowomodę.

No właśnie nie do końca, bo feminizm i lewactwo potrafią wyprać mózg nawet najbardziej inteligentnym kobietom, więc tych wartościowych i tak jest coraz mniej.

No ja nie jestem feministka a gdybym byla to   bym chciala zeby kobiety w krajach muzulmanskich mialy wieksze prawa. Chociaz nawet teraz tego bym chciala bez bycia feministka. Wogole kiedys to kobiety walczyly o prawa to bylo fajne teraz feminizm jest jakis troche inny

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Nie wygrasz. A skoro nie rozumieją, to krzyżyk na drogę. Tak czy siak, my (faceci) wygraliśmy.

Nie, nie wygraliście. Kupiliście zachodnią propagande i system wartości, podobnie jak opinie amerykanina o polskich kobietach, ale nadal jesteście frajerami. Trwoniłeś najlepsze lata swojego życia na zabawe we wkładanie palca do dupy obcym laskom w klubach, a teraz o dzieciach i pełnej rodzinie możesz zapomnieć. Zdrówko już nie te więc adopcja malucha też odpada. Pozostaje internecik i ibuprom na ból dupska i to dosłownie big_smile
A wszystko przez to że algorytm pornhub podpowiedział ci to i owo, a ty to łykałeś jak pelikan.

Szaptuch kolejny. Przecież twoja żona jest łatwa skoro już na pierwszej randce musiała żonglować workiem kartofli, jak to fajnie określiła Gia big_smile Po co się spierałeś z amerykanianem? Przecież on właśnie o niej mówił: laski same go podrywają, płacą za siebie, niczego nie oczekują i jeszcze się cieszą że ktoś zwrocil na nie uwage, a oni im robią shit testy i patrzą jak daleko są w stanie się skompromitować dla odrobiny uwagi od faceta.

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Szeptuch jak zwykle obraca kota futrem do spodu.

To ty napisałeś co napisaleś i od czego wszystko się zaczęło w tym wątku. Dopiero jak dziewczyny się wkurzyły, to teraz zaczynasz kręcić żeby wyszlo, jak to jesteś szlachetny.

Obrzydliwy z ciebie gość Szeptuch, taki rozlazly, oślizgły typ. Może już lepiej się nie pogrążaj bardziej co?

Wspolczoje ci Salomonka. Widze że twoje pokolenie miało więcej takich kolesi, ktorzy wrecz ciszyli się ze swoich mizoginistycznych poglądów. Przerąbane mieć takich rowiesnikow. Na szczescie wasze pokolenie kobiet troche wywalczyło więcej szacunku i zerową tolerancje na szowinizm w przestrzeni publicznej.

162 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-11 20:18:46)

Odp: stan rzeczy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Szeptuch jak zwykle obraca kota futrem do spodu.

To ty napisałeś co napisaleś i od czego wszystko się zaczęło w tym wątku. Dopiero jak dziewczyny się wkurzyły, to teraz zaczynasz kręcić żeby wyszlo, jak to jesteś szlachetny.

Obrzydliwy z ciebie gość Szeptuch, taki rozlazly, oślizgły typ. Może już lepiej się nie pogrążaj bardziej co?

Wspolczoje ci Salomonka. Widze że twoje pokolenie miało więcej takich kolesi, ktorzy wrecz ciszyli się ze swoich mizoginistycznych poglądów. Przerąbane mieć takich rowiesnikow. Na szczescie wasze pokolenie kobiet troche wywalczyło więcej szacunku i zerową tolerancje na szowinizm w przestrzeni publicznej.

Jak widać jest to orka na ugorze smile

Jednak są jeszcze fajni faceci na świecie, tylko trzeba szukać a łatwo nie jest. Mało ci tego, ale jest jeszcze trochę.

Trzeba omijać takich gości jak niektórzy z tego forum, szerokim łukiem i oddzielać ziarno od plew. Nie łapać  wszystkiego co leci z prądem rzeki, wybredną trzeba być i się szanować. Ja spotkałam kogoś takiego, chociaż przygotowana bylam na bycie samą i nie przerażała mnie ta wizja. Nie staram się o nikogo zabiegać, nie płaszczę się, nie zdobywam... Moj partner kiedyś powiedział mi, że tak charakternej babki to on w życiu nie spotkał. I to był dla mnie najpiękniejszy komplement.

163

Odp: stan rzeczy
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Szaptuch kolejny. Przecież twoja żona jest łatwa

A potem jest pitolenie o obniżaniu poziomu forum i oczywiście wina musi być facetów. smile

164

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Szaptuch kolejny. Przecież twoja żona jest łatwa

A potem jest pitolenie o obniżaniu poziomu forum i oczywiście wina musi być facetów. smile

No nie zawsze jest wasza wina. Tylko czasami

165

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Szeptuch jak zwykle obraca kota futrem do spodu.

To ty napisałeś co napisaleś i od czego wszystko się zaczęło w tym wątku. Dopiero jak dziewczyny się wkurzyły, to teraz zaczynasz kręcić żeby wyszlo, jak to jesteś szlachetny.

Obrzydliwy z ciebie gość Szeptuch, taki rozlazly, oślizgły typ. Może już lepiej się nie pogrążaj bardziej co?

Wspolczoje ci Salomonka. Widze że twoje pokolenie miało więcej takich kolesi, ktorzy wrecz ciszyli się ze swoich mizoginistycznych poglądów. Przerąbane mieć takich rowiesnikow. Na szczescie wasze pokolenie kobiet troche wywalczyło więcej szacunku i zerową tolerancje na szowinizm w przestrzeni publicznej.

Jak widać jest to orka na ugorze smile

Jednak są jeszcze fajni faceci na świecie, tylko trzeba szukać a łatwo nie jest. Mało ci tego, ale jest jeszcze trochę.

Trzeba omijać takich gości jak niektórzy z tego forum, szerokim łukiem i oddzielać ziarno od plew. Nie łapać  wszystkiego co leci z prądem rzeki, wybredną trzeba być i się szanować. Ja spotkałam kogoś takiego, chociaż przygotowana bylam na bycie samą i nie przerażała mnie ta wizja. Nie staram się o nikogo zabiegać, nie płaszczę się, nie zdobywam... Moj partner kiedyś powiedział mi, że tak charakternej babki to on w życiu nie spotkał. I to był dla mnie najpiękniejszy komplement.

Nie obraz sie ale zabrzmialo desperacja i niskim poczuciem wlasnej wartosciow.
Po 2: spodziewalas sie ze partner Ci powie: jestes taka sama jak wszystkie?:D chyba sie jeszcze musisz duzo nauczyc smile

Odp: stan rzeczy

dziewczyny lubią robić loda...
tak mi dziadek mówił

167

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:
Salomonka napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Wspolczoje ci Salomonka. Widze że twoje pokolenie miało więcej takich kolesi, ktorzy wrecz ciszyli się ze swoich mizoginistycznych poglądów. Przerąbane mieć takich rowiesnikow. Na szczescie wasze pokolenie kobiet troche wywalczyło więcej szacunku i zerową tolerancje na szowinizm w przestrzeni publicznej.

Jak widać jest to orka na ugorze smile

Jednak są jeszcze fajni faceci na świecie, tylko trzeba szukać a łatwo nie jest. Mało ci tego, ale jest jeszcze trochę.

Trzeba omijać takich gości jak niektórzy z tego forum, szerokim łukiem i oddzielać ziarno od plew. Nie łapać  wszystkiego co leci z prądem rzeki, wybredną trzeba być i się szanować. Ja spotkałam kogoś takiego, chociaż przygotowana bylam na bycie samą i nie przerażała mnie ta wizja. Nie staram się o nikogo zabiegać, nie płaszczę się, nie zdobywam... Moj partner kiedyś powiedział mi, że tak charakternej babki to on w życiu nie spotkał. I to był dla mnie najpiękniejszy komplement.

Nie obraz sie ale zabrzmialo desperacja i niskim poczuciem wlasnej wartosciow.
Po 2: spodziewalas sie ze partner Ci powie: jestes taka sama jak wszystkie?:D chyba sie jeszcze musisz duzo nauczyc smile

Niczego się spodziewałam, a komplementy słyszę różne, inne także. Ale co ty możesz o tym wiedzieć, musisz się jeszcze wiele nauczyć. big_smile

168

Odp: stan rzeczy
rakastankielia napisał/a:

No właśnie nie do końca, bo feminizm i lewactwo potrafią wyprać mózg nawet najbardziej inteligentnym kobietom, więc tych wartościowych i tak jest coraz mniej.

Nieprawda. Zobacz sobie w kontekście wojny na Ukrainie - jakoś nikt, ale to NIKT nie neguje faktu, że na front (na śmierć_ wysyła się mężczyzn, a kobiety w tym samym czasie na zasiłek do bezpiecznej Polski.
Wszyscy, a już szczególnie feministki wiedzą, że ten cały feminizm to jest bullshit dla kretynów z TV. Ale jak przychodzi co do czego, to nie ma co się pierdolić i zachowujemy się normalnie.

W rzeczywistości to kobiety są ostoją tradycjonalizmu i patriarchatu. Bo im się to po prostu opłaca.
Oficjalne popieranie feminizmu też się opłaca, bo to w praktyce oznacza tylko bonusy. Jak się mówi o 'równouprawnieniu' w pracy to przecież nikt nie pomyśli nawet, że może to oznaczać większy udział kobiet w pracach stricte fizycznych. Już raczej extra urlopy z powodu okresu.

Ale spoko. Do nas też przyjdzie wojna wcześniej czy później i wróci normalność smile

169

Odp: stan rzeczy
noben napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

No właśnie nie do końca, bo feminizm i lewactwo potrafią wyprać mózg nawet najbardziej inteligentnym kobietom, więc tych wartościowych i tak jest coraz mniej.

Nieprawda. Zobacz sobie w kontekście wojny na Ukrainie - jakoś nikt, ale to NIKT nie neguje faktu, że na front (na śmierć_ wysyła się mężczyzn, a kobiety w tym samym czasie na zasiłek do bezpiecznej Polski.
Wszyscy, a już szczególnie feministki wiedzą, że ten cały feminizm to jest bullshit dla kretynów z TV. Ale jak przychodzi co do czego, to nie ma co się pierdolić i zachowujemy się normalnie.

W rzeczywistości to kobiety są ostoją tradycjonalizmu i patriarchatu. Bo im się to po prostu opłaca.
Oficjalne popieranie feminizmu też się opłaca, bo to w praktyce oznacza tylko bonusy. Jak się mówi o 'równouprawnieniu' w pracy to przecież nikt nie pomyśli nawet, że może to oznaczać większy udział kobiet w pracach stricte fizycznych. Już raczej extra urlopy z powodu okresu.

Ale spoko. Do nas też przyjdzie wojna wcześniej czy później i wróci normalność smile

Zgadza sie, nawet coraz wiecej psychologow/coachow to mowi.  Widziałem gdzies wypowiedz Marcina Wasika, ktory podobnie  stwierdzil. Patriarchat jest wtedy kiedy wszystko jest ok. Jak przechodzi wojna/konkretny kryzys, to wszystko wraca do ustawien fabrycznych.

170

Odp: stan rzeczy
noben napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

No właśnie nie do końca, bo feminizm i lewactwo potrafią wyprać mózg nawet najbardziej inteligentnym kobietom, więc tych wartościowych i tak jest coraz mniej.

Nieprawda. Zobacz sobie w kontekście wojny na Ukrainie - jakoś nikt, ale to NIKT nie neguje faktu, że na front (na śmierć_ wysyła się mężczyzn, a kobiety w tym samym czasie na zasiłek do bezpiecznej Polski.
Wszyscy, a już szczególnie feministki wiedzą, że ten cały feminizm to jest bullshit dla kretynów z TV. Ale jak przychodzi co do czego, to nie ma co się pierdolić i zachowujemy się normalnie.

W rzeczywistości to kobiety są ostoją tradycjonalizmu i patriarchatu. Bo im się to po prostu opłaca.
Oficjalne popieranie feminizmu też się opłaca, bo to w praktyce oznacza tylko bonusy. Jak się mówi o 'równouprawnieniu' w pracy to przecież nikt nie pomyśli nawet, że może to oznaczać większy udział kobiet w pracach stricte fizycznych. Już raczej extra urlopy z powodu okresu.

Ale spoko. Do nas też przyjdzie wojna wcześniej czy później i wróci normalność smile

Ta dyskusje trzeba zaczac od tego ze w Polsce nie ma żadnego patriarchatu.

171

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Giaa2 napisał/a:
SmutnaDziewczyna007 napisał/a:

Dość popularne w pokoleniu obecnych 40 latków. Uwielbienie do zachodu, a ameryki to już w szczegolnosci. Faceci którzy mają polskie matki, siostry, córki, babcie i ciocie, spędzili 20 lat w szkole i pracy gdzie mieli przynajmniej pobiezny kontakt z setkami kobiet. Przychodzi zagraniczny koles i od razu zamieniaja się w słuch co ta wyrocznia im powie o polskich kobietach bo są za głupi żeby sami ruszyć łbem. amerykański żolnierz po pol roku w polsce twierdzi ze wszystkie polki są łatwe więc na pewno to musi być prawda! Dzięki zolnierzu! Już nasi panowie mają "własne" zdanie którym mogą błysnąć wszedzie gdzie się pojawią.
Brak jakiegokolwiek poczucia tożsamości narodowej, czy lojalności w stosunku do całej swojej zenskiej czesci rodziny oczywiscie sie nie odpala. Tak jak Karma mowi, ich też mają za niesamowitych frajerów skoro wyciągają takie historie nie bojąc się, że bedzie dym.


Ale też zauważyłyście taka prawidłowość, że złe zdanie o "wszystkich Polkach" wygłaszają tylko faceci, którzy z różnych powodów byli przez nie odrzucani lub nie traktowani poważnie?
Przecież to poczucie nienawiści, skrzywdzenia i potężne kompleksy względem facetów z zagranicy nie wzięły się u nich znikąd smile

I mam podobne doświadczenia jak Halina, z różnych krajów w Europie: Polki, Ukrainki i ogólnie cały Wschód Europy to są nacje kobiet wręcz hołubione przez zachodnich mężczyzn i nie tylko - to samo Amerykanie, Japończycy, Chińczycy - mało to takich par?
Dlatego te negatywne opinie naszych kochanych pseudo-rodaków o Polkach jako o k... Europy to nic innego jak skowyt odrzuconych samców, którzy chcieli po...ć, a te złe Polki wolały jak zwykle kogos innego, pech chciał, że Rosjanina, Niemca czy Francuza. No patrz big_smile

Ja prawie cale zycie mieszkam poza Polska i nigdy nie spotkalam sie ze zlymi opiniami o Polakach ogolnie a juz na pewno nie o Polkach od innych ludzi niz Polakow. Spotkalam sie z opiniami oczywiscie zlymi zeby sie trzymac z dala od Polakow na emigracji, ze wszyscy zli itd. Ja sie osobiscie nie spotkalam nigdy w zyciu z takimi zlymi ludzmi ze stereotypow. To sa takie wierutne bzdury pochodzace z jakichs zamierzchlych czasow kiedy ludzie masowo zaczeli wyjezdzac i duzo z tego co wyjechalo to bylo jakies pato-bydlo. Owszem spotklam jakichs meczacych ludzi, glosnych, pretensjonalnych, wkurzajacych, z rozpuszczonymi dzieciorami itd alw to jest norma w kazdej narodowosci, ja tez dla nich moge byc wkurzajaca. Ale nigdy nie spotkalam sie z takimi jakimis  powalonymi ludzmi co by mi wbili noz w plecy w jakis sposob albo byli po prostu zli z natury. Przeciwnie, ludzie z polski sa zajebiscie pomocni i lojalni. Jak sie cos dzieje, to na polonijnych grupach zaraz zglaszaja sie osoby chetne pomagac. Na zadnych innych grupach tego nie widzialam zeby ludzie chcieli obcych brac do domu w czasie jakiegos nieszczescia.

tu sie podpisuje, ze tylko Polacy - mezczyzni maja takie zdanie o Polkach.

Ale nie zgadzam sie z  tym, ze Polacy sa pomocni i lojalni dla Polakow, znam pare wyjatkow, ale wiekszosc ludzi, ktorych tu poznalam sa zawistni, chca byc lepsi od innych  i tylko sie scigaja, kto ma lepsze auto, ma ladniejszy dom-mieszkanie, wiecej zarabia itp. Ja ich nazywam "nowobogackimi".

172

Odp: stan rzeczy

Hipokryzja kilku uzytkowniczek jest do potęgi. Np. pogarda do ludzi, dzieki którym ma dach nad głową, ciepło, internet, czy inne media. Może jeździć wygodnie, są piekne asfaltowe drogi. A sama nie może pochwalić się zupełnie niczym, poza wygadywaniem głupotek i obrażaniem pracujących kobiet i mężczyzn.
Kiedyś jechałem w kierunku granicy z Ukrainą. Gdy była blokowana granica. Byłem zszokowany ilu kierowców było uwięzionych w TIRach. Jak ogromnhy jest przewóz towarów pomiędzy krajami. Tym ludziom nalezy się szacunek za trud ich pracy. Dzieki nim np. sklepy sa pełne towarów.
Szczytem jest mówienie o patriarchacie, będąc utrzymanką mężczyzny, bo ona z masy róznych przyczyn, nie może sobie skalać rączek cieżką pracą.

173

Odp: stan rzeczy
Legat napisał/a:

Hipokryzja kilku uzytkowniczek jest do potęgi. Np. pogarda do ludzi, dzieki którym ma dach nad głową, ciepło, internet, czy inne media. Może jeździć wygodnie, są piekne asfaltowe drogi. A sama nie może pochwalić się zupełnie niczym, poza wygadywaniem głupotek i obrażaniem pracujących kobiet i mężczyzn.
Kiedyś jechałem w kierunku granicy z Ukrainą. Gdy była blokowana granica. Byłem zszokowany ilu kierowców było uwięzionych w TIRach. Jak ogromnhy jest przewóz towarów pomiędzy krajami. Tym ludziom nalezy się szacunek za trud ich pracy. Dzieki nim np. sklepy sa pełne towarów.
Szczytem jest mówienie o patriarchacie, będąc utrzymanką mężczyzny, bo ona z masy róznych przyczyn, nie może sobie skalać rączek cieżką pracą.

kogo masz na mysli z tych kilku uzytkowniczek? Bardzo jestem ciekawa i mam nadzieje, ze nie mnie big_smile

174

Odp: stan rzeczy

Gosia,
mieszkasz w Niemczech zdaje się? Ja też, na granicy z Holandią, ale mieszkałam wcześniej przez jakiś czas w USA. Ja mam z kolei zupełnie inne doświadczenia z konaktow z Polakami w tych krajach. Gdyby nie odezwała się Polka na moje ogloszenie że poszukuję taniego lokum w Los Angeles, to nie poznałabym fajnej  babki z Polski, z którą mam kontakt do dziś a z ktorą mieszkałam przez kilka pierwszych miesięcy po przyjeździe tam. Pomagali jak mogli, bo wkrótce poznalam wielu Polaków stamtąd.
Podobnie w Niemczech, choć tutaj paradoksalnie tych Polaków znam mniej, jakoś tak się zlóżyło, ale tych których znam naprawdę cenię, lubię i szanuję. Mamy kontakt przez cały czas i gdy ktoś jest w jakiejś potrzebie a inny ktoś może jakoś pomóc,  to robi to.

175

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Gosia,
mieszkasz w Niemczech zdaje się? Ja też, na granicy z Holandią, ale mieszkałam wcześniej przez jakiś czas w USA. Ja mam z kolei zupełnie inne doświadczenia z konaktow z Polakami w tych krajach. Gdyby nie odezwała się Polka na moje ogloszenie że poszukuję taniego lokum w Los Angeles, to nie poznałabym fajnej  babki z Polski, z którą mam kontakt do dziś a z ktorą mieszkałam przez kilka pierwszych miesięcy po przyjeździe tam. Pomagali jak mogli, bo wkrótce poznalam wielu Polaków stamtąd.
Podobnie w Niemczech, choć tutaj paradoksalnie tych Polaków znam mniej, jakoś tak się zlóżyło, ale tych których znam naprawdę cenię, lubię i szanuję. Mamy kontakt przez cały czas i gdy ktoś jest w jakiejś potrzebie a inny ktoś może jakoś pomóc,  to robi to.

No widzisz, ja znam tez takich, ktorzy nie sa lojalnie wobec innych Polakow.

Ja tez mieszkam na granicy z Holandia smile ale chyba sie nie znamy, bo nie przypominam sobie zandej kobiety, ktora kiedys mieszkala w USA. No ale granica jest dosc dluga smile

176

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:

Ta dyskusje trzeba zaczac od tego ze w Polsce nie ma żadnego patriarchatu.


Dokładnie. Tego u nas nigdy nie było ze względu na specyficzną historię naszego kraju i straty jakich doznawaliśmy w trakcie rozbiorów, kolejnych tłumionych powstaniach i dwóch wojnach światowych w przerwie której mieliśmy wojnę polsko-bolszewicką. U nas co raz większym problem i mającym daleko idące skutki jest feminizacja wielu zawodów/rynków i postępująca przepaść związana m.in z wykształceniem. Póki co problem maskowany jest imigrantami, ale to długo nie potrwa, bo nie chcą zostawać w naszym kraju na dobre tylko popracują i albo wracają do siebie, albo wybierają bogatsze kraje europejskie.



Nawiasem to całkiem pociesznie się to wszystko czyta.

"Możemy mieć KAŻDEGO"

"no skoro KAŻDY może was mieć, to jesteście pustymi latawicami"

'TO NIEPRAWDA! Jebane zazdrosne mizoginy!'


To tak jakby się w kupie nie trzyma. Albo cieszymy się równouprawnieniem i emancypacją seksualną i wszystkimi tego skutkami, albo jednak nie. Jeśli wstydzisz się tego, co o twoim zachowaniu mówią inni, to jest to wskazówka dla ciebie. Najlepsze jest to, że te oskarżenia o rzekomą nienawiść/zazdrość/wstaw cokolwiek idą w jakimś dziwnym kierunku zawsze. Bo albo do ludzi będących poza tymi ramami jak żonaci tudzież incele realizujący swoje potrzeby płatnymi usługami albo w stronę facetów, którzy z tego korzystają tak czy siak, bo mogą ruchać ile wlezie bez żadnych zobowiązań.

Ciężko bronić wyższych wartości współczesnych kobiet skoro nadymają się dumnie kasą zarobioną na OF.

Ile jest - nawet nie tylko na tym forum, ale ogólnie - wojowniczych obrończyń cnót współczesnych kobiet, a ile jest kobiet sprzedających się za drobniaki?


Ile jest fajnych kobiet na tym i innych forach, a ile babek świecących dupami na zbiorniku, OF i innych tego pokroju? No tak jakby naprawdę chciałbym przyklasnąć Smutnej, Halinie czy Giaa, ale proporcje mówią same za siebie. Gdyby współczesny feminizm był taki jak to opisują, to OF w ogóle by nie powstało. Zbiornik dawno by padł wraz z większością porno-portali w zachodnim świecie. A tym czasem ten rynek błyskawicznie się rozwija. Z czego więc mamy się cieszyć tak naprawdę? Jaki w tym postęp moralny?

177

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:

Zgadza sie, nawet coraz wiecej psychologow/coachow to mowi.  Widziałem gdzies wypowiedz Marcina Wasika, ktory podobnie  stwierdzil. Patriarchat jest wtedy kiedy wszystko jest ok. Jak przechodzi wojna/konkretny kryzys, to wszystko wraca do ustawien fabrycznych.


Dość głośno o tym było jak był zamach na Trampa, bo babki w SS pogubiły się wtedy kompletnie. Niestety, czy to się komuś podoba czy nie, to różnice w płci oznaczają też różnice fizjologiczne i behawioralne, bo to nie tylko kwestia różnych genitaliów. Dlatego w pracach wymagających największej odporności psychofizycznej kobiet po prostu nie ma. I jakoś nie słyszę płaczu o parytety w kopalniach czy na platformach wiertniczych albo w wojsku na etatach bojowych albo w gospodarce odpadami komunalnymi.

Kiedyś był taki żart, że feminizm kończy się jak trzeba wnieść lodówkę na 4 piętro.

I to nie chodzi o to, że kobiety nie mogą czy nie potrafią, bo są jednostki wyjątkowo wybitne, jak np Margaret Thatcher, którą pieszczotliwie nazywali Żelazną Damą, czy jak Maria Skłodowska-Curie, która o ile mnie pamięć nie myli wciąż pozostaje jedynym człowiekiem świata, który zdobył DWIE nagrody Nobla z DWÓCH różnych dziedzin. Chodzi o różnice STATYSTYCZNE, czyli odnoszące się do szeroko pojętego ogółu WSZYSTKICH, a nie do każdej kobiety z osobna. A tutejsze babki zachowują się jakby to personalnie ktoś pisał o nich.

178

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Ta dyskusje trzeba zaczac od tego ze w Polsce nie ma żadnego patriarchatu.


Dokładnie. Tego u nas nigdy nie było ze względu na specyficzną historię naszego kraju i straty jakich doznawaliśmy w trakcie rozbiorów, kolejnych tłumionych powstaniach i dwóch wojnach światowych w przerwie której mieliśmy wojnę polsko-bolszewicką. U nas co raz większym problem i mającym daleko idące skutki jest feminizacja wielu zawodów/rynków i postępująca przepaść związana m.in z wykształceniem. Póki co problem maskowany jest imigrantami, ale to długo nie potrwa, bo nie chcą zostawać w naszym kraju na dobre tylko popracują i albo wracają do siebie, albo wybierają bogatsze kraje europejskie.



Nawiasem to całkiem pociesznie się to wszystko czyta.

"Możemy mieć KAŻDEGO"

"no skoro KAŻDY może was mieć, to jesteście pustymi latawicami"

'TO NIEPRAWDA! Jebane zazdrosne mizoginy!'


To tak jakby się w kupie nie trzyma. Albo cieszymy się równouprawnieniem i emancypacją seksualną i wszystkimi tego skutkami, albo jednak nie. Jeśli wstydzisz się tego, co o twoim zachowaniu mówią inni, to jest to wskazówka dla ciebie. Najlepsze jest to, że te oskarżenia o rzekomą nienawiść/zazdrość/wstaw cokolwiek idą w jakimś dziwnym kierunku zawsze. Bo albo do ludzi będących poza tymi ramami jak żonaci tudzież incele realizujący swoje potrzeby płatnymi usługami albo w stronę facetów, którzy z tego korzystają tak czy siak, bo mogą ruchać ile wlezie bez żadnych zobowiązań.

Ciężko bronić wyższych wartości współczesnych kobiet skoro nadymają się dumnie kasą zarobioną na OF.

Ile jest - nawet nie tylko na tym forum, ale ogólnie - wojowniczych obrończyń cnót współczesnych kobiet, a ile jest kobiet sprzedających się za drobniaki?


Ile jest fajnych kobiet na tym i innych forach, a ile babek świecących dupami na zbiorniku, OF i innych tego pokroju? No tak jakby naprawdę chciałbym przyklasnąć Smutnej, Halinie czy Giaa, ale proporcje mówią same za siebie. Gdyby współczesny feminizm był taki jak to opisują, to OF w ogóle by nie powstało. Zbiornik dawno by padł wraz z większością porno-portali w zachodnim świecie. A tym czasem ten rynek błyskawicznie się rozwija. Z czego więc mamy się cieszyć tak naprawdę? Jaki w tym postęp moralny?

To jak faceci mowia "ze moga miec kazda i jak sie niektorzy nawet chwala ze mieli seks z polowa dziewczyn " to tez oznacza ze faceci sa pustymi latawicami bo jest rownouprawnienie ze wszystkim konsekwencjami ?

179 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-12 14:05:49)

Odp: stan rzeczy

To jak faceci mowia "ze moga miec kazda i jak sie niektorzy nawet chwala ze mieli seks z polowa dziewczyn " to tez oznacza ze faceci sa pustymi latawicami bo jest rownouprawnienie ze wszystkim konsekwencjami ?

Oczywiście, że tak. Dlatego zawsze bawidamki były wyśmiewane i wytykane jako słabe materiały na stały związek. Myślisz, że seria kawałów o Rżewskim to co jest jak nie karykaturalne i prześmiewcze zobrazowanie kobieciarzy jako bezmyślnych utracjuszy bez wartości, napędzanych jedynie chucią?


Dobry materiał na przygodę to najczęściej słaby materiał na stały związek. Zawsze tak było. Bez względu na płeć.

180 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 14:32:40)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Oczywiście, że tak. Dlatego zawsze bawidamki były wyśmiewane i wytykane jako słabe materiały na stały związek. Myślisz, że seria kawałów o Rżewskim to co jest jak nie karykaturalne i prześmiewcze zobrazowanie kobieciarzy jako bezmyślnych utracjuszy bez wartości, napędzanych jedynie chucią?


Dobry materiał na przygodę to najczęściej słaby materiał na stały związek. Zawsze tak było. Bez względu na płeć.

Pocieszny to jesteś ty z kolegą u góry, skoro nie wiesz, że to co uprawiacie to nic innego jak racjonalizacja big_smile
Bo czym są teksty w stylu: "każdy ja miał, więc jest dobra tylko do zabawy a nie na związek", co w wolnym tłumaczeniu oznacza ni mniej ni więcej (jakbyś się nie zapierał): "Dobra, sypiała z wieloma, ale tak mnie kręci jako kobieta, że mimo wszystkich niebezpieczeństw (w tym zdrowotnych), chce się z nią przespać, więc gotów jestem na duże ryzyko jakie to niesie. Świetna babka, szkoda, że nie jest zdecydowana na mnie do związku sad więc cóż mi pozostaje jak złagodzić swój żal i rozczarowanie z tym związane i spróbować odwrócić kota ogonem i nadać inny ton tej narracji, dużo przyjemniejszy dla mojego ego , czyli: dobra do ru... ale na związek to bym jej nie chciał .JA ! a nie że nie mam na to szans, bo ona mnie traktuje jak każdego z pozostałych smile

Absolutnie klasyczna próba racjonalizacji każdego faceta, który nie został "wybrany" przez kobietę, która mu się podoba big_smile


Nie macie nic do powiedzenia , czytaj: ŻADNEGO wyboru w sytuacji gdy jesteście dla kobiety jednymi z wielu, a ego booooli big_smile Takie są fakty.

181

Odp: stan rzeczy

Ty chyba czytasz posty z jakoś świata równoległego, co?

Dobra, sypiała z wieloma, ale tak mnie kręci jako kobieta, że mimo wszystkich niebezpieczeństw (w tym zdrowotnych), chce się z nią przespać, więc gotów jestem na duże ryzyko jakie to niesie.

Przecież to miałaś tłumaczone wprost wiele, wiele razy. Nie tylko przez facetów, ale przez kobiety również. Innymi kryteriami człowiek się posługuje jak szuka kogoś na niezobowiązujący seks, a innymi jak szuka kogoś do stałego związku.

Świetna babka, szkoda, że nie jest zdecydowana na mnie do związku

Miliony będą walić konia do porno gwiazdeczek, a jakoś nikomu nieśpieszno do budowy z nimi związku i nikt za takimi nie płacze. Przecież to samo miałaś brandzlując się swoimi przykładami Monroe czy Giaa. Wielu je ruchało - nikt ich nie chciał na dłużej. Także życie i twoje własne przykłady zweryfikowały twoje insynuacje. Mało tego, nawet na tym forum nie brakowało takich tematów, że kolesie dowiadując się o seksualnej przeszłości swoich partnerek to decydowali się zakończyć związek. Z jednej, prostej przyczyny: braku wiarygodności. Za słowami nie szły czyny (decyzje życiowe). Nie zbudujesz życia z kimś, kto po prostu kłamie.


Dlaczego ktokolwiek z nas miałby płakać za jakąś panną, które można ogarnąć za kilka stówek? I przede wszystkim skąd przypuszczenie, że ktokolwiek z nas chciałby się z kimś takim wiązać na stałe? Poruchać? Owszem. Ale nic ponad to. Przecież przykładów masz na pęczki w formie właśnie byłych gwiazdek porno, czy OF. Przecież takich głosów jest od chuja: https://www.businessinsider.com/downsid … 023-9?IR=T

I to tyle jeśli chodzi o bajania na temat budowy związku z takimi kobietami.

Nie macie nic do powiedzenia , czytaj: ŻADNEGO wyboru w sytuacji gdy jesteście dla kobiety jednymi z wielu, a ego booooli big_smile Takie są fakty.

Czyli tak - patriarchat był zły, bo faceci mogli robić z kobietami co chcieli bez żadnych konsekwencji i dlatego nie możemy znieść obecnej sytuacji, bo możemy was ruchać bez żadnych konsekwencji? Tia. Logiczne w opór. Czy ty nie kumasz, że to hedonistyczny raj?

To jest po prostu złoto.

https://youtu.be/dgLrtlL88dY




Jedyny 'płacz' jaki się tu pojawia jest związany z dewaluacją wartości, dzięki którym Polska zachowała swoją tożsamość narodową pomimo doświadczenia największej makabry znanej ludzkości.

182 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 15:26:41)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Ty chyba czytasz posty z jakoś świata równoległego, co?


Przecież to miałaś tłumaczone wprost wiele, wiele razy. Nie tylko przez facetów, ale przez kobiety również. Innymi kryteriami człowiek się posługuje jak szuka kogoś na niezobowiązujący seks, a innymi jak szuka kogoś do stałego związku.


Powtórzę: To ty (i faceci tobie podobni) opowiadają sobie bajeczki o tym, jak to rzekomo "nie są zainteresowani" kobietami, z którymi umawiają się "tylko na seks".
Prawda jest taka, że jeśli kobieta jest piękna, seks jest bardzo dobry to maleńki procent z was nie popłynie i nie zakocha się. A zakochanie = plany budowania czegoś więcej razem.
Możesz dla zasady zaprzeczać, ale ja nie urodziłam się wczoraj i znam facetów nie od dziś wink

Natomiast zupełnie co innego jeśli ktoś- tak jak ty - umawia się na seks z zaniedbanymi odrzucanymi mężatkami grażynkami. Wtedy jasne, że jest to czyste używanie się nawzajem, bez opcji zakochania się.
Nie omawiałam tego przykładu. Także racja, ty piszesz o sobie i swoich doświadczeniach tylko. Ale warto to zaznaczyć smile

Miliony będą walić konia do porno gwiazdeczek, a jakoś nikomu nieśpieszno do budowy z nimi związku i nikt za takimi nie płacze. Przecież to samo miałaś brandzlując się swoimi przykładami Monroe czy Giaa. Wielu je ruchało - nikt ich nie chciał na dłużej. Także życie i twoje własne przykłady zweryfikowały twoje insynuacje. Mało tego, nawet na tym forum nie brakowało takich tematów, że kolesie dowiadując się o seksualnej przeszłości swoich partnerek to decydowali się zakończyć związek. Z jednej, prostej przyczyny: braku wiarygodności. Za słowami nie szły czyny (decyzje życiowe). Nie zbudujesz życia z kimś, kto po prostu kłamie.

Dziecko.. choć mocno podstarzałe wink To nie , że oni "nie myślą o związku z tymi gwiazdami".. Oni maja ZERO szans i możliwości na taki.
Rusz głową. Sądzisz, że w jaki sposób ci "walący konia" faceci mieliby się skontaktować z tymi obleganymi przez tysiące im podobnych Mirków laskami? No jak? Obudź się, bo jest już bardzo późno na dojrzewanie, a u ciebie ono nadal nie przychodzi big_smile
Serio nie widzisz różnicy między NIE MÓC, nie mieć możliwości, a zdecydować o czymś mając je? smile smile na litość... ośmieszasz się.


Dlaczego ktokolwiek z nas miałby płakać za jakąś panną, które można ogarnąć za kilka stówek? I przede wszystkim skąd przypuszczenie, że ktokolwiek z nas chciałby się z kimś takim wiązać na stałe? Poruchać? Owszem. Ale nic ponad to. Przecież przykładów masz na pęczki w formie właśnie byłych gwiazdek porno, czy OF.

Odpowiedź masz wyżej.

I to tyle jeśli chodzi o bajania na temat budowy związku z takimi kobietami.

Tak. To tyle jeśli chodzi o wasze bajania na temat rzekomego podejmowania decyzji o tym, ze z kogoś "rezygnujecie", w momencie gdy ten ktoś w ogóle nie bierze was pod uwagę nawet big_smile big_smile

Czyli tak - patriarchat był zły, bo faceci mogli robić z kobietami co chcieli bez żadnych konsekwencji i dlatego nie możemy znieść obecnej sytuacji, bo możemy was ruchać bez żadnych konsekwencji? Tia. Logiczne w opór. Czy ty nie kumasz, że to hedonistyczny raj?

Hedonistyczny raj jest dla facetów, którzy nie marzą o monogamicznym związku. A prawda jest taka, ze co drugi z was marzy, tylko niektórzy dość późno akceptują swoja ligę.
Do tego czasu albo próbują  zahaczyć  kobiety spoza swojej ligi dobrym seksem, a jak nie wychodzi to racjonalizują epitetami "k..." i diva. smile
I drugi, twój przypadek: sypiają z kobietami, którymi jawnie lub skrycie gardzą, bo czują, że to nie jest liga z którymi by chcieli się wiązać, ale potrzeby potrzebami a możliwości możliwościami big_smile smile

A już pisanie w kółko o tym, że jak ktoś miał kilka małżeństw (i to z prominentnymi i cenionymi ludźmi kultury i sportu, jak Marilyn) to "nikt ich nie chciał" jest szczytem niedorozwinięcia umysłowego smile
Tak jakby dowodem na bycie świetnym partnerem i zdrowie psychiczne było trwanie latami w związku, choćby nie wiem jak był toksyczny i nieudany ze względu na wady partnera.

Masz mentalność baby z małej miejscowości: "niechby pił, niechby bił, byle był!"

Ludzie kończą relacje i rozstają się często z tak prozaicznego powodu jak nieumiejętność komunikacji czy braki w pracy nad sobą, czyli coś o czym ty i twoja Grażynka nie macie bladego pojęcia.
Ona ci przysięgała, więc jaki byś nie był zostanie z tobą. A ty z nia, bo "co ludzie powiedza jakbyście się rozstali" big_smile big_smile

183

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ty chyba czytasz posty z jakoś świata równoległego, co?


Przecież to miałaś tłumaczone wprost wiele, wiele razy. Nie tylko przez facetów, ale przez kobiety również. Innymi kryteriami człowiek się posługuje jak szuka kogoś na niezobowiązujący seks, a innymi jak szuka kogoś do stałego związku.


Powtórzę: To ty (i faceci tobie podobni) opowiadają sobie bajeczki o tym, jak to rzekomo "nie są zainteresowani" kobietami, z którymi umawiają się "tylko na seks".
Prawda jest taka, że jeśli kobieta jest piękna, seks jest bardzo dobry to maleńki procent z was nie popłynie i nie zakocha się. A zakochanie = plany budowania czegoś więcej razem.
Możesz dla zasady zaprzeczać, ale ja nie urodziłam się wczoraj i znam facetów nie od dziś wink

Natomiast zupełnie co innego jeśli ktoś- tak jak ty - umawia się na seks z zaniedbanymi odrzucanymi mężatkami grażynkami. Wtedy jasne, że jest to czyste używanie się nawzajem, bez opcji zakochania się.
Nie omawiałam tego przykładu. Także racja, ty piszesz o sobie i swoich doświadczeniach tylko. Ale warto to zaznaczyć smile

Miliony będą walić konia do porno gwiazdeczek, a jakoś nikomu nieśpieszno do budowy z nimi związku i nikt za takimi nie płacze. Przecież to samo miałaś brandzlując się swoimi przykładami Monroe czy Giaa. Wielu je ruchało - nikt ich nie chciał na dłużej. Także życie i twoje własne przykłady zweryfikowały twoje insynuacje. Mało tego, nawet na tym forum nie brakowało takich tematów, że kolesie dowiadując się o seksualnej przeszłości swoich partnerek to decydowali się zakończyć związek. Z jednej, prostej przyczyny: braku wiarygodności. Za słowami nie szły czyny (decyzje życiowe). Nie zbudujesz życia z kimś, kto po prostu kłamie.

Dziecko.. choć mocno podstarzałe wink To nie , że oni "nie myślą o związku z tymi gwiazdami".. Oni maja ZERO szans i możliwości na taki.
Rusz głową. Sądzisz, że w jaki sposób ci "walący konia" faceci mieliby się skontaktować z tymi obleganymi przez tysiące im podobnych Mirków laskami? No jak? Obudź się, bo jest już bardzo późno na dojrzewanie, a u ciebie ono nadal nie przychodzi big_smile
Serio nie widzisz różnicy między NIE MÓC, nie mieć możliwości, a zdecydować o czymś mając je? smile smile na litość... ośmieszasz się.


Dlaczego ktokolwiek z nas miałby płakać za jakąś panną, które można ogarnąć za kilka stówek? I przede wszystkim skąd przypuszczenie, że ktokolwiek z nas chciałby się z kimś takim wiązać na stałe? Poruchać? Owszem. Ale nic ponad to. Przecież przykładów masz na pęczki w formie właśnie byłych gwiazdek porno, czy OF.

Odpowiedź masz wyżej.

I to tyle jeśli chodzi o bajania na temat budowy związku z takimi kobietami.

Tak. To tyle jeśli chodzi o wasze bajania na temat rzekomego podejmowania decyzji o tym, ze z kogoś "rezygnujecie", w momencie gdy ten ktoś w ogóle nie bierze was pod uwagę nawet big_smile big_smile

Czyli tak - patriarchat był zły, bo faceci mogli robić z kobietami co chcieli bez żadnych konsekwencji i dlatego nie możemy znieść obecnej sytuacji, bo możemy was ruchać bez żadnych konsekwencji? Tia. Logiczne w opór. Czy ty nie kumasz, że to hedonistyczny raj?

Hedonistyczny raj jest dla facetów, którzy nie marzą o monogamicznym związku. A prawda jest taka, ze co drugi z was marzy, tylko niektórzy dość późno akceptują swoja ligę.
Do tego czasu albo próbują  zahaczyć  kobiety spoza swojej ligi dobrym seksem, a jak nie wychodzi to racjonalizują epitetami "k..." i diva. smile
I drugi, twój przypadek: sypiają z kobietami, którymi jawnie lub skrycie gardzą, bo czują, że to nie jest liga z którymi by chcieli się wiązać, ale potrzeby potrzebami a możliwości możliwościami big_smile smile

A już pisanie w kółko o tym, że jak ktoś miał kilka małżeństw (i to z prominentnymi i cenionymi ludźmi kultury i sportu, jak Marilyn) to "nikt ich nie chciał" jest szczytem niedorozwinięcia umysłowego smile
Tak jakby dowodem na bycie świetnym partnerem i zdrowie psychiczne było trwanie latami w związku, choćby nie wiem jak był toksyczny i nieudany ze względu na wady partnera.

Masz mentalność baby z małej miejscowości: "niechby pił, niechby bił, byle był!"

Ludzie kończą relacje i rozstają się często z tak prozaicznego powodu jak nieumiejętność komunikacji czy braki w pracy nad sobą, czyli coś o czym ty i twoja Grażynka nie macie bladego pojęcia.
Ona ci przysięgała, więc jaki byś nie był zostanie z tobą. A ty z nia, bo "co ludzie powiedza jakbyście się rozstali" big_smile big_smile

A skad wogole wiesz jakie oni maja malzenstwo ? Moze akurat sa szczesliwi i zyja w zgodzie dlatego nie maja rozwodu a nie dlatego jak twierdzisz "co ludzie powiedza"

184

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:

A skad wogole wiesz jakie oni maja malzenstwo ? Moze akurat sa szczesliwi i zyja w zgodzie dlatego nie maja rozwodu a nie dlatego jak twierdzisz "co ludzie powiedza"


Nie rozumiesz, że twoje 1 zdaniowe "wnioski" z bardziej złożonych wypowiedzi, z których rozumiesz zawsze wycinek i jego się czepisz i komentujesz, nic nie wnoszą do dyskusji?

Na takiej samej podstawie wiem jak on "wie", kto chciał i nie chciał M.M. czy Gia.
Jedno jest pewne: u żadnej z nich nie miałby szans. Choć w swoich odklejonych fantazjach alfy "każdej z nich by odmówił", ahahhaha.
Chyba tylko ty jesteś w stanie taka bajkę kupić XD

185

Odp: stan rzeczy

Powtórzę: To ty (i faceci tobie podobni) opowiadają sobie bajeczki o tym, jak to rzekomo "nie są zainteresowani" kobietami, z którymi umawiają się "tylko na seks".

Jakie 'rzekomo' ? Przecież masz życiorysy swoich idolek czy wywiad z jedną z takich 'pożądanych i na topie' jak to wygląda w praktyce. Nikt ich nie chce ponad obsługę pindola.


Natomiast zupełnie co innego jeśli ktoś- tak jak ty - umawia się na seks z zaniedbanymi odrzucanymi mężatkami grażynkami. Wtedy jasne, że jest to czyste używanie się nawzajem, bez opcji zakochania się.
Nie omawiałam tego przykładu. Także racja, ty piszesz o sobie i swoich doświadczeniach tylko. Ale warto to zaznaczyć smile

I to jest właśnie racjonalizacja - że ktoś tam był zaniedbany i odrzucony. W domyśle - gorszy. Ja nie wiem jak ci się to nie rozjeżdża. Jak ładne są rozpustne - spoko. Jak une uprawiają seks z licznymi facetami - spoko. Ale jak ci się tłumaczy, że to oznacza to ni mniej, ni więcej jak to, że wielu facetów takie ruchało to już święte oburzenie?


Dziecko.. choć mocno podstarzałe wink To nie , że oni "nie myślą o związku z tymi gwiazdami".. Oni maja ZERO szans i możliwości na taki.

Przecież i Monroe i Giaa zmarły porzucone przez wszystkich na około. Jedna zmarła na HIVa, druga popełniła samobójstwo. Ty myślisz, że zwyczajne prostytutki to dla kogokolwiek łakomy kąsek? Nie bez przyczyny wkleiłem ci wywiad z jedną z takich eks gwiazdeczek.


Hedonistyczny raj jest dla facetów, którzy nie marzą o monogamicznym związku. A prawda jest taka, ze co drugi z was marzy,

To jakie są te wyższe wartości w nadmiernej rozwiązłości seksualnej? Jaki facet z zasadami marzy o pospolitej kurewce twoim zdaniem?


A już pisanie w kółko o tym, że jak ktoś miał kilka małżeństw (i to z prominentnymi i cenionymi ludźmi kultury i sportu, jak Marilyn) to "nikt ich nie chciał" jest szczytem niedorozwinięcia umysłowego smile

Słowo klucz: KILKA. Pierwsze zawarła będąc nastolatką, drugie z jej małżeństw nie trwało nawet roku. Trzecie zaczęło się romansem z żonatym facetem. Kolejna sprawa - umarła samotnie będąc wielokrotną rozwódką w średnim wieku. Poznali, wyruchali i wycenili jako niewartą czasu. Przy czym akurat małżeństwo z Millerem było jej gwoździem do trumny. Bo jako mąż zwyczajnie ją porzucił de facto w cugu. Dość wspomnieć, że koleś miesiąc po śmierci Monroe poślubił kolejną babkę. To mówi samo za siebie.


Ludzie kończą relacje i rozstają się często

Liczba mnoga użyta względem wartościowych osób świadczy o tym, że nie masz bladego pojęcia co mówisz. Wartościowe osoby nie wchodzą WIELOKROTNIE w stałe związki. Bo po prostu wybierają mądrze i potrafią budować stałe, wieloletnie i udane relacje. Błędy komunikacyjne i brak pracy nad sobą to nie są przymioty jednostek wartościowych tylko osób dysfunkcyjnych społecznie.

186 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-10-12 16:04:35)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

[....

Nieważne ile razy napiszesz, ze nikt nie chciał pięknych kobiet do związku smile
Powtórzę i przypomnę ci za każdym razem realia: Ty i tobie podobne mirki mogą o takich kobietach tylko pomarzyć, stąd próby kompensacji tegoż faktu pogardą w ich stronę, która ma za zadanie skompensować świadomość bycia nie z ich ligi big_smile

Analogicznie: nieważne ile razy powtórzysz w ich kontekście słowo na "k", bo śmiały uprawiać więcej seksu niż taki randomek smieszny jak ty uważa, że "się godzi", hehehe.
Widzisz..uprawiały go, bo nie brakowało chętnych, o czym nie może powiedzieć np. twoja żonka, która jest taka prawilna, bo zwyczajnie na wybór nie narzekała i w nagrodę dostała ciebie smile
Ot, cała tajemnica big_smile

187

Odp: stan rzeczy

Powtórzę i przypomnę ci za każdym razem realia:

Realia są takie, że nikt ich nie chciał do stałych, stabilnych relacji i podobnie do Monroe czy Giaa umierają takie samotnie. Możesz sobie zaklinać rzeczywistość jak chcesz. Ostatni mąż Monroe to tak się losem swojej ex-małżonki przejął, że miesiąc po jej samobójstwie był już żonaty z kolejną babą. To są realia. Weryfikowalne. W przeciwieństwie do twoich konfabulacji.


Analogicznie: nieważne ile razy powtórzysz w ich kontekście słowo na "k", bo śmiały uprawiać więcej seksu niż taki randomek smieszny jak ty uważa, że "się godzi", hehehe.

Jak ktoś ćpa i jebie się z każdym bez opamiętania, a ostatecznie umiera w związku z HIVem to jak to nazwać?

Jak eks gwiazdeczka porno portalu opowiada o realiach branży i jak to wpłynęło na to, jak jest postrzegana przez mężczyzn, dla których była jedynie workiem na spermę to kim jest? Przecież nie zakonnicą.

Ponownie zapytam - jaki facet marzący o zbudowaniu trwałej relacji, małżeństwie i rodzinie chciałby to realizować z kobietą, która zwyczajnie się puszcza z kim popadnie?

188

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Powtórzę i przypomnę ci za każdym razem realia:

Realia są takie, że nikt ich nie chciał do stałych, stabilnych relacji i podobnie do Monroe czy Giaa umierają takie samotnie. Możesz sobie zaklinać rzeczywistość jak chcesz. Ostatni mąż Monroe to tak się losem swojej ex-małżonki przejął, że miesiąc po jej samobójstwie był już żonaty z kolejną babą. To są realia. Weryfikowalne. W przeciwieństwie do twoich konfabulacji.


Analogicznie: nieważne ile razy powtórzysz w ich kontekście słowo na "k", bo śmiały uprawiać więcej seksu niż taki randomek smieszny jak ty uważa, że "się godzi", hehehe.

Jak ktoś ćpa i jebie się z każdym bez opamiętania, a ostatecznie umiera w związku z HIVem to jak to nazwać?

Jak eks gwiazdeczka porno portalu opowiada o realiach branży i jak to wpłynęło na to, jak jest postrzegana przez mężczyzn, dla których była jedynie workiem na spermę to kim jest? Przecież nie zakonnicą.

Ponownie zapytam - jaki facet marzący o zbudowaniu trwałej relacji, małżeństwie i rodzinie chciałby to realizować z kobietą, która zwyczajnie się puszcza z kim popadnie?

No nikt by nie chcial byc z kims kto zdradza albo ma seks z duza iloscia osob i to tyczy obu plci

189

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Realia są takie, że nikt ich nie chciał do stałych, stabilnych relacji i podobnie do Monroe czy Giaa umierają takie samotnie. Możesz sobie zaklinać rzeczywistość jak chcesz. Ostatni mąż Monroe to tak się losem swojej ex-małżonki przejął, że miesiąc po jej samobójstwie był już żonaty z kolejną babą. To są realia. Weryfikowalne. W przeciwieństwie do twoich konfabulacji.




Jak ktoś ćpa i jebie się z każdym bez opamiętania, a ostatecznie umiera w związku z HIVem to jak to nazwać?

Jak eks gwiazdeczka porno portalu opowiada o realiach branży i jak to wpłynęło na to, jak jest postrzegana przez mężczyzn, dla których była jedynie workiem na spermę to kim jest? Przecież nie zakonnicą.

Ponownie zapytam - jaki facet marzący o zbudowaniu trwałej relacji, małżeństwie i rodzinie chciałby to realizować z kobietą, która zwyczajnie się puszcza z kim popadnie?

Rozmowy z tobą na tematy abstrakcyjne powodują, że czuję się jakbym była profesorem psychologii i rozmawiała z pierwszoklasistą o zawiłościach natury ludzkiej.. Zero wyzwania, za to dojmujące poczucie, że rozmawiam z kimś kompletnie niedoedukowanym w takich podstawach jak podświadomość i jej wpływ na zachowania, wybory i relacje międzyludzkie ogółem.

Co ja ci będę tłumaczyć, jak ty nie łapiesz swoim kurzym rozumkiem, że ludzie są ze sobą z przeróżnych powodów, niejednokrotnie jedno kocha, a drugie nie potrafi - i nie ma to nic wspólnego, ani nie mówi o wartości tego drugiego, który po prostu kocha.
Tak jak problemy emocjonalne- których ty masz więcej niż nie jeden narkoman, wnosząc po samych wpisach i zero-1 postrzeganiu świata, nie definiują wartości człowieka.
Gdyby tak było jednostki takie jak ty nigdy nie powinny wiązać się w pary.

Z julką sobie pogadaj. Ona nic nie rozumie z 3/4 tego co czyta, więc zapewne chętnie ci przytaknie.

EDIT: własnie to zrobiła XD smile)))))

190

Odp: stan rzeczy

Ty też nie rozumiesz co czytasz, a niejednokrotnie twoje posty mają wewnętrzną sprzeczność logiczną.

Pytam ponownie - jak nazwać kobietę uzależnioną od narkotyków, która jebała się z kim popadnie do tego stopnia, że umarła w związku z aids?

Jaką to wartość przedstawia kobieta uzależniona od dragów, robiąca karierę romansami, która ostatecznie popełnia samobójstwo porzucona przez wszystkich? Jej ostatni mąż, a jednocześnie facet, który wytrzymał z nią najdłużej był tak przejęty jej losem, że miesiąc po jej śmierci już się ożenił. Kolejny raz. Czym tu się zachwycać? Jaki to wartościowy materiał na męża, który najpierw porzuca swoją rodzinę i dzieci, aby związać się z seksbombą, którą porzuca w kolejnym cugu po kolejnym poronieniu?

Jak nazwać kobietę, która rozbierała się za pieniądze w internetach?


Jaki facet ceniący sobie wyższe wartości, takie jak rodzina, wierność i lojalność wzdychałby za rozwiązłą latawicą?

191

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Ty też nie rozumiesz co czytasz, a niejednokrotnie twoje posty mają wewnętrzną sprzeczność logiczną.

Pytam ponownie - jak nazwać kobietę uzależnioną od narkotyków, która jebała się z kim popadnie do tego stopnia, że umarła w związku z aids?

Jaką to wartość przedstawia kobieta uzależniona od dragów, robiąca karierę romansami, która ostatecznie popełnia samobójstwo porzucona przez wszystkich? Jej ostatni mąż, a jednocześnie facet, który wytrzymał z nią najdłużej był tak przejęty jej losem, że miesiąc po jej śmierci już się ożenił. Kolejny raz. Czym tu się zachwycać? Jaki to wartościowy materiał na męża, który najpierw porzuca swoją rodzinę i dzieci, aby związać się z seksbombą, którą porzuca w kolejnym cugu po kolejnym poronieniu?

Jak nazwać kobietę, która rozbierała się za pieniądze w internetach?


Jaki facet ceniący sobie wyższe wartości, takie jak rodzina, wierność i lojalność wzdychałby za rozwiązłą latawicą?

Jak ja nazwać to jest najmniej istotne. Pytanie powinno brzmieć: Z jakiego powodu tak ważne jest dla ciebie żeby użyć akurat tak degradującego te kobiety epitetu. Co ci to daje?
Jakie kompleksy tym leczysz? (wszystko to pytania retoryczne, które zadałby ci każdy szanujący się terapeuta- a twoje posty aż krzyczą o takowego smile).

Dla mnie ani ty, ani twoją żona nie jesteście o ścinek paznokcia lepsi od tych "narkomanek i latawic". Jedyne co was różni to twoja apodyktyczność i brak elastyczności w ocenianiu ludzi, co jak wiadomo jest podręcznikowym objawem potrzeby kontroli otoczenia: nadawanie mu łatek i etykietek to sztandarowy przykład.
U jednostek niepewnych siebie ma to dawać poczucie "uporządkowanej rzeczywistości" i panowania nad nią.

Człowiek prawdziwie pewny siebie ma dużo zgody na innych, bo ma ta zgodę także na siebie smile


Ty siebie nie lubisz.. Starasz się to przykryć przez odgrywanie roli wszechwiedzącego gościa, który rzuca co rusz jakimi tabelkami XD wierząc, że robi tym jakieś wrażenie i kojarzy się z kimś inteligentnym.
Podczas gdy każdy ponadprzeciętnie świadomy tych mechanizmów człowiek patrząc na te wygibasy tylko usmiechnie się pod nosem i pokiwa głową z politowaniem.

192

Odp: stan rzeczy

Jak ja nazwać to jest najmniej istotne. Pytanie powinno brzmieć: Z jakiego powodu tak ważne jest dla ciebie żeby użyć akurat tak degradującego te kobiety epitetu. Co ci to daje?

Nazywam rzeczy po imieniu. Jak ktoś ćpa i puszcza się do takiego stopnia, że umiera w komplikacji hiv to jest po prostu narko-kurwą.

Nie nazwa jest degradująca, tylko zachowanie.

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Jak widać jest to orka na ugorze smile

hahaha big_smile

194

Odp: stan rzeczy

To co w takim razie sądzic o twojej żonie, skoro wzięla sobie za męza takiego kurwiszcza, który niejedną mężatkę-kurwę ruchał w dupala?

195 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-12 19:28:42)

Odp: stan rzeczy
Noble napisał/a:

To co w takim razie sądzic o twojej żonie, skoro wzięla sobie za męza takiego kurwiszcza, który niejedną mężatkę-kurwę ruchał w dupala?

Czepiając się mojej żony (toż to chore dopiero....ja jebie.....) - nie obronisz wizerunku uzależnionej narkomanki umierającej w komplikacji aids (Giaa) czy kolejnej, uzależnionej narkomanki popełniającej samobójstwo (Monroe) albo aktoreczki porno (wywiad z jedną z modelek z Only Fans).


Same narzuciłyście narracje, której nie jesteście w stanie obronić. Jak kobieta ma wielu kochanków to ni mniej, ni więcej, ale znaczy to tyle, że wielu facetów ją ruchało. Tylko ta perspektywa jest dla was zadrą i usilnie staracie się odwracać kota ogonem. Czemu? Przecież na tej seksualnej wolności i wyrwaniu się spod jarzma patriarchatu wam przecież chodziło: żebyście mogły posuwać kogo chcecie, jak chcecie i ile razy chcecie. No to skąd zdziwienie, że jest to powszechnym tematem niewybrednych żartów i docinek jak jakiś gender-twist Rżewskiego?

Nie czytałaś Oscara Wilde'a nigdy? To polecam Portret Doriana Graya. Może zrozumiesz jak decyzje życiowe, jak rozpusta i zatracenie moralności degraduje człowieka i jego wnętrze. Nie ma w tym nic pociągającego. Nadmierna rozwiązłość i dekadencja są niszczące dla każdego. Nie jest nowy problem.


Coś, co może mieć wielu nie ma większej wartości. Dlatego po kompletnie przeciwnych biegunach masz takie kobiety jak księżną Dianę, królową Elżbietę II, Marię Skłodowską-Curie czy Margaret Tucher i takie sprzedajne panienki, które mógł mieć każdy i w efekcie skończyły samotnie.


Zacytuję ci fragment wywiadu z psychoterapeutka Katarzyną Miller:

Kobieta nie musi dzisiaj złowić mężczyzny, żeby mieć dziecko czy czuć się szanowaną. Samotna kobieta czy mama to żaden obciach! No i ekonomicznie wiele kobiet da radę to udźwignąć. Ale też zajście w ciążę nie jest już skuteczne, by męża zdobyć. Ciąża nie zobowiązuje mężczyzny do ślubu. Są środowiska, w których jest tak nadal, ale myślenie, że honor wymaga, aby mężczyzna ożenił się z kobietą, której zrobił dziecko, nie jest już dominujące. A wielu młodych mężczyzn mówi dziś wprost: „Ja się i tak z tobą nie ożenię, nawet gdybyś zaszła w ciążę”.

I kobiety w to idą?

Idą, bo seks stał się dla wyzwolonych kobiet wartością samą w sobie. Kobiety chcą dziś seksu tak, jak kiedyś chcieli go tylko mężczyźni. Mężczyźni o tym wiedzą i to raczej oni manipulują kobietami, używając seksu, niż są przez kobiety manipulowani. A to dlatego, że seks jest dziś towarem łatwo dostępnym! Mężczyźni wiedzą o tym, że kobiety chcą od nich seksu i że z tego powodu nie muszą się już z nimi wiązać, żenić, mieszkać, żeby ten seks mieć! No to się nie wiążą. A jak się zwiążą i żona pewnego wieczoru powie: „Głowa mnie boli”, to już nie muszą się starać, żeby ta głowa nie bolała. Mają inne możliwości zaspokojenia popędu: choćby singielki chętne do seksprzygody, które znajdą na każdym portalu, albo pornografię

Dlatego nie da się jednocześnie twierdzić, że 'wszyscy by chcieli, ale nikt nie ma', skoro ostatecznie.....mają właśnie wszyscy.


Kobiety także cudownie sterują mężczyznami, mówiąc: „Jeśli, kochanie, nie możesz mi pomóc, mój przyjaciel to dla mnie zrobi…”.

Seks i rywalizacja u mężczyzn zawsze idą w parze! Dlatego mężczyźni są zainteresowani kobietami, którymi interesują się inni mężczyźni. Bo chcą rywalizować i czuć się zwycięzcami. Pochwalić się swoją kobietą przed innymi mężczyznami to dla nich coś naprawdę ekstra. Kobieta, która jest chciana przez innych, dodaje mężczyźnie poczucia wartości. Chyba że to zakompleksiony misio. Taki woli kobietę, której inni nie chcą, żeby mu jej nie zabrali. Ale wtedy to ona nie bardzo będzie mu się podobać. No więc myślę, że nie wszystko, co mężczyźni nazywają manipulacją ze strony kobiety, tą manipulacją jest.


Ten ostatni fragment jest szczególnie istotny z perspektywy właśnie samotnie umierających wspomnianych seks-bomb. Na ile były pożądane (po prostu chciane - nie w kontekście żądzy, pożądania i lubieżności), skoro umarły samotnie przedwcześnie?

Posty [ 131 do 195 z 289 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024