stan rzeczy - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 289 ]

66

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Pochodzę z okolic bolesławca, i w okolicy jest kilka baz gdzie stacjonując amerykańscy żołnierze, wystarczy kilka minut rozmowy aby padło zdanie ze współczują polskim facetom, takich kobiet, co oczywiście nie przeszkadza im je ruchać.

Słyszałem to od amerykańców jeszcze jak sam służyłem. Także ten.....

Podobny problem jest w Toruniu, bo tam jest jeden z głównych ośrodków szkolenia artyleryjskiego i te same opinie o polkach. Nawiasem, kilka razy doszło tam do rękoczynów pomiędzy żołnierzami z USA, a lokalsami.

Markietanki zawsze były i będą. A co ma do tego cała populacja kobiet z polskim obywatelstwem? Podtrzymywanie legend?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: stan rzeczy

Hehe, opinie o polkach za granica to temat na kolejne 10 stron

68

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

wlasnie podalas idealny przyklad ze kobiety sa hipergamiczne big_smile

Ta hipergamiczne.
Mariusz przestan robic kurwe z logiki, hipergamia to:
Termin używany w naukach społecznych do praktyki poślubiania małżonka z wyższej kasty lub o wyższym statusie społecznym. Potocznie określa się tym terminem także praktykę poszukiwania do związku partnera wyższego statusem i pozycją społeczną.
Nie bylo w tamtym poscie ani, ze ci faceci byli z wyzszej czy nizszej wyzszej kasty ani, ze byli o wyzszym czy nizszym statusie spolecznym. Nie bylo rowniez nic o tym, ze szukam partnera z wyzszej kasty spolecznej czy o wyzszym statusie slopecznym. Bylo o tym, ze jeden mi nie pasowal, bo nie chcial isc na studia. Jego stary mial swoja firme tak jak moj i nie musial. A drugi nie mogl zdzierzyc, ze lepiej sobie radze w tej samej branzy chociaz mielismy te same studia. Jego pochodzenie rowniez jest bananowe. Ja jestem z kasty upper middle i z takiej tez wybierlam i wybieram sobie partnerow. Ani nie z wyzszej ani nie z nizszej. Twoj argument jest invalida xd

Idac dalej, hipergamiczna bym byla gdybym chciala na partnera kogos z wyzszej klasy i z wiekszymi wplywami, sama majac mniej. A ja mam wymagania takie, ze ktos ma zarabiac i byc ogarniety na podobnym poziomie do mojego, wyzej ani nizej mnie nie interesuje.

Hipergamia kiedys miala racje bytu, poniewaz kiedys kobiety nie mialy innego wyjscia. Pisalam o tym, ze dziaj maja. To, ze niektore ida na latwizne i szukaja sponsora a niektorzy faceci to dekle i daja sie omotac, to nie moj problem.

Wiec skoro tak to dlaczego nie pomoglas temu gosciowi sie ogarnac? Nie wspieralas go, nie wyslalas na terapie, tylko kopnelas w dupe?

Którego tego co nie chciał iść na studia czy tego co narzekał, ze i tak go zostawię?zakladam, ze tego drugiego.
A co ja jestem karitas? Niech się sam ogarnia. Facet starszy ode mnie o ładnych pare lat, z dobrym wykształceniem, własnymi koneksjami i ja go będę życia uczyć. To nie była całkowita mameja życiowa.

Zresztą to głupie i byłaby to całkowita strata czasu, bo ambicje albo się ma albo nie. Nie da się tego nauczyć. A i nie wiem czy dobrze to tłumaczę, chodzi mi o słowo drive. Słownik to tłumaczy na jakieś motoryzacyjne pojęcia, mnie chodzi o posiadanie w życiu takiego drive ze masz jakiś tam cel i chcesz to osiągnąć, że masz jakieś pasje, że się rozwijasz. To chyba nie jest dokładnie to samo co ambicje. Nie wiem jak możnaby kogoś tego nauczyć jeśli ta osoba nie posiada naturalnie takiej cechy.
To byłaby męczarnia dla obojga to raz, a dwa jakim kurde prawem miałabym zmieniać tego gościa? On miał inną filozofię życia i to nie mój interes żeby jemu mówić co robić. Niech se chłop żyje jak chce z kimś kto go będzie akceptował i też będzie miał podobny pogląd na życie. Równie dobrze on mógłby zdecydować, że to ze mną jest coś nie tak i to mnie trzeba posłać na terapię. Mój sposób na życie i ciągła pogoń za czymś to nie jest jedyna słuszna ścieżka życia.

Jak jedna osoba jest właśnie pełna tej energii i non stop potrzebuje się rozwijać a druga wolałaby się ustatkować i ogólnie żyć w spokoju bez tego pędu za kariera, to się będą męczyć ze soba. Ja nie zwalniam tempa, nie ma u mnie czegoś takiego, że mam co chciałam i się tym cieszę. Jak osiągnę jedno to zaraz chce więcej. On by ze mną był non stop nieszczęśliwy. To byłoby na maxa egoistycznie żeby kogoś tak naginać pod siebie.

On sobie znalazł jakiś czas później babkę bliżej swojego wieku, nauczycielkę, kupili se domek, spłodzili synka i żyją spokojnie.
Jakbym wtedy zdecydowała się chłopu mieszać w życiu ogarnianiem go na siłę, to by tego nie miał i prawdopodobnie i tak byśmy się rozstali.

69

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:

Pochodzę z okolic bolesławca, i w okolicy jest kilka baz gdzie stacjonując amerykańscy żołnierze, wystarczy kilka minut rozmowy aby padło zdanie ze współczują polskim facetom, takich kobiet, co oczywiście nie przeszkadza im je ruchać.

Słyszałem to od amerykańców jeszcze jak sam służyłem. Także ten.....

Podobny problem jest w Toruniu, bo tam jest jeden z głównych ośrodków szkolenia artyleryjskiego i te same opinie o polkach. Nawiasem, kilka razy doszło tam do rękoczynów pomiędzy żołnierzami z USA, a lokalsami.

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

70 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-10-05 14:46:55)

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ale ja nie pisze tylko o Polakach a ogolnie o facetach

No to w krajach wyżej rozwiniętych i o bardziej posuniętych zjawiskach społecznych niż w PL, to tendencja jest odwrotna do tego co mówisz, bo jest ogromna ilość samotnych babek w średnim wieku, które otwarcie przyznają, że zjebały goniąc za ułudą i odtrącając w sumie porządnych facetów z powodu wyolbrzymionych pierdów.

Ta? Żyje w krajach uznawanych, mylnie zresztą, za bardziej rozwinięte od Polski od dziecka i nie zauważyłam takiej tendencji. A obracam się w środowisku kobiet podobnych do mnie i te kobiety najczęściej żyją z facetami (lub kobitami no ale piszemy tu glownie o związkach hetero) podobnymi do siebie. I wątpię, że jakaś by chciała obniżać swoje standardy żeby wziąć sobie byle jakiego kolesia. Jak kobieta jest w miarę normalna, to sobie znajdzie dość szybko chłopa ze swojego przedziału na studiach albo przez znajomych, w pracy, gdzieś gdzie się udziela itd. Jestem w kilku organizacjach typu Women in STEM i nie spotkałam tam żadnej kobiety która by narzekała, że żałuję tego, że zrobiła karierę zamiast urodzić gromadkę dzieci jakiemuś Mirkowi.

71

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

I bardzo dobrze, ze to sie liczy kto posiada umiejetnosci a co za tym idzie wiecej kasy. W koncu kobiety przejrzaly na oczy i maja w dupach bieda  dziadow z brzurzyszkami albo incelskich stulejary biedakow. Nie ma juz tak jak kiedys, ze trzeba bylo brac byle jakie meskie gacie, bo inaczej kobieta nie mogla sobie poradzic. Dzis doskonale radza sobie same co widac na przyklad na tym forum gdzie co tydzien przychodzi kolejny meski odpad zalic sie na kobiety.


Dziwne, bo np Polacy są bardzo dobrze postrzegani przez zagraniczne kobiety. Bardzo fajnie się wypowiadała o polskich mężczyznach np jadzia kim:

https://www.youtube.com/shorts/zQefdSbc … ture=share

A dokładnie odwrotnie(niestety) jest o polskich kobietach.
Które gdziekolwiek na zachodzie, kojarzą sie z tanim(drink), albo wręcz darmowym seksem.
Pochodzę z okolic bolesławca, i w okolicy jest kilka baz gdzie stacjonując amerykańscy żołnierze, wystarczy kilka minut rozmowy aby padło zdanie ze współczują polskim facetom, takich kobiet, co oczywiście nie przeszkadza im je ruchać.
Nie jest to duza metropolia, zwłaszcza wszystkie wioski dookoła, i potem jest płacz, bo żaden polak nie chce mieć z tymi kobietami, co tak ochoczo bawiły sie z cudzoziemcami, nic wspólnego.

Jadzia Kim ma content prześmiewczy, więc jak poczułeś się doceniony przez laskę która sobie raczej robi beke w bardzo fajny i inteligentny sposób, to możesz juz teraz iść po zaświadczenie że jesteś kretynem i dostaniesz rentę, bo widać że nie kumasz ironii xD co za dno z ciebie jack

72

Odp: stan rzeczy

Halina, ale hipergamia to nie jest tylko wyjście za mąż za faceta z takiej samej polki,  albo wyższej.  Hipergamia to jest dokładnie to co napisalas: poszukiwanie kogoś mającego tego sam mindset jak ty, mającego te same cele albo wyzsze.  Nie znasz realnego znaczenia tego słowa. Regułka mozna sobie włożyć między bajki.

73

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:

Hehe, opinie o polkach za granica to temat na kolejne 10 stron

O Polakach za granica na kolejne sto stron a jeszcze by pewnie  stron zabraklo big_smile

74

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Hehe, opinie o polkach za granica to temat na kolejne 10 stron

O Polakach za granica na kolejne sto stron a jeszcze by pewnie  stron zabraklo big_smile

Uderz w stół?:)

75

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:

Halina, ale hipergamia to nie jest tylko wyjście za mąż za faceta z takiej samej polki,  albo wyższej.  Hipergamia to jest dokładnie to co napisalas: poszukiwanie kogoś mającego tego sam mindset jak ty, mającego te same cele albo wyzsze.  Nie znasz realnego znaczenia tego słowa. Regułka mozna sobie włożyć między bajki.

Absolutie nie. Defnicja tego slowa jet jedna i niezmienna. Nie moze byc hipergamista ktos, kto nie szuka przeskoku do wyzszej klasy przez malzenstwo, tylko szuka sobie partnerow z tej samej klasy spolecznej. To, ze ty myslisz, ze hipergamia oznacza cos innego, to jest twoj problem.

76

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Halina, ale hipergamia to nie jest tylko wyjście za mąż za faceta z takiej samej polki,  albo wyższej.  Hipergamia to jest dokładnie to co napisalas: poszukiwanie kogoś mającego tego sam mindset jak ty, mającego te same cele albo wyzsze.  Nie znasz realnego znaczenia tego słowa. Regułka mozna sobie włożyć między bajki.

Absolutie nie. Defnicja tego slowa jet jedna i niezmienna. Nie moze byc hipergamista ktos, kto nie szuka przeskoku do wyzszej klasy przez malzenstwo, tylko szuka sobie partnerow z tej samej klasy spolecznej. To, ze ty myslisz, ze hipergamia oznacza cos innego, to jest twoj problem.

A na jakiej podstawie twierdzis że twoja definicja hipergamii jest wlasciwa?

77

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Halina, ale hipergamia to nie jest tylko wyjście za mąż za faceta z takiej samej polki,  albo wyższej.  Hipergamia to jest dokładnie to co napisalas: poszukiwanie kogoś mającego tego sam mindset jak ty, mającego te same cele albo wyzsze.  Nie znasz realnego znaczenia tego słowa. Regułka mozna sobie włożyć między bajki.

Absolutie nie. Defnicja tego slowa jet jedna i niezmienna. Nie moze byc hipergamista ktos, kto nie szuka przeskoku do wyzszej klasy przez malzenstwo, tylko szuka sobie partnerow z tej samej klasy spolecznej. To, ze ty myslisz, ze hipergamia oznacza cos innego, to jest twoj problem.

A na jakiej podstawie twierdzis że twoja definicja hipergamii jest wlasciwa?

Bo przeciez ona ma racje co pisze.

78 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-10-05 18:36:23)

Odp: stan rzeczy
Mariusz 1984 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Mariusz 1984 napisał/a:

Halina, ale hipergamia to nie jest tylko wyjście za mąż za faceta z takiej samej polki,  albo wyższej.  Hipergamia to jest dokładnie to co napisalas: poszukiwanie kogoś mającego tego sam mindset jak ty, mającego te same cele albo wyzsze.  Nie znasz realnego znaczenia tego słowa. Regułka mozna sobie włożyć między bajki.

Absolutie nie. Defnicja tego slowa jet jedna i niezmienna. Nie moze byc hipergamista ktos, kto nie szuka przeskoku do wyzszej klasy przez malzenstwo, tylko szuka sobie partnerow z tej samej klasy spolecznej. To, ze ty myslisz, ze hipergamia oznacza cos innego, to jest twoj problem.

A na jakiej podstawie twierdzis że twoja definicja hipergamii jest wlasciwa?

Taka byla w polskiej wikipedii. W[isujac jeszcze raz po angielsku, ze zrodel ktore sie wyswietlaja tylko slownik merriam webster wspomina o szukaniu partnera wsrod tej samej klasy spolecznej. Ale to jest jedno jedyne zrodlo ktore widzialam a ktore o tym wspomina. Wiec bede sie jednak kierowac wiekszoscia. I ja rowniez takie pojecie znam z socjologii, ze hipergamia to marrying up, glownie przez kobiety. I wspolczesne zrodla odnosza sie glownie do kultur gdzie malzenstwa sa aranzowane i nie sa oparte na milosci, A w kulturze zachodniej jednak uczucia graja glowna role w doborze partnera.

Hypergamy (colloquially referred to as "dating up" or "marrying up"[1]) is a term used in social science for the act or practice of a person dating or marrying a spouse of higher social status or sexual capital than themselves, and continuingly attempting to replace their current partner with someone they deem superior.

The antonym "hypogamy"[a] refers to the inverse: marrying a person of lower social class or status (colloquially "marrying down"). Both terms were invented in the Indian subcontinent in the 19th century while translating classical Hindu law books, which used the Sanskrit terms anuloma and pratiloma, respectively, for the two concepts.[2]

The term hypergyny is used to describe the overall practice of women marrying up, since the men would be marrying down.[3] https://en.wikipedia.org/wiki/Hypergamy … 0superior.

Chyba, ze slownikowi merriam webster chodzi o to, ze sa osoby ktore szukaja sobie partnera z tej samej klasy ale jednak o wyzszym statusie. Bo przeciez kazda klasa ma widelki nizsze i wyzsze. Wiec jakbym szukala sobie kogos ze swojej klasy ale bogatszego czy bardziej wplywowego, a sa tacy, to wtedy bylabym hipergamiczna wg tego slownika. A nie jestem, bo jak juz pisalam, takie osoby mnie nie interesuja.

79

Odp: stan rzeczy
obyściekurwyzdechły napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Dziwne, bo np Polacy są bardzo dobrze postrzegani przez zagraniczne kobiety. Bardzo fajnie się wypowiadała o polskich mężczyznach np jadzia kim:

https://www.youtube.com/shorts/zQefdSbc … ture=share

Ale ja nie pisze tylko o Polakach a ogolnie o facetach. To Johhny Bravo pisal o niekompatybilnosci Polek i Polakow. Ja tam nie wiem o co mu z tym chodzi, nie znam sie. Nie randkowalam z Polakami na tyle zeby sie wypowiadac o kompatybilnosci z ogolem. A a Polka bylam w zwiazku i bylo spoko. Nwm o co mu z tym chodzi, moze Johnny rozwinie jak przyjdzie.

A co do Polakow to mi sie trafil jeden fajny ale nam sie drogi rozjechaly, bo ja jednak potrzebuje byc z kims kto poszedl na studia i rozumie calki. A jeden ciapowaty z ktorym bylo spoko dopoki nie zaczelam sobie lepiej radzic od niego. Sam sie przyznal, ze go to uwiera i stwierdzil, ze jak skoncze szkole i znajde dobra prace w fachu, to pewnie i tak go zostawie. Wiec zeby mu zaoszczedzic czekania zostawilam go od razu. Niepotrzebna mi taka ciota co w siebie nie wierzy, nie ma ambicji, jeszcze mnie bedzie ciagnac w dol swoim biadoleniem. Niecierpie jak mi ktos pierdoli smuty nad uchem jak mu zle ale nic nie robi zeby zmienic sytuacje.
No ale to uwazam, ze te dwa przypadki to cechy ludzkie ogolne i nie mialy nic wspolnego z byciem Polakiem.


Ty kurwa pustaku jebany jesteś częścią problemu. Będziesz do końca życia sama i dobrze patrząc na to co piszesz nie zmarnujesz nikomu czasu. Wielka gwiazda z pizdy jesteś tak zajebista że siedzisz w piątek na jebanym forum dla zjebanych idiotek z kotem. TY KURWO JEBANA "KTOŚ KTO POSZEDŁ NA STUDIA I ROZUMIE CAŁKI" ALE KURWA MUSI TEŻ UMIEĆ ROZWIĄZYWAĆ RÓWNANIA RÓŻNICZKOWE CZY WYSTARCZY JAK DOSZEDŁ DO PODWÓJNYCH??? A TY KURWO PEWNIE WYKUŁAŚ NA PAMIĘĆ SPOSÓB ROZWIĄZYWANIA ZADAŃ CHUJ Z TEGO ROZUMIESZ. Zresztą całki są na 1 semestrze. Pierdolona idiotka. Współczuję obu bo TY zmarnowałaś ich czas pusty pustaku.
Tępa dzida zrobiła papier i po tym ocenia ludzi. Spierdolone czasy.


znajdz sobie inżyniera z maroka hahaahah



Z jakiegoś powodu głupie dziury mają wyjebane ego niesamowite. pewnie przez simpów jebanych

Cwel z małych chujkiem:) matka cię nie kochała pajacu, że taki gul ci się na baby załącza?

80

Odp: stan rzeczy

Cwel z małym chujkiem:) matka cię nie kochała pajacu, że taki gul ci się na baby załącza?

81 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-06 08:16:04)

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.


Ja słyszałem. M.in od rodziny w stanach i od znajomego. Służył w Rangersach. Kontakt urwał mi się z nim wiele lat temu, miał PTSD i z tego co do mnie dotarło okrężną drogą to prawdopodobnie popełnił samobójstwo.


Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać

To nie tak, że budują sobie ego czyimś poniżaniem. Po prostu mówią jak jest i w niczym nie kłamią. To, o czym Szeptuch pisał, to jak akurat byłem tego świadkiem.

A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum.

Ani mnie to nie cieszy, ani to nie są bzdury. Niestety byłem świadkiem takich zachowań. 


Ta? Żyje w krajach uznawanych, mylnie zresztą, za bardziej rozwinięte od Polski od dziecka i nie zauważyłam takiej tendencji.

Gdzieś mi niedawno wpadła w ręce statystyka, że jeśli obecna tendencja się utrzyma, to wciągu 20 lat ponad 50% kobiet w wieku 30-40lat będzie samotna. Jak gdzieś znajdę, to podrzucę.

-edit-

Nearly 118 million Americans, or about 46% of those over 18 years old, are single, according to the U.S. Census Bureau. But that percent is actually much higher for women—a record-breaking 52% of them are unmarried or separated as of 2021, according to a recent report from Wells Fargo Economics.

The share of never-married women increased 20% over the past decade, according to Wells Fargo’s analysis of U.S. Department of Commerce data.

There has been a clear shift in the dynamics of the of the society we live in today. Majorly women's views on their duties have clearly changed. This has resulted in lifestyle decisions that put the profession above traditional family responsibilities. There will be a considerable increase from past decades, with approximately 45% of women in the prime working age range of 25–44 predicted to be childless and single by 2030, according to a recent Morgan Stanley survey.




Jestem w kilku organizacjach typu Women in STEM i nie spotkałam tam żadnej kobiety która by narzekała, że żałuję tego, że zrobiła karierę zamiast urodzić gromadkę dzieci jakiemuś Mirkowi.


Nie chodzi o robienie kariery. Tą, jeśli faktycznie masz dobrze zbudowaną, to faktycznie jest OK. Ale to nie za często się udaje. I teraz popatrz na ton swojej wypowiedzi, popatrz na pejoratywne określenia. Czy uważasz, że przy takim podejściu któraś z twoich koleżanek/znajomych przyznałaby się tobie?

82 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-06 08:01:25)

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:

Jadzia Kim ma content prześmiewczy, więc jak poczułeś się doceniony przez laskę która sobie raczej robi beke w bardzo fajny i inteligentny sposób, to możesz juz teraz iść po zaświadczenie że jesteś kretynem i dostaniesz rentę, bo widać że nie kumasz ironii xD co za dno z ciebie jack


Jadzia Kim akurat nie specjalnie robiła to w sposób ironiczny, bo Azjatki lecą na potęgę na gładkich blondynów - to się nie ogranicza do Polaków jedynie. Ten motyw to pojawia się wszędzie. Nie tylko u niej. One z blondynami mają takiego jobla jak Polki z 'hiszpanami'.

Natomiast szarmanckość naszych facetów bywa zarówno powodem zachwytów, co i kpin. Zależy kto i jak na to patrzy. Kobietom się podoba, bo dla wielu to odmiana i poczucie bezpieczeństwa, nad którym obecnie się wszyscy spuszczają w internetach i nie tylko.

83 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-06 08:28:53)

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

Chyba, ze slownikowi merriam webster chodzi o to, ze sa osoby ktore szukaja sobie partnera z tej samej klasy ale jednak o wyzszym statusie.

"the action of marrying or forming a sexual relationship with a person of a superior sociological or educational background."


Te sam mind set i cele lub wyższe o jakich pisał mariusz kryją się w pogrubionym. Bo nie żyjemy w społeczeństwie feudalnym ani kastowym.


To co pisałaś (i jak) o rodzeniu gromadki dzieci Mirkowi jest właśnie współczesną hipergamią. Założenie rodziny nie jest niczym haniebnym ani prostackim. Nie każdy musi iść w karierę, aby odnaleźć szczęście.

Bo tak obiektywnie - co jest złego w poślubieniu uczciwego i dobrodusznego Mirka, przedstawiciela blue collar i posiadaniu dzieci ? Piszesz tak, jakby to był jakiś społeczny odpad, życiowy down grade.

84

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.

Ja słyszałem. M.in od rodziny w stanach i od znajomego. Służył w Rangersach. Kontakt urwał mi się z nim wiele lat temu, miał PTSD i z tego co do mnie dotarło okrężną drogą to prawdopodobnie popełnił samobójstwo.


Ja nie kierowalabym sie opinia kogos tak niestabilnego w sumie na cokolwiek, szczegolnie na narzekanie na cala grupe kobiet o danej narodowosci. Twoje dowody anegdotyczne sa tyle samo warte co moje. Zyjesz w swojej bance specyficznych ludzi a ja w swojej, wiec bedziemy sie kierowac innymi doswiadczeniami.


Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać

To nie tak, że budują sobie ego czyimś poniżaniem. Po prostu mówią jak jest i w niczym nie kłamią. To, o czym Szeptuch pisał, to jak akurat byłem tego świadkiem.

Tia, o swieta naiwnosci... Kolesie z mundurowki maja chyba najbardziej wyjebane a przy tym najbardziej wrazliwe ego na swiecie.

Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum.

Ani mnie to nie cieszy, ani to nie są bzdury. Niestety byłem świadkiem takich zachowań.


No i powienienes wtedy powiedziec tym ludziom, ze to co gadaja jest obrzydliwe. Ja bym tak zrobila. Odwrocilabym sie na piecie i sobie poszla. Nie lubie sluchac takiego dziadoskiego pierdolenia.

Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Ta? Żyje w krajach uznawanych, mylnie zresztą, za bardziej rozwinięte od Polski od dziecka i nie zauważyłam takiej tendencji.

Gdzieś mi niedawno wpadła w ręce statystyka, że jeśli obecna tendencja się utrzyma, to wciągu 20 lat ponad 50% kobiet w wieku 30-40lat będzie samotna. Jak gdzieś znajdę, to podrzucę.

-edit-

Nearly 118 million Americans, or about 46% of those over 18 years old, are single, according to the U.S. Census Bureau. But that percent is actually much higher for women—a record-breaking 52% of them are unmarried or separated as of 2021, according to a recent report from Wells Fargo Economics.

The share of never-married women increased 20% over the past decade, according to Wells Fargo’s analysis of U.S. Department of Commerce data.

There has been a clear shift in the dynamics of the of the society we live in today. Majorly women's views on their duties have clearly changed. This has resulted in lifestyle decisions that put the profession above traditional family responsibilities. There will be a considerable increase from past decades, with approximately 45% of women in the prime working age range of 25–44 predicted to be childless and single by 2030, according to a recent Morgan Stanley survey.

No i co z tego? Swoja droga ciekawe dlaczego oni tak bardzo interesuja sie losem kobiet. Coraz mniej kobiet chce sie pakowac w malzenstwo, bo juz nie musimy tego robic zeby przetrwac, to chyba proste. Malzenstwo coraz mniej nam daje. Bedac w malzenstwie placi sie u nas duzo mniej w podatkach a mimo to coraz wiecej kobiet decyduje sie nie brac slubu. Bo przeciez to, ze nie sa w malzenstwie to nie znaczy, ze sie z nikim nie spotykaja. A nawet jak sie nie spotykaly w momencie wypelniania ankety, to nie znaczy, ze pozostaly singielkami. Druga sprawa to fakt, ze w wielu zawodach nadal jest pay gap, wiec samotnym kobietom ciezej zgromadzic majatek niz facetom. I tego glownie dotyczyl artykul. Kobiety musza duzo bardziej sie postarac w stanach zeby byc na tym samym poziomie finansowym co faceci, wiec nie ma sie co dziwic, ze coraz wiecej z nas wybiera kariere.
The median household income for married couples was $106,921 as of 2021, according to Census data. Single women earn a median income of $51,168, while single men make $70,525.
In contrast, single men had a median net worth of $57,000, while single women only accrued $47,000.
But the persistent gender wealth gap highlights that it is more than just a "motherhood penalty" holding back women's pay, Wells Fargo’s researchers point out. Especially since single women tend to be homeowners at higher rates than single men, and housing is a big part of most Americans’ total net worth.
https://finance.yahoo.com/news/more-ame … E2Kkm1T9OQ


Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Jestem w kilku organizacjach typu Women in STEM i nie spotkałam tam żadnej kobiety która by narzekała, że żałuję tego, że zrobiła karierę zamiast urodzić gromadkę dzieci jakiemuś Mirkowi.


Nie chodzi o robienie kariery. Tą, jeśli faktycznie masz dobrze zbudowaną, to faktycznie jest OK. Ale to nie za często się udaje. I teraz popatrz na ton swojej wypowiedzi, popatrz na pejoratywne określenia. Czy uważasz, że przy takim podejściu któraś z twoich koleżanek/znajomych przyznałaby się tobie?


No patrz jaki platek sniegu. Wypowiadam sie tak a nie inaczej, bo probujecie tutaj forsowac narracje, ze kobiety sukcesu zaluja swoich wyborow i na stare lata sa gotowe przyznac, ze mialy za wysokie wymagania. Z tego wynika, ze wolalalyby jakiekolwiek portki, co moim zdaniem jest smieszna bzdura. To jest dla mnie proste i oczywiste, ze nie wypowiadam sie pejoratywnie o czyichs wyborach zyciowych w gronie kolezanek. Ale jakkos nie spotykam tych sfrustrowanych "starych panien z kotem", wiekszosc poza kariera ma tez normalnie rodzine. A i zdarzaja rozwiedzione ale albo w nowych zwiazkach albo z doroslymi dziecmi, wnukami itd. Pewnie sa tacy ludzie ktorzy totalnie wybrali kariere zamiat zwiazkow ale nie mialam z takimi doczynienia, to sa chyba jakies nie do konca normalnie funkcjonujace jednostki z trudnosciami w budowaniu relacji spolecznych. Nie obracam sie wsrod takich ludzi. Z mojego doswiadczenia ludzie z danej banki przyciagaja sobie podobnych. Wiec kolo takiej ogarnietej, wyksztalconej i dobrze sobie radzacej babki zaraz jest kolko adoratorow z tego samego szczebla. One szybko sobie znajduja kogos, wiec watpie, ze musialyby szukac kogos z nizszej grupy spolecznej. Tego raczej nie zauwazylam, zeby jakas pani lekarzy, prawnik czy osoba wysoko postawiona w korpo wziela sobie kogos z grupy np blue collar.

85

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Chyba, ze slownikowi merriam webster chodzi o to, ze sa osoby ktore szukaja sobie partnera z tej samej klasy ale jednak o wyzszym statusie.

"the action of marrying or forming a sexual relationship with a person of a superior sociological or educational background."


Te sam mind set i cele lub wyższe o jakich pisał mariusz kryją się w pogrubionym. Bo nie żyjemy w społeczeństwie feudalnym ani kastowym.


To co pisałaś (i jak) o rodzeniu gromadki dzieci Mirkowi jest właśnie współczesną hipergamią. Założenie rodziny nie jest niczym haniebnym ani prostackim. Nie każdy musi iść w karierę, aby odnaleźć szczęście.

Bo tak obiektywnie - co jest złego w poślubieniu uczciwego i dobrodusznego Mirka, przedstawiciela blue collar i posiadaniu dzieci ? Piszesz tak, jakby to był jakiś społeczny odpad, życiowy down grade.

Juz o tym pisalam w jednym ze swoich postow, nie chce mi sie powtarzac.

86

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

Zyjesz w swojej bance specyficznych ludzi a ja w swojej, wiec bedziemy sie kierowac innymi doswiadczeniami.

Tak, ale pewne rzeczy są mniej lub bardziej obiektywne. Obiektywnie - Polki nie są trudne do zdobycia. I tu nawet nie chodzi o to czy dla obcokrajowców czy krajan, bo to sprawa drugorzędna. Nie od wczoraj pojawiają się arty w tonie, że Polska jest Tajlandią Europy. O seksturystyce naszych kobiet to już pisali chyba wszyscy. I wszyscy w takim samym tonie - przede wszystkim portale właśnie kobiece. Masz taki przykład. SPRZED DEKADY:

Polskie imigrantki przyjeżdżające do Wielkiej Brytanii stają się na Wyspach bardziej rozwiązłe i częściej decydują się na ryzykowne zachowania seksualne – wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Polski Uniwersytet na Obczyźnie.

Jak więc wygląda życie seksualne Polek za granicą? Raport z badań wskazuje, że młode kobiety z Polski uprawiają seks w UK czterokrotnie częściej, niż w „surowej, katolickiej ojczyźnie”, czyli przed przeprowadzką. Co ciekawe, mają też większą ochotę na eksperymenty w łóżku – znacznie częściej angażują się w stosunki z wieloma partnerami naraz. Są też bardziej skłonne do oszukiwania swojego partnera.



Tia, o swieta naiwnosci... Kolesie z mundurowki maja chyba najbardziej wyjebane a przy tym najbardziej wrazliwe ego na swiecie.


Gdyby tak było, to nikt by ich nie dopuścił do broni palnej, bo byliby zbyt niestabilni emocjonalnie. A takich się ze służb szybciutko usuwa, bo są niebezpieczni. Mundurówka to tak naprawdę przegląd społeczeństwa. I to po odsianiu debili i jednostek właśnie rozchwianych emocjonalnie. Jest specyficzna - to akurat prawda. Ale to wszystko. 99,99% ich pracy nie widać. Za to widać 100% efektów. Zarówno tych pozytywnych (wciąż żyjemy), jak i negatywnych (odpały pojedynczych, złamanych kolesi, które rzutują na wizerunek kilkaset tysięcy reszty).


No i powienienes wtedy powiedziec tym ludziom, ze to co gadaja jest obrzydliwe. Ja bym tak zrobila. Odwrocilabym sie na piecie i sobie poszla. Nie lubie sluchac takiego dziadoskiego pierdolenia.

Nie zrozumiałaś. Nie byłem świadkiem pierdolenia. Nie w sensie jakiegoś tam gadania. Byłem świadkiem takiego zachowania naszych krajanek, które witały przyjezdnych wyjątkowo szeroko rozłożonymi nogami i głębokimi gardłami. Z resztą w czasach swojej służby często doświadczałem co w praktyce oznacza 'za mundurem panny sznurem'.


No i co z tego? Swoja droga ciekawe dlaczego oni tak bardzo interesuja sie losem kobiet.

Z prozaicznego powodu - to jedna z domen bezpieczeństwa narodowego, na którym opiera się tożsamość narodowa, ekonomia itp. Przy zbyt małej dzietności wykopyrtnie się cały obecny system, bo będzie za dużo gęb do wyżywienia, a za mało rąk do pracy. Ten problem mamy już w PL. W ciągu ostatniej dekady wymarło ok 1 miliona osób. W sensie - jest nas mniej niż dekadę temu. A ceny stale rosną, bo przybywa nam emerytów i rencistów, a ubywa rąk do pracy. Z 37 milionów narodu pracuje tylko ok 17 mln. Lub nawet mniej, bo widziałem też szacunki, że tak naprawdę to tylko 14 mln. A jak obciąć z tego etaty niegenerujące zysku netto (typu mundurówka, większość urzędników itp) to jeszcze można z tego obciąć kolejne ze 2-3 mln. Jakikolwiek dochód dla gospodarki wypracowuje realnie jeszcze mniej. Tematy romantyczno-związkowe nikogo tu nie obchodzą. Nikogo nie obchodzą incele, emancypacja itp. Tu chodzi o pieniądze. Paradoksem sytuacji jest to, że w ujęciu globalnym pracujące kobiety - bez względu na to ile by nie wypracowały miliardów, są dla gospodarki warte mniej niż kobiety siedzące w domach i rodzące dzieci. Cały obecny ustrój, cała gospodarka opiera się na przyroście naturalnym i związanym z nim konsumpcjonizmem. Nie zrozum mnie źle, jak dla mnie to i 95% światowej populacji może wymrzeć. Ale tu chodzi to, że ujemny bilans i powolne wymieranie dotyczą jedynie.....białych przedstawicieli kultury szeroko rozumianego zachodu. Mnie to lotto, bo nie mam i nie będę miał dzieci, ale rozumiem dlaczego jest to postrzegane jako problem globalny.



Wypowiadam sie tak a nie inaczej, bo probujecie tutaj forsowac narracje, ze kobiety sukcesu zaluja swoich wyborow


To nie my forsujemy taką tezę, tylko takie głosy powoli daje się słyszeć w co raz większej liczbie. Ile osób faktycznie może powiedzieć, że odniosło zawodowy sukces? Bez względu na płeć to będzie raptem kilka % osób. A ile ludzi odczuwa potrzebę założenia rodziny i posiadania dzieci? Wszyscy. Tylko dla facetów czas jest bardziej łaskawy, bo my jesteśmy jedynie dawcami nasienia, ale to kobiety noszą ciążę.


Pewnie sa tacy ludzie ktorzy totalnie wybrali kariere zamiat zwiazkow ale nie mialam z takimi doczynienia, to sa chyba jakies nie do konca normalnie funkcjonujace jednostki z trudnosciami w budowaniu relacji spolecznych. Nie obracam sie wsrod takich ludzi.

I to jest główny powód dla którego tak trudno ci uwierzyć w te statystyki. A właśnie takie zachowania się kryją za nimi. Dla jasności - nikt nie ma pretensji do kobiet. To efekt cyfryzacji (podszytą chińską propagandą, do której pośrednio się przyznają) i przeniesienia realizacji potrzeb z realnego życia do świata socialmediów.

87

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Zyjesz w swojej bance specyficznych ludzi a ja w swojej, wiec bedziemy sie kierowac innymi doswiadczeniami.

Tak, ale pewne rzeczy są mniej lub bardziej obiektywne. Obiektywnie - Polki nie są trudne do zdobycia. I tu nawet nie chodzi o to czy dla obcokrajowców czy krajan, bo to sprawa drugorzędna. Nie od wczoraj pojawiają się arty w tonie, że Polska jest Tajlandią Europy. O seksturystyce naszych kobiet to już pisali chyba wszyscy. I wszyscy w takim samym tonie - przede wszystkim portale właśnie kobiece. Masz taki przykład. SPRZED DEKADY:

Polskie imigrantki przyjeżdżające do Wielkiej Brytanii stają się na Wyspach bardziej rozwiązłe i częściej decydują się na ryzykowne zachowania seksualne – wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Polski Uniwersytet na Obczyźnie.

Jak więc wygląda życie seksualne Polek za granicą? Raport z badań wskazuje, że młode kobiety z Polski uprawiają seks w UK czterokrotnie częściej, niż w „surowej, katolickiej ojczyźnie”, czyli przed przeprowadzką. Co ciekawe, mają też większą ochotę na eksperymenty w łóżku – znacznie częściej angażują się w stosunki z wieloma partnerami naraz. Są też bardziej skłonne do oszukiwania swojego partnera.


Obiektywne? xdd dobry zart. Nie chce mi sie komentowac tego nawet. Chuj mnie zreszta obchodza jakies stare artykuly pisane przez zazdrosnych inceli albo zgrzybialych mizoginow. Dziennikarstwo w polsce puka w dno od spodu od wielu lat. Jak juz cos wrzucasz, to podawaj zrodla, mi pokazuja sie same denne scierwa dziennikarskie ktore nie staly obok powaznych zrodel. Co by to nie bylo, jako osoby z polski powinniscie to bojkotowac a nie podawacc dalej i napedzac to szalenstwo.Tez ci powiem w takim razie cos tak obiektywnego jak te popluczyny ktore tu wrzuciles. Taka jest wlasnie mentalnosc czesci polskich facetow - nienawidza polskich kobiet i kobiet w ogole, bo nie maja szans u takich jakie by chcieli, maja wymagania z kosmosu a niewiele oferuja i nie maja powodzenia. W przeciwienstwie do Polek, ktore mialy i maja branie. Jakby na was jakas kobieta z zagranicy zwrocila uwage, to byscie jej wylizali kibel zwabieni wizja popuszczenia pieroga. A tak jedyne co wam zostaje, to wkurwiac sie na domniemana rozwiazlosc jakichs wymyslonych przez pismakow emigrantek xd
Wiecej moge powiedziec, skoro juz piszemy o emigracji i tym czy Polki sa trudne do zdobycia. Wam sie wydaje, ze latwe dla przyjezdnych i nie ma sie co dziwic, ze ida za nimi, bo polscy faceci sa sredni. Sa po prostu w wiekszosci bardzo malo atrakcyjni jesli chodzi o urode, umysl i obycie.


Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Tia, o swieta naiwnosci... Kolesie z mundurowki maja chyba najbardziej wyjebane a przy tym najbardziej wrazliwe ego na swiecie.


Gdyby tak było, to nikt by ich nie dopuścił do broni palnej, bo byliby zbyt niestabilni emocjonalnie. A takich się ze służb szybciutko usuwa, bo są niebezpieczni. Mundurówka to tak naprawdę przegląd społeczeństwa. I to po odsianiu debili i jednostek właśnie rozchwianych emocjonalnie. Jest specyficzna - to akurat prawda. Ale to wszystko. 99,99% ich pracy nie widać. Za to widać 100% efektów. Zarówno tych pozytywnych (wciąż żyjemy), jak i negatywnych (odpały pojedynczych, złamanych kolesi, które rzutują na wizerunek kilkaset tysięcy reszty).


Moze w Polsce,chociaz watpie, ze to rzeczywistosc a nie twoje projekcje. Tutaj kazdy ma to w dupie. Jest od zajebania veteranow z ptsd, bezdomnych i szalonych, uzaleznionych itd. Oni sluza dopoki da sie ich jakos tam latac lekami a jak sie zuzyja, to wojo ich wypierdala i tyle sie nimi interesuja. Sa szpitale wojskowe dla nich ale duzo z tych osob marnie konczy, faszerowana lekami albo uzalezniona od alko i drugow, bo tutaj terapie sa drogie, leki taniej wychodza. Czesc idzie pozniej w inne zawody i tam pozniej ma problem utrzymac prace, to jest skomplikowane. A i werbuja ich gdzie sie da, czesto np w szkolach srednich w biednych dzielnicach. Jak ktos cos odwali, jakies drobne przestepstwo, to pojawia sie oficer i mowi, ze jesli dzieciak da sie zwerbowac, to wszystkie problemy znikna. Wojsko tutaj to jest cos od czego ja sie trzymam z dala.
Co do policji to juz nawet mi sie pisac nie chce, bo wiadomo, ze to wszystko korupcja. Badania jakies tam maja ale to jest pic na wode. Nie byloby tylu przypadkow znecania sie i zabijania ludzi przez gliny gdyby ten odsiew faktycznie dzialal. Ale jak ktos jest juz w policji, to oni tam sa jak mafia, swojego bronia, nawet jak wiadomo, ze to psychol. Nie masz pojecia jak tutaj jest.

Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

No i powienienes wtedy powiedziec tym ludziom, ze to co gadaja jest obrzydliwe. Ja bym tak zrobila. Odwrocilabym sie na piecie i sobie poszla. Nie lubie sluchac takiego dziadoskiego pierdolenia.

Nie zrozumiałaś. Nie byłem świadkiem pierdolenia. Nie w sensie jakiegoś tam gadania. Byłem świadkiem takiego zachowania naszych krajanek, które witały przyjezdnych wyjątkowo szeroko rozłożonymi nogami i głębokimi gardłami. Z resztą w czasach swojej służby często doświadczałem co w praktyce oznacza 'za mundurem panny sznurem'.

Pisales, ze sie dowiedziales od jakiegos rangera. Teraz piszesz,ze byles swiadkiem, jak kobiety rozkladaly nogi i opierdalaly kolbase przyjezdnym. Co to za szemrane towarystwo to ja nie wiem i nie chce wiedziec ale to mnie coraz bardziej obrzydza. Tak jak pisalam, od mundurowki to lepiej z daleka.


Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

No i co z tego? Swoja droga ciekawe dlaczego oni tak bardzo interesuja sie losem kobiet.

Z prozaicznego powodu - to jedna z domen bezpieczeństwa narodowego, na którym opiera się tożsamość narodowa, ekonomia itp. Przy zbyt małej dzietności wykopyrtnie się cały obecny system, bo będzie za dużo gęb do wyżywienia, a za mało rąk do pracy. Ten problem mamy już w PL. W ciągu ostatniej dekady wymarło ok 1 miliona osób. W sensie - jest nas mniej niż dekadę temu. A ceny stale rosną, bo przybywa nam emerytów i rencistów, a ubywa rąk do pracy. Z 37 milionów narodu pracuje tylko ok 17 mln. Lub nawet mniej, bo widziałem też szacunki, że tak naprawdę to tylko 14 mln. A jak obciąć z tego etaty niegenerujące zysku netto (typu mundurówka, większość urzędników itp) to jeszcze można z tego obciąć kolejne ze 2-3 mln. Jakikolwiek dochód dla gospodarki wypracowuje realnie jeszcze mniej. Tematy romantyczno-związkowe nikogo tu nie obchodzą. Nikogo nie obchodzą incele, emancypacja itp. Tu chodzi o pieniądze. Paradoksem sytuacji jest to, że w ujęciu globalnym pracujące kobiety - bez względu na to ile by nie wypracowały miliardów, są dla gospodarki warte mniej niż kobiety siedzące w domach i rodzące dzieci. Cały obecny ustrój, cała gospodarka opiera się na przyroście naturalnym i związanym z nim konsumpcjonizmem. Nie zrozum mnie źle, jak dla mnie to i 95% światowej populacji może wymrzeć. Ale tu chodzi to, że ujemny bilans i powolne wymieranie dotyczą jedynie.....białych przedstawicieli kultury szeroko rozumianego zachodu. Mnie to lotto, bo nie mam i nie będę miał dzieci, ale rozumiem dlaczego jest to postrzegane jako problem globalny.

Dokladnie - tu chodzi o hajs. Banki ktore zecily badania tym sie interesuja. Nie potrafia pojac, ze kobiety maja inne priorytety, bo czasy sie zmienily. Moglysmy sie nauczyc na przykladach naszych matek. Gdzie one byly pomiedzy pokoleniem w ktorym kobiety czesto nie pracowaly ale ludzie zostawali ze soba i nie bylo tak, ze kobieta odchowa dzieci a facet ja pozniej zostawi na lodzie. Bez pracy, bez doswiadczenia zawodowego, bez kasy. Nie ma absolutnie zadnej gwarancji, ze rezygnujac z kariery i zakladajac rodzine nie zostanie sie samemu w biedzie na starosc. Szczegolnie tutaj, gdzie nie ma czegos takiego jak w europie, ze kobieta ma dlugi urlop macierzynski i wychowawczy a po nim sobie wraca do pracy. Tutaj kasa z macierzynskiego o ile firma w ogole cos placi jest tak mala, ze sie za to nie utrzyma. Musi albo byc zalezna od partnera albo dokladac z oszczednosci. Jak wraca za kilka lat, to nie ma gwarancji, ze dostanie to samo stanowisko a nawet jesli tak, to musi pracowac od nowa na awans i podwyzki. Wiec jesli komukolwiek zalezaloby na poprawie tych statystyk, to moglby zaczac od poprawy warunkow dla kobiet na rynku pracy. Ale jak juz pisalam, nikogo to tak naprawde nie obchodzi.


Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Wypowiadam sie tak a nie inaczej, bo probujecie tutaj forsowac narracje, ze kobiety sukcesu zaluja swoich wyborow


To nie my forsujemy taką tezę, tylko takie głosy powoli daje się słyszeć w co raz większej liczbie. Ile osób faktycznie może powiedzieć, że odniosło zawodowy sukces? Bez względu na płeć to będzie raptem kilka % osób. A ile ludzi odczuwa potrzebę założenia rodziny i posiadania dzieci? Wszyscy. Tylko dla facetów czas jest bardziej łaskawy, bo my jesteśmy jedynie dawcami nasienia, ale to kobiety noszą ciążę.


Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Pewnie sa tacy ludzie ktorzy totalnie wybrali kariere zamiat zwiazkow ale nie mialam z takimi doczynienia, to sa chyba jakies nie do konca normalnie funkcjonujace jednostki z trudnosciami w budowaniu relacji spolecznych. Nie obracam sie wsrod takich ludzi.

I to jest główny powód dla którego tak trudno ci uwierzyć w te statystyki. A właśnie takie zachowania się kryją za nimi. Dla jasności - nikt nie ma pretensji do kobiet. To efekt cyfryzacji (podszytą chińską propagandą, do której pośrednio się przyznają) i przeniesienia realizacji potrzeb z realnego życia do świata socialmediów.

Tak, tak, bo pisza o tym w jakichs artykulikach xd Nie, nie wszyscy czuja potrzebe zalozenia rodziny i posiadania dzieci. Skad taka informacja?
To nie efekt chinskiej propagandy, tylko tego, ze kobiety nadal maja trudniej pod wzgledem finansowym i srednio im sie oplaca siedzenie w domu i rodzenie dzieci.

88

Odp: stan rzeczy

Halina ciężko odmówić ci racji w sporej części tego co tu napisałaś. Jednak takie myślenie prowadzi w stronę zagłady cywilizacji europejskiej. Swoją drogą ciekawe komu tak bardzo zależy by ta Europa upadła? W samym tym wątku już jest kilka osób deklarujących, że nie chcą mieć dzieci. Gdzie by się nie było coraz częściej się słyszy, że właśnie ktoś nie chce mieć dzieci. Ja osobiście nie mam z tym problemu chociaż wizja całkowitego braku emerytury nie jest zbyt zachęcająca. Szkoda tylko, że jest aż taka nierówność pod względem możliwości zwiazkowo-seksualnych dla  kobiet i mężczyzn. I mam tu na myśli możliwości, a nie stan faktyczny zawarty w statystykach.

89

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

Chuj mnie zreszta obchodza jakies stare artykuly pisane przez zazdrosnych inceli albo zgrzybialych mizoginow.

Ale to przecież są badania ankietowe. To kobiety takie swoje zachowania deklarowały. I podobnie większość artów o zachowaniach seksualnych kobiet piszą.....same kobiety. Nie faceci.

Źródło przecież było w cytacie - to badanie ankietowe przeprowadzone przez jedną z uczelni wyższych. Ani bardziej obiektywnie, ani bardziej wiarygodnie się nie da.


W przeciwienstwie do Polek, ktore mialy i maja branie

Czyli Polki mające branie.....nie są łatwe? No sorry, ale nie da się pogodzić tezy, że "Polski mają branie" z tym, że są "trudne do zdobycia".


I nie wiem czemu tak bardzo posiłkujesz się rzekomą nienawiścią? Miałem w życiu wiele kobiet, a obecnie jestem od dekady w związku małżeńskim. I bywałem za granicami PL, jak i miałem do czynienia z obcokrajowcami u nas. Tak - Polski są łatwe. Nie spotkałem innych tak łatwych kobiet. Czemu tak ci doskwiera seksualna rozwiązłość polskich kobiet?


Moze w Polsce,chociaz watpie, ze to rzeczywistosc a nie twoje projekcje.

Tak jest w całym NATO.

Jest od zajebania veteranow z ptsd, bezdomnych i szalonych, uzaleznionych itd.

Są oni widoczni. Realnie to jest mniej niż kilka procent wszystkich weteranów. To jak z księżmi gwałcącymi dzieci. Jeden coś zrobi i rzutuje to na całą instytucję.

Nie byloby tylu przypadkow znecania sie i zabijania ludzi przez gliny gdyby ten odsiew faktycznie dzialal.

Zacznijmy od tego, że to USA jest akurat odmienne od reszty świata pod tym kątem. Macie tam za dużo służb ze zbyt dużym podziałem kompetencji. Niekiedy Police Department to jest mniej niż u nas Straż Miejska czy Straż Ochrony Kolei. To bardziej ciecie parkingowe, których zadaniem faktycznie jest kryminalizowanie społeczeństwa, bo muszą jakoś udowodnić sens swojego istnienia. Ale to temat na osobną dyskusję.


Pisales, ze sie dowiedziales od jakiegos rangera. Teraz piszesz,ze byles swiadkiem, jak kobiety rozkladaly nogi i opierdalaly kolbase przyjezdnym.

Nie zrozumieliśmy się. Znajomy ranger itp to dotyczyło opinii o nas 'tam na miejscu'. To czego byłem świadkiem, to jest to o czym pisał Szeptuch - zachowania Polek tu, u nas w kraju, wobec mundurowych z innych krajów. Więc to nie jest kwestia 'mojej bańki' tylko zbieram opinie z różnych miejsc. I pomijając to konkretne forum, to reszta ma taki wydźwięk: polki mają branie, bo......nie wymagają zbyt wiele. Z czego wiele lat sam korzystałem.


Gdzie one byly pomiedzy pokoleniem w ktorym kobiety czesto nie pracowaly ale ludzie zostawali ze soba i nie bylo tak, ze kobieta odchowa dzieci a facet ja pozniej zostawi na lodzie. Bez pracy, bez doswiadczenia zawodowego, bez kasy

W PL, za PRLu kobiety jak najbardziej pracowały. Nie było wyjścia, bo 17% narodu poszło do piachu w czasie wojny, z czego ogromna część to młodzi mężczyźni walczący z uzurpatorami. Pracowali też wszelkiej maści renciści w Spółdzielniach Niepełnosprawnych. Dlatego teraz jest tak, że to kobiety są lepiej wyedukowane od mężczyzn i dlatego mamy tak silną feminizację wielu zawodów. Pamiętaj, ze my naprawdę różnimy się od reszty świata pod tym kątem.


Nie, nie wszyscy czuja potrzebe zalozenia rodziny i posiadania dzieci. Skad taka informacja?

Wszyscy. To jest podstawa biologii i dotyczy każdego organizmu żywego. Po prostu jesteśmy na przełomie 4 i 5 fazy rozwoju demograficznego cywilizacji. Paradoksalnie, obecnie widoczna feminizacja nie ma z tym żadnego związku.

90

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Chuj mnie zreszta obchodza jakies stare artykuly pisane przez zazdrosnych inceli albo zgrzybialych mizoginow.

Ale to przecież są badania ankietowe. To kobiety takie swoje zachowania deklarowały. I podobnie większość artów o zachowaniach seksualnych kobiet piszą.....same kobiety. Nie faceci.

Źródło przecież było w cytacie - to badanie ankietowe przeprowadzone przez jedną z uczelni wyższych. Ani bardziej obiektywnie, ani bardziej wiarygodnie się nie da.


W przeciwienstwie do Polek, ktore mialy i maja branie

Czyli Polki mające branie.....nie są łatwe? No sorry, ale nie da się pogodzić tezy, że "Polski mają branie" z tym, że są "trudne do zdobycia".

.

Możesz podać to źródło? Konkretnie, nie że coś tam gdzieś przeczytałeś, tylko konkretnie skoro się na nie powołujesz.

91 Ostatnio edytowany przez Jack Sparrow (2024-10-07 15:33:58)

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Chuj mnie zreszta obchodza jakies stare artykuly pisane przez zazdrosnych inceli albo zgrzybialych mizoginow.

Ale to przecież są badania ankietowe. To kobiety takie swoje zachowania deklarowały. I podobnie większość artów o zachowaniach seksualnych kobiet piszą.....same kobiety. Nie faceci.

Źródło przecież było w cytacie - to badanie ankietowe przeprowadzone przez jedną z uczelni wyższych. Ani bardziej obiektywnie, ani bardziej wiarygodnie się nie da.

Możesz podać to źródło? Konkretnie, nie że coś tam gdzieś przeczytałeś, tylko konkretnie skoro się na nie powołujesz.


Przecież masz w cytacie zawarte. Badanie ankietowe sprzed dekady przeprowadzone przez PUNO na grupie polskich emigrantek w UK.

Uprzedzając - badanie zostało przeprowadzone przez kobietę na grupie 500 osób.

92

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to przecież są badania ankietowe. To kobiety takie swoje zachowania deklarowały. I podobnie większość artów o zachowaniach seksualnych kobiet piszą.....same kobiety. Nie faceci.

Źródło przecież było w cytacie - to badanie ankietowe przeprowadzone przez jedną z uczelni wyższych. Ani bardziej obiektywnie, ani bardziej wiarygodnie się nie da.

Możesz podać to źródło? Konkretnie, nie że coś tam gdzieś przeczytałeś, tylko konkretnie skoro się na nie powołujesz.


Przecież masz w cytacie zawarte. Badanie ankietowe sprzed dekady przeprowadzone przez PUNO na grupie polskich emigrantek w UK.

Jeszcze kto te badania przeprowadzal i kogo sie pytal I ile osob? Tak jak statystyki zapytaja sie 40 lesbijek i jednej babci czy LGBT powino byc w szkole to pozniej pisza farmazony 'ze 99% popiera LGBT w szkolach big_smile

93

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to przecież są badania ankietowe. To kobiety takie swoje zachowania deklarowały. I podobnie większość artów o zachowaniach seksualnych kobiet piszą.....same kobiety. Nie faceci.

Źródło przecież było w cytacie - to badanie ankietowe przeprowadzone przez jedną z uczelni wyższych. Ani bardziej obiektywnie, ani bardziej wiarygodnie się nie da.

Możesz podać to źródło? Konkretnie, nie że coś tam gdzieś przeczytałeś, tylko konkretnie skoro się na nie powołujesz.


Przecież masz w cytacie zawarte. Badanie ankietowe sprzed dekady przeprowadzone przez PUNO na grupie polskich emigrantek w UK.

Uprzedzając - badanie zostało przeprowadzone przez kobietę na grupie 500 osób.

Podaj link, bo nie będę teraz szukać po necie co komuś tam wyszło w badaniu sprzed dekady. Link konkretny poproszę, to naprawdę za dużo?

94

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:

Możesz podać to źródło? Konkretnie, nie że coś tam gdzieś przeczytałeś, tylko konkretnie skoro się na nie powołujesz.


Przecież masz w cytacie zawarte. Badanie ankietowe sprzed dekady przeprowadzone przez PUNO na grupie polskich emigrantek w UK.

Uprzedzając - badanie zostało przeprowadzone przez kobietę na grupie 500 osób.

Podaj link, bo nie będę teraz szukać po necie co komuś tam wyszło w badaniu sprzed dekady. Link konkretny poproszę, to naprawdę za dużo?

Typowe, mowa o Polkach, a  tu nagle UK wyskakuje smile

95

Odp: stan rzeczy
Shinigami napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Lecz w dzisiejszych czasach kobiety są i mężczyźni bardzo otwarci seksualnie.

Skoro ludzie w dzisiejszych czasach są tak otwarci seksualnie to czemu jest coraz więcej takich, którzy tego seksu nigdy nie doświadczyli? Pytam głównie o mężczyzn bo nie słyszałem by kobiety też miały problem z brakiem seksu. Skąd się bierze tyłu 25+ letnich prawiczków, inceli itd? Niby coraz łatwiej o seks, a takich ludzi pojawia się tylko coraz więcej.

Shini ale ty uparty chłopie jesteś. Nic nie przyjmujesz. Nawet rad od wujków którzy naprawdę chcą Ci pomóc.  Ale już wiemy że to strata czasu....

96

Odp: stan rzeczy
Shinigami napisał/a:
Emil38 napisał/a:

Lecz w dzisiejszych czasach kobiety są i mężczyźni bardzo otwarci seksualnie.

Skoro ludzie w dzisiejszych czasach są tak otwarci seksualnie to czemu jest coraz więcej takich, którzy tego seksu nigdy nie doświadczyli? Pytam głównie o mężczyzn bo nie słyszałem by kobiety też miały problem z brakiem seksu. Skąd się bierze tyłu 25+ letnich prawiczków, inceli itd? Niby coraz łatwiej o seks, a takich ludzi pojawia się tylko coraz więcej.

Shini ale ty uparty chłopie jesteś. Nic nie przyjmujesz. Nawet rad od wujków którzy naprawdę chcą Ci pomóc.  Ale już wiemy że to strata czasu....

97

Odp: stan rzeczy
Gosiawie napisał/a:
Giaa2 napisał/a:

Uśmiałam się.
Choć wiem, że nie o taka reakcję chodziło, wybacz wink big_smile

Podsumowanie mam krótkie: Żadna "k.." jak to mówisz nie manipulowałaby takim Mirkiem jak ty, gdyby nie to, że wystarczy wam trochę seksu i tracicie rozum.

Tu nie jeden taki wątek powstał, więc nie licz na to, że jakakolwiek doświadczona z facetami kobieta powie ci, że faceci to biedne żuczki XD

Ale pisz dalej, dobrze jest się pośmiać do wieczornej herbatki, jakie to kobiety są beznadziejne, dlatego tak płaczesz, że jakaś cię nie chciała ( w domyśle: "k..." )  smile

Zmiencie to imie na inne, moj facet tak ma na imie smile


Sławiący pokój

98

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Pochodzę z okolic bolesławca, i w okolicy jest kilka baz gdzie stacjonując amerykańscy żołnierze, wystarczy kilka minut rozmowy aby padło zdanie ze współczują polskim facetom, takich kobiet, co oczywiście nie przeszkadza im je ruchać.

Słyszałem to od amerykańców jeszcze jak sam służyłem. Także ten.....

Podobny problem jest w Toruniu, bo tam jest jeden z głównych ośrodków szkolenia artyleryjskiego i te same opinie o polkach. Nawiasem, kilka razy doszło tam do rękoczynów pomiędzy żołnierzami z USA, a lokalsami.

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

99 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-10-07 22:21:30)

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Słyszałem to od amerykańców jeszcze jak sam służyłem. Także ten.....

Podobny problem jest w Toruniu, bo tam jest jeden z głównych ośrodków szkolenia artyleryjskiego i te same opinie o polkach. Nawiasem, kilka razy doszło tam do rękoczynów pomiędzy żołnierzami z USA, a lokalsami.

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

Ja tylko od Polakow slysze zle opinie o Polkach za granica.  Nikt innej narodowosci zle nie mowi . To jest zla opinia Polakow o Polkach a nie cudzoziemcow o Polkach

100

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

Ja tylko od Polakow slysze zle opinie o Polkach za granica.  Nikt innej narodowosci zle nie mowi . To jest zla opinia Polakow o Polkach a nie cudzoziemcow o Polkach

No bo pewnie wybrała obcokrajowca zamiast Polaka no i tym sposobem stała się rzekomą kurwa.
A ten debil Jack podaje jakieś badanie na 500 osobach xD naprawdę bardzo reprezentatywna grupa a może w zestawieniu do tego poproszę ile kobiet wyjechało za granicę do pracy do Anglii 10 lat temu. Milion ? Nie wiem strzelam . To ile z tego jest procent kobiet rozwiązłych ?  XD
Ale oni to powielają żeby się lepiej poczuć. Nie wierzę że Jack miał więcej niż 1 kobieta tak sam jak szeptuch.koniety z daleka wyczuwają takich frustratow którzy nienawidzą kobiet. z daleka, mi wystarczy mniej więcej dwa zdania i wiem że to frustrat

101 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-10-07 22:59:37)

Odp: stan rzeczy

Znalazłam te Jackowe "badania uniwersyteckie". W dalszej częsci tego "badania" podaje się że:

"Zdaniem ekspertów, czynnikami decydującymi o takiej a nie innej postawie Polek z UK są przede wszystkim problemy finansowe, separacja od rodziny oraz największa przeszkoda w funkcjonowaniu w Wielkiej Brytanii – bariera językowa. Same uczestniczki badania źródła problemu upatrują w paraliżującym poczuciu samotności po przeprowadzce na Wyspy oraz w kiepskim poziomie edukacji seksualnej w Polsce. „Wiemy, skąd biorą się dzieci, ale wiele dziewczyn nie ma pojęcia o konsekwencjach zdrowotnych współżycia z wieloma partnerami” – przekonuje 32-letnia Polka z Manchesteru."


Czyli krótko: Badanie przeprowadzono na takich Julkach, które przyjechały do UK z Pcimia Dolnego i nie bardzo wiedzą skąd się biorą dzieci big_smile

Przypomina się pewne badanie, które zostało  przeprowadzone na zlecenie koncernu Coca Cola, w którym wyszło, że w czasie upałow powinno się pić Colę zamiast wody, bo Cola  bardziej nawadnia.

Tego typu to są "badania".

Jednak dla inceli to sztandarowe hasło smile Przecież jakiś powód być musi, że żadna, ta podła i sprzedajna Polka ich nie chce.

102

Odp: stan rzeczy
Jack Sparrow napisał/a:
Salomonka napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Ale to przecież są badania ankietowe. To kobiety takie swoje zachowania deklarowały. I podobnie większość artów o zachowaniach seksualnych kobiet piszą.....same kobiety. Nie faceci.

Źródło przecież było w cytacie - to badanie ankietowe przeprowadzone przez jedną z uczelni wyższych. Ani bardziej obiektywnie, ani bardziej wiarygodnie się nie da.

Możesz podać to źródło? Konkretnie, nie że coś tam gdzieś przeczytałeś, tylko konkretnie skoro się na nie powołujesz.


Przecież masz w cytacie zawarte. Badanie ankietowe sprzed dekady przeprowadzone przez PUNO na grupie polskich emigrantek w UK.

Uprzedzając - badanie zostało przeprowadzone przez kobietę na grupie 500 osób.

Patrz tu, ty kurwa dziadku lesny, na wywiad z kobieta ktora przeprowadzila badania na ktore rzucily sie pisamki co ich tutaj tak chetnie cytowales:
https://dziennikbaltycki.pl/seksuolog-z … ar/1027189
Z Grażyną Czubińską, seksuolog z Londynu, rozmawia Tomasz Słomczyński.
To na Pani badanie powołują się media, mówiąc o rozwiązłości Polek w Londynie. Zaczęło się od publikacji w brytyjskim tabloidzie "Daily Mail".
Bardzo mi przykro, że media rzuciły się na informację z "Daily Mail", a nie zaczerpnęły jej u źródła. Wstępne wyniki tego badania prezentowałam we wrześniu na konferencji w Krakowie. I nie było tu mowy o Polkach, tylko o Polakach - ogólnie, bez podziału na płeć. Nie było mowy o "rozwiązłości", tylko o ryzykownych zachowaniach, które są bardzo różne... Bardzo zdecydowanie protestuję przeciwko przekłamywaniu wyników tych badań. To jest wysoce niesprawiedliwe dla Polek.

Doniesienia medialne były następujące: Polki w Anglii uprawiają seks cztery razy częściej niż w Polsce, częściej zdradzają i uprawiają np. seks grupowy.
Przekłamanie. Nie czterokrotnie, lecz dwukrotnie częściej - i nie Polki, tylko Polacy, ogólnie, bez podziału na płeć. Mniej więcej połowa respondentów to były kobiety, a połowa mężczyźni. Prawda jest taka, że kobiety wykazują większą świadomość i bardziej kierują swoimi zachowaniami. I nie jest to prawda, że częściej zdradzają, w każdym razie nie częściej niż w Polsce. Jeśli już mówimy o wzroście zachowań ryzykownych, to problem ten bardziej dotyczy mężczyzn. Więc trzeba odwrócić te role w stosunku do tego, o czym pisały gazety. Generalnie rzecz biorąc, prawda jest taka, że emigracja powoduje osamotnienie i tęsknotę, i rzeczywiście jest to czynnik zwiększający częstotliwość występowania zachowań ryzykownych. Wtedy szuka się różnych rozwiązań, niestety, często takich jak alkohol czy narkotyki. I te grupy respondentów, które przyznają się do takich zachowań, są liczniejsze niż w Polsce. Ale to jest zrozumiałe w warunkach emigracji. Do tego dochodzi brak przygotowania, edukacji, świadomości, czym jest związek i umiejętności, jak np. ten związek na odległość utrzymać. To wszystko odbija się zachowaniami, które niosą ze sobą zwiększone ryzyko zakażeń czy rozpadu związku. Jednak media nie wspominają o najważniejszym wyniku badania.

Czyli?
Wśród respondentów, którzy mieli systematycznie prowadzoną edukację seksualną w szkole, kontakty ryzykowne występują dwanaście i pół raza rzadziej. Te osoby rzadziej się zakażają i rzadziej występują w tej grupie konsekwencje społeczne zachowań ryzykownych. Musimy być bardzo ostrożni w wyciąganiu jakichkolwiek wniosków z tych badań. W ich kontekście będę bardzo mocnym głosem mówiła o konieczności edukowania młodych ludzi, i nie chodzi tu tylko o seksualność, ale to dotyczy różnych obszarów; jak wytrwać w związku, jak być kobietą, jak być mężczyzną...

A co z tym seksem grupowym, który przewijał się w nagłówkach wszystkich mediów?
Jedno z pytań badawczych dotyczyło seksu grupowego. Owszem, respondenci deklarują, że korzystają z takich form, ale te odpowiedzi stanowią zaledwie promile w stosunku do ogółu odpowiedzi. Warunki kulturowe są też zupełnie inne niż w Polsce. W Wielkiej Brytanii znacznie bardziej przenikają się różne zachowania.

Polacy i Brytyjczycy - czy widzi Pani różnice w zachowaniach seksualnych, w świadomości, w systemie edukacji i opieki zdrowotnej?
Pamiętajmy o tym, że Wielka Brytania jest krajem notującym jeden z najwyższych wskaźników w Europie, dotyczących zakażeń chorobami przenoszonymi drogą płciową. Niewątpliwie z jednej strony Brytyjczycy mają większy dostęp do informacji i usług ochrony zdrowia, antykoncepcja jest za darmo, sieć klinik związanych z kwestiami reprodukcyjnymi jest przeogromna, a to wszystko jest nieodpłatnie... To jest na razie marzenie, żeby w Polsce tak było. Dla przykładu: mamy w Polsce 32 punkty bezpłatnego testowania HIV. Tu w Londynie bywa, że w jednej dzielnicy jest kilka takich punktów. No i my Polacy jesteśmy różni od Brytyjczyków, mam tu na myśli otwartość mówienia o seksie i seksualności, co również przekłada się na zachowania. W każdym narodzie jest tak, że więcej korzystają ci, którzy są bardziej świadomi.

103

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:

Znalazłam te Jackowe "badania uniwersyteckie". W dalszej częsci tego "badania" podaje się że:

"Zdaniem ekspertów, czynnikami decydującymi o takiej a nie innej postawie Polek z UK są przede wszystkim problemy finansowe, separacja od rodziny oraz największa przeszkoda w funkcjonowaniu w Wielkiej Brytanii – bariera językowa. Same uczestniczki badania źródła problemu upatrują w paraliżującym poczuciu samotności po przeprowadzce na Wyspy oraz w kiepskim poziomie edukacji seksualnej w Polsce. „Wiemy, skąd biorą się dzieci, ale wiele dziewczyn nie ma pojęcia o konsekwencjach zdrowotnych współżycia z wieloma partnerami” – przekonuje 32-letnia Polka z Manchesteru."


Czyli krótko: Badanie przeprowadzono na takich Julkach, które przyjechały do UK z Pcimia Dolnego i nie bardzo wiedzą skąd się biorą dzieci big_smile

Przypomina się pewne badanie, które zostało  przeprowadzone na zlecenie koncernu Coca Cola, w którym wyszło, że w czasie upałow powinno się pić Colę zamiast wody, bo Cola  bardziej nawadnia.

Tego typu to są "badania".

Jednak dla inceli to sztandarowe hasło smile Przecież jakiś powód być musi, że żadna, ta podła i sprzedajna Polka ich nie chce.

Bo to prawda jest'ze cola bardziej nawadnia. Ja latem wypilam cwierc szklanki zimnej coli I juz NIE chcialo mnie sie pic ' a jak kiedys pilam wode to moglam dwie butle wypic i nadal mnie sie chcialo pic'ale to dawno bylo jak wode pilam teraz dawno nie pije bo woda nie smakuje jak dawniej

104

Odp: stan rzeczy

jack i jego badania on połowy nie rozumie,drugiej połowy nie sprawdzi. Naprawdę niektórzy ludzie nie powinni mieć dostęp do internetu i praw wyborczych

105

Odp: stan rzeczy
Karmaniewraca napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

Słyszałem to od amerykańców jeszcze jak sam służyłem. Także ten.....

Podobny problem jest w Toruniu, bo tam jest jeden z głównych ośrodków szkolenia artyleryjskiego i te same opinie o polkach. Nawiasem, kilka razy doszło tam do rękoczynów pomiędzy żołnierzami z USA, a lokalsami.

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

no jak ja bym cos takiego od jakiegos typa uslyszala albo kobiety, ze Polki czy jakas inna grupa narodowosciowa sa latwe, rozkladaja nogi, opierdalaja kolbasy itd, to bym do zjebala z gory do dolu, poblokowala, i juz bym sie wiecej nie odezwala do kogos takiego. Nie wiem z czego sie tu podniecac, to jest tak chujowe, ze az rece opadaja. Brak jakiegokolwiek szacunku do swojej narodowosci i polowy swoich krajanow. Obrzydlistwo.
Ale spokojnie, normalni ludzie wiedza, ze taki ktos kto jedzie po osobach wlasnej narodowosci to skonczony frustrat.
Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki. Jednak sa czesto inaczej wychowane niz kobiety na zachodzie, nieco bardziej tradycyjnie i czesto potrafia wszystko tak ogarnac, ze chodzi jak w zegarku. A poza tym sa samodzielne, malo narzekaja w porownaniu do innych kobiet, sa rodzinne i mniej egoistyczne. A no i jak na zachodnie standardy, to moze i maja inne wymagania w porownaniu do np kobiet ze stanow ale to dlatego imo, ze to jacy sa faceci w Polsce zaniza wymagania kobiet. Bo tam jak sie jakims cudem trafi w miare normalny koles a nie zasamarkany mizogin, to juz cud.

106

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

no jak ja bym cos takiego od jakiegos typa uslyszala albo kobiety, ze Polki czy jakas inna grupa narodowosciowa sa latwe, rozkladaja nogi, opierdalaja kolbasy itd, to bym do zjebala z gory do dolu, poblokowala, i juz bym sie wiecej nie odezwala do kogos takiego. Nie wiem z czego sie tu podniecac, to jest tak chujowe, ze az rece opadaja. Brak jakiegokolwiek szacunku do swojej narodowosci i polowy swoich krajanow. Obrzydlistwo.
Ale spokojnie, normalni ludzie wiedza, ze taki ktos kto jedzie po osobach wlasnej narodowosci to skonczony frustrat.
Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki. Jednak sa czesto inaczej wychowane niz kobiety na zachodzie, nieco bardziej tradycyjnie i czesto potrafia wszystko tak ogarnac, ze chodzi jak w zegarku. A poza tym sa samodzielne, malo narzekaja w porownaniu do innych kobiet, sa rodzinne i mniej egoistyczne. A no i jak na zachodnie standardy, to moze i maja inne wymagania w porownaniu do np kobiet ze stanow ale to dlatego imo, ze to jacy sa faceci w Polsce zaniza wymagania kobiet. Bo tam jak sie jakims cudem trafi w miare normalny koles a nie zasamarkany mizogin, to juz cud.

Dokladnie masz racje wogole jak niektorzy Polacy  chwala sobie Ukrainki albo Rosjanki a to dopiero sa dziffki w porownaniu do nich to Polki sa swiete' a Angielki zreszta nie lepiej

107

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Mieszkam w stanach bardzo długi czas i nie słyszałam nic poza dobrymi rzeczami o Polkach i Polakach, bo dużo ludzi tutaj ma polskie korzenie albo miało odczynienia z Polakami na jakimś etapie życia.
Nie wiem co to za opowieści i skąd. Ja żołnierzy unikam, unikam różnej mundurówki, nie interesuje mnie co ci ludzie mają złego do powiedzenia o kobietach i jeśli chca  poprawić sobie ego poniżaniem całej grupy narodowościowej to nie mamy o czym rozmawiać. A ty jako Polak powinieneś się od takich osób odcinać i ich wyjaśniać, bo to chodzi o twoje krajanki a nie się cieszyć i powielać te bzdury na forum. Z jakimi przestajesz takim się stajesz.

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

no jak ja bym cos takiego od jakiegos typa uslyszala albo kobiety, ze Polki czy jakas inna grupa narodowosciowa sa latwe, rozkladaja nogi, opierdalaja kolbasy itd, to bym do zjebala z gory do dolu, poblokowala, i juz bym sie wiecej nie odezwala do kogos takiego. Nie wiem z czego sie tu podniecac, to jest tak chujowe, ze az rece opadaja. Brak jakiegokolwiek szacunku do swojej narodowosci i polowy swoich krajanow. Obrzydlistwo.
Ale spokojnie, normalni ludzie wiedza, ze taki ktos kto jedzie po osobach wlasnej narodowosci to skonczony frustrat.
Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki. Jednak sa czesto inaczej wychowane niz kobiety na zachodzie, nieco bardziej tradycyjnie i czesto potrafia wszystko tak ogarnac, ze chodzi jak w zegarku. A poza tym sa samodzielne, malo narzekaja w porownaniu do innych kobiet, sa rodzinne i mniej egoistyczne. A no i jak na zachodnie standardy, to moze i maja inne wymagania w porownaniu do np kobiet ze stanow ale to dlatego imo, ze to jacy sa faceci w Polsce zaniza wymagania kobiet. Bo tam jak sie jakims cudem trafi w miare normalny koles a nie zasamarkany mizogin, to juz cud.

Jest taki kanał na YT i na ig Vigos dad,on opowiada jak to jest już z żoną Polka. I oczywiście jak się pojawiają jakieś komentarze o polkach negatywne to takie jacki i szeptuchy.

Dla mnie to jest nie do pojęcia że można być tak nisko żeby przyjmować takie komentarze zew spokojem i jeszcze je powielać. Wstydzilabym się,że ktoś nie ma poszanowania do mnie i ma odwagę tak powiedzieć ,a te cipy jack i szeptuch się cieszą . Ja nawet nie wiem co bym z tą osobą zrobiła znając siebie to bym chciała to gdzieś dalej pchnąć, jakby był żołnierz pewnie bym zgłosiła że teksty szowimistyczne, rasistowskie i cholera co wie. próbowałbym jak się da żeby została taka osoba ukarana. A jak z pracy to od razu HR y

108

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:
Karmaniewraca napisał/a:

Właśnie,zamiast powielać takie opinie to on podnieca się na myśl że będzie mógł o tym opowiadać każdemu kogo spotka. To jest najgorszy typ Polaka za granicą, nie ma nic gorszego kiedy siedzisz sobie ze znajomymi w fajnym międzynarodowym gronie,jest wesoło ,ludzie rozmawiają o fajnych sprawach i przychodzi taki właśnie nasz reprezentant jack i zaczyna obcym ludziom opowiadać jaka polska jest syfiasta a polli to k.wy ,wstyd za kogoś takiego jest nie do opisania. 

Pomyśl sobie jak Ciebie Jack i szeptuch jak  oni Was nie szanują skoro mają odwagę powiedzieć kobiety w twoim kraju to kurwy. Jaki brak poszanowania żeby cię nie urazić żeby nie powiedzieć nic złego na twój kraj. Niebywale. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi tak powiedział ,nawet z zwykłego szacunku do mnie ,cokolwiek myślą a różnie myślą to nigdy by im przez gardło nic takiego nie przeszło.
Jesteście bardziej niż kurwy chłopaki.bo kurwa to charakter czyli jesteście sprzedajni i za byle glask jakiegoś zjeba żołnierza amerykanca pozwalają się obrażać. Nowy przydomek dla dwóch kurew męskich. kurwa Jack i kurwa szeptuch

I zgadzam się z Halina, jedyne co słyszałam o polskich laskach że są torpedy niesamowite. Sama pracowałam za granicą z gdzie polka trzymała za pysk cała firmę CEO się jej kurwa bali xD a przez to chyba może mnie, generalnie był szacunek. Byłam asystentka więc w cholerę niżej niż ona ale mimo to,koleś nigdy nie podskoczył a był uznawany za świra.

no jak ja bym cos takiego od jakiegos typa uslyszala albo kobiety, ze Polki czy jakas inna grupa narodowosciowa sa latwe, rozkladaja nogi, opierdalaja kolbasy itd, to bym do zjebala z gory do dolu, poblokowala, i juz bym sie wiecej nie odezwala do kogos takiego. Nie wiem z czego sie tu podniecac, to jest tak chujowe, ze az rece opadaja. Brak jakiegokolwiek szacunku do swojej narodowosci i polowy swoich krajanow. Obrzydlistwo.
Ale spokojnie, normalni ludzie wiedza, ze taki ktos kto jedzie po osobach wlasnej narodowosci to skonczony frustrat.
Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki. Jednak sa czesto inaczej wychowane niz kobiety na zachodzie, nieco bardziej tradycyjnie i czesto potrafia wszystko tak ogarnac, ze chodzi jak w zegarku. A poza tym sa samodzielne, malo narzekaja w porownaniu do innych kobiet, sa rodzinne i mniej egoistyczne. A no i jak na zachodnie standardy, to moze i maja inne wymagania w porownaniu do np kobiet ze stanow ale to dlatego imo, ze to jacy sa faceci w Polsce zaniza wymagania kobiet. Bo tam jak sie jakims cudem trafi w miare normalny koles a nie zasamarkany mizogin, to juz cud.

Dokladnie masz racje wogole jak niektorzy Polacy  chwala sobie Ukrainki albo Rosjanki a to dopiero sa dziffki w porownaniu do nich to Polki sa swiete' a Angielki zreszta nie lepiej

Nie wiem kumplowalam sie i z kazda z tych narodowosci i kazda ma nieco inna mentalnosci ale nie mam absolutnie nic zlego o nich do powiedzenia. Moze trafiam na wyjatkowo przyzwoitych ludzi. W moim uniwersum nie spotkalam sie ani z dziwkarstwem ani z kurestwem.

109

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

no jak ja bym cos takiego od jakiegos typa uslyszala albo kobiety, ze Polki czy jakas inna grupa narodowosciowa sa latwe, rozkladaja nogi, opierdalaja kolbasy itd, to bym do zjebala z gory do dolu, poblokowala, i juz bym sie wiecej nie odezwala do kogos takiego. Nie wiem z czego sie tu podniecac, to jest tak chujowe, ze az rece opadaja. Brak jakiegokolwiek szacunku do swojej narodowosci i polowy swoich krajanow. Obrzydlistwo.
Ale spokojnie, normalni ludzie wiedza, ze taki ktos kto jedzie po osobach wlasnej narodowosci to skonczony frustrat.
Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki. Jednak sa czesto inaczej wychowane niz kobiety na zachodzie, nieco bardziej tradycyjnie i czesto potrafia wszystko tak ogarnac, ze chodzi jak w zegarku. A poza tym sa samodzielne, malo narzekaja w porownaniu do innych kobiet, sa rodzinne i mniej egoistyczne. A no i jak na zachodnie standardy, to moze i maja inne wymagania w porownaniu do np kobiet ze stanow ale to dlatego imo, ze to jacy sa faceci w Polsce zaniza wymagania kobiet. Bo tam jak sie jakims cudem trafi w miare normalny koles a nie zasamarkany mizogin, to juz cud.

Dokladnie masz racje wogole jak niektorzy Polacy  chwala sobie Ukrainki albo Rosjanki a to dopiero sa dziffki w porownaniu do nich to Polki sa swiete' a Angielki zreszta nie lepiej

Nie wiem kumplowalam sie i z kazda z tych narodowosci i kazda ma nieco inna mentalnosci ale nie mam absolutnie nic zlego o nich do powiedzenia. Moze trafiam na wyjatkowo przyzwoitych ludzi. W moim uniwersum nie spotkalam sie ani z dziwkarstwem ani z kurestwem.

No ja tez osobiscie na takie latwe nie trafilam 'ale czasem Ukrainki na drozdze nawet widzialam staly jako prostytutki i mialy ten ukrainski akcent i wogole bylo widac ze z Ukrainy osobiscie znam jedna Ukrainke jest fajna nawet

110

Odp: stan rzeczy

Macie tu krótką i treściwą rozmowę na temat niedalekiej przyszłości dla kobiet i mężczyzn.

https://youtu.be/u7jdWnhoEeo?si=P2SRchwFZIJAygN9

111 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-10-08 09:39:05)

Odp: stan rzeczy

SHini facet nie odkrył Ameryki. Zawsze było tak, że na miłość kobiety trzeba zasłużyc, a kobiecie się należy.
Nie dziwie się też postawom, że w kręgach biznesowych, czy tam gdzie są duże pieniądze, dużą nieostroznością jest pozostawanie z kobietą sam na sam, bez świadków. Na Zachodzie oskarżanie o molestowanie, wymuszony seks - posunięte jest do granic absurdu. Wystarczy u kobiety chęć zemsty, czy korzyści finansowych i może takiego delikwenta zniszczyć.
Co do młodych nieambitnych mężczyzn. Nadopiekuńcze mamusie są w stanie zniszczyć męskość, decyzyjność u każdego młodego człowieka. Widziałem wiele takich przypadków i żal na to było patrzeć.

112

Odp: stan rzeczy
Shinigami napisał/a:

Macie tu krótką i treściwą rozmowę na temat niedalekiej przyszłości dla kobiet i mężczyzn.

https://youtu.be/u7jdWnhoEeo?si=P2SRchwFZIJAygN9

Oj Shinigami... Zamiast wymyślać kolejne teorie, co lub kto jest winny że nie jesteś ze swojego życia zadowolony, weź się do jakiejś konkretnej pracy która przyniesie wymierna dla ciebie efekty. Naprawdę z ciebie taki beton, że nie dociera ta stara jak świat prawda "jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz?"

Są ludzie którzy mieli fajny start w życie i ten potencjał zmarnowali, a są tacy którzy zaczynali od zera a dziś mają wszystko o czym wcześniej marzyli. Wszystko zależy od nas samych i wszystko jest do zdobycia, tylko trzeba mieć odrobinę dobrej woli, a nie tylko jęczeć na forum i wyszukiwać następne powody, dla których własne niezgulstwo znajduje usprawiedliwienie.

113

Odp: stan rzeczy

Karma.

A gdzie ja napisałem że zgadzam się z takimi opiniami?
Albo że nie zareagowałem?
Napisałem jaką opinie ( niestety ) mają amerykańscy żołnierze o polkach z  którymi rozmawiałem. Tylko tyle.
Dodatkowo nie wiem gdzie nabyłaś te błyskotliwe umiejętności nowej logiki formalnej, ale opinią to nie fakt, ty dyskutujesz z opinią, nadając jej cechy faktu.
A zareagowałem bardzo prosto, kazałem im zamknąć mordy bo inaczej zrobi się nieprzyjemnie. A z racji że do niskich i wątłych nie należę i byłem z kolegami, to już więcej tego tematu nie poruszali.

114

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki.

No bo dla obcokrajowców się staracie, a dla Polaków wam się nie chce.

115

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

Karma.

A gdzie ja napisałem że zgadzam się z takimi opiniami?
Albo że nie zareagowałem?
Napisałem jaką opinie ( niestety ) mają amerykańscy żołnierze o polkach z  którymi rozmawiałem. Tylko tyle.
Dodatkowo nie wiem gdzie nabyłaś te błyskotliwe umiejętności nowej logiki formalnej, ale opinią to nie fakt, ty dyskutujesz z opinią, nadając jej cechy faktu.
A zareagowałem bardzo prosto, kazałem im zamknąć mordy bo inaczej zrobi się nieprzyjemnie. A z racji że do niskich i wątłych nie należę i byłem z kolegami, to już więcej tego tematu nie poruszali.

Tak napewno amerykanskie zolnierze ciekawe gdzis oni takie opinie maja jak na sluzbie sa

116

Odp: stan rzeczy
rakastankielia napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki.

No bo dla obcokrajowców się staracie, a dla Polaków wam się nie chce.

Hahah no na pewno. Dobre xd
A w sumie zawsze to co idzie na export to się robi lepsze xddd

117

Odp: stan rzeczy
JuliaUK33 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Karma.

A gdzie ja napisałem że zgadzam się z takimi opiniami?
Albo że nie zareagowałem?
Napisałem jaką opinie ( niestety ) mają amerykańscy żołnierze o polkach z  którymi rozmawiałem. Tylko tyle.
Dodatkowo nie wiem gdzie nabyłaś te błyskotliwe umiejętności nowej logiki formalnej, ale opinią to nie fakt, ty dyskutujesz z opinią, nadając jej cechy faktu.
A zareagowałem bardzo prosto, kazałem im zamknąć mordy bo inaczej zrobi się nieprzyjemnie. A z racji że do niskich i wątłych nie należę i byłem z kolegami, to już więcej tego tematu nie poruszali.

Tak napewno amerykanskie zolnierze ciekawe gdzis oni takie opinie maja jak na sluzbie sa

Normalnie padłam smile  Jak to łatwo amerykańskich żołnierzy wystraszyć, nawet w pojedynkę.
Teraz już rozumiem, dlaczego wzmocniono siły amerykańskie w Jasionce big_smile oraz  ustanowili je obiektami szczególnie chronionymi.

118

Odp: stan rzeczy
Salomonka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

Karma.

A gdzie ja napisałem że zgadzam się z takimi opiniami?
Albo że nie zareagowałem?
Napisałem jaką opinie ( niestety ) mają amerykańscy żołnierze o polkach z  którymi rozmawiałem. Tylko tyle.
Dodatkowo nie wiem gdzie nabyłaś te błyskotliwe umiejętności nowej logiki formalnej, ale opinią to nie fakt, ty dyskutujesz z opinią, nadając jej cechy faktu.
A zareagowałem bardzo prosto, kazałem im zamknąć mordy bo inaczej zrobi się nieprzyjemnie. A z racji że do niskich i wątłych nie należę i byłem z kolegami, to już więcej tego tematu nie poruszali.

Tak napewno amerykanskie zolnierze ciekawe gdzis oni takie opinie maja jak na sluzbie sa

Normalnie padłam smile  Jak to łatwo amerykańskich żołnierzy wystraszyć, nawet w pojedynkę.
Teraz już rozumiem, dlaczego wzmocniono siły amerykańskie w Jasionce big_smile oraz  ustanowili je obiektami szczególnie chronionymi.

big_smile

119

Odp: stan rzeczy

U salonki widać stabilnie. Dalej brak umiejętności czytania. Jak byk napisałem że byłem z kolegami a ta o zastraszaniu w pojedynkę.

120

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

U salonki widać stabilnie. Dalej brak umiejętności czytania. Jak byk napisałem że byłem z kolegami a ta o zastraszaniu w pojedynkę.


Szeptuch, czytam i widzę,  napisałeś tylko o sobie, że "kazałeś im zamknąć mordy" i się zamknęli big_smile Do tego pochwałę swojej postury wygłosiłeś.

Ale niech tam.. I tak mnie świetnie ubawiłeś, dzięki bajkopisarzu. big_smile

121 Ostatnio edytowany przez Halina3.1 (2024-10-08 13:29:05)

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

U salonki widać stabilnie. Dalej brak umiejętności czytania. Jak byk napisałem że byłem z kolegami a ta o zastraszaniu w pojedynkę.

Za to u Ciebie nie bardzo stabilnie. Tak przykozaczyles a jednak powielasz tutaj te bzdury o Polkach. Co za dno wiedząc, że  wasze matki, babki i prababki to też Polki. Idź i powiedz kobietom co służyły na wojnie albo w podziemiu za komuny, że Polki są łatwe i rozkładają nogi przed obcymi żołnierzami. Co za tępe chuje.

122

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:

.............. Co za tępe chuje.

Właśnie dlatego powielanie tych bzdur sprawia im taką przyjemność, jedyną jaką mają w życiu. Życie w mimowolnym celibacie każdemu wali na mózg.

123 Ostatnio edytowany przez Noble (2024-10-08 13:43:53)

Odp: stan rzeczy

Jedyny wniosek taki, że skoro Polki takie, to ich żony i partnerki sa takie same, nie inne, a oni dają sie robić, bo oczy im p*dą zaszły.

124

Odp: stan rzeczy

A gdzie ja coś takiego napisałem.
W wcześniejszym poście jasno zaznaczyłem że mam zdanie odmienne.
Mówienie o czymś nie znaczy aprobaty.
Tak jak mówienie o tym że Niemcy miały przez wiele lat opinie że Polacy to złodzieje.
Powtórzę, mówienie o czymś nie oznacza aprobaty.
Ale widać niektórzy są zbyt mało inteligentni aby to zrozumieć

125

Odp: stan rzeczy
Szeptuch napisał/a:

A gdzie ja coś takiego napisałem.
W wcześniejszym poście jasno zaznaczyłem że mam zdanie odmienne.
Mówienie o czymś nie znaczy aprobaty.
Tak jak mówienie o tym że Niemcy miały przez wiele lat opinie że Polacy to złodzieje.
Powtórzę, mówienie o czymś nie oznacza aprobaty.
Ale widać niektórzy są zbyt mało inteligentni aby to zrozumieć

Ale po co to gadac? O kazdym narodzie sa jakies wstretne stereotypy, i jakby ludzie zamkneli morde i nie powielali, to by moze sie skonczyly. A i stereotypy o Polakach kradnacych samochody to mielay takie same parapety jak te co maja stereotypy o latwych Polkach.

126

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
Szeptuch napisał/a:

A gdzie ja coś takiego napisałem.
W wcześniejszym poście jasno zaznaczyłem że mam zdanie odmienne.
Mówienie o czymś nie znaczy aprobaty.
Tak jak mówienie o tym że Niemcy miały przez wiele lat opinie że Polacy to złodzieje.
Powtórzę, mówienie o czymś nie oznacza aprobaty.
Ale widać niektórzy są zbyt mało inteligentni aby to zrozumieć

Ale po co to gadac? O kazdym narodzie sa jakies wstretne stereotypy, i jakby ludzie zamkneli morde i nie powielali, to by moze sie skonczyly. A i stereotypy o Polakach kradnacych samochody to mielay takie same parapety jak te co maja stereotypy o latwych Polkach.

Dokladnie o.kazdym narodzie mozna mowic zle stereotypy tylko 'ze to nie ma sensu

127

Odp: stan rzeczy
Halina3.1 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Halina3.1 napisał/a:

no jak ja bym cos takiego od jakiegos typa uslyszala albo kobiety, ze Polki czy jakas inna grupa narodowosciowa sa latwe, rozkladaja nogi, opierdalaja kolbasy itd, to bym do zjebala z gory do dolu, poblokowala, i juz bym sie wiecej nie odezwala do kogos takiego. Nie wiem z czego sie tu podniecac, to jest tak chujowe, ze az rece opadaja. Brak jakiegokolwiek szacunku do swojej narodowosci i polowy swoich krajanow. Obrzydlistwo.
Ale spokojnie, normalni ludzie wiedza, ze taki ktos kto jedzie po osobach wlasnej narodowosci to skonczony frustrat.
Obcokrajowcy lubia sie wiazac z Polkami bo sprawdzaja sie jako zony i matki. Jednak sa czesto inaczej wychowane niz kobiety na zachodzie, nieco bardziej tradycyjnie i czesto potrafia wszystko tak ogarnac, ze chodzi jak w zegarku. A poza tym sa samodzielne, malo narzekaja w porownaniu do innych kobiet, sa rodzinne i mniej egoistyczne. A no i jak na zachodnie standardy, to moze i maja inne wymagania w porownaniu do np kobiet ze stanow ale to dlatego imo, ze to jacy sa faceci w Polsce zaniza wymagania kobiet. Bo tam jak sie jakims cudem trafi w miare normalny koles a nie zasamarkany mizogin, to juz cud.

Dokladnie masz racje wogole jak niektorzy Polacy  chwala sobie Ukrainki albo Rosjanki a to dopiero sa dziffki w porownaniu do nich to Polki sa swiete' a Angielki zreszta nie lepiej

Nie wiem kumplowalam sie i z kazda z tych narodowosci i kazda ma nieco inna mentalnosci ale nie mam absolutnie nic zlego o nich do powiedzenia. Moze trafiam na wyjatkowo przyzwoitych ludzi. W moim uniwersum nie spotkalam sie ani z dziwkarstwem ani z kurestwem.


BRAWO, Dziewczyny!
Pięknie wyjaśniłyście naszego ćwierć-głowego mundurowego. smile

Naprawdę trzeba być skrajnie zj...nym żeby pluć na wszystkie Polki jak leci, gdzie jego znajomość "przekrojowa" polskich kobiet ogranicza się do zaniedbywanych Grażyn mężatek, które pykał po hydrauliku, śmieciarzu i każdym kto gotów był im dać atencję, której łaknęły i odrobinę seksu.  Zaiste mógłby się ze znajomości Polek doktoryzować big_smile

Potwornie oślizgły  i antypatyczny typ. Wszędzie gdzie nie pojedzie, czy w jakim towarzystwie się nie wypowie robi siupę.

Odp: stan rzeczy

Chwilę mnie tu nie było ale widzę że się nie mogliście doczekać patałachy i z tych nerwów wypisujecie jakieś pierdolone głupoty. Wasze zakute łby pozwalają wam jedynie na myślenie jakimiś zjebanymi stereotypami. Nie dziwię się że stan rzeczy jest tak chujowy jeśli wszyscy mają w głowie takie bagno. Może następnym razem po prostu starajcie się poznać daną osobę zamiast wpierdalać ją do jakiś pudełek.

Ja mam tylko takie przemyślenie bo nie wiem jak tam inni sobie radzą ale wiadomo że łatwiej jest po rozstaniu sobie znaleźć kogoś i zapomnieć. Tylko to odbiera wyjątkowości całej sytuacji. I za każdym jest mniej wyjątkowo. I wydaje mi się że na tym "poluzowaniu" tracą bardziej kobiety.

129

Odp: stan rzeczy
obyściekurwyzdechły napisał/a:

Chwilę mnie tu nie było ale widzę że się nie mogliście doczekać patałachy i z tych nerwów wypisujecie jakieś pierdolone głupoty. Wasze zakute łby pozwalają wam jedynie na myślenie jakimiś zjebanymi stereotypami. Nie dziwię się że stan rzeczy jest tak chujowy jeśli wszyscy mają w głowie takie bagno. Może następnym razem po prostu starajcie się poznać daną osobę zamiast wpierdalać ją do jakiś pudełek.

Ja mam tylko takie przemyślenie bo nie wiem jak tam inni sobie radzą ale wiadomo że łatwiej jest po rozstaniu sobie znaleźć kogoś i zapomnieć. Tylko to odbiera wyjątkowości całej sytuacji. I za każdym jest mniej wyjątkowo. I wydaje mi się że na tym "poluzowaniu" tracą bardziej kobiety.

Nie ma nic żałośniejszego niż olany przez swoja "księżniczkę" przegryw, który nie uniósł odrzucenia i w odwecie przyp...la się do kogo popadnie rzucając wyzwiskami jak niedorozwój, w przekonaniu, że w ten sposób jawi się bardziej męsko, bo został wykastrowany przez przez tamta laskę.
A raczej ona obnażyła jego potworne kompleksy poprzez odrzucenie smile

130

Odp: stan rzeczy
Giaa2 napisał/a:
obyściekurwyzdechły napisał/a:

Chwilę mnie tu nie było ale widzę że się nie mogliście doczekać patałachy i z tych nerwów wypisujecie jakieś pierdolone głupoty. Wasze zakute łby pozwalają wam jedynie na myślenie jakimiś zjebanymi stereotypami. Nie dziwię się że stan rzeczy jest tak chujowy jeśli wszyscy mają w głowie takie bagno. Może następnym razem po prostu starajcie się poznać daną osobę zamiast wpierdalać ją do jakiś pudełek.

Ja mam tylko takie przemyślenie bo nie wiem jak tam inni sobie radzą ale wiadomo że łatwiej jest po rozstaniu sobie znaleźć kogoś i zapomnieć. Tylko to odbiera wyjątkowości całej sytuacji. I za każdym jest mniej wyjątkowo. I wydaje mi się że na tym "poluzowaniu" tracą bardziej kobiety.

Nie ma nic żałośniejszego niż olany przez swoja "księżniczkę" przegryw, który nie uniósł odrzucenia i w odwecie przyp...la się do kogo popadnie rzucając wyzwiskami jak niedorozwój, w przekonaniu, że w ten sposób jawi się bardziej męsko, bo został wykastrowany przez przez tamta laskę.
A raczej ona obnażyła jego potworne kompleksy poprzez odrzucenie smile

O to wlasnie prawda.

Posty [ 66 do 130 z 289 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024