SmutnaDziewczyna007 napisał/a:A
Nie. Srednia liczb: 4,4,4,4,4 to 4.0.
Bo przyjęłaś taki zbiór.
Jesli np wiem że oceny nauczyciel wstawia z rozkładem równym, czyli oceny wyglądają tak 1,1,2,2,3,3,4,4,5,5 (czyli na 10 uczniów każdy ma jedną ocene, keżdych ocen jest tyle samo czyli dwie). Srednia to 3.0 ale oceny nie maja rozkładu Gaussa.
Ok, widzę, że jednak nie rozumiesz.
Rozkładem Gaussa jest zbiór ocen w tym wypadku. Średnia '3' z odchyleniem standardowym +/- 2.
Można to zobrazować krzywą Gaussa, czyli po prostu wykresem. A co to jest krzywa Gaussa? Jest to to tak naprawdę rozkład prawdopodobieństwa, który opisuje dane, które skupiają się wokół średniej. Im bardziej dane są skupione wokół średniej, tym węższa jest krzywa dzwonu. Im bardziej dane są rozproszone, tym szersza jest krzywa.
Najważniejsze cechy krzywej Gaussa to średnia (znana też jako wartość oczekiwana), mediana i odchylenie standardowe. Średnia to środek rozkładu, mediana to wartość środkowa, a odchylenie standardowe mówi nam, jak bardzo dane są rozproszone wokół średniej.
Krzywa Gaussa jest też niesamowicie użyteczna w statystykach inferencyjnych, gdzie chcemy przewidzieć, jakie wyniki mogą wystąpić w przyszłości na podstawie danych, które już mamy. Na przykład, jeśli mamy grupę ludzi, którzy codziennie biegają, możemy użyć krzywej Gaussa, aby przewidzieć, jak długo przeciętna osoba z tej grupy będzie w stanie biec za miesiąc, za rok, a nawet za dekadę.
Jednym z najciekawszych zastosowań krzywej Gaussa jest testowanie hipotez. Możemy użyć jej do sprawdzenia, czy nasze dane są statystycznie znaczące, czy też wynikają po prostu z przypadku. Dzięki temu możemy podejmować informowane decyzje na podstawie naszych danych, zamiast polegać na domysłach czy intuicji.
Lepszym przykładem niż oceny będzie np tak chętnie przywoływany wzrost w populacji. Jeśli średnia wychodzi 177cm (według innych 180), to właśnie z wykresu/rozkładu Gaussa wynika, że najwięcej ludzi będzie w okolicach tej właśnie wartości. Ludzi o wzroście 150cm będzie więc zatem podobna ilość do tych o wzroście 210. Bo przecież to nie jest tak, że wzrost rozkłada się równomiernie, prawda?
W przypadku zdolności do związania trwałego związku to bierzemy pod uwagę różne aspekty, ale generalnie są pewne fundamenty, mniej więcej spójne. Czyli bierzemy sobie na partnera osobę o podobnym poziomie atrakcyjności, światopoglądzie czy zarobkach (pi razy oko). A ilu jest takich w społeczeństwie milionerów o atrakcyjności 10/10 bez burzliwej przeszłości/problemów (mniej lub bardziej ukrywanych jak np narkotyki)?
Piękni mają największy wybór - piękny frazes. To tak jakby powiedzieć, że piękni zawsze mogą się związać z kimś brzydszym od siebie.