Czym Ukrainki różnią się od Polek, albo chociażby Rosjanek? Macie jakieś spostrzeżenia wobec urody tych kobiet?
1 2018-05-02 22:27:46 Ostatnio edytowany przez Ineczkaa (2018-05-02 22:28:53)
2 2018-05-02 23:51:53 Ostatnio edytowany przez starr (2018-05-02 23:52:41)
Czym Ukrainki różnią się od Polek, albo chociażby Rosjanek? Macie jakieś spostrzeżenia wobec urody tych kobiet?
U mnie w biurowcu pracują Ukrainki... nie widzę jakiejś zasadniczej różnicy pomiędzy nimi, a polkami... No może poza jednym, są bardziej nieufne i trudniej z nimi nawiązuje się rozmowę. Tyle, ze ja nie znam ukraińskiego, a po rosyjsku one chcą za bardzo rozmawiać... Urodą się nie różnią.
Kontekst pytania mnie interesuje, a nie określono go.
Mam kilka Ukrainek pochodzenia polskiego wśród znajomych. A "czystej krwi", o ile można tak mówić, także parę pań mi są znane.
Myślę, że uroda Słowianek jest rozlegle widoczna. Od wschodnich wybrzeży Sachalinu i spornych Wysp Kurylskich na Dalekim Wschodzie, po Łabę.
Czeszki i Słowaczki nie odstają, mimo CK niegdyś, terytorium ich krajów.
Ukrainki, Białorusinki, czy Rosjanki nie różnią się zbytnio od Polek. Może domieszka Skandynawii sprawia, że kobiety z "naszych stron" uważane są za bardzo atrakcyjne? W końcu, wschodni wikingowie i ich pierwszy historycznie udokumentowany władca, Włodzimierz Wielki - Waldemar z germańska, Waregami byli zwani. A i Mieszko i wielki Bolko, syn owego, mieli na usługach rudzielców zza morza.
4 2018-05-03 09:00:35 Ostatnio edytowany przez balin (2018-05-03 09:04:15)
Nie można mówić o zasadniczych różnicach, bo każdy człowiek to inna historia genetyczna. Niekiedy trafiam na TV Polonia program o Polakach mieszkających na wsiach na Ukrainie. Historie narodowościowe są bardzo ciekawe. W jednej wsi mieszkają Polacy, Ukraińcy, Rumuni, Rosjanie, Słowacy. Jedna babcia opowiadała, że jej ojciec wyjechał do pracy do Niemiec i przywiózł żonę Niemkę i ona (ta dzisiejsza babcia) Ukrainka, była w połowie Niemką, a ojciec miał pochodzenie polskie.
Z innych ciekawostek czytałem, że nasz bohater narodowy, Jarema Wiśniowiecki był Rusinem i etnicznie blisko było mu do Bogdana Chmielnickiego, stojącego na czele powstania Kozaków - dziś nazywanych Ukraińcami. Przypomnę, że ówczesny król Polski Jan Kazimierz był Szwedem urodzonym na Wawelu. Nazwa Ruś została przewłaszczona przez Rosjan i dziś potocznie ruski to Rosjanin. A potomkowie Rusinów, to też dzisiejsi Polacy.
Przed przyjściem na tereny dzisiejszej Polski Słowian tak mniej więcej V wiek, mieszkały tu różne ludy nazywane prze Rzymian plemionami germańskimi, co oczywiście też nie znaczy, że byli to dzisiejsi Niemcy. Z perspektywy Rzymu, to były plemiona germańskie. Również z ciekawostek można powiedzieć, że w czasach antycznych mieszkali tu między innymi Celtowie i Goci - my Polacy również mamy w sobie część ich krwi.
Nie można mówić o zasadniczych różnicach, bo każdy człowiek to inna historia genetyczna. Niekiedy trafiam na TV Polonia program o Polakach mieszkających na wsiach na Ukrainie. Historie narodowościowe są bardzo ciekawe. W jednej wsi mieszkają Polacy, Ukraińcy, Rumuni, Rosjanie, Słowacy. Jedna babcia opowiadała, że jej ojciec wyjechał do pracy do Niemiec i przywiózł żonę Niemkę i ona (ta dzisiejsza babcia) Ukrainka, była w połowie Niemką, a ojciec miał pochodzenie polskie.
Z innych ciekawostek czytałem, że nasz bohater narodowy, Jarema Wiśniowiecki był Rusinem i etnicznie blisko było mu do Bogdana Chmielnickiego, stojącego na czele powstania Kozaków - dziś nazywanych Ukraińcami. Przypomnę, że ówczesny król Polski Jan Kazimierz był Szwedem urodzonym na Wawelu. Nazwa Ruś została przewłaszczona przez Rosjan i dziś potocznie ruski to Rosjanin. A potomkowie Rusinów, to też dzisiejsi Polacy.
Przed przyjściem na tereny dzisiejszej Polski Słowian tak mniej więcej V wiek, mieszkały tu różne ludy nazywane prze Rzymian plemionami germańskimi, co oczywiście też nie znaczy, że byli to dzisiejsi Niemcy. Z perspektywy Rzymu, to były plemiona germańskie. Również z ciekawostek można powiedzieć, że w czasach antycznych mieszkali tu między innymi Celtowie i Goci - my Polacy również mamy w sobie część ich krwi.
Wszystko go, co piszesz, zgodne jest z moim podejściem do przeszłości zarówno Ukrainek, jak i Polek.
Co do genetycznego śladu Gotów, nawiązuje on przecież do Rusów, ale czy Goci, Wizy-, czy Ostrogoci to byli, nie ma teraz znaczenia.
Nie na terenach dzisiejszej Polski to się stało, lecz w rejonach obejmujących dorzecza Dniepru, Donu i Dońca. U "ruskich" więc, podzielając Twoje stanowisko.
6 2018-05-03 10:03:17 Ostatnio edytowany przez Excop (2018-05-03 10:11:48)
balin napisał/a:Nie można mówić o zasadniczych różnicach, bo każdy człowiek to inna historia genetyczna. Niekiedy trafiam na TV Polonia program o Polakach mieszkających na wsiach na Ukrainie. Historie narodowościowe są bardzo ciekawe. W jednej wsi mieszkają Polacy, Ukraińcy, Rumuni, Rosjanie, Słowacy. Jedna babcia opowiadała, że jej ojciec wyjechał do pracy do Niemiec i przywiózł żonę Niemkę i ona (ta dzisiejsza babcia) Ukrainka, była w połowie Niemką, a ojciec miał pochodzenie polskie.
Z innych ciekawostek czytałem, że nasz bohater narodowy, Jarema Wiśniowiecki był Rusinem i etnicznie blisko było mu do Bogdana Chmielnickiego, stojącego na czele powstania Kozaków - dziś nazywanych Ukraińcami. Przypomnę, że ówczesny król Polski Jan Kazimierz był Szwedem urodzonym na Wawelu. Nazwa Ruś została przewłaszczona przez Rosjan i dziś potocznie ruski to Rosjanin. A potomkowie Rusinów, to też dzisiejsi Polacy.
Przed przyjściem na tereny dzisiejszej Polski Słowian tak mniej więcej V wiek, mieszkały tu różne ludy nazywane prze Rzymian plemionami germańskimi, co oczywiście też nie znaczy, że byli to dzisiejsi Niemcy. Z perspektywy Rzymu, to były plemiona germańskie. Również z ciekawostek można powiedzieć, że w czasach antycznych mieszkali tu między innymi Celtowie i Goci - my Polacy również mamy w sobie część ich krwi.Wszystko go, co piszesz, zgodne jest z moim podejściem do przeszłości zarówno Ukrainek, jak i Polek.
Co do genetycznego śladu Gotów, nawiązuje on przecież do Rusów, ale czy Goci, Wizy-, czy Ostrogoci to byli, nie ma teraz znaczenia.
Nie na terenach dzisiejszej Polski to się stało, lecz w rejonach obejmujących dorzecza Dniepru, Donu i Dońca. U "ruskich" więc, podzielając Twoje stanowisko, że z tyglem etnicznym mieli nasi przodkowie do czynienia.
Jaremę Wiśniowieckiego znam z "Ogniem i mieczem" i opracowań historycznych.
Wówczas, pochodzenie nie miało znaczenia, w sensie etnicznych korzeni, o ile nie tyczyło koligacji, własności feudalnej lub dynastycznych roszczeń "panów braci". Nikt nie znał określenia "naród" w obecnym jego rozumieniu, znaczeniu. Czyli Jarema wyrzynał "swoich", bo takie były wymogi ówczesnej rzeczywistości I RP.
Zapytaj się faceta o urodę, to się dowiesz, że pradziadkowie byli Gotami
Zapytaj się faceta o urodę, to się dowiesz, że pradziadkowie byli Gotami
Niewykluczone, Iceni.
Dla Polaka lepsze to, niż być potomkiem Rusinów.