Uroda - czy faktycznie tak istotna? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Uroda - czy faktycznie tak istotna?

Strony Poprzednia 1 8 9 10

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 586 do 600 z 600 ]

586

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

SmutnaDziewczyna, nigdy nie powinno się stawiać partnera w roli terapeuty ani osoby mającej za zadanie rozwiązywać nasze problemy. Z prostego powodu: nie jest specjalistą i pomimo dobrych chęci może zwyczajnie zaszkodzić. Partner może co najwyżej wspierać (a takie wsparcie ze strony kochającej osoby to i tak już bardzo dużo), natomiast wyznaję zasadę, że własną kuwetę w miarę możliwości człowiek powinien ogarniać sam. Widzenie w potencjalnym partnerze wybawiciela, który pomaluje nasz świat na różowo jest skrajnie niedojrzałe, bo ludzie zapominają o tym, że związek to nie tylko buzi, trzymanie się za rączki i haj emocjonalny, ale również konflikty, gorsze dni, rezygnowanie z czegoś dla dobra drugiej osoby czy - o zgrozo! - konieczność udzielenia jej pomocy i wsparcia, jeśli sama będzie ich potrzebowała.

SaraS, to zależy. Ja poznałam pewną osobę w dość ekstremalnej sytuacji i doświadczenie jej bardzo szybko nas do siebie zbliżyło, stąd dość wcześnie pojawiły się sytuacje, w których trzeba było z czegoś zrezygnować. Ale zdaję sobie sprawę z tego, że to raczej wyjątek niż reguła.

Zobacz podobne tematy :

587 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-09-30 18:35:50)

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

jesli moj glos chociaz troche sie liczy to chce powiedziec, ze uroda to jedno, ale moim zdaniem o wiele wazniejsze sa dusza i serce, kobiecosc, ta prawdziwa nie sztuczna, zyjemy w czasach social mediow, internetu i innych dziwolagow, ktore ksztaltuja wizje pojmowania swiata, ale nie wszystko mozna zastapic sztuczna inteligencja, moim zdaniem to czlowiek jest najwazniejszy, to co soba reprezentuje, czy posiada bezcenne wartosci w sobie, ale do wszystkiego trzeba dojrzec

588

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
Alessandro napisał/a:

jesli moj glos chociaz troche sie liczy to chce powiedziec, ze uroda to jedno, ale moim zdaniem o wiele wazniejsze sa dusza i serce, kobiecosc, ta prawdziwa nie sztuczna, zyjemy w czasach social mediow, internetu i innych dziwolagow, ktore ksztaltuja wizje pojmowania swiata, ale nie wszystko mozna zastapic sztuczna inteligencja, moim zdaniem to czlowiek jest najwazniejszy, to co soba reprezentuje, czy posiada bezcenne wartosci w sobie

Pobożne życzenia, a co poza tym?

Świat jaki jest każdy widzi.

589 Ostatnio edytowany przez Giaa2 (2024-09-30 19:12:20)

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
Salomonka napisał/a:

Pobożne życzenia, a co poza tym?

Świat jaki jest każdy widzi.

To prawda.
Nie trzeba być cudem świata, ale naprawdę dużo zmienia jak człowiek nie ma kompleksów i zwyczajnie siebie lubi.
Inaczej mamy takie akcje jak na tym wątku, gdzie ludzie z poczuciem niższości starają się ulżyć swoim triggerom. I jest atak szajby, bo ktoś śmie lubić siebie bardziej niż oni - to im przypomina, że wciąż nie są w tym miejscu i czajnik kipi XD wink

590 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-09-30 19:52:00)

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

Salomonka: jakie pobozne zyczenia? swiat jest popieprzony ale nie dajmy sie zwariowac, moze zabrzmi to naiwnie, ale sa jeszcze ludzie, ktorzy cenia wartosci typu szacunek, uczciwosc, prawdziwosc,itp., a jesli ktos tego nie akceptuje to niech wydlubie sobie oczy, odwroci sie albo po prostu niech sie wali, to ty jestes najwazniejsza dla samej siebie

591

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

giaa 2 swietna puenta, masz racje

592

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
Alessandro napisał/a:

Salomonka: jakie pobozne zyczenia? swiat jest popieprzony ale nie dajmy sie zwariowac, moze zabrzmi to naiwnie, ale sa jeszcze ludzie, ktorzy cenia wartosci typu szacunek, uczciwosc, prawdziwosc,itp., a jesli ktos tego nie akceptuje to niech wydlubie sobie oczy, odwroci sie albo po prostu niech sie wali, to ty jestes najwazniejsza dla samej siebie

Amen.

Tylko oczy jednak chciałabym mieć.

593

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

Ile ona tych kont jeszcze założy? smile

594

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
SaraS napisał/a:

To nie ma tak naprawdę znaczenia, chyba że ona mimo długów zarabiałaby dużo więcej niż Ty. Mógłbyś jej nie pomagać, ale to nie rozwiązuje problemów z wakacjami, wspólnym mieszkaniem itd., bo za to, co Ty mógłbyś przeznaczyć na te kwestie, ona spłaca długi. Więc tak czy siak stoisz przed wyborem, że płacisz za nią albo odkładasz to w czasie.

Co innego, kiedy problem pojawia się już w związku, kiedy w grę wchodzą uczucia - jesteście zaangażowani, jesteście razem, radzicie sobie razem. Ale jeśli przy pierwszych niezobowiązujących spotkaniach widzisz coś alarmującego, co jakoś rzutuje na te spotkania? To nawet nic sensownego nie zbudujesz.

Nie oglądałam. Facet zwyczajny, ale nie w moim typie. Trochę za delikatny, za chłopięcy może? Chociaż bywają delikatni, którzy mi się podobają. No nie wiem, na pewno mógłby się podobać, po prostu nie mnie. tongue

Oczywiście te długi miałyby pewne granice, czym innym jest dług 10k, a czym innym 100k lub więcej. Ten pierwszy pomógł bym spłacić dziewczynie ale na pewno nie od razu całego. Ten drugi jest poza zasięgiem i to by już się nie udało. Wciąż jednak długi nie miałyby znaczenia jeśli jeśli mówimy o pierwszej randce bo nikt tak szybko by się nie przyznał do czegoś takiego. Jak już pisałem mój kolega dowiedział się o długach dziewczyny dopiero jak zamieszkali razem, prawie rok po wejściu w związek. Też jej te długi spłacił i teraz to on ma długi, które będzie spłacał przez kilkanaście najbliższych lat.

A gdyby miał ten sam styl wyglądu(łysy i broda) ale nie taki delikatny?

Smutna, akurat jajecznicy faktycznie nie umiałbym zrobić i nie muszę umieć bo nie lubię jajecznicy ale gdybym miał dziewczynę, która lubi to dla niej bym się nauczył. I tak samo byłoby z uczeniem się czegokolwiek innego. Jestem sam i nie muszę czegoś umieć, jestem w związku i muszę więc się dostosowuję do nowej sytuacji i się uczę. Dokładnie tak, to jest taka trampolina, nowa sytuacja wymagająca dostosowania się do niej i z chyba najlepszą możliwą do tego motywacją.

595

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
Shinigami napisał/a:

A gdyby miał ten sam styl wyglądu(łysy i broda) ale nie taki delikatny?

Nie lubię bród. Ale tacy, no, z lekkim, krótkim zarostem spoko, kiedyś mi się to bardzo podobało zresztą. Teraz stawiam na względy praktyczne i gonię do golenia, bo to, kuźwa, drapie, potem mam cały dół twarzy podrażniony. XD A tak na serio - parę dni zarostu spoko, później już niekoniecznie.
Łysi mi się nie podobają, ale przecież gdyby mój partner wyłysiał, to go nie zostawię. Znam też dziewczyny, które wolą łysych, bo dla nich to z automatu coś męskiego. Tak samo znam takie, co uwielbiają brodaczy. Więc no, tu różnie bywa, są fanki i tego, i tego.

I chyba wolałabym łysego niż brodą. Chyba że dałby się namówić na golenie. tongue

596

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
Hatifnatka napisał/a:

Wypraszam sobie, bym była czyimś kolejnym wcieleniem, szczególnie osoby, której poglądy nie do końca popieram.

SmutnaDziewczyna, gdybyś uważnie czytała moje posty (zamiast się zacietrzewiać i za wszelką cenę próbować zrobić mi na złość), to wiedziałabyś, że ja połowicznie przyznałam swojej rozmówczyni rację, nie negując w żaden sposób jej doświadczeń.

Halina 3 . 1, ale ja nikomu nie każę wchodzić w związki z osobami z długami. Jedynie tłumaczę, że:
a) taka osoba po otrzymaniu nauczki może nigdy nie popełnić już podobnego błędu,
b) osobie bez długów może w każdej chwili wydać się, że wzięcie kilku chwilówek na wczasy jest świetnym pomysłem.

Tylko tyle i aż tyle.

Nie widze zeby Smutna sie zacietrzewiala, ona cie celnie punktuje w zupelnie spokojny sposob. Po prostu to do czego nas przekonujesz nie jest sie w stanie samo obronic.

Tak samo jak nikt nie kaze tobie rezygnowac z dawania szansy komu chcesz. Wydaje mi sie, ze nie potrafisz rozumiesz zwiazkow przyczynowo skutkowych i wyciagac z nich wnioskow. 
a) ale moze tez popelnie. Skoro raz byla taka glupia, ze olala konsekwencje, to o czyms to swiadczy i najzwyczajniej jest wieksze prawdopodobienstwo, ze cos odwali niz u osoby ktora czegos takiego nie zrobila. Nie slyszalas nigdy o tym jak sie wylicza credit score czy np rate ubezpieczenia auta? Jedna bardzo glupia decyzja moze zawazyc na tym, ze nie bedziesz w stanie np kupic domu na kredyt czy wziac auto w leasing. Albo rozwinac wlasna dzialalnosc w przyszlosci. Albo zdobyc dobra prace. No sorry ale to, ze ktos byl mlody i glupi malo w takiej sytuacji nie tlumaczy.
b) jesli ta osoba do tej pory radzila sobie bez robienia dlugow i nie brala nigdy chwilowek na wczasy, to jest jednak mniejsze prawdopodobienstwo zeby sie uwstecznila i nagle stala sie finansowym analfabeta.

Idac takim tokiem myslenia jak twoj, mozna szybko zapedzic sie w kozi rog. Bo skoro skreslanie kogos za dlugi jest be, to moze trzeba innym tez dawac szanse. Nie chcesz byc z niemota zyciowa ktora nie potrafi ogarnac podstawowych spraw? Dyskryminacja, bo to przeciez nie jest takie wazne. Mozna sie nauczyc. Nic to, ze zmarnujesz cale miesiace albo lata na kogos kto moze sie ogarnie a moze nie. Raczej nie, bo gdyby mial poukladane w glowie, to juz by sie ogarnal, bez zwalania na ciebie ciezaru odpowiedzialnosci za naprostowanie swojego zycia.
U podstaw nieogarniecia zyciowego czesto jest o wiele wiecej rzeczy niz to co widac na pierwszych spotkaniach. Na poczatku widzisz tylko czubek ale jesli od poczatku intuicja mowi ci, ze cos jest nie tak, to na 99% pod powierzchnia jest zajebista gora lodowa nieogaru zyciowego. I te subtelne red flagi rowniez sa po to zeby ostrzegac przed wpakowaniem sie na mine.

597 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-01 09:16:37)

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

Salomonca, Twoje piękne magiczne oczy niech pozostana na miejscu, i Ty też pozostań, podobają mi się Twoje krótkie riposty

598 Ostatnio edytowany przez Alessandro (2024-10-01 09:16:15)

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

uroda, charakter, osobowość, zachowanie, itp., zaraz powstanie enumeratywny katalog, tylko po co? każdy z nas dokonuje wyborow, to nasze decyzję
nie wiem jak reszta, ale ja uważam, że ludzie dziela się na tych, którzy z czasem tracą lub zyskują na wartości bądź też pozostają całkowicie obojętni, owszem, pierwsze wrażenia są ważne, ale czas weryfikuje i okazuje się potem, że to pierwsze wrażenie było jedynie czubkiem gory lodowej, albo in plus albo in minus
poza tym, może nie każdy to robi, ale należy brać pod uwagę własną intuicję, nasz głos wewnętrzny, chociaż nie zawsze to się sprawdza, takie życie, nikt nie jest doskonaly, życie rowniez

599

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?

dla wszystkich uczestnikow coś na jesienna zadume, to takze wazna determinanta tematu urody

https://www.youtube.com/watch?v=SAqB3HrbP9E

600

Odp: Uroda - czy faktycznie tak istotna?
Alessandro napisał/a:

dla wszystkich uczestnikow coś na jesienna zadume, to takze wazna determinanta tematu urody

https://www.youtube.com/watch?v=SAqB3HrbP9E

Zapraszamy do piosenek z dedykacją smile

Posty [ 586 do 600 z 600 ]

Strony Poprzednia 1 8 9 10

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Uroda - czy faktycznie tak istotna?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024