dlaczego zdradzani sa glupi... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego zdradzani sa glupi...

Strony Poprzednia 1 7 8 9 10 11 55 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 521 do 585 z 3,559 ]

521

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median, wiem, oj wiem, ze cięzko bedzie udawać, że Go tam nie ma. Już mnie boli brzuch jak sobie o tym pomyslę.
Pisałas rano, że masz chęc napisać do J. , zwalczyłaś to?

Ktoś 717, to straszne słowa. Cięzko się po czymś takim pozbierać, zwłaszcza w długoletnim związku. Ale widzę, że poradziłas sobie. I super.

Siss23, to chyba "500 dni miłości", ale nie jestem pewna.

Zobacz podobne tematy :

522 Ostatnio edytowany przez siss23 (2010-09-21 19:39:59)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ogładałam:) dołujące to było że sie mimo wszystko rozstali ale poszli swoimi drogami, może tymi właściwymi w końcu?
To nie jest tak z tym mówieniem kocham. Jedni są mniej wylewni inni bardziej. Dla jednego te dwa słowa to bedzie prawdziwe trzesienie ziemi zarówno powiedzieć, jak i usłyszeć. Ja byłam w dwóch związkach, gdzie po jakimś czasie kocham mówilismy sobie przy byle okazji, nie wstydzilismy sie tych słow, nie wywołaywały aż takiej burzy, ale nadal były ważne i szczere, mimo ze stały sie bardziej że tak powiem "rutynowe",jeżeli wiesz o co mi chodzi. Np kochanie to ja już jade bede za 20 minut, pa kocham cie. Nie były mowione przy wielkich romantycznych okazjach, ale podczas zwykłej codzienności, i były szczere, pozwałały utrzymac ta stałośc i były zapewnieniami o miłości drugiej osoby, myśle że to jest potrzebne, takie zapewnienia.  Z mojej strony, i ze strony partnerów też. Zatem "kto kocha nie mówi albo mówi rzadko i wyraża to czynami - kto nie kocha ciągle gada i nic poza tym "- nie ma na to reguły, jak i nie można tez wykluczyc że osoba mówiaca ciagle erzuca słowa na wiatr...

523

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia, jakbym sie nie powstrzymala to pochwalilabym sie od razu tu na forum smile I niech Cie brzuch nie boli...po prostu nie daj sie. On ten wyjazd potraktuje jako zabawe, chcesz byc jego zabawka na imprezie? Epizodem? Nie pozwalam Ci! smile Tyle czasu sie trzymasz dzielnie, nie spiernicz tego, nie daj mu satysfakcji, a sobie powodow do rozpaczy, ze dzielnie o siebie walczylas i przez jeden wyjazd wszystko upadnie, a Ty na nowo bedziesz sie sklejac.

524 Ostatnio edytowany przez Median (2010-09-21 19:48:05)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

sis jesli o mnie chodzi to ja nie chcialabym, zeby ktos byl wobec mnie zbyt wylewny, bo ja sama nie jestem wylewna. Wstyd sie przyznac, ale slowo "kocham" uzywam w stosunku do mamy, kiedys ojca i notorycznie wobec swojego psa, ale w stosunku do mezczyzny, z ktorym jestem...jakos nie przyszlo mi to do glowy smile Moze dlatego, ze nigdy nie kochalam? J. mial szanse to uslyszec, ale odrzucil, wiec nie wie co stracil. Sa takie slowa, ktorych moim zdaniem nie powinno sie naduzywac, bo traca na wartosci. Mozna je zastepowac innymi milymi, poza tym oczy...oczy mowia wszystko - pozadanie, milosc, strach, czulosc, niepewnosc. Ja wole mowic oczami.

525

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median rozumiem, dlatego napisałam że są mniej i bardziej wylewni, ludzie bardziej subtelni wyczuleni na delikatne sygnały, dla których wystarczy wymowne spojrzenie. Ja i moji partnerzy widocznie potrzebowalismy to sobie mówić, i masz rację że te słowa troche w codziennych sytuacjach "przybładły" , natomiast po kłotniach, rozstaniach i powrotach, wypowiedziane miały znowu "tą moc", dlatego słowa kocham moga miec różne odcienie, i różną ekspresję tak jak ludzie, którzy ich używają, i zaleznie od sytuacji w kórych sa wypowiadane:)

526

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median, mądra dziewczynka z Ciebie:) A długo musiałas walczyć ze sobą? Czy to była tylko taka myśl ulotna, którą zaraz przegoniłaś?
Wiesz co? Wydrukuję sobie Twoje słowa, albo jeszcze lepiej naucze sie Ich na pamięć. Bardzo Ci za nie dziekuję.
AAaaaa, właśnie się dowiedziałam zaraz będę miała gości a w chacie syf jak cholera. Dlaczego ja muszę być taką bałaganiarą.
Do później netkobietki.

527

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dziewczyny  a ja sie poprostu umowilam z nowym facetem , po miesiacu lez, bolu i wycia. Robie to dla siebie, bo zwariuje. moze go wiecej nie zobacze , ale musze rusztc sie z domu, musze.Boje sie jak cholera, nie moge ciagle plakac nad facetem , ktory mnie zostawil.

528

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia wiem, tylko czasem nie mysle racjonalnie wink O dziwo nie walczylam ze soba dlugo. Ta mysl jest we mnie caly czas, ale aktualnie oslabiona, ale wiem, ze wroci i to ze zdwojona sila sad

slodka..z jednej storny sie ciesze i zycze, zebys byla ze spotkania zadowolona, ale z drugiej..nie za szybko?

529

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

musze wjsc zdomu , przeciez na bylym swiat sie niekonczy. Ztegi i tak nic nie bedzie, ale choc usiade i wypije kawe, porozmawiam, nie chce zakochac sie, o nie , nie tym razem, facet wie, ze mam pokaleczona dusze...

530

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Witajcie moje kochane kobietki smile wróciłam po szkoleniu, wybawiłam sie Fajnnie bylo smile a teraz mam dola, czy ten los nie jest złosliwy? Jade do pracy, pracuje w innym mieście, ide sobie zamyślona jestem juz prawie przed praca i kogo widze? jak na budowie pracuje mój były, on mnie nie widział. Czemu to samo miejsce, niedaleko mojej pracy? Mam teraz takiego doła, zobaczyłam go i tęsknie za nim tak strasznie, czemu ten los jest taki okrutny? On mógł mnie zobaczyć, a nie ja go. Za co ta kara? Płakać mi sie chce i dzień mam juz do du....:(

Słodka dobrze, że wychodzisz z domu, poprawi to zawsze chociaż troche samopoczucie, ważne ze jesteś otwarta do ludzi, nie musi to oznaczać, ze od razu coś z tego będzie, ale ważne ze nie zamykasz sie w domu smile

531

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takaja biedaku... wszystkie tesknimy, baaardzo. Ja tez mam dzis slabszy dzien. Mozesz zmienic droge do pracy? Albo chociaz opuscic glowe idac? Trzeba sie jakos ratowac. Jak Cie zaczepi to zignoruj, ale z usmiechem. Nie masz innego wyjscia. Nie napisze, zebys zajela sie praca, bo prawdopodobnie jestes rozwalona i sie nie mozesz skoncentrowac. Poczytaj wiadomosci albo cos, co chociaz na chwile by pomoglo Cie zrestartowac.

532

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja dziś usłyszałam od mojej mamy "zawsze myśl o sobie, później o dzieciach i i o innych, myśl o sobie bo nikt tego za Ciebie robił nie będzie"

533

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Masz madra mame. To nie jest egoizm kiedy najpierw mysli sie o sobie. Jesli najpierw my bedziemy szczesliwe to dopiero potem inni moga byc z nami szczesliwi.

534

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median to bylo zaskoczenie, ze go zobaczyłam Nie przeszło mi przez myśl, ze go akurat tu zobacze w miescie, którym ja pracuje i na dodatek niedaleko mojej pracy i to jeszcze na budowie, gdzie on zawsze do pracy to niebardzo i to jeszcze fizycznej. Zaskoczona byłam strasznie i serce mocniej zabiło i większa tęsknota sie we mnie obudziła i tak mi go strasznie brakuje i jaka ja glupia jestem nooo sad Palnijcie mnie w ten głupi czajnik.

A jak u Ciebie sprawy się mają troszkę samopoczucie lepiej??

535

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takaja a nie za duzo tych przypadkow? smile Moze to jednak nie byl on tylko ktos do niego podobny co? smile Nie jestes glupia! po prostu cierpisz i tesknisz i to jest calkiem naturalne zjawisko. Nienaturalne jest za to wkrecanie sie i wmawianie sobie pewnych rzeczy (czyli to, co ja teraz robie big_smile ). Ja dzis czuje sie gorzej niz wczoraj. Tez tesknie i czekam na kontakt z jego strony, choc wiem, ze nie nastapi. Poza tym zaczyna sie dziac to, czego sie najbardziej obawialam - zaczynam miec do siebie pretensje o naiwnosc. Frustruje mnie fakt, ze tak mu sie dalam omamic i uwierzyc w czule slowka wrrrrr....boze, jaka ja bylam glupia. Stracznie mnie to gnębi. Wiec smutek, tesknota, zal do siebie..wszystko na raz. Probuje sie zajac innymi rzeczami, ale slabo mi to wychodzi, caly czas jestem zdekoncentrowana hmm

536

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

To był on niestety, tu jestem pewna tego ;/ malo mi gały nie wyskoczyły jak go zobaczyłam jak męczyl się z ta taczka biedaczek big_smile To wkręcanie jest straszne smile Ja to samo robie, bo jest tak, ze wcale o nim nie mysle i nagle zlapie sie na tym i zaraz jak ja tak mogę nie myśleć o nim. To podlega chyba juz jakiemus leczeniu, chore to jest !!! nakręcam się sama na niego, a później jest tak, ze sama sobie humor psuje, bo nie dzwoni, nie pisze. To jest wlasnie to nasze kobiece ego smile wiem co czujesz, z ta złościa na siebie, że pozwoliłas się tak traktować, manipulować. To znak dla Ciebie, że jestes na dobrej drodze zdrowienia po rozstaniu i widzisz w czym popełniałaś błędy jak ufałas bezgranicznie. Doświadczenie na przyszłość żeby być ostrożnym i więcej nie pozwolić sobie na takie traktowanie. Jestesmy o tyle juz madrzejsze, że w przyszłym związku, to my juz takie naiwne nie będziemy. Raz byłysmy i wystarczy ! smile

537 Ostatnio edytowany przez Median (2010-09-22 16:40:45)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Z jednej strony masz racje, ale z drugiej..tak nie ufac? To nie jest takie proste. Jak znam siebie to znowu jednak bede ufac, bo nie wyobrazam sobie, zeby bedac z kims nie ufac mu. To po co w takim razie zwiazek? A z koleji jesli bede ufac to bede o krok od popelnienia bledu naiwnosci. Kolko sie zamyka sad

538

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej, median, w nastepnym związku po prostu nie ufaj na maxa, tylko każde czułe słówko dziel na dwa, wtedy jezeli coś się wydarzy nie bedziesz tak cierpieć jak teraz, ja tak bedę robić choć to trudne, tokaja wiem że każde pojawienie się byłego, rozmowa czy sms wywołuje tęsknotę, ból, przywołuje wspomnienia i niestety te dobre, tak już mamy że te złe wspomnienia nawet jak ich było więcej jakoś blakną a my pamietamy tylko te miłe chwile, moze rzeczywiście to nie przypadek ale jeśli zamknęłaś ten rozdział swojego zycia na zawsze zmień drogę z pracy do domu aby go nie widzieć.

539

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Mam nadzieje, ze po uleczeniu sie bede twardsza. A jak maxi z fryzurka? smile Jak sie w ogole czujesz?

540

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

maxi ...masz racje zadnych kontaktow, bo to bezsens, ciagle wracanie do tego samego i "solenie" wlasnych ran , ja tez wykasowalam juz wszystko ,nawet ten nieszczesny numer gg.On nigdy nie wroci i niech zoastanie w swoim swiecie, ja jestem w lepszej sytuacji bo mieszkamy od siebie 300km dalej. Przypadek kieruje naszym zyciem, co "za rogiem "nie wiemy, ale wiem ze moj byly odszedl na dobre i go nie bedzie nigdy...

541 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-09-22 17:47:34)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

taa, fryzura jest ale inna niz chciałam, fryzjerka nie zgodziła się na moją radykalną zmianę, znam ja pare lat i kiedyś zrobiła mi czarne włosy po których byłam na nią zła i musiała mi zmieniać na blond a ponieważ to pamięta to się dziś nie zgodziła, wniosek muszę zmienić fryzjerkę, choć ta jest moją dobrą koleżanką i terapeutką, czuję się nieźle choć dziś przypadkiem jechałam koło jego pracy, oczywiscie myslę o nim cały czas ale od dwóch dni nie płaczę, a Ty median jak się czujesz? słodziutka byłas na randce?


Median o czym jest Plac Zbawiciela? tak ogólnie, zaczełam teraz sciągać, troche potrwa

542 Ostatnio edytowany przez Median (2010-09-22 17:50:32)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Czuje sie srednio. Zbieram sie do wykasowania smsow a jest ich jakies 700 sztuk. Jakos tak żal... nie zajrzalam do nich ani razu, ale...esz.. W zasadzie nie mam po co ich trzymac, ale boje sie. Ze utrace juz wszystko, wszystko? Sama nie wiem.
Poza tym wszystko (oprocz nich) wykasowalam, albo gleboko pochomikowalam. Instynkt samozachowawczy nie pozwala mi na podgladanie, zagladanie itd.

A z pozytywnych rzeczy - udalo mi sie dzis wcisnac (na leżąco, ale co tam smile ) w spodnie, ktore mialam na tylku ostatnio jakies poltora roku temu smile Ale zrobilam sobie dzis pyzy, wiec jutro bedzie placz smile


Plac Zbawiciela jest o kobiecie, ktora zostala zdradzona przez swojego meza. Nie akceptowala jej tesciowa, nie miala zadnych przyjaciol. Blagala go na kolanach, aby z nia zostal. Swietnie zagrane role. Naprawde goraco polecam. Jeden z niewielu filmow, ktory mna po prostu wstrzasnal.

543

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ha ha ha, extra, ja tez mam maile, zdjęcia, smsy do których nie zaglądam ale skasować mi szkoda, mam tego bardzo duzo, uzbierało sie przez tyle lat,duzo jem i jestem coraz grubsza, tak zagłuszam stres, wolałabym tak jak Ty chudnąć, no i najgorsze...za duzo palę...

544

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

i sie wydalo smile czyli takie twarde nie jestesmy co? big_smile
Ale nie zagladam, a to juz cos! smile

545

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja mam jednego jedynego smsa w którym pierwszy raz mi napisal co do mnie czuje.

546

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

DZIEWCZYNY MOJE KOCHANE, randka w ponoedzialek, ale juz ochota coraz mniejsza. Z tego i tak nic nie bedzie w zyciu , to facet nie dla mnie ,a i ja kompletnie nie w jego typie , po jaka cholere sie umowilam nie wiem. Maxi.. wykasuj wszystko w diably , bo zwariujesz. Ja juz nie mam nic, poprostu nic, bo wiem ,ze odszedl na zawsze i go nie bedzie, nie moge ciagle grzebac w przeszlosci, bo depresja bedzie coraz wieksza.Ciagle placze ale musze dac rade, chce dac rade i BYC SZCZESLIWA , CHOLERNIE SZCZESLIWA

547

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

I będziesz szczęśliwa bo tego chcesz, ponoć jeśli się czegoś bardzo bardzo mocno chce to się sprawdza, tak mówią ludzie, czy tak jest naprawdę? nie wiem, bo nie myslę codziennie że chce być szczęsliwa, a może powinnysmy tak myśleć? tylko ze ja chyba zwątpiłam już w szczęście tak jak i w miłość...

548

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
maxi napisał/a:

I będziesz szczęśliwa bo tego chcesz, ponoć jeśli się czegoś bardzo bardzo mocno chce to się sprawdza, tak mówią ludzie, czy tak jest naprawdę? nie wiem, bo nie myslę codziennie że chce być szczęsliwa, a może powinnysmy tak myśleć? tylko ze ja chyba zwątpiłam już w szczęście tak jak i w miłość...

To nie jest zadne marudzenie tylko fakt - w moim przypadku, jak czegos szalenczo pragne, bardzo mi na czyms zalezy to wychodzi na odwrot hmm Tak mam od wielu lat.

549 Ostatnio edytowany przez Takaja (2010-09-22 22:46:23)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median jak nie czujesz się jeszcze na tyle gotowa, to nie usuwaj tych smsów, nie spiesz sie daj sobie czas. Ja z doświadczenia wiem, że to pomaga po jakimś czasie. Usuwałam wszystkie smsy, czytałam je, ryczałam, krzyczałam, miałam pretensje do całego świata, ze tak się stało. Nie ukrywam czułam się dużo lepiej potem, ale ten żal w sercu pozostał. Gorzej było jak już pozbyłam się tych smsów, to on pisał znowu i kolejne się zbierały i powtórka z rozrywki. Potem miałam kolejny etap pozbywania sie rzeczy jakie dostałam od niego. Pamiętam ten dzień i dzisiaj się śmieje z tego, że taka głupia byłam smile To był czwartek wieczór sierpień zeszłego roku. Były przychodził do mnie co chwile do pracy, grał mi na uczuciach, głupia prosiłam o spotkanie, wymówek miał mnóstwo i oczywiście do spotkania nie doszło, bo ważniejsza była impreze u kolegi. Siedziałam sama w domu, zapłakana powiedziałam sobie dość, napiłam się i zaczełam wszystkie rzeczy od niego pakować jak szalona, troche tego było. Nawet gadżet łóżkowy naszego tzw. różowego johna wyrzuciłam przez okno big_smile taki miałam żal do niego, ze jemu sie oddałam pierwsza a on mnie tak potraktował. Teraz się śmiejemy z tego z moja przyjaciółka, jak ktoś szedł na spacer i dostał takim johnem w głowe big_smile można wyobrazić sobie kogoś mine tongue troche tych reklamówek miałam, ale nie wyrzuciłam tego, zaniosłam do pracy, a ze tam duzy magazyn, to zapakowałam w karton i wrzuciłam gdzieś żeby tego nie znaleźć. Czułam ogromną ulgę, że nie było tego w domu, bo mi go nic nie przypominało. A teraz te same rzeczy mam z powrotem w domu, bo prace zmieniłam i musiałam je odnaleźć wśród tych kartonów i wróciły. Widzę jak przez ten czas moje podejście się zmieniło, patrze na te wszystkie rzeczy juz z dystansem, nie rozpaczam już tak jak kiedyś. Jestem wewnętrznie wyciszona, została we mnie tęsknota i brak jego. Jedynie czego do dziś nie jestem w stanie oglądać, to naszych zdjęć. Wszystko powraca. sad
Myśle, że może lepiej Ci będzie jak sobie popakujesz rzeczy po prostu w karton, tasma dookoła poobklejaj ile sie da, żeby nie korciło a smsy jak będziesz gotowa, po prostu usuniesz. Powoli zamkniesz przeszłość i z każdym dniem będzie coraz lepiej. smile

Słodka ochota coraz mniejsza, bo nie jesteś jeszcze gotowa na coś innego. Podejdź do tego inaczej doskonale wiesz, ze nic z tego nie będzie, ale nie zniechęcaj sie, jakieś chwilowe oderwanie sie chociaż przez chwile pomoże zapomnieć poczuć ciut lepiej smile

550

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takaja mam nadzieje, ze Twoje przejezyczenie w postaci "zamkniecia przyszlosci" nie okaze sie prorocze big_smile Wiem, ze musze przez to przejsc, bede jeszcze marudzic tu na forum, ale w koncu pokasuje wszystko, w odpowiednim czasie. Narazie tak, jak napisalam wczesniej boje sie.

Dzieki, przyznaje, ze pierwszy raz od paru dni sie usmiechnelam (z ząbkami smile ) czytajac o Rozowym Johnie frunacym przez okno..wiesz, wyobraznia jednak pracuje wink Jak Ty sie w ogole czujesz? Mam nadzieje, ze lepiej niz wczoraj co?

551

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hihi ale napisałam smile już edytowałam tongue to chyba ze zmęczenia,bo jeszcze dobrze nie odespałam tego szkolenia smile Marudź ile wlezie, od tego jest to nasze kochane forum i my tu kobietki, żeby radzić, pocieszać czy płakać razem. Strasznie pomaga pisanie z Wami dodaje sił i poprawia samopoczucie. Już lepiej się czuje smile staram sie teraz odkręcić z tego jak się nakręciłam na byłego. Pomaga mi w tym mój niedobry kot, dokucza mi okropnie, leży z jajkami do góry i myśli ze jest panem i władca, i patrzy na mnie z pod byka, humor od razu sie poprawia:)

Fajnie, że chociaż na chwilę sie uśmiechnełaś smile z perspektywy czasu, tak sobie teraz myśle, to szkoda tego różowego johna w czym on biedak zawinił? aaa i może przydałby się teraz do czegoś, może ten ktoś, kto dostał w łeb nim wział go sobie hiihihi big_smile Ajjj juz mi głupoty do głowy przychodzą smile

Uciekam spać i spokojnej nocy życze, żeby Wam się przyśniło coś wesołego i kolorowego. smile

552

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hahahahahaha...dobre..w sumie jakby upadl przed moimi stopami to pomyslalabym, ze to chyba znak, o raaaany smile nie, nieeeee...obym nigdy czegos takiego nie doswiadczyla big_smile
Takaja to w takim razie przyjemnego poranka zycze smile

Ciekawe co sie z Monia dzieje..?

553

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej dziewczyny,
już odpowiadam Median.  Nie było mnie tu jakiś czas z przyczyn czysto technicznych. Ale wróciłam do Was, poczytałam wszystko co napisałyście i rzecz jasna pośmiałam się z historii "różowego johna".
Nie mogę teraz pisać, bo jutro mam urlop i muszę wyrobić się z dokumentami. Ale jestem z Wami myślami:)

554

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hejka, rózowy john świetna historyjka, bardzo zabawna, cóż ja musiałabym pozdzierać wszystkie tapety, karnisze, lampy, kaloryfery, porabać meble, potłuc umywalkę i kibelek a przez okno wyrzucić szklaną kulę od niego z zyczeniami:-) monia miłej pracy

555 Ostatnio edytowany przez Takaja (2010-09-23 10:36:48)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Witajcie kobietki smile Miałam dzisiaj powtorke z rozrywki, udawałam że go nie widze, ale on na pewno mnie widział. Serce biło mi jak szalone, ręce sie trzęsy.Cholera z rana fundować sobie takie emocje, dobrze, ze jeszcze jutro i weekend, bo mi serce wysiądzie. Jeszcze sie nie uspokoiłam jakpomyślę, że dzielą nas zaledwie 2 minuty drogi od siebie, że on jest kolo mojej pracy, mam ochote wyskoczyć i przytulic sie do niego sad Głupia jestem, zwariuje eh....

Median, Maxi jak dziś u was samopoczucie? Monia to juz jutro masz ten wyjazd? Odzywal sie on cos jeszcze?
a ciekawe co u Zazdrości sie dzieje hm? brakuje mi jej postów, ona zawsze patrzy świeżo na wszystko i otwiera oczy na każda sytuację.
Miłego dnia Wam życze smile

556 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-09-23 11:39:05)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

U mnie nie za dobrze, był już płacz i smutek, jakieś wspomnienia mnie napadły zapewne spowodowane tym że mi się śnił, pogodzilam się już z tym, zamknełam rozdział ale w głowie ciągle mi siedzi, mam też od jakiegoś czasu głuche telefony,może to tylko przypadek i nic więcej, wczoraj jeszcze raz obejrzałam ten film "500dni miłości" nie dołuje mnie i po jego ponownym obejrzeniu mam inne przemyslenia, w sumie rzeczywiście ta dziewczyna nie chciała stałych związków, nie chciała się wiązać i zyła chwilą, była z nim szcześliwa, smieli się z tych samych rzeczy, powierzała mu najskrytsze tajemnice, chodziła do łózka z roziskrzonymi oczyma, było jej z nim dobrze na dany dzień, na daną chwilę, mimo ze wiedziała ze to nie jest ten jedyny, a on łudził się że coś zmieni i ze zdarzy się cud i ona go pokocha, w końcowej scenie wyraźnie mówi że do swojego obecnego męża poczuła od razu to coś, czego nie znalazła w związku z nim i on nie był jej pisany, ten film dał mi duzo do myslenia, jeszcze raz napiszę że nie zawsze to co chcemy i co jest dla nas szczęściem jest też szczęściem dla drugiej bliskiej nam osoby na dłuzszą metę, moze przez jakis czas tak ale potem drogi nasze mogą się rozminąć i jesli ktoś zakocha się w kimś innym trzeba dać mu odejść aby był szczęsliwy z tym kimś bo kochając życzymy mu szczęścia, zycie pisze rózne scenariusze i niestety czasem bolesne dla nas, to bardzo trudne i ja tak nie potrafię ale chciałabym kiedyś być na tyle silna i z tak rozwiniętym poczuciem swojej wartości aby nastepne rozstanie jeśli będzie już mnie tak nie bolało, abym mogła zawołać za kimś kto odchodzi : tylko pamietaj bądź szczęsliwy/a! tak jak Tom za Summer


Dlaczego się tak o tym rozpisuję? Bo w tym Tomie znalazłam siebie a w Summer jego, on chciał po 3 latach już tylko ciepła, czułości, przywiązania, bliskości a ja chciałam miłości, rozminęlismy się i dalej trwaliśmy ze sobą (2 lata) ale każde z nas miało inne oczekiwania a finał znacie.

557

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Witajcie...
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc, poradzić?

Jestem 5 lat po ślubie i czuję, że jestem wypalona. Ostatnio nakryłam męża na oglądaniu stron z anonsami seksualnymi... i masturbował się przy nich!!! Wylałam morze łez zanim obiecał, że to się nie powtórzy.
Jednak to się powtórzyło... 2 dni po naszej rozmowie. A dziś w nocy... obudziłam się, a on znów się masturbował. Miał mnie obok, a jednak...
Jak rywalizować z komputerem i całym tabunem zgrabnych, wyuzdanych kobiet??
Nie mam już sił...

Pomóżcie!!!

558

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dana - może pomoc terapeuty jest tu potrzebna, porozmawiaj z mężem że Ciebie to bardzo martwi, wiem że moze go to wkurzyć czy zdenerwować ale szczera, spokojna rozmowa z lekarzem myslę ze jest tu konieczna, bo Ty mu nie pomozesz, powie że to nic ważnego, że w ten sposób wyladowuje swoje emocje i własnie ze to się nie powtórzy a jak zauwazyłaś powtarza się i on nie widzi w tym problemu a problem jest, jesli wasze zycie intymne jest zadawalające.

559

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Być może nie zauważyłaś tego przedtem, a on się już od tego uzależnił ?? Tak naprawdę on musi chcieć coś z tym zrobić więc najlepsza byłaby poważna rozmowa a nie błaganie czy płacz, bo jemu będzie może przykro ale się uspokoi i znów będzie to samo.

560 Ostatnio edytowany przez Median (2010-09-23 12:15:32)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Witajcie smile

Monia, mam nadzieje, ze wejdziesz tu jeszcze wieczorem, chcialabym Ci przed wyjazdem zrobic pranie mozgu smile i mam nadzieje, ze nie odmowisz mi tej przyjemnosci smile

Takaja ja Ci serdecznie wspolczuje, bo gdybym codziennie musiala widziec J. to...to serce pekaloby mi na kawalki. Nie masz mozliwosci pojscia inna droga do pracy? Co za kanał hmm Jutro piatek, potem weekend a potem znowu 5 dni koszmaru hmm Ale bedziesz dzielna i nie bedziesz z nim rozmawiac dobrze?
Moje samopoczucie z dnia na dzien slabsze, ciagle o nim mysle. Sa to na przemian mile wspomnienia i ta koncowka, ktora mnie rozwalila - w zasadzie to dzieki niej sobie powtarzam, ze byl skonczonym draniem i na moment poprawia mi sie humor. Potem znowu wpada do glowy cos milego i od nowa umeczanie sie hmm Nie panuje nad tym niestety.

Maxi napisalas to, co chcialam napisac, ale nie wiedzialam jak "...nie zawsze to co chcemy i co jest dla nas szczęściem jest też szczęściem dla drugiej bliskiej nam osoby..." - wlasnie! my bardzo chcemy wierzyc, ze druga osoba czuje to samo co my, a nie zawsze tak jest. Nie jestesmy w stanie zajrzec do glowy drugiego czlowieka. A ze my kobiety mamy tendencje do dorabiania teorii nieszczescie gotowe. Z reszta wszystko, co napisalas jest prawda. Mysle, ze kazda z nas to Tom. Problem tylko w tym, ze faceci, nie potrafia byc tacy jak Summer. Dlaczego? Dlatego, ze owszem - bardzo czesto daja do zrozumienia, ze nie chca sie angazowac, ale....ale potem ciagna dwie sroki za ogon. I doprowadzaja do sytuacji, w ktorej ozukuja dwie osoby - kobieta z ktora sa i kobieta, z ktora maja romans. No przynajmniej w wiekszosci przypadkow.
Plac Zbawiciela obejrzalas?
A z ta kula wyrzucona przez okno to nie przesada? Rozowy John moze zrobic krzywde, a co dopiero kula? I to pewnie wyrzucona bardzo zamaszyscie? smile

561

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median masz swietą rację, dziś obejrzę na pewno i zdam relację, buziak

562

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
dana85 napisał/a:

Witajcie...
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc, poradzić?

Jestem 5 lat po ślubie i czuję, że jestem wypalona. Ostatnio nakryłam męża na oglądaniu stron z anonsami seksualnymi... i masturbował się przy nich!!! Wylałam morze łez zanim obiecał, że to się nie powtórzy.
Jednak to się powtórzyło... 2 dni po naszej rozmowie. A dziś w nocy... obudziłam się, a on znów się masturbował. Miał mnie obok, a jednak...
Jak rywalizować z komputerem i całym tabunem zgrabnych, wyuzdanych kobiet??
Nie mam już sił...

Pomóżcie!!!

moze moje pytanie wyda Ci sie troche dziwne... ale...
czy nie mozesz do niego dolaczyc, zamiast przylapywac?
a dopiero potem porozmawiac z nim o Waszym seksie... bo tak sie sklada, ze to co on robi samotnie z komputerem ...to Wasz seks sad niestety.
Czy wiesz dlaczego przeszkadza ci to co on robi?
Czy seksu masz w swoim odczuciu za malo, czy za duzo?

563

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja zwariuje kobietki, musialam własnie wyskoczyc z pracy i iść na poczte odebrac dokumenty, co sie z tym wiązalo znowu zobaczenie jego ;/ a innej drogi nie ma, żeby go ominąc sad Cała droge sobie śpiewałam, myslalam o czyms innym, udawalam, że go nie widze, serce bilo jak szalone. On równiez sie tak zachowuje, udaje że mnie nie widzi, także o rozmowe z nim jestem spokojna. smile Jest na tyle dziecinny, ze nawet na glupie czesc go nie stać. Pewnie mu wstyd, bo zawsze wyzywał takich ludzi, którzy pracuja fizycznie o co toczylismy walki, że nie ma szacunku, a tu prosze jak to życie zweryfikowało i pan inżynier sam teraz kopie dołki. Ehh...może od poniedzialku nie da juz rady i zmieni prace, kiedys tylko 4 dni wytrzymal na budowie, więc jest szansa smile bo nie wiem jak ja to zniose, widzac go jeszcze kolejny tydzień, a widać ze pracy dużo jest, bo caly wzdłuz drogi chodnik. sad

Median jeszcze troche i juz będzie lepiej. Musi być, byle by sie nie odzywal, bo wtedy, to wszystko wraca ze zdwojona siłą. Jeszcze długo nie będziesz nad tym panować, ale w końcu zaświeci słoneczko i sie usmiechniesz, że pomimo wszystko życie jest piekne smile

Maxi bardzo dobrze, to ujełas. Mam takie samo zdanie jak Ty. My kobiety w dodatku idealizujemy sobie wszystko co znim związane i tworzymy sztuczny obraz wspanialego kochanego faceta, gdzie mówimy sobie jestesmy ta jedyna dla niego, a potem mamy to co mamy. Niestety...
Kurcze musze obejrzeć te filmy, bo mnie zaciekawiło, to co tu piszecie. Tylko musze najpierw przejśc jakiś szybki kurs obsługi ściągania filmów, bo zawsze on to robil ;/

Ojjj jak by ktoś taka kulą zyczeń dostał w głowe, to mogłoby by boleć smile Różowy John był wiecie taki wijący się gumowy, ale z 7 piętra siły by nabrał, wiec pewnie tez nie bylo by to za przyjemne smile

564

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

takaja, u mnie też wszystko on robił ale onego już nie ma:-) zainstaluj sobie taki program ARES i możesz z tego sciągać filmy, koncerty, muzykę itp
Median co do Summer to ona powiedziała Tomowi ze już jak byli na weselu to była z tamtym a jednak po prostu chciała być z Tomem, potem go zaprosiła do siebie i nie interesowała sie juz nim, wydaje mi się że ona wiedziała co Tom do niej czuje, mimo ze nigdy nie padło z jego strony słowo "kocham"to kobiety to czują.
Wczoraj sobie wrózyłam w necie i wszystkie wrózby były takie że jesteśmy dla siebie stworzeni, he he jak to wróżby kłamią.

565

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Faktycznie, na slubie ich kolezanki zachowywala sie tak, jakby dawala mu nadzieje. Czyli co? Zwodzila go... pobawila sie jeszcze przez chwile i out.

566 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-09-23 15:40:56)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Może go nie zwodziła, po prostu ona zawsze robiła to na co miała ochotę, w danej chwili chciała z nim być, jakiś sentyment do starego, dobrego przyjaciela, on się na to złapał, wspólne tańce, przytulanie, picie wódki na raz, dwa,trzy, powrót pociagiem z głową na jego ramieniu, myslał ze ona sie przekonała, że jej na nim zależy, że bedzie juz dobrze i bedą zyli długo i szczęsliwie, ona: odrobina sentymentu, odnowa dawnego kontaktu i nic więcej. Zadnego szczęsliwego the endu : dziewczyna sięga po małą dawkę bliskości. Wbrew pozorom film oglada się wspaniale, mimo że nie ma szczęsliwego zakończenia jest zabawny a aktorka grająca Sommer urzekająca i prawdziwa.

Analizuję to tez dlatego żeby na przyszłość wiedzieć że jak facet mi powie że nie chce się wiązać i nie chce stałych związków żebym wiedziała że tego nie zmienię, a przynajmniej nie będę się aż tak angazować żeby to zmienić, zastanowię się 2razy czy mi to odpowiada czy nie aby potem nie cierpieć jak teraz.

567

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Powiem tak - jednego jestem pewna: jesli facet mowi, ze nie chce sie wiazac tzn ze nie kokietuje tylko faktycznie nie chce sie wiazac i kropka. A to, co mowi pozniej (w sensie mile, czule slowka) nie oznacza, ze zmienil zdanie, on po prostu chce sie pobawic. A jesli na to przyzwalamy liczac, ze jednak cos z tego wyjdzie to same sobie strzelamy w kolano i tak naprawde pretensje mozemy miec do siebie. I ja te pretensje do siebie mam hmm

Nawet nie macie pojecia ile przez tych pare dni spedzonych na forum sie nauczylam smile

568

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

To i ja tak samo jak Ty, i też się wiele, wiele nauczyłam ale i paru osobom otworzyłam oczy i z tego też się bardzo cieszę;-)

569

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja heh znam jednego jegomościa któremu bardzo się podobam który by chcial i więcej, ale właśnie powiedział że nie jest gotowy na związek i nie wie czy będzie, bo bardzo zostal zraniony. Ja też nie jestem gotowa aby z kimś być ale chyba nie zakładam że nigdy, nigdy. Ehhhh ci faceci...

570

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

tiaa....skoro nie jest gotowy na zwiazek to na co? przyjazn? przyjazn miedzy kobieta, a mezczyzna... jasneee.. Moim zdaniem jest to "zabawmy sie, bo przeciez ja ci niczego obiecac nie moge, ale mozemy milo spedzic razem czas (w domysle seks). Nie jest tak? no nie jest tak? big_smile

571

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Median napisał/a:

tiaa....skoro nie jest gotowy na zwiazek to na co? przyjazn? przyjazn miedzy kobieta, a mezczyzna... jasneee.. Moim zdaniem jest to "zabawmy sie, bo przeciez ja ci niczego obiecac nie moge, ale mozemy milo spedzic razem czas (w domysle seks). Nie jest tak? no nie jest tak? big_smile

Tez uwazam ze zdecydowana wiekszosc mezczyzn ukrywa niechec do trwalszych relacji pod oslona "przyjazni". Ale moze ten jest inny i rzeczywiscie chce tylko tego?
A jesli tak, to niech sie okresli - jak dla niego ma wygladac ta "przyjazn"?
Bo - mowie tu z wlasnego doswiadczenia - moze po prostu chce milo spedzic czas, bez zadnych podtekstow?
Ja po zerwaniu zwiazku tez tego chcialam.
Spotykalam sie z roznymi mezczyznami - ale od razu dawalam do zrozumienia zeby nie liczyli na nic wiecej. Chcialam tylko wyjsc w czyims towarzystwie z domu, zabawic sie, pozwiedzac czy pojsc na koncert czy do kina... Seks byl wykluczony...
Ale niestety spotykalam w wiekszosci takich, ktorym zalezalo na glebszym zaangazowaniu. I tu sie rozmijalismy.
Bo ja tego nie chcialam, nie chcialam przeskakiwac ze zwiazku w zwiazek. Nie uwazam to za wskazane w takiej jak moja sytuacji.
Ale jestem kobieta i odbieram na troche innych falach.
Moze niech sie wypowie jakis mezczyzna?

572

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median jest TAK!!!! Zgadzam sie z Toba, podpisuje się rękami, nogami i nie wiem czym jeszcze. Nie jest gotowy na związek, na zaangażowanie itp itd ale na seks jest gotowy, nieważne czy zraniony czy nie Na to jest gotowy!!!! SAMCE DO DIABŁA Z WAMI!!!!
Przepraszam, że tak krzycze, ale to już mnie przerasta. Jest we mnie złość, gniew, rozpacz, żal, wszystko naraz. Mam dość - nie wiem czy mam płakać czy krzyczeć, śmiać się, że los tak pogrywa ze mną? Do cholery ile będę to jeszcze znosić?? Ide sie wyżyć na siłownie, pobiegam na bieżni aż braknie mi sił, zanim coś rozbije w domu i zaczne ryczeć jak bóbr, a czuje ze zbiera sie we mnie ;( aż mi słabo, cały dzień w pracy był straszny ciągle ta myśl, że on jest tak blisko, 4 lata razem a jakbyśmy sie nie znali. Boże czemu tak czemu? ;(

573

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dziewczyny wróciłam do Was. Wczystko przeczytałam i otwieram oczy, bo jakbym czytała o sobie. A Wasze wnioski, jakby były moimi.
Jak facet mówi  " nie jestem gotowy na związek, bo... (padają  różne powody, a maja pomysły padalce) to najzwyczajniej zostawia sobie furtkę. No bo przecież, zawsze może później powiedzieć, że nas ostrzegał.

   "Faceci powiedza ci, co czuja, nawet jesli nie zechcesz ich słuchac lub im wierzyc. ?Nie chce sie decydowac na żaden poważny zwiazek" oznacza tak naprawde: ?Nie chce sie decydowac na poważny związek z toba" lub: ?Nie jestem pewien czy własnie ty jestes ta jedyna".  To cytat z ksiązki "Nie zalezy mu na Tobie, koniec złudzeń"

Median  kochana, a teraz czekam na pranie mózgu, bo mieknę niestety sad
Ps. "Plac Zbawiciela" rewelacja, prawdziwa perełka w polskim kinie. Dawno to oglądałam, ale pamietam każdą scenę.

574

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

A jak mowi - "to, co nas laczy jest wazne, dajmy sobie czas, moze cos zaskoczy" ? smile hmm...chyba to samo tlyko troche inaczej wypowiedziane. Powtarzam - zaluje, ze nie weszlam na forum wtedy, keidy to sie wszystko dzialo hmm

Droga Moniu smile Dzis kladziesz sie wczesnie spac (na tyle, na ile to mozliwe). Jutro wstajesz z usmiechem na twarzy, prysznic, sniadanko i lecisz. Omijaj gada szerokim lukiem, a jak sie zblizy to nie uciekaj tylko powiedz, ze jestes teraz zajeta itp., bo bedziesz zajeta, a jak w danej chwili nie bedziesz to sobie znajdziesz cos do roboty. Jak bedzie natretny to powiedz wprost, ze nie masz ochoty z nim rozmawiac. I nie dopusc do sytuacji, w ktorej ladujecie razem w lozku, no prosze Cie... On na to nie zasluguje rozumiesz? Oszukal, porzucil i ma za to dostac nagrode jeszcze? Nie ma mowy. I jesli bedziesz sie lamac i myslec sobie, ze sama chcesz sie z nim zabawic i go wykorzystac to znajdz lustro, spojrz na siebie i zapytaj sie na glos, czy po takiej nocy faktycznie bedziesz czula sie jako ta kontrolujaca, wygrana. Zareczam Ci, ze tak nie bedzie. Bedziesz czuc sie jeszcze gorzej. Wiec lepiej moja droga zapobiegac smile
Druga sprawa - pewnie bedziesz miec dostep do netu, wiec w razie czego ja i mysle, ze rowniez dziewczyny chetnie Cie wspomozemy w sytuacji kryzysowej.
Wypunktuje:
-usmiech
-blysk w oczach (wiem, ze ciezko, ale wierze w Ciebie)
-nie przeginaj z alkiem
-staraj sie trzymac od niego z daleka, a jak bedzie natarczywy to badz ASERTYWNA

Jakies pytania? big_smile

575

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Takaja napisał/a:

Median jest TAK!!!! Zgadzam sie z Toba, podpisuje się rękami, nogami i nie wiem czym jeszcze. Nie jest gotowy na związek, na zaangażowanie itp itd ale na seks jest gotowy, nieważne czy zraniony czy nie Na to jest gotowy!!!! SAMCE DO DIABŁA Z WAMI!!!!
Przepraszam, że tak krzycze, ale to już mnie przerasta. Jest we mnie złość, gniew, rozpacz, żal, wszystko naraz. Mam dość - nie wiem czy mam płakać czy krzyczeć, śmiać się, że los tak pogrywa ze mną? Do cholery ile będę to jeszcze znosić?? Ide sie wyżyć na siłownie, pobiegam na bieżni aż braknie mi sił, zanim coś rozbije w domu i zaczne ryczeć jak bóbr, a czuje ze zbiera sie we mnie ;( aż mi słabo, cały dzień w pracy był straszny ciągle ta myśl, że on jest tak blisko, 4 lata razem a jakbyśmy sie nie znali. Boże czemu tak czemu? ;(

Trzeba bylo zostawic sobie Rozowego Johna big_smile
Kochana, krzysz, placz, wyj, ale nie niszcz, potem bedzie Ci zal, ze przez tego drania cos sobie popsulas. No i krzywdy sobie nie zrob.
I wiesz co? Lepiej, ze oboje udajecie, ze sie nie znacie. Owszem, nie jest to przyjemne, ale wbrew pozorom pomaga bardziej niz Ci sie wydaje. Pomysl, chcialabys z nim rozmawiac? Pomysl i odpowiedz szczerze, przed sama soba. Co by Ci to dalo? Nie jemu tylko wlasnie Tobie? Spokoj? Cieplo? Radosc? Mysle, ze zadne z tych wlasnie uczuc...

Nell999 wiesz jak to jest? Oni powiedza, ze dla nich przyjazn to rozmowy, wspolne spedzanie czasu itp., a i tak beda dazyc do celu, jakim jest "lozko". To wyjdzie oczywiscie pozniej, jak zalapia, ze kobieta sie z nimi oswoi i wtedy kroczkami do celu. Tak to wlasnie wyglada. A jak dasz kosza to okaze sie, ze juz nie maja tyle czasu i ze ta przyjazn juz nie jest "przyjaznia". Moze tez byc druga opcja - w trakcie dazenia poznaja kogos, z kim chca przyjaznic sie bardziej i wtedy idziesz w odstawke.

576

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median, a może pojedziesz tam ze mną?:)  A na poważnie, Jesteś kochana. Wszystkie rady są bardzo mądre, naprawdę postaram się, wróć, nie postaram sie ale wprowadzę je w zycie. R, nie przestąpi progu mojego pokoju. Wlaśnie się szykuję, jestem po wizycie u fryzjera i kosmetyczki i mam zamiar wyglądać naprawdę wystrzałowo. Poza tym jedzie naprawdę świetna ekipa, więc będę miała z kim poimprezować. Pewnie kolanka mi zmiekną na Jego widok, a serce zacznie krwawic, ale nie dam się. Będę jak głaz. Matko, pewnie łatwiej sie o tym pisze, niż wprowadza w życie.

Idę kończyć pakowanie. Potem do Was wrócę.

577

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Jakby to bylo proste to nie musialabym Cie motywowac. Wiem, ze bedzie Ci ciezko, naprawde wiem. To sa trzy dni , ale mam nadzieje, ze jednak bedziesz twarda i dasz rade. Pamietaj - ZADNYCH NAGRÓD!!! A pojechac nie pojade, bo nie skombinuje to jutra pejczyka smile

578

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

monia trzymam kciuki tylko ,nie daj sie wnic wciagnac , bo bedzie bolalo, strasznie. Wiem to , dalam sie wciagnac w rozmowe na gg, wczoraj, glupia debilka ze mnie, glipia , totalnie glupia.A teraz wyje i nie moge miejsca znalezc w calym domu , gdzie by nie bylo jego, wszedzie go widze,. Wiem ,ze moze powinnam utrzymywac kontakt, ma mi oddac kupe forsy , ale rzygac mi sie chce, kiedy mysle o tym wszystkim. Chcial wzbudzic we mnie litosc, ale mowy , nie ma. poplacze sobie a jutro ... a jutro wstane z bolem glowy, zapuchnietymi oczami i bede cierpiec dalej...Niech to wszyscy diabli, nie wiem czy randka to dobry pomysl, Median mialas racje, to za wczesnie, nawet facet w porzadku , ale we mnie nic, nawet nie drgnelo..koszmar..

579

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
slodka1970 napisał/a:

Niech to wszyscy diabli, nie wiem czy randka to dobry pomysl, Median mialas racje, to za wczesnie, nawet facet w porzadku , ale we mnie nic, nawet nie drgnelo..koszmar..

Moze i za wczesnie na zwiazek ale co Ci szkodzi pospotykac sie z kims milym od czasu do czasu?
Jako zwykli znajomi? Bez wplatywania sie w jakies lozkowe dylematy bo na to ewidentnie nie jestes jeszcze gotowa.
Po prostu tylko zeby sie odsunac od bylego, nawet myslami. Nie rozpamietywac tego co bylo a zbierac nowe, mile wspomnienia...
Mnie to pomoglo. Na poczatku bylam troche spieta, nie powiem. Ale im dalej tym lepiej.
Poznalam kilku milych mezczyzn; tez mi nic tam nie drgnelo ale co mi tam wink.
Przynajmniej zamiast ryczec w poduszke, spedzilam milo czas.
Tobie moze tez to da jakas odskocznie.
3maj sie i glowa do gory smile

580

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

ALE ZDAJE SIE , ZE FACET TEGO CHCE A a mnie "siersc sie jezy" na mysl , ze ktos mialby mnie dotknac , no niee moge. A juz bylo tak dobrze, jutro eks juz nie bedzie , da mi spokoj, napisalam . poprosilam.Chce byc sama i nic nie miec wspolnego z zadnym facetem. mmoze kiedys , za rok czy dwa

581

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Jestem na chwilę, oderwałam się od garów, bo przeciez muszę nagotować na cały weekend mojemu najukochańszemu facetowi.
Median, tam bedzie z szcześćdziesieciu facetów, wszyscy spuszczeni ze smyczy, więc zamierzam naprawdę dobrze się bawić:)
Będę czarować, kokietować, tańczyć a potem grzecznie wrócę do pokoju, sama. Ale pejczyk nad głową zapewne by się przydał. Dzisiaj była cała seria smsów, które pewnie miały na celu mnie skruszyć i nawet odpisałam. Cytuję: " Przestań zachowywac sie jak palant a zacznij jak dojrzały facet. Nie mam zamiaru oglądac z Toba ani wschodu ani zachodu słońca, a nawet nie mam zamiaru oglądać Ciebie, więc trzymaj się ode mnie z daleka". Jestem z siebie naprawdę dumna:)
Ale pejczyk na pewno by się przydał:)

Słodka, błagam zero litości dla gada. Nie dawaj sie wciagnać w żadne dyskusje na temat : "jak jest Mu cięzko". Temat forsy i nic więcej. I na litość boską przeczyaj to co Median napisała parę postów wczesniej do mnie. Za kim płaczesz???   Potraktuj to tak jakbyś pozbyła się wielkiego ciężaru. Nie jest Ci teraz odrobine lepiej? Juz nie zadręczasz się, gdzie jest i co robi, dlaczego nie dzwoni do Ciebie, dlaczego nie odbiera gdy Ty dzwonisz. Ja jestem spokojniejsza, przez ostatni czas gdy niby jeszcze bylismy ze soba odchodziłam od zmysłów, gdy tak robił, a teraz nic mnie to nie obchodzi.
Co do randki, sama musisz wiedziec czy Jesteś na nia gotowa, a może poczujesz sie lepiej.

Median egoistka ze mnie. Nawet nie zapytałam jak się czujesz, czy juz pokonałas chorobę? A jak Twoje samopoczucie dzisiejszego wieczoru? Nachodzi Cię chęc odezwania sie do J?

582 Ostatnio edytowany przez Median (2010-09-23 21:08:18)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia taka mi przyszla wlasnie mysl... Ty sie dziewczyno nie wpakuj w jakas afere smile 60 facetow.... big_smile Podejscie do sprawy sluszne, tylko zebys nie przegiela w druga strone big_smile
A jesli chodzi o mnie to dziekuje, juz lepiej. Jeszcze kaszle, ale wychodze z choroby. Tylko, ze nic mi sie nie chce, nawet nie mam ochoty sobie wlosow umyc, po prostu mi sie nie chce, nie mam motywacji.
Korci mnie, zeby sie do niego odezwac, oj jak mnie korci! Ale boje sie, ze nie dostalabym odpowiedzi, albo dostalabym nie taka, jakiej bym sie spodziewala. I to mnie skutecznie ostudza przed popelnieniem glupstwa. I nadal ta sama mysl - dobrze, ze on sie nie odzywa, ale przykro.. no wiesz.. ego smile

Slodka powtorze - czasssss... i nic na sile, nic wbrew sobie (mam tu na mysli spotkania z innymi facetami). Cos mi sie wydaje, ze jestes jeszcze za slaba.

Aaa.. Monia, dobrze mu napisalas. Jestem z Ciebie dumna, tak trzymaj! smile

583

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median, postaram się nie pakowac w następne kłopoty. To, że nie masz motywacji, to normalne w chorobie, zreszta pewnie i tak Jestes uziemiona w chacie, więc olać mycie włosów.
Dobrze, że przezwyciężasz potrzebę odezwania sie. Silna kobietka z Ciebie. Ego cierpi, to fakt. Kurde, dlaczego Oni nie mają z tym problemu. To taka niesprawiedliwość.
Kończę na dzis. Muszę jeszcze posprawdzać czy wszystko organizacyjnie jest dopięte na ostatni guzik. Zresztą  i tak zawsze wyskakują jakies nieprzewidziane sytuacje.
Zegnajcie kochane dziewczyny, pozdrowię od Was Bałtyk.  A Wam życzę dni bez bólu i łez, bądźcie silne.

584

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Median napisał/a:

tiaa....skoro nie jest gotowy na zwiazek to na co? przyjazn? przyjazn miedzy kobieta, a mezczyzna... jasneee.. Moim zdaniem jest to "zabawmy sie, bo przeciez ja ci niczego obiecac nie moge, ale mozemy milo spedzic razem czas (w domysle seks). Nie jest tak? no nie jest tak? big_smile

no dokładnie tak !!!!!!!!!

585

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Extra Monia morze, spacery ale nie z gadem, balety, pireuty, oj jeździłam na integracje często i tam właśnie exiu mnie po raz pierwszy zahaczył do tańca i rozmów, dlatego juz wcale nie jeżdżę, a Ty Monia baw się dobrze, do Ciebie należy swiat ale bez palanta, Median dobrze że wychodzisz z choróbska, filmu nie oglądałam bo dopiero wróciłam a miałam zabawny dzień, pojechałam autobusem w przeciwnym kierunku niż moje mieszkanie, wziełam gazetkę i wyłączyłam sie wiedząc gdzie dojadę i guzik z pętelką, zamiast pół godz moja podróż trwała 1,50min, potem domofon był zepsuty bo jakaś menda zamkneła na klucz od wewnątrz i musiałam biec do nastepnej klatki i przechodzić górą, ufff koszmar, słodziutka chyba trochę za wczesnie na randeczki i amory a z dupkiem pisz tylko o kasie i stawiaj twarde warunki i nie szlochaj dziewczynko droga, buziaki

Posty [ 521 do 585 z 3,559 ]

Strony Poprzednia 1 7 8 9 10 11 55 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego zdradzani sa glupi...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024