dlaczego zdradzani sa glupi... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego zdradzani sa glupi...

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 55 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 391 do 455 z 3,559 ]

391

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Zazdrosc napisał/a:
slodka1970 napisał/a:

Tak wlasnie mu napisz, ze jest super, niech mysli ,

a ja nic nie pisze, bo jestem zbyt zajeta... Zajete kobiety nie maja czasu na smsy do dupkow

To tak ja ja - nie dzwonie nie sms - uje, nie odbieram tel ( i tak  dzwonił  tylko  jak coś potrzebował ) . Gdy się dowiem,że  przyjechał po coś co zapomniał spakować -  specjalnie się spózniam, aby go nie widzieć. Nie chcę go praktycznie znać , chyba go znienawidziłam ,  nie będę  przez niego płakać , ani mieć jakiegoś doła. Czekam z niecierpliwością na jego życiową porażkę ( chociaż wiem, że może się nie zdarzyć ) , a wtedy na mojej twarzy pojawi się uśmiech jak bananek  big_smile i big_smile   cool

Zobacz podobne tematy :

392

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Granda, ale jak to robisz, że nie płaczesz i nie masz doła? Ja się tak staram, a mimo wszystko mi nie wychodzi. W pracy jeszcze okey, bo nie ma czasu na użalanie się nad sobą, ale za to w domu, czarna dziura.

393

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Granda, bardzo mi się podoba Twoje podejscie do byłego, ja również czekam aż mu się noga powinie, ten Twój opis o bananku jest rozkoszny, chciałabym czuć tak jak Ty, jesteś wspaniała:-)

394 Ostatnio edytowany przez granda (2010-09-14 20:05:43)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia39 i maxi  -  dzięki za miłe słowa tongue 

To nie tak ,  że nie ma mi smutno, bo jest , w końcu parę latek się było razem i mało tego - możecie nie wierzyć kochałam bezinteresownie i   tak bardzo, że nie wyobrażałam sobie życia bez niego . ALE ,  okazał się dupkiem,  oszukiwał,  zostawił,  ma mnie w d***e , nie interesuje się dzieckiem, nie gryzie go sumienie, że zranił dużo osób - nie tylko mnie . Czy takiego faceta mam nadal kochać, czy na takim facecie mi zależy ? Czy taki ktoś zasługuje, bym przez niego cierpiała ? Czy nawet, mówię nawet, ale tylko teoretycznie, bo to już temat zamknęty - gdyby chciał wrócić, to jak miałabym z nim żyć ? Udawać , że wszystko jest ok ? Jak kochać się z takim ?  Trzeba mieć chyba jakąś barierę w mózgu roll
Zacytuję  słowa, które napisałam w innym poscie :

Mam dwa wyjścia :
- płakać, rozpaczać, tęsknić , błagać o powrót , poniżać się, stracić resztę godnosci , żyć w wiecznej niepewności
lub:
- pozbierać się, żyć dla siebie i dziecka,  , być silną i niezależną , być szczęśliwą

Tak więc dziewczyny zadajcie sobie też takie pytania , bo to My mamy być szczęśliwe , bo nic nie zrobiłyśmy złego, a tych dupków niech diabli wezmą tongue

395

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Pozbierac sie, zyc dla siebie i dziecka, byc silna i niezalezna, byc szczesliwa- wybieram ten scenariusz....ale narazie placze, tesknie, rozpaczam, jeszcze troche czasu mi potrzeba na " ogarniecie sie" jak ja to mowie, wyleczyc sie z milosci nie da , ale moze choc zmniejszyc skutki uboczne tej choroby, to jest choroba, kiedy kocha sie za bardzo....madrosc bije z twoich slow granda..

396

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Granda, dziekuję. Twoje słowa bardzo mi pomogły. Masz całkowitą rację. Mimo, że bardzo boli, trzeba iśc na przód. Nie ma co sie oglądać za siebie. Poza tym teraz jestem jakoś spokojniejsza. Nie wpatruję się z utęsknieniem w milczący telefon, nie zastanawiam się co On teraz robi, czy własnie jest z tą drugą. To już za mną. Cierpię, ale powtarzam sobie, że stac mnie na to by być jeszcze szczęsliwą. A czy trwanie w toksycznym związku, to naprawdę takie szczęście? Bardzo w to wątpię.

397

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

A ja tak jak granda czekam na zyciową porażkę exa a wtedy na mojej twarzy pojawi się usmiech jak bananek i na to warto czekać:-)

398

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja dziewczyny nie czekam no porazke mojego eks, co mi to da, nc. Odcinam sie od tamtego zycia i chce isc dalej.Telefon milczy i niech sobie milczy, nie bylam szczesliwa, wiecznie tylko czekalam na dobry gest z jego strony , na dobre slowo, plakalam tak jak placze teraz, przedtem bo czualm sie jak smiec zawsze na drugim miejscu, a teraz bo dalam sie upodlic.Czy z nim czy bez niego i tak dno , wiec zostawiam to , przynajmniej probuje, kochalam za bardzo i to uzaleznienie przynioslo mi wiele zlego i mnostwo problemow na lata,.Wczoraj mialam dol dzis tez jest ciezko , ale dam rade...Tamten czlowiek odszedl i go nie ma....i juz w moim zyciu nie bedzie...

399

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

porażka eksa ?? hmm kiedy mój mnie zostawił mówiąc że chce być sam nie miałam pojęcia o TAMTEJ. potem dopiero wyszła prawda, a mimo to że już z nią był i sypiał z nią to pisał i dzwonił do mnie prowokując mnie do kłótni bo wkurzało go to okrutnie że już nie walczę o niego, a zawsze było na odwrót.
w końcu przestał pisać, a ja dowiedziałam się że ta jego dziewczyna jest z nim w ciąży i niebawem biorą ślub. jego znajomi się z niego śmieją a jego ojciec nie odzywa się do niego przez to właśnie że stracił mnie. ale czy mam z tego satysfakcję ?? hmm może i coś w tym jest, ale życzę mu dobrze bo wiem że teraz to on potrzebuje naprawdę dużo szczęścia i wytrwałości, a i tak wiem na tyle ile go znam że nie podoła i albo on albo ona odejdzie a on będzie dochodzącym tatusiem.
tak jak mówi słodka "ten człowiek już odszedł i go nie ma ...." a mimo to dalej panicznie się boje że wpadnę na niego przypadkiem a autobusie, bo nie chcę go widzieć

400

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Słodka, z tego co piszesz wynika, że nie bardzo i w związku byłaś szczęśliwa. Odchodził do innych kobiet i wracał, żyłas w wiecznym stresie.  Naprawdę teraz bez Niego, będzie Ci lepiej. Wiem, że czujesz ból, rozpacz ale wydaje mi się, że niebawem nadejdzie spokój i będziesz szczęśliwsza bez gościa, który tylko brał i brał...

401

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
slodka1970 napisał/a:

Pozbierac sie, zyc dla siebie i dziecka, byc silna i niezalezna, byc szczesliwa- wybieram ten scenariusz....ale narazie placze, tesknie, rozpaczam, jeszcze troche czasu mi potrzeba na " ogarniecie sie" jak ja to mowie, wyleczyc sie z milosci nie da , ale moze choc zmniejszyc skutki uboczne tej choroby, to jest choroba, kiedy kocha sie za bardzo....madrosc bije z twoich slow granda..

slodka1970 podaj  no mi tu szybciutko adres , zaraz tam przyjade i zrobie Ci normalnie pranie mózgu tongue

Płaczesz za facetem, a on się w tym czasie śmieje .
Rozpaczasz, a on w tym czasie szaleje z inną w łóżku.
Tęsknisz, a on w tym czasie przytula kogoś innego.

No i za kim tu tak płakać, rozpaczać i tęsknić ?

402

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Pewnie masz ravcje , a nawet napewno , bo on sam nie jest ,nigdy w zyciu , ale ciezko mi , jeszcze mi ciezko, nia potrafie bo " kochalam za mocno", bo oddalam swoje ja, a teraz szukam siebie gdzies w natloku mysli , we lzach , katuje sie wspomnieniami. Rozum wie ,ze to oszust , ale w sercu walka.Sa dni takie jak dzis, ze rozum przegrywa z sercem.Mimo, ze mija miesiac od odejscia mojego eks, to tych dni z bolem jest coraz wiecej. Kiedys jesien to byl w moim zyciu najlepszy czas , zawsze czekalam na wrzesien , pazdziernik , a teraz az sie boje tej jesieni , przeraza mnie pustka , ktora nastapila.

403

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Granda, święte słowa. A i dziekuję za radę na innym poście odnosnie mojego wyjazdu integracyjnego. Niestety jechac musze, bo jestem w organizacji, więc nie mam wyjścia. Poza tym, na osiemdziesiąt osób więcej niz połowa to będą faceci, więc będę miała się z kim bawic. Zapisałam się do kosmetyczki i do fryzjera i kupiłam ekstra obcisłe rureczki. Jadą dwie moje przyjaciółki i będą czuwac nade mną:) Może i w nocy popłaczę do poduszki, ale zamierzam pokazac, że mam się dobrze i nadal świetnie funkcjonuję, mimo ze jestem samotna i porzuona. Tyle o mnie.
Slodka, musisz wierzyc, że spotka Cie jeszcze wielka miłość. Moja siostra, miała za soba nieudane małżeństwo z mężem pijakiem i kobieciarzem, nieudany związek nastepny i kiedy myśłała, że już nikt Jej nie pokocha spotkała faceta, który jest jak z innej bajki. W wieku czterdziestu lat zakochała się jak nastolatka, a ich wielka miłośc trwa do dziś mimo upływu lat.
Tak więc głowa do góry. zaszalej u fryzjera, kup sobie nowe ciuchy. To naprawdę działa. I na Boga, za nic na świecie nie wspominaj dobrych chwil ze swoim eksiem, tylko cały czas mów sobie, że na Ciebie nie zasługiwal. niech sie buja.

404

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

slodka1970 widzę, że opornie Ci idzie zapomnienie, no to popatrzmy teraz z innej strony na inne cierpienia .
Nie wiem czy masz dzieci ?
No zobacz , jak wielkim cierpieniem musi być dla matki ,   trzymać w ramionach dziecko, które  umiera . ALBO  : wychowywać dziecko upośledzone , takie, które wymaga leczenia i stałej opieki , wiedząc, że jak cię zabraknie nie wiadomo co się z tym biednym dzieckiem stanie . No i nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego, co te kobiety dałyby, aby mieć taki problem jak  my mamy . A naszym problemem jest tylko zwykły facet , zwykły prostak, który nie ma rozumu.  slodka będę Cię tak molestować do skutku tongue

405

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Słodka, albo są kobiety, które są tak zalezne od męzów, czy partnerów ( nie cierpię słowa konkubent), że są na nich skazane. Bo nie mają gdzie się podziać, bo nigdy nie pracowały, bo dzieci, bo mnóstwo innych powodów. Znoszą upokorzenia, nierzadko bicie, bez rzadnej nadziei na poprawę losu. A my? My mamy naprawdę wiele. Mamy udanych synów, pracę, jesteśmy niezalezne. To my wybierzemy z kim chcemy być.

406 Ostatnio edytowany przez slodka1970 (2010-09-15 20:12:00)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

granda, moje dziecko umieralo kilka razy, gladzilam je po olecach ,zeby oddychalo , byl tak malenki, ze jego plecy to moja cala reka , nie wiedzialam czy bedzie mowil , chodzil ,widzial , byly rozmowy o przesczepie watroby , na szpitalnym krzesle spedzilam pol roku , czasem nie wiedzialam jaki to dzien, wkladalam rece do inkubatora i prosilam Boga o jeszcze jeden dzien, wiec wiem jak to jest. A teraz jest juz dobrze, ma problemy z nauka ,i koncEntracja, bo mial dwa wylewy, ale jest najwazniejszy na swIecie.Ma 13 lat , 1,82 wzrostu i to najlepsze co w zyciu mam. I po tylu latach chcialam troche zmiany , cos dla siebie stad ten zawod.Wiem Monia, rozkleilam sie i tak mi ciezko.

407

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Słodka, tyle przeszłas. Mogę się tylko domyslac co czułas, gdy walczyłas o kazdy dzień zycia swojego synka. Naprawdę Cię podziwiam. Wierzę, że jest Ci cięzko, juz sama nie wiem co mam Ci napisać by jakoś troszeczkę podnieść Cię na duchu.

408

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

slodka - przepraszam , nie wiedziałam.
Skoro przeszłaś tak wiele, to wiem, że poradzisz sobie i z tym problemem, który Cię dzisiaj dręczy .
Jesteś silną kobietą, musisz tylko CHCIEĆ ZAPOMNIEĆ . Kiedyś te wszystkie cierpienia się skończą, bo przecież nie mogą trwać wiecznie... Skoro masz wspaniałego syna, to pokaż mu , że on ma wspaniałą mamę , ale nie taką smutną i bez życia . Upokorzenia, których doznajemy  ,  uszlachetniają naszą duszę ( przynajmniej tak myślę ). Dla mnie największym cierpieniem jest patrzeć na umierającą bliską ci osobę , patrzeć jak odchodzi i ta bezradność , gdy człowiek dałby wszystko co ma, aby ocalić człowieka , a nic zrobić nie może . A pózniej tylko pustka i kilka zdjęć .. ..
Dlatego, pomimo, że świat przewrócił mi się po zdradzie do góry nogami, pamiętam co jest w życiu najcenniejsze .

409

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

GRANDA, NIE PRZEPRASZAJ , DZIEKUJE ,ZE MI USWIADAMIASZ RZECZY WAZNE I TE NAJWZNIEJSZE.Zycie jest  jakie jest, moje dzis pod stroma gore, ale bedzie lepiej . Tak wlasnie jest NIE CHCE ZAPOMNIEC, albo jezszcze nie umiem. Moje dziecko  nie widzi moich lez, nikt ich nie widzi , bo ja zawsze wszystko przezywalam sama , malo mowilam o sobie , juz to gdzies pisalam , dopiero tutaj na forum wygadalam sie do woli. Pewnie ,ze rycze jak glupia lzy znowu ciekna na klawiature, ale jutro bedzie lepiej... a jsli nie to rano siade i napisze jak mi zle, wiem, ze ktos to przeczyta i nie bede sama.

410 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-09-15 22:38:54)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

granda, słodka to prawda najgorsze jest jak cięzko choruje lub umiera najbliższy nam człowiek - ja przeżyłam coś takiego 5lat temu umarł mój mąż na raka płuc w cięzkich męczarniach, w szpitalu gdzie trafił dusząc się, powoli wyciszali go sącząc do żył morfinę z pompy morfinowej, staram się tego nie wspominać bo to mnie jeszcze boli ale pamietam swoją okropną bezsilność i modły do Boga nadaremne, potem tak bardzo chciałam kogoś pokochać, opiekować się, pomagać, dać z siebie to co mam najlepsze ale niestety trafiłam jak kulą w płot, oczywiście skłamałabym gdybym powiedziała że między nami było tylko źle, nie, było też bardzo dobrze wcześniej, był mi pomocny, remontował mi całe mieszkanie, wszystko co w nim mam zrobił własnoręcznie, cieszył się że bedziemy razem mieszkać i ja też myslałam że mam szczęście do facetów do czasu. No własnie na dzień dzisiejszy jakaś zgorzkniała się zrobiłam, nie ufam już nikomu, i jakoś mało wierzę w to że jeszcze kogoś znajdę wartościowego, tak mi sie dziś na sentyment zebrało, wybaczcie dziewczyny...

Nie napisałam tego aby ktoś mi współczuł, daleka jestem od tego, ale sprawdza się powiedzenie - Co nas nie zabije, to nas wzmocni-

411 Ostatnio edytowany przez slodka1970 (2010-09-16 20:52:02)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

maxi .. bardzo ci wspolczuje, to straszne co przezylas!Dzis jeszcze raz stwierdzam , ze zdradzani sa glupi , przez swoje "niewidztwo" i udawania, ze jest dobrze cierpia nie tylko oni , ale i bliscy, u mnie moje dziecko. Bylam glupia, bo pozwolilam tak sie zblizyc dziecku do nieodpowiedniego czlowieka, a teraz on cierpi, bo facet odszedl, a syn teskni, utrzymuje z nim kontakt , od kilku dni dopiero o tym wiem , tamten mu obiecuje cos czego nigdy nie spelni. Mowie wam dziewczyny, jakie to trudne, widziec lzy w oczach wlasnego dziecka, lzy tesknoty za kims kto tak naprawde nie jest tego wart. JESTEM GLUPIA ZDRADZONA KOBIETA...


Dziekuje wszystkim za dobre slowa

412

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Nie jesteś głupia, miałaś i masz wielkie dobre serce, ufałaś na maxa jak my wszystkie a tak nie można i właśnie się o tym bolesnie przekonałaś jak my wszystkie tu na forum i tylko tyle, nie ma w tym Twojej winy bo w grę wchodziły uczucia i emocje które Ty miałaś a ten drań nie, chciałaś kochać i byc kochaną, myslałaś że to normalny człowiek jest a nie oszust.

413 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-09-18 16:42:11)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

napisalam to w innym watku ale umieszcze to i tutaj.
Cechy charakterystyczne dla człowieka, który osiągnął prawdziwą dojrzałość:

1. Przyjmuje krytykę z wdzięcznością, będąc szczerze zadowolonym z możliwości poprawy.
2. Nie pogrąża się w litowaniu nad sobą. Zaczyna odczuwać działanie praw równowagi w całym życiu.
3. Nie oczekuje, że wszyscy będą mu okazywać specjalne względy.
4. Potrafi zapanować na swoim temperamentem.
5. W nagłych sytuacjach zachowuje się w sposób zrównoważony.
6. Nie jest łatwo zranić jego uczucia.
7. Uznaje odpowiedzialność za własne uczynki, nie wyszukując sobie ?alibi?.
8. Wyrósł ze stadium ?wszystko albo nic?.
Rozumie, że żadna osoba ani sytuacja nie jest wyłącznie dobra lub wyłącznie zła i zaczyna doceniać wartość ?złotego środka?.
9. Nie jest niecierpliwy wobec uzasadnionej zwłoki.
Nauczył się, że nie jest sędzią świata i, że powinien często dostosowywać się do innych ludzi i ich wygody.
10. Umie przegrywać. Potrafi znieść porażkę bez jęków i skarg.
11. Nie martwi się niepotrzebnie sprawami, którym nie jest w stanie zaradzić.
12. Nie przechwala się i nie ?popisuje? w sposób społecznie nieakceptowany.
13. Szczerze cieszy się, gdy inni osiągają sukces, czy powodzenie.
Wyrósł z zawiści i zazdrości.
14. Jest na tyle otwarty, aby z uwagą wysłuchać zdania innych.
15. Nie jest wiecznym ?wyszukiwaczem błędów?.
16. Swoje sprawy raczej uprzednio planuje, niż zostawia podszeptom chwili.

Zakaldajac ze jeden punkt to 6,25%... To ile nam brakuje do 100% ?
Bo mnie wyszlo, ze ja jestem dojrzala emocjonalnie tylko na 87,5%  sad
Choc uwazam ze punkt ostatni (16)powinnam jeszcze pomnozyc przez dwa... bo u mnie to jakos dubeltowe jest neutral

414

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dobry wieczor Paniom,

nie bede pierwsza, ktora dziekuje za madre wypowiedzi. Do mnie tez pare rzeczy dotarlo, jeszcze nie wszystko, ale jestem na dobrej drodze. Boli strasznie, ale mam nadzieje, ze z tego wyjde. I to wlasnie dzieki Wam - madrym kobietom smile

Pozdrawiam serdecznie

415

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median - to forum jest jak terapia u psychoanalityka - mnie również otworzyło oczy na moje zycie i wiele spraw, oprócz tego ze mogę sie tutaj wypłakać i wyżalić, czerpię też mądrość dla siebie, duzo czytam i staram się od jakiegoś czasu słuzyc radą i jakimś skromnym doświadczeniem dla tych najbardziej potrzebujących i cieszę się że jesteś z nami, buziak.

416

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Coz, moja obecna sytuacja nie jest taka, jak wasza, ale jest duzo podobnych elementow. Chodzi mi konkretnie o bledy, ktore popelniam bedac w jakims zwiazku. Mysle, ze powoli zaczynaja mi sie otwierac oczy. Widze swoja naiwnosc, widze strach o samotnosc, widze bledy, ktore popelnialam poswiecajac siebie dla kogos innego. Jutro cos zakoncze i chociaz bardzo sie boje tego spotkania to wierze, ze dam rade, bo innego wyjscia nie mam. Wybor jest taki - albo usiade i bede plakac i uzalac sie nad swoim zyciem, albo zlapie to zycie za rogi i cos z nim zrobie. Wybieram opcje nr 2. Tylko sie boje...troche..tego, co bedzie po jutrzejszym dniu, kiedy wszystko sie definitywnie skonczy. Nie ukrywam, ze czytajac wszystkie wpisy zebrane na 17 stronach czuje sie lepiej, pewniej, chociaz dluga droga przede mna. Ale postaram sie smile

417

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Zrób tak aby dla Ciebie było jak najlepiej, nie dla kogoś, tylko dla CIEBIE buziak

418

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

oj maxi...zeby to bylo takie proste.... ech

419

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

I jest dobrze" leczymy sie" z naszych chorych uczuc , trwa to dlugo i powoli ,ale trwa, jeszcze dluga droga przed nami , a przede mna napewno.

maxi ... kochana , ty tak zawsze potrafisz pchnac nasze zycie do przodu , szybciej sie " ogarnelas" niz my wszystkie. Wiem ,, ze czasem ciebie to duzo kosztuje, ze robisz to sila woli, bo nie pozwalam sobie na slabosc, . Damy rade wszystkie.

420

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Słodka, jeszcze tak naprawdę się nie ogarnęłam i nachodzą mnie chwile ze tęsknię, ale to forum i Wy wszystkie dało i daje mi kopa do działania i do pomocy innym kobietom w gorszej sytuacji niż moja i na poczatku trudnej drogi "odkochania się" lub "oduzależnienia" czy jak to się zwie od "chorej toksycznej miłości" , chcę pomagać, daje mi to wielką radość gdy ktoś zrozumie i otwiera szeroko oczy i spadaja "rózowe okulary", wtedy sie cieszę i odrywam od swoich problemów i mojej jak na razie smutnej rzeczywistości ale z wiarą w zmiany.

421

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dziewczyny, potrzebuje szybkiego doprowadzenia do pionu wink Odliczam czas do 15:00 i denerwuje sie coraz bardziej (o ja naiwna, myslalam, ze bede spokojniejsza). Plan jest nastepujacy - co prawda zasmarkana, bo wirus sie przypaletal, ale z usmiechem nr 2, odpicowana jade na spotkanie.  Mysle, ze jestem w stanie przewidziec scenariusz - bedzie mnie przepraszac za to, jak mnie zranil, ze jestem dla niego wazna i inne pierdoly. Oczywiscie jak sobie o tym pomysle to zaczynam miec mdlosci, wiec chcialabym, zebysmy wymienili sie rzeczami, wsiadam do samochodu i wracam do siebie. Krotko i szybko, zeby jak najmniej bolalo. Ale boje sie, ze wciagne sie w dyskusje. Jesli tak sie stanie to mam zamiar poinformowac, ze o wszystkim juz rozmawialismy i wiecej mi sie nie chce, a skoro jestem taka dla niego wazna i bliska...tu nastapi nerwowy chichot...to jego decyzja o urwaniu kontaktu tylko potwierdza jego rzekomo wazny i bliski stosunek do mnie (tu puszcze oko i sie szeroko usmiechne). Oczywiscie nie omieszkam powiedziec, ze mam nadzieje, ze przyjdzie w jego zyciu dzien, kiedy uswiadomi sobie, ze popelnil blad smile Mysle, ze wtedy odpowie, ze byc moze przyjdzie dzien, w ktorym zapuka do moich drzwi. A wtedy zrobie zlosliwy usmiech nr 3 i powiem - mozesz sprobowac... Mysle, ze powie tez, ze moze za jakis czas zostaniemy przyjaciolmi.. i wtedy juz sie nie usmiechne tylko odpowiem, ze przyjaciolom nie robi sie takich rzeczy. Spojrze pozegnalnym wzrokiem i z bijacym sercem wsiade do samochodu. Pojade kawalek, schowam sie za czyms i zaczne wyć z rozpaczy.
Ale moze tez byc tak, ze jak go zobacze to sie rozplacze, jak male nieporadne dziecko..ech hmm To najgorsze, co moglabym zrobic, ale nie ufam sobie na tyle, aby byc pewna, ze tak sie wlasnie nie stanie.

422

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej dziewczyny, jestem z Wami od jakiegoś czasu, czytam te wasze posty i czytam, dodajecie mi tyle energii. Ogólnie dołek mnie dopadl od kilku dni, tęsknie za moim byłym, znowu mam manie sprawdzania na necie, co robi itd. a było juz tak dobrze sad przewinął mi sie nawet zwiazek 2 tygodniowy, ale nie wyszło, bo ani ja ani ten chłopak nie był na to gotowy. Ja ciaglę tylko gadałam o swoim byłym, on o swojej byłej i po 2 tyg sie rozleciało. Od mojego rozstania mineło juz ponad rok czasu, nie mam kontaktu z byłym ponad 2 miesiace, tak bym chciała z nim być sad Boże jaka ja glupia jestem przecież on nie był mnie wart, ja też bardzo dużo zawiniłam w tym związku i zawiniły tez rady mojej "przyjaciółki" a że ja jestem podatna na manipulacje i m.in. tez przez nia żesmy sie rozstali, teraz dopiero to widze, ale to on mnie zdradził. Strasznie cierpiałam po zdradzie, potem sie starał, chciał wszystko naprawić, nawet dałam mu szanse, której w prawdzie nie wykorzystał i mi juz odbiło wtedy całkiem i sama nie wiedzialam czego chce, bo bałam sie, ze znowu mnie skrzywdzi. Strasznie sie potem starał o mnie, płakał, prosił o powrot itd, ale ja miałam juz jakas blokade, spotykałam sie z chłopakami, a mu grałam na uczuciach.Bardzo wtedy chciałam z nim być,ale strach przed kolejną zdradą był silniejszy sad tak chciałabym to wszystko naprawić, ale wiem ze to już nie ma sensu, on ma mnie gdzies. Tylko czemu ja nadal czuje, ze zesmy sie jeszcze nie rozstali,że to taka dłuzsza przerwa dla niego i dla mnie i wrócimy do siebie? Czemu to takie trudne no? ile to będzie jeszcze trwało? Dodam jeszcze, ze od tego rozstania spotykaliśmy się pare razy, średnio odzywał sie do mnie co 2-3 tyg,raz nie odzywał sie 4 mies,wtedy juz mi było lepiej, pogodziłam sie z tym, ze tak jest i  napisał jakby niby nic,jakbysmy byli razem, przyszedl do mnie, pewnie chodziło mu tylko o seks, ale go nie dostał i tyle po nim widziałam. W nocy jeszcze do mnie przychodził, ale mu nie otworzyłam drzwi, a na nastepny dzien widziałam go z jakas dziewczyna jak szedł. Czemu to my zawsze cierpimy? to takie niesprawiedliwe, czuje sie zle i strasznie samotnie, chciałabym sie do niego przytulic sad Pomóżcie mi jak o nim zapomnieć sad

423 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-09-19 12:25:49)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median - plan bardzo dobry, jak bedzie jeszcze biadolil to powiedz ze nie interesują Cie juz jego melodramaty lub tragikomedie, jeżeli się boisz że możesz sie złamać to może weź jakiś ziołowy lek na uspokojenie, masz rację zrób się na bóstwo i badź silna, jesteś mądrą, wartościową kobietą, która wie czego chce w swoim zyciu i ma swoją godność i dumę i bardzo Cię podziwiam, ja niestety swojego czasu bardzo sie ponizałam błagając o powrót i z perspektywy czasu nie mogę sobie tego darować, będzie dobrze zobaczysz, tylko bądź silna, weź głeboki wdech i wydech i wywal to z siebie do niego, potem rycz, wyj, wypłacz sie a potem juz będzie z górki coraz, coraz lepiej, trzymam kciuki kochana i odezwij sie potem co i jak, buziak


Takaja - zapomnieć to juz byś dawno zapomniała o tym dupku, gdybys przestrzegała punktu nr 1 w rozstaniach z kimś kto kreci, zdradza, oszukuje, manipuluje dla swojej wygody a zasada ta brzmi : ZERO KONTAKTU JAKIEGOKOLWIEK, wiem ze bardzo boli, wiem ze się cierpi, wiem że się wariuje, szlocha, wpada w histerie, złość, wściekłość, tęsknotę, obojętność i tak w kółko ale tylko w ten sposób wyleczysz sie z tego uzależnienia od psychicznie pokręconego dupka, jesli dalej ten kontakt bedziesz miała, jesli dalej bedziesz go przyjmowała, to ból bedzie stale rozgrzebywany na nowo, niestety jad i trucizna którą Ci sączył do Twojego serca i umysłu wymaga takiej hospitalizacji - Zero kontaktu.

424

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

dziekuje baaardzo! :* bede dzielna, bede dzielna!

425

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

maxi i inne "zlamane serduszka" , ja tez niestety nie przestrzegam puntu nr1-ZERO KONTAKTU JAKIEGOKOLWIEK. No moze powody sa bardziej prozaiczne, ale fakt jest faktem , ze mie daje rady jeszcze sie odciac kompletnie...

426

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

U Ciebie jest inaczej slodziutka i ja na Twoim miejscu starałabym się ten kontakt jakos złapać aby choć w części odzyskać to co straciłaś imając się róznych mniej lub bardziej legalnych sposobów, to tyle

427 Ostatnio edytowany przez Median (2010-09-19 13:45:25)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Wlasnie salatke sobie zrobilam. W zasadzie to nie wiem po co bo i tak jej nie zjem. Nic nie jem od paru dni. Ale krojac warzywa pomyslalam sobie, ze wcale nie jestem silna. Jestem maksymalnie rozpieprzona i probuje sama siebie oszukac. Owszem, jest zlosc na niego i cala sytuacje, na siebie rowniez, ale...ten potworny zal, ze tak po prostu mnie zostawil, jak jakiegos smiecia, a przeciez moglo byc fajnie. Tyle wspolnych zainteresowan, tematow, nawet muzyka ta sama. W zasadzie to ona nas polaczyla. A teraz? Siedze w ciszy, sama jak palec i usiluje siebie przekonac, ze dam rade, a nie daje rady. Jest mi tak zle sad

Ps. usunelam z ksiazki telefonicznej, z fb, na ktorym sie poznalismy, pokasowalam wszystkie zdjecia, smsy, maile..wszystko, co sie dalo. Nic nie zostalo.

428

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

To zjedz tą sałatkę, weź procha i nie roztkliwiaj się, zostawił Cie jak smiecia to teraz pokaż swoją klasę, on liczy na to że bedziesz przybita, smutna, zła, ze może bedziesz go prosić o powrót, błagać, a Ty pokaż ze masz go gdzieś i jesteś wesoła, rozbawiona i fajna laska, precz smutki niech zginą...

429

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej dziewczyny. I ja niestety nie zastosowałam zasady nr 1. Wczoraj przyjechał pod mój dom i zamiast Go odprawić to wsiadałam do tego cholernego samochodu. Pojechalismy nad jezioro, był bardzo czuły i ja, o szczycie głupoty pozwoliłam się przytulać. Potem co prawda kazałam Mu się zawieśc na imprezę i nawet się nie obejrzałam za odjeżdżającym samochodem, ale nie była to udana impreza dla mnie. Dzisiaj oczywiście telefon milczy, na szczęście mam na tyle swojej godności, że nie zadzwonie, ani nie napiszę pierwsza. Ale dlaczego nie znalazłam w sobie tyle siły, by Go wczoraj totalnie olać. Jestem taka beznadziejna. Już wszystko szło ku dobremu, a teraz znowu dół jak cholera.

430

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

maxi i inne dziewczyny , brzydze sie tym czlowiekiem. Poczekam moze miesiac i przyczaje sie jak zmija. Wolalabym miec to juz za soba i nie kombinowac, bo po co. Spokoj jest najwazniejszy a obok niego byl tylko zamet,,,Monia , nie obwinaj sie , takie chwile slabosci beda sie zdarzac bardzo czesto, oby jak najmniej, bo teraz cierpisz jakby od nowa i po co to?

431

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dokładnie Słodka, co nie zmienia faktu, że znowu dałam się nabrać na czułe słówka, więc jednak jestem głupia. Ale przysięgam, że po raz ostatni. Oby tylko jakoś przeżyć ten wyjazd integracyjny i być zimna jak lód. He, he a nie będzie to łatwe, ani przyjemne. 
Co do Twojej sytuacji, to zrobiłabym wszystko, aby jednak odzyskac ta kasę. Faceci, którzy naciagają kobiety, nie zasługują na nic innego jak tylko na to aby się nimi brzydzić.

432

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

slodka wcale Ci sie nie dziwie, ze chcialabys miec to juz za soba. Ja tez, dlatego mimo kataru i temperatury postanowilam dzis sie spotkac.

No i coz...oczywiscie sie spoznil, ale na szczescie samo spotkanie bylo krotkie. Oboje nie wiedzielismy co mowic, bo i co powiedziec? W koncu sie odwazyl i powiedzial, ze wie, ze to teraz do mnie nie dotrze, ale bardzo mnie przeprasza za to, co mi zrobil. Na co odpowiedzialam, ze chyba nie do konca zdaje sobie sprawe z tego, ze potraktowal mnie jak ostatnia swinia i mam nadzieje, ze przyjdzie kiedys taki dzien kiedy to sobie uswiadomi, oraz to, co stracil podejmujac taka decyzje. Pokiwal glowa i powiedzial, ze byc moze przyjdzie kiedys taki dzien. Powiedzialam, ze w takim razie spotkanie uwazam za zakonczone i go zegnam. Odpowiedzial, zebym sie trzymala..., nic nie odpowiedzialam. Odjezdzajac widzialam kątem oka (o nieeee, nie spojrzalam w jego strone), ze stoi i patrzy, jak odjezdzam. No i tyle historii. Gdy wracalam lecialy mi lzy, ale szczesliwie dojechalam do domu i nie wpadlam do rowu, nie zaliczylam zadnej latarnii.

Zal mi... zal mi tego, co moglo z tego wyjsc, zal mi tego, ze znowu sie nie udalo. Przykro mi, ze znowu wroce do samotnych nocy, do samotnego zycia bez radosci i kolatania serca. Zal mi tych wszystkich chwil, ktore byly fajne i juz nie wroca. I tego, ze bede sie znowu alienowac. Aaaaaaaaaaa.... nie moge sie ogarnac. Jest mi po prostu...smutno, tak cholernie pusto sad

433

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median,
dobrze, że szczęśliwie powróciłas do domu. Wiem jak cięzko prowadzi sie auto, gdy łzy leją sie strumieniami. Wiem co czujesz, my kobiety właśnie bardzo boimy sie samotności. Wspominamy szczęsliwe chwile, a serce przepełnia żal, że już ich nie będzie. Musimy jakoś to przetrwać i uwierzyc, ze powróci radośc i to szczególne kołatanie serca:) Trzymaj sie kobieto, jestem z Tobą.

434

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Pomimo, że jestem młodym mężczyzną to boję się samotności i gastroskopii (kreatyna w proszku dała mi popalić tongue). Mija prawie rok i nie moge się przyzwyczaić do bycia singlem sad . Może ktoś widzi w tym zalety, ja jednak nie. Moja ex może i miała więcej wad niż zalet (w moim temacie opisałem). Potrafie jednak z tych wad zrobić zalety. Praca, samochód, dom nie dają mi pełni szczęścia. Brakuję mi tego, że nie mam do kogo już pisać wierszy, że nie mam z kim pójść na koncert, romantyczny spacer po plaży, chodzić na siłownie. Czas spędzany z kobięta był, jest i będzie dla mnie najważniejszy. Nikt nie uwierzy ale bardziej sobie cenie spędzanie czasu z dziewczyna niz z kolegami przy piwie. Absolutnie zadna ciepla kluchą nie jestem bo nie cierpie siedziec w domu. Szczescia do kobiet nie mam. Szkoda, że z gory oceniaja mnie po wygladzie. To że wygladam jak lysy osiłek nie oznacza, ze taki jestem w srodku hmm. Dlatego też wstąpilem do "mundorowki" i mam nadzieje, ze tam wybija mi z glowy czułości big_smile. Przynajmniej coś dla siebie zrobie pożytecznego

wybaczcie moj bełkot ale wole anonimowo wyrzucić z siebie żale niż wypić piwo. Staram się nie miec chwil słabosci, niestety nie jest to proste. Kobieta nie moze widziec w facecie słabego człowieka. Chłop musi być mocnym filarem. Ciagle pracuje nad swym charakterem. No ale jednak uczuciowo to jestem słaby i naiwny...

435

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median ..dobrze, ze sie z  nim spotkalas, bo jestem zdania(choc wiele osob mysli inaczej), ze taka rozmowa i mozliwosc chocby powiedzenai sobie "do widzenia "duzo daje, najgorsze jak ktos nic nie mowi , nagle jest cisza, a czlowiek sie miota, bo nie wiem co sie stalo.Takie nagle zerwanie kontaktow bez slowa to zwykla "szczurza" ucieczka, bo ktos kto klamie i oszukuje nie umie spojrzec w oczy i powiedziec prawdy.

A Ty Monia jedz na ten cholerny wyjazd i pokaz mu jak sie bawia wolne, mlode , piekne kobiety, niech mu w piety wejdzie, choc by mialo to cie kosztowac wiele, nie daj sie , ani na chwile usmiech nie moze ci zniknac z twarzy...

436

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
slodka1970 napisał/a:

Median ..dobrze, ze sie z  nim spotkalas, bo jestem zdania(choc wiele osob mysli inaczej), ze taka rozmowa i mozliwosc chocby powiedzenai sobie "do widzenia "duzo daje, najgorsze jak ktos nic nie mowi , nagle jest cisza, a czlowiek sie miota, bo nie wiem co sie stalo.Takie nagle zerwanie kontaktow bez slowa to zwykla "szczurza" ucieczka, bo ktos kto klamie i oszukuje nie umie spojrzec w oczy i powiedziec prawdy.

A Ty Monia jedz na ten cholerny wyjazd i pokaz mu jak sie bawia wolne, mlode , piekne kobiety, niech mu w piety wejdzie, choc by mialo to cie kosztowac wiele, nie daj sie , ani na chwile usmiech nie moze ci zniknac z twarzy...

Nie wiem. Tzn tak, dobrze jest sie pozegnac, ale... chyba jestem rozczarowana, ze nie poprosil mnie o kolejna szanse, a wtedy dalabym mu popalic smile Byl taki oschly...moze dlatego, ze sam sie bal (bo nie zastosowalam zadnego z przygotowanych wczesniej usmiechow), albo dlatego, ze juz ma mnie dosc.  Czegos mi zabraklo na tym spotkaniu, moze czulosci jaka zawsze mnie obdarzal. I tu nie chodzi o to, ze tego potrzebowalam tylko o to, ze moglby na koniec jakos z twarza to zakonczyc wiedzac, ze nigdy wiecej sie nie spotkamy... Ech.. nie wiem jak to wytlumaczyc.

Ale zrobilam sobie liste + i -

+
- wreszcie spokoj (wczesniej kazdego dnia nerwy i niepokoj o to, co bedzie dalej)
- nie zwiaze sie z kolesiem, ktory nie potrafi podejmowac decyzji, a jak znam zycie to potem ja bym musiala podejmowac decyzje
- nie bedzie mna juz manipulowac

i to byloby chyba na tyle w dniu dzisiejszym hmm coś malo...


-
- wiem, ze nie spotkam drugiego czlowieka, ktory tak potrafil mnie rozbawic
- wiem, ze nie spotkam drugiego czlowieka, z ktorym sie po prostu nigdy nie nudzilam
- wiem, ze nie spotkam drugiego czlowieka, z ktorym mialam niekonczaca sie ilosc tematow do rozmow (oboje jestesmy introwertykami i mizantropami)
- wiem, ze nie spotkam drugiego mistrza seksu oralnego (a co! byl mistrzem, a seks jest wazny!) smile
- wyzwolil we mnie jako pierwszy tyle pokladow czulosci, o ktore nigdy w zyciu bym sie nie podejrzewala hmm
- bedzie mi brakowac mruczenia, jego oczu i kosmykow wlosow itd.

esz...


Monia prosba - usmiechaj sie do niego i do reszty swiata, bo ja dzis nie dalam rady i tego zaluje. Usmiechaj sie szeeeeroko smile

437

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Napisalam tak ,ale zaznaczam to jest moje zdanie, ja wolalabym powiedziec sobie 'do widzenia'. Tych minusow masz podejrzanie duzo, ale czy tak bedzie ,ze nie spotkasz kogos rownie fascynujacego, tego nie wiesz, dzis wydaje ci sie ze to byl ten najlepszy , a ja mam nadzieje , ze spotkam czlowieka, przy ktorym bede czuc sie spelniona, kobieco, a na dzwiek jego glosu beda mi mieknac kolana i bede czuc motyle w zoladku... Ty tez daj sobie szanse. Dzis jest zle, jutro moze tez , no ale kiedys to sie skonczy. Przede mna tez wieletrudnych dni , bo one beda , musze sobie dac rade, moze nie musz e, lecz chce cos zmienic w swoim zyciu, by w kolejnym zwiazku nie zgubic wlasnego ja , nie oddac siebie do konca, tak jak zrobilam to niedawno...Median , mysle, ze czulosc w tym ostanim spotkaniu dla was obojga bylaby ponad twoje sily a bol jeszcze wiekszy...Ten czas minie i inaczej spojrzysz na swiat..

438

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Aaaaaaaaa, właśnie przysłal smsa, że nie chce się narzucać, ale jak pozwolę to zadzwoni pogadać. Wyłączyłam telefon, zaniosłam do sypialni, przykryłam kołdrą. Niech nie korci. Dlaczego faceci myslą, że mogą nas skrzywdzić, a potem będziemy z Nimi rozmawiac o tym jak na przykład minęła nam niedziela. Naprawdę juz wolałam jak milczał.

439

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia, bo oni tego tak nie przezywaja. Oni nie sa w stanie uzywac serca i wlasnie dlatego szybko nad czyms przechodza do porzadku dziennego. Moze wlacz telefon i napisz mu, ze mu nie pozwalasz. Jasno, kategorycznie i bez tlumaczenia sie. Jasny komunikat "NIE", bo rowniedobrze jutro znowu wysle smsa, pojutrze rowniez a tego chcesz uniknac prawda?

440

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median, masz cholerną rację. Telefonu nie włacze, ale zaraz Mu wyślę smsa z kompa.  I wiesz co? To, że przechodzi Im tak szybko po rozstaniu tez bardzo kobiety boli.

441

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

O taaaaaak!!!!! im zawsze szybko przechodzi i bardzo szybko znajduja sobie pocieszenie. A my karmimy sie bolem, kombinujemy jak to pokonac w sobie wrrrr..tak! mnie tez to wkurza i powiem Ci, ze zazdroszcze im tego.

jesli chodzi o wlaczenie telefonu to moze zrob to jednak dzis co? Bo cos mi sie wydaje, ze jak jutro sie rano obudzisz to sobie dzien popsujesz, a psuc sobie od poniedzialku to tak hmmm...?

442

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Maxi - masz racje ta zasada sprawdza się najlepiej ZERO KONTAKTU. Jak nie odzywał się do mnie 4 miesiące radziłam sobie, zaczynałam sobie wszystko powoli układać , miałam przede wszystkim spokój psychiczny i momentami czułam sie szczęśliwa, pomimo tego ze byłam sama i go już nie było w moim życiu. Niepotrzebnie się do mnie wtedy odezwał, chciał tylko jednego, ale nie byłam już na tyle głupia, bo wiedziałam, ze skończy sie to tylko tym, ze bede znowu cierpieć i mimo ze na poczatku się z nim spotkałam, jak tylko wyczułam o co mu chodzi, pogoniłam go i takim o to sposobem mineło już ponad 2 miesiące i on się do mnie nie odzywa. W między czasie spotkałam go raz na imprezie i tylko wymiana "czesc" i jaki tam cyrk odstawił. Z laskami zabawiał się ile wlezie, do toalety damskiej za nimi właził, na ręce je brał, tańczył z nimi. Nie wiem po co to robił, czy to był popis przede mną, żebym zobaczyła co straciłam, czy jest po prostu takim dupkowatym facetem, tylko ja wtedy tego nie zauważałam? Nie zastanawiałam się nad tym, bardziej mi go szkoda było. Nie odzywam się do niego pierwsza,czasy błagania i proszenia go o powrót u mnie już mineły, chociaż czasem mnie korci, żeby sie odezwać do niego, ale nie mogę bo czułabym, że źle robie, a on miałby z tego satysfakcję. Tęsknie za nim mimo wszystko, brakuje mi go strasznie i dopadają mnie takie dni jak dzisiaj. Kurde no, ale ja głupia jestem...

Jutro jade na dwa dni na szkolenie i mam zamiar sie dobrze bawić, może chociaż na chwile mi poprawi to humor eh...

Median - wiem co czujesz myśląc, że nie spotkasz już takiego kogoś z kim będziesz się czuła tak jak z nim właśnie. Też tak miałam i czasem do tej pory są takie dni,ze tak myśle. Trzeba wierzyć, że jeszcze kiedys nas spotka ta prawdziwa miłość, bez kłamstw, oszukiwania, zdrad duuuużo by tu wymieniać. Czas zrobi swoje uwierz mi, przerabiałam wszystko, pomimo tego ze dołek mnie dzisiaj dopadł wierze, że jeszcze spotkam ta druga połówke smile Uwierz mi, że to dzisiejsze spotkanie nie było ostatnim. Zatęskni, poczuje się samotny, będzie mu brakować Ciebie i zacznie się odzywać, tylko wtedy musisz być czujna  jakie on ma naprawde zamiary, abyś jeszcze bardziej nie cierpiała.

Jeśli coś kochasz puść, to wolno. Jeśli wróci jest Twoje. Jeśli nie - Nigdy Twoje nie było. Mój nie wrócił, cóż jego strata.

443

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Włączyłam na chwilę i mam osiem nieodebranych połaczeń od Niego. Przecież włącza Mu się poczta,więc po co wydzwania. Ale życie jest przewrotne. Jak siedziałam zapłakana wpatrując się w milczący telefon i zastanawiając się gdzie On się podziewa, była cisza. Teraz nie chcę Go słyszeć to wydzwania jak najety.Któż jest w stanie zrozumieć Ich pokręconą psychikę.
Tak Median masz całkowitą rację, dlaczego My tak nie potrafimy??? O ileż łatwiej byłoby nam teraz.

444

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Tak to już jest właśnie z nimi dziady ;/ Mój robił dokładnie, to samo co teraz napisałaś Monia smile  i Median za jakiś czas niech też będzie na to przygotowana. Faceci są straszni no ;/

445

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takja tylko blagam, nie popelnij bledu i sie nie odezwij...cos czuje, ze jednak Cie kusi. To bylo, minelo i juz nie wroci. A jak Cie przycisnie to pisz na forum lub na priv, ustawie Cie do pionu smile
Pan J. sie do mnie nie odezwie, czuje to. A przeczucia mnie rzadko myla. Tak wiec o to jestem spokojna i nie obawiam sie, ze zaczne sie skladac i zobacze smsa itp.
Tak, jak napisalam wczesniej - znalam wielu mezczyzn i niestety - pierwszy raz bylo mi z kims tak w pelni dobrze (oczywiscie pomijajac to, co zle) i marne szanse, ze cos takiego sie powtorzy. Czasem jest tak, ze dwoje przeznaczonych sobie ludzi spotyka sie w nieodpowiednim czasie i miejscu. I mysle, ze tak wlasnie bylo teraz - za pozno/za wczesnie. Nie wcelowalismy sie.
Co do szkolenia to ja teraz, zebym ne wiem co sie dzialo musze przecierpiec w samotnosci swoj bol i nic nie jest w stanie na chwile obecna mnie rozbawic. Jesli czujesz, ze juz umiesz to baw sie i korzystaj z przyjemnosci. I nie czekaj na jego kontakt. Tak, wiem, latwo powiedziec, ale chyba wiekszosc kobiet ma cos takiego, ze chce, zeby on sie odezwal, nawet jesli sie nie ma ochoty na rozmowe. Czy mi sie wydaje, czy kobiety tez maja ego? :>

Monia dosyc tego, wylacz telefon, bo sie zapomnisz i odbierzesz smile Dlaczego tak mamy? Bo takie mamy mozgi i nic na to nie poradzimy. Jestesmy, ze tak powiem...bardziej rozwiniete emocjonalnie i to nie jest grzech ani powod do wstydu.

446

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takaja, wygląda na to, że Oni wszyscy tak robia. Przeczytałam  co napisałas. Podziwiam Cie, że Jestes taka zdecydowana i nie dałaś sie podejść. Jesteś mądrą kobietą. A ta sytuacja na imprezie, to masz rację. Z Jego strony to były zwykłe szczeniacke popisy.

447 Ostatnio edytowany przez Takaja (2010-09-19 21:16:54)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Median nie odezwe się, nie dam mu tej satysfakcji i przede wszystkim nie zawiode siebie, chociaż w środku mnie ściska z tęsknoty za nim wrrrr. Teraz tak jak napisałaś musisz ten ból przezyć w samotności,wypłakać się, wykrzyczeć, wyrzucić z siebie to całe zło, a potem z każdym dniem będzie Ci coraz lepiej i łatwiej. Przeżyłam to samo i chociaż wtedy wydawało mi sie to niemożliwe, dzisiaj żyje i momentami jestem szczęsliwa bez niego i przyjdzie taki czas, że uwierzysz, ze jeszcze spotkasz ta swoja połówke, pomimo ze dzis myślisz, ze to on nia własnie był smile Ja miałam tak zrytą psychike, że nie wyobrażałam sobie innego faceta, tylko jego, zaden inny nie istniał, momentami zachowywałam się wręcz psychicznie i nikt nie dawał sobie ze mną rady i to mi mineło smile Czas on jest lekarstwem na wszystko.

Masz rację tak my kobiety mamy swoje kobiece ego, jaką my wtedy czujemy satysfakcje jak to on się do nas odezwie i jak po tym cierpimy jak damy sie zaciagnąc do ich gierki. My kobiety eh...

Monia to były dwa ostatnie razy jak nie dałam sie tak podejść i jestem z siebie dumna, że mu nie uległam. A na jakim fochu ode mnie wychodził za każdym razem i tym żalem w oczach Ehhh alez ja zla jestem smile  Wcześniej od ponad roku jak sie rozstaliśmy tak jak napisałam średnio co 2-3 tyg się do mnie odzywał i za każdym razem ulegałam, kończyło się to w łóżku i na jego głupich obietnicach, czy zachowywaniu się jakby nigdy nic sie nie stało, potem po nim śladu nie bylo, a ja zostawałam z nadzieją, cierpieniem i żalem do siebie, ze taka głupiutka i naiwna jestem. Tak policzyć, to troche tych spotkań było, ile razy ja dałam sie na to nabrac ojjj głupia ja głupia ;/
Monia i tak jak Median pisze lepiej wyłącz ten telefon, bo sie zapomnisz i jeszcze odbierzesz, no chyba ze mu powiesz, że nie masz czasu na rozmowy z nim i sie odłączysz smile

Ps. Dziękuje Wam wszystkim, że jesteście dodajecie tyle siły i energii. smile

448

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Oj dziewczyny dziewczyny przeczytałam to wszystko i zrobiło mi się cholernie smutno i nie wiem czy jestem w stanie was pocieszyć bo sama mam doła w stylu nigdy już nikogo fajnego nie spotkam , nikt mnie nie zechce ani ja nikogo itp cóż co do sexu z byłym to było swietnie i on to samo mówił, po co innej szukał? nie wiem, dziś byłam na piwie z kolezanką, jak zwykle gadałam jej o exie juz chyba ma mnie dość jak i wszyscy, eh, popieprzone to zycie...
Median - dobrze się spisałaś malutka, pokazałaś klasę
Monia - czasem tak jest że chcemy sie przytulić na moment zapomnieć że to akurat były, sentyment, wspomnienia są i jeszcze będą
takaja - tak trzymaj, nie daj się, pokaz mu ze mozesz tak samo go olewac jak on Ciebie
Słodziutka - wypiłabym z Tobą kawkę na tarasie w ciszy wieczoru
SonAndros - bedzie dobrze, to przejściowe singlowanie, facetom jest łatwiej

449

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

dziewczyny moje gg26583848, piszcie, moze tak latwiej

450

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Potrzebuję wsparcia lub kopa, od wczorajszego wieczoru jest ze mną źle, myslałam ze dziś się poprawi ale nic lepiej, siedzę i płaczę, cholernie tęsknię za draniem, nie odezwę się i nie o to chodzi, ale dlaczego znowu tęsknię? było już ze mną dobrze, cieszyłam się bo czułam sie wolna i obojętna, nie mogę zrozumieć dlaczego "to coś"znowu wróciło, help!

451

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

maxi malenstwo, przyszlo, ale sobie pojdzie w cholere. Bo to tak z tym jest, ze przychodzi, ale potem znowu odchodzi i nic z tym nie poradzisz. Masz nas (i cale szczescie wink ), gdzie teraz jestes? w pracy? mysl o pracy, zaraz pora obiadowa, zjedz cos, bo jak czlowiek glodny to i zly wink Zamknij oczy i pomysl o czyms milym, ale w sensie przyszlosci a nie przeszlosci. DRANIA JUZ NIE MA! Z kompostu powstal, w kompost sie obrocil tongue

452

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dzieki median, dobrze że jesteś:-)

453

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Maxi, kochana, Jestem z Tobą. Uwierz, że bez Niego będzie tylko lepiej. Wiem, że tęsknisz, ale szybko sobie przypomnij jak tłukłaś się autobusem z obiadkami i czy ON to docenił???  Przypomnij sobie te smsy, które nie były do Ciebie. Musisz wierzyć, że będziesz jeszcze szczęśliwa, a będziesz na pewno bo zasługujesz na prawdziwą miłość i szczęście. Istnieje inna  miłość nić ta toksyczna, trzeba tylko ją odznależć. A najpewniej sama nadejdzie. Tak więc Maxi odgoń smutki, Jesteś mądrą, wartościową  kobietą a ten kto tego nie docenił niech się buja.

454

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia dobrze gada - za czym chcesz tesknic? za tym, ze w przyplywie dobrego nastroju dran byl laskaw sie do Ciebie usmiechnac? A moze za tym, jak Ci powiedzial, ze Cie juz nie kocha tylko lubi..? A moze za tym, jak musialas znosic opowiesci o tym, jak obraca inna kobiete w lozku? A moze jednak za tymi wszystkimi manipulacjami???

455 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-09-20 15:37:49)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

wiem dziewczyny, wszystko wiem ale jest mi smutno samej i może to z tego wypływa, nie moge nawet radia włączyć bo tam piosenki ciagle o miłości, na ulicy jak mijam przytulające się pary też od razu płacz mnie bierze, wiem że to palant był tak jak i wasi ex, ale czasem jest mi tak cholernie źle że zamiast wziąć się w garść rozczulam się nad sobą

chyba najbardziej mi przykro było jak w portfeliku ode mnie nosił jej zdjęcie, czułam się wtedy jakby dał mi w twarz mimo ze zobaczyłam to przypadkiem a on o tym nic nie wiedział

Posty [ 391 do 455 z 3,559 ]

Strony Poprzednia 1 5 6 7 8 9 55 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego zdradzani sa glupi...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024