dlaczego zdradzani sa glupi... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego zdradzani sa glupi...

Strony Poprzednia 1 24 25 26 27 28 55 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1,626 do 1,690 z 3,559 ]

1,626 Ostatnio edytowany przez Zazdrosc (2010-11-12 04:57:23)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Współuzależnienie

Pytania do autodiagnozy:

   1. Czy cierpisz z powodu powtarzających się zdrad w swoich związkach?
   2. Czy odczuwasz ból, wstyd lub zażenowanie z powodu zachowań seksualnych partnera?
   3. Czy obawiasz się zdenerwować partnera z lęku, że cię porzuci (zostawi)?
   4. Czy podejmujesz rozpaczliwe wysiłki w celu odciągnięcia uwagi partnera od jego chorych zachowań seksualnych, np. poprzez wyrzucanie pism lub filmów pornograficznych, wyrzucanie korespondencji, ubieranie się w sposób sugestywny itp.?
   5. Czy z powodu zdrad partnera dręczą cię obsesyjne myśli nt. jego zachowań seksualnych i ich motywów lub żyjesz w ciągłym lęku przed zarażeniem chorobami wenerycznymi lub AIDS?
   6. Czy czujesz się odpowiedzialna (winna) za zdrady partnera i jego problemy spowodowane uzależnieniem od seksu?
   7. Czy kłamiesz lub ukrywasz przed innymi bliskimi ci osobami fakt występowania w twoim domu chorych zachowań seksualnych, zdrad, przemocy seksualnej itp.?
   8. Czy z powodu lęku przed samotnością i opuszczeniem tkwisz w bolesnym i niszczącym cię związku, pomimo rosnącego cierpienia z powodu chorych zachowań seksualnych partnera (zdrady, masturbacja, pornografia, czat erotyczny itp.) i pogłębiającego się chaosu?
   9. Czy wskutek pochłonięcia drugą osobą zapominasz lub zaniedbujesz ważne dla siebie sprawy, np. zawodowe, zdrowotne itp.?
  10. Czy wierzysz w to, że jeśli postarasz się bardziej i zapewnisz partnerowi wysoce satysfakcjonujący seks, będzie to gwarancją trwałości związku?
  11. Czy ze strachu lub dla tzw. świętego spokoju zgadzasz się na nieakceptowane przez siebie zachowania, w tym również seksualne?
  12. Czy masz przekonanie, że wiesz lepiej, co jest dobre dla drugiej osoby, co ona czuje i czego potrzebuje do szczęścia i wierzysz, że potrafisz wyleczyć chorego partnera i nikt lepiej od ciebie tego nie zrobi?
  13. Czy uważasz, że seks jest najważniejszą oznaką miłości?
  14. Czy w twoim przekonaniu atrakcyjność fizyczna lub jej brak świadczy o twojej atrakcyjności w związku?
  15. Czy czujesz, że musisz być doskonała/perfekcyjna w każdym calu, żeby zasłużyć na miłość?
  16. Czy zdarza ci się używać seksu jako narzędzia do manipulacji partnerem i sposobu na pojednanie (seks - nagroda, brak seksu - kara)?
  17. Czy w swoich związkach uczuciowych koncentrujesz się wokół zaspokajania potrzeb seksualnych partnera zgodnie z zasadą, że "jeśli w łóżku dobrze, wszędzie dobrze"?
  18. Czy jesteś zazdrosna o kontakty partnera z płcią przeciwną lub obsesyjnie obawiasz się zdrady?
  19. Czy w celu znalezienia dowodów zdrady zdarza ci się sprawdzać korespondencję, przeszukiwać telefon, przetrząsać kieszenie, przeglądać teczki z dokumentami itp.?
  20. Czy z powodu cierpienia wynikającego z chorych zachowań seksualnych partnera (zdrady, pornografia, masturbacja itp.) doświadczasz myśli samobójczych lub podejmujesz próby samobójcze?
  21. Czy dręczące cię uczucia zagłuszasz używkami (papierosy, słodycze, leki, alkohol, zakupy itp.)?
  22. Czy zdarza ci się grozić odejściem lub rozwodem, a potem nie wprowadzasz tego w życie?
  23. Czy z powodu zaabsorbowania partnerem stopniowo utraciłaś zainteresowanie swoimi zamiłowaniami, rezygnujesz z kontaktów towarzyskich i przyjaźni?
  24. Czy z powodu zachowań seksualnych partnera borykasz się z problemami finansowymi?

Zobacz podobne tematy :

1,627 Ostatnio edytowany przez empatyk (2010-11-13 08:39:50)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Zadrość

tylko 3 punkty muszę przerobić i jestem  FREE    big_smile

chyba ,że coś jeszcze dopiszesz     wink

1,628

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dziewczyny coś milczą, to chyba oznaka, że zdrowieją ? smile piszcie jak tam wyrzucanie dupkow z głowy smile

1,629

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej Fajka, nie do końca tak jest, wczoraj miałam dół, płakalam, domyslam się że pojechał do tamtej na te wolne dni i wiem że nie powinnam o tym mysleć, ale jakoś samo tak przychodzi i się nakręcam samoistnie, wiem ze on ma swoje zycie a ja swoje i wiem że powinnam zadbać o siebie ale w tej chwili mam rózne kłopoty finansowe i dodatkowo stwarzam sobie urojone problemy mysląc o nim, wczesniej mi pomagał, wspierał i tego mi brak, nie mam kogoś takiego komu mogę powiedzieć o wszystkich swoich problemach.

1,630

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Maxi, poczułam się dotknięta. A my to co?

1,631 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-11-13 14:57:45)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Niekochana - kocham Was bardzo, ale taki nastrój czasem mam, coś sobie uroję i płaczę ale już lepiej

miałam tak wczoraj i buczałam - ze nikt mnie nie kocha, że nikt mnie nie potrzebuje, że nie mam się do kogo przytulić, wypłakać i buuuuuuuu

1,632

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
maxi napisał/a:

Niekochana - kocham Was bardzo, ale taki nastrój czasem mam, coś sobie uroję i płaczę ale już lepiej

miałam tak wczoraj i buczałam - ze nikt mnie nie kocha, że nikt mnie nie potrzebuje, że nie mam się do kogo przytulić, wypłakać i buuuuuuuu

No, to całkiem jak każda z nas wink
Tylko potem coś trzeba zrobić z twarzą, nie? smile

1,633

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

No tak bo oczy zapuchnięte, dzisiaj na obiad zjadłam 2 duże kawałki tortu i juz mi lepiej, tylko obawiam się że to nastepne moje uzależnienie, gdzieś o tym czytałam niestety:-(

1,634

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
maxi napisał/a:

No tak bo oczy zapuchnięte, dzisiaj na obiad zjadłam 2 duże kawałki tortu i juz mi lepiej, tylko obawiam się że to nastepne moje uzależnienie, gdzieś o tym czytałam niestety:-(

Ja preferuję czekoladę. Tabliczka znika w mig wink

1,635

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
empatyk napisał/a:

Zadrość

tylko 3 punkty muszę przerobić i jestem  FREE    big_smile

chyba ,że coś jeszcze dopiszesz     wink

dopisze neutral

1,636

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Lilusia50 napisał/a:

Zazdrosci, tak mi brakuje Twoich mądrych życiowych rad ....... bujam w obłokach ....... buduję nowy dom, i śpiewam sobie: ..." W moim magicznym domu, wszystko się zdarzyć może ...... historie same się zmyślają, sam się rozgryza orzech .... " Rozgryzam się sama ...... ciekawe, dokąd mnie to zaprowadzi ? Napiszę Ci o tym z pewnością .... Buziaki wielkie za to, że jesteś .....

Budowanie domu moze byc pasjonujące big_smile ... to takie duuuze zakupy big_smile
Mam nadzieje, że codziennie cos dobrego dla siebie robisz...
ja nauczylam sie wywiercac wiertarka w scianie otwory na koleczki big_smile i zreperowalam kosiarke do trawy a potem zakonserwowalam ja na zime...
Sąsiad łypie na mnie okiem big_smile
Zaprosze go na kawe i sernik, co? Pewnie nie widział baby co i wiertarka operuje i sernik upiecze... ha ha ha
Usamodzielniam sie .
Postanowilam, ze to beda najcudowniejsze swieta Bozego Narodzenia w moim zyciu.... więc sie szykuję... bo w tym roku będzie u mnie gościć miłość i dla niej postawie osobny talerzyk... tyle lat ten talerzyk stawialam i dopiero teraz ta milosc przylezie...
ale warto bylo czekac

1,637

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Maxi kochana a jak Twoje dzisiejsze samopoczucie? Mam nadzieję, że lepsze. Przecież nie może byc tak, że cały czas jest dół.
Dla małej odmiany ja dzisiaj bolesnie doswiadczyłam (znowu!!!) jaki jest związek z toksycznym facetem. Chciałam by ta niedziela była radosna a zaczęła się od moich łez.

1,638

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Monia139 napisał/a:

Maxi kochana a jak Twoje dzisiejsze samopoczucie? Mam nadzieję, że lepsze. Przecież nie może byc tak, że cały czas jest dół.
Dla małej odmiany ja dzisiaj bolesnie doswiadczyłam (znowu!!!) jaki jest związek z toksycznym facetem. Chciałam by ta niedziela była radosna a zaczęła się od moich łez.

Dziewczyny, trzymajcie się. U mnie za oknem świeci piękne słońce. A ja mam dziś dzień piżamowy. Będę zalegać i czytać. Dzięki Wam kochane, mam lektury na rok...

1,639

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Niekochana, też mam dzień piżamowy, choc nie chciałam aby taki był. Ale cóż w tym zlego? Będę oglądać siatkówkę i zaglądać na forum.

1,640

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Monia i niekochana - jestem z Wami w piżamie, boli mnie brzuch i gardło, psychicznie lepiej, duzo czytam z tego co mi przesłała Mama.Niki i też miałam na dziś inne plany ale chyba łózko jest dla mnie najlepsze, Monia nie przejmuj sie nim, niech sobie idzie owsik jeden w siną dal a Ty zyj swoim zyciem bez ogladania się na niego, kocham Was

1,641

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Maxi, super, że już lepiej, przynajmniej pod względem psychiki. Co do gardła i brzucha chyba jakas choroba znowu usiłuje Ci sie przyplątac sad
Co do owsika, niech spada. Mam dziś bojowe nastawienie. Umówiłam się z przyjaciółką, którą też facet zdążył dzisiaj wyprowadzić z równowagi. Jedziemy do galerii na zakupy i na jakąś komedię romantyczną.
Pozdrawiam i ściskam Was dziewczyny.

1,642

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Polecam "Jedz, módl się i kochaj". Zabaw się w naszym imieniu.

1,643

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Akurat tego nie grają, ale parę dni temu ściągnęłam z neta książkę o tym tytule i zaczęłam czytać, bardzo obiecujący początek.
Zabawię się w Waszym imieniu, tylko trochę się martwię, bo galeria handlowa i moja zubożała karta kredytowa to niezbyt dobre połączenie. Ale co tam, już mam dobry nastrój, a to ważniejsze.

1,644 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-11-14 14:04:25)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Monia139 napisał/a:

Akurat tego nie grają, ale parę dni temu ściągnęłam z neta książkę o tym tytule i zaczęłam czytać, bardzo obiecujący początek.
Zabawię się w Waszym imieniu, tylko trochę się martwię, bo galeria handlowa i moja zubożała karta kredytowa to niezbyt dobre połączenie. Ale co tam, już mam dobry nastrój, a to ważniejsze.

Taa.. ja i moja karta coś wiemy na ten temat wink

1,645

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dzięki Zazdrość ,że podałaś te adresy,nawet nie wiedziałam,że w mojej miejscowości istnieje taka grupa,choć zasięgałam języka tu i ówdzie.
Co się dzieje? ja też dziś na piżamowo.
Te kilka dni samotnośći były jak trucizna,córka pojechała z tatusiem a ja zostałam sama.Obejrzałam wszystkie albumu,kilka filmów i ryczałam jak bóbr.Dziesięć miesięcy ,to już chyba czas żeby dostać wielkiego kopa w d...e,i tak bym chciała zobaczyć morze.Matko jak ja tęsknie do tych dni kiedy nie byłam sama,ale nie ja jedna prawda?Pozdrawiam

1,646

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Tak, zjadłam znowu 2 kawałki tortu mniam, jakby facetów nie było na swiecie, byłoby dużo grubszych i szczęsliwszych kobiet...

1,647

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

A ja sobie zrobilam dobrze nie zjadajac tortu big_smile

1,648

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Też mam dziś piżamowy dzień, nie mogłam się powstrzymać i zjadłam skrzydełka z McD's smile
Teraz jem cukierka ciągutkę, a zaraz zrobię dwie królewskie kanapki, czy ktoś reflektuje?

1,649

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Zielony_Domek napisał/a:

Też mam dziś piżamowy dzień, nie mogłam się powstrzymać i zjadłam skrzydełka z McD's smile
Teraz jem cukierka ciągutkę, a zaraz zrobię dwie królewskie kanapki, czy ktoś reflektuje?

Nie chciałabyś mnie teraz widzieć! Leżę na łóżku objedzona jak cholera. Córka upiekła szarlotkę i podała z lodami.
Zgrzeszyłam, jak cholera wink

1,650

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dziś spokojnie mogę posiedzieć do północy, idę dopiero na 10:30 do pracy.
Dobrze mi dziś tak samej z sobą w domu, a tego musiałam się nauczyć.
Nawet nie pojechałam dziś do mamy, po prostu potrzeba pomieszkania i bycia samej zwyciężyła.

1,651

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Zazdrosc napisał/a:

Postanowilam, ze to beda najcudowniejsze swieta Bozego Narodzenia w moim zyciu.... więc sie szykuję... bo w tym roku będzie u mnie gościć miłość i dla niej postawie osobny talerzyk... tyle lat ten talerzyk stawialam i dopiero teraz ta milosc przylezie...
ale warto bylo czekac

Oj Zazdrości, zazdroszczę wink bardzo tego przedbożonarodzeniowego optymizmu!
U mnie pierwsze w "dorosłym" życiu samotne święta, pewnie spędzimy je we dwójkę z Tatą, a zawsze tak marzyłam o wielkich, rodzinnych świętach... Czy kiedyś się ich doczekam?
Po 9 miesiącach od rozstania jestem uleczona z byłego związku, ale chyba jednak nie do końca zdrowa... Już się za mną nie ciągnie przeszłość, śmieję się z tego, co się wydarzyło, ale zauważam u siebie koszmarny brak zaufania do otoczenia. Na myśl o nowym związku dostaję drgawek, a wszystkich potencjonalnych kandydatów odstawiam do kąta. Brrrrr...
I jeszcze przez dłuższy czas starałam się przekonać siebie samą, że wybaczenie jest szlachetne i powinnam życzyć mojemu eks - na znak tego, że go tak bardzo kochałam - wszystkiego najlepszego. A takiego wała! Nie życzę mu nic a nic dobrego, koniec i basta! Nie zasłużył sobie, z całego serca i duszy życzę mu, żeby mu było ciężko i żeby swoje odcierpiał. A co!
No dobra, trochę się czuję jak potwór z takim myśleniem, ale nie zmienię tego, choć próbowałam.
Czy wy jesteście szlachetniejsze? Przyznajcie się...

1,652

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej kobietki, ja też pogrzeszyłam, lody i pizza. Ale za to jakie dobre samopoczucie po dniu spędzonym z przyjaciółką w galerii handlowej i kinie. Nawet milczący telefon nie jest w stanie mnie zdołować.

1,653

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
pollyanna napisał/a:

I jeszcze przez dłuższy czas starałam się przekonać siebie samą, że wybaczenie jest szlachetne i powinnam życzyć mojemu eks - na znak tego, że go tak bardzo kochałam - wszystkiego najlepszego. A takiego wała! Nie życzę mu nic a nic dobrego, koniec i basta! Nie zasłużył sobie, z całego serca i duszy życzę mu, żeby mu było ciężko i żeby swoje odcierpiał. A co!
No dobra, trochę się czuję jak potwór z takim myśleniem, ale nie zmienię tego, choć próbowałam.
Czy wy jesteście szlachetniejsze? Przyznajcie się...

Eeeee, na pohybel smile
Ale w gruncie rzeczy cokolwiek będzie Ty już jesteś ponad to smile

1,654

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja po przeczytaniu tych wszystkich mądrych książek przebaczę ale sobie ze tak się nie szanowałam i krzywdziłam, do niego juz nigdy się nie odezwę, nawet jak będzie wydzwaniał i pisał co 5min, tak sobie obiecałam, żadnych zyczeń na świeta, na urodziny czy imieniny, nic.

1,655

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ja dostałam od niego życzenia na urodziny i pierwszą moją myślą było: "ja tobie na pewno nic życzyć nie będę".
Czy ja jestem zawzięta? Źle się z tym czuję, ale inaczej nie umiem. Nie i już.

1,656 Ostatnio edytowany przez Takaja (2010-11-14 23:18:51)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Dobry wieczór Kochane Moje smile

Nie zaglądałam do Was jakiś czas, ale to co sie dzieje teraz w moim życiu jest jednym wielkim SZOKIEM dla mnie!!! Nie ogarniam!

Stęskniłam się za Wami strasznie smile


Ps. Widze że dzisiaj grzeszycie z jedzonkiem A co! Ja też nie jestem gorsza wcinam właśnie chocoszoki z biedronki Mniam big_smile

1,657

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takaja, a co to jest za SZOK? podziel sie z nami!

1,658

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Czekamy na zwierzenia wink

1,659

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Boje sie to napisać...Stało sie coś co dla mnie było niemożliwe!

A to wszystko dzięki Wam, codziennie rano i w chwilach zwątpienia w siebie powtarzam sobie regułki przez Was pisane, dzięki temu zaczełam wierzyć, że wszystko się zmieni, że jestem czegoś warta i zasługuje na prawdziwą miłość. I co?? Mam! i tak strasznie boje sie ze będę znowu cierpieć, ale ryzykuje czuje, że muszę, bo to ten z kim zawsze chciałam żeby mnie coś łączyło.

Nie wiem co się dzieje, nie ograniam naprawde, az płakać mi sie chce...

1,660

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Czy to ktoś nowy?

1,661

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Takaja napisał/a:

Boje sie to napisać...Stało sie coś co dla mnie było niemożliwe!

A to wszystko dzięki Wam, codziennie rano i w chwilach zwątpienia w siebie powtarzam sobie regułki przez Was pisane, dzięki temu zaczełam wierzyć, że wszystko się zmieni, że jestem czegoś warta i zasługuje na prawdziwą miłość. I co?? Mam! i tak strasznie boje sie ze będę znowu cierpieć, ale ryzykuje czuje, że muszę, bo to ten z kim zawsze chciałam żeby mnie coś łączyło.

Nie wiem co się dzieje, nie ograniam naprawde, az płakać mi sie chce...

No.. gratulacje smile

1,662

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
pollyanna napisał/a:

Ja dostałam od niego życzenia na urodziny i pierwszą moją myślą było: "ja tobie na pewno nic życzyć nie będę".
Czy ja jestem zawzięta? Źle się z tym czuję, ale inaczej nie umiem. Nie i już.

Przyznam, nie składam eks-om życzeń.
Zamykam zawsze na amen rozdział.

1,663

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Takaja napisał/a:

Boje sie to napisać...Stało sie coś co dla mnie było niemożliwe!

A to wszystko dzięki Wam, codziennie rano i w chwilach zwątpienia w siebie powtarzam sobie regułki przez Was pisane, dzięki temu zaczełam wierzyć, że wszystko się zmieni, że jestem czegoś warta i zasługuje na prawdziwą miłość. I co?? Mam! i tak strasznie boje sie ze będę znowu cierpieć, ale ryzykuje czuje, że muszę, bo to ten z kim zawsze chciałam żeby mnie coś łączyło.

Nie wiem co się dzieje, nie ograniam naprawde, az płakać mi sie chce...

Takaja kochana nie bój się wszystko będzie dobrze, pamiętaj tylko o tym czego Cię te wszystkie doświadczenia nauczyły i ciesz się życiem smile

1,664

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

To ktoś z kim znam się od dziecka i jego brat zawsze kochał sie we mnie, a on zawsze był na uboczu. Dużo pisania...Jako już dorośli zawsze mieliśmy coś do siebie, ale on myślał, że nigdy ja sie nim nie zainteresuje, a ja myślałam, że on nigdy mną. Spadło to jak grom z jasnego nieba, niespodziewanie i nie czułam się tak nigdy jak teraz. Ja jestem w szoku, on jest w szoku i wszyscy!

Jak dobrze, że jutro do pracy, muszę ochłonąć...

1,665

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
pollyanna napisał/a:

Czy wy jesteście szlachetniejsze? Przyznajcie się...

taaaa.... raz jestem pani Wybaczalska a za kwartal sobie cos przypomne i jestem pani Jakontakmógł.
Jak sobie przypomne poczynania wobec syna to bywam tez panią Jakspotkamtozabiję.

W dobry nastroj wprowadzaja mnie nie swieta lecz ja w swieta i dom oaza spokoju.

1,666

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

A ja w weekend odwiedziłem kumpli z  tych szalonych lat , troche zdjęc i wspomnień  było  very  happy wink

1,667

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Zazdrosc napisał/a:
pollyanna napisał/a:

Czy wy jesteście szlachetniejsze? Przyznajcie się...

taaaa.... raz jestem pani Wybaczalska a za kwartal sobie cos przypomne i jestem pani Jakontakmógł.
Jak sobie przypomne poczynania wobec syna to bywam tez panią Jakspotkamtozabiję.

W dobry nastroj wprowadzaja mnie nie swieta lecz ja w swieta i dom oaza spokoju.

No cóż, ja po okresie bycia panią Pokażęciżemnienicniezrani stałam się Chłodnązdystansowaną. Wieczorami, czasem odwiedza mnie Pani Jakontakmógł (pewnie wtedy opuszcza Ciebie, Zazdrość wink) A kiedy spadają najczarniejsze złowróżebne myśli nt przyszłości bywam (na szczęście przelotnie) Panią Chybagozabiję.

1,668

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Hej Dziewczyny

Myślałam ( czasami nadal tak myślę ), ze nie przeżyję rozstania z moim byłym, tego bólu, cierpienia, tego, ze byłam cały czas oszukiwana i karmiona kłamstwami. Na czas tej rozpaczy przeniosłam się do Rodziców, ale mój tato z natury bardzo skąpy w okazywaniu uczuć już nie mógł na mnie patrzeć. Nie rozumiał dlaczego tak rozpaczam, się dołuję itp. Rodzice przeze mnie zaczęli się kłócić, bo mama próbowała mnie pocieszyć. I wczoraj przeprowadziłam się do znajomej koleżanki, sama mieszka i wynajęła mi jeden pokój,  w bloku gdzie rok temu mieszkałam z inną bliską koleżanką. Dopóki nie przeprowadzę się na swoje, bo trwa remont. Ok. rok temu przeniosłam się do byłego. Pierwsza myśl to, że czułam że wracam na stare śmieci i że poniosłam porażkę, ale zaraz wyobraziłam sobie, ze tego roku nie było, ze cały czas mieszkałam w tym bloku. Czyli próbuję zapomnieć o tym palancie. Rozpaczałam co będę robiła w andrzejki ( tego dnia się zaczęliśmy być ze sobą, i jego imieniny ). Już wiem, ze idę na imprezę urodzinową dwóch znajomych, mam ochotę się upić, dawno tego nie robiłam, zawsze byłam kierowcą, wiem, ze będzie kac, ale co tam. Przez chwilę spróbuje zapomnieć o byłym i jego świętowaniu beze mnie. Jeszcze przeżyć mikołajki, święta, sylwester, w styczniu moje urodziny, jego urodziny i dzień w sierpniu kiedy mieliśmy się pobrać. To będzie najgorszy dzień w moim życiu. Ale to jeszcze trochę czasu.. Ps. Przeczytałam Nie zależy mu na Tobie. Świętna książka, kilka listów było o mnie. Teraz czytam Kobiety, które kochają za bardzo. Na razie jestem w połowie i książka jest o mnie i moim chorym poświęceniu dla drugiej osoby i zatraceniu własnego ja. Trzymajcie się  Kochane

1,669

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
carol79 napisał/a:

Hej Dziewczyny

Jeszcze przeżyć mikołajki, święta, sylwester, w styczniu moje urodziny, jego urodziny i dzień w sierpniu kiedy mieliśmy się pobrać. To będzie najgorszy dzień w moim życiu. Ale to jeszcze trochę czasu.. Ps. Przeczytałam Nie zależy mu na Tobie. Świętna książka, kilka listów było o mnie. Teraz czytam Kobiety, które kochają za bardzo. Na razie jestem w połowie i książka jest o mnie i moim chorym poświęceniu dla drugiej osoby i zatraceniu własnego ja. Trzymajcie się  Kochane

Carol, myślę że pewnie kiedyś każda z nas będzie miała kolejny święto do obchodzenia - dzień odzyskanie samej siebie. To takie drugie urodziny. Jestem tego pewna.
Ściskam Cię mocno no i... szalonej zabawy.

1,670 Ostatnio edytowany przez mama.Niki (2010-11-15 12:02:37)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
carol79 napisał/a:

Jeszcze przeżyć mikołajki, święta, sylwester, w styczniu moje urodziny, jego urodziny i dzień w sierpniu kiedy mieliśmy się pobrać. To będzie najgorszy dzień w moim życiu.

Kochana Carol! Nie myśl tak perspektywicznie i tak pesymistycznie. Wiem, że dobrze jest radzić, ale ja też nie umiem (uczę się dopiero) żyć bieżącą chwilą.
Taką żałobę po związku każda z nas przechodzi i niestety nie da się tego ominąć, ech!
Ale sierpień przyszłego roku... Dziś jeszcze nie wiesz jaki będzie i nie zadręczaj się tym smile Może będzie... cudowny... i będziesz się cieszyć... że dzieją się inne rzeczy, niż te, które planowałaś rok wcześniej... wink smile
Tego Ci z całego serca życzę. I oczywiście jakiegoś super odlotowego Mikołaja, tzn. prezentu od Mikołaja, albo w zasadzie co wolisz wink big_smile

1,671 Ostatnio edytowany przez Fajka (2010-11-15 12:18:40)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Pollyanno, już się przyznaję jak u mnie z miłosierdziem big_smile Otóż nie, nie życzę patalachowi dobrze wcale ponieważ nie życzę dobrze nikomu, kto w swoim postepowaniu ma na względzie tylko wlasne dobro, własne uczucia, nie liczy się z uczuciami innych i wypowiada na wiatr słowa,których konsekwencje mogą kogoś zranić.  Nie chodzi już o mnie, co mnie zabolalo juz nie boli. Ze wspomnień pozostała mi jedynie jego głupota, którą się wykazywal głosząc swoje zyciowe mądrości, i chociaz mam się z czego pośmiać, bo mnie głupota bawi. Fajną sobie wystawiam opinie, skoro zadawałam się z glupkiem, ale powiedzmy ze mylne zachłysniecie się pozornym "czarem" uspilo mój zmysl krytyczny.
Na trochę :] Ale generalnie- ludzi z takim podejsciem do innych jak jego nie powazam. Raczej gardze. Facet okazał się być beznadziejny, choć pozory sprawiał inne, więc nie wydaje mi sie, że powinnam życzyć mu w duchu czegoś dobrego, zwyczajnie nic mu nie życzę. Życzę sobie, zebym więcej nie spotykała trzydziestoletnich dzieciuchow, a jak spotkam, to zeby mnie nie zamroczylo na rok czasu jak w jego przypadku. Bo to  bylo jakieś fatalne zamroczenie.  Troche mi niesmacznie.  Cóż, upadlam na głowę,
na szczescie  wstalam wink
Takaja,  bardzo miło  słyszeć , że spotkała Cię taka niespodzianka smile Trzymam kciuki zeby było wspaniale smile

1,672

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takaaja bardzo cieszę się Tobie się udało, życzę tego wszystkim Dziewczynom

Mama Niki Jesteś dobrym duszkiem, Twoje słowa zawsze powiewają optymizmem, mam nadzieję, że będziemy jeszcze szczęśliwe, banały ale troszeczkę lepiej na sercu :-)

1,673 Ostatnio edytowany przez maxi (2010-11-15 13:11:35)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Takajka ja też się bardzo cieszę i pamiętaj bądź madrą dziewczynką, wszystkie kiedyś bedziemy szczęsliwe jezeli nie z kimś to na pewno same ze sobą, ja dziś wreszcie zrobiłam listę jego wad i zajeło mi to 6 stron, jak mam dołek zerkam sobie i już mi przechodzi a wstępuje we mnie czasami wściekłość a czasem puszczę parę bluźnierstw:-) ( przewaznie to drugie)

I nie chcę aby mi pomagał pod zadnym względem czy to technicznym czy informatycznym, zero, null

1,674

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
maxi napisał/a:

Takajka ja też się bardzo cieszę i pamiętaj bądź madrą dziewczynką, wszystkie kiedyś bedziemy szczęsliwe jezeli nie z kimś to na pewno same ze sobą, ja dziś wreszcie zrobiłam listę jego wad i zajeło mi to 6 stron, jak mam dołek zerkam sobie i już mi przechodzi a wstępuje we mnie czasami wściekłość a czasem puszczę parę bluźnierstw:-) ( przewaznie to drugie)

6 stron?! Niezły egzemplarz.... Ja jeszcze nie zrobiłam listy, ale może najwyższy czas?

1,675

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Pisałam też jego kłamliwe zdania lub teksty jakimi przez te 5lat mnie mamił, jedna wielka sciema, tutaj napisałabym parę epitetów ale nie mogę ze wzgledu na moderatorki:-(

1,676

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Zrób zrób, to podobno dobre. Też miałam walnąć listę,ale po otrzezwieniu umysłu, którego niespodziewanie doznalam, byłaby to strata papieru wink
Maxi, bardzo dobre postanowienie, trwaj w nim konsekwentnie !  smile

1,677 Ostatnio edytowany przez mama.Niki (2010-11-15 14:07:38)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Carol - gdzie tam ze mnie dobry duszek smile Mam swoje za uszami, ale wierzę, że każdy ma możliwość by być szczęśliwym. Tylko musimy znaleźć sposób by dać sobie na to szansę. Może właśnie przestać kochać za bardzo innych i w końcu pokochać siebie? smile

niekochana72 napisał/a:

6 stron?! Niezły egzemplarz.... Ja jeszcze nie zrobiłam listy, ale może najwyższy czas?

big_smile
Maxi, Niekochana -  ja się zbieram do spisania takiej listy. Nawet w głowie pojawiają mi się różne "punkty i podpunkty" smile Tylko zorientowałam się przy tym, że wcześniej widziałam te wady, ale jakby uważałam, że tak przeciez może być, albo gdy próbowałam o nich mówić to odbijałam się od muru ignorującego zbywania czy bagatelizowania. No więc podejrzewałam, że może jestem przewrażliwiona.
Czy u Was też tak było???

1,678

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
mama.Niki napisał/a:

Carol - gdzie tam ze mnie dobry duszek smile Mam swoje za uszami, ale wierzę, że każdy ma możliwość by być szczęśliwym. Tylko musimy znaleźć sposób by dać sobie na to szansę. Może właśnie przestać kochać za bardzo innych i w końcu pokochać siebie? smile

niekochana72 napisał/a:

6 stron?! Niezły egzemplarz.... Ja jeszcze nie zrobiłam listy, ale może najwyższy czas?

big_smile
Maxi, Niekochana -  ja się zbieram do spisania takiej listy. Nawet w głowie pojawiają mi się różne "punkty i podpunkty" smile Tylko zorientowałam się przy tym, że wcześniej widziałam te wady, ale jakby uważałam, że tak przeciez może być, albo gdy próbowałam o nich mówić to odbijałam się od muru ignorującego zbywania czy bagatelizowania. No więc podejrzewałam, że może jestem przewrażliwiona.
Czy u Was też tak było???

Kochana, ja w zależności od humoru przerabiałam 2 scenariusze.
Lepszy humor: nie komentowałam głośno, ale z sobą prowadziłam bogaty dialog wewnętrzny. Rozkładanie na czynniki pierwsze, zastanawianie się dlaczego on tak zrobił/nie zrobił?
Gorszy humor: natychmiastowa eksplozja, "wyrzygiwanie" spraw od prehistorii, oczywiście do niczego to nie prowadziło.
Teraz jestem trochę mądrzejsza. Tak jak pisała Zazdrość: krótkie zdania, jedna prośba, potem przypomnienie. Teraz, w czasie "ochłodzenia" to działa. Widać, że M. podchodzi do sprawy ambicjonalnie - "jak ona jest spokojna, to ja też".

1,679

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
niekochana72 napisał/a:
maxi napisał/a:

Takajka ja też się bardzo cieszę i pamiętaj bądź madrą dziewczynką, wszystkie kiedyś bedziemy szczęsliwe jezeli nie z kimś to na pewno same ze sobą, ja dziś wreszcie zrobiłam listę jego wad i zajeło mi to 6 stron, jak mam dołek zerkam sobie i już mi przechodzi a wstępuje we mnie czasami wściekłość a czasem puszczę parę bluźnierstw:-) ( przewaznie to drugie)

6 stron?! Niezły egzemplarz.... Ja jeszcze nie zrobiłam listy, ale może najwyższy czas?

Zrob liste a sie zdziwisz ile moze miec stron....te strony wykasowywujemy z mozgu zeby miec sily dalej walczyc o oznaki milosci

1,680

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Ostatnio chodzi mi po głowie niepokojąca myśl - że jakoś spokojnie to przeżywam. Racjonalizuję, mam wrażenie, że chwilami jestem "z boku" całej sytuacji... Podejrzewam, że może "zamroziłam się"? Mam wrażenie, że zbieram siły, ale może to tylko złudzenie? Tłumaczenie?
I czy to dobrze? Jak myślicie? Jakie są Wasze doświadczenia w tym "zakresie"?

1,681

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
niekochana72 napisał/a:
Takaja napisał/a:

Boje sie to napisać...Stało sie coś co dla mnie było niemożliwe!

A to wszystko dzięki Wam, codziennie rano i w chwilach zwątpienia w siebie powtarzam sobie regułki przez Was pisane, dzięki temu zaczełam wierzyć, że wszystko się zmieni, że jestem czegoś warta i zasługuje na prawdziwą miłość. I co?? Mam! i tak strasznie boje sie ze będę znowu cierpieć, ale ryzykuje czuje, że muszę, bo to ten z kim zawsze chciałam żeby mnie coś łączyło.

Nie wiem co się dzieje, nie ograniam naprawde, az płakać mi sie chce...

No.. gratulacje smile

Nie chce byc jak smierc z kosa wiec powiem tylko tak
Takaja ciesze sie ze masz mozliwosc sprawdzenia siebie w nowym zwiazku.

Przypominam jednak, ze wszystko moze sie powtorzyc jesli dopuscisz do pierwszego razu gdy:

-bedziesz do wszystkiego bardziej chetna niz on
-nie dasz mu swobody dzialania tylko bedziesz powoli przejmowac kontrole nad WASZA MILOSCIA
-zignorujesz i szybko wytlumaczysz jego brak szacunku do Ciebie
-bedziesz mu duzo o sobie opowiadac, zeby cie zrozumial i pokochal "towar ktory mu sprzedajesz"
-dla Ciebie zaltwienie wszystkiego bedzie latwiejsze niz dla niego
-dla Ciebie zrobienie mu przyslugi bedzie dozgonna przyjemnoscia
-gdy zlapiesz swoja mysl na tym, ze wbrew swoim PRAWDZIWYM ODCZUCIOM odgrywasz przed nim swoja manipulacyjna szopke pt zobacz jaka jestem wybaczalska, wspaniala, wyrozumiala, niegderliwa... etc etc

Gdy zlapiesz sie na czyms z powyzszych.... UCIEKAJ!
Nie jestes gotowa do kochania nikogo
albo ostatecznie powiedz mu zes pogieta i uczysz sie kochac siebie. Daj mu ksiazke o kochaniu za bardzo, niech przeczyta i Ci pomaga

1,682

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
niekochana72 napisał/a:

Ostatnio chodzi mi po głowie niepokojąca myśl - że jakoś spokojnie to przeżywam. Racjonalizuję, mam wrażenie, że chwilami jestem "z boku" całej sytuacji... Podejrzewam, że może "zamroziłam się"? Mam wrażenie, że zbieram siły, ale może to tylko złudzenie? Tłumaczenie?
I czy to dobrze? Jak myślicie? Jakie są Wasze doświadczenia w tym "zakresie"?

Podobno jesli nie dopuscisz do calkowitego poddania sie i zaniechania walki a w konsekwencji przyznania sie ze nikt Cie nie kochal, nie kocha i nie bedzie kochal jesli sama sie nie zaczniesz kochac... co konczy sie ponoc ZAWSZE strasznym kilkudniowym placzem.... bedziesz z boku i bedziesz miala wrazenie ze "rozbierasz" sprawe na rozum bo jestes inteligentna

Ja lezalam i plakalam kilka dni bez mycia i jedzenia w ciemnym pokoju... chcialam umrzec neutral
nie dlatego ze on odszedl... dlatego ze nikt mnie nigdy nie kochal i ze tak naiwnie walczylam o milosc
Przerobilam kawalek po kawalku zycia i cala moja walke o milosc mamusi i tatusia... i kazdego pozniej
przypomnialam sobie jak moje cialo reagowalo-buntowalo sie na moja pierwsza wielka milosc (cos w rodzaju guli w gardle, braku powietrza, lęku), co ja bagatelizowalam bo zaczynalam snuc ta moja pajeczynke WALKI o milosc

1,683 Ostatnio edytowany przez niekochana72 (2010-11-15 14:56:06)

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Zazdrość, ten płacz ja już wcześniej przerobiłam. 3 lata temu gdy czekałam na wyniki biopsji piersi, a M. w żaden sposób mnie nie wspierał. Gdyby nie moje kochane przyjaciółki, to chyba bym zwariowała. Wtedy przypomniałam sobie te jego wcześniejsze komentarze, o które tak bardzo się kłóciliśmy. Ze nie wyobraża sobie pożądania kobiety bez piersi, że koniecznie powinny sobie robić operacje rekonstrukcyjne. Na szczęście dla mnie wyniki były OK, ale on tego egzaminu nie zdał. Było właśnie tak jak piszesz - wycie. I ja chyba wtedy to moje "marzenie" o jego miłości do mnie pogrzebałam.
I znów założyłam "pancerzyk", jak w dzieciństwie.

Boże, ile ja takich faktów zepchnęłam w głąb mojego obszernego mózgu. Zamiast listy jego wad najpierw je sobie powolutku przypomnę. Czuję, że będzie tego sporo. I zapiszę, żeby już nie zapomnieć.

1,684

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
niekochana72 napisał/a:

Lepszy humor: nie komentowałam głośno, ale z sobą prowadziłam bogaty dialog wewnętrzny. Rozkładanie na czynniki pierwsze, zastanawianie się dlaczego on tak zrobił/nie zrobił?
Gorszy humor: natychmiastowa eksplozja, "wyrzygiwanie" spraw od prehistorii, oczywiście do niczego to nie prowadziło.

Niekochana - czy my nie jesteśmy ze sobą jakoś blisko spokrewnione??? lol Ponoć układ nerwowy dziedziczy się po przodkach big_smile

niekochana72 napisał/a:

Ostatnio chodzi mi po głowie niepokojąca myśl - że jakoś spokojnie to przeżywam. Racjonalizuję, mam wrażenie, że chwilami jestem "z boku" całej sytuacji... Podejrzewam, że może "zamroziłam się"?.

A ja myślę, że przerobiłaś już wszystkie możliwe emocje w tym małżeństwie, a On nie jest już Tobie tak bliski jak kiedyś. Słyszałam, że najbardziej bolą nas rany zadawane przez osoby najbliższe. Najgorsze chyba jest to, że tę bliskość to kreujemy tylko w naszej głowie bo przecież jeśli ktoś kocha to nie rani, prawda?
Tak więc wychodzi na to, że zdrowiejesz! Gratulacje ! smile

1,685

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Mama, na pewno w każdym razie dotyczy nas pokrewieństwo dusz big_smile
Mam nadzieję, że jest prawdą, to co piszesz. Ale jak to ja... szukam drugiego dna. No tak to też typowe dla DDA - przecież nie wierzymy w swoja siłę.
Hmm... czyżby promyk nadziei? Czytam "Gdzie się podziało moje dzieciństwo" i JEDNOCZEŚNIE  wink "Kobiety pragną bardziej". I mam dwojakie reakcje:
"Gdzie się...": Boże, to JA!
"Kobiety...": większość reakcji: "To już nie ja"

Ależ mi się micha cieszy...

1,686

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Niekochana, czy mozesz mi przesłać te 2 pozycje?

1,687

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
maxi napisał/a:

Niekochana, czy mozesz mi przesłać te 2 pozycje?

Oczywiście, zaraz przesyłam.

1,688

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

Przede mną jeszcze godzina w pracy, więc zaczynam sporządzać listę wad R. Jego poprawa była krótkotrwała i od wczoraj znowu ma humorki, brrr jak ja tego nie cierpię. Męskie klimakterium przechodzi, czy co.
Czy zalety też się wypisuje, czy same wady?

1,689

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...

A ten film który polecała Maxi "Kobiety pragną bardziej" jest na postawie tej własnie ksiązki o której pisze NIekochana, bo tytuł jest ten sam.

1,690

Odp: dlaczego zdradzani sa glupi...
Monia139 napisał/a:

A ten film który polecała Maxi "Kobiety pragną bardziej" jest na postawie tej własnie ksiązki o której pisze NIekochana, bo tytuł jest ten sam.

Zmienili tytuł nowego wznowienia, dostosowując do tytułu filmu. Stary tytuł:"Nie zależy mu na Tobie". Treść ta sama.

Posty [ 1,626 do 1,690 z 3,559 ]

Strony Poprzednia 1 24 25 26 27 28 55 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » dlaczego zdradzani sa glupi...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024