Nie mam Instagrama, ani FB, żadnych social mediów
Nie mam Instagrama, ani FB, żadnych social mediów
Zawsze mozna zalozyc konto, ale nic na sile.
Nie mam Instagrama, ani FB, żadnych social mediów
I skoro linki wchodza to:
Dziękuję KarateKid za wszystkie informacje.
Za dda biorę się już wkrótce, psychoterapeutka którą znalazłam ma bardzo dobre opinie, jest doświadczona w psychoterapii uzależnień, pokładam w tym spore nadzieje...
Z mężem rozmawialiśmy, na spokojnie, bez żalu i emocji, postanowiliśmy, że zawalczymy, o nas, o dzieci, na spokojnie, dając sobie czas, dając sobie miejsce na potknięcia a co przyszłość przyniesie zobaczymy.
Ja się wyciszyłam, kilka rzeczy zrozumiałam, będę pracować nad sobą. Wierzę, że wszystko się ułoży.
Dziękuję KarateKid za wszystkie informacje.
Za dda biorę się już wkrótce, psychoterapeutka którą znalazłam ma bardzo dobre opinie, jest doświadczona w psychoterapii uzależnień, pokładam w tym spore nadzieje...
Z mężem rozmawialiśmy, na spokojnie, bez żalu i emocji, postanowiliśmy, że zawalczymy, o nas, o dzieci, na spokojnie, dając sobie czas, dając sobie miejsce na potknięcia a co przyszłość przyniesie zobaczymy.
Ja się wyciszyłam, kilka rzeczy zrozumiałam, będę pracować nad sobą. Wierzę, że wszystko się ułoży.
Dobrze, ze pozytywnie podchodzisz do terapii. Przygotuj sie na trudna droge i nie zniechecaj sie. Zapytaj terapeutki, czy polecilaby Ci grupy wsparcia jako uzupelnienie tego, co bedziecie robic, popros zeby Ci polecila cos do poczytania, albo internetowe zrodla dla ludzi probujacych sie z tym uporac. Zanim do niej pojdziesz poczytaj moze o tym jak taka terapia wyglada i czego sie spodziewac. Terapia to jest trudny proces i beda momenty, w ktorych bedziesz chciala sie poddac, dlatego te grupy wsparcia sa wazne. Ma byc trudno, bo bedziecie poruszaly trudne sprawy i pracowaly nad trudnymi tematami. Tylko od Ciebie zalezy czy dasz rade i dopiero po jakims czasie tej intensywnej pracy nad soba bedziesz w stanie popatrzec na siebie i swoje zycie bez tych okularów z filtrem DDA i obiektywnie wyciagnac wnioski na temat jakosci relacji w Twoim zyciu i Twojego zachowania wobec bliskich. To nie bedzie miesiac, dwa, czy pol roku. To intensywna praca, ktora ciagnie sie latami. Przygotuj sie na to.
Co do ratowania Twojego malzenstwa to juz bylo w tym watku napisane.
Zycze Ci powodzenia i wytrwalosci w pracy nad soba. Tylko od Ciebie zalezy czy Ci sie uda!
Wszystkiego dobrego, trzymaj sie i daj znac za jakis czas jak sobie radzisz.
KarateKid, dziękuję za wszystkie wskazówki co do przygotowania się do rozmowy...
Jest to już za mną, mocno przemyślałam o co chcę zapytać, a czego jednak lepiej nie wiedzieć. Na początku nie chciał rozmawiać, twierdząc, że to dla mojego spokoju, ale na spokojnie wytłumaczyłam mu dlaczego chcę wiedzieć, dlaczego potrzebuję wiedzieć.
Wiele rzeczy sobie wyjaśniliśmy, przeprosiliśmy się, oboje. Kolejny miesiąc miodowy trwa... Trochę bardziej go rozumiem, co nie zmienia faktu, że już ta zadra zostanie.
Dostał szansę, zobaczymy jak ją wykorzysta, zobaczymy jak ja wykorzystam swoją. Nie planuję już nic do przodu, chcę spokojnie poczekać co będzie, cieszy mnie, że widzę w jego oczach to coś, patrzy na mnie tak jak nie patrzył od wielu lat, widzę też skruchę i żal, przyjęłam, że jest to szczere i tego się będę trzymać.
Do psychologa nadal mam zamiar się udać, wizyta coraz bliżej, mam nadzieję, że pomoże mi to poukładać uczucia i emocje.
Hej Kakia, ciesze sie, ze nad soba pracujesz. Jak wizyta u psychologa? Mam nadzieje, ze dajesz rade i bedziesz kontynuowac terapie.