Zdrada moja i jego... Czy to ma sens? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 137 ]

1

Temat: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Długa historia, jesteśmy razem prawie 20 lat.
Zdradziłam go po 3 latach związku, z "przyjacielem". O tego przyjaciela był zawsze zazdrosny, byliśmy wtedy w kryzysie.
Przyznałam się, rozstalismy się, choć ja o niego walczyłam. Traktował mnie jak śmiecia, spotykał się z kimś innym, ale kiedy powiedziałam po długiej walce, że odpuszczam zapragnął do mnie wrócić.

Było w miarę ok, pojawiła się ciąża, ślub. Po kilku latach zaczelismy się starać o drugie dziecko, w miedzy czasie poronienie, w końcu drugi synek, który ma teraz 4 lata.

Rok temu kryzys i to ogromny. On ściąga obrączkę, mówi, że zniszczyłam mu życie. Jestem dda, mam problemy z okazywaniem i przyjmowaniem uczuć, nie byłam dobrą żoną... Brakowało mu uczuć, czułości. Tylko, że mi też. W tym czasie oboje byliśmy na stanowiskach kierowniczych, u mnie w pracy mobbing, do tego kupno domu i remont, gdzie on nie czuł mojego wsparcia a ja jego. Proponuję terapię, on nie chce, mówi, że chce rozwodu. Miotamy się, ale po jakimś czasie temat ucicha... Staram się dla niego bardziej, jesteśmy na finiszu remontu, mam nadzieję, że już będzie ok. W tym czasie on zakłada konto na portalu randkowym i zaczyna romans. Pracuje poza miejscem zamieszkania, po powrocie do domu po weekendzie gdzie nie było kontaktu z nim, każę mu pokazać telefon. I tak się wydało, że jest ktoś. W domu był tydzień, tydzień płakaliśmy rozmawialiśmy, obiecał że to skończy.

Znowu wyjeżdża do pracy, ja szaleję, nie umie mi napisać, że kocha, choć mówi że tak jest, ale przez moje lata nie wyrażania uczuć, on ponoć też nie potrafi. O niej mówi, że go dowartościowała, że dostał to czego nie miał odemnie. Wraca na święta, jest w domu trzy tygodnie, jest między nami cudownie, tak jak nie było nigdy... Ale teraz nie ma go znowu, a ja nie wiem czy to wszystko ma sens. Czy nie lepiej odciąć się po tylu latach krzywd robionych sobie nawzajem...?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Emocje, emocje, emocje.
Mimo wielu zwrotów akcji takie związku są trwałe. Dlatego u was po burzy, znowu będzie w miarę ok. Potem następna burza. Inaczej nie potraficie.

3

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Ja sie nie bawie w takie zabawy glupowate.  Jest zdrada jest kop w dooopa i zegnam

4

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Jestem dda, mam problemy z okazywaniem i przyjmowaniem uczuć, nie byłam dobrą żoną... Brakowało mu uczuć, czułości. Tylko, że mi też.

Co robiłaś by rozwiązać swoje problemy przez 20 lat?

Kakia napisał/a:

Czy nie lepiej odciąć się po tylu latach krzywd robionych sobie nawzajem...?

Tu wystarczy tylko 1 słowo: dzieci.
Nie odetniesz się.
Co najwyżej będziesz walczyła o alimenty i utrudniała kontakty.


I przestań usprawiedliwiać swoje złe postępowanie.

5

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sie nie bawie w takie zabawy glupowate.  Jest zdrada jest kop w dooopa i zegnam

I głupi facet do niej wrócił, a należał się jej od początku kop w dupę.

6

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Farmer napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sie nie bawie w takie zabawy glupowate.  Jest zdrada jest kop w dooopa i zegnam

I głupi facet do niej wrócił, a należał się jej od początku kop w dupę.

Dokladnie zero litosci dla zdrajcow bez wzgledu na plec

7 Ostatnio edytowany przez Kakia (2024-01-23 15:23:46)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Wrócił, bo stwierdził, że miłość wybacza i teraz oczekuje ode mnie tego samego...

8

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Co robiłaś by rozwiązać swoje problemy przez 20 lat


I przestań usprawiedliwiać swoje złe postępowanie.

Nie robiłam wiele, zawsze pracowałam zawodowo, zajmowałam się dziećmi, domem, on powiedział, mi jak się czuje w związku dopiero po swojej zdradzie, dla mnie było byle jak ale jakoś było.

Nie usprawiedliwiam się. Opisuję fakty.

9

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Wrócił, bo stwierdził, że miłość wybacza i teraz oczekuje ode mnie tego samego...

I bardzo dobrze ja bym na jego miejscu kopa Ci w dooopa zasadzila a nie bawila w jakies zdrady dziecinne. Swoja droga to nie bylo prawdziwe przebaczenie, lecz jego gra, czlowiek ktory prawdziwe przebaczyl nie szuka zemsty, a on zaczal szukac okazji do odwetu za Twoja zdrade

10

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Odwet po 16 latach?

11

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Julia zerknęłam na Twoje tematy, jesteś rozgoryczoną gówniarą co o życiu nic nie wie wink

12

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Julia zerknęłam na Twoje tematy, jesteś rozgoryczoną gówniarą co o życiu nic nie wie wink

13

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Julia zerknęłam na Twoje tematy, jesteś rozgoryczoną gówniarą co o życiu nic nie wie wink

Wiem wiele niz Ty dlatego tez m in nie jestem taka naiwna, by przyjmowac z otwartymi ramionanami zdrajcow z powrotem oraz wiem czym jest prawdziwe przebaczenie napewno nie szukaniem okazji do zdrady,bo ktos nas zdradzil wczesniej i usprawiedliwianiem tego "ze Ty moglas to ja tez moge"

14

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Ok, dziękuję Ci za wyrażenie swojego zdania, mąż nie tłumaczył tego odwetem, ale chęcią znalezienia czegoś czego nie dostawał u mnie, ale może też jest trochę racji w tym co piszesz, może uznał, że jesteśmy kwita i dlatego chce zaczynać na nowo.

Ale... U mnie to była jednorazowa zdrada, u niego romans trwający miesiącami

15

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Ok, dziękuję Ci za wyrażenie swojego zdania, mąż nie tłumaczył tego odwetem, ale chęcią znalezienia czegoś czego nie dostawał u mnie, ale może też jest trochę racji w tym co piszesz, może uznał, że jesteśmy kwita i dlatego chce zaczynać na nowo.

Ale... U mnie to była jednorazowa zdrada, u niego romans trwający miesiącami

To dlaczego tego nie zakonczylas? Przeciez on Cie nie kocha milosc idzie w dwie strony w jedna strone jest toksyczna

16

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Bo dzieci, bo kredyt, bo żal tylu wspólnych lat, bo mimo wszystko go kocham..

17 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2024-01-23 16:47:21)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Bo dzieci, bo kredyt, bo żal tylu wspólnych lat, bo mimo wszystko go kocham..

Ja tez mam corke, gdy miala 3 miiesiace zasadzilam kopa zdrajcy i do widzenia. Tak sobie glupia menda myslala "ze jak mi zrobi dzieciaka to sobie bedzie mnie zdradzal na prawo i lewo, a ja bede moze jeszcze mendzie zasrane gacie prac i obiadki gotowac " no i sie przeliczyl. Nawet gdybym miala ze 20 dzieci to wolala bym juz je sama w trudach wychowac niz ze zdradziecka menda jeszcze razem sypiac w jednym lozku pozniej po jego latawicach

18

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Zazdroszczę takiej stanowczości... To chyba lepsze niż takie miotanie się z uczuciami.

Zastanawia mnie jeszcze ta dziewczyna, z którą miał romans, rzekomo wiedziała, że ma żonę i dzieci, po co kobiety coś takiego robią?

19

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Długa historia, jesteśmy razem prawie 20 lat.
Zdradziłam go po 3 latach związku, z "przyjacielem". O tego przyjaciela był zawsze zazdrosny, byliśmy wtedy w kryzysie.
Przyznałam się, rozstalismy się, choć ja o niego walczyłam. Traktował mnie jak śmiecia, spotykał się z kimś innym, ale kiedy powiedziałam po długiej walce, że odpuszczam zapragnął do mnie wrócić.

Było w miarę ok, pojawiła się ciąża, ślub. Po kilku latach zaczelismy się starać o drugie dziecko, w miedzy czasie poronienie, w końcu drugi synek, który ma teraz 4 lata.

Rok temu kryzys i to ogromny. On ściąga obrączkę, mówi, że zniszczyłam mu życie. Jestem dda, mam problemy z okazywaniem i przyjmowaniem uczuć, nie byłam dobrą żoną... Brakowało mu uczuć, czułości. Tylko, że mi też. W tym czasie oboje byliśmy na stanowiskach kierowniczych, u mnie w pracy mobbing, do tego kupno domu i remont, gdzie on nie czuł mojego wsparcia a ja jego. Proponuję terapię, on nie chce, mówi, że chce rozwodu. Miotamy się, ale po jakimś czasie temat ucicha... Staram się dla niego bardziej, jesteśmy na finiszu remontu, mam nadzieję, że już będzie ok. W tym czasie on zakłada konto na portalu randkowym i zaczyna romans. Pracuje poza miejscem zamieszkania, po powrocie do domu po weekendzie gdzie nie było kontaktu z nim, każę mu pokazać telefon. I tak się wydało, że jest ktoś. W domu był tydzień, tydzień płakaliśmy rozmawialiśmy, obiecał że to skończy.

Znowu wyjeżdża do pracy, ja szaleję, nie umie mi napisać, że kocha, choć mówi że tak jest, ale przez moje lata nie wyrażania uczuć, on ponoć też nie potrafi. O niej mówi, że go dowartościowała, że dostał to czego nie miał odemnie. Wraca na święta, jest w domu trzy tygodnie, jest między nami cudownie, tak jak nie było nigdy... Ale teraz nie ma go znowu, a ja nie wiem czy to wszystko ma sens. Czy nie lepiej odciąć się po tylu latach krzywd robionych sobie nawzajem...?

To bardzo ważne w małżeństwach a tak wielu o tym zapomina.
Nie można spędzić życia a osobą, która nas nie ceni, nie szanuje, nie podziwia . To wszystko jest potrzebne jak tlen.

Jeśli jest w nim coś co cenisz, podziwiasz, jeśli mimo wszystko będziesz mogła go w przyszłości szanować, to może warto jeszcze raz zawalczyć.

20

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Co robiłaś by rozwiązać swoje problemy przez 20 lat


I przestań usprawiedliwiać swoje złe postępowanie.

Nie robiłam wiele, zawsze pracowałam zawodowo, zajmowałam się dziećmi, domem, on powiedział, mi jak się czuje w związku dopiero po swojej zdradzie, dla mnie było byle jak ale jakoś było.

Nie usprawiedliwiam się. Opisuję fakty.

Nie usprawiedliwiasz?
zdradziłam bo mieliśmy "problemy", DDA, mobbing w pracy, nie dostawałaś uczuć itd.


Byłaś zimną niewspierającą żoną. Czego oczekiwałaś?
Praktycznie sama pchnęłaś go w ramiona innej.

21

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Oczywiście, nie zaprzeczam, że jest w tym ogrom mojej winy, ale czy to jest dobry sposób na rozwiązanie problemów?

Niestety, ludzie się gubią w prozie życia, w obowiązkach, spełnianiu oczekiwań wszystkich wkoło. Łatwo przestać zauważać, doceniać osoby, które są blisko.

22

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Niestety, ludzie się gubią w prozie życia, w obowiązkach, spełnianiu oczekiwań wszystkich wkoło. Łatwo przestać zauważać, doceniać osoby, które są blisko.

PONOWNIE: I przestań usprawiedliwiać swoje złe postępowanie.

Kakia napisał/a:

ale czy to jest dobry sposób na rozwiązanie problemów?

Tylko gdy TY się zmienisz, zmieni się sytuacja, a może i on wróci.
Jeśli będziesz zwlekać, naciskać, utrudniać, to już go nie zobaczysz.

23

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Farmer napisał/a:
Kakia napisał/a:

Niestety, ludzie się gubią w prozie życia, w obowiązkach, spełnianiu oczekiwań wszystkich wkoło. Łatwo przestać zauważać, doceniać osoby, które są blisko.

PONOWNIE: I przestań usprawiedliwiać swoje złe postępowanie.

Kakia napisał/a:

ale czy to jest dobry sposób na rozwiązanie problemów?

Tylko gdy TY się zmienisz, zmieni się sytuacja, a może i on wróci.
Jeśli będziesz zwlekać, naciskać, utrudniać, to już go nie zobaczysz.

Bardzo dobrze niech idzie krzyzyk na droge

24

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Farmer napisał/a:
Kakia napisał/a:

Niestety, ludzie się gubią w prozie życia, w obowiązkach, spełnianiu oczekiwań wszystkich wkoło. Łatwo przestać zauważać, doceniać osoby, które są blisko.

PONOWNIE: I przestań usprawiedliwiać swoje złe postępowanie.

Kakia napisał/a:

ale czy to jest dobry sposób na rozwiązanie problemów?

Tylko gdy TY się zmienisz, zmieni się sytuacja, a może i on wróci.
Jeśli będziesz zwlekać, naciskać, utrudniać, to już go nie zobaczysz.

Bardzo dobrze niech idzie krzyzyk na droge

25

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

On wrócił, mówi że kocha, że nie chce wracać do tego co było, żebyśmy zaczęli od czystej karty. Dlatego piszę tu, bo jest mi ciężko z tym całym bagażem a nie chcę gnębić tym jego.

Usprawiedliwiam się, tak jak i on, każde działanie ma swój skutek, zdaję sobie z tego sprawę. Mojej winy w tym najwięcej, ale mam do niego żal, bo kiedy zaproponowałam terapię odmówił, a teraz po romansie wraca i chce coś odbudowywać, dlaczego nagle teraz? Wyszumiał się? Coś zrozumiał? Chciałabym wierzyć, że jednak to drugie.

26 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2024-01-23 22:40:54)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

On wrócił, mówi że kocha, że nie chce wracać do tego co było, żebyśmy zaczęli od czystej karty. Dlatego piszę tu, bo jest mi ciężko z tym całym bagażem a nie chcę gnębić tym jego.

Usprawiedliwiam się, tak jak i on, każde działanie ma swój skutek, zdaję sobie z tego sprawę. Mojej winy w tym najwięcej, ale mam do niego żal, bo kiedy zaproponowałam terapię odmówił, a teraz po romansie wraca i chce coś odbudowywać, dlaczego nagle teraz? Wyszumiał się? Coś zrozumiał? Chciałabym wierzyć, że jednak to drugie.

Nikt z nas Ci tego nie powie dlaczego chce wrócić. I przede wszystkim najważniejsze jest to, czy Ty potrafisz z nim żyć po tym wszystkim.
Czym innym jest rozstanie gdy w związku się nie układa, bo wtedy wraca się z czystą kartą, a czym innym poszukanie sobie zastępstwa i zdrada w trakcie trwania małżeństwa.

27

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Agnes76 napisał/a:

Czym innym jest rozstanie gdy w związku się nie układa, bo wtedy wraca się z czystą kartą, a czym innym poszukanie sobie zastępstwa i zdrada w trakcie trwania małżeństwa.

Dobrze ujęte... Chciałabym tak jak on wyłączyć myślenie, on mówi, że myśli o jutrzejszym dniu, nie o tym co było wczoraj, a mnie to wszystko przytłacza, sprawa jest świeża.
Przyznał mi się ostatnio, że seks był bez zabezpieczenia, zakładał prezerwatywę tylko na koniec, jutro jadę zrobić badania. Zaraz po tym jak się wydało, okłamał mnie, że się zabezpieczał, ech...

28 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-01-23 23:08:07)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

On wrócił, mówi że kocha, że nie chce wracać do tego co było, żebyśmy zaczęli od czystej karty. Dlatego piszę tu, bo jest mi ciężko z tym całym bagażem a nie chcę gnębić tym jego.

Usprawiedliwiam się, tak jak i on, każde działanie ma swój skutek, zdaję sobie z tego sprawę. Mojej winy w tym najwięcej, ale mam do niego żal, bo kiedy zaproponowałam terapię odmówił, a teraz po romansie wraca i chce coś odbudowywać, dlaczego nagle teraz? Wyszumiał się? Coś zrozumiał? Chciałabym wierzyć, że jednak to drugie.

Pomyśl tylko, że on czuł się zdradzony przez te całe 20 lat! Zrobiłas to jeszcze z jego przyjacielem, zupełna kastracja, wykastrowałaś swojego męża na wiele lat. To, że on cię zdradził to było jak jego powrót do męskości. Chciał sprawdzić, czy w ogóle jest facetem.

Nigdy nie bronię zdrajców, ale tutaj temat jest niezwykle skomplikowany, bo pierwsza zdradziłaś ty. Potem żyliści jako tako, przyszly dzieci etc. Tylko nie wiesz, co w jego głowie się dzialo, co przeżywal, jak sobie tam pod skórą radził z tym, że zrobiłaś z niego rogacza.

Moim zdaniem powinniście się od siebie odseparować na jakiś czas, dać sobie czas na przemyślenia, na ochłonięcie z emocji. Separacja pozwoli wam spojrzeć na wasz związek z boku, ocenić, czy naprawdę czujecie się sobie potrzebni, czy to tylko przyzwyczajenie i potrzeba stabilizacji. Pozwolcie sobie od siebie odetchnąć, odpocząć, zebrać myśli. Dajcie sobie czas.

Nie przekreślaj męża, bo jest przecież dobrym człowiekiem i ojcem. Po prostu macie oboje dośc skomplikowane charaktery ale można z tym żyć, tylko trzeba siebie nawzajem zrozumieć.

29 Ostatnio edytowany przez Farmer (2024-01-23 23:08:46)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Dobrze ujęte... Chciałabym tak jak on wyłączyć myślenie, on mówi, że myśli o jutrzejszym dniu, nie o tym co było wczoraj, a mnie to wszystko przytłacza, sprawa jest świeża.
Przyznał mi się ostatnio, że seks był bez zabezpieczenia, zakładał prezerwatywę tylko na koniec, jutro jadę zrobić badania. Zaraz po tym jak się wydało, okłamał mnie, że się zabezpieczał, ech...

nosz @#$%^&*() !!!

Ty na terapię indywidualną, może później na terapię małżeńską.

Jeśli wróci, to niech przynajmniej raz po mordzie dostanie.

30

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Farmer napisał/a:
Kakia napisał/a:

Dobrze ujęte... Chciałabym tak jak on wyłączyć myślenie, on mówi, że myśli o jutrzejszym dniu, nie o tym co było wczoraj, a mnie to wszystko przytłacza, sprawa jest świeża.
Przyznał mi się ostatnio, że seks był bez zabezpieczenia, zakładał prezerwatywę tylko na koniec, jutro jadę zrobić badania. Zaraz po tym jak się wydało, okłamał mnie, że się zabezpieczał, ech...

nosz @#$%^&*() !!!

Ty na terapię indywidualną, może później na terapię małżeńską.

Jeśli wróci, to niech przynajmniej raz po mordzie dostanie.

A nastepnie okno otworzyc, kopa zasadzic i leci do swojej latawicy ,a jego klamoty razem z nim

31

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

To był mój przyjaciel, nie jego... Czy okazał się przyjacielem to inna kwestia.

Tak trochę jesteśmy w separacji, on jest na kontrakcie, bardzo daleko, mamy kontakt tylko telefoniczny, chciałam i to wyciszyć na chwilę ale powiedział, że straciliśmy już dość czasu.

Zdaję sobie sprawę z tym jak się czuł po mojej zdradzie, ale po niej się rozstalismy i to była jego decyzja, żeby wrócić. Wiedział, też z kim się wiąże i jaka jestem i z czym sie borykam. Sam nie umiał ze mną szczerze porozmawiać aż do swojej zdrady.

Tyle lat... Stąd wątpliwości, bo jednego dnia mi ich żal, innego myślę, że może czas pozbyć się tego poczucia winy, z którym żyję całe małżeństwo, a teraz też on z tym żyje, o ile łatwiej byłoby odejść...

Salomonka, masz rację, mimo wszystko to dobry człowiek, dobry tata, może warto zawalczyć o nas, lubimy się, mamy podobne poczucie humoru, lubimy spędzać ze sobą czas, ale czy da się tak bolesne rzeczy zapomnieć?

32 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2024-01-23 23:26:19)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

...........Tyle lat... Stąd wątpliwości, bo jednego dnia mi ich żal, innego myślę, że może czas pozbyć się tego poczucia winy, z którym żyję całe małżeństwo, a teraz też on z tym żyje, o ile łatwiej byłoby odejść...

Tylko teraz zaczniecie (jeśli w ogole zaczniecie) od zera. Możesz swoje poczucie winy w doniczkach zakopać, nie ma go i już. Dla niego to też będzie wielka ulga, że jesteś z nim dla niego, dla tego że go kochasz, a nie z poczucia winy. Myślę, że to też będzie wiele dla niego znaczyło. Dlatego ci powiedział, że rachunki zostaly wyrównane, a ty to po prostu nie całkiem zrozumialaś.

Myślę, że mąż cię bardzo kocha, a ty kochasz jego. To trudna miłość, ale prawdziwa. Pomyśl o tym.

33

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Ile miesięcy trwał ten romans?

Ja bym romansu nie wybaczyła. Co innego jednorazowa zdrada,  błąd,  jeszcze wtedy może bym się zastanowiła,  ale romans to też zaangażowanie emocjonalne tego bym nie wybaczyła

34 Ostatnio edytowany przez Farmer (2024-01-24 01:59:54)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
display napisał/a:

Ja bym romansu nie wybaczyła. Co innego jednorazowa zdrada,  błąd,  jeszcze wtedy może bym się zastanowiła,  ale romans to też zaangażowanie emocjonalne tego bym nie wybaczyła

życie bywa przewrotne

35

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Jeśli chcesz z nim dalej być i jeśli nie chcesz powielać schematów, które doprowadziły was do miejsca, w którym jesteście, to trzeba zacząć pracować nad sobą i związkiem, najlepiej u specjalisty.

36

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Agnes76 napisał/a:

To bardzo ważne w małżeństwach a tak wielu o tym zapomina.
Nie można spędzić życia a osobą, która nas nie ceni, nie szanuje, nie podziwia . To wszystko jest potrzebne jak tlen.

Jeśli jest w nim coś co cenisz, podziwiasz, jeśli mimo wszystko będziesz mogła go w przyszłości szanować, to może warto jeszcze raz zawalczyć.

To jest świetny post! Każdy, kto nie czuje się ceniony, szanowany, podziwiany powinien sobie to zapamiętać. I w drugą stronę - jeśli nie cenisz, nie szanujesz, nie podziwiasz partnera/partnerki musisz liczyć się z konsekwencjami, czyli w najlepszym wypadku chłodem w relacji, w najgorszym rozstaniem albo w wersji hard, czyli zdradą.

37

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Twierdzi, że to trwało 4 miesiące, ale nie wiem czy to prawda. Nie znam tej dziewczyny, nie wiem skąd jest, kto to jest. Powiedział mi tylko, że wiedziała, że on jest żonaty i ma dzieci oraz, że niczego jej nie obiecywał i nie deklarował żadnych uczuć. Ale jakaś więź na pewno się wytworzyła. On jest teraz w pracy bardzo daleko, w innej strefie czasowej a ona chciała tam do niego przylecieć, ale odmówił...

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, mam się nad czym zastanawiać.

Doceniajcie dziewczyny to co macie, dbajcie, pielęgnujcie uczucia i związki, nikomu nie życzę takich rozterek przez jakie przechodzę teraz. Żałuję wielu decyzji i czynów, ale cóż, czasu nie cofniemy i trzeba się zmierzyć z konsekwencjami tego wszystkiego.

38

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Doceniajcie dziewczyny to co macie, dbajcie, pielęgnujcie uczucia i związki, nikomu nie życzę takich rozterek przez jakie przechodzę teraz. Żałuję wielu decyzji i czynów, ale cóż, czasu nie cofniemy i trzeba się zmierzyć z konsekwencjami tego wszystkiego.

Powiedź mu to.

39 Ostatnio edytowany przez Legat (2024-01-24 09:50:54)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Farmer napisał/a:
Kakia napisał/a:

Doceniajcie dziewczyny to co macie, dbajcie, pielęgnujcie uczucia i związki, nikomu nie życzę takich rozterek przez jakie przechodzę teraz. Żałuję wielu decyzji i czynów, ale cóż, czasu nie cofniemy i trzeba się zmierzyć z konsekwencjami tego wszystkiego.

Powiedź mu to.

Przecież ona sama w to nie wierzy. Krokodyle łzy i tyle.

40

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Dlaczego zaraz krokodyle łzy?

Niestety czasami trzeba się o czymś przekonać na własnej skórze, mądry Polak po szkodzie.

A jeśli ktoś nie doświadczył zdrady w życiu to może tylko teoretyzować, bo takiego uczucia nie można sobie wyobrazić.

41

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Jesteś pewna,że romans jest skończony?

Jak daleko mieszka od was i jak i gdzie się spotykali? W tych jego delegacjach?

42

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Na pewno nie mają możliwości się teraz spotykać, on twierdzi, że uciął kontakt, kilka razy na moją prośbę pokazał mi z kim rozmawia na komunikatorach.

On był od domu 500 km, ona ponoć była skądś pomiędzy naszym domem a miejscem delegacji, przyjechała do niego na dwa weekendy, przez oba te weekendy odrzucał odemnie połączenia i nie odbierał telefonu, jak wracał do domu szukał od wejścia powodu do kłótni. Ostatni raz spotkali się na początku listopada, miał być w ten weekend w domu a pozmieniał plany żeby być z nią, mimo że dzieci były wtedy chore i był bardzo potrzebny nam. To było ich ostatnie spotkanie, powiedział mi, że definitywnie urwał kontakt, ale potem przy kłótni wydało się, że jeszcze przez 3 tygodnie ją uspokajał po rozstaniu. Więc znowu kłamał, twierdzi, że po to żebym była spokojniejsza, nie mam więc 100% pewności, że nie okłamuje mnie nadal.

43

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Nie chce siać niepewności, ale gość kłamie.
Według mnie.
Jak już ja pocieszył i niby zerwał, to powinno być 0 kontaktu.
A napisałaś,że chciała teraz do niego przylecieć, więc kontakt jest. Czy po kłótni o byle co nie napiszę jej żeby przyleciała.

Trochę podczas romansu postawił ja na piedestał. Nawet nie próbował się ukrywać, cały weekend nie odbierał telefonu - gdzie tu miłość?
Dzieci chore, on na wyjeździe nie widział ich kilka tygodni i wybiera nowa dupę.
Mógł przyjechać do domu a umówić się na następny z nią.

Obserwuj jego zachowanie z ukrycia, o podejrzeniach nic nie mów, kiedyś prawda wyjdzie.

Dla mnie okres świąteczny był po to żeby temat przycichł.
Coś jest nie tak.

Żona dowiaduje się o zdradzie a on jeszcze 3 tyg pociesza nie żonę tylko ją.
Temat zamieciony pod dywan, wybiję podwójnie

44

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Loczek123123 napisał/a:

Nie chce siać niepewności, ale gość kłamie.
Według mnie.
Jak już ja pocieszył i niby zerwał, to powinno być 0 kontaktu.
A napisałaś,że chciała teraz do niego przylecieć, więc kontakt jest. Czy po kłótni o byle co nie napiszę jej żeby przyleciała.

Trochę podczas romansu postawił ja na piedestał. Nawet nie próbował się ukrywać, cały weekend nie odbierał telefonu - gdzie tu miłość?
Dzieci chore, on na wyjeździe nie widział ich kilka tygodni i wybiera nowa dupę.
Mógł przyjechać do domu a umówić się na następny z nią.

Obserwuj jego zachowanie z ukrycia, o podejrzeniach nic nie mów, kiedyś prawda wyjdzie.

Dla mnie okres świąteczny był po to żeby temat przycichł.
Coś jest nie tak.

Żona dowiaduje się o zdradzie a on jeszcze 3 tyg pociesza nie żonę tylko ją.
Temat zamieciony pod dywan, wybiję podwójnie

Oczywiscie, ze smrod klamstwa czuc na odleglosc a autorka bedzie udawac, ze deszcz pada jak ktos pluje.

45

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Loczek123123 napisał/a:

Nie chce siać niepewności, ale gość kłamie.
Według mnie.
Jak już ja pocieszył i niby zerwał, to powinno być 0 kontaktu.
A napisałaś,że chciała teraz do niego przylecieć, więc kontakt jest. Czy po kłótni o byle co nie napiszę jej żeby przyleciała.

Trochę podczas romansu postawił ja na piedestał. Nawet nie próbował się ukrywać, cały weekend nie odbierał telefonu - gdzie tu miłość?
Dzieci chore, on na wyjeździe nie widział ich kilka tygodni i wybiera nowa dupę.
Mógł przyjechać do domu a umówić się na następny z nią.

Obserwuj jego zachowanie z ukrycia, o podejrzeniach nic nie mów, kiedyś prawda wyjdzie.

Dla mnie okres świąteczny był po to żeby temat przycichł.
Coś jest nie tak.

Żona dowiaduje się o zdradzie a on jeszcze 3 tyg pociesza nie żonę tylko ją.
Temat zamieciony pod dywan, wybiję podwójnie


Oczywiście, że kłamie.
Kochanka pewnie chciała rozwodu, czy innych zobowiązań, a on na to nie jest gotowy.
Albo ta "bliskość", czy "wsparcie", to starczyły na początek, a później zaczęło tego brakować.
Gdyby było inaczej, to by sobie już inne życie szykował, a tak wrócił z podkulonym ogonem.

46

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Przykro mi, że to napiszę, ale również nie wierzę w jego uczciwość. Jakby chciał być taki transparentny, to od momentu, jak zdrada się wydała nie dałby sobie żadnego przyzwolenia na kłamstwo. Niestety zdradzający uczą się żyć w kłamstwie i z czasem przychodzi im to coraz łatwiej, a Twój mąż na nauczenie się tego miał kilka miesięcy. Teraz też ma niemal idealne warunki na kontynuację romansu, dlatego po prostu nie wierzę, że się z niego nie wycofał, zwłaszcza że kochanka gotowa była do niego przyjechać.
Myślę też, że z powodu Twojej zdrady sprzed lat dał sobie większe przyzwolenie na własną, ma na to zresztą argument, z którym się właściwie nie dyskutuje.

47

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Moja zdrada... Mieszkaliśmy razem w mieście studenckim, pojechał do domu na weekend, ja weszłam na jego gg, pisał z jakąś dziewczyną, zwierzał się sie jej, pisał, że jest ze mną z braku laku, że stracił kiedyś miłość życia, z drugą umawiał się na koleżeńskie spotkania w rodzinnym mieście. Mój kumpel przyszedł mnie pocieszyć, wypiliśmy i stało się, aczkolwiek wszystko trwało 5 minut bo czułam że robię źle i on też to czuł i po prostu przestaliśmy... Z mężem byliśmy wtedy za przeproszeniem gówniarzami...

Czy to można porównywać do kilkumiesięcznego romansu? Gdzie są dzieci i inne zobowiązania?

On wtedy mógł odejść, zdecydował się zostać, teraz mnie stawia w pozycji bez wyjścia, bo dzieci, bo kredyt, bo dom, czuję, że nie zostawił mi tak naprawdę pola do podjęcia decyzji... Kocham cię, wróciłem i masz się z tego cieszyć, tak to wygląda.

48

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Jak się zachował,jak się wydało? Przepraszał , żałował, na rękach nosił?

Czy wierzysz, że zakończył romans?

49

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Nie usprawiedliwiaj się, bo to droga donikąd.
Nie masz do męża zaufania, a on do ciebie musiał takie mieć, przez 20 lat? To jak teraz żyjecie, to żadna separacja jeśli się kontaktujecie i dodatkowo masz pomysły, żeby go sprawdzać. Separacja to całkowicie odizolowanie się od siebie, życie osobno, bez kontaktu, chyba że w sprawach pilnych i dot. np. dzieci. Oczywiście zrobisz jak będziesz chciała, ale moim zdaniem powinnaś porozmawiać z jakimś specjalistą i przestać się nakręcać.

50

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Tak żałował, płakał, tulił i próbował ukoić. Ale to nie trwało długo, wrócił w delegację i nie potrafił powiedzieć, że kocha, mówił, że ma blokadę przez te lata chłodu między nami. Potem był trzy tygodnie w domu i wciąż długo rozmawialiśmy, gdzie ponoć zrozumiał, że ja teraz potrzebuję duuużo zapewnień, że ja jestem najważniejsza. Jest w tej kwestii lepiej, stara się, ale też nie na tyle ile bym chciała.
Ogólnie teraz nie chce do tego wracać, mówi, że nie chce o tym myśleć bo to dla niego bolesne. Tylko ja tego nie umiem tak szybko odpuścić, staram się do tego nie wracać, ale wiem, że nie przepracowałam tego, nie dostałam odpowiedzi na większość swoich pytań...

51 Ostatnio edytowany przez display (2024-01-24 15:25:05)

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Na pewno nie mają możliwości się teraz spotykać, on twierdzi, że uciął kontakt, kilka razy na moją prośbę pokazał mi z kim rozmawia na komunikatorach.

On był od domu 500 km, ona ponoć była skądś pomiędzy naszym domem a miejscem delegacji, przyjechała do niego na dwa weekendy, przez oba te weekendy odrzucał odemnie połączenia i nie odbierał telefonu, jak wracał do domu szukał od wejścia powodu do kłótni. Ostatni raz spotkali się na początku listopada, miał być w ten weekend w domu a pozmieniał plany żeby być z nią, mimo że dzieci były wtedy chore i był bardzo potrzebny nam. To było ich ostatnie spotkanie, powiedział mi, że definitywnie urwał kontakt, ale potem przy kłótni wydało się, że jeszcze przez 3 tygodnie ją uspokajał po rozstaniu. Więc znowu kłamał, twierdzi, że po to żebym była spokojniejsza, nie mam więc 100% pewności, że nie okłamuje mnie nadal.


Jak dla mnie pozamiatane. On ma na tym rozwodzie po prostu dużo do stracenia,  macie wspólny dom, dzieci, a on i tak żyje osobno w delegacjach,  nie ma na głowie dzieci na co dzień,  wpada do domu jak gość i dostaje z życia rodzinnego tylko to co pozytywne a nie musi borykać się z problemami dnia codziennego. Jemu ten rozwód się po prostu nie opłaca. Ciebie ma tu a ją może mieć tam.  Czy ty w ogóle umiałabyś znów mu zaufać i żyć nadal osobno? Jeśli naprawdę kocha i chce to ratować to niech wróci do domu i buduje wasze życie na miejscu a nie w rozjazdach raz na ileś tygodni.

Twojej zdrady nie usprawiedliwiam ale powtarzam , co innego jednorazowa zdrada a co innego romans.

Ps. I żeby LEGAT się zaraz nie uruchomił... gdyby autorem był facet i miał taki sam problem też powiedziałabym mu to samo. Romans to romans i zdrada to zdrada, nie ma płci

52

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Trudno się nie nakręcać, bo sprawa jest świeża, jeszcze tylko to mnie trzyma, że on mi ponoć kiedyś wybaczył.

53

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Nie bierz winy za jego romans ma siebie.
On manipuluje, zwala na Ciebie, że to wszystko przez Ciebie. To takie schematyczne przez zdradzających.

Jestem zdania, że powinien odpowiadać na wszystkie pytania. Bez jęczenia, że jemu jest smutno i go boli.
No bo Ciebie nie boli, ty musisz wszystko szybko przetrawić bo jemu jest źle.

Czytałaś i korespondencję?

Dlaczego nie zerwał kontaktu?
Kto jest ważny ona czy Twoje samopoczucie.
Bo chyba nie bawi się,że niby zostali przyjaciółmi.

54

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Podobno od grudnia nie ma z nią kontaktu... Dzisiaj z nim rozmawiałam, pytałam kto to był, powiedział tylko, że dziewczyna, która uciekła z toksycznego związku. I pakowała się w związek z żonatym facetem? Nosz kurde... Może jeszcze jej współczuć...

55

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Oczywiście, nie zaprzeczam, że jest w tym ogrom mojej winy, ale czy to jest dobry sposób na rozwiązanie problemów?

Niestety, ludzie się gubią w prozie życia, w obowiązkach, spełnianiu oczekiwań wszystkich wkoło. Łatwo przestać zauważać, doceniać osoby, które są blisko.

Czyli ty popełniałaś błędy i powodowałaś problemy, ale oczekujesz, że twój mąż rozwiąże je za ciebie w sposób, który tobie będzie się podobał?


Nie widzę jakiejś chęci zmiany u ciebie. Chciałabyś powrócić do czegoś, co mieliście. Dla ciebie było to jako-takie. I jeśli ty tak piszesz o swoim małżeństwie, takie masz podejście do ojca swoich dzieci, to mnie to dziwi, że koleś tyle lat wytrzymał. W końcu pękł. Karmi cię tym, co wydaje mu się, że chcesz usłyszeć. Bo on ma tak samo - nie chce skreślać dzieci, nie chce skreślać lat małżeństwa. I również jestem zdania, ze raczej zostanie. Ale nigdy nie będzie wobec ciebie szczery, bo wie, że przez 20ścia lat waszego związku nigdy nie czuł się na tyle bezpiecznie, aby się otworzyć. Nie czuł wsparcia ani więzi. On przez te wszystkie lata po prostu trwał. Teraz miał romans, dzięki któremu znowu poczuł się pożądanym, wartościowym facetem, który imponuje. I to pozwoli mu przetrwać kilka kolejnych miesięcy lub może lat po czym zrobi to samo - aby poczuć to, czego ty mu nie dajesz. Ale zostanie z obowiązku minionych lat.

56

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Jack Sparrow napisał/a:
Kakia napisał/a:

Oczywiście, nie zaprzeczam, że jest w tym ogrom mojej winy, ale czy to jest dobry sposób na rozwiązanie problemów?

Niestety, ludzie się gubią w prozie życia, w obowiązkach, spełnianiu oczekiwań wszystkich wkoło. Łatwo przestać zauważać, doceniać osoby, które są blisko.

Czyli ty popełniałaś błędy i powodowałaś problemy, ale oczekujesz, że twój mąż rozwiąże je za ciebie w sposób, który tobie będzie się podobał?


Nie widzę jakiejś chęci zmiany u ciebie. Chciałabyś powrócić do czegoś, co mieliście. Dla ciebie było to jako-takie. I jeśli ty tak piszesz o swoim małżeństwie, takie masz podejście do ojca swoich dzieci, to mnie to dziwi, że koleś tyle lat wytrzymał. W końcu pękł. Karmi cię tym, co wydaje mu się, że chcesz usłyszeć. Bo on ma tak samo - nie chce skreślać dzieci, nie chce skreślać lat małżeństwa. I również jestem zdania, ze raczej zostanie. Ale nigdy nie będzie wobec ciebie szczery, bo wie, że przez 20ścia lat waszego związku nigdy nie czuł się na tyle bezpiecznie, aby się otworzyć. Nie czuł wsparcia ani więzi. On przez te wszystkie lata po prostu trwał. Teraz miał romans, dzięki któremu znowu poczuł się pożądanym, wartościowym facetem, który imponuje. I to pozwoli mu przetrwać kilka kolejnych miesięcy lub może lat po czym zrobi to samo - aby poczuć to, czego ty mu nie dajesz. Ale zostanie z obowiązku minionych lat.

Zgadzam się z każdym słowem sad to prawda, że teraz mu truję, wypominam, chociaż jest tego coraz mniej to wciąż to robię... Nie wiem czy on to wytrzyma.

57

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Nie wiem czy on to wytrzyma.

To idź wreszcie na terapię.

58

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

To że mąż zdradził,to nie jest wina autorki.
Jakby było mu źle, to nie zdecydował się na 2 dziecko, kredyt itd.
Tylko by odszedł wcześniej, sam dla siebie albo dla innej.

Teraz panu odwaliło, żeby się wybielić,to mówi jej jaka to ona zła, zimna, ogólnie kobieta samo zło.

Jej zdrada była bardzo dawno, i on to sobie odbił z nie jedna podczas rozłąki.

Jemu się nudzi na tych delegacjach, i sobie postanowił urozmaicić.
To autorka ma na głowie,pracę, dom, dzieci i nie szukała boczniaka.

59

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Loczek123123 napisał/a:

To że mąż zdradził,to nie jest wina autorki.
Jakby było mu źle, to nie zdecydował się na 2 dziecko, kredyt itd.
Tylko by odszedł wcześniej, sam dla siebie albo dla innej.

Teraz panu odwaliło, żeby się wybielić,to mówi jej jaka to ona zła, zimna, ogólnie kobieta samo zło.

Jej zdrada była bardzo dawno, i on to sobie odbił z nie jedna podczas rozłąki.

Jemu się nudzi na tych delegacjach, i sobie postanowił urozmaicić.
To autorka ma na głowie,pracę, dom, dzieci i nie szukała boczniaka.

Zdrada nie jest jej winą, bo to była jego decyzja.
Ale ta decyzja nie była pozbawiona przyczyn, gdyby się bliżej przyjrzeć.

Jej zdrada była dawno, ale przez lata w nim tkwiła.

Gdyby mu było tak dobrze, to by nie zdradził.
A nie chciał odchodzić, bo może ona być dobrą matką, ale niekoniecznie żoną.
Przyzwyczajenie, dziecko (najpierw jedno, później następne), budowanie dorobku, domu itd. Nie jest łatwo odejść.



Teraz autorka musi podjąć bardzo ważną decyzję. Prawdopodobnie jedną z najważniejszych w życiu.
Może odejść, złożyć papiery rozwodowe wskazując jego winę, ogołocić go z dorobku życiowego i zmusić do płacenia alimentów, odseparować od dzieci. To zawsze może zrobić.
Ale przyszła tu, bo wie, że sama swoim zachowaniem i postępowaniem pchnęła męża w ramiona innej kobiety.
I niestety będzie musiała podjąć tę decyzję sama, ponieważ swój problem opisała anonimowo na forum, a nie omówiła z bliskimi.

Żadna z tych decyzji nie będzie ostatecznie dobrym rozwiązaniem.

60

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Zgadzam się z każdym słowem sad to prawda, że teraz mu truję, wypominam, chociaż jest tego coraz mniej to wciąż to robię... Nie wiem czy on to wytrzyma.

Czy Ty samą siebie słyszysz???
Owszem, do kryzysu w związku na pewno w jakiś sposób się przyczyniłaś, ale romans i zdrada były wyłącznie JEGO decyzją! Jeśli było źle, czegoś brakowało, to miał o tym rozmawiać, wspólnie mieliście szukać rozwiązań, a gdyby to nie  wyszło, mógł się rozstać. On jednak poszedł po linii najmniejszego oporu, bo nie zrobił NIC poza poszukaniem sobie kogoś na boku, ale żeby sobie jakoś to poukładać i zracjonalizować, to winę przerzuca na Ciebie.
Raz jeszcze powtarzam: za kryzys możesz czuć się odpowiedzialna, za zdradę NIE i nigdy nie daj sobie tego wmówić.

61

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Priscilla napisał/a:
Kakia napisał/a:

Zgadzam się z każdym słowem sad to prawda, że teraz mu truję, wypominam, chociaż jest tego coraz mniej to wciąż to robię... Nie wiem czy on to wytrzyma.

Czy Ty samą siebie słyszysz???
Owszem, do kryzysu w związku na pewno w jakiś sposób się przyczyniłaś, ale romans i zdrada były wyłącznie JEGO decyzją! Jeśli było źle, czegoś brakowało, to miał o tym rozmawiać, wspólnie mieliście szukać rozwiązań, a gdyby to nie  wyszło, mógł się rozstać. On jednak poszedł po linii najmniejszego oporu, bo nie zrobił NIC poza poszukaniem sobie kogoś na boku, ale żeby sobie jakoś to poukładać i zracjonalizować, to winę przerzuca na Ciebie.
Raz jeszcze powtarzam: za kryzys możesz czuć się odpowiedzialna, za zdradę NIE i nigdy nie daj sobie tego wmówić.

Taka prawda nic nie usprawiedliwia jego romansu. Twierdzi ze wybaczyl jej zdrade a jednak nie, bo nawet po.latach ma dla siebie alibi i usprawiedliwienie, ze moze miec kochanke, bo autorka go kiedys zdradzila-to nie jest prawdziwe przebaczenie. Problemy w zwiazku to tez nie powod do tego by miec inna na boku. Problemy albo.sie rozwiazuje albo.sie najpierw rozstaje, a dopiero pozniej szuka nowego zwiazku

62

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Potrzebuję terapii, sama sobie z tymi emocjami wszystkimi nie radzę.

Jednak rozwód, wczoraj zaczęłam kłótnię o, on bardzo szybko wpadł w gniew, zaczął mnie wyzywać od popierd*** dda, powiedziałam, że chcę rozwodu. Rozłączył się, napisał, że jak chcę to dostanę, że przeprosi dzieci i ma nadzieję, że zrozumieją, bo dla mnie nie ma już szans. Dzwoniłam cały dzień, nie odbierał, przestał odpisywać na wiadomości. Ja się dzisiaj też do niego nie odzywam, nie przespałam nocy, serce znów mi pękło.

Ale chyba mam co chciałam i na co zasłużyłam...

63

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Idź na terapię.
Pogadaj z kimś bliskim, siostra,mama, koleżanka. Wyrzuć z siebie emocje komuś bliskiemu. Bo pewnie nikt nic nie wie.

Nie wszczynaj z nim kłótni przez telefon.
Bo on nie rozumie, że Cię skrzywdził.
Dla niego nic się nie stało, potrafi zrozumieć, że przez rok możesz robić różne akcje.

A Ty albo wybaczysz i nie wspominasz albo odejdź.

64

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?
Kakia napisał/a:

Ale chyba mam co chciałam i na co zasłużyłam...

Nie zasłużyłaś.

Daj mu czas przemyśleć sprawę przez weekend.

65

Odp: Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Zastanawiam sie co dzieci maja zrozumiec wedlug meza? Ze zdradzil matke i teraz sie rozwodza? A czego chcialas, zeby maz Cie zdradzil? Maz zdradzil bo chcial. To byl jego wybór. Nie samo tak wyszlo ani nie zostal odurzony, wykorzystany itd. Nie ma z jego strony skruchy, bo uwaza, ze Ci sie 'nalezalo' za zdrade sprzed 16 lat? To nie jest zdrowe. Masz dowody zdrady meza? Jesli myslisz o rozwodzie zacznij nagrywac rozmowy z nim i zabezpiecz kopie dowodow jesli takie masz. Moze Ty masz problemy psychologiczne, ale on tak do konca zdrowo nie postepuje, a przede wszystkim mszczenie sie zdrada po 16 latach to glupie wymowki przemocowca. Na terapie musisz isc, to nie jest opcjonalne dla osób z Twoimi problemami, dla siebie i dla dzieci. Przygotuj sie na przeprawe z mezem, bo Ty mozesz miec problemy, ale jemu daleko do swietego, co pokazal i bedzie wojna. A to z 'przepraszaniem dzieci' to jakas, no wlasnie-dziecinada. Na pewno 4 latek zrozumie, ze tatus bez prezerwatywy z jakas pania, a teraz rozwód, no pliz. Nie, nie  zasluzylas na to. Jesli nie ma skruchy u meza, a nie ma, to nie wiem czy jest sens to ciagnac. Popracuj nad soba z terapeuta i to jaknajszybciej. Od dzis nie 'od poniedzialku'.

Posty [ 1 do 65 z 137 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Zdrada moja i jego... Czy to ma sens?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024