Proszę o ocenę mojej historii i podzielenie sie waszymi doświadczeniami.
Od 1,5 miesiąca spotykam się z mężczyzną poznanym na portalu randkowym, pisaliśmy bardzo krótko i umówiliśmy się na spotkanie tych było w sumie już 7 czyli spotykamy się regularnie co tydzień albo w soboty albo w niedziele, nigdy na tygodniu on nie proponuje spotkań choć z mojej strony padło takie zapytanie czy nie moglibyśmy się spotykać również w ciągu tygodnia a nie tylko w weekendy bo nie każdy mam wolny <ja mam pracę zmianową, on pracuje od poniedziałku do piątku>na spotkaniach chodzimy na spacery do kina albo na jakieś jedzenie. W ciągu tygodnia piszemy na Whast App i tutaj pojawia się pierwszy problem, on zwykle pisze wiadomość treści: jak samopoczucie, czy jak minął dzień albo żeby umówić się na spotkanie i tych wiadomości jest 1, 2 w ciągu całego tygodnia zwykle we wtorki i piątki. Ja też do niego piszę. Jest jeszcze jedna rzecz która mnie denerwuje mianowicie kiedy on wysyła mi wiadomość ja mu od razu odpisuje bo przychodzi mi powiadomienie że dostałam wiadomość, on natomiast odpisuje mi po 15minutach po 3 godzinach różnie ale prawie nigdy od razu jest to bardzo dziwne bo ja czekam na każdą wiadomość od niego i odpisuje od razu, rozumiem ze nie zawsze się da odpisać od razu bo może ktoś akurat być zajęty ale nie za każdym razem. Oczywiście jeszcze nawet raz nie zadzwonił żeby tak normalnie porozmawiać przez tel.
Uważam że częstotliwość i sposób kontaktu jego strony jest dość rzadki. Regularność kontaktu może dać wskazówki odnośnie jego zainteresowania mną a ja mam wrażenie że chodzi tyko o podtrzymanie kontaktu. Do tej pory nie otrzymałam tez żadnych sygnałów świadczących o tym ze jest mną zainteresowany jako potencjalną partnerką nie było żadnych gestów typu przytulenie, dotyk czy pocałunek, nie wyraził też tego słownie mówiąc coś w stylu cieszę się że Cię poznałem. Oczywiście 1,5 miesiąca to nie jest długo i nie oczekuje że mi się od razu oświadczy ale obydwoje jesteśmy po 30 i uważam że juz powinny paść jakieś słowa co dalej czy jakiś gest. Czytając posty na tych forach często zarzuca się kobiecie że sama nic nie robi i zachowuje się jak księżniczka ale uważam że to w gestii mężczyzny leży wykonanie tego pierwszego kroku.
I tutaj rodzi się moje pytanie jak u was wyglądał kontakt między spotykaniami czy był tez taki rzadki a pomimo tego zostaliście parą czy był częstszy? Kiedy był pierwszy pocałunek itp.
Jak wy ocenilibyście tą relacje ? Czy jemu zależy że raczej traktuje mnie jako towarzyszkę do wspólnego spędzania czasu.
hey, mnie sie wydaje, ze male zainteresowanie czyli rzadki kontakt i odpowiedzi na wiadomosci dopiero po kilku godzinach - facet nie jest zainteresowany na powaznie. Ja bym sie wkurzala, gdyby poswiecal mi ktos tak malo uwagi.
Czytajac caly tekst, nasuwa sie jedna odpowiedz - nie traktuje cie jako partnerke na przyszlosc.
Zapewne nie jesteś jedyną kobietą, z jaką się spotyka (nie przyzna się do tego oczywiście). Rozumiem, że jesteście z tego samego miasta? Widujecie się jedynie na mieście, nigdy w domach? myślę że on nadal szuka, testuje. Ma nadal profil na portalu?
Traktuj go tak, jak on Ciebie - nie odpisuj od razu, a może nawet napisz następnego dnia. Jak zapyta dlaczego - odpowiedz, że byłaś zajęta. Absolutnie się nie tłumacz, żyj własnym życiem a on niech będzie miłą odskocznią, jeśli Ci takie coś odpowiada. Sądzę że nic więcej z tego nie będzie. Zainteresowany kobietą facet zachowuje się inaczej, dąży do kontaktu, dzwoni pisze....
Proszę o ocenę mojej historii i podzielenie sie waszymi doświadczeniami.
Może mieszka z jakąś kobietą albo po prostu jest w związku? Nie wiem, nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktoś jednocześnie się ze mną umawiał i olewał mnie między spotkaniami. Gdyby coś takiego miało miejsce, kolejnego spotkania po prostu by nie było i tyle. I żeby była jasność: ja nienawidzę, totalnie nienawidzę klepać na messengerze czy WA o jakichś pierdołach, żal mi czasu na siedzenie z nosem w ekraniku. Ale normalne konwersacje dotyczące nas samych, tego, kim jesteśmy, co robimy, co lubimy, jak się na różne sprawy zapatrujemy, to naturalny element poznawania się. Na spotkaniach raz w tygodniu nie ma opcji, żeby się dobrze poznać. W moich ostatnich dłuższych relacjach praktykowaliśmy telefony wieczorne - ja dawałam znać, kiedy idę na ostatni spacer z psem i wtedy sobie gadaliśmy.
Oj wygląda na to że chyba niestety masz rację☹️ ja jestem nim zainteresowana i mam potrzebę częstego kontaktu dlatego tak dziwi mnie to że on tak rzadko pisze, czy nie proponuje spotkania w ciągu tygodnia.
Być może tak jest jak piszesz ponieważ dalej on posiada konto na portalu na którym się poznaliśmy.
Mieszkamy w innych miastach ale niedaleko jakieś 30-40 minut od siebie.On mieszka z rodzicami ja sama ale jeszcze go nie zaprosiłam do siebie.
Raczej na 100%nie jest w związku to nie ten typ człowieka bardziej chyba niestety chodzi o to że mu się nie podobam tylko po co inicjuje kolejne spotkania.
Ja też nie lubię pisać o głupotach ale tak jak napisałaś trzeba się jakoś poznać i jeśli ktoś jest kimś zainteresowany to myśli o tej osobie często jak jej minął dzień,jak się czuje i pisze poprostu to wynika z potrzeby i chęci rozwijania tej relacji.
7 2023-10-21 12:27:50 Ostatnio edytowany przez madoja (2023-10-21 12:29:21)
Traktuj go tak, jak on Ciebie - nie odpisuj od razu, a może nawet napisz następnego dnia. Jak zapyta dlaczego - odpowiedz, że byłaś zajęta. Absolutnie się nie tłumacz, żyj własnym życiem a on niech będzie miłą odskocznią, jeśli Ci takie coś odpowiada.
Ja bym nie bawiła się w gierki. Szkoda czasu.
Nalezy po prostu urwać znajomość i to jak najszybciej zanim autorka bardziej się zaangażuje.
To już obojętne, czy on:
- mieszka z inną kobietą (faktycznie tak to wygląda, ale z drugiej strony - wtedy by inicjował kontakt fizyczny z autorką, a tego nie robi)
- autorka mu się nie podoba
- spotyka się z innymi z tego portalu
- jest gejem
- taki już jest i nie pokazuje zainteresowania
Bo każde z tych wytłumaczeń wskazuje, że nie powinno się dalej wchodzić w tę znajomość. Jedno gorsze od drugiego...
Facet wolny, hetero i zainteresowany kobietą, kontaktuje się z nią bardzo często, bo po pierwsze chce ją poznać, a po drugie, boi się że ktoś mu ją sprzątnie sprzed nosa jak będzie ją olewał.
No i po 7 spotkaniach na serio powinien już dążyć do jakiegokolwiek kontaktu fizycznego. Trzymanie za rękę czy pocałunek już dawno powinien mieć miejsce. Nie mówiąc o tym, że inny facet robiłby już podchody do seksu.
Zabiera się jak pies do jeża
Gdybyś się mu nie podobała, to nie byłoby aż 7 spotkań.
Jeśli chcesz częstszego kontaktu to powiedź.
Sama możesz go pocałować na następnym spotkaniu.
Zabiera się jak pies do jeża
Gdybyś się mu nie podobała, to nie byłoby aż 7 spotkań.
Jeśli chcesz częstszego kontaktu to powiedź.
Sama możesz go pocałować na następnym spotkaniu.
A potem autorce powiesz, że za nim gania
10 2023-10-21 14:46:49 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2023-10-21 14:47:13)
Wygląda na kumplowanie się po prostu.
Po co? Pewnie po to by nie być samemu w weekendy.
Może Cię lubi, ale kompletnie go nie pociągasz, może zresztą On Ciebie też nie, bo jakby tak było to chyba nie wytrzymałabyś tyłu spotkań bez kontaktu fizycznego.
Proszę o ocenę mojej historii i podzielenie sie waszymi doświadczeniami.
Od 1,5 miesiąca spotykam się z mężczyzną poznanym na portalu randkowym, pisaliśmy bardzo krótko i umówiliśmy się na spotkanie tych było w sumie już 7 czyli spotykamy się regularnie co tydzień albo w soboty albo w niedziele, nigdy na tygodniu on nie proponuje spotkań choć z mojej strony padło takie zapytanie czy nie moglibyśmy się spotykać również w ciągu tygodnia a nie tylko w weekendy bo nie każdy mam wolny <ja mam pracę zmianową, on pracuje od poniedziałku do piątku>na spotkaniach chodzimy na spacery do kina albo na jakieś jedzenie. W ciągu tygodnia piszemy na Whast App i tutaj pojawia się pierwszy problem, on zwykle pisze wiadomość treści: jak samopoczucie, czy jak minął dzień albo żeby umówić się na spotkanie i tych wiadomości jest 1, 2 w ciągu całego tygodnia zwykle we wtorki i piątki. Ja też do niego piszę. Jest jeszcze jedna rzecz która mnie denerwuje mianowicie kiedy on wysyła mi wiadomość ja mu od razu odpisuje bo przychodzi mi powiadomienie że dostałam wiadomość, on natomiast odpisuje mi po 15minutach po 3 godzinach różnie ale prawie nigdy od razu jest to bardzo dziwne bo ja czekam na każdą wiadomość od niego i odpisuje od razu, rozumiem ze nie zawsze się da odpisać od razu bo może ktoś akurat być zajęty ale nie za każdym razem. Oczywiście jeszcze nawet raz nie zadzwonił żeby tak normalnie porozmawiać przez tel.
Uważam że częstotliwość i sposób kontaktu jego strony jest dość rzadki. Regularność kontaktu może dać wskazówki odnośnie jego zainteresowania mną a ja mam wrażenie że chodzi tyko o podtrzymanie kontaktu. Do tej pory nie otrzymałam tez żadnych sygnałów świadczących o tym ze jest mną zainteresowany jako potencjalną partnerką nie było żadnych gestów typu przytulenie, dotyk czy pocałunek, nie wyraził też tego słownie mówiąc coś w stylu cieszę się że Cię poznałem. Oczywiście 1,5 miesiąca to nie jest długo i nie oczekuje że mi się od razu oświadczy ale obydwoje jesteśmy po 30 i uważam że juz powinny paść jakieś słowa co dalej czy jakiś gest. Czytając posty na tych forach często zarzuca się kobiecie że sama nic nie robi i zachowuje się jak księżniczka ale uważam że to w gestii mężczyzny leży wykonanie tego pierwszego kroku.
I tutaj rodzi się moje pytanie jak u was wyglądał kontakt między spotykaniami czy był tez taki rzadki a pomimo tego zostaliście parą czy był częstszy? Kiedy był pierwszy pocałunek itp.
Jak wy ocenilibyście tą relacje ? Czy jemu zależy że raczej traktuje mnie jako towarzyszkę do wspólnego spędzania czasu.
Dawno temu spotykałam się z jednym gościem, którego też poznałam na portalu randkowym. Było podobnie ja w opisanej przez Ciebie sytuacji. Widywaliśmy się raz, czasem dwa razy w tygodniu. Nigdy nie odpisywał mi od razu. Potem zaczął odpisywać mi jeszcze rzadziej. W końcu przypadkowo odkryłam, że posiada jeszcze aktywne konto na przynajmniej jednym innym portalu niż ten, na którym się poznaliśmy, a potem okazało się, że koresponduje z innymi dziewczynami. Gdy go o to wprost zapytałam, to powiedział że na razie się poznajemy i bada grunt. Ogólnie wyszło na to, że gra na ileś tam frontów i sobie robił porównanie, która najlepsza.
Nie chcę Ci powiedzieć, że powinnaś zrezygnować z tej znajomości, bo ludzie są różni i niektórzy też nie potrafią okazać zainteresowania albo po prostu potrzebują czasu.
Jego zachowanie wskazuję na to że nie jesteś jego jedyną opcją. Co ciekawe jego poniekąd ignorowanie Twojej potrzeby częstszego kontaktu sprawia że dużo o nim myślisz. Możliwe że świadomie stosuję taką taktykę. Są tutaj 2 rozwiązania:
- podczas następnego spotkania zagrać w otwarte karty i zapytać czy jesteś dla niego koleżanką czy myśli o Tobie jako partnerce, wiem że wolałabyś żeby ta rozmowa została zainicjowana przez niego ale dla własnego zdrowia psychicznego i by oszczędzić czas zrób to Ty. Mężczyźni stale się niesamowicie wygodni i często zwlekają z taką rozmową.
- zakończ tą relację gdyż nie jest rokująca.
Wybierz jedno z rozwiązań i nie będzie trzeba całymi tygodniami o tym myśleć. Straconego czasu nie odzyskasz. Jeżeli nie on to na pewno się znajdzie ktoś inny.
Czy on wie, że dla Ciebie Wasz kontakt jest zbyt rzadki? Pomijam przy tym kwestię częstszych spotkań, bo o tym wspomniałaś.
(...) choć z mojej strony padło takie zapytanie czy nie moglibyśmy się spotykać również w ciągu tygodnia a nie tylko w weekendy bo nie każdy mam wolny
Jaka była odpowiedź, a jeśli na nie, to jakie pojawiły się argumenty?
Pytasz jak to było u nas, napiszę krótko - bardzo intensywnie. Widywaliśmy się prawie codziennie i w weekendy. Po półtora miesiąca mieliśmy za sobą wspólny wyjazd. Pierwszy kontakt fizyczny, czyli kolejno chwycenie za rękę, pocałunek, na końcu seks też relatywnie szybko. Randki ludzi dorosłych wyglądają jednak inaczej niż nastolatków.
A ja nie uważam, że nie jest zainteresowany. Możliwe, że nie wie jak się do tego zabrać. Wcale nie uważam, że po 1,5 już trzeba się całować.
Miałam podobna historie. Po prostu on trochę czekał aż nie będę taka zdystansowana żeby po 2 miesiąch na przywitanie pocałować mnie w policzek.
Mnie ten mężczyzna zapytał czy się widzę to jako związek czy tylko koleżeństwo. Także to był dla mnie znak, że to nie tylko koleżeńskie spotkania
Wydaje mi się, że mogłabyś go o to zapytać. Albo zaczekać aż on to zrobi a tu już musisz podjąć decyzję, bo ja bym się na takie pytanie nieb odważyła ale napewno tak postawienie sprawy dużo ułatwia.
Ludzie są różni. Może trafiłaś na introwertyka, który nie potrafi okazywać uczuć, ale może też jemu w ogole nie zależy i trzyma cię na wszelki wypadek. Tu jest za mało informacji żeby okreslic czy on jest zaangażowany. Mne się wydaje że nie ale to przecież tylko zgadywanka.
Ja myślę, że takie rzeczy się czuje i jeśli Ewka93 ma wątpliwości, to znaczy, że one z czegoś wynikają. Oczywiście, że można się pomylić, ale intuicja zwykle dobrze nam podpowiada.
Mamy za sobą 8 spotkanie tym razem u mnie w mieszkaniu i było jak zawsze czyli rozmowa o wszystkim i o niczym i nic więcej ( był przyziebiony) więc pewnie nie chciał mnie zarazić ale to znowu moje domysły gdyby nie był chory to być może i tak nic by się nie wydarzyło. Nie chodzi już o to przytulnie i całowanie...tylko
nie podjął żadnej rozmowy odnośnie nas czyli w jakim kierunku ma to iść.Ja też nie zapytałam uważam że to leży w gestii mężczyzny nie chce na nim wymuszać żadnej rozmowy na ten temat chciałabym aby to on sam się zdeklarowal.
Mam zupełny mętlik w głowie bo z jednej strony deklaruje chęć kolejnych spotkań a z drugiej strony po prawie 2 miesiącach znajomość nie padła żadna propozycja związku. Nie rozumiem dlaczego.
Nie wiem co robić dalej. Może ktoś ma pomysł jak sprawdzić jego intencje?
Albo znajdź sobie innego bardziej rozgarniętego,
albo ... skoro i tak Ty bęðziesz "nosić spodnie w tym związku" po prostu go pderwij.
19 2023-10-23 17:07:06 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-10-23 17:16:25)
Mamy za sobą 8 spotkanie tym razem u mnie w mieszkaniu i było jak zawsze czyli rozmowa o wszystkim i o niczym i nic więcej ( był przyziebiony) więc pewnie nie chciał mnie zarazić ale to znowu moje domysły gdyby nie był chory to być może i tak nic by się nie wydarzyło. Nie chodzi już o to przytulnie i całowanie...tylko
nie podjął żadnej rozmowy odnośnie nas czyli w jakim kierunku ma to iść.Ja też nie zapytałam uważam że to leży w gestii mężczyzny nie chce na nim wymuszać żadnej rozmowy na ten temat chciałabym aby to on sam się zdeklarowal.
Mam zupełny mętlik w głowie bo z jednej strony deklaruje chęć kolejnych spotkań a z drugiej strony po prawie 2 miesiącach znajomość nie padła żadna propozycja związku. Nie rozumiem dlaczego.
Nie wiem co robić dalej. Może ktoś ma pomysł jak sprawdzić jego intencje?
Nawet jeśli uważasz, że taka rozmowa leży po stronie mężczyzny, to masz pełne prawo chcieć wiedzieć na czym stoisz i czy przypadkiem nie tracisz swojego czasu na coś, co nie ma szansy się wydarzyć.
Prawdę mówiąc dziwi mnie, że po ośmiu spotkaniach masz problem z tym, żeby po prostu na ten temat zagaić. Przecież nie musisz od razu żądać od niego wiążących deklaracji, wystarczy powiedzieć, że trochę zaczynasz się zastanawiać, co z tym dalej zrobić, bo nie otrzymujesz żadnych sygnałów świadczących o tym, że widzi w Tobie potencjalną partnerkę. W końcu spotykacie się, ale jak zwykli znajomi, a Ty szukasz partnera.
Mam znajomą, która po rozwodzie zaczęła na nowo układać sobie życie i poznała mężczyznę, naprawdę jej się podobał. Kilka razy umówili się w neutralnym miejscu, potem kilka razy zaprosiła go do siebie, ale kiedy facet nie dążył do niczego więcej jak wspólne spędzanie czasu, to wprost zapytała, co się dzieje. On się rozkleił, po czym szczerze oznajmił, że niczego nie potrzebuje, bo jest... impotentem.
Autorko, a Ty nie możesz go zapytać? Jak widzi Waszą relacje oraz jej przyszłość? To 21 wiek, faceci dawno już przestali biegać za laskami i robić pierwszy krok. Zależy Ci na nim - zapytaj.
Nie zależy- nie marnuj czasu.
Autorko, a Ty nie możesz go zapytać? Jak widzi Waszą relacje oraz jej przyszłość? To 21 wiek, faceci dawno już przestali biegać za laskami i robić pierwszy krok. Zależy Ci na nim - zapytaj.
Nie zależy- nie marnuj czasu.
;d ciekawe co by powedzial gdyby Pani zaprosiła do Go do znajomych, a potem ustawiła na fejsie publicznie status,ze jesteście razem w zwiazku!? pspytac Go o to chocby żartobliwie..
oczywiscie tak by było na tej informacji ,na tablicy fejsa widoczne jego nazwisko itd.
Farmer napisał/a:Zabiera się jak pies do jeża
Gdybyś się mu nie podobała, to nie byłoby aż 7 spotkań.
Jeśli chcesz częstszego kontaktu to powiedź.
Sama możesz go pocałować na następnym spotkaniu.
A potem autorce powiesz, że za nim gania
A dlaczego nie może za nim ganiać?
Nawet niekoniecznie go całować. Zapytać, jaki status, wg niego ma wasza znajomość.
Hmm Impotent jest to realne i nawet możliwe to wiele by tłumaczyło.
Dziękuje wam wszystkim za uwagi, rady i podzielenie się doświadczeniami. Prawda jest taka że ludzie są rożni bardziej i mniej otwarci. Jedni będą uprawiać sex na pierwszej randce inni będą czekać do ślubu ale nawet w tym drugim przypadku każdy normalny człowiek ma potrzebę bliskości takiej jak dotyk czy przytulenie. Ma też potrzebę kontaktu z drugą osobą na której mu zależy tutaj niestety to mocno kuleje i ten kontakt jest bardzo sporadyczny i o innej treści niżeli powinien być.
Moim zdaniem ten chłopak albo rzeczywiście jeszcze nie jest pewny czy jestem odpowiednią osobą do wchodzenia w związek, i w tym przypadku uważam że należałoby zakończyć relacje bo takie rzeczy się wie albo nie, i spotykanie się 1 na tydzień nie zweryfikuje tego tylko dopiero wejście w związek gdzie możemy oczekiwać od drugiej osoby więcej, albo jest osobą bez jakiegokolwiek doświadczenia jeżeli chodzi o relacje damsko męskie i chciałby ale nie wie jak się zachować i myśli że już takie samo spotykanie się to jest coś co można nazwać związkiem i nie potrzeba o tym mówić.
Tak słowem na koniec. Znam podobną historię do Twojej gdzie obie strony czegoś oczekiwały ale żadna nie wykonywała kroku na przód. W końcu to dziewczyna napisała sms że chcę pogadać o ''NAS''. Chłop po tym smsie urósł i na kolejnym spotkaniu dziewczynę pocałował i zadeklarował swoje uczucia. Nie twierdzę że tak było by i tutaj ale czasem karta ''SPRAWDZAM'' jest złotem. Zawsze się zastanawiam czemu ludzie chcą przeżywać te wszystkie analizy w głowach (też tak miałem ale potem zmieniłem mindset i moje życie zarówno relacyjne jak i prywatne uległo jakościowej zmianie). Z wiekiem najcenniejsze co mamy to czas. Czasem warto wykonać odważny krok.
27 2023-10-24 01:33:35 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-10-24 01:35:17)
Moim zdaniem ten chłopak albo rzeczywiście jeszcze nie jest pewny czy jestem odpowiednią osobą do wchodzenia w związek, i w tym przypadku uważam że należałoby zakończyć relacje bo takie rzeczy się wie albo nie, i spotykanie się 1 na tydzień nie zweryfikuje tego tylko dopiero wejście w związek gdzie możemy oczekiwać od drugiej osoby więcej, albo jest osobą bez jakiegokolwiek doświadczenia jeżeli chodzi o relacje damsko męskie i chciałby ale nie wie jak się zachować i myśli że już takie samo spotykanie się to jest coś co można nazwać związkiem i nie potrzeba o tym mówić.
Do tej pory nie rozmawialiście na temat Waszej związkowej przeszłości? Nie mówię o wypytywaniu o szczegóły, bo nie uważam, żeby to był dobry pomysł, ale żeby tak nic a nic?
O czym tak właściwie ze sobą rozmawiacie, bo istotnie prawie nic o nim nie wiesz?
Gdyby to miało od Ciebie zależeć, to chciałabyś rozwijać tę znajomość? I jeśli tak, to co Cię w nim pociąga?
Rozmawialiśmy tak bardzo ogólnie że on był w związku jakieś 1,5roku i to w zasadzie tyle, jakieś krótkie 3 miesięczne relacje więc sam powiedział że nie ma dużego doświadczenia i sam nie wie jak się czasami zachować, ja byłam w dwóch poważniejszych i dłuższych relacjach.
Rozmawiamy o różnych rzeczach ale nic konkretnego.To prawda że nic o nim nie wiem bo spotykamy się raz na tydzień na kilka godzin a w ciągu tygodnia to są krótkie nic nie znaczące wymiany wiadomości miłego dnia czy co słychać.Gdybysmy rozmawiali przez tel czy więcej pisali to wszystko byłoby inaczej.
Chciałabym rozwijać te znajomość jest ciekawym człowiekiem i coś strasznego mnie do niego ciągnie nie miałam tak z nikim.
Już po pierwszym spotkaniu miałam takie przekonanie że to odpowiedni chłopak.
i co bedzie jeszce taka decydująca rozmowa?;p
Zastanawiam się jeszcze jak można by było sprawdzić jego intencje w stosunku do mnie nie pytając w prosty co dalej.
Może jest jakiś sposób
Rozmawialiśmy tak bardzo ogólnie że on był w związku jakieś 1,5roku i to w zasadzie tyle, jakieś krótkie 3 miesięczne relacje więc sam powiedział że nie ma dużego doświadczenia i sam nie wie jak się czasami zachować (...)
Jeśli ma za sobą półtoraroczny związek i kilka innych relacji, to znowu nie jest taki zielony, żeby obecne zachowanie można było zrzucać na karb zupełnego braku doświadczenia w damsko-męskich tematach.
Zastanawiam się jeszcze jak można by było sprawdzić jego intencje w stosunku do mnie nie pytając w prosty co dalej.
Może jest jakiś sposób
Możesz częściej wychodzić z inicjatywą, choćby zaproponować spacer w środku tygodnia albo wieczorną rozmowę telefoniczną. Kto powiedział, że taka propozycja powinna paść od faceta? To jest niezobowiązujące, a już z samej reakcji coś nieco będziesz mogła wyczytać.
Rozmawialiśmy tak bardzo ogólnie że on był w związku jakieś 1,5roku i to w zasadzie tyle, jakieś krótkie 3 miesięczne relacje więc sam powiedział że nie ma dużego doświadczenia i sam nie wie jak się czasami zachować, ja byłam w dwóch poważniejszych i dłuższych relacjach.
Rozmawiamy o różnych rzeczach ale nic konkretnego.To prawda że nic o nim nie wiem bo spotykamy się raz na tydzień na kilka godzin a w ciągu tygodnia to są krótkie nic nie znaczące wymiany wiadomości miłego dnia czy co słychać.Gdybysmy rozmawiali przez tel czy więcej pisali to wszystko byłoby inaczej.
Chciałabym rozwijać te znajomość jest ciekawym człowiekiem i coś strasznego mnie do niego ciągnie nie miałam tak z nikim.
Już po pierwszym spotkaniu miałam takie przekonanie że to odpowiedni chłopak.
Czyli mieliście jakieś 7/8 spotkań każde po przyjmijmy 4 h to razem daje około 30h czyli spędziliście ze sobą więcej niż dobę wspólnie no to już można się dowiedzieć czego o drugiej osobie. O czym ty gadacie na tych swoich randkach? Czy w ciszy romantycznie spoglądacie sobie w oczy?
Poza tym dlaczego tak strasznie boisz się zapytać? Nie bądź księżniczka po prostu wykaz zainteresowanie. Chcesz z nim więcej czasu spędzać to mu to powiedz.Poza tym chłopak nie jest bez doświadczenia był w jakiś relacjach wiec rozumie jak podejść do dziewczyny. Ale tez nie uważam ze klikaniem w telefon poznacie się bardziej. Musisz mieć na uwadze ze nie każdy to lubi.
Uważam ze po tylu spotkaniach masz prawo wiedzieć na czym stoisz i czy dalej rozwijacie ta znajomość czy po prostu rozchodzicie się w rożne strony.
Możesz częściej wychodzić z inicjatywą, choćby zaproponować spacer w środku tygodnia albo wieczorną rozmowę telefoniczną. Kto powiedział, że taka propozycja powinna paść od faceta? To jest niezobowiązujące, a już z samej reakcji coś nieco będziesz mogła wyczytać.
Popieram, ja pierwsza zaproponowalam rozmowe telefoniczna i zaczelismy codziennie gadac wieczorami po 2-3 godziny
Z tym, ze juz przed telefonowaniem odzywalismy sie przez pisanie wiele wiadomosci dziennie.
Priscilla napisał/a:Możesz częściej wychodzić z inicjatywą, choćby zaproponować spacer w środku tygodnia albo wieczorną rozmowę telefoniczną. Kto powiedział, że taka propozycja powinna paść od faceta? To jest niezobowiązujące, a już z samej reakcji coś nieco będziesz mogła wyczytać.
Popieram, ja pierwsza zaproponowałam rozmowe telefoniczna i zaczelismy codziennie gadac wieczorami po 2-3 godziny
Z tym, ze juz przed telefonowaniem odzywalismy sie przez pisanie wiele wiadomosci dziennie.
też bym mogła zaproponować taka rozmowę, ale my nie piszemy codziennie tylko 2 razy w tygodnu więc nagle nie powiem mu żebyśmy rozmawiali przez tel. raz juz do niego zadzwoniłam tak na zachętę aby porozmawiać o planie spotkania, myślałam że jak raz porozmawialiśmy to może następnym razem on zadzwoni ale niestety nie zadzwonił.
Ewka93 napisał/a:Rozmawialiśmy tak bardzo ogólnie że on był w związku jakieś 1,5roku i to w zasadzie tyle, jakieś krótkie 3 miesięczne relacje więc sam powiedział że nie ma dużego doświadczenia i sam nie wie jak się czasami zachować, ja byłam w dwóch poważniejszych i dłuższych relacjach.
Rozmawiamy o różnych rzeczach ale nic konkretnego.To prawda że nic o nim nie wiem bo spotykamy się raz na tydzień na kilka godzin a w ciągu tygodnia to są krótkie nic nie znaczące wymiany wiadomości miłego dnia czy co słychać.Gdybysmy rozmawiali przez tel czy więcej pisali to wszystko byłoby inaczej.
Chciałabym rozwijać te znajomość jest ciekawym człowiekiem i coś strasznego mnie do niego ciągnie nie miałam tak z nikim.
Już po pierwszym spotkaniu miałam takie przekonanie że to odpowiedni chłopak.Czyli mieliście jakieś 7/8 spotkań każde po przyjmijmy 4 h to razem daje około 30h czyli spędziliście ze sobą więcej niż dobę wspólnie no to już można się dowiedzieć czego o drugiej osobie. O czym ty gadacie na tych swoich randkach? Czy w ciszy romantycznie spoglądacie sobie w oczy?
Poza tym dlaczego tak strasznie boisz się zapytać? Nie bądź księżniczka po prostu wykaz zainteresowanie. Chcesz z nim więcej czasu spędzać to mu to powiedz.Poza tym chłopak nie jest bez doświadczenia był w jakiś relacjach wiec rozumie jak podejść do dziewczyny. Ale tez nie uważam ze klikaniem w telefon poznacie się bardziej. Musisz mieć na uwadze ze nie każdy to lubi.
Uważam ze po tylu spotkaniach masz prawo wiedzieć na czym stoisz i czy dalej rozwijacie ta znajomość czy po prostu rozchodzicie się w rożne strony.
na spotkaniach rozmawiamy o różnych tematach co sie dzieje na świecie, nic istotnego takie tam luźne tematy. Raczej on unika spojrzeń właśnie to mnie zastanawia jak jest chwila ciszy to zaraz zaczyna kolejny temat więc nie ma takich głębokich spojrzeń w oczy. To nie jest kwestia strachu a raczej moich standardów czyli prościej mówiąc facet musi zdobywać kobietę a nie kobieta faceta, pytając go co myśli o tej relacji byłoby co najmniej dziwne dla mnie to powinno wyjść naturalnie i być inicjatywą mężczyzny nie chce na nim niczego wymuszać.
szczerze too obawiam się,ze on nie wpadnie ze tojego ruch-
bo one-wczesniej o niego kobiety zabiegaly
drugie--tak mu wygodnie
trzecie-koledzy doradzja mu zebysie zdystansowal
czwarte-nie chce mu sie juz o nikogo wogole zabiega
piąte-z tych ludzi ktorzy zwlekaja ze wszystkim przez kilkanascie dalszych miesiecy
szóste--z tylko jemu znanych powodów..
na spotkaniach rozmawiamy o różnych tematach co sie dzieje na świecie, nic istotnego takie tam luźne tematy. Raczej on unika spojrzeń właśnie to mnie zastanawia jak jest chwila ciszy to zaraz zaczyna kolejny temat więc nie ma takich głębokich spojrzeń w oczy. To nie jest kwestia strachu a raczej moich standardów czyli prościej mówiąc facet musi zdobywać kobietę a nie kobieta faceta, pytając go co myśli o tej relacji byłoby co najmniej dziwne dla mnie to powinno wyjść naturalnie i być inicjatywą mężczyzny nie chce na nim niczego wymuszać.
Po pierwsze Wasze spotkania nawet nie wyglądają jak randki. Po drugie z takim podejściem obojga za rok nadal będziecie widywać się raz w tygodniu na koleżeńskich posiadówkach.
Nie rozumiem generalnie - facet Ci się podoba, pociąga Cię, chciałabyś wejść z nim w związek, ale nie zrobisz NIC, nawet mu tego nie pokażaesz, bo kierujesz się jakimiś przestarzałymi standardami? Pomijam przy tym, że tu nikt nie proponował wymuszania na nim deklaracji, uwodzenia czy zaciągania do łóżka, dlatego jeśli przerasta Cię zwykłe zaproszenie go na spacer czy rozmowa na temat Twoich własnych odczuć, to w połączeniu z jego biernością daje to naprawdę nikłe perspektywy na zmianę sytuacji.
W każdym razie ja zawsze wychodziłam z założenia, że jeśli jakiś zainteresowany mną facet mi również się podobał, to on miał o tym wiedzieć, a to można przecież okazać na setki różnych sposobów.
Szczerze ? Nie chce mi się wierzyć że zarówno Ty jak i facet z jakim się spotykasz byliście w jakimkolwiek związku.
Tutaj to wygląda na zwykłe spotkania towarzyskie, przyjacielskie. Żadne z nich nie można nazwać randką ..
Bo nie podjęcie żadnej próby z twojej czy jego strony aby zmienić ten stan ze spotkania towarzyskiego na tryb randki jest wręcz szokujące.
To że facet nie potrafi powiedzieć żadnego komplementu na temat Twojego wyglądu. Nie chce podjąć próby żadnego kontaktu fizycznego. Dosłownie nic.
Tak jakby traktował cię jako przyjaciółkę i robił wszystko aby tak pozostało.
Więc albo nie spodobałaś mu się i traktuje cię jako przyjaciólkę albo coś z nim jest nie tak
Bo uwierz facet któremu podoba sie kobieta zachowuje się inaczej ...
Ale też nic nie stoi na przeszkodzie abyś to Ty wykazała inicjatywę. Niczego nie ryzykujesz ...
Może to on chce być zdobywany
A jak Ci na nim zależy to czemu nie zaryzkujesz ???
Gosiawie napisał/a:Priscilla napisał/a:Możesz częściej wychodzić z inicjatywą, choćby zaproponować spacer w środku tygodnia albo wieczorną rozmowę telefoniczną. Kto powiedział, że taka propozycja powinna paść od faceta? To jest niezobowiązujące, a już z samej reakcji coś nieco będziesz mogła wyczytać.
Popieram, ja pierwsza zaproponowałam rozmowe telefoniczna i zaczelismy codziennie gadac wieczorami po 2-3 godziny
Z tym, ze juz przed telefonowaniem odzywalismy sie przez pisanie wiele wiadomosci dziennie.też bym mogła zaproponować taka rozmowę, ale my nie piszemy codziennie tylko 2 razy w tygodnu więc nagle nie powiem mu żebyśmy rozmawiali przez tel. raz juz do niego zadzwoniłam tak na zachętę aby porozmawiać o planie spotkania, myślałam że jak raz porozmawialiśmy to może następnym razem on zadzwoni ale niestety nie zadzwonił.
No to wy raczej nie pogadacie. Jakis on malo gadatliwy moze... ty musisz wiedziec czy taki uklad ci odpowiada.
Ewka93 napisał/a:na spotkaniach rozmawiamy o różnych tematach co sie dzieje na świecie, nic istotnego takie tam luźne tematy. Raczej on unika spojrzeń właśnie to mnie zastanawia jak jest chwila ciszy to zaraz zaczyna kolejny temat więc nie ma takich głębokich spojrzeń w oczy. To nie jest kwestia strachu a raczej moich standardów czyli prościej mówiąc facet musi zdobywać kobietę a nie kobieta faceta, pytając go co myśli o tej relacji byłoby co najmniej dziwne dla mnie to powinno wyjść naturalnie i być inicjatywą mężczyzny nie chce na nim niczego wymuszać.
Po pierwsze Wasze spotkania nawet nie wyglądają jak randki. Po drugie z takim podejściem obojga za rok nadal będziecie widywać się raz w tygodniu na koleżeńskich posiadówkach.
Nie rozumiem generalnie - facet Ci się podoba, pociąga Cię, chciałabyś wejść z nim w związek, ale nie zrobisz NIC, nawet mu tego nie pokażaesz, bo kierujesz się jakimiś przestarzałymi standardami? Pomijam przy tym, że tu nikt nie proponował wymuszania na nim deklaracji, uwodzenia czy zaciągania do łóżka, dlatego jeśli przerasta Cię zwykłe zaproszenie go na spacer czy rozmowa na temat Twoich własnych odczuć, to w połączeniu z jego biernością daje to naprawdę nikłe perspektywy na zmianę sytuacji.
W każdym razie ja zawsze wychodziłam z założenia, że jeśli jakiś zainteresowany mną facet mi również się podobał, to on miał o tym wiedzieć, a to można przecież okazać na setki różnych sposobów.
ale autorka jest zniechecona i skolowana, co z tym fantem zrobic, ja tez bym byla, ale znajac mnie, rozwiazalabym juz ten problem dawno.
Jesli nie zmieniloby sie nasze "randkowanie" - dalabym sobie spokoj.
A jak powinny wyglądać randki ?
Jak mam mu pokazać że mi się podoba ale nie być jednocześnie zbyt bezpośrednia i jednoznaczna?
Ostatnio wyszłam ja z propozycją spotkania i zaprosiłam go do siebie więc to chyba jakis znak z mojej strony że ja też chcę tych spotkań ale pozatym spotkaniu też nic się nie wydarzyło.
A co za problem być jednoznaczną i bezpośrednią?
A co za problem być jednoznaczną i bezpośrednią?
to zapros jeszcze raz,,ale moze ostatni?? pewnie, nie ma kolegów i chodzii tak sobie na spotkanka ,moj sąsiad od dłuzsego czasu tak robi;d
ale autorka jest zniechecona i skolowana, co z tym fantem zrobic, ja tez bym byla, ale znajac mnie, rozwiazalabym juz ten problem dawno.
Jesli nie zmieniloby sie nasze "randkowanie" - dalabym sobie spokoj.
Jeśli jest skołowana, to tym bardziej nie ma nic do stracenia. Bez względu na to, jak się sprawy potoczą przynajmniej będzie wiedzieć na czym stoi i albo nie będzie tracić więcej czasu, albo facet może w końcu się ocknie i sprawy ruszą do przodu.
A co za problem być jednoznaczną i bezpośrednią?
Prawda? Ludzie to jednak bardzo lubią sobie utrudniać życie . Przecież subtelny flirt, jeśli oboje są wolni i potencjalnie zainteresowani, nie pozbawia nikogo ani klasy, ani godności, za to pozwala posunąć się o krok dalej.
A jak powinny wyglądać randki ?
Byłaś w dwóch poważnych, dłuższych związkach i pytasz czym różni się randka od Waszych spotkań??
Nie ma jednego modelu randki, ale pojawiają się jakieś emocje, ludzie są wzajemnie na sobie skupieni, są siebie ciekawi, dlatego poruszają takie tematy, które pozwalają im się bliżej poznać. Inny od zwykłego spotkania jest właściwie cały sposób zachowania, w tym mówienia, patrzenia, porusza się tematy, które w koleżeńskiej relacji nie istnieją. Dąży się do jakiegoś zbliżenia do siebie, inicjuje dotyk... Serio trzeba Ci to pisać?
pewnie, nie ma kolegów i chodzii tak sobie na spotkanka ,moj sąsiad od dłuzsego czasu tak robi;d
Znaczy sąsiad zabija w ten sposób czas i wypełnia sobie towarzyską pustkę?
dokładnie tak..,
47 2023-10-26 17:21:59 Ostatnio edytowany przez szeptem (2023-10-26 17:24:08)
Autorko litości... uparłaś się na chłopa, który kompletnie nie ma "jaj" i nawet zadzwonić do Ciebie nie potrafi. Na spotkaniach zachowuje się jak z koleżanką, i nic więcej. Obstawiam, że jest Tobą kompletnie niezainteresowany jako potencjalną partnerką, bo jak już pisałam facet zainteresowany zachowuje się zgoła inaczej i nie pozwala kobiecie wątpić w swoje intencje. Skoro zaprosiłąś go do siebie i było, jak nam tu piszesz, to... ręce opadają.
ALBO - on jest:
a - aseksualny lub impotent (tyle że do tego się nieprędko przyzna, może chce wybadać czy ty też taka?)
b - ukrytym gejem, szukającym przykrywki, jest masa takich facetów niestety. Historie o swoich byłych związkach mógł zmyślić lub były takie, jak ten Wasz
Ja bym odpuściła, ale wcześniej wzięłabym go ostro na spytki, i to znienacka - jak mu zapowiesz, że musicie pogadać "o was", to już go nie zobaczysz.
Jesteś po 30, nie marnuj czasu na nieodpowiednich mężczyzn.
Autorko litości... uparłaś się na chłopa, który kompletnie nie ma "jaj" i nawet zadzwonić do Ciebie nie potrafi. Na spotkaniach zachowuje się jak z koleżanką, i nic więcej. Obstawiam, że jest Tobą kompletnie niezainteresowany jako potencjalną partnerką, bo jak już pisałam facet zainteresowany zachowuje się zgoła inaczej i nie pozwala kobiecie wątpić w swoje intencje. Skoro zaprosiłąś go do siebie i było, jak nam tu piszesz, to... ręce opadają.
ALBO - on jest:
a - aseksualny lub impotent (tyle że do tego się nieprędko przyzna, może chce wybadać czy ty też taka?)
b - ukrytym gejem, szukającym przykrywki, jest masa takich facetów niestety. Historie o swoich byłych związkach mógł zmyślić lub były takie, jak ten WaszJa bym odpuściła, ale wcześniej wzięłabym go ostro na spytki, i to znienacka - jak mu zapowiesz, że musicie pogadać "o was", to już go nie zobaczysz.
Jesteś po 30, nie marnuj czasu na nieodpowiednich mężczyzn.
Wiem upadłam nisko i źle się z tym czuje.Rzeczywiscie to wszystko nie gra i coś jest mocno nie tak.Nie napisałam o jednej istotnej rzeczy która poniekąd może tłumaczyć jego zachowanie mianowicie to że jest mocno religijny ja też ale nie popadam w skrajności bo każda taka skrajność jest zła, dlatego nie uważam że dotyk czy pocałunek to grzech może on tak uważać i stąd ta jego powściągliwość w relacjach ale dla mnie byłaby to przesada.
Może być też impotentem znam takie przypadki a jego przykrywką.
Mam zamiar się z nim spotkać i jeżeli teraz będzie tak jak zawsze i nic się nie wydarzy to to zakończę.
Doradzają mi wszyscy rozmowę ale nie mam zamiaru faceta pytać o jego intencje on powinien zachowywać się tak aby dla mnie były one oczywiste, pytając go co dalej byłoby równoznaczne z domaganiem się z jego strony atencji czy deklaracji..nawet gdyby wtedy odpowiedział że coś tam chce więcej bo byłoby to wymuszone ha tak to widzę.
Wiem upadłam nisko i źle się z tym czuje.Rzeczywiscie to wszystko nie gra i coś jest mocno nie tak.Nie napisałam o jednej istotnej rzeczy która poniekąd może tłumaczyć jego zachowanie mianowicie to że jest mocno religijny ja też ale nie popadam w skrajności bo każda taka skrajność jest zła, dlatego nie uważam że dotyk czy pocałunek to grzech może on tak uważać i stąd ta jego powściągliwość w relacjach ale dla mnie byłaby to przesada.
Może być też impotentem znam takie przypadki a jego przykrywką.
Mam zamiar się z nim spotkać i jeżeli teraz będzie tak jak zawsze i nic się nie wydarzy to to zakończę.
Doradzają mi wszyscy rozmowę ale nie mam zamiaru faceta pytać o jego intencje on powinien zachowywać się tak aby dla mnie były one oczywiste, pytając go co dalej byłoby równoznaczne z domaganiem się z jego strony atencji czy deklaracji..nawet gdyby wtedy odpowiedział że coś tam chce więcej bo byłoby to wymuszone ha tak to widzę.
ale czy uważasz ze przy następnym spotkaniu coś się zmieni i on nagle się na ciebie rzuci i zadeklaruje ze chce się spotykać na randki ? Przecież wiesz ze tak nie będzie, czasami niektórzy potrzebują po prostu lekkiego bodźca do dalszych działań. Poza tym przy tam którymś spotkaniu z rzędu powinnaś wiedzieć na czym stoisz. Przecież tutaj jakaś rozmowa musi mieć miejsce bo co nie wyjaśnisz mu dlaczego nie chcesz już się z nim spotykać tylko go olejesz bez słowa?
Ewka93 napisał/a:Wiem upadłam nisko i źle się z tym czuje.Rzeczywiscie to wszystko nie gra i coś jest mocno nie tak.Nie napisałam o jednej istotnej rzeczy która poniekąd może tłumaczyć jego zachowanie mianowicie to że jest mocno religijny ja też ale nie popadam w skrajności bo każda taka skrajność jest zła, dlatego nie uważam że dotyk czy pocałunek to grzech może on tak uważać i stąd ta jego powściągliwość w relacjach ale dla mnie byłaby to przesada.
Może być też impotentem znam takie przypadki a jego przykrywką.
Mam zamiar się z nim spotkać i jeżeli teraz będzie tak jak zawsze i nic się nie wydarzy to to zakończę.
Doradzają mi wszyscy rozmowę ale nie mam zamiaru faceta pytać o jego intencje on powinien zachowywać się tak aby dla mnie były one oczywiste, pytając go co dalej byłoby równoznaczne z domaganiem się z jego strony atencji czy deklaracji..nawet gdyby wtedy odpowiedział że coś tam chce więcej bo byłoby to wymuszone ha tak to widzę.ale czy uważasz ze przy następnym spotkaniu coś się zmieni i on nagle się na ciebie rzuci i zadeklaruje ze chce się spotykać na randki ? Przecież wiesz ze tak nie będzie, czasami niektórzy potrzebują po prostu lekkiego bodźca do dalszych działań. Poza tym przy tam którymś spotkaniu z rzędu powinnaś wiedzieć na czym stoisz. Przecież tutaj jakaś rozmowa musi mieć miejsce bo co nie wyjaśnisz mu dlaczego nie chcesz już się z nim spotykać tylko go olejesz bez słowa?
Mamy za sobą kolejne spotkanie.Restauracja spacer krótki i kino. Jest progres dostałam dwa komplementy odnośnie wyglądu. Nie było rozmowy co dalej czy gestów. Na koniec nieśmiałe podanie ręki i krótkie koleżeńskie przytulenie.
Starał się bardziej niż zwykle aby było miło.
Ale znowu nic kompletnie się nie wydarzyło z jednej strony byłam zadowolona ze się spotkaliśmy ale z drugiej strony znowu nie pisze, nie dzwoni i tak będzie pewnie do kolejnego spotkania.
Zaprosił mnie na andrzejki za 2 tygodnie i nie wiem w jakim charakterze mam z nim iść.Mam totalny mętlik w głowie.
Zaprosił mnie na andrzejki za 2 tygodnie i nie wiem w jakim charakterze mam z nim iść.Mam totalny mętlik w głowie.
to może się go w końcu zapytaj?
Ja myślę ze odpowiedz będzie - jako koleżanka.
Ewka93 napisał/a:Zaprosił mnie na andrzejki za 2 tygodnie i nie wiem w jakim charakterze mam z nim iść.Mam totalny mętlik w głowie.
to może się go w końcu zapytaj?
Ja myślę ze odpowiedz będzie - jako koleżanka.
Koleżance by nie proponował spotkań choć może jestem naiwna.
Za dużo tutaj jest sprzeczności
ale dziwne to jakies wszystko..
ale dziwne to jakies wszystko..
No właśnie bardzo dziwne
Ewka zlituj się.... naprawdę NIE MASZ SZANS na poznanie kogoś innego, bardziej normalnego? jesteś nieatrakcyjna? Tylko on jeden zwrócił na Ciebie uwagę? czemuś się na niego uparła? Taki jest przystojny, nogi Ci miękną na jego widok i nikt inny Cię nie rusza?... Nie pojmuję. Ten gościu należy do mega dziwaków, mówiąc delikatnie. Jego religijność... hmm szkoda że dopiero o tym wspomniałaś teraz - no ale skoro taki religijny to byłby wcześniej w związkach? chyba że tylko takim, jak ten co ma teraz z Tobą
Ja bym dała sobie z nim spokój, jak już pisałam. No ale to Twoje życie i czas.
Ewka zlituj się.... naprawdę NIE MASZ SZANS na poznanie kogoś innego, bardziej normalnego? jesteś nieatrakcyjna? Tylko on jeden zwrócił na Ciebie uwagę? czemuś się na niego uparła? Taki jest przystojny, nogi Ci miękną na jego widok i nikt inny Cię nie rusza?... Nie pojmuję. Ten gościu należy do mega dziwaków, mówiąc delikatnie. Jego religijność... hmm szkoda że dopiero o tym wspomniałaś teraz - no ale skoro taki religijny to byłby wcześniej w związkach? chyba że tylko takim, jak ten co ma teraz z Tobą
Ja bym dała sobie z nim spokój, jak już pisałam. No ale to Twoje życie i czas.
W moim wieku szansę na poznanie kogoś są marne choć jestem atrakcyjną osobą myślę że nawet bardzo atrakcyjna to jednak nie jest to proste.
Wszyscy faceci są albo nieogarnieci życiowo albo chcą tylko zaciągnąć dziewczyne do łóżka.
Zwrócił na mnie uwagę swoim podejściem do życia, priorytetami życiowymi i tym że jest chrześcijaninem, (bo sama jestem) jest też bardzo przystojny grzeczny stara się aby na spotkaniach było milo.
Tylko czemu nie podejmuje żadnych kroków tego nie rozumiem, obawiam się że tutaj właśnie jego wycofanie może wynikać z tego że jest mocno religijny i ma skrajnie zasady dotyczące czystości nawet jego spojrzenie nie jest takie typowe.
Wiem że ciągnięcie tego tematu na forum może być już męczące, ale naprawdę staram się poznać opinie innych na temat tej dziwnej relacji gdzie z jednej strony on chce spotkań a z drugiej strony te spotkania wyglądają jak u dzieci w podstawówce.
Mówił że był w związku 1,5 roku plus jakiej krótsze po kilka miesięcy myślę że nie kłamał choć kto wie.
Teraz zastanawiam się czy ze mną jest coś nie tak i oczekuje tych gestów czy deklaracji co dalej czy powinnam docenić to że nie jest typowym gościem który dąży do jednego.
Mam zamiar się z nim spotkać i jeżeli teraz będzie tak jak zawsze i nic się nie wydarzy to to zakończę.
vs
Mamy za sobą kolejne spotkanie.Restauracja spacer krótki i kino. Jest progres dostałam dwa komplementy odnośnie wyglądu. Nie było rozmowy co dalej czy gestów. Na koniec nieśmiałe podanie ręki i krótkie koleżeńskie przytulenie.
Starał się bardziej niż zwykle aby było miło.
Ale znowu nic kompletnie się nie wydarzyło z jednej strony byłam zadowolona ze się spotkaliśmy ale z drugiej strony znowu nie pisze, nie dzwoni i tak będzie pewnie do kolejnego spotkania.
Było spotkanie, w zasadzie nic się nie zmieniło, a mimo to planujesz kolejne.
Tylko czemu nie podejmuje żadnych kroków tego nie rozumiem, obawiam się że tutaj właśnie jego wycofanie może wynikać z tego że jest mocno religijny i ma skrajnie zasady dotyczące czystości nawet jego spojrzenie nie jest takie typowe.
Ja z kolei myślę, że nie chcąc do siebie dopuścić tego, co przecież czujesz, zaczynasz racjonalizować, szukając przy tym jakiegoś powodu, który wbrew intuicji pozwala Ci ciągnąć to dalej.
Ewka93 napisał/a:Mam zamiar się z nim spotkać i jeżeli teraz będzie tak jak zawsze i nic się nie wydarzy to to zakończę.
vs
Ewka93 napisał/a:Mamy za sobą kolejne spotkanie.Restauracja spacer krótki i kino. Jest progres dostałam dwa komplementy odnośnie wyglądu. Nie było rozmowy co dalej czy gestów. Na koniec nieśmiałe podanie ręki i krótkie koleżeńskie przytulenie.
Starał się bardziej niż zwykle aby było miło.
Ale znowu nic kompletnie się nie wydarzyło z jednej strony byłam zadowolona ze się spotkaliśmy ale z drugiej strony znowu nie pisze, nie dzwoni i tak będzie pewnie do kolejnego spotkania.Było spotkanie, w zasadzie nic się nie zmieniło, a mimo to planujesz kolejne.
Ewka93 napisał/a:Tylko czemu nie podejmuje żadnych kroków tego nie rozumiem, obawiam się że tutaj właśnie jego wycofanie może wynikać z tego że jest mocno religijny i ma skrajnie zasady dotyczące czystości nawet jego spojrzenie nie jest takie typowe.
Ja z kolei myślę, że nie chcąc do siebie dopuścić tego, co przecież czujesz, zaczynasz racjonalizować, szukając przy tym jakiegoś powodu, który wbrew intuicji pozwala Ci ciągnąć to dalej.
To albo troll albo kobieta szukajaca na sile faceta, zdesperowana, albo cos nie tak z samoocena, albo.. obstawiam najbardziej, ze to nieprawdziwa historia
Priscilla napisał/a:Ewka93 napisał/a:Mam zamiar się z nim spotkać i jeżeli teraz będzie tak jak zawsze i nic się nie wydarzy to to zakończę.
vs
Ewka93 napisał/a:Mamy za sobą kolejne spotkanie.Restauracja spacer krótki i kino. Jest progres dostałam dwa komplementy odnośnie wyglądu. Nie było rozmowy co dalej czy gestów. Na koniec nieśmiałe podanie ręki i krótkie koleżeńskie przytulenie.
Starał się bardziej niż zwykle aby było miło.
Ale znowu nic kompletnie się nie wydarzyło z jednej strony byłam zadowolona ze się spotkaliśmy ale z drugiej strony znowu nie pisze, nie dzwoni i tak będzie pewnie do kolejnego spotkania.Było spotkanie, w zasadzie nic się nie zmieniło, a mimo to planujesz kolejne.
Ewka93 napisał/a:Tylko czemu nie podejmuje żadnych kroków tego nie rozumiem, obawiam się że tutaj właśnie jego wycofanie może wynikać z tego że jest mocno religijny i ma skrajnie zasady dotyczące czystości nawet jego spojrzenie nie jest takie typowe.
Ja z kolei myślę, że nie chcąc do siebie dopuścić tego, co przecież czujesz, zaczynasz racjonalizować, szukając przy tym jakiegoś powodu, który wbrew intuicji pozwala Ci ciągnąć to dalej.
To albo troll albo kobieta szukajaca na sile faceta, zdesperowana, albo cos nie tak z samoocena, albo.. obstawiam najbardziej, ze to nieprawdziwa historia
Nie jestem trollem a historia jak najbardziej prawdziwa.
Problem z samoocena może rzeczywiście powinnam nas tym popracować ale chcę to doprowadzić do końca aby później nie żałować że straciłam szansę na miłość z wartością osobą.
pokrótce,mniestety gdyby nie ta kwestia religjnosci, człowiek pomyslał że on jest już jednak zajęty przez kogos, to raczej odpada,, każda przeciętna kobietka ma prawo przy nim poczuć przez chwile nawet nieatrakcyjna, roztacza coraz gorszą atmosferę moim nieskromnym zdaniem , cóż kolejny tydzień z rzędu ...
Uwaga kobiety na spieszyńskiego wieslawa z lodzi neka kobiety psychicznie. wyrzuca je z mieszkania uciekl do finlandjii udaje chorego w dodatku to alkcholik jego syn zlodziej wieslaw mieszkał na kilinskiego w lodzi ostrzegam
Chciałabym już ostatni raz podzielić się z wami moją historię która dziś kończę.
Mianowicie zaprosiłam tego chłopca do siebie siedzieliśmy na kanapie, puściłam romantic muze zrobiłam nastrój w pokoju wiecie przygaszone światło i co
nie wydarzyło się nic nowego.
Nawet na koniec nie pisał mi ręki na pożegnanie.
O przytulenie nie było mowy.
Nie będę się już zastanawiać co z tym chłopakiem było nie tak ale jeśli kogoś będzie kiedyś miał podobną historię i zastanawiał się nad tym wszystkim o czym pisałam wcześniej to moja rada nie marnuje czasu,starań o kogoś takiego.
Moje nowe doświadczenie życiowe , szkoda czasu na takie relacje.
Jest to przykre bo gdzieś ciągle miałam nadzieję że on potrzebuje czasu,że tak wypada bo jest dobrze wychowany ale to nie prawda to chłopak bez żadnych emocji, zimny dziwak.
Szkoda że robił mi nadzieję a ja że naiwna myślałam że w końcu trafił mi się ,,porządny,, chłopak.
Dobrze, zrobiłaś ostatnią próbę i już wszystko masz, jak na dłoni. Ten facet niewart jest Twojej dalszej uwagi i czasu.
Mam nadzieję, że już się z nim więcej nie spotkasz. Najlepiej odetnij się, całkowicie urwij kontakt, zablokuj telefon. Są jeszcze normalni mężczyźni na świecie. Życzę Ci abyś takowego kiedyś spotkała - ten taki nie jest (i nie będzie).
Szkoda że robił mi nadzieję a ja że naiwna myślałam że w końcu trafił mi się ,,porządny,, chłopak.
30 lat i nie umiesz czytać ludzi.
Dobrze, zrobiłaś ostatnią próbę i już wszystko masz, jak na dłoni. Ten facet niewart jest Twojej dalszej uwagi i czasu.
Mam nadzieję, że już się z nim więcej nie spotkasz. Najlepiej odetnij się, całkowicie urwij kontakt, zablokuj telefon. Są jeszcze normalni mężczyźni na świecie. Życzę Ci abyś takowego kiedyś spotkała - ten taki nie jest (i nie będzie).
Dokładnie tak.Dziekuje za słowa wsparcia.