Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 411 ]

261 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-09-11 02:49:11)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Farmer napisał/a:
wieka napisał/a:

Nie ma więc co sie dziwić, że tak panicznie zareagowałaś na jego chęć wejścia w Twoje życie. Odpycha Cię jednak jego brak ambicji i mieszkania, jak i małe zarobki, więc nie wiem czy sama siebie oszukujesz czy nas.

To nie jest Twój partner, tylko przyjaciel z opcją seksu, szkoda tylko, że on nie zdaje sobie z tego sprawy...

W jednym z postów sugerowałem, by poszła na terapię, bo ma nieprzepracowane problemy.
Ale autorka uznała, że nie warto ¯\(ツ)/¯

Będzie tak powtarzać swoje błędy do 40-tki, a później już pozostanie sama.

Nie dostrzegłeś, że chłopak jest narcyzem? Będzie żądał połowy mieszkania, pomimo, że razem nie mieszkają i wcale nie myśli o założeniu rodziny.

Zobacz podobne tematy :

262 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-09-11 03:03:52)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Swanen napisał/a:

To dosyć dziwne żadanie chłopaka, by mu przepisać część mieszkania. W zadnym wypadku tego nie rób. Chłopak, nawet maż moze być, a potem może go nie być, a mieszkanie jest i pozostanie twoje. Takie żądanie ze strony chłopaka u mnie uruchomiłoby alarm w głowie.

Autorka jest zakochana i po przejściach z poprzedniego związku, alarm się uruchomił, ale ponieważ nawet mama jej nie popiera, więc myśli, że robi źle i czuje się winna. A oni nawet nie mieszkają razem.

263

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Autorko, ileż Ty zarabiasz, skoro w co drugim poście wspominasz o Twoich wielkich zarobkach, a mieszkanie musi być na
kredyt?
Albo ile to mieszkanie jest warte?
2 miliony?
Powinniście zamieszkać razem jak najszybciej,  dzielić obowiązki i opłaty, by przekonać się czy wasze podejścia do spraw życiowych są do pogodzenia.
Dobrze, że chcesz by po ślubie wszystko było.wspólne, wg mnie tak powinno być o ile ktoś nie prowadzi biznesu.
Zamieszkaj z nim.i sama oceniaj to jako partnera.Nie planujcie od razu ślubu, dzieci.
Niech narzeczenstwo potrwa z 2 lata.
A w życiu różnie bywa.
Będziesz mieć male dzieci, mąż będzie prawdopodobnie utrzymywał rodzinę w większym stopniu.

264 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-09-11 06:38:55)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

No nie wiem. Typ totalnie nie rokuje, ledwie się znacie, jest kilka czerwonych flag, Ty zamiast się nad nimi zastanowić to mu kupujesz prezenty i się kajasz bo propozycja przepisania mieszkania po pół roku śmiala Ci się nie podobać. Co najmniej dziwne

265 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2023-09-11 08:26:20)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
123qwerty123 napisał/a:

Wieka nie wiem czy doczytałaś, ale matka jej partnera nie pozwala mu przebywac poza domem po północy big_smile takze nie ma co sie dziwic ze autorka z nim nie imprezuje

Ty to widzisz tak, ja widzę że chłopak dośc intensywnie stara się wyrwac spod kontroli matki. Powiem ci jak to prawdopodobnie wygląda: matka go kontrolowała od dziecka, teraz zrobiła mu pozór usamodzielnienia w postaci zamieszkania z bratem (idę o zakład że starszym bratem), który nieoficjalnie ma byc przedłużonym ramieniem matki; jednocześnie to urwanie się ze smyczy matki komplikuje jego sytuacja finansowa, dlatego chłopak nie może wykonac zbyt konfrontacyjnych wobec matki i brata ruchów, bo wtedy pewnie jedyne co zyska, to maksymalne zaciśnięcie obroży. Dlatego proponuje łagodne rozwiązania, także dla brata (czyli pewnie żeby brat mu spłacał swoją częśc przez spłacanie połowy kredytu autorki, a nie zwrócił od razu połowę przez wzięcie kredytu, bo raz że w dzisiejszych jebanych realiach w ogóle może tego kredytu nie dostac, dwa że w wyniku kredytu facet autorki dostałby połowę od ręki, ale koszt spłaty wzrósłby o 20% haracz dla banksterów. Innymi słowy: chłopak autorki stara się zerwac ze smyczy matki i brata, ale bez wywoływania wojny, co jest działaniem (zwłaszcza w jego obecnej sytuacji) rozsądnym.

@jjbp Facet autorki nie rokuje bo? Bo w jej przekonaniu za mało zarabia i nie ma takiego chorego ciągu na kasę jak autorka?

Ale faktycznie pewnie i tak się to rozleci, bo widzę wiele podobieństw z wczesnymi latami mojego związku z byłą: też zapewnienia że bardzo kocha, też deklaracje że ambitna (podszyte kompleksami wobec kuzyna: tępego pijaka, ale jakimś cudem potrafiącego robic kasę), też wszystko co nie po jej myśli, to na pewno faceta mamusia nabuntowała, a w końcu i tak pęd do kasy zwycięży, a facet znajdzie normalną kobietę MOŻE dopiero w kolejnym podejściu. A co ona mu do tego czasu zrobi z poczuciem własnej wartości, to Wielki Potwór Spaghetti raczy wiedziec.

Jedynym błędem chłopaka jest to że zbyt szybko z tym wyskoczył. Może w jego mniemaniu próbował tym dowieśc że ma poważne zamiary wobec autorki, może zakochał się w niej i wizję życia z nią widzi w różowych barwach, do czego go ciągnie jak osę do miodu? Nie wiem, ale nie przesadzajmy z mieszaniem go z gownem.

266

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Tamiraa napisał/a:

Nie dostrzegłeś, że chłopak jest narcyzem? Będzie żądał połowy mieszkania, pomimo, że razem nie mieszkają i wcale nie myśli o założeniu rodziny.

Nie dostrzegłem, bo oprócz tego, że chce spłacić z autorką kredyt i zabezpieczyć to udziałem w nieruchomości nie ma nic wskazującego na to.
W przypadku udziału nie oddaje się połowy mieszkania, tylko się spłaca współwłaściciela.

W kwestii założenia rodziny to nie takie szybkie i łatwe.
Jeśli on ma słabą pracę, to nie będzie się pchał w małżeństwo z wszystkimi obowiązkami.

Dla mnie ten cały "związek" jest bardzo niedojrzały.
On po pół roku chce współudział w mieszkaniu, nie ma dobrej pracy i nic z tym nie robi, a ona narzeka. Oboje płaczą na mieście, zamiast planować wspólne życie.
Ten związek raczej nie przetrwa i to będzie o części jej winą.

267 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-09-11 08:51:38)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Już pisałam, jest nierokujacy przez bycie aż tak uwiazanym do maminej spódnicy w wieku lat 30+. "Intensywnie stara się wyrwać spod kontroli matki" sorry ale to nie jest 18latek to jest dorosły chłop. Całe dorosłe życie mama płaci kredyt, mama sprawdza czy jest w łóżku, mama wymyśla jak ma się ustawić z dziewczyną a on ponad dekadę dorosłości nie może się wyrwać. Do tego nierozsądne decyzje typu pakowanie się w kredyt z dziewczyną z która jest pół roku, przewalanie pensji od pierwszego do pierwszego. To nie jest kandydat na partnera na poważny związek.

268

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Farmer napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Nie dostrzegłeś, że chłopak jest narcyzem? Będzie żądał połowy mieszkania, pomimo, że razem nie mieszkają i wcale nie myśli o założeniu rodziny.

Nie dostrzegłem, bo oprócz tego, że chce spłacić z autorką kredyt i zabezpieczyć to udziałem w nieruchomości nie ma nic wskazującego na to.
W przypadku udziału nie oddaje się połowy mieszkania, tylko się spłaca współwłaściciela.

W kwestii założenia rodziny to nie takie szybkie i łatwe.
Jeśli on ma słabą pracę, to nie będzie się pchał w małżeństwo z wszystkimi obowiązkami.

Dla mnie ten cały "związek" jest bardzo niedojrzały.
On po pół roku chce współudział w mieszkaniu, nie ma dobrej pracy i nic z tym nie robi, a ona narzeka. Oboje płaczą na mieście, zamiast planować wspólne życie.
Ten związek raczej nie przetrwa i to będzie o części jej winą.

Nie wiesz wszystkiego, chyba, że jesteś jej chłopakiem, i wpędzanie dziewczyny w poczucie winy jest z twojej strony dziwne.
Ciekawa jestem czy przepisałbyś dziewczynie pół mieszkania w przypadku półrocznej znajomości. Jest to krok finansowy, którego się nie da odwrócić.

269

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Tamiraa napisał/a:
Farmer napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Nie dostrzegłeś, że chłopak jest narcyzem? Będzie żądał połowy mieszkania, pomimo, że razem nie mieszkają i wcale nie myśli o założeniu rodziny.

Nie dostrzegłem, bo oprócz tego, że chce spłacić z autorką kredyt i zabezpieczyć to udziałem w nieruchomości nie ma nic wskazującego na to.
W przypadku udziału nie oddaje się połowy mieszkania, tylko się spłaca współwłaściciela.

W kwestii założenia rodziny to nie takie szybkie i łatwe.
Jeśli on ma słabą pracę, to nie będzie się pchał w małżeństwo z wszystkimi obowiązkami.

Dla mnie ten cały "związek" jest bardzo niedojrzały.
On po pół roku chce współudział w mieszkaniu, nie ma dobrej pracy i nic z tym nie robi, a ona narzeka. Oboje płaczą na mieście, zamiast planować wspólne życie.
Ten związek raczej nie przetrwa i to będzie o części jej winą.

Nie wiesz wszystkiego, chyba, że jesteś jej chłopakiem, i wpędzanie dziewczyny w poczucie winy jest z twojej strony dziwne.
Ciekawa jestem czy przepisałbyś dziewczynie pół mieszkania w przypadku półrocznej znajomości. Jest to krok finansowy, którego się nie da odwrócić.

No wlasnie. Ja bym nie przepisala wogole wlasnie po to,by miec mozliwosci wystawienia walizek za drzwi w przypadku chociaz by zdrady. Juz sobie wyobrazam taki scenariusz mowie do faceta "zdradziles mnie z ta dziffka to wypierdzielaj do niej " a on do mnie "nigdzie nie ide,bo polowa mieszkania jest moja" I bym musiala ogladac jego morde.... no to bylby jakis horror psychologiczny

270

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
jjbp napisał/a:

Już pisałam, jest nierokujacy przez bycie aż tak uwiazanym do maminej spódnicy w wieku lat 30+. "Intensywnie stara się wyrwać spod kontroli matki" sorry ale to nie jest 18latek to jest dorosły chłop.

Pamiętam taką sztukę w teatrze telewizji (byc może była to "Austeria") i podczas rozmowy dwóch facetów w karczmie (nie pamiętam jakiej proweniencji, bo było to dawno) jeden rzekł do drugiego (truizm, ale wart przytoczenia): "Do prowadzenia wojny potrzeba 3 rzeczy: po pierwsze pieniążków, po drugie pieniędzy, po trzecie pieniąchów". Gostek stara sie wyrwac spod kontroli nadopiekuńczej matki, ale nawet z tego krótkiego opisu można wywnioskowac że skutecznie trzyma go ona na finansowej smyczy (przecież ona płaci kredyt; idę o zakład że batem jest tekst że jak młody zacznie fikac, to się skończy spłata kredytu). A wyrwanie się spod kontroli tak nadopiekuńczej matki to de facto wypowiedzenie jej wojny. Dlatego podejrzewam że chłopak stara się nie robic gwałtownych ruchów i rozegrac ją taktycznie, bo na otwartą wojnę go w oczywisty sposób teraz nie stac.


jjbp napisał/a:

Całe dorosłe życie mama płaci kredyt, mama sprawdza czy jest w łóżku, mama wymyśla jak ma się ustawić z dziewczyną a on ponad dekadę dorosłości nie może się wyrwać.

No i sama podałaś prawdopodobny powód, a roszczeniowośc kobiet (często już u młodych gówniar) nie pomaga. Dla nich najlepiej żeby gostek już po ogólniaku miał mieszkanie, nową furę i 100 koła gotówki (a po studiach to w ogóle bańkę). Przy takim nastawieniu i przy czasie jaki potrzeba odkładac by spełnic te wymagania to coraz ciężej wyrwac się w młodym wieku spod maminych skrzydeł. Przecież zgoda kobiet na wspólne dorabianie się od zera, tak powszechna kiedyś, dziś należy raczej do wspomnień.

jjbp napisał/a:

Do tego nierozsądne decyzje typu pakowanie się w kredyt z dziewczyną z która jest pół roku,

Poniosło go, może się zakochał. Ja w przypadku mojej byłej po 2-3 miesiącach czułem że to moja przyszła żona, po pół roku się zaręczyliśmy, rozwód nastąpił dopiero po niemal 20 latach od poznania się, więc raczej nie był to bzdurny wymysł. Poza tym w tym wieku ludzie jeszcze podchodzą optymistycznie do życia, wtedy też myślałem że zawodowo będzie tylko lepiej.


jjbp napisał/a:

przewalanie pensji od pierwszego do pierwszego.

Ty się z choinki urwałaś czy jak Julka w GB mieszkasz i z socjalu żyjesz? Życie od wybuchu wojny "troszeczkę" poszło do góry, podobnie kredyty (już nie wspomnę że całe morze ludzi w oczach banksterów straciło zdolnośc kredytową). Jeśli gostek w relacji autorki "słabo" zarabia, to jak według ciebie ma mu po opłaceniu życia i pewnie jeszcze kredytu (bo kłuje cię że matka mu spłaca i się dziwisz że on tego nie robi) jeszcze kasa w formie oszczędności zostawac? Ja mam ciut powyżej średniej, a żyję praktycznie z miesiąca na miesiąc, całe szczęście że mi pobory nierówno wpływają (w jednym miesiącu mniej, w drugim więcej, to ciut powyżej średniej" to średnia), to w lepszym miesiącu odkładam coś i dzięki temu mam w sumie kilka koła na czarną godzinę. To nie takie hop siup, to tylko cymbał Komorowski bezmyślnie rzucił "jaki to problem wziąc kredyt i się przekwalifikowac?", za co IHMO słusznie stracił stołek (piszę to choc Maliniaka tym bardziej nie trawię).

271

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:
Farmer napisał/a:

Nie dostrzegłem, bo oprócz tego, że chce spłacić z autorką kredyt i zabezpieczyć to udziałem w nieruchomości nie ma nic wskazującego na to.
W przypadku udziału nie oddaje się połowy mieszkania, tylko się spłaca współwłaściciela.

W kwestii założenia rodziny to nie takie szybkie i łatwe.
Jeśli on ma słabą pracę, to nie będzie się pchał w małżeństwo z wszystkimi obowiązkami.

Dla mnie ten cały "związek" jest bardzo niedojrzały.
On po pół roku chce współudział w mieszkaniu, nie ma dobrej pracy i nic z tym nie robi, a ona narzeka. Oboje płaczą na mieście, zamiast planować wspólne życie.
Ten związek raczej nie przetrwa i to będzie o części jej winą.

Nie wiesz wszystkiego, chyba, że jesteś jej chłopakiem, i wpędzanie dziewczyny w poczucie winy jest z twojej strony dziwne.
Ciekawa jestem czy przepisałbyś dziewczynie pół mieszkania w przypadku półrocznej znajomości. Jest to krok finansowy, którego się nie da odwrócić.

No wlasnie. Ja bym nie przepisala wogole wlasnie po to,by miec mozliwosci wystawienia walizek za drzwi w przypadku chociaz by zdrady. Juz sobie wyobrazam taki scenariusz mowie do faceta "zdradziles mnie z ta dziffka to wypierdzielaj do niej " a on do mnie "nigdzie nie ide,bo polowa mieszkania jest moja" I bym musiala ogladac jego morde.... no to bylby jakis horror psychologiczny

Juleczko, a co ma zrobic facet gdy TY się puścisz? A nie, czekaj... przecież rozmawiam z jedną z głównych tutejszych piewczyń prawa Kalego  big_smile

272 Ostatnio edytowany przez jjbp (2023-09-11 10:03:19)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Nowe_otwarcie napisał/a:

jjbp napisał/a:

przewalanie pensji od pierwszego do pierwszego.

Jeśli gostek w relacji autorki "słabo" zarabia, to jak według ciebie ma mu po opłaceniu życia i pewnie jeszcze kredytu (bo kłuje cię że matka mu spłaca i się dziwisz że on tego nie robi) jeszcze kasa w formie oszczędności zostawac?

Że tak zacytuje autorkę: "on musi mieć wszystkie najnowsze ciuchy, a potem narzeka na pracę, że mało zarabia". Tak, to się nazywa przewalanie pensji.

273

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Komedia jak się czyta o wyrywaniu spod maminej spódnicy, życiu od pierwszego do pierwszego i wspólnym dorabianiu od zera w przypadku nie świeżo upieczonego absolwenta tylko 30 letniego starego chłopa. Ludzie! W tym wieku jest się już seniorem na swoim stanowisku. Niektórzy przebimbali czas gdy inni pracowali, ale pretensje mogą mieć tylko do siebie.

Nad czym autorka jeszcze się zastanawia. Kandydat do spuszczenia w kiblu. Już z mamusią knują jak wyruchać ją na mieszkaniu, a ledwo co się poznali. Przecież jeżeli pół mieszkania będzie jego, bez ślubu, to co się stanie jak on umrze? Mamusia przejmie pół mieszkania autorki.

274

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Nie krytykujcie go tak, on nie jest narcyzem, ma dobre serce, gdy miałam podejrzenie nowotworu szyjki macicy i miałam zabieg to przychodził, dbał o mnie, gotował mi. To moja wina, że go nie zawsze doceniam i muszę się naprawić. Umówiłam się już jutro na terapię, obdzwoniłam wiele miejsc, ale się udało, bo jestem w dołku psychicznym, chyba wszystko się nawarstwiło.
To, że on wydaje to jego sprawa, nie będę się go czepiać, pieniądze nie są najważniejsze, najważniejsze to jakim się jest człowiekiem, a on jest bardzo dobrym człowiekiem, lepszym ode mnie.
On zarabia słabiej ode mnie, a nie że ogólnie najniższą krajową, nie jest to najważniejsze, bo zawsze to się może zmienić i nagle ja mogę słabiej zarabiać, a on lepiej, różnie się życie układa.
Prezent mu kupiłam, nawet żeby miał pamiątkę po mnie jak nam nie wyjdzie jak piszecie albo żeby sprzedał.
Co do ucieczki od mamy to racja, po to między innymi pewnie chciał kupić mieszkanie żeby trochę się uwolnić od niej.
Co do mieszkania razem to on mówił, że na razie musi pozałatwiać parę spraw związanych z jego mieszkaniem i że prędzej w następnym roku, ja nie będę go do niczego przyspieszać, tak samo jak do zaręczyn czy zakładania rodziny. Na razie muszę się zająć swoim zdrowiem psychicznym, bo już dawno to powinnam zrobić.
Nie wiedziałam nawet, że ten temat będzie miał taki odzew, dziękuję Wam, łatwiej było mi napisać coś anonimowo.

275

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Tamiraa napisał/a:

Nie wiesz wszystkiego, chyba, że jesteś jej chłopakiem, i wpędzanie dziewczyny w poczucie winy jest z twojej strony dziwne.

Ona sama mało pisze o nim oprócz tego, że słabo zarabia i jest uwiązany do mamusi.

Tamiraa napisał/a:

Ciekawa jestem czy przepisałbyś dziewczynie pół mieszkania w przypadku półrocznej znajomości. Jest to krok finansowy, którego się nie da odwrócić.

Przepisałbym, jeśli kredyt by mnie przytłaczał i widziałbym potencjał na żonę.
Ja wiem jak współwłasność działa i jak to odkręcić.

276

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Nowe_otwarcie napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Nie wiesz wszystkiego, chyba, że jesteś jej chłopakiem, i wpędzanie dziewczyny w poczucie winy jest z twojej strony dziwne.
Ciekawa jestem czy przepisałbyś dziewczynie pół mieszkania w przypadku półrocznej znajomości. Jest to krok finansowy, którego się nie da odwrócić.

No wlasnie. Ja bym nie przepisala wogole wlasnie po to,by miec mozliwosci wystawienia walizek za drzwi w przypadku chociaz by zdrady. Juz sobie wyobrazam taki scenariusz mowie do faceta "zdradziles mnie z ta dziffka to wypierdzielaj do niej " a on do mnie "nigdzie nie ide,bo polowa mieszkania jest moja" I bym musiala ogladac jego morde.... no to bylby jakis horror psychologiczny

Juleczko, a co ma zrobic facet gdy TY się puścisz? A nie, czekaj... przecież rozmawiam z jedną z głównych tutejszych piewczyń prawa Kalego  big_smile

Ja sie na 100% nie puszcze, bo ja akurat mam zasade zycia,ze nigdy nie zdradzam, jak dlugo zyje tak nikogo nie zdradzilam i nie mam zamiaru.

277

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
M!ri napisał/a:

Komedia jak się czyta o wyrywaniu spod maminej spódnicy, życiu od pierwszego do pierwszego i wspólnym dorabianiu od zera w przypadku nie świeżo upieczonego absolwenta tylko 30 letniego starego chłopa. Ludzie! W tym wieku jest się już seniorem na swoim stanowisku. Niektórzy przebimbali czas gdy inni pracowali, ale pretensje mogą mieć tylko do siebie.

Nad czym autorka jeszcze się zastanawia. Kandydat do spuszczenia w kiblu. Już z mamusią knują jak wyruchać ją na mieszkaniu, a ledwo co się poznali. Przecież jeżeli pół mieszkania będzie jego, bez ślubu, to co się stanie jak on umrze? Mamusia przejmie pół mieszkania autorki.

Rzadko! Przestań w końcu patrzec na wszystkich ludzi w kraju z perspektywy jakiegoś marginesu zatrudnionych w warszawskim Mordorze.

278

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

No wlasnie. Ja bym nie przepisala wogole wlasnie po to,by miec mozliwosci wystawienia walizek za drzwi w przypadku chociaz by zdrady. Juz sobie wyobrazam taki scenariusz mowie do faceta "zdradziles mnie z ta dziffka to wypierdzielaj do niej " a on do mnie "nigdzie nie ide,bo polowa mieszkania jest moja" I bym musiala ogladac jego morde.... no to bylby jakis horror psychologiczny

Juleczko, a co ma zrobic facet gdy TY się puścisz? A nie, czekaj... przecież rozmawiam z jedną z głównych tutejszych piewczyń prawa Kalego  big_smile

Ja sie na 100% nie puszcze, bo ja akurat mam zasade zycia,ze nigdy nie zdradzam, jak dlugo zyje tak nikogo nie zdradzilam i nie mam zamiaru.

Juleczko, na 100% to ty któregoś dnia, po przeżyciu niewiadomej liczby lat umrzesz (bo, jako że jedziesz na socjalu, to nawet podatki nie są w twoim wypadku na 100% pewne, że tak nawiążę do znanego przysłowia). Rok temu pewnie z taką samą żarliwością zapewniałaś że z bigamistą się nie zwiążesz wink

279 Ostatnio edytowany przez redpoison (2023-09-11 11:32:42)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Proszę Was, nie kłóćcie się, szkoda przecież nerwów, a wiadomo, że każdy ma inne doświadczenia zyciowe i inne spojrzenie na pewne sprawy.
Ja wylałam morze łez jak pomyślałam, że mogę go stracić tak jak piszecie.
Dzisiaj muszę iść popołudniu do pracy, a jestem w bardzo złym stanie psychicznym i nie wiem jak się ogarnąć.
Pewnie będę musiała iść do psychiatry po leki.

280

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Nowe_otwarcie napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Juleczko, a co ma zrobic facet gdy TY się puścisz? A nie, czekaj... przecież rozmawiam z jedną z głównych tutejszych piewczyń prawa Kalego  big_smile

Ja sie na 100% nie puszcze, bo ja akurat mam zasade zycia,ze nigdy nie zdradzam, jak dlugo zyje tak nikogo nie zdradzilam i nie mam zamiaru.

Juleczko, na 100% to ty któregoś dnia, po przeżyciu niewiadomej liczby lat umrzesz (bo, jako że jedziesz na socjalu, to nawet podatki nie są w twoim wypadku na 100% pewne, że tak nawiążę do znanego przysłowia). Rok temu pewnie z taką samą żarliwością zapewniałaś że z bigamistą się nie zwiążesz wink

No tak,ale widzisz na poczatku zwiazku i przez prawie 2 lata to ja bylam tylko jego partnerka i on zapewnial mnie, ze nie bedzie chcial zyc w w poligamiczny zwiazku. Co odbilo mojemu ex,ze nagle mu sie odwidzialo to niewiem. Bo gdybym od poczatku wiedziala,ze  bedzie chcial zwiazku poligamicznego to bym na 100000% z nim nie byla

281

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Patrycjusz napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Juleczko, na 100% to ty któregoś dnia, po przeżyciu niewiadomej liczby lat umrzesz (bo, jako że jedziesz na socjalu, to nawet podatki nie są w twoim wypadku na 100% pewne, że tak nawiążę do znanego przysłowia). Rok temu pewnie z taką samą żarliwością zapewniałaś że z bigamistą się nie zwiążesz wink

No tak,ale widzisz na poczatku zwiazku i przez prawie 2 lata to ja bylam tylko jego partnerka i on zapewnial mnie, ze nie bedzie chcial zyc w w poligamiczny zwiazku. Co odbilo mojemu ex,ze nagle mu sie odwidzialo to niewiem. Bo gdybym od poczatku wiedziala,ze  bedzie chcial zwiazku poligamicznego to bym na 100000% z nim nie byla

A DZIWISZ SIĘ ŻE MU ODBIŁO JAK MUSIAŁ UTRZYMYWAĆ GRUBEGO, CHOREGO PSYCHICZNIE PASOŻYTA. POZNAŁ NORMALNĄ KOBIETĘ TO SPIERDOLIŁ

Ha ha widze,ze mamy nowego trojlebusa o mozgu na poziomie zarodka pantofelka czyli poziomie zerowym. Skad sie urwales z kafe? Bo jak narazie to ty sam wykazujesz objawy choroby psychicznej

282

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sie na 100% nie puszcze, bo ja akurat mam zasade zycia,ze nigdy nie zdradzam, jak dlugo zyje tak nikogo nie zdradzilam i nie mam zamiaru.

Juleczko, na 100% to ty któregoś dnia, po przeżyciu niewiadomej liczby lat umrzesz (bo, jako że jedziesz na socjalu, to nawet podatki nie są w twoim wypadku na 100% pewne, że tak nawiążę do znanego przysłowia). Rok temu pewnie z taką samą żarliwością zapewniałaś że z bigamistą się nie zwiążesz wink

No tak,ale widzisz na poczatku zwiazku i przez prawie 2 lata to ja bylam tylko jego partnerka i on zapewnial mnie, ze nie bedzie chcial zyc w w poligamiczny zwiazku. Co odbilo mojemu ex,ze nagle mu sie odwidzialo to niewiem. Bo gdybym od poczatku wiedziala,ze  bedzie chcial zwiazku poligamicznego to bym na 100000% z nim nie byla

Julka czy Ty musisz zaśmiecać każdy wątek swoją osobą tongue
Weź czasem na wstrzymanie...

283

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
wieka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Juleczko, na 100% to ty któregoś dnia, po przeżyciu niewiadomej liczby lat umrzesz (bo, jako że jedziesz na socjalu, to nawet podatki nie są w twoim wypadku na 100% pewne, że tak nawiążę do znanego przysłowia). Rok temu pewnie z taką samą żarliwością zapewniałaś że z bigamistą się nie zwiążesz wink

No tak,ale widzisz na poczatku zwiazku i przez prawie 2 lata to ja bylam tylko jego partnerka i on zapewnial mnie, ze nie bedzie chcial zyc w w poligamiczny zwiazku. Co odbilo mojemu ex,ze nagle mu sie odwidzialo to niewiem. Bo gdybym od poczatku wiedziala,ze  bedzie chcial zwiazku poligamicznego to bym na 100000% z nim nie byla

Julka czy Ty musisz zaśmiecać każdy wątek swoją osobą tongue
Weź czasem na wstrzymanie...

Odpowiedzialam na post dotyczacy mnie innego uzytkownika forum

284

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Eh, gdyby jakiś facet przyszedł tu i nam napisał, że po 6 miesiącach znajomości, bez wspólnego zamieszkiwania, laska poryczała się, obraziła i naskarżyła mamie, że dobrze zarbiający partner nie chce jej dopuścić do kredytu i zrobić ją współwłaścicielką jego mieszkania, to padłoby tyle inwektyw pod jej adresem, że wątek miałby 100 stron. A gdyby ten chłop za chwilę napisał, że pogodzili się, on ją przeprosił, chce jej kupić wspaniały prezent, bo ona "jest tego warta" i za jakiś czas wrócą do tematu mieszkania, to zostałby zwyzywany od pantofli i idiotów.

285

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Kasssja napisał/a:

Eh, gdyby jakiś facet przyszedł tu i nam napisał, że po 6 miesiącach znajomości, bez wspólnego zamieszkiwania, laska poryczała się, obraziła i naskarżyła mamie, że dobrze zarbiający partner nie chce jej dopuścić do kredytu i zrobić ją współwłaścicielką jego mieszkania, to padłoby tyle inwektyw pod jej adresem, że wątek miałby 100 stron. A gdyby ten chłop za chwilę napisał, że pogodzili się, on ją przeprosił, chce jej kupić wspaniały prezent, bo ona "jest tego warta" i za jakiś czas wrócą do tematu mieszkania, to zostałby zwyzywany od pantofli i idiotów.

Swieta prawda niestety tak by bylo. Po za tym wogole to ja bym sie w zyciu tak nie ponizyla, by kupowac facetowi prezenty tylko dlatego,ze on sie obrazil,bo nie dostal tego czego chce.

286

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Kasssja napisał/a:

Eh, gdyby jakiś facet przyszedł tu i nam napisał, że po 6 miesiącach znajomości, bez wspólnego zamieszkiwania, laska poryczała się, obraziła i naskarżyła mamie, że dobrze zarbiający partner nie chce jej dopuścić do kredytu i zrobić ją współwłaścicielką jego mieszkania, to padłoby tyle inwektyw pod jej adresem, że wątek miałby 100 stron.

Gównoburzę przyszłaś zrobic? Przecież chyba nie było tu nikogo, kto by nie był zdania że to był falstart ze strony chłopaka.
Natomiast w drugą stronę faktycznie inaczej by to wyglądało, bo to byłby często ten lepszy przypadek' niemało byłoby też pewnie wariantów, w których laska albo od razu zażądałaby (bez rekompensaty) wspólnej własności mieszkania (z samego tytułu tego że planuje urodzic "bombelka") albo szybko przestałaby płacic swoją częśc kredytu (najpierw pod pozorem wychowawczego/macierzyńskiego, a potem... samo by się rozmyło) big_smile


Kasssja napisał/a:

A gdyby ten chłop za chwilę napisał, że pogodzili się, on ją przeprosił, chce jej kupić wspaniały prezent, bo ona "jest tego warta" i za jakiś czas wrócą do tematu mieszkania,

Jesteś pewna że naprawdę nie było takich tematów? wink

287

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Czy ktoś z was ma kredyt na mieszkanie na siebie i jeszcze jakąś osobę? Czy możecie mi napisać, czy w takim przypadku każda z tych osób jest zobligowania do opłacenia jakiejś tam raty, konkretnej kwoty? Że nie razem mają np. 4 tysiące raty tylko każde po 2 tys? I co w sytuacji gdy jedna z osób nie wpłaci, więc nadpłaci to druga? Bo tak się zastanawiam, co by było w sytuacji gdy ona go dopisuje do kredytu, u notariusza przepisuje na niego 50 proc własności, a on nie spłaca tego uczciwie. Wiem ze tam miała być niby gotówka na połowę więc kredyt na drugie pół spłacałaby tylko ona, ale tak hipotetycznie: partnerka dopisuje nowego partnera do kredytu, on staje się właścicielem połowy ale marnie spłaca lub rozstają się i on przestaje spłacać. Co wtedy?

288

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Grubszy_patyk napisał/a:

Czy ktoś z was ma kredyt na mieszkanie na siebie i jeszcze jakąś osobę? Czy możecie mi napisać, czy w takim przypadku każda z tych osób jest zobligowania do opłacenia jakiejś tam raty, konkretnej kwoty? Że nie razem mają np. 4 tysiące raty tylko każde po 2 tys? I co w sytuacji gdy jedna z osób nie wpłaci, więc nadpłaci to druga? Bo tak się zastanawiam, co by było w sytuacji gdy ona go dopisuje do kredytu, u notariusza przepisuje na niego 50 proc własności, a on nie spłaca tego uczciwie. Wiem ze tam miała być niby gotówka na połowę więc kredyt na drugie pół spłacałaby tylko ona, ale tak hipotetycznie: partnerka dopisuje nowego partnera do kredytu, on staje się właścicielem połowy ale marnie spłaca lub rozstają się i on przestaje spłacać. Co wtedy?

NIE mam kredytu i miec nie mam zamiaru brac, bo nie mam zamiaru jak niewolnik harowac kolejne 20 lat,by wszystko splacic

289

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Grubszy_patyk napisał/a:

Czy ktoś z was ma kredyt na mieszkanie na siebie i jeszcze jakąś osobę? Czy możecie mi napisać, czy w takim przypadku każda z tych osób jest zobligowania do opłacenia jakiejś tam raty, konkretnej kwoty? Że nie razem mają np. 4 tysiące raty tylko każde po 2 tys? I co w sytuacji gdy jedna z osób nie wpłaci, więc nadpłaci to druga? Bo tak się zastanawiam, co by było w sytuacji gdy ona go dopisuje do kredytu, u notariusza przepisuje na niego 50 proc własności, a on nie spłaca tego uczciwie. Wiem ze tam miała być niby gotówka na połowę więc kredyt na drugie pół spłacałaby tylko ona, ale tak hipotetycznie: partnerka dopisuje nowego partnera do kredytu, on staje się właścicielem połowy ale marnie spłaca lub rozstają się i on przestaje spłacać. Co wtedy?

Co do drugiej czesci postu to no wlasnie tak sie moze zdarzyc, ze on nie bedzie placil swojej polowy, a prawie napewno tak bedzie  skoro przewala kase na drogie ciuchy

290

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Patrycjusz napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sie na 100% nie puszcze, bo ja akurat mam zasade zycia,ze nigdy nie zdradzam, jak dlugo zyje tak nikogo nie zdradzilam i nie mam zamiaru.

Juleczko, na 100% to ty któregoś dnia, po przeżyciu niewiadomej liczby lat umrzesz (bo, jako że jedziesz na socjalu, to nawet podatki nie są w twoim wypadku na 100% pewne, że tak nawiążę do znanego przysłowia). Rok temu pewnie z taką samą żarliwością zapewniałaś że z bigamistą się nie zwiążesz wink

DZIADYGA WIDZĘ ŻE NAWET TY JUŻ TYRASZ UPOŚLEDZONĄ JULKE big_smile

Won uszaty nierobie z osobowością mnogą.

291

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
redpoison napisał/a:

Proszę Was, nie kłóćcie się, szkoda przecież nerwów, a wiadomo, że każdy ma inne doświadczenia zyciowe i inne spojrzenie na pewne sprawy.
Ja wylałam morze łez jak pomyślałam, że mogę go stracić tak jak piszecie.
Dzisiaj muszę iść popołudniu do pracy, a jestem w bardzo złym stanie psychicznym i nie wiem jak się ogarnąć.
Pewnie będę musiała iść do psychiatry po leki.

Trzymam kciuki za ciebie i za to żebyś podejmowała same dobre decyzje. Pozdrawiam cię serdecznie.

292 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-11 14:11:48)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Grubszy_patyk napisał/a:

Czy ktoś z was ma kredyt na mieszkanie na siebie i jeszcze jakąś osobę? Czy możecie mi napisać, czy w takim przypadku każda z tych osób jest zobligowania do opłacenia jakiejś tam raty, konkretnej kwoty? Że nie razem mają np. 4 tysiące raty tylko każde po 2 tys? I co w sytuacji gdy jedna z osób nie wpłaci, więc nadpłaci to druga? Bo tak się zastanawiam, co by było w sytuacji gdy ona go dopisuje do kredytu, u notariusza przepisuje na niego 50 proc własności, a on nie spłaca tego uczciwie. Wiem ze tam miała być niby gotówka na połowę więc kredyt na drugie pół spłacałaby tylko ona, ale tak hipotetycznie: partnerka dopisuje nowego partnera do kredytu, on staje się właścicielem połowy ale marnie spłaca lub rozstają się i on przestaje spłacać. Co wtedy?


Tu nie ma za dużo kombinacji, on automatycznie nie stanie się współwłaścicielem, dopóki nie spłaci swojej części, druga osoba przejmuje cześć kredytu na siebie i ma proporcjonalny udział w mieszkaniu po jego spłacie.
Najlepiej w takiej sytuacji mieć rozdzielność majatkową, jeśli jest się małżeństwem, w razie rozstania, pierwsza osoba spłaca tylko drugą do jego poniesionych kosztów i przejmuje resztę kredytu. Czyli nikt nie traci.
W relacji partnerskiej jest podobnie.

293

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

294 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2023-09-11 14:22:01)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Reni48 napisał/a:

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

Ja wierzę w autorkę i jej dobre decyzje, i zdrowy rozsądek.

295

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Reni48 napisał/a:

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

No nie zdobędzie, bo niby jakim sposobem, autorka też głupia nie jest, żeby zrobiła coś w ciemno.

296

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
wieka napisał/a:
Reni48 napisał/a:

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

No nie zdobędzie, bo niby jakim sposobem, autorka też głupia nie jest, żeby zrobiła coś w ciemno.

Któryś z naszych panów (soreczka, skleroza i nie pamiętam który) poznał babkę bez mieszkania (nauczycielkę chyba?), hajtnął się, przepisał jej połowę bez żadnego jej wkładu. Tzn. jej wkładem była miłość ;P
Tutaj pan "dobry i pomocny" może zaręczyć się z autorką i łyknąć połowę za miłość, jak tamta babka. lol

297

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
wieka napisał/a:
Reni48 napisał/a:

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

No nie zdobędzie, bo niby jakim sposobem, autorka też głupia nie jest, żeby zrobiła coś w ciemno.

Oby nie zmieniła zdania

298 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-09-11 16:27:34)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
redpoison napisał/a:

Nie krytykujcie go tak, on nie jest narcyzem, ma dobre serce, gdy miałam podejrzenie nowotworu szyjki macicy i miałam zabieg to przychodził, dbał o mnie, gotował mi. To moja wina, że go nie zawsze doceniam i muszę się naprawić.


To, że facet przychodzi do Ciebie i wspiera Cię w chorobie, dba itd to nie jest dobre serce i cos niezwykłego czym sie trzeba zachwycać. Takie zachowanie ma być norma w związku, coś zupełnie oczywistego. Tak samo Ty mozesz mu gotować rosołki jak jest chory. Wzajemnie o siebie dbacie po prostu. Tu nie ma co wyskakiwać z prezentami z wdzięczności za to że on Cię wsparł w chorobie.

Podejrzewam ze wdałaś się w mame, ktora we wszystkich widzi tylko dobre rzeczy. Śmiem twierdzić , że o Twoim byłym rowniez wypowiadała się dobrze i mowiła Ci ze wszystko sie ułoży. (Poki oczywiscie miarka sie nie przebrała) ale podejrzewam ze miala przesuniętą granice. W momenie gdy inna matka by corce mowila ze ma sobie dac spokoj to twoja bylaby gotowa kazać ci go przepraszać. Tak jak teraz w tym związku kazala ci przeprosic. Przeprosiny niewiadomo po co i za co.

Mysle (choc moge sie mylic) ze matka cie wpedza w takie glupie myslenie. I to widac po twoim zachowaniu. Chlopak zrobil zwyczajną rzecz. Przyszedl do ciebie, wsparł bo martwilas sie chorobą cos tam ugotował a ty go stawiasz na piedestale jakby niewiadomo co zrobił. Tak jak napisalam o ile ty robisz dla niego to samo i jest to na zasadzie wzajemnosci to jest to norma w związku.

Bedziesz sie zachwycac pierdołami za przeproszeniem a nie widzisz rzeczy ktore negatywnie i mocno rzutują na wasz związek tak jak jego relacja z matką. Nawet sie nie zastanowilas czy chcesz miec dzieci a juz wiesz ze on nie chce. Moze pora pomyslec przyszlościowo. Chcesz miec dzieci czy nie? Bo chyba chcesz skoro chcialas to mieszkanie dla dziecka zostawic. To jak chcecie razem zyc skoro on nie chce dzieci a ty chcesz? Albo jego obrazanie sie o sprawe z mieszkaniem zamiast konkretna dyskusja z konkretnym planem w tym rozmawa z bratem na ten temat a  nie spiskowanie z matką. Albo jego trwonienie hajsu. Jak on sobie wyobraza wspolne zycie.  To są sprawy do obgadania. A nie wielkie wzruszenie nad typkiem bo oboje plakaliscie na miescie.

299

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
123qwerty123 napisał/a:

Bedziesz sie zachwycac pierdołami za przeproszeniem a nie widzisz rzeczy ktore negatywnie i mocno rzutują na wasz związek tak jak jego relacja z matką. Nawet sie nie zastanowilas czy chcesz miec dzieci a juz wiesz ze on nie chce. Moze pora pomyslec przyszlościowo. Chcesz miec dzieci czy nie? Bo chyba chcesz skoro chcialas to mieszkanie dla dziecka zostawic. To jak chcecie razem zyc skoro on nie chce dzieci a ty chcesz? Albo jego obrazanie sie o sprawe z mieszkaniem zamiast konkretna dyskusja z konkretnym planem w tym rozmawa z bratem na ten temat a  nie spiskowanie z matką. Albo jego trwonienie hajsu. Jak on sobie wyobraza wspolne zycie.  To są sprawy do obgadania. A nie wielkie wzruszenie nad typkiem bo oboje plakaliscie na miescie.

Kwestia dziecka jest chyba jak dotąd najistotniejszą jeśli chodzi o rozpatrywanie przyszłości tego związku. Przydałoby się też dowiedziec skąd jego nastawienie? Teraz nie chce czy w ogóle? Bo jeśli teraz, to (wiedząc o jego aktualnej sytuacji) może to wynikac z prostego faktu: że aktualnie go nie stac na (jak by to powiedziała kobieta w stylu M!ri) "kaszojada". Tylko że to za kilka lat może się zmienic.

300

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Reni48 napisał/a:

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

Reni, chyba wcześniej zapomniałem spytac, choc już nieraz widziałem u ciebie tę ukierunkowaną zajadłośc: mąż cię wymienił na nowszy model i (przynajmniej w Twoim mniemaniu) wydymał finansowo przy rozstaniu? Bo na razie to widac takie nastawienie w stylu "faceci to złooooo" i "wystarczającym dowodem na to że dany facet chce okantowac kobietę jest to że ten facet oddycha" wink

301

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Kasssja napisał/a:
wieka napisał/a:
Reni48 napisał/a:

Matka była w szoku że poszłaś potańczyć!!! W szoku to ja jestem że macie taksyczne matki. I Ty i On
Nie widzę happy endu tej historii. Autorka zaczyna się łamać. Czuje się winna i bedzie chciała chłopakowi wynagrodzic drogimi  prezentami krokodyle łzy.
Ciekawe co ona dostanie od niego?
On i tak zdobedzie to mieszkanie.

No nie zdobędzie, bo niby jakim sposobem, autorka też głupia nie jest, żeby zrobiła coś w ciemno.

Któryś z naszych panów (soreczka, skleroza i nie pamiętam który) poznał babkę bez mieszkania (nauczycielkę chyba?), hajtnął się, przepisał jej połowę bez żadnego jej wkładu. Tzn. jej wkładem była miłość ;P
Tutaj pan "dobry i pomocny" może zaręczyć się z autorką i łyknąć połowę za miłość, jak tamta babka. lol

Szeptuch

302

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
paslawek napisał/a:

Któryś z naszych panów (soreczka, skleroza i nie pamiętam który) poznał babkę bez mieszkania (nauczycielkę chyba?), hajtnął się, przepisał jej połowę bez żadnego jej wkładu. Tzn. jej wkładem była miłość ;P
Tutaj pan "dobry i pomocny" może zaręczyć się z autorką i łyknąć połowę za miłość, jak tamta babka. lol

Szeptuch

Chyba tak smile

303 Ostatnio edytowany przez wieka (2023-09-11 17:40:29)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Kasssja napisał/a:
paslawek napisał/a:

Któryś z naszych panów (soreczka, skleroza i nie pamiętam który) poznał babkę bez mieszkania (nauczycielkę chyba?), hajtnął się, przepisał jej połowę bez żadnego jej wkładu. Tzn. jej wkładem była miłość ;P
Tutaj pan "dobry i pomocny" może zaręczyć się z autorką i łyknąć połowę za miłość, jak tamta babka. lol

Szeptuch

Chyba tak smile

Też tak bywa, szczególnie na wsiach, gdzie chłopak zakocha się w dziewczynie, która nic nie ma, a on ma odziedziczyć gospodarstwo, więc rodzice przepisują synowi i synowej, bo przecież ona nie będzie pracowała nie na swoim, też różnie się to kończy, ale przeważnie wspólny majątek jest motywujacy do dogadania się, dlatego na wsiach jest mniej rozwodów.

W mieście też żony mieszkają u męża i odwrotnie i się zgadzają, nie mają z tym problemu. Ale zawsze jest dobrze... jak jest dobrze. Choć w obecnych czasach większość dąży do swojego udziału w tzw. posiadaniu i dobrze, skoro są do tego warunki.

W tym przypadku, skoro facet będzie miał np. wkład na połowę mieszkania, to dziwnym by było, żeby mieszkał u autorki, a swoje pieniądze "kisił".
Choć wątpię, żeby brat tak szybko go spłacił, skoro sam spłaca swój kredyt, pewnie jak już, to by musiał i tak u niej mieszkać, ale póki co nawet nie jest gotowa na mieszkanie z facetem...

304

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
wieka napisał/a:
Kasssja napisał/a:
paslawek napisał/a:

Któryś z naszych panów (soreczka, skleroza i nie pamiętam który) poznał babkę bez mieszkania (nauczycielkę chyba?), hajtnął się, przepisał jej połowę bez żadnego jej wkładu. Tzn. jej wkładem była miłość ;P
Tutaj pan "dobry i pomocny" może zaręczyć się z autorką i łyknąć połowę za miłość, jak tamta babka. lol

Szeptuch

Chyba tak smile

Też tak bywa, szczególnie na wsiach, gdzie chłopak zakocha się w dziewczynie, która nic nie ma, a on ma odziedziczyć gospodarstwo, więc rodzice przepisują synowi i synowej, bo przecież ona nie będzie pracowała nie na swoim, też różnie się to kończy, ale przeważnie wspólny majątek jest motywujacy do dogadania się, dlatego na wsiach jest mniej rozwodów.

W mieście też żony mieszkają u męża i odwrotnie i się zgadzają, nie mają z tym problemu. Ale zawsze jest dobrze... jak jest dobrze. Choć w obecnych czasach większość dąży do swojego udziału w tzw. posiadaniu i dobrze, skoro są do tego warunki.

W tym przypadku, skoro facet będzie miał np. wkład na połowę mieszkania, to dziwnym by było, żeby mieszkał u autorki, a swoje pieniądze "kisił".
Choć wątpię, żeby brat tak szybko go spłacił, skoro sam spłaca swój kredyt, pewnie jak już, to by musiał i tak u niej mieszkać, ale póki co nawet nie jest gotowa na mieszkanie z facetem...

Ja sobie nie wyobrazam juz mieszkac u faceta, bym panikowala, ze nie mam kontroli, tak samo jak raz panikowalam o malo zawalu dostalam jak z urzedu pracy musialam zglosic, ze jestem w zwiazku (jeszcze jak bylam z ex) jego zarobki to mi zmniejszyli zasilek I jeszcze jak zglaszalam jako para to chcieli gamonie na jego konto wplacac i on mial mi niby moja czesc zasilkow oddawac. No ja myslalam,ze zejde z tego swiata-moje zasilki na koncie faceta. Na szczescie po rozmowie zdecydowalismy, ze zasilki beda szly na moje konto i urzad sie zgodzil

305

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sobie nie wyobrazam juz mieszkac u faceta, bym panikowala, ze nie mam kontroli, tak samo jak raz panikowalam o malo zawalu dostalam jak z urzedu pracy musialam zglosic, ze jestem w zwiazku (jeszcze jak bylam z ex) jego zarobki to mi zmniejszyli zasilek I jeszcze jak zglaszalam jako para to chcieli gamonie na jego konto wplacac i on mial mi niby moja czesc zasilkow oddawac. No ja myslalam,ze zejde z tego swiata-moje zasilki na koncie faceta. Na szczescie po rozmowie zdecydowalismy, ze zasilki beda szly na moje konto i urzad sie zgodzil

Na socjalu tez nie masz nad niczym kontroli, nie jestes u siebie i zawsze ktoś może podjąć niekorzystną dla ciebie decyzję.
Ja uważam, że można mieszkać u faceta, czemu nie, ale pod warunkiem, że ma się też swoje mieszkanie, do którego można się przenieść, gdy w związku zrobi się źle.

306 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-09-11 20:09:49)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Kasssja napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sobie nie wyobrazam juz mieszkac u faceta, bym panikowala, ze nie mam kontroli, tak samo jak raz panikowalam o malo zawalu dostalam jak z urzedu pracy musialam zglosic, ze jestem w zwiazku (jeszcze jak bylam z ex) jego zarobki to mi zmniejszyli zasilek I jeszcze jak zglaszalam jako para to chcieli gamonie na jego konto wplacac i on mial mi niby moja czesc zasilkow oddawac. No ja myslalam,ze zejde z tego swiata-moje zasilki na koncie faceta. Na szczescie po rozmowie zdecydowalismy, ze zasilki beda szly na moje konto i urzad sie zgodzil

Na socjalu tez nie masz nad niczym kontroli, nie jestes u siebie i zawsze ktoś może podjąć niekorzystną dla ciebie decyzję.
Ja uważam, że można mieszkać u faceta, czemu nie, ale pod warunkiem, że ma się też swoje mieszkanie, do którego można się przenieść, gdy w związku zrobi się źle.

Miec socjal na swoim koncie,a np byc zaleznym od kasy faceta to ogromna roznica. Bo widzisz moim jedynym obowiazkiem jest udawanie, ze szukam pracy i nie musze uslugiwac zadnemu podatnikowi, a tak jak np kobiety nie maja zasikow tylko zyja z wyplaty meza to musza wszystko robic dla niego gotowac,prac, sprzatac itp no chyba,ze sie trafi jakis fajny,ale przewaznie za ochlapy trzeba harowac, a tak placa mi zasilki,a ja mam guzik do uslugiwania podatnikom i urzedowi.  A urzad tez nie moze postepowac bezprawnie i ot tak zabrac mi zasilki i jak dlugo udaje,ze szukam pracy tak gamonie mi placa

307

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:
Kasssja napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Ja sobie nie wyobrazam juz mieszkac u faceta, bym panikowala, ze nie mam kontroli, tak samo jak raz panikowalam o malo zawalu dostalam jak z urzedu pracy musialam zglosic, ze jestem w zwiazku (jeszcze jak bylam z ex) jego zarobki to mi zmniejszyli zasilek I jeszcze jak zglaszalam jako para to chcieli gamonie na jego konto wplacac i on mial mi niby moja czesc zasilkow oddawac. No ja myslalam,ze zejde z tego swiata-moje zasilki na koncie faceta. Na szczescie po rozmowie zdecydowalismy, ze zasilki beda szly na moje konto i urzad sie zgodzil

Na socjalu tez nie masz nad niczym kontroli, nie jestes u siebie i zawsze ktoś może podjąć niekorzystną dla ciebie decyzję.
Ja uważam, że można mieszkać u faceta, czemu nie, ale pod warunkiem, że ma się też swoje mieszkanie, do którego można się przenieść, gdy w związku zrobi się źle.

Miec socjal na swoim koncie,a np byc zaleznym od kasy faceta to ogromna roznica. Bo widzisz moim jedynym obowiazkiem jest udawanie, ze szukam pracy i nie musze uslugiwac zadnemu podatnikowi, a tak jak np kobiety nie maja zasikow tylko zyja z wyplaty meza to musza wszystko robic dla niego gotowac,prac, sprzatac itp no chyba,ze sie trafi jakis fajny,ale przewaznie za ochlapy trzeba harowac, a tak placa mi zasilki,a ja mam guzik do uslugiwania podatnikom i urzedowi.  A urzad tez nie moze postepowac bezprawnie i ot tak zabrac mi zasilki i jak dlugo udaje,ze szukam pracy tak gamonie mi placa

A jakby tak znaleźć Cię po adresie IP i podkablować do tych gamoni? Ależ by to było ciekawe.

308

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Lady Loka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Na socjalu tez nie masz nad niczym kontroli, nie jestes u siebie i zawsze ktoś może podjąć niekorzystną dla ciebie decyzję.
Ja uważam, że można mieszkać u faceta, czemu nie, ale pod warunkiem, że ma się też swoje mieszkanie, do którego można się przenieść, gdy w związku zrobi się źle.

Miec socjal na swoim koncie,a np byc zaleznym od kasy faceta to ogromna roznica. Bo widzisz moim jedynym obowiazkiem jest udawanie, ze szukam pracy i nie musze uslugiwac zadnemu podatnikowi, a tak jak np kobiety nie maja zasikow tylko zyja z wyplaty meza to musza wszystko robic dla niego gotowac,prac, sprzatac itp no chyba,ze sie trafi jakis fajny,ale przewaznie za ochlapy trzeba harowac, a tak placa mi zasilki,a ja mam guzik do uslugiwania podatnikom i urzedowi.  A urzad tez nie moze postepowac bezprawnie i ot tak zabrac mi zasilki i jak dlugo udaje,ze szukam pracy tak gamonie mi placa

A jakby tak znaleźć Cię po adresie IP i podkablować do tych gamoni? Ależ by to było ciekawe.

ha ha ciekawe jak? Jak w samym Nottingham jest z 50 job centrow, bo kazda dzielnica ma jeden job centre, poza tym uzywam tabletu do spraw urzedowych, a nie starego telefonu na ktorym serfuje po necie

309 Ostatnio edytowany przez 123qwerty123 (2023-09-11 21:28:15)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

I co tam w UK mylisz ze sie nie zorientują ze tak na serio to nie szukasz pracy? Myslisz ze mozesz tak do starosci "szukac" ? Jak sama nie znajdziesz przez dlugi czas to sami cie skierują na jakiś zmywak za minimalną i sie skończą zasiłki. Jak odmowisz pracy to tez sie skończą zasiłki big_smile

Ps..UK to tez nie jest worek bez dna. Inflacja jest wszedzie. Jak zabraknie pieniedzy na zasilki to w 1.kolejnosci odbiorą je tym ktorzy sa zdolni do pracy

310

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
123qwerty123 napisał/a:

I co tam w UK mylisz ze sie nie zorientują ze tak na serio to nie szukasz pracy? Myslisz ze mozesz tak do starosci "szukac" ? Jak sama nie znajdziesz przez dlugi czas to sami cie skierują na jakiś zmywak za minimalną i sie skończą zasiłki. Jak odmowisz pracy to tez sie skończą zasiłki big_smile

Ps..UK to tez nie jest worek bez dna. Inflacja jest wszedzie. Jak zabraknie pieniedzy na zasilki to w 1.kolejnosci odbiorą je tym ktorzy sa zdolni do pracy

Co ty oni maja  gdzies znalezienie mi pracy. Ile razy sie pytalam o jakis kurs to nie maja  o pracy zadnej do mnie nie wspomnieli, oni w tym urzedzie to chyba sami udaja, ze pracuja

311

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Lady Loka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Kasssja napisał/a:

Na socjalu tez nie masz nad niczym kontroli, nie jestes u siebie i zawsze ktoś może podjąć niekorzystną dla ciebie decyzję.
Ja uważam, że można mieszkać u faceta, czemu nie, ale pod warunkiem, że ma się też swoje mieszkanie, do którego można się przenieść, gdy w związku zrobi się źle.

Miec socjal na swoim koncie,a np byc zaleznym od kasy faceta to ogromna roznica. Bo widzisz moim jedynym obowiazkiem jest udawanie, ze szukam pracy i nie musze uslugiwac zadnemu podatnikowi, a tak jak np kobiety nie maja zasikow tylko zyja z wyplaty meza to musza wszystko robic dla niego gotowac,prac, sprzatac itp no chyba,ze sie trafi jakis fajny,ale przewaznie za ochlapy trzeba harowac, a tak placa mi zasilki,a ja mam guzik do uslugiwania podatnikom i urzedowi.  A urzad tez nie moze postepowac bezprawnie i ot tak zabrac mi zasilki i jak dlugo udaje,ze szukam pracy tak gamonie mi placa

A jakby tak znaleźć Cię po adresie IP i podkablować do tych gamoni? Ależ by to było ciekawe.

" Po IP dojść do adresu użytkownika internetu mogą tylko służby państwowe takie jak policja, prokuratura czy sądy. Zwykła osoba nie ma takiej możliwości, gdyż żaden dostawca sieci nie wyda danych swoich klientów przypadkowej osobie" no chyba,ze jakis hacker, ale wtedy lamie sie prawo,wiec osoba ta sama moze sobie narobic problemow takze ktokolwiek by mnie zglosil zycze powodzenia, a widze troll z kafeterii juz dostaje wscieklizny i az drukowanymi literami pisze

312 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-09-12 02:01:49)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jakby tak znaleźć Cię po adresie IP i podkablować do tych gamoni? Ależ by to było ciekawe.

ha ha ciekawe jak? Jak w samym Nottingham jest z 50 job centrow, bo kazda dzielnica ma jeden job centre, poza tym uzywam tabletu do spraw urzedowych, a nie starego telefonu na ktorym serfuje po necie

Haha, naprawdę Ci się wydaje, że to działa w taki sposób?? big_smile O naiwności! Można wykazać, że jawnie deklarujesz oszustwo finansowe, co nie jest trudne, bo robisz to na każdym kroku, a oni już sobie z tym poradzą. Nie wiem czy wiesz, ale na żądanie organów ścigania, bo to oni zajmują się takimi sprawami, a nie randomowy pracownik job center, który składa jedynie stosowne zawiadomienie, administrator forum ma obowiązek podać wszystkie posiadane dane, a jak się wszystko poskłada do kupy, to trochę tego będzie.

W każdym razie takie cwaniactwo jak tu uprawiasz, to aż się prosi, żeby Ci utrzeć nosa, a można przypuszczać, że urząd, który wypłaca Ci środki będzie to czuł tak samo.

313

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jakby tak znaleźć Cię po adresie IP i podkablować do tych gamoni? Ależ by to było ciekawe.

ha ha ciekawe jak? Jak w samym Nottingham jest z 50 job centrow, bo kazda dzielnica ma jeden job centre, poza tym uzywam tabletu do spraw urzedowych, a nie starego telefonu na ktorym serfuje po necie

Haha, naprawdę Ci się wydaje, że to działa w taki sposób?? big_smile O naiwności! Można wykazać, że jawnie deklarujesz oszustwo finansowe, co nie jest trudne, bo robisz to na każdym kroku, a oni już sobie z tym poradzą. Nie wiem czy wiesz, ale na żądanie organów ścigania administrator forum ma obowiązek podać wszystkie posiadane dane, a jak się wszystko poskłada do kupy, to trochę tego będzie.

W każdym razie takie cwaniactwo jak tu uprawiasz, to aż się prosi, żeby Ci utrzeć nosa, a można przypuszczać, że urząd, który wypłaca Ci środki będzie to czuł tak samo.

W jaki sposob mozna mi udowodnic oszustwo finansowe? Wyobraz sobie,ze ktos mnie zglasza? I co mowi? O ile jeszcze potrafi po angielsku, ze siedze sobie na forum.plotkarskim i wszystkim pisze "ze nie szukam pracy,a biore zasilki". Wiesz,ze plotkarskie forum nie jest dowodem na nic w urzedzie pracy, a jedynym dowodem jest moj dziennik online zarejestrowany na stronie urzedu pracy,w ktorym dokonuje aplikacji za praca

314

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:

W jaki sposob mozna mi udowodnic oszustwo finansowe? Wyobraz sobie,ze ktos mnie zglasza? I co mowi? O ile jeszcze potrafi po angielsku, ze siedze sobie na forum.plotkarskim i wszystkim pisze "ze nie szukam pracy,a biore zasilki". Wiesz,ze plotkarskie forum nie jest dowodem na nic w urzedzie pracy, a jedynym dowodem jest moj dziennik online zarejestrowany na stronie urzedu pracy,w ktorym dokonuje aplikacji za praca

Już niejeden się zdziwił, bo mu się wydawało, że jak pisze ukrywając się za jakimś nickiem, to jest anonimowy i bezkarny. No właśnie, wydawało mu się.
Nie wiem czy wiesz, ale tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, a pojawi się donos, to właściwe służby mają obowiązek go sprawdzić, a kary za oszustwa finansowe na stratę skarbu państwa są wyjątkowo dotkliwe.

315

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

W jaki sposob mozna mi udowodnic oszustwo finansowe? Wyobraz sobie,ze ktos mnie zglasza? I co mowi? O ile jeszcze potrafi po angielsku, ze siedze sobie na forum.plotkarskim i wszystkim pisze "ze nie szukam pracy,a biore zasilki". Wiesz,ze plotkarskie forum nie jest dowodem na nic w urzedzie pracy, a jedynym dowodem jest moj dziennik online zarejestrowany na stronie urzedu pracy,w ktorym dokonuje aplikacji za praca

Już niejeden się zdziwił, bo mu się wydawało, że jak pisze ukrywając się za jakimś nickiem, to jest anonimowy i bezkarny. No właśnie, wydawało mu się.
Nie wiem czy wiesz, ale tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, a pojawi się donos, to właściwe służby mają obowiązek go sprawdzić, a kary za oszustwa finansowe na stratę skarbu państwa są wyjątkowo dotkliwe.

Potrafisz czytac ze zrozumieniem? Moje aplikacje za roznymi ofertami pracy pojawiaja sie w moim dzienniku online na stronie urzedu pracy o jakim wiec dowodzie bredzisz,skoro kazdy pracodawca do ktorego wysylam cv na tej stronie urzedu pracy moze potwierdzic, ze aplikowalam za praca?

316

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Adamek1 napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Priscilla napisał/a:

Już niejeden się zdziwił, bo mu się wydawało, że jak pisze ukrywając się za jakimś nickiem, to jest anonimowy i bezkarny. No właśnie, wydawało mu się.
Nie wiem czy wiesz, ale tam gdzie w grę wchodzą pieniądze, a pojawi się donos, to właściwe służby mają obowiązek go sprawdzić, a kary za oszustwa finansowe na stratę skarbu państwa są wyjątkowo dotkliwe.

Potrafisz czytac ze zrozumieniem? Moje aplikacje za roznymi ofertami pracy pojawiaja sie w moim dzienniku online na stronie urzedu pracy o jakim wiec dowodzie bredzisz,skoro kazdy pracodawca do ktorego wysylam cv na tej stronie urzedu pracy moze potwierdzic, ze aplikowalam za praca?

CIEKAWE CO NIBY NAPIERDOLIŁAS W TYM CV ŻE ŻADEN CIĘ NIE CHCE DO PRACY

Ha ha,ze ledwo skonczylam przedszkole i mam dwie lewe rece, czego sie nie dotkne to spiernicze, reszta tresci CV zajma sie odpowiednie sluzby scigania

317 Ostatnio edytowany przez JuliaUK33 (2023-09-12 03:45:46)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

A jakby tak znaleźć Cię po adresie IP i podkablować do tych gamoni? Ależ by to było ciekawe.

ha ha ciekawe jak? Jak w samym Nottingham jest z 50 job centrow, bo kazda dzielnica ma jeden job centre, poza tym uzywam tabletu do spraw urzedowych, a nie starego telefonu na ktorym serfuje po necie

Haha, naprawdę Ci się wydaje, że to działa w taki sposób?? big_smile O naiwności! Można wykazać, że jawnie deklarujesz oszustwo finansowe, co nie jest trudne, bo robisz to na każdym kroku, a oni już sobie z tym poradzą. Nie wiem czy wiesz, ale na żądanie organów ścigania, bo to oni zajmują się takimi sprawami, a nie randomowy pracownik job center, który składa jedynie stosowne zawiadomienie, administrator forum ma obowiązek podać wszystkie posiadane dane, a jak się wszystko poskłada do kupy, to trochę tego będzie.

W każdym razie takie cwaniactwo jak tu uprawiasz, to aż się prosi, żeby Ci utrzeć nosa, a można przypuszczać, że urząd, który wypłaca Ci środki będzie to czuł tak samo.

Sluzby bezpieczenstwa,policja,prokuratura i moze jeszcze antyterrorysci beda mnie scigac za to,ze pisze na forum "ze pobieram zasilki, bo nie chce mnie sie pracowac " ? Ha ha dopiero teraz to doczytalam a to zglaszajcie sobie tylko pozniej mnie poinformujcie do ktorego domu wariatow was przewieziono co bym was mogla odwiedzic

318

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Julka, skończ już lepiej.

319

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Nowe_otwarcie napisał/a:

Julka, skończ już lepiej.

Dlaczego? Przeciez to jest ich zazdrosc i zawisc. Zauwaz,ze dopoki nie napisalam  "ze nie mam obowiazku uslugiwania podatnikom" to nagle chca mnie zgladzac  a wczesniej im to nie przeszkadzalo. O czym to swiadczy jak nie o zawisci w mysl zasady "donosze na swojego sasiada, ze zyje mu sie lepiej ode mnie i bardzo mnie to denerwuje"

320

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Julka, skończ już lepiej.

Dlaczego? Przeciez to jest ich zazdrosc i zawisc. Zauwaz,ze dopoki nie napisalam  "ze nie mam obowiazku uslugiwania podatnikom" to nagle chca mnie zgladzac  a wczesniej im to nie przeszkadzalo. O czym to swiadczy jak nie o zawisci w mysl zasady "donosze na swojego sasiada, ze zyje mu sie lepiej ode mnie i bardzo mnie to denerwuje"

Zazdrość o co? Że jesteś patusiarską oszustką?
No faktycznie, jest czego zazdrościć.

Twoje oszukiwanie systemu też się kiedyś skończy. Nikt nie gwarantuje Ci zasiłków do końca życia. A potem co? Pójdziecie z córką żebrać na ulicy? Zamieszkacie pod mostem? Masz już karton do spania przygotowany? Czy wleziesz na głowę kolejnej koleżance i będziesz udawać, że wszystko jest ok?

Tobie się nie żyje lepiej od nas. Tobie się nawet nie żyje dobrze. I możesz okłamywać sama siebie, możesz tutaj sprzedawać super historyjki, jak to masz całe dnie dla siebie i korzystasz z darmowej rozrywki. Właśnie - bo na płatną zwyczajnie Cię nie stać. Dobrze, że córka ma jeszcze ojca, to może chociaż pojedzie na jakieś normalne wakacje, a nie z matką beneficiarą na piknik w parku co najwyżej i do jedzenia dostanie rozmrożoną zupę.

321

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Lady Loka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Julka, skończ już lepiej.

Dlaczego? Przeciez to jest ich zazdrosc i zawisc. Zauwaz,ze dopoki nie napisalam  "ze nie mam obowiazku uslugiwania podatnikom" to nagle chca mnie zgladzac  a wczesniej im to nie przeszkadzalo. O czym to swiadczy jak nie o zawisci w mysl zasady "donosze na swojego sasiada, ze zyje mu sie lepiej ode mnie i bardzo mnie to denerwuje"

Zazdrość o co? Że jesteś patusiarską oszustką?
No faktycznie, jest czego zazdrościć.

Twoje oszukiwanie systemu też się kiedyś skończy. Nikt nie gwarantuje Ci zasiłków do końca życia. A potem co? Pójdziecie z córką żebrać na ulicy? Zamieszkacie pod mostem? Masz już karton do spania przygotowany? Czy wleziesz na głowę kolejnej koleżance i będziesz udawać, że wszystko jest ok?

Tobie się nie żyje lepiej od nas. Tobie się nawet nie żyje dobrze. I możesz okłamywać sama siebie, możesz tutaj sprzedawać super historyjki, jak to masz całe dnie dla siebie i korzystasz z darmowej rozrywki. Właśnie - bo na płatną zwyczajnie Cię nie stać. Dobrze, że córka ma jeszcze ojca, to może chociaż pojedzie na jakieś normalne wakacje, a nie z matką beneficiarą na piknik w parku co najwyżej i do jedzenia dostanie rozmrożoną zupę.

O jakim oszustwie bredzisz? Na serio wszystko lykacie jak pelikany ha ha, a wyraznie napisalam, ze aplikuje za praca w dzienniku urzedu pracy online,a wiec urzad pracy ma wglad na moje aplikacje, wiec jak to bedzie glupio wygladac,kiedy ktos mnie zglosi,ze nie chce isc do pracy,bo tak napisalam na forum, a urzad pracy z kolei znajdzie moje aplikacje do roznych prac. Wiec sami widzicie, ze z tej zawisci nie potraficie nawet myslec logicznie.

322

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Lady Loka napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:
Nowe_otwarcie napisał/a:

Julka, skończ już lepiej.

Dlaczego? Przeciez to jest ich zazdrosc i zawisc. Zauwaz,ze dopoki nie napisalam  "ze nie mam obowiazku uslugiwania podatnikom" to nagle chca mnie zgladzac  a wczesniej im to nie przeszkadzalo. O czym to swiadczy jak nie o zawisci w mysl zasady "donosze na swojego sasiada, ze zyje mu sie lepiej ode mnie i bardzo mnie to denerwuje"

Zazdrość o co? Że jesteś patusiarską oszustką?
No faktycznie, jest czego zazdrościć.

Twoje oszukiwanie systemu też się kiedyś skończy. Nikt nie gwarantuje Ci zasiłków do końca życia. A potem co? Pójdziecie z córką żebrać na ulicy? Zamieszkacie pod mostem? Masz już karton do spania przygotowany? Czy wleziesz na głowę kolejnej koleżance i będziesz udawać, że wszystko jest ok?

Tobie się nie żyje lepiej od nas. Tobie się nawet nie żyje dobrze. I możesz okłamywać sama siebie, możesz tutaj sprzedawać super historyjki, jak to masz całe dnie dla siebie i korzystasz z darmowej rozrywki. Właśnie - bo na płatną zwyczajnie Cię nie stać. Dobrze, że córka ma jeszcze ojca, to może chociaż pojedzie na jakieś normalne wakacje, a nie z matką beneficiarą na piknik w parku co najwyżej i do jedzenia dostanie rozmrożoną zupę.

Nie bede caly czas mieszkac u kolezanki. Z mieszkaniem jestem juz na 37 miejscu takze licze na to,ze jeszcze przed nowym rokiem zadzwonia do mnie z oferta mieszkania

323 Ostatnio edytowany przez Priscilla (2023-09-12 12:26:02)

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
JuliaUK33 napisał/a:

Potrafisz czytac ze zrozumieniem? Moje aplikacje za roznymi ofertami pracy pojawiaja sie w moim dzienniku online na stronie urzedu pracy o jakim wiec dowodzie bredzisz,skoro kazdy pracodawca do ktorego wysylam cv na tej stronie urzedu pracy moze potwierdzic, ze aplikowalam za praca?

Ja potrafię, gorzej z Tobą, bo ja o jednym, Ty o czymś totalnie odległym.

JuliaUK33 napisał/a:

Dlaczego? Przeciez to jest ich zazdrosc i zawisc. Zauwaz,ze dopoki nie napisalam  "ze nie mam obowiazku uslugiwania podatnikom" to nagle chca mnie zgladzac  a wczesniej im to nie przeszkadzalo. O czym to swiadczy jak nie o zawisci w mysl zasady "donosze na swojego sasiada, ze zyje mu sie lepiej ode mnie i bardzo mnie to denerwuje"

Ja Ci, Juleczko, niczego nie zazdroszczę, bo poza cudzym dachem nad głową i nadmiarem wolnego czasu, którego z braku funduszy nie masz jak spożytkować, licząc na to, że ktoś da za darmo, to nie masz nic. Jesteś zwykłym leniem bez ambicji, cieszącym się, że oszukuje system, a swoich sąsiadów przy okazji również. Mnie byłoby wstyd w ogóle się do tego przyznawać, a Ty się z dumą z tym obnosisz. Taaaak, faktycznie to jest powód do zazdrości.

Ja po prostu odpowiedziałam na Twój post, z którego wynika, że czujesz się absolutnie bezkarna, a to Ty weszłaś w polemikę.
Za to muszę ci napisać, że Twoje" żyje mu się lepiej ode mnie" wywołało taki śmiech, że prawie wylałam kawę, którą właśnie sobie piję. Zabawna jesteś bardzo big_smile.

324

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie
Priscilla napisał/a:
JuliaUK33 napisał/a:

Potrafisz czytac ze zrozumieniem? Moje aplikacje za roznymi ofertami pracy pojawiaja sie w moim dzienniku online na stronie urzedu pracy o jakim wiec dowodzie bredzisz,skoro kazdy pracodawca do ktorego wysylam cv na tej stronie urzedu pracy moze potwierdzic, ze aplikowalam za praca?

Ja potrafię, gorzej z Tobą, bo ja o jednym, Ty o czymś totalnie odległym.

JuliaUK33 napisał/a:

Dlaczego? Przeciez to jest ich zazdrosc i zawisc. Zauwaz,ze dopoki nie napisalam  "ze nie mam obowiazku uslugiwania podatnikom" to nagle chca mnie zgladzac  a wczesniej im to nie przeszkadzalo. O czym to swiadczy jak nie o zawisci w mysl zasady "donosze na swojego sasiada, ze zyje mu sie lepiej ode mnie i bardzo mnie to denerwuje"

Ja Ci, Juleczko, niczego nie zazdroszczę, bo poza cudzym dachem nad głową i nadmiarem wolnego czasu, którego z braku funduszy nie masz jak spożytkować, licząc na to, że ktoś da za darmo, to nie masz nic. Jesteś zwykłym leniem bez ambicji, cieszącym się, że oszukuje system, a swoich sąsiadów przy okazji również. Mnie byłoby wstyd w ogóle się do tego przyznawać, a Ty się z dumą z tym obnosisz. Taaaak, faktycznie to jest powód do zazdrości.

Ja po prostu odpowiedziałam na Twój post, z którego wynika, że czujesz się absolutnie bezkarna, a to Ty weszłaś w polemikę.
Za to muszę ci napisać, że Twoje" żyje mu się lepiej ode mnie" wywołało taki śmiech, że prawie wylałam kawę, którą właśnie sobie piję. Zabawna jesteś bardzo big_smile.

Ja mieszkam u kolezanki tymczasowo to po pierwsze. A nie chodzi mi o zazdrosc o zasilki, tylko o to ze napisalam "ze bedac na zasilkach nie musze nikomu uslugiwac tak jak zona na utrzymaniu meza,bo kasa jest na moim koncie bankowym, a nie wyplata meza na jego koncie" i to wywolalo u was wsciek,a nie zadne moje zasilki, bo dopiero od tamtego postu pojawil sie pomysl zgloszenia mnie,bo wam sie wydawalo,ze bycie na socjalu to jest to samo co bycie na utrzymaniu faceta, gdzie m in mieszkanie jest jego i kasa lezy na jego koncie to jest to samo dla kobiety ha ha a tu taki peszek

325

Odp: Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Już pomijając to, że uważam Julię za trolla i to bezdzietnego. Nie Julka, ludziom na socjalu nie żyje się lepiej i nikt im nie zazdrości. Przecież każdy z nas może wyjechać do UK i żyć jak ty, zgłaszając się po benefity dla leni. Do tego nie trzeba żadnych osiągnięć, żadnych umiejętności, więc jak można zazdrościć czegoś, co każdy ma na wyciągnięcie ręki? To tak, jakbyśmy mieli zazdrościć cyganom koczującym i żebrzącym pod kościołami - każdy z nas może się do nich dosiąść i wyciągnąć rękę, jeśli uważa to za atrakcyjny styl życia. Pewnie go pogonią jako konkurencję, ale kościołów wystarczy dla wszystkich.
Tylko takie patusy bezrobotne jak ty mogą uważać, że lepiej jest nie robić nic niż robić coś. Naprawdę nie każdy z nas tyra za minimalną, niektórzy lubią swoją pracę, pewnie nawet bardziej niż ty oglądanie netfliksa całymi dniami. Różnica taka, że my dostajemy za to porządny hajs, za który możemy żyć tak, jak tego chcemy, kupować to, co sobie sami wybierzemy, jechać tam, gdzie nam pasuje. Ty jesteś jak ten cygan pod kościołem - uzależniona od datków, od cudzej łaski. Kto chciałby tak żyć? Kto mógłby powiedzieć, że tego zazdrości? Zazdrościć to można rentierom, którzy odziedziczyli 3 kamienice i je wynajmują, a nie cyganowi koczującemu u koleżanki, czekającemu na łaskę państwa i jakieś zapyziałe 4 kąty dla polskiej biedy emigracyjnej. Nawiasem mówiąc, straszny wstyd nam tam sobą robisz, żyjąc na ich garnuszku zamiast przydać się do czegokolwiek państwu, w którym trzymasz 4 litery.

Posty [ 261 do 325 z 411 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Chłopak chce żebym mu przepisała mieszkanie

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024