Moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, żebyś ty opowiadała swoim chłopakom o swoich finansach.
To nieostrożne. Ty najlepiej wiesz ile cię kosztowało wysiłku dojście tam gdzie jesteś. Na pewno wiele poświęciłaś.
Nie pozwól teraz aby ktoś to rujnował. Po co mówić komuś w zasadzie obcemu, jak słusznie tu zauważono człowiekowi, że mieszkanie jest twoje, albo ile zarabiasz.
Co komu do tego? Jak poznasz, że facet będzie chciał ciebie, a nie ciebie bo masz kasę i zapewnisz mu łatwe i wygodne życie?
Jak słusznie zauważyła jedna z użytkowniczek, w przypadku tego chłopaka to jest nie jedna czerwona lampka lecz kilka.
Już samo to że w ogóle zaproponował odkupienie połowy mieszkania, kiedy nawet nie myśli o tobie poważnie, to jest ostrzeżenie, a on jeszcze się o to kłócił i naciskał, on o tym konspirował z matką za plecami brata. Przecież to lampka za lampką. On z matką debatuje nad TWOIM mieszkaniem! Bez wiedzy brata debatuje o jego współwłasności! Czy ty to widzisz!
A jak byś się zgodziła, to kiedyś będzie debatował za twoimi plecami o sprzedaży tej "swojej" połowy. Wspaniała perspektywa!
A dlaczego to nie odkupi od brata tej jego połówki? Będzie miał swoje mieszanie, będzie czuł się bezpieczny, może wynająć i mieć kasę.
Nigdy i nikomu nie sprzedaj połowy mieszkania. Jest tyle możliwości, że można to zrobić tak, aby cię nikt nigdy nie gnębił.
Jak słusznie zauważono, dziś związki rozpadają się lawinowo, trzeba zakładać że nawet i mąż cię opuści, a ty musisz mieć gdzie mieszkać, sama czy z dziećmi.