KoralinaJones napisał/a:rakastankielia napisał/a:Moja mama jest nadopiekuńcza i zdecydowanie jest to jeden z powodów moich niepowodzeń w nawiązywaniu kontaktów. Ale żadnym doskonałym księciem nie jestem i nie uważam się za nie wiadomo kogo (w odróżnieniu od niejednej kobiety, która nie mając nic do zaoferowania, uważa się za ósmy cud świata).
A to teraz przynajmniej jest jakiś trop. Mama, która wbiła do głowy że dziewczyna dla jej syna musi sobą coś reprezentować. No i mamy tę gadkę w kółko.
Nie, moja mama zawsze mówiła, że dziewczyna ma odpowiadać mi, a nie jej. Wręcz sama ostatnio pomyślała, że może mam zawyżone wymagania, skoro nie mogę nikogo znaleźć, ale wyjaśniłem jej, że mam bardzo niskie.
W którym miejscu mojej wypowiedzi napisałam, że to Twojej mamie ma się podobać Twoja dziewczyna? Napisałam, że mama wbiła Ci do głowy ze dziewczyna musi sobą coś reprezentować i że w konsekwencji powielasz to twierdzenie.
Ty zdaje się nie zdajesz sobie sprawy jak odpychająco brzmisz. I tak raka brzmisz w rzeczywistości. Żadna dziewczyna nie chce ani usłyszeć ani wiedzieć że interesujesz się nią bo obniżyłeś swoje wymagania. Ty jesteś jak stado słoni w składzie porcelany, nie jeden słoń, a całe stado.