Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

66

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:

Chodziło mi o to, że prawictwo, samo w sobie, nie jest czymś, co by mnie odpychało, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ono zazwyczaj wiąże się z innymi cechami/problemami, które tego stanu były przyczyną. Rzadziej się trafi zupełnie "normalny" facet, który po prostu nie uprawiał seksu. Częściej to będzie ktoś, z kim jest coś nie tak, i to to "coś nie tak" będzie problemem, a nie brak doświadczenia.

Dawno temu znałem taką dziewczynę, lat 25. Większość życia nastoletniego spędziła w szpitalach i placówkach rehabilitacyjnych. Jak miała 10 lat to uczestniczyła w koszmarnym wypadku samochodowym. Połamany kręgosłup i tak dalej. Ale poskładali ją super i odzyskała pełną sprawność. Jej rodzice sporo zainwestowali w chirurgię kosmetyczną i praktycznie nie ma żadnych blizn. No ale konsekwencją było to, że przegapiła okres młodzieńczych, miłosnych uniesień. Jak już rozpoczęła współżycie to......cóż.....powiedzmy, że bardzo starała się nadrobić stracony czas. Pamiętam, że zbliżając się do 30stki to strasznie płakała, że nie może sobie nikogo na stałe znaleźć. Ale też trudno się dziwić, bo wierność nie była jej mocną stroną, co było zwyczajnie konsekwencją psychiczną jej wypadku i straconego czasu.

Samo dziewictwo/prawictwo to właśnie nie znaczy nic. Ale pytanie dlaczego tak jest? I co będzie dalej - czy taki ktoś tak o, zwyczajnie przejdzie nad tym do normalności po jego utracie? A może załączy się chora zazdrość lub nadmierna rozwiązłość? To jest spore ryzyko. A tak się przecież zdarza.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Gary napisał/a:

Prawiczki nie mają umiejętności socjalnych, bo by nie byli prawiczkami.

Przystojniak nie potrzebuje umiejętności socjalnych, by zaciągnąć dziewczynę do łóżka, a może nawet znaleźć kogoś do związku.

Nie pójdą na siłownię, bo się wstydzą i dlaetgo są prawiczkami.
nie mówiąc o zmianie stylu i wyglądu.
Nie przełamują trudności.

Nie wstydzę się niczego, chodziłem przez kilka miesięcy, ale z różnych powodów musiałem zrezygnować. Przystojniak nie musi robić nic. Trudności przełamywałem wielokrotnie.

Jak tkoś jest prawiczkiem, to dlatego że on taki jest i nic nie chce (!) z tym zrobić.

Nie, wystarczy nie być przystojnym i z tego powodu być ignorowanym przez kobiety.

68

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Gary napisał/a:
Miklosza napisał/a:

Kto z was był był by wsanie mnie poznać na żywo ?

Nooo... to jest pierwsze rozsądne zdanie jakie napisałeś tutaj na forum.
Bo Kassja zaoferowała Raka rozmowę, a skończyło się jak się skończyło.

Może jakaś kobieta zechce Cię poznać.

Które miasto i gdzie zapraszasz? Kawa? PIzza? Spacer, park? Przelotne spotkanie gdzieś ...?
Jak to sobie wyobrażasz?

Ja też nieraz deklarowałem, że chętnie spotkam się z kimś z forum, ale chętnych nie było.

69

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:

Raka... Raka jest roszczeniową męczybułą, z którym nie da się porozmawiać, bo nic do niego nie dociera,  zero jakiegoś poczucia sprawczości, nie jest w złej sytuacji, a zachowuje się, jakby był najbardziej pokrzywdzony przez los; słabeusz, którego mniemanie o sobie zupełnie nie przystaje do tego, co on sobą reprezentuje, bo buduje je na tym, co mu się wydaje, co sobie wyobraża na swój temat, nie patrząc na rzeczywistość.

To do was nie dociera, że stosowałem się do waszych rad, próbowałem dosłownie wszystkiego, ale nie przyniosło to efektów, bo nie mam wpływu na to, że kobiety ignorują mnie na wstępie. Patrzę na rzeczywistość, znam swoje wady i zalety, nic mi się nie wydaje, bo wiem, jaki jestem.

Ma problem i klepie w kółko to samo od 4 lat, nie podejmując żadnych działań.

Cały czas podejmuję działania.

On, oczywiście, jest przekonany, że wszystko byłoby super, ale wyobraź sobie, jak wyglądałyby rozmowy czy rozwiązywanie jakiegoś problemu z kimś takim. A poza tym jest zwyczajnie nudny. Co tu podziwiać, po co chcieć go gdzieś blisko?

Nie jestem nudny, rozmowy byłyby całkowicie normalne, swojej partnerce zawsze udzieliłbym wsparcia i pomógł rozwiązać problem.

70

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?

Też wiem co mi jest i na co mogę sobie pozwolić a na co nie  smile

71

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:

Nie zrozumiałeś mnie. Pisząc o "mocno dojrzałych" panach, miałam na myśli wiek. Chodziło mi o to, że prawictwo, samo w sobie, nie jest czymś, co by mnie odpychało, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ono zazwyczaj wiąże się z innymi cechami/problemami, które tego stanu były przyczyną. Rzadziej się trafi zupełnie "normalny" facet, który po prostu nie uprawiał seksu. Częściej to będzie ktoś, z kim jest coś nie tak, i to to "coś nie tak" będzie problemem, a nie brak doświadczenia.
Raka... Raka jest roszczeniową męczybułą, z którym nie da się porozmawiać, bo nic do niego nie dociera,  zero jakiegoś poczucia sprawczości, nie jest w złej sytuacji, a zachowuje się, jakby był najbardziej pokrzywdzony przez los; słabeusz, którego mniemanie o sobie zupełnie nie przystaje do tego, co on sobą reprezentuje, bo buduje je na tym, co mu się wydaje, co sobie wyobraża na swój temat, nie patrząc na rzeczywistość. Ma problem i klepie w kółko to samo od 4 lat, nie podejmując żadnych działań. Wyobrażasz sobie jakąkolwiek relację z kimś takim? On, oczywiście, jest przekonany, że wszystko byłoby super, ale wyobraź sobie, jak wyglądałyby rozmowy czy rozwiązywanie jakiegoś problemu z kimś takim. A poza tym jest zwyczajnie nudny. Co tu podziwiać, po co chcieć go gdzieś blisko?
A Miklosza mnie nie denerwuje, no, może czasem, ale z tego powodu mi raczej głupio, bo on, moim zdaniem, zasługuje na współczucie, a nie na irytację, bo tu zapewne w grę wchodzą jakieś deficyty intelektualne. Ale współczucie nie zmieni tego, że materiałem na partnera to on nie będzie.
Więc jeśli założyć, że to oni są typowymi prawiczkami, to nie ma co się dziwić, że może nie będą niżej od tych alkoholików czy przemocowców, ale tak samo jak oni dostaną etykietę "nigdy do związku". A że ci drudzy jednak w związki wchodzą i uprawiają seks? Bo przemoc, alkoholizm itd. łatwiej ukryć albo wmówić naiwnej babce, że to przeszłość, że już będzie inaczej. A prawiczek może ukryć brak seksu, ale nie ukryje całego siebie. wink

No dobra wiemy już co z raką i Mikloszą, a co ze mną? Zastanawia mnie czy samo moje pisanie na forum wskazuje, że "coś jest nie tak"? Żeby można było nazwać kogoś incelem czy po prostu osobą nienadającą się do związku musiałyby być jakieś dowody to potwierdzające. Jak sama napisałaś nie chodzi tu o sam fakt bycia prawiczkiem tylko o powód takiego stanu rzeczy. Gdyby ktoś został ileś tam razy odrzucony, gdyby przez kilka czy nawet kilkanaście lat nie udało mu się wejść w związek lub te związki szybko by się rozpadały czy gdyby został oskarżony o molestowanie to mogłyby być te dowody, że faktycznie "coś jest nie tak". W moim przypadku nie ma niczego takiego, ja mam niemal całkowicie czystą kartę, żadnych odrzuceń, żadnych rozstań czy tym bardziej oskarżeń. SaraS co według ciebie to o mnie mówi, jak byś widziała kogoś takiego?

Jack Sparrow napisał/a:

Dawno temu znałem taką dziewczynę, lat 25. Większość życia nastoletniego spędziła w szpitalach i placówkach rehabilitacyjnych. Jak miała 10 lat to uczestniczyła w koszmarnym wypadku samochodowym. Połamany kręgosłup i tak dalej. Ale poskładali ją super i odzyskała pełną sprawność. Jej rodzice sporo zainwestowali w chirurgię kosmetyczną i praktycznie nie ma żadnych blizn. No ale konsekwencją było to, że przegapiła okres młodzieńczych, miłosnych uniesień. Jak już rozpoczęła współżycie to......cóż.....powiedzmy, że bardzo starała się nadrobić stracony czas. Pamiętam, że zbliżając się do 30stki to strasznie płakała, że nie może sobie nikogo na stałe znaleźć. Ale też trudno się dziwić, bo wierność nie była jej mocną stroną, co było zwyczajnie konsekwencją psychiczną jej wypadku i straconego czasu.

Samo dziewictwo/prawictwo to właśnie nie znaczy nic. Ale pytanie dlaczego tak jest? I co będzie dalej - czy taki ktoś tak o, zwyczajnie przejdzie nad tym do normalności po jego utracie? A może załączy się chora zazdrość lub nadmierna rozwiązłość? To jest spore ryzyko. A tak się przecież zdarza.

Też znałem dziewczynę z podobną historią choć nie aż tak dramatyczną bo tu jednak był ciężki wypadek. Oczywiście, że zdarzają się takie sytuacje jak tu opisana i obaj to wiemy jednak nie ma żadnej pewności czy gwarancji, że każdy będący do późnego wieku prawiczkiem czy dziewicą skończy w taki sam sposób. Jako, że nie ma takiej pewności czy gwarancji to ocenianie kogokolwiek na podstawie jedynie takich podejrzeń jest kompletnie bez sensu.

72

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Shinigami napisał/a:

No dobra wiemy już co z raką i Mikloszą, a co ze mną? Zastanawia mnie czy samo moje pisanie na forum wskazuje, że "coś jest nie tak"? Żeby można było nazwać kogoś incelem czy po prostu osobą nienadającą się do związku musiałyby być jakieś dowody to potwierdzające. Jak sama napisałaś nie chodzi tu o sam fakt bycia prawiczkiem tylko o powód takiego stanu rzeczy. Gdyby ktoś został ileś tam razy odrzucony, gdyby przez kilka czy nawet kilkanaście lat nie udało mu się wejść w związek lub te związki szybko by się rozpadały czy gdyby został oskarżony o molestowanie to mogłyby być te dowody, że faktycznie "coś jest nie tak". W moim przypadku nie ma niczego takiego, ja mam niemal całkowicie czystą kartę, żadnych odrzuceń, żadnych rozstań czy tym bardziej oskarżeń. SaraS co według ciebie to o mnie mówi, jak byś widziała kogoś takiego?

Ale w jakim sensie "co z Tobą"? Pytasz, czy uważam Cię za incela? Czy - czy się nadajesz do związku? Czy jeszcze o coś innego?
A zresztą pierwsze i tak nie ma znaczenia, a drugie - nie jestem ekspertem. Mogę napisać tylko, jak Cię odbieram. Nie denerwujesz mnie. XD Czasem, mam wrażenie, za bardzo wszystko bierzesz dosłownie. Już nie pamiętam, więc czy to Ty podejrzewałeś u siebie ZA? No a poza tym bardzo dużo analizujesz, przez co wydajesz się trochę bierny - jakbyś szykował plan, którego nigdy nie wprowadzisz w życie, bo zawsze będzie coś do udoskonalenia. Ale poza tym spoko, gdybym mieszkała bliżej, mogłabym Cię zaadoptować, wyciągnąć na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, żebyś w końcu musiał zacząć działać, żyć IRL, a nie tylko myśleć o działaniu. wink

73

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?

Wiecie porażka być starym prawikiem czuję się jak śmieć  sad

74

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?

To smutne ze każda kobieta traktuje człowieka jak powietrze i nietraktuje powaznie

75

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:

Ale poza tym spoko, gdybym mieszkała bliżej, mogłabym Cię zaadoptować, wyciągnąć na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, żebyś w końcu musiał zacząć działać, żyć IRL, a nie tylko myśleć o działaniu. wink

Przydałby mi się ktoś taki xd ale niestety żadna nawet rozmawiać ze mną nie chce, więc to nierealne. Takie życie przeciętnego faceta.

76

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

Ale poza tym spoko, gdybym mieszkała bliżej, mogłabym Cię zaadoptować, wyciągnąć na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, żebyś w końcu musiał zacząć działać, żyć IRL, a nie tylko myśleć o działaniu. wink

Przydałby mi się ktoś taki xd ale niestety żadna nawet rozmawiać ze mną nie chce, więc to nierealne. Takie życie przeciętnego faceta.

Tak, Raka, rozgryzłeś mnie. To wszystko dlatego, że Shinigami jest wysoki i przystojny. To moja kobieca hipergamia przemówiła w tamtym poście. Ty mnie, oczywiście, irytujesz, bo jesteś przeciętny z wyglądu. Twoje wypowiedzi nie mają absolutnie nic z tym wspólnego.

77

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:

Ale w jakim sensie "co z Tobą"? Pytasz, czy uważam Cię za incela? Czy - czy się nadajesz do związku? Czy jeszcze o coś innego?
A zresztą pierwsze i tak nie ma znaczenia, a drugie - nie jestem ekspertem. Mogę napisać tylko, jak Cię odbieram. Nie denerwujesz mnie. XD Czasem, mam wrażenie, za bardzo wszystko bierzesz dosłownie. Już nie pamiętam, więc czy to Ty podejrzewałeś u siebie ZA? No a poza tym bardzo dużo analizujesz, przez co wydajesz się trochę bierny - jakbyś szykował plan, którego nigdy nie wprowadzisz w życie, bo zawsze będzie coś do udoskonalenia. Ale poza tym spoko, gdybym mieszkała bliżej, mogłabym Cię zaadoptować, wyciągnąć na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, żebyś w końcu musiał zacząć działać, żyć IRL, a nie tylko myśleć o działaniu. wink

Trafiłaś, pytałem właśnie o to co napisałaś. Masz racje, często biorę wszystko zbyt dosłownie i za bardzo coś analizuje. Jest dokładnie tak jak piszesz, mam wiele planów, których nie mogę wprowadzić w życie bo wciąż mam nadzieję na ich udoskonalenie i cały czas je analizuje od nowa próbując znaleźć jeszcze lepsze rozwiązanie. Ciągle mimo prób nie mogę się pozbyć tego destrukcyjnego sposobu myślenia, że wszystko albo nic, że muszę być idealny albo chociaż bardzo dobry by był sens w ogóle próbować. Dzięki, gdyby tylko więcej ludzi było takich jak ty i gdybym miał kogoś takiego wśród znajomych to wiele rzeczy pewnie wyglądałoby zupełnie inaczej. A przypomnij gdzie mieszkasz oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko?

78

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Miklosza napisał/a:

Wiecie porażka być starym prawikiem czuję się jak śmieć  sad

A byli tacy, podobni do Ciebie, co zrobili z tego atut czystości i zostali świętymi.
Wszystko zależy od podejścia.
Masz wpływ na swoje myśli i uczucia.

79

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Shinigami napisał/a:

Trafiłaś, pytałem właśnie o to co napisałaś. Masz racje, często biorę wszystko zbyt dosłownie i za bardzo coś analizuje. Jest dokładnie tak jak piszesz, mam wiele planów, których nie mogę wprowadzić w życie bo wciąż mam nadzieję na ich udoskonalenie i cały czas je analizuje od nowa próbując znaleźć jeszcze lepsze rozwiązanie. Ciągle mimo prób nie mogę się pozbyć tego destrukcyjnego sposobu myślenia, że wszystko albo nic, że muszę być idealny albo chociaż bardzo dobry by był sens w ogóle próbować. Dzięki, gdyby tylko więcej ludzi było takich jak ty i gdybym miał kogoś takiego wśród znajomych to wiele rzeczy pewnie wyglądałoby zupełnie inaczej. A przypomnij gdzie mieszkasz oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko?

A ty dalej drepczesz w miejscu. DOKŁADNIE TO SAMO JEST CI TŁUMACZONE ODKĄD JESTEŚ NA TYM FORUM. Przez WSZYSTKICH po kolei.Więc nie pitol, ze 'gdyby tylko więcej takich ludzi by było'. Są. I tak samo jak powtarzasz się jak zdarta płyta tutaj, tak jestem w 100% pewien, że tacy ludzie byli na około ciebie. Tyle, że się poddali, bo ile można stać w miejscu?

To jest fragment twojej rozmowy z LUTEGO.

Shinigami napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Różnica jest taka, że ludzie po prostu to robią, a nie mówią sobie, że sobie nie poradzą, bo do tej pory ubrania same im wchodziły do szafy. Będziesz miał pralkę, przeczytasz instrukcję i się nauczysz. Gotowanie podobnie. Szukasz prostych przepisów i robisz. Raz nie wyjdzie, drugi raz nie wyjdzie, a kolejny wyjdzie.
Naprawdę każdy człowiek przechodzi przez to samo, tylko nie dorzuca do tego analizy.

Życie składa się z tego, że mamy nowe rzeczy, którym musimy stawić czoło. Czy to opłacenie sobie samemu rachunków czy zabranie dziecka na pierwsze szczepienie. Trzeba się skupić i to zrobić.

Akurat tu nie ze wszystkim mogę się zgodzić. Owszem jest tak jak piszesz, że prawie wszystkiego można się nauczyć czy to obsługi pralki czy nawet gotowania. Ale nie każdy przechodzi przez to samo, z tym absolutnie nie mogę się zgodzić. Jeden musi wynajmować i pracować na 2 etaty by związać koniec z końcem, a drugi dostał luksusowy apartament od rodziców i o pracę nie musi się martwić bo przejmie rodzinny biznes.

Ostatnia linijka twojego posta brzmi tak jakby każdy mógł to zrobić gdyby tylko chciał. Rozumiem co masz na myśli i zgadzam się z tym, że człowiek może się dostosować do prawie każdych warunków ale i tak mam pytanie. Chcesz powiedzieć, że nawet jeśli teraz coś wydaje się dla mnie nieosiągalne to gdybym znalazł się w sytuacji, której jedynymi wyborami byłoby stoczyć się lub umrzeć albo "się skupić i zrobić to", dostosowałbym się do tej sytuacji i dałbym radę? Instynkt by mi podpowiedział co zrobić mimo iż teraz nie mam pojęcia?

80

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Agnes76 napisał/a:
Miklosza napisał/a:

Wiecie porażka być starym prawikiem czuję się jak śmieć  sad

A byli tacy, podobni do Ciebie, co zrobili z tego atut czystości i zostali świętymi.
Wszystko zależy od podejścia.
Masz wpływ na swoje myśli i uczucia.

Świętym nie zostanę bo nawet wierzący nie jestem   smile

81

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Jack Sparrow napisał/a:

A ty dalej drepczesz w miejscu. DOKŁADNIE TO SAMO JEST CI TŁUMACZONE ODKĄD JESTEŚ NA TYM FORUM. Przez WSZYSTKICH po kolei.Więc nie pitol, ze 'gdyby tylko więcej takich ludzi by było'. Są. I tak samo jak powtarzasz się jak zdarta płyta tutaj, tak jestem w 100% pewien, że tacy ludzie byli na około ciebie. Tyle, że się poddali, bo ile można stać w miejscu?


A ty dalej nie czytasz dokładnie postów, a jeśli czytasz to nawet nie próbujesz ich zrozumieć. Pisząc "gdyby tylko więcej ludzi było takich jak ty" miałem na myśli w realu, a nie na forum. Tutaj jest więcej takich ludzi i ja to wiem ale w moim otoczeniu nie ma nikogo takiego. Odkąd skończyłem licem nikt nigdy mnie nie zaprosił na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, nie licząc najbliższej rodziny i dwóch kolegów, z którymi widuję się co kilka miesięcy. Mi wytykasz, że od jakiegoś czasu się nie zmieniłem, a sam też cały czas robisz dokładnie to samo. Nie znasz mnie osobiście i nie wiesz jak wygląda moje otocznie, a i tak jesteś na 100% pewny, że byli tacy ludzie wokół mnie.

82

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

Ale poza tym spoko, gdybym mieszkała bliżej, mogłabym Cię zaadoptować, wyciągnąć na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, żebyś w końcu musiał zacząć działać, żyć IRL, a nie tylko myśleć o działaniu. wink

Przydałby mi się ktoś taki xd ale niestety żadna nawet rozmawiać ze mną nie chce, więc to nierealne. Takie życie przeciętnego faceta.

Tak, Raka, rozgryzłeś mnie. To wszystko dlatego, że Shinigami jest wysoki i przystojny. To moja kobieca hipergamia przemówiła w tamtym poście. Ty mnie, oczywiście, irytujesz, bo jesteś przeciętny z wyglądu. Twoje wypowiedzi nie mają absolutnie nic z tym wspólnego.

Jeszcze raz. Moje wypowiedzi tutaj nie mają żadnego przełożenia na real, poza tym są skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Przypominam, że z wami na początku pisałem całkowicie normalnie i wy też miałyście o mnie dobre zdanie, dopóki nie okazało się, że wasze rady w żaden sposób nie pomogły mi rozwiązać mojego problemu i zaczęliście się czepiać, że dalej piszę to samo. Nie pisałbym tego samego, gdyby coś się zmieniło, ale jak kobiety nie chciały ze mną rozmawiać, tak nadal nie chcą.

83

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?

Kiedyś miałem znajomych i bywałem czasem na domówkach i w jednym klubie naście lub więcej razy ale teraz mimo to jestem sam I gdyby nie rodzina to bym chyba zwariował z samotności

Zadowolony był bym jak bym miał kogoś ale nie mam dobiegam 40 stki I nadal sam gdy bym miał czasami kogoś to może nie był bym taki sfrustrowany i było by lżej ale nawet tego nie mam

84

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Shinigami napisał/a:

Trafiłaś, pytałem właśnie o to co napisałaś. Masz racje, często biorę wszystko zbyt dosłownie i za bardzo coś analizuje. Jest dokładnie tak jak piszesz, mam wiele planów, których nie mogę wprowadzić w życie bo wciąż mam nadzieję na ich udoskonalenie i cały czas je analizuje od nowa próbując znaleźć jeszcze lepsze rozwiązanie. Ciągle mimo prób nie mogę się pozbyć tego destrukcyjnego sposobu myślenia, że wszystko albo nic, że muszę być idealny albo chociaż bardzo dobry by był sens w ogóle próbować. Dzięki, gdyby tylko więcej ludzi było takich jak ty i gdybym miał kogoś takiego wśród znajomych to wiele rzeczy pewnie wyglądałoby zupełnie inaczej. A przypomnij gdzie mieszkasz oczywiście jeśli nie masz nic przeciwko?

Za daleko, żeby wprowadzić to w życie. wink

Rzecz w tym, że plany planami, a i tak nie ułożysz nic, co Ci zagwarantuje znalezienie drugiej połówki. Tym bardziej, że nawet jak już nawet przeanalizujesz coś ze wszystkich stron i ruszysz do działania, to ruszysz z pozycji minimalnego doświadczenia w kontaktach (a nawet jeśli nie, to i tak przecież porażki się zdarzają). Dobrze przemyśleć pewne rzeczy, ale trzeba też coś robić, żeby potem nie być takim zielonym, jak już faktycznie na kimś Ci zacznie zależeć. Poza tym, o ile nie zamierzasz szukać na tinderze itp., to często się kogoś spotyka przypadkiem. I Ty taką okazję przepuścisz, bo nie będziesz w stanie jej zaplanować. Ja np. swojego partnera poznałam przez przyjaciela z klasy w liceum, wtedy tylko kolegę; są kuzynami. Czyli np. "super plan" dla mnie powinien brzmieć: a weź może odnów/podtrzymaj kontakt z X, może ma jakiegoś fajnego członka rodziny. tongue Bez sensu. Ale takie rzeczy się dzieją, jak po prostu coś robisz - wychodzisz gdzieś, spotykasz się z ludźmi, robisz coś, cokolwiek, gdzie jest szansa poznania kogoś.

Raka napisał/a:

Jeszcze raz. Moje wypowiedzi tutaj nie mają żadnego przełożenia na real, poza tym są skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Przypominam, że z wami na początku pisałem całkowicie normalnie i wy też miałyście o mnie dobre zdanie, dopóki nie okazało się, że wasze rady w żaden sposób nie pomogły mi rozwiązać mojego problemu i zaczęliście się czepiać, że dalej piszę to samo. Nie pisałbym tego samego, gdyby coś się zmieniło, ale jak kobiety nie chciały ze mną rozmawiać, tak nadal nie chcą.

Jasne. Gdyby to był wyłącznie skutek niepowodzeń, coś totalnie oderwanego od Ciebie i Twojego charakteru, to wszyscy w podobnej sytuacji pisaliby w ten sposób. A jednak nie piszą. Hm, hm, co to może oznaczać?

85

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Shinigami napisał/a:
Jack Sparrow napisał/a:

A ty dalej drepczesz w miejscu. DOKŁADNIE TO SAMO JEST CI TŁUMACZONE ODKĄD JESTEŚ NA TYM FORUM. Przez WSZYSTKICH po kolei.Więc nie pitol, ze 'gdyby tylko więcej takich ludzi by było'. Są. I tak samo jak powtarzasz się jak zdarta płyta tutaj, tak jestem w 100% pewien, że tacy ludzie byli na około ciebie. Tyle, że się poddali, bo ile można stać w miejscu?


A ty dalej nie czytasz dokładnie postów, a jeśli czytasz to nawet nie próbujesz ich zrozumieć. Pisząc "gdyby tylko więcej ludzi było takich jak ty" miałem na myśli w realu, a nie na forum. Tutaj jest więcej takich ludzi i ja to wiem ale w moim otoczeniu nie ma nikogo takiego. Odkąd skończyłem licem nikt nigdy mnie nie zaprosił na domówkę czy jakieś inne grupowe spotkanie, nie licząc najbliższej rodziny i dwóch kolegów, z którymi widuję się co kilka miesięcy. Mi wytykasz, że od jakiegoś czasu się nie zmieniłem, a sam też cały czas robisz dokładnie to samo. Nie znasz mnie osobiście i nie wiesz jak wygląda moje otocznie, a i tak jesteś na 100% pewny, że byli tacy ludzie wokół mnie.

Człowieku - nie żyjesz w próżni. Ludzie są wszędzie na około ciebie.

Ale tak samo jak powtarzasz się w kółko tu na forum, tak i w prawdziwym życiu też się kręcisz w miejscu. Idzie to szybko wyłapać i ludzie stronią od takich. Bo tacy są nudni, przewidywalni i po maxie bierni życiowo.To po prostu zniechęca. Bo ile można teoretyzować o życiu? Bo o doświadczeniach własnych nie pogadasz, bo albo ich nie masz, albo ich jakąkolwiek wartość negujesz. A pasje? Zamykasz się na biernym oglądaniu anime. I jak tu o czymkolwiek pogadać, skoro sam stwierdziłeś, że "wiesz więcej od większości ludzi" na ten temat?

86

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:
Raka napisał/a:

Jeszcze raz. Moje wypowiedzi tutaj nie mają żadnego przełożenia na real, poza tym są skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Przypominam, że z wami na początku pisałem całkowicie normalnie i wy też miałyście o mnie dobre zdanie, dopóki nie okazało się, że wasze rady w żaden sposób nie pomogły mi rozwiązać mojego problemu i zaczęliście się czepiać, że dalej piszę to samo. Nie pisałbym tego samego, gdyby coś się zmieniło, ale jak kobiety nie chciały ze mną rozmawiać, tak nadal nie chcą.

Jasne. Gdyby to był wyłącznie skutek niepowodzeń, coś totalnie oderwanego od Ciebie i Twojego charakteru, to wszyscy w podobnej sytuacji pisaliby w ten sposób. A jednak nie piszą. Hm, hm, co to może oznaczać?

Każdy wyładowuje się w inny sposób. Moim sposobem jest nikomu nieszkodzące przesiadywanie na netkobietach wink

87 Ostatnio edytowany przez Panna de Jones (2023-08-05 22:08:51)

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
rakastankielia napisał/a:

Każdy wyładowuje się w inny sposób. Moim sposobem jest nikomu nieszkodzące przesiadywanie na netkobietach wink

Jest co najmniej kilku użytkowników, którym cudze przesiadywanie na netkobietach rzuca się na mózg big_smile.

88

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
Panna de Jones napisał/a:
rakastankielia napisał/a:

Każdy wyładowuje się w inny sposób. Moim sposobem jest nikomu nieszkodzące przesiadywanie na netkobietach wink

Jest co najmniej kilku użytkowników, którym cudze przesiadywanie na netkobietach rzuca się na mózg big_smile.

Miałem na myśli konkretnie moje przesiadywanie wink trochę was powkurzam, wy znowu odpiszecie, że piszę tysięczny raz to samo, a potem się wylogujecie i zapomnicie o moim istnieniu big_smile żadnej szkody z tego nie ma smile

89

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:
Raka napisał/a:

Jeszcze raz. Moje wypowiedzi tutaj nie mają żadnego przełożenia na real, poza tym są skutkiem, a nie przyczyną moich niepowodzeń. Przypominam, że z wami na początku pisałem całkowicie normalnie i wy też miałyście o mnie dobre zdanie, dopóki nie okazało się, że wasze rady w żaden sposób nie pomogły mi rozwiązać mojego problemu i zaczęliście się czepiać, że dalej piszę to samo. Nie pisałbym tego samego, gdyby coś się zmieniło, ale jak kobiety nie chciały ze mną rozmawiać, tak nadal nie chcą.

Jasne. Gdyby to był wyłącznie skutek niepowodzeń, coś totalnie oderwanego od Ciebie i Twojego charakteru, to wszyscy w podobnej sytuacji pisaliby w ten sposób. A jednak nie piszą. Hm, hm, co to może oznaczać?

Każdy wyładowuje się w inny sposób. Moim sposobem jest nikomu nieszkodzące przesiadywanie na netkobietach wink

I dokładnie o to chodzi. Ty to robisz, więc świadczy to o Tobie. Nieważne, jak bardzo będziesz próbował wszystkim wmówić, że to się nie liczy. Twój wybór, Twoje posty.

90

Odp: Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?
SaraS napisał/a:
rakastankielia napisał/a:
SaraS napisał/a:

Jasne. Gdyby to był wyłącznie skutek niepowodzeń, coś totalnie oderwanego od Ciebie i Twojego charakteru, to wszyscy w podobnej sytuacji pisaliby w ten sposób. A jednak nie piszą. Hm, hm, co to może oznaczać?

Każdy wyładowuje się w inny sposób. Moim sposobem jest nikomu nieszkodzące przesiadywanie na netkobietach wink

I dokładnie o to chodzi. Ty to robisz, więc świadczy to o Tobie. Nieważne, jak bardzo będziesz próbował wszystkim wmówić, że to się nie liczy. Twój wybór, Twoje posty.

Ale to, co piszę tutaj, nie ma przełożenia na real, bo w realu jestem zupełnie inną osobą.

Posty [ 66 do 90 z 90 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy są kobiety które chcą starych prawiczków ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024