Lakszmi napisał/a:Jest taki lekki żal, że może mogłam iść na całość i może bym nie żałowała... Ale skoro on postawił sprawę jasno, że szuka związku to nie chcę w to brnąć. Znowu chyba uciekam...
To jest pułapka związkowa: ludzie zamiast się poznawać, zobaczyć jacy oni są, jakie charaktery, czy przebywanie razem jest wartościowe, czy będą chcieli ze sobą spędzać dużo czasu, to nakładają na to ramy związkowe, wymagania i oczekiwania, badania przeszłości, plany na przyszłość.
Gdybyś Ty Lakszmi nie napierała tak na związek i odnalezienie w jednym mężczyźnie wszystkich punktów z checklisty, gdyby pan inżynier nie dręczył wymaganiami wyłączności i związku, to pewnie moglibyście normalnie spędzać czas. Jednak ten dobry czas uznaliście oboje za zmarnowany, jeśli nagrodą nie jest bycie w związku.
To samo zrobił z poprzednią dziewczyną. Miał z nią dobre chwile, ale nie miał związku. Więc wyrzucił całą relację na śmietnik.
Oczekiwanie stu procent jest niebezpieczne. Można szukać, zawsze szukać, może się znajdzie, a może nie.
Gary, chyba trafiłeś w sedno Chyba oboje to popsuliśmy. Chyba musze popełnić parę błędów, aby się nauczyć i być bieglejsza w relacjach damsko męskich.
Szkoda, że z wątku uczyniono śmietnik i przepychanki słowne.
Ja już zamilknę w moim wątku, jeszcze raz wszystkim dziękuję za spojrzenia na tę sprawę W poniedziałek widzimy się na kawie, rozmówimy się. A los pokaże co dalej.
Pozdrowienia!