Lakszmi napisał/a:Jest taki lekki żal, że może mogłam iść na całość i może bym nie żałowała... Ale skoro on postawił sprawę jasno, że szuka związku to nie chcę w to brnąć. Znowu chyba uciekam...
To jest pułapka związkowa: ludzie zamiast się poznawać, zobaczyć jacy oni są, jakie charaktery, czy przebywanie razem jest wartościowe, czy będą chcieli ze sobą spędzać dużo czasu, to nakładają na to ramy związkowe, wymagania i oczekiwania, badania przeszłości, plany na przyszłość.
Pewien chłopak był zaangażowany z dziewczyną. Mieli seks. On zakochany, ona niepewna uczuć, chwiejna. Zerwali ze sobą. Cierpiał, ale utrzymywali kontakt. W końcu powiedział "Okej, nie chcę związku. Spotkamy się, dla zabawy, relaksu, na fajny weekend?". Znowu się spotykali, ale po to, aby ze sobą spędzać czas, bez oczekiwania związku.
Gdybyś Ty Lakszmi nie napierała tak na związek i odnalezienie w jednym mężczyźnie wszystkich punktów z checklisty, gdyby pan inżynier nie dręczył wymaganiami wyłączności i związku, to pewnie moglibyście normalnie spędzać czas. Jednak ten dobry czas uznaliście oboje za zmarnowany, jeśli nagrodą nie jest bycie w związku.
To samo zrobił z poprzednią dziewczyną. Miał z nią dobre chwile, ale nie miał związku. Więc wyrzucił całą relację na śmietnik.
Oczekiwanie stu procent jest niebezpieczne. Można szukać, zawsze szukać, może się znajdzie, a może nie.