I jeszcze to słownictwo... klasy i poziomu nie masz żadnego. Ale nie będę Ci odbierać tej przyjemności, wyzywaj mnie dalej
132 2023-03-27 21:28:29 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-03-27 21:30:39)
Mimo wszystko zamierzam jutro przy kawie koledze zaproponować układ. Układ oparty na seksie i wspólnej zabawie. Raz się żyje a ostatnio bardzo mi się podobało i zamierzam to nie raz powtórzyć!
Teraz to już robisz wielebnemu na złość,miał takie plany wobec Twojej duszy pogubionej na Twoje szczęście w celibacie dożywotnio
zmieniłaś zdanie miało być jednorazowo - krew nie woda
Z tym budowaniem poczucia wartości,kobiecości na nietrwałych emocjach,wypełnianiu nimi deficytów i tworzeniu z tego zależności,to ludzie pisząc ci mają racje, bo takie zależności bywają szkodliwe,nie ma co nadawać temu znaczenia, warto się temu przyjrzeć jednak, że jak uprawiasz seks jesteś kobietą , jak nie uprawiasz nie jesteś, albo odwrotnie też- błąd kosztujący przeważnie dół psychiczny jak coś pójdzie nie tak
Lepiej być niezależnym od takich przekonań.
Z tym budowaniem poczucia wartości,kobiecości na nietrwałych emocjach,wypełnianiu nimi deficytów i tworzeniu z tego zależności,to ludzie pisząc ci mają racje, bo takie zależności bywają szkodliwe,nie ma co nadawać temu znaczenia, warto się temu przyjrzeć jednak, że jak uprawiasz seks jesteś kobietą , jak nie uprawiasz nie jesteś, albo odwrotnie też- błąd kosztujący przeważnie dół psychiczny jak coś pójdzie nie tak
Lepiej być niezależnym od takich przekonań.
Ewuniu spójrz, nawet ten osobnik, starający się oszczekać mnie z każdej możliwej strony, przyznaje mi rację, że masz jakiś problem z głową. Tu nie chodzi o żadną zazdrość kochanienka, tylko o twoje dobro! Czemu miałbym zazdrościć jakiejś jednej kobiety spośród tych 19 milionów żyjących w polsce, i w dodatku rozwódki z problemami psychicznymi? Jeszcze nie czuję się aż tak nieatrakcyjny, że rzuciłbym się chętnie na byle jakie ochłapy.
To jest Twoja opinia, w rzeczywistości jakbyś Mnie spotkał to moment zmieniłbyś zdanie . Mimo wszystko współczuje i życze Ci wszystkiego dobrego
To jest Twoja opinia, w rzeczywistości jakbyś Mnie spotkał to moment zmieniłbyś zdanie
. Mimo wszystko współczuje i życze Ci wszystkiego dobrego
Jak bym cię spotkał, to bym cię olał, a potem poszedł do normalnych kobiet, i tyle byłoby z tego spotkania
Ewunia87 napisał/a:To jest Twoja opinia, w rzeczywistości jakbyś Mnie spotkał to moment zmieniłbyś zdanie
. Mimo wszystko współczuje i życze Ci wszystkiego dobrego
Jak bym cię spotkał, to bym cię olał, a potem poszedł do normalnych kobiet, i tyle byłoby z tego spotkania
Po czym po kilku chwilach, gdy już mózg się rozrusza niczym stary PC, uświadomił byś sobie co właśnie zrobiłeś i w te pędy byś biegł wołając "czekaj, wróć, zaczekaj!"
Tak to jest, człowiek coś powie a potem pomyśli. No, chyba, że nie pomyśli, bo jest zajęty pakowaniem plecaka na rakietę NASA. Nie mamy pretensji Bon voyage!
137 2023-03-28 07:21:29 Ostatnio edytowany przez Paliwoda (2023-03-28 09:14:17)
Paliwoda napisał/a:Ewunia87 napisał/a:To jest Twoja opinia, w rzeczywistości jakbyś Mnie spotkał to moment zmieniłbyś zdanie
. Mimo wszystko współczuje i życze Ci wszystkiego dobrego
Jak bym cię spotkał, to bym cię olał, a potem poszedł do normalnych kobiet, i tyle byłoby z tego spotkania
Po czym po kilku chwilach, gdy już mózg się rozrusza niczym stary PC, uświadomił byś sobie co właśnie zrobiłeś i w te pędy byś biegł wołając "czekaj, wróć, zaczekaj!"
![]()
Tak to jest, człowiek coś powie a potem pomyśli. No, chyba, że nie pomyśli, bo jest zajęty pakowaniem plecaka na rakietę NASA. Nie mamy pretensji
Bon voyage!
Ja bym ją olał, a ona by spuściła głowę, zrobiło by się jej bardzo smutno, w oczach pojawiły łzy. Odwróciła by się i powoli odchodziła zrezygnowana ze zgarbioną sylwetką. Ja wtedy krzyknąłbym "hej poczekaj!", ona odwróciła by się, nagle rozpromieniała na twarzy, uśmiechnęła, wyprostowała, i pełna nadziei pomyślała "może ten bajeczny książe w końcu zwróci na mnie uwagę? Nie chcę wiecznie być w centrum zainteresowania jakichś brudasów co chcą mi tylko przepchać pochwę" i wtedy bym podszedł i jej powiedział prosto w oczy "jesteś jakimś łatwym szonem i dlatego wogóle mi ciebie nie szkoda" i bym odszedł w swoją stronę
A prawdziwe kobiety nie mogłyby wyjść z podziwu jakim to ja jestem silnym i niezależnym mężczyzną, który nie boi się nikomu powiedzieć co o nim myśli, i jest niewrażliwy na emocjonalne szantaże.
138 2023-03-28 08:41:54 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-03-28 08:53:27)
DeepAndBlue napisał/a:Paliwoda napisał/a:Jak bym cię spotkał, to bym cię olał, a potem poszedł do normalnych kobiet, i tyle byłoby z tego spotkania
Po czym po kilku chwilach, gdy już mózg się rozrusza niczym stary PC, uświadomił byś sobie co właśnie zrobiłeś i w te pędy byś biegł wołając "czekaj, wróć, zaczekaj!"
![]()
Tak to jest, człowiek coś powie a potem pomyśli. No, chyba, że nie pomyśli, bo jest zajęty pakowaniem plecaka na rakietę NASA. Nie mamy pretensji
Bon voyage!
Ja bym ją olał, a ona by spuściła głowę, zrobiło by się jej bardzo smutno, w oczach pojawiły łzy. Odwróciła by się i powoli odchodziła zrezygnowana ze zgarbioną sylwetką. Ja wtedy krzyknąłbym "hej poczekaj!", ona odwróciła by się, nagle rozpromieniała na twarzy, uśmiechnęła, wyprostowała, i pełna nadziei pomyślała "może ten bajeczny książe w końcu zwróci na mnie uwagę? Nie chcę wiecznie być w centrum zainteresowania jakichś brudasów co chcą mi tylko przepchać cipkę" i wtedy bym podszedł i jej powiedział prosto w oczy "jesteś jakimś łatwym kurwiszonem i dlatego wogóle mi ciebie nie szkoda" i bym odszedł w swoją stronę
A prawdziwe kobiety nie mogłyby wyjść z podziwu jakim to ja jestem silnym i niezależnym mężczyzną, który nie boi się nikomu powiedzieć co o nim myśli, i jest niewrażliwy na emocjonalne szantaże.
Co ty pierdolisz?!!!
Jaka puszczalska?
Gul ci skacze, że Ona może?
To, że zaszalała z kolegą którego zna od pierdyliardy lat to co? Nie daje po kątach, jest wolna, on też, więc ?
To złe czasem się rozerwać i w taki sposób?
Każdy ma prawo cieszyć się życiem.
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba wiedzieć jak z tego korzystać
Brakuje ci czegoś , czy jaki chuj?!!!
Weź się ogarnij!
Ja bym ją olał, a ona by spuściła głowę, zrobiło by się jej bardzo smutno, w oczach pojawiły łzy. Odwróciła by się i powoli odchodziła zrezygnowana ze zgarbioną sylwetką. Ja wtedy krzyknąłbym "hej poczekaj!", ona odwróciła by się, nagle rozpromieniała na twarzy, uśmiechnęła, wyprostowała, i pełna nadziei pomyślała "może ten bajeczny książe w końcu zwróci na mnie uwagę? Nie chcę wiecznie być w centrum zainteresowania jakichś brudasów co chcą mi tylko przepchać cipkę" i wtedy bym podszedł i jej powiedział prosto w oczy "jesteś jakimś łatwym szonem i dlatego wogóle mi ciebie nie szkoda" i bym odszedł w swoją stronę
.
Tekst na miarę Rumuńskiego Żołnierza naszego ulubionego prozaika niedocenionego
no spompowałeś - kota sąsiadowi wielebny, jak nic tymi "dramatycznymi" tekstami, ludziska kucną " i bym odszedł w swoją stronę" oryginalne
Zachodzącego czy wschodzącego słońca ? Ciekawe jaką byś miał minę ? też się domyślam taką jak byś skwarkę polizał - zadowoloną
Pycha i arogancja level hard,no chyba że se robisz bekę co jest prawdopodobne
A prawdziwe kobiety nie mogłyby wyjść z podziwu jakim to ja jestem silnym i niezależnym mężczyzną, który nie boi się nikomu powiedzieć co o nim myśli, i jest niewrażliwy na emocjonalne szantaże.
To już był majstersztyk z tą widownią złożoną z "prawdziwych kobiet" teatr scena czad , domyślam się że tych kobiet z rady parafialnej
na koniec te babki wzniosą z pewnością,radośnie okrzyk "Paliwodo ty nasz bohaterze prowadź nas hura, hura, hura "
140 2023-03-28 09:07:41 Ostatnio edytowany przez Paliwoda (2023-03-28 09:08:28)
Co ty pierdolisz?!!!
Jaka puszczalska?
Gul ci skacze, że Ona może?
To, że zaszalała z kolegą którego zna od pierdyliardy lat to co? Nie daje po kątach, jest wolna, on też, więc ?
To złe czasem się rozerwać i w taki sposób?
Każdy ma prawo cieszyć się życiem.
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba wiedzieć jak z tego korzystać
Brakuje ci czegoś , czy jaki chuj?!!!
Weź się ogarnij!
No jest to pospolita puszczalska kobieta, bo to wynika z definicji słowa "puszczalska". Weź do ręki słownik, i przeczytaj sobie jego znaczenie. Nie ma tutaj nic niepoprawnego!
I lepiej wychrzaniaj ty chamie z brzydkimi słowami za bramę. To jest nieładne tak się wyrażać przy ludziach. W normalnych okolicznościach wyłapał byś klapsa prosto przez pupę.
Paliwoda
Ty masz żonę?
Też zaczynam wątpić czy wątek jest prawdziwy, ale Autorka pisze takie głupoty, że faktyczne może być. Troll chyba bardziej by się postarał o wiarygodność.
Więc tak:
Tak jak owe ''wylądowanie w łóżku'' nie było żadnym spontonem, tylko zaplanowaną akcją, tak teraz nie jest zamiarem Autorki układ oparty na seksie.
Gdyby szukała bezpiecznego seksu bez zobowiązań, to by to robiła z dala od pracy.
Bajania o tym, że nie chce kwasu są tylko bajaniami. Gdy się przekracza barierę seksualności z drugim człowiekiem, to bezpowrotnie płonie możliwośćpowrotu do emocjonalnej neutralności względem niego. Potem mamy już tylko miłość lub nienawiść w opcjach- mówiąc w pewnym skrócie.
Każdy powyżżej 12 roku życia o tym wie i Autorka na pewno też. I wiedząc to przekalkulowała i wybrała. Wybrała nie 'seks bez zobowiązań', tylko seks z tym, konkretnie z tym facetem. Przy czym chodzi o tego właśnie faceta, a nie o seks.
A opowieściami o układzie można się podetrzeć, to kolejny element samooszukiwania i pseudo-komfortu psychicznego.
DeepAndBlue napisał/a:Paliwoda napisał/a:Jak bym cię spotkał, to bym cię olał, a potem poszedł do normalnych kobiet, i tyle byłoby z tego spotkania
Po czym po kilku chwilach, gdy już mózg się rozrusza niczym stary PC, uświadomił byś sobie co właśnie zrobiłeś i w te pędy byś biegł wołając "czekaj, wróć, zaczekaj!"
![]()
Tak to jest, człowiek coś powie a potem pomyśli. No, chyba, że nie pomyśli, bo jest zajęty pakowaniem plecaka na rakietę NASA. Nie mamy pretensji
Bon voyage!
Ja bym ją olał, a ona by spuściła głowę, zrobiło by się jej bardzo smutno, w oczach pojawiły łzy. Odwróciła by się i powoli odchodziła zrezygnowana ze zgarbioną sylwetką. Ja wtedy krzyknąłbym "hej poczekaj!", ona odwróciła by się, nagle rozpromieniała na twarzy, uśmiechnęła, wyprostowała, i pełna nadziei pomyślała "może ten bajeczny książe w końcu zwróci na mnie uwagę? Nie chcę wiecznie być w centrum zainteresowania jakichś brudasów co chcą mi tylko przepchać pochwę" i wtedy bym podszedł i jej powiedział prosto w oczy "jesteś jakimś łatwym szonem i dlatego wogóle mi ciebie nie szkoda" i bym odszedł w swoją stronę
A prawdziwe kobiety nie mogłyby wyjść z podziwu jakim to ja jestem silnym i niezależnym mężczyzną, który nie boi się nikomu powiedzieć co o nim myśli, i jest niewrażliwy na emocjonalne szantaże.
Ja pitolę! Wielebny! Jaki oratorski popis! Dziewicom mokną majtki. Stateczne matrony całują po dłoniach!
144 2023-03-28 09:56:42 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-03-28 10:07:33)
2odiak napisał/a:Co ty pierdolisz?!!!
Jaka puszczalska?
Gul ci skacze, że Ona może?
To, że zaszalała z kolegą którego zna od pierdyliardy lat to co? Nie daje po kątach, jest wolna, on też, więc ?
To złe czasem się rozerwać i w taki sposób?
Każdy ma prawo cieszyć się życiem.
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba wiedzieć jak z tego korzystać
Brakuje ci czegoś , czy jaki chuj?!!!
Weź się ogarnij!No jest to pospolita puszczalska kobieta, bo to wynika z definicji słowa "puszczalska". Weź do ręki słownik, i przeczytaj sobie jego znaczenie. Nie ma tutaj nic niepoprawnego!
I lepiej wychrzaniaj ty chamie z brzydkimi słowami za bramę. To jest nieładne tak się wyrażać przy ludziach. W normalnych okolicznościach wyłapał byś klapsa prosto przez pupę.
Cham? Popatrz lepiej na siebie. Na chamstwo zawsze reaguję chamstwem, nie daje na nic takiego przyzwolenia. Za bramę? Kurwiszon, czy puszczalska jest tak samo obraźliwe jak słowa których użyłem. Boli? No proszę, ale ty możesz stosować, ale inni już nie? Moralność Kalego się kłania .Niczym ta kobieta nie zawiniła, żeby w ten sposób do niej pisać. Jest wolna, więc ma prawo robić co chce z wolnym człowiekiem, kwestia obopólnej umowy i zgody. Nie łamie żadnych zasad. Nie lata po okolicy i się nie oferuje, wiec jaka puszczalska? Pogrubione pozostawiam bez komentarza.
Paliwoda napisał/a:2odiak napisał/a:Co ty pierdolisz?!!!
Jaka puszczalska?
Gul ci skacze, że Ona może?
To, że zaszalała z kolegą którego zna od pierdyliardy lat to co? Nie daje po kątach, jest wolna, on też, więc ?
To złe czasem się rozerwać i w taki sposób?
Każdy ma prawo cieszyć się życiem.
Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba wiedzieć jak z tego korzystać
Brakuje ci czegoś , czy jaki chuj?!!!
Weź się ogarnij!No jest to pospolita puszczalska kobieta, bo to wynika z definicji słowa "puszczalska". Weź do ręki słownik, i przeczytaj sobie jego znaczenie. Nie ma tutaj nic niepoprawnego!
I lepiej wychrzaniaj ty chamie z brzydkimi słowami za bramę. To jest nieładne tak się wyrażać przy ludziach. W normalnych okolicznościach wyłapał byś klapsa prosto przez pupę.
Cham? Popatrz lepiej na siebie. Na chamstwo zawsze reaguję chamstwem, nie daje na nic takiego przyzwolenia. Za bramę? Kurwiszon, czy puszczalska jest tak samo obraźliwe jak słowa których użyłem. Boli? No proszę, ale ty możesz stosować, ale inni już nie? Moralność Kalego się kłania
.Niczym ta kobieta nie zawiniła, żeby w ten sposób do niej pisać. Jest wolna, więc ma prawo robić co chce z wolnym człowiekiem, kwestia obopólnej umowy i zgody. Nie łamie żadnych zasad. Nie lata po okolicy i się nie oferuje, wiec jaka puszczalska? Pogrubione pozostawiam bez komentarza.
Ty lepiej spójrz na siebie! Chcesz pozwalać kobiecie dowoli się puszczać, a nie chcesz pozwalać nazywać poprawnie jej postępowania! Nie będzie mnie tu ustawiać do pionu jakaś moralność alfonsa.
2odiak napisał/a:Paliwoda napisał/a:No jest to pospolita puszczalska kobieta, bo to wynika z definicji słowa "puszczalska". Weź do ręki słownik, i przeczytaj sobie jego znaczenie. Nie ma tutaj nic niepoprawnego!
I lepiej wychrzaniaj ty chamie z brzydkimi słowami za bramę. To jest nieładne tak się wyrażać przy ludziach. W normalnych okolicznościach wyłapał byś klapsa prosto przez pupę.
Cham? Popatrz lepiej na siebie. Na chamstwo zawsze reaguję chamstwem, nie daje na nic takiego przyzwolenia. Za bramę? Kurwiszon, czy puszczalska jest tak samo obraźliwe jak słowa których użyłem. Boli? No proszę, ale ty możesz stosować, ale inni już nie? Moralność Kalego się kłania
.Niczym ta kobieta nie zawiniła, żeby w ten sposób do niej pisać. Jest wolna, więc ma prawo robić co chce z wolnym człowiekiem, kwestia obopólnej umowy i zgody. Nie łamie żadnych zasad. Nie lata po okolicy i się nie oferuje, wiec jaka puszczalska? Pogrubione pozostawiam bez komentarza.
Ty lepiej spójrz na siebie! Chcesz pozwalać kobiecie dowoli się puszczać, a nie chcesz pozwalać nazywać poprawnie jej postępowania! Nie będzie mnie tu ustawiać do pionu jakaś moralność alfonsa.
To masz żonę czy nie?
147 2023-03-28 11:11:04 Ostatnio edytowany przez 2odiak (2023-03-28 11:23:09)
Ty lepiej spójrz na siebie! Chcesz pozwalać kobiecie dowoli się puszczać, a nie chcesz pozwalać nazywać poprawnie jej postępowania! Nie będzie mnie tu ustawiać do pionu jakaś moralność alfonsa.
Jakiego alfonsa?
Jakiego puszczać? Do zakonu ma iść? Tak , tam się puszczają i to z każdym
Jakąś nadwrażliwość i nadinterpretacje wyczuwam
Po pierwsze nie jest zajęta, facet też nie, zgoda była obopólna, weszli w układ tylko zabrakło dalszej komunikacji, ale dogadają się. Miała zagwozdkę? To jej ludzie wyjaśnili. Wszystko. Poprawnie to będą jak już kochankami . To nie jest żadna zbrodnia w takim układzie jakim są i nikt nie ma prawa oceniać i zakazywać danego postępowania jeżeli w niczym ono nie szkodzi. A czy wyniknie z tego jakiś kwas w pracy to już zależy od nich samych . Myślę , że się bez problemu dogadają i chryi z tego nie będzie.
Też zaczynam wątpić czy wątek jest prawdziwy, ale Autorka pisze takie głupoty, że faktyczne może być. Troll chyba bardziej by się postarał o wiarygodność.
Więc tak:
Tak jak owe ''wylądowanie w łóżku'' nie było żadnym spontonem, tylko zaplanowaną akcją, tak teraz nie jest zamiarem Autorki układ oparty na seksie.
Gdyby szukała bezpiecznego seksu bez zobowiązań, to by to robiła z dala od pracy.
W takim razie nie wiesz jak niebezpiecznie jest na wyjazdach integracyjnych . A troll tu jest na pewno jeden. Paliwoda
.
Ty lepiej spójrz na siebie! Chcesz pozwalać kobiecie dowoli się puszczać, a nie chcesz pozwalać nazywać poprawnie jej postępowania! Nie będzie mnie tu ustawiać do pionu jakaś moralność alfonsa.
Znowu zagrzmiało i powiało grozą
Wiesz Paliwoda co możesz zrobić 2odiakowi ?
150 2023-03-28 12:45:46 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-28 12:48:31)
... nadal mogę czerpać przyjemność z seksu jak prawdziwa kobieta
Zatem rób tak, abyś ten seks miała.
Mzaproponować układ. Układ oparty na seksie i wspólnej zabawie. Raz się żyje a ostatnio bardzo mi się podobało i zamierzam to nie raz powtórzyć!
A można powtórzyć bez ustalania zasad układu?
Tak zwyczajnie się spotkać na seks, na zabawę?
I po co iść na kawę zamiast od razu na seks? Porozmawiać można pomiędzy jednym orgazmem a drugim...
Jeżeli temat to nie trolling, to za jakiś czas Ewunia87 będzie nam tu płakała w innym temacie. "Czy Fwb może zamienić się w prawdziwy związek?", "Miał być tylko seks, a ja się zakochałam. Powiedzieć mu?", albo klasyczne: "Sprzeczne sygnały... nie wiem co o tym wszystkim myśleć.".
152 2023-03-28 13:34:07 Ostatnio edytowany przez KoralinaJones (2023-03-28 13:35:41)
Jeżeli temat to nie trolling, to za jakiś czas Ewunia87 będzie nam tu płakała w innym temacie. "Czy Fwb może zamienić się w prawdziwy związek?", "Miał być tylko seks, a ja się zakochałam. Powiedzieć mu?", albo klasyczne: "Sprzeczne sygnały... nie wiem co o tym wszystkim myśleć.".
I co w tym złego? Jaki będzie miała problem z takim przyjdzie, no chyba że to ku przestrodze. Praca to kiepskie miejsce na romans ale nie zapominajmy że to też jedno z miejsce, w którym poznają się ludzie.
153 2023-03-28 14:15:27 Ostatnio edytowany przez Paliwoda (2023-03-28 14:26:01)
I weź sobie tu dyskutuj Paliwodo z takim niekumatym motłochem. Uważnie się we mnie wczytajcie, to może nauczycie się czegoś mądrego. Jak kobieta idzie sobie od tak na seks z drugim mężczyzną, to znaczy, że się puściła. Po prostu można zrozumieć to słowo intuicyjnie, "puściła się" czyli "puściła nad sobą kontrolę", i pozwolila na bardzo wiele. To nie jest do końca normalne, bo zdrowi ludzie wolą się najpierw ze sobą dobrze zapoznać, zanim do czegokolwiek dojdzie. A jak ktoś jest wobec kobiety miły, i to już wystarczy żeby jej się od razu z nim zachciało, to to jest kobieta natury puszczalskiej. Ja jestem za tym, żeby takie kobiety oznaczać na mapach podobnie jak pedofili, razem z ryjami, żeby każdy szukający normalnego związku wiedział, że oto jest kobieta, której wystarczy drink, i już jest gotowa na bzykanie. Ble.
Jeżeli temat to nie trolling, to za jakiś czas Ewunia87 będzie nam tu płakała w innym temacie. "Czy Fwb może zamienić się w prawdziwy związek?", "Miał być tylko seks, a ja się zakochałam. Powiedzieć mu?", albo klasyczne: "Sprzeczne sygnały... nie wiem co o tym wszystkim myśleć.".
Nie, nie, to nie tak.
Akcent będzie położony na to, że ona dobra biedna ofiara a on zły, niedojrzały i wykorzystał.
Bo on powinien był przewidzieć, że ona się zaangażuje i takie tam.
To jest forumowy standard.
Jeżeli temat to nie trolling, to za jakiś czas Ewunia87 będzie nam tu płakała w innym temacie. "Czy Fwb może zamienić się w prawdziwy związek?", "Miał być tylko seks, a ja się zakochałam. Powiedzieć mu?", albo klasyczne: "Sprzeczne sygnały... nie wiem co o tym wszystkim myśleć.".
I dlatego nie polecam wfb, bo to niebezpieczne dla kobiet, bo one rzadziej oddzielają sam seks od uczuć.
Postów Paliwody komentować nie zamierzam bo są po prostu żałosne, nie zniżę się do jego poziomu
Co do innych kwestii. Nie chce bzykać się z pierwszym lepszym facetem poznanym w internecie czy barze bo to mało bezpieczne jest. Kolega do układu mi odpowiada najbardziej, długo i dobrze się znamy i przy nim czuje bezpieczeństwo. Dodatkowo spodobała nam się ostatnia zabawa więc czemu nie ?
Ewunia wydaje Ci się, że cynicznie, kalkulacyjnie rozgrywasz ale to nie prawda. Po pierwsze podjarałaś się jak szczerbaty na suchary, ojej ojej ojej odezwać się czy nie ale w sumie to nie wytrzymam i napiszę SMS. Po drugie nie było to spontaniczne spotkanie, bo oboje byliście przygotowani. No chyba, że zabezpieczasz się bo jesteś gotowa na przypadkowy seks. Jakie to ma znaczenie? Według mnie ma bo oszukujesz nas, może siebie. Najpierw, że tylko jednorazowe spotkanie, potem seksik od czasu do czasu. Teraz regularny seks ale bez związku. Nie sądzę, że przy takich zakrojonych akcjach, ustawkach,emocjach ma to być bez zobowiązań bo za dużo szumu i zachodu robisz. Z punktu moralnego nie będę oceniać chociaż uważam, że kobiety same sobie robią krzywdę. Zawodowego, musisz zakładać zmianę pracy jak coś nie wyjdzie.
158 2023-03-28 17:52:22 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-28 17:52:43)
Uważnie się we mnie wczytajcie, to może nauczycie się czegoś mądrego.
Sum
Mieszkał w Wiśle sum wąsaty,
Znakomity matematyk.
Krzyczał więc na całe skrzele:
- Do mnie, młodzi przyjaciele!
W dni powszednie i w niedziele
Na życzenie mnożę, dzielę,
Odejmuję i dodaję
I pomyłek nie uznję!
Każdy mógł więc przyjść do suma
I zapytać: - jaka suma?
A sum jeden w całej Wiśle
Odpowiadał na to ściśle.
Znała suma cała rzeka,
Więc raz przybył lin z daleka
I powiada: - Drogi panie,
Ja dla pana mam zadanie,
Jeśli pan tak liczyć umie,
Niech pan powie, panie sumie,
Czy pan zdoła w swym pojęciu,
Odjąć zero do dziesięciu?
Sum uśmiechnął się z przekąsem,
Liczy, liczy coś pod wąsem,
Wąs sumiasty jak u suma,
A sum duma, duma, duma.
- To dopiero mam z tym biedę -
Może dziesięć? Może jeden?
Upłynęły dwie godziny,
Sum z wysiłku jest już siny.
Myśli, myśli: "To dopiero!
Od dziesięciu odjąć zero?
Żebym miał przynajmniej kredę!
Zaraz, zaraz... Wiem już... Jeden!
Nie! Nie jeden. Dziesięć chyba...
Ach, ten lin! To wstrętna ryba!"
A lin szydzi: - Panie sumie,
W sumie pan niewiele umie!
Sum ze wstydu schnie i chudnie,
Już mu liczyć coraz trudniej,
A tu minął wieczór cały,
Wszystkie ryby się pospały
I nastało znów południe,
A sum chudnie, chudnie, chudnie...
I nim dni minęło kilka,
Stał się chudy niczym kilka.
Więc opuścił wody słodkie
I za żonę pojął szprotkę.
Potrzeba Ci szprotki, bo brak seksu ryje beret.
Nie rozbudowuje żadnej relacji. Nie szukam żadnego związku, nawet nie chce się z nikim wiązać na stałe! Byłam już w kilku związkach (jednym małżeńskim) i starczy mi takich zabawę. Jedyne czego bym oczekiwała od relacji i kolegi to seksu! Nic więcej
160 2023-03-28 20:13:22 Ostatnio edytowany przez Gary (2023-03-28 20:13:34)
oczekiwała od relacji i kolegi to seksu! Nic więcej
Napiszesz czy drugi raz też był super
?
Nie rozbudowuje żadnej relacji. Nie szukam żadnego związku, nawet nie chce się z nikim wiązać na stałe! Byłam już w kilku związkach (jednym małżeńskim) i starczy mi takich zabawę. Jedyne czego bym oczekiwała od relacji i kolegi to seksu! Nic więcej
To w czym problem?
Ciurlaj się ile wlezie
Taki mam właśnie zamiar! Jutro zaproponuje koledze układ. Co będzie to będzie
Nie rozbudowuje żadnej relacji. Nie szukam żadnego związku, nawet nie chce się z nikim wiązać na stałe! Byłam już w kilku związkach (jednym małżeńskim) i starczy mi takich zabawę. Jedyne czego bym oczekiwała od relacji i kolegi to seksu! Nic więcej
Po takim seksie, gdzie oboje stwierdziliście że było super i chcecie powtórki, to chyba się dąży do następnego spotkania...?
Kawa i omawianie układu ... nie czujesz, że to może być dość niezręczne? Zaczniecie ustalać jakieś zasady?
Taki mam właśnie zamiar!
Jutro zaproponuje koledze układ. Co będzie to będzie
A jak kolega nie pójdzie na układ?
Albo ciąża będzie?
A co z tym, że po związku z mężem nie czujesz się pełnowartościową kobietą i dopiero seks z obcym samcem pozwolił na poczucie się tobie KOBIETĄ?
Tak jej się powiedziało... a Ty wyciągasz wnioski że coś z nią nie tak.
Miała małżeństwo, związki, teraz się zabawiła z kimś i ma emocje, dobre emocje i chce jeszcze. Tyle.
Jeśli masz braki to żaden seks tego nie zapełni.
Brak seksu ma. Seks to zapełni.
układ to układ a... nie nadajesz się do układu. W układy "trzeba umieć".
Co umieć? Już raz się spotkała.
Trzeba drugi raz...
i trzeci... czwarty i dziesiąty.
Oczywiście że będziemy ustalać zasady! Bez ustalenia co i czego od siebie oczekujemy niema opcji by wejść w taki układ. Co do pytanie o tą "kobiecość". Może żle dobrałam słowa ale ok, powiem. Mój ex miał kochankę, dowiedziałam się przez przypadek jak już była w ciąży. Ot cała kwestia.
Ewunia87 napisał/a:Taki mam właśnie zamiar!
Jutro zaproponuje koledze układ. Co będzie to będzie
A jak kolega nie pójdzie na układ?
Dlatego ustalanie zasad jest niedobre, bo można coś zepsuć na samym początku.
To jest tak jakby ona i on chcąc iść do łóżka, najpierw siadają w kafejce i omawiają co będzie po tym seksie. Czy będą do siebie pisać? Jak często? Czy będą się spotykać u niego? W hotelu? Kto płaci i rezerwuje?
Ale nie omawiali za pierwszym razem, tylko poszli się bzykać. Dobrze zrobili. Przed drugim razem też nie trzeba omawiać, tylko iść...
Co do pytania o ciąże czy miejsce spotkań. Oboje mamy własne mieszkania, w bliskiej odległości nie mieszka nic nam znajomy. Nie widzę przeszkód żeby raz spotkać się u mnie, raz u kolegi. Druga kwestia - antykoncepcja po stronie faceta zawsze . Chyba że w grę by wchodziły tabletki ale to pierw badania
Oczywiście że będziemy ustalać zasady! Bez ustalenia co i czego od siebie oczekujemy niema opcji by wejść w taki układ.
Okeeej... A co na przykład będziesz ustalać?
Oczekujesz od niego wyłączności? Odpowiedniej częstotliwości spotkań?
Jakieś ramy uczuciowe?
Jednak Ewunia Gary odpowiedziała... ; ) .... Dalej uważam, że Ewunia w swoim stanie psychicznym nie umie w układy. I to tylko moje zdanie.
Wspomniałaś o koleżankach, co miały FWB a potem im było źle. To masz na myśli mówiąc "trzeba umieć w układy"?
Ewunia87 napisał/a:Oczywiście że będziemy ustalać zasady! Bez ustalenia co i czego od siebie oczekujemy niema opcji by wejść w taki układ.
Okeeej... A co na przykład będziesz ustalać?
Oczekujesz od niego wyłączności? Odpowiedniej częstotliwości spotkań?
Jakieś ramy uczuciowe?
Spotykać możemy się i u Mnie i u niego. Oboje mamy mieszkania i mieszkami sami. Nikt nie będzie ze znajomych przecież chodził po parkingach i szukał naszych aut... Kwestia antykoncepcji również do ustalenia, aczkolwiek na początku wolałabym prezerwatywy. Wyłączność? ze względów zdrowotnych myślę że byłaby ok. A jak często byśmy się spotykali ? Kiedy byśmy mieli ochotę! Wszystko można dogadać przecież
Nie wiem dlaczego jest uważane że to nie dla mnie. Skoro raz nam się spodobało, to dlaczego nie mielibyśmy regularnie tego powtarzać. Pisałam nie raz, nie chodzi mi o szukanie związku na siłę ale tylko o seks !
174 2023-03-28 21:00:43 Ostatnio edytowany przez Ewunia87 (2023-03-28 21:05:23)
Oj uwierz Mi, nie wrócę . Co najwyżej wrócę z zaje***** przeżyciami
Ja naprawdę nie oczekuje niczego innego poza seksem
I weź sobie tu dyskutuj Paliwodo z takim niekumatym motłochem. Uważnie się we mnie wczytajcie, to może nauczycie się czegoś mądrego. Jak kobieta idzie sobie od tak na seks z drugim mężczyzną, to znaczy, że się puściła. Po prostu można zrozumieć to słowo intuicyjnie, "puściła się" czyli "puściła nad sobą kontrolę", i pozwolila na bardzo wiele. To nie jest do końca normalne, bo zdrowi ludzie wolą się najpierw ze sobą dobrze zapoznać, zanim do czegokolwiek dojdzie. A jak ktoś jest wobec kobiety miły, i to już wystarczy żeby jej się od razu z nim zachciało, to to jest kobieta natury puszczalskiej. Ja jestem za tym, żeby takie kobiety oznaczać na mapach podobnie jak pedofili, razem z ryjami, żeby każdy szukający normalnego związku wiedział, że oto jest kobieta, której wystarczy drink, i już jest gotowa na bzykanie. Ble.
Paliwodo przesadzasz.
Kobieta może świadomie pozwolić sobie na wiele, co wcale nie znaczy, że straciła nad sobą kontrolę.
Ewunia ma 36 lat, jest dorosła, miała już męża i wie "czym się to je".
-Chłopaka dobrze zna z pracy i zapewne wie o nim więcej niż niejedni po roku związku, zwłaszcza że im się rozmawia i współpracuje. To nie jest dla niej pierwszy-lepszy spotkany na imprezie.
-Był dla niej miły nie tylko tego wieczoru, więc w żądnym wypadku nie możesz mówić,że zrobiła jakieś głupstwo.
-Oboje są wolni więc nikt nie zostanie skrzywdzony. Oboje są dorośli i mają prawo zdecydować, czy chcą sobie pozwolić na seks bez zobowiązań.
A że ludzie będą gadać - no będą. Podobnie jak tutaj, zawsze coś mówią. Jak nikogo nie masz to też gadają
Jedni będą im ubliżać, inni będą chcieli pouczać, a jeszcze inni stwierdzą, że oboje mają prawo do własnego szczęścia.
Jak ludzie są szczęśliwi ze sobą to tylko im życzyć, aby to trwało jak najdłużej.
Paliwoda napisał/a:I weź sobie tu dyskutuj Paliwodo z takim niekumatym motłochem. Uważnie się we mnie wczytajcie, to może nauczycie się czegoś mądrego. Jak kobieta idzie sobie od tak na seks z drugim mężczyzną, to znaczy, że się puściła. Po prostu można zrozumieć to słowo intuicyjnie, "puściła się" czyli "puściła nad sobą kontrolę", i pozwolila na bardzo wiele. To nie jest do końca normalne, bo zdrowi ludzie wolą się najpierw ze sobą dobrze zapoznać, zanim do czegokolwiek dojdzie. A jak ktoś jest wobec kobiety miły, i to już wystarczy żeby jej się od razu z nim zachciało, to to jest kobieta natury puszczalskiej. Ja jestem za tym, żeby takie kobiety oznaczać na mapach podobnie jak pedofili, razem z ryjami, żeby każdy szukający normalnego związku wiedział, że oto jest kobieta, której wystarczy drink, i już jest gotowa na bzykanie. Ble.
Paliwodo przesadzasz.
Kobieta może świadomie pozwolić sobie na wiele, co wcale nie znaczy, że straciła nad sobą kontrolę.
Ewunia ma 36 lat, jest dorosła, miała już męża i wie "czym się to je".
-Chłopaka dobrze zna z pracy i zapewne wie o nim więcej niż niejedni po roku związku, zwłaszcza że im się rozmawia i współpracuje. To nie jest dla niej pierwszy-lepszy spotkany na imprezie.
-Był dla niej miły nie tylko tego wieczoru, więc w żądnym wypadku nie możesz mówić,że zrobiła jakieś głupstwo.
-Oboje są wolni więc nikt nie zostanie skrzywdzony. Oboje są dorośli i mają prawo zdecydować, czy chcą sobie pozwolić na seks bez zobowiązań.A że ludzie będą gadać - no będą. Podobnie jak tutaj, zawsze coś mówią. Jak nikogo nie masz to też gadają
Jedni będą im ubliżać, inni będą chcieli pouczać, a jeszcze inni stwierdzą, że oboje mają prawo do własnego szczęścia.Jak ludzie są szczęśliwi ze sobą to tylko im życzyć, aby to trwało jak najdłużej.
Oj tak! Wkońcu ktoś napisał to tak jak to wygląda
177 2023-03-28 21:11:14 Ostatnio edytowany przez Farmer (2023-03-28 21:26:59)
Taki mam właśnie zamiar!
Jutro zaproponuje koledze układ. Co będzie to będzie
Ale będzie się działo.
Oj uwierz Mi, nie wrócę
. Co najwyżej wrócę z zaje***** przeżyciami
Ja naprawdę nie oczekuje niczego innego poza seksem
Dobrze dziecko, starczy ci już tej zabawy. Myć się i do spania, bo jutro szkoła!
A Ty będziesz co najwyżej zazdrościł innym
To teraz ja Ci napiszę jako singielka i… kochanka. Będę pewnie dla wielu bardzo kontrowersyjna, ale chcę się z Tobą podzielić swoim doświadczeniem. Aktualnie od kilku lat mam dwóch stałych kochanków (panowie też są wolni), uwielbiam ich, sex z nimi jest nieziemski, ale te relacje nie są bliskie, tzn. spotykamy się co kilka tygodni, spędzimy miło czas, porozmawiamy ze sobą, czasem zrobimy dwudniowy wypad do innego miasta i po tym każde idzie w swoją stronę. Miedzy spotkaniami podtrzymujemy kontakt, ale nie jest to intensywne i nie codziennie, właśnie żeby się nie przywiązywać. Mam ich dwóch, właśnie po to, żeby rozłożyć emocje, nie skupiać się tylko na jednym. Nie są to mężczyźni z którymi chciałabym spędzić resztę życia, ale do takiego układu idealni, spełniamy swoje fantazje, rozpieszczamy się, w pewien sposób przyjaźnimy, jest między nami ogromna chemia, jednak to wszystko. Zbyt intensywny kontakt spowodowałby duże zaangażowanie i wzrost oczekiwań, a później płacz i rozczarowanie. Jeśli wchodzisz w takie układy to musisz umieć stawiać sobie granice i się ich twardo trzymać, chociaż kusi czasem bardzo, aby je przekroczyć. Ja kiedyś tą granicę przekroczyłam, później zbierałam się po tym wiele miesięcy. Taki układ może dać wiele satysfakcji, ale nie jest łatwy, musisz uważać na swoje emocje, czytać je dokładnie i być siebie świadoma. Mając to wszystko na uwadze nie wchodziłabym w taką relację z kolegą z pracy, bo stracisz nad tym kontrolę, początek będzie magiczny, ale zaczniesz oczekiwać coraz więcej, nawet nie zauważysz kiedy, on jest zbyt blisko Ciebie. Uwierz mi, w większości przypadków, facet jak ma wolny układ, to jednego dnia może okazywać wielkie zaangażowanie, a następnego być zimny jak lód. Jeśli Ty też tak potrafisz, jesteś odporna na zachowania innych, nie rozmyślasz nad tym dlaczego tak postąpił, a nie inaczej, o co mu chodzi, potrafisz się zająć sama sobą, no i masz hedonistyczne podejście do życia , to śmiało wchodź w takie układy, ale odradzam z osobami z którymi z różnych powodów masz codzienny kontakt. No chyba, że jednak po cichu liczysz na związek.
181 2023-03-28 21:20:15 Ostatnio edytowany przez paslawek (2023-03-28 21:28:51)
Oj uwierz Mi, nie wrócę
. Co najwyżej wrócę z zaje***** przeżyciami
Ja naprawdę nie oczekuje niczego innego poza seksem
Trele morele - uwierz Ewka nie takie numery tu odchodziły pomimo szumnych zdecydowanych deklaracji,potem był płacz i zgrzytanie zębami
podświadomość i to co tam siedzi zdecyduje o zaangażowaniu,przywiązaniu,zakochaniu i konsekwencjach w emocjach uczuciach a nie przekonania które wypowiadasz nawet z wiarą i nadzieją
kwestia tego jak bardzo potrafisz integrować emocje świadomość i podświadomość i czy dajesz sobie radę z emocjami w nienałogowy zdrowszy sposób bez wypełniania jakichś braków,pustek,deficytów,niekomfortowych poczuć i innych złudzeń- seksem, czy umiesz to oddzielić od takiej regulacji zabawą Twoich nastrojów i samopoczucia odreagowywaniem hurtowo słabości, traum znieczulaniem się
przekonasz się na żywca to ciekawe doświadczenie, dlatego ja tam popieram takie działanie nawet nabicie se guza
siedzenie na tyłku w bezpiecznym bezruchu niewiele daje i marnie rozwija - moim zdaniem oczywiście
a oceny tego to nie jest zrozumienie, to chmara opinii nieistotnych w gruncie rzeczy tak bardzo.
Wchodzę w ten układ ! O ile oczywiście kolega również zechce
Będę potrafiła rozdzielić emocje od fizyczności. Zależy mi tylko i wyłącznie na fajnym i bezpiecznym seksie. A kolege znam bardzo dobrze, jego również jestem pewna
Wchodzę w ten układ ! O ile oczywiście kolega również zechce
"Chcesz pofruwać to fruwaj"
185 2023-03-28 21:32:28 Ostatnio edytowany przez Paliwoda (2023-03-28 21:34:08)
To teraz ja Ci napiszę jako singielka i… kochanka. Będę pewnie dla wielu bardzo kontrowersyjna, ale chcę się z Tobą podzielić swoim doświadczeniem. Aktualnie od kilku lat mam dwóch stałych kochanków (panowie też są wolni), uwielbiam ich, sex z nimi jest nieziemski, ale te relacje nie są bliskie, tzn. spotykamy się co kilka tygodni, spędzimy miło czas, porozmawiamy ze sobą, czasem zrobimy dwudniowy wypad do innego miasta i po tym każde idzie w swoją stronę. Miedzy spotkaniami podtrzymujemy kontakt, ale nie jest to intensywne i nie codziennie, właśnie żeby się nie przywiązywać. Mam ich dwóch, właśnie po to, żeby rozłożyć emocje, nie skupiać się tylko na jednym. Nie są to mężczyźni z którymi chciałabym spędzić resztę życia, ale do takiego układu idealni, spełniamy swoje fantazje, rozpieszczamy się, w pewien sposób przyjaźnimy, jest między nami ogromna chemia, jednak to wszystko. Zbyt intensywny kontakt spowodowałby duże zaangażowanie i wzrost oczekiwań, a później płacz i rozczarowanie. Jeśli wchodzisz w takie układy to musisz umieć stawiać sobie granice i się ich twardo trzymać, chociaż kusi czasem bardzo, aby je przekroczyć. Ja kiedyś tą granicę przekroczyłam, później zbierałam się po tym wiele miesięcy. Taki układ może dać wiele satysfakcji, ale nie jest łatwy, musisz uważać na swoje emocje, czytać je dokładnie i być siebie świadoma. Mając to wszystko na uwadze nie wchodziłabym w taką relację z kolegą z pracy, bo stracisz nad tym kontrolę, początek będzie magiczny, ale zaczniesz oczekiwać coraz więcej, nawet nie zauważysz kiedy, on jest zbyt blisko Ciebie. Uwierz mi, w większości przypadków, facet jak ma wolny układ, to jednego dnia może okazywać wielkie zaangażowanie, a następnego być zimny jak lód. Jeśli Ty też tak potrafisz, jesteś odporna na zachowania innych, nie rozmyślasz nad tym dlaczego tak postąpił, a nie inaczej, o co mu chodzi, potrafisz się zająć sama sobą, no i masz hedonistyczne podejście do życia
, to śmiało wchodź w takie układy, ale odradzam z osobami z którymi z różnych powodów masz codzienny kontakt. No chyba, że jednak po cichu liczysz na związek.
No i właśnie takie kobiety jak ty powinny być znakowane jak bydło. Ty już w życiu nic stabilnego nie stworzysz. Ale mnie ciekawi, jak taka osoba myśli o swojej późnej starości? Powiedzmy będziesz mieć pieniądze, ale będziesz mieszkać sama? Będziesz mieć jakąś rodzinę co cię otoczy opieką? Takie starsze samotne osoby są łatwym celem dla oszustów. Nie boicie się takiej wizji? Czy póki co macie to w dupach?
Skoro autorka chce taki układ, to niech pójdzie.
Jej życie, jej wybory.
To teraz ja Ci napiszę jako singielka i… kochanka. Będę pewnie dla wielu bardzo kontrowersyjna, ale chcę się z Tobą podzielić swoim doświadczeniem. Aktualnie od kilku lat mam dwóch stałych kochanków (panowie też są wolni), uwielbiam ich, sex z nimi jest nieziemski, ale te relacje nie są bliskie, tzn. spotykamy się co kilka tygodni, spędzimy miło czas, porozmawiamy ze sobą, czasem zrobimy dwudniowy wypad do innego miasta i po tym każde idzie w swoją stronę. Miedzy spotkaniami podtrzymujemy kontakt, ale nie jest to intensywne i nie codziennie, właśnie żeby się nie przywiązywać. Mam ich dwóch, właśnie po to, żeby rozłożyć emocje, nie skupiać się tylko na jednym. Nie są to mężczyźni z którymi chciałabym spędzić resztę życia, ale do takiego układu idealni, spełniamy swoje fantazje, rozpieszczamy się, w pewien sposób przyjaźnimy, jest między nami ogromna chemia, jednak to wszystko. Zbyt intensywny kontakt spowodowałby duże zaangażowanie i wzrost oczekiwań, a później płacz i rozczarowanie. Jeśli wchodzisz w takie układy to musisz umieć stawiać sobie granice i się ich twardo trzymać, chociaż kusi czasem bardzo, aby je przekroczyć. Ja kiedyś tą granicę przekroczyłam, później zbierałam się po tym wiele miesięcy. Taki układ może dać wiele satysfakcji, ale nie jest łatwy, musisz uważać na swoje emocje, czytać je dokładnie i być siebie świadoma. Mając to wszystko na uwadze nie wchodziłabym w taką relację z kolegą z pracy, bo stracisz nad tym kontrolę, początek będzie magiczny, ale zaczniesz oczekiwać coraz więcej, nawet nie zauważysz kiedy, on jest zbyt blisko Ciebie. Uwierz mi, w większości przypadków, facet jak ma wolny układ, to jednego dnia może okazywać wielkie zaangażowanie, a następnego być zimny jak lód. Jeśli Ty też tak potrafisz, jesteś odporna na zachowania innych, nie rozmyślasz nad tym dlaczego tak postąpił, a nie inaczej, o co mu chodzi, potrafisz się zająć sama sobą, no i masz hedonistyczne podejście do życia
, to śmiało wchodź w takie układy, ale odradzam z osobami z którymi z różnych powodów masz codzienny kontakt. No chyba, że jednak po cichu liczysz na związek.
W tak zwany punkt .
Skoro autorka chce taki układ, to niech pójdzie.
Jej życie, jej wybory.
Najwyżej się na tym przejadę. Ale tak, chcę takiego układu i to właśnie z tym kolegą
Powodzenia życzę
Hermita napisał/a:... jako singielka i… kochanka. .... mam dwóch stałych kochanków (panowie też są wolni), uwielbiam ich, sex z nimi jest nieziemski, ale te relacje nie są bliskie,
No i właśnie takie kobiety jak ty ....
Oj naprawdę... weź Snickersa.
Ty już w życiu nic stabilnego nie stworzysz. Ale mnie ciekawi, jak taka osoba myśli o swojej późnej starości? Powiedzmy będziesz mieć pieniądze, ale będziesz mieszkać sama? Będziesz mieć jakąś rodzinę co cię otoczy opieką? Takie starsze samotne osoby są łatwym celem dla oszustów. Nie boicie się takiej wizji? Czy póki co macie to w dupach?
Założy rodzinę i będzie mieć na starość to co wymieniłeś.
Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w to. Na razie może Ci się to wydawać fajne, ale nie jesteś w stanie przewidzieć tego co spotka Cię za x czasu. Za jakiś czas możesz coś poczuć do swojego kochanka i wtedy będziesz cierpieć. Po co Ci to? Z jego strony nic Ci nie grozi, faceciki nie umieją kochać, ten Twój może co najwyżej walić ściemę, że Cię kocha żeby dalej mieć darmowy seks. Nie pakuj się w to, napięcie seksualne można zredukować samodzielnie.
Każdego by kusił taki układ i wielu z nas było w takim czy innym dziwnym układzie. Właśnie dlatego dostajesz autorko na tacy przestrogę, że to się źle skończy dla ciebie. Ewidentnie jednak, żeby się czegoś nauczyć i wyciągnąć wnioski (albo i nie), musisz to poczuć na własnej skórze. Wystarczy, że facet znajdzie sobie kobiete do której coś poczuje i będzie chciał wyjść z układu... wtedy zacznie się zawodzenie.
Beka nie każdego kusi taki układ. Poza tym jakby nie piały radośnie osoby jakie to piękne, wspaniałe to każdy układ jest NAMIASTKĄ ,protezą czegoś. Warto się zastanowić czemu ktoś chce wchodzić w takie namiastki. Kiedyś bal się skończy...
194 2023-03-29 07:37:33 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2023-03-29 07:37:44)
Na Twoim miejscu nie pakowałabym się w to. Na razie może Ci się to wydawać fajne, ale nie jesteś w stanie przewidzieć tego co spotka Cię za x czasu. Za jakiś czas możesz coś poczuć do swojego kochanka i wtedy będziesz cierpieć. Po co Ci to? Z jego strony nic Ci nie grozi, faceciki nie umieją kochać, ten Twój może co najwyżej walić ściemę, że Cię kocha żeby dalej mieć darmowy seks. Nie pakuj się w to, napięcie seksualne można zredukować samodzielnie.
Tak tak, te setki facetów w wieloletnich relacjach, małżeństwach, rodzinach, to wszyscy walą ściemę, że kochają xD
Weź Ty się nie kompromituj.
...napięcie seksualne można zredukować samodzielnie.
Wibratorki nie każdej leżą.