Polecam, sprawdziło się w życiu - modlenie się własnymi słowami do Świętego Kajetana, Anioła Ariela i Anioła Menadela! NIe wierzycie sporbujcie, to naprawdę cud <3
Polecam, sprawdziło się w życiu - modlenie się własnymi słowami do Świętego Kajetana, Anioła Ariela i Anioła Menadela! NIe wierzycie sporbujcie, to naprawdę cud <3
Bzdura.
Cud dla tego kto znalazł pieniądze a tragedia dla tego kto je zgubił.
olxaolxa napisał/a:Polecam, sprawdziło się w życiu - modlenie się własnymi słowami do Świętego Kajetana, Anioła Ariela i Anioła Menadela! NIe wierzycie sporbujcie, to naprawdę cud <3
Bzdura.
Cud dla tego kto znalazł pieniądze a tragedia dla tego kto je zgubił.
To można zgubić pieniądze podczas samej modlitwy?
Kleoma napisał/a:olxaolxa napisał/a:Polecam, sprawdziło się w życiu - modlenie się własnymi słowami do Świętego Kajetana, Anioła Ariela i Anioła Menadela! NIe wierzycie sporbujcie, to naprawdę cud <3
Bzdura.
Cud dla tego kto znalazł pieniądze a tragedia dla tego kto je zgubił.To można zgubić pieniądze podczas samej modlitwy?
Chodzi o to że jeden się modli żeby drugi zgubił
Kleoma napisał/a:olxaolxa napisał/a:Polecam, sprawdziło się w życiu - modlenie się własnymi słowami do Świętego Kajetana, Anioła Ariela i Anioła Menadela! NIe wierzycie sporbujcie, to naprawdę cud <3
Bzdura.
Cud dla tego kto znalazł pieniądze a tragedia dla tego kto je zgubił.To można zgubić pieniądze podczas samej modlitwy?
Autorka twierdzi, że znalazła dzięki modlitwie do aniołów.
To skąd się wzięły te peniądze? Anioł z nieba jej rzucił?
Ktoś zgubił i jest to być może dla niego tragedią. Żaden cud tylko przypadek, że znalazła
6 2020-06-14 10:56:14 Ostatnio edytowany przez Winter.Kween (2020-06-14 10:56:44)
Cyngli napisał/a:Kleoma napisał/a:Bzdura.
Cud dla tego kto znalazł pieniądze a tragedia dla tego kto je zgubił.To można zgubić pieniądze podczas samej modlitwy?
Autorka twierdzi, że znalazła dzięki modlitwie do aniołów.
To skąd się wzięły te peniądze? Anioł z nieba jej rzucił?
Ktoś zgubił i jest to być może dla niego tragedią. Żaden cud tylko przypadek, że znalazła
Prace tez ktos zgubil? Bo skoro tak czytasz tytul to na to wychodzi?
Swoja droga to teoretycznie, to ze ktos kase zgubil moze prowadzic do lepszych rzeczy w jego zyciu.
Trza się modlić do ewangelisty Mateusza i ewangelisty Łukasza ( tak jeden biskup mówił).
Kleoma napisał/a:Cyngli napisał/a:To można zgubić pieniądze podczas samej modlitwy?
Autorka twierdzi, że znalazła dzięki modlitwie do aniołów.
To skąd się wzięły te peniądze? Anioł z nieba jej rzucił?
Ktoś zgubił i jest to być może dla niego tragedią. Żaden cud tylko przypadek, że znalazłaPrace tez ktos zgubil? Bo skoro tak czytasz tytul to na to wychodzi?
Swoja droga to teoretycznie, to ze ktos kase zgubil moze prowadzic do lepszych rzeczy w jego zyciu.
O pracę nawet obecnie trudno nie jest jeśli ktoś chce pracować. Więc to żaden cud i może się obejść bez modlenia.
Janix2
Biskup zapomniał o trzecim ewangeliście Marku. /Marek S./
Najlepiej pomodlić się o rozum, wtedy wszystko co się dostanie ma się w pakiecie
Jednak żarty na bok: Ja wierzę w moc modlitwy, choć jakoś bardzo katolicka nie jestem i zastanawiam się nad tym, czy nie wystąpić z Kościoła. W końcu i tak niewiele mnie z nim łączy, a z powodu mojego cygańskiego życia po świecie modlę się często w innych kościołach niż katolicki i jakoś specjalnie źle się z tym nie czuję.
Najlepiej pomodlić się o rozum, wtedy wszystko co się dostanie ma się w pakiecie
Jednak żarty na bok: Ja wierzę w moc modlitwy, choć jakoś bardzo katolicka nie jestem i zastanawiam się nad tym, czy nie wystąpić z Kościoła. W końcu i tak niewiele mnie z nim łączy, a z powodu mojego cygańskiego życia po świecie modlę się często w innych kościołach niż katolicki i jakoś specjalnie źle się z tym nie czuję.
HAHA!! idealne podsumowanie!
Odradzam, magia, okultyzm, spirytyzm, uroki, hipnoza to jak zaciąganie ogromnego kredytu którego zaciągający może nie mieć mozliwości spłaty: z pozoru najpierw może wszystko się będzie układać, ale później się wszystko posypie i rozpadnie.
"Jeszcze raz wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych i rzekł do Niego: «Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon». Na to odrzekł mu Jezus: «Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz»" 8-10 Mt 4
We Włoszech czy Anglii magia i okultyzm są szeroko praktykowane. Możecie znaleźć odpowiedz dlaczego tak wiele nieszczęść jest i tragedii. We Włoszech znane są praktyki że np kobieta która jest zazdrosna o mężczyznę który jest w małżeństwie , idzie do wróżki, płaci kase, mówi o co chodzi, wróżka rzuca przekleńśtwo i dochodzi do tragedii w rodzinie z powodu jej zazdrości i zawiści.
Nie może szczęścia dać ktoś kto je na wieki stracił tj Diabeł, a posługuje się kłamstwem i mamidłami aby nas zwieść a na końcu upokorzyć i zniszczyć . Tak działa taktyka diabelska kuszenia do grzechu, w tym największego grzechu bałwochwalstwa i idolatrii które się sprzeciwia I przykazaniu Dekalogu "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną" . Nie ma żadnych energii, mocy . Jest tylko Bóg i Jego przeciwnik wiecznie zazdrosny i nienawidzący ludzkości Diabeł.
Diabeł zło pokazuje jako dobro , Ewa wiedziała że zakazanego owocu nie może zjeść, ale gdy diabeł zaczął do niej mówić i nią manipulować zaczął przedstawiać Boga jako złego i siebie diabeł ukazał jako wysłannika boga , po dialogu z diabłem Ewa zapomniała o Bogu :
Wtedy rzekł wąż do niewiasty:
4 Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! 5 Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło».
6 Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. 7 A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski. Rdz 3
Jaki był tego skutek, nieposłuszeństwa Bogu ? Ano taki że zobaczyli że są nadzy i zaczęli się Boga bać i uciekać przed Nim:
8 Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. 9 Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» 10 On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». 11 Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Rdz 3
Taka jest właśnie sprawka diabelska, który obraca kota ogonem i wykrzywia obraz Boga. Ta symbolika odnosząca się do życia duchowego się nie zmieniła.
Diabeł kusi do zła mówi "na pewno nie umrzesz" a po zgrzeszeniu człowieka duchowo niszczy, napawa fałszywym poczuciem winy które jest nastawione na wprowadzenie w rozpacz, odebrania nadziei i samozniszczenie. Czym innym natomiast jest żal za grzechy który jest żalem że się obraziło Boga i zgrzeszyło przeciw Bogu. Każdy grzech jest również wymierzony przeciw nam samym bo odbiera nam wolność co widzimy jak choćby w tym że wpadajac w nałóg np palenia, narkomanii można mówić że robi się to "bo się chce" ale natomiast gdy się zrobi przerwę to się już nie da, nie można się od tego uwolnić bo człowiek przechodzi męki duchowo-psychiczne a jest to skutek grzechu i niewola grzechu.
Co do magii, okultyzmu polecam posłuchać ks. prof Aleksandra Posackiego oraz ks. Piotra Glasa, i klasyke książek Martina Malachiego , ks. Gabriela Amortha , film pt "Egzorcyzmy Annelise Michele" . Za samą magią stoi upadły Anioł, Lucyfer jak również za : chanellingiem- kanałowaniem, towarzystwem teozoficznym, wiccanizmem, antropozofią, gnozą.
12 2021-03-19 21:15:20 Ostatnio edytowany przez rafael12 (2021-03-19 21:21:26)
Najlepiej pomodlić się o rozum, wtedy wszystko co się dostanie ma się w pakiecie
Jednak żarty na bok: Ja wierzę w moc modlitwy, choć jakoś bardzo katolicka nie jestem i zastanawiam się nad tym, czy nie wystąpić z Kościoła. W końcu i tak niewiele mnie z nim łączy, a z powodu mojego cygańskiego życia po świecie modlę się często w innych kościołach niż katolicki i jakoś specjalnie źle się z tym nie czuję.
Słusznie że wierzysz w moc modlitwy!
Nie odchodz z Kościoła katolickiego, wszak masz wolną wolę i zrobisz jak uważasz.
Napisałaś że źle się z tym nie czujesz. Jednak wiara nie opiera się na uczuciach i emocjach. Zadowolenie które jest często zadowoleniem zmysłowym nie ma z wiarą nic wspólnego. Mam na myśli że zadowolenie nie jest tożsame wierze. Jest to pomylenie pojęć.
Wiara to nie jest wiara dla samej wiary. Nie jest również ślepym i pustym 'modnym" powiedzeniem , nie ma wiary bez praktykowania
"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą" Jk 2 19
Człowiek nie jest święty, nawet najlepsze dobre uczynki nie są źródłem uświęcenia człowieka, bo gdyby tak było to znaczy ze człowiek sam siebie zbawia bez Boga, a człowiek jest tylko stworzeniem który rodzi się nagi i umiera nagi bez niczego... Źródłem uświęcenia jest Bóg i Jego łaska uświęcająca którą Bóg złożył w Sakramentach Świętych. Kościół katolicki w oparciu o Pismo Święte jasno mówi jakie warunki i wymagania trzeba spełnić aby żyć żyć w łasce uświęcającej i na tym polega chrześcijańska miłość Boga i bliźniego :
15 Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania.
21 Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».
22 Rzekł do Niego Juda, ale nie Iskariota: «Panie, cóż się stało, że nam się masz objawić, a nie światu?»
23 W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać.
24 Kto Mnie nie miłuje, ten nie zachowuje słów moich. A nauka, którą słyszycie, nie jest moja, ale Tego, który Mnie posłał, Ojca. J 14
51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata».
54 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
55 Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
56 Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
63 Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem. J 6
Nie ma czegoś takiego jak slynne modne powiedzenie "wierzę ale nie praktykują" . Jak by się czuła żona gdyby usłyszała od męża że jest mężem miłującym ją ale nie praktykującym który z dumą to mówi ? Czy by był mężem ? Oczywiście że nie, kłamcą
Czym jest wiara , doskonale mówi o tym św. Jan od Krzyża w dziele pt "Ciemna noc" W jaki sposób wiara jest dla duszy “ciemną nocą”. — Uzasadnia to dowodami, przykładami i obrazami z Pisma świętego. (fragment) :
Wiara, według teologów, jest to uzdolnienie duszy pewne i ciemne. Dlatego jest uzdolnieniem ciemnym, bo każe wierzyć w prawdy objawione przez samego Boga, a one jako takie są ponad wszelkie światło przyrodzone i przekraczają bezwzględnie wszelkie ludzkie zrozumienie.
To nadmierne światło, płynące z wiary, jest dla duszy ciemnym mrokiem, ponieważ to co jest większe, wchłania i zwycięża to co jest mniejsze, tak jak światło słońca gasi wszelkie inne światła. I nikną one wtedy, a władze wzroku są opanowane przez słońce, które je oślepia i pozbawia możności widzenia, gdyż jest nieproporcjonalne i za wielkie do siły wzroku. Podobnie światło wiary przez zbytni nadmiar przytłacza i przemaga światło rozumu. Rozum bowiem sam z siebie dąży do poznania naturalnego, chociaż ma zdolność (3) poznania (s.191) także rzeczy nadprzyrodzonych, gdy Bóg zechce go podnieść do aktu nadprzyrodzonego.
Rozum jako taki może poznawać tylko drogą naturalną, czyli przez zmysły. Musi więc odbierać zjawiska i kształty przedmiotów obecnych samych w sobie lub w im podobnych; inaczej nie może poznawać. Jest bowiem zasadą filozofów: Ab obiecto et potentia paritur notitia; poznanie rodzi się z przedmiotu obecnego i ze zdolności poznawczej.
Gdyby więc komuś opowiadano o rzeczach, których nigdy nie znał i nie widział im podobnych, nie więcej będzie o nich wiedział, niż gdyby o nich mu nic nie mówiono.
Podaję przykład: Powiedzą komuś, że na jakiejś wyspie żyje pewne zwierzę, którego on nigdy nie widział; jeżeli mu nie powiedzą, do jakiego zwierzęcia jemu znanego jest tamto podobne, nie więcej będzie wiedział niż przedtem, chociaż mu powiedziano o nim.
Drugi przykład, jeszcze jaśniejszy: Ślepemu od urodzenia, który nigdy nie widział barwy, opowiadają o kolorze białym czy żółtym. Choćby mu wiele opowiadano, nic nie będzie z tego wiedział, bo nigdy nie widział barwy ani jej podobieństwa, by mógł coś o tym sądzić. Zapamięta tylko nazwę, bo tę przyjmuje słuchem, lecz o formie i kształcie nie będzie miał pojęcia, bo tego nigdy nie widział.
Taką rolę spełnia wiara wobec duszy, mówiąc nam o rzeczach, których nigdy nie widzieliśmy i nie zrozumieliśmy ani w samych sobie, ani w podobieństwie, bo ich nie mają. Nie mamy więc w wierze światła poznania naturalnego, bo jej prawdy nie są współmierne do żadnego zmysłu; przyjmujemy je tylko ze słyszenia, wierząc w to, czego nas wiara naucza, poddając tej wierze i zaciemniając przyrodzone światło rozumu. Dlatego św. Paweł słusznie mówi, że Fides ex auditu (Rz 10, 17), to znaczy: wiara nie jest poznaniem przychodzącym przez jakiś zmysł, lecz jest to przyzwolenie duszy na to, co wnika w nią przez słyszenie.
Ponadto wiara o wiele więcej przekracza to, co dają pojąć powyższe przykłady, nie tylko bowiem nie daje poznania i wiedzy, lecz, jak mówiliśmy, pozbawia i gasi wszelkie inne poznanie i wiedzę, tak iż rozum nie może mieć należytego o niej pojęcia. Wszelką wiedzę zdobywa się przez światło rozumu, lecz wiedzę wiary zdobywa się bez światła rozumu, usuwając je za pomocą wiary; przy własnym świetle rozumu, jeśli się go nie zaciemni, wiara się zatraca. Dlatego mówi prorok Izajasz: Si non credideritis, non intelligetis; ―Jeśli wierzyć , będziecie, nie zrozumiecie‖ (Iz 7, 9).
Jest więc jasnym, że wiara jest dla duszy ciemną nocą, ale daje jej również światło; i im bardziej ją zaciemnia, tym więcej udziela jej światła z siebie. Zaciemniając bowiem równocześnie udziela światła, według wspomnianych słów proroka: Jeżeli nie uwierzysz, nie zrozumiesz, tzn. nie będziesz miała światła.
Obrazem tej nocy była owa chmura, o której mówi Pismo święte, oddzielająca Izraelitów od Egipcjan przy wnijściu do Morza Czerwonego: Erat nubes tenebrosa et illuminans noctem; ―A był obłok ciemny i oświecający noc‖ (Wj 14, 20).
Dziwne to, że obłok, będący ciemnym, oświecał noc. Wiara również jest taka. Jest dla duszy ciemnym i mrocznym obłokiem (jest również nocą dla niej, gdyż w obecności wiary dusza jest pozbawiona światła naturalnego), a równocześnie swym mrokiem oświeca i przynosi światło mrokom duszy upodabniając ją do siebie jak mistrz ucznia. Jeśli człowiek znajduje się w mroku, może być oświecony tylko przez inny mrok, jak mówi Dawid: Dies diei eructat verbum et nox nocti indicat scientiam; ―Dzień dniowi opowiada słowo, a noc nocy podaje wiadomość‖ (P s 18, 3). Wyrażając się jaśniej, znaczy to: ―dzień‖, to jest Bóg w wiecznej szczęśliwości, gdzie jest dniem dla błogosławionych aniołów i dusz, będących także dniem, udziela im i wypowiada do nich ―Słowo‖, którym jest Jego Boski Syn, by Go poznali i radowali się Nim. ―Noc‖ zaś, którą jest wiara w Kościele walczącym, będącym jeszcze w nocy, podaje wiadomość Kościołowi, a w następstwie każdej duszy, która jako taka jest nocą, bo pozbawiona jest jasnej mądrości uszczęśliwiającej i w obliczu wiary pod względem swego światła naturalnego jest ślepa.
Z tego cośmy powiedzieli można wyciągnąć wniosek, że wiara jako noc ciemna udziela światła duszy pogrążonej w ciemności. I sprawdza się, co o tym mówi Dawid: Nox illuminatio mea in deliciis meis; ―Noc oświeceniem moim w rozkoszach moich‖ (Ps 138, 11). Wyraża to myśl: w rozkoszach mojej czystej kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem noc wiary jest mi przewodniczką. Daje tu więc jasno zrozumieć, że dusza musi być w mrokach, by mogła mieć światło na tej drodze.