Jatunowy napisał/a:Myślicie, że taka próba mogła być dla niej w jakiś sposob przykra lub niewłaściwa?
Wyobraź sobie, że masz koleżankę, która Ci się nie podoba, z którą robisz gazetkę szkolną, potem odrabiacie razem lekcje, na boisku kopiecie w piłkę, a ona pewnego dnia chce Cię całować. Jej się wydawało że flirtujecie, a Tobie, żę się tylko kumplujecie.
CZy to byłoby przykre dla Ciebie? Niewłaściwe? Sam oceń.
Gary, to właśnie różni licealną gówniarzerię od osób dorosłych. U dzieciaków jeszcze da się zrozumieć brak perspektywicznego myślenia połączonego z nie w pełni rozwiniętą empatią i nierozwiniętą zdolnością analizy przyczynowo-skutkowej; coś, co u dzieciaka można tłumaczyć " nie zdawała sobie sprawy, nie zna życia, nie wie jeszcze jak to działa" u dorosłej kobiety będzie albo głupotą albo świadomym rżnięciem głupa. Dorosła kobieta ZDAJE SOBIE SPRAWĘ że takie coś może zaistnieć i jest w stanie to dostrzec. I właśnie na tym etapie można odróżnić dorosłą, uczciwą kobietę (która w tym momencie daje jasny i stanowczy sygnał że nic z tego nie będzie i w razie potrzeby urwać kontakt, zwłaszcza gdy np. facet tak klarownie że bardziej klarownie się nie da daje do zrozumienie że ich relacji z innej formie niż uczuciowa absolutnie nie widzi) od chcącej sobie podbić ego atencjuszki-egoistki (która nie chce tracić korzyści emocjonalnych - a czasami i ekonomicznych - z utrzymywania faceta przy sobie, jednocześnie nie zamierzając dawać mu niczego konkretnego w zamian). I pół biedy gdy ta druga jeszcze jest w swoim podejściu (nazwijmy to) bierna, bo są i takie które świadomie sprzedają facetowi kity w formie ochłapów żeby się jednak nie zerwał z orbity