Cześć! Piszę, żeby spytać, co myślicie o takiej sytuacji. Parę miesięcy pracowałam w pewnym zakładzie. Poznałam tam faceta, nazwijmy go Łukasz. Od razu poczułam do niego sympatię i on chyba do mnie też. Spojrzenia, uśmiechy. Po kilku tygodniach zaczął do mnie pisać na messengerze, na początku co parę dni, teraz już codziennie. Na początku były to rozmowy o muzyce, o życiu. Potem wyznał, że mu się podobam. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że on mnie też. Od tamtego czasu zasypuje mnie komplementami, nawet w pracy, patrzy mi bardzo intensywnie w oczy, uśmiecha się, zagaduje, proponuje podwózki. Zgodziłam się na nie. Kiedy wysiadam z samochodu, prosi o buziaka na pożegnanie. Zaczął do mnie mówić "skarbie", "kochanie", pisać, że tęskni, kiedy nie widzieliśmy się ledwie parę godzin. Mówi też, że zawsze poprawiam mu nastrój. W naszych rozmowach nie brakuje czasem jakichś podtekstów seksualnych, ale nigdy nie są one tematem przewodnim. Teraz musiałam zrezygnować z pracy z przyczyn osobistych. Myślałam, że kontakt nam się urwie, bo wyjechałam dość daleko i nie bardzo jest możliwość, żeby go kontynuować. On jednak zaczął pisać, że mu na mnie zależy i, że ma nadzieję jeszcze się spotkać. Niby wszystko okej, ale z drugiej strony to wszystko wydaje mi się dziwne. Moim zdaniem, to chyba za szybko na takie wyznania, nazywanie kogoś "kochanie" czy "skarbie". Utrzymujemy bliższy kontakt zaledwie parę tygodni. Czy to możliwe, żeby facet tak szybko się zaangażował? On też nie jest mi obojętny, ale nie jestem pewna jego intencji.
- rinho91
- Net-facet
- Nieaktywny
Facet jest prosty jak budowa czołgu t-34. Jeżeli powiedział Ci, że mu się podobasz - to tak jest.
Natomiast po:"Zaczął do mnie mówić "skarbie", "kochanie", pisać, że tęskni, kiedy nie widzieliśmy się ledwie parę godzin." - czerwona lampka. Niestety praktyka pokazuje, że zbyt szybka próba "zapajęczenia" kobiety bardzo często determinuje faceta, który w przyszłości będzie budował złotą klatkę w relacji oraz nadmiernie kontrolował swoją wybrankę. Nie zawsze, ale bardzo często.
Skoro sposób pisania tego faceta budzi w Tobie dyskomfort oraz dodajmy fakt, że znajdujesz się od niego daleko ( przez co pewnie włączył Ci się tryb tęsknoty, bo przecież dawno nikt tak do Ciebie nie pisał 
), to raczej odpuść bliższą relację. Z logicznego punktu widzenia nie ma ona sensu. Decyzja należy do Ciebie.
Zapomniał jak masz na imię.
Niektórzy maja taki styl, że szybko nawiązują znajomość i szybko kończą, pewnie w jego wyobraźni znacie się lata świetlne. Jeśli się źle z tym czujesz, to zerwij i już. Albo zacznij stawiać granicę, to zobaczysz, o się będzie działo dalej.
Dziwne, że tak Cię niby podrywał, a nie zaproponował randki... Zapytaj jak traktuje waszą relację, ale jak wyjechałaś daleko, to zadaj sobie pytanie jaki sens jest utrzymywanie tej relacji, której nie wiadomo jak nazwać.
