Widzisz Ross, to jest Twoje podejśćie: " bo tak jest i już!" Prawda objawiona, nie znosząca sprzeciwu ani nieuznająca wyjątków.
tylko po co takie pytania? Jak nie kalkuluje bez przerwy, nie analizuje, co by było ani co się może stać. Takie teoretyczne smęcenie niczemu nie służy. Mogę jedynie coś potwierdzić na przykładzie ludzi ze swojego otoczenia, którzy byli dla siebie na początku ich znajomości, przez dłuższy czas przyjaciółmi czy dobrymi znajomymi a potem się okazało, że są razem, bo widocznie poczuli do siebie coś więcej. Nieważne czy wcześniej któreś z nich było w związku czy nie, ale idąc tym tokim myślenia, to teraz nie powinni w ogóle być razem, bo przecież wcześniej byli "jedynie" na poziomie kumpelskim. Osoby regularnie widujące się np w gronie znajomych, po czasie zaczynają coś do siebie czuć(nie pytaj o szczegóły, bo nie śledzę ich życia tak dobrze), wiążą się ze sobą i tyle. Widzę po prostu wokoło jak jest, więc nie zamykam się w jakiś sztywnych ramach.
Śmiesznie brzmi już to, że skoro dwójki ludzi nie połączyło od razu uczucie, to potem nic z tego nie będzie.
Na Twoje pytanie odpowiedm inaczej: mimo, że w wielu widze kobietę, to niekoniecznie od razu mam w głowie to, aby tworzyć związek czy się bliżej poznawać.
M!ri Rozumiem to, ale nie przesadzałbym aż tak bardzo twierdząc, że nie da się ze sobą wytrzymać tych 40 czy nawet 15-20 lat razem. Założenie, że każdy związek z długim stażem to męka, to już totalne przegięcie w drugą stronę. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach ludzie pragną częściej zmian. Żyję się im lepiej, więc mogą sobie pozwolić na więcej, dostrzegają dla siebie szanse, chcą się realizować, być szczęśliwym -racja. Natomiast nie tworzyłbym tutaj żadnych schematów, gdzie szczęście utożsamiane jest z możliwością łatwego i szybkiego wyjścia z jednego związku do drugiego zaś ciągły konlikt lub tragedia z życiem pod jednym dachem wspólnie przez długi czas. Ludzie się zmieniają, ale nie aż tak, żeby po tych 20 kilku latach być kimś kompletnie innym.
Zresztą, może właśnie rozpoczęcie poważnego związku czy małżeństwa stosunkowo późno daje większą szansę na to, że się ci ludzie dogadają i wytrzymają ze sobą? Jakoś dziwnym trafem często rozpadają się takie długoletnie związki, zawierane jeszcze w czasach szkolnych, kiedy od liceum dwójka ludzi żyje wspólnie przez cały czas i w końću któreś chce spóbować, jak to jest z innymi...