19 lat razem i kryzys - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 19 lat razem i kryzys

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 314 ]

131

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:

Dla mężczyzn ważne jest, że kobieta ma zajecie.
Nie lubimy, gdy kobieta robi karierę. (kariera to wysokie stanowisko w korpo, kobieta pracująca 60-70 godzin tygodniowo na eksponowanym stanowisku). Nie mylmy "kariery" z 8 godzinami urzędasa, bo to praca, a nie kariera. Większość ludzi ma pracę, a nie "karierę".
Kariera oznacza mnóstwo wyrzeczeń i brak czasu dla partnera. To zawsze kosztuje ...
.

A Kto Ci się karze wiązać z kobietą robiącą karierę i zarabiającą kokosy? Są tacy, którym to nie będzie przeszkadzało i tacy, którzy potrzebują innego typu partnerki.. Już nie decyduj za innych tylko za siebie,

Zobacz podobne tematy :

132

Odp: 19 lat razem i kryzys
rossanka napisał/a:

Tylko nie wiadomo, co na to młode kobiety, skoro on tez przez 10 lat zestarzeje się o 10 lat.

To już się liczy status, na który lecą.

133

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Tylko nie wiadomo, co na to młode kobiety, skoro on tez przez 10 lat zestarzeje się o 10 lat.

To już się liczy status, na który lecą.

Ee to co kto woli. Pewnie taka młoda brzydzi sie w łózku jak ona 22 a on 57, ale osładza sobie to jego kasą.
Fuj. Ale jak mówię co kto woli, na siłę ich ze sobą nikt nie wiąże.
Tylko jest minus, że tam nie b ędzie czułości, jakichś drobnych gestów. Tylko kasa, Kasa jest fajna ale nie do tego celu.

134

Odp: 19 lat razem i kryzys
rossanka napisał/a:

A Kto Ci się karze wiązać z kobietą robiącą karierę i zarabiającą kokosy? Są tacy, którym to nie będzie przeszkadzało i tacy, którzy potrzebują innego typu partnerki.. Już nie decyduj za innych tylko za siebie,

Mówimy o regule, nie o wyjątkach.

135

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

A Kto Ci się karze wiązać z kobietą robiącą karierę i zarabiającą kokosy? Są tacy, którym to nie będzie przeszkadzało i tacy, którzy potrzebują innego typu partnerki.. Już nie decyduj za innych tylko za siebie,

Mówimy o regule, nie o wyjątkach.

I co Ci daje reguła, jak to się ma do Twojego życia? Będziesz żył wg jakiejś reguły czy tak jak chcesz?

136

Odp: 19 lat razem i kryzys

Reguła to prawdopodobieństwo.
Kieruję się regułami.

137

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:

Reguła to prawdopodobieństwo.
Kieruję się regułami.

Czyli znalazłeś już ukochaną?

138

Odp: 19 lat razem i kryzys
rossanka napisał/a:

Czyli znalazłeś już ukochaną?

Nie smile

A Ty dalej czekasz na królewicza na białym koniu, który przeczy regułom (prawdopodobieństwu)?

139

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:
rossanka napisał/a:

Czyli znalazłeś już ukochaną?

Nie smile

A Ty dalej czekasz na królewicza na białym koniu, który przeczy regułom (prawdopodobieństwu)?

Shreka wolę.

140

Odp: 19 lat razem i kryzys

Szukaj Shreka, znajdź królewicza

141

Odp: 19 lat razem i kryzys

Dzięki za wasze opinie. Jednak boczniak nic mi nie obiecuje nie obiecywał ani ja jemu. Co do męża to kołków na głowie mu nie ciosam. Ma pełną swobodę decyzji chce to jedzie na te swoje pole, ale kłopot w tym że robi to w każdy weekn przez ok. 8 m-cy w roku. Nie bierze pod uwagę moich próśb o zostanie w weekend. Zabiera się i jedzie. Oznacza to też że nie bierze aktywnego udziału w wychowaniu dzieci od min. 10 lat. Poza tym jest nudny ogląda seriale tiktoka sadzi drzewa , ode mnie oczekuje gospodarności w domu ciepłych obiadków. W domu czysto posprzątane a obiadki różnie raz są raz nie ma bo mam też zobowiązania zawodowe. Prosiłam go nieraz aby brał pod uwagę swoje zdrowie bo tyje 115 kg, wygląd w pracy to też oznaka profesjonalizmu,  no i czy nie chce mi się podobać? Smutne to, ale nie podoba mi się już a teraz mam kryzys bo nie mogę na niego patrzeć.

142 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-11-05 17:19:30)

Odp: 19 lat razem i kryzys

A jaki jest/ byl problem byś Ty zabrala czasem dzieci na tę działkę, by zorganizować tam grilla dla znajomych? Albo razem coś zorganizować?

Drzewek Cię sadzi się codziennie.
Czym się zajmuje mąz zawodowo, a czym Ty?

143 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-11-05 17:25:57)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Bardziej niepokojące wydaje się to, żę zaniedbał swoje zdrowie czy też jego bierność w wychowaniu dzieci lub zajęciach domowych. Naotmiast nie rozumiem zupełnie pogardy Autorki w odniesieniu do pasji jej męża. Widać, żę nie ma pojęcia o pracy na działce, to po pierwsze. Po drugie, dlaczego nie może sobie pojechać gdzieś indziej z kimś innym? Musi tego swojego męża konircznie gdzieś ciągnąć?

Zatem jedna sprawa to wpływa jego zajeć na relacje w związku, druga to stosunek Autorki do zainteresowań jej męża, co już nie wygląda tak dobrze..

144

Odp: 19 lat razem i kryzys

Jeśli ty do niego nie trafiasz, to znajdź mediatora.
Jego siostra, matka? Jakiś jego bliski przyjaciel? (jest introwertykiem, więc pewnie nie)

Ty uważasz: jest nudny ogląda seriale tiktoka sadzi drzewa
Jak ogląda tiktoka, to jest bardziej na czasie niż ty.
Przeszkadza Tobie, że sadzi drzewa???

Problemem jest, że on od Ciebie/z domu ucieka. Od ciebie oczekuje już jedynie opieki nad dziećmi, gospodarności i ciepłych obiadków.

Czy on się może zmienić - TAK.
Czy Ty cokolwiek robisz, by on się zmienił oprócz narzekania - NIE

Zacznij być aktywna w związku, przecież wiesz jaki on jest ...
Idzie długi weekend mówisz, że wszyscy jadą w góry/nad morze, do Krakowa/Gdyni, Warszawy i nie ma wymówek, że jedzie na "to swoje pole" (dlaczego tak negatywnie? działka to fajna sprawa, ale ty tego nie rozumiesz, bo nawet nie chcesz tego zrozumieć).

Nic nie osiągniesz narzekając i wkurzając się/krzycząc na męża.

Przez te 19 lat poznałaś go dobrze. Wiesz jak działa i co na niego działa. Na pewno nie narzekanie i wytykanie.

Przedstaw mu jasne zasady:
- raz w miesiącu wyjście na miasto: restauracja, teatr, czy coś innego (zależy od twoich zainteresowań)
- urlop raz w roku (patrz na możliwości finansowe)
- raz na miesiąc/kwartał wspólny weekend bez dzieci
I ma się tego pilnować.

Nic się Tobie nie stanie, jak raz w miesiącu pojedziesz na tę jego działkę z dzieciakami, weźmiesz zrobisz grilla i pobędziesz razem z nim. Pochwalisz, jak wszystko ładnie wygląda, jak czysto, jak wszystko dobrze zorganizowane. To jest jego hobby, więc to uszanuj.

145 Ostatnio edytowany przez BEKAśmiechu (2022-11-05 18:26:56)

Odp: 19 lat razem i kryzys
Ela210 napisał/a:

Widzę że najwięcej do powiedzenia na temat starszych kobiet mają 30 latki smile
Przykro mi ze was wyprowadzę z błędu,  ale w większości przypadków gdy facet q średnim wieku ma do wyboru do związku  wolną atrakcyjną rówiesniczkę a kobietę 10 czy 15 lat młodszą to wybierze rówiesniczkę.
Nie mam pojęcia skąd te legendy miejskie o tym że masowo dojrzali mężczyźni lecą ma młode.
Może do seksu tak
Gdy się planuje tylko kochanka sensu stricte, z którym mało gadasz, też wybrałabym młodszego dużo, bo nie żal taki układ rozwiązać.
mężczyźni mają tak samo.
Jak planują związek chcą by ludzi coś łączyło.
I to nie są przypowieści wydumane w mojej głowie, tylko obserwacja i doświadczenie z życia.
Wyjątek jest wtedy gdy Pan szalał i nie zdążył się rozmnożyć, logika nakazuje wybrać młodszą.
Jak planuje się związek  bez dzieci, to ktoś znacznie młodszy, kobieta czy mężczyzna zmniejsza szansę  na powodzenie takiego układu.
Coś innego podoba się ludziom w młodszych, a co innego w starszych płci obojga.
Czy tu na tym forum jakikolwiek  dojrzały, pewny siebie mężczyzna napisał, że preferuje dużo młodsze kobiety bo rowiedniczki są nieatrakcyjne?
Ja sobie nie przypominam.
Więc niczym nie muszę nadrabiać nad 20 lat młodszą kobietą by ją pokonać w staraniach o względy rówieśnika, z którym chciałabym mieć związek na życie. smile
Nie róbmy z mężczyzn też pólglówkow*którzy nie wiedzą że nie będą wiecznie mlodzi.
.

Wolna 20paro czy 30latka ma być niby mniej atrakcyjna od 40to czy 50cio latki?! Grubo poplynelas. Serio w jakiej rzeczywistości tak by miało być? Oczywiście zaraz napiszesz, że mężczyźni lubiący młodsze kobiety są mniej pewni siebie, ale fakt jest taki, że to nie tylko o wygląd chodzi. Kobiety po przekroczeniu 40stki często są zgorzkniale, zdesperowane, albo stare panny, albo po dluzszych zwiazkach z dziećmi, gdzie nowy facet jest traktowany jak mebel. Ty dlaczego jesteś sama? Czekasz aż mąż na stare lata straci wigor I wroci, czy po prostu na rynku matrymonialnym nie jesteś zbyt łakomym kąskiem?

146 Ostatnio edytowany przez MagdaLena1111 (2022-11-05 18:44:53)

Odp: 19 lat razem i kryzys
Ela210 napisał/a:

Przykro mi ze was wyprowadzę z błędu,  ale w większości przypadków gdy facet q średnim wieku ma do wyboru do związku  wolną atrakcyjną rówiesniczkę a kobietę 10 czy 15 lat młodszą to wybierze rówiesniczkę.
Nie mam pojęcia skąd te legendy miejskie o tym że masowo dojrzali mężczyźni lecą ma młode.
.

Takie same legendy miejskie jak to, że kobiety (w masie, nie w jednostce dla wyjaśnienia) wolą wyższych niż niższych ;-)

Tak, tak Elu, to legenda miejska, że kobiety preferują wysokich, bo zgodnie z Twoimi prawdami, to zapewne preferują niskich i zawsze jak mają możliwość wyboru między 180cm wzrostu a 160 cm, to jasne, że wybierają 160 cm.
A jak już jakaś wybierze sobie wysokiego, to tylko dlatego, żeby firanki w domu wieszał i sięgał przedmioty z wyższych półek i szafek.

You made my day!

147

Odp: 19 lat razem i kryzys
BEKAśmiechu napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Widzę że najwięcej do powiedzenia na temat starszych kobiet mają 30 latki smile
Przykro mi ze was wyprowadzę z błędu,  ale w większości przypadków gdy facet q średnim wieku ma do wyboru do związku  wolną atrakcyjną rówiesniczkę a kobietę 10 czy 15 lat młodszą to wybierze rówiesniczkę.
Nie mam pojęcia skąd te legendy miejskie o tym że masowo dojrzali mężczyźni lecą ma młode.
Może do seksu tak
Gdy się planuje tylko kochanka sensu stricte, z którym mało gadasz, też wybrałabym młodszego dużo, bo nie żal taki układ rozwiązać.
mężczyźni mają tak samo.
Jak planują związek chcą by ludzi coś łączyło.
I to nie są przypowieści wydumane w mojej głowie, tylko obserwacja i doświadczenie z życia.
Wyjątek jest wtedy gdy Pan szalał i nie zdążył się rozmnożyć, logika nakazuje wybrać młodszą.
Jak planuje się związek  bez dzieci, to ktoś znacznie młodszy, kobieta czy mężczyzna zmniejsza szansę  na powodzenie takiego układu.
Coś innego podoba się ludziom w młodszych, a co innego w starszych płci obojga.
Czy tu na tym forum jakikolwiek  dojrzały, pewny siebie mężczyzna napisał, że preferuje dużo młodsze kobiety bo rowiedniczki są nieatrakcyjne?
Ja sobie nie przypominam.
Więc niczym nie muszę nadrabiać nad 20 lat młodszą kobietą by ją pokonać w staraniach o względy rówieśnika, z którym chciałabym mieć związek na życie. smile
Nie róbmy z mężczyzn też pólglówkow*którzy nie wiedzą że nie będą wiecznie mlodzi.
.

Wolna 20paro czy 30latka ma być niby mniej atrakcyjna od 40to czy 50cio latki?! Grubo poplynelas. Serio w jakiej rzeczywistości tak by miało być? Oczywiście zaraz napiszesz, że mężczyźni lubiący młodsze kobiety są mniej pewni siebie, ale fakt jest taki, że to nie tylko o wygląd chodzi. Kobiety po przekroczeniu 40stki często są zgorzkniale, zdesperowane, albo stare panny, albo po dluzszych zwiazkach z dziećmi, gdzie nowy facet jest traktowany jak mebel. Ty dlaczego jesteś sama? Czekasz aż mąż na stare lata straci wigor I wroci, czy po prostu na rynku matrymonialnym nie jesteś zbyt łakomym kąskiem?

E no odczep się od starych panien. Gdybym miała z ex ślub, teoretycznie oczywiście, szczęśliwie nigdy do tego nie doszło, to byłabym teraz rozwodką.
Może i byłabym oczko wyżej od starej panny?
Co do wieku, pamiętam jak miałam 20pare lat, jakiś nie przypominam sobie kolejki adoratorów. Można mieć 20 lat i być atrakcyjna kobietą dla mężczyzn, a można mieć 20 lat i być nieatrakcyjna. Tak samo w późniejszym wieku.
Są kobiety i mężczyźni, którzy są rozchwytywani rozchwytywane i jako 20 latkowie i 50 latkowie.
Są tacy bez powodzenia przez większość życia.

Jeszcze miałam dodać, że ostatnio zwracam uwago na pary w różnym wieku i właśnie są pary w różnym wieku. Za rękę chodzą i nastolatki i osoby grubo po 60tce i nie widać, aby im ktoś przykladal pistolet do głowy.

148 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-11-05 19:53:42)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Nie pij przez klawiaturą bo nic o wzrostach nie pisałam tutaj.
Beko  nie rozumiesz że nie interesują mnie 30 latki i ich perspektywa, a 50 latkiem Ty nie jesteś.
Moje private życie jest private smile

149

Odp: 19 lat razem i kryzys

jest wiele składowych atrakcyjności i oczywiście fizyczny aspekt jest jednym z nich. no i biologia jest taka że facetom podobają się 25latki.
jeśli ktoś (czy kbieta czy mężczyzna) szuka relacji krótkotrwałej to oczywiście że będzie patrzył na wygląd przede wszystkim i atrakcyjność fizyczna która idzie w parze z wiekiem. niezależnie czy jest facetem czy kobietą. ale jeśli szukam relacji długoterminowej to wygląd jest czymś co może przyciągnąć, ale to strona emocjonalna nas zatrzyma. a czasem nawet są osoby które z wyglądu nam się nie podobają, dopiero po bliższym poznaniu uważamy za atrakcyjne. zresztą ja tak miałam ze swoimi długimi relacjami - żaden z facetów z którymi byłam w długim związku nie pociągał mnie początkowo.

150

Odp: 19 lat razem i kryzys
anna.zakochana napisał/a:

no i biologia jest taka że facetom podobają się 25latki.

Dziękuję.
Przynajmniej jedna napisała prawdę.

151

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

no i biologia jest taka że facetom podobają się 25latki.

Dziękuję.
Przynajmniej jedna napisała prawdę.

ale to nie znaczy że do długoletniego związku je wybierają tongue

152

Odp: 19 lat razem i kryzys
Ela210 napisał/a:

Nie pij przez klawiaturą bo nic o wzrostach nie pisałam tutaj.
Beko  nie rozumiesz że nie interesują mnie 30 latki i ich perspektywa, a 50 latkiem Ty nie jesteś.
Moje private życie jest private smile

Zakładam, że Magdalena napisała o wzroście, żeby uwypuklić twoje błędne myślenie. Krótko mówiąc wg Ciebie starsza pani jest bardziej atrakcyjna od młodej, jak "niskorosły" Pan będzie bardziej atrakcyjny od standardowego (niech będzie te 180cm). No nie i tyle.

153 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-11-05 21:21:03)

Odp: 19 lat razem i kryzys

W waszym wieku 50 latkow uznawałam za stojących nad grobami smile
to że Magdalena wybierała dużo starszych partnerów  czy oni ją, nie znaczy że tak wygląda  świat.
Trochę przytomności życzę.;)
Akurat ja 30 łatką już byłam, a wy 50 latksmi jeszcze nie, więc o czym ta rozmowa.
Co do wzrostu  jestem wysoka więc preferuję wyższych ode mnie..
Nie wypowiadam sie za niskie kobiety co i dlaczego lubią..
I naprawdę  nudne się to już robi w wykonaniu rumunskiego i beki pod różnymi nickami.

154

Odp: 19 lat razem i kryzys

A wiecie, że kwesytia wzrostu wazna jest tez w drugą strone, jak jeszcze bywałam na portalach randkowych w profilu czesto w rubryce wzrost zaznaczałam po prostu  opcje" średni", bez opisu ile centymertów.
Częste były już na początku pytania, ile mam wzrostu. Potem bywały też pytania o wagę ( coś  w stylu "jaki masz typ sylwetki" - wiecie, nie wprost o kilogramy, ale tak naokoło aby wybadać. Pytania te padały nie po jakimś czasoe pisania ale w trakcie pierwszej rozmowy.
Na początku myślałam, ze może to mężczyżni o 160cm wzrostu, może bali się, że kobieta będzie miała 170 cm, ale popatrzyłam w profile a tam bywało około 180 cm, czyli wysoki. I taki pytał się, ile mam ceentymetrów.
Także panowie też maja swoje wymagania wzrostowe.
O wadze nie pisze, bo wiadomo grube odpadają big_smile

155 Ostatnio edytowany przez ewa po 40 (2022-11-05 21:55:23)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Co do wcześniejszych wypowiedzi. Jestem atrakcyjna o ile to cos wnosi, nie wyglądam na więcej niż 40, podobam się płci przeciwnej. jak urodziły się dzieci dto byłam skupiona do perfekcji na ich wychowaniu podczas gdy praca była tylko dodatkiem. Mam sporo koleżanek spotykamy się często, na działkę jeździlam z mężem właściwie w kazdy weekend w tym roku dla niego. Jednak zdałam sobie sprawę że nie szlam swoją ścieżką , a zainteresowaniami męża bo kwiaty bo drzewa itd. dzieci duże odchowane zawodowo zaczęłam się rozwijać zarabiać corazepiej z uznaniem w pracy, delegacje, nauka języka, koleżanki.. a dzis nawet nowy rok będziemy n działce bo on powiedział że znów się nigdzie nie opłaca. I co samej tak pojechać.. gdzieś

156 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-05 22:08:15)

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

Co do wcześniejszych wypowiedzi. Jestem atrakcyjna o ile to cos wnosi, nie wyglądam na więcej niż 40, podobam się płci przeciwnej. jak urodziły się dzieci dto byłam skupiona do perfekcji na ich wychowaniu podczas gdy praca była tylko dodatkiem. Mam sporo koleżanek spotykamy się często, na działkę jeździlam z mężem właściwie w kazdy weekend w tym roku dla niego. Jednak zdałam sobie sprawę że nie szlam swoją ścieżką , a zainteresowaniami męża bo kwiaty bo drzewa itd. dzieci duże odchowane zawodowo zaczęłam się rozwijać zarabiać corazepiej z uznaniem w pracy, delegacje, nauka języka, koleżanki.. a dzis nawet nowy rok będziemy n działce bo on powiedział że znów się nigdzie nie opłaca. I co samej tak pojechać.. gdzieś

To skorzystaj z rady Garyego i leć w dym z bocznym ucieszy się ,jak nikt nikomu nie obiecuje niczego to prawie bezwarunkowo i niby bezinteresownie  ( trele morele) bez oczekiwań taka relacja ?
Bedzie fantastycznie i super pod warunkiem, że potrafisz oddzielić całkiem związek od romansu
to znajdziesz w tym być, może sposób na obrzydzenie do męża i wspólne mieszkanie z nim i dopałke żeby go znosić
jedno wtedy będzie niby równoważyć drugie
marne, żadne małżeństwo ,świetny romans ,świetny romans, kiepskie małżeństwo, zawsze możesz zrobić tak że romans pozytywie wpłynie na małżeństwo i coś tam z Twojego szczęścia skapnie na męża jakiś ochłap
z łaski i poczucia wyższości, mając tyle siły z emocji zaczniesz go tolerować
,ale to podobno bardzo trudne jak się ma tyle pretensji,żalu awersji do kogoś i jest to nietrwały stan
podwójne życie bywa trudniejsze na dłuższą metę niż związek i potrafi być czymś w rodzaju uzależnienia od emocji

157

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

I co samej tak pojechać.. gdzieś

A co jesteś niepełnosprytna że musisz mieć opiekuna?
Ponoć lubisz góry, a nie ma nic wspanialszego jak góry pokonywane w pojedynkę. Doznania niemal mistyczne.

158

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

I co samej tak pojechać.. gdzieś

Jest sporo miłośników gór i wycieczek, które można znaleźć na FB. Zresztą wspomniałaś, że  masz dużo koleżanek. Jeśli mąż realizuje się na dzialce, ty możesz na górskich szlakach.

159

Odp: 19 lat razem i kryzys

Autorka nie uznaje takiej formy związku.
To musi być para dwóch koników, co robią razem to samo, zawsze przy tym samym dyszlu.
Tutaj nie ma miejsca na indywidualność.
Autorka sama funkcjonować nie potrafi szczęśliwie.
Romansu też nie będzie mieć, jo to nie pasuje do obrazka.
Są tacy ludzie i nic nie poradzisz.
Jak się tak świetnie dogaduje z tamtym, to niech zapyta, czy zechce dzielić z nią życie i się do niego  wyprowadzi.
Mąż ma i tak z niej słaby pożytek.
Dzieci szkoda jak zawsze. Ale cóż czy takie małżeństwo ma sens?
I jak kobieta, która wtrącam się w pracę  męża, twierdząc że jak waży 115 to jest to nieprofewsjonalne, może pisać o sobie, że ona nie z tych, ci męzowi ciosają kołki na głowie?.
Przepraszam on pracuje w jakiej branży, że ma to znaczenie?

160 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-11-06 10:09:21)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Kolejna osoba, która zwyczajnie nie potrafi czegoś zrobić albo się czymś zająć sama. Wszędzie i wszystko musi koniecznie robicz partnerem, nawet znajomi nie wchodzą w grę. Czy dzisiaj już ludzie nie są w stanie w sobie wykrzesać odrobiny indywidualności? Potrzebują tego partnera obok cały czas, jak butli z tlenem pod wodą? Związek wg Ciebie Autorko to skucie się łańcuchem razem, aby się nie oddalać od siebie ani na chwilę?

Samotna wycieczka, samotny posiłęk w restauracji czy samotnie obejrzany film - straaszne normalnie..

A dlaczego nie może np spędzić jakiegoś weekendu z przyjaciółkami?

161

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

Dbam o siebie, o jakość jedzenia dla siebie i rodziny. (...) Jednak nie dba o siebie zaniedbany otyły bez zasad żadnego zdrowego odżywiania.


Dzień dobry wszystkim. Autorko, piszesz o jakości jedzenia i zdrowym odżywianiu. To całkiem pasuje do tej nieszczęsnej działki. Może w ramach naprawiania relacji między Wami wkręć męża w uprawę warzyw, z których będziesz mogła gotować te zdrowe posiłki (z postów zrozumiałam, ze w domu to Ty gotujesz). Zamów u męża jakieś konkretne warzywa na przyszły sezon, rzuć mu jakieś wyzwanie. Może poczuje się potrzebny i doceniony a jednocześnie to go zmotywuje do lepszego odżywiania? Być może Ty przy okazji dostrzeżesz więcej sensu w tej działce (bo to też jest pasja, Twój mąż ma pasję, nawet jeśli nie taką, jaka Tobie by się podobała, ale ma). A w góry, jak Ci wszyscy dobrze radzą, sama pojedź. Jak się boisz, ze przy okazji odlecisz z jakimś dziarskim taternikiem, to zabierz dzieci. Może to przy okazji zmotywuje Twojego męża do pojechania za którymś razem z Wami. To wszystko przy założeniu, że zależy Ci na poprawie jakości małżeństwa.

162 Ostatnio edytowany przez Legat (2022-11-06 10:53:43)

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

Mam sporo koleżanek spotykamy się często
[...]
I co samej tak pojechać.. gdzieś

No to masz te koleżanki, czy nie? Nie możecie razem pojechać, bez mężów?

bagienni_k napisał/a:

Kolejna osoba, która zwyczajnie nie potrafi czegoś zrobić albo się czymś zająć sama. Wszędzie i wszystko musi koniecznie robicz partnerem, nawet znajomi nie wchodzą w grę.

No właśnie kłopot w tym, że znajomi wchodzą w grę, bo najczęściej stają się boczniakami. Fakt, że wiele kobiet musi nauczyć się samej zapewniać sobie emocje, żeby ich nie szukać u innych. Często pakując się w ten sposób w problemy z bocznymi.

163

Odp: 19 lat razem i kryzys

Ojej, czemu piszesz  kobiet, jak mężczyźni mają  podobnie.

164

Odp: 19 lat razem i kryzys
bonica napisał/a:

Dzień dobry wszystkim. Autorko, piszesz o jakości jedzenia i zdrowym odżywianiu. To całkiem pasuje do tej nieszczęsnej działki. Może w ramach naprawiania relacji między Wami wkręć męża w uprawę warzyw, z których będziesz mogła gotować te zdrowe posiłki (z postów zrozumiałam, ze w domu to Ty gotujesz). Zamów u męża jakieś konkretne warzywa na przyszły sezon, rzuć mu jakieś wyzwanie. Może poczuje się potrzebny i doceniony a jednocześnie to go zmotywuje do lepszego odżywiania? Być może Ty przy okazji dostrzeżesz więcej sensu w tej działce (bo to też jest pasja, Twój mąż ma pasję, nawet jeśli nie taką, jaka Tobie by się podobała, ale ma). A w góry, jak Ci wszyscy dobrze radzą, sama pojedź. Jak się boisz, ze przy okazji odlecisz z jakimś dziarskim taternikiem, to zabierz dzieci. Może to przy okazji zmotywuje Twojego męża do pojechania za którymś razem z Wami. To wszystko przy założeniu, że zależy Ci na poprawie jakości małżeństwa.



Nic nie jest autorce bardziej zbędne niż tego typu praktyczna porada.  Nie wywiązujecie się panie forumowiczki z zadania jakie obmyśliła sobie dla was. Miałyście wspólnie stowrzyć silny skład sędziowski, przypisać wine i skazać tego nieszczęsnego chłopa na porzucenie, względnie bycie rogaczem. A tu fiasko.

Poza tym: całe to zdrowe odżywianie i reszta wspaniałośći to wygląda bardziej na nagłe zachłyśnięcie niż ugruntowany styl życia więc szkoda się o tym rozgadywać.


Ewa, opowiedz proszę o tym facecie z którym się widujesz. Coś mi się widzi że różnica międzi nim a mężem jest znaczna ale tylko w wadze.

Ps: czy też zauważyliście że gdy opinie nie są zgodne z tym co założył sobie autor, lub gdy zdania nie są choć podzielone to ten znika a jego aktywność kończy się na góra 3 wpisach?

165 Ostatnio edytowany przez ewa po 40 (2022-11-06 15:44:27)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Różnica wiekowa znaczna bo boczniak jak go tak zwiemy starszy o 20 lat niestety zonaty, ale pociągający przede wszystkim intelektualnie ale też i szczupły. Nie jest realne aby zostawił swoją żonę z mego powodu, bo wiek przecież jest tu chyba najistotniejszy. Nie liczę na nic z jego strony.
Co do waszych odpowiedzi to zdalam sobie sprawę że faktycznie radość z własnych zainteresowań nie wymaga obecności męża. Koleżanki dopiero co odchowały swoje dzieci i też są w końcu gotowe na wspólne realizowanie pasji typu wyjazd babski w góry.

Co do zdrowego odżywiania to od zawsze mój priorytet, podczas gdy mąż to jego przeciwnik pomimo naszych licznych dyskusji nawet naukowych. Kiełbasy boczek późnym wieczorem a weekend piwo to klasyka. Sadzenie warzyw z nim to męka dla mnie, zresztą sadzi tam warzywa od lat. Wolę książki spacery rower i zwiedzanie. Mętlik w głowie mam czy nie lepiej byś samą po prostu, ale kwestie materialne ..

166

Odp: 19 lat razem i kryzys

Ale co Wy macie za działkę? Hektary czarnoziemu, i sadzicie tam truskawki?
Bo jak parę arów  to chyba kilkanaście godzin  w roku  max?

Facet po 60 żonaty i Ty  nim te wycieczki wysokogórskie będziesz uprawiać?
Kiedy, jak?
Czy Ciebie dopadło jakieś Daddy Issues po tylu latach?

167 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-11-06 16:13:00)

Odp: 19 lat razem i kryzys

chudy, starszy kogut intelektualista to nowość vs nudny ,spasiony kogut matołek
trudny wybór w istocie smile
bez sprawdzenia chudego,nie da rady wybrać, który lepszy i który będzie bardziej pożyteczny, przydatny i do czego się nada
dwóch nie można mieć legalnie - pech
żonaty? to przecież też "atrakcja" smile dożył prawie 60tki z żoną znaczy solidny 
a ile się można użalać się  nad swoimi związkami na wycieczkach,dzielić doświadczeniem etc

168 Ostatnio edytowany przez ewa po 40 (2022-11-06 16:02:04)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Pole duże na sadzenie ale tylko na własne domów potrzeby
Chyba mnie dopadło daddy issues z czego się uśmiałam zresztą. Ale co zrobić jak słabość mam..Nie liczę na wyprawy w góry z nim ani nic więcej po prostu zauroczenie fascynacja
Myślę że to kryzys mój, akceptacji rodziny, szukanie wolności bez obowiązków wobec kuchni dzieci i męża. Zmęczona jestem chyba po latach bycia doskonała matką i gospodynią do tego aktywną zawodowo.

169

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

Mętlik w głowie mam czy nie lepiej byś samą po prostu, ale kwestie materialne ..


Chcesz powiedzieć że ten nieprofesjonalny nudny i przeciętny zawodowo grubas w większej mierze tworzy waszą gospodarkę (abstrahując tu oczywiscie od tego nieszczęsnego pola) niż ty, rozowojowa przebojowa i aktywna zawodowo kobieta wszelkiego sukcesu? 

A ten kolega to przecież już geriatria jak nic. Nie niepokoi cię że  może jedyne co on od ciebie chce to zdać na tobie swój ostatni egzamin jako facet?

170 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-11-06 16:54:57)

Odp: 19 lat razem i kryzys

No tak, o 20 lat starszy dziad zawsze lepszy, bo uwaga: "inteligentniejszy, bardziej przebojowy i NOWSZY" od wypróbowanego modelu...

Jprdl...

171

Odp: 19 lat razem i kryzys
chmurny napisał/a:
ewa po 40 napisał/a:

Mętlik w głowie mam czy nie lepiej byś samą po prostu, ale kwestie materialne ..


Chcesz powiedzieć że ten nieprofesjonalny nudny i przeciętny zawodowo grubas w większej mierze tworzy waszą gospodarkę (abstrahując tu oczywiscie od tego nieszczęsnego pola) niż ty, rozowojowa przebojowa i aktywna zawodowo kobieta wszelkiego sukcesu? 

A ten kolega to przecież już geriatria jak nic. Nie niepokoi cię że  może jedyne co on od ciebie chce to zdać na tobie swój ostatni egzamin jako facet?

nie znasz się na starych,chudych,żylastych kogutach smile

kwestie materialne ..... to najpierw potencjalny zamęt, komplikacje,trudności,spory zanim nastąpi upragniona "wolność" i dynamiczniejszy rozwój,osiągnięcie celu i szczytu
z mężem jaki tam se jest to rachunek wychodzi że  zawsze więcej w ręku,a jak widać i tak można robić co się chce
puszystego tylko w odstawkę należy dać i nie patrzeć za często tam gdzie siedzi,może nawet sam nie zauważy że jest wyautowany

172 Ostatnio edytowany przez chmurny (2022-11-06 16:51:08)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Mimo wszystko myślę że ktoś tu przecenia siebie i kogoś (boczniaka60+) I raczej jest to ewa po 40 a ogrodnik115 jest nam przedstawiany takim jakim mamy go widzieć (choć w jego niezdrowy styl życia akurat wierzę). 
Nagle okazuje się że kolega jest starszy o 20 lat a kwestie materialne są istotne bardziej niż mogłoby się wyadawać po tym jak autorka się opisuje od początku.


paslawek napisał/a:

nie znasz się na starych,chudych,żylastych kogutach smile

Fakt, ale na starość na bank idę na żylastego koguta niż puszystego działkowicza! big_smile

173

Odp: 19 lat razem i kryzys

Musi bycj eszcze coś.
Nie wierzę  w tę intelektualną fascynację..
Obstawiam pozycję i pieniądze. wink

174

Odp: 19 lat razem i kryzys
Ela210 napisał/a:

Musi bycj eszcze coś.
Nie wierzę  w tę intelektualną fascynację..
Obstawiam pozycję i pieniądze. wink

Podobny przypadek jak Kaśka z końcówki wątku Hrefiego

175 Ostatnio edytowany przez ewa po 40 (2022-11-06 17:14:43)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Pozycja pieniądze boczniaka nie dotyczą kiedyś był managerem teraz pracownik z uznaniem  a pieniądze to nie wiem nie wygląda na super majętnego ale na biedaka też nie, a nawet jeśli to są one jego jak i żony, a nie moje

Dlaczego nie wierzyć w fascynacje intelektualną a potem wygląd? Bo jego wiek, to prawda, nie daje widoków na nic innego trwałego. Pewnie jest też opcja iż chce sprawdzić na mnie swoje ostatnie być może zdolności testosteronu..
Ale nawet jeśli to może naiwna jestem ale jego zachowanie nie świadczy iż tylko to w grę wchodzi

176

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

Co do zdrowego odżywiania to od zawsze mój priorytet, podczas gdy mąż to jego przeciwnik pomimo naszych licznych dyskusji nawet naukowych. Kiełbasy boczek późnym wieczorem a weekend piwo to klasyka. Sadzenie warzyw z nim to męka dla mnie, zresztą sadzi tam warzywa od lat. Wolę książki spacery rower i zwiedzanie. Mętlik w głowie mam czy nie lepiej byś samą po prostu, ale kwestie materialne ..

A zastanawialas sie autorko nad tym ze wasze malzenstwo juz bardzo dlugo nie dzialalo tak jak trzeba? Masz swiadomosc ze obzeranie sie to czesto uciekanie od przykrych uczuc i emocji i jest forma uzaleznienia? Alkohol rowniez. Mysle ze wy nie rozmawialiscie intymnie ze soba dlugo jesli nigdy bo intymnosc to nie tylko jako seks rozumiemy. Patrzylas na wasze malzenstwo z puktu widzenia dysfukcji jakie w nim dzialaja? Wiesz ze z mezem mozesz odbudowac ta intymnosc,  oczywiscie to proces dlugi wymagajacy pracy z terapeutami jakimis czesto nie jednym ale paroma ale rezultat to szczescie do grobowej deski bo wtedy i on cie biedzie rozumial i ty jego i nie bedzie nalogow wiec zmienicie sie ale sami dla siebie . Dzieci nie beda pokiereszowane na przyslosc. Same dobre rzeczy. A co ci da romans z przystojnym bogatym zonatym mezczyzna niby z tureckiego serialu? Czy bedziesz mogala zbudowac z nim prawdziwa wiez oprocz tego seksu? raczej nie bo intymnosc wymaga szczerosci a porzadanie to tylko ekscytujacy seks, mozna go uprawiac nawet z obca osoba pod warunkiem ze nas "kreci" fizycznie. Pomysl dobrze czy oplaca ci sie zamienic chore malzenstwo ktore mozna naprawic i stworzyc dla wszystkich w nim szczescie i pozytywny przyklad dla swoich dzieci na przyszlosc w razie ich zawichrowan zyciowych , czy oplaca sie je zamienic na ta krtoktrwala eksytacje "seksu po hotelowych kiblach" z kims kto nigdy nie bedzie ci bliski bo chce tylko bocznego dania dla urozmaicenia na ktore go finansowo stac i ktory doprowadzi tylko do mnozenia chaosu i  cierpienia  oraz krzywdy blikich ci ludzi... Co wybierasz? dlugie leczenie i obietnce szczescia calej rodziny czy natychmiastowe niczym narkotyk chwilowe egoistyczne eksytacje u boku ksiecia ktorego po prostu na to stac ale szczerosci i prawdziwej intymnosci nigdy z nim bedzie ale bedzie twoim uzaleznienienm jakie sobie wybierzesz na radzenie sobie z wlasymi kompleksami i pustka czy ogromna dziura w sobie ktora czyms lub kims probujesz zapelnic.

177

Odp: 19 lat razem i kryzys

A zastanawialas sie autorko nad tym ze wasze malzenstwo juz bardzo dlugo nie dzialalo tak jak trzeba?

Od długiego czasu zastanawiam się nad tym.

Masz swiadomosc ze obzeranie sie to czesto uciekanie od przykrych uczuc i emocji i jest forma uzaleznienia? Alkohol rowniez. Mysle ze wy nie rozmawialiscie intymnie ze soba dlugo jesli nigdy bo intymnosc to nie tylko jako seks rozumiemy.

Patrzylas na wasze malzenstwo z puktu widzenia dysfukcji jakie w nim dzialaja?

Tak , analizuję myślę i na razie mam właśnie takie refleksje że coś jest nie tak drogi się rozchodzą on tam ja tu

A co ci da romans z przystojnym bogatym zonatym mezczyzna niby z tureckiego serialu? Czy bedziesz mogala zbudowac z nim prawdziwa wiez oprocz tego seksu? raczej nie bo intymnosc wymaga szczerosci a porzadanie to tylko ekscytujacy seks, mozna go uprawiac nawet z obca osoba pod warunkiem ze nas "kreci" fizycznie. Pomysl dobrze czy oplaca ci sie zamienic chore malzenstwo ktore mozna naprawic i stworzyc dla wszystkich w nim szczescie i pozytywny przyklad dla swoich dzieci na przyszlosc w razie ich zawichrowan zyciowych , czy oplaca sie je zamienic na ta krtoktrwala eksytacje "seksu po hotelowych kiblach" z kims kto nigdy nie bedzie ci bliski bo chce tylko bocznego dania dla urozmaicenia na ktore go finansowo stac i ktory doprowadzi tylko do mnozenia chaosu i  cierpienia  oraz krzywdy blikich ci ludzi... Co wybierasz? dlugie leczenie i obietnce szczescia calej rodziny czy natychmiastowe niczym narkotyk chwilowe egoistyczne eksytacje u boku ksiecia ktorego po prostu na to stac ale szczerosci i prawdziwej intymnosci nigdy z nim bedzie ale bedzie twoim uzaleznienienm jakie sobie wybierzesz na radzenie sobie z wlasymi kompleksami i pustka czy ogromna dziura w sobie ktora czyms lub kims probujesz zapelnic.

O tym nieustannie własnie myślę..romans  wniesie jedynie chaos cierpienie każdej ze stron

178

Odp: 19 lat razem i kryzys
ewa po 40 napisał/a:

jego zachowanie nie świadczy iż tylko to w grę wchodzi

Pewnie obiektywnie jest nie tylko "to",
On też Cię sprawdza do czego głównie się jemu przydasz, do jakiej roli Cię sprowadzi
Idealizujesz go to raz ,życzysz coś sobie, dlatego tak patrzysz i słuchasz to się przydaje do porównań z mężem
kalkulacja,
a stary kogut sprytny i cwany może być -w domyśle dla niego nie pierwszyzna, wyhaczyć podaną przez siebie na tacy mężatkę
łatwy, gotowy, cel 
"Efka konefka spadła z drzefka "
żartowałem

179

Odp: 19 lat razem i kryzys
Ela210 napisał/a:

Przykro mi ze was wyprowadzę z błędu,  ale w większości przypadków gdy facet q średnim wieku ma do wyboru do związku  wolną atrakcyjną rówiesniczkę a kobietę 10 czy 15 lat młodszą to wybierze rówiesniczkę.

Chyba sobie jaja robisz. Mam 47 lat i w życiu nie związałbym się ze swoją rówieśniczką - jeszcze tego brakowało, żeby stare baby dmuchać. Najstarsza kobieta, z jaką spałem, miała 42 lata i to jest dla mnie maks, w ogóle nie wyobrażam sobie pójścia do łóżka (a tym samym wchodzenia w związek) ze starszą. To już wolałbym dożywotnio gruchę trzepać big_smile Zapewne za 10 lat granica przydatności baby do spożycia podniesie mi się, ale dalej na pewno nie na moje rówieśniczki.

A tu mamy drugą skrajność:

rossanka napisał/a:

Ee to co kto woli. Pewnie taka młoda brzydzi sie w łózku jak ona 22 a on 57, ale osładza sobie to jego kasą.

Nie muszę sypiać z dwudziestoparolatką, są jeszcze kobiety w przedziale 35-40.

180 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-11-07 00:36:04)

Odp: 19 lat razem i kryzys

Wiesz co to znaczy " w większości "?
Pisałam o mężczyznach szukających stałej relacji, a nie o "dmuchaczach"
Więc Ciebie to nie dotyczy.
Jak coś gotujesz, to czytaj dokładnie smile

181

Odp: 19 lat razem i kryzys
Inocynt napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Przykro mi ze was wyprowadzę z błędu,  ale w większości przypadków gdy facet q średnim wieku ma do wyboru do związku  wolną atrakcyjną rówiesniczkę a kobietę 10 czy 15 lat młodszą to wybierze rówiesniczkę.

Chyba sobie jaja robisz. Mam 47 lat i w życiu nie związałbym się ze swoją rówieśniczką - jeszcze tego brakowało, żeby stare baby dmuchać. Najstarsza kobieta, z jaką spałem, miała 42 lata i to jest dla mnie maks, w ogóle nie wyobrażam sobie pójścia do łóżka (a tym samym wchodzenia w związek) ze starszą. To już wolałbym dożywotnio gruchę trzepać big_smile Zapewne za 10 lat granica przydatności baby do spożycia podniesie mi się, ale dalej na pewno nie na moje rówieśniczki.

A tu mamy drugą skrajność:

rossanka napisał/a:

Ee to co kto woli. Pewnie taka młoda brzydzi sie w łózku jak ona 22 a on 57, ale osładza sobie to jego kasą.

Nie muszę sypiać z dwudziestoparolatką, są jeszcze kobiety w przedziale 35-40.

Jeśli ktoś traktuje kobietę jak przedmiot wiadomo do czego, to pewnie wybierze młodszą, bo to będzie jego trofeum, że taki stary, a jeszcze stać go na młodszą.

182

Odp: 19 lat razem i kryzys

Logika Eli: Dziewczyny nie macie 50 lat to się nie wypowiadajcie! A później pisze co woli większość mezczyzn:)))

183

Odp: 19 lat razem i kryzys
Ela210 napisał/a:

Wiesz co to znaczy " w większości "?
Pisałam o mężczyznach szukających stałej relacji, a nie o "dmuchaczach"
Więc Ciebie to nie dotyczy.
Jak coś gotujesz, to czytaj dokładnie smile

Właśnie w większości to mężczyźni wybiorą młodszą.

184

Odp: 19 lat razem i kryzys

Wystarczy sobie popatrzeć wśród znajomych. Pary z dużą różnica wieku wcale nie są takie częste, a już na pewno nie stanowią większości.

Znam tylko jednego takiego Inocyta, który sobie przygruchał dwudziestoparolatkę i ich związek jest raczej powodem ogólnej wesołości w towarzystwie wink zwłaszcza teraz, gdy musiał brać szybki ślub, bo panna zaciążyła. Miała być druga młodość, będą drugie pieluchy i kupy. Peszek tongue


A co mówią statystyki:

78-80% mężczyzn wstępuje w pierwszy związek małżeński z osobą w podobnym wieku (czyli maksymalnie 5 lat młodszą).
10% poślubia kobietę 6-9 lat młodszą,
5% kobietę młodszą o 10 lub więcej lat.

57% mężczyzn wstępujących w drugi związek małżeński wybiera żonę w podobnym wieku.
18% poślubia kobiety 6-9 lat młodsze,
a 20% wybiera kobiety młodsze o 10 lub więcej lat.

Czyli tu też na poważne związki mężczyźni w większości nie wybierają kobiet dużo młodszych.


Jeżeli do tego dodać, że prawdopodobieństwo rozstania wzrasta wraz z różnicą wieku:

Różnica wieku 5 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 18 proc.
Różnica wieku 10 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 39 proc
W przypadku różnicy wieku 20 lat, prawdopodobieństwo rozstania wzrasta aż do 95 proc.

To jasno z tego wynika, że większość wybierająca ludzi w podobny wieku ma rację.


Badania takie fajne, hamerykańskie. Jak ktoś ma lepsze to droga wolna.

185

Odp: 19 lat razem i kryzys

a ja jestem ciekawa tych 35-latek co sypiają z 47latkami. ja mam 35 i aktualnie większość facetów po 40 jest dla mnie nieaktracyjnych fizycznie. 
47 lat - nie wyobrażam sobie, dla mnie to stary dziad aktualnie tongue

186

Odp: 19 lat razem i kryzys
Farmer napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Wiesz co to znaczy " w większości "?
Pisałam o mężczyznach szukających stałej relacji, a nie o "dmuchaczach"
Więc Ciebie to nie dotyczy.
Jak coś gotujesz, to czytaj dokładnie smile

Właśnie w większości to mężczyźni wybiorą młodszą.

Jak to stwierdzą, w pesel popatrzą od razu?
20 latki nie mogę udawać, ale mając 45 śmiało mogę powiedzieć, że mam 39. I co? jak 39 czy 37 latek bedzie chcial ze mną być, ale się dowie, że mam 45 to od razu mnie rzuci? Bzdury.
I takie to forumowe mądrości.

187

Odp: 19 lat razem i kryzys
M!ri napisał/a:

Wystarczy sobie popatrzeć wśród znajomych. Pary z dużą różnica wieku wcale nie są takie częste, a już na pewno nie stanowią większości.

Znam tylko jednego takiego Inocyta, który sobie przygruchał dwudziestoparolatkę i ich związek jest raczej powodem ogólnej wesołości w towarzystwie wink zwłaszcza teraz, gdy musiał brać szybki ślub, bo panna zaciążyła. Miała być druga młodość, będą drugie pieluchy i kupy. Peszek tongue


A co mówią statystyki:

78-80% mężczyzn wstępuje w pierwszy związek małżeński z osobą w podobnym wieku (czyli maksymalnie 5 lat młodszą).
10% poślubia kobietę 6-9 lat młodszą,
5% kobietę młodszą o 10 lub więcej lat.

57% mężczyzn wstępujących w drugi związek małżeński wybiera żonę w podobnym wieku.
18% poślubia kobiety 6-9 lat młodsze,
a 20% wybiera kobiety młodsze o 10 lub więcej lat.

Czyli tu też na poważne związki mężczyźni w większości nie wybierają kobiet dużo młodszych.


Jeżeli do tego dodać, że prawdopodobieństwo rozstania wzrasta wraz z różnicą wieku:

Różnica wieku 5 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 18 proc.
Różnica wieku 10 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 39 proc
W przypadku różnicy wieku 20 lat, prawdopodobieństwo rozstania wzrasta aż do 95 proc.

To jasno z tego wynika, że większość wybierająca ludzi w podobny wieku ma rację.


Badania takie fajne, hamerykańskie. Jak ktoś ma lepsze to droga wolna.

My tu piszemy o facetach 40 i 50, więc te badania nic nie mówią. Wróć jak będziesz miała badania dotyczące mężczyzn w średnim wieku.

188

Odp: 19 lat razem i kryzys

Mnie bawi to zaklinanie rzeczywistości przez niektórych. Poza tym preferencje to jedno, a ich urzeczywistnienie to zupełnie inna para kaloszy. Ludzie stykają się z realiami i chodzą na kompromisy.

189

Odp: 19 lat razem i kryzys

No dobra, jakich macie znajomych, jakie pary?
Same ze on 50, 40, 30 a ona 20?
Nie ma par równolatków, jak już uczepiliście się tego wieku?
Nie ma par, gdzie kobieta jest starsza? Przy czym nie mówie, że rok czy dwa bo to żadna róznica. Ale 8, 10 czy 12?
Wszyscy faceci po 40 po rozwodach wiąża się z 20 latkami?(nie mówie o relacjach rozrywkowo- towarzyskich).,
20 latki są atrakcyjniejsze niz 40 latki. tylko im też się musi facet podobać. Nie macie w rodzinie córek, sióstr, kuzynek, siostrzenic czy bratanic, w wieku 20lat? Mozna sje podpytać, czy widza się u boku 40 latka.

190

Odp: 19 lat razem i kryzys
BEKAśmiechu napisał/a:

My tu piszemy o facetach 40 i 50, więc te badania nic nie mówią. Wróć jak będziesz miała badania dotyczące mężczyzn w średnim wieku.

Drugie małżeństwo zwykle wydarza się osobom w średnim wieku właśnie.

191 Ostatnio edytowany przez BEKAśmiechu (2022-11-07 12:17:21)

Odp: 19 lat razem i kryzys
M!ri napisał/a:
BEKAśmiechu napisał/a:

My tu piszemy o facetach 40 i 50, więc te badania nic nie mówią. Wróć jak będziesz miała badania dotyczące mężczyzn w średnim wieku.

Drugie małżeństwo zwykle wydarza się osobom w średnim wieku właśnie.

"Zwykle" to mocno nieprecyzyjne słowo. Żebyśmy wiedzieli czy twoje badania do czegokolwiek się nadają, napisz gdzie były przeprowadzone i w jakich latach.
P.S. Poza tym wcześniej pisaliśmy o tym jakie kobiety są bardziej atrakcyjne dla 40-50letnich mężczyzn. Ktoś stwierdził, że te w ich wieku, a inni (w tym ja), że jednak te młodsze. Twoje dane dotyczą ożenku, ale nic nam nie mówią o tym co preferują mężczyźni.

192

Odp: 19 lat razem i kryzys

Tak, weźmie sobie taki dużo młodsza za żonę a ona potem szybciej owdowieje, raz, że mąż na starcie już starszy a dwa, że mężczyźni krócej żyją.  Ona starsza on młodszy i mają szansę się razem zestarzeć.

193 Ostatnio edytowany przez Nowe_otwarcie (2022-11-07 12:22:50)

Odp: 19 lat razem i kryzys
M!ri napisał/a:

Wystarczy sobie popatrzeć wśród znajomych. Pary z dużą różnica wieku wcale nie są takie częste, a już na pewno nie stanowią większości.

Znam tylko jednego takiego Inocyta, który sobie przygruchał dwudziestoparolatkę i ich związek jest raczej powodem ogólnej wesołości w towarzystwie wink zwłaszcza teraz, gdy musiał brać szybki ślub, bo panna zaciążyła. Miała być druga młodość, będą drugie pieluchy i kupy. Peszek tongue


A co mówią statystyki:

78-80% mężczyzn wstępuje w pierwszy związek małżeński z osobą w podobnym wieku (czyli maksymalnie 5 lat młodszą).
10% poślubia kobietę 6-9 lat młodszą,
5% kobietę młodszą o 10 lub więcej lat.

57% mężczyzn wstępujących w drugi związek małżeński wybiera żonę w podobnym wieku.
18% poślubia kobiety 6-9 lat młodsze,
a 20% wybiera kobiety młodsze o 10 lub więcej lat.

Czyli tu też na poważne związki mężczyźni w większości nie wybierają kobiet dużo młodszych.


Jeżeli do tego dodać, że prawdopodobieństwo rozstania wzrasta wraz z różnicą wieku:

Różnica wieku 5 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 18 proc.
Różnica wieku 10 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 39 proc
W przypadku różnicy wieku 20 lat, prawdopodobieństwo rozstania wzrasta aż do 95 proc.

To jasno z tego wynika, że większość wybierająca ludzi w podobny wieku ma rację.


Badania takie fajne, hamerykańskie. Jak ktoś ma lepsze to droga wolna.

Z tych badań wyraźnie wynika że wśród facetów biorących drugi ślub BARDZO ZNACZĄCO wzrasta liczba tych wolących młodsze (nie za dużo, ale jednak), z nawet 1/5 do ledwie nieco poniżej połowy. Jakoś dziwnie zbiega się to z danymi, których nie raczyłaś przytoczyć, a które z życia są mniej więcej znane (czyli statystyczna różnica średniego wieku faceta zawierającego pierwszy związek małżeński  i średniego wieku faceta hajtającego się po raz drugi). W Polsce przeciętny facet hajta się w wieku 29 lat, spokojnie można założyć że średnio drugi ślub ma miejsce jakąś dekadę później (jak nie więcej). Niestety, kobiety mają cieńszą skórę i optycznie starzeją się szybciej (charakter też zwyczajowo nie szlachetnieje z wiekiem) i to tutaj jest pies pogrzebany: w wieku bezwzględnym. Bo o ile 30-latka bardzo często jest atrakcyjna zarówno dla 10 lat starszego jak i dla 10 lat młodszego, to o 50-latce znaaaacznie rzadziej można powiedzieć to samo. Naprawdę, na portalach randkowych na których miałem konta przewinęło mi się sporo kobiet i tych w moim wieku (plus minus rok) które uznawałbym za atrakcyjne i które budziłyby we mnie chęć do spróbowania czegoś było tyle że można je policzyć na palcach jednej ręki; wiek praktycznie zawsze było widać. Ja ustawiłem sobie kryteria wyszukiwania od 10 lat młodszych do 3 lata młodszych i ostatecznie jestem z 6 lat młodszą (czyli potencjalnie jestem w tych 18 procentach), choć zainteresowane były i dekadę młodsze (z jedną przez chwilę byłem).
Co więcej: kilka razy babki jasno dawały do zrozumienia że młodszym (nawet o rok) od razu dziękują, natomiast nie trafiłem jeszcze na faceta deklarującego że nie jest w stanie być z babką młodszą choćby o rok. I jakkolwiek faktem jest że duża różnica wieku (ponad 15 lat) mało kogo pociąga jako podłoże do związku, to jednak jest sporo kobiet uważających za naturalne że facet jest ociupinę starszy od kobiety.

194 Ostatnio edytowany przez rossanka (2022-11-07 12:31:45)

Odp: 19 lat razem i kryzys
Nowe_otwarcie napisał/a:
M!ri napisał/a:

Wystarczy sobie popatrzeć wśród znajomych. Pary z dużą różnica wieku wcale nie są takie częste, a już na pewno nie stanowią większości.

Znam tylko jednego takiego Inocyta, który sobie przygruchał dwudziestoparolatkę i ich związek jest raczej powodem ogólnej wesołości w towarzystwie wink zwłaszcza teraz, gdy musiał brać szybki ślub, bo panna zaciążyła. Miała być druga młodość, będą drugie pieluchy i kupy. Peszek tongue


A co mówią statystyki:

78-80% mężczyzn wstępuje w pierwszy związek małżeński z osobą w podobnym wieku (czyli maksymalnie 5 lat młodszą).
10% poślubia kobietę 6-9 lat młodszą,
5% kobietę młodszą o 10 lub więcej lat.

57% mężczyzn wstępujących w drugi związek małżeński wybiera żonę w podobnym wieku.
18% poślubia kobiety 6-9 lat młodsze,
a 20% wybiera kobiety młodsze o 10 lub więcej lat.

Czyli tu też na poważne związki mężczyźni w większości nie wybierają kobiet dużo młodszych.


Jeżeli do tego dodać, że prawdopodobieństwo rozstania wzrasta wraz z różnicą wieku:

Różnica wieku 5 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 18 proc.
Różnica wieku 10 lat: prawdopodobieństwo rozstania wynosi 39 proc
W przypadku różnicy wieku 20 lat, prawdopodobieństwo rozstania wzrasta aż do 95 proc.

To jasno z tego wynika, że większość wybierająca ludzi w podobny wieku ma rację.


Badania takie fajne, hamerykańskie. Jak ktoś ma lepsze to droga wolna.

Z tych badań wyraźnie wynika że wśród facetów biorących drugi ślub BARDZO ZNACZĄCO wzrasta liczba tych wolących młodsze (nie za dużo, ale jednak), z nawet 1/5 do ledwie nieco poniżej połowy. Jakoś dziwnie zbiega się to z danymi, których nie raczyłaś przytoczyć, a które z życia są mniej więcej znane (czyli statystyczna różnica średniego wieku faceta zawierającego pierwszy związek małżeński  i średniego wieku faceta hajtającego się po raz drugi). W Polsce przeciętny facet hajta się w wieku 29 lat, spokojnie można założyć że średnio drugi ślub ma miejsce jakąś dekadę później (jak nie więcej). Niestety, kobiety mają cieńszą skórę i optycznie starzeją się szybciej (charakter też zwyczajowo nie szlachetnieje z wiekiem) i to tutaj jest pies pogrzebany: w wieku bezwzględnym. Bo o ile 30-latka bardzo często jest atrakcyjna zarówno dla 10 lat starszego jak i dla 10 lat młodszego, to o 50-latce znaaaacznie rzadziej można powiedzieć to samo. Naprawdę, na portalach randkowych na których miałem konta przewinęło mi się sporo kobiet i tych w moim wieku (plus minus rok) które uznawałbym za atrakcyjne i które budziłyby we mnie chęć do spróbowania czegoś było tyle że można je policzyć na palcach jednej ręki; wiek praktycznie zawsze było widać. Ja ustawiłem sobie kryteria wyszukiwania od 10 lat młodszych do 3 lata młodszych i ostatecznie jestem z 6 lat młodszą (czyli potencjalnie jestem w tych 18 procentach), choć zainteresowane były i dekadę młodsze (z jedną przez chwilę byłem).
Co więcej: kilka razy babki jasno dawały do zrozumienia że młodszym (nawet o rok) od razu dziękują, natomiast nie trafiłem jeszcze na faceta deklarującego że nie jest w stanie być z babką młodszą choćby o rok. I jakkolwiek faktem jest że duża różnica wieku (ponad 15 lat) mało kogo pociąga jako podłoże do związku, to jednak jest sporo kobiet uważających za naturalne że facet jest ociupinę starszy od kobiety.

Bo to jest uwarunkowane kulturowo. Masz 45 lat i wpadnie ci w oko 30 latka, masz myśli, a może się wokół niej zakręcić? Proponujesz kawe, kobieta Ci się podoba, bierzesz ją pod uwagę jako partnerkę. Co więcej para on 45 ona 30-jest to duża różnica wieku ale ludzi nie gorszy.
Wez odwrotnie, dla 45 latki-ona nie pomyśli o 30 latku jak o partnerze, to 15 lat różnicy. Co innego jakby to było 5. Ona nie będzie go traktowała jak faceta. Oczywiście uogolniam, bo są przecież takie związki gdzie on jest tyle młodszy. Piszę ogólnie.
Inna sprawa, ludzie krzywo patrzą, że wstyd, że ona taka stara, za stara na niego.
To naleciałości zeszłej epoki i takiego postrzegania płci w społeczeństwie.
Coś jak mężczyzna zostanie ojcem w wieku 40lat, gratulacje, dojrzały tata, ustawiony, doświadczony, będzie dobrym ojcem, bo wiele już w życiu doświadczył.
40 latka rodzi dziecko- stara baba, egoistka, ludzie będą ją mylić z babcią dziecka, pewnie karierę robiła i na stare lata zachciało się mieć dziecka.

195

Odp: 19 lat razem i kryzys

Przecież wystarczy w przeglądarkę wrzucić hasło typu „age preferences sex differences” i jest cała masa wyników badań.

To jest chyba takie najbardziej rozpowszechnione: https://psycnet.apa.org/record/1992-34847-001

Ale jest tego więcej i wynika z tego, że partnerzy pożądani przez kobiety starzeją się razem z nimi, a partnerki pożądane przez mężczyzn starzeją się znacznie wolniej ;-)
To po prostu imperatyw biologiczny, który na jednych ma mniejszy wpływ a na innych większy. Dokładnie jak z wyborem wyższego od siebie partnera przez kobiety.

Posty [ 131 do 195 z 314 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 19 lat razem i kryzys

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024