Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 76 z 76 ]

66

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?
Hedwiga777 napisał/a:
bb8 napisał/a:
Hedwiga777 napisał/a:

Najgorsze, że ja go kocham, zależy mi na nim. Jest mi z nim dobrze, i nie mam tutaj na myśli wyłącznie seksu.

Jestem ciekawa w jakiej innej sferze niż seks jest Ci z nim dobrze. W pierwszym poście piszesz tak, jakbyś się go wręcz bała i słusznie, bo nie dość, że to prostak, to jeszcze psychopata. Zerwij i licz się z tym, że Tobie też zacznie "umilać życie". Zmiana pracy - konieczna bez dwóch zdań.

Miałam z nim od początku, jeszcze zanim cokolwiek więcej było, dobry kontakt. Lubię z nim spędzać czas, ciężko by było,zeby mnie źle traktował. Ale...Tak, te słowa mnie zmartwiły i zaczęłam się bać. Nie bez powodu powstał wątek. Może to tylko słowa - ale nawet jak same słowa to to jest niefajne.
Zmiana praca to byłoby najlepsze, co bym mogła zrobić, jedyny minus - czasy są niepewne, kasy każdy potrzebuje, a to będzie totalny życiowy przewrót. Ale jak utkwie tu, gdzie jestem, to nie mam szans na zerwanie kontaktów.

Ależ to on zerwie z tobą kontakt, tylko trochę później, ty nie decydujesz tu o niczym jak ktoś napisał wcześniej.
Ja nie widzę sensu, żeby ci cokolwiek radzić czy oceniać, bo w tym momencie jesteś jak ćma lecąca do ognia  tongue

Zobacz podobne tematy :

67 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-10-29 13:12:41)

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

Zobaczyłaś w kochanku człowieka podlego i tchórzliwego.
Nie podoba Ci się to i założyłaś wątek.
Tylko nie do końca to do Ciebie chyba dotarło.
Kochasz go mimo to, chcesz z nim być? powiedz mu ze oczekujesz że odejdzie od żony normalnie bez "umilania" jej życia i z nim bądź.
Ale nie licz, że będzie dla Ciebie inny niż dla niej.

68

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

Autorko, zbliżają się święta, potem sylwester - ciekawe z kim ten dandysek spędzi te dni.
Założyłaś wątek, więc coś tam do Ciebie dociera, jednak potrzebujesz silnego bodźca, żeby zakończyć to dziadostwo.
Może właśnie święta, samotna Wigilia albo Sylwester będą tymi bodźcami?
Chociaż do tej pory możesz już być tak na niego wkręcona, że nawet i te dni przelkniesz bez popitki?
Życzę Ci, żebyś wycofała się z tego, bo ten układ nie ma dla Ciebie przyszłości.
Nawet jeśli zdobędziesz to cudo, to pomyśl, jaka to przyszłość dla Ciebie?
Zrobi Ci to samo i przez wiele, wiele lat będziesz musiała pogodzić się z tym, że ten chłop będzie łożył na swoje dziecko. Swojemu dziecku odmówisz, bo dla tamtego będzie musiało wystarczyć.
No chyba że będziecie mieli kasy jak lodu albo generalnie z natury jesteś nad wyraz szczodra.
Wycofaj się w porę.

69

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?
ulle napisał/a:

Autorko, zbliżają się święta, potem sylwester - ciekawe z kim ten dandysek spędzi te dni.
Założyłaś wątek, więc coś tam do Ciebie dociera, jednak potrzebujesz silnego bodźca, żeby zakończyć to dziadostwo.
Może właśnie święta, samotna Wigilia albo Sylwester będą tymi bodźcami?
Chociaż do tej pory możesz już być tak na niego wkręcona, że nawet i te dni przelkniesz bez popitki?
Życzę Ci, żebyś wycofała się z tego, bo ten układ nie ma dla Ciebie przyszłości.
Nawet jeśli zdobędziesz to cudo, to pomyśl, jaka to przyszłość dla Ciebie?
Zrobi Ci to samo i przez wiele, wiele lat będziesz musiała pogodzić się z tym, że ten chłop będzie łożył na swoje dziecko. Swojemu dziecku odmówisz, bo dla tamtego będzie musiało wystarczyć.
No chyba że będziecie mieli kasy jak lodu albo generalnie z natury jesteś nad wyraz szczodra.
Wycofaj się w porę.

Święta, sylwestra to i tak od lat już nie spędzam w tym kraju, tylko w swoim.
Wiesz, czytam ten wątek i analizuje własne obawy, i dochodzę do wniosku, że nie chce tak żyć. I nie chodzi mi jednak o stawianie ultimatum na zasadzie:,, odsuwam się od ciebie, żeby zobaczyć, czy się żony pozbędziesz ", tylko mam na myśli to, żeby całkiem zerwać relacje, zakończyć to wszystko. Jakoś nie rajcuje mnie xujowe życie, a pewnie takie by się zaczęło później. Nie, dzięki, wolę sama być.

70

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?
Hedwiga777 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, zbliżają się święta, potem sylwester - ciekawe z kim ten dandysek spędzi te dni.
Założyłaś wątek, więc coś tam do Ciebie dociera, jednak potrzebujesz silnego bodźca, żeby zakończyć to dziadostwo.
Może właśnie święta, samotna Wigilia albo Sylwester będą tymi bodźcami?
Chociaż do tej pory możesz już być tak na niego wkręcona, że nawet i te dni przelkniesz bez popitki?
Życzę Ci, żebyś wycofała się z tego, bo ten układ nie ma dla Ciebie przyszłości.
Nawet jeśli zdobędziesz to cudo, to pomyśl, jaka to przyszłość dla Ciebie?
Zrobi Ci to samo i przez wiele, wiele lat będziesz musiała pogodzić się z tym, że ten chłop będzie łożył na swoje dziecko. Swojemu dziecku odmówisz, bo dla tamtego będzie musiało wystarczyć.
No chyba że będziecie mieli kasy jak lodu albo generalnie z natury jesteś nad wyraz szczodra.
Wycofaj się w porę.

Święta, sylwestra to i tak od lat już nie spędzam w tym kraju, tylko w swoim.
Wiesz, czytam ten wątek i analizuje własne obawy, i dochodzę do wniosku, że nie chce tak żyć. I nie chodzi mi jednak o stawianie ultimatum na zasadzie:,, odsuwam się od ciebie, żeby zobaczyć, czy się żony pozbędziesz ", tylko mam na myśli to, żeby całkiem zerwać relacje, zakończyć to wszystko. Jakoś nie rajcuje mnie xujowe życie, a pewnie takie by się zaczęło później. Nie, dzięki, wolę sama być.

Zerwij bo  zmarnujesz sobie życie. Jak Cię czytam, to jakbym czytała argumenty jednej znajomej, ze ona za nim nie atała, to on nalega na spotlkania, to on żonie ślubował nie ona.
I dziewczyna zmarnowała dobrych 10 lat albo i więcej. A facet ma jak pączek w maśle, w domu żona, dzieci, obiad na stole, a od ponad dekady spotkania z kochanką, rozrywki i czasami wyjazd w delegację.

71

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?
rossanka napisał/a:
Hedwiga777 napisał/a:
ulle napisał/a:

Autorko, zbliżają się święta, potem sylwester - ciekawe z kim ten dandysek spędzi te dni.
Założyłaś wątek, więc coś tam do Ciebie dociera, jednak potrzebujesz silnego bodźca, żeby zakończyć to dziadostwo.
Może właśnie święta, samotna Wigilia albo Sylwester będą tymi bodźcami?
Chociaż do tej pory możesz już być tak na niego wkręcona, że nawet i te dni przelkniesz bez popitki?
Życzę Ci, żebyś wycofała się z tego, bo ten układ nie ma dla Ciebie przyszłości.
Nawet jeśli zdobędziesz to cudo, to pomyśl, jaka to przyszłość dla Ciebie?
Zrobi Ci to samo i przez wiele, wiele lat będziesz musiała pogodzić się z tym, że ten chłop będzie łożył na swoje dziecko. Swojemu dziecku odmówisz, bo dla tamtego będzie musiało wystarczyć.
No chyba że będziecie mieli kasy jak lodu albo generalnie z natury jesteś nad wyraz szczodra.
Wycofaj się w porę.

Święta, sylwestra to i tak od lat już nie spędzam w tym kraju, tylko w swoim.
Wiesz, czytam ten wątek i analizuje własne obawy, i dochodzę do wniosku, że nie chce tak żyć. I nie chodzi mi jednak o stawianie ultimatum na zasadzie:,, odsuwam się od ciebie, żeby zobaczyć, czy się żony pozbędziesz ", tylko mam na myśli to, żeby całkiem zerwać relacje, zakończyć to wszystko. Jakoś nie rajcuje mnie xujowe życie, a pewnie takie by się zaczęło później. Nie, dzięki, wolę sama być.

Zerwij bo  zmarnujesz sobie życie. Jak Cię czytam, to jakbym czytała argumenty jednej znajomej, ze ona za nim nie atała, to on nalega na spotlkania, to on żonie ślubował nie ona.
I dziewczyna zmarnowała dobrych 10 lat albo i więcej. A facet ma jak pączek w maśle, w domu żona, dzieci, obiad na stole, a od ponad dekady spotkania z kochanką, rozrywki i czasami wyjazd w delegację.

Tak właśnie zrobię. Wolę trochę psychicznie ''pocierpiec" niż mieć resztę życia rozwalone.

72

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

ty i on jestescie zwyklymi kur... .

73

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?
Hedwiga777 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Hedwiga777 napisał/a:

Święta, sylwestra to i tak od lat już nie spędzam w tym kraju, tylko w swoim.
Wiesz, czytam ten wątek i analizuje własne obawy, i dochodzę do wniosku, że nie chce tak żyć. I nie chodzi mi jednak o stawianie ultimatum na zasadzie:,, odsuwam się od ciebie, żeby zobaczyć, czy się żony pozbędziesz ", tylko mam na myśli to, żeby całkiem zerwać relacje, zakończyć to wszystko. Jakoś nie rajcuje mnie xujowe życie, a pewnie takie by się zaczęło później. Nie, dzięki, wolę sama być.

Zerwij bo  zmarnujesz sobie życie. Jak Cię czytam, to jakbym czytała argumenty jednej znajomej, ze ona za nim nie atała, to on nalega na spotlkania, to on żonie ślubował nie ona.
I dziewczyna zmarnowała dobrych 10 lat albo i więcej. A facet ma jak pączek w maśle, w domu żona, dzieci, obiad na stole, a od ponad dekady spotkania z kochanką, rozrywki i czasami wyjazd w delegację.

Tak właśnie zrobię. Wolę trochę psychicznie ''pocierpiec" niż mieć resztę życia rozwalone.

Pocierpiec, ale chyba nie dlatego, że ten super men przejdzie do historii, lecz chyba tylko dlatego, że w ogóle wdalas się w takie dziadostwo. Niemniej jednak i tak nie jest tak źle, bo przecież są takie zawodniczki, które ciągają się z żonatym i całymi latami.
Żonaty żyje jak napompowany indor, bo przecież i na żonę, na rodzinę go stać, i na jakąś boczniare. On latami zyskuje, a dwie kobiety robią za jego spluwaczke.
Pewnie to jakiś zadufany w sobie kretyn albo i psychol, skoro wydaje mu się, że może pociągać ludźmi niczym marionetkami - on będzie uskuteczniał podpuszczanie żony, by ona sama od niego odeszła.
Akurat zniósłby kopniaka od żony. Pieprzy chłop trzy po trzy i pręży muskuły przed boczna. Żal.
Kobieta gacie mu pierze i koszule prasuje, żeby idąc do Ciebie nie capił, a on chwali się jaki to z niego spryciula.
Autorko, nie sądzę byś po nim płakała.
Raczej nad własną chwila głupoty i pomrocznosci jasnej
Spisz te sprawę na straty i jako odhaczona.

74

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

Myślę, że zmiana pracy jest konieczna nie tylko ze względu na Twoją psychikę ale przede wszystkim dlatego że Twój posuwacz jest zdolny do wszystkiego. Nie zdziw się jak po wszystkim okaże się że za nim latałaś, manipulowałaś i do łóżka zaciągnęłaś. Może nawet już takie bajki w pracy opowiada, bo widać że złamas lubi planować z wyprzedzeniem. Na Twoim miejscu zbierałabym na pana haki żeby się w razie czego mieć czym bronić.
Za co Ty go w ogóle kochasz? Przecież to najgorszy gatunek ścierwa! Że zdradza to jedno, ale że żonie chce piekło urządzić by sama odeszła??? I to w imię miłości do tego dziecka pewnie, bo wszyscy wiemy jak cudownie się dzieci rozwijają gdy nad ich głowami rodzice się szarpią…

„Ja nie ślubowałam, więc nie jestem winna…” sprytne!! Mówiłaś zdaje się, że przyjaciół nie masz…

75

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

A ja bym chciała karmę dla Ciebie. Czy to rzucisz czy nie, czy będziesz kiedyś z kimś innym. Kochaj na maxa, urodź dzieci, bądź szczęśliwa. Życzę Ci jednak abyś pewnego dnia dowiedziała się, że Twój mężczyzna ma kochankę pokroju takiego jaką Ty byłaś, która chce z NIm budować szczęśliwy związek. Niech Cię zaboli bardzo mocno, bo są zasady, których nie powinno się przekraczać. Nie buduje się szczęścia na nieszczęściu innych. Skoro ten facet zdradza to myślisz, że nie zdradzi i Ciebie? W co Wy wierzycie kobiety? Że Wasza miłość jest jedyna i po prostu nie spotkaliście się w odpowiednim czasie i przez to On ożenił się z kobietą, którą nie kochał? Proszę karmo wróć. Życzę Ci bólu zdrady, jaki sama zadajesz innej kobiecie.

76

Odp: Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?
SanWieIng napisał/a:

A ja bym chciała karmę dla Ciebie. Czy to rzucisz czy nie, czy będziesz kiedyś z kimś innym. Kochaj na maxa, urodź dzieci, bądź szczęśliwa. Życzę Ci jednak abyś pewnego dnia dowiedziała się, że Twój mężczyzna ma kochankę pokroju takiego jaką Ty byłaś, która chce z NIm budować szczęśliwy związek. Niech Cię zaboli bardzo mocno, bo są zasady, których nie powinno się przekraczać. Nie buduje się szczęścia na nieszczęściu innych. Skoro ten facet zdradza to myślisz, że nie zdradzi i Ciebie? W co Wy wierzycie kobiety? Że Wasza miłość jest jedyna i po prostu nie spotkaliście się w odpowiednim czasie i przez to On ożenił się z kobietą, którą nie kochał? Proszę karmo wróć. Życzę Ci bólu zdrady, jaki sama zadajesz innej kobiecie.

Polactwem zayebalo z daleka. Widać, żeś z narodu polskiego.

Posty [ 66 do 76 z 76 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Słuszne obawy? Można w ogóle planować przyszłość?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024