Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 288 z 288 ]

261 Ostatnio edytowany przez SukDuken (2022-10-01 22:11:57)

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
Adam19911 napisał/a:

.Z nowości to dziś usłyszałem ze spotkania z psychologiem lub też po prostu mijający czas, pozwoliły jej zrozumiec ze "ja przed kilka lat nie pociągałem jej seksualnie" nie było to powiedziane z wyrzutem, rozmawialiśmy spokojnie w komfortowych pozycjach. Powiedziała ze to nie moja wina, tylko ze z nią jest coś nie tak po protsu i ona o tym wie. Dodam nieskromnie ze jestem osobą akurat bardzo zadbaną i której nie brakuje raczej nic. No może poza małą nadwagą piwną wink

Kobieca seksualność jest bardziej skomplikowana, niż męska, nie można jej ograniczać tylko do wyglądu. Dużo czynników wpływa na kobiecy pociąg i libido.

Adam19911 napisał/a:

Stwierdziła ponownie ze "kocham cie" w jej wydaniu jest teraz bardziej jako " kocham cie jako przyjaciela i to bardzo"  nie tak jak powinno kochać się męża. Stwierdziła ze juz wcześniej planowała wyprowadzkę, bo denerwowały ją moje zachowania i że czuła się ograniczana, coś w tym jest. Mam gadane i lubiłem stawiać na swoim, ale nigdy by jej zaszkodzic-  bardziej uważałem, ze to dla naszego dobra. Moja osobowośc to lider więc no coś w tym jest ma racje.  Ale tez nie było tak, że byłem despotyczny czy coś.

Też to usłyszałem.
Kobieta kocha, ale nie pożąda.
Nie wiadomo, czy nie pożądała cię od początku, czy po prostu z czasem to pożądanie zanikło.
Taki związek nie ma prawa bytu. Ona będzie o Ciebie dbać, starać się, pokazywać, że jej zależy, itd. I to będzie prawdziwe. Ale seksu uprawiać nie będzie chciała. I można tak żyć, jakiś czas, ale z czasem bańka pęknie. Każdy ma swoje potrzeby.

Adam19911 napisał/a:

Na ten moment ona nie ma do mnie uczucia, jakie powinna mieć żona do męża, takiego, jakie ma do tamtego. To jej słowa.( to juz wiemy)  Ja to rozumiem i szanuje, co oczywiście nie usprawiedliwia zdrady. Choć jak ona twierdzi, do zdrady fizycznej doszło, jak już wyprowadziła się z domu, wcześniej spotykali się i rozmawiali, a ich uczucie rosło.

Na ten moment - i to się już nie zmieni.
I tak, to nie usprawiedliwia zdrady.
Twoja kobieta latami czuła, że coś jest nie tak - zrobiła coś w tym kierunku?
Czy wolała budować za twoimi plecami romans, który przerodził się w zdradę?
Takie rzeczy, jak zanik pożądania w wieloletnim związku to rzecz powszechna, którą można (próbować) naprawić u specjalisty. To normalna rzecz. Tylko trzeba chcieć. A nie iść na skróty.
Postąpiła wobec Ciebie nie w porządku. Bez szacunku.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
anna.zakochana napisał/a:
Adam19911 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

te typ osobości mnie zaciekawił. lider tzn? masz na myśli któryś typ mbti?

Tutaj mozesz sobie zrobić swój test, nam w pracy to podsuneli i prosili abysmy zrobili https://www.16personalities.com/pl/darm … osobowosci

tak, kojarzę, ja bardzo jestem wkręcona w mbti, bardzo głęboko w to weszłam, aż do funkcji kognitywnych i dlatego dopytuję o który konkretnie typ Ci chodzi bo żaden się lider nie nazywa a jest tam 3 osobowości które są mocno  "liderującymi" typami
ale jakbym miała strzelać, ENFJ? bo pozostałe dwa nie są już takie wrażliwe wink

Nigdy nie bawiłam się w takie testy, ale teraz z ciekawości przez ten przeszłam i wyszło mi "doradca", to widać nadaje się do doradzania big_smile

263

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
Adam19911 napisał/a:

Kolejny dzień kolejne spotkanie. Gadalismy z 3,5h pijąc herbatę.

Adam a czego Ty nie rozumiesz w słowie - odciąć?
Dlaczego wdajesz się z nią w dyskusje?
Wierzysz słowom oszusta?
Czemu to sobie robisz?

Adam19911 napisał/a:

Z nowości to dziś usłyszałem ze spotkania z psychologiem lub też po prostu mijający czas, pozwoliły jej zrozumiec ze "ja przed kilka lat nie pociągałem jej seksualnie" nie było to powiedziane z wyrzutem, rozmawialiśmy spokojnie w komfortowych pozycjach.

Poważnie czułeś się komfortowo?
Kolejna szpila jaką pozwalasz jej sobie wbić?

Adam19911 napisał/a:

Stwierdziła ponownie ze "kocham cie" w jej wydaniu jest teraz bardziej jako " kocham cie jako przyjaciela i to bardzo"  nie tak jak powinno kochać się męża.

Jak będzie Ciebie raczyła takimi tekstami to powiedz że nie będziesz jej przyjacielem gejem. I nie masz zamiaru słuchać o jej problemach z gachem. Urabia Ciebie.

Adam19911 napisał/a:

Stwierdziła ze juz wcześniej planowała wyprowadzkę, bo denerwowały ją moje zachowania i że czuła się ograniczana, coś w tym jest.

W tym jest to że dajesz sobie wmawiać coś czego nie było. Skoro ona taka charakterna to już dawno by to zrobiła. Zrozum że ona teraz Ciebie oszukuje, próbuje wmówić Ci że jej uczucie do Ciebie dawna wygasło, że myślała o odejściu - dziwnie to się zbiega z rozwodem w Polsce i Twoim żądaniu że z orzeczeniem jej winy.

Adam19911 napisał/a:

Mam gadane i lubiłem stawiać na swoim, ale nigdy by jej zaszkodzic-  bardziej uważałem, ze to dla naszego dobra. Moja osobowośc to lider więc no coś w tym jest ma racje.  Ale tez nie było tak, że byłem despotyczny czy coś.

I zaczynasz w sobie szukać winy - w takim tępię w Polsce będzie rozwód bez orzekania.

Adam19911 napisał/a:

Na ten moment ona nie ma do mnie uczucia, jakie powinna mieć żona do męża, takiego, jakie ma do tamtego. To jej słowa.( to juz wiemy)  Ja to rozumiem i szanuje, co oczywiście nie usprawiedliwia zdrady.

Szanujesz? co szanujesz? że baba Ciebie zdradziła? Powinieneś być wku.wiony a nie pełen zrozumienia uszanowań, Adam co Ty robisz?

Adam19911 napisał/a:

Choć jak ona twierdzi, do zdrady fizycznej doszło, jak już wyprowadziła się z domu, wcześniej spotykali się i rozmawiali, a ich uczucie rosło.

Bla,bla, bla - Ty masz jakieś dowody jej zdrady dla sądu? Bo jak nie to lipa.

Adam19911 napisał/a:

Powiedziałem ze chce jesli mamy rozwodzic sie w PL to chce abysmy wzieli z orzeczeniem o winie ale przy okazji sporządzili prawny dokument ze po latach zrzekamy się jakochkolwiek roszczen w razie chorób czy trudnej sytuacji finansowej etc.  Dom ma zostać wynajęty to jeden z nowych pomysłów.

Ja Ci proponuję żebyś zasięgnął w Polsce porady prawnej w tej sprawie.

Adam19911 napisał/a:

Tak czy inaczej, jakiś progres jest w sprawie podziału majątku i rozwodu.

Na razie to sobie pogadaliście i już.

Adam19911 napisał/a:

Z ciekawostek; Jak zaznaczyła dziś jej relacja z nowym partnerem to "Przyjacielski związek korzyścią" co to korzysc to wiecie

Jeżeli to "przyjaciel" do bzykania, to jak ma to się do tego co wcześniej mówiła

Adam19911 napisał/a:

Na ten moment ona nie ma do mnie uczucia, jakie powinna mieć żona do męża, takiego, jakie ma do tamtego. To jej słowa.

To ona coś do niego czuje czy to tylko pociąg fizyczny? - zaczyna się gubić w tym co mówi.

Adam, masochisto, przestaniesz się biczować?

264

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Jeszcze raz Adam:
Metoda 34 kroków
Metoda 34 kroków dla kryzysu w małżeństwie na odzyskanie pewności siebie w oczach partnera.

1.Nie śledź, nie przekonuj, nie proś i nie błagaj.
2.Nie dzwoń często.
3.Nie podkreślaj pozytywnych elementów związku.
4.Nie narzucaj się ze swoją obecnością w domu.
5.Nie prowokuj rozmów o przyszłości.
6.Nie proś o pomoc członków rodziny-masz wsparcie teściów póki są po Twojej stronie.
7.Nie proś o wsparcie duchowe.
8.Nie kupuj prezentów.
9.Nie planuj wspólnych spotkań.
10.Nie szpieguj, to Cię zniszczy.
11.Nie mów 'kocham Cię'.
12.Zachowuj się tak, jakby w Twoim życiu było wszystko w porządku.
13.Bądź wesoły, silny, otwarty i atrakcyjny.
14.Nie siedź, nie czekaj na żonę/męża , bądź aktywny, rób coś.
15.Będąc w kontakcie z nim/nią postaraj się mówić jak najmniej.
16.Jeżeli pytasz co robił/a w ciągu dnia, przestań pytać.
17.Musisz sprawić, że Twój partner zauważy w Tobie zmianę, że możesz żyć dalej z nim/nią lub bez niej/niego.
18.Nie bądź opryskliwy lub oziębły, po prostu zachowaj dystans.
19.Okazuj jedynie zadowolenie i szczęście.
20.Unikaj pytań dotyczących związku do chwili, gdy zechce sam/a z Tobą o tym rozmawiać.
21.Nie trać kontroli nad sobą.
22.Nie okazuj zbytniego entuzjazmu.
23.Nie rozmawiaj o uczuciach.
24.Bądź cierpliwy.
25.Nie słuchaj co naprawdę mówi do ciebie.
26.Naucz się wycofywać, gdy chcesz zacząć mówić.
27.Dbaj o siebie.
28.Bądź silny i pewny, mów cicho i spokojnie.
29.Pamiętaj, że jeżeli zdołasz się zmienić,Twoje konsekwentne działania mówią więcej niż słowa.
30.Nie pokazuj zagubienia i rozpaczy.
31.Nie wierz w nic co usłyszysz i 50% tego co widzisz.
32.Rozmawiając nie koncentruj się na sobie.
33.Nie poddawaj się.
34.Nie schodź z raz obranej drogi.

Adam!
punkty 25, 31 i 34 wykuj na blachę i stosuj nawet przez sen...

265 Ostatnio edytowany przez starr (2022-10-01 23:01:41)

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

.
dubel

266

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Trochę więcej zrozumienia panowie, Adam był ze swoją żoną pół swojego życia, ciężko jest tak z dnia na dzień po prostu kogoś z rzeczywistości usunąć. Robi powolne kroki ale jest dopiero na początku przechodzenia tego wszystkiego.

Z drugiej strony Adamie, myślę że koniec końców na dobre Ci to wszystko wyjdzie. Ta sytuacja wybudzi Cię z marazmu w którym najwidoczniej od jakiegoś czasu jesteś.

267

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
Foxterier napisał/a:

Trochę więcej zrozumienia panowie, Adam był ze swoją żoną pół swojego życia, ciężko jest tak z dnia na dzień po prostu kogoś z rzeczywistości usunąć. Robi powolne kroki ale jest dopiero na początku przechodzenia tego wszystkiego.

Z drugiej strony Adamie, myślę że koniec końców na dobre Ci to wszystko wyjdzie. Ta sytuacja wybudzi Cię z marazmu w którym najwidoczniej od jakiegoś czasu jesteś.

Ja Adama rozumiem ale smile nie będę głaskać bo jeszcze pomyśli że dobrze robi.

Ktoś się domyśla gdzie Adam mieszka?

268 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-10-01 23:48:33)

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
maku2 napisał/a:
Adam19911 napisał/a:

Kolejny dzień kolejne spotkanie. Gadalismy z 3,5h pijąc herbatę.

Adam a czego Ty nie rozumiesz w słowie - odciąć?
Dlaczego wdajesz się z nią w dyskusje?
Wierzysz słowom oszusta?
Czemu to sobie robisz?

Adam19911 napisał/a:

Z nowości to dziś usłyszałem ze spotkania z psychologiem lub też po prostu mijający czas, pozwoliły jej zrozumiec ze "ja przed kilka lat nie pociągałem jej seksualnie" nie było to powiedziane z wyrzutem, rozmawialiśmy spokojnie w komfortowych pozycjach.

Poważnie czułeś się komfortowo?
Kolejna szpila jaką pozwalasz jej sobie wbić?

Adam19911 napisał/a:

Stwierdziła ponownie ze "kocham cie" w jej wydaniu jest teraz bardziej jako " kocham cie jako przyjaciela i to bardzo"  nie tak jak powinno kochać się męża.

Jak będzie Ciebie raczyła takimi tekstami to powiedz że nie będziesz jej przyjacielem gejem. I nie masz zamiaru słuchać o jej problemach z gachem. Urabia Ciebie.

Adam19911 napisał/a:

Stwierdziła ze juz wcześniej planowała wyprowadzkę, bo denerwowały ją moje zachowania i że czuła się ograniczana, coś w tym jest.

W tym jest to że dajesz sobie wmawiać coś czego nie było. Skoro ona taka charakterna to już dawno by to zrobiła. Zrozum że ona teraz Ciebie oszukuje, próbuje wmówić Ci że jej uczucie do Ciebie dawna wygasło, że myślała o odejściu - dziwnie to się zbiega z rozwodem w Polsce i Twoim żądaniu że z orzeczeniem jej winy.

Adam19911 napisał/a:

Mam gadane i lubiłem stawiać na swoim, ale nigdy by jej zaszkodzic-  bardziej uważałem, ze to dla naszego dobra. Moja osobowośc to lider więc no coś w tym jest ma racje.  Ale tez nie było tak, że byłem despotyczny czy coś.

I zaczynasz w sobie szukać winy - w takim tępię w Polsce będzie rozwód bez orzekania.

Adam19911 napisał/a:

Na ten moment ona nie ma do mnie uczucia, jakie powinna mieć żona do męża, takiego, jakie ma do tamtego. To jej słowa.( to juz wiemy)  Ja to rozumiem i szanuje, co oczywiście nie usprawiedliwia zdrady.

Szanujesz? co szanujesz? że baba Ciebie zdradziła? Powinieneś być wku.wiony a nie pełen zrozumienia uszanowań, Adam co Ty robisz?

Adam19911 napisał/a:

Choć jak ona twierdzi, do zdrady fizycznej doszło, jak już wyprowadziła się z domu, wcześniej spotykali się i rozmawiali, a ich uczucie rosło.

Bla,bla, bla - Ty masz jakieś dowody jej zdrady dla sądu? Bo jak nie to lipa.

Adam19911 napisał/a:

Powiedziałem ze chce jesli mamy rozwodzic sie w PL to chce abysmy wzieli z orzeczeniem o winie ale przy okazji sporządzili prawny dokument ze po latach zrzekamy się jakochkolwiek roszczen w razie chorób czy trudnej sytuacji finansowej etc.  Dom ma zostać wynajęty to jeden z nowych pomysłów.

Ja Ci proponuję żebyś zasięgnął w Polsce porady prawnej w tej sprawie.

Adam19911 napisał/a:

Tak czy inaczej, jakiś progres jest w sprawie podziału majątku i rozwodu.

Na razie to sobie pogadaliście i już.

Adam19911 napisał/a:

Z ciekawostek; Jak zaznaczyła dziś jej relacja z nowym partnerem to "Przyjacielski związek korzyścią" co to korzysc to wiecie

Jeżeli to "przyjaciel" do bzykania, to jak ma to się do tego co wcześniej mówiła

Adam19911 napisał/a:

Na ten moment ona nie ma do mnie uczucia, jakie powinna mieć żona do męża, takiego, jakie ma do tamtego. To jej słowa.

To ona coś do niego czuje czy to tylko pociąg fizyczny? - zaczyna się gubić w tym co mówi.

Adam, masochisto, przestaniesz się biczować?

Teraz Adam nie marzy o powrocie na pierwszym miejscu ,tylko wciągnęła go historia żony i rozwój wypadków,to potrafi wciągnąć jak śledzenie ,z resztą to też forma jakiejś kontroli i czuwania jakby coś się zmieniło,zamiast jednych emocji inne,
Tamte stłumione czekają w kolejce i w tle pod warstwą nowinek i rewelacji, jak to porządna ta żona i fair, to myślenie i takie  działanie to też ucieczka przed odcięciem się w nowele i słuchanie głupot opowiadanych na potrzeby chwili przez żonę, która ewidentnie chce złagodzić całą tę historię, raz sama widocznie chce w to wierzyć, że nie jest tą złą, a dwa urabia męża wersją zdarzeń, która wydaje się bardziej strawna i do zaakceptowania łatwiejsza przez niego.Ludzka pani .
Wiele sprzeczności ,ale to w sumie nic niezwykłego w takiej sytuacji, do równowagi zawsze dość ciężka droga.
A żona na "pewno" mówi prawdę smile i teraz z gachem uprawia bardzo rzadko  seks, bez zobowiązań, po ciemku, z zamkniętymi oczami pod kołdrą, w piżamie, czysty atletyczny ,gimnastyczny seks ,bez większych emocji przyjacielskich bo te są dla męża
jednak kocha gacha bo jakieś uczucie mimo tego FwB rosło jak powinna kochać męża,męża  którego kocha jak nie męża tylko jak przyjaciela bez pożądania - zgłupieć faktycznie można.
Adamie jak od 5-6 lat żona nie czuła pożądania do Ciebie to i tak nie miałeś żadnych szans, jeżeli u niej pożądanie stopniowo  wygasło dzieje się tak na skutek zaniedbania,pożycia, bagno codzienności wiele zmiennych, nie jesteśmy, idealni i doskonali
coś jednak można zasygnalizować zmieniać próbować komunikować nie dziej się tak to wszystko niezauważalnie to ściema , a jeżeli nie pomogły próby i starania naprawy można  odejść, ona nie zrobiła tego, z sobie wiadomych powodów,wygodnie było tak i Ty niby się godziłeś na takie życie z nią , a doszło do tego że irytowałeś ją bardzo samą swoją obecnością ,zdarza się to naprawdę nie Twoja wina co byś nie zrobił było by nieskuteczne,coś tam zmieniło się w żonie ,może na swój sposób dojrzała i dorosła jednak mogła odejść bez zdradzania Ciebie a teraz lawiruje i się miga że niby dopiero po wyprowadzce  to bardzo mało prawdopodobne nie masz jak tego zweryfikować i sprawdzić po prostu a chcesz morfiny nie trzeźwego oglądu cięgle chcesz wierzyć naiwnie ,bo istnieje cień prawdopodobieństwa że było jak mówi żona - słabiutko za jakiś czas mam nadzieje że niebawem dowiesz się wielu rzeczy i oby Cię to już nie interesowało tak i nie poraniło.

maku2 napisał/a:

Ktoś się domyśla gdzie Adam mieszka?

smile

269

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
paslawek napisał/a:

Adamie jak od 5-6 lat żona nie czuła pożądania do Ciebie to i tak nie miałeś żadnych szans, jeżeli u niej pożądanie stopniowo  wygasło

Dla mnie to ściema mająca na celu wmówienie mężowi jaka ona była nieszczęśliwa i jak(?) walczyła z tym.

paslawek napisał/a:

smile

Uważam że w ich przypadku powolutku ale jak widać skutecznie wpływ otoczenia zadziałał na jż autora.

270

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Autorze.
Weź sobie posty Maku2, wydrukuj i czytaj.
I czytaj.
I czytaj.
Mi pomogło, a byłem w bardzo podobnym stanie psychicznym do Ciebie.
I Foxterier ma rację, tak samo spędziłem z jż pół życia i wiem, że Ci ciężko. Wy nie macie dzieci, to naprawdę bardzo dużo ułatwia w zakresie rozstań.

271 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-10-02 12:32:09)

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
maku2 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Adamie jak od 5-6 lat żona nie czuła pożądania do Ciebie to i tak nie miałeś żadnych szans, jeżeli u niej pożądanie stopniowo  wygasło

Dla mnie to ściema mająca na celu wmówienie mężowi jaka ona była nieszczęśliwa i jak(?) walczyła z tym.

paslawek napisał/a:

smile

Uważam że w ich przypadku powolutku ale jak widać skutecznie wpływ otoczenia zadziałał na jż autora.

Nikt tam jej żonie Autora nie siedzi w głowie a teraz jest tam niezły pierdolnik pełen sprzeczności,ale dla niej najprawdopodobniej jest tak jak napisała Anna wcześniej,to jej uzasadnienia,usprawiedliwienia,tłumaczenie tego co zrobiła jak wybrała i co zdecydowała jest na pierwszym miejscu to jej "rzeczywistość" na wyłączną własność niekoniecznie w zgodzie z chronologią logiką zdarzeniami, jej interpretacje reakcji i tego co było/nie było w przeszłości,jej narracja najważniejsza, nawet wbrew pewnym faktom,wybiórczo,stosuje jak wiele wiele osób w podobnej sytuacji wszelkie mechanizmy obronne nagina przekonania wyolbrzymia wyostrza, wzmacnia,przemilcza lub pomija co nie pasuje,żeby nie wyjść na tę złą a na ofiarę i nieszczęśliwą osobę,która musiała nie miała wyjścia i to było silniejsze od niej etc nie miała wpływu na uczucia ,racjonalne argumenty mogą do niej nie trafić jeszcze długo, choć czasem przyzna się że popełniła błąd,taka sztuczka taktyczna żeby nie wyjść z kolei na kogoś niedojrzałego albo na kogo tam nie chce wyjść oczywiście w oczach swoich i otoczenia ,wszelkie bzdurne durne, powody są wystarczające i wygodne,a o wpływach otoczenia na nas też decydujemy ,postawą .

272

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Paslawek opisałeś to co panuje w głowie osoby w takiej sytuacji po prostu perfekcyjnie. Ja bym jedynie do tego dodał ciągłe świadome , choć na 1 rzut oka niewidoczne testowanie drugiej strony, na co jeszcze można sobie pozwolic, co wywoła jaki skutek. Co druga strona wie, jaki ma stosunek. Czy nadal jest cielakiem, czy staje na nogi. Moze się wydawać ze dana osoba ma nas i nasze zdanie głęboko w d, i robi wszystko żeby tak to wyglądało ale jednocześnie  chce nadal trzymać ta druga stronę w szachu i mieć na nią wpływ.
Jedyna opcja w takie sytuacji w ogóle nie rozmawiać, nic nie mówić z niczym się nie wychylac bo wszystko co powiemy jeśli nie teraz, to z czasem zostanie wykorzystane przeciwko nam. Wiem, trudno to zrobić trudno tak z dnia na dzień zmienić nastawienie , ale zmienia to 'układ sil' i jest jedyną rzeczą która odnosi jakikolwiek skutek.

273

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
random87 napisał/a:

Ja bym jedynie do tego dodał ciągłe świadome , choć na 1 rzut oka niewidoczne testowanie drugiej strony, na co jeszcze można sobie pozwolic, co wywoła jaki skutek. Co druga strona wie, jaki ma stosunek. Czy nadal jest cielakiem, czy staje na nogi. Moze się wydawać ze dana osoba ma nas i nasze zdanie głęboko w d, i robi wszystko żeby tak to wyglądało ale jednocześnie  chce nadal trzymać ta druga stronę w szachu i mieć na nią wpływ.
Jedyna opcja w takie sytuacji w ogóle nie rozmawiać, nic nie mówić z niczym się nie wychylac bo wszystko co powiemy jeśli nie teraz, to z czasem zostanie wykorzystane przeciwko nam. Wiem, trudno to zrobić trudno tak z dnia na dzień zmienić nastawienie , ale zmienia to 'układ sil' i jest jedyną rzeczą która odnosi jakikolwiek skutek.

Słusznie

Autorze Randoma historię też byłoby niegłupim pomysłem przeczytać - całą drogę, którą przeszedł od dawania szansy,naprawę,ratowanie  po rozstanie i rozwód

274

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Hej Adam,
Jak się trzymasz ??? Przeczytałem cały ten wątek i nic a nic mi się tu kupy nie trzyma. W sumie wychodzi na to, że żona zakochała się w koledze ... ty dowiedziałeś się o romansie ... ona się wyprowadziła ... I nagle okazuje się, że to tylko FriendsWithBenefits ??? Zniszczyła 15 letni związek dla seksu ??? Po tym co tu wyczytałem jestem pewny że wróci do ciebie prędzej czy później. Ja na twoim miejscu oznajmiłbym jej, że wracam do PL i chcę sprzedać ten dom a tym co zostanie podzielić się. Jej reakcja powie ci na czym stoisz.

275

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Nie tylko dla seksu bo wcześniej dużo rozmawiali i nie tylko pewnie. Najpierw się zauroczyła i zakochała a potem seks. Podejrzewam że był dużo wcześniej lecz zmiana pracy spowodowała wybuch tęsknoty, analizę sytuacji i chęć odejscia od męża co skutkowało zmniejszeniem krycia się z uczuciami do ,,kolegi". Gdy autor się orientował że coś jest wtenczas tylko część została objawiona. Żona miała wszystko poukładane w głowie ale jak ktoś wspomniał zdradzanie , rozwalenie małżeństwa i wyprowadzka nawet największemu twardzielowi gdy jest jego wina namiesza w głowie. Może żona mówić że nie chciała, że tak jakoś wyszło, że ....(wpisz co chcesz) ale wewnętrznie czuje się jak osoba która jest winna oszukiwania, kłamania, zdradzania a to dołuje więc robi co się da by wybielić swoje postępowanie. Za chwilę pewnie powie że ,,BÓG tak chciał". To nie tylko związek FriendsWithBenefits bo by zakonczyła w momencie wydania albo zeszła do podziemia. Ona jawnie odeszła do innego i nie tylko seks uprawia z obcym facetem ale go daży bardzo dużym uczuciem o wiele silniejszym niż kiedykolwiek męża bo zdecydowała się na tak drastyczne kroki niespotykane ( inaczej zachowywały się zdradzające kobiety). A że związek małżeński był udany i nie można nic zarzucić mężowi stąd jej takie postępowanie. Ona nie powróci do autora bo wszystko położyła na jedną szalę i tak naprawdę w jej oczach spaliła wszystkie mosty postępując tak a nie inaczej. Adam przeżywa, chce zrozumieć , doszukać u siebie błędów wybielając ją, myśli że zostając jej ,,psiapsiółką" zyska bliskość co zaowocuje powrotem uczuć małżeńskich z kochanka do niego. To też schemat jeden z kilku (inny to całkowite odseparowanie się z zerwaniem wszelkich stosunków ). Do puki żona będzie tak zachowywała się a Adam tak reagował to w koncu pogodzi się czego skutkiem będzie trwanie w oczekiwaniu na powrót niewiernej na łono małżeństwa tak jak niektórzy to robią (sychar) czekając nawet i więcej niż 20 lat. Może po 60 jak kurz opadnie, chuć zaniknie, kochankowie odejdą a nowi nie pojawią się jego żona z braku laku zasugeruje wspólne zamieszkanie i odbudowę związku. Ale wtedy po co autorowi taka żona, na co ? Dodatkowo wcześniej zauważy że jest szczęśliwy, robi co chce, nikomu do 4 liter nie wchodzi, ma grono przyjaciół z którym miło spędza czas, ma hobby. Jeszcze na dzieci za póżno bo i ona nie może a on nie ma siły no chyba że kochanka do wychowania. Słowem skoro się od razu nie otrząsneła i nie zaczeła naprawiać i wynagradzać tego co spieprzyła to raczej tylko rozwód który im szybciej nastąpi to tym lepiej dla autora i też jej bo w koncu przestanie się miotać, kłamać i oszukiwać. A może autorze za jakiś czas (rok i póżniej) poznasz kobietę w której dojrzysz to co utraciła i zniszczyła żona ?

276

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Czytając Twój post czułam się jakbym czytała o moim małżeństwie, które w tym czasie też się sypie, chcesz pogadać, wyżalic się napisz priv ja też potrzebuje z kimś pogadać o moim problemie a kto nie zrozumie drugiej osoby jak ta która cierpi i siedzi w podobnym bagnie.  Sytrynka1@o2.pl

277

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
Sytrynka napisał/a:

Czytając Twój post czułam się jakbym czytała o moim małżeństwie, które w tym czasie też się sypie, chcesz pogadać, wyżalic się napisz priv ja też potrzebuje z kimś pogadać o moim problemie a kto nie zrozumie drugiej osoby jak ta która cierpi i siedzi w podobnym bagnie.  Sytrynka1@o2.pl

Masz problem w małżeństwie i postanowiłaś go pogłębić pisząc z obcym facetem?

278

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Ohh kolejny Mr. Nice Guy dostał zapłatę smile tego w romantycznych książkach nie piszą, prawda?

Nie daj sobie wmówić, że ta kobieta jest "inna" niż "inne".

Czekam na falę hejtu smile

279

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
Adam19911 napisał/a:

Tutaj mozesz sobie zrobić swój test, nam w pracy to podsuneli i prosili abysmy zrobili https://www.16personalities.com/pl/darm … osobowosci

Poszukiwacz przygód... co by to nie miało znaczyć smile
Adam, czas na update.

280

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Ona Cię trzyma na emocjonalnej smyczy by mieć gdzie wrócić gdyby tam nie wyszło. Jesteś na ławce rezerwowej by nie została z niczym.
To co powinieneś zrobić to odciąć się CAŁKOWICIE od niej, złożyć pozew i zacząć swoje życie. Sport, spacery z psem, zdrowe odżywianie, przyjaciele. Odbudujesz się ale potrzebujesz czasu.
Nie odbudujecie już relacji bo ona Cię już nie kocha. Nawet jakby chciała - jej uczucie wygasło a nie da się zmusić samego siebie do czucia. Można pracować nad myśleniem ale nie przekonasz swoich emocji.
Puść ją wolno i odejdź z honorem. Nie bądź powiernikiem, niej trochę szacunku do siebie

281

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Osobiście też miałem takie cyrki tylko ja nie miałem żony ^^ Na miejscu autora bym zniszczył tej babie życie. Chłopie ona ukradła Ci 15 lat życia. Daj sobie z nią spokój idz na erotyczny masaż umów się z jakąś 18stka... zapomnij ona jest szonem... ja po takiej samej królewnie leczyłem się 5 lat... i już nigdy nie popełnię takiego błędu. Twoja żonka zmarnowała sobie życie i twoje bo jest głupią pindą. Nie wpuszczaj jej do domu... to zdrajca miej honor. Współczuję i życzę sukcesów w życiu.

282 Ostatnio edytowany przez bullet (2022-10-18 10:25:50)

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
Adam19911 napisał/a:

..... relacja z nowym partnerem to "Przyjacielski związek korzyścią" co to korzysc to wiecie ;P  Wiem ze on liczy na coś więcej, ciekawe ile tak będzie czekał i to tolerował ale podobno daje jej czas......

Błąd, totalny błąd. Przeczytaj metodę 34 kroków, jeden z punktów bodaj brzmi: Nigdy nie wierz w to co od niej słyszysz i w 50% tego co widzisz. Niestety "łykasz jak młody rekin", odnoszę wrażenie, ze wszystko co do Ciebie mówi traktujesz jak objawienie.

Ona opowiedziała swoje oczekiwania wobec niego. JEST DOKŁADNIE ODWROTNIE: Twoja Pani jest zakochana i liczy na więcej, a Pan chce tylko bzykać.
Zwierzając się Tobie stara się siebie usprawiedliwić, Ty jej to ułatwiasz, że może zrelatywizować winę.

Johnny.B napisał/a:

... idz na erotyczny masaż umów się z jakąś 18stka... ....

absolutnie nie, jeśli nie chcesz dostać pozwu o rozwód z Twojej winy

BTW .... jprd z 18tką ? Kolega ma 31 lat więc już może próbować obrać za swój "target" przedział wiekowy 35-40 . Na pewno nie pożałuje

283

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Adam, daj znać co u Ciebie

284

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
anna.zakochana napisał/a:

Adam, daj znać co u Ciebie

Może wróciła skoro Adam tak zamilkł.

285

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
maku2 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

Adam, daj znać co u Ciebie

Może wróciła skoro Adam tak zamilkł.


Romans ,,żonki,, Adama od początku skazany był na niepowodzenie. On pewnie chciał tylko podoopczyć ... dlatego jż wyskoczyła do męża, że to tylko Friends with benefits. Jej Lover z dwójką małych dzieci ... to nie mogło się udać. Podejrzewam, że jż stwierdziła, iż kocha tylko Adama

286

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
maku2 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

Adam, daj znać co u Ciebie

Może wróciła skoro Adam tak zamilkł.


Romans ,,żonki,, Adama od początku skazany był na niepowodzenie. On pewnie chciał tylko podoopczyć ... dlatego jż wyskoczyła do męża, że to tylko Friends with benefits. Jej Lover z dwójką małych dzieci ... to nie mogło się udać. Podejrzewam, że jż stwierdziła, iż kocha tylko Adama

287

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?
maku2 napisał/a:
anna.zakochana napisał/a:

Adam, daj znać co u Ciebie

Może wróciła skoro Adam tak zamilkł.


Romans ,,żonki,, Adama od początku skazany był na niepowodzenie. On pewnie chciał tylko podoopczyć ... dlatego jż wyskoczyła do męża, że to tylko Friends with benefits. Jej Lover z dwójką małych dzieci ... to nie mogło się udać. Podejrzewam, że jż stwierdziła, iż kocha tylko Adama

288

Odp: Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Adam i co zdecydowałeś. Pytam bo właśnie dowiedziałem się że u kolegi też żonka odpłynęła całkowicie (zombi) tłumacząć że nigdy nie kochała jego jako obiekt seksualny ale jako przyjaciela. Chłop po załamaniu ochłonął na na dniach robi rozdzielczość przy okazji wnosząć o rozwód z jej winy bo ma już dosyć i nie widzi szansy. Uświadomił też sobie jak to powiedział : wiesz teraz dochodzi to do mnie że ona się ruchała na wszelkie sposoby z obcym facetem już na pierwszym spotkaniu i nie mogę nie tylko patrzeć na ku...ę ale być z nią w domu. No cóż kolejny który myślał że ma żonę a wyszło jak wyszło i trza od nowa układać sobie życie.

Posty [ 261 do 288 z 288 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Gdybym tylko wiedział jak to się skończy... Pomoże ktoś?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024