Cześć Wam forumowiczki i forumowicze!
Sporo wody upłynęło od mojej ostatniej wizyty 2 tym miejscu.
Bardzo proszę Was o pomoc. Poznałem na początku lipca kobietę, odrobinę młodsza ode mnie, (jesteśmy w pierwszej połowie 3 krzyżyka przez pewną aplikację randkową. Sporo pisaliśmy, przeszliśmy na jakiś inny komunikator, spotykamy się od końca lipca. Jestem człowiekiem szczerym i prawdomównym więc oczekuję tego od innych ale.... Kilka razy znikała, mówiła, że jedzie do rodziców do innego miasta, albo oni przyjeżdżają do niej, a to z koleżanką na piwo idzie albo ktoś z rodziny. Nie podejrzewałem niczego złego, jednak mam podstawy kute u, żeby sądzić, że nie jest szczera, np nie pojechała nigdzie, nikt z rodziny u niej nie był. Czasami potrafi być tak, że znika w piątek wieczorem, nie odpisuje na wiadomości a po powrocie nie odpowiada, niczego nie tłumaczy, ja również nie pytam bo to przecież banał, gdyby chciała to powiedziałaby, co się stało. Znika w piątek, pojawia się w sobotę wieczorem albo w niedzielę. Co ciekawe, kiedy się pojawi to gdzieś zaprasza albo mamy już wcześniej coś ustalonego. Spotykamy się niezbyt często. Kiedyś był to zwykły tydzień, teraz przeszliśmy na weekend. Ostatni piątek i sobotę spędziliśmy razem a w niedziele wieczorem zniknęła. Jeśli znika to jest w jednym miejscu, co potwierdzają pewne źródła. Pytałem, czy coś się zmieniło, i gdyby tak się stało to proszę, żeby mi powiedziała. Tak na prawdę, to luźna relacja ale z mojej strony są pozytywne emocje wobec niej, szanuję ją ale czuję oszustwo. Od pewnego czasu mniej piszemy, "ona nie potrzebuje ciągłej atencji...". Tydzień po tym, jak się poznaliśmy zniknęła pierwszy raz u rodziny, niczego złego nie przeczuwałem, po kolejnym tygodniu również bo była rewizyta ale to wszystko jest szyte grubymi nićmi i sorry ale nawet emocjonalny imbecyl, jakim bywam to rozpozna. Mam wrażenie, że ta relacja opiera się na podtrzymaniu status quo, ja nie pytam, relacja trwa. Czy nie uważacie, że ona spotykała się z kimś wcześniej niż się poznaliśmy i trafiłem do maszyny losującej? Dlaczego znika gdzieś, kłamie a po tej jakby nic umawia się ze mną, spotyka? Jak podejść do tego tematu? Jaka jest Waszą opinia? Bardzo proszę Was o pomoc. Jak w ogóle określić tę relację? Ona nie mówi nic o swoich poprzednich relacjach, nie pyta o to mnie. Niczego nie wyjaśnia ani nie tłumaczy. Czasami mam wrażenie, że wolałbym, gdyby skłamała, umiejętnie niż nie mówić nic po takim powrocie.
Bardzo mi na niej zależy, to mój największy błąd i słabość
Dziękuję i pozdrawiam