Roxann napisał/a: Pytam dlaczego faceci o to prawo nie walczą?
Dlatego, że nasza kultura stwierdza, że prawo do narzekania przysługuje kobietom, a mężczyzna ma być silny i znosić wszystko. Największym przywilejem jest prawo do narzekania. Zresztą w Ukrainie, pierwszeństwo w kolejce do zostania mięsem armatnim mają ci, którzy próbowali uciec. A cała ta wojna pokazuje jak bezsensowną kwestią jest pobór, zwłaszcza w wojnie obronnej - wyszkolone, specjalistyczne wojsko ukraińskie uderza niebywale precyzyjnie, likwiduje dowództwo, doborowe oddziały powietrznodesantowe w znacznie większej proporcji niż do ogółu strat nie wspominając już o paraliżowaniu logistyki.
Ale, tak jak już wspominałem, wyszła Ustawa o Obronie Ojczyzny, która o obronę kraju kojarzy z bardziej z kibolskim mordobiciem niż chirurgicznym łamaniem kręgosłupa najeźdźcy. A opozycja - jak już wspomniałem - wyniesiona na pozycje radykalnie feministyczne wyrokiem TK ws. aborcji, zapomniała o niechęci do władzy i w praktyce pomogła jej stworzyć poodbudowę pod przywrócenie poboru. A potem płacz, że ludzie z zaciśniętymi zębami głosują na PiS.
KoralinaJones napisał/a:My mężczyźni musimy, to niech kobiety też muszą. Ale jeśli kobiety tez będę musiały, to jak to zmieni sytuację mężczyzn?
Właśnie ja jestem za tym, żeby nikt nie musiał. Czy brak przymusowej służby lekarskiej sprawia, że nie ma lekarzy?
Niestety, ze wspieraniem Rosji to jest tak, że prawica to słowa, a lewica to czyny. Korwin-Mikke może palnąć, że Putin jest świetnym przywódcą, ale to lewicowe elity UE prowadziły politykę energetyczną finansowania Kremla. Skutki widzimy w Ukrainie. Rosjanie już tacy są - poprawić im byt, a zrobią wszystko co wódz każe.