przed skokiem w przepaść - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » przed skokiem w przepaść

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 49 ]

1 Ostatnio edytowany przez zeddead (2022-08-07 00:24:36)

Temat: przed skokiem w przepaść

Witam wszystkich. Czytam to forum od jakiegoś czasu. Kilka osób mądrze odpisuje i to mnie zaintrygowało.
Z chęcią przeczytam wsze opinie rady, bluzki i wyzwiska , lincz.

Mam 40lat, Mąż od 15lat, kochamy się bardzo z żoną ( ona 45 , strasznie atrakcyjna kobieta dla mnie i dla innych mężczyzn , bardzo zadbana wygląd modelki 40+, zero przygód, zdrad, jest wierna jak ja).
Mamy 2 córki nastolatki, od 13 lat w żyjemy w UK.
Własna firma samograj , nie ma co narzekać problemy finansowe nie istnieją. Mam w życiu to o czym marzy 80% męskiej populacji w moim wieku a mimo to nie jestem szczęśliwy .
Patrząc z zewnątrz większość facetów zazdrości mi życia, zdrowych mądrych roztropnych córek, przepięknej mądrej i cudownej żony oraz dóbr materialnych.
Z żoną jesteśmy sobie 1szymi partnerami, w sypialni bywało rożnie teraz jest lepiej niż kiedykolwiek.
Lepiej w sensie seks jest często, ale byle jak głównie ona decyduje kiedy ona chce mieć orgazm, a z reguły na zasadzie seks dla podtrzymania bliskości i dla jej zdrowia oraz mojego psychicznego "kończ już bo się spieszę, szybciej , nie męcz się już " itp. ( z tyłu głowy jest to bolączka mojego życia )
Szczerze może kilka raz przez te setki uniesień poczułem że jest super, poczułem że świetnie się spisałem, ale tylko gdy żona była pod wpływem alkoholu,  lampka wina czy drink i było przez to nam/mi cudownie.
Przeczytałem trochę książek, poradników,  ale jakoś jej nigdy nie rozpaliłem na tyle, by widzieć w jej oczach pożądanie, mimo szczerych chęci i mnóstwa prób , błędów , urozmaiceń nadal czuję się jak beznadziejny kochanek.
Ale do sedna, zatrudniłem pomoc do firmy, dziewczyna 30l z pd ameryki, szara myszka mała, bez wielkiego cyca, trochę kuleczka, ma blizny po trądziku, szpetne tatuaże ale uśmiech oczy usta sieja u mnie spustoszenie ( Ja sam jestem przeciętniakiem z wyglądu, mały problem z samoakceptacją ).
Strasznie iskrzy między nami, pociąga mnie seksualnie, walczę z sobą już 3 tydzień. Ona zresztą też na mnie podobnie reaguje i daje mi znaki jak latarnia morska .Wstydzi się reakcji swojego ciała na mnie i non stop robi się niezręcznie.
W sumie dla nas facetów seks jest dość istotna częścią życia a ta u mnie jest przygnebiająca.

Żona z córkami bawi się gdzieś na pd. Europy jeszcze tydzień . Jestem słomianym wdowcem bez jakiejkolwiek ewidencji.

Stoję nad przepaścią...jeżeli skoczę stracę wszystko nie będę mógł z tym dalej żyć jak teraz i patrzyć żonie w oczy mój swat który znam pęknie .
Jeżeli nie wykorzystam sytuacji  ona przeminie bezpowrotnie i dalej będzie jak jest bez pełni i z przygnębieniem

Pytam się was którzy doświadczyli tego momentu zdrady , skoku w bok ,czy to warto, czy przygoda was wypełniła, zmieniła wasze życia na lepsze czy jesteście szczęśliwsi trochę bardziej .
Czy wyrzuty sumienia was zjadły? .

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: przed skokiem w przepaść

I co, myślisz że skoczysz w bok i potem powiesz dziewczynie bye i to się tak bez konsekwencji zakończy? Śmiem wątpić. Raczej rozwinie się romans, żona się dowie i będziesz miał rozwód z orzeczeniem o swojej winie.

Jeśli jesteś z żoną nie do końca szczęśliwy, to się z nią po prostu rozwiedź i potem zaczynaj nowe podboje miłosne.

3 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-08-07 02:20:10)

Odp: przed skokiem w przepaść

Zed - Jak to mowia Ci co zafajdali majciochy - trzymaj sie ramy to  sie nie zesramy.
uj tam wie to ta latina ma pod beretem, pewnie bedziesz musiał sie zakolegowac z cala familia ... a to wiadomo co kto komu dluzny i ile w fawelach?
Wyłacz żołądzia i uzyj innych zwojów, moze cos tam twoja stara w koncu ruszy...45l to taki czas przemian u MILFow
( znaki jak latarnie tzn co?  sutki deba staja, gesia skorka, zrenice jak 5zlociszy, ciagle poprawwia włosy czy tam okulary, odsłania szyje, zwilza usta, zmyslowo sie wypina? ....stare sztuczki latynosek - wez nie  kompromituj i nie daj sie wyruchac )
twoja zona pewnie zyje za bardzo insta, ale jak zaliczy kilka politowanych spojrzen od hiciorskich gosci to moze i
maly lysawy , zezowaty, garbaty z powłuczajaca noga, zajecza warga i kulasio z niska samoakceptacja,.... tez cos tam jej tam drygnie, bez poprawiacza nastroju.
Nie peniaj tylko zmien ksiazki i poradniki...a jest tego troche . Dopiero jak to nie pomoze  ( bo chyba jej kompletnie nie pociagasz seksualnie ) to pogadajcie i sie rozstancie.
Wtedy z czystym sumieniem bedziesz sobie grzmocił co ci sie nawinie:)
( ładnie pieknie , nabazgrane, ale nie znam nikogo kto tak zrobił...hehehe) Czaesm lubie sobie pobeblac sam ze soba...tez tak ktos ma?

4 Ostatnio edytowany przez ulle (2022-08-07 08:14:45)

Odp: przed skokiem w przepaść

Autorze, chciałoby się więc po tych wszystkich miodach zjeść pajdę chleba ze smalcem?
No nie dziwię się. Każdy od czasu do czasu lubi sobie zjeść takie proste, swojskie jedzenie.
Jednak uważaj.
Nowa to zdrowa dziewucha warta przekaszenia jej z kiszonym ogórkiem i młoda cebulką, ale żebyś potem nie dostał czkawki.
Pod własnym dachem ( w sensie, że we własnej firmie) robić sobie taki bałagan?
A skąd wiesz, że nie będzie z tego jakiegoś malutkiego i okrągłego bobaska, już nie mówiąc, jak napisał Edek, o całej jej rodzinie, która zwalisz sobie na łeb.
Lepiej sprawdz ilu ona ma braci i kuzynów.

Jeśli masz taką ochotę na pajdę chlebka ze smalcem, to zjedz ja, ale jak najdalej od domu.
Dziołcha młoda, świeża i jędrna i na Twoj widok trze kolanem o kolano. Naprawdę łapiesz się na takie sztuczki?
Napisałeś, że z wyglądu żaden z Ciebie Alwaro, a skoro tak, to wybij sobie z glowy, że młoda, może nawet i niezbyt urodziwa kobieta, zapalała do Ciebie dzika żądzą.
Pewnie firma jej się spodobała.
Masz jeszcze tydzień wolności i zaczyna porządnie Cię nosić, ponieważ wydaje Ci się, że za chwilę umknie Ci taka wielka zyciowa okazja.
Chyba jednak trafiłeś do niewłaściwego sklepu, w którym rzucili towar po przecenie.

5

Odp: przed skokiem w przepaść

"Pytam się was którzy doświadczyli tego momentu zdrady , skoku w bok ,czy to warto, czy przygoda was wypełniła, zmieniła wasze życia na lepsze czy jesteście szczęśliwsi trochę bardziej .
Czy wyrzuty sumienia was zjadły? ."

Nie trzeba doświadczyć, żeby wiedzieć... Kusi Cię skok w przepaść i doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, skoro taki tytuł...

Przejdzie Ci...Lepszym wyjściem będzie jak zwolnisz tę dziewczynę...

Jakie by były skutki, sam wiesz...

6

Odp: przed skokiem w przepaść

Tu mamy raczej typowy odlot w kosmos. Nie idzie mi w zwykłym życiu, no to zafunduje sobie coś ekscytującego. Niektórzy zaglądają do flaszki, ty zaglądasz w oczka latynoski.
Żonka robi za bóstwo, pewnie nie raz pokazała ci, że ma branie. Kochacie się ponad życie. Tylko, że rzeczywistość zgrzyta. Żonka, żeby przyłożyć się do czynności małżeńskich musi sobie golnąć.

7

Odp: przed skokiem w przepaść
Legat napisał/a:

Tu mamy raczej typowy odlot w kosmos Żonka, żeby przyłożyć się do czynności małżeńskich musi sobie golnąć.

To tylko taki niewinny "nawyk". smile

swoja drogą twórczość tego gościa^^ostatnio bardzo płodna
fantazje ,projekcje życzeń,nuda ?
raz kelner teraz latynoska z pd Ameryki
co dalej ? co jeszcze ?
w następnym odcinku big_smile

8

Odp: przed skokiem w przepaść

Przecież to sezon ogórkowy, dzieci się nudzą, zwłaszcza w czasie deszczu. 
Gdzie leje? big_smile

9

Odp: przed skokiem w przepaść
Wielokropek napisał/a:

Przecież to sezon ogórkowy, dzieci się nudzą, zwłaszcza w czasie deszczu. 
Gdzie leje? big_smile

big_smile ten to uparty czy słońce czy deszcz

https://i.makeagif.com/media/6-22-2015/ofVFbI.gif

10

Odp: przed skokiem w przepaść

Niezależnie od pogody trwa sezon ogórkowy. Później aktywność będzie, oby!, mniejsza.

11

Odp: przed skokiem w przepaść

Bo ten z pozoru idealny związek gdzie wszystko jest tip top ( pierwsi partnerzy, zona jak modelka) już dawno gnije od środka.

Z żoną jesteśmy sobie 1szymi partnerami, w sypialni bywało rożnie teraz jest lepiej niż kiedykolwiek.
Lepiej w sensie seks jest często, ale byle jak głównie ona decyduje kiedy ona chce mieć orgazm, a z reguły na zasadzie seks dla podtrzymania bliskości i dla jej zdrowia oraz mojego psychicznego "kończ już bo się spieszę, szybciej , nie męcz się już " itp. ( z tyłu głowy jest to bolączka mojego życia )

to lepiej czy byle jak?
bo ona ma kompletnie gdzieś twoje potrzeby i zaspokaja tylko swoje. Uważam ze mówienie do swojego pantera to co ona mówi jest gwoździem do trumny intymności i bliskości.
Do tego najlepiej jak chlapnie przed ......
Skąd wiesz ze z ta mała latynoska będzie super seks? Bo czujesz ta chemie której pewnie od zony nigdy nie poczułeś?
I dlaczego zona jest na wakacjach z córkami i a ciebie tam nie ma z nimi?
Jestem pewna ze mógłbyś się wyrwać z firmy na tygodniowe wakacje z rodzina.
Zanim zaczniesz wsadzać innej rozważ co możesz zrobić dla szczęścia swojego i swojej rodziny, może najpierw trzeba z zona pogadać i wytłumaczyć jej co nie gra ( jest duża szansa ze nie wie ze jednak nie jesteś usatysfakcjonowany ), może jakaś terapia ?
Na małe latynoski przyjdzie jeszcze czas

12 Ostatnio edytowany przez zeddead (2022-08-07 11:51:40)

Odp: przed skokiem w przepaść

Nie dało się z nimi lecieć - umowy,terminy, zobowiązania a wystawne życie troche kosztuje.

Odnosnie tematu - tak raczej zwinę się za jakis czas.

Lati i tak pojdzie w swiat, jak tylko skoncze obecne zlecenie, już mi nie bedzie potrzebna.

Z żona to nie tak, po alko poprostu jest otwarta i wyluzowana no i strzela orgazmami jak z karabinu.  Wolałbym by tak zdarzało się bez poleprzacza.

Widze że raczej nikt mnie nie popcha w przepaść czy załaduje do rakiety z paliwem w jedną stronę , może diabły jeszcze spią.
Levis Amstrong na razie zostanie na ziemi w fajnej bazie z mokrymi snami o locie w kosmos, choc rakieta już dymi.

To raczej terapeuci potrzebuja terapii nie ja:)

No a wam te przygody z inna osobą wyapliły dziury w głowach?
Zarosły sie i zostały tylko wspomnieniem wybryku czy raczej są obrzydliwa blizną na czole?

13 Ostatnio edytowany przez Szeptuch (2022-08-07 17:36:53)

Odp: przed skokiem w przepaść

Następny biedaczek któremu domowy chleb przestał smakować.
A rozmawiałeś z swoja żona o tym że nie czujesz sie dla niej atrakcyjny? Że nie czujesz pożądania?
Że chciałbyś aby wyszła z inicjatywą? żeby to ona coś zorganizowała w łóżku ciekawego i nowego?

14 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2022-08-07 18:11:45)

Odp: przed skokiem w przepaść

Bozesz .
40 lat i pierwszy raz widzisz zainteresowanie kobiety?
Wiesz ile takich wpatrzonych w siebie gości Twoja żona miewa w rok?
Zdradza?  Pewnie nie, a już na pewno nie z młokosem z pracy, bo tego nie dałoby się ukryć.
Jak juz musisz to nie w pracy i nie z kimś od Ciebie zawodowo zależnym, bo to podwójne kłopoty.
Napisałeś że między Tobą a żoną  jest teraz lepiej w łóżku, to jak jest lepiej to czemu jest gorzej?
Żona za bardzo dominująca, bo wie kiedy chce mieć orgazm?
A jakbyś Ty był mniej grzeczny w tym łóżku,  to co by się stało?
Jak czujesz się przy żonie niepewnie  to myślisz że przez seks z inną poczujesz się pewniej?
Jakbyś nie miał dzieci, powiedzialabym: idź w to i uwolnisz swoją żonę..
Ale tam są dzieci, możesz rozwalić rodzinę i ktoś ucierpi.
Więc daj sobie na wstrzymanie, przestań się bać żony  w łóżku, a może i w życiu?

15 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2022-08-07 18:21:35)

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

Nie dało się z nimi lecieć - umowy,terminy, zobowiązania a wystawne życie troche kosztuje.

Odnosnie tematu - tak raczej zwinę się za jakis czas.

Lati i tak pojdzie w swiat, jak tylko skoncze obecne zlecenie, już mi nie bedzie potrzebna.

Z żona to nie tak, po alko poprostu jest otwarta i wyluzowana no i strzela orgazmami jak z karabinu.  Wolałbym by tak zdarzało się bez poleprzacza.

Widze że raczej nikt mnie nie popcha w przepaść czy załaduje do rakiety z paliwem w jedną stronę , może diabły jeszcze spią.
Levis Amstrong na razie zostanie na ziemi w fajnej bazie z mokrymi snami o locie w kosmos, choc rakieta już dymi.

To raczej terapeuci potrzebuja terapii nie ja:)

No a wam te przygody z inna osobą wyapliły dziury w głowach?
Zarosły sie i zostały tylko wspomnieniem wybryku czy raczej są obrzydliwa blizną na czole?

Temu Armstrongowi od kosmosu to Neil na chrzcie dali.

16

Odp: przed skokiem w przepaść
Kleoma napisał/a:
zeddead napisał/a:

Widze że raczej nikt mnie nie popcha w przepaść czy załaduje do rakiety z paliwem w jedną stronę , może diabły jeszcze spią.
Levis Amstrong na razie zostanie na ziemi w fajnej bazie z mokrymi snami o locie w kosmos, choc rakieta już dymi.

Temu Armstrongowi od kosmosu to Neil na chrzcie dali.

Louis nie Levis też był od trąbki
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/09/Louis_Armstrong_restored_%28color_version%29.jpg

17

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

Ale do sedna, zatrudniłem pomoc do firmy, dziewczyna 30l z pd ameryki, szara myszka mała, bez wielkiego cyca, trochę kuleczka, ma blizny po trądziku, szpetne tatuaże ale uśmiech oczy usta sieja u mnie spustoszenie ( Ja sam jestem przeciętniakiem z wyglądu, mały problem z samoakceptacją ).
Strasznie iskrzy między nami, pociąga mnie seksualnie, walczę z sobą już 3 tydzień. Ona zresztą też na mnie podobnie reaguje i daje mi znaki jak latarnia morska .Wstydzi się reakcji swojego ciała na mnie i non stop robi się niezręcznie.
.

Czyli stara mądrość ludowa znów się sprawdza; Nie ważne jak baba wygląda, ważne że obca.

Nie idź tą drogą autorze, nie idź tą drogą smile

18

Odp: przed skokiem w przepaść

No jasne, że 40 letni biznesmen ze świetnie prosperującą firmą, pisze - bluzki, zamiast bluzgi, i poleprzaczy, zamiast polepszaczy.
Zupełnie przez przypadek robi takie same błędy, jak znudzona wakacjami gimbaza, po roku zdalnego nauczania.

19 Ostatnio edytowany przez zeddead (2022-08-07 22:29:24)

Odp: przed skokiem w przepaść

Cóż z gramatyki zawsze byłem noga, mimo to dyplom inż z biedą obroniłem naście lat temu, papierek w UK mogłem sobie zrolowac i zapakowac w d , z autokorektą na shitfonie jakoś obleci.
Jutro musze sobie jakoś obrzydzić latynoską dziewoje , pewnie ma gdzieś łuszczyce, hemoroidy, choroby weneryczne, wszystkie możliwe typy wirusa opryszczki,obrzydliwe i owłosione brodawczaki, i cała jest w celulicie od kolan po szyje. Jak ją dotknę, to bedzie rzyć jak koń.

No i już mnie mniej kręci.

Czy powyższe jest poprawne gramatycznie? Jakis belfer może się wykazać.

20

Odp: przed skokiem w przepaść
Klauss napisał/a:

I co, myślisz że skoczysz w bok i potem powiesz dziewczynie bye i to się tak bez konsekwencji zakończy? Śmiem wątpić. Raczej rozwinie się romans, żona się dowie i będziesz miał rozwód z orzeczeniem o swojej winie.

Jeśli jesteś z żoną nie do końca szczęśliwy, to się z nią po prostu rozwiedź i potem zaczynaj nowe podboje miłosne.

Lubię nasz związek, 15l jak by nie było kawał pięknego czasu i nie chcę tego stracić. Jestem z nią szczęśliwy, po prostu w sypialni ja maluje ściany rożnymi kolorami , rożnymi pędzlami ale i tak wszystko ścieka jak bym wodospad malował.

Niedoszły obiekt zdrady , chce być z ta kobieta szczery, po prostu sex i żegnaj ( tak powiem kobiecie, nie przychodź nigdy więcej bo rozpieprzyłaś mój móżdżek w slipkach , nie wracajmy do tego, ona out i każdy swoje życie, ja z powrotem do roli która wypełniam ( bankomat, handyman, ciepły klusek i wieczny plaster na każdy problem ).

Nie planuje rozwodu...za bardzo kocham córki i żonę też.
Szczerze, to na razie nie mam jaj żeby skosztować zakazanego owocu. Zadowalam się mokrymi snami, czytaj myślę sobie jak by to było i co by było po fakcie.

Nikt z formowaczów na razie nie napisał swoich przeżyć i odczuć po skoku w przepaść.

21

Odp: przed skokiem w przepaść
Kleoma napisał/a:
zeddead napisał/a:

Nie dało się z nimi lecieć - umowy,terminy, zobowiązania a wystawne życie troche kosztuje.

Odnosnie tematu - tak raczej zwinę się za jakis czas.

Lati i tak pojdzie w swiat, jak tylko skoncze obecne zlecenie, już mi nie bedzie potrzebna.

Z żona to nie tak, po alko poprostu jest otwarta i wyluzowana no i strzela orgazmami jak z karabinu.  Wolałbym by tak zdarzało się bez poleprzacza.

Widze że raczej nikt mnie nie popcha w przepaść czy załaduje do rakiety z paliwem w jedną stronę , może diabły jeszcze spią.
Levis Amstrong na razie zostanie na ziemi w fajnej bazie z mokrymi snami o locie w kosmos, choc rakieta już dymi.

To raczej terapeuci potrzebuja terapii nie ja:)

No a wam te przygody z inna osobą wyapliły dziury w głowach?
Zarosły sie i zostały tylko wspomnieniem wybryku czy raczej są obrzydliwa blizną na czole?

Bingo , ciesze się ze zajarzyłaś o kogo biega. Gratki z okazji większego IQ niz przeciętna.

Temu Armstrongowi od kosmosu to Neil na chrzcie dali.

Odp: przed skokiem w przepaść

Zed.
Idz spac.
W dupie ci sie przewraca. Albo masz zbyt lekkie zycie. Docen to co masz a o czym marza inni faceci
Twoje poty typu... co bedzie jak wsadze lape do wrzatku, jak tam u was poparzona lapa..... sa troche durne.

23

Odp: przed skokiem w przepaść

Oczywiście, że dzieci się nudzą, ale...

Przypuszczam, że niejeden niespełniony w roli kochanka mąż ma podobny do opisanego dylemat, dlatego ta dyskusja może mieć jakiś sens - a nuż ktoś przeczyta i chwyci się za głowę, co też mu się w niej urodziło, mało mądrego rzecz jasna.

Dążę do tego, że po pierwsze jednorazowy skok w bok niczego w kwestii postrzegania swojej wartości jako mężczyzny-kochanka nie zmieni, bo niewierny wróci do domu i zastanie w nim taką samą relację, jaką zostawił. To nie tędy droga. Po drugie - trzeba być bardzo naiwnym, aby wierzyć, że widywana codziennie pracownica użyczy swojego ciała i na drugi dzień o sprawie zapomni. Tu możliwych scenariuszy widzę sporo - od jej dalszych starań w celu kontynuacji romansu, gdyby się spodobało, poprzez zauroczenie i idące za nim coraz większe oczekiwania, a tym samym dla kochanka problemy, aż po zwykły szantaż w celu jakichś bardziej wymiernych korzyści. Ona wtedy będzie miała asa w rękawie i właściwie nic do stracenia.

Dlatego czy warto dla chwili potencjalnej przyjemności niszczyć sobie życie, reputację, rodzinę? <pytanie oczywiście retoryczne>

24 Ostatnio edytowany przez Ajko (2022-08-08 11:10:40)

Odp: przed skokiem w przepaść

Wydaje mi się, że przeceniasz to iskrzenie. Bo powody u niej raczej mogą być inne niż ci się wydaje. Idź chłopie do prostytutki i się wyiskrzysz jak lubisz, a nie szukasz tam gdzie ktoś wykorzysta twoją naiwność. Już z dwojga złego lepsza taka opcja jak tak ci z tym źle.

Ps teraz doczytałam Paslawka, ze to jakiś płodny twórca, poeta internetowy big_smile.

25

Odp: przed skokiem w przepaść

To nie gramatyczne błędy, gimbazowy geniuszu. Nie mówiąc o tym, że w trollowanie też zupełnie nie umiesz. To dokładnie taki poziom, jak twoja dochodowa firma, stojąca na takich ortografach.

26

Odp: przed skokiem w przepaść
Dracarys napisał/a:

To nie gramatyczne błędy, gimbazowy geniuszu. Nie mówiąc o tym, że w trollowanie też zupełnie nie umiesz. To dokładnie taki poziom, jak twoja dochodowa firma, stojąca na takich ortografach.

 

Nie wiem jaki zaciągasz muł z dna intelektu, jeżeli uważasz iż  nie gramatyczna pisownia jezyka polskiego ma jakikolwiek zwiazek z prowadzeniem działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii.
Nazywaj mnie , osadzaj i szufladkuj według własnego dosyć niskiego punktu siedzenia.
Bardzo mi z tego powodu wszystko jedno  lol smile

27

Odp: przed skokiem w przepaść

Nie wiem jak zamknac temat.

Neil Armstrong zostaje na ziemi, popatrzy tylko ze łza w oku jak latynoski  Saturn V który mógłby go wynieść w kosmos odleci bez niego.
Ciagle ten sam kawior ale jednak kawior.
wolę to niz ejakulować na widok ż, rz, ą,ę,ł,ó,u, ź,ń,ś,ć, sz,cz, h, ch, dż, dź, .,".
No a reszcie dzieki za uwagi i dobre rady.

Monogamia to jednak chujnia z grzybnią ą ąą.chyba .

ŻŻżżżżegnam

28

Odp: przed skokiem w przepaść

Ja pierdziele...nie daje już rady sam.
Nie moge się jej pozbyć ani z pracy ani z głowy. Nie śpię juz cały tydzień chyba że sie nawale...ale jest jeszce gorzej bo sprężyna się sama nakręca. Obrzydzanie jej tej kobiety sobie też nic nie daje. Rozmowy z żoną tez, przeglad calej naszej przeszłośi zdjeć, listów, filmów no wszysykiego, pokazuje tylko cała planetę wspomnień, emocji, której nie mógłbym stracić - żyć bez.
Bezsilne wycie do księżyca też o dupe rozbić.

Fuck....czy to kiedyś minie? Rozczulam się jak pizdeusz Amadeusz a przecież nim nie jestem.
No i co dalej?
Całe życie jak w madrycie, a teraz te cholerne drzwi z klamką czerwona od żaru a i tak coś mnie pcha żeby sie strasznie popażyć i otwożyc. Doskonale wiem że za drzwiami jest tylko lawa co spali i zamieni moj świat w popiół. Jendak rekę mam wyciągniętą i już parzy w uj.
Może są jakieś leki co to wytłumią?

29 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2022-08-19 22:45:49)

Odp: przed skokiem w przepaść

No cześć. 

Będę tą stroną,  która skoczyła  kiedyś w bok z ex partnerem. 
Co chcesz wiedzieć?  Czy miałam  wyrzuty  sumienia?  Nie.  Dlaczego  to zrobiłam?  Nie byłam szczęśliwa  w związku (Ty też).  Zaniedbywal  mnie,  nowy  no właśnie,  efekt nowości  i tych motylkow -  żona  nie ma szans by z tym wygrać,  bo tu motylki dawno  wyfrunely  i zostały  cmy. Też to czujesz,  prawda?
Jak to się skończyło?  Romans się zakończył  ( byłam  rozczarowana Jego "umiejętnościami". Związek też się zakończył,  o ironio -  zdradził  mnie. W sumie oboje się zdradzalismy  w tym samym czasie,  po prostu  czuliśmy chyba,  że to nie to.  Było ciężko,  trudno,  bez rozwiązań problemie...
O moim skoku się dowiedział ode mnie,  nie uwierzył,  trudno. 

Teraz wiem,  że jeśli nie jestem szczęśliwa,  lepiej się rozstać  bo związek i tak prędzej,  czy później się zakończy.  Zdrada  nie jest ok,  byłam wówczas  młoda  i głupia.  Jestem zdania,  że wina  leży po obu stronach,  lecz bardziej po tej co nie potrafiła  trzymać ud razem,  lub zapietego rozporka. 

Pozdrawiam

Odp: przed skokiem w przepaść

Zeddead,
Nie wiem czy lek jest czy nie.  Czas jest dobrym lekarstwem.  Daj mu płynąć,  godzina po godzinie,  dzień za dniem...
Przeczytałam na tym forum dobrą radę -  zrób baranka,  rozpędź się i przywal głową w ścianę.  Ponoć pomaga.
Trzymaj się w ryzach bo możesz stracic wszystko co masz,  znasz i cenisz,  a po drugiej stronie może być jedynie pusta wydmuszka.
Siły Ci życzę.

31

Odp: przed skokiem w przepaść

dziękuję za szczerość dziewczyny w kazdym przedziale wiekowym. 
Zaraz z rana pierdol-dzielne sie czymś twardym i szorstkim w mały i duży mózg.

to zauroczenie staram sie tłumaczyć  kompletną odmiennością, fizyczną: oczy, usta, włosy, zapach, karnacja, charker+ moj okres c zyli burza hormonow po 40stce. też czuje ze w tańcu ciał i żądzy mogło by być lipnie bo jej poprotu nie znam jest mi obca, tylko wierci dziurę w mózgu.

Tak otwiera mi też oczy czego brakuje mi z żoną w zwiazku/łóżku. Zdaje sobie sprawę iż życie to nie bajka.
Tylko że ja w życiu nawet nigdy nie obcowałem z inna kobietą a mój czas mija juz bezpowrotnie, z ferrari bede wnet tylko zwykłym mercem na taxi, tylko co z ferrari kiedy bedzie brak mechanika i garazu czyt rodzina. Z drugiej strony, Ferrarri to tylko błyszczenie, w sumie bezużyteczne a taxi jakiś sens ma.

Dziekuje za wsparcie ,pozdrawiam serdecznie.

32

Odp: przed skokiem w przepaść

Ta przypowiastka nie jest prawdziwa pisana tę samą ręką co już mi znane tu tematy smile))))) Jak facet może napisac strasznie atrakcyjna big_smile to dziewczyna dziecko wymyśla problemy

33

Odp: przed skokiem w przepaść
Paeonia napisał/a:

Ta przypowiastka nie jest prawdziwa pisana tę samą ręką co już mi znane tu tematy smile))))) Jak facet może napisać strasznie atrakcyjna big_smile to dziewczyna dziecko wymyśla problemy

Wiesz ze istnieją faceci z zewnętrza skorupa badboya a tak na serio są wrażliwi i trochę nieporadni zagubieni i melancholijni w pewnym przedziale wiekowym?

Sorki że mój autorski temat i posty kojarzą ci się z innymi ludźmi, w sumie jesteśmy wszyscy w jakiś sposób schematyczni, nie będę tego negował.
Skoro schematyczni, oceniasz mnie według własnego światopoglądu czy tez własnego życia, czyt. sama w ten sposób postępujesz. Z reszta bardzo mi to wszystko jedno:)

Cenne są dla mnie uwagi osób które otwarły parzące drzwi z różnych powódek za co jestem niezmiernie wdzięczny.
Tak potrzebuje wsparcia żeby nie skoczyć w przepaść, anonimowo jest o wiele łatwiej zapytać, kiedy nie masz żadnego przyjaciela prócz własnego fajnego partnera a rozmowa o z nią o moich przemyśleniach uruchomiłaby niechciana spirale/ tornado myśli destrukcyjnych.

34

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

Tylko że ja w życiu nawet nigdy nie obcowałem z inna kobietą a mój czas mija juz bezpowrotnie (...)

Obawiam się, że to jest clou Twojego problemu. Zaczynasz robić jakieś bilanse i jak nic wychodzi z nich, że czegoś w przeszłości nie przeżyłeś, nie spróbowałeś, a za chwilę możesz nie mieć już takiej możliwości, stąd desperacka próba sprawdzenia "jak to jest z INNĄ kobietą". Ta być może wcale Cię aż tak nie pociąga, jak Ci się wydaje, ale jest po prostu inna i to ta inność jest fascynująca, a że jest też chętna... Zresztą sam to wprost przyznajesz.

Obawiam się również, że jeśli tej potrzeby w sobie nie stłumisz, to nawet jeśli nie zdradzisz żony z bohaterką wątku, to będzie inna kobieta, ale jakaś będzie i wydaje się być to jedynie kwestią czasu i okoliczności.
Osobiście uważam, że nie wszystkiego musimy w życiu doświadczyć, ale jeśli dla Ciebie spełnienie tej potrzeby warte jest ryzyka, które ze sobą niesie, to zrób to, ale też licz się z konsekwencjami, bo potem NIC już nie będzie takie samo.
Moja rada: sto razy to przemyśl, a jeśli na koniec jednak się zdecydujesz, to bądź tej decyzji na 200% pewny.

35 Ostatnio edytowany przez zeddead (2022-08-20 01:12:14)

Odp: przed skokiem w przepaść
Olinka napisał/a:
zeddead napisał/a:

Tylko że ja w życiu nawet nigdy nie obcowałem z inna kobietą a mój czas mija juz bezpowrotnie (...)

Obawiam się, że to jest clou Twojego problemu. Zaczynasz robić jakieś bilanse i jak nic wychodzi z nich, że czegoś w przeszłości nie przeżyłeś, nie spróbowałeś, a za chwilę możesz nie mieć już takiej możliwości, stąd desperacka próba sprawdzenia "jak to jest z INNĄ kobietą". Ta być może wcale Cię aż tak nie pociąga, jak Ci się wydaje, ale jest po prostu inna i to ta inność jest fascynująca, a że jest też chętna... Zresztą sam to wprost przyznajesz.

Obawiam się również, że jeśli tej potrzeby w sobie nie stłumisz, to nawet jeśli nie zdradzisz żony z bohaterką wątku, to będzie inna kobieta, ale jakaś będzie i wydaje się być to jedynie kwestią czasu i okoliczności.
Osobiście uważam, że nie wszystkiego musimy w życiu doświadczyć, ale jeśli dla Ciebie spełnienie tej potrzeby warte jest ryzyka, które ze sobą niesie, to zrób to, ale też licz się z konsekwencjami, bo potem NIC już nie będzie takie samo.
Moja rada: sto razy to przemyśl, a jeśli na koniec jednak się zdecydujesz, to bądź tej decyzji na 200% pewny.

Widzę że sama żałujesz swojego wyskoku. Wobec tego "Zakazany owoc" jednak jest przepełniony goryczą i bandażowaniem rany, blizna jednak jest blizną i zawsze będzie już przypominać tamto zdarzenie.
Nie jestem pewny niczego, może spróbuje przetrwać , tylko co gorsze czy to że się nie spróbowało, czy też to że się spróbowało?
,

36

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

Widzę że sama żałujesz swojego wyskoku. Wobec tego "Zakazany owoc" jednak jest przepełniony goryczą i bandażowaniem rany, blizna jednak jest blizną i zawsze będzie już przypominać tamto zdarzenie.

Heloooł, zejdź na ziemię! Zapewne usiłujesz mnie sprowokować, ale ja się na takie zagrywki nie nabieram.
Pomijam przy tym, że to już było zagranie pasywno-agresywne.

37

Odp: przed skokiem w przepaść
Olinka napisał/a:
zeddead napisał/a:

Widzę że sama żałujesz swojego wyskoku. Wobec tego "Zakazany owoc" jednak jest przepełniony goryczą i bandażowaniem rany, blizna jednak jest blizną i zawsze będzie już przypominać tamto zdarzenie.

Heloooł, zejdź na ziemię! Zapewne usiłujesz mnie sprowokować, ale ja się na takie zagrywki nie nabieram.
Pomijam przy tym, że to już było zagranie pasywno-agresywne.

smile Przepraszam.
Szczerze pisząc, tak mi jakoś błysnęło w sokowirówce skoro nastukałaś tyle tysięcy wpisów, iż jakąś misję zadośćuczynienia się dopatrzyłem, zwracam honor - wybacz.

Skoro już mam w maglownicy takie myśli odnośnie innej kobiety, to czy one pozostaną już do mojej śmierci? Czy też jest szansa ze jakoś wir życia i przyszłe rozmowy z żona pozwolą się uwolnić od takich myśli o inności?

38

Odp: przed skokiem w przepaść

A dla mnie to Ty jesteś miękka faja i tyle.
Wymyślasz sobie jakieś obrzydzanie jej, analizujesz to na milion sposobów i w ten sposób kręcisz się koło niej jeszcze bardziej.
Jakbyś w głowie miał jasno postawioną granicę, że nie zdradzasz, to byś takich rozkmin tu nie miał, bo ta granica by Cię trzymała po odpowiedniej stronie.
U Ciebie tego z jakiegoś powodu nie ma.

Ja scenariusz widzę taki, że prędzej czy później i tak zdradzisz, bo nawet nie próbujesz sobie granicy postawić i tych drzwi zatrzasnąć. A potem spędzisz dużo czasu na wybielaniu tego i szukaniu usprawiedliwień, które logiczne to będą, ale tylko w Twojej głowie. Tylko żonie życzyć, żeby Ci sprzedała mocnego kopa.

39 Ostatnio edytowany przez wieka (2022-08-20 17:38:59)

Odp: przed skokiem w przepaść

Musisz zważyć, co ważniejsze, rodzina czy skok w bok i związane z tym problemy, z których jakbyś nie zdawał sobie sprawy.
Pomyśl o dzieciach.

Istotka6, nie ma porównania Twój przypadek z autorem bo on ma rodzinę, dzieci. Jak one będą odbierały ojca... Tu jest o wiele więcej do stracenia, bo można stracić dzieci, które często odwracają się od ojca na całe życie.

40 Ostatnio edytowany przez Gary (2022-08-20 17:46:24)

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

dziewczyna 30l z pd ameryki, .... ...
Strasznie iskrzy między nami, pociąga mnie seksualnie, walczę z sobą już 3 tydzień.

Hehehe... no tak, tak... jak pożądanie da o sobie znać, to jest natrętne bardzo.

Stoisz u wrót magicznego ogrodu, seksu, erotyki... hoho... smile smile



Ale nie możesz tam wejść... ze swojego powodu:

Stoję nad przepaścią...jeżeli skoczę stracę wszystko nie będę mógł z tym dalej żyć jak teraz i patrzyć żonie w oczy

Po prostu nie dajesz rady psychicznie. Twoja filozofia życia, monogamii, wierności, rodziny, podejścia do seksu, .... coś co zdawało się być poukładne w głowie... nagle zostało zaatakowane rakietą pożądania, która to rozbiła. Wiesz, że nie możesz, rozum wie, że nie możesz, ale ciało i dusza wiedzą, że właśnie powinieneś się z nią przespać.

... Powinieneś, ale nie wolno... chcesz, ale nie możesz... chcecie, ale nie możecie.




Jeżeli nie wykorzystam sytuacji  ona przeminie bezpowrotnie i dalej będzie jak jest bez pełni i z przygnębieniem

Eeee... bez przesady... jak byś chciał seksu na boku, to na pewno coś byś sobie zorganizował. Jednak jesteś w takiej sytuacji, że obiekt pożądania kręci się blisko Ciebi ew pracy i to Cię drażni.



Pytam się was którzy doświadczyli tego momentu zdrady , skoku w bok ,czy to warto, czy przygoda was wypełniła, zmieniła wasze życia na lepsze czy jesteście szczęśliwsi trochę bardziej .
Czy wyrzuty sumienia was zjadły? .

NIe mam wyrzutów sumienia. Czuję się szczęśliwy. smile
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=106284



No a wam te przygody z inna osobą wyapliły dziury w głowach?
Zarosły sie i zostały tylko wspomnieniem wybryku czy raczej są obrzydliwa blizną na czole?

Jak dwie osoby upraiwają seks, bo chcą, to jest to szczęśliwa chwila.

Ale ze względu na twoja filozofię życia jest to "obrzydliwa... wybryk... ".




Niedoszły obiekt zdrady , chce być z ta kobieta szczery, po prostu sex i żegnaj

smile smile




Szczerze, to na razie nie mam jaj żeby skosztować zakazanego owocu. Zadowalam się mokrymi snami, czytaj myślę sobie jak by to było i co by było po fakcie.

To jest też dobre rozwiązanie.
To minie.
Pomęczyzsz się i przejdzie... za jakiś czas.



Nikt z formowaczów na razie nie napisał swoich przeżyć i odczuć po skoku w przepaść.

Całe forum jest usiane zdradami przecież...




Ja pierdziele...nie daje już rady sam.
Nie moge się jej pozbyć ani z pracy ani z głowy. Nie śpię juz cały tydzień chyba że sie nawale...ale jest jeszce gorzej bo sprężyna się sama nakręca. Obrzydzanie jej tej kobiety sobie też nic nie daje. Rozmowy z żoną tez, przeglad calej naszej przeszłośi zdjeć, listów, filmów no wszysykiego, pokazuje tylko cała planetę wspomnień, emocji, której nie mógłbym stracić - żyć bez.
Bezsilne wycie do księżyca też o dupe rozbić.

Najlepiej gdybyście się zbawili a pożądanie zostałoby ugaszone. smile



... te cholerne drzwi z klamką czerwona od żaru a i tak coś mnie pcha żeby sie strasznie popażyć i otwożyc. Doskonale wiem że za drzwiami jest tylko lawa co spali i zamieni moj świat w popiół. Jendak rekę mam wyciągniętą i już parzy w uj.

Z tego powodu nie powinieneś tego z nią zrobić.
Bo psycha Ci siądzie gdy pożądanie się ugasi.






Szeptuch napisał/a:

A rozmawiałeś z swoja żona o tym że nie czujesz sie dla niej atrakcyjny? Że nie czujesz pożądania?
Że chciałbyś aby wyszła z inicjatywą? żeby to ona coś zorganizowała w łóżku ciekawego i nowego?

Face palm... i tyle...
Coś jakby dziecku, które nie lubi kalafiora, próbować tłumaczyć aby polubiło...
Nie polubi i już.
A namawianie do aktywności seksualnych, których ktoś nie chce to jest gwałt.
To rozmowa w stylu:
"Hej cześć... jesteś trochę do bani... mogłabyś być inna, taka jak nie Ty, nie być sobą, abym ja był zadowlony z Ciebie?"

41

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

Rozczulam się jak pizdeusz Amadeusz a przecież nim nie jestem.
No i co dalej?

Jesteś. Oczywiście, że nim jesteś.

42

Odp: przed skokiem w przepaść

No i poszło w pizdu...na koniec dnia powiedziałem tej kobiecie o wszystkich swoich emocjach , pożądaniu i zrzuciłem z siebie ten balast i brzemię na nią, narcystycznie i egoistycznie.
Powiedziałem jej w oczy o wszystkim o czym myślę, zarazem sprowadziłem wszystko na ziemie. Saturn V dalej kopci jak kopcił astronauta się rozebrał. Hełm odłożyłem.
Przeprosiłem bo ani nie chciałem takiej sytuacji , nie planowałem, rozpieprzyła mój system operacyjny, nie wiem jak go postawić na nowo.
Miała załzawione oczy i spytała czy to koniec i już nie pracuje od poniedziałku?

- Sorry ale przemęczymy zlecenia do końca i zobaczymy co dalej.

Może żona z córkami wróci do tego czasu i rtęć nie wypierdzieli z termometru a temp spadnie do znośnych 38.5 choć i tak gorączka będzie znośna.
W oczach widziałem u niej pustkę, żal, smutek niepokój. Czuję się jednak jak gdybym zgwałcił ja nie fizycznie.

Jej marzeniem jest mieć męża, dzieci, żyć jak inni ja jej tego nie dam.

Silna z niej kobieta, w sumie nic nie powiedziała przytuliła się na chwilkę, obróciła i poszła w swoja stronę nie oglądając się za siebie .
To ja tracę zmysły, prowokowałem sytuacje dwuznaczne z małej iskry wzmógł się żar i ogień.

Lady Loka - Tak miękka fujara ze mnie i do dupy strażak/astronauta/ marzyciel. To dla mnie nowa sytuacja nie przerabiałem jej wcześniej.
Nie dotknąłem jej nawet, po prostu gry słów, spojrzenia , czasem komplement , można to nazwać flirtem.

Gary - ja ciągle się łudzę ze jednak gdzieś tam w żonie drzemie arsenał. Będę go poszukiwać i spróbuję otworzyć. Pewnie z innym mężczyzna była by inna kochanką ale teraz jestem ja i tylko ja mogę cos z tym zrobić:)
Dracarys - nie nie jestem, raczej ciężki moment w życiu.

43

Odp: przed skokiem w przepaść

Dawaj znac jak dalej sie bedzie rozwijalo a ja lece do biedry zrobic zapas popcornu.

Odp: przed skokiem w przepaść

Zed ....weż kurwa odstaw porno. Zrob se detox od alko.
Mi tez odpierdala po 40stce. zrob sobie full A kup se motor adekwatny do twoich mozliwości i skilla i pozapierdalaj bezpiecznie...robi robote w pizdiec. albo cos innego co budzi chemie pod beretem.
Taka latino to inna kultura, oni one inaczej podchodza do życia, raczej bardzo szczerzy i bezposredni ale maja tez 2 twarze takze badz czujny...cos o tym wiem.

Może ci sie tylko wydawac jak by to było, na 90% zamoczyłbys z mizernym skutkiem skoro z zona jestes tyle lat to pewnie dzgasz schematami nabytymi z małzonka
raczej za 1-2-3razem i tak bys sie rozmijal z tym co sobie wyobrazasz  a niesmak by wylal sie jak ta lawa.
wez sie doinstuuj/nabadz wiedze jak rozbuchac swoja stara uwierz mi my ludzie jestesmy tylko ludzmi zadni z nas indywidulaisci wyszystko juz gdzies bylo i raczej na kazda kobiete jest klucz kwestia ślusarza czy dobrze odrobi swoja prace.
Skoro z żona sie kochacie i to czesto to na pewno jest jeszcze cos czego nie odkryłeś

45

Odp: przed skokiem w przepaść
zeddead napisał/a:

Tylko że ja w życiu nawet nigdy nie obcowałem z inna kobietą a mój czas mija juz bezpowrotnie, z ferrari bede wnet tylko zwykłym mercem na taxi, tylko co z ferrari kiedy bedzie brak mechanika i garazu czyt rodzina. Z drugiej strony, Ferrarri to tylko błyszczenie, w sumie bezużyteczne a taxi jakiś sens ma.

Ty nie jesteś żadnym Ferrari. Chcesz nim być? To na początek weź się do kupy i skończ z tym jeżdżeniem na wakacje osobno, bo to nawet z zewnatrz dobrze nie wygląda, wbrew temu, co pisałeś.

46

Odp: przed skokiem w przepaść

To ja jeszcze nieśmiało zwrócę uwagę na to stwierdzenie:

zeddead napisał/a:

(...) kochamy się bardzo z żoną (...)

Nie wiem jak ona, ale Ty wyraźnie samego siebie oszukujesz.

47

Odp: przed skokiem w przepaść

Zeddead, zwykło się mówić, że po zdradzie jakość związku jakakolwiek by nie była spada o 2 stpnie. Jak była na 3/4 to będzie na 1/2. Odwrotu nie ma.

48

Odp: przed skokiem w przepaść

No dobra
Konczą się wakacje , córki wracają do szkół, żona do jej/naszego domu w ktorym nie czuje się jak powinienem.....to moj ostatni wpis.
Latiny już nie ma - hajs to nie wszystko - za bardzo kocham co mam więc wszystko by spłoneło. Moja rakieta Saturn V i tak by nigdzie nie doleciała, może na chwilę zobaczyłbym pełne spektrum gwiazd i runą na ziemię

Projekty nie skonczone, wstyd, niesmak, troche blamaż ...z czasem odbuduje reputację w branży.

Mnóstwo czasu poszło w pizdu, emocje nadal szaleja i nie panuje nad nimi kompletnie puki co.

Nie zmienie sie ale sporo mogę wypracować bo pracowity marzyciel ze mnie.

Czasem nie chcianych emocji nie da się okiełznać i jedynym rozwiązaniem jest odciecie nagłe wszystkiego. Spróbuje sie odnaleść na nowo na ziemi.
Jestem w trakcie zakopywania kombinezunu astronałty, nie zostawiam pamiątek. Pozostanie tylko miejsce, wiem gdzie ono jest i co tam jest, może bede tęsknił za niespełnieniem wybujałej wyobraźni czas pokarze.
Może jak odświerzę cholerna tęcze zycia na nowe żywe kolory i bedę sie w nią gapił z uśmiechem to z czasem ja polubie bardziej i nie urodzi sie już wizja skoku w przepaść.

Dziekuję za wasze komentarze i poświecony bez sensu czas.
Żegnam.

49

Odp: przed skokiem w przepaść

Będziesz miał co wspominać na stare i dziękować opatrzności, że nie wdepnąłeś... big_smile

Ale masz tendencję, nie jesteś stały w uczuciach, więc nie wiadomo czy druga nie pojawi się na horyzoncie tongue

Posty [ 49 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » przed skokiem w przepaść

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023