Bede nastoletnia mama I chce umrzec - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 89 z 89 ]

66

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Ela3 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Zawsze możesz oddać dziecko do okna życia.  Nie leczona depresja plus przemoc, gdzie tu warunki do wychowywania dziecka. No, chyba, ze depresja zniknie jak za dotknięciem  czarodziejskiej różdżki.
A może chodzi tylko o 500 plus?

Gdy miałam robione USG łzy mi poleciały ale nie że smutku. To nie tak że chce oddać dziecko. Ja nie daje sobie rady, nie mam od nikogo wsparcia, myśli samobójcze wróciły, dziś już było tak tragicznie że chciałam po coś sięgnąć. Jestem sama w tym wszystkim tylko tego się boję że to się źle skończy.
Jeśli masz Tamiro na myśli to że chce dziecko bo 500 plus to uwierz że nie. Nie mam w sobie tyle zimna bym usunęła własne dziecko ale czasem nie potrafię myśleć inaczej. I tak te pieniądze pójdą na dziecko ja nic nie dostanę, ewentualnie to co z miesiąc zostanie chce odkładać na wyprowadzke na start.


I to jest odpowiednie podejście. 

Myślę, że to odczucie, że nie masz dla siebie wsparcia powinnaś zamienić na to, że ty sama jesteś dla siebie wsparciem. Piszesz, że depresję miałaś od kilku lat. Ktoś już o tym wspominał na forum. Kto u ciebie ją zdiagnozował?

Czy ja dobrze zrozumiałam, że ojciec dziecka jest psychicznie chory?

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Kleoma napisał/a:

Te zasiłki, becikowe dostaną twoi rodzice i oni będą tym dysponować.
Być może będą odkładać to co zostanie abyś miała kiedyś.

Nie, mam swoje konto bankowe gdzie pieniądze będą mi przelewać bo twierdzą że to nie ich dziecko tylko moje i ja mam wszystko mu kupować i dbać o nie.

68

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
DeepAndBlue napisał/a:

Raczej douczyć, że aborcja w Czechach jest legalna do 12 tygodnia ciąży a Autorka jest już w 14. Dziwna lekkość w ogóle doradzać coś takiego hmm Wręcz namawiać. Mniejsza...

Trzeba pomyśleć jak się wygrzebać. Na pewno nie będzie Ci lekko. Na to musisz być gotowa. Przez wiele lat będzie ciężko, bardzo. Ale masz już jakąś odporność wyrobioną poprzez życie w takich warunkach w jakich żyjesz. Musisz tylko docenić swoją moc. I szybko dorosnąć. Mam koleżankę, która była w podobnej sytuacji. Urodziła w połowie liceum. Ma się ok i jej dziecko idzie do liceum. Co przeszła to przeszła. Ją tylko wzmocniło choć też delikatna i melancholijna. Poszukaj inspiracji wśród takich kobiet, które były w podobnej sytuacji jak Twoja i posłuchaj jak sobie poradziły. Takie historie potrafią zbudować i dać siły by patrzeć pozytywnie z głową podniesioną. Bo nie ma sytuacji bez wyjścia. Po prostu czasem nie jest wesoło, łatwo, przyjemnie. Trzeba dużo znieść. Dużo wycierpieć. Ludzie nie będą Ci zazdrościć. Będą współczuć ale to tak wiesz... bardziej cieszyć się, że nie są w Twojej sytuacji. Teraz ważne. Nie możesz się kierować tym jak inni to widzą. Tylko podetną Ci i tak kruche skrzydła takim współczuciem. Zbędna rzecz. A na kruchych skrzydłach motyle latają smile Dają radę. Tylko nie daj się zgnieść. Dużo pracy z psyche.

I czemu nie pomyśleć o pomocy kościoła??? Przemyśl. Choćby pogadać? Zapytać? Myślę, że docenią Twoje stanowisko. Duchowość opiera się na cierpieniu, a duchowni to jak psychologowie. Poszukaj dobrego i zaufanego. Po prostu. Nie daj się modzie na ateizm. I ta przejdzie.

Życzę Ci wielu życzliwych ludzi, którzy Cię czasem ukochają... dobrym słowem, przytulą, przyniosą ubranka, przyniosą pieluszki, przyniosą zupy... A takie rzeczy się czasami dzieją, to nie są bajki smile Choć zbyt rzadko w tym niby cywilizowanym świecie.

Trzeba obmyślić plan. Właściwie to wiele planów. Nie panikuj. Spokojnie. Coś się wymyśli. Trzeba tylko pomyśleć co i jak. Gdzie możesz się z tym dzieckiem podziać? Nie do pomyślenia, że własna rodzina umywa rączki a nawet chce wykorzystać zamiast wspierać, rozliczać, dokopywać... oceniają więc będą ocenieni. Ale takie są niestety realia. Chrześcijaństwo niewiele nauczyło społeczeństwo smile A może kryzys chrześcijaństwa ich uwstecznia. Nie ma co sobie zajmować tym głowy. Skup się na sprawach najważniejszych. Ustal priorytety.
Tak w skrócie myślę. Jesteś u rodziców. Kończysz liceum. Tak, będziesz słyszeć za swoimi plecami szydery. Nie przejmuj się tym. Wszyscy pewnego dnia dorośnięcie i będziecie się mieć centralnie w dupie. Ucz się tak długo jak możesz, krótka przerwa na poród i wracaj do szkoły. Skończ ją, zdaje maturę. W międzyczasie przecierpisz u rodziców, jeśli Cię nie wywalą. Później praca jak najszybciej. Rodzice jeśli będą Was utrzymywać niech wezmą te 500 plus. A Ty postaraj się dorobić. Dziecko do żłobka. Dzieci szybko rosną. Może i rodzina zryje mu trochę psychę ale będzie miało szansę potem samo zdecydować jak żyć. Być może będzie mądrzejsze od Was? Nigdy nie wiadomo smile Dziecko do przedszkola. Ty do roboty. Studia? Być może do tej pory ułożysz sobie jakieś kontakty, np z innymi samotnymi matkami, które potrafią się naprawdę pięknie wspierać w niedoli. Wieczorowe? Weekendowe? Może dziadkowie też do tego czasu się ze wszystkim pogodzą?

Ale musisz być gotowa na hardcore. Znasz go już, więc tylko zamień tą moc, dzięki której masz siłę i energię wplątywać się w kłopoty i trwać w nich, przekieruj to na siłę ukierunkowaną w dobre miejsce - wasz byt. Macie prawo tu być i żyć. Nawet biednie i niezbyt przebojowo, bez zabaw dorosłych dzieci na studiach, bez niepotrzebnego przedłużania dzieciństwa.

A chłopak faktycznie tfu tfu, co za (edit) (edit). Odwróćmy sytuację. Kobieta na jeźdźca, jesteśmy umówieni na przerywany, facet mówi już i chce wyjąć a kobieta "a nie, takiego, ja docisnę". Facet winny? wink Aczkolwiek znam wielu świetnych ludzi, którzy powstali poprzez wrobienie. Ale nie można tego samego powiedzieć o ich ojcach, niestety. Sąd i tak nie przewiduje kary za taki występek, bo nie ma nawet jak go udowodnić. Nic. Let it be.

Ale! Co jest ważne. Dlaczego Ty się z nim zadawałaś? To nie jest wyrzut. To materiał do nauki. Przemyśl sobie swoje motywy, swoje emocje, potrzeby, myśli... To będzie ważne na przyszłość, żebyś nigdy więcej nie pozwoliła się wmanewrować w podobny układ. Musisz sobie poukładać w głowie.

Trzymaj się!

Napisałam że jestem innej wiary, co nie oznacza że jestem ateistka. Nie chodzę do szkoły od pół roku, mam zwolnienie od psychiatry przez fobie szkolną, w ciąży nie mogę się narażać na stresy. Właśnie ja mam dowody na ta sytuację jak zaszłam w ciążę. Mam pełno sms-ów, on się przyznał że nie wytrzymał i chciał dziecka. I sam uważał że według niego wcześniej to jest gwałt. 
Byłam z nim bo się go bałam jeśli nie przespalam się z nim krzyczał na mnie, mógł się irytować, denerwować, czasem nnie nawet uderzył w nogę lub mocno złapał za rękę. Potrafiłam mieć po nim pełno siniaków i żałuję że wtedy nie poszłam na obdukcje, a siniaki miałam na udach zazwyczaj lub rzadziej na rękach, a była wiosna/ zima to nie chodziło się w krótkich spodenkach. Wiem, żałuję że wplątalam się w to wszystko.

69

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Tamiraa napisał/a:
Ela3 napisał/a:
Tamiraa napisał/a:

Zawsze możesz oddać dziecko do okna życia.  Nie leczona depresja plus przemoc, gdzie tu warunki do wychowywania dziecka. No, chyba, ze depresja zniknie jak za dotknięciem  czarodziejskiej różdżki.
A może chodzi tylko o 500 plus?

Gdy miałam robione USG łzy mi poleciały ale nie że smutku. To nie tak że chce oddać dziecko. Ja nie daje sobie rady, nie mam od nikogo wsparcia, myśli samobójcze wróciły, dziś już było tak tragicznie że chciałam po coś sięgnąć. Jestem sama w tym wszystkim tylko tego się boję że to się źle skończy.
Jeśli masz Tamiro na myśli to że chce dziecko bo 500 plus to uwierz że nie. Nie mam w sobie tyle zimna bym usunęła własne dziecko ale czasem nie potrafię myśleć inaczej. I tak te pieniądze pójdą na dziecko ja nic nie dostanę, ewentualnie to co z miesiąc zostanie chce odkładać na wyprowadzke na start.


I to jest odpowiednie podejście. 

Myślę, że to odczucie, że nie masz dla siebie wsparcia powinnaś zamienić na to, że ty sama jesteś dla siebie wsparciem. Piszesz, że depresję miałaś od kilku lat. Ktoś już o tym wspominał na forum. Kto u ciebie ją zdiagnozował?

Czy ja dobrze zrozumiałam, że ojciec dziecka jest psychicznie chory?

Psychiatra, jestem pod stała opieka psychiatry.
Tego nie wiem ale zauważyłam że na pewno zdrowy nie jest.

70

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Kleoma napisał/a:
Ela3 napisał/a:
Ewe131 napisał/a:

Uważam, że w Twojej sytuacji najlepszym wyjściem będzie pozostawienie dziecka w szpitalu po porodzie. Dziecko dostanie szansę na pełny dom, a Ty dostaniesz szansę na ogarnięcie swojego życia, zdobycie wykształcenia, znalezienie pracy i być może wyciągniesz jakieś wnioski na przyszłość, np. jeśli nie planujesz ciąży to albo nie uprawiasz seksu,albo skrupulatnie się zabezpieczasz.

Zostawienie dziecka nie wchodzi w grę gdzieś to napisałam. Takie pisanie jak któraś osoba wyżej że dziecku będzie lepiej w domu dziecka bo znajdzie lepszy dom pogarsza moje myślenie. I nie wiem kto siedzi na tym forum ale chciałam pomocy w związku z rodzicami a nie zostawieniem dziecka... Nie mam sumienia czegoś takiego zrobić. Jak ktoś ma to proszę bardzo powodzenia. I tak wystarczy mi krytyki mam ja codziennie w domu

Ale jakiej pomocy w związku z rodzicami oczekujesz na tym forum?
Rodzice są dorośli, ty nieletnia. Jeżeli chcesz z nimi mieszkać to musisz ich słuchać.
Nikt do nich nie pojedzie i nie nakaże im aby robili tak jak im powiesz.
Masz jedynie możliwość odejść od nich do pogotowia opiekuńczego, rodziny zastępczej, potem do domu samotnej matki i podać ich o alimenty.
Narobiłaś kłopotu sobie, rodzicom i temu dzieciątku.
Wina rodziców jest w tym bo powinni pogonić tego pedofila, wezwać policję.
A matka jako pracująca na ginekologii uświadomić cię o antykoncepcji.

Haha kłopotu dziecku, sądzę że gdybym je miała oddac do domu dziecka wtedy bym mu mogła narobić kłopotu i wtedy byłoby skazane na gorsze życie niż życie z matka, gdzie ja leki na depresje myślę że mogę zacząć brać i się leczyć.

71 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2022-06-12 10:41:39)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Ela3 napisał/a:
Kleoma napisał/a:
Ela3 napisał/a:

Zostawienie dziecka nie wchodzi w grę gdzieś to napisałam. Takie pisanie jak któraś osoba wyżej że dziecku będzie lepiej w domu dziecka bo znajdzie lepszy dom pogarsza moje myślenie. I nie wiem kto siedzi na tym forum ale chciałam pomocy w związku z rodzicami a nie zostawieniem dziecka... Nie mam sumienia czegoś takiego zrobić. Jak ktoś ma to proszę bardzo powodzenia. I tak wystarczy mi krytyki mam ja codziennie w domu

Ale jakiej pomocy w związku z rodzicami oczekujesz na tym forum?
Rodzice są dorośli, ty nieletnia. Jeżeli chcesz z nimi mieszkać to musisz ich słuchać.
Nikt do nich nie pojedzie i nie nakaże im aby robili tak jak im powiesz.
Masz jedynie możliwość odejść od nich do pogotowia opiekuńczego, rodziny zastępczej, potem do domu samotnej matki i podać ich o alimenty.
Narobiłaś kłopotu sobie, rodzicom i temu dzieciątku.
Wina rodziców jest w tym bo powinni pogonić tego pedofila, wezwać policję.
A matka jako pracująca na ginekologii uświadomić cię o antykoncepcji.

Haha kłopotu dziecku, sądzę że gdybym je miała oddac do domu dziecka wtedy bym mu mogła narobić kłopotu i wtedy byłoby skazane na gorsze życie niż życie z matka, gdzie ja leki na depresje myślę że mogę zacząć brać i się leczyć.

Ela, twoja depresja to chyba nie jedyny twoj problem? Nawet jeśli zaczniesz się leczyć, to wielu spraw tak naprawdę to nie załatwi, przynajmniej nie od razu. Zauważ, że masz jakieś dziwne podejście do ludzi. Rodzice źli, siostra zła, nauczyciele w szkole źli, chlopak zły i nawet psycholog do którego się wybierasz też będzie zły, bo jak już teraz zauważyłaś - on ci nie pomoże.
Przede wszystkim poważnie porozmawiaj z rodzicami, bo to ich teraz będziesz potrzebowała przede wszystkim. Mieszkasz u nich i tak naprawdę to na nich spadnie całe odium tej sytuacji. Oni już swoje dzieci wychowali i gdy się spodziewali, że teraz wreszcie odpoczną, może sobie sprawią czy kupią coś na co ich dotąd nie było stać, to okazało się że dostali w prezencie jeszcze jedno dziecko do utrzymania i wychowania. Nie uważasz, że mają prawo się buntować i być w stresie?
Z siostrą też utrzymuj dobre relacje, bo gdy dziecko się już pojawi to jej pomoc albo chociaż rada będzie dla ciebie bezcenna. Możesz też prosić ją o "ciuszki" po jej dziecku albo inne rzeczy ktore się tobie i maleństwu przydadzą. Nie narzekaj, że musisz jej dziecka popilnować bo kiedyś może być tak, że się to tobie zwróci z nawiązką.
Moim zdaniem nie powinnaś dziecku wpisywać w metrykę "ojciec nieznany", to nie tylko krzywdzące dla dziecka ale nierozważne. Masz prawo do alimentow, a jak on nie będzie płacił  możesz poprosić o finansową pomoc jego rodzicow, jeśli nawet nie stałą to chociaż okazjonalną. W końcu to także ich wnuk.
Jeśli będziesz mieć jakiekolwiek problemy z ojcem dziecka, to istnieje sąd, można wnioskować o przyznanie kuratora, a nawet o ograniczenie mu praw rodzicielskich, ale wcześniej dlaczego chcesz to robić? Jesteś lekarzem żeby stawiać mu diagnozę o chorobie psychicznej? Skąd wiesz, jakim będzie ojcem? Do tego fajnie tak było zrobić dziecko nieletniej i żyć sobie dalej bez zobowiązań i konsekwencji.
Teraz przed tobą mnóstwo spraw ale zacznij od wzięcia na klatę tego, co zawdzięczasz niestety tylko sobie. Płacz niestety teraz niewiele pomoże, a tylko może zaszkodzić. Stres w ciązy prawie zawsze odbija się na dziecku.
Przede wszystkim psycholog dla ciebie, nawet psychiatra, nie przerywaj leczenia abyś włączyła odpowiednie leki które cię uspokoją i wyrównają twój stan emocjonalny. Potem organizacja twojego przyszłego życia z dzieciątkiem i dbaj o jak najlepsze relacje z ludźmi, bo każda nawet najmniejsza pomoc z ich strony będzie ci teraz potrzebna jak powietrze. Nawet gdybyś miała czasem zagryźć zęby i znieść jakieś przytyki czy niewygody. To wszystko minie, gdy rodzice zobaczą jak sobie radzisz, że zachowujesz się dojrzale i odpowiedzialnie. No i oczywiście nauka.. Nie zawalaj, ucz się i rób wszystko, żeby jak najszybciej zacząć pracować i zdobywać wyksztalcenie, bo tylko tak zapewnisz sobie i swojemu dziecku lepszy byt. Wszystko właściwie teraz zależy od ciebie. Dasz radę, tylko nie panikuj i spójrz realnie na swoją sytuację. Nie jest taka beznadziejna, tylko popraw relacje z najbliższymi i po prostu poproś ich o pomoc.

72

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Salomonka napisał/a:
Ela3 napisał/a:
Kleoma napisał/a:

Ale jakiej pomocy w związku z rodzicami oczekujesz na tym forum?
Rodzice są dorośli, ty nieletnia. Jeżeli chcesz z nimi mieszkać to musisz ich słuchać.
Nikt do nich nie pojedzie i nie nakaże im aby robili tak jak im powiesz.
Masz jedynie możliwość odejść od nich do pogotowia opiekuńczego, rodziny zastępczej, potem do domu samotnej matki i podać ich o alimenty.
Narobiłaś kłopotu sobie, rodzicom i temu dzieciątku.
Wina rodziców jest w tym bo powinni pogonić tego pedofila, wezwać policję.
A matka jako pracująca na ginekologii uświadomić cię o antykoncepcji.

Haha kłopotu dziecku, sądzę że gdybym je miała oddac do domu dziecka wtedy bym mu mogła narobić kłopotu i wtedy byłoby skazane na gorsze życie niż życie z matka, gdzie ja leki na depresje myślę że mogę zacząć brać i się leczyć.

Ela, twoja depresja to chyba nie jedyny twoj problem? Nawet jeśli zaczniesz się leczyć, to wielu spraw tak naprawdę to nie załatwi, przynajmniej nie od razu. Zauważ, że masz jakieś dziwne podejście do ludzi. Rodzice źli, siostra zła, nauczyciele w szkole źli, chlopak zły i nawet psycholog do którego się wybierasz też będzie zły, bo jak już teraz zauważyłaś - on ci nie pomoże.
Przede wszystkim poważnie porozmawiaj z rodzicami, bo to ich teraz będziesz potrzebowała przede wszystkim. Mieszkasz u nich i tak naprawdę to na nich spadnie całe odium tej sytuacji. Oni już swoje dzieci wychowali i gdy się spodziewali, że teraz wreszcie odpoczną, może sobie sprawią czy kupią coś na co ich dotąd nie było stać, to okazało się że dostali w prezencie jeszcze jedno dziecko do utrzymania i wychowania. Nie uważasz, że mają prawo się buntować i być w stresie?
Z siostrą też utrzymuj dobre relacje, bo gdy dziecko się już pojawi to jej pomoc albo chociaż rada będzie dla ciebie bezcenna. Możesz też prosić ją o "ciuszki" po jej dziecku albo inne rzeczy ktore się tobie i maleństwu przydadzą. Nie narzekaj, że musisz jej dziecka popilnować bo kiedyś może być tak, że się to tobie zwróci z nawiązką.
Moim zdaniem nie powinnaś dziecku wpisywać w metrykę "ojciec nieznany", to nie tylko krzywdzące dla dziecka ale nierozważne. Masz prawo do alimentow, a jak on nie będzie płacił  możesz poprosić o finansową pomoc jego rodzicow, jeśli nawet nie stałą to chociaż okazjonalną. W końcu to także ich wnuk.
Jeśli będziesz mieć jakiekolwiek problemy z ojcem dziecka, to istnieje sąd, można wnioskować o przyznanie kuratora, a nawet o ograniczenie mu praw rodzicielskich, ale wcześniej dlaczego chcesz to robić? Jesteś lekarzem żeby stawiać mu diagnozę o chorobie psychicznej? Skąd wiesz, jakim będzie ojcem? Do tego fajnie tak było zrobić dziecko nieletniej i żyć sobie dalej bez zobowiązań i konsekwencji.
Teraz przed tobą mnóstwo spraw ale zacznij od wzięcia na klatę tego, co zawdzięczasz niestety tylko sobie. Płacz niestety teraz niewiele pomoże, a tylko może zaszkodzić. Stres w ciązy prawie zawsze odbija się na dziecku.
Przede wszystkim psycholog dla ciebie, nawet psychiatra, nie przerywaj leczenia abyś włączyła odpowiednie leki które cię uspokoją i wyrównają twój stan emocjonalny. Potem organizacja twojego przyszłego życia z dzieciątkiem i dbaj o jak najlepsze relacje z ludźmi, bo każda nawet najmniejsza pomoc z ich strony będzie ci teraz potrzebna jak powietrze. Nawet gdybyś miała czasem zagryźć zęby i znieść jakieś przytyki czy niewygody. To wszystko minie, gdy rodzice zobaczą jak sobie radzisz, że zachowujesz się dojrzale i odpowiedzialnie. No i oczywiście nauka.. Nie zawalaj, ucz się i rób wszystko, żeby jak najszybciej zacząć pracować i zdobywać wyksztalcenie, bo tylko tak zapewnisz sobie i swojemu dziecku lepszy byt. Wszystko właściwie teraz zależy od ciebie. Dasz radę, tylko nie panikuj i spójrz realnie na swoją sytuację. Nie jest taka beznadziejna, tylko popraw relacje z najbliższymi i po prostu poproś ich o pomoc.

Nie sądzę że każdy z nich jest zły pisze tak jak jest choć pisze głównie o co chodzi w problemie a chyba nie będę wygadywać jacy są super to inni by zaczęli pisać skąd depresja i nie potrzebujesz pomocy. Co do podania ojca. Znam go, jest agresywny w stosunku do dzieci choćby więc nie zmienię decyzji jak choćby byście mnie przekonywaly. Znam go dobrze wiem jaki jest.

73 Ostatnio edytowany przez edek z krainy kredek (2022-06-12 12:50:37)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
DeepAndBlue napisał/a:

Raczej douczyć, że aborcja w Czechach jest legalna do 12 tygodnia ciąży a Autorka jest już w 14. Dziwna lekkość w ogóle doradzać coś takiego hmm Wręcz namawiać. Mniejsza...

Trzeba pomyśleć jak się wygrzebać. Na pewno nie będzie Ci lekko. Na to musisz być gotowa. Przez wiele lat będzie ciężko, bardzo. Ale masz już jakąś odporność wyrobioną poprzez życie w takich warunkach w jakich żyjesz. Musisz tylko docenić swoją moc. I szybko dorosnąć. Mam koleżankę, która była w podobnej sytuacji. Urodziła w połowie liceum. Ma się ok i jej dziecko idzie do liceum. Co przeszła to przeszła. Ją tylko wzmocniło choć też delikatna i melancholijna. Poszukaj inspiracji wśród takich kobiet, które były w podobnej sytuacji jak Twoja i posłuchaj jak sobie poradziły. Takie historie potrafią zbudować i dać siły by patrzeć pozytywnie z głową podniesioną. Bo nie ma sytuacji bez wyjścia. Po prostu czasem nie jest wesoło, łatwo, przyjemnie. Trzeba dużo znieść. Dużo wycierpieć. Ludzie nie będą Ci zazdrościć. Będą współczuć ale to tak wiesz... bardziej cieszyć się, że nie są w Twojej sytuacji. Teraz ważne. Nie możesz się kierować tym jak inni to widzą. Tylko podetną Ci i tak kruche skrzydła takim współczuciem. Zbędna rzecz. A na kruchych skrzydłach motyle latają smile Dają radę. Tylko nie daj się zgnieść. Dużo pracy z psyche.

I czemu nie pomyśleć o pomocy kościoła??? Przemyśl. Choćby pogadać? Zapytać? Myślę, że docenią Twoje stanowisko. Duchowość opiera się na cierpieniu, a duchowni to jak psychologowie. Poszukaj dobrego i zaufanego. Po prostu. Nie daj się modzie na ateizm. I ta przejdzie.

Życzę Ci wielu życzliwych ludzi, którzy Cię czasem ukochają... dobrym słowem, przytulą, przyniosą ubranka, przyniosą pieluszki, przyniosą zupy... A takie rzeczy się czasami dzieją, to nie są bajki smile Choć zbyt rzadko w tym niby cywilizowanym świecie.

Trzeba obmyślić plan. Właściwie to wiele planów. Nie panikuj. Spokojnie. Coś się wymyśli. Trzeba tylko pomyśleć co i jak. Gdzie możesz się z tym dzieckiem podziać? Nie do pomyślenia, że własna rodzina umywa rączki a nawet chce wykorzystać zamiast wspierać, rozliczać, dokopywać... oceniają więc będą ocenieni. Ale takie są niestety realia. Chrześcijaństwo niewiele nauczyło społeczeństwo smile A może kryzys chrześcijaństwa ich uwstecznia. Nie ma co sobie zajmować tym głowy. Skup się na sprawach najważniejszych. Ustal priorytety.
Tak w skrócie myślę. Jesteś u rodziców. Kończysz liceum. Tak, będziesz słyszeć za swoimi plecami szydery. Nie przejmuj się tym. Wszyscy pewnego dnia dorośnięcie i będziecie się mieć centralnie w dupie. Ucz się tak długo jak możesz, krótka przerwa na poród i wracaj do szkoły. Skończ ją, zdaje maturę. W międzyczasie przecierpisz u rodziców, jeśli Cię nie wywalą. Później praca jak najszybciej. Rodzice jeśli będą Was utrzymywać niech wezmą te 500 plus. A Ty postaraj się dorobić. Dziecko do żłobka. Dzieci szybko rosną. Może i rodzina zryje mu trochę psychę ale będzie miało szansę potem samo zdecydować jak żyć. Być może będzie mądrzejsze od Was? Nigdy nie wiadomo smile Dziecko do przedszkola. Ty do roboty. Studia? Być może do tej pory ułożysz sobie jakieś kontakty, np z innymi samotnymi matkami, które potrafią się naprawdę pięknie wspierać w niedoli. Wieczorowe? Weekendowe? Może dziadkowie też do tego czasu się ze wszystkim pogodzą?

Ale musisz być gotowa na hardcore. Znasz go już, więc tylko zamień tą moc, dzięki której masz siłę i energię wplątywać się w kłopoty i trwać w nich, przekieruj to na siłę ukierunkowaną w dobre miejsce - wasz byt. Macie prawo tu być i żyć. Nawet biednie i niezbyt przebojowo, bez zabaw dorosłych dzieci na studiach, bez niepotrzebnego przedłużania dzieciństwa.

A chłopak faktycznie tfu tfu, co za (edit) (edit). Odwróćmy sytuację. Kobieta na jeźdźca, jesteśmy umówieni na przerywany, facet mówi już i chce wyjąć a kobieta "a nie, takiego, ja docisnę". Facet winny? wink Aczkolwiek znam wielu świetnych ludzi, którzy powstali poprzez wrobienie. Ale nie można tego samego powiedzieć o ich ojcach, niestety. Sąd i tak nie przewiduje kary za taki występek, bo nie ma nawet jak go udowodnić. Nic. Let it be.

Ale! Co jest ważne. Dlaczego Ty się z nim zadawałaś? To nie jest wyrzut. To materiał do nauki. Przemyśl sobie swoje motywy, swoje emocje, potrzeby, myśli... To będzie ważne na przyszłość, żebyś nigdy więcej nie pozwoliła się wmanewrować w podobny układ. Musisz sobie poukładać w głowie.

Trzymaj się!

Sorki za dezinformacje odnosnie aborcji w Czechach. No niedoczytalem .

Polonista napisał/a:
edek z krainy kredek napisał/a:

Dlatego aborcja jest najleprzym wyjsciem z sytuacji.

"Najlepszym" pisze się przez "sz". Proszę się douczyć podstawowych reguł ortograficznych, kaleczy Pan nasz ojczysty język!

Okiej bede probowal. Szkoda że nienauczono Pana w domu iż poprawianie innych osób publicznie (forum jest publiczne) jest niekulturalne,  podstawy savoir-vivre sa panu obce.

74 Ostatnio edytowany przez polis (2022-06-12 14:04:36)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Ja bym na twoim miejscu usunęła, zwłaszcza jak to dziecko z gwałtu. Dodajmy do tego, że twoje dziecko będzie się w tej sytuacji wychowywać w takiej samej patologii jak i ty, z przemocowymi dziadkami, którzy mogą również używać przemocy wobec wnuka. Sama jesteś zadowolona z życia? Czujesz, że warto było się urodzić? Jesteś wdzięczna rodzicom, że sprowadzili cię na świat do takiej rodzinki, gdzie jesteś wyzywana? Ty potrzebujesz się usamodzielnić i terapii, a nie brania na siebie dziecka, któremu nie będziesz w stanie zapewnić nic. Masz widoki na dobrą pracę? Pomysł na siebie, żeby dziecko utrzymać jak nie teraz to chociaż za kilka lat?

No, ale to twoja dezycja co zrobisz.

Jesteś może z zielonoświątkowców?

75

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
polis napisał/a:

Ja bym na twoim miejscu usunęła, zwłaszcza jak to dziecko z gwałtu. Dodajmy do tego, że twoje dziecko będzie się w tej sytuacji wychowywać w takiej samej patologii jak i ty, z przemocowymi dziadkami, którzy mogą również używać przemocy wobec wnuka. Sama jesteś zadowolona z życia? Czujesz, że warto było się urodzić? Jesteś wdzięczna rodzicom, że sprowadzili cię na świat do takiej rodzinki, gdzie jesteś wyzywana? Ty potrzebujesz się usamodzielnić i terapii, a nie brania na siebie dziecka, któremu nie będziesz w stanie zapewnić nic. Masz widoki na dobrą pracę? Pomysł na siebie, żeby dziecko utrzymać jak nie teraz to chociaż za kilka lat?

No, ale to twoja dezycja co zrobisz.

Jesteś może z zielonoświątkowców?

Autorka jest niepełnoletnia, a ciężar opieki chce ponieść sama pomimo depresji.  Do domu samotnej matki nie chce, nie odda dziecka do rodziny zastępczej.

76 Ostatnio edytowany przez polis (2022-06-12 15:22:10)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Tamiraa napisał/a:

Autorka jest niepełnoletnia, a ciężar opieki chce ponieść sama pomimo depresji.  Do domu samotnej matki nie chce, nie odda dziecka do rodziny zastępczej.

Wiem, dlatego, dobrą radą jest, że powinna doczekać do 18 i szukać sposobów jak się usamodzielnić. Szukać co jej będzie potrzebne, żeby mogła żyć normalnie i normalnie zarabiać. Wiele rzeczy można się nauczyć z Internetu. Rozumiem, że jej ciężko, ale lekko nie będzie jak chce coś zmienić. Z dzieckiem, będzie jeszcze ciężej i będzie musiała znaleźć w sobie dużo siły, żeby stworzyć dziecku normalny dom, a normalny dom to nie tylko kasa, ale i rodzice dojrzali emocjonalnie, którzy własnych traum nie przekazują dalej dzieciom. Tutaj autorka ma sporo pracy przed sobą. Nie każdy w tym wieku musi być w stanie ponieść coś takiego i bardzo niewiele osób dałoby radę.

77

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Ela znalazłaś się w trudnej sytacji potrzebujesz pomocy, dobrze ze jej szukasz. Twoje serce mówi ci dobrze, posłuchaj go.
Zabicie swojego dziecka nie pomoże rozwiąac problemu. Dobrze czujesz. Ludzie mówią zabij, pozbądx się problemu, ale czy oni wezmą odpowiedzialność za ten czyn.
Nie. Nie będzie ich przy tobie kiedy będziesz przezywać tragedię i stratę. Nie będzie ich przy tobie kiedy będa do końca zyce dręczyć cię wyrzuty sumienia. A czasu nie cofniesz.
Już teraz wiesz co by było, że to może ci zaszkodzić, jesteś w depresji, a czy zabicie swojego dziecka uleczy cię z niej czy jeszcze bardziej pogrąży.
Krzyczą tu niektóryz na ciebie że nie myślałaś o antykoncepcji, a czy oni sa tacy dojrzali - nie sądzę bo czy dojrzały człowiek  tylko w ten jeden sposób umie pomoć - pozbądź się dziecka, czy dojzały człowiek podjudza do przestępstwa? Dlaczego nie myśłi co będzie potem.
Ela jesteś młodą osobą, doznałaś przemocy w rodzinie i nie tylko, szukasz pomocy, ale tak mało jej znajdujesz. Jednak nie ustawaj.
Wymagają tu od ciebie żebys była taka czy owaka. proszę się jednak zastanowić i wziąc pod uwagę, że Ela jest dzieckiem z przemocowej rodziny, skrzywdzonym, chorym i wołającym o pomoc.
gdyby miała noramalny dom, to rodzice powiedzieli by trudno dziecko, stało się, jesteś w ciąży, trzeba wziac odpowiedzialnośc za swoje czyny - teraz poświęcisz czas na zajmowanie się dzieckiem, my pomożemy bo ty jestes nasza córką i urodzisz naszego wnuka.
Ale u Eli tak nie ma. Ona jest w przemocowej rodzinie i powinna ją opuścic, bo inaczej nigdy nie wyjdzie na prostą.

Ela powinnaś poszukać w najbliższym dużym mieście pomocy, dzwoń i pytaj w Mopsach, tego prawnika, a może i psychiatra pomoże znależć pomoc.
Ja znam przypadek, że nastolatka poszłą mieszkać do domu samotnej matki, nie była pełnoletnia. Obdzwoń rózne placówki.
Myślę, że tam byłoby ci lepiej, byłyby inne kobiety, wymieniłybyście doświadczenia, pomagałbyście sobienawzajem, nie byłabyś sama.
Dziecko wiecznie nie jest małe, czas szybko leci, pójdzie do przedszkola a ty do pracy.
Na szkołę i pracę jeszcze znajdziesz czas i zawsze zdażysz, ale mamą możesz już nie miec okazji być.
Teraz sobie wychowasz maluszka, a potem dziecko do przedszkola a ty do pracy, szkołę sobie zaocznie uzupełnisz. I będziesz zadowolona, że sobie poradziłaś, że masz dziecko któe cię kocha, a kiedyś ono ci w życiu pomoże. nie będziesz sama, bedziesz mieć dziecko które cię będzie kochac i pomogać. Będzie twoją rodziną.
Z facetami już wiesz jak jest, można żle trafić, zobacz ile osób nawet tu jest samotnych i czekających na miłość, a ty będziesz mieć tę miłość od dziecka, ktoś cię będzie kochał i ty będziesz kochać.
Teraz wszystko wydaje ci się straszne, ale jak dziecko przyjdzie na świat, to nie będziesz żałowac. Masz 17 lat, niedługo będziesz pełnoletnia. Dostaniesz pieniądze od państwa na początek, masz teraz czas popytaj co ci przysługuje w gminie. Nie wiem jak u ciebie, ale są gminy które bardzo pomogaja ludziom w potrzebie, są osoby które chętnie pomogą potrzebującym, nawet rzeczowo. Tobie potrzebna jest taka właśnie pomoc, żeby cie pokierować do ośrodków które wiedzą co i gdzie możesz uzyskac, są też porady prawne darmowe, a jeśli będzie ci bardzo cięzko i smutno to dzwoń na linie które pomagają osobom w depresji i kryzysie, może tam ci podpowiedzą, może policja pomoże.

78 Ostatnio edytowany przez polis (2022-06-13 20:28:47)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
KarminowaRóża napisał/a:

Ela znalazłaś się w trudnej sytacji potrzebujesz pomocy, dobrze ze jej szukasz. Twoje serce mówi ci dobrze, posłuchaj go.
Zabicie swojego dziecka nie pomoże rozwiąac problemu. Dobrze czujesz. Ludzie mówią zabij, pozbądx się problemu, ale czy oni wezmą odpowiedzialność za ten czyn.
Nie. Nie będzie ich przy tobie kiedy będziesz przezywać tragedię i stratę. Nie będzie ich przy tobie kiedy będa do końca zyce dręczyć cię wyrzuty sumienia. A czasu nie cofniesz.
Już teraz wiesz co by było, że to może ci zaszkodzić, jesteś w depresji, a czy zabicie swojego dziecka uleczy cię z niej czy jeszcze bardziej pogrąży.
Krzyczą tu niektóryz na ciebie że nie myślałaś o antykoncepcji, a czy oni sa tacy dojrzali - nie sądzę bo czy dojrzały człowiek  tylko w ten jeden sposób umie pomoć - pozbądź się dziecka, czy dojzały człowiek podjudza do przestępstwa? Dlaczego nie myśłi co będzie potem.
Ela jesteś młodą osobą, doznałaś przemocy w rodzinie i nie tylko, szukasz pomocy, ale tak mało jej znajdujesz. Jednak nie ustawaj.
Wymagają tu od ciebie żebys była taka czy owaka. proszę się jednak zastanowić i wziąc pod uwagę, że Ela jest dzieckiem z przemocowej rodziny, skrzywdzonym, chorym i wołającym o pomoc.
gdyby miała noramalny dom, to rodzice powiedzieli by trudno dziecko, stało się, jesteś w ciąży, trzeba wziac odpowiedzialnośc za swoje czyny - teraz poświęcisz czas na zajmowanie się dzieckiem, my pomożemy bo ty jestes nasza córką i urodzisz naszego wnuka.
Ale u Eli tak nie ma. Ona jest w przemocowej rodzinie i powinna ją opuścic, bo inaczej nigdy nie wyjdzie na prostą.

Ela powinnaś poszukać w najbliższym dużym mieście pomocy, dzwoń i pytaj w Mopsach, tego prawnika, a może i psychiatra pomoże znależć pomoc.
Ja znam przypadek, że nastolatka poszłą mieszkać do domu samotnej matki, nie była pełnoletnia. Obdzwoń rózne placówki.
Myślę, że tam byłoby ci lepiej, byłyby inne kobiety, wymieniłybyście doświadczenia, pomagałbyście sobienawzajem, nie byłabyś sama.
Dziecko wiecznie nie jest małe, czas szybko leci, pójdzie do przedszkola a ty do pracy.
Na szkołę i pracę jeszcze znajdziesz czas i zawsze zdażysz, ale mamą możesz już nie miec okazji być.
Teraz sobie wychowasz maluszka, a potem dziecko do przedszkola a ty do pracy, szkołę sobie zaocznie uzupełnisz. I będziesz zadowolona, że sobie poradziłaś, że masz dziecko któe cię kocha, a kiedyś ono ci w życiu pomoże. nie będziesz sama, bedziesz mieć dziecko które cię będzie kochac i pomogać. Będzie twoją rodziną.
Z facetami już wiesz jak jest, można żle trafić, zobacz ile osób nawet tu jest samotnych i czekających na miłość, a ty będziesz mieć tę miłość od dziecka, ktoś cię będzie kochał i ty będziesz kochać.
Teraz wszystko wydaje ci się straszne, ale jak dziecko przyjdzie na świat, to nie będziesz żałowac. Masz 17 lat, niedługo będziesz pełnoletnia. Dostaniesz pieniądze od państwa na początek, masz teraz czas popytaj co ci przysługuje w gminie. Nie wiem jak u ciebie, ale są gminy które bardzo pomogaja ludziom w potrzebie, są osoby które chętnie pomogą potrzebującym, nawet rzeczowo. Tobie potrzebna jest taka właśnie pomoc, żeby cie pokierować do ośrodków które wiedzą co i gdzie możesz uzyskac, są też porady prawne darmowe, a jeśli będzie ci bardzo cięzko i smutno to dzwoń na linie które pomagają osobom w depresji i kryzysie, może tam ci podpowiedzą, może policja pomoże.

A ty będziesz przy niej, żeby pomóc jej zaopiekować się dzieckiem i odciążyć? Będziesz do jej dziecka wstawać w nocy? Będziesz przy niej jak trzeba będzie dziecku coś kupić? Rachunki za nią zapłacisz? Już to widzę. roll

Nie opowiadaj też bzdur, że będzie żałować do końca życia. Kobiety, które chciały aborcji nie żałują. Zmuszanie za to jest najgorsze, człowiek zmuszony, bez wyboru, może mieć żal na lata, nie ten co wybrał sam. My tu pokazujemy autorce inny sposób myślenia. Nikt z nas nie może jej do niczego zmusić, bo nikt z nas nie stoi obok niej, żeby ją siłą zaciągnąć za granicę do kliniki.

Przypominam też, że Polska to nie cały świat i w innym państwie, można aborcji dokonać legalnie. W takim wypadku autorka nie popełniłaby żadnego przestępstwa.

No i dziewczyna dostaje rady, żeby się usamodzielnić i zdobyć edukację. Tylko edukację, a potem dobrze płatną pracę, dużo łatwiej zdobyć jak się ma czas na naukę, a nie jak się człowiek zajmuje małym dzieckiem, a potem jest padnięty i niedospany. Bez wykształcenia, bez konkretnych umiejętności autorka będzie klepać biedę z dzieckiem przez conajmniej kolejne kilka lat. Pójście na zaoczne studia to też wydatek, a on będzie miała dziecko do wykarmienia i o ile nie znajdzie jakieś dobrze płatnej pracy pomimo braku wykształcenia, to raczej nie będzie się jej przelewać.

Ah, jakie typowe dla prolifów straszyć, że już dzieci nigdy nie będzie miała. Bez przesady. Autorka może sobie badania zrobić jak tak się boi.

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
KarminowaRóża napisał/a:

Ela znalazłaś się w trudnej sytacji potrzebujesz pomocy, dobrze ze jej szukasz. Twoje serce mówi ci dobrze, posłuchaj go.
Zabicie swojego dziecka nie pomoże rozwiąac problemu. Dobrze czujesz. Ludzie mówią zabij, pozbądx się problemu, ale czy oni wezmą odpowiedzialność za ten czyn.
Nie. Nie będzie ich przy tobie kiedy będziesz przezywać tragedię i stratę. Nie będzie ich przy tobie kiedy będa do końca zyce dręczyć cię wyrzuty sumienia. A czasu nie cofniesz.
Już teraz wiesz co by było, że to może ci zaszkodzić, jesteś w depresji, a czy zabicie swojego dziecka uleczy cię z niej czy jeszcze bardziej pogrąży.
Krzyczą tu niektóryz na ciebie że nie myślałaś o antykoncepcji, a czy oni sa tacy dojrzali - nie sądzę bo czy dojrzały człowiek  tylko w ten jeden sposób umie pomoć - pozbądź się dziecka, czy dojzały człowiek podjudza do przestępstwa? Dlaczego nie myśłi co będzie potem.
Ela jesteś młodą osobą, doznałaś przemocy w rodzinie i nie tylko, szukasz pomocy, ale tak mało jej znajdujesz. Jednak nie ustawaj.
Wymagają tu od ciebie żebys była taka czy owaka. proszę się jednak zastanowić i wziąc pod uwagę, że Ela jest dzieckiem z przemocowej rodziny, skrzywdzonym, chorym i wołającym o pomoc.
gdyby miała noramalny dom, to rodzice powiedzieli by trudno dziecko, stało się, jesteś w ciąży, trzeba wziac odpowiedzialnośc za swoje czyny - teraz poświęcisz czas na zajmowanie się dzieckiem, my pomożemy bo ty jestes nasza córką i urodzisz naszego wnuka.
Ale u Eli tak nie ma. Ona jest w przemocowej rodzinie i powinna ją opuścic, bo inaczej nigdy nie wyjdzie na prostą.

Ela powinnaś poszukać w najbliższym dużym mieście pomocy, dzwoń i pytaj w Mopsach, tego prawnika, a może i psychiatra pomoże znależć pomoc.
Ja znam przypadek, że nastolatka poszłą mieszkać do domu samotnej matki, nie była pełnoletnia. Obdzwoń rózne placówki.
Myślę, że tam byłoby ci lepiej, byłyby inne kobiety, wymieniłybyście doświadczenia, pomagałbyście sobienawzajem, nie byłabyś sama.
Dziecko wiecznie nie jest małe, czas szybko leci, pójdzie do przedszkola a ty do pracy.
Na szkołę i pracę jeszcze znajdziesz czas i zawsze zdażysz, ale mamą możesz już nie miec okazji być.
Teraz sobie wychowasz maluszka, a potem dziecko do przedszkola a ty do pracy, szkołę sobie zaocznie uzupełnisz. I będziesz zadowolona, że sobie poradziłaś, że masz dziecko któe cię kocha, a kiedyś ono ci w życiu pomoże. nie będziesz sama, bedziesz mieć dziecko które cię będzie kochac i pomogać. Będzie twoją rodziną.
Z facetami już wiesz jak jest, można żle trafić, zobacz ile osób nawet tu jest samotnych i czekających na miłość, a ty będziesz mieć tę miłość od dziecka, ktoś cię będzie kochał i ty będziesz kochać.
Teraz wszystko wydaje ci się straszne, ale jak dziecko przyjdzie na świat, to nie będziesz żałowac. Masz 17 lat, niedługo będziesz pełnoletnia. Dostaniesz pieniądze od państwa na początek, masz teraz czas popytaj co ci przysługuje w gminie. Nie wiem jak u ciebie, ale są gminy które bardzo pomogaja ludziom w potrzebie, są osoby które chętnie pomogą potrzebującym, nawet rzeczowo. Tobie potrzebna jest taka właśnie pomoc, żeby cie pokierować do ośrodków które wiedzą co i gdzie możesz uzyskac, są też porady prawne darmowe, a jeśli będzie ci bardzo cięzko i smutno to dzwoń na linie które pomagają osobom w depresji i kryzysie, może tam ci podpowiedzą, może policja pomoże.

. Ty nie bedziesz przy niej gdy sobie nie bedzie dawala rady, Ty nie wesprzesz jej finansowo, Ty ani zadna instytujca nie wychowa dziecka. Rownie dobrze moge tu przysmucic ze skazujesz patologie na kolejna glebsza patologie... tak jest moje zdanie tak ja to widze . Tak to wyglada z reacji mojej bliskiej osoby ktora jest kuratorem w takich srodowiskach, w 90% powielane zyciorysy patologi. Pewnie gdybym byl 40 letnia kobieta po przejsciach moze zdanie byloby wiecej warte:)

80 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2022-06-13 20:53:37)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec

No z tą edukacją to ciężko będzie.

Ela3 napisał/a:

W tym momencie się nie uczę mam zwolnienie od psychiatry, jedynie zostaje mi nauka zaoczna od początku , co będzie dość ciężkie jeśli zostanę sama. Co do chłopaka chciałabym z nim zerwać ale czuje ze nie potrafię, nie mam serca mu tego zrobić, wolałabym aby on to zrobił lub aby doszedł do wniosku ze nie chce z nim byc.

81

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
edek z krainy kredek napisał/a:

USUN ciaze dziewczyno, szkoda zycia twojego i niechcianego dziecka.( Czechy - wygoogluj kto moze ci pomoc w wyjezdzie i finansowo )
W przyszlosci zainteresuj sie antykoncepcja - a potem ja stosuj.


Porady prosto od lucyfera.....

82

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
polis napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Ela znalazłaś się w trudnej sytacji potrzebujesz pomocy, dobrze ze jej szukasz. Twoje serce mówi ci dobrze, posłuchaj go.
Zabicie swojego dziecka nie pomoże rozwiąac problemu. Dobrze czujesz. Ludzie mówią zabij, pozbądx się problemu, ale czy oni wezmą odpowiedzialność za ten czyn.
Nie. Nie będzie ich przy tobie kiedy będziesz przezywać tragedię i stratę. Nie będzie ich przy tobie kiedy będa do końca zyce dręczyć cię wyrzuty sumienia. A czasu nie cofniesz.
Już teraz wiesz co by było, że to może ci zaszkodzić, jesteś w depresji, a czy zabicie swojego dziecka uleczy cię z niej czy jeszcze bardziej pogrąży.
Krzyczą tu niektóryz na ciebie że nie myślałaś o antykoncepcji, a czy oni sa tacy dojrzali - nie sądzę bo czy dojrzały człowiek  tylko w ten jeden sposób umie pomoć - pozbądź się dziecka, czy dojzały człowiek podjudza do przestępstwa? Dlaczego nie myśłi co będzie potem.
Ela jesteś młodą osobą, doznałaś przemocy w rodzinie i nie tylko, szukasz pomocy, ale tak mało jej znajdujesz. Jednak nie ustawaj.
Wymagają tu od ciebie żebys była taka czy owaka. proszę się jednak zastanowić i wziąc pod uwagę, że Ela jest dzieckiem z przemocowej rodziny, skrzywdzonym, chorym i wołającym o pomoc.
gdyby miała noramalny dom, to rodzice powiedzieli by trudno dziecko, stało się, jesteś w ciąży, trzeba wziac odpowiedzialnośc za swoje czyny - teraz poświęcisz czas na zajmowanie się dzieckiem, my pomożemy bo ty jestes nasza córką i urodzisz naszego wnuka.
Ale u Eli tak nie ma. Ona jest w przemocowej rodzinie i powinna ją opuścic, bo inaczej nigdy nie wyjdzie na prostą.

Ela powinnaś poszukać w najbliższym dużym mieście pomocy, dzwoń i pytaj w Mopsach, tego prawnika, a może i psychiatra pomoże znależć pomoc.
Ja znam przypadek, że nastolatka poszłą mieszkać do domu samotnej matki, nie była pełnoletnia. Obdzwoń rózne placówki.
Myślę, że tam byłoby ci lepiej, byłyby inne kobiety, wymieniłybyście doświadczenia, pomagałbyście sobienawzajem, nie byłabyś sama.
Dziecko wiecznie nie jest małe, czas szybko leci, pójdzie do przedszkola a ty do pracy.
Na szkołę i pracę jeszcze znajdziesz czas i zawsze zdażysz, ale mamą możesz już nie miec okazji być.
Teraz sobie wychowasz maluszka, a potem dziecko do przedszkola a ty do pracy, szkołę sobie zaocznie uzupełnisz. I będziesz zadowolona, że sobie poradziłaś, że masz dziecko któe cię kocha, a kiedyś ono ci w życiu pomoże. nie będziesz sama, bedziesz mieć dziecko które cię będzie kochac i pomogać. Będzie twoją rodziną.
Z facetami już wiesz jak jest, można żle trafić, zobacz ile osób nawet tu jest samotnych i czekających na miłość, a ty będziesz mieć tę miłość od dziecka, ktoś cię będzie kochał i ty będziesz kochać.
Teraz wszystko wydaje ci się straszne, ale jak dziecko przyjdzie na świat, to nie będziesz żałowac. Masz 17 lat, niedługo będziesz pełnoletnia. Dostaniesz pieniądze od państwa na początek, masz teraz czas popytaj co ci przysługuje w gminie. Nie wiem jak u ciebie, ale są gminy które bardzo pomogaja ludziom w potrzebie, są osoby które chętnie pomogą potrzebującym, nawet rzeczowo. Tobie potrzebna jest taka właśnie pomoc, żeby cie pokierować do ośrodków które wiedzą co i gdzie możesz uzyskac, są też porady prawne darmowe, a jeśli będzie ci bardzo cięzko i smutno to dzwoń na linie które pomagają osobom w depresji i kryzysie, może tam ci podpowiedzą, może policja pomoże.

A ty będziesz przy niej, żeby pomóc jej zaopiekować się dzieckiem i odciążyć? Będziesz do jej dziecka wstawać w nocy? Będziesz przy niej jak trzeba będzie dziecku coś kupić? Rachunki za nią zapłacisz? Już to widzę. roll

Nie opowiadaj też bzdur, że będzie żałować do końca życia. Kobiety, które chciały aborcji nie żałują. Zmuszanie za to jest najgorsze, człowiek zmuszony, bez wyboru, może mieć żal na lata, nie ten co wybrał sam. My tu pokazujemy autorce inny sposób myślenia. Nikt z nas nie może jej do niczego zmusić, bo nikt z nas nie stoi obok niej, żeby ją siłą zaciągnąć za granicę do kliniki.

Przypominam też, że Polska to nie cały świat i w innym państwie, można aborcji dokonać legalnie. W takim wypadku autorka nie popełniłaby żadnego przestępstwa.

No i dziewczyna dostaje rady, żeby się usamodzielnić i zdobyć edukację. Tylko edukację, a potem dobrze płatną pracę, dużo łatwiej zdobyć jak się ma czas na naukę, a nie jak się człowiek zajmuje małym dzieckiem, a potem jest padnięty i niedospany. Bez wykształcenia, bez konkretnych umiejętności autorka będzie klepać biedę z dzieckiem przez conajmniej kolejne kilka lat. Pójście na zaoczne studia to też wydatek, a on będzie miała dziecko do wykarmienia i o ile nie znajdzie jakieś dobrze płatnej pracy pomimo braku wykształcenia, to raczej nie będzie się jej przelewać.

Ah, jakie typowe dla prolifów straszyć, że już dzieci nigdy nie będzie miała. Bez przesady. Autorka może sobie badania zrobić jak tak się boi.

Jak to jest proponowac komuś zabójstwo?

83 Ostatnio edytowany przez Tamiraa (2022-06-14 08:04:26)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
MariuszMariusz napisał/a:
polis napisał/a:
KarminowaRóża napisał/a:

Ela znalazłaś się w trudnej sytacji potrzebujesz pomocy, dobrze ze jej szukasz. Twoje serce mówi ci dobrze, posłuchaj go.
.

.

.

Jak to jest proponowac komuś zabójstwo?/quote]

Jaką pomoc masz do zaoferowania autorce?

84

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Tak naprawdę to ja też doradzałabym aborcję, to rozwiązałoby wszystkie Twoje problemy. Osobiście nie byłabym w stanie tego zrobić, ale Ty masz naprawdę ciężką sytuację. Jednak chyba i tak już jest za późno...

Opcji za bardzo nie masz. Albo całkowite podporządkowanie się rodzicom, albo Dom Samotnej Matki.
Jeśli jesteś bardzo ładna i otwarta w seksie, może znajdziesz sponsora który opłaci Ci mieszkanie, jest wielu zboków których kręcą ciężarne.

A na przyszłość: pamiętaj do cholery o antykoncepcji.

85

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Odnośnie legalności aborcji to w większości krajów europejskich jest ona przeprowadzana DO 12 tygodnia ciąży. Na to już za późno i jest to nielegalne po tym czasie. Gdzie jest legalna po tym okresie? W krajach skandynawskich do 18 tygodnia i w Wielkiej Brytanii do 24 tygodnia. W UK trzeba mieć ekonomiczne powody do tak późnej aborcji.
Oczywiście jest to zabijanie zdrowego organizmu w fazie rozwoju. Nie jest to żaden przypadkowy zlepek komórek typu potworniak czy bezgłowy płód, bo takie można usunąć legalnie również w Polsce. Tym bardziej nie jest to zygota, jak to niektóre lewicowe polityczki pitolą obnażając braki biologicznej wiedzy z poziomu szkoły podstawowej. Zygota jest od zapłodnienia do czasu zagnieżdżenia. Jeśli zygota się nie zagnieździ to nie ma ciąży a więc nie ma co usuwać. Do 11 tygodnia jest faza zarodkowa. A potem już większość państw nie ma sumienia usuwać. Stąd ten 12 tydzień. W przypadku zagrożenia życia matki Polska również oferuje aborcję aczkolwiek nie chcę się wdawać w pojedyńcze błędy lekarskie, bo one będą zawsze obecne, nawet w przypadku aborcji legalnej do 35 roku życia.

Aborcja dla kobiety świadomej i czującej oraz rozumiejącej jak Autorka będzie TRAUMĄ. Pewnie gorszą niż bieda na którą wcale nie musi być skazana całe życie, jeśli dobrze obmyśli plan działania i skupi się na jego wykonaniu, który to zajmie parę lat, dopóki dziecko nie podrośnie.
Nie znacie patusów z tzw dobrych rodzin w których pieniędzy nie brakowało? Ja znam wielu. Nie znacie porządnych ludzi wyrosłych w patologii? Ja znam wielu. Komu oceniać kto ma żyć?
A już argumenty typu "nie ty będziesz pomagała, wstawała i zmieniała pieluszki" bla bla bez komentarza. Oczywiście, że nie. Tyle to sama może i powinna zrobić. Nikt za nią edukacji nie skończy ani pracować nie będzie. Ale wspierać można na różne sposoby. Informacją, dobrym słowem, posiedzeniem z dzieckiem, przekazaniem ubranek, pieluszek, wózka itd Takiej pomocy warto szukać lokalnie i nie wstydzić się prosić o nią. Ale ta pomoc to dodatek do jej starań a nie robienie wszystkiego za nią!!!

86

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Czemu uczepiliscie się tej aborcji?
Można donosić ciążę, urodzić i zostawić dziecko w szpitalu.
Można też bez konsekwencji prawnych zostawić dziecko w oknie życia.
Żeby wychować dziecko trzeba mieć ku temu warunki, jeśli tego nie masz droga Autorko to niestety, ale będziesz powielać schemat patologiczny, który znasz i w którym żyjesz. Bo jak bez wykształcenia, pracy, odpowiedniego partnera chcesz zapewnić dziecku bezpieczny dom?

87

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
KarminowaRóża napisał/a:

Ela znalazłaś się w trudnej sytacji potrzebujesz pomocy, dobrze ze jej szukasz. Twoje serce mówi ci dobrze, posłuchaj go.
Zabicie swojego dziecka nie pomoże rozwiąac problemu. Dobrze czujesz. Ludzie mówią zabij, pozbądx się problemu, ale czy oni wezmą odpowiedzialność za ten czyn.
Nie. Nie będzie ich przy tobie kiedy będziesz przezywać tragedię i stratę. Nie będzie ich przy tobie kiedy będa do końca zyce dręczyć cię wyrzuty sumienia. A czasu nie cofniesz.
Już teraz wiesz co by było, że to może ci zaszkodzić, jesteś w depresji, a czy zabicie swojego dziecka uleczy cię z niej czy jeszcze bardziej pogrąży.
Krzyczą tu niektóryz na ciebie że nie myślałaś o antykoncepcji, a czy oni sa tacy dojrzali - nie sądzę bo czy dojrzały człowiek  tylko w ten jeden sposób umie pomoć - pozbądź się dziecka, czy dojzały człowiek podjudza do przestępstwa? Dlaczego nie myśłi co będzie potem.
Ela jesteś młodą osobą, doznałaś przemocy w rodzinie i nie tylko, szukasz pomocy, ale tak mało jej znajdujesz. Jednak nie ustawaj.
Wymagają tu od ciebie żebys była taka czy owaka. proszę się jednak zastanowić i wziąc pod uwagę, że Ela jest dzieckiem z przemocowej rodziny, skrzywdzonym, chorym i wołającym o pomoc.
gdyby miała noramalny dom, to rodzice powiedzieli by trudno dziecko, stało się, jesteś w ciąży, trzeba wziac odpowiedzialnośc za swoje czyny - teraz poświęcisz czas na zajmowanie się dzieckiem, my pomożemy bo ty jestes nasza córką i urodzisz naszego wnuka.
Ale u Eli tak nie ma. Ona jest w przemocowej rodzinie i powinna ją opuścic, bo inaczej nigdy nie wyjdzie na prostą.

Ela powinnaś poszukać w najbliższym dużym mieście pomocy, dzwoń i pytaj w Mopsach, tego prawnika, a może i psychiatra pomoże znależć pomoc.
Ja znam przypadek, że nastolatka poszłą mieszkać do domu samotnej matki, nie była pełnoletnia. Obdzwoń rózne placówki.
Myślę, że tam byłoby ci lepiej, byłyby inne kobiety, wymieniłybyście doświadczenia, pomagałbyście sobienawzajem, nie byłabyś sama.
Dziecko wiecznie nie jest małe, czas szybko leci, pójdzie do przedszkola a ty do pracy.
Na szkołę i pracę jeszcze znajdziesz czas i zawsze zdażysz, ale mamą możesz już nie miec okazji być.
Teraz sobie wychowasz maluszka, a potem dziecko do przedszkola a ty do pracy, szkołę sobie zaocznie uzupełnisz. I będziesz zadowolona, że sobie poradziłaś, że masz dziecko któe cię kocha, a kiedyś ono ci w życiu pomoże. nie będziesz sama, bedziesz mieć dziecko które cię będzie kochac i pomogać. Będzie twoją rodziną.
Z facetami już wiesz jak jest, można żle trafić, zobacz ile osób nawet tu jest samotnych i czekających na miłość, a ty będziesz mieć tę miłość od dziecka, ktoś cię będzie kochał i ty będziesz kochać.
Teraz wszystko wydaje ci się straszne, ale jak dziecko przyjdzie na świat, to nie będziesz żałowac. Masz 17 lat, niedługo będziesz pełnoletnia. Dostaniesz pieniądze od państwa na początek, masz teraz czas popytaj co ci przysługuje w gminie. Nie wiem jak u ciebie, ale są gminy które bardzo pomogaja ludziom w potrzebie, są osoby które chętnie pomogą potrzebującym, nawet rzeczowo. Tobie potrzebna jest taka właśnie pomoc, żeby cie pokierować do ośrodków które wiedzą co i gdzie możesz uzyskac, są też porady prawne darmowe, a jeśli będzie ci bardzo cięzko i smutno to dzwoń na linie które pomagają osobom w depresji i kryzysie, może tam ci podpowiedzą, może policja pomoże.

Praktycznie w całej europie, Ameryce  to nie jest przestępstwo Jakie zabijanie dzieci. W Polsce też nie jest. Tylko ten co dokonuje. Zabicie dziecka to po urodzeniu. Ja muszę słuchać takich idiotów na co dzień.

88 Ostatnio edytowany przez madoja (2022-06-15 09:14:15)

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
DeepAndBlue napisał/a:

Nie znacie patusów z tzw dobrych rodzin w których pieniędzy nie brakowało? Ja znam wielu. Nie znacie porządnych ludzi wyrosłych w patologii? Ja znam wielu.

Szczerze to ja niewielu.
No może jakieś przypadki że ktoś z dobrej rodziny się stoczył, ale w odwrotną stronę bardzo, bardzo, bardzo rzadko. Patola zostaje patolą.

JustynaGodzisz napisał/a:

Teraz wszystko wydaje ci się straszne, ale jak dziecko przyjdzie na świat, to nie będziesz żałowac.

Nie zgodzę się. Nie wiesz czy nie będzie. To ogólnie temat tabu, ale wiele kobiet żałuje że urodziło dziecko. Miałam koleżankę która urodziła w wieku 16 lat, zjebała sobie życie, potem mówiła że bardzo żałuje że nie usunęła (choć matką była dobrą, nic nie można zarzucić). Czytałam książkę "Żałując macierzyństwa", to takich przypadków są setki, tysiące. Tylko o tym się nie mówi bo co to za kobieta która żałuje że urodziła. Cytuję "W wielu krajach publikacja książki zapoczątkowała otwartą i szczerą debatę o najgłębszej tajemnicy będącej źródłem cierpienia wielu kobiet na świecie."

89

Odp: Bede nastoletnia mama I chce umrzec
Ela3 napisał/a:

Hey, mam prawie 17 lat, jestem w 14 tygodniu ciazy, choroqalam na depresje, pol roku temu wyszlam z niej tzn. Odstawilam leki, bylam w zwiazku gdzie bylam molestowana, byla przemoc psychiczna, zdarzala sie fizyczna. Chlopak przyznal sie ze zrobil mi dziecko specjalnie, ale now o to chodzi. Wszystko btlo okay, rozstalam sie, mialam pozytywne podejscie, AZ do momentu gdzies od tygodnia, może ponad, rodzice zaczeli sie na mnie wyżywać w ciazy, ojciec potrafi uzyc slow typu "Zamknij p**de", "jestes idiotka", " Głupia dała sobie zrobić dziecko" Itd. Chcą brać ode mnie pieniądze (500 zł by dokładać się do rachunków za dziecko bo zuzywa dużo prądu, wody itp...) które będę dostawać po urodzeniu dziecka gdzie jestem nieletnia i nie pracuje. Mam dość tego wszystkiego zostałam sama, nie mam nikogo. Zglaszalam w szkole rodziców ale nie wierzyli mi powiedzieli że jak zgłoszę zabiorą mnie do rodziny zastępczej a tam może być jeszcze gorzej. Mam ochotę coś sobie zrobić. Będę szła do psychologa ale czuje ze nie pomoże mi, bo oni i tak będą mnie wyzywac. Płacze codziennie, nie wiem nie daje sobie już psychicznie rady, i każdy dzień z myślą o tym co będzie jest dla mnie katorga.

Ela3. Bardzo dobrze, że chcesz urodzic swoje Dziecko. Wytrwaj dziewczyno. Pamiętaj, to , że teraz jest ciężko, nie oznacza, że tak będzie zawsze. Nie jesteś sama. Masz wciąż Rodziców i Siostrę. Miejmy nadzieję  że Twoi Rodzice zmienią swoje zachowanie. Proszę Cię pomodl sie do Pana Jezusa o wsparcie, zaufaj Mu. My , osoby wierzące, tu na forum, tez możemy pomodlic sie za Ciebie. Ja w każdym razie to zrobię. Wszysto sie ułoży dobrze. Niektórzy na pewno będą taka postawę krytykować lub śmiać się, ale jest takie powiedzenie: jak spada samolot, to nie ma na pokładzie ateisty.

Posty [ 66 do 89 z 89 ]

Strony Poprzednia 1 2

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » Bede nastoletnia mama I chce umrzec

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024