Hej, jak to jest u was z czułością po urodzeniu dziecka i z długim stażem? Czy wasz partner was jeszcze dotyka, przytula, czałuje? Jedyne zbliżenie u nas to podczas stosunku. Ogólnie w miarę dobrze funkcjonujemy na co dzień i to od parunastu lat ale tak strasznie mi brakuje czułość z jego strony. Rozmowa wielokrotnie przeprowadzona, bez skutku. Tłumaczy, że tak w małżeństwie jest i wymyślam problemy. Czy powinnam się pogodzić z tą myślą, że po latach ta bliskość się traci?
Hej, jak to jest u was z czułością po urodzeniu dziecka i z długim stażem? Czy wasz partner was jeszcze dotyka, przytula, czałuje? Jedyne zbliżenie u nas to podczas stosunku. Ogólnie w miarę dobrze funkcjonujemy na co dzień i to od parunastu lat ale tak strasznie mi brakuje czułość z jego strony. Rozmowa wielokrotnie przeprowadzona, bez skutku. Tłumaczy, że tak w małżeństwie jest i wymyślam problemy. Czy powinnam się pogodzić z tą myślą, że po latach ta bliskość się traci?
Mam bardzo długi staż małżeński/ponad 25 lat/ i u nas ta czułość, która była przed małżeństwem wciąż jest.
Nawet jak mąż wyjeżdża rano do pracy o 5 a ja śpię to przychodzi i mnie całuje na pożegnanie, mówi coś czułego.
Gdy wraca to tak samo, podchodzi do mnie obejmuje nawet gdy mam ręce w cieście czy w zlewie.
Nie zmienił się w czasie małżeństwa.