Małżeństwo od strony faceta - po co? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Małżeństwo od strony faceta - po co?

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 261 do 325 z 378 ]

261 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-23 15:08:16)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
bagienni_k napisał/a:

Co do alimentów, to wielu by pewnie inaczej podchodziło do tego, gdyby owe alimenty szły wyłącznie na dziecko. Sory, ale nie dałbym nawet grosza, więdząc, że żona to przepuści na siebie.

Ale co znaczy przepuści na siebie? Skoro zajmuje dzieckiem na co dzień, to chyba naturalne, że ponosi koszty związane z jego wychowaniem. To faceci mają zwykle problem z płaceniem alimentów i wymyślają, że płacą na ex. Tak jakby kobieta nie miała prawa zadbać też o siebie i/lub bycie samotną matką to było to był sposób na "sytawienie się" kosztem ojca dziecka. Ile średnio w Pl wynoszą alimenty? 500 - 1000 zł? Wiem, że nie masz własnych dzieci ale pewnie masz wśród zajomych i orientujesz się, że wychowanie dziecka nie jest ani łatwe ani tanie. Obecnie coraz rzedziej młodzi rodzice mogą liczyć na stałą pomoc dziadków, zatem nawet jak uda się dostać do żłobka czy przedszkola, to przecież trzeba całą logistykę ogarnąć. Dzieci, szczególnie te małe też bardzo często chorują, a to jest dodatkowy problem w przypadku kiedy matka chce wrócić na rynek pracy. Nawet w ciągu dnia potrafią pojawić sie telefony z placówki by odebrać dziecko bo chore itd. Ja mam wokół mnóstwo osób z małymi dziećmi i naprawdę podziwiam samotne matki, które muszą wszystko ogarniać. A Ci ojcowie, których tak bronisz nie tylko nie wyrywają się do opieki nad dzieckiem, co każdą prośbę o pomoc odbierają jako fanaberię, a już szczególnie kiedy taki pan znajdzie sobie nową kobietę. Wtedy notorycznie pojawiają się zarzuty, że ex zawraca głowę byle pi*łą. Wiadomo, że bycie weekendowym ojcem jest wygodne bo trudy codziennego wychowaywania i tak ponosi matka. Mało tego, bardzo częste są przypadki, że przez taki podział opieki, kobiety obrywają rykoszetem bo to one są od wychowywania i wprowadzania pewnych zasad, a ojciec od rozpieszczania. A takie małe dziecko bardzo łatwo 'przekupić'. To matka (zwykle) wymaga mycia zebów, ogranicza czas przed tv, uczy sprzątania po sobie itd. Kto jest więc w oczach dziecka lepszy? Matka, która wymaga i egzekwuje, czy ojciec, który raz na jakiś czas zabierze na lody, do zoo czy pozwoli oglądać bajki w nieskończoność?
Inna sprawa, że często ojcowie uważają, że przy 500+ już nie muszą płacić alimentów i kombinują by ich nie płacić. Uważają, ze jak kupią dziecku raz na jakiś czas coś droższego, to ich obowiązek i wkład w wychowanie został spełniony. Tak jakby zapominali o tym ile wysiłku i kasy pochłania codzienna opieka.
Ja również uważam, że facetowm jest wygodniej, kiedy dziecko zostaje z matką, szczególnie małe, może trochę inczej jest w przypadku już samodzielnych nastolatków. Serio uważasz, że faceci w przypadku rozstania tak chętnie wzięliby małe dziecko do siebie i zajmowali jego wychowaniem? Dbali o ubiór, jedzenie, ogarniai te wszystkie rzeczy wokół jak przedszkole, lekarze itd.? Już to widzę... Ta niby walka o opiekę to zwykle nic innego jak dbanie o swoje 4 litery by płacić jak najmniejsze alimenty.

EDIT: Ja bym chętnie postawiła pytanie, jakie są plusy posiadania dziecka w obecnych czasach, kiedy faceci nie tylko nie palą do obowiazków, odchodzą (często do młodszych), a nawet unikają alimentów albo robią wszystko by płacić jak najmniejsze. Znalezienie odpowiedniego kandydata na ojca graniczy wręcz z cudem.

Zobacz podobne tematy :

262

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Be. napisał/a:

No a ja ulle kojarzyłem właśnie z bardzo pro-kobieca postawa wcześniej. Nie ma to jak dobrakobieta90 broniąca cnót kobiecych. To kolejny powód by małżeństwo nie zawierać. Jak można być tak MONSTRUALNIE odklejonym? Patologia? Ale ze ty sama?

To sobie sam zobacz z postu wcześniejszego

ulle napisał/a:

Tu ostatnio jakaś kobieta napisała do mnie, że ja jestem dziwnie łagodnie nastawiona do mężczyzn, podczas gdy na kobietach nie zostawiam suchej nitki.

To nie ja byłam tą kobietą big_smile żeby nie było. Nie wiem kto smile

Widać więcej babek na forum widzi, iż ten stary wredny babsztyl ulle często nie wyraża się dobrze o innych kobietach.
Sama pisze też wciąż o patologii, bo nie zna nic poza tym. Ja znam dużo fajnych dziewczyn, które są w związkach najczęściej małżeńskich. Mają dzieci, ja też mam dwójkę dzieci. Jak ktoś zna trochę życia to wie, iż różni są ludzie i różnie bywa, ale jak stara złośliwa dla kobiet krowa ulle tylko źle o kobietach pisze to znaczy, iż jest z patologii albo ma coś do kobiet. Może tej starej krowy nikt nie chce lol i dlatego o młodych dziewczynach na forum wciąż niedobre rzeczy pusze yikes. Albo to facet udający kobietę, którego jak większość tutaj nikt nie chciał i się mści yikes
Niesłychane jest żeby stara baba na forum tak długo siedziała i tak źle wciąż o kobietach się wyrażała.

263 Ostatnio edytowany przez paslawek (2022-04-23 15:49:46)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
KoralinaJones napisał/a:
bagienni_k napisał/a:
KoralinaJones napisał/a:

Czysty populizm na bazie wzajemnych pretensji, kto kogo chce udupić. Po prostu mężczyznom jest tak wygodnie. O wiele wygodniej przecież jest spotkać się z dzieckiem raz na dwa tygodnie, zapłacić marne alimenty, (następnie założyć drugą rodzinę z kochanką lub z nową poznaną kobietą) zamiast być pełnoetatowym ojcem 48 h na dobę, jednocześnie ubolewając jakie to prawo niesprawiedliwe, sfeminizowane, jak była żona trwoni alimenty. Prawda jest taka, że rzadko który ojciec walczy w sądzie o przyznanie mu dzieci - i to jest fakt!! Bo tak jest prościej, łatwiej. Jeżeli odpuszcza się z założenia, to traci się prawo do krytykowania.


A dlaczego odpuszcza? Bo wie, że może przegrać i to sromotnie.

Bo tak jest wygodniej. Dziecko zostaje przy matce, to oznacza, że ciężar jego codziennej opieki i wychowania spada na kobietę, na matkę. Przykro mi, lecz mężczyźni co do zasady w sądach się o to nie zabijają. Jedyne o co walczą, to o jak najniższe alimenty dla dziecka przez pryzmat urazy i pretensji do jeszcze nie byłej małżonki. I to jest przeważająca przykra prawda o rozwodach.

Tutaj to nie wiedzieć czemu jedna sytuacja jeden wariat jest podkreślony
historie kiedy facet porzuca żonę dla kochanki odchodzi od rodziny ,ale to nie jest jedyna sytuacja w której znajdują się faceci
i tutaj faktycznie częściej zdarza się wygodnictwo ze strony facetów ,niechęć do byłej żony przenosić się może też na kontakty z dziećmi (powody niechęci zostawmy na boku proponuje bo to osobny rozległy temat)
ale nawet w takich sytuacjach porzucania rodziny po jakimś czasie pojawia się tęsknota za dziećmi ,nawet powroty do żon się zdarzają dla dobra dzieci po rozwodzie czasem spowodowane rozczarowaniem życiem z kochanką i jej dziećmi smile .
W sytuacji porzucania żony dla kochanki z automatu facet (któremu często gęsto jest na rękę taki rozwój wypadków ,co innego może twierdzić a co innego robić fakt) nie dostanie opieki nad dziećmi ,to tka jakby kara za porzucenie która bywa wygodna a przede wszystkim wygodna dla aparatu sądowniczego ,bo takie orzeczenie ma pozór sprawiedliwości i poparta jest też tym jak zachowuje się wielu facetów po rozwodzie ,tu też różne rzeczy mają miejsce ,nie ma jednego wzoru .
Założenie że mężczyźni kochają mniej dzieci jest słabe ,a już założenie że faceci przestają kochać dzieci po tym jak przestają kochać ich matkę też bywa błędne .
Wiele wątków i doświadczeń z życia zaprzecza takiej również populistycznej i zero jedynkowej narracji i przekonaniom stereotypom.Druga sytuacja również temu jakby przeczy ,a to sytuacja w której matka odchodzi do kochanka i zabiera dzieci
tu zakłada się czasem bardzo blednie krzywdząco że szczęśliwa matka to szczęśliwe dzieci i mityczna więź matki z dzieckiem jest stawiana na piedestał ,co w sytuacji odlotu matki w jakiś porąbany czasem romans ,nie ma żadnego przełożenia na dobro dziecka ,nowi partnerzy często gęsto dają ciała i nie radą sobie z dziećmi byłej kochanki a obecnej czasem żony ,w tym ojciec dzieci traktowany jest ,w praktyce tak jak ten ,który porzucił dzieci i rodzinę, żonę dla kochanki ,to jest wygodne dla niewielkiej części ojców raczej tak jak pokazuje życie ,ale nie mają czasem innego wyjścia ,ponieważ nawet orzeczenie o winie małżonki nie gwarantuje przyznania opieki,czasem dzieci jeżeli mają odpowiedni wiek przechodzą do ojca i to zdarza się coraz częściej ,tak jak coraz częściej zdarza się porzucanie dzieci przez matki ,coraz więcej samotnych ojców jest i coraz więcej weekendowych mam ,tu trochę inaczej traktuje się takie matki na pewno ostrzej i surowiej stereotypowo doszukując się drastycznych patologi to też istnieje .
nad dziećmi taka jest praktyka sadów ,zakłada się w jakiś dziwny sposób że więź matki z dzieckiem jest zawsze większa i pokona wszystkie trudności .Ojcowie którzy zostali zdradzeni a żona odeszła do kochanka już na samym wstępie podczas pierwszej wizyty u adwokata bywają pozbawiani złudzeń co do opieki nawet naprzemiennej.
Mało tego wiele z kobiet tu piszący bywa oburzona takim traktowaniem facetów po rozwodzie, wiele z was o tym pisało i w życiu też można spotkać takie opinie że faceci nie są w sądach traktowani równo ,chodzi mi o rozwód z wyłącznym orzeczeniem winy żony .
Szantaże ze strony byłych żon i alienacja od dzieci to nie jest tylko i wyłącznie domena porzucanych zrozpaczonych rozżalonych żon nie jest to żadna reguła ,kobiet te które odchodzą do kochanka również stosują taki myk ,właśnie po to żeby na przykład uniknąć orzekania o jej winie ,oczywiście nie zawsze i nie tylko ale zdarza się coś takiego.

264

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
ulle napisał/a:

Przede wszystkim uważam jego wątek za rodzaj pewnej prowokacji, coś w rodzaju włożę sobie kij w mrowisko i ciekawe, co te baby mi odpiszą.

Autor ewidentnie chce dać upust swoim negatywnym emocjom spowodowanymi równie negatywnymi doświadczeniami w relacjach z kobietami. Dlatego w swoim poście "poleciałam" stereotypami, przyznając mu rację. Tylko przyznanie racji autorowi moze spowodować, iż może on poszukać innego sposobu rozładowania emocji. Nie zmienimy świata oraz czyichs negatywnych przekonań.

265

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:
Be. napisał/a:

No a ja ulle kojarzyłem właśnie z bardzo pro-kobieca postawa wcześniej. Nie ma to jak dobrakobieta90 broniąca cnót kobiecych. To kolejny powód by małżeństwo nie zawierać. Jak można być tak MONSTRUALNIE odklejonym? Patologia? Ale ze ty sama?

To sobie sam zobacz z postu wcześniejszego

ulle napisał/a:

Tu ostatnio jakaś kobieta napisała do mnie, że ja jestem dziwnie łagodnie nastawiona do mężczyzn, podczas gdy na kobietach nie zostawiam suchej nitki.

To nie ja byłam tą kobietą big_smile żeby nie było. Nie wiem kto smile

Widać więcej babek na forum widzi, iż ten stary wredny babsztyl ulle często nie wyraża się dobrze o innych kobietach.
Sama pisze też wciąż o patologii, bo nie zna nic poza tym. Ja znam dużo fajnych dziewczyn, które są w związkach najczęściej małżeńskich. Mają dzieci, ja też mam dwójkę dzieci. Jak ktoś zna trochę życia to wie, iż różni są ludzie i różnie bywa, ale jak stara złośliwa dla kobiet krowa ulle tylko źle o kobietach pisze to znaczy, iż jest z patologii albo ma coś do kobiet. Może tej starej krowy nikt nie chce lol i dlatego o młodych dziewczynach na forum wciąż niedobre rzeczy pusze yikes. Albo to facet udający kobietę, którego jak większość tutaj nikt nie chciał i się mści yikes
Niesłychane jest żeby stara baba na forum tak długo siedziała i tak źle wciąż o kobietach się wyrażała.

Mhmm szybciej bym powiedziała, że za "dobrakobieta90" kryje sfrustrowana "baba" abo nawet facet. Ulle kulturalnie pisze opinie o współczesnych młodych kobietach i ja się z tym zgadzam, choć wiadomo, że nie odnosi się to do ogółu. Pokolenie milenialsów jest bardzo roszczeniowe i próżne. To jest fakt. I tyczy nie tylko kobiet ale i facetów. Może i ludzie wcześniej zaczynają życie seksulalne ale to nie oznacza, że są dojrzalsi, wręcz przeciwnie. To, jak dzieci są wychowywane i jakie mają wartosci zależy zarówno od rdziców, jak i środowiska. Często brak wystarczającej opieki i uwagi rodziców ma na to wpływ. Wiek nastoletni u dzieci zawsze był problematyczny ale to ile nastolatków obecnie boryka z depresją jest zatrważające.
Sama mam wokół mnóstwo przypadków potwierdzających to, o czym pisze ulle ale mam też przykłady dzieci "dobrze" wychowanych, ambitnych, które z dala trzymają od obecnych trendów. To są jednak osoby, które wychowały w rodzinach, w których miały wzorce i wsparcie.

266

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Jako największy (podobno)plotkarz  ( co jest nieprawdą i kalumnią  smile ) podpowiem niezorientowanym ,że dobrakobieta90 nie lubi się z Be z wzajemnością
co przekłada się różne sytuacje i relacje forumowe ,ja tego nie oceniam tak tylko piszę .

267

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
ulle napisał/a:
feniks35 napisał/a:
ulle napisał/a:

Pytanie autora jest, moim zdaniem, zupełnie normalne i świadczy o tym, że autor myśli.
Chyba każdy zdrowo myślący człowiek, zanim coś zrobi, najpierw kalkuluje sobie czy na tym straci, czy nie, a jeśli zyska, to co i ile.
Cóż jest dziwnego w tym, że Be uważa, że młody facet może nie chcieć ożenić się, ponieważ uważa, że tylko by na tym stracił?
Oczywiście, że by stracił.
Owszem zyskałby inne rzeczy, ale jeśli straty byłyby większe od zysków, to po co pchać się w coś, do czego nie ma się przekonania ani nawet takiej potrzeby?
Temat uważam za interesujący, a myślenie autora za życiowe i jak najbardziej logiczne.

Ja też nie wiem czy roztkliwia go matka prowadząca wózek z dzieckiem. Zakładam jednak, że tak, bo generalnie jest to miły widok.
A popatrzeć za darmo to jeszcze sobie można i czasami pomarzyć, prawda?

Ja też, zanim podejmę ważna życiową decyzję, to najpierw analizuje czy w ogóle chce tego i co z tego będę miała. Myślę też oczywiście o ryzyku straty. A ponieważ nie lubię tracić, toteż nad stratami rozmyślam najdłużej.

Ulle Ty teraz serio?
Bo ja rozumiem że dywagacje nad ważnymi tematami są potrzebne i sensowne ale wtedy gdy się chce wyrobić sobie zdanie i podjąć właściwą decyzje. W tym temacie żadnej kalkulacji i rozmyslan nie ma. Be na dzien dobry już napisał ze nie widzi zalet małżeństwa i nie nie dlatego ze to utrata wolności, problemy z kasą czy późniejsze ewentualne komplikacje okolorozwodowe. On już ma odpowiedź dlaczego małżeństwo jest zle, to wina kobiety, zdradzaczki, manipulatorki i wyzyskiwaczki finansowej.
Gdyby ten wątek założył ktoś inny to uwierzyłabym ze chodzi o merytoryczną dyskusję ale w przypadku Be który w każdym wątku podkreśla jakie kobiety są zle (sam w swojej spowiedzi przyznał ze jego opinie o nas nie są obiektywne tylko są sterowane głównie jego samopoczuciem a że zazwyczaj jest złe to i my jesteśmy potworami) ewidentnie chodzi o kolejny temat z cyklu " udowodnij mi ze nie jesteś złem wcielonym babo". A ja jemu nic udowadniać nie zamierzam. Chce chlopina wierzyć że jesteśmy pomiotem samego diabła to niech wierzy.

Feniks, wiesz doskonale o tym, że Ty, Josz ( wielka strata dla forum, że zniknęła) i ja to taka zdroworozsądkowa trójca z życia wzięta, do bólu praktyczna i życiowa.
Zawsze się z Wami zgadzałam i lubię czytać Twoje wpisy. Ilekroć widzę jakiś Twój post myślę sobie " o Feniks, nareszcie przeczytam coś mądrego).
Niemniej jednak w przypadku Be ja mam nieco inne zdanie niż Ty.
Przede wszystkim uważam jego wątek za rodzaj pewnej prowokacji, coś w rodzaju włożę sobie kij w mrowisko i ciekawe, co te baby mi odpiszą. Tak, liczył na odpowiedzi kobiet, chociaż pytanie skierował niby do mężczyzn.
No i oczywiście zaczęło się, co było do przewidzenia.
Faktem jest, że w innych wątkach nasz nowy kolega nie wyrażał się zbyt pochlebnie na temat kobiet i właściwie już wtedy można było wyczuć, że za chwilę z czymś wyskoczy.
Ja wypowiadając się w różnych wątkach staram się nie być tendencyjną w tym sensie, że jako kobieta murem będę stała za kobietami. Tu ostatnio jakaś kobieta napisała do mnie, że ja jestem dziwnie łagodnie nastawiona do mężczyzn, podczas gdy na kobietach nie zostawiam suchej nitki. Oczywiście jest to absolutna bzdura, bo gdy uważam że facet jest do niczego, to też nie bawię się w Wersal, tylko pisze ostro, czasem brutalnie a nawet chamsko. Nie znoszę po prostu pewnych zachowań i cech charakteru oraz osobowości ludzkich bez rozróżniania płci.

Tak więc, wracając do Be, przyznałam mu rację, bo rzeczywiście faceci są z góry na przegranej pozycji w przypadku rozwodu czy w ogóle tzw budowania rodziny.
A dzisiejsze młode kobiety na wydaniu?
Daj spokój Feniks. Żyjesz przecież wśród ludzi i widzisz chyba co to za narybek wchodzi na rynek. Toż w znacznej większości są to zwykłe pustaki nienauczone niczego praktycznego, zero jakichś umiejętności do budowania rodziny czy odpowiadania za nią. Czytasz przecież niektóre wątki, ja też czytam i jestem zdołowana faktem, jak te młode kobiety są głupie i puste. Do roboty dwie lewe ręce, za to są roszczeniowe i rozwydrzone do granic możliwości. Dla wielu z nich puszczanie się na prawo i lewo, to przecież norma. Kiedyś, wcale nie tak dawno jeszcze, nie do pomyślenia było, żeby modne było rozpasanie aż do tego stopnia. Ileż to razy słyszałam jak wypindrzona baba idzie sobie z jakimś facetem i w normalnej rozmowie z nim rzuca takim mięchem, że szewc nawet by się nie powstydzil. Gdzie się nie obejrzysz wszędzie te rozpasane babska z gołym cycem i goła doopa na wierzchu. Całe te celebrytki- toż to jakiś sajgon a nie normalnie urządzony świat dla ludzi chcących żyć spokojnie.
Moim zdaniem Be, oczywiście nie chce wkładać w jego usta moich słów, snuje tylko domysły, jest po prostu zawiedziony i mocno rozgoryczony faktem, że dzisiaj chcąc znaleźć fajna kobietę do życia, to niestety graniczy to z cudem.
Pół biedy, jeśli trafi coś takiego na złego chlopca- taki w lot da sobie radę z każdą zmanierowana babą.
Gorzej gdy trafi takie bagno na porządnego chłopaka, który chciał założyć rodzinę i spokojnie pracować oraz żyć ciesząc się żona i dziećmi.
Wtedy właśnie taki super facet dostaje po łbie najbardziej, bo nie dość, że tyle z siebie dał w budowanie rodziny, to na koniec wyszedł w samych skarpetkach.
Be kpi więc z głupich bab, które zakochują się w złych chłopcach, a nie potrafią uszanować porządnego, pracowitego i odpowiedzialnego człowieka.
Ja właśnie tak zrozumiałam naszego Be i dlatego przyznałam mu rację.
Nie znaczy to oczywiście, że wszystkie kobiety i wszystkich facetów wrzucam do jednego worka.

Zgadzam się z tym że kobiety bywają mega puste i nie zachecaja czesto swoją postawą do zakładania rodziny. Sądzę tez jednak ze Be swoją opinię o nich opiera głównie na swoich doświadczeniach, złych doświadczeniach i przez to nie dopuszcza wogole opcji ze tak jak piszesz Ulle nie wszystkie "baby" pochodzą z jednego wora. Przez to jego dywagacje nie są obiektywne.

268 Ostatnio edytowany przez Agnes76 (2022-04-23 15:38:28)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
paslawek napisał/a:

W sytuacji porzucania żony dla kochanki z automatu facet (któremu często gęsto jest na rękę taki rozwój wypadków ,co innego może twierdzić a co innego robić fakt) nie dostanie opieki nad dziećmi ,to tka jakby kara za porzucenie która bywa wygodna a przede wszystkim wygodna dla aparatu sądowniczego ,bo takie orzeczenie ma pozór sprawiedliwości i poparta jest też tym jak zachowuje się wielu facetów po rozwodzie ,tu też różne rzeczy mają miejsce ,nie ma jednego wzoru ..

Opiszę Ci jedną prawdziwą sytuację smile
Facet odszedł do kochanki, wcześniejszej koleżanki żony. Żona typ artystki, zupełnie nieprzebojowa, od kilku lat na opiekuńczym bo mieli dwóje dzieci. Zaczęła się sprawa o alimenty, bo  żona nie miała środków na utrzymanie. Po kilku miesiącach żona poznała faceta, który z nią zamieszkał i pomagał utrzymywać rodzinę. W męża jakby piorun strzelił, chcąc maksymalnie obniżyć alimenty zaczął składać do sądu pisma - pomówienia, że żona zaniedbuje dzieci. Urobił swoją elokwencją dwie naiwne panie, które przeprowadzały kontrolę w domu matki i te wystawiły jej niezbyt dobrą opinię. Pomimo dobrej opinii jaką miała wśród sąsiadów i nauczycieli uczących dzieci sąd przychylił się do opinii męża i.... zabrał dzieci matce i dał ojcu. No i zrobiła się jatka, bo facet wcale tych dzieci nie chciał, a jego kochanka tym bardziej. Najgorzej wyszły na tym dzieci, bo praktycznie zamknęły się w sobie. Matka przez jakiś czas nie mogła się przebić i odzyskać dzieci, a potem zaszła w ciążę ze swoim drugim partnerem i zaprzestała walki. Kochanka porzuciła tatusia i na końcu został sam z dwójką małych dzieci.
Gdyby mi nie było szkoda maluchów, to można by napisać, że sprawiedliwości stało się za dość.

269 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2022-04-23 15:52:22)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
Be. napisał/a:

No a ja ulle kojarzyłem właśnie z bardzo pro-kobieca postawa wcześniej. Nie ma to jak dobrakobieta90 broniąca cnót kobiecych. To kolejny powód by małżeństwo nie zawierać. Jak można być tak MONSTRUALNIE odklejonym? Patologia? Ale ze ty sama?

To sobie sam zobacz z postu wcześniejszego

ulle napisał/a:

Tu ostatnio jakaś kobieta napisała do mnie, że ja jestem dziwnie łagodnie nastawiona do mężczyzn, podczas gdy na kobietach nie zostawiam suchej nitki.

To nie ja byłam tą kobietą big_smile żeby nie było. Nie wiem kto smile

Widać więcej babek na forum widzi, iż ten stary wredny babsztyl ulle często nie wyraża się dobrze o innych kobietach.
Sama pisze też wciąż o patologii, bo nie zna nic poza tym. Ja znam dużo fajnych dziewczyn, które są w związkach najczęściej małżeńskich. Mają dzieci, ja też mam dwójkę dzieci. Jak ktoś zna trochę życia to wie, iż różni są ludzie i różnie bywa, ale jak stara złośliwa dla kobiet krowa ulle tylko źle o kobietach pisze to znaczy, iż jest z patologii albo ma coś do kobiet. Może tej starej krowy nikt nie chce lol i dlatego o młodych dziewczynach na forum wciąż niedobre rzeczy pusze yikes. Albo to facet udający kobietę, którego jak większość tutaj nikt nie chciał i się mści yikes
Niesłychane jest żeby stara baba na forum tak długo siedziała i tak źle wciąż o kobietach się wyrażała.

Mhmm szybciej bym powiedziała, że za "dobrakobieta90" kryje sfrustrowana "baba" abo nawet facet. Ulle kulturalnie pisze opinie o współczesnych młodych kobietach i ja się z tym zgadzam, choć wiadomo, że nie odnosi się to do ogółu. Pokolenie milenialsów jest bardzo roszczeniowe i próżne. To jest fakt. I tyczy nie tylko kobiet ale i facetów. Może i ludzie wcześniej zaczynają życie seksulalne ale to nie oznacza, że są dojrzalsi, wręcz przeciwnie. To, jak dzieci są wychowywane i jakie mają wartosci zależy zarówno od rdziców, jak i środowiska. Często brak wystarczającej opieki i uwagi rodziców ma na to wpływ. Wiek nastoletni u dzieci zawsze był problematyczny ale to ile nastolatków obecnie boryka z depresją jest zatrważające.
Sama mam wokół mnóstwo przypadków potwierdzających to, o czym pisze ulle ale mam też przykłady dzieci "dobrze" wychowanych, ambitnych, które z dala trzymają od obecnych trendów. To są jednak osoby, które wychowały w rodzinach, w których miały wzorce i wsparcie.

No tak big_smile
Napisała kolejna podstarzała raszpla bez życia prywatnego siedząca świątek piątek i niedziela na forum od lat z wielotysięcznym licznikiem postów big_smile wiadomo, iż będzie bronić drugiej starej krowy tak jak ona nie mającej innych zajęć niz wyzwywanie młodych kobiet od „pustaków” i „”puszczalskich” yikes Bardzo kulturalna starsza pani lol

Edit:
Kółko wzajemnej adoracji starszych pań kulturalnych inaczej i nienawidzących młodych kobiet tu się zebrał big_smile

270

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
paslawek napisał/a:

Jako największy (podobno)plotkarz  ( co jest nieprawdą i kalumnią  smile ) podpowiem niezorientowanym ,że dobrakobieta90 nie lubi się z Be z wzajemnością
co przekłada się różne sytuacje i relacje forumowe ,ja tego nie oceniam tak tylko piszę .

Mylisz się. Ja i Be to jedna osoba big_smile
Tylko z rozdwojeniem jaźni big_smile

271

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Jako największy (podobno)plotkarz  ( co jest nieprawdą i kalumnią  smile ) podpowiem niezorientowanym ,że dobrakobieta90 nie lubi się z Be z wzajemnością
co przekłada się różne sytuacje i relacje forumowe ,ja tego nie oceniam tak tylko piszę .

Mylisz się. Ja i Be to jedna osoba big_smile
Tylko z rozdwojeniem jaźni big_smile

Jedno nie wyklucza drugiego big_smile

272 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-23 16:39:03)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:

No tak big_smile
Napisała kolejna podstarzała raszpla bez życia prywatnego siedząca świątek piątek i niedziela na forum od lat z wielotysięcznym licznikiem postów big_smile wiadomo, iż będzie bronić drugiej starej krowy tak jak ona nie mającej innych zajęć niz wyzwywanie młodych kobiet od „pustaków” i „”puszczalskich” yikes Bardzo kulturalna starsza pani lol

Edit:
Kółko wzajemnej adoracji starszych pań kulturalnych inaczej i nienawidzących młodych kobiet tu się zebrał big_smile

Wybacz ale sama swoimi postami świadczysz o sobie. Skąd takie zacięcie, tylko można się domyślać. Ja z natury unikam takich osób bo to jak z za przeprszeniem z g*nem, dotkniesz raz, a będzie śmierdzeć.... Sorry.

EDIT: jak jesteś z tych pustych i puszczalskich, to se będź. Twój wybór, Twoje życie.

273

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Ty dobra, zrób wypad i odpier...l się ode mnie.
I dla jasności ostatni raz napisałam do ciebie. Nie licz więc tutaj na jakąś pyskówkę w swoim stylu.

274

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
paslawek napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
paslawek napisał/a:

Jako największy (podobno)plotkarz  ( co jest nieprawdą i kalumnią  smile ) podpowiem niezorientowanym ,że dobrakobieta90 nie lubi się z Be z wzajemnością
co przekłada się różne sytuacje i relacje forumowe ,ja tego nie oceniam tak tylko piszę .

Mylisz się. Ja i Be to jedna osoba big_smile
Tylko z rozdwojeniem jaźni big_smile

Jedno nie wyklucza drugiego big_smile

big_smile W rzeczy samej wink

275

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:

Edit:
Kółko wzajemnej adoracji starszych pań kulturalnych inaczej i nienawidzących młodych kobiet tu się zebrał big_smile

Całkowicie błędna i mylna ocena tych konkretnie "starszych pań" z którymi czasem się zgadzam a czasem nie ,moim zdaniem dostaje się od nich po równo obu płciom ,a czasem nie dostaje
, rzadko zaglądasz na forum żeby mieć pełniejszy obraz ,kilka wpisów to słabizna żeby wydać jakąś opinie po prostu albo coś cię ugryzło ostatnio życie samo w sobie daje w kość .

276

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

No tak big_smile
Napisała kolejna podstarzała raszpla bez życia prywatnego siedząca świątek piątek i niedziela na forum od lat z wielotysięcznym licznikiem postów big_smile wiadomo, iż będzie bronić drugiej starej krowy tak jak ona nie mającej innych zajęć niz wyzwywanie młodych kobiet od „pustaków” i „”puszczalskich” yikes Bardzo kulturalna starsza pani lol

Edit:
Kółko wzajemnej adoracji starszych pań kulturalnych inaczej i nienawidzących młodych kobiet tu się zebrał big_smile

Wybacz ale sama swoimi postami świadczysz o sobie. Skąd takie zacięcie, tylko można się domyślać. Ja z natury unikam takich osób bo to jak z za przeprszeniem z g*nem, dotkniesz raz, a będzie śmierdzeć.... Sorry.

EDIT: jak jesteś z tych pustych i puszczalskich, to se będź. Twój wybór, Twoje życie.


Zajrzyj do twojego pierwszego wątku, puszczalska wywłoko. Jak się w nim zastanawiasz czy być z facetem miłym, ale słabym w łóżku, czy z żonatym staruszkiem ale z pieniędzmi i jurnym big_smile czyli z bolidem big_smile
lol i ty puszczalska wywłoko piszesz o wyborach, próbujesz robić z siebie moralistkę, gdy sama jesteś chodzącym worem na spermę, w który spuszczał się stary dziad na służbowym biurku albo w kiblu w biurze cię brał jak miał ochotę? Już o tym zapomniałaś jak się puszczałaś z żonatym? Wszyscy ci pisali jaka głupia jesteś a ty dalej mu obciągałaś w kiblu. Obrzydliwa jesteś, więc nie rób tu z siebie cnotliwej big_smile

277 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-23 17:10:14)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

No tak big_smile
Napisała kolejna podstarzała raszpla bez życia prywatnego siedząca świątek piątek i niedziela na forum od lat z wielotysięcznym licznikiem postów big_smile wiadomo, iż będzie bronić drugiej starej krowy tak jak ona nie mającej innych zajęć niz wyzwywanie młodych kobiet od „pustaków” i „”puszczalskich” yikes Bardzo kulturalna starsza pani lol

Edit:
Kółko wzajemnej adoracji starszych pań kulturalnych inaczej i nienawidzących młodych kobiet tu się zebrał big_smile

Wybacz ale sama swoimi postami świadczysz o sobie. Skąd takie zacięcie, tylko można się domyślać. Ja z natury unikam takich osób bo to jak z za przeprszeniem z g*nem, dotkniesz raz, a będzie śmierdzeć.... Sorry.

EDIT: jak jesteś z tych pustych i puszczalskich, to se będź. Twój wybór, Twoje życie.


Zajrzyj do twojego pierwszego wątku, puszczalska wywłoko. Jak się w nim zastanawiasz czy być z facetem miłym, ale słabym w łóżku, czy z żonatym staruszkiem ale z pieniędzmi i jurnym big_smile czyli z bolidem big_smile
lol i ty puszczalska wywłoko piszesz o wyborach, próbujesz robić z siebie moralistkę, gdy sama jesteś chodzącym worem na spermę, w który spuszczał się stary dziad na służbowym biurku albo w kiblu w biurze cię brał jak miał ochotę? Już o tym zapomniałaś jak się puszczałaś z żonatym? Wszyscy ci pisali jaka głupia jesteś a ty dalej mu obciągałaś w kiblu. Obrzydliwa jesteś, więc nie rób tu z siebie cnotliwej big_smile

A Ty podobno jesteś młoda i masz 2-kę dzieci. Współczuję. Im, nie Tobie. Tobie już chyba nic nie pomoże.

278 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2022-04-23 17:14:45)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
Roxann napisał/a:

Wybacz ale sama swoimi postami świadczysz o sobie. Skąd takie zacięcie, tylko można się domyślać. Ja z natury unikam takich osób bo to jak z za przeprszeniem z g*nem, dotkniesz raz, a będzie śmierdzeć.... Sorry.

EDIT: jak jesteś z tych pustych i puszczalskich, to se będź. Twój wybór, Twoje życie.


Zajrzyj do twojego pierwszego wątku, puszczalska wywłoko. Jak się w nim zastanawiasz czy być z facetem miłym, ale słabym w łóżku, czy z żonatym staruszkiem ale z pieniędzmi i jurnym big_smile czyli z bolidem big_smile
lol i ty puszczalska wywłoko piszesz o wyborach, próbujesz robić z siebie moralistkę, gdy sama jesteś chodzącym worem na spermę, w który spuszczał się stary dziad na służbowym biurku albo w kiblu w biurze cię brał jak miał ochotę? Już o tym zapomniałaś jak się puszczałaś z żonatym? Wszyscy ci pisali jaka głupia jesteś a ty dalej mu obciągałaś w kiblu. Obrzydliwa jesteś, więc nie rób tu z siebie cnotliwej big_smile

A Ty podobno masz 2-kę dzieci. Współczuję.

Też byś mogła mieć dzieci, gdybyś zamiast obciąać żonatemu dziadowi pod służbowym biurkiem, który miał cię za wór na spermę, to związała się z porządnym facetem, który chciałby mieć z tobą dzieci tongue

Edit: literówki smile

279 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-23 17:17:29)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

Zajrzyj do twojego pierwszego wątku, puszczalska wywłoko. Jak się w nim zastanawiasz czy być z facetem miłym, ale słabym w łóżku, czy z żonatym staruszkiem ale z pieniędzmi i jurnym big_smile czyli z bolidem big_smile
lol i ty puszczalska wywłoko piszesz o wyborach, próbujesz robić z siebie moralistkę, gdy sama jesteś chodzącym worem na spermę, w który spuszczał się stary dziad na służbowym biurku albo w kiblu w biurze cię brał jak miał ochotę? Już o tym zapomniałaś jak się puszczałaś z żonatym? Wszyscy ci pisali jaka głupia jesteś a ty dalej mu obciągałaś w kiblu. Obrzydliwa jesteś, więc nie rób tu z siebie cnotliwej big_smile

A Ty podobno masz 2-kę dzieci. Współczuję.

Też byś mogła mieć dzieci, gdybyś zamiast obciąać żonatemu dziadowi pod służbowym biurkiem, który miał cię za wór na spermę, to związała się z porządnym facetem, który chciałby mieć z tobą dzieci tongue

Edit: literówki smile

Wybacz ale Twój poziom jest poniżej jakiegokolwiek, także pisz sama ze sobą. To chyba jedyna "osoba" co to zdzierży wink Ja nie zamieżam do teogo poziomu zniżać, sorry.

280 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2022-04-23 17:24:42)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:
Roxann napisał/a:

A Ty podobno masz 2-kę dzieci. Współczuję.

Też byś mogła mieć dzieci, gdybyś zamiast obciąać żonatemu dziadowi pod służbowym biurkiem, który miał cię za wór na spermę, to związała się z porządnym facetem, który chciałby mieć z tobą dzieci tongue

Edit: literówki smile

Wybacz ale Twój poziom jest poniżej jakiegokolwiek, także pisz sama ze sobą. To chyba jedyna "osoba" co to zdzierży wink Ja nie zamieżam do teogo poziomu zniżać, sorry.

big_smile Zaraz się wzruszę lol
Podstarzała paniusia się zbulwersowała, bo jej młodsza koleżanka powiedział, jak jest widziana tongue. Zapomniał wół jak cielęciem był.
Och, lepiej nawijać dalej jak to młode dziewczyny są puszczalskimi pustakami podczas, gdy ślady tego jakim sama byłaś puszczalskim pustakiem widać jak tylko zajrzy się w twoją historię na forum yikes

281 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-23 17:25:27)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

No i mamy rzeczywistość taką, jaką pewnie Kolega Be chciałby zobaczyć czy usłyszeć..

Mimo jego specyficznego podejścia i języka, w pewnych kwestiach ma facet rację.

Ulle dostało się tylko dlatego, żę jest KRYTYCZNA wobec własnej płci i co więcej, stara się jak może, aby wyłączyć emocje. A te dwa posunięcia to już zbrodnia przeciwko rodzajowi kobiecemu. Ja naprawdę nie wiem, czy krytyka aż tak bardzo boli? Jeśli ktoś otwarcie o czymś mówi, co ma miejsce w rzeczywistośći, to tak trudno się z tym pogodzić? Tak trudno stwierdzić, żę "owszem, my tez mamy swoje grzechy i grzeszki"?

Ogólnie retoryka w kwestii opieki nad dzieckiem po rozwodzie rodziców jest ciekawa. O ile wobec KAŻDEJ innej kwestii, która przychodzi na myśl i może powodować spory na lini damsko-męskiej, można powiedzieć, żę ma charakter indywidualny, to akurat w przypadku sytuacji facetów przy rozwodach panuje jakies zaciemnienie.
Oczywista i realnie istniejąca sytuacja prawna zdaje się być pomijana kompletnie. Koleżanki zdają się dostrzegać tylko takie przypadki, gdzie rzeczywiście ojciec odpuszcza i mu się nie chce starać o dziecko. W dodatku zakładają, że skoro on nie dostał prawa do opieki, kiedy dzieci u niego nie przebywają, to ma oczywiśćie sprawować nad nimi stałą opiekę(wtf?). Przepraszam, JAK? Jeśli miejsce zamieszkania dzieci jest ustalone, jako miejsce zamieszkania ich matki, to JAK ma jej były mąż sprawować nad nimi opiekę, kiedy w wiekszości takich przypadków żona mu to utrudnia?
Skoro była żona robi wszystko, aby mu utrodnić te kontakty czy wręcz uniemożliwić, to on może walczyć. Ale w pewnym momencie uznaje, że nie ma sensu, bo ta walka opiera się jedynie na rozdawaniu ciosów przez stronę, która rozdaje karty, czyli byłą żonę..
Będą podawane przykłady tylko na obojętność i lekceważącą postawę faceta. A co, jeśli jego ex szczuje dzieci przeciwko byłemu czy wręcz oskarża go o coś, czego nie popełnił? Wydaje się to dla niektóych zupełnie normalne? Cóż, nie będę tego więcej komentował, moje zdanie znacie. Pasławek też o tym gdzieś wyżej napisał.

Co do alimentów powtórzę się: jeśli wiem, że absolutnie 100% idzie na wyłącznie potrzeby dziecka - nie widzę problemu z płaceniem, bo na dzieciach i ich losie zależałoby mi zdecydowanie bardziej, niż na tym co sobie tam zafunduje moja ex. Skoro stać ją na swoje zachcianki z JEJ zarobków, to nie dzię powodu, aby dawać kasę na jej wydatki.

Co do poklenia obecnych tzw "milenialsów" to czasami naprawdę mam większą ochotę porozmawiać z emerytem o jego problemach  życiowych niż wysłuchiwać farmazonów plecionych przez 20-latków.


Poziom niektórych wypowiedzi pozostawię bez komentarza...Miejmy nadzieję, że rzeczywiście nie napisała tego kobieta...

282 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-23 17:25:25)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:

big_smile Zaraz się wzruszę lol
Podstarzała paniusia się zbulwersowała, bo jej młodsza koleżanka powiedział, jak jest widziana tongue. Zapomniał wół jak cielęciem był.
Och, lepiej nawijać dalej jak to młode dziewczyny są puszczalskimi pustakami podczas, gdy ślady tego jakim sama byłaś puszczalskim pustakiem widać jak tylko zajrzy się w twoją historię na forum yikes

Przynajmniej się zabiezpieczałam i nie mam do nikogo za to pretensji. Ty z kolei jako podobno młoda matka 2-ki dzieci ziejesz takim jadem, że serio wspólczuję dzieciom.

283

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
paslawek napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

Edit:
Kółko wzajemnej adoracji starszych pań kulturalnych inaczej i nienawidzących młodych kobiet tu się zebrał big_smile

Całkowicie błędna i mylna ocena tych konkretnie "starszych pań" z którymi czasem się zgadzam a czasem nie ,moim zdaniem dostaje się od nich po równo obu płciom ,a czasem nie dostaje
, rzadko zaglądasz na forum żeby mieć pełniejszy obraz ,kilka wpisów to słabizna żeby wydać jakąś opinie po prostu albo coś cię ugryzło ostatnio życie samo w sobie daje w kość .

Być to może. Przeczytam w wolnym czasie posty ulle. Pewnie sama jak Roxann była puszczalskim pustakiem, wychowała następnego puszczalskiego pustaka i dlatego o puszczalskich pustakach wypisuje.

284 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2022-04-23 17:28:32)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

big_smile Zaraz się wzruszę lol
Podstarzała paniusia się zbulwersowała, bo jej młodsza koleżanka powiedział, jak jest widziana tongue. Zapomniał wół jak cielęciem był.
Och, lepiej nawijać dalej jak to młode dziewczyny są puszczalskimi pustakami podczas, gdy ślady tego jakim sama byłaś puszczalskim pustakiem widać jak tylko zajrzy się w twoją historię na forum yikes

Przynajmniej się zabiezpieczałam i nie mam do nikogo za to pretensji. Ty z kolei jako podobno młoda matka 2-ki dzieci ziejesz takim jadem, że serio wspólczuję dzieciom.

Jak będę po menopauzie jak ty to też mi przejdzie big_smile

A ty już zawsze będziesz biurowym worem na spermę, z którym nikt dziecka nie chciał tylko wygrzmocić na biurku. Widocznie tylko do tego się nadajesz tongue


Edit:
Bagienni_k,
Eunuchu jeden, ić stont big_smile

285

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:

Jak będę po menopauzie jak ty to też mi przejdzie big_smile

A ty już zawsze będziesz biurowym worem na spermę, z którym nikt dziecka nie chciał tylko wygrzmocić na biurku. Widocznie tylko do tego się nadajesz tongue

Tak zazdrościsz romansu i tego, że nie jestem zgorzkniałą kobietą jak Ty mimo posiadania 2-ki? I to w podobno młodym wieku?

286

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:

Edit:
Bagienni_k,
Eunuchu jeden, ić stont big_smile

Ale żeby tak intymne szczegóły waszego pożycia? Na forume? roll

287

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

Jak będę po menopauzie jak ty to też mi przejdzie big_smile

A ty już zawsze będziesz biurowym worem na spermę, z którym nikt dziecka nie chciał tylko wygrzmocić na biurku. Widocznie tylko do tego się nadajesz tongue

Tak zazdrościsz romansu i tego, że nie jestem zgorzkniałą kobietą jak Ty mimo posiadania 2-ki? I to w podobno młodym wieku?

Mam 32 lata to już czas na dzieci.

Czy zazdroszczę ci wypinania tyłka staremu dziadowi w kiblu biurowym, oj tak big_smile Mierzysz innych swoją miarą, a nie każdy marzy o byciu biurową wywloką big_smile

288 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-23 17:35:50)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:
Roxann napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

big_smile Zaraz się wzruszę lol
Podstarzała paniusia się zbulwersowała, bo jej młodsza koleżanka powiedział, jak jest widziana tongue. Zapomniał wół jak cielęciem był.
Och, lepiej nawijać dalej jak to młode dziewczyny są puszczalskimi pustakami podczas, gdy ślady tego jakim sama byłaś puszczalskim pustakiem widać jak tylko zajrzy się w twoją historię na forum yikes

Przynajmniej się zabiezpieczałam i nie mam do nikogo za to pretensji. Ty z kolei jako podobno młoda matka 2-ki dzieci ziejesz takim jadem, że serio wspólczuję dzieciom.

Jak będę po menopauzie jak ty to też mi przejdzie big_smile

A ty już zawsze będziesz biurowym worem na spermę, z którym nikt dziecka nie chciał tylko wygrzmocić na biurku. Widocznie tylko do tego się nadajesz tongue


Edit:
Bagienni_k,
Eunuchu jeden, ić stont big_smile

Pudło big_smile
Jam w  pełni sprawny smile

Ale na odpady szkoda marnować czas i energię...

289

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Znerx napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

Edit:
Bagienni_k,
Eunuchu jeden, ić stont big_smile

Ale żeby tak intymne szczegóły waszego pożycia? Na forume? roll


A widzisz o czym i jak ten facet pisze?
Bezjajeczny typ na bank big_smile

290

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Nudy już się zrobiły.

Wrócę jako Be big_smile

291

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:

Mam 32 lata to już czas na dzieci.

Tia... oczywiście i na pewno jesteś w szczęsliwym związku i tylko tak tu swoje frustracje wypluwasz.

292 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-23 17:43:10)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
dobrakobieta90 napisał/a:
Znerx napisał/a:
dobrakobieta90 napisał/a:

Edit:
Bagienni_k,
Eunuchu jeden, ić stont big_smile

Ale żeby tak intymne szczegóły waszego pożycia? Na forume? roll


A widzisz o czym i jak ten facet pisze?
Bezjajeczny typ na bank big_smile


Kobietko droga..


Pisz sobie co tylko chcesz..Co tylko Ci ślina na język przyniesie i co tylko od czasu do czasu coś zatrybi w tej pustce, to pisz, smiało..

Im więcej będziesz pisać, tym bardziej będzie to po mnie spływać..Na hejt czy tego typu kretyńskie wygłupy to nawet szkoda się denerwować...

Im bardziej będziesz traktować kobiecy ród jakoświęty i nieomylny, mający prawa do wszystkiego, tym bardziej się zaśmieję z Ciebie smile

293 Ostatnio edytowany przez feniks35 (2022-04-23 19:44:38)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Po co Wy wogole odpowiadacie tej osobie. Dajecie wodę na młyn jej bredni. To tak jakby w realu próbować dyskutować z jakimś obcym nieszczęśnikiem na ulicy co stoi bluźni w nieboglosy i zaczepia przechodniów.Probowalibyscie z takim wchodzić w interakcje ? Na bank nie, podobnie jak ja przeszlibyście na drugą stronę ulicy unikając nawet kontaktu wzrokowego coby z typem nie mieć do czynienia. Takim osobom należy conajwyzej  współczuć a nie zagadywać.

294 Ostatnio edytowany przez Socjallibertarianin (2022-04-24 00:44:36)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Ten ghostly to jakiś prawacki prowokator. Jego cel to sianie zamętu.
Kolejny prowokator to Be ich cel jest jeden obrzydzić opozycję.
Ja od środka (wujka którego znajomy należy do PIS) to towarzystwo wzajemnej adoracji i wspólnych czarnych interesów.

GOSTY napisał/a:

Za PO nie było takich dylematów. Wszystko brali dla siebie big_smile Miliardy złotych parowało w kosmos.

O takich bzdurach to rozmawiaj w swoim pijackim gronie. PIS już ma na koncie ponad 700 afer polecam wieści24
Te starsze kobiety w krajach muzułmańskich kaleczą dziewczynki. Wielu sfrustrowanym kobietom na starość odbija szczególnie jak wychowali się w takiej czysto patriarchalnej rzeczywistości. Wszystko zależy do kultury u nas nikt nie okalecza kobiet. Jest jedna świrnięta "kobieta" kaja Godek siejąca ferment opłacana przez Moskwę oraz kilka kilka PISowskich działaczek ale jeszcze to nie poziom Iranu. Kiedyś miałem mały serwis internetowy jakieś 5 miesięcy nawet nie dla zysku ale zrobiłem go jako eksperyment społeczny. Badałem aktywne agresywne osoby jaki mają wiek korzystając min z  big data (logowanie przez facebooka) czy mają dzieci. Rozwiedzeni faceci i starsze panie były najbardziej agresywne. Panie rozwiedzione to były największe fanatyczki kompletne sekciarstwo i wyparcie logiki. Byli też fejmowcy ludzie udający takich szurów co zbierali tylko lajk i najobrzydliwsza grupa. Takich co na tym zarabiają.

295

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Socjallibertarianin napisał/a:

Ten ghostly to jakiś prawacki prowokator. Jego cel to sianie zamętu.
Kolejny prowokator to Be ich cel jest jeden obrzydzić opozycję.
Ja od środka (wujka którego znajomy należy do PIS) to towarzystwo wzajemnej adoracji i wspólnych czarnych interesów.
......
Rozwiedzeni faceci i starsze panie były najbardziej agresywne. Panie rozwiedzione to były największe fanatyczki kompletne sekciarstwo i wyparcie logiki. Byli też fejmowcy ludzie udający takich szurów co zbierali tylko lajk i najobrzydliwsza grupa. Takich co na tym zarabiają.

Ja pierniczę, a cóż to za Czerwony Khmer big_smile
Nowomowa niczym z dzienniczka aktywisty Komsomołu ....hahaha

296

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
zwyczajny gość napisał/a:
Socjallibertarianin napisał/a:

Ten ghostly to jakiś prawacki prowokator. Jego cel to sianie zamętu.
Kolejny prowokator to Be ich cel jest jeden obrzydzić opozycję.
Ja od środka (wujka którego znajomy należy do PIS) to towarzystwo wzajemnej adoracji i wspólnych czarnych interesów.
......
Rozwiedzeni faceci i starsze panie były najbardziej agresywne. Panie rozwiedzione to były największe fanatyczki kompletne sekciarstwo i wyparcie logiki. Byli też fejmowcy ludzie udający takich szurów co zbierali tylko lajk i najobrzydliwsza grupa. Takich co na tym zarabiają.

Ja pierniczę, a cóż to za Czerwony Khmer big_smile
Nowomowa niczym z dzienniczka aktywisty Komsomołu ....hahaha

Pomyślałam mniej więcej to samo. Ludzie przestali już samodzielnie myśleć, a gdy coś mówią, to gdzieś w tle słychać szelest kartek papieru.
Posmialam się od rana, gdy to przeczytałam

297

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Nom, miło że się dzieje, ale przestańcie się atakować. Od tego jestem ja. Roxann przestań skrajne przykłady podawać. Obecnie masa facetów walczy o dzieci, zakładają całe ugrupowania tym się zajmujące. Po to chcą te dzieci spłodzić, żeby mieć z nimi kontakt. A tym czasem jest tak, że mamusi się znudzi tatuś i dzieci idą do niej. I tak kumpel zarabiający marne grosze płaci 700 durnej mamusi, która raz w miesiącu nagrywa recenzje bardzo drogich kosmetyków na Instagramie czy czymś;))) (i nie, ona ich nie dostaje). W sądzie znaczenia to nie miało. To, że ona rok po ślubie znalazła sobie innego też nie. On w szoku, nie wie czy to dziecko nawet jego jest, ale kocha więc nie sprawdzi. A matka tylko kombinuje by on nie mógł się dzieckiem zająć. Ona używa go jako narzędzia do wojny, on jest zakochany w małej. I przykładów mógłbym podać więcej m.in taki, co skończył się śmiercią dziecia przez głupotę matki - drugie ojciec musiał zabrać siła i uciec z kraju. Tak wygląda opieka nad dziećmi. Aha USA to USA, ale wiecie że tam ocenia się, że dzieci samotnych ojców radzą sobie dużo lepiej niż samotnych matek? Te batalie to powód anty-zwiazkowy kolejny. Potem laskom strasznie odbija jak się coś dzieje...jak widać.


A Ty dobrakobieta90 mogłabyś darować sobie wyzywanie od puszczalskich skoro zdradzasz swojego męża albo od eunuchów skoro Ty musisz chodzić gdzie indziej bo ukochany mąż nie wystarczył. Matko bosko co kobiety mają z tym, ze swoich przewinień nie widzą. My Cię za rękę łapiemy, a Ty że to nie Twoja...

298

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Socjallibertarianin napisał/a:

PIS już ma na koncie ponad 700 afer polecam wieści24
Te starsze kobiety w krajach muzułmańskich kaleczą dziewczynki.

https://paczaizm.pl/content/wp-content/uploads/nie-teczowa-nie-poganska-wielka-polska-muzulmanska-plakat.jpg

Niezły odjazd. OD PISU do muzułmanów w 2 zdaniach. big_smile

299

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Be. napisał/a:

A Ty dobrakobieta90 mogłabyś darować sobie wyzywanie od puszczalskich skoro zdradzasz swojego męża albo od eunuchów skoro Ty musisz chodzić gdzie indziej bo ukochany mąż nie wystarczył. Matko bosko co kobiety mają z tym, ze swoich przewinień nie widzą. My Cię za rękę łapiemy, a Ty że to nie Twoja...

Heloł tu ziemia.
To starsza bardzo kulturalna inaczej starsza pani ulle pisała:

ulle napisał/a:

Żyjesz przecież wśród ludzi i widzisz chyba co to za narybek wchodzi na rynek. Toż w znacznej większości są to zwykłe pustaki … te młode kobiety są głupie i puste... Dla wielu z nich puszczanie się na prawo i lewo, to przecież norma.

lol Stara baba siedzi od lat na forum i hejtuje młode kobiety i myśli, iż staruchy nikt nie ruszy big_smile To się przeliczyła stara rura.

300

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
ulle napisał/a:

Pomyślałam mniej więcej to samo. Ludzie przestali już samodzielnie myśleć, a gdy coś mówią, to gdzieś w tle słychać szelest kartek papieru.
Posmialam się od rana, gdy to przeczytałam

Ja już przestałem dyskutować z ludźmi....bo cóż można powiedzieć na slogany żywcem wyjęte z "wiodących stacji telewizyjnych" smile
Myślałem, że Polacy po czasach komunistycznej propagandy są odporni na manipulacje.....
Niestety nie, łykają wszystko jak Reks wątrobiankę.....

Przypomniała mi się piosenka Jacka Kleyffa.

Telewizja pokazała a uczeni podchwycili,
że jednemu psu gdzieś w Azji można przyszyć łeb od świni.
Wykrył pies bimbrownię na czas, wycinanki robi wujek,
Jak smarować margaryną telewizja transmituje.

Łodiridi dla młodzieży, w Skierniewicach dwie kotłownie,
jak gonili hitlerowca to mu opadały spodnie.

W telewizji czterej znawcy od nawozów i od świata
orzekają, co się zdarzy w Gwatemali za trzy lata:
masy pracujące stracą gdy realna płaca spadnie;
Gwatemala nie dostrzega iż elita władzy kradnie.

Stal się leje, moc truchleje, na kombajnie chłop się szkoli,
na dodatek wygrać może końcówkę od banderoli.

W telewizji pokazali wczoraj kości chudych dzieci
zastrzelonych pod Nairobi: pokazali świeże groby.
Świeże groby zawsze wzruszą niezależnie, gdzie kopane.
Jak porosną, wyjdzie na jaw kto szczuł i co było grane.

Usia, siusia, cepeliada, w ogródeczku panna Mania.
Chmurka się przejęzyczyła, jaja nie do wytrzymania.

W telewizji ogłosili wczoraj wyrok na kasjera:
za kradzież czterech tysięcy cztery lata, pięć miesięcy.
Patrzy prawy obywatel, dzień po dniu za dniem godzina.
A z nim razem na kanapie relaksuje się rodzina.

Z telewizji jego matka, z gazet dzieci do zrobienia,
żona jakby wzięta z radia a on cały z obwieszczenia.
Z telewizji Twoja matka, z gazet dzieci do zrobienia,
żona jakby wzięta z radia a Ty cały z obwieszczenia.

301

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Przyznam, że - teraz to widzę - naiwnie spodziewałam się po tym wątku czegoś zupełnie innego. Jakiejś dyskusji o celowości zawierania małżeństw, no, czegoś zgodnego z tytułem. A po przeczytaniu mam wrażenie, że to rozmowa o tym, jak może skończyć się związek z przypadkową kobietą.

No i jasne, istnieją kobiety roszczeniowe, małostkowe, egoistyczne, leniwe itd., bo istnieją tacy ludzie. Tylko czy wyłącznie oni wchodzą w grę przy zawieraniu małżeństw? Trochę mnie to bawi, a trochę współczuję doświadczeń, bo gdybym pisała, że ślub to zło; przecież facet może pić, bić i gwałcić, to by znaczyło, że spotkało mnie w życiu wiele złego i/lub miałam okazję wychowywać się w patologicznym środowisku. Albo - że naprawdę uważam, że ślub biorę w ciemno i nie wiem, kim jest kandydat na małżonka, ewentualnie mam świadomość, że związałam się z zerem i ślub bylby gwoździem do trumny. Serio, współczuję.

302 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-25 15:22:12)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Zdaje mi się, że przesłanie z tego typu wątków kręci się wokół jednego: nie chodzi o to, CZY warto się żenić/wychodzić za mąż, ale co dana osoba traci i zyskuje W TRAKCIE trwania takiej relacji. Przede wszystkim zaś wizja tego, jak to się możę skończyć sprawia, że następuje kalkulacja i szacowanie zysków jak i strat smile

Pozostaje przy zdaniu, iż niewątpliwie jednym z nielicznych kwestii, gdzie to facet ma dużo bardziej przej***ne jest opieka nad dziećmi czy słuszność ewentualnego przyznania im praw rodzicielskich. Do tego dochodzić mogą roszczenia majątkowe itp. Coś w stylu: " nawet jak mam za co żyć,(czyt. zarabiam sporo i ma na co tylko chce), to Cię całkiem oskubię, bo mnie zdradziłeś/odeszłeś" itp, co w moim odczuciu jest jedynie chęcią zemsty i odegrania się, niczym więcej.

303

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Ale na sprawę dzieci nie można patrzeć tylko z jednej strony.

Można powiedzieć, że kobiecie łatwiej o opiekę nad dziećmi, ale trzeba też wziąć pod uwagę, że weekendowemu ojcu łatwiej ułożyć sobie życie po rozwodzie, bo nie musi wszystkiego pod te dzieci układać. Można powiedzieć, że część kobiet będzie chciała "puścić faceta w samych skarpetkach", ale wypadałoby nie zamykać oczu na - przecież licznych - tych, którzy robią wszystko, żeby alimentów nie płacić. Tak że z tych przykładów dotyczących dzieci wcale nie wynika, że to mężczyźni ewidentnie "mają gorzej" w przypadku założenia rodziny. Każdy ryzykuje czymś innym.

No i druga rzecz: nie wiem, co to ma do małżeństwa. Dzieci można mieć bez ślubu, alimenty też trzeba na nie płacić po rozstaniu. Przed czym ten brak ślubu chroni?

304 Ostatnio edytowany przez cześka8 (2022-04-25 15:42:07)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

....sprawy z tym potomstwem są chyba najbardziej ... trudne do przewidzenia ale w przypadku konkubinatu też są chyba alimenty (no wiadomo nie wiadomo na kogo?).. a reszta to intercyza istnieje a także wszelkie inne .. umowy notarialne i spółki gdyby ktoś bardzo chciał się zabezpieczyć (nie musi to być przecież stricte małżenstwo, jak ktoś bardzo chce .. swoje skarpetki uchronić) - wystarczy poszukać osoby która mysli tak samo...
w sumie to przymusu małżenstwa nie ma, bycia w związku też nie, posiadania dzieci także.. ale wtedy to... kwestia czego się od życia oczekuje i chyba ogólnie chodzi o to by znalezc kogos kto mysli podobnie - tyle i ąz tyle...

305 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-25 15:32:45)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Od początku mówiłem o sytuacjach, kiedy ojciec chce się z dzieckiem normalnie widywać czy tez sprawować opiekę, ale z jakiś powodów ma ostro pod górkę. Tymi powodami w wielu przypadkach są byłe żony/partnerki, które mu to utrudniają. Jest wyrok sądu, wtedy i wetdy, przez tyle i tyle czasu dziecko ma być pod opieką ojca a tu matka robi wszystko, żęby to storpedować. Już nawet nie ma co komentować przypadków, kiedy dziećmi próbuje się cokolwiek ugrać dla siebie czy wręcz absurdalnych sytuacjach, jak oskarżenie o przemoc wobec dzieci. Jeśli ojciec nie ma pełni praw i dzieci z nim nie mieszkają a sam układa sobie żuycie na nowo, to raczej zrozumiałe, że nie będzie mógł dzieci widywać tyle, ile by pewnie chciał.
Gorzej jeszcze jest, jak ojciec ubiega się o prawo do całkowitej opieki, bo matka z jakiś względów się nie nadaje(patrząc obiektywnym okiem), ale to sąd rodzinny wydaje wyrok i to najczęściej ów sąd będzie stał po stronie matki, nierzadko wzbudzającej współczucie i grającej na emocjach, jeśli nawet wcześniej swoje obowiązki rodzicielskie zaniedbywała.

Bezustanne przywoływanie ojców, uchylających się od płacenia alimentów czy takkich, którzy się dziećmi nie interesują nie przysłoni tych przypadków, kiedy mężczyzna dwoi się i troi, aby móc się widywać z dzieckiem czy aby sąd mu tej opieki nie ograniczył albo nie odebrał. Powodem zaś, dla którego jego ex możę tak robić, jest zwykła chęc zemsty, nawet jak to ona zawiła dopuszczając się zdrady.
Przykre jest to szczególnie, kiedy dzieci są małe, potrzebując zarówno ojca, jak i matki.
Utarło się dziwne przekonanie, że skoro jeden z partnerów odchodzi, to od razu znika tez jego miłość do dzieci.

306

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Ty z kolei, Bagienniku, zdajesz się aż krzyczeć o męskiej krzywdzie, choć przecież nie wszystkim zainteresowanym ojcom utrudnia się kontakt z dziećmi. Jednak większość matek ma świadomość, że ojciec ma do tego prawo, a dziecku osoba taty jest w życiu potrzebna.

Tu mogłabym powtórzyć za SarąS:

SaraS napisał/a:

No i druga rzecz: nie wiem, co to ma do małżeństwa. Dzieci można mieć bez ślubu, alimenty też trzeba na nie płacić po rozstaniu. Przed czym ten brak ślubu chroni?

Przecież czy ze ślubem, czy bez ślubu ta sytuacja zależy bardziej od dojrzałości i relacji między ludźmi, którzy się rozchodzą niż od statusu ich związku przed rozstaniem.

307

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Powiem Wam, że nie poczułem się przekonany.

308

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Powiem Wam, że nie poczułem się przekonany.

309 Ostatnio edytowany przez Misinx (2022-04-27 12:24:05)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Jako, że ktoś mnie tu zdemaskował, że tak naprawdę to jestem kobietą wink to powiem, że kobiety też robią kiepski interes wychodząc za mąż, bo co takiego "zyskują" ? Muszą się użerać z leniwym chłopem, który często jest przerośniętym dzieckiem z dostępem do alkoholu, a po latach wyglądającym jak awatar Be. Opieka nad potencjalnym dzieckiem i tak w większości spada na ich głowy. Więc na co im ten mąż ? wink

310

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Chłop z woza, babie lżej tongue

311

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Coś w tym jest. Niejedna z moich znajomych po rozstaniu z mężem nagle odkryła, że żyje jej się jakby lepiej, oddycha swobodniej, ma więcej czasu, jest spokojniejsza... cool

312

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

No tak, bo nie musi się już kryć z kochankami. Co kobiety mają to jest ewidentne jak oddychanie, nie sądzę że trzeba to pisać.

313

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Ciekawe w takim razie po co wychodziły za mąż? Czyżby nie było tak od początku? Ciekawe co by faceci powiedzieli po rozwodach? big_smile

I co dla kążdego oznacza ta wolność i swoboda? Dla mnie np nieocenioną zaletą singielstwa jest spokój, cisza smile Brak ciągłych bodźców słuchowych w postaci mowy ludzkiej smile
O, i brak konieczności informowania kogoś co robię, gdzie idę i co zamierzam smile Poza tym, to chyba jeszcze zostaje brak sporów o detale czy pierdoły w tym naszym życiu.

314

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Olinka napisał/a:

Coś w tym jest. Niejedna z moich znajomych po rozstaniu z mężem nagle odkryła, że żyje jej się jakby lepiej, oddycha swobodniej, ma więcej czasu, jest spokojniejsza... cool

Pewnie już po załatwieniu spraw finansowych. Chopa nie ma, a kasa jest. smile

315

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

.. ... dopoki nie ma dzieci jak najbardziej nie widzę sensu małżeństwa (no chyba, że bardzo bardzo strony chcą, albo może do celów np podatkowych)... ale jak się potem "trafi" to dużo bodzców słuchowych roznych jest i to się nie zmienia za bardzo, problemy się piętrzą i konsensus trzeba jakoś osiągnąc w wielu różnych sprawach... i faktycznie zakłoca się wtedy błogi żywot stanowczo...   ale to chyba trzeba .. a nieważne...   błogi nawet święty spokój to.. w innym świecie raczej...

316

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
bagienni_k napisał/a:

I co dla kążdego oznacza ta wolność i swoboda? Dla mnie np nieocenioną zaletą singielstwa jest spokój, cisza smile Brak ciągłych bodźców słuchowych w postaci mowy ludzkiej smile
O, i brak konieczności informowania kogoś co robię, gdzie idę i co zamierzam smile Poza tym, to chyba jeszcze zostaje brak sporów o detale czy pierdoły w tym naszym życiu.

Dokładnie tak jest, dlatego każdy sam musi oszacować co ma dla niego większą wartość - czy wracanie do mieszkania, w którym ktoś na niego czeka, z kim można porozmawiać, podzielić się troskami i radościami, do kogo w każdej chwili można się przytulić, czy jednak ta cisza i pełna swoboda. Poza tym jak w niemal każdym temacie, tak i tutaj, jest coś za coś.

Generalnie ważne, aby się dobrze poznać i ze sobą dobrać, rozumieć i szanować wzajemne potrzeby i oczekiwania, bo przy jednej osobie człowiek czuje się komfortowo i lepiej mu z tym kimś niż samemu, a inny potrafi sobą zmęczyć, czasem tak bardzo, że po rozstaniu odczuwa się ulgę.

Be. napisał/a:

No tak, bo nie musi się już kryć z kochankami. Co kobiety mają to jest ewidentne jak oddychanie, nie sądzę że trzeba to pisać.

Taaa... bo wszystkie kobiety rozstające się z mężami mają kochanków cool. Często jest przecież dokładnie odwrotnie, co z kolei ewidentnie wpływa na czyjeś zachowanie, dlatego kiedy związek się kończy, pojawia się owa wspomniana ulga. Mamy też cały przekrój przemocowców, nałogowców, zwykłych upierdliwców, patologicznych zazdrośników, leni i innej maści trudnych we współżyciu facetów (mężczyznami ich nie nazwę), którzy na etapie zauroczenia bardzo dobrze się kreują, a dopiero po latach pokazują swoje prawdziwe oblicze.

Oczywiście byłoby nieuczciwe, gdyby uznać, że to dotyczy jednej płci, bo trudne we współżyciu osoby zdarzają się tak po jednej, jak i drugiej stronie.

317 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-29 06:09:59)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Wszystkie kobiety to kobiety a mężczyźni to mężczyźni. Trzeba wyplenić z Was durny nawyk, czyli pozwolenie sobie na nadawanie tytułów "mężczyzna czy nie mężczyzna, itd". To jacy jesteśmy to głównie skutek tego co działo się w latach 1-7. Już widzę jak wmawiasz skrzywdzonej w dzieciństwie kobiecie, że nie jest kobietą bo wykazuje dziwne zachowania mające przyczynę gdzieś w dzieciństwie.

318

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Nie można wiecznie usprawiedliwiać się trudnym dzieciństwem. Jeśli ktoś posiada deficyty i nieprzepracowane problemy, z którymi nic nie robi, żeby się nimi gładko usprawiedliwiać, to z automatu pokazuje swoją niedojrzałość.
Życie to ciągłe wybory, każdego dnia podejmujemy decyzje. Jeśli ktoś zdradza, stosuje przemoc, zamiast nauczyć się regulować emocje w sposób konstruktywny - sięga po używki, własnymi deficytami (np. niskie poczucie własnej wartości) obciąża innych i tak dalej, to nie widzę powodu, żeby dawać mu taryfę ulgową.

319

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

A ja nie widzę powodu byś Ty mogła decydować o tym kto kim jest. Wytłumacz mi KTO Ci nadal takie prawo? Wykazujesz totalny brak wiedzyw temacie, który teraz poruszyłas, po prostu Tobie się WYDAJE jak ktoś się może czuć i co z czego może wynikać, ale jesteś tak bardzo od zrozumienia... Oczywiście nie oszukujmy się, dotyczy to tylko mężczyzn, bo przy kobietach byś po prostu pokazała dwulicowość. No nie spodziewałem się takiego smrodu po Tobie, ale z drugiej strony prawie każda baba ma takie podejście, chociaż na pewno są wyjątki.

320

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Czyli rozumiem, że Twoim zdaniem można robić największe podłości i usprawiedliwiać to trudnym dzieciństwem?
Ciekawy tok myślenia, bardzo ciekawy...
W każdym razie absolutnie się z Tobą nie zgadzam i pozwól, że pozostanę przy własnym zdaniu.

Be. napisał/a:

Oczywiście nie oszukujmy się, dotyczy to tylko mężczyzn, bo przy kobietach byś po prostu pokazała dwulicowość.

Tonem pewności coś mi zarzucasz, a sam po chwili robisz dokładnie to samo. Nie masz przecież pojęcia w jaki sposób myślę i zachowuję się w stosunku do innych ludzi. Czyżby projekcja?

321

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
Olinka napisał/a:

Czyli rozumiem, że Twoim zdaniem można robić największe podłości i usprawiedliwiać to trudnym dzieciństwem?
Ciekawy tok myślenia, bardzo ciekawy...
W każdym razie absolutnie się z Tobą nie zgadzam i pozwól, że pozostanę przy własnym zdaniu.

Be. napisał/a:

Oczywiście nie oszukujmy się, dotyczy to tylko mężczyzn, bo przy kobietach byś po prostu pokazała dwulicowość.

Tonem pewności coś mi zarzucasz, a sam po chwili robisz dokładnie to samo. Nie masz przecież pojęcia w jaki sposób myślę i zachowuję się w stosunku do innych ludzi. Czyżby projekcja?

Be tak alergicznie reaguje na wpisy, które negują usprawiedliwianie wszystkich swinstewek dużych i małych  trudnym dzieciństwem bo sam używa argumentu trudnego dzieciństwa zeby usprawiedliwić swoje świństwa. Tak jest mu poprostu latwiej. Zwalić całą winę na złą matkę i ojca i odebrać sobie całkowicie sprawczosc podejmowania własnych wyborów i odpowiedzialność za te wybory. To nie on jest frustratem, który nienawidzi kobiet to dom rodzinny go tak ukształtował ze widzi wszystko w krzywym zwierciadle. Mimo dorosłego wieku nie pójdzie na porządną terapię bo latwiej jest obrzucać kałem kobiety na forum. Szkoda tylko ze nie widzi ze to najprostsza droga do autodestrukcji, za którą tym razem odpowiedzialny jest tylko on sam, nie jego rodzice czy otoczenia. Bo gdybym widziała ze te wpisy przynoszą mu jakąkolwiek ulgę to uznałabym ze niech się wyżywa skoro mu to służy a większości czytelniczek i tak zwisa. Ale odnoszę wrażenie, że staje się coraz bardziej nakręcony i agresywny i coraz więcej wątków zakłada i coraz bardziej nakręca. Taki efekt kuli śniegowej. Oby na końcu nie zeszła lawina która go umysłowo zmiecie definitywnie. Szczegolnie, że mimo tego co pisze widzę w nim potencjal na wrażliwego i inteligentnego człowieka. Zresztą nawet glupiemu człowiekowi  zle nie życzę.

322 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-30 23:30:21)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
bagienni_k napisał/a:

Ciekawe w takim razie po co wychodziły za mąż?

Dla zysku i pieniędzy? Ale nie są w stanie (nie dają rady) w związku i poświęcenia są zbyt duże.

Tak samo niedostosowane. Młode pokolenia po 90 roku, to jakaś parodia, nie ludzie.

Życie samej dla siebie jest wygodne, ale moim zdaniem trochę wypaczone i wykręcone. Takie laski są często psychicznie chore.

Ty jesteś troszkę taką męską wersją takiej laski, dla porównania. Takim troszkę zwykłym lewakiem, wołającym na forum o pomoc. Lubisz tu mieszkać, co? Wygodnie tu? Tak big_smile

323

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?
feniks35 napisał/a:

Be tak alergicznie reaguje na wpisy, które negują usprawiedliwianie wszystkich swinstewek dużych i małych  trudnym dzieciństwem bo sam używa argumentu trudnego dzieciństwa zeby usprawiedliwić swoje świństwa. Tak jest mu poprostu latwiej. Zwalić całą winę na złą matkę i ojca i odebrać sobie całkowicie sprawczosc podejmowania własnych wyborów i odpowiedzialność za te wybory. To nie on jest frustratem, który nienawidzi kobiet to dom rodzinny go tak ukształtował ze widzi wszystko w krzywym zwierciadle. Mimo dorosłego wieku nie pójdzie na porządną terapię bo latwiej jest obrzucać kałem kobiety na forum. Szkoda tylko ze nie widzi ze to najprostsza droga do autodestrukcji, za którą tym razem odpowiedzialny jest tylko on sam, nie jego rodzice czy otoczenia.

Prawdę mówiąc nie musiałabym czytać żadnych innych wpisów Be., żeby wiadomy post od razu zwrócił moją uwagę, wskazując, że tak emocjonalna reakcja ma jakąś głębiej skrytą przyczynę i nie jest nią zwykła odmienność zdań. Jednym słowem, gdyby nie dotyczyło go to osobiście, dotykając jakiegoś czułego punktu, przeszłoby bez echa.

Oczywiście, że to jest bardzo wygodne uznać "taki po prostu jestem i nie ma w tym żadnej mojej winy", ale w życiu to tak (na szczęście) nie działa, że wszystko można usprawiedliwić trudnym dzieciństwem, bo ono kiedyś się kończy i za podejmowane przez siebie decyzje i wybory samemu ponosi się odpowiedzialność. Na tym między innymi polega dorosłość.
I owszem, jak najbardziej można przez całe życie mentalnie jedną nogą zostać przy niewydolnych wychowawczo rodzicach, którzy po procesie "wychowania" pozostawili spory balast, choć powinni dać potencjał, ale można dopuścić do siebie świadomość, że tamto się skończyło, pora wziąć się za siebie i zrobić wszystko, aby się z tego wyrwać. Można, nie trzeba, ale to też jest decyzja, która dużo mówi.

324 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-05-01 15:30:43)

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

A co to ma do rzeczy? Co to za polityczna próba zwalenia winy na mnie? Gdzie ja napisałem coś o tym, że komuś można krzywdę zrobić? Walnij się w głowę i przestan ściemniać. Do czego się przyczepiłem masz wyżej. Odwalilas i teraz myślisz, że pisząc niby na chłodno wyjdzie na Twoje, bo ze mnie zrobisz wariata. Chętnie poczytam jak jakiejś kobiecie piszesz, że nie może się nazywać kobieta, bo nie spełniła wymagań jakiegoś faceta czy coś. Najlepiej synów sobie zróbcie i na rzeź ich od razu zaprowadzcie. Oj Olinka, a taka intelektualistkę zgrywasz. Najgorszy typ, podłość i hipokryzja pod płaszczykiem tej "normalnej" - było przerabiane...

Edi: Hipokryzja again...

325

Odp: Małżeństwo od strony faceta - po co?

Nikogo nie zgrywam, jedynie piszę co zauważam, a że gdzieś po drodze ukłuło Cię moje stwierdzenie, że facet i mężczyzna to nie są tożsame określenia, a potem zupełnie bez sensu postanowiłeś się przyczepić kto dał mi prawo, by wyrażać tego typu osobiste opinie, to trudno nie zwrócić na to uwagi. 

Przede wszystkim jednak na pewne kwestie reagujesz zbyt emocjonalnie, by uznać, że osobiście Cię nie dotyczą i nie dotykają. Nie każda część wypowiedzi była skierowana bezpośrednio do Ciebie lub mówiła o Tobie, a jednak z jakiegoś powodu bierzesz to do siebie.

Było przerabiane czy nie było - wracasz tu po raz kolejny i widać jak na dłoni, że niczego się nie uczysz. W oczach innych widzisz źdźbło, a belki we własnym nie jesteś w stanie, pomijając przy tym, że jesteś na swoim punkcie wyraźnie przewrażliwiony.
Tyle ode mnie, bo dyskutować z kimś, kto w zastępstwie argumentów obraża, raczej nie mam w zwyczaju.

Posty [ 261 do 325 z 378 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Małżeństwo od strony faceta - po co?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024