Wysłać faceta na zakupy... :D - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Wysłać faceta na zakupy... :D

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 do 65 z 141 ]

1

Temat: Wysłać faceta na zakupy... :D

Z okazji zbliżającego się weekendu majowego, Wybranek Serca Mego postanowił wyręczyć mnie w tym jakże uciążliwym dla mnie obowiązku jakim są zakupy spożywcze, wziął dwie ekologiczne torby, zapał do działania, zapakował się w samochód rzucając na odczepnego: "Ty się kochanie zrelaksuj, ja to załatwię" (zabrzmiało to co najmniej tak, jakby leciał w kosmos ratować ludzkość) i pojechał. No cóż- czemu nie. Poszłam sobie do pokoju, zagłaskałam kota tak, że usnął i włączyłam ulubiony serial. Czekam, czekam, zdąrzyłam pomalować paznokcie, pokręciłam się po domu. Przyjechał. A oto lista jego weekendowych zakupów:
- śledzie w oleju,
- obrzydliwie modyfikowane zielone jabłka (najbardziej zielone, jakie jestem w stanie sobie wyobrazić)- sztuk pięć,
- wegeta (???!!!),
- parówki- paczek dwie,
- żel pod prysznic,
- maślane bułeczki,
- 18l soku pomarańczowego,
- pudding czekoladowy,
- fistaszki.


Moje zakupy wyglądają troszkę inaczej, ale cóż... liczą się chęci:D
Jestem ciekawa wpadek zakupowych Waszych mężczyzn:)

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Mój Mężczyzna, jak na razie wpadek zakupowych nie zaliczyl, i nie sądzę żeby zaliczyl, jest kucharzem, więc wie co kupić, do czego ewentualnie będzie potrzebne i tak dalej... Przynajmniej na razie to mnie omijają zakupy tongue
Hahah naprawdę się uśmialam czytając o zakupach Twojego chlopaka big_smile:D:D

3

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Ooo, świetny temat big_smile

Mnie doświadczenie nauczyło, że kiedy wysyłam Mojego po zakupy, pod żadnym pozorem nie mogę mu napisać na liście żadnych ogólników, jak np. "pomidory" albo "bułki", bo będzie do mnie dzwonił ze sklepu, żeby się zapytać, ILE dokładnie tych pomidorów i bułek (bo przecież oszacować samodzielnie, ile zjemy we dwójkę to zadanie, z którym radzi sobie tylko Chuck Norris... i ja). Kiedyś powiedziałam mu "kup tak ze trzy, cztery pomidory", to dopytywał się: "to trzy czy cztery?" - no comment wink Podobnie przy tekście "kup mi colę" - będzie się zastanawiał, czy kupić puszkę coli, czy 2-litrową butelkę, co z tego, że ZAWSZE kupuję colę w litrowych butelkach i on o tym wie tongue

Kiedyś też poprosiłam o szynkę w kawałku, bo nie lubię plasterkowanej... Przyniósł mi dosłownie jeden gruby plaster szynki (inaczej się tego nazwać nie da), bo pani w supermarkecie powiedziała mu, że nie może inaczej odkroić, bo musi pociąć na plasterki ten kawałek co ma... big_smile

4

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

mój z zakupami spożywczymi radzi sobie nieźle smile

gorzej jak przychodzi mu kupić coś dla mnie albo dla nas ale bez mojej wiedzy-wtedy ma chłopak problem i się stresuje że będę marudziła smile

a no i nie ma szans żeby kupił za mnie podpaski/tampony i żeby wszedł do sklepu z bielizną ;-)

5

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Mój też nie ma z tym problemów. Zaprawiony jest w boju, bo codziennie robi babci i cioci zakupy big_smile

6

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Kiedyś brakło mi tamponów wink wysłałam mojego P. po nie hahah powiedzialam mu OB Super!!!!!!!!:)  Pojechał do apteki ponoć stał pod kasa i najpierw kupił co innego całkiem nie potrzebnego a potem pani powiedzial ze chce jeszcze tampony OB a ona do niego jakie mini,normal,super a on że niewie hahaha i dzwonił do mnie sie pytać jakie to chce...

7

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

O tak, z podpaskami też ostatnio miałam przygodę (a raczej on) big_smile Otóż wieczorem zorientowałam się, że skończyły mi się podpaski. Zawsze mam w każdej  torebce na "nagłe wypadki", ale potem przypomniało mi się, że niedawno moje zapasy się wyczerpały. Z racji tego, że się wykąpałam, była sobota (wieczór), miałam mokre włosy, poprosiłam P. żeby jechał gdzieś na stację benzynową i mi kupił. Zlekceważyłam jego desperackie: "COOOOOO????:O" i ponagliłam go. Pojechał. 20 minut- jego nie ma, pół godziny, czterdzieści minut- jest. wszedł do domu z miną, jakby kogoś zastrzelił. Pytam się go, czemu tak długo. Okazało się, że bidoczek jeździł po mieście w poszukiwaniu otwartego sklepu samoobsługowego, bo wstydził się poprosic o podpaski:D Ale na szczęście kupił mi takie, jakich używam. I oczywiscie dodał: "Nigdy więcej kobieto i nie patrz tak na mnie!" big_smile

8

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

A mój chłopak nie ma problemu z kupnem tamponów czy podpasek wink. W nagłych wypadkach wiem, że mogę na niego liczyć.
Gorzej jeśli przyjeżdża do mnie i proszę go, by po drodze kupił mi coś do picia lub chrupki wink. I chociaż wie, co jem i co piję, to będzie do mnie dzwonił pytać o każdy szczegół. "Duże czy małe? Tej firmy czy tej? Orzechowe, na pewno? Ale na pewno kochanie? Nie będziesz potem marudzić? A picie jakie?"
Oj, Ci mężczyźni smile.

9 Ostatnio edytowany przez P&P (2010-04-30 21:41:56)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Najlepsze są czasami jego teksty w sklepie, jakbym była jego 3letnią córeczką: "A może pićku, kochanie? Zoobacz, tu masz taki soczek malinowy..." Gówniarz jest młodszy a jak mnie traktuje;D

10

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Haha, P&P, super teksty ma Twój chłopak big_smile

11

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
P&P napisał/a:

Najlepsze są czasami jego teksty w sklepie, jakbym była jego 3letnią córeczką: "A może pićku, kochanie? Zoobacz, tu masz taki soczek malinowy..." Gówniarz jest młodszy a jak mnie traktuje;D

Mały offtop: ja właśnie uwielbiam, kiedy mój facet mnie traktuje jak taką małą dziewczynkę wink Nie wiem, może to moje wypaczenie, ale czuję się wtedy tak bezpiecznie wink

A co do tamponów i podpasek, to też kiedyś mojego poprosiłam - całe szczęście, że właśnie wracał z uczelni z koleżanką z roku, to mu pomogła wybrać big_smile Sam ma z tym duuuże problemy i też strasznie się wstydzi, a już masakrą jest kiedy chcę żeby mi kupił np. wkładki higieniczne - nie odróżnia ich od podpasek big_smile W sumie wierzę, że może to być początkowo trudne, jeśli nigdy się takich rzeczy nie kupuje i nie orientuje w nich, ale szybko można się zorientować, że podpaski są z reguły w foliowych opakowaniach, a wkładki w kartonowych pudełkach...

Swoją drogą kompletnie nie rozumiem tego męskiego wstydu przed kupowaniem kobiecych środków higienicznych - oni się boją, że sprzedawca pomyśli, że sami będą tego używać, czy co? tongue

12 Ostatnio edytowany przez mamba (2010-04-30 21:52:47)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Też mnie ciekawi ich wstyd tongue.
Kiedyś mąż pewnej Pani (która mnie prywatnie uczyła) wracał akurat ze sklepu w momencie, kiedy wychodziłam z ich domu. Już w progu powiedział:
"Kupiłem kochanie i wiesz co? Nigdy więcej, nigdy!" z zażenowaną miną big_smile. Po czym zwrócił się do mnie: "Bo widzisz, ona nie mogła mi powiedzieć kup byle jakie, nie. Ona musiała mi powiedzieć kup największe opakowanie. A skąd ja miałem wiedzieć, które to największe?" big_smile.

13

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Mamba, on ma też swoje zalety:D Najbardziej utkwiła mi w pamięci sytuacja, kiedy wychodził ze sklepu i przepuścił taką starszą panią w drzwiach ( miała ok. 70 lat). Pomarszczona, w chuścince. A on uśmiechnął się do niej i powiedział: "Jej, jak też pani dziś pięknie wygląda". Kurcze no taka z niego dumna byłam... a ta Pani tak się rozpromieniła:)

Ale z tymi zakupami to coś trzeba zrobic:) O_o  big_smile

14

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
Anemonne napisał/a:

wkładki higieniczne - nie odróżnia ich od podpasek

mój też nie odróżnia tongue Kiedyś zrobiłam mu lekcję poglądową czym się różni wkładka od podpaski i co oznaczają kropelki na opakowaniu podpasek. Ale prawdopodobnie gdybym teraz go o to spytała, to już nie pamiętałby o co chodziło wink

Co do wstydu, to ja myślę, że to kwestia braku obycia. Ja jak pierwszy raz kupowałam podpaski, a potem tampony, to też się wstydziłam.

15

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Potrafi słodzić ten Twój facet big_smile.
Co można zrobić z zakupami smile? Chyba niewiele smile

16 Ostatnio edytowany przez P&P (2010-04-30 22:12:40)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

A co do wstydu, moje małe nie wie, że okres to najnormalniejsza rzecz na świecie i zaczyna panikować (no bo jak to tak- krew, ból i w ogóle). Być może dlatego podpaski to dla nich rzecz wstydliwa, tak jakby tabu.


Oczywiście on do teraz chodzi rozłechtany, bo zrobił pożyteczną rzecz:) No cóż, najwyżej na obiad będziemy jeździć do domów rodzinnych:) Wspomniałam, że kupił jeszcze węgiel " bo zrobimy grilla"? (mimo tego, że nie mamy ani grilla, ani kiełbasy). Kosmos jakiś;D

17

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Uśmiałam się czytając wasze opisy, wiec i ja o moim egzemplarzu opowiem.
Mąż nie cierpi kupować w marketach, woli małe sklepy w których go nic nie rozprasza.
Oczywiście podstawa jest kartka, a na niej szczegółowo np, przecier pomidorowy delecty ale ten podwójny w dziwnej butelce,
co z tego ze ma kartkę.
Bywa tak że czyta od dołu i nie kupi czegoś, i bajer mi wstawia nie było wędliny drobiowej w wędliniarskim sklepie.
co do czytania kartki , zakupy muszę mu o zgrozo pisać sklepami czyli mięso , wędliny koło siebie, warzywno owocowe koło siebie, a chemia koło siebie.dlaczego? Jego odp. bo nie będę leciał przez pół miasta jak kupie coś z początku listy to potem wyjdę a wracał się nie będę.
Nie mówię już o dzwonieniu jaką śmietanę kupić, małą dużą, w kartonie w pudełku z krową na opakowaniu czy z kubkiem kawy.Tragedia.
Wczoraj po mieście wieczorem szukał herbatników, a jak wsiadł to para mu uszami szła.
Pytam grzecznie kochanie co się stało?"A on - czemuś mi nie powiedziała ze herbatniki to się nazywają teraz Petit Bruee.Jak głupi po mieście latam no...
Bez komentarza. Podpaski owszem kupi czasem jakieś totalnie wielkie, ale o dziwo w połowie miesiąca  przypomina mi w mieście zrobiłaś zapasy ? smile

18

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Utwierdzam się coraz bardziej w przekonaniu, że mój narzeczony to jak zawsze cudowny wyjątek big_smile

Sam umie zrobić listę zakupów, a jeśli dostaje ją to przed wyjściem czyta co ma kupić i planuje (SAM) w którym sklepie co dostanie i jak rozplanować trasę żeby wszystko było po drodze i jaki ma plan awaryjny (jeśli w sklepie A nie dostanie np cytryny, to jest jeszcze sklep B gdzie może być).

19

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
różyczka napisał/a:

A on - czemuś mi nie powiedziała ze herbatniki to się nazywają teraz Petit Bruee.Jak głupi po mieście latam no...

Hahaha big_smile! I te zakupy niby takie nieskomplikowane wink

20

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

no ja tez sie ładnie uśmiałam:) no to moj nie ma problemu z zakupami, robi sobie liste i idzie w swiat:) mysle ze gdybym ja zrobiła mu zakupy to oewnie trzebabyło by napisac dokłądnie co ale nie miałam okazji tego sprawdzić tak jeszcze dokładnie. A co do podpasek to nie kupował jeszcze ale myśle ze by kupił bez problemu smile

21

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

To ja też napiszę, mój to robi nawet lepiej ode mnie yikes
Bez listy idzie i kupuje, wie co lubię,a po drugie wszystko jemy takie same oprócz ostrych produktów smile
A co do podpasek to już kupował kilka razy i nie było z tym żadnego problemu, nie wstydzi się... big_smile

22 Ostatnio edytowany przez ooliska (2010-05-01 15:58:10)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

mój sobie jakoś radzi wink co prawda też czasem zadzwoni, ale raczej sporadycznie smile no a środki higieniczne... nie wstydzi się, ale wolę kupować sama.. zawszekupi jakieś inne tongue no ale nic.... mężczyźni!!

23

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
a_normalna napisał/a:

Utwierdzam się coraz bardziej w przekonaniu, że mój narzeczony to jak zawsze cudowny wyjątek big_smile

Sam umie zrobić listę zakupów, a jeśli dostaje ją to przed wyjściem czyta co ma kupić i planuje (SAM) w którym sklepie co dostanie i jak rozplanować trasę żeby wszystko było po drodze i jaki ma plan awaryjny (jeśli w sklepie A nie dostanie np cytryny, to jest jeszcze sklep B gdzie może być).

Hi, to i mój jest kolejnym cudownym wyjątkiem aczkolwiek była jedna zabawna sytuacja z zakupami. Poprosiłam mojego ukochanego aby kupił mi wsuwki do włosów 10 szt .... poszedł wówczas ze swoim bratem do sklepu i po drodze porzyczył od niego 50 zł bo nie miał pojęcia ile to kosztuje. Jak pani w sklepie poprosiła złotówkę to nie dowierzał i z wrażenia kupił 50 szt...  big_smile

po powrocie ze zdumieniem jeszcze mnie  zapytał czy ja wiem ile kosztują wsuwki(?), bo jemu udało się kupić tak tanio big_smile

24

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

ha ha ha no nie mogę z niego:D big_smile big_smile

25

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

he.he...ubawiłem się czytając te wstawki(nie da się ukryć że można się uśmiać)jednak mała uwaga a jak by tak wysłać któraś z was po kupno np rurki,śrubki czy tam inne detale albo przy aucie coś podziałać,pewno też by było wesoło.Ale nie do tego zmierzam.Praktycznie robię sam zakupy w 99%(w tym również osobiste rzeczy jak np biustonosz,również kosmetyki)i jakoś nie mam problemów(żona pracuje bo chce a ja nie pracuję,bo nie muszę,uprzedzam,że żona nie pracuje na mnie)więc naturalne,że do moich obowiązków należą te tzw kobiece(pranie,sprzątanie i wiele innych czynności związanych z domem)I nie sprawia mi to żadnej przykrości czy problemów.A ten 1 % to kiedy moja żona szaleje po sklepach(raz w miesiącu przez blisko 8 godzin)ale  kupuje tylko szmatki a ja siedzę w domu.Gdy faceci robili to na co dzień(zakupy)z czasem doszli by do wprawy.Znam takich co lepiej wiedzą od swoich żon gdzie i co kupić.Odbieram te wasze zaopatrywania bardziej jako zabawne  aniżeli przygany.Te forum jest czasem lepsze jak kawały.Powodzenia.

26

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Jeszcze tak zabardzo mojego narzeczonego nie trenowałam w temacie zakupów, ale pamiętam, jak kiedyś brata, który miał około 16-17 lat wysłałam po podpaski. Stał przed drzwiami ubikacji (ja w ubiekacji siedziałam) i dyskutował ze mną, ze on się wstydzi, ze nigdzie nie pójdzie itp. Ale w końcu dał się namówić i pyta się mnie jakie ma kupić. Już nie chciałam kombinować i powiedziałam mu, ze obojętnie jakie. To kupił największe jakie były, te na noc hehe. Teraz już jako dorosły facet robi wszelkie zakupy, łacznie z pieluchami dla dzieci.
A natomiast mój tata to spec od zakupów. On wie, że w jakimś hipermarkecie są tańsze proszki do prania niż w innym itp. Czasem tylko dzwoni i pyta, co ma być z jakiej firmy. Jedynie co to np. szampon do włosów kupuje obijętnie jaki i ostatnio kupił dla puszących się włosów czy coś. Ale tak to w miarę daje sobie radę z zakupami. I mam nadzieję, ze mój przyszły mąż też sobie poradzi smile

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

mój mężczyzna świetnie się orientuje jeżeli chodzi o zakupy,myślę,że jest to spowodowane m.im tym,że
jego mama prowadzi sklep spożywczy.Poza tym nie mieszkamy razem,więc jak czasem wyślę go po rajstopy
czy jakąś inną,drobną rzecz daje radę;)
Jeżeli chodzi o podpaski czy tampony,kupuję zawsze sama lub moja matula.
Ale mój Luby zawsze wykupuje mi recepty na anty, leki na choroby intymne jak jestem chora i przy
tym dokładnie wypytuje się panie farmaceutki o to czy o to.Kiedyś nawet przyszedł do apteki
zapytać czy moje zastrzyki wpływają na tabletki.Pani na to,że nie,a on: 'jeżeli jednak tak,to Pani kupuje kołyskę';))

28

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
carboczar napisał/a:

jednak mała uwaga a jak by tak wysłać któraś z was po kupno np rurki,śrubki czy tam inne detale albo przy aucie coś podziałać,pewno też by było wesoło.

a tu Cię zaskocze bo nie mam z tym problemu. Kupię śrubunki, mufki, rury pcv, cement, szpachle i części do samochodu również bez żadnego problemu.

Przypomniała mi się pewna zabawna historia........ moja siostra jest świeżo upieczonym kierowcą i jej partner poprosił ją aby zatankowała auto. Pojechała na stację .... poczym dzwoni do swojego lubego i mówi do niego tak: " Kochanie nie zatankowałam samochodu bo wyobraź sobie, że na całej stacj nie było benzyny"  a on zapytał się jak to możliwe a ona no to :" no to wyobraź sobie, że wszędzie Pb było przekreślone" big_smile

29

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Hahaha big_smile
Pb przekreślone... big_smile

A co do śrubek itd. To ja jednak się na tym nie znam i naprawdę trzeba by mi było dać do ręki identyczną śrubkę jaką mam kupić tongue. Weszłam kiedyś do takiego sklepu, a tak tyle rodzajów, że to szok tongue. Jedyne co wiem, że do do ścian z regipsu nie wolno kupować zbyt grubych śrub, ale i tak jestem z siebie zadowolona, hehe.

30

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
mamba napisał/a:

Hahaha big_smile
Pb przekreślone... big_smile

A co do śrubek itd. To ja jednak się na tym nie znam i naprawdę trzeba by mi było dać do ręki identyczną śrubkę jaką mam kupić tongue. Weszłam kiedyś do takiego sklepu, a tak tyle rodzajów, że to szok tongue. Jedyne co wiem, że do do ścian z regipsu nie wolno kupować zbyt grubych śrub, ale i tak jestem z siebie zadowolona, hehe.

hehe dobre

a to mój ukochany poprosił teściowa aby kupiła przedłużacz, poszła do sklepu elektrycznego i mówi ,że potrzebuje kabel do tv bo za krótki jest i nie sięga do kontaktu to kupiła zwykły kabel ze wtyczką big_smile

31

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Mój chłopak miał kupić mojej siostrze "Bebiko 3". Kupił to co miał kupić, ale 3 opakowania. tongue Myślał, że to 3 miało oznaczać sztuki. smile

32

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Mamba, ja nawet nie wiem co to jest regips big_smile

33

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
P&P napisał/a:

Mamba, ja nawet nie wiem co to jest regips big_smile

regips to płyta kartonowo-gipsowa którą przyklejasz do ściany bądź przykręcasz do specjalnych stelaży na ścianę bądź sufit zazwyczaj używana do prostowania ścian w starych budownictwach lub obniżania sufitów. smile

34 Ostatnio edytowany przez mamba (2010-05-06 12:43:36)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

A tak prościej mówiąc, regips może stanowić taką jakby cienką ścianę wink

35 Ostatnio edytowany przez P&P (2010-05-06 12:57:51)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Achaaa.... to już wiem co to jest. Braciszek w zeszłym roku przy remoncie zakładał ale nie wiedziałam, że tak to się nazywa tongue Dzięki za wyjaśnienie smile

A swoją drogą, to Wy dziewczyny jesteście obeznane smile

36

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

apoteoza23
Kurna ale się uśmiałem,jeśli pozwolisz to sprzedam to z tą benzyną przekreśloną(będzie dziś okazja przy grillu).A tak na marginesie to nie wiem dlaczego te Pb jest przekreślone a może,to jest  oktany na pół.czyli zamiast 98 jest49?

37

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Na chlopski rozum: Pb to olow, a ta z przkereslonym jest bezolowiowa tongue

38

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Carboczar pozwalam , pozwalam smile miłej zabawy ! smile
Paulina dobrze wyjaśniła co oznacza przekreślone Pb smile

39

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

To ja też się zwierzę. Wysłałam kiedyś swojego mężczyznę do supermarketu z listą zakupów. Wrócił po godzinie; wyraźnie zadowolony z siebie, ale w ręku dzierżył jedną reklamówkę. Zaglądam no i się zaczyna "A gdzie to? A tamto? Przecież Ci napisałam na kartce!". Okazało się, że mój egzemplarz kupił tylko... Pierwszą stronę z kartki. I miał do mnie pretensje, że nie napisałam... "Verte". tongue

40

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

hehe, no to faktycznie nie lada wyczyn jest zajrzeć na drugą stronę kartki........i spojrzec czy na odwrocie nie jest coś napisane big_smile

41

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Ja kiedyś włożyłam kartkę z listą zakupów bezpośrednio do jego portfela i na końcu napisałam: "Co się na dziewczyny gapisz?! big_smile"  odpisał mi: "Spokojna Twoja... ;D"

42

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Jeszcze taki offtop związany z męską niemocą: Stojąc kiedyś z moim lubym (tak, tym od "verte") przed drzwiami do mieszkania zauważyłam, że są koszmarnie zakurzone. Napisałam coś palcem na drzwiach, znalazłam klucze i weszliśmy. Zabrałam się za porządki, po chwili M. zaproponował mi pomoc, więc dałam mu ścierkę i powiedziałam, żeby wytarł drzwi wejściowe.
Parę godzin później wychodziliśmy z domu, ja patrzę: drzwi jak były zakurzone, tak są dalej. Pytam: Wycierałeś je? Na co on szczerze zdziwiony: A miałem z TEJ strony? big_smile

Życie faceta to ciągła walka big_smile

43

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

No apoteoza, ja tą sytuację z Pb przekreślonym opowiedziałam dziś w szkole i powiem Ci, że reakcja była jak na naprawdę niezły żart big_smile.

44

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Mamba to się cieszę, to będąc przy temacie zakupów i opowiadnia ludzkich gaf w żart to mam kolejną zabawną historię. Bohaterką jestem ja big_smile
Kupowałam bilet. Wsiadm do autobusu a przede mną stała taka starsza pani, kupiła bilet i usiadła tuż za kierowcą. Ja mówię do kierowcy że chcę bilet do Olsztyna a on mi odpowiada "wolniej" ja się na niego patrzę zdziwina i powtarzam już sylabami "Ol-sztyn" on znowu z tekstem ze "wolniej" to ja jak tak wolno jak się dało ponownie mówię "O...l....-sztyn" a on na to "wolniej jeszcze jednej nie obsłużyłem" x_X 

a ta kobiecina co kupowała nie miała na tyle sił i usiadła za nim i zbierała drobne żeby zapłacić za bilet..kierowca oczywiscie mnie wyśmiał .........taki wstyd....cała drogę kierowca na mnie spoglądał... opowiedziałam o całym zdarzeniu mojej siostrze która na drugi dzien w szkolnym radiu mówi o tym jak blondynka wchodzi do autobusu...

45

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Hahaha o kurczę big_smile.
Ale wiesz co, jak tak czytałam to "wolniej" to też miałam wrażenie, że masz wolniej powtórzyć dokąd chcesz jechać big_smile.
Ja ostatnio poszłam do apteki i chcąc spytać "czy mogę później odebrać te tabletki?", spytałam: "te tabletki będą tu przez cały czas?". Nie mam pojęcia co mną pokierowało, ale mina ogłupiałej farmaceutki - bezcenna smile.
Nie tylko facetom zdarzają się wpadki zakupowe wink

46

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Coś Wam jeszcze powiem. Rzecz się działa w pewnym supermarkecie B.:
- Paulina, chcesz lays'y?
- Nie.
- Na pewno?
- Tak, na pewno.
- Ok, to Ci wezmę.
-O-o.

Za jakieś 2h w domu:
(Paulina zajada się lay'sami), Przemek (sam do siebie): "Yyyy, Paulina, chcesz lays'y? Nieee...NIE BIERZ MI, NIE BĘDĘ TEGO JADŁA, BRZUCH PO TYM TYLKO BOLI!!!! No dzień dobry tefałen." Po czym dostał chipsdem w głowę.

47

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Całą paczką go! big_smile

48

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D
P&P napisał/a:

Coś Wam jeszcze powiem. Rzecz się działa w pewnym supermarkecie B.:
- Paulina, chcesz lays'y?
- Nie.
- Na pewno?
- Tak, na pewno.
- Ok, to Ci wezmę.
-O-o.

Za jakieś 2h w domu:
(Paulina zajada się lay'sami), Przemek (sam do siebie): "Yyyy, Paulina, chcesz lays'y? Nieee...NIE BIERZ MI, NIE BĘDĘ TEGO JADŁA, BRZUCH PO TYM TYLKO BOLI!!!! No dzień dobry tefałen." Po czym dostał chipsdem w głowę.

big_smile ha ha ha dobre dobre.


Mamba,  co kierowcy to ja bym zrozumiała gdyby powiedział chociazby "poczekaj" ale "wolniej"? Najzabaniejsze w tym wszystkim było moje zachowanie. Stałam " na pewniaka" zmierzyłam go wzrokiem jakby co najmniej był niezrównoważony.... a okazało się, ze z nas dwoje to ja wyszłam na kretynkę. Do dzis mam z siebie ubaw big_smile zebys Ty mnie widziała to skonałabyś ze smiechu smile
Moja mina.......... bezcenna big_smile

49

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Wracajac do zakupow robionych przez naszych mazczyzn, to i ja mam ciekawy 'przypadek'. Otoz ktoregos razu moj maz wybieral sie do miasta zalatwic jakies tam swoje sprawy. Spytal sie mnie grzecznie, czy cos kupic podrodze. Ja na to, zeby mi kupil kostki, bo bede zupe gotowac. Po ok. godz. wrocil do domu i wreczyl mi kostki.....do wc....
Nigdy wiecej nie obarczylam go odpowiedzalnoscia robienia zakupow wink

50 Ostatnio edytowany przez P&P (2010-05-22 22:15:41)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Jak ja jestem głodna, to idąc do sklepu kupuje sobie produkty na jakieś konkretne danie, np. spaghetti, czy tam jakieś wymyślne kanapki. Ale moje Małe Nieznośne jak twierdzi, że jest głodny kupuje (podaję listę z dzisiejszego dnia):
- chrupki orzechowe paczek dwie,
- lody na patyku sztuk pięć,
- jabłka modyfikowane zielone sztuk pięć
- parówki.



A dziś stwierdził, po wielodniowych obserwacjach, że najbardziej smakuje mi jedzenie z jego talerza. Nietaktowne trochę, wiem, ale cóż mam na to poradzić? Nie cierpię parówek, ale jak on sobie je, to ja zawsze szepnę nieśmiało: "daj troszkę", albo jak konsumuje zupkę w proszku: "ooo, a co tam masz??". On nigdy nie wytrzymuje i mówi: "No doobra, chodź, dam ci trochę..." big_smile

51

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

P&P, ja mam tak samo! Zawsze gdy gryze kanapke chlopaka, to wydaje mi sie, ze jest o niebo lepsza niz jest big_smile I ze moje wymyslne nie sa od niej o wiele lepsze. A kiedy sama zrobie sobie taka niewymyslna jak on (np plaster szynki, maslo, chleb) to wydaje mi sie okropnie wybrakowana i niedobra. Ja zawsze do kanapek lubie miec warzywko wink

52 Ostatnio edytowany przez Emilia (2010-06-11 20:50:45)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Po sobie wiem, że faceta można nauczyć jak racjonalnie robić zakupy. Ale trzeba tę umiejętność rozwijać u niego stopniowo - w przeciwnym razie nic z tego nie będzie. spam

53

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Dziś zamiast śmietany, którą kazałam kupić, Przemek przyniósł strzelające cukierki. Oczywiście ucieszyłabym się z tego faktu, jeśli kupiłby tą przeklętą śmietanę. I nie rozumiał mojej irytacji, kiedy wręczał mi cukierki.

54

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

czasami w sklepie,w gigantycznej kolejce w moim spożywczaku patrze sobie co tam faceci kupują: browar,browar,browar...parówki,konserwy turystyczne(blllee) blade bułki i gołąbki w słoiku.
Mój organizm by nie zniósł takiej diety;)

55

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

A teraz coś z serii "Jak zmusić partnera do zakupów".
A wczoraj, kiedy mój Pan wrócił z pracy, próbowałam namówić go na zakupy. A że na szwedzkich galeriach w ogóle się nie znam, a wiedziałam, że będę musiała mieć naprawdę mocne argumenty żeby się zgodził, skorzystałam z internetu. I co? Upewniłam się do której godziny mają otwartą galerię do której najczęściej jeździmy i przygotowałam się psychicznie na konfrontację. Już wymyślałam, że jak mi odmówi, to mu do końca życia będę wypominać, a co.
Wszedł do domu, buzi buzi, pytam jak się ma, czy oby nie jest zmęczony (czujność wroga trzeba uśpić big_smile ). On oczywiście, że nie, że dobrze, że basen rozłożony i takie tam. No więc przystąpiłam do ataku:
- Misioooo, a Misio pamięta jak Paulinka nie spakowała Misiowi klapek na prom, bo jej się w torebkę nie zmieściły???
- No, pamiętam. A co?
-A Misio pamięta, że misiowy ręcznik też się nie zmieścił do tej torebki?
- No pamiętam, ale o co chodzi.
- Ale niech Misio nie krzyczy na Paulinkę.
- Przecież nie krzyczę.
-Krzyczysz.
-Dobra, do rzeczy. O co chodzi.
-Abotaksobiepomyślałamżebyśmypojechaliterazponowątorebkę.
- Możesz powtórzyć ostatnie trzy słowa?
-Bopaulinkachcejechaćponowątorebkę.
-Ale...yyy, teraz to pozamykane wszystko, bo Szwedzi mają święto. A poza tym masz dużo torebek.
-Nieprawda, boi sprawdzałam, galeria jest do 18.00. Bez dyskusji.
- (uśmiecha się). No mówię Ci, Boże Ciało w Szwecji obchodzą.
- Ha ha ha <foch> (oczywiście udawany- trzeba mieć swoje sposoby).
- No dobra, szykuj się. Nie wygram z Tobą.

56

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

To w temacie faceta i zakupów - dwa razy byłam z narzeczonym na mieście kupując z nim spodnie i buty. W obydwu przypadkach trwało to tylko chwilę, a spodnie już był rekord prędkości, bo było tylko wejście na pierwsze z brzegu (dosłownie!) stoisko, wzięcie pierwszych z brzegu spodni, przymierzenie, stwierdzenie, że leżą dobrze, zapłacenie i do widzenia big_smile Miałam ochotę spytać czy może nie lepiej więcej pochodzi, bo może coślepszego się znajdzie, ale doszłam do wniosku, że nie warto, bo skoro jest zadowolony, to nie będę go męczyć wink

P&P, była galeria otwarta? wink

57

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Hahaha. big_smile
A ja zmuszam tak, że mówię coś w stylu, że pojedziemy kupić mi na przykład perfum a przy okazji kupimy wtedy coś co on chciał kupić od dawna, ale jeszcze nie miał okazji. smile
Wtedy następuje chwila myślenia i odpowiedź: "No dobra, ale i tak wiem, że to wszystko sobie dokładnie przemyślałaś." tongue

58

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Była otwarta do 18.00 i miałam na to niezbite dowody big_smile

59

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Heh, P&P fajnie to rozegrałaś. Mój chyba na to by nie poszedł... Powiedziałby: "Ale ja jestem zmęczony, Kochanie, masz tu pieniądze, kluczyki jedź sama" smile Też dobra opcja, nawet lepsza od tej, aby jechać z nim. Przynajmniej nie wysłuchuję marudzenia, że tak długo się zastanawiam nad wyborem odpowiedniego ciuszka wink

Pewnego razu kazałam mu wstąpić do spożywczaka po puszkę ananasów. Jak ja wyglądałam jak ujrzałam dwie puszki ananasów z różnych firm... Powiedział: "Skąd miałem wiedzieć które lepsze" Haha

60

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Hahaha.. big_smile
Jacy faceci potrafią być zabawni.. smile

61 Ostatnio edytowany przez Aguśka20 (2010-11-29 14:42:35)

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Wpadki zakupowe... No cóż zdażyło sie kilka:) Ale jak tak czytam te wasze wypowiedzi, to przypomniała mi sie pewna historia w supermarkecie. Pewnego dnia byłam taka zła, przygnębiona i smutna. Wybraliśmy sie z ukochanym na zakupy. Korzystając z okazji że między regałami nie było nikogo innego mój chłopak postanowił mnie rozchmurzyć i dać popis swoich umiejętności tanecznych... Zaczął machać tylkiem i wykonywać dziwnie ruchy. Uśmiechnęłam sie dopiero gdy zobaczyłam za nim stojąca pracownice supermarketu. Jej też sie to spodobało:)

62

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Odświeżam temat smile
Wczoraj poprosiłam mojego Kotka aby kupił mi witaminy .  Pani w aptece pyta : ? a dla kogo?? na co mój ukochany odparł, że :? dla dziewczyny bo siedzi osowiała?  hmm

63

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Apoteoza, dobre big_smile

64

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

moj mezczyzna tez robi czesto zakupy i rzadko mu sie zdarza zeby nie kupic tego co trzeba smile czasem zadzwoni i zapyta
a wczoraj spytalam go czy jak bym go poprosila czy by mi tampony kupil to stwierdzil ze by pewnie zapomnial tongue

65

Odp: Wysłać faceta na zakupy... :D

Dobry temat ach ci mężczyzni; Ja jak kiedyś wysłałam mojego faceta... do sklepu to kupił co innego niż było planowane a najlepsze w tym wszystkim były zupki chińskie... które miały być na obiad.

Posty [ 1 do 65 z 141 ]

Strony 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » W KRĘGU DOMOWEGO OGNISKA » Wysłać faceta na zakupy... :D

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2023