Ale pieniędzmi, które chcesz mi ukraść, się nie brzydzisz czerwony nierobie...
67 2022-04-20 19:52:21 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 20:00:47)
Ale pieniędzmi, które chcesz mi ukraść, się nie brzydzisz czerwony nierobie...
Pajacu i trollu. Masz inne korzyści, również z mojej pracy. Czy ty małpo żyjesz w lesie, czy w społeczeństwie?
Słabszym trzeba pomagać. Dla mnie jesteś bezwartościowym człowiekiem. Spadaj do Afryki.
I te swoje 500+ wsadź sobie w... z resztą dalej nie dyskutuję... zostałaś przegłosowana po raz kolejny w wyborach demokratycznych.
Skąpa i chciwa kobieta. Miałem być grzeczny, więc tu postawię kropkę.
Nikomu nie trzeba pomagać, zwłaszcza pod przymusem.
69 2022-04-20 20:04:49 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 20:07:57)
Nikomu nie trzeba pomagać, zwłaszcza pod przymusem.
Bzdura. Lepiej idź do okulisty. Najlepiej zlikwidować socjalne w całej Europie. Jakaś ty wykształcona i mądra jest Będziesz mądrzejsza od innych.
Ukraińcom też pewnie żałujesz. Tym biednym dzieciom. Idź się, lecz.
Za te 500+ chociaż dzieci będą się kształcić. W przeciwieństwie do ciebie. I kiedyś to odwzajemnią, taką pomoc, jak same staną na nogi.
Polska będzie się jeszcze bardziej na świecie liczyć. Bez ciebie.
Jeszcze bardziej będzie się Polska liczyć?
Niemożliwie, przecież już jest potęgą...
A skąd, czerwony geniuszu, inflacja 10%? Nie widzisz związku z polityką kradzieży, prawda?
Jeszcze bardziej będzie się Polska liczyć?
Niemożliwie, przecież już jest potęgą...A skąd, czerwony geniuszu, inflacja 10%? Nie widzisz związku z polityką kradzieży, prawda?
Jesus! Co ty wygadujesz? Inflacja jest na całym świecie, czy to w EU czy w USA. Jak tu dalej gadać? Pytam. Gdzie ty byłaś przez ostatnie 3 lata?
Kradzież? Słyszałaś o Amber Gold?
72 2022-04-20 20:21:27 Ostatnio edytowany przez noben (2022-04-20 20:22:38)
Inflacja jest wszędzie tam, gdzie rozbuchany socjal, czerwony geniuszu. Przyczyna: 500+ i podobne. Skutek - utrata wartości pieniądza. Efekt - załamanie gospodarcze.
No ale czerwonych złodziei takie proste logiczne zależności przerastają.
Tacy jak ty będą skamlać, że zły kapitalizm winny:D
73 2022-04-20 20:22:29 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 20:23:24)
Inflacja jest wszędzie tam, gdzie rozbuchany socjal, czerwony geniuszu. Przyczyna: 500+ i podobne. Skutek - utrata wartości pieniądza. Efekt - załamanie gospodarcze.
No ale czerwonych złodziei takie proste logiczne zależności przerastają.
Haha... powinnaś zostać premierem. Tak jak Korwin Mikke To dopiero Polakom by się żyło, co?
Nie chce mi się już pisać z tobą głupi szczeniaku.
Jeśli kiedyś zarobisz jakieś własne pieniądze, to może to i owo pojmiesz.
A może nie; w sumie mam to w dupie.
75 2022-04-20 20:26:45 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 21:05:59)
Nie chce mi się już pisać z tobą głupi szczeniaku.
Jeśli kiedyś zarobisz jakieś własne pieniądze, to może to i owo pojmiesz.
A może nie; w sumie mam to w dupie.
Głupia jesteś. W ogóle skąd założenie, że nie zarabiam pieniędzy? Po prostu uprawiasz tu trolling i nic więcej. Do tego wygadujesz jakieś głupoty wyssane z palca!
Skąpa i pazerna baba i tyle, która biednym dzieciom grosza żałuje. Polecam konsultacje ze specjalistą. Żegnam.
IQ masz zerowe. Afryka cię nie zechce, więc spadaj do jungli.
Jeżeli chodzi o 500+ to moim zdaniem by musieli znacznie zmienić kryterium przyznawania. Bo w przypadku wspomnianej znajomej, która została sama ze wszystkim, faktycznie pomogły te pieniądze bo była w strasznie ciężkiej sytuacji.
Ale nie popieram 500+ w przypadku osób majętnych, którym ta pomoc nie jest potrzebna, których dochód na jednego członka rodziny jest rzędu kilku tysięcy.
77 2022-04-20 21:12:27 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 21:13:25)
Jeżeli chodzi o 500+ to moim zdaniem by musieli znacznie zmienić kryterium przyznawania. Bo w przypadku wspomnianej znajomej, która została sama ze wszystkim, faktycznie pomogły te pieniądze bo była w strasznie ciężkiej sytuacji.
Ale nie popieram 500+ w przypadku osób majętnych, którym ta pomoc nie jest potrzebna, których dochód na jednego członka rodziny jest rzędu kilku tysięcy.
Nie każdemu się należy przecież. Koszty są obliczone na jednego członka rodziny. Więc nie wiem, o czym nawet mówisz?
KoloroweSny napisał/a:Jeżeli chodzi o 500+ to moim zdaniem by musieli znacznie zmienić kryterium przyznawania. Bo w przypadku wspomnianej znajomej, która została sama ze wszystkim, faktycznie pomogły te pieniądze bo była w strasznie ciężkiej sytuacji.
Ale nie popieram 500+ w przypadku osób majętnych, którym ta pomoc nie jest potrzebna, których dochód na jednego członka rodziny jest rzędu kilku tysięcy.Nie każdemu się należy przecież. Koszty są obliczone na jednego członka rodziny. Więc nie wiem, o czym nawet mówisz?
500+ dostaje każdy, bez względu na dochód. Chyba tylko jak przekracza jakis prog a jest jedno dziecko to nie dostaje, a każde kolejne już tak.
79 2022-04-20 21:20:32 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 21:27:44)
GOSTY napisał/a:KoloroweSny napisał/a:Jeżeli chodzi o 500+ to moim zdaniem by musieli znacznie zmienić kryterium przyznawania. Bo w przypadku wspomnianej znajomej, która została sama ze wszystkim, faktycznie pomogły te pieniądze bo była w strasznie ciężkiej sytuacji.
Ale nie popieram 500+ w przypadku osób majętnych, którym ta pomoc nie jest potrzebna, których dochód na jednego członka rodziny jest rzędu kilku tysięcy.Nie każdemu się należy przecież. Koszty są obliczone na jednego członka rodziny. Więc nie wiem, o czym nawet mówisz?
500+ dostaje każdy, bez względu na dochód. Chyba tylko jak przekracza jakis prog a jest jedno dziecko to nie dostaje, a każde kolejne już tak.
Tak, dokładnie, ponieważ chodzi o to, aby nastąpił w końcu jakiś przyrost naturalny. By w tym bogatym i wygodnym życiu, nasza populacja się nie zmniejszała. A dziecko jakby nie było, bardzo dużo kosztuje.
Śmieszy mnie to, że ludzie narzekają, że komuś żyje się ciut lepiej. Że dostał ktoś marne 500+. Przecie dziecko więcej kosztuje i to jest kolejna forma zazdrości czy hejtu. Masakra.
Do tego każdemu tak samo się należy. Więc w czym problem?
80 2022-04-20 21:29:01 Ostatnio edytowany przez KoloroweSny (2022-04-20 21:32:35)
KoloroweSny napisał/a:GOSTY napisał/a:Nie każdemu się należy przecież. Koszty są obliczone na jednego członka rodziny. Więc nie wiem, o czym nawet mówisz?
500+ dostaje każdy, bez względu na dochód. Chyba tylko jak przekracza jakis prog a jest jedno dziecko to nie dostaje, a każde kolejne już tak.
Tak, dokładnie, ponieważ chodzi o to, aby nastąpił w końcu jakiś przyrost naturalny. By w tym bogatym i wygodnym życiu, nasza populacja się nie zmniejszała.
O co chodzi z tym 'tak dokładnie' ? Próbujesz teraz odwrócić swoimi teroriami naszą uwage od tego, że własnie sie dowiedziales kto otrzymuje 500+? Po tym jak zrobiłeś gównoburze z wypowiedzi Noben ? Nie miales zielonego pojęcia powyżej na jakich zasadach przyznawane jest świadczenie, stwierdziłes ze nie wiesz o czym ja mówie a po tym jak Cie uswiadomiłam to nawet nie jesteś w stanie przyznac sie do swojej niewiedzy.
Żałosne.
Edit do Twojego edit: problem w tym, ze się wypowiadasz na tematy o których nie masz zielonego pojęcia. Wiem, wolność wypowiedzi ble ble. Ale na litość boską, jak już zabierasz się za jakieś teorie poprzyj to wiarygodymi argumentami, bo w tym momencie to jeden wielki bełkot. Porwnujesz 500+ osob na prawde potrzebujacych, z 500+ dla bogaczy ktorzy tego nie potrzebuja, i dla ludzi takich jak pisze Noben - patologii, ktorej my zapewniamy te pieniadze.
81 2022-04-20 21:31:24 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 21:34:12)
GOSTY napisał/a:KoloroweSny napisał/a:500+ dostaje każdy, bez względu na dochód. Chyba tylko jak przekracza jakis prog a jest jedno dziecko to nie dostaje, a każde kolejne już tak.
Tak, dokładnie, ponieważ chodzi o to, aby nastąpił w końcu jakiś przyrost naturalny. By w tym bogatym i wygodnym życiu, nasza populacja się nie zmniejszała.
O co chodzi z tym 'tak dokładnie' ? Próbujesz teraz odwrócić swoimi teroriami naszą uwage od tego, że własnie sie dowiedziales kto otrzymuje 500+? Po tym jak zrobiłeś gównoburze z wypowiedzi Noben ? Nie miales zielonego pojęcia powyżej na jakich zasadach przyznawane jest świadczenie, stwierdziłes ze nie wiesz o czym ja mówie
a po tym jak Cie uswiadomiłam to nawet nie jesteś w stanie przyznac sie do swojej niewiedzy.
Żałosne.
Bzdura. Ty jesteś żałosna.
"Kiedy można dostać 500 zł na pierwsze dziecko? W przypadku jedynaka, aby otrzymać 500 zł na dziecko, dochód na jednego członka rodziny nie może przekroczyć 800 zł"
NO i co to jest? Jak z tego żyć. Ty głupia babo nie wiesz, co znaczy żyć za takie grosze.
Pojęcia raczej ty nie masz. Więc tak samo spadaj. Nic z tym nie zrobisz, jedyne co, to możesz stękać tu na forum, ale rzeczywistość jest inna. W Polsce, w EU, w USA. A ty dalej jęczysz.
Żałujesz biedniejszym osobom, dzieciom. Kolejna głupia pazerna baba.
Hahahha a co powyżej napisałam ? Czytać też nie umiesz?
Kończę dyskuje, nara dzbanie. Z pustego to i salomon nie naleje.
83 2022-04-20 21:34:49 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 22:06:09)
Hahahha a co powyżej napisałam ? Czytać też nie umiesz?
Kończę dyskuje, nara dzbanie. Z pustego to i salomon nie naleje.
Nara, chciwe durne babsko. Brzydzę się tobą.
Bo nawet tego nie czytam, takich bzdur nawet nie czytam. Dokładnie, w sedno. Jak ktoś pisze takie bzdury, to nawet tego nie czytam
A teraz wsadź sobie w dupę te marne 500zł. Takie grosze... trzeba być jebniętym, żeby dziecku żałować...
Właściwie jesteś przeciwieństwem kobiety, jakbym gadał do jakiegoś ch*ja. I tak cię właśnie osobiście traktuję. Ciesz się, że nie ma cię w pobliżu. Tylko się tu podszywasz pod kobitę.
ale wiecie ze 500+ to ok 30miliardow (5 milionow dzieci od 1 do 18l ) na rok. a taki hajs to kazdy kolejny rzad przepepierdziela na inne bzdety co roku...rozdaje swoim lub traci na pseudo inwestycjach. wiec tak na serio to nie ma znaczenia ktora swinia przy zlobie bo wszystkie robia to samo teraz PIS bardziej siorpie, chlapie i malska no i wiecej rozpieprza niz poprzednicy ale to caly czas ten sam system te same zakute mozgi i ta sama obrzydliwa grupa spoleczna . Tak na serio gdyby polityka zajmowali sie ludzie wyedukowani do sprawowania władzy , praworzadni, honorowi to i smialo mozna by rozdawac duzo wiecej ale to poprostu utopia i kupowanie wyborcow na kolejne lata syfu. Zeby cos zmenic to trzeba by np wcielic Polske do Norwegii albo Korei Południowej
85 2022-04-20 22:07:40 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 22:11:14)
ale wiecie ze 500+ to ok 30miliardow (5 milionow dzieci od 1 do 18l ) na rok. a taki hajs to kazdy kolejny rzad przepepierdziela na inne bzdety co roku...rozdaje swoim lub traci na pseudo inwestycjach. wiec tak na serio to nie ma znaczenia ktora swinia przy zlobie bo wszystkie robia to samo teraz PIS bardziej siorpie, chlapie i malska no i wiecej rozpieprza niz poprzednicy ale to caly czas ten sam system te same zakute mozgi i ta sama obrzydliwa grupa spoleczna . Tak na serio gdyby polityka zajmowali sie ludzie wyedukowani do sprawowania władzy , praworzadni, honorowi to i smialo mozna by rozdawac duzo wiecej ale to poprostu utopia i kupowanie wyborcow na kolejne lata syfu. Zeby cos zmenic to trzeba by np wcielic Polske do Norwegii albo Korei Południowej
PO brało te pieniądze dla siebie. Kradli je. Na bogate, luksusowe życie. Nawet więcej niż podałeś i ciągle im mało. Tobie na pewno nic nie dali. Tym bardziej biednemu dziecku.
Szmaty i tyle. Kropka. W następnych wyborach szans nie macie. Po raz trzeci!
86 2022-04-20 22:15:37 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-20 22:18:15)
Może niektórzy maja nieco błędny obraz sytuacji, ale z pewnością drażni ich, że inni dostają kasę pod nos, wg nich "za nic". Spotkałem sie z takimi opiniami, tylko raczej były to opinie ludzi, którzy już w żcyiu do czegoś doszli swoją własną pracą i ambicjami, więc się nie martwią o zarobek.
To akurat się objawia, jak jakaś rodzinka zwęszy łatwy zarobek na takiej dopłacie i będzie dosłownie "robić dzieci" po to, aby dostać kasę. Może to rzadkie przypadki, ale jednak się zdarzają. Z drugiej strony, na pewno wielu osobom takie dotacje pomogły, będąc kwestią (niemal) życia i śmierci.
Może niektórzy maja nieco błędny obraz sytuacji, ale z pewnością drażni ich, że inni dostają kasę pod nos, wg nich "za nic". To akurat się objawia, jak jakaś rodzinka zwęszy łatwy zarobek na takiej dopłacie i będzie dosłownie "robić dzieci" po to, aby dostać kasę. Może to rzadkie przypadki, ale jednak się zdarzają. Z drugiej strony, na pewno wielu osobom takie dotacje pomogły, będąc kwestią (niemal) życia i śmierci.
Dlatego powinny być tutaj jakieś rozgraniczenia, żeby dostawali Ci, których to na prawdę ratuje. Bo jeżeli chodzi o rozdawanie tego dla patologii albo bogaczy to mam zdanie takie samo jak Noben. Albo nawet gorsze
Małżeństwo od strony faceta - po co?
No po 500+ troche , jak widac z powyzszych wyciskaczy .
Wiec panowie niechaj kazdy podda sie wazektomi....i dupa 500+ zginie smiercia naturalna i caly ten syf. Ciekawe jaki potem wymysla dodatek wyborczy
Moim zdaniem społeczeństwo konsumpcyjne ostatecznie staje się zdegenerowane do takiego stopnia, że prędzej czy później wszelkie systemowe formy utrzymywania ciągłości i rozwoju po prostu zanikają.
90 2022-04-20 22:38:05 Ostatnio edytowany przez GOSTY (2022-04-20 22:44:13)
bagienni_k napisał/a:Może niektórzy maja nieco błędny obraz sytuacji, ale z pewnością drażni ich, że inni dostają kasę pod nos, wg nich "za nic". To akurat się objawia, jak jakaś rodzinka zwęszy łatwy zarobek na takiej dopłacie i będzie dosłownie "robić dzieci" po to, aby dostać kasę. Może to rzadkie przypadki, ale jednak się zdarzają. Z drugiej strony, na pewno wielu osobom takie dotacje pomogły, będąc kwestią (niemal) życia i śmierci.
Dlatego powinny być tutaj jakieś rozgraniczenia, żeby dostawali Ci, których to na prawdę ratuje. Bo jeżeli chodzi o rozdawanie tego dla patologii albo bogaczy to mam zdanie takie samo jak Noben. Albo nawet gorsze
Rozgraniczenia są i były od początku. Czytać nie potrafisz? Śmiechu warte...
Podpisujesz się pod Noben, która nie ma zielonego pojęcia o inflacji na świecie? Gratuluję głupoty!
Tak samo jak atakowano rząd o "świrusa", który opanował cały glob. To już zwykła manipulacja głupkami.
Inflacja jest wszędzie tam, gdzie rozbuchany socjal, czerwony geniuszu. Przyczyna: 500+ i podobne. Skutek - utrata wartości pieniądza. Efekt - załamanie gospodarcze.
No ale czerwonych złodziei takie proste logiczne zależności przerastają.
Tacy jak ty będą skamlać, że zły kapitalizm winny:D
Widzę, że podstawy ekonomii realnej szybko znikają w idei liberalizmu gospodarczego.
Dodruk pieniądza to aktualnie koło 1/3 efektu inflacji. Pozostałe obejmują dostęp do dóbr w ramach wstrząsach na łańcuchach dostaw, jak i sytuacji rynku surowców energetycznych.
GOSTY gdyby dało radę to proszę Cię nie pisz w moich tematach. Kojarzę, że ktoś Ci założył dedykowany to może idź tam...
Dodruk pieniądza to aktualnie koło 1/3 efektu inflacji. Pozostałe obejmują dostęp do dóbr w ramach wstrząsach na łańcuchach dostaw, jak i sytuacji rynku surowców energetycznych.
Tu trzeba wrócić do podstawy z podstaw ekonomii. I odpowiedzieć na pytanie czym jest pieniądz. Najprostsza i najlepsza odpowiedź, to miernik wartości. Można sobie wyobrazić to poprzez wagę. Z jednej strony wagi mamy różne dobra, a z drugiej pieniądz. Oczywiście chodzi o równowagę. Dochodzi następna ważna rzecz - obieg. A więc ciągła wymiana pieniądz - dobro. Wszystko by było ok. Gdyby nie polityka i związane z nią anomalie ekonomiczne (najczęstsza to korupcja i nepotyzm) i wzrastające wydatki, bo jakoś wybory trzeba wygrać. Pojawił się problem niewypłacalności, znaczy zatoru w obiegu. Dodrukowano kasy, której nie można było wymienić na dobra, bo było ich zbyt mało.
Ten problem zrodził kolejny. A jest nim zachowania ogromnych korporacji finansowych, które kombinują jak na tej nadwyżce pieniądza zarobić poprzez różnego rodzaju spekulacje i kredyty.
Oczywiście dochodzi też problem w dostępie do dóbr, co oczywiście podnosi ich wartość. To nie tylko surowce energetyczne, ale też płody rolne, różnego rodzaju podzespoły i części itd.
Ja zamiast 500+ wolałabym choćby 100% płatny urlop rodzicielski. I np. częściowo płatny wychowawczy albo dofinansowanie na opiekunkę/żłobek w momencie, kiedy matka chce wrócić do pracy (wiem, że jest dofinansowanie do żłobka, ale jak ono weszło to magicznie sporo żłobków podniosło opłaty właśnie o tę kwotę). A może obniżenie cen mleka modyfikowanego, które potrafi zjeść sporo z domowego budżetu? Może refundacja większej ilości lepszych szczepionek dla dzieci?
Nie mówiąc już o tym, że fajnie byłoby mieć badania w ciąży za darmo, a nie wydawać kilka stów na USG 1, 2 i 3 trymestru. Mogliby też zamiast tego zrobić u nas refundację na testy genetyczne Nifty zamiast PAPPA, które jest mniej miarodajne.
Są rozwiązania systemowe, które mniejszym kosztem dałyby kobietom i dzieciom więcej niż 500zł do portfela.
Podsumowując
Małżeństwo to absolutnie jedyny sposób i wyłączna droga do:
- szczęścia
- zadowolenia z życia i optymiznu
- zdrowia fizycznego i psychicznego
- rozwoju osobistego, wyśmienitej kariery i zarobków
- lepszego obycia i ogarnięcia życiowego
- utrzymania doskonałych społecznych kontaktów
- wytworzenia sobie ogólnej prezencji, akceptowalnej w otoczeniuNormalnie już lecę się żenić, bo inaczej co mi pozostaje? Strzelić sobie w łeb, bo tak jestem zdołowany i niezadowolony z życia, że zaraz ze sobą skończę..tudzież "zdziadzieję" czy "zdziwaczeje"..
Jeśli typowy obraz singla to taki, jaki prezentują Koledzy z pamiętnego wątku, to nie wiem, czy Kolegom współczuć czy rozpowszechnionemu poglądowi na temat samych singli.Aż mi się zachciało takiego życia "na smyczy" czy pod pantoflem skoro ma mnie to "poprawić"..
--------------------------------
ŻENADA...
Bagienniku, związki, również te małżeńskie są różne i nie ma sensu generalizować. Ja przez wiele lat byłam w relacjach, które nie tylko mnie nie satysfakcjonowały, ale wprowadzały niepotrzebny zamęt w życiu i dobijały emocjonalnie. I tak, wtedy byłam zdania, że lepiej mi samej, niż z kimś, z kim nie czuję szczęśliwa. Nadal tak uważam. Problem w tym, że znalezienie odpowiedniej osoby jest szalenie trudne, ludzie wchodzą w związki z różnych pobudek często zbyt pochopnie, z jakimiś brakami emocjonalnymi itd. Przecież wokół jest mnóstwo toksycznych relacji z których ludzie nie potrafią wyplątać. One z pewnością nie przynoszą ludziom niczego dobrego, niczego z tej listy jaką przytoczyłeś.
Ważne by zdawać sobie sprawę z pewnych rzeczy, dlaczego nie wchodzimy w związki czy nam nie wychodzą. U tych wspomnianych singli po 30-stce aż razi nienawiść do kobiet, tak jakby to była ich wina, że są sami. To jest droga donikąd, a jedynie źródło frustracji i autodestrukcji. Nie każdy musi być w związku, nie każdy też do tego nadaje.
Lepiej żyć spokojnie w pojedynkę niż szarpać w parze. Tylko 'zdrowi' i dojrzali ludzie mogą stworzyć zdrowy/partnerski związek.
GOSTY gdyby dało radę to proszę Cię nie pisz w moich tematach. Kojarzę, że ktoś Ci założył dedykowany to może idź tam...
Do Ciebie na pewno pisać nie będę. Natomiast tematy są publicznie dostępne dla każdego.
Jakie korzyści ma dzisiaj mężczyzna, który bierze ślub?
Takie same jak kobieta czyli żadne
Ślubu nie bierze się dla korzyści lecz po to żeby publicznie sobie przyrzec przynależność.
98 2022-04-21 10:14:13 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2022-04-21 10:24:25)
Możę jestem zdrowy a może nie - kto to wie?
Wiem jedno, że zawsze i wszędzie można dokonnywać wyborów. Tak samo, jak godzić rozmaite rzeczy czy dokonywac czystych kalkulacji, co się opłaca a co nie. Podobnie z rozważaniem wad i zalet.
Zatem tak samo nie warto utożsamiać każdego singla czy jego motywacji/zachowania i odczuć z sytuacją Kolegów, bo to są jakieś skrajne przypadki, jak nie widzieć w małżeństwie samych wad i "zniewolenia". Szczególnie, jeśli weźmie się pod uwagę, że takich ludzi może być więcej, ale nie mają w sobie tyle zawiści, żeby publicznie w każdej wypowiedzi emanować taką niechęcią czy zawiścią w stosunku do innych.
Co do tego, o czym Loka wspomina, to bym się zgodził: niektórych po prostu wkurza takie ślepe rozdawnictwo, jak to mogą odbierać, takie rzucanie pieniędzy pod nogi, które to pieniądze niekoniecnzie każdy dobrze wykorzysta. Rozwiązania systemowe wydają się być dużo bardziej sprawdzone.
Samo rozdawanie kasy nie wydaje się rozwiazaniem w 100% sprawdzonym.
Ja zamiast 500+ wolałabym choćby 100% płatny urlop rodzicielski. I np. częściowo płatny wychowawczy albo dofinansowanie na opiekunkę/żłobek w momencie, kiedy matka chce wrócić do pracy (wiem, że jest dofinansowanie do żłobka, ale jak ono weszło to magicznie sporo żłobków podniosło opłaty właśnie o tę kwotę). A może obniżenie cen mleka modyfikowanego, które potrafi zjeść sporo z domowego budżetu? Może refundacja większej ilości lepszych szczepionek dla dzieci?
Nie mówiąc już o tym, że fajnie byłoby mieć badania w ciąży za darmo, a nie wydawać kilka stów na USG 1, 2 i 3 trymestru. Mogliby też zamiast tego zrobić u nas refundację na testy genetyczne Nifty zamiast PAPPA, które jest mniej miarodajne.
Są rozwiązania systemowe, które mniejszym kosztem dałyby kobietom i dzieciom więcej niż 500zł do portfela.
Bez przesady. Jeden woli tamto, drugi woli siamto, a jak otrzymujesz gotówkę, to przeznaczasz ją na potrzeby swojego dziecka wg swoich preferencji, nie cudzych.
100 2022-04-21 10:28:06 Ostatnio edytowany przez blueangel (2022-04-21 10:35:01)
Nigdy sama nie pobieralam, ale nie potrafie zrozumiec, jak mozna zalowac dzieciom 500+
Lady Loka powyzsze nie do ciebie, ale:
wez pod uwage, ze 500+ to nie tylko niemowlaki i np. takiemu 10latkowi obnizenie cen mleka modyfikowanego na nic by sie nie zdalo (zreszta pewnie ceny zostalyby podwyzszone o ulge), ze juz nie wspomne, ze nie kazdy krmi modyfikowanym czy nie kazdy chce przeprowadzac badania prenatalne. Do tego dochodza dzieci niepelnosprawne, ktore maja jeszcze insze potrzeby i wydatki, i... , i.., i...
Dostajac kase kazda grupa docelowa moze przeznaczyc akkurat na wlasne potrzeby, a nie zeby im przeszlo kolo nosa, bo zostalo przeznaczone na cos, czego wcale nie potrzebuja, choc ledwo wiaza koniec z koncem
Jak się ma jakąkolwiek wiedzę skąd to jest, na co to idzie, jaki to ma wpływ na ludzi, jakie są negatywne skutki to gwarantuje Ci, że wtedy się żałuje. To nic więcej jak wsparcie patoli przez zabieranie kasy tym, którzy pracują i przekazanie własnie na piwko dla niezbyt zaradnego ojca dzieci albo mamusi, która nie słyszała o zabezpieczeniu się.
niektórych po prostu wkurza takie ślepe rozdawnictwo, jak to mogą odbierać, takie rzucanie pieniędzy pod nogi, które to pieniądze niekoniecnzie każdy dobrze wykorzysta. Rozwiązania systemowe wydają się być dużo bardziej sprawdzone.
Prawie każde państwo w UE takie świadczenia wypłaca. Ciekawe dlaczego?
Jak się ma jakąkolwiek wiedzę skąd to jest, na co to idzie, jaki to ma wpływ na ludzi, jakie są negatywne skutki to gwarantuje Ci, że wtedy się żałuje. To nic więcej jak wsparcie patoli przez zabieranie kasy tym, którzy pracują i przekazanie własnie na piwko dla niezbyt zaradnego ojca dzieci albo mamusi, która nie słyszała o zabezpieczeniu się.
To, że zdarzają się takie przypadki, nie znaczy, że jest to powszechny proceder. Dla znakomitej większości rodzin, szczególnie wielodzietnych, te pieniądze w zauważalny sposób polepszyły byt. Znam też wiele przypadków, gdzie te pieniądze trafiały na oddzielne konta (dzieci) i stanowiły całkiem znaczący wkład w ich start w dorosłe życie - studia, mieszkanie itd. Nie wszystkie rodziny z dziećmi to patologia, wiele z nich wie jak i na co te pieniądze przeznaczyć by mieć z nich jak najlepszy użytek.
104 2022-04-21 10:46:12 Ostatnio edytowany przez M!ri (2022-04-21 10:48:33)
Świadczenie na dzieci - jeśli już to tylko dla ludzi którzy pracują. Siedzenie kobiet w domu nie może być promowane, bo później dochodzi do takich patologii jak uzależnienie finansowe od męża, długotrwałe bezrobocie i w efekcie głód na emeryturze.
Już lepiej gdyby za te pieniądze budowano żłobki i przedszkola.
stanowiły całkiem znaczący wkład w ich start w dorosłe życie - studia, mieszkanie itd.
A dlaczego mam się dokładać do mieszkania czyjegoś dziecka? Kto mnie się dołoży do mieszkania?
Blue, specjalnie nie wypowiadałam się o starszych dzieciach, bo nie wiem, jakie wtedy są potrzeby skupiłam się na tym, co sama zdążyłam zaobserwować.
Generalnie ja jestem raczej zwolenniczką rozwiązań innych niż dawanie kasy. Dawanie kasy jest dla mnie zamieceniem od dywan wielu innych rzeczy, które nie grają. Bo można powiedzieć właśnie, żeby 500+ wydać na opiekunkę, skoro brakuje, ale to jednocześnie nie zmienia tego, że matki chące po roku urlopów wrócić do pracy mają przekichane
Roxann napisał/a:stanowiły całkiem znaczący wkład w ich start w dorosłe życie - studia, mieszkanie itd.
A dlaczego mam się dokładać do mieszkania czyjegoś dziecka? Kto mnie się dołoży do mieszkania?
To dziecko będzie w przyszłości pracowało na Twoją emeryturę. Starzejące się społeczeństwo to jest duży problem wielu krajów dlatego trzeba wspierać politykę prorodzinną.
Każdy może nieco inaczej na to wszystko paytrzeć. Są tacy, których wkurza już sam fakt, żę ich pieniądze ida na utrzymanie czyichś dzieci. Spotkałem się ze stwierdzeniem, że 500+ to głównie ratunek dla nierobów, ale nie byłbym aż tak radykalny. Wiadomo, jaki procent tch rodzin nie ma(wsyatrczających) środków, aby zapewnić dzieciom godne życie bez świadczeń? No, ale wiadomo przecież, że jeśli coś jeszcze przyjdzie to czemu tego nie3 wykorzystać?
Mimo to, na pewno sama kasa nie jest lekiem na każy problem, jaki się w rodzinie pojawia. Można się wlaśnie zastanowić nad zapewnieniem okreslonych usług, o których chociażby Loka wspominała.
108 2022-04-21 11:02:51 Ostatnio edytowany przez dobrakobieta90 (2022-04-21 11:09:52)
M!ri napisał/a:Roxann napisał/a:stanowiły całkiem znaczący wkład w ich start w dorosłe życie - studia, mieszkanie itd.
A dlaczego mam się dokładać do mieszkania czyjegoś dziecka? Kto mnie się dołoży do mieszkania?
To dziecko będzie w przyszłości pracowało na Twoją emeryturę. Starzejące się społeczeństwo to jest duży problem wielu krajów dlatego trzeba wspierać politykę prorodzinną.
A wiesz jak wygląda liczba urodzeń od wprowadzenia 500+?
Bo ostro zjechała w dół.
Dawanie pieniędzy nic tu nie zdziałało. Prędzej Loka ma rację, iż poprawienie komfortu życia matek dałoby lepsze rezultaty i by poprawiło statystki, żeby miał kto pracować na twoją emeryturę.
M!ri napisał/a:Roxann napisał/a:stanowiły całkiem znaczący wkład w ich start w dorosłe życie - studia, mieszkanie itd.
A dlaczego mam się dokładać do mieszkania czyjegoś dziecka? Kto mnie się dołoży do mieszkania?
To dziecko będzie w przyszłości pracowało na Twoją emeryturę. Starzejące się społeczeństwo to jest duży problem wielu krajów dlatego trzeba wspierać politykę prorodzinną.
Ta piramida finansowa musi runąć. Nie da się rozmnażać w nieskończoność. Państwo musi znaleźć inne źródła finansowania niż ciągły przyrost naturalny.
Poza tym, że tak jak pisze dobrakobieta90 500+ nic nie wniosło. Bo Polska jest po prostu złym krajem do rodzenia dzieci.
Przede wszystkim 500+ w żaden sposób dzietności NIE podniosło. Za to ludziom bez dzieci jest ciężej finansowo, a co za tym idzie ciężej założyć rodzinę, ponieważ ich pieniądze są rozkradane m.in na 500+. I ja płacę ludziom, którzy zarabiają X10 tyle co ja, ale mają dzieci albo wsiunom co się bzykają, ale pomysłu na życie brak. Socjal w żadnym państwie nie dał dobrych efektów, tylko ciężko się go pozbyć bo w 500+ chodzi TYLKO o elektorat
111 2022-04-21 11:19:31 Ostatnio edytowany przez Roxann (2022-04-21 11:23:11)
A wiesz jak wygląda liczba urodzeń od wprowadzenia 500+?
Bo ostro zjechały w dół.
Dawanie kasy nic tu nie zdziałało. Prędzej Loka ma rację, iż poprawienie komfortu życia matek dałoby lepsze rezultaty i by poprawiło statystki, żeby miał kto pracować na twoją emeryturę.
Według mnie to nie wina 500+, tylko ogólnych warunków na rynku pracy oraz mieszkaniowym. Obecnie nie ma opcji by jedna osoba zapracowała na utrzymanie rodziny, jeśli już to dotyczy to jedynie niewielkiego odsetka gospodarstw domowych. Obecnie nie "opłaca się" mieć dzieci bo nie tylko dużo kosztują ale wymuszają na matkach rezygnację lub ograniczenie aktywności zawodowej. Ok, można zatrudnić nianię ale to wcale nie jest takie łatwe, a ona też kosztuje więc teoretycznie kobieta ma wybór albo wrócić do pracy i pracować na nianię albo zostać z dzieckiem w domu. Również twierdzenie, że dostęp do żłobków czy przedszkoli załatwi sprawę uważam za mało trafny. Kto ma małe dzieci ten wie, jak często dzieci chorują, a wtedy ktoś przecież musi nimi zająć. Może podejście pracodawców do matek z małymi dziećmi się powoli zmienia ale jednak nadal są dość częste przypadki dyskryminacji. Pamiętajmy też, że model rodzin sjest obecnie inny i coraz rzadziej dziećmi zajmują się dziadkowie, co kiedyś było jakby naturalne. Wiele czynników ma wpływ na to, że wychowanie dziecka obecnie jest znacznie trudniejsze i relatywnie droższe niż było to kiedyś.
Za to ludziom bez dzieci jest ciężej finansowo, a co za tym idzie ciężej założyć rodzinę, ponieważ ich pieniądze są rozkradane m.in na 500+.
Większej bzdury nie słyszałam.
dobrakobieta90 napisał/a:A wiesz jak wygląda liczba urodzeń od wprowadzenia 500+?
Bo ostro zjechały w dół.
Dawanie kasy nic tu nie zdziałało. Prędzej Loka ma rację, iż poprawienie komfortu życia matek dałoby lepsze rezultaty i by poprawiło statystki, żeby miał kto pracować na twoją emeryturę.Według mnie to nie wina 500+, tylko ogólnych warunków na rynku pracy oraz mieszkaniowym. Obecnie nie ma opcji by jedna osoba zapracowała na utrzymanie rodziny, jeśli już to dotyczy to jedynie niewielkiego odsetka gospodarstw domowych. Obecnie nie "opłaca się" mieć dzieci bo nie tylko dużo kosztują ale wymuszają na matkach rezygnację lub ograniczenie aktywności zawodowej. Ok, można zatrudnić nianię ale to wcale nie jest takie łatwe, a ona też kosztuje więc teoretycznie kobieta ma wybór albo wrócić do pracy i pracować na nianię albo zostać z dzieckiem w domu. Również twierdzenie, że dostęp do żłobków czy przedszkoli załatwi sprawę uważam za mało trafny. Kto ma małe dzieci ten wie, jak często dzieci chorują, a wtedy ktoś przecież musi nimi zająć. Może trochę podejście pracodawców do matek z małymi dziećmi się zmienia ale jednak nadal są przypadki dyskryminacji. Pamiętajmy też, że model rodzin się zmienia i obecnie jest coraz mniej przypadków, kiedy dziećmi zajmują się dziadkowie, co kiedyś było jakby naturalne. Wiele czynników ma wpływ na to, że wychowanie dziecka obecnie jest znacznie trudniejsze i relatywnie droższe niż było to kiedyś.
To potwierdziłaś, iż rozdawnictwo pieniędzy na dzieci nie przekłada się na większa liczbę urodzeń i żeby to zmienić potrzebne są udogodnienia dla matek, czyli poprawa ich komfortu i bezpieczeństwa.
Mamy zgodę
Dziwne, że w dużo cięższych czasach matki nie narzekały. Po prostu współczesne kobiety nie potrafią zająć się sobą, nie potrafią już być matkami. Chcą tylko kasy i tego by nie musieć robić czegokolwiek. Nic dziwnego, że młode pokolenia mają tyle problemów, skoro takie karaluchy ich wychowują;))).
@Roxann tam nie ma czego kwestionować, więc nie wiem co chcesz nazywać bzdurą.
Kiedyś to faceci byli inni. Teraz mamy melepety co marudzą na forum jaki świat jest zły i kobiety są złe
To potwierdziłaś, iż rozdawnictwo pieniędzy na dzieci nie przekłada się na większa liczbę urodzeń i żeby to zmienić potrzebne są udogodnienia dla matek, czyli poprawa ich komfortu i bezpieczeństwa.
Mamy zgodę
500+ nie uważam za rozdawnictwo, tylko dodatek do wychowania dziecka, a nawet inwestycje w młode pokolenie. Idealnie by było gdyby wszyscy mogli pracować za pensje, które gwarantowałyby godne życie wszystkim członkom rodziny, każdego byłoby stać na własne mieszkanie, istniał swobodny dostęp do wysokiej jakości żłobków, przedszkoli, służby zdrowia itd. Ale tak nie jest i nie będzie.
Kiedyś to faceci byli inni. Teraz mamy melepety co marudzą na forum jaki świat jest zły i kobiety są złe
To zmień faceta
A nie, probowalas tylko kochanek cię olał
@Roxann tam nie ma czego kwestionować, więc nie wiem co chcesz nazywać bzdurą.
Bo dla mnie to delikatnie mówiąc abstrakcja, kiedy ktoś twierdzi, że ludziom bez dzieci jest ciężej finansowo. Takie coś może chyba tylko powiedzieć osoba, która dzieci nie ma i nie ma zielonego pojęcia ile wychowanie kosztuje. Znacznie, ZNACZNIE więcej niż te 500zł/msc.
dobrakobieta90 napisał/a:Kiedyś to faceci byli inni. Teraz mamy melepety co marudzą na forum jaki świat jest zły i kobiety są złe
To zmień faceta
A nie, probowalas tylko kochanek cię olał
Wszyscy by mnie chcieli w przeciwieństwie do ciebie
Po prostu współczesne kobiety nie potrafią zająć się sobą,
Problem w tym, że właśnie potrafią i to robią. Jest tak wiele ciekawszych dróg życiowych, że nie trzeba już ograniczać się do garów i rodzenia dzieci.
Be. napisał/a:@Roxann tam nie ma czego kwestionować, więc nie wiem co chcesz nazywać bzdurą.
Bo dla mnie to delikatnie mówiąc abstrakcja, kiedy ktoś twierdzi, że ludziom bez dzieci jest ciężej finansowo. Takie coś może chyba tylko powiedzieć osoba, która dzieci nie ma i nie ma zielonego pojęcia ile wychowanie kosztuje. Znacznie, ZNACZNIE więcej niż te 500zł/msc.
Nie umiesz czytać. Napisałem, że ludziom bez dzieci jest ciężej m.in przez 500+, nie porównywałem życia ludzi z dziećmi do tych bez. I wiesz co? Ja mam wyjebane w czyjeś dzieci. Twoje, durnejkobiety90 czy kogokolwiek. Ja z własnej woli nie dam na nie złotówki, bo to jest moja kasa i to ja powinienem nią dysponować. Co mnie obchodzi, że komuś ciężko. Mi by się przydał luźny milion na załatwienie kilku spraw i co? Kto mi to da? Nie masz kasy nie rób dzieci. Nie chcesz dzieci nie uprawiaj seksu albo się zabezpieczaj.
dobrakobieta90 napisał/a:To potwierdziłaś, iż rozdawnictwo pieniędzy na dzieci nie przekłada się na większa liczbę urodzeń i żeby to zmienić potrzebne są udogodnienia dla matek, czyli poprawa ich komfortu i bezpieczeństwa.
Mamy zgodę
500+ nie uważam za rozdawnictwo, tylko dodatek do wychowania dziecka, a nawet inwestycje w młode pokolenie. Idealnie by było gdyby wszyscy mogli pracować za pensje, które gwarantowałyby godne życie wszystkim członkom rodziny, każdego byłoby stać na własne mieszkanie, istniał swobodny dostęp do wysokiej jakości żłobków, przedszkoli, służby zdrowia itd. Ale tak nie jest i nie będzie.
Inwestycja w młode pokolenie w jakim sensie? Na jakość życia dziecka się to przekłada? Od tego nie przybędzie przyszłych pracowników na twoją emeryturę. Pisałaś „To dziecko będzie w przyszłości pracowało na Twoją emeryturę. Starzejące się społeczeństwo to jest duży problem wielu krajów dlatego trzeba wspierać politykę prorodzinną.”
Potrzebne są nakłady inwestycyjne tam, gdzie podejmowana jest decyzja o większej liczbie dzieci, czyli głównie kobiety, która ponosi ciężar i koszty ciąży, porodu, połogu i wychowania.
u mnie 500+ idzie na szkolę jezykową dzieci.... dyskusja niebezpiecznie zbacza od tematu głownego... w politykę, ale jest ciekawie..
Przychylam się do opinii Roxann i BlueAngel . Dodam tylko, że członkostwo w UE zobowiązuje nasz kraj do pewnych rozwiązań, a tym jest właśnie 500+, standardowy w każdym kraju zachodnim dodatek na każde dziecko. Dlatego Tusk nie mógłby tego wycofać. A PiS jedynie korzysta propagandowo z tego, że to niby oni stoją za tymi dodatkami. Prędzej czy później musiałyby one się pojawić. Chyba, że Polexit
Be. coś mnie się o uszy obiło z niedobrą moderacją. Faktycznie nie widzę wielu znanych wcześniej nicków. Taki armagedon mnie ominął? Ciekawe pod jakimi nazwami się teraz te osoby ukrywają o ile się nie obraziły na to forum na amen.
Co do tematu głównego, w dobrym związku (małżeńskim lub nie) plusów jest mnóstwo. W złym, można wyjść mocno na minusie. Można być zadowolonym singlem i raczej do tego stanu zadowolonego singla powinno się dążyć, nawet jeśli się chce w związek jakiś wejść. To dobra baza. Nie każdy spotka odpowiednią osobę lub jest taką odpowiednią osobą do związku. Jest sens się licytować? Każdy podejmuje decyzje podług swoich potrzeb. Potrzebuję kogoś? Spoko. Nie potrzebuję? Też spoko. Lubię pracę zespołową? Super. Lubię pracę samodzielną? Też super. Najlepiej to poznać swoje potrzeby i nie oglądać się na innych. No, ale potrzebna jest tu też szczerość samego ze sobą. Bo mogę się oszukiwać, że jestem szczęśliwą singielką, bo chcę taka być, uważam, że to słuszne i robię wszystko by tak było… ale nie jest. Albo na odwrót. Mogę być na zewnątrz szczęśliwą mężatką, uważać że tak trzeba, robić wszystko by tak było… ale tak nie jest. Różnie bywa. Całe spektrum możliwości. Tu bardziej gra rolę poczucie izolacji, osamotnienia… a to już niekoniecznie jest związane ze stanem cywilnym aczkolwiek wiadomo, że łatwiej nie czuć się takim posiadając rodzinę i przyjaciół, w tym również męża i dzieci… Co nie znaczy, że nie zdarzają się wyjątki, albo single które rezygnują świadomie z tej części życia na poczet innych ważnych dla nich rzeczy, nie wiem, badania naukowe, jakieś misje humanitarne, stan duchowny itd
Podsumowując. Po co facetowi małżeństwo? To zależy jakiemu facetowi. O
Nie umiesz czytać. Napisałem, że ludziom bez dzieci jest ciężej m.in przez 500+, nie porównywałem życia ludzi z dziećmi do tych bez. .
To Ty chyba masz problem z pamięcią albo logiką. Bo serio nie widzę tu żadnej zależności.
Za to ludziom bez dzieci jest ciężej finansowo, a co za tym idzie ciężej założyć rodzinę, ponieważ ich pieniądze są rozkradane m.in na 500+.
I wiesz co? Ja mam wyjebane w czyjeś dzieci. Twoje, durnejkobiety90 czy kogokolwiek. Ja z własnej woli nie dam na nie złotówki, bo to jest moja kasa i to ja powinienem nią dysponować. Co mnie obchodzi, że komuś ciężko. Mi by się przydał luźny milion na załatwienie kilku spraw i co? Kto mi to da? Nie masz kasy nie rób dzieci. Nie chcesz dzieci nie uprawiaj seksu albo się zabezpieczaj.
Ależ Ty dysponujesz swoją kasą, którą zarobisz. I rób sobie z nią co chcesz. Nie ty jednak decydujesz na co są przeznaczane pieniądze z podatków.
Nikt Ci też nie zmusza do posiadania dzieci. Jeśli jednak ktoś chce mieć, to państwo powinno zapewnić ku temu jak najlepsze warunki. Nie sądzę też by ktokolwiek decydował na dziecko tylko i wyłącznie z powodu 500+, no chyba że na kolejne bo wtedy to rzeczywiście może być zachętą. W końcu to pierwsze dziecko najwięcej kosztuje, a jak ma się jedno to i tak całe życie przewraca się o 180 st.
Inwestycja w młode pokolenie w jakim sensie? Na jakość życia dziecka się to przekłada?
Oczywiście, że tak. Przy najniższej krajowej niewiele ponad 2 tys., za którą jednak znacząca część szczególnie młodych ludzi pracuje, te 500+ to zauważalna pomoc. I można ją wydać z głową, jak choćby cześka pisała, na szkołę językową czy jak we wspomnianym przeze mnie przykładzie, odkładać je dziecku na start (jeśli starcza na bieżące wydatki i bez tego). Nawet jeśli za te pieniądze ktoś kupi komputer czy wyremontuje pokój dziecku, pojedzie na wakacje itd. to się przecież przekłada na jakość życia dziecka.
Dlaczego inny człowiek pracujący za 2k ma dokładać na obce dziecko? Przy takiej kasie każde 10zl ma znaczenie
Dlaczego inny człowiek pracujący za 2k ma dokładać na obce dziecko? Przy takiej kasie każde 10zl ma znaczenie
Przecież Ty masz tyle ile zarobisz. To państwo decyduje na co przeznacza pieniądze podatników. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że po co Ci szpitale (nie chorujesz), szkoły (masz w nosie edukację), ośrodki kultury (nie interesuje Cię to) itd.
Jak zarabiając 2 tys. sam mówisz, że każdy grosz się liczy, to pomyśl co mają powiedzieć osoby, które tyle zarabiają i mają jeszcze na utrzymaniu dziecko?
Tak wiem pewnie powiesz, że skoro nie ma kasy, to nie powinien mieć dziecka, a ja uważam, że każdy kto chce mieć dziecko powinien mieć zapewnione przez państwo warunki, choćby niezbędne minimum, by je wychować.
129 2022-04-21 12:10:02 Ostatnio edytowany przez Be. (2022-04-21 12:10:27)
XDDDDDDDDDD
Ale zdajesz sobie sprawę, że masa podwyżek, nowych podatków itd jest po to by pokryć 500+? Bo Polski na to NIE STAĆ. To nie UK, które rabowalo co się da i śpią na kasie. Zresztą tam też żałują tych socjali już. Nie da się tego utrzymywać ciągle. Oczywiście, że dla Ciebie to zajebiste, że możesz urodzić dziecko nie mając ku temu warunków, a inni będą na to pracować. Nic dziwnego, jesteś kobietą...wam się NALEŻY
"Masz ile zarobisz" - Roxann 2022
dobrakobieta90 napisał/a:To potwierdziłaś, iż rozdawnictwo pieniędzy na dzieci nie przekłada się na większa liczbę urodzeń i żeby to zmienić potrzebne są udogodnienia dla matek, czyli poprawa ich komfortu i bezpieczeństwa.
Mamy zgodę
500+ nie uważam za rozdawnictwo, tylko dodatek do wychowania dziecka, a nawet inwestycje w młode pokolenie. Idealnie by było gdyby wszyscy mogli pracować za pensje, które gwarantowałyby godne życie wszystkim członkom rodziny, każdego byłoby stać na własne mieszkanie, istniał swobodny dostęp do wysokiej jakości żłobków, przedszkoli, służby zdrowia itd. Ale tak nie jest i nie będzie.
Więc zamiast dawać do ręki każdemu po 5 stów powinno się stworzyć jakiś system dopłat do tych żłobków, przedszkoli, służb zdrowia. Jaki dokładnie ? Nie wiem. Ale taki, który powoduje, że te pieniądze nie pójdą na nowy telewizor, albo dodatkową flaszkę. I wspierać naprawdę tych, którym to jest potrzebne.
Bez tego 500+ jest zwykłym rozdawnictwem.