jakis_człowiek - co do opisu, to gdybym sama była na tinderze to zwróciłabym uwagę i na pewno odpowiedziała bo lubię planszówka i uważam, ze Wiedźmin Netflixa jest porażką, a wieczne pochrumkiwanie Henrego Cavilla bardzo irytuje:) I nie skupiałabym się aż tak na tym opisie, jak dla mnie im więcej informacji, hasztagów, wymyślnych zajęć działa odwrotnie do zamierzonego.
Z tymi zdjęciami to tez bym nie szalała, ale owszem na Tinderze na tym to się opiera, szczególnie w pierwszym momencie, kiedy spojrzysz i robisz w lewo albo w prawo. I zgadzam się, że może gdyby ktoś obiektywnie rzucił okiem na zdjęcia to miałbyś lepszy osąd bo niestety często my widzimy siebie inaczej niż widzą nas inni.
Własnie niedawno czytałam reportaż o Tinderze i okazuje się, że na 1 kobietę przypada średnio 10 mężczyzn każdego dnia, oznacza to, że są one na tyle uprzywilejowane, że mogą urywać konwersację kiedy chcą, to średnio miłe, ale tak jest. No i jest jeszcze coś takiego jak przesyt i przyznaję, ze sama tego doświadczyłam. No i niestety nie tylko panie urywają konwersację, albo nie odpowiadają. Panowie to samo, a już nagminne jest zadawanie przez nich kilku pytań i znikanie, a potem wracanie do rozmowy po kilku dniach jakby nigdy nic.
Chociaż tak teraz w ramach pocieszenia i dodania otuchy, mój dobry kolega od 10 lat był zalogowany na Badoo (został finansowo wykorzystany przez kobietę, którą tam poznał, a le konta nie zlikwidował) jakiś czas temu poznał tam dziewczynę i sa bardzo ze sobą szczęśliwi 
Moim zdaniem ludzie teraz za dużo rozkminiają, silą się na super oryginalność, ale nie wiem czy to rzeczywiście działa...