Cześć Dziewczyny,
Mam drobny problem z moim mężem. Może opiszę wszystko od początku.
Z mężem jesteśmy 4 lata. Niedawno wzięliśmy ślub, a kilka tygodni temu okazało się, że jestem w ciąży. Mąż się bardzo ucieszył tak samo jak ja.
Szczęście jednak szybko przerodziło się w obawy. Mój mąż jest atrakcyjnym facetem, do tego trenuje, odżywia się zdrowo, a ja zaledwie w kilka tygodni ciąży zdążyłam przytyć 5 kg. Boję się, że przez ciążę przytyję i on mnie nie będzie chciał. Nigdy z jego ust takie stwierdzenie nie padło, wręcz przeciwnie, ostatnio stwierdził, że to dla mnie się stara, że to dla mnie chce być atrakcyjny jak długo tylko się da. Wciąż mi powtarza, że mnie kocha , że dla niego jestem najpiękniejszą kobietą na świecie. Troszczy się o mnie bardzo, pilnuje żebym się nie przemęczała w ciąży, dba o zdrowe jedzenie, sam zawsze sprząta całą kuchnie i łazienkę żebym nie miała kontaktu z chemikaliami. Nigdy nie dał mi żadnego powodu do podejrzewania go o zdradę. Nigdy nic nie ukrywa. Znam wszystkie jego hasła ma je zapisane w notesie i sam mnie prosi czasem, żebym się gdzieś dla niego zalogowała.
Mimo tego wszystkiego strasznie się boję. Widzę jak kobiety na niego patrzą. Teraz w związku z moimi bólami nie uprawiamy seksu i dostaję jakiś ataków paniki, że jak idzie na te 50 minut na siłownię to na pewno mnie zdradza (mimo, że w każdej chwili mogę sprawdzić co trenował bo wszystko notuje w aplikacji, włącznie z tętnem). Myślałam, że będzie mi o to robił wyrzuty, a on mnie rozumie i stara się wesprzeć...
Już sama nie wiem. Mogę go poprosić, żeby przestał trenować. Jeśli powiem mu, że się boję, że mnie coś boli to na pewno zrezygnuje. Tyle, że to jego jedyna rozrywka. Wszystko inne poświęcił mi i naszemu dziecku. Dlatego też nie chcę tego robić.
Doradźcie mi coś dziewczyny. Zaraz zwarjuję.