16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 292 ]

66

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Wszystko zależy od tego jaki to człowiek.
Mnie z partnerem dzieli 15 lat, ja 39 - on 54.
Nie mogłam trafić lepiej.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

No to akurat taki przyklad byl z ta opieka

ja akurat to mysle ze dla niego jestem idealna partnerka, bo taką ze cokolwiek mu sie stanie to ja zawsze bede i wszystko ogarne ha! ale on o tym niestety nie wie..

mysle po prostu ze zycie mamy jedno i jak jako 20latka myslalam ze nie ma szans na taki zwiazek tak teraz chyba mysle ze nic nie stoi juz na przeszkodzie, oboje jestesmy wolni i bez zadnych zobowiazan, bez dziwnych eks bylych ktorzy robia problemy, nikt nie leci na kase czy jakies inne dziwne rzeczy, nie znamy sie od wczoraj, jedyne co to no.. niewiadomo na czym czlowiek stoi. Ja automatycznie zeby mnie nie zranil znowu ucieklam. On nie pytal mnie w ogole o meza o rozwod, jedynie co ekscytowal sie moimi planami ktore chce zrealizowac w Polsce i marudzil ze troche daleko bede mieszkac (40min autem) wspomnial ze moge przeciez wrocic do rodzinnego miasta (tam mieszka on). Wiec troche sygnalow wysylal ale ja nadal bylam niezadowolona. Wychowana na filmach hollywood oczekiwalam przeciez wyznan milosci i obietnic az po grob i zyli dlugo i szczesliwie


Osoba która nie potrafiła wybrać męża na pewno nie jest idealną partnerką.

68

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ewidentnie "coś" między wami jest. Nic nie planuj, zacznij spotykać się z nim po przyjeździe, może wyjdzie z tego coś fajnego, a jeśli nie, to nie będziesz nigdy żałować, że nie spróbowałaś.

Różnica wieku? Trochę spora, ale skoro się dobrze dogadujecie to nie powinno być problemu.

69

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
apropo_defacto napisał/a:
Katarzyna8877 napisał/a:

No to akurat taki przyklad byl z ta opieka

ja akurat to mysle ze dla niego jestem idealna partnerka, bo taką ze cokolwiek mu sie stanie to ja zawsze bede i wszystko ogarne ha! ale on o tym niestety nie wie..

mysle po prostu ze zycie mamy jedno i jak jako 20latka myslalam ze nie ma szans na taki zwiazek tak teraz chyba mysle ze nic nie stoi juz na przeszkodzie, oboje jestesmy wolni i bez zadnych zobowiazan, bez dziwnych eks bylych ktorzy robia problemy, nikt nie leci na kase czy jakies inne dziwne rzeczy, nie znamy sie od wczoraj, jedyne co to no.. niewiadomo na czym czlowiek stoi. Ja automatycznie zeby mnie nie zranil znowu ucieklam. On nie pytal mnie w ogole o meza o rozwod, jedynie co ekscytowal sie moimi planami ktore chce zrealizowac w Polsce i marudzil ze troche daleko bede mieszkac (40min autem) wspomnial ze moge przeciez wrocic do rodzinnego miasta (tam mieszka on). Wiec troche sygnalow wysylal ale ja nadal bylam niezadowolona. Wychowana na filmach hollywood oczekiwalam przeciez wyznan milosci i obietnic az po grob i zyli dlugo i szczesliwie


Osoba która nie potrafiła wybrać męża na pewno nie jest idealną partnerką.

z tego punktu widzenia najlepszymi partnerkami dla Ciebie są szczęśliwe mężatki, ew panie Które miały oddanego męża a przyprawiały mu rogi i odeszły gdy popadł w biedę itp.
dziwna filozofia ale daj znać jak Ci idzie z tymi ideałami.
jak autorce pójdzie nie wiemy. Im jaśniej będzie wyrażać swoje oczekiwania i uczucia w każdym razie, tym mniej będzie chodzić mętnymi ścieżkami, chociażby miała te ścieżki zmieniać.

70 Ostatnio edytowany przez Yazoo (2021-10-20 19:54:15)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

czy myslicie, ze mamy jakies szanse, ze taki 50 latek bedzie chcial sprobowac z o wiele mlodsza kobieta, on na mnie patrzyl z takim podziwem, wiecie nie patrzyl na mnie tak jak bylam nastolatka, i ten podziw to nie dlatego ze jestem mloda, ale dlatego ze mimo wieku mam swietne doswiadczenie zawodowe zyciowe zwiedzilam pol swiata znam kilka jezykow mam dobra prace nie mam dzieci i zobowiazan oprocz 3 psow, on ma sporo kasy ze swoja firma ale ja w ogole nie potrzebuje jego pieniedzy, jestem niezalezna finansowo sama mam swoja firme i dobrze zarabiam, jak go poznalam i mialam z nim romans dopiero firme otwieral i to w ogole nie o to chodzi. Mysle ze mu zaimponowalam, no i oczywiscie on mi! Ale wisialo w powietrzu wszystko, i nikt z nas nic nie zrobil. To byly takie momenty ze czlowiek pije 4 piwo i nic mu nie jest bo jest pod wplywem takich emocji.

Ja nie chce nikogo innego...

Myślimy, że po raz drugi wskoczysz mu do łóżka, bo jesteś na niego napalona, teraz za ten podziw w jego oczach i firmę której się dopracował wink Twoją motywację widać jak na dłoni.
Jedna noc to nie romans.

71

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Motywacje? Motywacje to moze miec on ze w koncu spotkal kobiete z pieniedzmi ktora jezdzi mercedesem i ma w dupie jego kase bo zarobila swoja. Myslisz ze potrzebuje jego firmy? Mam swoja.. Potrzebuje partnera zyciowego a nie pieniedzy. smile

P.s jestem juz po rozwodzie i mieszkam w PL. Odezwe sie za jakis czas. Pozdrawiam!

72 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-11-07 17:43:22)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

P.s jestem juz po rozwodzie i mieszkam w PL. Odezwe sie za jakis czas. Pozdrawiam!


Pisz, a mieliście przez ten czas kontakt wirtualny?

73

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Wlasnie nie mielismy. Nikt do tego nie dazyl, raz mielismy jakas tam krotka rozmowe i tyle. Moze to byl blad. Do rzeczy..

Co najciekawsze..chyba spotkal mnie ghosting hahahah w sumie to najpierw sie zalamalam ale teraz po tygodniu to juz chyba chce mi sie z tego smiac...no bo co innego przeciez nie wpadne w depresje..

No wiec wtedy pisal ze bedzie czekal az wroce smile wrocilam i napisalam ze wrocilam napisal ze swietnie i zaproponowalam spotkanie w weekend albo w kolejny, on chcial w ten weekend co przyjechalam tzn w niedziele, no wiec super faktycznie czekal nie! pisalismy w piatek. Umowilismy sie na spacer z naszymi psami w niedziele, napisalam zeby dal znac gdzie podjechac po nich i...on juz nie odpisal. Lol.
W niedziele rano zapytalam czy sie moze obrazil, napisal dopiero chyba z godzine przed umowiona godzina (choc nadal nie bylo konkretnego miejsca) ze jednak bardzo mnie przeprasza ale jest tak zawalony praca ze nie da rady. I wiecie to by bylo ok gdyby nie dodal "moze kiedys indziej uda sie nam spotkac". No ja to potraktowalam jaka totalna olewke, koles ktory siedzi na fejsie 24h i zawsze odpisywal po sekundzie umawia sie na spotkanie i przestaje sie odzywac a potem jak laskawie sie odezwie to pisze na zasadzie no moze kiedys sie spotkamy lol!!! Ten sam co miesiac wczesniej pisal ze nie moze sie doczekac az wroce. Moze jestem przewrazliwiona ale dla mnie to bylo chamskie. Odpisalam mu ze spoko ze rozumiem i dodalam jego slowami ze zawsze jeszcze kiedys mozesz sie odezwac. Nie odpisal juz.

74 Ostatnio edytowany przez Katarzyna8877 (2021-11-13 07:40:09)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ucielo mi wiadomosc. W kazdym razie uwazam ze relacje tworza sie w miare same, dwoje ludzi chce i do tego dazy, jesli juz na poczatku sa kwasy to po co te meki. Gdyby mu zalezalo napisalby chyba w inny sposob. Moze zaproponowal inny termin czy cos. W koncu jak to pisal " bedzie czekal! " lol.
Ja nie bede juz za nim biegac. Mam jakas godnosc...dziwne to troche ze tak sie zachowal. Moze faktycznie taki zabiegany, ale dla mnie to bylo niemile zachowanie. Czulam sie okropnie. Trafiony zatopiony...

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

To przynajmniej sprawa się wyjaśniła. Myślę, że to było tak, że w głowie miałaś całkowicie inne wyobrażenie tego człowieka niż to jest w rzeczywistości. Pamiętałaś fajne chwile i mimowolnie zestawiłaś tamte obrazy z teraźniejszością. Pewnie myślałaś, że jeszcze raz przeżyjecie to samo. Prawda jest taka, że jesteście po tylu latach całkowicie innymi ludźmi i to by nie wróciło. Zachował się słabo moim zdaniem. Niepotrzebnie wytworzył atmosferę ekscytacji by nagle odpuścić temat. Może to właśnie dlatego on nie zbudował z żadną kobietą trwałej relacji bo unika odpowiedzialności i nie chce się wiązać na stałe. Nie żałuj go, pewnie i tak nic by z tego nie było bo widać, że typek jest niestabilny i co chwila zmienia zdanie.
Ale mam nadzieję, że wracałaś tak czy inaczej, a nie ze względu na niego?

76

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ewidentnie dał Ci do zrozumienia, że nie chce się wiązać, a Ty wcześniej, że jesteś chętna do bliższych relacji i się przestraszył, że wasze spotkania do tego doprowadzą.
Być może obawia się, że nie dotrzyma Ci w niczym kroku... Czyli serce mówi tak, rozum nie. Nie chcę Ciebie też przy tym skrzywdzić. Siebie też nie widzi przy Twoim boku, myśląc o przyszłości. Z nim może też być coś nie tak, dlatego wycofał się rakiem. Tylko możemy gdybać.

Zaczęliście z grubej rury big_smile  Jak kurz opadł, nastąpiła refleksja. Ja bym tu nikogo nie winiła, bo emocje wtedy wzięły górę. A jakbyście wtedy porozmawiali szczerze, czy w ogóle jest dla was jakaś przyszłość, czy jest szansa, czy warto chociaż spróbować, od razu wiedziałabyś na czym stoisz.

Szkoda, że nie potrafi Ci dzisiaj powiedzieć o swoich obawach, ale myślę, że dlatego, bo nie chce się tłumaczyć, bo i tak byś go zagięła w każdej kwestii i przekonywala do siebie.

77

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

Ucielo mi wiadomosc. W kazdym razie uwazam ze relacje tworza sie w miare same, dwoje ludzi chce i do tego dazy, jesli juz na poczatku sa kwasy to po co te meki. Gdyby mu zalezalo napisalby chyba w inny sposob. Moze zaproponowal inny termin czy cos. W koncu jak to pisal " bedzie czekal! " lol.
Ja nie bede juz za nim biegac. Mam jakas godnosc...dziwne to troche ze tak sie zachowal. Moze faktycznie taki zabiegany, ale dla mnie to bylo niemile zachowanie. Czulam sie okropnie. Trafiony zatopiony...

Za parę miesięcy spojrzysz na to Katarzyno zupełnie inaczej tak myślę,chodzi  mi o uczucia i emocje te wszystkie nadzieje ,obawy i to co być może chciałaś zagłuszyć
To moim zdaniem był lekki odlot związany z rozwodem i jak dla mnie nic "nagannego" próba wyjścia na prostą za pomocą marzeń i sentymentów ,myślę ze facet się z lekka wystraszył roli jaką mu wyznaczyłaś i wiele sobie dopowiedział w myślach trochę jak Ty.
Do wiosny odbudujesz siebie ,jak pobędziesz sama, w takich sytuacjach czasem powstaje nieporozumienia, nie chodzi o przyzwyczajanie się do bycia samemu na siłę sztuką dla sztuki ,uodparnianiem,oswajaniem  się na samotność tylko wykorzystanie tego czasu na polubienie siebie i refleksję nabranie sił ze słabości również .

78 Ostatnio edytowany przez Katarzyna8877 (2021-11-13 11:53:03)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Mi tez sie w sumie wydaje ze chyba sie przestraszyl ale... po co wlasnie te wszystkie wiadomosci, miesiac temu pisal ze jasne ze bede chcial sie spotykac bo jestes wyjatkowa kobieta...a potem taki cios.

3 tygodnie wczesniej bylam w Polsce na weekend zawiesc rzeczy akurat tyle w radio gadali o covidzie napisalam zeby uwazal na siebie on odrazu odpisal ze nigdzie nie wychodzi tylko do pracy, napisalam ze jestem w trasie i odezwe sie za 2 tygodnie napisal ze super no i napisalam po tych 2 tygodniach. Tak jak mowilam mu tak robilam. Bo slowna jestem. Jak mozna tak kobiete potraktowac no kurde...owszem zachowalam sie wtedy zle ale w miare to wyjasnilam zreszta na moje "przeprosiny" zareagowal bardzo dojrzale zeby potem zachowac sie jak dzieciak. Moze kiedys indziej uda sie spotkac... co za koles no...ja bylam w ciezkim szoku. Najpierw bardzo przezylam ze nie odpisywal dwa dni zeby dogadac do konca spotkanie mimo ze pisal zgadamy sie konkretnie, potem jak juz odpisal to juz w ogole...jeszcze wiekszy szok.

Wiem ze jestesmy juz innymi ludzmi. I nie bedzie tak jak kiedys. Ale ja myslalam ze on chce sprobowac skoro chcual sie spotykac..
Ja jestem w kwiecie wieku, no chyba nigdy nie wygladalam lepiej...jestem bardzo hmmm...na prawde uwazam ze jestem dosc wyjatkowa kobieta, szalona komunikatywna z pasjami, jezdze na motorze i czerwonym mercedesem za 70 tysiecy, kupilam go na raty w UK ale splacilam i tak spelnilam swoje marzenie..ogladaja sie jak jade po Polsce..duzo kolezanek mowi mi ze moge miec "kazdego" nie odbierzcie tego zle probuje wam troche nakreslic sytuacje kim jestem. Nie jestem szara myszka, zreszta byly maz tez zawsze mi mowil ze jestem kobieta i pol, wiecej niz tylko zwykla kobieta. W tydzien zrobilam autem 6500tysiaca kilometrow..sama... urodzilam sie na slasku. Jestem typowa mocna slazaczka. on jest facetem przed 50tk ktory sam stwierdzil ze mu sie juz nic nie chce.. nie wiem czemu mi to zrobil. Na zywo wydawalo sie ze potrafi rozmawiac o uczuciach i ze jest szczerym facetem. Bylam bardzo blisko zadzwonienia do naszego wspolnego znajomego, ktory kiedys byl moim "mentorem" mialam ochote zadzwonic i zapytac znasz go cale zycie powiedz czemu mi zlamal serce....ale nie moge w to mieszac innych.

Nie wrocilam dla niego plan powrotu juz byl wczesniej, ale moze....moze bym sie tak szybko nie rozwiodla? Chcialam miec czysta karte...mialam wybor albo jade z mezem do jego kraju prosto z UK do sadu (znajomego mamy w sadzie zalatwil to szybko..czy ktos na swiecie rozwiodl sie w 15 minut? Bo ja tak haha mowilam wam ze jestem dosc wyjatkowa lol)  albo rozwodzimy sie pozniej. Maz chcial poczekac. Chcial zebym pojechala do Polski pomieszkala miesiac i przemyslala to, ale ja bylam nieugieta. Chcialam wrocic i byc wolna...Mysle ze jakbym wiedziala ze tamten tak mnie potraktuje poczekalabym z formalnosciami. No mimo wszystko decyzja o rozwodzie byla podjeta na dlugo przed tamtym, ale sam fakt..no wkurzylo mnie to wszystko. Powinnam byc bardziej rozsadna i myslec tylko o sobie. Chcialam byc fair dla tamtego a on wyrzucil mnie do kosza.

79

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Dziekuje wam bardzo. Duzo mi dalo te forum i na prawde duzo sie nauczylam piszac tu z wami. Na pewno hamowac troche te emocje i wziac zawsze gleboki oddech. Przy okazji podczytuje inne tematy w wolnych chwilach. smile

80

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Dalam mu rozne terminy a on wybral ten najblizszy. Tak jakby na prawde chcial. I potem bam. Bardzo Cie Kasiu przepraszam, ale jednak spadaj ode mnie..

81

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Niedlugo spotkamy sie stara ekipa po latach w tej samej knajpce. Bedzie tam dziewczyna ktora zna go dobrze a jej maz gral z nim w zespole. Ona juz kiedys mowila mi (jest 10 lat starsza) ze co ja widze w nim ze to duzy dzieciak nieodpowiedzialny, ale ja wtedy bylam nastolatka i nie sluchalam. Teraz jak jej powiem ze sie spotkalismy to mnie pewnie trzepnie w glowe i powie co Ty wyrabiasz. Ale jak spotkamy sie napisze wam. Kto wie tamten w knajpie jest co chwile.. moze go tam spotkam. I mu powiem ze jest dupek. Umrzesz sam z psem i tyle z twojego zycia...zreszta to juz mu na spotkaniu mowilam ze pies odejdzie za kilka lat i bedziesz sam w domu bez nikogo...wzruszyl ramionami. Ma chyba wszystko gdzies... Jak mu powiedzialam ze wierze w milosc pytal czy to z doswiadczenia (skoro sie rozwodze) powiedzialam ze tak bo mialam swietna relacje z mezem i byl na prawde moim partnerem i to piekne isc przez zycie razem. Moi rodzice tez sa razem od 35 lat na dobre i na zle. Tak wierze w milosc. W udana milosc..

82

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Gary a Ty co myslisz o tym wszystkim? Czy gdzies popelnilam blad? Kurcze najgorsza taka niewiedza...gdyby napisal ze to nie to, cokolwiek..a nie taka olewka.. no nie zasluzylam na to. Jestem dobra dziewczyna choc za bardzo emocjonalna ale staram sie ludzi nie krzywdzic. sad

83

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Miał też prawo się obawiać, że może Ci się nawet po krótkim czasie odwidzieć, bo jesteś nieprzewidywalna, przeproszenie nic tu nie dało, do tego szalona, potrzebujesz podobnego partnera z którym będziesz dzieliła pasje itp.

84

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

Dalam mu rozne terminy a on wybral ten najblizszy. Tak jakby na prawde chcial. I potem bam. Bardzo Cie Kasiu przepraszam, ale jednak spadaj ode mnie..

Ale czy Ty byś tak obcesowo zareagowała?
Może tak, ale wy diametralnie się różnicie.

85

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Gary przybywaj smile

86

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
paslawek napisał/a:

Gary przybywaj smile

Tu i Panie Boże nie pomoże wink


"Umrzesz sam z psem i tyle z twojego zycia...zreszta to juz mu na spotkaniu mowilam ze pies odejdzie za kilka lat i bedziesz sam w domu bez nikogo...wzruszyl ramionami."

To jednak wcześniej dał Ci do zrozumienia, że nie widzi was w związku.

Tu nie można mówić o Twoich błędach, bo byłaś po prostu sobą, niczego nie udawałaś. Masz serce na dłoni, a na tym często dobrze się nie wychodzi.

87 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-13 13:56:48)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
wieka napisał/a:
paslawek napisał/a:

Gary przybywaj smile

Tu i Panie Boże nie pomoże wink


"Umrzesz sam z psem i tyle z twojego zycia...zreszta to juz mu na spotkaniu mowilam ze pies odejdzie za kilka lat i bedziesz sam w domu bez nikogo...wzruszyl ramionami."

To jednak wcześniej dał Ci do zrozumienia, że nie widzi was w związku.

Tu nie można mówić o Twoich błędach, bo byłaś po prostu sobą, niczego nie udawałaś. Masz serce na dłoni, a na tym często dobrze się nie wychodzi.

smile smile

Może tak być ,ale Gary na forum jest od "beznadziejnych" przypadków złamania serca i ma świętą cierpliwość,może znajdzie coś co nam umyka.

Też myślę że trochę bez sensu jest dopatrywać się na siłą błędu u Kaśki .
To nie błąd że była sobą i szczera ,owszem w pierwszej chwili zaraz po, jest niemiło ,przykro,nieprzyjemnie po takim zawodzie,ale to pozwala odsiać z kim nam po drodze a z kim nie i zrobić przegląd własnych oczekiwań.
Próbuje wejść w skórę faceta i się wczuć ,we mnie rosłaby obawa przed oczekiwaniami Katarzyny w stopniowym naciskaniu w zmienianiu drugiej osoby, na obraz swoich wspomnień, marzeń i wyobrażeń ,facet po 50 nie jest już taki elastyczny ,niektóre ,przekonania,podświadomość,nawyki zwyczaje nie są możliwe do zmiany ,to nie jest znudzony żonkoś któremu trafiła się młoda chętna,gotowa zapatrzona w niego kobieta,jak ślepej kurze ziarno i na pewien czas jest w stanie wydusić z siebie egzaltację,euforię jakiś entuzjazm pod wpływem zachwytu dziewczyny ,tak to mają faceci i kobiety żyjące w półśnie, marazmie ,lub tacy co za młodu się nie wyszumieli .Kiepsko że facet Kaśce obiecał spotkanie i nie dotrzymał słowa to było słabe z jego strony ,bo z tego co Kaśka pisała o sobie to nie mała ostrej, desperackiej presji, dała pozwolenie i zgodę na to że rzeczywistość jest inna niż przeszłość.
W pewnym sensie wątpliwości faceta odnoszące się co do małżeństwa Autorki rozumiem, jest tam w opisie tego związku dysonans i pewna sprzeczność ,tyle że takie sprawy wychodzą w życiu i w relacji, teorie i deklaracje są mało ważne.Kasia nie dostała szansy żeby to razem zweryfikować i wyjaśnić ,zrozumieć.A facet niby nie ma obowiązku tzn nic nie musi, czy powinien to lub tamto i miał prawo się wycofać tyle że wycofał się w bardzo marnym stylu - takie życie.

88 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-11-13 13:48:07)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Przeczytałem co pisałem wcześniej, przeczytałem twoje obecne posty.
Zacznijmy od tego:


Gary napisał/a:

Teraz żaglowiec musi podjąć decyzję. Bo do tej pory działał nie podejmując decyzji.

Jaką decyzję?

1. czy nie chcę tego pana znać... "bo nie tego szukam"
2. czy chcę się z nim pobawić pół roku, seks, wycieczki, poznanie się lepiej w dorosłości, a potem zobaczymy
3. czy od razu jakiś związek, mieszkanie razem, próbowanie zbudowania czegoś dobrego

Gdybym był na twoim miejscu, to wybrałbym "2".
Od razu wskoczyłbym do łóżka, na seks, a po seksie bym rozmawiał o życiu dopiero.

Dalej uważam, że właściwą drogą bylo "2".



A Wasza historia jest taka...

Jako młoda dziewczyna spędziłaś z nim noc. Był starszy, mądry, doświadczony.
Po wielu latach umówiłaś się z nim na ponowne spotkanie.
Ciągnęło Cię do niego...
Po spotkaniu zrobiło się nijako... on nie podrywał Cię ostro, Ty też trzymałaś dystans, nawet go odrzuciłaś pisząc, że nie chcesz go więcej spotykać.

Jednak zrobiło Ci się smutno... chciałaś to skierować na dobre tory.

Katarzynka napisał/a:

Ciagle o Tobie mysle. Ostatnio w emocjach napisalam, ze nie chce Cie wiecej spotykac, ale teraz zaluje ze tak napisalam. W sumie to jest nieprawda. Zareagowalam troche za bardzo emocjonalnie. Umowilam sie z Toba bo tego wlasnie chcialam, bo wracam do Polski, bo bede wolna, umowilam sie, bo chcialam Cie choc troche lepiej poznac, bo pamietam chwile ktore spedzilam kiedys z Toba. Jak bedziesz chcial to ja zawsze bardzo chetnie na spotkanie.

On zareagował pozytywnie. Trzeba było iść drogą "2". Umawiać się z nim, iść na seks, spędzić czas.
Nie zrobiliście tego. Ty chciałaś najpierw porządkować swoje życie, skierowałaś się raczej na drogę "3".

-- wkraczając na drogę 1 (czyli pisząc mu że nie chcesz go znać) poczułaś się źle...
-- drogi "2" nie wybrałaś, booooooooooo    (??? -- masz swoje powody)
-- chciałaś iść niebezpieczną drogą "3" czyli zaangażowania z mało znaną Ci osobą

Po tym jak napisałaś "nie chcę Cię znać", to posprzątaliśmy z dobrym efektem:

Kurcze ja i tak jestem w szoku ze zareagowal dobrze. Dla mnie to taki krok duzy do przodu ze narazie nie mam sily isc dalej. Wracam za 3 tyg to sie spotkamy zobaczymy jak to wtedy bedzie. Oby nie tak jak ostatnio.

Wróciłaś do Polski... piszesz do niego "Hej! Jestem... Spotkamy się?", on odpowiada "Nie mam czasu..." i zapada wieczna cisza.

Nie mówiłaś, że bierzesz szybko rozwód, aby być z twoim mentorem. Rozwód i tak brałabyś bez względu na to czy mentora znasz czy nie znasz.

Jemu emocje opadły. Początkowo był zafascynowany, ucieszył sie, że spędzi z Tobą czas, chciał Cię poznać. Ale minęły tygodnie, gdy się pojaiwłaś to on się wystraszył i uciekł.     Co powienien był zrobić? Powiedzieć "OK. Spotykajmy się, poznajmy się, a potem zobaczymy". Powinniście mieć randki, seks, poznawać się. Emocje by opadły. Ty byś go zobaczyła bardziej rzeczywistego niż przez różowe okulary zauroczenia. On może by się z pojawieniem kobiety w jego życiu jakoś oswoił. Zobaczylibyście, czy nie wpływacie na siebie toksycznie, czy nie niszczycie sobie swojego życia na przykład zazdrością.

On NIE dał szansy Wam poznania się.

Zachował się jak dzieciak, nieodpowiedzialny gość, nie zadbał o Ciebie, o emocje, o relację. Nie przewidział, że może się jeszcze będziecie kiedyś widzieć wśród znajomych...

I znowu jesteście w punkcie, gdzie trzeba "posprzątać" ...     

Trzeba to jakoś zakończyć tak, abyś TYYYY nie czuła się źle, gdy spotkasz go w tym barze.

Tak, wiem ... obruszysz się   "Ale jak to? Ja jako kobieta mam pisać? Gdy on mnie odrzucił? To on powinien się kajać, przeprosić, wyjaśnić..."
Tak, wiem... on powinien...
Ale on jest nieodpowiedzialny, dziecinny... Nawet nie potrafił Cię konkretnie poderwać na tym spotkaniu. Miał Cię na krześle obok. Potem mimo że go odrzuciłaś, to miał Cię chętną i zaangażowaną. Też nie potrafił tego ogarnąć. I teraz kiedy jesteś blisko to też nie potrafi... mógł mieć Ciebie za super przyjaciółkę chociaż, ładną, mądrą, seksowną, ... nawet gdybyś się wkurzyła za miesiąc, że tak nie chcesz, że chcesz związku. On to wszystko zchrzanił.

Czyli teraz masz dwa wyjścia:

4. milczeć
5. coś do niego napisać... coś kończącego, co Tobie zapewni dobrą pozycję

Wybierasz 4 czy 5?


A jeśli chodzi o twoje błędy... to zrobiłaś tylko jeden -- napisałaś mu, że nie chcesz się z nim spotykać. Ale ten błąd posprzątałaś dobrze.
Teraz on zrobił fatalny błąd... nawet nie napisał nic wprost... jak dzieciak. Ktoś musi posprzątać. Dzieciak tego nie zrobi. Wybór pomieðzy 4 i 5 spada na Ciebie.

89

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Kurcze. Musze to przemyslec. Odpisze Wam jutro bo wlasnie mam gosci. Dziekuje Ci Gary..i calej reszcie

90

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

"coś do niego napisać... coś kończącego, co Tobie zapewni dobrą pozycję"

Jestem za, na pewno nie tak:
"mu powiem ze jest dupek. Umrzesz..."
Bo tylko utwierdzisz go w przekonaniu, że dobrze zrobił rezygnując z Ciebie.

Ja jego po części rozumiem, większości facetom brakuje cywilnej odwagi, nie chcą się tłumaczyć. Ty nie rozumiałaś sygnałów przez niego wysyłanych, tym bardziej byś nie zrozumiała jego decyzji, taka rozmowa kończąca nie przyniosła by nic dobrego.
Dlatego dobrze jakbyś mu napisała coś z klasą, i jak się spotkacie emocje schowała do kieszeni, bo one w rezultacie Cię gubią.

Miał prawo zmienić zdanie, nie możesz tego zrozumieć, ale sama z niedzieli na poniedziałek zmieniłaś big_smile

91

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
wieka napisał/a:

Ja jego po części rozumiem, większości facetom brakuje cywilnej odwagi, nie chcą się tłumaczyć.

Litości big_smile

92 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-11-13 15:17:42)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
wieka napisał/a:

"coś do niego napisać... coś kończącego, co Tobie zapewni dobrą pozycję"

Jestem za, na pewno nie tak:
"mu powiem ze jest dupek. Umrzesz..."
Bo tylko utwierdzisz go w przekonaniu, że dobrze zrobił rezygnując z Ciebie.

No właśnie. Atak na niego tylko Cię pogrąży. A trzeba tak odpowiedzieć, abyś siebie uratowała, ułożyła sobie relację na wypadek gdy się spotkacie oko w oko...



Katarzyna napisał/a:

kontakt wirtualny?  ...
Wlasnie nie mielismy. Nikt do tego nie dazyl, raz mielismy jakas tam krotka rozmowe i tyle. Moze to byl blad.

To może nie błąd, ale trochę dziwne, że osoby, które chcą się poznać nawet ze sobą nie piszą...




No wiec wtedy pisal ze bedzie czekal az wroce smile wrocilam i napisalam ze wrocilam napisal ze swietnie i zaproponowalam spotkanie w weekend albo w kolejny, on chcial w ten weekend co przyjechalam tzn w niedziele, no wiec super faktycznie czekal nie! pisalismy w piatek. Umowilismy sie na spacer z naszymi psami w niedziele, napisalam zeby dal znac gdzie podjechac po nich i...on juz nie odpisal. Lol.

...

W niedziele rano zapytalam czy sie moze obrazil,

To był twój mały atak...



... jednak bardzo mnie przeprasza ale jest tak zawalony praca ze nie da rady.

...

Odpisalam mu ..... zawsze jeszcze kiedys mozesz sie odezwac. Nie odpisal juz.

Wg mnie tutaj zafałszowałaś rzeczywistość. Bo dla niego to mogło brzmieć "Ok, nie masz czasu, to nic nie szkodzi, kiedyś-tam pewnie jeszcze się zobaczymy..".
Czyli takie delikatne "Żegnaj...".
Mógł pomyśleć  "Ufff... no i rozmyło się."




Twoja ewentualna wiadomość do niego powinna być dopasowana do tego, jak on był faktycznie zaangażowany w Waszą znajomość, w chęć poznawania się. Bo Ty się mogłaś wkręcić ostro, a on był zachowawczy. Wtedy trzeba napisać delikatniej.

A może on o Ciebie zabiegał, cieszył się ze spotkania, wyrażał chęć poznania Cię, nie mógł się doczekać... a nagle milczenie. Wtedy twoja wiadomość powinna być ostrzejsza.


Dwuznaczności i brak zdecydowania, brak jasności jednak jest u Was... to pierwsze spotkanie nijakie... potem pisałaś "nie chcę Cię znać", potem to odkręciłaś... potem umawialiście się na spotkanie w Polsce, ale milczenie online, ale chłodne umawianie się na spotkania...

93

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

O waszych rozmowach wiemy tylko tyle co Ty nam napiszesz, ale ja mam takie wrażenie że usilnie się trzymasz jakiejś wizji tego mężczyzny którą masz z dawnych lat.
Sama mimo sukcesów  w tym materialnych, chyba czujesz się wciąż niepewnie przy nim.
On się wycofał bo chyba widzi że Ty masz swoją wizję waszej relacji, a niekoniecznie się z nią zgadza.
Może jest Ciebie ciekawy i chętnie by Ciebie poznał. Ale Ty chyba nie chcesz się poznawać tylko coś już pewnego od razu mieć, tak jak sobie to wyobrazilaś?.
A czy w Twoich wyobrazeniach jest miejsce na inne scenariusze życia tego Pana?
Jesteś w stanie wyobrazić sobie że może mu coś w Tobie nie pasować?
Albo nie będzie miał ochoty zaczynać na nowo życia?
Może mu się podobasz, ale chce innej kobiety, albo żadnej na stałe?.
Niefajnie że się umówił i wycofał. Ale może faktycznie coś mu wypadło, przecież ma swoje życie, nie wszystko jest podporządkowane pod waszą relację.
A może po prostu spanikowal.
A może nie lubi takich inicjatywnych kobiet, które mu życie organizują.
Spotkalas się z nim wtedy A z tej rozmowy wynikało że opowiadałaś  głównie o sobie, zamiast dowiedzieć się więcej o nim jaki teraz jest.

94

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Można było kuć żelazo póki gorące...Ale wtedy nie miałaś siły, ja tego nie zrozumiałam...
Była wtedy szansa na nr 2 Garego, jak dobrze zapamiętałam.

Ale tak czy tak przeżyła byś rozczarowanie, bo nie spełnialibyście swoich oczekiwań. Jesteście z dwóch światów. On w miłość nawet nie wierzy, Ty byś się zakochała i jeszcze bardziej cierpiała.

Dobrze jakbyście zostali w koleżeństwie, oby nie w przyjaźni, wtedy takie spotkania jakie macie w większym gronie pozwoliłoby wam się lepiej poznać i być może dojdziesz do wniosku, że dobrze się stało...
Nie warto palić mostów...

95

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ale jak ja mialam kuc zelazo poki gorace jak nie bylam na miejscu. Moze powinnismy jesnak pisac do siebie ale on tez nie wykazywal inicjatywy, nie chcialam go meczyc chcialam na spokojnie w to wejsc.. ja mialam na prawde urwanie glowy z przeprowadzka calego dobytku z ulozeniem sobie wszystkiego,  z ulozeniem zycia na nowo... To nie byl latwy czas, no i tata zachorowal na raka (on o tym wie).

Gary ja bym na prawde z checia wybrala nr 2. To ze sie rozwiodlam to nie znaczy ze chcialam nr 3. Ale chcialam miec czysta karte, dla siebie, dla niego. Fakt rozwod planowany byl od dawna, ale czasem taki impuls w postaci kogos innego kto wykazuje zainteresowanie jest potrzebny. Wtedy jest po prostu latwiej. Duzo moich kolezanek tkwilo w beznadziejnch zwiazkach do czasu az kogos nie poznaly i wtedy latwiej bylo im odejsc mimo ze czasem te relacje nie przetrwaly..

W sumie nie uwazam zebym tylko o sobie mowila a jemu nie dalam opowiedziec o sobie. Duzo tez rozmawialismy o nim, o jego relacjach z mama, o smierci ojca, gdzie nam poplynely lzy, moze tak z mojego pisania wynikalo ze tylko ja ja ja ale mysle ze tak nie bylo. No i on tez bardzo duzo wypytywal.   Ciagle pytal o moje plany i o to kiedy dokladnie bede w Polsce. Nawet mnie to juz w pewnym momencie zaczelo troche denerwowac bo pomyslalam boze koles okresl sie i powiedz na czym ci zalezy zamiast tylko pytac kiedy wracam bo ja nie wiem czego ty chcesz...

Nie zapominajmy o tym ze to on kiedy rozstal sie z partnerka zaczal mi wszystko lajkowac, i to trwalo dosyc dlugo. Ale to ja napisalam i wyszlam z inicjatywa choc to bylo spontaniczne i nawet urocze bo mi sie przysnil i rano pod wplywem emocji napisalam do niego...wtedy kiedy zapytalam czemu sie nie ozenil napisal ze wszystko jeszcze przed nim a potem idzie na spotkanie i mowi slub? Nieee to nie dla mnie  a ja stoje jak wryta. I to nie tak ze moze sie mu nie spodobalam bo to sie jednak czuje czy facet robi maslane oczy czy nie i widzi sie to w malych gestach. Zreszta...tam byla chemia po obydwu stronach. Duza chemia. Ale nic pozatym.

Rozumiem ze moglo mu cos wypasc. To dla mnie zaden problem. Dziwne to ze nie odpisywal to nie w jego stylu on mi odpisywal zawsze po krotkiej chwili. Szczerze to ja juz pierwszego dnia kiedy nie odpisal juz gdzie mam po nich podjechac wiedzialam ze my sie nie spotkamy. Moja intuicja juz mi wtedy podpowiadala ze chyba mu przeszlo.. gdyby napisal ze mu wypadlo duzo pracy i przeprasza wiec spotkajmy sie w srode czy w piatek czy w sobote to nie ma problemu. Ale on napisal ladna wiadomosc ze mnie bardzo przeprasza dopoki na koniec nie dodal moze kiedys indziej uda nam sie spotkac. No jak to brzmi...brzmi 'raczej sie juz nie spotkamy.'

Tak to jest duzy dzieciak,.ale tez facet zdobywca. Taki ktory lubi popatrzec na kobiety na ulicy. Jesli jest takim zdobywca to skoro uciekl to ja tu juz nie mam czego szukac.

Gary musze jeszcze przemyslec czy chce do niego jeszcze pisac.

Mialam kiedys pewna niezdrowa relacje...
2 lata temu z mezem nam sie juz totalnie nie ukladalo i poznalam kogos. Ten ktos naobiecywal gruszek na wierzbie. Dal mi wszystko czego zabraklo mi w malzenstwie. Kiedy rozstalam sie z mezem (rozstalismy sie wtedy na pol roku) on stracil zainteresowanie. Odcial sie calkiem. Okazalo sie potem ze mial 10 innych kobiet na boku, wszystkie mezatki ktore namawial na rozwody. To byl psychopata. Dlugo sie z tego podnosilam bo nie moglam uwierzyc ze tacy ludzie istnieja. Teraz juz tak nie chcialam. Chcialam pojsc na glupi spacer, jak starzy dobrzy znajomi bez presji, nawet kolezanka sie smiala dopiero wrocilas tyle km przejechalas a ja na to przeciez nie bede w domu siedziec trzeba wychodzic do ludzi. Przeciez nie chcialam slubu na tym pieprzonym spacerze....

P.s na prawde zachowal sie okropnie. Jak mozna pisac bede czekal ty wracasz a on spada. No mi by bylo wstyd tak potraktowac drugiego czlowieka. Ja przynajmniej wtedy po spotkaniu jak spieprzylam to pisalam dlaczego ze kochalam cie tyle czasu, ze nie chce byc sama, ze potrzebuje kogos odwaznego... nie odeszlam bez slowa.

Uwazam ze gdyby mu zalezalo nigdy by sie tak nie zachowal. Na prawde to ja mam za nim latac? Troche glupio....

96 Ostatnio edytowany przez Katarzyna8877 (2021-11-14 03:06:16)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

"Tak, wiem... on powinien...
Ale on jest nieodpowiedzialny, dziecinny... Nawet nie potrafił Cię konkretnie poderwać na tym spotkaniu. Miał Cię na krześle obok. Potem mimo że go odrzuciłaś, to miał Cię chętną i zaangażowaną. Też nie potrafił tego ogarnąć. I teraz kiedy jesteś blisko to też nie potrafi... mógł mieć Ciebie za super przyjaciółkę chociaż, ładną, mądrą, seksowną, ... nawet gdybyś się wkurzyła za miesiąc, że tak nie chcesz, że chcesz związku. On to wszystko zchrzanił."

Fajnie to napisales Gary. Za kazdym razem tego nie ogarnal...trzymal dystans az sobie poszedl. To jest takie totalnie bezsensu bo moglismy spotkac sie kilka razy jako starzy znajomi choc z ta chemia bylo by ciezko..ale fizycznosc to tez nie wszystko. Zreszta czy on mysli ze ja po 10 latach zwiazku z mezczyzna ktory byl moim najlepszym przyjacielem po miesiacu bede chciala wskakiwac w nowy zwiazek? Tak hop siup? Kto tak robi? Mi jest dobrze w moim slicznym drewnianym domku ktory wynajelam, nie ma tu poki co miejsca na mezczyzne, chce swoja przestrzen i po prostu mam ochote skoczyc czasem w weekend spotkac sie z facetem i spedzic milo czas ale potem wrocic do swojego codziennego zycia.
Kiedy do niego napisalam napisalam ze jestem odpisal po sekundzie ze super. Napisalam ze bede w moim starym miescie w ten weekend lub kolejny bo potem lece grzac sie na urlop na inny kontynent. Pomyslalam moze ze moze pomyslal ta znowu gdzies fruwa to nie kobieta dla mnie. Ma czas tylko teraz potem zas jej nie ma. Ona taka szalona, a ja co moge nic nie moge spadam..

Ale mnie nikt nie zapytal czego ja chce od faceta teraz. Nie podrozy po swiecie, zreszta nie bardzo moge bo nie mam z kkm zostawic psow (teraz lece na pierwszy urlop bez psow od 2013 roku i moj byly maz zostaje z nimi bo mi obiecal ze to dla mnie zrobi bo zasluzylam na dlugi odpoczynek...)
Ja chce stabilizacji, bezpieczenstwa przyjazni dlugich rozmow i duzo seksu wink , bo moj byly maz mial inny temperament i to nas bardzo poroznilo. Nie dalo sie juz pogodzic moich potrzeb z jego. Doszlo do rozwodu. Myslalam ze przeciwienstwa sie przyciagaja ale to nie wyszlo. Teraz chcialabym dusze towarzystwa i prawdziwego partnera. Myslalam ze on taki jest..a on uciekl.

97 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-11-14 09:13:16)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Autorko jesteś niemożliwa smile
Możesz przyjąć w ogóle do wiadomości że ktoś jest w stanie odmówić Twojej ofercie towarzyszki życia, mimo Twoich atutów? 
Jeśli z nim piszesz w takim stylu jak Tu z nami, to myślę  że mógł wyczytać między wierszami coś co nie jest dla niego.
Ma swoje lata i nieudane związki, swoje przemyślenia i plany.
Może do nich po prostu nie pasujesz? 
Bo co Was łączy?
Seks z malolatą wieki temu? Z powodu którego może miał nawet wyrzuty sumienia, a może nie?
Ja mam wrażenie że ciągle tkwisz w tamtej przeszlosci. A życie toczy się tutaj.

98 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-11-14 11:59:06)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

"Ja chce stabilizacji, bezpieczenstwa przyjazni dlugich rozmow i duzo seksu "

No właśnie, to raczej byś musiała celować w 30 latka, on na pewno obawiał się Twojego temperamentu, nie sprostał by Twoim potrzebom, praktycznie w niczym by Ci nie dorównał.
Piszesz, że on jest zdobywcą, a podałaś mu się na tacy, nie wiem czy to miało wpływ, ale być może czuł się przytłoczony.

Masz wg mnie za wysoki poziom poczucia własnej wartości, zawsze lepiej niż za niskie, ale też nie ułatwia życia.

Co do mężatek, to bardziej rajcują niektórych facetów, niż kobiety wolne.

Jednym słowem do siebie i tak nie pasowaliście, Ty patrzyłaś na swoje potrzeby, widziałaś to co chciałaś widzieć, on Cię nie wyprowadzał z błędu, popłyneliście razem.

Ciekawa jestem czy on też pił alkohol na tym spotkaniu, bo to też wtedy patrzy się przez inny kolor okularów, wszystko wydaje się prostsze.
Po alko wsiadł do samochodu i Ciebie odwiózł?
Później jak pisaliście też może był pod wpływem, nie wiem, tak gdybam, ale i tak nie dojdziemy do tego, dlaczego dopiero strach go dopadł przed spotkaniem, po Twoim powrocie.

Jeśli boi się tego związku, to nie oczekuj, że się do tego przyzna, łatwiej robić uniki.

99 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-14 13:28:36)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Katarzyno psychopata Cię poderwał ? Straszne ale brzmi niesamowicie co nie ? No i może zwalnia po części z samodzielnej odpowiedzialności ,usprawiedliwia coś tam niefajnego co się samemu zrobiło ?
Nie ma nic łatwiejszego jak wyrwać mężatkę która jest sfrustrowana,niezaspokojona i to w relacji z mężem typu koleżeńskiego lokatorskiego.Dla niektórych to sport,albo jak nałóg ,sposób na łatwy seks i życie bez zobowiązań .Zwykły "ruchacz haremowy" to nie od razu i niekoniecznie psychopata.A czego to się nie mówi przed seksem ?
Bardzo wiele  "roboty " z uwodzeniem,czarowaniem i oczekiwaniami "odwala ", ona sama na własną prośbę i życzenie,wystarczy posłuchać czego brakuje i odpowiedzieć ,mając sporą pewność co chciałaś usłyszeć , stara sztuczka  .Potem wiadomo bycie ofiarą "psychopaty" przynosi psychologiczne, pokrętne korzyści .Z resztą nikt nie jest bogiem żeby wszystko przewidzieć i raczej mało kto zna siebie tak świetnie,emocje fałszują percepcję i zniekształcają myślenie ,utrata kontroli nad sobą nie jest zjawiskiem rzadkim nawet u bardzo sprawnych,zaradnych życiowo osób .

Co wiedziałaś o związku i rozstaniu tego starszego od Ciebie mężczyzny ? Od niego samego i nie od niego?
Co Ty jemu opowiedziałaś o swoich związkach ?
Jeżeli facet dostał od Ciebie nawet trochę mniej informacji niż to co napisałaś o swoich relacjach na forum to moim zdaniem,narodziło mu się sporo wątpliwości co do Twoich postaw ,wiele sprzecznych komunikatów wysłałaś i przeciwstawnych jakby oczekiwań nie zbyt jasnych,na początku bardzo szybko i nie zbyt  jasno ,mając jednak w głowie skrytą nieśmiałą ,jakąś bardziej precyzyjną wizje waszej przyszłej relacji
a wygląda na to że facet nie chciał odpowiadać na Twoje oczekiwania i potrzeby ,trudno z resztą takie rzeczy rozstrzygać po kilku pisaniach i właściwie jednej rozmowie .

To co napisałaś wcześniej i w dwóch ostatnich postach daje większy obraz i pozwala przypuszczać że z waszego związku nic ciekawego by i tak nie wyszło ,Twoje oczekiwania to jedno ,a doświadczenie faceta to drugie tu powstaje wiele niedomówień i przypuszczeń oczywiście,rozmijacie się już na wstępie ,facet nie oczekuje tego co Ty i nie ma chęci spełniać Twoich oczekiwań ,dlatego się wycofał niezbyt "ładnie",ale jak się dostaje kosza to zawsze coś nie pasuje i nie ma idealnego wzoru na to takiego żeby wcale nie bolało zawsze jest coś nie tak jak ktoś nam mówi nie bezpośrednio albo między wierszami.
Zbyt wiele oczekiwań i wątpliwości ,za mało wiary bo wiara to nie to samo co marzenia.

100

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Facet stary wyjadacz wie co robi i robi to bardzo dobrze. Zwykłe manipulacje, ciepło-zimno, brak kontaktu, pozorna wielka miłość... A autorka łyka bez popity. Niby wie, że to ghosting, niby zdaje sobie sprawę, że facet ma głęboko związek z nią, ale jara się jak nastolatka podlewajac swoje nadzieje postami niektórych forumowiczów. Wokół takiego faceta zawsze jest jakaś pula dup gotowych przyjechać na bzykanie po pierwszej wiadomości - Ty też możesz być w tym zacnym gronie;) Nie licz na nic więcej. Ten twój śmieszny Mercedes, pieniądze, wygląd, "sukces" nie jest w stanie przykryć tego jak mała czujesz się przy nim. Przewiduje, że w którymś momencie wykaże więcej zainteresowania, A Ty niby oburzona i niedostępna w końcu ulegniesz. Od tego momentu zacznie się etap "kocha, nie kocha" skutkujacy jeszcze niższym poczuciem własnej wartości.

101 Ostatnio edytowany przez paslawek (2021-11-14 12:55:31)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
BEKAśmiechu napisał/a:

Facet stary wyjadacz wie co robi i robi to bardzo dobrze. Zwykłe manipulacje, ciepło-zimno, brak kontaktu, pozorna wielka miłość... A autorka łyka bez popity. Niby wie, że to ghosting, niby zdaje sobie sprawę, że facet ma głęboko związek z nią, ale jara się jak nastolatka podlewajac swoje nadzieje postami niektórych forumowiczów. Wokół takiego faceta zawsze jest jakaś pula dup gotowych przyjechać na bzykanie po pierwszej wiadomości - Ty też możesz być w tym zacnym gronie;) Nie licz na nic więcej. Ten twój śmieszny Mercedes, pieniądze, wygląd, "sukces" nie jest w stanie przykryć tego jak mała czujesz się przy nim. Przewiduje, że w którymś momencie wykaże więcej zainteresowania, A Ty niby oburzona i niedostępna w końcu ulegniesz. Od tego momentu zacznie się etap "kocha, nie kocha" skutkujacy jeszcze niższym poczuciem własnej wartości.


Jeżeli ten konkretny facet za tydzień lub dwa sam z siebie "spontanicznie "odezwie się do Katarzyny i wyleje przeprosiny ,mnóstwo egzystencjalnych rozterek,będzie grać na zrozumienie go i takie tam różne ckliwe teksty o wewnętrznych dramatach .
To prawdopodobnie Beka ma rację a Autorka trafia znów z deszczu pod rynnę i znów będzie ofiarą .
Taki wzór przywiązywania się z lękiem przed zranieniem i pragnieniem bliskości jednocześnie,rodzi predyspozycję do wikłania się w takie układy gdzie zabawa w ciepło zimno jest jednym z elementów, potencjalnie toksycznej następnej relacji.

Beckett przybywaj smile

102

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ten twój śmieszny Mercedes, pieniądze, wygląd, "sukces" nie jest w stanie przykryć tego jak mała czujesz się przy nim."

Ja to widzę odwrotnie, Kasia uważa, że on powinien jej jeść z ręki...

103 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-11-14 13:44:16)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
BEKAśmiechu napisał/a:

Facet stary wyjadacz wie co robi i robi to bardzo dobrze. Zwykłe manipulacje, ciepło-zimno, brak kontaktu, pozorna wielka miłość...

Katarzyna napisał/a:

ale tez facet zdobywca. Taki ktory lubi popatrzec na kobiety na ulicy. Jesli jest takim zdobywca ...

Taki z niego podrywacz, zdobywca, i super-hiper-man, że mając chętną kobietę nie miał z nią seksu. Jak dla mnie dzieciak, cienias, którego kobiety w najbliższym otoczeniu unikają, który nie potrafi rozmawiać o emocjach, nie potrafi dobrze wyczuć, nie potrafi dobrze ułożyć relacji... On sam powienien dążyć do punktu "2", miałby zaangażowaną przyjaciółkę, seks, fajną relację, niekoniecznie związek, którego nie chce.

O tym jakim on jest głupolem świadczy nawet interakcja w której ona mówi "wierzę w miłość", a on się pyta czy to z doświadczenia, bo się rozwodzi... Taki miały chłopczyk który będąc pod stołem słyszał jak rodzice się kłócą i ktoś tam mówił słowo "miłość" i "rozwód" i jakoś to sobie razem skojarzył te dwa słowa, chociaż ni w ząb nie czai o czym może być mowa.

Owszem... może mieć doświadczenie na takiej zasadzie, że ta czy inna kobieta/dziewczyna spędzi z nim noc... tylko one znikają, a potem znowu jest sam, bo nie potrafi relacji utrzymać.



Betaśmiechu napisał/a:

A autorka łyka bez popity. ... jara się jak nastolatka podlewajac swoje nadzieje ... Wokół takiego faceta zawsze jest jakaś pula dup gotowych przyjechać na bzykanie po pierwszej wiadomości ... twój śmieszny Mercedes, pieniądze, wygląd, "sukces" ....  mała czujesz się przy nim. ....

Ups... Przemoc emocjonalna na użytkowniczce forum.



"Ja chce stabilizacji, bezpieczenstwa przyjazni dlugich rozmow i duzo seksu "

Pewnie mogliście to mieć... Być może on nie wiedział że tak chcesz... może myślał, że chcesz związku... Ale on też nie wyrażał czego chce, tylko uciekł.




Katarzyna napisał/a:

Gary musze jeszcze przemyslec czy chce do niego jeszcze pisac. ... Na prawde to ja mam za nim latac? Troche glupio....

Połącz fakty:

1. Was już nie ma i nie będzie
2. kiedyś się spotkacie oko w oko, a obok będą wspólni znajomi

Zatem napisałbym do niego, aby Ciebie jakoś dobrze ustawić. Aby w razie spotkania on czuł dyskomfort, a nie Ty.

104

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
wieka napisał/a:

Ten twój śmieszny Mercedes, pieniądze, wygląd, "sukces" nie jest w stanie przykryć tego jak mała czujesz się przy nim."

Ja to widzę odwrotnie, Kasia uważa, że on powinien jej jeść z ręki...

Jak to jest typ "zdobywcy" to sobie zdaje z tego sprawę że Kaśka tak o sobie myśli i facet wie jak to wykorzystać jak lawirować i co poruszać w niej na których częstotliwościach .Ostatecznie był muzykiem to umie się dostroić do odpowiedniej tonacji  zależy co chce zagrać smile
Niekoniecznie to taki facet ale kto wie ,jak nie odpuścił to różnie może być ,Katarzyna ma jednak problemy z sobą w relacjach i to niebezpieczne dla niej może być ,zaradność życiowa i sukcesy nie mają zastosowania w relacjach i związkach ,nie muszą mieć przełożenia
wręcz przeciwnie zdarza się .

105

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

My gdybamy, ale autorka też gdyba.
A miała szansę dowiedzieć się więcej co myśli ten Pan, gdyby chciała.
Zalozyla że jest kimś nadzwyczajnym dla niego, okej komu nie zdarza się popłynąć na emocjach i wyobrazeniach niech pierwszy rzuci kamieniem  wink
Ale:
Później przychodzi moment weryfikacji  i tu można się poznawać na nowo, jak jest otwartość na to by ta druga osoba mówiła, jak nie ma foszków tylko życzliwość  i ciekawość u obu stron.
W takiej sytuacji gdyby tak było u nich nie wyobrażam sobie by zamilknąc na tygodnie...
Nie pisali do siebie bo nie chcieli.
Więc nic o sobie nie wiedzą. 
A może gość ma po dziurki w nosie tych babek już  smile

106

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

A czy ja rzucam ? smile też sobie gdybam smile

107

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

To o kamieniu było o sobie akurat, nie do Ciebie Paslawek smile

108

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

wiem smile

109

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Co napisać?

Chciałam Cię teraz, gdy jestem dorosła, bliżej poznać... Sprawiałeś wrażenie, że też chcesz mnie poznać, ale zdystansowałeś się. Kilka dni odczekałam, nie mam już ochoty na spotkania z Tobą, czar prysł, zagadka młodości rozwiązana, już rozumiem dlaczego jesteś sam, dobrze że nie straciłam więcej czasu i energii na tę znajomość... 

110 Ostatnio edytowany przez Katarzyna8877 (2021-11-14 14:14:38)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Hmm ale dlaczego ciagle piszecie ze czulam sie taka mala przy nim...moim zdaniem patrzyl na mnie z podziwem...tak sie czulam na spotkaniu. Sam pisal potem ze spotkamy sie nie raz. Chcial zebym mieszkala blizej jego miasta. Wyrazal duze checi, ale potem uciekl

111

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ela jasne ze przyjme do wiadomosci ze nie chce. Ale niech to zrobi po doroslemu a nie odchodzi bez slowa. Wy obstawiacie ze moze sie odezwie. Ja mysle ze juz nie. Juz widzialam wtedy jak umawialismy sie na spotkanie ze on zrobil kilka porzadnych krokow w tyl. A nic nie wiedzial o mnie oprocz tego co mu napisalam czy powiedzialam. Nigdy nie zapytal czego oczekuje.

Nie nie odwiozl mnie. Nie wsiadlabym po alkoholu z nikim do auta. Przyjechal taksowka a potem odprowadzil mnie pod dom kolezanki gdzie nocowalam i przyjechal po niego kolega. Wypilismy obydwoje 4 piwa ale nikt sie tym nie napil z emocji. Jakbysmy pili cole. (No moze on ma mocniejsza glowe)  Mnie sieknelo dopiero jak weszlam do domu. smile

Nie rozmawialismy duzo o zwiazkach. O poprzednim kiedy zapytalam co z byla partnerka w komentarzach pisaliscie ze mial byc slub? A on jaki slub nie, ze wcale nie, ze jej zaczelo kilka rzeczy nie pasowac i rozstali sie. Strzelam ze chciala moze slubu? Moze czegos konkretnego. Ale tylko strzelam. Nie chcialam dopytywac na pierwszym spotkaniu. Nie rozmawialismy o poprzednich zwiazkach, o moim bylym mezu tez nie. Ja chyba tylko wspomnialam ze mezowi nic nie chcialo sie robic i byl domatorem. I tyle w sumie..

Moim zdaniem o uczuciach sie rozmawia, ale widocznie niektorzy nie potrafia. 15 lat temu tez taki byl, poszlismy do lozka ale nie bylo rozmow o tym co dalej. Zreszta ja po tym juz nigdy nie pojawilam sie w tej knajpie. Wyjechalam na studia do innego miasta. On tez mnie olal. Przypomnial sobie po kilkunastu latach. Ja przez ten caly czas czesto podgladalam co sie u niego dzieje i jak zyje, bo sporo zdjec udostepniali.

112

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Uuuu Gary ale tekst!

W przyszly weekend wpada do mnie znajoma z tamtych lat, pogadamy, zobaczymy.

113

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Gary jak ja tak napisze to juz totalny koniec. Chociaz wiem tak to juz koniec. Nikogo nie zmusze do znajomosci. Mial mnie na tacy mogl zrobic co zechce i zrobil. Pozostaly mu samotne spacery z psem...no niektorzy moze tak lubia. Bez zobowiazan i nikt nad glowa nie stoi. Cisza i spokoj a nie jakas szalona wariatka obok.

114

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

Hmm ale dlaczego ciagle piszecie ze czulam sie taka mala przy nim...

Każdy widzi inaczej, ja bym powiedziała, że za "duża".

Nie musisz mu nic pisać, ale jak się przypadkowo spotkacie, spróbuj powściągać emocje.

115

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

na mnie nie robisz wrażenie pewnej siebie. Ale nie to jest najistotniejsze.
Mnie zaskakuje Twoja chęć  szybkiego  złapania drugiej gałęzi w postaci tego Pana, bez podstaw  właściwie. 
Wasza ostatnia rozmowa skończyła się stwierdzeniem że może kiedy indziej się spotkacie.
Ja na twoim miejscu nie czynilabym żadnych gestów już i nie miała żalu do tego Pana bo tak naprawdę  to nie ma o co.

116 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-11-14 17:54:24)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

Gary jak ja tak napisze to juz totalny koniec.

Tak wiem.

Zatem drugie wyjście:   

Ja na twoim miejscu nie czynilabym żadnych gestów już i nie miała żalu do tego Pana bo tak naprawdę  to nie ma o co.  (© Ela)

Nie musisz mu nic pisać, ale jak się przypadkowo spotkacie, spróbuj powściągać emocje.  (© wieka)

117

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Ela210 napisał/a:

na mnie nie robisz wrażenie pewnej siebie. Ale nie to jest najistotniejsze.
Mnie zaskakuje Twoja chęć  szybkiego  złapania drugiej gałęzi w postaci tego Pana, bez podstaw  właściwie. 
Wasza ostatnia rozmowa skończyła się stwierdzeniem że może kiedy indziej się spotkacie.
Ja na twoim miejscu nie czynilabym żadnych gestów już i nie miała żalu do tego Pana bo tak naprawdę  to nie ma o co.

Dokładnie. Ja bym też spojrzała na to w ten sam sposób. Nic tutaj nie zaszło takiego, tak po prostu bywa w życiu. W Twojej głowie liczyłaś na coś, wyobrażałaś sobie coś, narobiłaś sobie nadziei a w jego była to luźna relacja. Dlatego tez tak się zachował. Odpuść. Idz w swoją stronę. Może kiedyś się spotkacie i ... tyle.

118

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Dziekuje wam. Zostawie to jak jest. Ciezko stworzyc cos z kims kto w milosc nawet nie wierzy. Jedyny blad jaki popelnilam to ze troche chyba za bardzo naiwna bylam. Macie racje ze nic nie zrobil oprocz tego ze dal mi troche nadzieji, a potem uciekl jak tchorz, a to dorosly facet.

Jednak moja intuicja mnie nie zawiodla bo po spotkaniu pomyslalam no pieknie mnie tez zostawi jak bedzie jakis problem, no i nawet nie zdazyl zostawic. Moze to i lepiej. Niestety sni mi sie po nocach ciagle i nie jest latwo, ale czas leczy rany. Na forum zostane i bede was podczytywac smile pozdrawiam!

119

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Powodzenia smile

120 Ostatnio edytowany przez Katarzyna8877 (2021-11-16 23:15:19)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Kochani..jedna sprawa..
Okazalo sie ze musze sie wyprowadzic z wynajetego domu i znalazlam dosc szybko inny i podpisalam dzis umowe. Przeprowadzam sie do mojego starego miasta i bede 6km od niego a nie 123km... ranyyy czy powinnam moze jednak napisac. ? Cos w stylu hej jak zmienisz zdanie to nie mieszkam juz "dalekoooo" tylko 6 km ehhh smile Wiem to juz troche narzucanie sie....jak zyc!

121

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Weź na wstrzymanie, jak będziecie tak blisko mieszkać, to się spotkacie i będzie okazja do rozmowy. On nawet może pomyśleć, że go osaczasz, więc musisz z nim rozmawiać jak z kolegą, z dystansem.
On wie, że chcesz być z nim, więc musisz mu dać do zrozumienia, że jest Ci obojętny, inaczej będzie Cię omijał dużym łukiem, a tak będziesz miała okazję go poznać na stopie koleżeńskiej, to dopiero wyrobisz sobie o nim zdanie.

122

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Odpuść, jakby chciał to by się skontaktował przecież. To on nie mogl sie spotkac, wiec to on powinien inicjować teraz kontakt i spotkanie.

123

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Okej. Poczekam! smile

124

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

"Przeprowadzam sie do mojego starego miasta i bede 6km od niego a nie 123km... "

To ostatnio umówiłaś się na spotkanie z psami, jadąc tak daleko, trochę bez sensu wink

Jak jesteś taka odważna i szalona, i niedoczekana, to może odwiedź go w weekend, zapytaj dlaczego zmienił front, chciałabyś wiedzieć na czym stoisz i sytuacja by się wyklarowała. Ale bez pretensji, bo on nic nie musi.

125

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Nie nie, to moje rodzinne miasto, tam sie urodzilam i mam przyjaciol, znajomych, kuzynow itd...on jest miasteczko obok. Nie jechalam specjalnie tyle km na spacer, i tak jechalam do znajomej, wtedy tez przed spotkaniem najpierw bylam ze znajomymi. Nigdy specjalnie tyle km dla faceta bym nie robila haha. A moje psy ze mna wszedzie jezdza, to akurat lubia, wczoraj wrocilismy wlasnie z rodzinnego miasta, tez tam byly na spacerze z moja znajoma i jej psami

126 Ostatnio edytowany przez Katarzyna8877 (2021-11-17 15:20:23)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Wprowadzam sie tam po urlopie za 3 tygodnie. Pomysle na urlopie co z tym fantem zrobic

Dzieki Wieka!

127 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-11-17 15:36:59)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
Katarzyna8877 napisał/a:

Wprowadzam sie tam po urlopie za 3 tygodnie. Pomysle na urlopie co z tym fantem zrobic

Z tym, że musiała być to wizyta niezapowiedziana, nawet nie powinien wiedzieć, że to Ty stoisz pod drzwiami, postawić go przed faktem dokonanym. Inaczej może nawet nie otworzyć, bo on nie chce się tłumaczyć, a tak będzie przyparty do muru. Nic nie stracisz, bo nic nie masz do stracenia.

128

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach
wieka napisał/a:
Katarzyna8877 napisał/a:

Wprowadzam sie tam po urlopie za 3 tygodnie. Pomysle na urlopie co z tym fantem zrobic

Z tym, że musiała być to wizyta niezapowiedziana, nawet nie powinien wiedzieć, że to Ty stoisz pod drzwiami, postawić go przed faktem dokonanym. Inaczej może nawet nie otworzyć, bo on nie chce się tłumaczyć, a tak będzie przyparty do muru. Nic nie stracisz, bo nic nie masz do stracenia.

Ty tak serio? Przeciez to jest chore. Postaw się w sytuacji tego faceta. On jej nie jest nic winny, nie ma z czego sie tlumaczyc. Matko. Odpusc autorko daj mu zyc, bedzie chcial to sam sie odezwie nie to nie.

129 Ostatnio edytowany przez wieka (2021-11-17 22:20:00)

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

"On jej nie jest nic winny, nie ma z czego sie tlumaczyc."

Nie wiem czy czytałaś cały wątek, ale ma... Tylko chowa głowę w piasek, on się nie odezwie, a ona nie ma nic do stracenia.Może chociaż się dowie o co chodzi, w tym wieku nie ma potrzeby bawić się w kotka i myszkę.

Tak czy tak, sama musi podejmować decyzję.

130

Odp: 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Ale z czego Twoim zdaniem ma jej się tłumaczyć? Ma do stracenia swoją godność i szacunek.
Jak to o co chodzi? Na prawde nie wiadomo? Koleś ma ją gdzieś, nie traktuje jej poważnie, olewa a ona ma jezdzic do niego niezapowiedzianie i robic jakies konfrontacje... Tu nie trzeba robić jakiś najazdów z zaskoczenia. Wystarczy się szanować i odpuścić. Będzie chciał to się odezwie, nie to nie, bez przesady.

Posty [ 66 do 130 z 292 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » 16 lat roznicy w zwiazku spotkanie po latach

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024