Skoro tak drążysz to znaczy, że to jeszcze nie jest to moim zdaniem.
457 2021-10-14 15:38:17 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-10-14 15:39:32)
No i teraz przechodzimy do tych moich wymagań:
- miało nie być młodszych dzieci (niż moje) w tym przypadku jest - z ostatniego związku
- do tego są dzieci starsze jeszcze z poprzedniego i tutaj zaczyna być jak dla mnie trochę tłoczno, dwie poważne przeszłości, dwa poważne związki z dziećmi w tle.
Jest tłoczno... ale jakie są konsekwencje tego? Że Pan będzie codziennie znikał na pół dnia opiekować się tymi dziećmi? Może niekoniecznie... Czyli że będzie poświęcał czas gdzieś poza twoim związkiem z tym panem? NP. święta czy wakacje... Pewnie to masz na myśli. Czas.
- pisałam również o podobnym statusie finansowym (tak wiem, zaraz mnie zlinczujecie panowie
) Pan ciągnie dwie prace, to się niby chwali, że nie siedzi na tyłu tylko pracuje, jednak z tego co zauważyłam nawet te dwa etaty nie pozwalają mu na swobodne życie i zaspokajanie wszystkich rzeczy. Zastanawia mnie, czy tych zobowiązań w stosunku to dzieci nie jest tyle, że Pan nie wyrabia i trzeba było kolejny etat wziąć.
Też pomyślałem, że alimenty ma duże.
Kobiety mówią: "chciałabym aby on zarabiał chociaż tyle samo co ja"
a mężczyźni: "chciałbym, aby ona była chociaż tak samo atrakcyjna jak ja" (?).
458 2021-10-14 15:55:27 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-14 15:56:27)
No widzisz Gary może nie do końca:
"Jest tłoczno... ale jakie są konsekwencje tego? Że Pan będzie codziennie znikał na pół dnia opiekować się tymi dziećmi? Może niekoniecznie... Czyli że będzie poświęcał czas gdzieś poza twoim związkiem z tym panem? NP. święta czy wakacje... Pewnie to masz na myśli. Czas."
Codziennie to Pan znika na dwóch etatach, to zajmuje mu całe dnie + do tego w między czasie treningi (mówił mi, ze w tygodniu nie ma jak np. wieczorami się spotkać) Czas ma w weekendy. Dwójka pierwszych dzieci jest już dorosła to 3 stosunkowo małe i mieszka daleko, więc widują się w jeden weekend w miesiącu.
On zakłada, że jak pozna kobietę z którą będzie chciał być to czas z dziećmi będzie chciał spędzać wspólnie, no ale to wiadomo, ze sporo czasu potrzeba (jak dla mnie oczywiście)
""Kobiety mówią: "chciałabym aby on zarabiał chociaż tyle samo co ja"
a mężczyźni: "chciałbym, aby ona była chociaż tak samo atrakcyjna jak ja" "
naprawdę tak mężczyźni myślą? , powiem szczerze, że tego się nie spodziewałam, patrząc na atrakcyjność Panów w pewnym wieku
W tym przypadku myślę, że oboje jesteśmy dla siebie atrakcyjni pod względem fizycznym, no ale to za mało na budowanie związku.
Codziennie to Pan znika na dwóch etatach, .... Czas ma w weekendy.
To znaczy, że nie ma czasu w ogóle. Faktycznie.
zakłada, że jak pozna kobietę z którą będzie chciał być to czas z dziećmi będzie chciał spędzać wspólnie,
Szuka kobiety, aby spędzała czas z jego dziećmi, z którymi się rzadko widuje. Pewnie trochę chybiony cel... taka sztuczna sielanka "poznam kobietę, i będziemy razem jeździć z dziećmi na wycieczki". Chyba kobieta nie marzy o tym, aby spedzać czas z jego dziećmi.
""Kobiety mówią: "chciałabym aby on zarabiał chociaż tyle samo co ja"
a mężczyźni: "chciałbym, aby ona była chociaż tak samo atrakcyjna jak ja" "
naprawdę tak mężczyźni myślą?, powiem szczerze, że tego się nie spodziewałam, patrząc na atrakcyjność Panów w pewnym wieku
Mężczyźni szukają kobiety atrakcyjnej dla nich z wyglądu.
Wiec nie dziwi mnie, że kobieta chce, aby on chociaż zarabiał tyle co ona.
460 2021-10-14 16:26:20 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-14 16:31:50)
Szuka kobiety, aby spędzała czas z jego dziećmi, z którymi się rzadko widuje. Pewnie trochę chybiony cel... taka sztuczna sielanka "poznam kobietę, i będziemy razem jeździć z dziećmi na wycieczki". Chyba kobieta nie marzy o tym, aby spędzać czas z jego dziećmi.
Trochę taką ma wizje, wspólne wakacje, wspólne spędzanie czasu, z jego dziećmi z dziećmi kobiety z którą jest.
Z jednej strony, na pewnym etapie już związku raczej jest to nieuniknione. Chociaż opieka nad dzieckiem mężczyzny z którym się zwiąże, jednak leży w jego gestii i ja nie zamierzam mu matkować, stąd lepiej jak już nie jest małe.
Czas, praca (finanse), 3 dzieci - tu sporo tego, no i stąd moje dylematy, czy nie zakończyć tego nim się zaczęło. Dziwnie się trochę z tym czuję, bo przecież jak to się mówi, powinnam patrzeć na człowieka, jaki ma charakter, jak ja się z nim czuję, no ale te przyziemne sprawy mogą dawać w kość.
Tak jak pisałam, kiedyś takich dylematów nie miałam (pewnie też mniej wymagań), szłam na żywioł, na zasadzie co będzie to będzie, teraz analizuję, zastanawiam się czy to dla mnie dobre.
461 2021-10-14 16:56:53 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-14 16:57:38)
Najgorsze te 2 etaty i brak czasu. Tzn o ile oczekujesz, że będziecie spędzać czas wspólnie wieczorami w tygodniu. Bo w te wieczory sama możesz chcieć zajmować się np hobby czy dokształcać.
Dwójka dzieciaków już dorosłe, to już niedługo pewnie skończy płacić alimenty za nie i zostanie jedno. Jedno dziecko, które widuje raz w miesiącu. Wtedy może się wykazać jako ojciec. Zdziwiłabym się jakby przy tak małym kontakcie z dzieckiem on jeszcze zostawił Ci opiekę nad dzieciakiem. Dobrze by to o nim nie świadczyło.
ale czas dla was sam na sam kiedy jest?
On jest z tego samego miasta, wolny jak rozumiem i nie ma dla Ciebie wieczorów tylko weekendy z dzieckiem?
Wiesz ja lubię swobodę, ale to jednak żarty są chyba..
463 2021-10-15 08:44:02 Ostatnio edytowany przez Pronome (2021-10-15 08:46:13)
Wpadam na forum co jakiś czas i podczytuję podobne tematu. Ostatnio przeczytałam temat rossanki i jej kilkuletnie poszukiwania odpowiedniego partnera. Utożsamian się z tym tematem pod wieloma względami, szczególnie co do wymagań, że one są i ciężko z czegoś zrezygnować, bo czuje się, że coś nie gra.
Ja właśnie ostatnio coś takiego odczuwam, może to za wcześnie, może niepotrzebnie - i tu pytanie czy jednak słuszne..
Obiecałam numerowanie, więc jest Pan nr 5. Z Panem spotkałam się 2 razy, w weekend ma być 3. Facet miły, przystojny (oczywiście dla mnie), starszy o dwa lata, nie wyglądający na swój wiek, co jest też fajne bo ja również nie wyglądam
Pan szukający związku, relacji, nie interesują go przygody, nie jest stworzony do randkowania co chwila z inna osobą - tak mi powiedział.
Na pierwszym spotkaniu bardzo dużo mówił o swoich uczuciach, potrzebach, co trochę mnie dziwiło, ale może tylko dlatego, ze ja w tych kwestiach jestem mniej otwarta do nowo poznanych ludzi. Jednak te potrzeby w wielu kwestiach pokrywają się z moimi.
No i teraz przechodzimy do tych moich wymagań:
- miało nie być młodszych dzieci (niż moje) w tym przypadku jest - z ostatniego związku
- do tego są dzieci starsze jeszcze z poprzedniego i tutaj zaczyna być jak dla mnie trochę tłoczno, dwie poważne przeszłości, dwa poważne związki z dziećmi w tle.
- pisałam również o podobnym statusie finansowym (tak wiem, zaraz mnie zlinczujecie panowie) Pan ciągnie dwie prace, to się niby chwali, że nie siedzi na tyłu tylko pracuje, jednak z tego co zauważyłam nawet te dwa etaty nie pozwalają mu na swobodne życie i zaspokajanie wszystkich rzeczy. Zastanawia mnie, czy tych zobowiązań w stosunku to dzieci nie jest tyle, że Pan nie wyrabia i trzeba było kolejny etat wziąć.
No i tu rodzą się już moje dylematy, coś w środku uwiera, włącza się myślenie. Czy to normalne? Kiedyś bardziej szłam na żywioł, mniej analizowałam, no ale z tego nic nie wychodziło, teraz mam inaczej.
Problemem nie sa ci faceci, tylko twoj sposob doboru partnera. Facet nie ma ci kompletnie nic do zaoferowania (jakosciowy czas glownie). Jesli chcesz byc stara, weekendowa skarpetka, wyciagana z kosza, pomiedzy 2 rodzinami, 2 pracami i treningami, kiedy zajdzie taka potrzeba, to prosze bardzo. Radze docenic zycie ktore masz, wolnosc, ktora masz i odpowiedni facet sie pojawi. Taka lapanka facetow tylko ci zaszkodzi.
464 2021-10-15 08:45:33 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-15 08:49:33)
Post pod postem bo edytować nie można.
Piszę bo czuć że Pan Ci się podoba i to chyba trochę przyćmiewa
Gdyby zależało mu na związku albo Ty byś zrobiła na nim wielkie wrażenie w głowie miałby chyba zamieszkanie że sobą, co nawet przy dwóch mocno zapracowanych osobach w dużej mierze rozwiązuje problem braku czasu bo są wspólne wieczory noce i weekendy.
Z drugiej strony co on robi że aż tyle czasu mu
zajmuje praca?
ja z konieczności pracuję jakby na 2 etatach A czas dla kogoś w tygodniu bym znalazła gdybym szukała związku.
Przez gardło by mi nie przeszło powiedzieć:: będziemy sobie weekendy z dziećmi spędzać. Bo facet by się w głowę postukał i sobie poszedł.
W poście obok Pan przegina w drugą stronę jak dla mnie: po ograniczeniu kontaktu z sąsiadką spotykają się parę razy w tygodniu po parę godzin i jest mu mało, ale widać zaangażowanie. Bo zaangażowany mężczyzna czas znajdzie.
Serio w głowie zamieszkanie ze sobą po tak krótkim czasie? Toż to głupota dla wieku nastoletniego, a nie dojrzałych osób.
Ogólnie pan kiepsko rokuje bo raczej będziesz dodatkiem dla niego. Sama sobie odpowiedz czy ci to pasuje czy nie.
Bardzo dobrze, że nie idziesz na żywioł, to się chwali. Logika>emocje. Gdyby było bardziej cacy to byś tego tak nie analizowała ale jest jak jest.
Co do ciągnięcia dwóch prac różne są sytuacje w życiu ale osobiście uważam to za bardzo wyniszczający proces, rzutujący na całe życie. I jeśli ciągnie to tak rok, maks dwa no to ok, jestem w stanie to zrozumieć ale więcej? Pomijając wolny czas to zdrowotne samobójstwo jest.
466 2021-10-15 10:03:35 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-15 10:05:30)
Nie po krótkim czasie tylko w jakiejś perspektywie.
A jak się ją ma to się pokazuje że komuś zależy więc ma się czas.
A autorce z tego co pisze zależy na stałym związku.
Gdyby na kochanku na weekendy i napisała takie ogłoszenie to zapchalaby się jej skrzynka mailowa od Panów co nie szukają niani.
467 2021-10-15 10:05:28 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-15 10:07:33)
Bardzo Wam dziękuję za odpowiedzi, trochę mi rozjaśniliście w głowie
Aniuu1: Też tak myślę, ze najgorsze te dwa etaty, Pan rano jeździ do jednej pracy, kończy w południe, wraca do domu, trening i jedzie do kolejnej, którą kończy o 21. Z jednej strony, na tym wczesnym etapie mi to bardzo nie przeszkadza, mam swoje zajęcia w tygodniu (nie każdego dnia), którym mogę poświęcić czas, jednak na dłuższą metę to nie zagra.
Pronome: doceniam swoje życie, cenię je sobie, nie chcę faceta z łapanki, stąd te moje dylematy. Jednak tak chciałabym spotkać odpowiedniego mężczyznę i stworzyć z nim związek.
Ela210: masz rację facet mi się spodobał, stąd ta analiza, bo właśnie nie chcę aby to przyćmiło fakty. Czas dla nas Pan ma w weekendy (na razie, tak to przedstawił), ja mieszkam w Warszawie, Pan w miejscowości obok, nie jest to sąsiedztwo ale też nie jakaś ogromna odległość.
Nie wiem czy na tak wstępnym etapie znajomości ktokolwiek snuje już plany zamieszkania ze sobą, chociaż oczywiście jak dla mnie jest to następnym krokiem w znajomości.
"Przez gardło by mi nie przeszło powiedzieć:: będziemy sobie weekendy z dziećmi spędzać."
Tego tak nie powiedział, wspomniał tylko, ze chciałby w przyszłości spędzać wspólnie czas np. wyjeżdżając razem na wakacje, ale uważa również, ze takie wyjazdy powinny być także sam na sam.
Z Panem spotykam się w ten weekend (już potwierdzone) i zastanawiam się czy nie poruszyć z nim tych tematów, czy to nie za wcześnie? Oczywiście nie pod względem kiedy razem zamieszkamy ale bardziej jak on widzi, dalsze etapy w obecnej jego sytuacji? Co Wy o tym sądzicie?
468 2021-10-15 10:11:41 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-15 10:15:29)
Ech..bardzo przystojny jest chyba .
Wiesz co: na Twoim miejscu bym go na tej randce nie zagadywala zamieniła się w słuch i pewnie coś się rozjaśni. Niech On ciągnie rozmowę. .
Teraz widzę jak ostrą selekcję w głowie mam ja sama.
Pewnie zostanę: " starą rozwodką"
U mnie ten Pan miałby bana.
Sama ładna buźka męska mnie nie wzrusza kompletnie
Ale tak miałam od zawsze w sumie .
469 2021-10-15 10:31:22 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-15 10:40:15)
Ech..bardzo przystojny jest chyba
.
Wiesz co: na Twoim miejscu bym go na tej randce nie zagadywala zamieniła się w słuch i pewnie coś się rozjaśni. Niech On ciągnie rozmowę. .Teraz widzę jak ostrą selekcję w głowie mam ja sama.
Pewnie zostanę: " starą rozwodką"
U mnie ten Pan miałby bana.
Sama ładna buźka męska mnie nie wzrusza kompletnie
Ale tak miałam od zawsze w sumie .
Elu, to nie do końca tak, ładna buźka owszem jest istotna, ładne ciało także
ale to nie wszystko i nie zawsze najbardziej istotne, ważne żeby jednak chemia była
W tym przypadku, oprócz tego, że fizycznie mi odpowiada, to zahaczyłam się o to co mówił, czego chce. Większość panów szuka niezobowiązujących relacji (przynajmniej tych co spotykałam na swojej drodze), ten chce coś stworzyć, nie liczy na szybki sex (chociaż jakiś flirt z tym związany jest), ceni sobie ciepło, bliskość, zaangażowanie obu stron.
No nic, zobaczymy jak potoczy się ta randka. Staram się nie angażować, analizować sytuację i podchodzić do tego na chłodno. Ważne jest właśnie dla mnie aby nie zaszło to za daleko i wtedy nie okazało się, ze to jednak nie to.
Edit: pan mi właśnie wysłał link do wycieczki do Grecji z pytaniem czy lecimy? wylot w pn. Trochę popłynął
470 2021-10-15 10:40:57 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-15 10:48:18)
W sumie to w tym rzecz że mężczyźni są różni.
Większość którzy chcą niezobowiazujacych relacji wcale o tym wprost nie powie
Więc bardziej niż gadanie liczy się podejście.
Co się działo przez ten czas gdy się teraz nie widzieliście?
Przeczytałam o wycieczce..
Ten Pan szuka rozrywki A Ty znowu wchodzisz w to samo.
Ciekawe czy jak napiszesz że chętnie ale może w przyszłym roku to się zmyje..
Dla mnie bardziej romantyczne niz ta wycieczka byloby odpuszczenie treningu, przeorganizowanie pracy by się spotkac w tygodniu .
Tanie gesty z tą wycieczką.
Może zaplanowany dawno urlop A On po prostu szuka towarzystwa..
Sorry może jestem zgredą ale tak to widzę.
471 2021-10-15 11:03:44 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-15 11:04:02)
W sumie to w tym rzecz że mężczyźni są różni.
Większość którzy chcą niezobowiazujacych relacji wcale o tym wprost nie powie
Więc bardziej niż gadanie liczy się podejście.
Co się działo przez ten czas gdy się teraz nie widzieliście?Przeczytałam o wycieczce..
Ten Pan szuka rozrywki A Ty znowu wchodzisz w to samo.
Ciekawe czy jak napiszesz że chętnie ale może w przyszłym roku to się zmyje..
Dla mnie bardziej romantyczne niz ta wycieczka byloby odpuszczenie treningu, przeorganizowanie pracy by się spotkac w tygodniu .
Tanie gesty z tą wycieczką.
Może zaplanowany dawno urlop A On po prostu szuka towarzystwa..
Sorry może jestem zgredą ale tak to widzę.
Nie jesteś zgredą
i możliwe, ze masz rację.
Ja od rozrywki nie stronię, no ale bez przesady, pan wie, że ma dziecko, jestem sama, bez potencjalnej opieki nad nim na miejscu. Druga sprawa nie po dwóch spotkaniach.
Coś tam wspominał, czy jakbyśmy kiedyś chcieli gdzieś razem wyjechać na weekend to byłaby możliwość, oczywiście powiedziałam, że tak ale po ogarnięciu sytuacji w domu.
Masz rację, ze bardziej romantyczne byłoby jakby znalazł czas w tygodniu i po prostu chciał się spotkać, zobaczyć mnie.
Wywinęłam się z odpowiedzią na to pytanie o wyjazd.
A co do kontaktu między spotkaniami, jest codzienny przez komunikatory.
Edit: pan mi właśnie wysłał link do wycieczki do Grecji z pytaniem czy lecimy? wylot w pn. Trochę popłynął
Szok :-)
Dziwna propozycja i nie tylko dlatego, że prawie się nie znacie.
Widzę spore prawdopodobieństwo, że nie szuka jednak poważnego związku.
kobietapo40 napisał/a:Edit: pan mi właśnie wysłał link do wycieczki do Grecji z pytaniem czy lecimy? wylot w pn. Trochę popłynął
Szok :-)
Dziwna propozycja i nie tylko dlatego, że prawie się nie znacie.
Widzę spore prawdopodobieństwo, że nie szuka jednak poważnego związku.
Wyobrażam sobie, że miał Cię (@kobietapo40) w głowie, zobaczył reklamy, uniósł się fantazjami, wysłał do Ciebie linka, nie zdając sobie sprawy, że to gafa...
Zwłaszcza gafa, żę nie ma czasu ani trochę... a tutaj na wycieczkę znajdzie czas?
474 2021-10-15 12:09:54 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-15 12:10:22)
aniuu1 napisał/a:kobietapo40 napisał/a:Edit: pan mi właśnie wysłał link do wycieczki do Grecji z pytaniem czy lecimy? wylot w pn. Trochę popłynął
Szok :-)
Dziwna propozycja i nie tylko dlatego, że prawie się nie znacie.
Widzę spore prawdopodobieństwo, że nie szuka jednak poważnego związku.Wyobrażam sobie, że miał Cię (@kobietapo40) w głowie, zobaczył reklamy, uniósł się fantazjami, wysłał do Ciebie linka, nie zdając sobie sprawy, że to gafa...
Zwłaszcza gafa, żę nie ma czasu ani trochę... a tutaj na wycieczkę znajdzie czas?
Szok i gafa, macie rację. Gary troche tak chyba było, na moja wymijająca odpowiedź właśnie napisał, że się rozmarzył.
a czas, no chyba miałby urlop, tzn, ze jednak mógłby zrobić sobie wolne z dnia na dzień i to na tych dwóch etatach
Szok i gafa, macie rację. Gary troche tak chyba było, na moja wymijająca odpowiedź właśnie napisał, że się rozmarzył.
Hehehe... no właśnie. Dlatego uważam, że w komunikacji złe rzeczy trzeba zamiatać pod dywan na jakiś czas. Dobre rzeczy mówimy od razu, a złe do szuflady "jako dowody na proces sądowy".
Mistrz mawiał: "Jeśli usłyszysz złe słowa, to zanim zaczniesz strzelać, dopytaj się co one dokładnie miały znaczyć, bo zazwyczaj to pomyłka, nietakt, gafa, nadinterpretacja. Dbaj o innych nie strzelając do nich od razu. "
Dzieci zwykle są spoiwem w zwiazku/małzenstwie. Pan nr 5 stworzył 2 takie związki i oba się rozpadły. Jak trwały będzie Wasz związek jeśli nawet tego spoiwa zabraknie? Które miejsce zajmiesz w jego zyciu? Czyz nie trzecie? Z kim spędzi Swięta czy urlop jak nie ze swoimi dziecmi? Ten Pan juz wykorzystał 200% szans w swoim zyciu ale szuka dalej. Odpusc go sobie, nigdy nie bedziesz dal niego najważniejsza, nie będzies,nawet druga. Chcesz byc 'rozrywka' na chwile gdy nie pracuje i nie spedza czasu ze swoiki dziecmi? Chcesz być dla niego 'przerwą na papierosa'?
No właśnie? Dlaczego jego związki się rozpadły? To jednak kluczowa sprawa jeśli szukasz kogoś na życie.
foggy napisałeś:
"Dzieci zwykle są spoiwem w zwiazku/małzenstwie"
jeśli by tak było, to małżeństwa z dziećmi by się nie rozpadały, ale pomijając ten fakt masz rację, co do reszty wpisu.
Ela, pierwszy nie wiem, chociaż podobno rozstali się w zgodzie, razem zajmowali się dziećmi. Drugi to już jest niefajna kwestia. Pan się przyznał, ze był on (związek) lekiem na poprzednią niespełnioną miłość, pojawiła się ciąża i tak jakoś to było ciągnięte na siłę. Bardzo niefajnie to o nim świadczy. Podobno jest teraz tego świadomy...ale
Mam sporo wątpliwości. A Pan mam wrażenie, że się wkręcił, zapytała mnie czy usuniemy konta na portalach aby skupić się tylko na sobie.
... niefajna kwestia. ... był on (związek) lekiem na poprzednią niespełnioną miłość, pojawiła się ciąża ... ciągnięte na siłę. Bardzo niefajnie to o nim świadczy.
Ja nie miałbym takiej ostrej opinii o tym panu... może nawet przeciwnie -- że był przy niej długo mimo że ona nie była w 100% jemu oddana duchowo.
Na uczucia przyjaźń/miłość/sympatia nie mamy wpływu. Na pożądanie nie mamy wpływu.
Ale na działania mamy wpływ.
Pan działał rozsądnie.
się wkręcił, zapytała mnie czy usuniemy konta na portalach aby skupić się tylko na sobie.
Hohoho! Tutaj reaguję jak byk na płachtę... Raczej bym mu powiedział
"NIE likwiduję konta. Poznaję Ciebie, ale też poznaję innych mężczyzn, a nawet będę się umawiać na spotkania. W przyszłości będę miała znajomości z mężczyznami, z dawnych lat, zawodowe. Szukam związku, wierności, zaufania... na wszystko przyjdzie czas. ".
Ja bym nie pomyślała że się wkręcil.
Raczej że robi tani gest w stylu: Ja na wyłączność tylko dla Ciebie..
Niech to udowodni innym gestem. realnym.
Czy mężczyźni wiążą się z kobietą tylko dlatego że ona jest w ciąży?
Moim zdaniem nie..
Musi być coś więcej tylko coś nie wyszło.
I tu nie chodzi o to z czyjej winy nie wyszło ale co ludzi poróznilo. Bo może coś dla mnie nie do zaakceptowania, co było kością niezgody u poprzedniej relacji? Więc po co to powielać.
.
Ta zaborczosc (usuńmy konta na portalu) jest jakas dziwna. Przecież nie jesteście jeszcze parą. Pan z jednej strony nie ma czasu na spotkania bo 2 etaty i inne zajecia a z drugiej strony chce 'zaklepac' Autorkę juz na tym etapie. Pan nr 5 dużo oczekuje a mało w zamian daje. Nie wróże szczęsliwego zakonczenia, racze bedzie foch gdy usłyszy 'Nie'.
Żaden z owych panów nie jest niestety dobrym kandydatem na cokolwiek, a zwłaszcza już nr 5.
Mysle, ze autorka sama sie skompromitowala, dopuszcza do siebie facetow, ktorzy w zaden sposob nie sa w stanie zaspokoic jej potrzeb, nie traktuja jej powaznie, ale ona tego nawet nie widzi, wchodzi w to. A pozniej znow rozczarowanie, narzekanie na facetow i tak w kolko. Nie ma co strzepic jezyka na ten temat.
484 2021-10-19 09:15:33 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-19 09:17:48)
Też tak niestety pomyślałam.
Możemy się mylić bo wiemy tylko tyle ile autorka napisala ale u tego akurat Pana jest duzo blichtru a malo szczerosci.
Brakuje jeszcze wielkiego bukietu róż.
Musi być koniecznie wielki bo chodzi o wywarcie wrażenia. jedna róża czy romantyczny bukiecik to nie to.
Już z pierwszego posta wydawało mi się że autorka leci na blyskotki to i blyskotki znajduje.
Mysle, ze autorka sama sie skompromitowala, dopuszcza do siebie facetow, ktorzy w zaden sposob nie sa w stanie zaspokoic jej potrzeb, nie traktuja jej powaznie, ale ona tego nawet nie widzi, wchodzi w to. A pozniej znow rozczarowanie, narzekanie na facetow i tak w kolko. Nie ma co strzepic jezyka na ten temat.
Autorka wie najlepiej i zna swoją wartość. Zasługuje na ten 1% najlepszych cistek na rynku, przystojnych, wygadanych no i bogatych. A jakże. A ponieważ ten 1% tak bardzo nie lubi młodych niepretensjonalnych dziewczyn - nieraz gościnnych w kroku - to ustawia się w kolejce do autorki tak nachalnie, że ta musi ukrywać się w internetach i zakładać konta na portalach randkowych.
Autorka wie najlepiej i zna swoją wartość. Zasługuje na ten 1% najlepszych cistek na rynku, przystojnych, wygadanych no i bogatych. A jakże. A ponieważ ten 1% tak bardzo nie lubi młodych niepretensjonalnych dziewczyn - nieraz gościnnych w kroku - to ustawia się w kolejce do autorki tak nachalnie, że ta musi ukrywać się w internetach i zakładać konta na portalach randkowych.
Ach jaka cudna złośliwość
Tyle już razy czytałam, ze za stara na wymagania jestem, że szkoda Twojego czasu na powtarzanie się.
Założyłam ten wątek z chęci podyskutowania na temat miłości, związków po 40. Zachęcona, założyłam konto na portalu randkowym, zachęcona dalej zaczęłam opisywać niektórych panów z którymi miałam przyjemność lub nieprzyjemność się spotkać. Cenię każdą opinię, doceniam rady, bo możliwe, iż działam schematycznie i nie widzę czegoś co ktoś inny dostrzec może.
Złośliwości oraz wpisy typu "nie widzi kobieta, że robi źle, to nie będę strzępić języka" nie wiem w czym mają mi pomóc?
Złośliwości oraz wpisy ...
Ale niektórzy, na przykład ja, z ciekawością śledzą twoją przygodę. Więc jeśli dasz rady to się nie zrażaj... bo twoje posty i to co piszesz o mężczyznach i twoje spojrzenie na sytuację są ciekawe.
488 2021-10-19 14:57:04 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-19 15:05:11)
Wiele osób pisało w tym wątku i szczerze to mało kto wspomniał o Twoim wieku
Chyba najczęściej Ty.
To o czym piszemy to że deklarujesz szukanie kogoś do związku A ewidentnie lecisz na lovelasow i wiek nie ma tu nic do rzeczy.
Wymagania powinno się mieć pod kątem oczekiwań. .
Natomiast wypowiedź kolegi apropo de facto nie wiem z czego wynika i o co ci chodzi. Bo o kochanka łatwiej kobiecie 40 plus niż 30 latce.
I śmiem to twierdzić jako kobieta która miała i ten i tamten wiek.
Pogadaj z kolegami, poszerz horyzonty..albo siądż się uczyć do klasówki.
Ja również z ciekawością śledzę twoje doświadczenia z portali.
Ja Autorkę już na początku ostrzegałam, że będzie niełatwo - no i jest. Wg mnie szkoda czasu na randkowanie online - ale jak kto lubi.
491 2021-10-19 15:11:55 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-19 15:13:39)
Wiele osób pisało w tym wątku i szczerze to mało kto wspomniał o Twoim wieku
Chyba najczęściej Ty.
To o czym piszemy to że deklarujesz szukanie kogoś do związku A ewidentnie lecisz na lovelasow i wiek nie ma tu nic do rzeczy.
Wymagania powinno się mieć pod kątem oczekiwań. .
Sugestie były niejednokrotne, tym bardziej że mój wiek jest znany, ale mniejsza z tym.
Elu znam Twoje zdanie dotyczące moich wymagań i tego jakie masz Ty i wiem, ze określasz je inaczej (pamiętam wpis o gniazdowaniu:))
Abstrahując już od panów, których opisałam, to kto jest lovelasem a kto nie, kto zalicza się do tego niezacnego grona? Nie biorąc pod uwagę tak oczywistych rzeczy jak szybkie propozycje seksualne, "bajerowanie" kobiet, imprezowanie na całego celem poznawczym i nie tylko. itp.
Edit: Szeptem, zdaj sobie sprawę, ze nie będzie łatwo, wiem to od początku. Jeśli uznam, ze mam dość, to usunę konto.
W realu, też łatwo nie jest
Wiele osób pisało w tym wątku i szczerze to mało kto wspomniał o Twoim wieku
Chyba najczęściej Ty.
To o czym piszemy to że deklarujesz szukanie kogoś do związku A ewidentnie lecisz na lovelasow i wiek nie ma tu nic do rzeczy.
Wymagania powinno się mieć pod kątem oczekiwań. .
Natomiast wypowiedź kolegi apropo de facto nie wiem z czego wynika i o co ci chodzi. Bo o kochanka łatwiej kobiecie 40 plus niż 30 latce.
I śmiem to twierdzić jako kobieta która miała i ten i tamten wiek.
Pogadaj z kolegami, poszerz horyzonty..albo siądż się uczyć do klasówki.
Hehe, dobre. Autorka próbuje żyć tak jak żyła przed 40 i nie dopuszcza do siebie myśli, że za tą ścianą już nie jest tak łatwo. Kiedyś mogła kiwnąć palcem i kiełbasy same leciały w jej kierunku. Była atencja bez wysiłku. Do tego przywykła. Teraz partnerzy jak to Ela określiła - lovelasy typu Chad&Tyron się skonczyły. Zostały tłustawe misie, albo inne mało ekscytujące okazy, które u autorki zawsze odpadały w przedbiegach.
Moja wypowiedzi mam nadzieję dadzą do myślenia młodym dziewczynom i nie zmarnują sobie życia.
Poza tym Elu, o czym tu jest mowa? O kochanku czy miłości po 40? Bo jeśli idzie o kochanka to jest inwestycja- strzelam- 300zł. Nic odkrywczego nie napisałaś.
Temat jest fascynujący i z każdą stroną poszerzam horyzonty ucząc się do klasówki. Rewelacja. Im dłużej to trwa, tym jest bardziej edukacyjnie
493 2021-10-19 15:32:58 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-19 15:33:48)
Nadal Cię nie rozumiem A propo de facto ale może mam słaby biomet intelektualny dzisiaj.
Jak widać na autorkę lecą nie tłuste Misie ale lovelasy.
Może sobie żyć jak chce i wylawiać gości jakich chce bo jak widać problemu na randkę się umówić nie ma.
Bo to jest umówmy się kwestia wyglądu a ie wieku ,potem to już sprawa wtórna czy jest na czym zebrać punkty czy nie. .
Więc błąd popełnia nie wchodząc na portal,
ale wylawiając takich gości. .
Ja też jestem ciekawa opisu kogoś kto randkuje po 40 Ale trzeba zdać sobie sprawę że większość mężczyzn szuka tam przygody A nie partnerki.
Brak czasu i niechęć do wysiłku, tanie gesty to znak rozpoznawczy takich Panów.
Dlaczego autorka takich od razu nie skreśla nie mam pojęcia.
Pewnie jakaś sierotę męską popelniająca wiele gaf damska część forum wzielaby w obronę, ale nie Pana nr 5..
494 2021-10-19 15:37:50 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-10-19 15:38:00)
Nadal Cię nie rozumiem A propo de facto ale może mam słaby biomet intelektualny dzisiaj.
Jak widać na autorkę lecą nie tłuste Misie ale lovelasy.
Może sobie żyć jak chce i wylawiać gości jakich chce bo jak widać problemu na randkę się umówić nie ma.
Bo to jest umówmy się kwestia wyglądu a ie wieku ,potem to już sprawa wtórna czy jest na czym zebrać punkty czy nie. .
Więc błąd popełnia nie wchodząc na portal,
ale wylawiając takich gości. .
Ja też jestem ciekawa opisu kogoś kto randkuje po 40 Ale trzeba zdać sobie sprawę że większość mężczyzn szuka tam przygody A nie partnerki.
Brak czasu i niechęć do wysiłku, tanie gesty to znak rozpoznawczy takich Panów.
Dlaczego autorka takich od razu nie skreśla nie mam pojęcia.
Pewnie jakaś sierotę męską popelniająca wiele gaf damska część forum wzielaby w obronę, ale nie Pana nr 5..
to mamy inną definicje lovelasow. to co wchodzi na portale randkowe to są jełopy ktorym w zyciu słabo wyszło z kobietami.
Nie wiem ile masz lat, ale w pewnym wieku w realu spotyka sie wielu mezczyzn ale najeiecej jest w zwiazkach po prostu.
Kobieta też nie ma napisane na czole że jest wolna więc portale są przynajmniej miejscem gdzie wiadomo że ktoś kogoś szuka jeśli wpisze singiel czy rozwiedziony. Albo kochanki gdy żonaty.
I co ciekawe każdy człowiek z portalu ma swoją realną postać gdzieś.
Jeśli jest jełopem nie przestanie nim być tylko dlatego że jakaś Pani spotka go na stacji benzynowej czy na dyskotece.
A to że ktoś nigdy nie wchodził na portal randkowy nie dowodzi że super z niego gość.
Abstrahując już od panów, których opisałam, to kto jest lovelasem a kto nie, kto zalicza się do tego niezacnego grona? Nie biorąc pod uwagę tak oczywistych rzeczy jak szybkie propozycje seksualne, "bajerowanie" kobiet, imprezowanie na całego celem poznawczym i nie tylko. itp.
...
Lovelasem sie zostaje, w pewnym wieku, w pewnych okolicznosciach. Gdy juz 'sie spelnilo' jako mąż i ojciec. Ale te kobiety dalej lgną. Lgną bez wysiłku ze strony lovelasa. Dlaczego lgną? Kasa lub stanowisko lub prezencja. W sród biednych i nie przystojnych lovelasów nie ma. Pozbawiony teleeizyjnej urody facet ktory zarabia srednią krajową lovelasem nie zostaje. Tymczssem Ty autorko o panu nr 5 napisałaś wczesniej ze ma ładną twarz i figure. Nie napisalas ani slowa o jego hobby, zainteresowaniach, wspolnych cechach jakie odkryłas u siebie i u niego. Skupilas sie na wyglądzie - wiec jak słusznie zauwazono - poleciałas na lovelasa. Oczywiscie nie jestes tylko skszana na panów z nadwagą i widocznymi brakami w uzebieniu - ale powinnas szukać 'na innej półce'. Szukac wsrod panow ktorzy maja wolny czas i chetnie go z Tobą spedza, maja jakie 'nielovelasowe' hobby np. naprawiają zegarki, bawią sie w stolarstwo, lubią długie spacey z psem, łowią ryby czy lubią słuchać muzyki z lat 90 tych na kasetach magnetofonowych. To wsrod tych cichych, spokojnych, czesto okularników czy łysiejących znajdziesz partnera dla siebie. I nie szkodzi jak zarabia 1 srednią krajową, wazne ze pracuje, moze zarabiac mniej niz Ty. Cechy charakteru a nie wyglad maja znaczenie. Powinnas kandydata przeswietlac pod katem jego pogladów a nie faktu posiadania czupryny, dobrej pracy czy stylowego ubrania.
497 2021-10-19 17:47:08 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-10-19 18:25:27)
Lovelasem sie zostaje, w pewnym wieku, w pewnych okolicznosciach. Gdy juz 'sie spelnilo' jako mąż i ojciec. Ale te kobiety dalej lgną. Lgną bez wysiłku ze strony lovelasa. Dlaczego lgną? Kasa lub stanowisko lub prezencja. W sród biednych i nie przystojnych lovelasów nie ma. Pozbawiony teleeizyjnej urody facet ktory zarabia srednią krajową lovelasem nie zostaje. Tymczssem Ty autorko o panu nr 5 napisałaś wczesniej ze ma ładną twarz i figure. Nie napisalas ani slowa o jego hobby, zainteresowaniach, wspolnych cechach jakie odkryłas u siebie i u niego. Skupilas sie na wyglądzie - wiec jak słusznie zauwazono - poleciałas na lovelasa. Oczywiscie nie jestes tylko skszana na panów z nadwagą i widocznymi brakami w uzebieniu - ale powinnas szukać 'na innej półce'. Szukac wsrod panow ktorzy maja wolny czas i chetnie go z Tobą spedza, maja jakie 'nielovelasowe' hobby np. naprawiają zegarki, bawią sie w stolarstwo, lubią długie spacey z psem, łowią ryby czy lubią słuchać muzyki z lat 90 tych na kasetach magnetofonowych. To wsrod tych cichych, spokojnych, czesto okularników czy łysiejących znajdziesz partnera dla siebie. I nie szkodzi jak zarabia 1 srednią krajową, wazne ze pracuje, moze zarabiac mniej niz Ty. Cechy charakteru a nie wyglad maja znaczenie. Powinnas kandydata przeswietlac pod katem jego pogladów a nie faktu posiadania czupryny, dobrej pracy czy stylowego ubrania.
Przedstawiacie tu tego pana jakby był faktycznie telewizyjnej urody Nie, nie jest tak i absolutnie nie napisałam, ze patrzyłam tylko na ładną buzię, to Ela gdzieś zasugerowała, ze musi być bardzo przystojny. Po dwóch pierwszych spotkaniach wiedziałam tyle, że mamy podobne poglądy, lubimy podobne rzeczy, szukamy związku, nie zabawy, mamy podobne poczucie humoru itp. Wyszła również jego przeszłość co do której miałam wątpliwowści o czym napisałam A potem jeszcze kilka innych rzeczy, o których trochę później.
Więc jak już tak tego wyglądu się "czepnąłeś" to dla wielu kobiet podejrzewam, że pan wcale atrakcyjny by nie był, patrząc chociażby na wzrost ( bo przecież na portalach panowie zaczynają się od 180 cm ) Abstrahując od tego pana, bo nie o nim tylko - pisząc o atrakcyjności, co juz podkreślałam, facet musi mi się podobać. Chyba to samo dotyczy mężczyzn, ja też muszę podobać się facetowi, inaczej się nie da.
Może i źle szukam, może popełniam jakiś błąd, nie twierdzę, że nie. Jednak to o czym Ty napisałeś np. o hobby, niestety nie świadczy , ze pan nie będzie "lovelasem" (wiem z doświadczenia ) W swoim życiu miałam różnych mężczyzn, ale każdy mi się podobał, podkreślam mnie, dla wielu innych kobiet nie byli oni atrakcyjni fizycznie, nie byli to adonisi, telewizyjne gwiazdy, tylko zwykli faceci, a to, ze nie lubię piwnych brzuchów, to już kwestia gustu, innej pani misio się spodoba.
Nawiąże jeszcze do tych zarobków, bo widzę, ze ta kwestia też często się powtarza. Tak, mam takie wymagania, i nie wiąże się to z byciem np. materialistka, tylko ze sposobem życia, spędzania czasu, a również może pojawić się problem, który wynika z podejścia mężczyzny do tego, że zarabia mniej. Znam również przypadki, ze taki pan z średnią krajową, chcętnie przytuli sie do Pani, która zarabia więcej - tak to działa w obie strony, nie tylko niektóre kobiety tak mają.
A ja jakoś nie widzę, żebyś robiła cokolwiek źle. Mnie się wydajesz świetną osobą, co wyczuwam w stylu pisania i odpowiedzi. A jak jeszcze kobieto wyglądasz obiektywnie atrakcyjnie i masz dobre zdjęcia, stabilną sytuację życiową, to myślę, że powinnaś mieć relatywnie spore szanse by dopasować się z kimś. Jednak w tym wieku mało jest tych "spoko" ludzi, na portalach. Tych, którzy są wolni, chętni do monogamicznego związku, nie mają jakichś ewidentnych sporych problemów ze sobą (a to częste niestety) i w ogóle można ich rozważąć. I w sumie dlatego śledzę ten wątek bo jestem ciekawa jestem jak ci się powiedzie.
Moja koleżanka, która mając trzydzieści kilka lat szukała partnera na portalach, powiedziała, że to doświadczenie pozwoliło jej zobaczyć ilu jest ludzi z problemami. Że wcześniej nie zdawała sobie kompletnie z tego sprawy. Dzięki temu doceniła naszego "zwyczajnego" kolegę, który był obok (on akurat w tamtym czasie się trochę ogarnął).
apropos defacto przez dosłownie każdy twój post w każdym wątku przemawia frustracja i wszystkie są o tym samym. Zgorzkniałym człowiekiem jesteś, a pojawiasz się tu chyba wyłącznie, żeby kobietom dokuczyć.
Noe odbieraj kobieto40+ naszych (moich) wypowiedzi negatywnie. To nie jest krytyka, czy wyszydzanie Twoich wyborów. Wykonujesz świetną pracę - walczysz o swoje szczęscie, milosc, przyszlość u boku partnera. Wiekszosc z nas Cie wspiera, podziwia i radzi na tyle na ile sami rozumiemy tą sytuacje która może spotkać każdego - także osobę w stałym związku.
to mamy inną definicje lovelasow. to co wchodzi na portale randkowe to są jełopy ktorym w zyciu słabo wyszło z kobietami.
Przyjdzie i na Ciebie czas Spoko, spoko.
501 2021-10-20 10:13:51 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-10-20 10:23:30)
Moja koleżanka, .... kilka lat szukała partnera na portalach, powiedziała, że to doświadczenie pozwoliło jej zobaczyć ilu jest ludzi z problemami. Że wcześniej nie zdawała sobie kompletnie z tego sprawy. Dzięki temu doceniła naszego "zwyczajnego" kolegę, który był obok (on akurat w tamtym czasie się trochę ogarnął).
Jeśli ktoś w jakimś celu wykona dużo, dużo pracy, to w ten sposób pomaga swojemu szczęściu. Na szczęście trzeba sobie zapracować. Ciężko zapracować. A potem zdarzają się takie zbiegi okoliczności, w które nawet trudno uwierzyć, że są prawdą, a zmieniają nasze życie. Anglicy na to nawet mają swoje słowo "serendipity":
https://www.wordhippo.com/what-is/anoth … ipity.html
Czyli koleżanka "odwaliła kawał roboty" na portalach, aby zobaczyć kolegę obok.
Wyobrażam sobie, że inna pani odwali kawał roboty na portalach, aby zareagować później na odpowiednie słowo obcego pana w kawiarni... którego wcześniej by zignorowała... Albo przy dużej ilości poznanych osób, w końcu znajdzie okruch złota:
502 2021-10-20 12:25:56 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-20 12:30:57)
"Czyli koleżanka "odwaliła kawał roboty" na portalach, aby zobaczyć kolegę obok. "
No przyznała mi, że chyba to doświadczenie dało jej inną perspektywę. Nie wiem czy kawał roboty. Wydaje mi się, że aż tak bardzo na tym się nie koncentrowała i tych poznanych osób nie było strasznie dużo.
Oni zmieniali się przez lata poprzedzające to kiedy się poznali, znałam oboje, ale oni siebie nie znali z tego czasu. Spotkali się chyba po prostu w dobrym momencie. Myślę, że wcześniej to by się nie udało. Ogólnie byłam wtedy bardzo zaskoczona, chociaż to było miłe zaskoczenie. Przydało się, że dobrze znałam tego chłopaka i mogła się trochę więcej na wejściu o nim ode mnie dowiedzieć, a miałam o nim trochę dobrego do powiedzenia.
aniuu1 napisał/a:Moja koleżanka, .... kilka lat szukała partnera na portalach, powiedziała, że to doświadczenie pozwoliło jej zobaczyć ilu jest ludzi z problemami. Że wcześniej nie zdawała sobie kompletnie z tego sprawy. Dzięki temu doceniła naszego "zwyczajnego" kolegę, który był obok (on akurat w tamtym czasie się trochę ogarnął).
Jeśli ktoś w jakimś celu wykona dużo, dużo pracy, to w ten sposób pomaga swojemu szczęściu. Na szczęście trzeba sobie zapracować. Ciężko zapracować. A potem zdarzają się takie zbiegi okoliczności, w które nawet trudno uwierzyć, że są prawdą, a zmieniają nasze życie. Anglicy na to nawet mają swoje słowo "serendipity":
https://www.wordhippo.com/what-is/anoth … ipity.html
Czyli koleżanka "odwaliła kawał roboty" na portalach, aby zobaczyć kolegę obok.
Wyobrażam sobie, że inna pani odwali kawał roboty na portalach, aby zareagować później na odpowiednie słowo obcego pana w kawiarni... którego wcześniej by zignorowała... Albo przy dużej ilości poznanych osób, w końcu znajdzie okruch złota:
dokładnie o tym piszę. Latają z dupami pół życia a jak uroda już nie ta, to wcześniej czy później szukają frajera w sweterku. na bezrybiu i...
Wyobrażam sobie jak to musi teraz szczypać. Przyznać się wprost nie przyzna, ale zawsze można powiedzieć: "Spotkali się chyba po prostu w dobrym momencie. Myślę, że wcześniej to by się nie udało. " - oczywiście że by się nie udało, bo by nawet nie zwróciła na niego uwagi. Nie ta liga.
co do moich frustracji, to chyba komuś się coś pomieszało. To nie ja tu wylewam żale na słabe randki i kiepskich kawalerów. Nie robię domysłów czemu ja taki cudny i pewny siebie siedzę sam po 40
Nie prowadzę poszukiwań na szeroką skalę (z notatkami w "czerwonym kalendarzyku" włącznie) i nie poddaje wyników tej żenady pod publiczny osąd. (to już w ogóle jest poniżej krytyki)
mnie to po prostu bawi. i smuci jednocześnie, bo każdemu się jakieś tam szczęście należy.
choć kibicuje autorce, to zalecam dużą dozę realizmu.
temat jest super.
apropo_defacto napisał/a:to mamy inną definicje lovelasow. to co wchodzi na portale randkowe to są jełopy ktorym w zyciu słabo wyszło z kobietami.
Przyjdzie i na Ciebie czas
Spoko, spoko.
uderz w stół...
widać pokomunistyczny wyrób jesteś i mało znasz realia.
Pokolenie 40 +latek wychodziło za mąż zwykle zaraz po studiach albo i wcześniej- za chłopców w sweterkach którzy byli zwykle biedni jak mysz kościelna, a dorobili się po 40 i pobiegli za tymi co z du...mi latają pannami, które nie będą z chłopcami w sweterkach swoimi rówieśnikami kredytów spłacać.
wiec nie ten portal i nie ta klientela. Nasi chłopcy w sweterkach przeskoczyli w garnitury i odlecieli więc rozumiesz- mamy uraz do chłopców w sweterkach..
na jakis portal dla 20 musisz skoczyć wylać gorycz.
506 2021-10-20 15:48:47 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-10-20 15:53:28)
widać pokomunistyczny wyrób jesteś i mało znasz realia.
Pokolenie 40 +latek wychodziło za mąż zwykle zaraz po studiach albo i wcześniej- za chłopców w sweterkach którzy byli zwykle biedni jak mysz kościelna, a dorobili się po 40 i pobiegli za tymi co z du...mi latająpannami, które nie będą z chłopcami w sweterkach swoimi rówieśnikami kredytów spłacać.
wiec nie ten portal i nie ta klientela. Nasi chłopcy w sweterkach przeskoczyli w garnitury i odlecieliwięc rozumiesz- mamy uraz do chłopców w sweterkach..
na jakis portal dla 20 musisz skoczyć wylać gorycz.
Nie zawężam tylko do Polski.to raz. dwa, zrozum, ze ja nie mam goryczy. każdy wasz post tylko potwierdza to co piszę. Im dalej w las tym więcej drzew.
Nie wiem po co wplatasz wątek finansów. Widać, że coś Ci siedzi na wątrobie w tej kwestii. Żałujesz że złego męża wybrałaś bo za mało przyniósł? Jakieś kredytowe niespodzianki?
A może te niewinne niewiasty były od początku materialistkami? A gdzie miłość? Gdzie romantyzm?
LOL
Noe odbieraj kobieto40+ naszych (moich) wypowiedzi negatywnie. To nie jest krytyka, czy wyszydzanie Twoich wyborów. Wykonujesz świetną pracę - walczysz o swoje szczęscie, milosc, przyszlość u boku partnera. Wiekszosc z nas Cie wspiera, podziwia i radzi na tyle na ile sami rozumiemy tą sytuacje która może spotkać każdego - także osobę w stałym związku.
Foggy, nie odbieram Waszych (Twoich) wypowiedzi negatywnie, chociaż zauważyłam, że niektórzy próbują mnie przekonać, iż mam w ogóle nie patrzeć na wygląd mężczyzny, obniżyć poprzeczkę jeśli chodzi o moje wymagania, zmienić "półkę". Ja nie chcę zmieniać wymagań, oczywiście nie wiem co mi życie przyniesie i może okazać się, ze niektóre wymagania się zniwelują, ale naprawdę nie widzę się z panem np. łowiącym ryby, czy wyglądem, który zupełnie mi nie pasuje. Kiedyś ta moja lista wymagań była znikoma, nie wiedziałam czego potrzebuję i to się dla mnie źle kończyło.
Napisałeś również, ze pewne cechy charakteryzują "nie lovelasów", a Pan mało przystojny lub nie mający grubego portfela nim nie będzie - to są stereotypy, tacy Panowie też się trafiają, nie mający wyglądu, pieniędzy albo czegoś tam jeszcze jednak bawiący się kobietami. Dlatego tak bardzo bym nie dzieliła i nie kategoryzowała.
Tak jak wyżej pisałam, bardzo cenię sobie Wasze rady, pewnie gdyby nie Wasze wpisy, nie zwróciłabym tak szybko uwagi na to, ze np. Pan nr 5 nie będzie miał dla mnie czasu z powodu tak napiętego grafiku, bo założyłam, ze na początku to mi nie przeszkadza, ale później....no właśnie - patrzenie przyszłościowe się powinno włączyć.
Do apropo_defacto mam ogromną prośbę, aby już nie wypowiadał się w moim wątku, czytać nie zabronię, więc chłoń wiedzę i się nią delektuj ale we własnej głowie, bez dzielenia się przemyśleniami ze mną.
nie musisz czytać przecież.
nie musisz czytać przecież.
zaśmiecasz mój wątek, więc ponawiam prośbę. Załóż swój i wylewaj tam swój jad.
510 2021-10-20 17:15:56 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-10-20 17:19:11)
Ależ nie jestem przeciwnikiem dobrego wyglądu Panów i przystojny i zadbany gość może mieć również fajny charakter jak i nieciekawy z wyglądu może być wredny.
Stwierdziłam w przypadku Pana nr5 że pewnoe ma dobry wygląd bo w opisie jego zachowania nie widziałam zalet potrzebnych u kogoś kogo można nazwać fajnym kandydatem na stały związek.
Więc pomyślałam że jak coś Cię przyciąga to wygląd pewnie..
I tyle.
Niektórzy mężczyźni potrafią też roztaczać aurę swiecidelek a treści mało.
Wielu nie ma tego wdzięku i trzeba troszkę pokopać, a tam perła z charakteru czy temperamentu chodzi mi o to by nie nabierać się na pozory.
Ale to Ty jesteś na tych randkach i masz pełen materiał do oceny czu Pan faktycznie te cechy posiada.
I nie chodzi o to co gość mówi bo niektórzy pięknie mówią co kobieta chce usłyszeć tylko co robi.
To już Ty sama najlepiej ocenisz.
apropo_defacto napisał/a:nie musisz czytać przecież.
zaśmiecasz mój wątek, więc ponawiam prośbę. Załóż swój i wylewaj tam swój jad.
powrócę nieśmiało do idei wątku. Wylewasz tu swoje żale i jad na "nieodpowiednich" partnerów szukając ich miejscach gdzie normalnych jest niewielu. Chyba coś pokręciłaś...
512 2021-10-20 20:09:18 Ostatnio edytowany przez Pronome (2021-10-20 20:09:54)
kobietapo40 napisał/a:apropo_defacto napisał/a:nie musisz czytać przecież.
zaśmiecasz mój wątek, więc ponawiam prośbę. Załóż swój i wylewaj tam swój jad.
powrócę nieśmiało do idei wątku. Wylewasz tu swoje żale i jad na "nieodpowiednich" partnerów szukając ich miejscach gdzie normalnych jest niewielu. Chyba coś pokręciłaś...
No ale czego bys chciala - zeby ci ludzie tutaj nie zwrocili uwagi na niespojnosc w twoim mysleniu i zachowaniu? Juz same opisy sytuacji, mezczyzn z ktorymi chodzisz na randki, poprzednie relacje swiadcza o tym, ze wybierasz nie tych, ktorzy by de facto spelnili twoje potrzeby, a pozniej narzekasz. Nie ma to jak walic glowa w mur i narzekac, ze cie glowa boli. Dokladnie tak postepujesz.
2 małe uwagi natury ogolnej. Autorka, kobieta40+ patrzy na swiat z Warszawskiej perspektywy, gdzie ta 1 srednia krajowa 'nalezy sie kazdemu' , stad jest ona traktowana jako marna wyplata. Tylko ze ta 1 srednia krajowa to w miescie powiatowym ma poludniu Polski to calkiem konkretne pieniadze (tu dalej 1m2 mieszkania po remoncie kosztuje 4000- 4500). No i to hobby. Choc 'łowienie ryb' było takim przyslowiowym hobby, to nie trudno mi sobie wyobraziec, ze facet po 8-9 godzinach ciezkiej pracy (niezaleznie czy ciezkiej umysłowo np. w korpo 8h przed komputerem, czy ciezkiej fizycznie - montaż, produkcja) to chce odpoczac zarowno fizycznie jsk i psychicznie. Pojechanie z wędką nad zalew by połowic sobie ryby swietnie wpisuje sie w nurt slow-life, czy work-life balanxe, a pewnie takich facetów szukasz. Co to potrafią wypocząc i zregeerowac die po pracy w inny sposb niz z pomocą 4-packu Tyskiego.
Misinx napisał/a:apropo_defacto napisał/a:to mamy inną definicje lovelasow. to co wchodzi na portale randkowe to są jełopy ktorym w zyciu słabo wyszło z kobietami.
Przyjdzie i na Ciebie czas
Spoko, spoko.
uderz w stół...
Ale ja nigdzie nie mówię, że jest inaczej Nie musisz walić w stół.
No i to hobby. Choc 'łowienie ryb' było takim przyslowiowym hobby, to nie trudno mi sobie wyobraziec, ze facet po 8-9 godzinach ciezkiej pracy (niezaleznie czy ciezkiej umysłowo np. w korpo 8h przed komputerem, czy ciezkiej fizycznie - montaż, produkcja) to chce odpoczac zarowno fizycznie jsk i psychicznie. Pojechanie z wędką nad zalew by połowic sobie ryby swietnie wpisuje sie w nurt slow-life, czy work-life balanxe, a pewnie takich facetów szukasz. Co to potrafią wypocząc i zregeerowac die po pracy w inny sposb niz z pomocą 4-packu Tyskiego.
Jest gatunek kobiet, który jedyne męskie hobby jakie akceptuje, to zajmowanie się partnerką. Jak jesteś na rybach, to cię nie ma, a na dodatek, o zgrozo przez kilka godzin myślisz pewnie o czymś innym niż twa luba. To jest trudne do zniesienia.
Snake, pewnie są takie kobiety, zazwyczaj, które same nie mają żadnego hobby
Foggy, ale się rozwinął temat łowienia ryb Niech sobie ten Pan naprawia zegarki, skleja samoloty, chodzi na spacery z psem czy co tam jeszcze, ale ryb nie zniosę z kilku powodów
Czy nie jest tak, że ludzie dobierają się na zasadzie podobieństw: poglądów, zainteresowań, formy spędzania czasu itp. każdy mówi, patrz na charakter, oczywiście dobry charakter jest podstawą, no ale nie tylko, wiele czynników ma znaczenie.
A co do poruszonego przez Ciebie tematu 1 średniej krajowej, masz rację ja patrzę z perspektywy osoby mieszkającej w Warszawie i pana też szukam z tych okolic.
517 2021-10-21 09:44:43 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-10-21 09:45:07)
Jakieś pokrywające się zainteresowania to przecież nie oznacza, że facet zajmuje się partnerką. To znaczy, że mają co razem robić w weekend, wieczór lub wakacje a drugie nie musi się przy tym poświęcąć, bo robi to dla siebie. I mają wspólne interesujące tematy do rozmowy.
" Choc 'łowienie ryb' było takim przyslowiowym hobby, to nie trudno mi sobie wyobraziec, ze facet po 8-9 godzinach ciezkiej pracy (niezaleznie czy ciezkiej umysłowo np. w korpo 8h przed komputerem, czy ciezkiej fizycznie - montaż, produkcja) to chce odpoczac zarowno fizycznie jsk i psychicznie. "
Samej zdarzyło mi się chodzić prawie codziennie na tańce czy jogę i w ten sposób odpoczywać psychicznie i odstresowywać się po pracy. Znam takich co tańczą np 3 godziny dziennie po pracy praktycznie codziennie. Z przyjemnością. Kobiety i faceci. Przychodzący w parach albo sami.
Jakieś pokrywające się zainteresowania to przecież nie oznacza, że facet zajmuje się partnerką. To znaczy, że mają co razem robić w weekend, wieczór lub wakacje a drugie nie musi się przy tym poświęcąć, bo robi to dla siebie. I mają wspólne interesujące tematy do rozmowy.
" Choc 'łowienie ryb' było takim przyslowiowym hobby, to nie trudno mi sobie wyobraziec, ze facet po 8-9 godzinach ciezkiej pracy (niezaleznie czy ciezkiej umysłowo np. w korpo 8h przed komputerem, czy ciezkiej fizycznie - montaż, produkcja) to chce odpoczac zarowno fizycznie jsk i psychicznie. "
Samej zdarzyło mi się chodzić prawie codziennie na tańce czy jogę i w ten sposób odpoczywać psychicznie i odstresowywać się po pracy. Znam takich co tańczą np 3 godziny dziennie po pracy praktycznie codziennie. Z przyjemnością. Kobiety i faceci. Przychodzący w parach albo sami.
Podobne hobby dają szanse na podobne wartości wyznawane w życiu. Bez zbieżnych wartości, związek to farsa przykryta cienkim lukrem uprzejmości i poprawności politycznej.
Mnie dziwi to, że ciągle podkreślasz że jemu zależy na stałym związku. Słowa nic nie kosztują, a co do kwestii faktów - gościu na stałe relacje nie ma czasu, a być może również nie ma umiejętności, skoro aż dwa poważne związki z dziećmi mu się nie udały.
Mnie dziwi to, że ciągle podkreślasz że jemu zależy na stałym związku. Słowa nic nie kosztują, a co do kwestii faktów - gościu na stałe relacje nie ma czasu, a być może również nie ma umiejętności, skoro aż dwa poważne związki z dziećmi mu się nie udały.
Ten pan to już historia podziękowałam za "współpracę" po doprecyzowaniu jego wizji związku