kolejna kobieta po 40 szukająca miłości - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 196 do 260 z 681 ]

196 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-09-06 15:12:03)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Britan napisał/a:
kobietapo40 napisał/a:

Ano masakra, masakra smile Zastanawia mnie jedno, po co Ci ludzie tam są? Przecież to strata czasu, przeglądają sobie profile, popatrzą, napiszą hej, standardowe pytanka, które piszą do każdego i tyle. Przecież z tego nic nie wyniknie ciekawego, a potem frustracja, ze nie można nikogo na portalu znaleźć.

Atencja, potrzeba popisania.

Potrzeba poczucia, że coś się robi, żeby zmienić swoje życie

Britan napisał/a:

Ile razy miałem takie sytuacje, że rozmowa została urwana i ta druga osoba nigdy więcej mi nie odpisała.

Tak to jest, że zwykle brak jednej odpowiedzi, albo ktoś odpowie ze zwłoką i znajomość się urywa

Britan napisał/a:

Co chwilę widzę powracające twarze na tinderze. Kobiety odchodzą i za kilka miesięcy przychodzą.

Takie portale z jednej strony trochę uzależniają, a z drugiej chyba dla większości ludzi jest to trudne do zniesienia w dużych dawkach. Łatwo się w tym "wypalić".

Zobacz podobne tematy :

197

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:

Witajcie, jestem po pierwszych rozmowach i jednym spotkaniu. Jak na razie kicha straszna i tu nie chodzi nawet o moje wymagania lub nastawienie.

Dzięki za info. Chętnie poznam spojrzenie kobiety.
A jak spotkanie? Było krótkie, czy długie i chciałaś z niego uciec?
To dobrze, że się spotkałaś. Jeden "odhaczony" smile smile "na nie".



A więc:
- większość korespondencji zaczyna i kończy się na "hej"
- duża część korespondencji urywa się po wymianie paru zdań

Ciekawe, ciekawe... Ludzie siedzą na portalach, nawiązują kontakt, a nie poznają się dalej.



- jeden Pan stwierdził, ze na pewno moje konto nie jest prawdziwe, powód - zdjęcia smile

Czyli masz dobre zdjęcia smile smile



- nie wspomnę już o Panach 'wpadnij wieczorem na winko" mimo, iż mam zaznaczone, że takimi spotkaniami nie jestem zainteresowana.

Pewnie mu chodziło o seks...


- część Panów pytała o spotkanie, na które się wstępnie zgadzałam i na tym propozycja spotkania się kończyła

czyli sami się skreślili... Może się wystraszyli...
Pewnie będą i tacy co się umówią na spotkanie, ale nie przyjdą.


- z jednym udało mi się spotkać w tamtym tygodniu, ale to była porażka smile
Jak na razie się nie poddaję, ale ręce opadają na tego typu zachowania.

Odsiewanie na pewno jest pracochłonne.



- po wymianie hej lub innego kurtuazyjnego zdania, natychmiastowa prośba o przesłanie większej ilości zdjęć (mimo iz na portalu mam 4, pokazujące twarz, i sylwetkę z kazdej strony smile) oraz podanie dostępu do np. facebooka
- urwania korespondencji w trakcie jej trwania np. piszemy jakiś czas na zasadzie rozmowy np. pół godzinnej i nagle Pan znika, bez słowa przepraszam, muszę np coś zrobić odezwę się później. Jest to dla mnie brak kultury, więc skreślam

O ile prośba o więcej zdjęć jest oczywiście nietaktem...
O tyle przerwanie korespondencji może być gafą zwykłą... I tutaj może nie skreślać od razu gościa.

Kontakty kto nawiązywał pierwszy? Ty czy panowie?





Patrząc na to co się tam dzieje mam jednak wrażenie, ze panowie (nie wiem jak jest z paniami) średnio chcą się poznać, może to już kwestia sfrustrowania, niechęci po pobycie w takich miejscach, ...

Rezygnacja, frustracja może być największą przeszkodą w tych poszukiwaniach.




Rozmowy są jałowe (ja często próbuję, je jakoś "odjałowić" smile), chęci spotkanie wcale nie takie częste, no chyba, że w jednym celu.

Brak konkretnych zamiarów, czyli brak chęci spotkania w realu i nie od razu na seks, przekreśla kandydata.




Panowi proponują w drugiej wiadomości spotkanko na winko u niego tzn., że chętnych nie brakuje, więc po co się wysilać smile

Eee.. chyba ten wniosek że chętnych nie brakuje jest nieprawdziwy.

198 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-06 15:57:42)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Gary, jak zwykle rozkłada na czynniki pierwsze smile Odpowiadam zatem wnikliwej analizie smile

Ze spotkania chciałam już uciec nim się zacżęło, Pan się spóźnił 20 min, jednak, że informował na bieżąco gdzie jest - nie uciekłam.
Następnie poszliśmy do knajpy na drinka, Pan przekonywał, że jest stałym bywalcem tego miejsca, nie tylko mnie, ale również barmankę smile Następnie podkreślał jaki to on inteligentny i szarmancki , przepuszczając co chwilę Panie do baru (siedzieliśmy przy barze), wiercąc się i odwracając co chwilę, lecz nie omieszkał kilka razy powiedzieć "podobasz mi się" smile smile Następnie Pan dostał telefon od byłej żony, ze coś tam córce się stało i bez słowa przepraszam wyszedł z baru żeby zadzwonić czy coś, bo sama nie wiedziałam (nawet to zrozumiałam i myślę ok, może coś poważnego) Więc zostałam sama przy barze, a że jestem dosyć rozmowną osobą, zagadałam do dwóch siedzących obok dziewczyn i miło nam się rozmowa rozkręcała przy drineczku. Nie wiem ile czasu minęło, ale Pan w końcu wrócił z miną nie tęgą i grzecznym stwierdzeniem "chodź na chwilę" poprosił mnie abym z nim wyszła z baru, a następnie zrugał, ze on do mnie dzwoni od kilkunastu minut a ja nie odbieram i tak w ogóle to z nim przyszłam a rozmawiam sobie z jakimiś koleżankami. Więc sie obraził, odchodząc rzucił - "usuń mnie". Wziełam więc telefon aby transport zamówić, a Pan ni stąd ni z owąd pojawił się ponownie, ze może się jednak gdzieś przejdziemy.....koniec historii smile

Dokładnie masz rację Gary, ze siedzą tam ludzie, może nie nawiązują kontaktu ale próbują to zrobić i nic dalej z tego nie wynika.

Mówiłam, ze mam dobre zdjęcia, jak to znajomi powiedzieli - za dobre smile

Pana "wpadnij wieczorem na winko" właśnie określam jako szukającego szybkiego numerku.

Z tymi propozycjami spotkania i nie przechodzenia do konkretów to mnie zastanawia....może to takie sprawdzenie, ile kobiet się zgodzi jak je zaproponuje. Statystyki prowadzą? smile:)

Przerwanie korespondencji bez słowa traktuje jak odejście od rozmówcy na żywo bez słowa. Czy ktoś tak robi? Ja się nie spotkałam. Druga sprawa, jakby napisał potem, sorry, ze tak przerwałem, coś tam się stało, ale nie, Pan jakby nigdy nic "Witaj " po np. 2 dniach smile smile

Z tym pisaniem było różnie, ja też się odzywałam, do sparowanych Panów. Co jest też dziwne, Panowie po mojej wiadomości odzywali się bardzo rzadko, a jak już to tu korespondencja zazwyczaj bardzo szybko się kończyła, więc chyba ten sposób porzucę smile

199 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-06 16:38:35)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:

Gary, jak zwykle rozkłada na czynniki pierwsze smile Odpowiadam zatem wnikliwej analizie smile

smile smile


Ze spotkania chciałam już uciec nim się zacżęło, Pan się spóźnił 20 min, jednak, że informował na bieżąco gdzie jest - nie uciekłam.

Jak był kontakt, to ok... chociaż w sumie mógł wyjść dużo wcześniej... zwłaszcza na pierwsze spotkanie.



... podkreślał jaki to on inteligentny i szarmancki , przepuszczając co chwilę Panie do baru (siedzieliśmy przy barze), wiercąc się i odwracając co chwilę, lecz nie omieszkał kilka razy powiedzieć "podobasz mi się" smile smile

Pewnie poza "podobasz mi się" w ogóle nie dotknął pewnie twojej osoby słowami.



... zagadałam do dwóch siedzących obok dziewczyn i miło nam się rozmowa rozkręcała przy drineczku. ... ... on....     w ogóle to z nim przyszłam a rozmawiam sobie z jakimiś koleżankami. Więc sie obraził, odchodząc rzucił - "usuń mnie".

Oj to faktycznie draka jak cholera. A nie sądzisz, że umawianie się na spotkanie na kawę czy na drinka z gościem, którego nie znasz, to jest zbyt długie spotkanie? Nie lepiej się zobaczyć tylko na chwilę? Gdzieś tam ... tylko aby zrobić sobie pierwsze wrażenie? Po co tracić czas na tym drinku czy kawie... Jak ktoś jest fajny, to zaprosi Cię znowu i znowu...

Pana "wpadnij wieczorem na winko" właśnie określam jako szukającego szybkiego numerku.

Chciałbym wierzyć, że to była gafa... ale nie wychodzi mi.



Z tymi propozycjami spotkania i nie przechodzenia do konkretów to mnie zastanawia....może to takie sprawdzenie, ile kobiet się zgodzi jak je zaproponuje. Statystyki prowadzą? smile:)

Zawsze mnie to zastanawiało. Kiedyś taka znajoma online jeździła w delegacje i szukała seksu. Rozmawiała, rozmawiała... i w końcu wybrała jednego. Mówię jej "umów się z trzema... zobaczysz, że może gość prysnąć w ostatniej chwili". Nie posłuchała. Facet się nie pojawił. Minęło ileś tygodni, nowa delegacja. Umówiła się z trzema... chętnymi na seks... w jej hotelu... za darmo... Każdy był na 100% zainteresowany. I wszyscy ją wystawili. Wszyscy.   Dość długo próbowała aż w końcu kogoś poznała. Wydaje mi się, że panów obleciał strach po prostu.

Myślę, że panowie co podrywają, a potem nie chcą spotkania, to sami siebie oszukują. Że to takie nieuświadomione. Chcą się spotkać, chcą seksu... ale gdy nagle otwiera się możliwość, to tchórzą.

Najbardziej chce mi się śmiać z facetów, którzy w warunkach dnia codziennego (np. w pracy, albo w sklepie) ostro podrywają jakąś kobietę. Bo myślę, że jakby ona powiedziała "No dobra! Przestań już kombinować, pójdę z Tobą do łóżka" -- to czy on nagle ucieknie jak Ci panowie z internetu?



Przerwanie korespondencji bez słowa traktuje jak odejście od rozmówcy na żywo bez słowa. Czy ktoś tak robi? Ja się nie spotkałam. Druga sprawa, jakby napisał potem, sorry, ze tak przerwałem, coś tam się stało, ale nie, Pan jakby nigdy nic "Witaj " po np. 2 dniach smile smile

Masz 100% racji. Mimo to uważam, że to wyższa empatia czy wyższa kultura, aby tak się nie zachowywać.

Nawet w biznesie tak robią handlowcy -- klient pisze pytanie, a on milczy... Dlaczego milczy? Bo musi się dopytać szczegółów u kogoś wewnątrz firmy. A co klient myśli? Klient myśli, że mówi do ściany... Handlowiec, choć mądra osoba, to nie zdaje sobie z tego sprawy.



Z tym pisaniem było różnie, ja też się odzywałam, do sparowanych Panów. Co jest też dziwne, Panowie po mojej wiadomości odzywali się bardzo rzadko, a jak już to tu korespondencja zazwyczaj bardzo szybko się kończyła, więc chyba ten sposób porzucę smile

Sparowanych? To pewnie Tinder, bo tam ludzie się "parują"... smile smile

200 Ostatnio edytowany przez aniuu1 (2021-09-06 17:04:12)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Mówię jej "umów się z trzema... zobaczysz, że może gość prysnąć w ostatniej chwili". Nie posłuchała. Facet się nie pojawił. Minęło ileś tygodni, nowa delegacja. Umówiła się z trzema... chętnymi na seks... w jej hotelu... za darmo... Każdy był na 100% zainteresowany. I wszyscy ją wystawili. Wszyscy.   Dość długo próbowała aż w końcu kogoś poznała. Wydaje mi się, że panów obleciał strach po prostu.

Myślę, że panowie co podrywają, a potem nie chcą spotkania, to sami siebie oszukują. Że to takie nieuświadomione. Chcą się spotkać, chcą seksu... ale gdy nagle otwiera się możliwość, to tchórzą.

Dziwne. Nie rozumiem tego zachowania. To chyba taka polska specyfika, bo koleżanka, która mieszka we Francji umawiała się w taki sposób i nie słyszałam o ani jednej takiej historii.

201 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-06 20:14:55)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Gary napisał/a:

Pewnie poza "podobasz mi się" w ogóle nie dotknął pewnie twojej osoby słowami.

bardzo delikatnie powiedziane

A nie sądzisz, że umawianie się na spotkanie na kawę czy na drinka z gościem, którego nie znasz, to jest zbyt długie spotkanie? Nie lepiej się zobaczyć tylko na chwilę? Gdzieś tam ... tylko aby zrobić sobie pierwsze wrażenie? Po co tracić czas na tym drinku czy kawie... Jak ktoś jest fajny, to zaprosi Cię znowu i znowu...

Z tym Panem chciałam umówić się na  szybką kawę, przekonał mnie, że możemy wypić wieczorem drinka, stwierdziłam ok, mam wolny wieczór.
Nie sądzę aby Twój sposób spotkania w drodze na autobus jest dobrym rozwiązaniem. Co ja mogę zweryfikować podczas takie spotkania, jedynie czy zdjęcie zgadza się z rzeczywistością . No i powiedzmy, ze zweryfikowałam, umawiamy się drugi raz na drinka, sądzisz, że taka sytuacja nie miałaby prawa bytu? Myślę, że tak. Bo "buc" ujawnia się po jakimś czasie, przez pierwsze parę minut jest jeszcze w stanie trzymać fason, a już najlepiej wychodzą pewne zachowania po drinku.
Ale jedno jest pewne, będę starała się mocniej weryfikować Panów przed spotkaniem


Zawsze mnie to zastanawiało.

Myślę, że panowie co podrywają, a potem nie chcą spotkania, to sami siebie oszukują. Że to takie nieuświadomione. Chcą się spotkać, chcą seksu... ale gdy nagle otwiera się możliwość, to tchórzą.

Najbardziej chce mi się śmiać z facetów, którzy w warunkach dnia codziennego (np. w pracy, albo w sklepie) ostro podrywają jakąś kobietę. Bo myślę, że jakby ona powiedziała "No dobra! Przestań już kombinować, pójdę z Tobą do łóżka" -- to czy on nagle ucieknie jak Ci panowie z internetu?

No i tutaj wychodzi jeden wymóg z mojej listy. Pan musi być pewny siebie (nie buc smile) taki Pan nie stchórzy.

Myślę, że w sytuacji realnej byłoby to mnie nagminne, jednak przytoczę sytuację z życia wziętą, która trochę ma podobny wydźwięk:
Pan narzekający, ze kobiety wiecznie boli głowa, nie chcą sexu, a on jest taki ogier i mu mało i mu brak. Trafia taki na kobietę z temperamentem i bidulek nie wie co ma z taka począć w ostateczności zwiewa smile


Masz 100% racji. Mimo to uważam, że to wyższa empatia czy wyższa kultura, aby tak się nie zachowywać.

Nawet w biznesie tak robią handlowcy -- klient pisze pytanie, a on milczy... Dlaczego milczy? Bo musi się dopytać szczegółów u kogoś wewnątrz firmy. A co klient myśli? Klient myśli, że mówi do ściany... Handlowiec, choć mądra osoba, to nie zdaje sobie z tego sprawy.

Gary ja nie posiadam nad wyraz rozwiniętej empatii jak również nie jestem nad kulturalna i jakoś takie zachowania uważam za niestosowne, niekulturalne. To w jakich my czasach żyjemy, ze zwykłe (jak dla mnie) kulturalne zachowanie wymaga od człowieka jakiś niesamowitych umiejętności empatii?

Nie robią tak handlowcy, jestem jednym z nich (w szeroko pojętym zakresie), zresztą wymiana maili to nie rozmowa na czacie, nie ma co tego porównywać.

Sparowanych? To pewnie Tinder, bo tam ludzie się "parują".

Nie, nie tylko na Tinderze ludzie się parują smile


Aniuu1 - dla mnie też są to dziwne zachowania i pokuszę się aby stwierdzić to co TY, z doświadczenia mojej koleżanki, wiem, ze nigdy nie trafiła jej się podobna sytuacja z obcokrajowcem.

202

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Już ci kolega wyżej napisał - takie są realia portali randkowych i innych tinderów. Chociażbyś zaklinała rzeczywistość pies nie przestanie być psem bo taka jest jego natura - tak samo i z tymi portalami. Dlatego też trzeba podchodzić tam z pewnym dystansem - i realnymi oczekiwaniami.
Ile ja przygód z nimi przeżyłem to głowa mała. To takie odsiewania ziarna od plew. Szczerze to osobiście mi się nie chce z nich korzystać w celu znalezienia partnerki związkowej.
Tyle dobrego że w pracy mam spory przemiał ludzi i ciągle się kogoś nowego tam poznaje siłą rzeczy, co poszerza zasięgi etc.

203 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-06 21:03:17)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Ale tu Buc sorry smile ujawnił się od razu wlasciwie: Pan od początku nie był w stanie skoncentrować się na Tobie. A to przecież była jakby nie patrzeć  randka. To coś innego niż nieśmiałość gdzie może facet czy kobieta siedzą  i się pocą ..Ale nie wychodzą nie strzelają oczami po innych nie wydzwaniają do byłych żon.
Niestety chyba trzeba być brutalnym i zdawać się na intuicję z obcymi ludźmi.  I chyba zakładać że jak w sklepie z butami: jedną na 100 par się nam spodoba a wygodna będzie jedną na 10 przymierzonych i to nie znaczy że sklep jest słaby.
Więc chyba krótkie spotkanie to oznaka szacunku i nie ma co przeciągnąć zawsze się można jeszcze raz umówić na dłużej. Albo będzie tak świetna atmosfera że czas się sam wydłuży..chociaż to wydłużanie  nie buduje napięcia. Kopciuszek uciekł przed północą  a nie tańczył do rana.:)
A to że mężczyźni w Polsce boją się pewnych siebie kobiet to fakt. Statystyka że tak nie jest to 1 do 5 gdzieś z moich obserwacji smile I o te 20 procent chodzi.  Reszta sera dla szarych myszek smile)
W realu ludzi poznajemy już wstępnie przefiltrowanych chociażby przez środowisko gdzie pracujemy mieszkamy bawimy się.
Stąd wrażenie chyba że na portalach jest gorzej.
Ale gdyby się pojechało w obce sobie miejsce może byłoby podobnie.
Obce czyli nie  z Warszawy do Berlina  tylko np z Warszawy na wieś w płd Włoszech itp.
Zauważcie że portale filtrują nawet kolor oczu ale np już nie zajęcia życiowego wykształcenia poziomu życia swiatopogladu
A to nas bardziej określa niż kolor oczu czy wzrost.

204

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Nie wiem czy na sympatii kiedyś bodajże nie dało się szukać po wykształceniu.  W każdym razie tam można było wrzucić w profil. Na pewno były tagi np lubię rocka to szukało się po tagu oprócz tam innych danych.
Ogólnie nic nie stoi na przeszkodzie by napisać że interesują mnie panowie z wykształceniem wyższym i tylko tacy - tylko ja uważam, że może to wykluczyć fajne osoby. Ale to tylko ja.
Tak samo - prawo-lewo-centrownicy-pro/anty (niepotrzebne skreślić) proszę nie pisać. Przynajmniej część zniechęci. Ja bym sobie wtedy nawet nie zawracał głowy bo ja z tych co czytają jednak profile. Światopogląd, zbliżony, jest według mnie bardzo istotny w kwestii budowania wspólnego życia.

205 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-06 21:31:07)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
zrzutekranu napisał/a:

Już ci kolega wyżej napisał - takie są realia portali randkowych i innych tinderów. Chociażbyś zaklinała rzeczywistość pies nie przestanie być psem bo taka jest jego natura - tak samo i z tymi portalami. Dlatego też trzeba podchodzić tam z pewnym dystansem - i realnymi oczekiwaniami.
Ile ja przygód z nimi przeżyłem to głowa mała. To takie odsiewania ziarna od plew. Szczerze to osobiście mi się nie chce z nich korzystać w celu znalezienia partnerki związkowej.
Tyle dobrego że w pracy mam spory przemiał ludzi i ciągle się kogoś nowego tam poznaje siłą rzeczy, co poszerza zasięgi etc.

Mam wrażenie, ze Cię zirytowałam smile tylko nie za bardzo wiem czym? tym ze dziwię się pewnym zachowaniom? Tak dziwię się, bo Ci ludzie, którzy są na portalach internetowych, chodzą po ulicy, pracują (może nawet z Tobą), przebywają wśród innych ludzi. Więc wniosek chyba z tego jeden, w necie stają się innymi ludźmi smile smile

Uwierz mi podchodzę do tego typu miejsc z bardzo dużym dystansem, ale pozwól mówić mi  o chamskich zachowaniach. Nie wiem czy zauważyłeś, ale w większości z przymrużeniem oka.
Nie za bardzo wiem co miałeś na myśli "z realnymi oczekiwaniami"? tzn. mam je dostosować do tego miejsca i np. do niekulturalnych osób zachować jednak kulturę, czy może dostosować się do ich poziomu?
Rozumiem, że miałeś nie jedno przejście w takim miejscu i właśnie frustracja wyszła smile rozumiem również, ze Ty już nie korzystasz, bo masz dosyć, możliwe, ze ja też niedługo dojdę do ściany.

A co do pracy, ja takiego komfortu nie mam, a po drugie bardzo rozdzielam sprawy służbowę (nawet jako miejsce) od życia prywatnego i chyba nie chciałabym tego łączyć.

Edit. odnosząc się do Twojego drugiego posta zrzutekranu, Pan Buc miał wpisane wyższe wykształcenie

Ela210  filtruję co się tam tylko da, ale jak widać nieskutecznie smile No i coś w tym jest z tym tchórzostwem polskich mężczyzn.

206

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

"Ale gdyby się pojechało w obce sobie miejsce może byłoby podobnie.
Obce czyli nie  z Warszawy do Berlina  tylko np z Warszawy na wieś w płd Włoszech itp."
No ale żeby faceci umawiali się i nie przychodzili? na seks? Żaden z trzech?
Na południu Włoch to chyba gorące chłopaki? ;-)

207 Ostatnio edytowany przez zrzutekranu (2021-09-06 21:40:38)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
zrzutekranu napisał/a:

Już ci kolega wyżej napisał - takie są realia portali randkowych i innych tinderów. Chociażbyś zaklinała rzeczywistość pies nie przestanie być psem bo taka jest jego natura - tak samo i z tymi portalami. Dlatego też trzeba podchodzić tam z pewnym dystansem - i realnymi oczekiwaniami.
Ile ja przygód z nimi przeżyłem to głowa mała. To takie odsiewania ziarna od plew. Szczerze to osobiście mi się nie chce z nich korzystać w celu znalezienia partnerki związkowej.
Tyle dobrego że w pracy mam spory przemiał ludzi i ciągle się kogoś nowego tam poznaje siłą rzeczy, co poszerza zasięgi etc.

Mam wrażenie, ze Cię zirytowałam smile tylko nie za bardzo wiem czym? tym ze dziwię się pewnym zachowaniom? Tak dziwię się, bo Ci ludzie, którzy są na portalach internetowych, chodzą po ulicy, pracują (może nawet z Tobą), przebywają wśród innych ludzi. Więc wniosek chyba z tego jeden, w necie stają się innymi ludźmi smile smile

Uwierz mi podchodzę do tego typu miejsc z bardzo dużym dystansem, ale pozwól mówić mi  o chamskich zachowaniach. Nie wiem czy zauważyłeś, ale w większości z przymrużeniem oka.
Nie za bardzo wiem co miałeś na myśli "z realnymi oczekiwaniami"? tzn. mam je dostosować do tego miejsca i np. do niekulturalnych osób zachować jednak kulturę, czy może dostosować się do ich poziomu?
Rozumiem, że miałeś nie jedno przejście w takim miejscu i właśnie frustracja wyszła smile rozumiem również, ze Ty już nie korzystasz, bo masz dosyć, możliwe, ze ja też niedługo dojdę do ściany.

A co do pracy, ja takiego komfortu nie mam, a po drugie bardzo rozdzielam sprawy służbowę (nawet jako miejsce) od życia prywatnego i chyba nie chciałabym tego łączyć.

Edit. odnosząc się do Twojego drugiego posta zrzutekranu, Pan Buc miał wpisane wyższe wykształcenie

Ela210  filtruję co się tam tylko da, ale jak widać nieskutecznie smile No i coś w tym jest z tym tchórzostwem polskich mężczyzn.

Nie, absolutnie ani cię nie oceniałem ani tym bardziej się nie zdenerwowałem, po prostu nie lubię jojczenia na rzeczy na które nie ma się wpływu tongue bo jak deszcz to jest mokro bo jak śnieg to zimno. Nie bierz proszę tego do siebie smile
Bardziej chodziło mi o to że nie ma co oczekiwać tam cudów czy wysokich standardów. Absolutnie się nie zniżaj do czyjegoś poziomu, należy żyć tak by móc rano sobie spojrzeć w lustrze w twarz smile
I dodając -korzystając z takich portali świadomie wiem, jakie to miejsca, jaki tam sort ludzi w dużej mierze siedzi, że właśnie będzie niesamowicie duży przemiał (chyba, że się przyfarci) i należy mieć bardzo duży dystans. Dla własnego spokoju ducha/
Nie odbierałbym też pewnych zachowań jako tchórzostwa. Nie uważam się za tchórza, zawsze dąże do konfrontacji i wyjaśniania, jednak jestem do bólu realistą - i zbyt (dla mnie) atrakcyjna kobieta (tu uroda) nie jest postrzegana z automatu jako materiał na partnerkę

208

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Wykształcenie wyższe samo w sobie niewiele znaczy obecnie  ale parę  takich informacji już tak. Chodzi mi o to że ktoś może być zupełnie z innej bajki innego środowiska.
A ten Pan z Twojej randki był niedostosowany społecznie jakoś. "To mnie usuń" to hit  zupelny. Czyli on mogl byc z srodowiska wiec diszlo do spotkania ale miał problemy społeczne na poziomie 14 latka..

209 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-06 21:51:33)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
zrzutekranu napisał/a:

...., jednak jestem do bólu realistą - i zbyt (dla mnie) atrakcyjna kobieta (tu uroda) nie jest postrzegana z automatu jako materiał na partnerkę

A to ciekawe, rozwiń proszę to zdanie?

210

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Taka jest niestety natura ludzka: jakbyś poszła na randkę i zobaczyła inteligentnego wolnego przystojniak to pierwsza  myśl: ? smile co z nim nie tak?
Kobiet też to dotyczy pewnie.

211 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-06 22:12:59)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Ela210 napisał/a:

Taka jest niestety natura ludzka: jakbyś poszła na randkę i zobaczyła inteligentnego wolnego przystojniak to pierwsza  myśl: ? smile co z nim nie tak?
Kobiet też to dotyczy pewnie.

Elu, coś w tym jest, ja spotkałam się z  podobnymi pytaniami i nie na portalu, a w realu. Na zasadzie co taka piękna i mądra kobieta robi sama? ( a w podtekście, co z nią nie tak).

Stąd mój jeden z wymogów, Pan musi być pewny siebie, taki nawet jak nie jest super przystojny, nie przestraszy się i nie będzie myślał, że to nie jego target. Byłam kiedyś w związku z mężczyzną, którego gro ludzi uważało za po prostu brzydkiego, a dla mnie był najprzystojniejszy, miał takie cechy, które właśnie cenię w mężczyznach i wygląd zewnętrzny nie miał tu nic do rzeczy. Pana jednak poznałam na żywo. Na portalach jest trochę inaczej, jeszcze te niektóre zdjęcia jakie Panowie wstawiają ....o matkooo, to już nie sam Pan odstrasza, ale rodzaj tego zdjęcia.

212 Ostatnio edytowany przez zrzutekranu (2021-09-06 22:15:32)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
zrzutekranu napisał/a:

...., jednak jestem do bólu realistą - i zbyt (dla mnie) atrakcyjna kobieta (tu uroda) nie jest postrzegana z automatu jako materiał na partnerkę

A to ciekawe, rozwiń proszę to zdanie?

Dziwnie to zabrzmi, ale nie widzę w niej kobiety. Tj jej seksualności. Wrażenia estetyczne super ale jakakolwiek chęć nawiązania interakcji w celu poznania? Zero.
Nie interesuje mnie zupełnie jako po prostu, staje się dla mnie aseksualna.
I jak Ela210 napisała - pogięło ją? W wypadku jak sama wykazuje inicjatywę powiedzmy poza koleżeńską. W sumie jedyna opcja - zakumplować się i wtedy coś tam z jej inicjatywy. Zdarzało się i mój szok był niesłychany.
I ja nie uważam, że jestem brzydki jakiś czy coś, na pewno powyżej przeciętnej ale gdzie mi tam do modela czy innego bożyszcza. Ot wiem, że mam cechy które mogą się podobać tylu kobietom ile odrzucić. Ale też uważam, że ludzie zazwyczaj przyciągają się na podobnym poziomie atrakcyjności - może błędnie.
Kobietapo40 - to akurat według mnie taki owinięty w bawełnę komplement. Jak już się ktoś decyduje umówić to na równi - zawsze - a nie ktoś z pozycji siły.

213 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-06 22:24:21)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Przecież po pierwsze kobiety i mężczyźni o ładnych rysach mogą być w zachowaniu  naprawdę różni. I różnie tę pewność siebie okazywać.Mogą mieć  seksapil albo być go pozbawieni.

214 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-06 22:33:51)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
zrzutekranu napisał/a:

Dziwnie to zabrzmi, ale nie widzę w niej kobiety. Tj jej seksualności. Wrażenia estetyczne super ale jakakolwiek chęć nawiązania interakcji w celu poznania? Zero.
Nie interesuje mnie zupełnie jako po prostu, staje się dla mnie aseksualna.
I jak Ela210 napisała - pogięło ją? W wypadku jak sama wykazuje inicjatywę powiedzmy poza koleżeńską. W sumie jedyna opcja - zakumplować się i wtedy coś tam z jej inicjatywy. Zdarzało się i mój szok był niesłychany.
I ja nie uważam, że jestem brzydki jakiś czy coś, na pewno powyżej przeciętnej ale gdzie mi tam do modela czy innego bożyszcza. Ot wiem, że mam cechy które mogą się podobać tylu kobietom ile odrzucić. Ale też uważam, że ludzie zazwyczaj przyciągają się na podobnym poziomie atrakcyjności - może błędnie.
Kobietapo40 - to akurat według mnie taki owinięty w bawełnę komplement. Jak już się ktoś decyduje umówić to na równi - zawsze - a nie ktoś z pozycji siły.

No to jestem poza systemem smile smile smile
1.Pan super przystojny mnie nie zechce, bo może mieć młodszą
2. Pan przeciętny mnie nie zechce, bo za ładna ( i brak interakcji:) )
3. Pan brzydki - ja go pewnie nie zechcę

I co tu począć, jak żyć smile smile

215

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
zrzutekranu napisał/a:

Dziwnie to zabrzmi, ale nie widzę w niej kobiety. Tj jej seksualności. Wrażenia estetyczne super ale jakakolwiek chęć nawiązania interakcji w celu poznania? Zero.
Nie interesuje mnie zupełnie jako po prostu, staje się dla mnie aseksualna.
I jak Ela210 napisała - pogięło ją? W wypadku jak sama wykazuje inicjatywę powiedzmy poza koleżeńską. W sumie jedyna opcja - zakumplować się i wtedy coś tam z jej inicjatywy. Zdarzało się i mój szok był niesłychany.
I ja nie uważam, że jestem brzydki jakiś czy coś, na pewno powyżej przeciętnej ale gdzie mi tam do modela czy innego bożyszcza. Ot wiem, że mam cechy które mogą się podobać tylu kobietom ile odrzucić. Ale też uważam, że ludzie zazwyczaj przyciągają się na podobnym poziomie atrakcyjności - może błędnie.
Kobietapo40 - to akurat według mnie taki owinięty w bawełnę komplement. Jak już się ktoś decyduje umówić to na równi - zawsze - a nie ktoś z pozycji siły.

No to jestem poza systemem smile smile smile
1.Pan super przystojny mnie nie zechce, bo może mieć młodszą
2. Pan przeciętny mnie nie ze chce, bo za ładna ( i brak interakcji:) )
3. Pan brzydki - ja go pewnie nie zechcę

I co tu począć, jak żyć smile smile

No jak to jak? Weź kota tongue

216

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
zrzutekranu napisał/a:

No jak to jak? Weź kota tongue

No i super plan w pizdziu.....jestem uczulona smile

217

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

A twój mąż jaki byl?

218 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-06 22:47:20)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Mam 3 typy:
1. Lubił gadżety I kobiety
2. Był toksyczny
3. Był słodkim gluptaskiem i podnozkiem.


To najczęstsze typy przy atrakcyjnych kobietach. A zwłaszcza mix 1 i 2...

219

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
zrzutekranu napisał/a:

No jak to jak? Weź kota tongue

No i super plan w pizdziu.....jestem uczulona smile

Psa?
1. Czy Pan musi być superprzystojny? Nie wystarczy, że tobie się będzie podobał?
2. Pan przeciętny faktycznie pewnie musiałby zostać zachęcony. Jeśli po zachęcie dalej będzie jojczał no to do odstrzału bo ile można. Jeśli złapie sytuacje za jaja i spróbuje działać to chyba całkiem fajny ten pan?
3. Pan brzydki - wracamy do kota/psa i wdrażamy odczulanie tongue

220

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Brzydki czyli niby jaki?

221 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-06 23:06:54)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Ela210 napisał/a:

Brzydki czyli niby jaki?

Moim zdaniem nie ma brzydkich ludzi poza naprawdę ludźmi chorymi na jakieś choroby genetyczne, a są ludzie po prostu niedbający o siebie.
Wystarczy ogarnąć podstawową higienę, włosy, twarz, regularnie uprawiać sport, zdrowo się odżywiać i jest się ponadprzeciętnym.
Sam fakt, że kobieta jest chuda czyni ją ponadprzeciętną. A u faceta lekko umięśniona chuda sylwetka.

222 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-06 23:20:43)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:

Elu, coś w tym jest, ja spotkałam się z  podobnymi pytaniami i nie na portalu, a w realu. Na zasadzie co taka piękna i mądra kobieta robi sama? ( a w podtekście, co z nią nie tak).

Wy kobiety doskonale czujecie potknięcia facetów. Nawet te najmniejsze. Tak jak rekin wyczuwa, że 100 km dalej ryba jest ranna.
Ale mężczyźni tacy nie są. I nawet Ci najbardziej oblatani z kobietami, najbardziej empatyczni mogą posadzić jakąś gafę.
Nie namawiam na poznawanie się z głupimi facetami, tylko trochę tolerancji, takiego marginesu na błędu.
Bo właśnie ten fajny mężczyzna może zacząć nie do końca fajnie.

I to jest właśnie klasyka... On mówi słowami "Co taka piękna kobieta robi tutaj na portalu".

Jego emocje są takie:   "O! Łał! Ale super laska. Podoba mi się. Hmm... nie ma nikogo? Co ona tutaj robi? "
No i wypowiada słowa "PIękna... co tutaj robisz?" ...

Ona czyta te słowa... i myśli   "Co ja tutaj robię? A nie powinno mnie tu być? A skoro tu jestem to coś ze mną nie tak? Nosz w mordę jeża... ale ten facet jest bezczelny i od razu kpi ze mnie w pierwszym zdaniu. Nie lubię drania, niech spada, blokada...".

On powiedział niezręcznie coś, ona to przeczytała i się spięła.

Trzeba być mistrzem emocji, aby robiąc coś myśleć co druga strona może poczuć.



Stąd mój jeden z wymogów, Pan musi być pewny siebie, taki nawet jak nie jest super przystojny, nie przestraszy się i nie będzie myślał, że to nie jego target.

Hmmm... jestem zwolennikiem aby zdjęcia były super. Być może mężczyźni się wtedy boją? I nie podchodzą, bo "to nie mój target"?
Zatem kto podchodzi? Tacy co ignorują emocje kobiety, cwaniacy, z przerośniętym ego.
To jest chyba problem.
Dlatego może lepiej jak kobieta wybiera i pierwsza pisze.
Jak facet do którego napisała kobieta nie podłapie zaczepki to kopa w tyłek...




Na portalach jest trochę inaczej, jeszcze te niektóre zdjęcia jakie Panowie wstawiają ....o matkooo, to już nie sam Pan odstrasza, ale rodzaj tego zdjęcia.

Jak wyżej... Kobieta patrzy na zdjęcie i czuje emocje.
Facet tego nie ogarnia... daje zdjęcie niefajne, ale on o tym nie wie.



Interakcję kobieta-mężczyzna mamy nawet tutaj:

kobietapo40 napisał/a:
zrzutekranu napisał/a:

Już ci kolega wyżej napisał - takie są realia portali randkowych .... trzeba podchodzić tam z pewnym dystansem - i realnymi oczekiwaniami.

Mam wrażenie, ze Cię zirytowałam smile tylko nie za bardzo wiem czym?

On pisał przyjaźnie, od serca. Ona poczuła, że on się zirytował.

"Już ci kolega wyżej napisał" -- ..... no aż strach pomyśleć jak kobieta na to reaguje... -- można przetłumaczyć "nie czaisz bazy, nie znasz się, nie czytasz ze zrozumieniem".
"trzeba ... z dystansem... i realnymi oczekiwaniami"   -- w tłumaczeniu "nie robisz jak trzeba... nie masz dystansu... a twoje oczekiwania z księżyca".

smile smile

Tak to jest ze słowem pisanym.




A nie sądzisz, że umawianie się na spotkanie na kawę czy na drinka z gościem, którego nie znasz, to jest zbyt długie spotkanie? Nie lepiej się zobaczyć tylko na chwilę? Gdzieś tam ... tylko aby zrobić sobie pierwsze wrażenie? Po co tracić czas na tym drinku czy kawie... Jak ktoś jest fajny, to zaprosi Cię znowu i znowu...

Z tym Panem chciałam umówić się na  szybką kawę, przekonał mnie, że możemy wypić wieczorem drinka, stwierdziłam ok, mam wolny wieczór.
Nie sądzę aby Twój sposób spotkania w drodze na autobus jest dobrym rozwiązaniem. Co ja mogę zweryfikować podczas takie spotkania, jedynie czy zdjęcie zgadza się z rzeczywistością . No i powiedzmy, ze zweryfikowałam, umawiamy się drugi raz na drinka, sądzisz, że taka sytuacja nie miałaby prawa bytu? Myślę, że tak. Bo "buc" ujawnia się po jakimś czasie, przez pierwsze parę minut jest jeszcze w stanie trzymać fason, a już najlepiej wychodzą pewne zachowania po drinku.
Ale jedno jest pewne, będę starała się mocniej weryfikować Panów przed spotkaniem

No dobrze... trzeba zbalansować czas poświęcony na pierwsze wrażenie i koszt twojego zaangażowania w nie znaczące spotkanie.
Pozostaje pytanie -- gdy tak zrobić 50 razy, to trafisz na fajnego mężczyznę?

Powodzenia smile smile

223 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-07 09:36:10)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Dla przykładu zadaję pytanie:
"Ciekawy pomysł na zdjęcie który świetnie zgrywa się z Twoim imieniem. Jakie jest Twoje zdanie na temat murali?"
I ona mi odpisuje "Super. Co u Ciebie?" to aż nie chcę się pisać więcej z takimi kobietami smile
A są kobiety które napiszą swoje zdanie, dopiszą kto robił im te zdjęcie, opiszą co czuły tego dnia, opiszą uczucia co do tego zdjęcia i zapytają mnie o coś.

Czujecie różnicę? Najgorsze, że mam wrażenie, że 90% ludzi na tinderze na Podlasiu to właśnie ten 1 typ.

224 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-07 09:50:19)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

No to po kolei:
Ela jaki był mój były mąż:
- nie był toksyczny
- nie był słodkim gluptaskiem i podnóżkiem
- nie lubił gadżetów, a kobiety…hmmm, chyba tak, ale do tego doszłam po latach, lubił przeglądać się w ich oczach, szukał atencji. Jednak jak go poznałam, nie miał wianuszka koleżanek, chociaż był duszą towarzystwa.
Co znaczy dla mnie brzydki – nieatrakcyjny (dla mnie) i/lub zaniedbany. Niestety większość Polaków po 40 jest zaniedbanych.

Zrzutekranu – oczywiście, że super przystojny ma być dla mnie smile Pies też odpada, chyba sobie rybki kupię.

Gary jest w tym dużo racji co tam prawisz, chociaż ciężko czasami intencje przez słowo pisane wyczuć, więc nie rzucam się z wirtualnymi pazurami na każdego potencjalnego. Oczywiście mogę sobie coś tam pomyśleć jak walnie jakimś tekstem, na zasadzie „oj facet popłynąłeś” ale żeby od razu do piachu, no bez przesady.
Jestem z tych osób, które odpowiadają na „Hej”, a na „Hej jesteś piękna” – dziękują i nie wnikam na takim początku jakie chłop ma intencje, przyjmuję komplement i tyle.
Jednak jeśli dalsza rozmowa się nie rozwija i jest w tym tonie albo dodatkowo „zapodaj piękna jakąś focię” no to już idzie do odstrzału.
Trochę też tak jest jak piszesz, ze odzywają się zazwyczaj jakieś cwaniaczki, chociaż do pana buca chyba ja się pierwsza odezwałam, więc tez reguły nie ma, sama sobie też mogę strzelić w kolano.
A co do zdjęć, że niby facet nie widzi, ze jego zdjęcie jest do dupy. Siedzi na tym portalu ogląda inne fotki i nie zastanowi go, „kurde chyba te moje są do kitu” ? Ślepy, czy jak?

Co do straconego czasu z panem bucem, trochę był jak najbardziej, ale tak jak napisałam będę mocniej weryfikować, może to coś da smile
A czy po 50 takich spotkaniach wyłowię w końcu perełkę? Pewnie nie, bo do tych 50 spotkań nie dojdzie, gdyż ponieważ albo ja wymięknę albo  Panowie do spotkań wyrywni nie będą i musiałabym się bujać na portalach do 70 smile

Britan, czasami nie ma znaczenia jak rozmowa się zacznie, może być zwykłe hej, ważne jest co będzie dalej, jak ją pociągniesz Ty i kobieta. Można zapytać „co słychać”? I można na to fajnie z żartem odpowiedzieć, i jeśli druga strona podłapie, zacznie się fajna wymiana zdań.

Taka jeszcze krótka sytuacja z wczoraj. Jak już pisałam Panowie, gdy pierwsza się do nich odzywam, rzadko odpowiedają, no ale zdarza się, czasami po jakimś czasie np. 2-3 dniach. I wczoraj właśnie taki Pan odpowiedział na moja zaczepkę, a że było już późno nie chciało mi się już odpowiadać, dzisiaj rano wzięłam telefon, aby Pana oblukać raz jeszcze, a tam zonk, Pan się zmył smile

225

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:

Britan, czasami nie ma znaczenia jak rozmowa się zacznie, może być zwykłe hej, ważne jest co będzie dalej, jak ją pociągniesz Ty i kobieta. Można zapytać „co słychać”? I można na to fajnie z żartem odpowiedzieć, i jeśli druga strona podłapie, zacznie się fajna wymiana zdań.

Wiem, próbuję, ale często się po prostu nie da.

kobietapo40 napisał/a:

Taka jeszcze krótka sytuacja z wczoraj. Jak już pisałam Panowie, gdy pierwsza się do nich odzywam, rzadko odpowiedają, no ale zdarza się, czasami po jakimś czasie np. 2-3 dniach. I wczoraj właśnie taki Pan odpowiedział na moja zaczepkę, a że było już późno nie chciało mi się już odpowiadać, dzisiaj rano wzięłam telefon, aby Pana oblukać raz jeszcze, a tam zonk, Pan się zmył smile

Norma na portalach smile Jak nie odpowiesz w ciągu kilku godzin to Cię kasują.

226 Ostatnio edytowany przez kobietapo40 (2021-09-07 09:59:29)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Britan napisał/a:

Norma na portalach smile Jak nie odpowiesz w ciągu kilku godzin to Cię kasują.

Pan odpowiedział po dwóch dniach smile smile smile Jakieś inne standardy , czy jak smile

227 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-07 10:06:02)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:

... do pana buca chyba ja się pierwsza odezwałam, więc tez reguły nie ma, sama sobie też mogę strzelić w kolano.

Jak kobieta pierwsza się odzywa, to jest lepiej. Bo wstępnie wybrała.
Panowie nie dają się wybierać:


A co do zdjęć, że niby facet nie widzi, ze jego zdjęcie jest do dupy. Siedzi na tym portalu ogląda inne fotki i nie zastanowi go, „kurde chyba te moje są do kitu” ? Ślepy, czy jak?

Tak jak niektórzy nie mają talentu aby się modnie ubrać, to tak samo nie mają talentu do zrobienia dobrego zdjęcia.




Co do straconego czasu z panem bucem, trochę był jak najbardziej, ale tak jak napisałam będę mocniej weryfikować, może to coś da smile
A czy po 50 takich spotkaniach wyłowię w końcu perełkę? Pewnie nie, bo do tych 50 spotkań nie dojdzie, gdyż ponieważ albo ja wymięknę albo  Panowie do spotkań wyrywni nie będą i musiałabym się bujać na portalach do 70 smile

Ok smile



kobietapo40 napisał/a:
Britan napisał/a:

Norma na portalach smile Jak nie odpowiesz w ciągu kilku godzin to Cię kasują.

Pan odpowiedział po dwóch dniach smile smile smile Jakieś inne standardy , czy jak smile

Może ludzie nie chcą wpadać w żywiołową korespondencję nagle, intensywnie, a potem wpaść w milczenie.

228 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-07 10:36:09)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Britan napisał/a:

Dla przykładu zadaję pytanie:
"Ciekawy pomysł na zdjęcie który świetnie zgrywa się z Twoim imieniem. Jakie jest Twoje zdanie na temat murali?"
I ona mi odpisuje "Super. Co u Ciebie?" to aż nie chcę się pisać więcej z takimi kobietami :)
A są kobiety które napiszą swoje zdanie, dopiszą kto robił im te zdjęcie, opiszą co czuły tego dnia, opiszą uczucia co do tego zdjęcia i zapytają mnie o coś.

Czujecie różnicę? Najgorsze, że mam wrażenie, że 90% ludzi na tinderze na Podlasiu to właśnie ten 1 typ.

Zobacz Britan na ten dialog:
Ty chcesz przeprowadzić jakąś zgrabną w formie rozmowę o imieniu.

A kobieta tych kręconych gadek słyszała
już wiele i zadaje prywatne zbliżające pytanie.
Co u Ciebie?
Może niepotrzebnie zakładasz że nie miała nic do powiedzenia na poruszony temat.
Ja mogłabym o swoim imieniu  i realnym i tym na forum napisać poemat i to na poczekaniu.
Ale to w żaden sposób nie zbliża do mężczyzny czy do kobiety. Więc też bym nie podjęła takiej piłki.
A dyskusja o muralach co ma wnosić? No o coś tam się dowiesz ale czy to forum specjalistów sztuki.?
Może akurat ten temat jej nie leży?
Nie chodzi mi o to że to nieciekawy temat do dyskusji ale powiem Ci że w realu takie dyskusje na dowolne tematy rozwijam z mężczyznami którzy  mnie prywatnie nie interesują ale interesuje mnie ich zdanie na dany temat czyli sama interesuję się tematem.

229 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-07 11:56:32)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Ela210 napisał/a:
Britan napisał/a:

Dla przykładu zadaję pytanie:
"Ciekawy pomysł na zdjęcie który świetnie zgrywa się z Twoim imieniem. Jakie jest Twoje zdanie na temat murali?"
I ona mi odpisuje "Super. Co u Ciebie?" to aż nie chcę się pisać więcej z takimi kobietami smile
A są kobiety które napiszą swoje zdanie, dopiszą kto robił im te zdjęcie, opiszą co czuły tego dnia, opiszą uczucia co do tego zdjęcia i zapytają mnie o coś.

Czujecie różnicę? Najgorsze, że mam wrażenie, że 90% ludzi na tinderze na Podlasiu to właśnie ten 1 typ.

Zobacz Britan na ten dialog:
Ty chcesz przeprowadzić jakąś zgrabną w formie rozmowę o imieniu.

A kobieta tych kręconych gadek słyszała
już wiele i zadaje prywatne zbliżające pytanie.
Co u Ciebie?
Może niepotrzebnie zakładasz że nie miała nic do powiedzenia na poruszony temat.
Ja mogłabym o swoim imieniu  i realnym i tym na forum napisać poemat i to na poczekaniu.
Ale to w żaden sposób nie zbliża do mężczyzny czy do kobiety. Więc też bym nie podjęła takiej piłki.
A dyskusja o muralach co ma wnosić? No o coś tam się dowiesz ale czy to forum specjalistów sztuki.?
Może akurat ten temat jej nie leży?
Nie chodzi mi o to że to nieciekawy temat do dyskusji ale powiem Ci że w realu takie dyskusje na dowolne tematy rozwijam z mężczyznami którzy  mnie prywatnie nie interesują ale interesuje mnie ich zdanie na dany temat czyli sama interesuję się tematem.

Faktycznie tak na to nie patrzyłem, ale i tak jestem zdania, że często takie rozmowy są na siłę.
Akurat ta osoba miała dużo fotek murali na tinderze, więc założyłem, że się interesuje smile Do tego miała zdjęcie przy skrzydłach anioła, a nazywa się Angelika.
I akurat tutaj rozmowa poszła w dobrym kierunku (druga reakcja).

230

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Ja mam konto na sympatii ponad dwa lata, zaglądam tam raczej z doskoku, jak mi się nudzi. Nigdy z nikim się nie umówiłam, bo wyszłam z założenia że albo ideał albo szkoda czasu. Ogólnie to ja bardzo nie lubię wychodzić z domu, więc wolę najpierw więcej popisać z takim kandydatem żeby stwierdzić czy warto marnować czas, który mogę przeleżeć z książką big_smile z moich obserwacji wynika, że po pierwsze 99% nie czyta opisu. Mam napisane że posiadanie włosów jest warunkiem koniecznym. Codziennie blokuje minimum 5 lysysch... Po drugie rażący analfabetyzm. Każdy z nas skończył podstawówkę i jak można pisać: jesteś PieNkna - oczy gniją.
Po trzecie: im brzydszy typ tym odważniejszy, aż się chce odpisać: za wysokie progi na twoje nogi, ale nie ma sensu bo zaraz Cię taki wyzwie od najgorszych... Czasem rozmowa jest super i się klei i nagle bum, typ znika... To jest totalnie dziwne i niewyjaśnione zjawisko xD
Podsumowując, gdybym nie traktowała tego jako rozrywki to już dawno by mnie szlag trafił, więc podziwiam Cię autorko że tak wytrwale się do tego zabrałaś smile
Na pocieszenie mogę powiedzieć że miesiąc temu przypadkiem trafiłam na faceta, gdzie jedno spojrzenie na jego zdjęcia - na oczy, mnie zmiotło... To było takie trzepniecie na które czekałam i chociaż absolutnie nie spełnia założonych warunków to nie mogę się oderwać od telefonu smile a co z tego wyjdzie to czas pokaże. Życzę Ci cierpliwości i humoru, bo to się przydaje wink

231

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Ale wiesz że włosy mogą być po prostu ogolone więc podchodzą pod istniejące? smile

232 Ostatnio edytowany przez Gary (2021-09-07 17:41:44)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Tak sobie wyobrażam szukanie na portalach:

Maymayka napisał/a:

... ponad dwa lata, ....  99% nie czyta opisu.... rażący analfabetyzm. ... im brzydszy typ tym odważniejszy, ... wyzwie od najgorszych... rozmowa jest super i się klei i nagle bum, typ znika...

i tak sobie wyobrażam osiąganie sukcesów:

.. trafiłam na faceta, gdzie jedno spojrzenie na jego zdjęcia - na oczy, mnie zmiotło... To było takie trzepniecie na które czekałam i chociaż absolutnie nie spełnia założonych warunków to nie mogę się oderwać od telefonu smile

choć po bliższym poznaniu może się relacja wysypać:

a co z tego wyjdzie to czas pokaże.

Więc jedyną metodą jest:

... cierpliwości i humoru, bo to się przydaje wink


Pogrubiłem fragment dotyczący "założonych warunków"... Wniosek? Chyba trzeba działać hurtowo, długo i cierpliwie.



znikanie nagle... To jest totalnie dziwne i niewyjaśnione zjawisko xD

Tego też nie mogę zrozumieć.
Tłumaczę sobie w ten sposób, że facet siedzi na sofie... i myśli, że chce seksu... więc chciałby poznać panią... więc loguje się na portal... podrywa, podrywa... w końcu któraś pani z nim rozmawia... i on sobie wtedy uświadamia, że będzie musiał wyjść ze swojej strefy komfortu... tchórzy... znika...

233

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Bardzo ciekawy temat Kobietopo40:) Sama jestem kobietą po 40-tce, po rozwodzie, z dwójką dzieci i po różnych doświadczeniach na portalach randkowych. Obecnie - co jest dla mnie nadal zaskakujące:) - od 8 miesięcy jestem z jednym facetem, poznałam go na Badoo, to jest dla mnie kolejnym zaskoczeniem, bo wg mnie Badoo w porównaniu do Tindera to jest dno razy 10. No ale jakimś dziwnym trafem, kiedy byłam już z jednej strony zmęczona tymi wszystkimi facetami (standardowe historie, które tu były wspomniane) i na zupełnym luzie, na zasadzie "to zobaczę co na badoo" trafiłam na gościa. Tzn on mnie polubił, ja - po przeczytaniu opisu - jego. Po czym przez ponad tydzień milczał. Tak jak Ty Kobietopo40 moje doświadczenia są takie, że ilekroć się sama do faceta pierwsza odezwałam, to nic z tego dalej nie było, w sensie nawet jakiejś dłuższej rozmowy na portalu, wiec też się nie odzywałam. Ale też pamiętam, że miałam tak, że jak facet po sparowaniu się nie odezwał w ciągu 3 dni to wywalałam. Ale tu jakoś zapomniałam, że z kimś tam mnie sparowało, chyba już wtedy naprawdę totalnie na luzie do tego (wreszcie) zaczęłam podchodzić. I nagle wiadomość. Spotkanie pierwsze, drugie, trzecie. Nie powiem, że było wow na początku, wręcz przeciwnie - odkrywaliśmy się powoli. No i sobie jesteśmy i jest naprawdę fajnie. Nie zawsze jest kolorowo, bo im dalej w las to wychodzą różne rzeczy. I nawet już prawie się rozstaliśmy, ale to zadziałało na nas wręcz scalająco. Ostatnio - dla mnie to był duży krok - był ze mną i moimi dziećmi na wakacjach kilka dni.

I moja konstatacja na dziś jest taka: doskonale rozumiem kogoś, kto jest po 40-tce i mówi, że mu się nie chce, że woli być sam.
Bycie z kimś na tym etapie życia to taka duża lekcja tolerancji i kompromisu, że po prostu wierzę, że łatwiej jest być samemu. Bardzo trudno jest coś budować. Widzę po sobie, jak się prawie rozstaliśmy to była moja inicjatywa i potem dopiero zaczęłam sobie zadawać różne ważne pytania. Łatwo jest teraz po prostu zmienić człowieka na inny model. I myślę, że dużo ludzi tak funkcjonuje. A tworzenie czegoś, dogrywanie, docieranie się jest naprawdę dużo trudniejsze niż kolejny nowy etap.
Nasze wymagania na tym etapie życia są zupełnie inne niż na etapie 20+. Wtedy mamy inny cel, nie zwracamy uwagi na pewne kwestie, przymykamy oko albo ich nawet nie dostrzegamy. Teraz jesteśmy uformowani jako ludzie i po prostu wiemy czego chcemy a czego nie będziemy akceptować.
Nie wiem co będzie dalej. To dla mnie też była duża lekcja, bo jestem idealistką i tez m.in. dlatego podejmowałam długo decyzję o rozwodzie - jedna miłość na całe życie, jeden mąż i inne bzdety. Ale uczy mnie ten związek bycia tu i teraz, brania z codzienności. Co jest sprzeczne z moją naturą, lubię mieć wszystko zaplanowane. Więc - na koniec - to wychodzi na plus.
I nie wiem jak to się wszystko zadziało bo równie dobrze mogłabym teraz nadal chodzić na randki. I mam kumpelę, ok 40-tki, która własnie jest cały czas na portalach i jak mi opowiada swoje historie to tym bardziej jestem szczęśliwa, że to już poza mną.

Nie wiem jakie są statystki, ale:
1) Mam koleżankę, która ok 40-tki postawiła na projekt "Facet" - randki z portali na maksa itp, Udało jej się, są małżeństwem od chyba 5- 6 lat.
2) Druga od 3 lat mieszka z facetem z "Zaadoptuj faceta" - też była po 40-tce
3) Trzecia w grudniu urodzi dziecko z facetem z Tindera:)

Więc jednak to się zdarza. Natomiast niestety trzeba dużo przerobić i mieć dużo wytrzymałości i cierpliwości.

234

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
AlaMaKota75 napisał/a:

Obecnie - co jest dla mnie nadal zaskakujące:) - od 8 miesięcy jestem z jednym facetem, poznałam go na Badoo, to jest dla mnie kolejnym zaskoczeniem, bo wg mnie Badoo w porównaniu do Tindera to jest dno razy 10.

No właśnie... Obiektywnie poznawanie przez internet to dno... 99% ludzi których chcielibyśmy unikać a nie wchodzić w interakcję... Ale 1% to Ci wartościowi. Czyli jakby poszukiwanie złota -- trzeba góry piachu przerzucić, aby odkryć grudki złota. Nie można machnąć lopatą 10 razy, ani 100 razy... tylko mnóstwo piachu przesiać.



Tzn on mnie polubił, ja - po przeczytaniu opisu - jego. Po czym przez ponad tydzień milczał. ... Ale też pamiętam, że miałam tak, że jak facet po sparowaniu się nie odezwał w ciągu 3 dni to wywalałam. Ale tu jakoś zapomniałam,

Czy od razu trzeba kogoś kasować/blokować, bo nie zachował się tak idealnie jak oczekujemy?

Z dawnych czasów pamiętam kobietę, która napisała w profilu "Czy są tutaj jacyś normalni faceci?". No to jej najbardziej normalnie na świecie napisałem. Reakcja? Blokada...      Pomyślałem:   "Ooo... to faktycznie dla Ciebie nie ma normalnych".

Innymi słowy powyższego pana nie zdążyłaś zblokować.

Wniosek? Odrzucać tylko tych, którzy muszą być odrzuceni.



Łatwo jest teraz po prostu zmienić człowieka na inny model. I myślę, że dużo ludzi tak funkcjonuje. A tworzenie czegoś, dogrywanie, docieranie się jest naprawdę dużo trudniejsze niż kolejny nowy etap.

A może nie tworzyć związku, o który się "walczy" i "pielęgnuje", tylko zaakceptować swoje wady i korzystać ze wspólnych chwil?



Ale uczy mnie ten związek bycia tu i teraz, brania z codzienności.

O totototototoo... właśnie.



1) Mam koleżankę, która ok 40-tki postawiła na projekt "Facet" - randki z portali na maksa itp, Udało jej się, są małżeństwem od chyba 5- 6 lat.

To taki dowód, że hurtowe poznawanie ludzi może mieć sens.
Czyli "Projekt Facet" smile smile Dobrze nazwane.

235 Ostatnio edytowany przez Maymayka (2021-09-08 09:32:25)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Ja na to mówię "szukanie igły w stogu siana" big_smile

236 Ostatnio edytowany przez Misinx (2021-09-08 10:03:24)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Maymayka napisał/a:

Ja na to mówię "szukanie igły w stogu siana" big_smile

Raczej szukanie "igły w stogu igieł" big_smile

Maymayka napisał/a:

Ja mam konto na sympatii ponad dwa lata, zaglądam tam raczej z doskoku, jak mi się nudzi. Nigdy z nikim się nie umówiłam, bo wyszłam z założenia że albo ideał albo szkoda czasu. Ogólnie to ja bardzo nie lubię wychodzić z domu, więc wolę najpierw więcej popisać z takim kandydatem żeby stwierdzić czy warto marnować czas, który mogę przeleżeć z książką big_smile z moich obserwacji wynika, że po pierwsze 99% nie czyta opisu. Mam napisane że posiadanie włosów jest warunkiem koniecznym. Codziennie blokuje minimum 5 lysysch... Po drugie rażący analfabetyzm. Każdy z nas skończył podstawówkę i jak można pisać: jesteś PieNkna - oczy gniją.
Po trzecie: im brzydszy typ tym odważniejszy, aż się chce odpisać: za wysokie progi na twoje nogi, ale nie ma sensu bo zaraz Cię taki wyzwie od najgorszych... Czasem rozmowa jest super i się klei i nagle bum, typ znika... To jest totalnie dziwne i niewyjaśnione zjawisko xD
Podsumowując, gdybym nie traktowała tego jako rozrywki to już dawno by mnie szlag trafił, więc podziwiam Cię autorko że tak wytrwale się do tego zabrałaś smile
Na pocieszenie mogę powiedzieć że miesiąc temu przypadkiem trafiłam na faceta, gdzie jedno spojrzenie na jego zdjęcia - na oczy, mnie zmiotło... To było takie trzepniecie na które czekałam i chociaż absolutnie nie spełnia założonych warunków to nie mogę się oderwać od telefonu smile a co z tego wyjdzie to czas pokaże. Życzę Ci cierpliwości i humoru, bo to się przydaje wink

A uściśliłaś, że chodzi o posiadanie włosów na głowie ? big_smile Niby szczegół, ale jego brak otwiera właśnie w furtkę wink

237 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-08 10:02:48)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Panie po 30 mają już bardzo dużą konkurencję. Panie po 40 tym bardziej.
I w realu i na portalach.
Panowie po 40 na portalach to często odrzuty totalne, którym średnio w życiu z kobietami układa i próbują na skróty (przez co odstraszają - no ale taki mają poziom)

Z tym trzeba się liczyć, że facet będzie szukał młodszej, mniej pretensjonalnej, problematycznej, z mniejszym "bodycountem" i jak najmniejszymi zobowiązaniami/bagażami (typu ex, przyjaciele itd)

Nie wspomnę już o sytuacji kiedy kobieta szalała do 40 (zdarzyły się dzieci) i teraz szuka w panice frajera, który będzie na ten kramik łożył. Wartościowy mężczyzna zastanowi się 10 razy zanim wejdzie w taką "inwestycję".
No ale to pewnie nie ten przypadek.

Statystycznie znaleźć kogoś wg swoich upodobań jest trudniej z wiekiem, bo nasze miejsce przychodzą nowe egzemplarze.

238

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
apropo_defacto napisał/a:

Nie wspomnę już o sytuacji kiedy kobieta szalała do 40 (zdarzyły się dzieci) i teraz szuka w panice frajera, który będzie na ten kramik łożył. Wartościowy mężczyzna zastanowi się 10 razy zanim wejdzie w taką "inwestycję".
No ale to pewnie nie ten przypadek.

Statystycznie znaleźć kogoś wg swoich upodobań jest trudniej z wiekiem, bo nasze miejsce przychodzą nowe egzemplarze.

Za to faceci szukają praczki, sprzątaczki i kucharki do której będą się mogli przeprowadzić bezpośrednio od mamusi, bo samodzielność i niezależność jest taka przerażająca...
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
To że ktoś lubi szaleć, czy zwyczajnie czuć że żyje nie znaczy że jest gorszy, jak dla mnie wręcz przeciwnie

239

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
AlaMaKota75 napisał/a:

Bardzo ciekawy temat Kobietopo40:) Sama jestem kobietą po 40-tce, po rozwodzie, z dwójką dzieci i po różnych doświadczeniach na portalach randkowych. Obecnie - co jest dla mnie nadal zaskakujące:) - od 8 miesięcy jestem z jednym facetem, poznałam go na Badoo, to jest dla mnie kolejnym zaskoczeniem, bo wg mnie Badoo w porównaniu do Tindera to jest dno razy 10. No ale jakimś dziwnym trafem, kiedy byłam już z jednej strony zmęczona tymi wszystkimi facetami (standardowe historie, które tu były wspomniane) i na zupełnym luzie, na zasadzie "to zobaczę co na badoo" trafiłam na gościa. Tzn on mnie polubił, ja - po przeczytaniu opisu - jego. Po czym przez ponad tydzień milczał. Tak jak Ty Kobietopo40 moje doświadczenia są takie, że ilekroć się sama do faceta pierwsza odezwałam, to nic z tego dalej nie było, w sensie nawet jakiejś dłuższej rozmowy na portalu, wiec też się nie odzywałam. Ale też pamiętam, że miałam tak, że jak facet po sparowaniu się nie odezwał w ciągu 3 dni to wywalałam. Ale tu jakoś zapomniałam, że z kimś tam mnie sparowało, chyba już wtedy naprawdę totalnie na luzie do tego (wreszcie) zaczęłam podchodzić. I nagle wiadomość. Spotkanie pierwsze, drugie, trzecie. Nie powiem, że było wow na początku, wręcz przeciwnie - odkrywaliśmy się powoli. No i sobie jesteśmy i jest naprawdę fajnie. Nie zawsze jest kolorowo, bo im dalej w las to wychodzą różne rzeczy. I nawet już prawie się rozstaliśmy, ale to zadziałało na nas wręcz scalająco. Ostatnio - dla mnie to był duży krok - był ze mną i moimi dziećmi na wakacjach kilka dni.

I moja konstatacja na dziś jest taka: doskonale rozumiem kogoś, kto jest po 40-tce i mówi, że mu się nie chce, że woli być sam.
Bycie z kimś na tym etapie życia to taka duża lekcja tolerancji i kompromisu, że po prostu wierzę, że łatwiej jest być samemu. Bardzo trudno jest coś budować. Widzę po sobie, jak się prawie rozstaliśmy to była moja inicjatywa i potem dopiero zaczęłam sobie zadawać różne ważne pytania. Łatwo jest teraz po prostu zmienić człowieka na inny model. I myślę, że dużo ludzi tak funkcjonuje. A tworzenie czegoś, dogrywanie, docieranie się jest naprawdę dużo trudniejsze niż kolejny nowy etap.
Nasze wymagania na tym etapie życia są zupełnie inne niż na etapie 20+. Wtedy mamy inny cel, nie zwracamy uwagi na pewne kwestie, przymykamy oko albo ich nawet nie dostrzegamy. Teraz jesteśmy uformowani jako ludzie i po prostu wiemy czego chcemy a czego nie będziemy akceptować.
Nie wiem co będzie dalej. To dla mnie też była duża lekcja, bo jestem idealistką i tez m.in. dlatego podejmowałam długo decyzję o rozwodzie - jedna miłość na całe życie, jeden mąż i inne bzdety. Ale uczy mnie ten związek bycia tu i teraz, brania z codzienności. Co jest sprzeczne z moją naturą, lubię mieć wszystko zaplanowane. Więc - na koniec - to wychodzi na plus.
I nie wiem jak to się wszystko zadziało bo równie dobrze mogłabym teraz nadal chodzić na randki. I mam kumpelę, ok 40-tki, która własnie jest cały czas na portalach i jak mi opowiada swoje historie to tym bardziej jestem szczęśliwa, że to już poza mną.

Nie wiem jakie są statystki, ale:
1) Mam koleżankę, która ok 40-tki postawiła na projekt "Facet" - randki z portali na maksa itp, Udało jej się, są małżeństwem od chyba 5- 6 lat.
2) Druga od 3 lat mieszka z facetem z "Zaadoptuj faceta" - też była po 40-tce
3) Trzecia w grudniu urodzi dziecko z facetem z Tindera:)

Więc jednak to się zdarza. Natomiast niestety trzeba dużo przerobić i mieć dużo wytrzymałości i cierpliwości.

AlaMaKota75 bardzo utożsamiam się z tym co napisałaś, i z jednej strony dajesz nadzieję, z drugiej jednak zastanawiam się czy ja dałabym radę. Z tego co piszesz i Gary tutaj podkreśla niejednokrotnie, trzeba przerobić niezłą ilość facetów i może faktycznie w tym szaleństwie jest metoda. Tylko czy ja dam radę. Z jednej strony jest to logiczne, że im więcej randek/spotkań tym w końcu ktoś się trafi z drugiej natomiast wiem, ze po jakimś czasie przyjdzie totalne wypalenie co spowoduje usuniecie konta.

Mam podobne spostrzeżenia co do badoo i tindera. Teraz jestem na tym pierwszym, kiedyś byłam na tym drugim. Na tinderze mimo, iż mam wrażenie, że częściej pojawiają się Panowie żonaci to jakiś jednak poziom osób tam jest na badoo po krótkim pobycieu jestem zniesmaczona, jakiś "inny sort" ludzi tam jest smile

Ja jestem analityczna i zadaniowa i tak samo podchodzę do tematu portali. Analizuję, zastanawiam się i traktuję to jako kolejne zadanie do wykonania. Jestem też bardzo poukładana, stąd rozumiem Twoje rozterki związkowe w naszym wieku i uczenie się życia tu i teraz. Staram się mniej planować i korzystać z tego co los przyniesie.

Mam zagwostkę co do szybkich spotkań z Panami, na zasadzie po jednym "Hej" spotkajmy się. Z jednej strony to szybka weryfikacja, z drugiej natomiast wiem, ze zazwyczaj to są niewypały, czyli strata czasu. Wolę chwilę (2-3dni) z facetem pogadać, nim się spotkam, nie zawsze jednak się da i tutaj mam dylemat spotkać się czy nie - na zasadzie a może coś tracę.
Wczoraj miałam właśnie taką sytuację, Pan po przywitaniu zaproponował kawę, napisałam co o tym myślę,  no i się nie dogadaliśmy smile smile

Mam koleżankę, która "działa" na tinderze od dłuższego czasu i idzie na ilość smile Jak słyszę jej opowieści to jestem załamana smile Trafia na facetów szukających sexu, zazwyczaj żonatych (a chce znaleźć kogoś na stałe), jak ją ostatnio zapytałam po co się z nimi spotyka, to stwierdziła, ze z braku laku woli to, niż nic, przynajmniej będzie sex smile smile

240

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Maymayka napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:

Nie wspomnę już o sytuacji kiedy kobieta szalała do 40 (zdarzyły się dzieci) i teraz szuka w panice frajera, który będzie na ten kramik łożył. Wartościowy mężczyzna zastanowi się 10 razy zanim wejdzie w taką "inwestycję".
No ale to pewnie nie ten przypadek.

Statystycznie znaleźć kogoś wg swoich upodobań jest trudniej z wiekiem, bo nasze miejsce przychodzą nowe egzemplarze.

Za to faceci szukają praczki, sprzątaczki i kucharki do której będą się mogli przeprowadzić bezpośrednio od mamusi, bo samodzielność i niezależność jest taka przerażająca...
Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
To że ktoś lubi szaleć, czy zwyczajnie czuć że żyje nie znaczy że jest gorszy, jak dla mnie wręcz przeciwnie

Myślę, że albo (i) pochodzisz z małej miejscowości (albo) (i) Damska część Twojej rodziny naopowiadała Ci głupot o mężczyznach. Skrzywdzono Cię.

Mężczyźni nie potrzebują praczki ani sprzątaczki. Ani nawet kucharki. To robią Panie Ukrainki za 25zł / h, więc argument masz bardzo słaby.

Jeśli takie masz życiowe doświadczenia, to tylko potwierdza powyższe. Trudno Ci było wybrać odpowiedniego partnera.

Co do szaleństwa - nie mówie, że jak ktoś szaleje do 40 to jest gorszy. Absolutnie.
Powiedz mi tylko dlaczego kobietom po 40 / szczególnie z dziećmi / jest tak trudno znaleźć partnera.

"Rynek randkowy" (wiem, brzmi to okrutnie i strasznie,ale z tym się tu mierzymy) weryfikuje jak widać kto podejmuje lepsze a kto gorsze decyzje.

241

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
apropo_defacto napisał/a:


Powiedz mi tylko dlaczego kobietom po 40 / szczególnie z dziećmi / jest tak trudno znaleźć partnera.

ja Ci odpowiem, bo w większości przypadków nie zadowolą się byle kim, doświadczenia robią swoje.
Jakbym chciała być z byle kim to pewnie by się znalazł szybko, tylko po co mi ktoś taki.

242 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2021-09-08 11:12:19)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

wydaje mi się, ze aby sie nie eksploatować na długich randkach z drineczkami lepiej jednak jak już zostanie uruchomiony "projekt facet" spotykać się właśnie na espresso nawet , nie kawę.
wierzę w intuicyjny odbiór przez pierwszych 5 minut- i tu nie chodzi bynajmniej o to, że taki Pan czy Pani ma błyskać elokwencją czy coś.
propozycja szybkiej kawy od razu gdy parę podstawowych informacji o sobie jest nie byłaby dla mnie niekaktem gdy już taki projekt jest uruchomioiny.
blokowania za zwykłe przywitanie się to kompletna dziecinada.

243

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:


Powiedz mi tylko dlaczego kobietom po 40 / szczególnie z dziećmi / jest tak trudno znaleźć partnera.

ja Ci odpowiem, bo w większości przypadków nie zadowolą się byle kim, doświadczenia robią swoje.
Jakbym chciała być z byle kim to pewnie by się znalazł szybko, tylko po co mi ktoś taki.

W punkt smile

244 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-08 11:30:03)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:


Powiedz mi tylko dlaczego kobietom po 40 / szczególnie z dziećmi / jest tak trudno znaleźć partnera.

ja Ci odpowiem, bo w większości przypadków nie zadowolą się byle kim, doświadczenia robią swoje.
Jakbym chciała być z byle kim to pewnie by się znalazł szybko, tylko po co mi ktoś taki.

To ja Ci odpowiem. Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

Bardzo to jest ciekawe i często słyszę, że oni "byli super ludźmi, ale nie mieli tego czegoś".

245

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
apropo_defacto napisał/a:
kobietapo40 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:


Powiedz mi tylko dlaczego kobietom po 40 / szczególnie z dziećmi / jest tak trudno znaleźć partnera.

ja Ci odpowiem, bo w większości przypadków nie zadowolą się byle kim, doświadczenia robią swoje.
Jakbym chciała być z byle kim to pewnie by się znalazł szybko, tylko po co mi ktoś taki.

To ja Ci odpowiem. Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

Bardzo to jest ciekawe i często słyszę, że oni "byli super ludźmi, ale nie mieli tego czegoś".

Jaki sam/sama masz związek (nie wiem czy jesteś pan czy pani). Ile trwa, kiedy spotkałeś swojego partnera/partnerke, jak to się stało, że tworzycie udany związek?

246

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
rossanka napisał/a:

Jaki sam/sama masz związek (nie wiem czy jesteś pan czy pani). Ile trwa, kiedy spotkałeś swojego partnera/partnerke, jak to się stało, że tworzycie udany związek?

Rossanka, w punkt smile też jestem bardzo ciekawa smile

247

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jaki sam/sama masz związek (nie wiem czy jesteś pan czy pani). Ile trwa, kiedy spotkałeś swojego partnera/partnerke, jak to się stało, że tworzycie udany związek?

Rossanka, w punkt smile też jestem bardzo ciekawa smile

Nie znam tego nicku.

Cp dp związków, to w związek bardzo łatwo wejść z bylekim, komś pierwszym lepszym kto sie napatoczy, a nie znasz tej osoby. Ale już w dobry związek wejść to wyższa szkoła jazdy.
Z perspektywy czasu mówię że tylko dobry związek, albo wcale.
Ja tam współczuję osobom, które są z kimś tylko dlatego, że nie chcą byćsame.To jest kanał normalnie.

248

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
rossanka napisał/a:
kobietapo40 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jaki sam/sama masz związek (nie wiem czy jesteś pan czy pani). Ile trwa, kiedy spotkałeś swojego partnera/partnerke, jak to się stało, że tworzycie udany związek?

Rossanka, w punkt smile też jestem bardzo ciekawa smile

Nie znam tego nicku.

Cp dp związków, to w związek bardzo łatwo wejść z bylekim, komś pierwszym lepszym kto sie napatoczy, a nie znasz tej osoby. Ale już w dobry związek wejść to wyższa szkoła jazdy.
Z perspektywy czasu mówię że tylko dobry związek, albo wcale.
Ja tam współczuję osobom, które są z kimś tylko dlatego, że nie chcą byćsame.To jest kanał normalnie.

Rossanka, dokładnie i to właśnie robi doświadczenie, które zbieramy latami, świadomość samej siebie oraz swoich potrzeb.
Jestem ciekawa co nam odpowie apropo_defacto, jeśli w ogóle.

249

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Jaki sam/sama masz związek (nie wiem czy jesteś pan czy pani). Ile trwa, kiedy spotkałeś swojego partnera/partnerke, jak to się stało, że tworzycie udany związek?

Rossanka, w punkt smile też jestem bardzo ciekawa smile

Nie znam tego nicku.

Cp dp związków, to w związek bardzo łatwo wejść z bylekim, komś pierwszym lepszym kto sie napatoczy, a nie znasz tej osoby. Ale już w dobry związek wejść to wyższa szkoła jazdy.
Z perspektywy czasu mówię że tylko dobry związek, albo wcale.
Ja tam współczuję osobom, które są z kimś tylko dlatego, że nie chcą byćsame.To jest kanał normalnie.

250 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-08 12:35:28)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
rossanka napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:
kobietapo40 napisał/a:

ja Ci odpowiem, bo w większości przypadków nie zadowolą się byle kim, doświadczenia robią swoje.
Jakbym chciała być z byle kim to pewnie by się znalazł szybko, tylko po co mi ktoś taki.

To ja Ci odpowiem. Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

Bardzo to jest ciekawe i często słyszę, że oni "byli super ludźmi, ale nie mieli tego czegoś".

Jaki sam/sama masz związek (nie wiem czy jesteś pan czy pani). Ile trwa, kiedy spotkałeś swojego partnera/partnerke, jak to się stało, że tworzycie udany związek?

Historia jakich wiele...

Znaliśmy się (kumpelstwo, przyjaźn ale bez żadnych podtekstów) od czasów szkoły średniej. Poznaliśmy się przez wspólne hobby. Nie żadne tam randki w ciemno, internety czy inne tindery. Nie było to żadne zauroczenie czy miłość od pierwszego wejrzenia. Zero zainteresowania, bo każde z nas miało swój mały związek. Ot tak. Po prostu. Koledzy, znajomi a na koniec  coś jak "przyjaciele".

Życie się toczyło, a każde z nas popełniało swoje błedy. Na tyle małe (każde z nas było rozsądne), że nikt wylądował z kredytem, dziećmi, itp..  Zawsze nam było po drodze i "kradliśmy razem konie". Jak to kumple, jedliśmy razem, pierdzieliśmy, czasem wyjeżdżaliśmy razem. Jak w związkach coś nie szło/kończyły się, to płakaliśmy sobie w mankiety. Wszystko w granicach taktu i koleżeństwa, żeby nie wpędzić nikogo w kłopoty.
Raz byliśmy bliżej - w sensie częstszego kontaktu, raz kontakt się prawie zrywał, bo każde z nas to swoje życie jednak miało. Jak było trzeba, to któreś z nas się po prostu "zmywało".

Po latach (9 czy 10) takiej znajomości jakoś tak wyszło, że oboje byliśmy samotni a znaliśmy się jak przysłowiowe "łyse konie". No i oboje byliśmy świadomi, że nikt nikogo nie krzywdzi. Doszła do tego kumpelskiego obrazka jeszcze "otoczka romantyzmu". Chyba wynikło to z coraz częstszych spotkań po prostu. Wieczorne kolacje, wyjścia. Lubiliśmy siebie i tyle. Coś zaiskrzyło. Trudno to określić. Kto przeżył ten wie.  Na jakimś etapie zrodziło się pożądanie. I zadrżała ziemia.

Od tamtego czasu minęło kilkanaście lat. Mamy dzieci a ziemia nadal drży.

251 Ostatnio edytowany przez Britan (2021-09-08 12:38:19)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
rossanka napisał/a:

Ja tam współczuję osobom, które są z kimś tylko dlatego, że nie chcą byćsame.To jest kanał normalnie.

To jest paradoksalnie sposób na zostanie starą panną czy starym kawalerem.
Wchodzenie w związki bo boimy się być sami to proszenie się o kłopoty. Jak mamy pokochać kogoś innego jeżeli sami siebie nie kochamy? Takie skakanie od relacji w relacje w większości przypadków się nie udają i wracamy na tindery jeszcze bardziej skrzywdzeni niż przed wejściem w taką relację.
Tworzy się efekt kuli śnieżnej który w pewnym momencie przygniata autora i tworzy się psychoza.
Takich historii jest masa, bo łatwiej okłamać siebie, że to było niedopasowanie charakterów niż przyznać się przed sobą, że mamy problem i musimy go przepracować w samotności przez kilka tygodni czy miesięcy.

252

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
apropo_defacto napisał/a:

To ja Ci odpowiem. Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

No nie koniecznie, ewentualnie zależy kogo się ocenia jako osobę wartościową.

Co do drugiego to są różne życiowe sytuacje i każdy ma swoją drogę.

253 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-08 13:45:49)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
aniuu1 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:

To ja Ci odpowiem. Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

No nie koniecznie, ewentualnie zależy kogo się ocenia jako osobę wartościową.

Nie piszę "osobę wartościową", tylko "mężczyzna wartościowy". Dla kobiety kryteria są inne niż mężczyzny.
I jak kobieta definiuje tę wartościowość. "powoduje motyle w brzuchu, przebojowy" czy może "nie do końca piękny, opiekuńczy, ustawiony ale troche nudny".
Bo z moich obserwacji wynika, że ta "wartościowość" u kobiet przechodzi od tej pierwszej definicji do tej drugiej z biegiem lat.
U mężczyzn przeważnie ta definicja jest mniej więcej stała.


aniuu1 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:

Co do drugiego to są różne życiowe sytuacje i każdy ma swoją drogę.


tak, dokładnie tak jest. I wystarczy poczekać parę lat i życie - lub też "randkowy rynek" weryfikuje drogę każdej osoby.

254

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Ja akurat mam dzieci dorosłe, ale jesli dla Ciebie gość co wychowuje cudze dzieci jest bezwartosciowy, to ja z takimi wartosciami jak Twoje nie chciałabym mieć nic wspólnego. Akurat dzieci są szczere i zwykle dostaje sie od nich to, na co się zasługuje.

255 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-08 14:04:30)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
Ela210 napisał/a:

Ja akurat mam dzieci dorosłe, ale jesli dla Ciebie gość co wychowuje cudze dzieci jest bezwartosciowy, to ja z takimi wartosciami jak Twoje nie chciałabym mieć nic wspólnego. Akurat dzieci są szczere i zwykle dostaje sie od nich to, na co się zasługuje.

Można wychowywać cudze dzieci tylko w dwoch przypadkach:

1. Rozbite małżeństwo
2. tragedia życiowa /śmierc rodzica,rodziców


Zacznę od Ad.2
Wychowywanie cudzego dziecka jest moralnie uzasadnione oczywiście i tu nie ma o czym gadać.

Natomiast Ad.1
To proszenie się o kłopoty. i za przeproszeniem Pan nawet w oczach wybranej dzieciatej Pani jest frajerem drugiego sortu, który na rynku pierwotnym nie poradził sobie na czas i musi wybierać w dzieciatych.

Sorry, trochę realizmu: wybij sobie z głowy, że bezdzietny u progu życia, ustawiony i rozsądny mężczyzna postawi karierę, pół majątku na osobę która dokonywała ewidentnie kiepskich wyborów w przeszłości, której NIE ZNA, a która chce deklaracji już tu i teraz! Która nagle może zaciążyć a za chwile zakochać się w tej pierwszej miłości ze szkoły (ex). Albo się "pogubić."

Kobieta zmienną jest.

W dzisiejszych czasach kobieta po 30 (nie mówiąc że po 40) to jest ruletka i każda ze stron musi udowodnić że inwestuje a nie tylko bierze. Na to potrzeba czasu. Na prawdę dużo czasu.

256

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
apropo_defacto napisał/a:

Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

Bardzo to jest ciekawe i często słyszę, że oni "byli super ludźmi, ale nie mieli tego czegoś".

A co jeśli ten wartościowy mężczyzna posiada swoje dzieci? Czy wartościowa kobieta powinna go skreślić, bo nie będzie ich wychowywać? smile

No i ciekawi mnie jaki to jest wiek i etap życia atrakcyjny dla męskiej części społeczeństwa? Wiek rozrodczy, czy jak?

257

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:

Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

Bardzo to jest ciekawe i często słyszę, że oni "byli super ludźmi, ale nie mieli tego czegoś".

A co jeśli ten wartościowy mężczyzna posiada swoje dzieci? Czy wartościowa kobieta powinna go skreślić, bo nie będzie ich wychowywać? smile

No i ciekawi mnie jaki to jest wiek i etap życia atrakcyjny dla męskiej części społeczeństwa? Wiek rozrodczy, czy jak?


Edit: apropo_defacto cos czuję w moich starych kościach, ze ta historia od przyjaźni z piaskownicy do miłości do grobowej deski trochę naciągnięta jest. Pan mi się wyłania z nieszczęśliwymi doświadczeniami smile

258

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

1.A co jeśli ten wartościowy mężczyzna posiada swoje dzieci? Czy wartościowa kobieta powinna go skreślić, bo nie będzie ich wychowywać? smile
Zakładam, że mówisz o kimś sensownym a nie żulu spod budki z piwem (chociać w naszym "patriarchalnym" społeczeńswie, kobieta- sędzia zabierze mu dzieci w tydzień).
Mężczyzna z dziećmi, jest już w pewien sposób spełniony. Najprawdopodobniej jest na etapie życia gdzie z niejednego pieca jadł chleb, stać go na utrzymanie tych dzieci i musi się nimi zajmować. Ma gdzie mieszkać itd. Z moich obserwacji widzę większe parcie na dzieciatych ustawionych tatusiów niż dzieciate samotne matki. (Chyba że chodzi o sex, dzieciate czy nie, kobiety są atrakcyjne)
Podsumowując, jeśli mierzy w dojrzałych i chce iść przez życie trochę na skróty, nie sądzę że kobieta skreśli taki towar. Mam doświadczenia z tzw. pierwszej ręki.


2.No i ciekawi mnie jaki to jest wiek i etap życia atrakcyjny dla męskiej części społeczeństwa? Wiek rozrodczy, czy jak?

Około 30 z każdym rokiem atrakcyjność "życiowa" spada drastycznie. I moim zdaniem ma to związek z płodnością. Odcinając poprawność polityczną i społeczne "normy", Kobieta najzdrowsze potomstwo może wydać mając 20-kilka lat. Tak jesteśmy skonstruowani.

259 Ostatnio edytowany przez apropo_defacto (2021-09-08 14:29:32)

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości
kobietapo40 napisał/a:
kobietapo40 napisał/a:
apropo_defacto napisał/a:

Wartościowy mężczyzna nie będzie tracił czasu na eksperyment wychowywania nie swoich dzieci

Aha, jak to się stało, że nie wybrałaś odpowiedniego / dobrego / partnera kiedy miałaś na to czas? W sensie, kiedy byłaś w wieku i etapie życia atrakcyjnym dla męskiej części społeczeństwa.

Bardzo to jest ciekawe i często słyszę, że oni "byli super ludźmi, ale nie mieli tego czegoś".

A co jeśli ten wartościowy mężczyzna posiada swoje dzieci? Czy wartościowa kobieta powinna go skreślić, bo nie będzie ich wychowywać? smile

No i ciekawi mnie jaki to jest wiek i etap życia atrakcyjny dla męskiej części społeczeństwa? Wiek rozrodczy, czy jak?


Edit: apropo_defacto cos czuję w moich starych kościach, ze ta historia od przyjaźni z piaskownicy do miłości do grobowej deski trochę naciągnięta jest. Pan mi się wyłania z nieszczęśliwymi doświadczeniami smile

Nie wiem jak historia się skończy, bo ją piszemy. Ale proszę bardzo, wierz w co chcesz. Nie mam zamiaru przekonywać, zwłaszcza kogoś w Twojej sytuacji.

Co do krzywd, to bywało za młodu płaczliwie, nie jakoś specjalnie. ale od tego jest młodość. No i człowiek się uczył że "kobiety też robią kupę" i że szacunek należy się również mężczyznom.

Tak czy siak. temat jest interesujący

260

Odp: kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

"Edit: apropo_defacto cos czuję w moich starych kościach, ze ta historia od przyjaźni z piaskownicy do miłości do grobowej deski trochę naciągnięta jest. Pan mi się wyłania z nieszczęśliwymi doświadczeniami "
Dokładnie tak to brzmi.

A co do wiązania się z kobietą z dzieckiem, to szkoda strzępić języka, bo chyba każdy zna takie historie.
No np mój kolega, który zrobił dziecko jakiejś dziewczynie, a tamta jeszcze w ciąży znalazła męża, mój kolega za to związał się później z inną dziewczyną z dzieckiem. Przystojny, dobrze wykształcony, z bardzo dobrą pracą :-) Nie, żaden desperat. Żyją sobie szczęśliwie.

Posty [ 196 do 260 z 681 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 5 6 11 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » kolejna kobieta po 40 szukająca miłości

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024