Brak czasu w ciągu tygodnia - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brak czasu w ciągu tygodnia

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 66 do 130 z 175 ]

66

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Znowu mu odpisalas jak sfochana księżniczka. Mogłaś poczekać, napisał do Ciebie i chciał pogadać tylko później. Szkoda, że niszczysz taki związek, przypuszczam że za jakiś czas będziesz tego żałować.

Zobacz podobne tematy :

67

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Rising_Sun napisał/a:

Znowu mu odpisalas jak sfochana księżniczka. Mogłaś poczekać, napisał do Ciebie i chciał pogadać tylko później. Szkoda, że niszczysz taki związek, przypuszczam że za jakiś czas będziesz tego żałować.

Nie niszczę. To już nie mogę napisać mu że nie mam ochoty pisać i chce aby przeznaczył czas na siebie przecież on lubi inwestować w siebie. Przecież nie zerwie bo mu tak napisałam. Była to wiadomość miła a nie jakaś z pretensjami. Jeśli do mnie nie napisze trudno, ja do niego też nie mam zamiaru pisać. Najwyraźniej nie będziemy ze sobą pisać do niedzieli bo moim zdaniem mam prawo nie chcieć pisać jak jestem smutna i zła.

68

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Rising_Sun napisał/a:

Znowu mu odpisalas jak sfochana księżniczka. Mogłaś poczekać, napisał do Ciebie i chciał pogadać tylko później. Szkoda, że niszczysz taki związek, przypuszczam że za jakiś czas będziesz tego żałować.

Nie niszczę. To już nie mogę napisać mu że nie mam ochoty pisać i chce aby przeznaczył czas na siebie przecież on lubi inwestować w siebie. Przecież nie zerwie bo mu tak napisałam. Była to wiadomość miła a nie jakaś z pretensjami. Jeśli do mnie nie napisze trudno, ja do niego też nie mam zamiaru pisać. Najwyraźniej nie będziemy ze sobą pisać do niedzieli bo moim zdaniem mam prawo nie chcieć pisać jak jestem smutna i zła.

To NIE BYŁA miła wiadomość, tylko złośliwy przytyk. Jeśli nie zdajesz sobie z tego sprawy, to naprawdę powinnaś iść na terapię.

P.S. To nie zadziała, a będzie efekt odwrotny do zamierzonego. Przestanie całkiem pisać, zobaczysz. Choć bardzo chcesz osiągnąć cel, by pisał więcej. W ten sposób tego nie załatwisz.

69

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Autorka widzę jest młoda,  nie zaznala pracy,  wizję  związku ma  taką,  że jak komuś zależy to będzie na okrągło odpisywał  w każdej chwili wolnej...  Tak to nie działa.  Przede wszystkim  ogarnij swoje emocje,  znajdź sposób by mądrze wykorzystać wolny czas,  tak byś nie miała sama czasy by odpisać.  Sama widzisz,  że on się stara,  nie dopowiadaj sobie tezy.  Przede wszystkim  jesteś jeszcze niedojrzala emocjonalnie,  to widać. 
Hm kończyć  związek hm...  To też nie rozwiązanie,  pracuj nad sobą przede wszystkim.  Ładna buzia nie zasłania dziewczyny bluszczu,  on to w końcu zauważy,  jak nie on to inny

70

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

Najwyraźniej nie będziemy ze sobą pisać do niedzieli bo moim zdaniem mam prawo nie chcieć pisać jak jestem smutna i zła.

A on musi mieć zawsze chęci i czas.

71

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Istotka6 napisał/a:

Autorka widzę jest młoda,  nie zaznala pracy,  wizję  związku ma  taką,  że jak komuś zależy to będzie na okrągło odpisywał  w każdej chwili wolnej...  Tak to nie działa.  Przede wszystkim  ogarnij swoje emocje,  znajdź sposób by mądrze wykorzystać wolny czas,  tak byś nie miała sama czasy by odpisać.  Sama widzisz,  że on się stara,  nie dopowiadaj sobie tezy.  Przede wszystkim  jesteś jeszcze niedojrzala emocjonalnie,  to widać. 
Hm kończyć  związek hm...  To też nie rozwiązanie,  pracuj nad sobą przede wszystkim.  Ładna buzia nie zasłania dziewczyny bluszczu,  on to w końcu zauważy,  jak nie on to inny

W sumie teraz się zastanawiam nad sensem istnienia. Po co mam żyć skoro ciagle się czuje nieszczęśliwa. To nie tak że chce się zabić ale mnie zastanawia po co mam żyć i funkcjonować skoro naprawdę nie jestem szczęśliwa. Skoro dopada mnie codzienność i widzę jak mój chłopak ma mnie gdzieś i nie ma dla mnie czasu, jak nie zdałam egzaminu, będę musiała się dużo uczyć.

72

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Nie histeryzuj, ogarnij się

73

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

i widzę jak mój chłopak ma mnie gdzieś i nie ma dla mnie czasu, jak nie zdałam egzaminu, będę musiała się dużo uczyć.

Przeinaczasz rzeczywistość. On jeszcze nie wie, że nie zdałaś egzaminu, więc nie ma tego gdzieś.
Po drugie - to, że jest zajęty, nie znaczy, że ma Cię gdzieś. Tym bardziej, że dał znać, że odezwie się później, czego robić nie musiał.

Zauważ też, że stosujesz podwójne standardy - faceta zasypującego swoją dziewczynę sms-ami, bo się nie odzywa, wyśmiewasz, a sama wykazujesz podobne emocje do niego. I tu nie ma znaczenia, że Ty "tylko" w myślach, a on w sms-ach.
Poza tym, sobie dajesz prawo do niepisania ze względu na bycie smutną/złą i to nawet przez kilka dni do niedzieli, a Twojemu chłopakowi tego prawa nie dajesz i wyliczasz godziny, wręcz sekundy.

74

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Autorko, a nie zastanawiałaś się, że może jesteś uzależniona od ciągłego bycia online? Jesteś w stanie wyłączyć telefon i gdzieś wyjść, coś porobić? Odłączyć się na cały dzień?

75

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Autorka widzę jest młoda,  nie zaznala pracy,  wizję  związku ma  taką,  że jak komuś zależy to będzie na okrągło odpisywał  w każdej chwili wolnej...  Tak to nie działa.  Przede wszystkim  ogarnij swoje emocje,  znajdź sposób by mądrze wykorzystać wolny czas,  tak byś nie miała sama czasy by odpisać.  Sama widzisz,  że on się stara,  nie dopowiadaj sobie tezy.  Przede wszystkim  jesteś jeszcze niedojrzala emocjonalnie,  to widać. 
Hm kończyć  związek hm...  To też nie rozwiązanie,  pracuj nad sobą przede wszystkim.  Ładna buzia nie zasłania dziewczyny bluszczu,  on to w końcu zauważy,  jak nie on to inny

W sumie teraz się zastanawiam nad sensem istnienia. Po co mam żyć skoro ciagle się czuje nieszczęśliwa. To nie tak że chce się zabić ale mnie zastanawia po co mam żyć i funkcjonować skoro naprawdę nie jestem szczęśliwa. Skoro dopada mnie codzienność i widzę jak mój chłopak ma mnie gdzieś i nie ma dla mnie czasu, jak nie zdałam egzaminu, będę musiała się dużo uczyć.

Wpadasz ze skrajności w skrajność. Zjedz coś dobrego, obejrzyj fajny film, poczytaj ciekawą książkę. Rozumiem, że jesteś młoda, rozumiem emocje i hormony, rozumiem rozgoryczenie wynikiem egzaminu. Ale czy naprawdę codziennie czujesz się nieszczęśliwa? Szczęście to stan umysłu.

Innego życia niż codzienność nie będziesz miała. Niezdany egzamin można zdać powtórnie. Możesz poświęcić czas na przyswojenie wiedzy, której Ci zabrakło. Twój chłopak ma mnóstwo cierpliwości i poświęca Ci tyle czasu ile może. Nie wiem ile jeszcze możemy Ci tu tłumaczyć, że wszystko z Twoim związkiem jest w porządku. Fakt, jeśli masz zły nastrój nie musisz z nikim pisać, zawsze możesz tę informację przekazać tak "Mam zły dzień, dziś wieczorem chciałabym odpocząć i pobyć sama, odezwę się jutro". A jak mu napisałaś, że nie masz ochoty z nim rozmawiać i może teraz skupić się na sobie, to na pewno odebrał to jako przytyk i focha.

Jeśli chcesz być szczęśliwsza, to zacznij inaczej myśleć o swoim życiu. I doceniać to co masz. Wypisz sobie rzeczy za które jesteś wdzięczna i czytaj je za każdym razem, kiedy przyjdzie Ci do głowy myśl, że jesteś nieszczęśliwa. Szkoda życia na takie czarne myśli bez powodu.

Zaczynam mieć wrażenie, że szukasz sobie problemów na siłę z nudów i sabotujesz swój związek. Jak się nudzisz to zacznij rysować albo szyć, szydełkować, wyluzujesz, czas będzie Ci płynął szybko i nie będziesz myśleć o głupotach wink

76

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Shoggies napisał/a:
Monica1008 napisał/a:
Istotka6 napisał/a:

Autorka widzę jest młoda,  nie zaznala pracy,  wizję  związku ma  taką,  że jak komuś zależy to będzie na okrągło odpisywał  w każdej chwili wolnej...  Tak to nie działa.  Przede wszystkim  ogarnij swoje emocje,  znajdź sposób by mądrze wykorzystać wolny czas,  tak byś nie miała sama czasy by odpisać.  Sama widzisz,  że on się stara,  nie dopowiadaj sobie tezy.  Przede wszystkim  jesteś jeszcze niedojrzala emocjonalnie,  to widać. 
Hm kończyć  związek hm...  To też nie rozwiązanie,  pracuj nad sobą przede wszystkim.  Ładna buzia nie zasłania dziewczyny bluszczu,  on to w końcu zauważy,  jak nie on to inny

W sumie teraz się zastanawiam nad sensem istnienia. Po co mam żyć skoro ciagle się czuje nieszczęśliwa. To nie tak że chce się zabić ale mnie zastanawia po co mam żyć i funkcjonować skoro naprawdę nie jestem szczęśliwa. Skoro dopada mnie codzienność i widzę jak mój chłopak ma mnie gdzieś i nie ma dla mnie czasu, jak nie zdałam egzaminu, będę musiała się dużo uczyć.

Wpadasz ze skrajności w skrajność. Zjedz coś dobrego, obejrzyj fajny film, poczytaj ciekawą książkę. Rozumiem, że jesteś młoda, rozumiem emocje i hormony, rozumiem rozgoryczenie wynikiem egzaminu. Ale czy naprawdę codziennie czujesz się nieszczęśliwa? Szczęście to stan umysłu.

Innego życia niż codzienność nie będziesz miała. Niezdany egzamin można zdać powtórnie. Możesz poświęcić czas na przyswojenie wiedzy, której Ci zabrakło. Twój chłopak ma mnóstwo cierpliwości i poświęca Ci tyle czasu ile może. Nie wiem ile jeszcze możemy Ci tu tłumaczyć, że wszystko z Twoim związkiem jest w porządku. Fakt, jeśli masz zły nastrój nie musisz z nikim pisać, zawsze możesz tę informację przekazać tak "Mam zły dzień, dziś wieczorem chciałabym odpocząć i pobyć sama, odezwę się jutro". A jak mu napisałaś, że nie masz ochoty z nim rozmawiać i może teraz skupić się na sobie, to na pewno odebrał to jako przytyk i focha.

Jeśli chcesz być szczęśliwsza, to zacznij inaczej myśleć o swoim życiu. I doceniać to co masz. Wypisz sobie rzeczy za które jesteś wdzięczna i czytaj je za każdym razem, kiedy przyjdzie Ci do głowy myśl, że jesteś nieszczęśliwa. Szkoda życia na takie czarne myśli bez powodu.

Zaczynam mieć wrażenie, że szukasz sobie problemów na siłę z nudów i sabotujesz swój związek. Jak się nudzisz to zacznij rysować albo szyć, szydełkować, wyluzujesz, czas będzie Ci płynął szybko i nie będziesz myśleć o głupotach wink

Dziękuje za rady.

Kiedy mam te negatywne myśli to nie umiem się skupić na niczym innym niż na tych myślach. Nie umiem się uspokoić i nic nie potrafi mnie uspokoić. Próbowałam ale to na nic. Wtedy zazwyczaj mam w myślach po co mam to robić jak i tak jestem nieszczęśliwa. Wiem że to są chore myśli, ale nie umiem już inaczej funkcjonować, ja po prostu nie umiem funkcjonować w relacjach między ludzkich. Chodzi mi o relacje romantyczne przede wszystkim. Kiedy jestem z kimś bardzo blisko to chce aby ta osoba mi poświęcała czas w ciągu dnia. Kiedy tego nie robi to czuje jakby mi się świat walił ale dla osoby obok nic się nie dzieje. Staram sobie wytłumaczyć ze nawet jak zerwie to i tak sobie dam radę ale niestety jak jestem z kimś blisko to mega się przywiązuje i wiem ze bym rozstanie z jego strony bardzo przeżyła choć właśnie nie chce aż tak przezywać to nie umiem sobie poradzić z negatywnymi emocjami. Mam pamiętnik to jak przeleje to na papier to i tak mi ciężko. Nie umiem się na niczym innym skupić tylko na tych emocjach wiec coś porobienie nic nie daje. Ja po prostu nie umiem w związki, nie nadaje się i nie umiem tego zmienić. Już się starałam i ciagle jest to samo.

Jak ktoś ważny mi nie odpisuje to dla mnie to koniec świata i nie umiem tego zmienić. Nie wiem tez czemu tak mam. Czemu niektóre dziewczyny są normalne i fajnie reagują a ja jestem jakaś skrzywiona na umyśle.

77

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Monika, a powiedz nam jedno. Jaka jest Twoja wizja idealnego zwiazku? Ile czasu razem, ile osobno, ile dla siebie, co robicie itd.

Bo póki co to Ty bierzesz i bierzesz, a co dajesz od siebie?

Wychodzi z Ciebie dokładnie to, co wychodziło w temacie o tym, ze faceci się Tobą nie interesują. Kompleksy i roszczeniowość.

78

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Lady Loka napisał/a:

Monika, a powiedz nam jedno. Jaka jest Twoja wizja idealnego zwiazku? Ile czasu razem, ile osobno, ile dla siebie, co robicie itd.

Bo póki co to Ty bierzesz i bierzesz, a co dajesz od siebie?

Wychodzi z Ciebie dokładnie to, co wychodziło w temacie o tym, ze faceci się Tobą nie interesują. Kompleksy i roszczeniowość.

Idealna wizja związku to taka gdzie spotykamy się co weekend i ciekawie spędzamy czas np zdobywamy szczyty, robimy coś nowego np park linowy, wspinaczka, wycieczka rowerowa w nowe nieznane nam miejsce. Lubię spędzać czas razem jak coś robimy bo wtedy oboje się motywujemy i tez doświadczamy czegoś nowego. Nudno tak na kanapie w objęciach.
Osobno tez jak najbardziej możemy. Fajnie jak poświęcamy czas dla naszych przyjaciół ale dla mnie najlepiej jakby np w czasie dnia wysyłać sobie te wiadomości. Nie mówię co godzinę, dwie ale co jakiś czas. Np przed spotkaniem ze znajomymi tez wysłać jakiegoś miłego SMS. W trakcie jestem za zasada żeby nie siedzieć na telefonie i poświecić czas ze znajomymi.

Dla siebie tez można coś poświecić ale to tez można poświęcać dla siebie i w między czasie odpisywać. W pracy rozumiem nie można. Ale np jak uczę się angielskiego to po godzince nauki jestem w stanie odpisać, tak samo z ćwiczeniami co jakiś czas jestem w stanie mu odpowiadać na wiadomości i nie chodzi tu o siedzenie na telefonie bezprzerwy. Po prostu kończę jakaś czynność i mam wolna chwile aby odpisać to odpisuje i dlatego trudno mi uwierzyć żeby przez 10 godzin nie znaleźć coś napisać. Być może trafnie ktoś zasugerował ze nie znam jeszcze dorosłego życia.

Ogólnie myśle ze obydwoje dla siebie dużo dajemy. Motywacje do działania, opiekę, bliskość. Nie wiem co można tak naprawdę komuś dawać podaj mi przykłady dawania w związku. To zobaczę czy faktycznie tylko przyjmuje a mało daje.

79

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

Fakt nie odpisywał mi ale ja też nie wypisywałam do niego i siedziałam cicho. O 17 napisał że goni się z czasem i odezwie się później. Ja mu odpisałam że nie mam ochoty z nim pisać dzisiaj  ( nie chce się z nim kłócić) i napisałam ze życzę mu miłego wieczoru bo może teraz poświecić czas na siebie i wokół siebie. A jakbyśmy zaczęli pisać to pewnie wybuchła by jakaś awantura w trakcie pisania. Tak ja mam czas na ochłonięcie a on na swoje sprawy. Napisałam tez ta wiadomość miło wiec nie miała wydźwięku negatywnego. No i faktycznie wyświetlił i się nie odzywa ale w sumie to nie robi to na mnie różnicy bo mi smutno i myśle ze to nawet lepiej niż abym się miała z nim kłócić przez wiadomości.

Dziękuje za fatygę w tym temacie i za poświęcenie czasu wink

Ta wiadomość była złośliwą prowokacją, w której wyraźnie da się wyczuć manipulację i złą wolę.
Jakbyś się poczuła, gdyby po całym dniu strojenia fochów on coś takiego do Ciebie napisał?

80

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

Dziękuje za rady.

Kiedy mam te negatywne myśli to nie umiem się skupić na niczym innym niż na tych myślach. Nie umiem się uspokoić i nic nie potrafi mnie uspokoić. Próbowałam ale to na nic. Wtedy zazwyczaj mam w myślach po co mam to robić jak i tak jestem nieszczęśliwa. Wiem że to są chore myśli, ale nie umiem już inaczej funkcjonować, ja po prostu nie umiem funkcjonować w relacjach między ludzkich. Chodzi mi o relacje romantyczne przede wszystkim. Kiedy jestem z kimś bardzo blisko to chce aby ta osoba mi poświęcała czas w ciągu dnia. Kiedy tego nie robi to czuje jakby mi się świat walił ale dla osoby obok nic się nie dzieje. Staram sobie wytłumaczyć ze nawet jak zerwie to i tak sobie dam radę ale niestety jak jestem z kimś blisko to mega się przywiązuje i wiem ze bym rozstanie z jego strony bardzo przeżyła choć właśnie nie chce aż tak przezywać to nie umiem sobie poradzić z negatywnymi emocjami. Mam pamiętnik to jak przeleje to na papier to i tak mi ciężko. Nie umiem się na niczym innym skupić tylko na tych emocjach wiec coś porobienie nic nie daje. Ja po prostu nie umiem w związki, nie nadaje się i nie umiem tego zmienić. Już się starałam i ciagle jest to samo.

Jak ktoś ważny mi nie odpisuje to dla mnie to koniec świata i nie umiem tego zmienić. Nie wiem tez czemu tak mam. Czemu niektóre dziewczyny są normalne i fajnie reagują a ja jestem jakaś skrzywiona na umyśle.

Sprawiasz wrażenie niegłupiej dziewczyny, więc trochę jeszcze postrzępię języka wink

Fajnie, że widzisz w sobie zachowania, które są nie ok - to dobry punkt wyjścia do zmiany. Nie jest tak, że nie nadajesz się do związku. Nikt się nie rodzi z wiedzą jak budować relacje. Uczymy się tego obserwując rodziców, a potem przez to jak inni nas traktują i jak reagują na nasze traktowanie. Tego wszystkiego trzeba się nauczyć! Głowa do góry, całe życie przed Tobą, a Ty się już na starcie poddajesz. Masz wady jak każdy, zaakceptuj to, polub i pracuj nad sobą, to wspaniałe doświadczenie, słowo!

Zdajesz sobie sprawę z roszczeniowości swojej postawy i z tego jak reagujesz w emocjach. Twój facet Cię wybrał, to znaczy, że wie czego chce. Powiedział Ci, że jesteś dobrą partnerka i stara się dla Ciebie, więc to nie tak, że nie jesteś materiałem na dziewczynę. Niemniej oczekiwania masz niedojrzałe. W żadnym związku partner nie będzie Ci poświęcał każdej sekundy życia - chyba, że będzie psychopatą, wtedy wiej.

Związek to sztuka kompromisu, dobrania się pod kątem potrzeb, wartości i oczekiwań. To nie jest łatwe, ale można się tego nauczyć, jeśli będziesz mieć realne oczekiwania. Pewien buddyjski mnich powiedział, że nieszczęście jest wtedy kiedy oczekujesz od życia i ludzi tego, czego nie mogą Ci dać. Naprawdę masz sporo dobrego. Ciesz się tym póki trwa.

Jeśli chodzi o ogarnięcie głowy w emocjach - zmień perspektywę i zrób eksperyment z rzeczami za które jesteś wdzięczna. Działa cuda. Poważnie. Ludzie kiedy przeżywają jakiś problem bardzo często patrzą na swoje życie tylko przez pryzmat tego problemu, np że nie zdałaś egzaminu i nakręcają się i narzekają i wydaje im się, że ten problem to całe ich życie. A nie jest tak. Wtedy dobrze jest spróbować dostrzec inne rzeczy - fakty z Twojego życia, jak fajnych znajomych, dobrego chłopaka, troskliwych rodziców, itp. Praca nad sobą nie jest łatwa, nie poddawaj się, w końcu będziesz widzieć efekty. Im szybciej zaczniesz, tym szybciej przyjdą.

81

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Podpisuje się pod rada  by spisać sobie rzeczy za które możesz być wdzięczna.  Szczerze.  Mi pomogło to kiedyś.  Miałam naprawdę mega  doła l,  gdzieś myśli że po co żyję, było słabo ze  mną,  załamana  pp pierwszej miłości.  Pomogło  myślenie typu "mam rodzinę,  dach nad głową,  zdrowie,  ludzi na których mogę polegać,  inni tego nie mają...  Nie mają rodziny,  są sami,  nie mają  zdrowia itp to po co płaczę  Głupia?"  raz,  drugi,  trzeci,  zaczelam inaczej patrzeć na swoje błahe problemy i wyszłam silniejsza  z swojego doła.  Teraz tak patrzę na wszystkie problemu,  nie skupiam  się na tym co nie mam a na tym co mam bo inni mają gorzej.  Doceniam  to.  Polecam smile

82 Ostatnio edytowany przez kao_makao (2020-09-01 23:00:06)

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Co to będzie, gdy autorka zacznie szukać pracy i po każdym wysłanym mailu z cv zacznie pytać czy już ma przyjezdzac na rozmowę...
Oczywiście dobrze byloby gdyby rekruterzy pisali  że nie przeszło się dalej, ale gdy jest klauzula że skontaktują się tylko z wybranymi kandydatami czekanie bardzo długo nie jest najprzyjemniejsze

83

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
kao_makao napisał/a:

Co to będzie, gdy autorka zacznie szukać pracy i po każdym wysłanym mailu z cv zacznie pytać czy już ma przyjezdzac na rozmowę...
Oczywiście dobrze byloby gdyby rekruterzy pisali  że nie przeszło się dalej, ale gdy jest klauzula że skontaktują się tylko z wybranymi kandydatami czekanie bardzo długo nie jest najprzyjemniejsze

Faktycznie. Bardzo śmieszne.

84

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

Nie niszczę. To już nie mogę napisać mu że nie mam ochoty pisać i chce aby przeznaczył czas na siebie przecież on lubi inwestować w siebie. Przecież nie zerwie bo mu tak napisałam. Była to wiadomość miła a nie jakaś z pretensjami. Jeśli do mnie nie napisze trudno, ja do niego też nie mam zamiaru pisać. Najwyraźniej nie będziemy ze sobą pisać do niedzieli bo moim zdaniem mam prawo nie chcieć pisać jak jestem smutna i zła.

To co zrobiłaś, to był zwykły szantaż emocjonalny.
Poza tym napisałaś mu wyraźnie, że nie masz dziś ochoty z nim rozmawiać, to skąd ten tekst "jeśli nie napisze, to trudno". A jak napisze, to odpowiesz mu równie niemiło, że przecież miał niek pisać?
Czy Ty w ogóle wiesz, że uprawiasz zwykłą manipulację, a żaden bardziej ogarnięty facet tych pretensji i fochów na dłuższą metę tego nie wytrzyma?

85

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Monica, podrzucę Ci jeszcze inny pomysł na ćwiczenie. Nie wiem, czy Ci się spodoba, ale może jednak wink

Jak przychodzą Ci te wszystkie negatywne emocje, gdy on według Ciebie za długo nie odpisuje, to śmiej się z samej siebie i z tych emocji smile

86

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Olinka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:

Nie niszczę. To już nie mogę napisać mu że nie mam ochoty pisać i chce aby przeznaczył czas na siebie przecież on lubi inwestować w siebie. Przecież nie zerwie bo mu tak napisałam. Była to wiadomość miła a nie jakaś z pretensjami. Jeśli do mnie nie napisze trudno, ja do niego też nie mam zamiaru pisać. Najwyraźniej nie będziemy ze sobą pisać do niedzieli bo moim zdaniem mam prawo nie chcieć pisać jak jestem smutna i zła.

To co zrobiłaś, to był zwykły szantaż emocjonalny.
Poza tym napisałaś mu wyraźnie, że nie masz dziś ochoty z nim rozmawiać, to skąd ten tekst "jeśli nie napisze, to trudno". A jak napisze, to odpowiesz mu równie niemiło, że przecież miał niek pisać?
Czy Ty w ogóle wiesz, że uprawiasz zwykłą manipulację, a żaden bardziej ogarnięty facet tych pretensji i fochów na dłuższą metę tego nie wytrzyma?

Spoko zdaje sobie sprawę. Wiem ze nie zasługuje na nikogo. A napewno nie na tak fajnego faceta.

87

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Za bardzo dramatyzujesz i szukasz  adoracji,  uwagi u faceta.  Nie powiem że musisz iść na terapię  bp to już było,  natomiast  coś tu dodam,  terapia choćby u najlepszego psychoterapeuty nie przyniesie skutków  zanim sama  nie zaczniesz coś z tym zrobić zamiast tylko uzalac się nad sobą

88

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Polecam powtarzać sobie co rano "MÓJ PARTNER NIE JEST MOJĄ WŁASNOŚCIĄ".

Aż zrozumiesz.


___
Nie jesteś niewolnikiem swoich emocji. Na szczęście bozia wyposażyła nas również w rozum. Co sprawia, że jak pojawiają się emocje, to nie musisz ich słuchać, nie musisz się im poddawać, nie musisz iść za tym, co Ci podpowiadają, ani tym bardziej, nie musisz używać innych ludzi do ich rozładowania.

Dla mnie nie do pomyślenia jest pisanie smsów w pracy. Jak mam przerwę, to chcę mieć przerwę, wolne od zobowiązań. A Ty oczekujesz, że partner w przerwie od pracy będzie wykonywał inną pracę: dbania o twoje samopoczucie. W tym momencie, to nie jest żadna przyjemność. Naprawdę, tak Ci zależy na tym, żeby mieć te smsy, że wolisz, że nawet może pisać je z przymusu, z poczucia obowiązku, bo męczysz i marudzisz i wzbudzasz poczucie winy?
A nie wolałabyś odpuścić i ucieszyć się wtedy, kiedy pisze, bo wtedy masz pewność, że pisze dlatego, że ma na to nastrój, chęć, ochotę?

Odpuszczenie JEST decyzją. Nie trzeba tego umieć. Tylko zdecydować. Że Twój partner NIE JEST TWOJĄ WŁASNOŚCIĄ.

89

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

Spoko zdaje sobie sprawę. Wiem ze nie zasługuje na nikogo. A napewno nie na tak fajnego faceta.

Nikt Ci tutaj NIC takiego nie napisał, ale skoro sama o sobie tak myślisz, to my raczej nie mamy powodu, by Ci nie wierzyć.

Generalnie dobrze byłoby, żebyś solidnie popracowała nad poczuciem własnej wartości, wówczas ani nie będziesz o sobie mówić w ten sposób, ani nie będziesz miała potrzeby ciągłego skupiania na sobie uwagi. Będziesz bowiem czuła się w tym związku pewnie. Na ten moment jest w Tobie lęk, że ten facet dziś jest, a jutro może go nie być, a każdy sms, każdy telefon czy spotkanie utwierdza Cię w przekonaniu, że jeszcze sobie nie poszedł.
Rzecz w tym, że jeśli czegoś z tymi swoimi niezdrowymi emocjami nie zrobisz, a zauważmy, że on już je zauważa, to będziesz miała samospełniające się proroctwo.

90

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monoceros napisał/a:

Polecam powtarzać sobie co rano "MÓJ PARTNER NIE JEST MOJĄ WŁASNOŚCIĄ".

Aż zrozumiesz.


___
Nie jesteś niewolnikiem swoich emocji. Na szczęście bozia wyposażyła nas również w rozum. Co sprawia, że jak pojawiają się emocje, to nie musisz ich słuchać, nie musisz się im poddawać, nie musisz iść za tym, co Ci podpowiadają, ani tym bardziej, nie musisz używać innych ludzi do ich rozładowania.

Dla mnie nie do pomyślenia jest pisanie smsów w pracy. Jak mam przerwę, to chcę mieć przerwę, wolne od zobowiązań. A Ty oczekujesz, że partner w przerwie od pracy będzie wykonywał inną pracę: dbania o twoje samopoczucie. W tym momencie, to nie jest żadna przyjemność. Naprawdę, tak Ci zależy na tym, żeby mieć te smsy, że wolisz, że nawet może pisać je z przymusu, z poczucia obowiązku, bo męczysz i marudzisz i wzbudzasz poczucie winy?
A nie wolałabyś odpuścić i ucieszyć się wtedy, kiedy pisze, bo wtedy masz pewność, że pisze dlatego, że ma na to nastrój, chęć, ochotę?

Odpuszczenie JEST decyzją. Nie trzeba tego umieć. Tylko zdecydować. Że Twój partner NIE JEST TWOJĄ WŁASNOŚCIĄ.

No tak nie jest moja własnością. Może robić co chce nawet nasrać mi na głowę.

91

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

No tak nie jest moja własnością. Może robić co chce nawet nasrać mi na głowę.

Myślę, że dyskusja w takim tonie nie ma sensu hmm

92

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Olinka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:

Spoko zdaje sobie sprawę. Wiem ze nie zasługuje na nikogo. A napewno nie na tak fajnego faceta.

Nikt Ci tutaj NIC takiego nie napisał, ale skoro sama o sobie tak myślisz, to my raczej nie mamy powodu, by Ci nie wierzyć.

Generalnie dobrze byłoby, żebyś solidnie popracowała nad poczuciem własnej wartości, wówczas ani nie będziesz o sobie mówić w ten sposób, ani nie będziesz miała potrzeby ciągłego skupiania na sobie uwagi. Będziesz bowiem czuła się w tym związku pewnie. Na ten moment jest w Tobie lęk, że ten facet dziś jest, a jutro może go nie być, a każdy sms, każdy telefon czy spotkanie utwierdza Cię w przekonaniu, że jeszcze sobie nie poszedł.
Rzecz w tym, że jeśli czegoś z tymi swoimi niezdrowymi emocjami nie zrobisz, a zauważmy, że on już je zauważa, to będziesz miała samospełniające się proroctwo.

Nie zdałam tego egzaminu wiec jak inni odbierali świadectwo ukończenia technika to się pocieszałam ze chociaż mam fajnego chłopaka. No ale się nieco przeliczyłam bo dla niego się liczą te swoje pasje, samorozwój i jest to do pewnego momentu fajne, ale jeśli ktoś przesadza z tym w takim sensie że chce robić wokół siebie jeszcze więcej i nie ma czasu na druga połówkę to jest to smutne bo niby z spotkanie na spotkanie powinna być większa więź i większa chęć pisania SMS a tutaj ja mam wrażenie ze my się cofamy i jest tych wiadomości coraz mniej. Pisał mi że chce się rozwijać i ma dużo zajęć. No i super ale gdzie czas dla dziewczyny. Po co w ogóle tak dużo zajęć typu kurde gitara jak już ma pasje taka główna. Jeszcze to ze chce się nauczyć angielskiego to rozumiem bo sama uważam ze to bardzo ważne czy ze chce się przygotować do doktoratu ale po co więcej zajęć typu gitara i jeszcze coś. Jak mi to wczoraj napisał to się normalnie popłakałam bo już czuje ze ten związek będzie dla mnie przykry, ciagle brak czasu. Mimo ze przez wakacje więcej go miał choćby na te pisanie nawet. Jeszcze on ode mnie tez wymaga ze najlepiej jakbym się bardzo dobrze uczyła, zdała prawko jazdy i inne wymagania typu znalezienie sobie pasji dla mojego dobra. Dla mnie to tez głupie zrywać bo nie umiemy się dogadać przez komunikator a w realu jest bardzo fajnie. Tylko wiecie czego się boje ze on dąży do tego aby teraz było inaczej ze woli się rozwijać i chce ograniczyć nawet nasze spotkania. Mam wrażenie że woli codzienność od naszych spotkań bo już troszkę pobył sam i mu takie rozwijanie się najbardziej odpowiada. Może powinnam zapomnieć ze mam chłopaka aby mniej cierpieć na mniejsza ilość czasu?. Aby mniej cierpieć bo wiem ze mnie czeka z jego strony mniej zaangażowania bo teraz to już jedynie ciężka praca nad sobą bo ma swoją pasje której się poświęca a przez wakacje teatr był zamknięty. Dochodzi teatr, nauka angielskiego, przygotowanie do doktoratu. A gdzie się pytam czas dla swojej dziewczyny. Ja wiem ze przez wakacje miał go dużo ale on mi sam mówi ze teraz będzie mniej bo on chce ładować przede wszystkim w siebie bo to kocha i już długo żyje w takim układzie gdzie stawia się na pierwszym miejscu. Rozumiecie o co mi chodzi dziewczyny w druga stronę tez nie można przegiąć i rozwijanie jest fajne ale ja mam wrażenie ze on chce przede wszystkim się rozwijać i mi powiedział ze skoro z nim chce być to muszę to zaakceptować bo on taki już jest i długo tak funkcjonuje ze inwestuje w siebie. Co jest dobre ale zbyt dużo to nie zdrowo choćby dla związku.

93

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Lady Loka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Monika, a powiedz nam jedno. Jaka jest Twoja wizja idealnego zwiazku? Ile czasu razem, ile osobno, ile dla siebie, co robicie itd.

Bo póki co to Ty bierzesz i bierzesz, a co dajesz od siebie?

Wychodzi z Ciebie dokładnie to, co wychodziło w temacie o tym, ze faceci się Tobą nie interesują. Kompleksy i roszczeniowość.

Idealna wizja związku to taka gdzie spotykamy się co weekend i ciekawie spędzamy czas np zdobywamy szczyty, robimy coś nowego np park linowy, wspinaczka, wycieczka rowerowa w nowe nieznane nam miejsce. Lubię spędzać czas razem jak coś robimy bo wtedy oboje się motywujemy i tez doświadczamy czegoś nowego. Nudno tak na kanapie w objęciach.
Osobno tez jak najbardziej możemy. Fajnie jak poświęcamy czas dla naszych przyjaciół ale dla mnie najlepiej jakby np w czasie dnia wysyłać sobie te wiadomości. Nie mówię co godzinę, dwie ale co jakiś czas. Np przed spotkaniem ze znajomymi tez wysłać jakiegoś miłego SMS. W trakcie jestem za zasada żeby nie siedzieć na telefonie i poświecić czas ze znajomymi.

Dla siebie tez można coś poświecić ale to tez można poświęcać dla siebie i w między czasie odpisywać. W pracy rozumiem nie można. Ale np jak uczę się angielskiego to po godzince nauki jestem w stanie odpisać, tak samo z ćwiczeniami co jakiś czas jestem w stanie mu odpowiadać na wiadomości i nie chodzi tu o siedzenie na telefonie bezprzerwy. Po prostu kończę jakaś czynność i mam wolna chwile aby odpisać to odpisuje i dlatego trudno mi uwierzyć żeby przez 10 godzin nie znaleźć coś napisać. Być może trafnie ktoś zasugerował ze nie znam jeszcze dorosłego życia.

A jestes w stanie zrozumiec, ze druga osoba niekoniecznie ma ochote co cwiczenie rozpraszac sie i odpisywac Ci na smsa?
Jestes w stanie zrozumiec, ze ktos moze woli poswiecic Ci godzine na rozmowe niz pourywane 10 sekund?

Zwiazek z Toba wyglada jak chodzenie na dlugiej smyczy. Przed kazda aktywnoscia trzeba sie zameldowac. Po kazdej aktywnosci trzeba sie zameldowac. Ale Ty nie jestes jego matka, jestes jego partnerka. To jest duza roznica. Niektorzy nie lubia siedziec caly czas z nosem w telefonie i jest to absolutnie zrozumiale.

Mysle, ze powinnas wrocic do naszych odpowiedzi tutaj jak juz wyluzujesz i ochloniesz, bo teraz tylko sie nakrecasz.
Ogólnie myśle ze obydwoje dla siebie dużo dajemy. Motywacje do działania, opiekę, bliskość. Nie wiem co można tak naprawdę komuś dawać podaj mi przykłady dawania w związku. To zobaczę czy faktycznie tylko przyjmuje a mało daje.

Właściwie to nie rozumiem. To normalne ze jak jestem z kimś blisko to pisze z ta osoba w między czasie i naprawdę to jest trzymanie na smyczy bo chce aby ze mną popisać w ciągu dnia. To może ja się nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

94 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2020-09-02 07:47:52)

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

(...) nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

BINGO!









***
Nie karmię więcej. smile

95

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

Właściwie to nie rozumiem. To normalne ze jak jestem z kimś blisko to pisze z ta osoba w między czasie i naprawdę to jest trzymanie na smyczy bo chce aby ze mną popisać w ciągu dnia. To może ja się nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

Monika, guzik rozumiesz. Poczytaj sobie nasze posty jeszcze raz na spokojnie.

Tak, to, ze Ty oczekujesz, ze Twoj facet bedzie z Toba pisal w ciagu dnia i strzelasz fochy jak stad na ksiezyc, jezeli on tego nie robi, jest tresura, trzymaniem na smyczy, a jak tak dalej bedziesz robic, to bedzie to normalna przemoca emocjonalna.

Chcialabys miec faceta, ktory po calym dniu mowi Ci "Nie napisalas do mnie!!! Spedzilas dzisiaj przynajmniej 20min lacznie w toalecie i nie napisalas do mnie! Teraz to ja nie chce z Toba rozmawiac!"
Zblizasz sie bardzo do modelu faceta Twojej kolezanki.

96

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

młoda jesteś, jeszcze masz czas popracować nad sobą bo w tym wydaniu będziesz ciężarem dla chłopaka czy dla koleżanek które zamiast nocować u ciebie będą wolały iść z inną koleżanką na rower. A szczęście jest zarezerwowane właśnie na weekendy, nie można być szczęśliwym cały czas, a już na pewno nie w poniedziałek rano w pracy big_smile
Druga rzecz to ludzie są różni. Nie ma jednego jedynego modelu związku. Są ludzie podobni do ciebie gdzie wiszą na telefonie i jeśli to cię uszczęśliwia to pora takiego partnera poszukać. Bo tak na prawdę to jest to męczące dla obydwu stron. Tak, twojemu chłopakowi też jest z tym źle.

Ja jestem z tych co tęsknią do ery telefonów stacjonarnych big_smile Telefon potrafi przeleżeć u mnie w torbie cały dzień w pracy i go nie wyciągam nawet jak dzwoni big_smile

97

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Monika, a powiedz nam jedno. Jaka jest Twoja wizja idealnego zwiazku? Ile czasu razem, ile osobno, ile dla siebie, co robicie itd.

Bo póki co to Ty bierzesz i bierzesz, a co dajesz od siebie?

Wychodzi z Ciebie dokładnie to, co wychodziło w temacie o tym, ze faceci się Tobą nie interesują. Kompleksy i roszczeniowość.

Idealna wizja związku to taka gdzie spotykamy się co weekend i ciekawie spędzamy czas np zdobywamy szczyty, robimy coś nowego np park linowy, wspinaczka, wycieczka rowerowa w nowe nieznane nam miejsce. Lubię spędzać czas razem jak coś robimy bo wtedy oboje się motywujemy i tez doświadczamy czegoś nowego. Nudno tak na kanapie w objęciach.
Osobno tez jak najbardziej możemy. Fajnie jak poświęcamy czas dla naszych przyjaciół ale dla mnie najlepiej jakby np w czasie dnia wysyłać sobie te wiadomości. Nie mówię co godzinę, dwie ale co jakiś czas. Np przed spotkaniem ze znajomymi tez wysłać jakiegoś miłego SMS. W trakcie jestem za zasada żeby nie siedzieć na telefonie i poświecić czas ze znajomymi.

Dla siebie tez można coś poświecić ale to tez można poświęcać dla siebie i w między czasie odpisywać. W pracy rozumiem nie można. Ale np jak uczę się angielskiego to po godzince nauki jestem w stanie odpisać, tak samo z ćwiczeniami co jakiś czas jestem w stanie mu odpowiadać na wiadomości i nie chodzi tu o siedzenie na telefonie bezprzerwy. Po prostu kończę jakaś czynność i mam wolna chwile aby odpisać to odpisuje i dlatego trudno mi uwierzyć żeby przez 10 godzin nie znaleźć coś napisać. Być może trafnie ktoś zasugerował ze nie znam jeszcze dorosłego życia.

Ogólnie myśle ze obydwoje dla siebie dużo dajemy. Motywacje do działania, opiekę, bliskość. Nie wiem co można tak naprawdę komuś dawać podaj mi przykłady dawania w związku. To zobaczę czy faktycznie tylko przyjmuje a mało daje.

Moj zwiazek mniej wiecej wyglada na tej zasadzie, ze nigdy nie bylo jeszcze chyba wypadku by przez laczne 10 godzin nie bylo wiadomosci.
Jednak co u Ciebie jest dziwne to reakcja. Ta przesadzona reakcja. Jezeli moj maz by do mnie nie wypisywal w kazdej mozliwej chwili to by mnie to zaskoczylo z lekka, bo to nie w jego stylu wcale. Zapytalabym skad ta zmiana, jednak nie wyobrazam sobie pozniej byc obrazona i wkurzona i panikowac.
Za duza jest ta reakcja Twoja. Nie adekwatna do 'przewinienia'. Nie sadzisz?

98

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Lady Loka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:

Właściwie to nie rozumiem. To normalne ze jak jestem z kimś blisko to pisze z ta osoba w między czasie i naprawdę to jest trzymanie na smyczy bo chce aby ze mną popisać w ciągu dnia. To może ja się nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

Monika, guzik rozumiesz. Poczytaj sobie nasze posty jeszcze raz na spokojnie.

Tak, to, ze Ty oczekujesz, ze Twoj facet bedzie z Toba pisal w ciagu dnia i strzelasz fochy jak stad na ksiezyc, jezeli on tego nie robi, jest tresura, trzymaniem na smyczy, a jak tak dalej bedziesz robic, to bedzie to normalna przemoca emocjonalna.

Chcialabys miec faceta, ktory po calym dniu mowi Ci "Nie napisalas do mnie!!! Spedzilas dzisiaj przynajmniej 20min lacznie w toalecie i nie napisalas do mnie! Teraz to ja nie chce z Toba rozmawiac!"
Zblizasz sie bardzo do modelu faceta Twojej kolezanki.

Ogólnie myśle nad wyizolowanie się ze społeczeństwa skoro nie umiem zrozumieć i nie umiem w kontakty międzyludzkie. Po co mam się męczyć i innych. Wole już być sama niż przejmować się bo ktoś nie ma nawet 10 sekund na napisanie SMS i na to ze koleżanki mnie wystawiają.

99

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:

Właściwie to nie rozumiem. To normalne ze jak jestem z kimś blisko to pisze z ta osoba w między czasie i naprawdę to jest trzymanie na smyczy bo chce aby ze mną popisać w ciągu dnia. To może ja się nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

Monika, guzik rozumiesz. Poczytaj sobie nasze posty jeszcze raz na spokojnie.

Tak, to, ze Ty oczekujesz, ze Twoj facet bedzie z Toba pisal w ciagu dnia i strzelasz fochy jak stad na ksiezyc, jezeli on tego nie robi, jest tresura, trzymaniem na smyczy, a jak tak dalej bedziesz robic, to bedzie to normalna przemoca emocjonalna.

Chcialabys miec faceta, ktory po calym dniu mowi Ci "Nie napisalas do mnie!!! Spedzilas dzisiaj przynajmniej 20min lacznie w toalecie i nie napisalas do mnie! Teraz to ja nie chce z Toba rozmawiac!"
Zblizasz sie bardzo do modelu faceta Twojej kolezanki.

Ogólnie myśle nad wyizolowanie się ze społeczeństwa skoro nie umiem zrozumieć i nie umiem w kontakty międzyludzkie. Po co mam się męczyć i innych. Wole już być sama niż przejmować się bo ktoś nie ma nawet 10 sekund na napisanie SMS i na to ze koleżanki mnie wystawiają.

Powodzenia smile

100

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:

Właściwie to nie rozumiem. To normalne ze jak jestem z kimś blisko to pisze z ta osoba w między czasie i naprawdę to jest trzymanie na smyczy bo chce aby ze mną popisać w ciągu dnia. To może ja się nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

Monika, guzik rozumiesz. Poczytaj sobie nasze posty jeszcze raz na spokojnie.

Tak, to, ze Ty oczekujesz, ze Twoj facet bedzie z Toba pisal w ciagu dnia i strzelasz fochy jak stad na ksiezyc, jezeli on tego nie robi, jest tresura, trzymaniem na smyczy, a jak tak dalej bedziesz robic, to bedzie to normalna przemoca emocjonalna.

Chcialabys miec faceta, ktory po calym dniu mowi Ci "Nie napisalas do mnie!!! Spedzilas dzisiaj przynajmniej 20min lacznie w toalecie i nie napisalas do mnie! Teraz to ja nie chce z Toba rozmawiac!"
Zblizasz sie bardzo do modelu faceta Twojej kolezanki.

Ogólnie myśle nad wyizolowanie się ze społeczeństwa skoro nie umiem zrozumieć i nie umiem w kontakty międzyludzkie. Po co mam się męczyć i innych. Wole już być sama niż przejmować się bo ktoś nie ma nawet 10 sekund na napisanie SMS i na to ze koleżanki mnie wystawiają.

Nic z tego nie bedzie bo niestety, ale po Twojej reakcji na brak kontaktu widac, ze nie jestes samotnikiem.

101

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:

Właściwie to nie rozumiem. To normalne ze jak jestem z kimś blisko to pisze z ta osoba w między czasie i naprawdę to jest trzymanie na smyczy bo chce aby ze mną popisać w ciągu dnia. To może ja się nie nadaje do związku skoro mam takie wymagania xD.

Monika, guzik rozumiesz. Poczytaj sobie nasze posty jeszcze raz na spokojnie.

Tak, to, ze Ty oczekujesz, ze Twoj facet bedzie z Toba pisal w ciagu dnia i strzelasz fochy jak stad na ksiezyc, jezeli on tego nie robi, jest tresura, trzymaniem na smyczy, a jak tak dalej bedziesz robic, to bedzie to normalna przemoca emocjonalna.

Chcialabys miec faceta, ktory po calym dniu mowi Ci "Nie napisalas do mnie!!! Spedzilas dzisiaj przynajmniej 20min lacznie w toalecie i nie napisalas do mnie! Teraz to ja nie chce z Toba rozmawiac!"
Zblizasz sie bardzo do modelu faceta Twojej kolezanki.

Ogólnie myśle nad wyizolowanie się ze społeczeństwa skoro nie umiem zrozumieć i nie umiem w kontakty międzyludzkie. Po co mam się męczyć i innych. Wole już być sama niż przejmować się bo ktoś nie ma nawet 10 sekund na napisanie SMS i na to ze koleżanki mnie wystawiają.

Ogólnie myślę, że powinnaś, jak zobaczysz że możesz ten czas spędzić dobrze sama i inni nie są ci niezbędni do szczęścia to przestaniesz mieć pretensję do ludzi że nie zachowują się tak jakbyś tego chciała.

102

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

103

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

hmm mój nie dzwoni nawet z nogą na leżaku z plaży, czasem napisze ale tez nie za często bo inna strefa czasowa a wie że za nieplanowaną pobudkę zrobię mu z życia piekło:D Nawet jeśli w wiadomości byłyby same buziaczki serduszka big_smile

104

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
krolowachlodu87 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

hmm mój nie dzwoni nawet z nogą na leżaku z plaży, czasem napisze ale tez nie za często bo inna strefa czasowa a wie że za nieplanowaną pobudkę zrobię mu z życia piekło:D Nawet jeśli w wiadomości byłyby same buziaczki serduszka big_smile

A zależy Ci na nim  Ale tak naprawdę  czy jest bo jest?

105

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
rossanka napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

hmm mój nie dzwoni nawet z nogą na leżaku z plaży, czasem napisze ale tez nie za często bo inna strefa czasowa a wie że za nieplanowaną pobudkę zrobię mu z życia piekło:D Nawet jeśli w wiadomości byłyby same buziaczki serduszka big_smile

A zależy Ci na nim  Ale tak naprawdę  czy jest bo jest?


No jasne! Gdzie ja takiego drugiego bezproblemowego znajdę big_smile

106

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

Niekoniecznie.
Gdybym mojego partnera mierzyla taka miara, zerwalabym po miesiacu. A jestesmy razem 3 lata i zdecydowanie nie wymienia mnie na inny model.
Sa po prostu ludzie, ktorzy nie maja potrzeby i ktorzy nie lubia siedziec caly czas przyklejeni do telefonu. Niby mozna zadzwonic z balkonu z imienim babci, ale czy serio warto? Imieniny babci to czas poswiecony babci a nie telefonowi. Ja mam takie podejscie. Sama bym z takich miejsc i okazji nie zadzwonila, umowilabym sie na pozniejszy termin i zadzwonilabym po wszystkim, tak, jak zreszta chcial zrobic partner Autorki gdyby nie to, ze ta strzelila focha.

107

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

Niekoniecznie.
Gdybym mojego partnera mierzyla taka miara, zerwalabym po miesiacu. A jestesmy razem 3 lata i zdecydowanie nie wymienia mnie na inny model.
Sa po prostu ludzie, ktorzy nie maja potrzeby i ktorzy nie lubia siedziec caly czas przyklejeni do telefonu. Niby mozna zadzwonic z balkonu z imienim babci, ale czy serio warto? Imieniny babci to czas poswiecony babci a nie telefonowi. Ja mam takie podejscie. Sama bym z takich miejsc i okazji nie zadzwonila, umowilabym sie na pozniejszy termin i zadzwonilabym po wszystkim, tak, jak zreszta chcial zrobic partner Autorki gdyby nie to, ze ta strzelila focha.

Ktos mi kiedyś też powiedział, że jest typem, który nie lubi smsowac  , dzwonic, pisac , czy rozmawiac na skajpie. Woli kontakt na zywo. Ale tez nie codziennie, wystarczy raz na pare dni. Koniec koncow okazalo sie  ze ma mnie gleboko gdzies.
Dlatego na takie sprawy jestem wyczulona i jak z druga strona nie czuje się kontaktu, to znaczy, że kontaktu nie ma.

108

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

Niekoniecznie.
Gdybym mojego partnera mierzyla taka miara, zerwalabym po miesiacu. A jestesmy razem 3 lata i zdecydowanie nie wymienia mnie na inny model.
Sa po prostu ludzie, ktorzy nie maja potrzeby i ktorzy nie lubia siedziec caly czas przyklejeni do telefonu. Niby mozna zadzwonic z balkonu z imienim babci, ale czy serio warto? Imieniny babci to czas poswiecony babci a nie telefonowi. Ja mam takie podejscie. Sama bym z takich miejsc i okazji nie zadzwonila, umowilabym sie na pozniejszy termin i zadzwonilabym po wszystkim, tak, jak zreszta chcial zrobic partner Autorki gdyby nie to, ze ta strzelila focha.

Ktos mi kiedyś też powiedział, że jest typem, który nie lubi smsowac  , dzwonic, pisac , czy rozmawiac na skajpie. Woli kontakt na zywo. Ale tez nie codziennie, wystarczy raz na pare dni. Koniec koncow okazalo sie  ze ma mnie gleboko gdzies.
Dlatego na takie sprawy jestem wyczulona i jak z druga strona nie czuje się kontaktu, to znaczy, że kontaktu nie ma.

Ja tez wole bardziej zaangazowanych facetow.

109

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:
rossanka napisał/a:

Mam wniosek, że może to nie to. Może do innej kobiety pisaly regularnie, mam na myśli, że sam z siebie podtrzymywalby kontakt w ciagu dnia. Jak facetowi zalezy  to zzadzwoni nawet z nogą na wyciągu czy z imienin u babci jak wyjdzie na balkon. Bo balby się po pierwsze  że w Miedzy czasie inny Cię porwie, a dwa, że zwyczajnie chciałby sam z siebie kontaktu , bez nacisku.
Wiem, bo kiedyś miałam podobnie, myślałam, że że mną jest coś nie tak, że jestem zaborcza, a tu okazało sie, że dla drugiej strony byłam tylko kolezanką z którą fajnie gdzieś wyjechać, pójść do kina czy się przespać  ale chleba z tej mąki nie będzie.
Może tu jest podobnie? On znajdzie inną to ona się od smsów nie będzie mogła odpędzic? Bo to tak dziala  a nie, ze on zapracowany i chce przestrzrni.

Niekoniecznie.
Gdybym mojego partnera mierzyla taka miara, zerwalabym po miesiacu. A jestesmy razem 3 lata i zdecydowanie nie wymienia mnie na inny model.
Sa po prostu ludzie, ktorzy nie maja potrzeby i ktorzy nie lubia siedziec caly czas przyklejeni do telefonu. Niby mozna zadzwonic z balkonu z imienim babci, ale czy serio warto? Imieniny babci to czas poswiecony babci a nie telefonowi. Ja mam takie podejscie. Sama bym z takich miejsc i okazji nie zadzwonila, umowilabym sie na pozniejszy termin i zadzwonilabym po wszystkim, tak, jak zreszta chcial zrobic partner Autorki gdyby nie to, ze ta strzelila focha.

Ktos mi kiedyś też powiedział, że jest typem, który nie lubi smsowac  , dzwonic, pisac , czy rozmawiac na skajpie. Woli kontakt na zywo. Ale tez nie codziennie, wystarczy raz na pare dni. Koniec koncow okazalo sie  ze ma mnie gleboko gdzies.
Dlatego na takie sprawy jestem wyczulona i jak z druga strona nie czuje się kontaktu, to znaczy, że kontaktu nie ma.

Oj Rossanko nie pocieszyłaś wręcz zaczęłam się jeszcze bardziej martwić, ale z drugiej strony jak zerwie to zerwie. To jego decyzja i to uszanuje skoro do tego to wszystko zmierza. Ogólnie nie mamy wpływu na to czy ktoś chce z nami być czy nie.

On mi po prostu to tłumaczy tak że ma dużo pracy i chce się rozwijać dlatego nie znajduje czasu w ciągu dnia na pisanie do mnie, ale czas pokaże czy może nie jestem z braku laku i jak znajdzie się na horyzoncie lepsza to ode mnie odejdzie.

Też mi się wydaje ze jak jesteśmy z kimś blisko to wręcz sami chcemy pisać do tej osoby, ale po reakcjach dziewczyn rozumiem że dorosłe życie ma inne zasady w życiu i czasami jest się zabieganym.

On mi to wczoraj napisał ze jeśli chce coś z nim stworzyć to muszę zaakceptować że lubi się rozwijać i praca jesZ dla niego ważna

110 Ostatnio edytowany przez madoja (2020-09-02 10:33:29)

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

111

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
madoja napisał/a:

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

Właśnie o tym piszę.
Ja już żyje ponad 40 lat i trochę już widzialam. Również sytuację, gdy on nie pisze nie dzwoni, bo ma dużo pracy, bo czuje się osaczony gdy partnerką wymaga kontaktu, nagle jednak gdy pozna inną kobietę, to jego telefon jest aż czerwony  A czas na smsa to on spokojnie znajdzie, nawet w przerwie po konferencji, lub gdy ma przerwę w szkole w lekcjach albo skończył robić klientowi samochód i ma chwilę na przerwę i wc. Wtedy nie ma śladu po panu"mam absorbującą prace i życie, widzimy się jutro wieczorem to dopiero wtedy pogadamy".

112

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
rossanka napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Niekoniecznie.
Gdybym mojego partnera mierzyla taka miara, zerwalabym po miesiacu. A jestesmy razem 3 lata i zdecydowanie nie wymienia mnie na inny model.
Sa po prostu ludzie, ktorzy nie maja potrzeby i ktorzy nie lubia siedziec caly czas przyklejeni do telefonu. Niby mozna zadzwonic z balkonu z imienim babci, ale czy serio warto? Imieniny babci to czas poswiecony babci a nie telefonowi. Ja mam takie podejscie. Sama bym z takich miejsc i okazji nie zadzwonila, umowilabym sie na pozniejszy termin i zadzwonilabym po wszystkim, tak, jak zreszta chcial zrobic partner Autorki gdyby nie to, ze ta strzelila focha.

Ktos mi kiedyś też powiedział, że jest typem, który nie lubi smsowac  , dzwonic, pisac , czy rozmawiac na skajpie. Woli kontakt na zywo. Ale tez nie codziennie, wystarczy raz na pare dni. Koniec koncow okazalo sie  ze ma mnie gleboko gdzies.
Dlatego na takie sprawy jestem wyczulona i jak z druga strona nie czuje się kontaktu, to znaczy, że kontaktu nie ma.

Oj Rossanko nie pocieszyłaś wręcz zaczęłam się jeszcze bardziej martwić, ale z drugiej strony jak zerwie to zerwie. To jego decyzja i to uszanuje skoro do tego to wszystko zmierza. Ogólnie nie mamy wpływu na to czy ktoś chce z nami być czy nie.

On mi po prostu to tłumaczy tak że ma dużo pracy i chce się rozwijać dlatego nie znajduje czasu w ciągu dnia na pisanie do mnie, ale czas pokaże czy może nie jestem z braku laku i jak znajdzie się na horyzoncie lepsza to ode mnie odejdzie.

Też mi się wydaje ze jak jesteśmy z kimś blisko to wręcz sami chcemy pisać do tej osoby, ale po reakcjach dziewczyn rozumiem że dorosłe życie ma inne zasady w życiu i czasami jest się zabieganym.

On mi to wczoraj napisał ze jeśli chce coś z nim stworzyć to muszę zaakceptować że lubi się rozwijać i praca jesZ dla niego ważna

Też kiedyś usłyszałam, że on się nie chce wiązać bo chce się jeszcze uczyć. Czytaj: kobieto mam Cię gdzieś Ale spotyka się luzno zawsze możemy. Oczywiście ja Twojego związku nie znam, tak tylko gdybam, sama wiesz jak między Wami jest.
Co ciekawe mam znajome malzenstwa, gdzie są już dzieci a on czy ona zrobił w tym czasie kolejne studia, podyplomowke, czy inne kursy. Zwiazek temu nie przeszkadza.

113

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
madoja napisał/a:

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

1. Odpowiedziałam, że był inny. Pisał częściej i więcej. Gadałam już z nim o tym i mi powiedział że dwie koleżanki są na urlopie, wróciła szefowa z urlopu i ma teraz zapierdziel w pracy i szefowej się nie podoba jak siedzą na telefonie a nie chce do mnie pisać tylko pół słówkami i nie chce się kryć przed szefowa z telefonem. Pracuje do 15 ale o 14 jest w stanie mi odpisać ale potem znowu wraca do pracy bo do 15 musi pisać porady dla kobiet jak maja raka piersi bo sobie coś szefowa wymyśliła i chce to na czas a ma na to czas do końca tygodnia jakoś tak. I od 15 od razu zaczyna druga prace i może pisać wieczorem. Ogólnie to chyba nie było dnia aby wieczorem mi nie poświecił czasu do 23. Po prostu wcześniej było inaczej pisał w ciągu dnia teraz nie pisze w ogóle i się zaczęłam martwic a ze mam problem z emocjami to reaguje emocjonalnie. Wiem ze bym musiała to zmienić. Mi chodzi o moje reakcje. Jednak jak teraz sobie wszystko wyjaśniliśmy i mi powiedział że nie robi tego specjalnie po prostu ma dużo pracy i chce się rozwijać i mieć czas na pasje. To nie zostaje mi nic innego jak to zaakceptować skoro naprawdę na spotkaniu jest mi z nim cudownie i czuje coś do niego to co mam zmienić chłopaka bo mi nie odpisuje jeden dzień do 17. To by było głupie. A na spotkaniach jest świetnie i jesteśmy bardzo blisko.

Teraz sobie tak myśle że mogę się jedynie wkurzyć jak facet mi nie odpisuje dwa dni wtedy można się wkurzyć ale tak to będę się starała trzymać emocje stabilnie. Będę sobie tłumaczyła ze pewnie jest zajęty, ze może nie ma ochoty ale pewnie wieczorem się odezwie wiec nie ma co panikować. A jak będzie chciał zerwać to i tak mi to powie w realu i rozstaniemy się pokojowo bo wiem ze on tak robi i nie rozchodzi się na Krzywe  pyski.
Dzięki dziewczyny za takie zaangażowanie może wkoncu zrozumie ze jak facet nie odpisuje jeden dzień to nic się nie dzieje bo każdy ma swoje życie i sprawy.

114

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
madoja napisał/a:

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

Wydaje mi się że piszący o tym jak to tylko gdy wezmą telefon do ręki to od razu piszą do swojej połówki nie mają życia poza związkiem. Tak, jak biorę telefon do ręki to czasem wolę na youtube nową kolekcję butów snowboardowych, baaa, nawet zalando czasem wygrywa z smsem do drugiej połówki xD

Ja 8 godzin pracuje przy kompie, jeśli ktoś myśli że wymienię po pracy kompa na telefon żeby sobie popisać to się grubo myli, jak mam przerwę w pracy i jest ładnie to idę do sklepu z buta i telefonu nie biorę nawet.

Zakochani ludzie są jednak męczący big_smile

115

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
rossanka napisał/a:
Monica1008 napisał/a:
rossanka napisał/a:

Ktos mi kiedyś też powiedział, że jest typem, który nie lubi smsowac  , dzwonic, pisac , czy rozmawiac na skajpie. Woli kontakt na zywo. Ale tez nie codziennie, wystarczy raz na pare dni. Koniec koncow okazalo sie  ze ma mnie gleboko gdzies.
Dlatego na takie sprawy jestem wyczulona i jak z druga strona nie czuje się kontaktu, to znaczy, że kontaktu nie ma.

Oj Rossanko nie pocieszyłaś wręcz zaczęłam się jeszcze bardziej martwić, ale z drugiej strony jak zerwie to zerwie. To jego decyzja i to uszanuje skoro do tego to wszystko zmierza. Ogólnie nie mamy wpływu na to czy ktoś chce z nami być czy nie.

On mi po prostu to tłumaczy tak że ma dużo pracy i chce się rozwijać dlatego nie znajduje czasu w ciągu dnia na pisanie do mnie, ale czas pokaże czy może nie jestem z braku laku i jak znajdzie się na horyzoncie lepsza to ode mnie odejdzie.

Też mi się wydaje ze jak jesteśmy z kimś blisko to wręcz sami chcemy pisać do tej osoby, ale po reakcjach dziewczyn rozumiem że dorosłe życie ma inne zasady w życiu i czasami jest się zabieganym.

On mi to wczoraj napisał ze jeśli chce coś z nim stworzyć to muszę zaakceptować że lubi się rozwijać i praca jesZ dla niego ważna

Też kiedyś usłyszałam, że on się nie chce wiązać bo chce się jeszcze uczyć. Czytaj: kobieto mam Cię gdzieś Ale spotyka się luzno zawsze możemy. Oczywiście ja Twojego związku nie znam, tak tylko gdybam, sama wiesz jak między Wami jest.
Co ciekawe mam znajome malzenstwa, gdzie są już dzieci a on czy ona zrobił w tym czasie kolejne studia, podyplomowke, czy inne kursy. Zwiazek temu nie przeszkadza.

Raczej mój na wszystkie moje pomysły jest na tak i chce się ze mną widywać. Po prostu myśle tak on przede mną mial dużo pasji. Ja się pojawiłam i totalnie je olał dla mnie. Był czas jak się widywaliśmy  4 razy w tygodniu i pełne dni. Teraz zauważył ze olał swoje pasje i próbuje zrobić tak aby mieć czas i na pasje i na mnie wieczorem. Tez mi się coś przypomniało!. Może to tez miało na to wpływ.
Ogólnie to przyjaciele mieli do niego pretensje ze ciagle mi poświęca czas i nie ma dla nich czasu bo w każdy weekend się ze mnie widzi i w ciągu tygodnia tez. To normalne on aż chciał się spotykać i ze mną być ale jakby ten jego przyjaciel go uświadomił ze zaniedbuje go i mówił mi jak dostał od niego opierdol i od tego momentu ma mniej czasu na mnie. Ogólnie mu coś tam ten przyjaciel nagadał ze ma dziewczynę i mnie tylko widzi a na niego sra a znają się od dziecka. No i mój przyznał mu racje i od tego momentu jakby chce znaleźć czas i dla siebie i dla przyjaciół i dla mnie dlatego tego czasu jest mniej bo możliwe ten przyjaciel mu to uświadomił ze dziewczyna nie może być dla niego całym światem i musi tez dbać o przyjaciół.
On mi już ostrzegał ze w czasie roku szkolnego mojego może nie być jak przez wakacje bo skupiamy się na pracy i oboje się rozwijamy a i tak będziemy sobie pisać wieczorami czy spotkać się raz dwa razy w tygodniu.

116

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
krolowachlodu87 napisał/a:
madoja napisał/a:

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

Wydaje mi się że piszący o tym jak to tylko gdy wezmą telefon do ręki to od razu piszą do swojej połówki nie mają życia poza związkiem. Tak, jak biorę telefon do ręki to czasem wolę na youtube nową kolekcję butów snowboardowych, baaa, nawet zalando czasem wygrywa z smsem do drugiej połówki xD

Ja 8 godzin pracuje przy kompie, jeśli ktoś myśli że wymienię po pracy kompa na telefon żeby sobie popisać to się grubo myli, jak mam przerwę w pracy i jest ładnie to idę do sklepu z buta i telefonu nie biorę nawet.

Zakochani ludzie są jednak męczący big_smile

Moze ludzie sie zwyczajnie lubia? I maja ciekawych partnerow? Przeciez ludzie w zwiazkach nie gadaja tylko o zwiazku i zakochaniu.


Monica1008, Ty sie skupiaj na sobie bardziej. NA SOBIE. Ty powinnas byc swoja podstawa.

117

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Winter.Kween napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
madoja napisał/a:

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

Wydaje mi się że piszący o tym jak to tylko gdy wezmą telefon do ręki to od razu piszą do swojej połówki nie mają życia poza związkiem. Tak, jak biorę telefon do ręki to czasem wolę na youtube nową kolekcję butów snowboardowych, baaa, nawet zalando czasem wygrywa z smsem do drugiej połówki xD

Ja 8 godzin pracuje przy kompie, jeśli ktoś myśli że wymienię po pracy kompa na telefon żeby sobie popisać to się grubo myli, jak mam przerwę w pracy i jest ładnie to idę do sklepu z buta i telefonu nie biorę nawet.

Zakochani ludzie są jednak męczący big_smile

Moze ludzie sie zwyczajnie lubia? I maja ciekawych partnerow? Przeciez ludzie w zwiazkach nie gadaja tylko o zwiazku i zakochaniu.


Monica1008, Ty sie skupiaj na sobie bardziej. NA SOBIE. Ty powinnas byc swoja podstawa.

Masz racje powinnam się skupić na sobie. Jeśli będzie chciał zerwać to ze mną zerwie i tak czy tak. Nie potrzebnie aż tak się przejmuje tym nie odpisywaniem.

118

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Dziewczyny, ale tu nie jest taka sytuacja, ze on do Moniki nie pisze wcale.
Tu jest taka sytuacja, ze on do niej pisze codziennie rano, a potem codziennie pisza ze soba dlugo wieczorem. Dodatkowo pisze do niej w ciagu dnia po pracy kilka slow.
Tylko Monika oczekuje wiecej i wiecej, bo uwaza, ze jak facet jej nie odpisze to ja olewa.

Wiec to nie jest tak, ze caly dzien ze soba nie pisza.

I sorry, ale ja tam bym nie chciala, zeby facet o mnie myslal siedzac na kiblu.

Tak naprawde Monika sie troche miesza w swoich postach, bo raz pisze, ze sie nie odzywa od 7 do 20, a potem w innym poscie pisze, ze odpisal jej jeszcze o 15 i potem juz sie nie odzywal bo poszedl do drugiej pracy czy do znajomych.
Na ten moment tutaj rzadza emocje Moniki, a emocje maja to do siebie, ze wyolbrzymiaja sytuacje.

119

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Lady Loka napisał/a:

Dziewczyny, ale tu nie jest taka sytuacja, ze on do Moniki nie pisze wcale.
Tu jest taka sytuacja, ze on do niej pisze codziennie rano, a potem codziennie pisza ze soba dlugo wieczorem. Dodatkowo pisze do niej w ciagu dnia po pracy kilka slow.
Tylko Monika oczekuje wiecej i wiecej, bo uwaza, ze jak facet jej nie odpisze to ja olewa.

Wiec to nie jest tak, ze caly dzien ze soba nie pisza.

I sorry, ale ja tam bym nie chciala, zeby facet o mnie myslal siedzac na kiblu.

Tak naprawde Monika sie troche miesza w swoich postach, bo raz pisze, ze sie nie odzywa od 7 do 20, a potem w innym poscie pisze, ze odpisal jej jeszcze o 15 i potem juz sie nie odzywal bo poszedl do drugiej pracy czy do znajomych.
Na ten moment tutaj rzadza emocje Moniki, a emocje maja to do siebie, ze wyolbrzymiaja sytuacje.

Dobra napisze bez emocji i tak jest jak teraz napisze.

On do mnie codziennie pisze rano i mi życzy miłego dnia ewentualnie się pyta jak mi się spało. Zawsze między jedna praca a druga mi odpisuje i to zależy od dnia raz napisze po 13 innym razem  po 14. Idzie do drugiej pracy i tam ma pacjentów I nie ma czasu odpisać. Jak kończy druga prace to do mnie pisze i wtedy mamy cały wieczór dla siebie. Od 20 do 23 mi poświęca czas i się pyta jak mi minął dzień co robiłam i chce abym mu opowiedziałam bo go to ciekawi.
Wczoraj była jednorazowa sytuacja ze odpisał mi o 17 i nigdy się tak nie zdarzyło wiec mnie to wytrąciło z równowagi i niepotrzebnie spanikowałam. O 22 dopiero wrócił ze spotkania ze znajomych wiec miał tego czasu mniej ale i tak mi go poświecił.
Wcześniej mi poświęcał czas w pracy ale odkąd wróciła szefowa i dziewczyny są na urlopie nie ma czasu pisać w pracy ale zawsze się odzywa między pierwsza praca a druga i wieczorem aż 3 godziny piszemy.

120 Ostatnio edytowany przez krolowachlodu87 (2020-09-02 11:36:34)

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Winter.Kween napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
madoja napisał/a:

Ja Cie rozumiem i śmieszne wydają mi się porady byś szła na terapię. big_smile

Każdy ma inne potrzeby w związku, inne potrzeby bliskości. Ty potrzebujesz choć małego znaku życia w ciągu dnia -  jest to ok. smile

Są 2 rozwiązania.
1. Nie odpowiedziałaś czy na początku związku był inny. Jeśli tak i pisał (nawet gdy miał pracę jak teraz) - to znaczy że coś się w nim zmieniło. Dowiedz się co i dlaczego.
2. Jeśli zawsze był taki, to taki po prostu jest. Czy nie możesz mu delikatnie powiedzieć że byłoby fajnie gdyby czasami sie odezwał? Czy on w ogóle wie, że tego oczekujesz?

Wydaje mi się że dziewczyny piszące że to normalne by facet cały dzień milczał, nigdy nie były w związku gdzie facet jest naprawdę zakochany.
Czy wy nie wiecie jak to wtedy wygląda? On pisze gdy ma przerwę na obiad, by pogadać chociaż 5 minut bo tęskni. Ja rozumiem że można mieć wymagającą pracę i wtedy nie powinno się pisać, ale chyba jest jakiś powód że facet nie odzywa się do niej gdy jest przerwa albo gdy siedzi na kibelku z telefonem w łapie. Chyba jest powód, że ona mu nie przychodzi wtedy do głowy.

Wydaje mi się że piszący o tym jak to tylko gdy wezmą telefon do ręki to od razu piszą do swojej połówki nie mają życia poza związkiem. Tak, jak biorę telefon do ręki to czasem wolę na youtube nową kolekcję butów snowboardowych, baaa, nawet zalando czasem wygrywa z smsem do drugiej połówki xD

Ja 8 godzin pracuje przy kompie, jeśli ktoś myśli że wymienię po pracy kompa na telefon żeby sobie popisać to się grubo myli, jak mam przerwę w pracy i jest ładnie to idę do sklepu z buta i telefonu nie biorę nawet.

Zakochani ludzie są jednak męczący big_smile

Moze ludzie sie zwyczajnie lubia? I maja ciekawych partnerow? Przeciez ludzie w zwiazkach nie gadaja tylko o zwiazku i zakochaniu.


Monica1008, Ty sie skupiaj na sobie bardziej. NA SOBIE. Ty powinnas byc swoja podstawa.

Może, może mają takie same zainteresowania ale co jak maja inne? To mam rzucić te inne? Czy partnera? big_smile Ten post powyżej był pisany na przekór bo już mnie wkurza takie szufladkowanie jak koleżanka powyżej że jak ktoś nie pisze to nie wie co to zakochanie. Osobiście uważam że ludzie powinni się dobierać też pod względem tego ile kontaktu potrzebują. Jeśli autorka jest typem co potrzebuje bliskości to wiązanie się z gościem co ma dużo innych zajęć jest złym pomysłem. Z kierowcą tira też nie powinna randkować dla dobra wszystkich użytkowników dróg aby z nią nie pisał w czasie pracy big_smile

Chociaż i tak osobiście uważam, że powinna popracować nad swoimi emocjami. Jeśli chłop jej nie odpisze kilka godzin (a wie że pracuje/jest zajety) i to już niszczy jej nastrój no to będzie jej w życiu z tym ciężko.

tak jak już dzielimy się doświadczeniami życiowymi to z moich wynika, że ktoś kto zasypuje nas smsmsami również może nas traktować przelotnie jako czasoumilacz. Tylko ma dużo czasu i potrzebuje więcej umilania. Jak ktoś mimo, że ma dużo zajęć, milion pomysłów na spędzanie czasu wciska nas w swój harmonogram to ma dla mnie większe znaczenie niż takie zasypywanie smsmsami.

121

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:
Lady Loka napisał/a:

Dziewczyny, ale tu nie jest taka sytuacja, ze on do Moniki nie pisze wcale.
Tu jest taka sytuacja, ze on do niej pisze codziennie rano, a potem codziennie pisza ze soba dlugo wieczorem. Dodatkowo pisze do niej w ciagu dnia po pracy kilka slow.
Tylko Monika oczekuje wiecej i wiecej, bo uwaza, ze jak facet jej nie odpisze to ja olewa.

Wiec to nie jest tak, ze caly dzien ze soba nie pisza.

I sorry, ale ja tam bym nie chciala, zeby facet o mnie myslal siedzac na kiblu.

Tak naprawde Monika sie troche miesza w swoich postach, bo raz pisze, ze sie nie odzywa od 7 do 20, a potem w innym poscie pisze, ze odpisal jej jeszcze o 15 i potem juz sie nie odzywal bo poszedl do drugiej pracy czy do znajomych.
Na ten moment tutaj rzadza emocje Moniki, a emocje maja to do siebie, ze wyolbrzymiaja sytuacje.

Dobra napisze bez emocji i tak jest jak teraz napisze.

On do mnie codziennie pisze rano i mi życzy miłego dnia ewentualnie się pyta jak mi się spało. Zawsze między jedna praca a druga mi odpisuje i to zależy od dnia raz napisze po 13 innym razem  po 14. Idzie do drugiej pracy i tam ma pacjentów I nie ma czasu odpisać. Jak kończy druga prace to do mnie pisze i wtedy mamy cały wieczór dla siebie. Od 20 do 23 mi poświęca czas i się pyta jak mi minął dzień co robiłam i chce abym mu opowiedziałam bo go to ciekawi.
Wczoraj była jednorazowa sytuacja ze odpisał mi o 17 i nigdy się tak nie zdarzyło wiec mnie to wytrąciło z równowagi i niepotrzebnie spanikowałam. O 22 dopiero wrócił ze spotkania ze znajomych wiec miał tego czasu mniej ale i tak mi go poświecił.
Wcześniej mi poświęcał czas w pracy ale odkąd wróciła szefowa i dziewczyny są na urlopie nie ma czasu pisać w pracy ale zawsze się odzywa między pierwsza praca a druga i wieczorem aż 3 godziny piszemy.

No i wlasnie.
Rossanko, naprawde uwazasz, ze to ciagle jest malo?
Moim zdaniem to jest calkiem sporo kontaktu w ciagu dnia.

122

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
krolowachlodu87 napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:

Wydaje mi się że piszący o tym jak to tylko gdy wezmą telefon do ręki to od razu piszą do swojej połówki nie mają życia poza związkiem. Tak, jak biorę telefon do ręki to czasem wolę na youtube nową kolekcję butów snowboardowych, baaa, nawet zalando czasem wygrywa z smsem do drugiej połówki xD

Ja 8 godzin pracuje przy kompie, jeśli ktoś myśli że wymienię po pracy kompa na telefon żeby sobie popisać to się grubo myli, jak mam przerwę w pracy i jest ładnie to idę do sklepu z buta i telefonu nie biorę nawet.

Zakochani ludzie są jednak męczący big_smile

Moze ludzie sie zwyczajnie lubia? I maja ciekawych partnerow? Przeciez ludzie w zwiazkach nie gadaja tylko o zwiazku i zakochaniu.


Monica1008, Ty sie skupiaj na sobie bardziej. NA SOBIE. Ty powinnas byc swoja podstawa.

Może, może mają takie same zainteresowania ale co jak maja inne? To mam rzucić te inne? Czy partnera? big_smile Ten post powyżej był pisany na przekór bo już mnie wkurza takie szufladkowanie jak koleżanka powyżej że jak ktoś nie pisze to nie wie co to zakochanie. Osobiście uważam że ludzie powinni się dobierać też pod względem tego ile kontaktu potrzebują. Jeśli autorka jest typem co potrzebuje bliskości to wiązanie się z gościem co ma dużo innych zajęć jest złym pomysłem. Z kierowcą tira też nie powinna randkować dla dobra wszystkich użytkowników dróg aby z nią nie pisał w czasie pracy big_smile

Chociaż i tak osobiście uważam, że powinna popracować nad swoimi emocjami. Jeśli chłop jej nie odpisze kilka godzin (a wie że pracuje/jest zajety) i to już niszczy jej nastrój no to będzie jej w życiu z tym ciężko.

tak jak już dzielimy się doświadczeniami życiowymi to z moich wynika, że ktoś kto zasypuje nas smsmsami również może nas traktować przelotnie jako czasoumilacz. Tylko ma dużo czasu i potrzebuje więcej umilania. Jak ktoś mimo, że ma dużo zajęć, milion pomysłów na spędzanie czasu wciska nas w swój harmonogram to ma dla mnie większe znaczenie niż takie zasypywanie smsmsami.

No mowienie, ze nie wie co to zakochanie to przesada. Roznie ludzie pokazuja emocje.
Tez zgadzam sie z Toba, ze powinni sie dobierac na zasadzie potrzeb i tez zgadzam sie z tym, ze reakcja jej jest nie zdrowa.
Dlatego, ze oczywiscie mozna miec takie potrzeby kontaktu, ale jak dzien nam psuje cos takiego to jaki ma to sens?

U mnie to dziala na zasadzie, ze lubie byc w kontakcie i gadac i pisac, ale jak ktos nie pisze to nie zauwazam tego. Zwyczajnie zajmuje sie czyms innym, a najwyzej tamta osoba to trace zainteresowanie bo nie jest u mnie na tapecie. Jednak ja jestem zwolenniczka mieszkania z kims od razu bo inaczej wiem, ze mi sie nie bedzie chcialo spotykac bo jestem leniwa, szczegolnie jak ktos za daleko mieszka. Nawet z jakims kilkumiesiecznym kochasiem raczej wole mieszkac. Takze w sytuacji autorki, raczej nie bylam.

123

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Winter.Kween napisał/a:

No mowienie, ze nie wie co to zakochanie to przesada. Roznie ludzie pokazuja emocje.
Tez zgadzam sie z Toba, ze powinni sie dobierac na zasadzie potrzeb i tez zgadzam sie z tym, ze reakcja jej jest nie zdrowa.
Dlatego, ze oczywiscie mozna miec takie potrzeby kontaktu, ale jak dzien nam psuje cos takiego to jaki ma to sens?

U mnie to dziala na zasadzie, ze lubie byc w kontakcie i gadac i pisac, ale jak ktos nie pisze to nie zauwazam tego. Zwyczajnie zajmuje sie czyms innym, a najwyzej tamta osoba to trace zainteresowanie bo nie jest u mnie na tapecie. Jednak ja jestem zwolenniczka mieszkania z kims od razu bo inaczej wiem, ze mi sie nie bedzie chcialo spotykac bo jestem leniwa, szczegolnie jak ktos za daleko mieszka. Nawet z jakims kilkumiesiecznym kochasiem raczej wole mieszkac. Takze w sytuacji autorki, raczej nie bylam.

A to to na pewno, najlepiej dobrać się pod względem potrzeb, inaczej będzie to szarpanina. Jedno gaduła drugi milczek jedno chce wisieć na telefonie, dla drugiego telefon może nie istnieć. Toż to istna męka taki związek. Tak samo z mieszkaniem. Jak jedno chce mieszkać razem a drugie nie - trudno tu mówić o porozumieniu. Choć bywa i tak, ze druga strona sobie wmawia, ze tak jest dobrze, że ona w sumie chce tego samego, tylko jak długo sie można okłąmywać? Chciać, wróć niektorzy lubią się okłamywać latami bo i tak bywa.

124

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Winter.Kween napisał/a:
krolowachlodu87 napisał/a:
Winter.Kween napisał/a:

Moze ludzie sie zwyczajnie lubia? I maja ciekawych partnerow? Przeciez ludzie w zwiazkach nie gadaja tylko o zwiazku i zakochaniu.


Monica1008, Ty sie skupiaj na sobie bardziej. NA SOBIE. Ty powinnas byc swoja podstawa.

Może, może mają takie same zainteresowania ale co jak maja inne? To mam rzucić te inne? Czy partnera? big_smile Ten post powyżej był pisany na przekór bo już mnie wkurza takie szufladkowanie jak koleżanka powyżej że jak ktoś nie pisze to nie wie co to zakochanie. Osobiście uważam że ludzie powinni się dobierać też pod względem tego ile kontaktu potrzebują. Jeśli autorka jest typem co potrzebuje bliskości to wiązanie się z gościem co ma dużo innych zajęć jest złym pomysłem. Z kierowcą tira też nie powinna randkować dla dobra wszystkich użytkowników dróg aby z nią nie pisał w czasie pracy big_smile

Chociaż i tak osobiście uważam, że powinna popracować nad swoimi emocjami. Jeśli chłop jej nie odpisze kilka godzin (a wie że pracuje/jest zajety) i to już niszczy jej nastrój no to będzie jej w życiu z tym ciężko.

tak jak już dzielimy się doświadczeniami życiowymi to z moich wynika, że ktoś kto zasypuje nas smsmsami również może nas traktować przelotnie jako czasoumilacz. Tylko ma dużo czasu i potrzebuje więcej umilania. Jak ktoś mimo, że ma dużo zajęć, milion pomysłów na spędzanie czasu wciska nas w swój harmonogram to ma dla mnie większe znaczenie niż takie zasypywanie smsmsami.

No mowienie, ze nie wie co to zakochanie to przesada. Roznie ludzie pokazuja emocje.
Tez zgadzam sie z Toba, ze powinni sie dobierac na zasadzie potrzeb i tez zgadzam sie z tym, ze reakcja jej jest nie zdrowa.
Dlatego, ze oczywiscie mozna miec takie potrzeby kontaktu, ale jak dzien nam psuje cos takiego to jaki ma to sens?

U mnie to dziala na zasadzie, ze lubie byc w kontakcie i gadac i pisac, ale jak ktos nie pisze to nie zauwazam tego. Zwyczajnie zajmuje sie czyms innym, a najwyzej tamta osoba to trace zainteresowanie bo nie jest u mnie na tapecie. Jednak ja jestem zwolenniczka mieszkania z kims od razu bo inaczej wiem, ze mi sie nie bedzie chcialo spotykac bo jestem leniwa, szczegolnie jak ktos za daleko mieszka. Nawet z jakims kilkumiesiecznym kochasiem raczej wole mieszkac. Takze w sytuacji autorki, raczej nie bylam.

I to jest ta najlepsza postawa jaką można przyjąć na zasadzie : "Pisz do mnie bo ja tak lubię i sprawia mi to radość: a nie " Pisz do mnie bo inaczej to ja mam czarne myśli, rozpatruję rozstanie, terapię i robię dramę w wiadomościach potem"

125 Ostatnio edytowany przez Istotka6 (2020-09-02 12:10:16)

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Ej ale widać że facet Autorce poświęca  przecież czas,  tylko problemem jest to,  że Autorka  wylicza  ten czas i chce go więcej i więcej. Na tym opiera poczucie bezpieczeństwa w związku i widocznie swoją  samoocenę.  Podpinam się też pod teza,  że ludzie są różni i każdy dobiera się też pod względem czasu ile może i chce poświęcić,  ale jeżeli ktoś nie może zająć  się sobą  w momencie czekania na wiadomość,  to tu jest problem,  że wiadomości traktuje jak sens  dnia. 
Też jestem z tych co lubią pisać,  mój partner też i mimo że mieszkamy  że sobą to w ciągu dnia jak nie jesteśmy obok to piszemy  do siebie,  ale nie pogadamy  w histerię  bo miał przerwę i nie odpisał.  Ja też jak mam przerwę i mam coś ciekawszego do roboty,  kawa z ludźmi z pracy (jak  już jestem w firmie  bo pracuje zdalnie) albo po prostu jestem zajęta szukaniem sukienki i wtedy złość mnie bierze jak mój stary pierdziel  mi spamuje  wiadomościami  big_smile lubimy pisać ale potrafimy  też się zająć sobą,  jak ktoś nie pisze przez cały dzień to też ok. 
U autorki przecież jest rytuał i piszą  do późna po pracy więc w moim mniemaniu  nie ma podstaw do myślenia że jest się olewanym  a tu trzeba spojrzeć na postawę Autorki

126

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Monica1008 napisał/a:

(...) to jest to smutne bo niby z spotkanie na spotkanie powinna być większa więź i większa chęć pisania SMS a tutaj ja mam wrażenie ze my się cofamy i jest tych wiadomości coraz mniej.

Jeśli ilość wysyłanych w ciągu dnia sms-ów jest miernikiem jakości związku i uczucia, to ja nie mam więcej pytań. Facet na każdym innym polu pokazuje Ci i udowadnia, że jesteś dla niego ważna, że się z Tobą liczy, że o Ciebie dba, czasu też poświęca Ci naprawdę dużo, ale nie, Ty musiałaś znaleźć sobie taką działkę, na której uporczywie się skupiasz, a która to ma na celu pokazać, że coś jeszcze mógłby poprawić. 

Monica1008 napisał/a:

Jeszcze on ode mnie tez wymaga ze najlepiej jakbym się bardzo dobrze uczyła, zdała prawko jazdy i inne wymagania typu znalezienie sobie pasji dla mojego dobra.

Pasja na pewno by Ci nie zaszkodziła, teraz wszystkie myśli krążą wokół chłopaka, co na pewno nie jest zdrowe.

Monica1008 napisał/a:

Ja wiem ze przez wakacje miał go dużo ale on mi sam mówi ze teraz będzie mniej bo on chce ładować przede wszystkim w siebie bo to kocha i już długo żyje w takim układzie gdzie stawia się na pierwszym miejscu.

Rzeczywiście żadna skrajność nie jest dobra, ale prawda jest taka, że zdrowe podejście do życia to właśnie stawianie się na pierwszym miejscu. Oczywiście nie chodzi o egoizm ani egocentryzm, ale o to, że poświęcenie czy rezygnacja z siebie na rzecz jakiegokolwiek innego człowieka nie tylko się w życiu nie sprawdza, nie tylko nam nie służy, ale też świadczy o jakichś deficytach, a nawet zaburzeniach.

W tym miejscu zastanawiam się czy on przypadkiem już nie stawia granic, bo wyczuł, że jeśli tego nie zrobi, to będzie nieciekawie.

127

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Kochana  coś Ci powiem  z własnego doświadczenia. Zawsze lubiłam tylko tych ambitnych (pomijając  gdy miałam 15 lat i lubiłam lobuzow big_smile) i właśnie tacy  jeżeli chcą  partnerkę na życie a nie do łóżka  to też chcą by partnerka  sobą  coś prezentowala.  Wykształcenie  pozwoli  znaleźć pracę  lepszą  niż na kasie,  idą za tym lepsze pieniądze i jakość życia.  Prawo jazdy to niezależność,  będziesz w stanie dużo spraw załatwić sama,  ale to też i do życia potrzebne przy dzieciach.  A pasje faktycznie  są dla Twojego dobra bo on zauważa  że nie widzisz nic poza nim i pewnie lampka się włącza.  Bluszcz  nikomu nie imponuje  a uwierz mi ze z czasem to wszystko  co teraz mówi będzie mocno odbijać się w Waszym związku,  za jakiś czas może mu to bardzo przeszkadzać.  Tak więc jak nie chcesz być panienka co tylko wygląda i jest na krótko lub do łóżka tylko to zacznij robić coś  by ambitnego faceta  przy sobie zachować  i zrób to przede wszystkim dla siebie

128

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Istotka6 napisał/a:

Kochana  coś Ci powiem  z własnego doświadczenia. Zawsze lubiłam tylko tych ambitnych (pomijając  gdy miałam 15 lat i lubiłam lobuzow big_smile) i właśnie tacy  jeżeli chcą  partnerkę na życie a nie do łóżka  to też chcą by partnerka  sobą  coś prezentowala.  Wykształcenie  pozwoli  znaleźć pracę  lepszą  niż na kasie,  idą za tym lepsze pieniądze i jakość życia.  Prawo jazdy to niezależność,  będziesz w stanie dużo spraw załatwić sama,  ale to też i do życia potrzebne przy dzieciach.  A pasje faktycznie  są dla Twojego dobra bo on zauważa  że nie widzisz nic poza nim i pewnie lampka się włącza.  Bluszcz  nikomu nie imponuje  a uwierz mi ze z czasem to wszystko  co teraz mówi będzie mocno odbijać się w Waszym związku,  za jakiś czas może mu to bardzo przeszkadzać.  Tak więc jak nie chcesz być panienka co tylko wygląda i jest na krótko lub do łóżka tylko to zacznij robić coś  by ambitnego faceta  przy sobie zachować  i zrób to przede wszystkim dla siebie

Okej rozumiem. Dziękuje za rady.
Zdaje sobie sprawę że moim największym problemem są reakcje na brak wiadomości. A nie fakt że nie odpisuje. Problem leży w moich reakcjach. Są zbyt emocjonalne i nie zdrowe. Nie wiem dlaczego tak mam i chciałabym się już nie męczyć i nie przejmować.

129

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia

Rodzice  Ci mało uwagii poświęcali?
Jak wyglądało Twoje dzieciństwo?

130 Ostatnio edytowany przez Monica1008 (2020-09-02 13:25:38)

Odp: Brak czasu w ciągu tygodnia
Istotka6 napisał/a:

Rodzice  Ci mało uwagii poświęcali?
Jak wyglądało Twoje dzieciństwo?

Właśnie bardzo dużo poświęcali. Długo się o mnie starali wiec byłam wyczekiwana.

Nie chce tutaj zwalać winy na rodziców bo koniec końców nie są tacy źli. Jednak były sytuacje które naprawdę podchodziły pod patologie. Dochodziło kilka razy do bicia mnie bo np źle się spakowałam do szkoły w wieku 12 lat lub jak dostałam jedynkę za brak zadania z matmy kiedy byłam w 5 klasie. Już nie mówię o wyzwiskach i poniżania mnie. Które niestety słyszę odkąd poszłam do szkoły. Mamie zdarzało się mnie uderzyć miała bardzo impulsywne reakcje. Nie było tłumaczenia dlaczego nie można dostawać jedynki. Raz dostałam za brak zadania i od razu było rzucanie mną po podłodze i wyzywanie od najgorszych i jaka to nie jestem beznadziejna. A miałam zaledwie 11 lat. Ogólnie kontakt z mama jest toksyczny. Często mnie za dzieciaka wyzywała, wpadała w szał kiedy coś nie poszło po jej myśli jeśli chodzi o szkołe. Nie wiem czy ona miała na to wpływ że nie umiem ogarnąć tych reakcji i są zbyt przesadzone.

Myśle o tej terapii napewno jakbym poszła to bym miała wsparcie w chłopaku. A jakby naprawdę coś wyszło jakieś zaburzenie to rodzice tez by zrozumieli ze mam problem z emocjami i potrzebuje pomocy. Na ten czas nie chcą mi dać bo uważają ze wymyślam.

Posty [ 66 do 130 z 175 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Brak czasu w ciągu tygodnia

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024