coś jest nie tak - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 131 do 195 z 196 ]

131 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-18 21:05:45)

Odp: coś jest nie tak

Akurat to, że nie wszyscy chcą się wiązać na stałe czy zwyczajnie mają wątpliwości mogę w pełni zrozumieć smile Faceci też są ludźmi, też mają swoje obawy czy powody, dla których się nie zdecydują na
stały związek. Najgorzej, jak specjalnie bajerują Was i zwodzą, mówiąc co innego a co innego robiąc i wysyłając dwuznaczne sygnały. Dlatego warto się określić na samym początku i nie mieć pretensji,
że ktoś od razu mówi, że nie ma zamiaru się wiązać.

Zobacz podobne tematy :

132 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-18 23:13:10)

Odp: coś jest nie tak

Niezbyt rozumiem takie tlumaczenia w kontekscie akurat portalu randkowego, bo chyba w wiekszosci deklaruje sie z góry cel znajomosci? A jak juz ktos zaklada ze szuka zwiazku, i zaklada tam konto, to szybciej zinterpretowalabym to w ten sposob, ze nie chce ze swoich powodow rozwijac tej znajomosci akurat ze mną, skoro wcześniej ogólnie nie wykluczał.
A ponieważ tam spotykają sie obce sobie osoby, to trzeba ich chyba wiele poznac, by trafić na siebie.

133 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-06-18 23:47:26)

Odp: coś jest nie tak

Bo dziś po prostu "prawdziwych facetów już nie ma ":)

Są jakieś podrobki, ciągnące za sobą jakieś niezakończone nigdy związki, paprający się w przeszlości, wciąż niepotrafiący odciąć pępowinę po poprzednich małżeństwach, miłościach, zależnościach.

Oni nawet pewnie by chcieli z kimś nowym w końcu być, ale nie mają na to siły smile Wciąż liczą, że ta była żona która go zdradziła, kiedyś się opamięta i wróci, albo poprzedni jego związek który się gawałtownie zakończył, nie jest jeszcze do końca stracony:) I po prostu tchórzą, gdy zobaczą atrakcyją, pewną siebie kobietę która wie czego chce i dąży do tego wytrwale; Do wspólnych dni, nocy, wpólnych kolacji, śniadań i po prostu wspolnego życia. Czasem takim facetom wystarczy jakiś seks niezbyt wyszukany, ale najczęsciej nawet na to nie mają odwagi.

To jakieś... 95% facetów po "przejsciach". To pozstale 5% stanowi taką niszę i takie rzadkie zjawisko jak UFO smile Ale nie trzeba się zniechęcać, tylko wciąż przerzucać obornik, bo podobno ktoś kiedyś rzucił perły przed wieprze. Jeśli się będzie wytrwałym w końcu trafi się na taką Perłę smile Polecam.

134

Odp: coś jest nie tak
Salomonka napisał/a:

Bo dziś po prostu "prawdziwych facetów już nie ma ":)

Są jakieś podrobki, ciągnące za sobą jakieś niezakończone nigdy związki, paprający się w przeszlości, wciąż nieppotrafiący odciąć pępowinę po poprzednich małżeństwach, miłościach, zależnościach.

...
To jakieś... 95% facetów po "przejsciach". To pozstale 5% stanowi taką niszę i takie rzadkie zjawisko jak UFO smile Ale nie trzeba się zniechęcać, tylko wciąż przezucać obornik, bo podobno ktoś kiedyś rzucił perły przed wieprze. Jeśli się będzie wytrwałym w końcu trafi się na taką Perłę smile Polecam.

Salomonk, wstydz sie!!! Tak porownywac do obornika. Wiesz ze bez obornika ziemia by sie wyjałowiła i nie dawała plonu. No i jeszcze UFO. UFO  nie istnieje - porzadni faceci istnieją, sa tylko jak prababcia - wielu o niej słyszało, ale niewielu widziało.

135

Odp: coś jest nie tak

Foggy, to ja mam się wstydzić?

Przytoczę ci fragment prozy Marka Hłaski:

"Kiedy po raz pierwszy ktoś zacznie rozdeptywać ci palce, myślisz, że to nieprawda, a potem przychodzi zdziwienie, że człowiek może coś takiego zrobić z drugim człowiekiem. Ale nie bardzo masz czas to przemyśleć, bo właśnie oddają ci mocz na twarz i ty znowu myślisz, że to nieprawda, bo przecież ten człowiek rozkraczony nad tobą ma takie samo serce, nerki i ten sam wstyd."

Masz rację, porządni faceci istnieją i nawet czasami można się na takiego napatoczyć smile Rzadko, ale się zdarza. Tylko czasmi ręce omdlewają od przerzucania obornika... smile

136 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-19 00:23:59)

Odp: coś jest nie tak

Zaczęła się jazda..Jakby to cokolwiek dało..

Naprawdę szkoda słuchać wiecznie tych pretensji, narzekań i żalów. Kurka, myślę, że dokładnie to samo mogliby faceci napisać o kobietach( szukanie wiecznej adoracji, niezdecydowanie, ex na horyzoncie, szukanie zastępczej gałęzi itp.), tylko nie wiem czemu ma to w ogóle służyć. Ludzie po prostu są nieraz tak spragnieni uczuć, że albo nie przyjmują odmowy, albo oczekują wyłącznie stałego związku, do czego oczywiście musi się zdeklarować jak najszybciej. Wydaje mi się, żę zawsze kiedy jedna płeć obleje drugą wiadrem pomyj, to przynajmniej częściowo wynika z faktu, że akurat ta atakująca widzi to tylko i wyłącznie ze swojej wyłącznie ze swojej perspektywy, nie patrząc zupełnie na motywacje drugiej strony. W sumie ciężko o inne podejście, ale jak się już to tak napompuje emocjami tak, ze bardziej się nie da, zapomina się choćby o tym, że nie zawsze ludzie są pewni do końca swoich uczuć, tudzież nie zawsze tak łatwo się pozbyć jednego człowieka z pamięci. Częściowo zrozumieć można nawet to, że zawsze się na coś liczy, że może się jednak uda.
Ale oczywiście łatwiej zawsze zrzucić całą winę na drugą stronę..
Bawienie się w przytaczanie procentów czy całego szeregu wad, do końca zresztą nie określonych a jedynie nacechowanych emocjami niczego nie poprawi. Można się tak docinkować w nieskończoność nawzajem, choćby takimi właśnie "podróbkami" czy "obornikiem" tylko po co to komu?
Poza tym, jak życie pokazuje, deklaracje a późniejsze działania mogą się znacząco różnić. Nie mogę mieć poza tym pretensji, że ktoś wybrał akurat innego kandydata..Nie zakopujmy w szambie jednej płci, żeby drugą wynieść pod niebiosa. Myślę, że sporo Kolegów udzielających się tutaj miałoby swoje zdanie na temat wyławiania "kobiecych pereł" z tłumu i wręcz niemożliwości znalezienia kobiety, przy której będą szczęśliwi, nie mówiąc o tych, którzy doświadczyli zdrady.

137 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-06-19 08:24:16)

Odp: coś jest nie tak

Tylko my tutaj Bagiennik-u nie o zdradach, tylko o porażkach w szukaniu partnera, dokładnie taki problem przedstawiła autorka. Jakieś przyczyny muszą być, że jakoś jej nie idzie w tym temacie. Trafia jak jak sama napisała, na nieszczególnych gości, więc pewnie świat z samych asów i doskonałości rodzaju męskiego się nie składa, choć z kobietami nie jest lepiej.
Poza tym, obornikiem w moim wpisie nie są faceci jako tacy, tylko czas i wysiłekj aki trzeba włożyć w to, aby znaleźć kogoś wartościowego. Jest to cytat z Biblii, dokładnie z Ewangelii Św. Mateusza.

138

Odp: coś jest nie tak

Pretensji nie i rozumiem ze ludzie po 40 z bagażem doswiadczeń niekonieczbie chcą się wiazać.
Tylko ze dojrzaly i uczciwy czlowiek nie zalozy konta z haslem "szukam zwiazku" zanim jest pewien że tego chce i czego chce.  I potrafi powiedziec, do widzenia, a nie znikać nagle.
Dotyczy plci obojga smile Tutaj piszemy o mężczyznach, bo to wątek kobiety..

139

Odp: coś jest nie tak

No parapety się wszędzie znajdą..:) Wydaje mi się, że w pewnym wieku chyba ludziom trochę odbija i albo mają zwyczajnie czegoś dość i szukają nowych wrażeń, albo rzeczywiście nie potrafią się zdecydować i wziąć odpowiedzialność za życie czy związek. Tłumaczyć się mogą, że są zagubieni czy zdezorientowani, ale do końca nigdy nie wiadomo.  A co do oszustw na portalach to sam się z tym zetknąłem kiedyś, więc problem jest niestety realny - sprzeczne informacje czy właśnie niezgodność zamiarów z późniejszymi czynami.

140 Ostatnio edytowany przez anastazja40 (2020-06-19 09:06:56)

Odp: coś jest nie tak

No to i ja dodam coś do tej dyskusji. Znam kobiety, które związków nie szukają, są po rozwodach, rozstaniach i nie wyobrażają sobie prać tych przysłowiowych męskich gaci. I one spotykają się z Panami czasami raz, czasami kilka razy dla przyjemności. Rozumiem, nie potępiam, ich wybór...tylko one od samego początku deklarują, że niczego więcej od tych Panów nie chcą, ma być miło i przyjemnie...tyle. Wielu Panom własnie takie układy pasują, więc wybór mają ogromny smile smile smile

I fajnie by było gdyby męska strona również od początku takie deklaracje składała, jaki świat byłby prosty smile Nie mówię, że tacy Panowie nie istnieją, owszem i wyczuć też się da, ale takich niezdecydowanych jest mnóstwo.
Miałam podobne doświadczenia do AlaMaKota75, z Panami, którzy deklarowali co innego a później okazywało się, że oni jednak chyba poważnego związku to nie chcą. Zdaję sobie sprawę, ze mogło być tak, że tego poważnego związku nie chcieli ze mną (mimo wcześniejszych zgoła innych deklaracji), jednak jak juz ktoś to na górze napisał, to cholerne tchórzostwo, nie umieć być szczerym z drugą osobą.

Niesamowite są te wszystkie dziwne sytuacje, z którymi się spotykałam oraz spotykam,  i tak mam wrażenie, ze tu często o brak zdecydowania chodzi, tak jakby chcieli mieć ciastko i zjeść ciastko.

Pisałam o jednorazowych spotkaniach i urywaniu kontaktu, ale są Panowie jeszcze szybsi, taki oto przykładzik: Wymiana korespondencji na portalu, trwa dwa dni, całkiem do rzeczy. Pan proponuje przejście na inny komunikator, zgadzam się, prosi o namiary i .......następuje ciszaaaaaaaa smile smile smile smile to są tak dziwne i dla mnie niewytłumaczalne sytuacje, że śmieję się w duchu co to się wyczynia smile smile

141 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-19 09:22:52)

Odp: coś jest nie tak

pewnie niektorzy trafiajacy na rynek wtórny sa jak dzieci w sklepie, co mysla ze dostaną wszystkie zabawki z półki. smile
Może ślub od pierwszego wejrzenia dla ludzi po 40 nakrecą?
Bo dla mlodzieży i sanatorium milosci juz jest wink)
Tą ciszą nie powinnaś sie przejmować.
Spotkac szybko i traktowac jak..kontrahenta na kawie, poki cos nie zaiskrzy, po prostu milo spedzony czas.
W sumie to moglaś sama napisac na tym komunikatorze, jeśli uznalas, ze bylo warto.

142

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

W sumie to moglaś sama napisac na tym komunikatorze, jeśli uznalas, ze bylo warto.

No nie mogłam smile bo namiarów na Pana nie miałam smile smile a na portalu już się nie odezwał smile smile

143

Odp: coś jest nie tak

Może być też tak, że większość tych facetów, którzy nagle kontakt urywają lub nie są zdecydowani, zajmują sobie czas nawiązywaniem kontaktów z innymi kandydatkami? Może tutaj leży problem, że oni sobie przebierają w kobietach, stosując wszystkie dozwolone chwyty. Jeśli zaś ktoś szczerze nigdy nie jest pewien do końca, czy chce ten związek stworzyć, czy nie, wytłumaczenie może być takie, że albo jest zwyczajnym tchórzem lub ma jakieś przykre doświadczenia, które nie pozwalają mu iść dalej...?

144

Odp: coś jest nie tak
bagienni_k napisał/a:

Może być też tak, że większość tych facetów, którzy nagle kontakt urywają lub nie są zdecydowani, zajmują sobie czas nawiązywaniem kontaktów z innymi kandydatkami? Może tutaj leży problem, że oni sobie przebierają w kobietach, stosując wszystkie dozwolone chwyty.

Na tych portalach panuje taka opinia, że to panie przebierają jak tylko chcą. Ja nie raz "usłyszałam", że pewnie nie mogę się opędzić od "adoratorów" i ni raz mówiłam, ze wcale to tak nie wygląda jak sobie Panowie myślą smile

145

Odp: coś jest nie tak
anastazja40 napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

Może być też tak, że większość tych facetów, którzy nagle kontakt urywają lub nie są zdecydowani, zajmują sobie czas nawiązywaniem kontaktów z innymi kandydatkami? Może tutaj leży problem, że oni sobie przebierają w kobietach, stosując wszystkie dozwolone chwyty.

Na tych portalach panuje taka opinia, że to panie przebierają jak tylko chcą. Ja nie raz "usłyszałam", że pewnie nie mogę się opędzić od "adoratorów" i ni raz mówiłam, ze wcale to tak nie wygląda jak sobie Panowie myślą smile

Z mojej perspektywy to panie łatwo tam nie mają, więc zgadzam się z Anastazją.
Możecie mnie wyprowadzić z błędu, no ale ogólnie biologia jest po stronie facetów, sposób wychowania kobiet w tym kraju i wiele innych rzeczy, więc oni (wy) mają pełną świadomość, że przebierać mogą i robią to oraz, że niekoniecznie trzeba tu być w porządku wobec kandydatki, bo jak nie ta to inna.

146

Odp: coś jest nie tak
anastazja40 napisał/a:

Na tych portalach panuje taka opinia, że to panie przebierają jak tylko chcą. Ja nie raz "usłyszałam", że pewnie nie mogę się opędzić od "adoratorów" i ni raz mówiłam, ze wcale to tak nie wygląda jak sobie Panowie myślą smile

To pewnie pokłosie wieloletniej prawidłowości w schemacie płci w społeczeństwie (więcej kobiet niż mężczyzn). Poza tym to być może mechanizm samousprawiedliwiania się. Zawsze łatwiej jest kogoś odpuścić mając przekonanie, że przecież nie robi mu się krzywdy, bo "jak nie ja, to stu innych" smile

147

Odp: coś jest nie tak

Dodatkowo fakt, kiedy ktoś się czuje zbyt pewny siebie i uważa się za atrakcyjnego, to wie, jak wybrnąć z kłopotliwej sytuacji. Dlatego chcąc sobie znaleźć jak najlepszy "towar", mogą po drodze, cały czas, próbować i "badać grunt", czy aby może w tej czy innej nie odkryje tej "wyjątkowości". Po czym potem się okazuje, żę ta wyjątkowość przybiera inną formę u następnego kandydata/kandydatki. Z pewnością do niektórych rodzajów zachowań trzeba mieć swego rodzaju "talent", bo pewne rzeczy nie przychodzą tak łatwo.

148

Odp: coś jest nie tak

Anastazja też  jestem na "rynku" od dwóch lat i spotykam dokładnie tych samych facetów co ty.  Wypisz wymaluj obie grupy.  Młodziki też się znajdują. Tych to nawet jest chyba najwięcej.
Ale ja nie o nich chciałam, tylko o tych po czterdziestce. Przecież to ta sama grupa ludzi co i my: zazwyczaj po rozwodach, z bagażem raczej nieszczególnych doświadczeń z kobietami. Chyba im nie spieszno do kolejnego związku, bo skoro już tę wolność odzyskali to i do kolejnej poważnej relacji się nie palą.
Pytanie do ciebie: czy ty im od razu na tej pierwszej randce mówisz, że szukasz tylko do poważnego związku?

Myślę, że po prostu takie czasy nastały: trochę fast foodowe jeśli chodzi o relacje: chce się szybko skonsumować i mieć duży wybór, bez konieczności deklarowania się, że się będzie jadło tę sama kanapkę do końca życia. smile
Dlatego tez , nie wydaje mi się, żeby z nami coś było nie tak. Może jesteśmy tym ostatnim pokoleniem, które chciałoby, żeby było tak jak kiedyś: najpierw randki, wspólne spędzanie czasu, poznawanie się, szukanie wspólnych punktów, gdzieś tam po drodze sex.
Dziś już chyba ludzie na to czasu nie mają.
I jeszcze jedno: tym mężczyznom po 40tce często w małżeństwie szwankował sex, zazwyczaj go nie było, albo było go za mało i nie takiej jakości jakby chcieli. Dlatego jak mają się bujać ileś tam randek bez gwarancji, że ten sex będzie częsty i satysfakcjonujący to sobie odpuszczają. Ale to moje spostrzeżenia.

149 Ostatnio edytowany przez anastazja40 (2020-06-19 13:34:55)

Odp: coś jest nie tak
Aniaa34 napisał/a:

Anastazja też  jestem na "rynku" od dwóch lat i spotykam dokładnie tych samych facetów co ty.  Wypisz wymaluj obie grupy.  Młodziki też się znajdują. Tych to nawet jest chyba najwięcej.
Ale ja nie o nich chciałam, tylko o tych po czterdziestce. Przecież to ta sama grupa ludzi co i my: zazwyczaj po rozwodach, z bagażem raczej nieszczególnych doświadczeń z kobietami. Chyba im nie spieszno do kolejnego związku, bo skoro już tę wolność odzyskali to i do kolejnej poważnej relacji się nie palą.
Pytanie do ciebie: czy ty im od razu na tej pierwszej randce mówisz, że szukasz tylko do poważnego związku?

Myślę, że po prostu takie czasy nastały: trochę fast foodowe jeśli chodzi o relacje: chce się szybko skonsumować i mieć duży wybór, bez konieczności deklarowania się, że się będzie jadło tę sama kanapkę do końca życia. smile
Dlatego tez , nie wydaje mi się, żeby z nami coś było nie tak. Może jesteśmy tym ostatnim pokoleniem, które chciałoby, żeby było tak jak kiedyś: najpierw randki, wspólne spędzanie czasu, poznawanie się, szukanie wspólnych punktów, gdzieś tam po drodze sex.
Dziś już chyba ludzie na to czasu nie mają.
I jeszcze jedno: tym mężczyznom po 40tce często w małżeństwie szwankował sex, zazwyczaj go nie było, albo było go za mało i nie takiej jakości jakby chcieli. Dlatego jak mają się bujać ileś tam randek bez gwarancji, że ten sex będzie częsty i satysfakcjonujący to sobie odpuszczają. Ale to moje spostrzeżenia.

Witaj moja konkurencjo smile smile smile
oczywiści, że bagaż doświadczeń pewnie ma znaczenie, ale to jest też kwestia pogodzenia się z przeszłością i nie wracania do niej. Ja też mam za sobą ciężkie przeżycia, ale to było dawno, temat przepracowany, mogę ruszać dalej, no ale to ja.

Co do mówieniu o poważnym związku, oczywiści, że nie walę prosto z mostu na pierwszym spotkaniu, że albo poważny związek albo zmykam stąd. Jednak jest rozmowa na rózne tematy i padają oczekiwania i sugestie, zresztą Panowie sami czasami pytają, po drugie na takim portalu mam napisane zazwyczaj czego szukam.
I jeszcze jedna sprawa w kwestii wyjaśnienia, nie jestem jakąś pruderyjną, stroniącą od sexu osobą, wręcz przeciwnie, tylko nie oto mi w samej relacji chodzi i to też często podkreślam, i uważam, że sex w związku to min. 50% sukcesu.

No i na koniec odniosę się do tego szwankującego sexu w małżeństwach tych Panów i chęci częstszego i satysfakcującego. Otóż, na podstawie oczywiści tylko moich doświadczeń, Panowie tak narzekają bardzo na małą ilość sexu dopóki go nie dostaną w takiej ilości jakby chcieli, albo większej...i wtedy nagle nie wiedzą co z tym fantem zrobić smile To tak jak z kobietami szukającymi wrażliwych Panów i jak takiego znajdują a on płacze na komedii romantycznej, czują się zażenowane smile smile


I teraz tak sobie pomyślałam, więc dodam. Mnie też nie chodzi o jakieś deklaracje po pierwszym czy drugim spotkaniu, bo to nie tu jest problem, mnie bardzie chodzi o danie sobie szansy na poznanie, na spędzenie miło czasu, jeśli np. za pierwszym razem miło jest. A później się zobaczy. Tylko mam właśnie wrażenie, że Panowie szukają sami nie widząc czego, na zasadzie, dobra ta odhaczona, spotkana, lecimy dalej sprawdzić (tylko co???), najwyżej wrócimy do którejś po jakimś czasie smile

I cieszę się że napisałaś smile możemy powymieniać się spostrzeżeniami smile

150

Odp: coś jest nie tak

Tak się zastanawiam, czy niektóre Panie mają po czasie wyczulony radar na to, że ich potencjalni kandydaci na partnerów mogą zwyczajnie zmyślać te wszystkie swoje historie o krzywdach, poprzednich związkach i traumach? Oczywiście nie zawsze, ale patrząc na to, jakie historie łykają potencjalne kochanki od żonatych lowelasów, którzy zwyczajnie pragną się zabawić, to pewnie po jakimś czasie na pewne historie patrzy się z przymrużeniem oka..? smile

151 Ostatnio edytowany przez Mr_Str4nger (2020-06-19 14:54:33)

Odp: coś jest nie tak
Aniaa34 napisał/a:

I jeszcze jedno: tym mężczyznom po 40tce często w małżeństwie szwankował sex, zazwyczaj go nie było, albo było go za mało i nie takiej jakości jakby chcieli. Dlatego jak mają się bujać ileś tam randek bez gwarancji, że ten sex będzie częsty i satysfakcjonujący to sobie odpuszczają. Ale to moje spostrzeżenia.

Wiesz na czym polega problem? Że często seks małżeński po iluś latach z definicji ma "nie taką jakość" smile Wiesz jak jest - "ważne, żeby choć trochę obca była" smile Dlatego wśród tych "kandydatów" podejrzewam zdecydowaną większość takich, którzy pozostają w stałym związku i nawet przez chwilę nie biorą pod uwagę rezygnacji z niego, tylko chodzi im o zaznanie znów tego "dreszczyka". Mierzą swoją miarką więc wychodzą z założenia, że kobieta w podobnym wieku, też nie będzie "młódką gadającą zaraz o ślubie". A jak się okazuje, że to jednak singielka, która może jednak chcieć związku - uciekają.

anastazja40 napisał/a:

No i na koniec odniosę się do tego szwankującego sexu w małżeństwach tych Panów i chęci częstszego i satysfakcującego. Otóż, na podstawie oczywiści tylko moich doświadczeń, Panowie tak narzekają bardzo na małą ilość sexu dopóki go nie dostaną w takiej ilości jakby chcieli, albo większej...i wtedy nagle nie wiedzą co z tym fantem zrobić smile To tak jak z kobietami szukającymi wrażliwych Panów i jak takiego znajdują a on płacze na komedii romantycznej, czują się zażenowane smile smile

Amen!

152 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-19 15:32:27)

Odp: coś jest nie tak

Nie mowilabym nieznajomemu ze seks to dla mnie wiecej niż 50 % big_smile
Bo oni niestety w wiekszosci pomyslą o tym mocno zadaniowo ..i poczują się jak na egzaminie, tak mi sie wydaje.. i mogą odpalic wrotki.
I to niezależnie jakimi mogą być kochankami.

Z tego punktu widzenia co pisze kolega powyzej, to chyba świeży singiel po 40 to slaby wybór..

153

Odp: coś jest nie tak

Poszukiwanie tego dreszczyku i czegoś nowego to akurat powszechne zjawisko we wszystkich dziedzinach życia, nie tylko seksie smile Zdawałoby się, że niektórzy nie wyobrażają sobie, że dwa dni z ich życia wyglądały tak samo..

154

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

Nie mowilabym nieznajomemu ze seks to dla mnie wiecej niż 50 % big_smile
Bo oni niestety w wiekszosci pomyslą o tym mocno zadaniowo ..i poczują się jak na egzaminie, tak mi sie wydaje.. i mogą odpalic wrotki.
I to niezależnie jakimi mogą być kochankami.

To też prawda. Szczególnie w kontekście tego, o czym była mowa wcześniej. Faceci w średnim wieku często nie przykładają już do seksu tak wielkiej wagi jak w wieku młodzieńczym. Jeśli więc patrzą na temat rozsądnie - szukają rówieśnicy, inaczej rozglądaliby się za dużo młodszą partnerką. Tyle, że tu sytuacja może być zabawnie przewrotna, bo kobiety szczyt potrzeb seksualnych mają później niż mężczyźni (z tego co wiem smile), więc można się nieźle naciąć smile W tym kontekście tekst, że "seks to dla mnie więcej niż 50%" to świadomość zbliżającego się samobója wink

155

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

Nie mowilabym nieznajomemu ze seks to dla mnie wiecej niż 50 % big_smile

Ela smile nie mówię tego na pierwszym spotkaniu smile nie chciałabym, aby po moim stwierdzeniu Pan chciał od razu realizować te 50 %

156

Odp: coś jest nie tak
Mr_Str4nger napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Nie mowilabym nieznajomemu ze seks to dla mnie wiecej niż 50 % big_smile
Bo oni niestety w wiekszosci pomyslą o tym mocno zadaniowo ..i poczują się jak na egzaminie, tak mi sie wydaje.. i mogą odpalic wrotki.
I to niezależnie jakimi mogą być kochankami.

To też prawda. Szczególnie w kontekście tego, o czym była mowa wcześniej. Faceci w średnim wieku często nie przykładają już do seksu tak wielkiej wagi jak w wieku młodzieńczym. Jeśli więc patrzą na temat rozsądnie - szukają rówieśnicy, inaczej rozglądaliby się za dużo młodszą partnerką. Tyle, że tu sytuacja może być zabawnie przewrotna, bo kobiety szczyt potrzeb seksualnych mają później niż mężczyźni (z tego co wiem smile), więc można się nieźle naciąć smile W tym kontekście tekst, że "seks to dla mnie więcej niż 50%" to świadomość zbliżającego się samobója wink

Uczepiliście się tych 50 % smile W ten sposób tylko chciałam pokazać, że sex jest tak samo ważny jak inne kwestie we wspólnym życiu.

I proszę mi wskazać ten średni wiek smile bo ja jako osoba właśnie w średnim, poszukująca Panów w średnim, jakoś nie zauważyłam żeby sex miał da nich mniejszą wagę smile

157

Odp: coś jest nie tak

Bo ma wagę. Ale kobieta nie stoi pod taką presją jak meżczyzna.

158

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

Bo ma wagę. Ale kobieta nie stoi pod taką presją jak meżczyzna.

No i mamy paradoks...Bo z jednej strony Panowie dążą do sexu, szybkiego sexu, ale z drugiej obawiają się, że się nie sprawdzą. To chyba lepiej byłoby dla nich poczekać odrobinkę, poznać miłą Panią, która będzie go troszkę przynajmniej lubić to wtedy nawet jak coś zaszwankuje, nie będzie takie istotne smile smile smile

159

Odp: coś jest nie tak

To chyba lepiej byłoby dla nich poczekać odrobinkę, poznać miłą Panią, która będzie go troszkę przynajmniej lubić to wtedy nawet jak coś zaszwankuje, nie będzie takie istotne - niekoniecznie. jak nie wyjdzie z obcą babą, zawsze ich ego może zwalić na nią, zbyt mało seksowna, obwisłe piersi , nie takie nogi i to dlatego mi nie wyszło. A znam już 3 miesiące kobiete, no i cholewcia, od początku nie wychodzi, no to co? znudzila się mi po 3 miesiącach juz- no nie, czyli musialby przyznac,że to jego wina 

ten pan,  nauczyciel z Siemianowic, historyk, który zniknał bez słowa - o którym pisalam w swoim wątku - chwałaż  mi, że zniknał. Bo nie dość,że nas obie kobiety zdradzał, to jeszcze był cienki bardzo w te klocki. chyba dwa razy mu udało się skończyć, serio.  Ile można było mi robić dobrą minę do złej gry... czulam sie jak nieatrakcyjny babol,  choć to on dążył ciągle do seksu.

160

Odp: coś jest nie tak
anastazja40 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Bo ma wagę. Ale kobieta nie stoi pod taką presją jak meżczyzna.

No i mamy paradoks...Bo z jednej strony Panowie dążą do sexu, szybkiego sexu, ale z drugiej obawiają się, że się nie sprawdzą. To chyba lepiej byłoby dla nich poczekać odrobinkę, poznać miłą Panią, która będzie go troszkę przynajmniej lubić to wtedy nawet jak coś zaszwankuje, nie będzie takie istotne smile smile smile

A czego można chciec w wieku 40+? Rozmowy? Na to przyjdzie czas 20 lat pożniej - w kolejce do lekarza.
A że facet sie nie sprawdza? Może własnie dlatego szuka szybkiego seksu, bo dostrzega upływ lat, spadek możliwości i chęci i odtrąca od siebie myśli - że to on jest winny, ze to upływ czasu jest winny. Łatwiej mysleć ze winna jest dotychczasowa partnerka, a aby sie o tym przekonać trzeba sięgnąc po nową partnerke.

161

Odp: coś jest nie tak

I jak się okazuje, facet też ma wątpliwości, obawy, lęki i przykre myśli, że może sobie z czymś nie poradzić lub czemuś nie podołać tongue Jednym słowem kryzys smile

162

Odp: coś jest nie tak

No zaraz..,Żarty sobie robicie? Chcecie wszystkich przekonać, że facet 40 lat to w większości przypadków skapciały osobnik, który nie bardzo wierzy w to, że uda mu się jakikolwiek seks?

I zaraz się kłania następny problem; Kto powiedział, ze kobieta ktora chce poznać faceta, wymaga aby on był demonem seksu? Seks jest ważny, ale nie najważniejszy a nie wydaje mi się, aby kobieta ktora wypawia się na randkę (w tym wypadku autorka wątku) wysyłała sygnały, że jest niezaspokojona w tym temacie i będzie wymagała cudów na kiju. Facet sobie jakos radzil do 40-tki, a potem co? Zmienił się w twierdzę niezdobytą, bo taki niepewny jak 16 latek przed pierwszą randką?

Nie wierzę, że w tym tkwi problem.

163 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-19 23:55:08)

Odp: coś jest nie tak

A gdzieś na tym forum, dowiedziałem się, że kobiety koło 40 lat mają bardzo wysokie libido smile

164 Ostatnio edytowany przez Salomonka (2020-06-20 00:38:44)

Odp: coś jest nie tak
bagienni_k napisał/a:

A gdzieś na tym forum, dowiedziałem się, że kobiety koło 40 lat mają bardzo wysokie libido smile


Tak, pewnie z oczu im bije to libido. Natomiast facet ok. 40 -tki, to gąsior maślany, utuczony na rzeź, który seks pamięta jak przez mgłę. To chciałes powiedzieć?

Uwielbiam twoje teorie Bagienni-k smile

165

Odp: coś jest nie tak

Wcale nie o to chodzi smile Może być i odwrotnie.
Tylko zobacz co autorka pisze o tym kogo szuka, a że się wlasciwie
nie znają, to druga strona moze  mieć w glowie różne interpretacje.

166

Odp: coś jest nie tak
Salomonka napisał/a:
bagienni_k napisał/a:

A gdzieś na tym forum, dowiedziałem się, że kobiety koło 40 lat mają bardzo wysokie libido smile


Tak, pewnie z oczu im bije to libido. Natomiast facet ok. 40 -tki, to gąsior maślany, utuczony na rzeź, który seks pamięta jak przez mgłę. To chciałes powiedzieć?

Uwielbiam twoje teorie Bagienni-k smile

Powiedzmy, że nie zauważam, kiedy ktoś dorabia coś do moich wypowiedzi smile W takim razie zwyczajnie ją uzupełnię tym, iż nigdzie nie napisałem, że facet w tym wieku jest skapcianiałym flakiem, zapewne jest dokładnie odwrotnie smile Natomiast to stwierdzenie o wysokim libido kobiet koło 40-stki padło gdzieś na tym forum( i nie tylko) i jak łatwo się domyślić, nie są to w żadnym wypadku męskie opinie smile
Zatem nie dopowiadajmy sobie czegoś, co nie zostało napisane tongue

Chociaż..Parę lat temu, jeszcze przed 30-stką, będąc na jednym portalu randkowym, który raczej nie jest znany przede wszystkim z seksu, dostałem otwartą i bardzo bezpośrednią propozycję od pewnej Pani( bez zdjęcia tongue).Krótka treściwa wiadomość jednoznacznie zabarwiona, gdzie owa Pani wspomniała, że poszukuje młodego kochanka, bo dostaje propozycje od....starych dziadów po 40-stce..:P Jak twierdziła, Panowie po przekroczeniu tej granicy potrafią tylko sapać w trackie smile

167

Odp: coś jest nie tak

No to chyba mam problem smile:) i muszę znaleźć super samca:) smile Bo daleko mi do szarej myszki, jestem osobą zdecydowaną, i dosyć atrakcyjną (i nie jest to tylko moje zdanie).
Na Panów się nigdy nie rzucam, umiem całkiem dobrze flirtować jak również prowadzić rozmowy na różne tematy, oczywiści w sytuacji kiedy mężczyzna mnie również sobą w jakimś stopniu zainteresuje (wygląd jak najbardziej ma znaczenie)

A może jedynym problemem jest to, że ci panowie są z nieco niższej półki - albo sami się tak postrzegają. I widząc Ciebie myślą, że są bez szans?

168

Odp: coś jest nie tak

Anastazja40 może to nie bedzie pokrzepiające co napisze, ale mam dokładnie tak samo tylko w przedziale 30+.
Nie zliczę ile razy już płakałam przez takich facetow co znikają, mysle ze moi znajomi kogą mieć mnie już dość ;-) Teraz właśnie przechodzę załamanie spowodowane kolejnym zniknięciem i odsunięciem się ode mnie (co więcej tym razem facet mnie nawet nie wiedzieć czemu zablokował).

Ja w takich historiach dopatruje się kilku powodów - może coś Ci się zgodzi :
- jestem bardzo wrażliwa i zbyt „poważnie” podchodzę do takich relacji (koncentruje się na jednej osobie, wiec jak taka osoba nagle zaczyna się wycofywać lub znikać po prostu to odczuwam i dostrzegam - niektóre osoby by przeszły bez problemu i od razu zapomniały)
-  wszyscy Ci mezczyzni są z jednego portalu i byc może mam ten sam klucz i powielam schemat mężczyzn których wybieram (chociaz obiektywnie patrząc na nich tego nie widzę)
- wszyscy deklarują ze nie szukają „plastra” ale partnerki i ze ważna jest dla nich rozmowa a w konfrontacji brakuje im odwagi żeby odpisac albo odpowiedzieć co się stało. To w sumie implikuje iz z czasem powątpiewam w ich faktyczna dojrzałość (mimo iz pierwotnie w moich oczach wydawali się byc dojrzali)
- mam wrażenie ze na takich portalach są ludzie którzy ciagle szukaja doznań, kolejnych emocji, kolejnych osob i nie potrafią się zatrzymać mimo iz deklarują coś innego
- szukaja po prostu kogoś innego - zwykle taki jest ambaras, że jak ja z jakimś mężczyzną nie chcę wchodzić w bliższą relację damsko męską to akurat oni chcą, jak ja bym chciała to oni się wycofują

Również doszukuję się błędów, ale patrząc wstecz większość partnerów z którymi byłam w związku to byli Ci których nie poznałam przez internet lub Ci którzy dopiero co zaczęli z internetowych form poznawania znajomosci korzystać. Oczywiście, nie demonizuję internetu jako formy poznawania drugiej osoby, ale statystycznie posiada znacznie większą szansę na niepowodzenie..

169 Ostatnio edytowany przez bagienni_k (2020-06-20 18:26:13)

Odp: coś jest nie tak

Koleżanka wyżej prezentuje właśnie chyba typowy stosunek do znajomości damsko-męskich, który az się prosi o to niestety, aby stał się powodem przezywania późniejszych zawodów i rozczarowań..

- Cały czas widoczne, to zbyt poważne podchodzenie do relacji już na samym, samiuśkim początku, angażowanie się od razu po kilku spotkaniach, widzenie w kandydacie, choćby w niewielkim stopniu,
  podświadomie przyszłego partnera, sprawia, że nie potrafi się trochę lepiej znieść ewentualnego zniknięcia czy odmowy, bo ciężko tu mówić o rozstaniu, jeśli do niczego właściwie nie doszło.
  Mając zresztą konto swego czasu na jednym portalu, w życiu by mi nie przeszło przez myśl, że kobieta z którą koresponduję rozmawia czy umawia się tylko ze mną. Ofert pewnie dostaje sporo
  a nawet jeśli się z kimś  umówi, to przecież może się umawiać na początku z kilkoma, żeby wybrać odpowiedniego kandydata. Pewnie nie będzie to cały tłum adoratorów, ale powiedzmy 2-3 osoby, które ją
  zainteresują.
- Używanie jednego portalu już może sugerować, że akurat ludzie, którzy się tam gromadzą, mają jakieś dziwne czy nieczyste intencje..
- Nie od dzisiaj wiadomo, (niestety!), że to co ludzie piszą czy deklarują nie zawsze pokrywa się z ich rzeczywistymi zamiarami, zatem jeśli ktoś mówi, że nie chce plastra na rany, to jest szansa,
  że niestety kogoś takiego szuka i warto zachować ostrożność. Poza tym ludzie niestety przebierają jedni w drugich i to już jest codzienność, dlatego trzeba odsiewać te ziarno od plew smile
- Akurat nie trafiamy na kogoś odpowiedniego, bo albo on nam nie pasuje, albo my jemu - cóż trudno, każdego nie da się zadowolić swoją osobą..

170 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-20 17:50:50)

Odp: coś jest nie tak

Wg mnie blokowanie, odcinanie nieumiejetnosc zakonczenia relacji  to dziecinada kompletna i trudno tego bronić.
I chyba nie zalezy od sposobu poznania, bo znajomy autorki byl jej przedstawiony.
Pytanie czy jest szansa coś takiego przewidzieć.
Sygnalem alarmowym są chyba takie sanozaxhwalacze w stylu jaki jestem poważny i szukam żony. smile
Inne sygnaly koncentracji na wlasnym ego pewnie tez są tylko sie je pomija.
Przykre doswiadczenia z poprzednich relacji traktowane jako wymowka do kontynuowania to tez sciema.

171

Odp: coś jest nie tak

Pewnie, dziwne jest, jak ktoś w końcu nie może się odciąć od przeszłości, czy to w kwestii żalu za wyrządzoną krzywdę czy z powodu zakończenia związku, jeśli były w nim chociaż pewne szczęśliwe momenty. Dlatego lampka się powinna zapalać, jak ktoś już od razu wystawia dosłownie wszystkie karty, w tym sensie właśnie, jak deklaruje niemal od razu, że szuka stałego partnera czy żony/męża. Jak ktoś już na samym wejściu przedstawia same swoje zalety w sposób, który już prawie sugeruje, żeby go ozłocić czy na pierwszym albo drugim spotkaniu już robi jakieś aluzje co do trwałego związku, to się można wystraszyć smile
Można sobie robić świetną autoreklamę, ale zazwyczaj czuje się wtedy niesmak, że coś tam jednak nie do końca jest takie idealne smile A jeśli ktoś ma przykre doświadczenia, to niech je odchoruje a nie robi nadzieję innym, tutaj na forum tez mnóstwo historii plasterkowych się czyta..

172

Odp: coś jest nie tak

anastazja40, nic z toba nie jest "nie tak".  Twoje doswiadczenia z mezczyznami sa zupelnie typowe dla kobiet w twoim wieku.

173

Odp: coś jest nie tak
KaktusTX napisał/a:

anastazja40, nic z toba nie jest "nie tak".  Twoje doswiadczenia z mezczyznami sa zupelnie typowe dla kobiet w twoim wieku.

Czy to problem wieku watpię, chyba ze 100 tematow na forum podobnych o znikających jak kamfora Panach zalożonych i przez 20 i 30 latki.

174

Odp: coś jest nie tak

Znikanie jak kamfora jest niestety problemem każdego wieku i obu płci..A powód? Chociażby ciągła chęć poszukiwania lepszego i doskonalszego modelu..

175

Odp: coś jest nie tak

To jest chyba kwestia wyczucia takiego punktu, gdzie nie jesteśmy juz przypadkowymi znajomymi co wypili razem kawkę, ale się juz zblizyliśmy.  I chyba ten punkt mają ludzie różnie polożony.

176

Odp: coś jest nie tak

Zapewne w każdym związku u obojga partnerów jest to nieco rozdzielone, ale przy dobrych chęciach, da się to jakoś wyrównać. Jeśli miałbym porównać tutaj Panie i Panów, to Panie mają ten punkt położony zdecydowanie wcześniej..

177

Odp: coś jest nie tak

Tylko czy to kwestia czasu? Chyba nie?
Znajomosc autorki to 2 lata..
Bardziej chodzi chyba o intymność. A tą nożna też zbudować szybko też.:)

178

Odp: coś jest nie tak
Dzikitlum napisał/a:

Anastazja40 może to nie bedzie pokrzepiające co napisze, ale mam dokładnie tak samo tylko w przedziale 30+.
Nie zliczę ile razy już płakałam przez takich facetow co znikają, mysle ze moi znajomi kogą mieć mnie już dość ;-) Teraz właśnie przechodzę załamanie spowodowane kolejnym zniknięciem i odsunięciem się ode mnie (co więcej tym razem facet mnie nawet nie wiedzieć czemu zablokował).

Ja w takich historiach dopatruje się kilku powodów - może coś Ci się zgodzi :
- jestem bardzo wrażliwa i zbyt „poważnie” podchodzę do takich relacji (koncentruje się na jednej osobie, wiec jak taka osoba nagle zaczyna się wycofywać lub znikać po prostu to odczuwam i dostrzegam - niektóre osoby by przeszły bez problemu i od razu zapomniały)
-  wszyscy Ci mezczyzni są z jednego portalu i byc może mam ten sam klucz i powielam schemat mężczyzn których wybieram (chociaz obiektywnie patrząc na nich tego nie widzę)
- wszyscy deklarują ze nie szukają „plastra” ale partnerki i ze ważna jest dla nich rozmowa a w konfrontacji brakuje im odwagi żeby odpisac albo odpowiedzieć co się stało. To w sumie implikuje iz z czasem powątpiewam w ich faktyczna dojrzałość (mimo iz pierwotnie w moich oczach wydawali się byc dojrzali)
- mam wrażenie ze na takich portalach są ludzie którzy ciagle szukaja doznań, kolejnych emocji, kolejnych osob i nie potrafią się zatrzymać mimo iz deklarują coś innego
- szukaja po prostu kogoś innego - zwykle taki jest ambaras, że jak ja z jakimś mężczyzną nie chcę wchodzić w bliższą relację damsko męską to akurat oni chcą, jak ja bym chciała to oni się wycofują

Również doszukuję się błędów, ale patrząc wstecz większość partnerów z którymi byłam w związku to byli Ci których nie poznałam przez internet lub Ci którzy dopiero co zaczęli z internetowych form poznawania znajomosci korzystać. Oczywiście, nie demonizuję internetu jako formy poznawania drugiej osoby, ale statystycznie posiada znacznie większą szansę na niepowodzenie..

Współczuję Ci bardzo i rozumiem, mimo iż ja nie podchodzę do każdej znajomości tak emocjonalnie, gdybym tak robiła pewnie czekałoby mnie jakeś załamanie nerwowe sad Życzę Ci luźniejszego podejścia do tych wszystkich Panów.

Z jednym co napisałaś się zgadzam "mam wrażenie ze na takich portalach są ludzie którzy ciagle szukaja doznań, kolejnych emocji, kolejnych osob i nie potrafią się zatrzymać mimo iz deklarują coś innego" - też odnoszę takie wrażenie

179

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

Pytanie czy jest szansa coś takiego przewidzieć.
Sygnalem alarmowym są chyba takie sanozaxhwalacze w stylu jaki jestem poważny i szukam żony. smile
Inne sygnaly koncentracji na wlasnym ego pewnie tez są tylko sie je pomija.
Przykre doswiadczenia z poprzednich relacji traktowane jako wymowka do kontynuowania to tez sciema.

Ela, prawie żaden z tych poznanych Panów nie deklarował, że szuka żony, i jest poważnym statecznym Panem, Panów z przerośniętym ego wyczuwam na km, a Ci co byłą jeszcze maja w głowie można wyczuć po wymianie kilku zdań. W takiej sytuacji nie mam pojęcia gdzie można szukać sygnałów ostrzegawczych sad

180

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

Tylko czy to kwestia czasu? Chyba nie?
Znajomosc autorki to 2 lata..
Bardziej chodzi chyba o intymność. A tą nożna też zbudować szybko też.:)

Moim zdaniem czas nie ma znaczenia, różnie z nim bywa. Często się mówi, że fajnie jest się najpierw zaprzyjaźnić i na tym budować więzi, emocje, intymność, możliwe, chociaż u mnie to nie wychodziło. W moich związkach przyjaźń przychodziła z czasem, najpierw było zauroczenie przeradzające się w intymnośc, przywiązanie, przyjaźń.

181

Odp: coś jest nie tak

Tak zupełnie subiektywnie to całkowicie się zgadzam, że właśnie budowanie trwalszej więzi może być niezwykle ciekawe poprzez stopniowe zbliżanie się do siebie i nawiązywanie przyjaźni. Strasznie dziwne wydaje się przekonanie niektórych osób, że nie da się z kimś najpierw nawiązać relacji koleżeńskiej( z seksem lub bez) a potem dopiero bliższej, intymnej, o charakterze związku. Tak bardzo oczekuje się tych fajerwerków, porywów namiętności i uniesień prawie że od samego początku. W takim razie strach się bać wyjść na kawę czy piwko z dziewczyną, bo po kilku razach już się zaangażuje, nawet jak okoliczności za bardzo temu nie sprzyjają. Czasami ktoś może mieć problem z odróżnieniem zwykłej uprzejmości czy niewinnego flirtu od czegoś więcej. Przy jednym czy dwóch spotkaniach to raczej chyba ciężko...

182

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:
KaktusTX napisał/a:

anastazja40, nic z toba nie jest "nie tak".  Twoje doswiadczenia z mezczyznami sa zupelnie typowe dla kobiet w twoim wieku.

Czy to problem wieku watpię, chyba ze 100 tematow na forum podobnych o znikających jak kamfora Panach zalożonych i przez 20 i 30 latki.

Piszac moj komentarz, mialem na mysli fakt ze mezczyzni nie sa zainteresowani tworzeniem dlugotrwalych zwiazkow z kobietami po 40-tce.

Natomiat, jesli chodzi ci o styl konczenia znajomosci - to jest to po prostu "ghosting".  Bardzo wiele o tym napisano.  Sporo znajdziecie materialu na YouTube.  Nawet Jordan Peterson odniosl sie do dewastujacych efektow takiego traktowania na psychice ofiary.

183 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-22 17:29:01)

Odp: coś jest nie tak

Ghosting.? dobra nazwa, zdarzyl mi się raz w zyciu Pan  ktory znikł, ale mialam wtedy 20 lat.
Nawet pomyslalam, ze umarł czy jak, ale okazalo się ze zrobil karierę i w mediach spotkalam wywiad z nim big_smile 
Ale mielismy wtedy po 20 lat:) wiec myslalam ze to dziecinna akcja byla.
Nie wiem, pewnie ludzie po 40 i przejsciach w ogole mniej chętnie chca sie wiazać, ale chyba powinni umieć czytać na tych portalach:)
Czyli przeczytac wiek i zamiary.

184

Odp: coś jest nie tak

z drugiej strony o co tu robic dramat, jak nie odpisuje to znaczy ze nie jest zainteresowany, wiec trzeba przyjac ta informacje do wiadomosci i tyle, tym bardziej ze nie sa to jakies glebokie relacje

185

Odp: coś jest nie tak

Toż napisala ze dramatu w przypadku indywidualbym tego Pana nie ma.
Natomiast suma podobnych doświadczeń rodzi tytul tego wątku, bo:
Żeby w coś wejsć, trzeba się zaangazować
Bo jak się nie angażuje to zimna suka i księżniczka
A jak się angażuje to nogi za pas:)

186 Ostatnio edytowany przez foggy (2020-06-22 22:48:28)

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

.
....
Nie wiem, pewnie ludzie po 40 i przejsciach w ogole mniej chętnie chca sie wiazać, ale chyba powinni umieć czytać na tych portalach:)
Czyli przeczytac wiek i zamiary.

W tym wieku czas leci inaczej - on biegnie; szkoda tracic 3 miesiące na nierokujaca znajomość,  odcina się ją jak nożem. Tylko pierwsze wrażenie ma znaczenie.

187

Odp: coś jest nie tak

też uważam, że lepiej już się nie odezwać i uciąć znajomość niż się dyplomatycznie tlumaczyć - sorry, jestes świetna, ale nie w moim typie, życzę powodzenia ;-)  Piszę tu o takiej krotkiej, znajomości, gdzie po 1-2 spotkaniach ktoś milczy i nie daje znaku życia. To znaczy, że nie jest zainteresowany kontynuacją. Jeśli ma się duży przerób takich randek poznawczych to chyba najlepsza metoda. I mocno czytelna.

188 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2020-06-22 23:12:27)

Odp: coś jest nie tak

Zgadzam się, odcina się szybko, bo ma się już doświadczenie i widzi pewne rzeczy do przodu.
Czy to jest dobrze przerobione doswiadczenie to jeszcze coś innego:) bo jesli nie udaje się znależć kogoś latami, to może nie należy swoim spostrzeżeniom ufać.

Ps tak, Adiafora, jesli to krotka znajomosć, 1 lub 2 spotkania to tak.
Ale jak znajomosc jest dluga, i jeszcze ma sie wspolnych znajomych to już nie bardzo.

189

Odp: coś jest nie tak
Ela210 napisał/a:

Zgadzam się, odcina się szybko, bo ma się już doświadczenie i widzi pewne rzeczy do przodu.
Czy to jest dobrze przerobione doswiadczenie to jeszcze coś innego:) bo jesli nie udaje się znależć kogoś latami, to może nie należy swoim spostrzeżeniom ufać.

Ps tak, Adiafora, jesli to krotka znajomosć, 1 lub 2 spotkania to tak.
Ale jak znajomosc jest dluga, i jeszcze ma sie wspolnych znajomych to już nie bardzo.

nie, no oczzywiście, że w przypadku dluzszej znajomości tak się nie robi, bo to, nazywając rzecz po imieniu, chamstwo i prostactwo.  Wątpię, aby normalny człowiek tak się zachował.  Że niby jak to by miało wyglądać? Ktoś sobie tak wychodzi po angielsku z relacji i udaje, że nie istnieje?

190 Ostatnio edytowany przez adiafora (2020-06-22 23:52:29)

Odp: coś jest nie tak
Piegowata'76 napisał/a:

Ja to już, powiem Wam, jakoś przestałam odczuwać potrzebę szukania. Za wiele energii i zawracania głowy.
Udany związek to supersprawa, nie ma dwóch zdań, radość z bliskości jest niepowtarzalna, ale koncentrowanie się na brakach to ogromna strata energii i dobrowolne pozbawianie się tych radości, które w życiu pozostały - a w moim niezbitym przekonaniu jest ich wiele.
Próbowałam kiedyś czatów i portali randkowych. Nie neguję, że i tam można spotkać wartościowych ludzi, ale większość prezentuje podejście, które działa na mnie ja płachta na byka  - mianowicie wybieranie sobie osób do spotkań jak bułki w sklepie, bez autentycznego zainteresowania rozmówcą, bez etapu zapoznania. Ja w ciemno na randkę już nie pójdę, zbytnio cenię swój czas, by marnować go z kimś, kto dwóch zdań nie potrafi sklecić, kto pcha się z łapami, ledwo wiedząc, jak mam na imię itd. Niestety, pominąwszy wyjątki, jest to dominujący trend.
Nie mam ciśnienia, że  muszę znaleźć wielką miłość, frajdą jest dla mnie po prostu spotkanie z drugim człowiekiem, uwielbiam kontakt z ludźmi, ale niech to będzie kontakt dający satysfakcję, choćby z miłej pogawędki, wartościowego spędzenia czasu. Od jałowych, beztreściwych spotkań wolę towarzystwo własne i np. dobrej książki.

Anastazjo, przyszło mi na myśl, że może zbytnio polegasz na tych "udanych" randkach, robisz sobie nadzieję, zanim się upewnisz, że to coś więcej.

Ja tam wierzę, że życie stwarza zupełnie niespodziewane scenariusze. Można szukać, pomóc losowi, ale najlepiej, moim zdaniem, po prostu żyć i nie chować się przed ludźmi. Uśmiechnąć się do tego pana przy kasie i nie oczekiwać, że właśnie on zasypie nas kwiatami... ale może kiedyś znowu się przypadkiem spotkamy i wyniknie jakiś pretekst do rozmowy? Notabene, w ramach pomagania losowi pretekst można zaaranżować, zwłaszcza, gdy nie doskwiera nam nieśmiałość. A jak nic z tego nie wyniknie, to dzięki temu po prostu milej jest żyć i mniej boli "samotność".

Nie pokładam wiary, że właśnie facet mnie uszczęśliwi, bo choć dopiero poznałam, jak fajnie może smakować bycie razem, to wiem, że w każdej chwili może się to skończyć, a siebie mam zawsze.

P.S. Dosłownie w ostatnich dniach zakończyłam definitywnie znajomość z facetem. Były istotne powody, ale zanim się w tym upewniłam, przeżyłam z nim wiele radości. Spotkałam go, gdy mi zupełnie na tym nie zależało. Po prostu spotkałam, on mi okazał zainteresowanie, ja odwzajemniłam - i poszło powoli do przodu. Samo, bez specjalnych zabiegów.
Teraz znowu jestem sama, ale jakoś nie czuję żalu. Wzięłam co dobre i tego mi już nikt nie zabierze.

kurcze, czytam ten wątek od końca ;-)
W duzej mierze zgadzam się z tym, co napisałaś. Też nie wyobrażam sobie tych portali randkowych i umawiania się celem wzajemnego zlustrowania. Jak na końskim targu. To chyba musi być stresujące. Chyba, że ktoś już ma taki przebieg, że czysta rutyna. Następna/y proszę...
Najlepiej, gdy życie stawia nam na drodze tych właściwych ludzi w sposob naturalny. Wbrew pozorom jak się nie szuka, to się łatwiej znajduje :-) A jak czlowiekowi bardzo zależy to wtedy idzie jak po grudzie. Jasne, że zawsze można pomoc losowi. W koncu nie chodzi o to, że 'siedź w kącie a znajdą cię'. Wychodzić do ludzi, jak najbardziej, ale bez założenia, że potrzebuję faceta/kobiety... Wierzę, że jak czlowiek jest gotowy na związek, ale bez ciśnienia to życie mu sprzyja. W zasadzie to obserwuję po znajomych, że to tak działa. Jak szukali, to nic, jak odpuścili, to samo wpadlo im w ręce. Nie chcę tu lansować metody 'miej wyjeb...ne a będzie ci dane' ;-) ale coś w tym jest :-)))

191

Odp: coś jest nie tak

Jak człowiekowi zależy to się bardziej stresuje i przejmuje tym, że może się nie udać. Widzi od razu carne scenariusze i chce być aż nadto doskonałym..Ale to chyba nie dotyczy tylko związków.. smile

192

Odp: coś jest nie tak

Czytam, czytam co tutaj piszecie i co człowiek to opinia smile smile dzięki smile

Było cos o spinaniu i odpusczaniu, o wyjściach, rozglądaniu się i takich tam. Ja się nie spinam, nie szukam na siłę, będzie ktoś fajny to super, nie to też przeżyję, ale próbuję pomóc losowi. Jednak tak jak pisałam, dla mnie to są dziwne sytuacje. Jak ktoś na górze napisał, ze nawet lepiej jak facet/kobieta nie odzywaja się po 1-2 spotkaniach, że to jasny sygnał, oczywiści zgadzam się z tym, ale jak dla mnie jest to najłagodniej rzecz ujmując nieładne, traktowanie ludzi jak ten wspomniany towar. Jeśli facet mi nie odpowiada, to go o tym informuję, dziękuję za spotkanie i piszę coś w rodzaju, że nie jestem zainteresowana kolejnymi. To nie jest wielki wysiłek, to są dwa napisane zdania.
Co do wyjść do ludzi, to uważam, że wychodzę dosyć często, więcej niż przeciętny Polak w moim wieku smile smile i jakoś nic się nie zdarza...oczywiście to nie są wyjścia w celach poznawczych smile, ale po prostu, towarzyskie ze znajomymi.

Moze faktycznie, po 40 to już powinnam zapomnieć o fajnej relacji smile smile i przerzucić sie na szybkie doznania jakie są teraz na topie smile

193 Ostatnio edytowany przez anastazja40 (2020-06-23 11:34:20)

Odp: coś jest nie tak
CatLady napisał/a:

No to chyba mam problem smile:) i muszę znaleźć super samca:) smile Bo daleko mi do szarej myszki, jestem osobą zdecydowaną, i dosyć atrakcyjną (i nie jest to tylko moje zdanie).
Na Panów się nigdy nie rzucam, umiem całkiem dobrze flirtować jak również prowadzić rozmowy na różne tematy, oczywiści w sytuacji kiedy mężczyzna mnie również sobą w jakimś stopniu zainteresuje (wygląd jak najbardziej ma znaczenie)

A może jedynym problemem jest to, że ci panowie są z nieco niższej półki - albo sami się tak postrzegają. I widząc Ciebie myślą, że są bez szans?

Coś w tym może być, chociaż staram się wybierać Panów na "podobnym poziomie" (strasznie nie lubię takich stwierdzeń) jednak możliwe, że Panowie odbierają mnie jako - "za wysokie progi na moje nogi".  Łudzę się jednak, ze to nie to.

Coś tu jeszcze dodam, bo niedawno miałam taką sytuację. Pan z którym się spotkałam jakieś dwa, trzy tygodnie temu, w szybkim przelocie na rowerze, nie mielismy dużo czasu. Było całkiem miło. Pan się odzywał przez te dwa tygodnie raz na jakiś czas, ja też.
Któregoś dnia wieczorem zaproponował czy nie wyskoczymy gdzieś na godzinkę, a że lało, zaproponował, kawę, herbatę, piwo..Akurat wieczór wolny, obowiązków żadnych, więc mówię ok. Na tej kawie, dowiedziałam się, ze Pan był zdziwiony, że się zgodziłam, bo myślał, że odmówię. Mogłam podpytać dlaczego, może miałabym jakiś obraz mojej sytuacji smile smile

194

Odp: coś jest nie tak

W kwestii odpowiadania, to czasami ciężko jest wysłać nawet tak krótką wiadomość, jak się dostaje dziennie po kilkadziesiąt tego typu propozycji smile Prędzej zatem, w zależności jak ktoś bardzo poważnie podchodzi do nawet tak krótkiego spotkania, to będzie mniej lub bardziej zniesmaczony brakiem odpowiedzi. Kiedyś, jak jeszcze próbowałem szukać przez Internet znajomości, dostałem od dziewczyny wirtualny buziak. W zamian wysłałem chyba uśmiech, to ona odesłała mi różę. Następnie napisałem wiadomość, taką ogólną z lekkim zaciekawieniem. No nie odpisała smile I co miałem się zastanawiać dlaczego? Albo pisać jeszcze raz, do skutku, realizując zapewne jej oczekiwania, czyli elokwencję połączoną z flirtem tongue No nie wiem po co, skoro wysłałem jedna wiadomość i pozostała ona bez skutku...

195

Odp: coś jest nie tak
bagienni_k napisał/a:

W kwestii odpowiadania, to czasami ciężko jest wysłać nawet tak krótką wiadomość, jak się dostaje dziennie po kilkadziesiąt tego typu propozycji smile Prędzej zatem, w zależności jak ktoś bardzo poważnie podchodzi do nawet tak krótkiego spotkania, to będzie mniej lub bardziej zniesmaczony brakiem odpowiedzi. Kiedyś, jak jeszcze próbowałem szukać przez Internet znajomości, dostałem od dziewczyny wirtualny buziak. W zamian wysłałem chyba uśmiech, to ona odesłała mi różę. Następnie napisałem wiadomość, taką ogólną z lekkim zaciekawieniem. No nie odpisała smile I co miałem się zastanawiać dlaczego? Albo pisać jeszcze raz, do skutku, realizując zapewne jej oczekiwania, czyli elokwencję połączoną z flirtem tongue No nie wiem po co, skoro wysłałem jedna wiadomość i pozostała ona bez skutku...

Ja nie piszę o wysyłaniu sobie emotikonek smile Chodzi mi o podziękowanie, za poświęcony czas po spotkaniu. Jeśli ktoś napisał do mnie jedna czy dwie wiadomości na portalu i więcej się nie odezwał (zresztą robię tak samo) to żadna różnica. Jednak jeśli przez tydzień, dwa ludzie rozmawiają, pisząc, dzwoniąc do siebie, potem się spotykają i spędzają ze sobą np. 2 godziny, to tak, ja uważam, ze warto jest poświęcić kilka sekund i podziękować za poświęcony czas. Ja przynajmniej staram się tak robić, no chyba, ze spotkanie było totalną porażką, Pan był wyjątkowo gburowaty, niemiły, chamski, ale wtedy człowiek szybko sie zmywa.

Posty [ 131 do 195 z 196 ]

Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024