Złość żon na kochankę wynika z prostej przyczyny. Jeśli są dzieci to matka musi zdusić jakoś w sobie złość na tego kto ją skrzywdził, aby móc znosić męża dalej w swoim życiu (niezależnie od tego czy zostaje z żoną czy odchodzi). Musi gdzieś tą frustrację wylać. Zwalenie winy na kochankę pozwala utrzymać jakiś sensowny kontakt dla dobra dzieci. Nienawiść skoncentrowana na mężu mogłaby uniemożliwić poprawne stosunki. Wiesz, że ja całe życie miałam taki pogląd, że gdyby mnie mąż zdradził to bym go wykopała na zbity pysk, albo jak odejdzie do innej to kij mu w oko - nie kocha - niech spada. Ale życie pokazało mi, że zmienia się perspektywa gdy rzeczywiście nas to spotyka, zwłaszcza gdy są dzieci, zwłaszcza małe, lub porzucenie dla innej następuje w planowanej ciąży lub tak ja mnie to spotkało - tuż po urodzeniu.
Obecnakochanko, mimo, że sama wylewam w myślach pomyje na własną dziunię to nie zamierzam cię oceniać. Ale jeśli chcesz pójść do przodu powinnaś przestać mylić pojęcia. Bo na prawdę nie jest istotne to, że jego związek był nieudany lub że jego żona to zołza. Bo jak już mówiłam możliwe, że zołzowatość żony wynika z zachowania męża - relacje budują dwie osoby. Dla ciebie to nie powinno mieć znaczenia. Najistotniejsze jest to jaki ten człowiek jest sam w sobie i jak traktuje ciebie. Popatrz sama. Gościa w ogóle nie interesuje co ty czujesz i co byłoby dla ciebie dobre, jakie są twoje pragnienia. Wszystko odnosi wyłącznie do siebie i tego co on chce. Jest skrajnym egoistą skoncentrowanym wyłącznie na sobie. Jego zachowanie wynika z jego ułomności, a nie z tego jaka jest jego żona. Gdyby był w porządku to uporządkował by wszystkie sprawy, wziął na siebie odpowiedzialność za swoje decyzje a nie trzymał 5 srok za ogon. Na prawdę chcesz takiego faceta? Zdajesz sobie sprawę z tego, że on nigdy niczego dla ciebie nie poświęci? Będzie tylko brał? To nie jest facet do życia w stałym związku. Jak tylko zacznie się u was gorzej dziać gość poszuka sobie nowej gałęzi, z resztą już pokazuje pazurki bo zaczynasz mieć jakieś oczekiwania....
EDIT - jeszcze raz przeczytałam historię kłótni o seks z kobietą i dodam - ten człowiek to jełop. Nie ma odwagi powiedzieć wprost, że z tobą kończy bo wybrał żonę tylko wymyśla pseudo focha, żeby wyszło, że zrywa znajomość przez ciebie bo nie rozumiesz jego definicji zdrady. To jest po prostu egoista, manipulant i tchórz w jednym... żenada.